Witam!
Nie wiem czy dobrze trafiłem ale mam problem życiowy i chciałbym się poradzić. Sprawa wygląda następująco: Koniec sierpnia poznałem pewną Dziewczynę, różnica między nami no mała nie jest bo 7 lat. Ona 20 ja 26. Generalnie od rozmowy do rozmowy i po tygodniu może dwóch zaproponowałem rowery. Ok. zgodziła się 2 razy byliśmy na rowerach raz na kawie. Później wyjechała na studia, ale kontakt smsowy na bieżąco, nawet można powiedzieć, że codziennie i to dosłownie. Tak się złożyło że po 1,5 miesiąca naszej znajomości miała urodziny, udało nam się spotkać i kupiłem jej kwiaty i drobny prezent. Oczywiście była w szoku bo nie spodziewała się czegoś takiego z mojej strony. Po kilku dniach gdy pisaliśmy ze sobą napisała mi: że ma dziwne przeczucia, ale być może się myli a chodziło o to że ona nie chce planować żadnej głębszej relacji, niż to co jest teraz. No ja napisałem ok. spoko, ale kontakt dalej utrzymujemy codziennie wymiana smsów, choć za każdym razem (z wyjątkiem może 2-3 razy) to ja zaczynałem rozmowę smsową. No i nie dawno zadałem jej pytanie bo ja już miałem też mieszane myśli, a mianowicie czy nie jestem nachalny z tymi smsami. Ona mi odpisała, że uważa, że nie. Ale napisała też, że chce żebym wiedział, że ona traktuje mnie jak kolegę. No to ja, że ok. rozumiem. I generalnie trzyma mnie na dystans. Ja to rozumiem, i nie chcę się narzucać na siłę. Tylko powiem tak, Dziewczyna jest porządna i ułożona, a mi zależy, żeby w przyszłości ta relacja się pogłębiła. Oczywiście wiem do miłości nie można nikogo zmusić. Tylko teraz pytanie to że ona mnie traktuje jako kolegę i nie chce pogłębiać naszej relacji to jak ja mam to odebrać??? Mam rozumieć, że z tego nic nie będzie ??? Czy może ona potrzebuje czasu żeby mnie bardziej poznać ??? Nie powiem bo nie jestem za bardzo rozgarnięty w tych sprawach i jakby ktoś mógł mi coś doradzić to będę naprawdę wdzięczny