Zależy od relacji i budżetu. Znajomi dostawali antyramy ze wspólnymi zdjęciami i tekstami lub wspomnieniami, czasem album albo kalendarz. Czasem książki, bo wiedziałam akurat, na co czeka ta osoba. Od rodziców dostałam aparat fotograficzny (dawno temu), brat dostał kasę, którą przeznaczył na laptopa. Jak ktoś pije, to nie pogardzi alkoholem.
Warto zapytać, nie bawić się w tajemnice i tak dalej. Fajnie jest dostać coś, co się chce dostać! Nikt mnie nigdy nie pytał o to, co chcę dostać, więc dostawałam mnóstwo perfum (nienawidzę), biżuterii (nie noszę) i gadżetów (aparatu nie używałam, translator nie był mi potrzebny, książka kucharska była kiepska, o roślinkę nie umiałam zadbać, nie lubię ozdób do mieszkania). Po wielu, wielu latach udało mi się przekonać rodzinę, że MARZĘ o książkach. Pierwszą książkę w prezencie dostałam, jak miałam 22 lata...
If you can be anything, be kind.