Zniszczyłam wspaniały związek - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zniszczyłam wspaniały związek

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 19 ]

Temat: Zniszczyłam wspaniały związek

Jak poradzić sobie ze świadomością, z nienawiścią do siebie samej o to, że prawdopodobnie rozwaliłam związek z najlepszym mężczyzną jakiego kiedykolwiek poznałam? Dobrym, lojalnym, cierpliwym, opiekuńczym, przystojnym, z zasadami. Miewałam czasem złe dni, humory, bywałam zazdrosna, słabo radziłam sobie z gniewem i irytacją (gdy coś mnie już zirytowało potrzebowałam sporo czasu, żeby odzyskać dobry czy neutralny nastrój). Pracowałam nad sobą, ale efekty były różne. Żadne ostateczne słowa jeszcze nie padły, mamy dzisiaj poważną rozmowę, ale czuję się on już stracił cierpliwość i spodziewam się rozstania, z jakiegoś powodu jestem tego niemal pewna. Jak poradzić sobie psychicznie z tym, że z mojej własnej winy prawdopodobnie skończyła się jedna z najlepszych rzeczy w moim życiu? sad

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zniszczyłam wspaniały związek

Witaj chyba masz bardzo poważny problem bo nienawidzac siebie nie zrobisz nic dobrego.Twoje poczucie winy za wszystko co zrobiłaś?Wyrzuty sumienia niestety niszczą Cię jeszcze bardziej i stoisz w miejscu.A to nic nie pomoże bo samo nic się nie zmieni.Żeby kochać kogoś jest warunek żeby kochać siebie.Ja jestem teraz na terapii u psychologa i dopiero uczę się.Ale jednego jestem pewna jak się czegoś bardzo chce to się uda.Pozdrawiam milutko.

3

Odp: Zniszczyłam wspaniały związek

Witaj.
Najważniejsza rozmowa przed Tobą a już zdążyłaś usypać sobie kurhanik. Intuicja intuicją ale może lepiej skup się na tej rozmowie smile
Zastanów się jakie masz opcje i jak chcesz o niego walczyć. I dlaczego chcesz. A może już po prostu nie chcesz?

4 Ostatnio edytowany przez podobno_zuzanna (2016-11-21 15:46:30)

Odp: Zniszczyłam wspaniały związek

Dziękuję za odpowiedzi.

Chimp - chcę, bardzo, ale okropnie źle mi z tym, że ileś razy zachowywałam się irracjonalnie, szczeniacko, że zraniłam go. Może nie mam prawa prosić go o ostatnią szansę? sad Bardzo chcę z nim być, ale boję się, że go unieszczęśliwiam (choć to też nie jest tak, że ciągle jest tylko źle; kiedy nie mam humorów to jest naprawdę dobrze)

5

Odp: Zniszczyłam wspaniały związek

Wszystko co piszesz o tym co czujesz świadczy o tym, że szanujesz jego uczucia i nie chcesz go wykorzystywać. Oczywiście, że masz do tego prawo, żeby o niego walczyć. Powodzenia!

6

Odp: Zniszczyłam wspaniały związek

Wszystko zależy od tego, jaki masz plan na to walczenie.

Metody, które stosowałaś do tej pory, by poradzić sobie ze swoim charakterem, jak widać nie są do końca skuteczne. Czy masz jakiś nowy pomysł? Jakąś nową ścieżkę, która dla Twojego faceta będzie nadzieją, że jak Ci da kolejną szansę, to nie zafundujesz mu powtórki z rozrywki, tylko to będzie nowe rozdanie?

Jeśli tak, to walcz. Dostrzegasz swoje problemy, chcesz z nimi walczyć - to jest dobry grunt do zmiany. Byle za tym wszystkim szło realne, skuteczne działanie.

7

Odp: Zniszczyłam wspaniały związek

Chęć zmiany i świadomość swoich problemów i niedoskonałości to jedno. Bardzo ważne, wręcz najważniejsze, ale jedno. Drugie, to mieć metody na to, jak się zmieniać - w jakim kierunku i w jaki sposób.

Chęć zmiany zaczyna się w środku, to super, że ją masz. Ale potrzebujesz wsparcia w tej zmianie. Kogoś, kto Ci pomoże przez to przejść, może nawet przeprowadzi, pokaże, co jest nie tak i - co najważniejsze - co możesz robić w zamian. Bo to nie sztuka wiedzieć, że coś robi się źle. Sztuką jest robić DOBRZE.

I jak tam po rozmowie?

Odp: Zniszczyłam wspaniały związek

Niestety to koniec sad

9

Odp: Zniszczyłam wspaniały związek

Olśnienie zawsze przychodzi za późno. Przynajmniej w przyszłości nie powinnaś popełniać podobnych błędów. Chyba.

10

Odp: Zniszczyłam wspaniały związek

Przykro mi z powodu rozstania.
Trzymam kciuki za to, żebyś znalazła w sobie dość siły i odwagi, żeby poradzić sobie z problemami.
Niezależnie od tego, jak wszystko może wydawać się trudne postaraj się nie skreślać tego, że możesz nad sobą pracować i sobie poradzić.
Wydaje mi się, że wszystko co robimy i jak się z tym potem czujemy, wszystkie nasze wątpliwości, lęki i błędy, które popełniamy są częścią nas samych. Nawet jeżeli nas to rani, wszystko to składa się na to kim jesteśmy.
Nie możemy akceptować siebie tylko w tej części, która nam odpowiada bo inaczej po prostu krzywdzimy siebie i nie rozumiemy swoich potrzeb.
kiedy traktujemy nasze wewnętrzne duchy jako "ciała obce" to przestajemy mieć na nie wpływ i tracimy do nich dostęp. A one podążają obok nas.
Trzeba uchylić trochę kryptę i wypuścić widma na zewnątrz a potem zmierzyć się z nimi i zrozumieć je. A może zaprzyjaźnić się z nimi czy chociaż pójść na pewne kompromisy.
Nie zapominając, że także one są częścią nas.
Malczy 1967 napisała powyżej, że trzeba nauczyć się siebie kochać. To chyba kwintesencja tego o czym teraz myślę.
Być może wtedy widma nie będą takie straszne.
Może powinnaś dać sobie taki bufor akceptacji.
Że nie jesteś niczym skażona ani potworna czy zła, tylko jesteś sobą.
Masz prawo do tego, żeby popełniać błędy i czasami ponosić porażki.
Ale także masz prawo do tego, żeby osiągać sukces nawet popełniając błędy ale ucząc się na nich.
Może jest tak, że "programujesz" siebie do popełniania porażek. Może z jakiegoś powodu tak robisz?
Nie jestem pewien, czy korzystałaś już z jakichś terapii?

11

Odp: Zniszczyłam wspaniały związek

Nie korzystałam, rozmawialiśmy o tym, że powinnam, bo mam trochę problemów do przepracowania, traum z dzieciństwa. Szukałam lepszej pracy, żeby odłożyć sobie na psychologa. Ale nie zdążyłam już sad

Oprócz smutku, bezradności i poczucia braku sensu mam też szereg fizycznych objawów, które nie pozwalają mi normalnie funkcjonować, mam zaciśnięty żołądek i nie mogę jeść, nie mogę spać, miewam ataki paniki, w gruncie rzeczy cały czas nie do końca wierzę, że to się naprawdę wydarzyło, wydaje mi się, że to jakiś koszmar senny. Nie mam niestety za bardzo znajomych, my poznaliśmy się przez przypadek, wcześniej wiele lat byłam sama. Bardzo boję się przeżywania tej żałoby w samotności, we własnej głowie. Po raz pierwszy w życiu (a mam 27 lat i miewałam już przeróżne smutki, problemy, nawet epizody depresyjne) mam poczucie, że naprawdę nie chce mi się żyć, że nie chcę przechodzić przez tę żałobę, że nie mam na to siły.

12

Odp: Zniszczyłam wspaniały związek

Taki zestaw problemów rzadko bierze się z powietrza. Miałaś aby normalny, szczęśliwy dom rodzinny?

13

Odp: Zniszczyłam wspaniały związek

Nie miałam ojca (nie zostawił rodziny, umarł) i generalnie w moim życiu nie było bliskich mężczyzn (dziadków, wujków, braci, kuzynów).

14

Odp: Zniszczyłam wspaniały związek

Napisałaś o swoich problemach i umiesz je nazwać A to już krok do przodu.Jesteś słaba i moim zdaniem bardzo potrzebujesz pomocy.Ja znalazłam fachową pomoc psychologa i będę każdemu polecać bo naprawdę mi to pomaga żyć.A jeszcze parę tygodni temu bylam pewna ze moje życie straciło sens.Dzisiaj mam zupełnie inne nastawienie i ogromna chęć do życia.Pogodzilam się z faktami.Przebaczylam exowi.Życzę mu szczęścia .Naprawdę można wszystko tylko trzeba trochę chęci i pracy nad sobą Będzie dobrze.Nie poddawaj się jeszcze możesz być szczęśliwa.Spróbuj A sama zobaczysz,ze możesz.Pozdrawiam milutko.

15

Odp: Zniszczyłam wspaniały związek

malczy, czy jesteś może z Warszawy?

16

Odp: Zniszczyłam wspaniały związek

Niestety.Trójmiasto.Ale jak chcesz pisz do mnie na e-maila.

17

Odp: Zniszczyłam wspaniały związek

Tak naprawdę, wcale nie musisz czekać na odłożenie kasy na psychologa, żeby zacząć działać. Możesz to zrobić za darmo z ramienia NFZtu. Jeżeli masz ubezpieczenie zdrowotne. Moja kumpela zdecydowała się na to w sierpniu. Czekała tylko parę dni na pierwsze spotkanie. I tak samo jak Ty jest z Warszawy. Więc sądzę, że nie będziesz długo czekać.
Odnośnie Twoich problemów związanych z fizycznymi objawami jest bardzo ważne, żebyś zdiagnozowała stan swojego zdrowia. Moja znajoma jak się nagle okazało, ma duże problemy z tarczycą i to w ogromnym stopniu decydowało o jej samopoczuciu i zachowaniu wobec ludzi. Po tym co piszesz nie jest dobrze, wygląda to tak, jakby twój stres w dużym stopniu odbijał się na stanie Twojego zdrowia albo wpływał na to jak zachowuje się Twoje ciało. Chociaż nie znam się na tym ale ja bym się tymi objawami zaniepokoił.
Pamiętaj o tym, żeby nie odciąć się od życia i od ludzi. Rozmawiaj z nimi, przełamuj swoje bariery w kontaktach, jeżeli je masz. Zrób coś co Ciebie zmotywuje do spotykania się z ludźmi i robienia z nimi czegoś fajnego. Zapisz się np na jakiś taniec towarzyski albo solo, zumbę czy nawet siłownię albo jakąś inną formę aktywności fizycznej, która daje dużo fajnej zabawy i dzięki której spuścisz trochę pary (u facetów to działa nie wiem jak u kobiet). Jeżeli lubisz biegać a nie biegasz, zacznij. Zastanów się co Ciebie naprawdę interesuje i co chciałabyś robić z innymi ludźmi a potem zastanów się jak to robić. Może jest coś co zawsze chciałaś robić a tego jeszcze nie robiłaś. hmmm

18

Odp: Zniszczyłam wspaniały związek

A jak poradzić sobie z tym, że wszystko mi o nim przypomina? sad

19 Ostatnio edytowany przez Chimp (2016-11-24 17:59:03)

Odp: Zniszczyłam wspaniały związek

To będzie wymagało przede wszystkim czasu. Na początek możesz pousuwać ze swojego otoczenia przedmioty, które Ci o nim przypominają. Włożyć je gdzieś do jakiejś szafy, gdzie nie będą rzucały się w oczy. Zdjęcia, prezenty itp wszystkie te sentymentalne budzące skojarzenia z konkretnym czasem czy sytuacjami. Wszystkie jego rzeczy, które zostały gdzieś u Ciebie powinnaś mu oddać. Nie będzie to obraza jego pamięci a konkretne działania mające na celu pomoc Tobie w uporządkowaniu swoich myśli. Chodzi o to, żeby idąc do ubikacji czy kuchni aby zrobić sobie melisę nie napotykać przypadkowo po drodze wspólnego zdjęcia ze złota ramką na stoliku. Z wyglądem mieszkania raczej nic nie zrobisz ale możesz np kupić farbę i przemalować sobie ścianę nad łóżkiem na jakiś inny kolor. Możesz też np kupić sobie duży blok rysunkowy, farby czy kredki i próbować wizualizować swoje myśli, lęki i obawy. Czy jakieś szalone pomysły. A potem wieszać rysunki w rożnych miejscach. Np na nowo pomalowanej ścianie. Zachęcam Ciebie do robienia metaforycznych autoportretów. To świetna zabawa ale też niesamowity rebus myślowy dający poczucie ulgi. Wchodząc w to badasz jednocześnie siebie. Możesz też zainteresować się Arteterapią. Na pewno w Warszawie się coś takiego prowadzi.
Pomyśl o spotkaniach z psychologiem. Jeżeli nawet poprawa będzie wymagała czasu, zdobędziesz mapę, dzięki której będziesz lepiej rozumiała to co się z Tobą dzieje i z jakich powodów. Dostaniesz też narzędzia jakich możesz potrzebować, żeby sobie radzić z myślami, które ciągną Ciebie w dół.
"Bardzo boję się przeżywania tej żałoby w samotności, we własnej głowie." Jeżeli znajoma/znajomy zaprosi Ciebie na piwo/imprezę, nawet jeżeli Ci się nie chce, zrób sobie na przekór i idź. Nawet jeżeli będziesz się czuła niefajnie i wcześniej wrócisz do domu, będziesz wiedziała, że próbowałaś. To duża różnica.

Posty [ 19 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zniszczyłam wspaniały związek

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024