Może zacznę od tego, że dziewczyna zerwała ze mną po roku związku. Powód? Była zazdrosna o koleżanki z pracy, ogólnie o koleżanki - mam ich sporo. Czasem w weekendy wychodziłem z jakąś na piwko gdy mojej nie było, czasem na kawę z jedną czy drugą z pracy, na imprezę(moja studiuje w weekendy). Kobiety ogólnie przepadają za mną no a ja lubię kobiece towarzystwo.
Mówiłem jej o tym, że to tylko koleżanki ale nie rozumiała i wymuszała na mnie bym z nimi nie utrzymywał. Ja mając czyste sumienie powiedziałem, że niczego nie będę zmieniał. Dochodziło do coraz większych kłótni aż w końcu zerwała. Mija miesiąc, chcę jakoś to wyjaśnić, ale nie chce słuchać, bo powiedziała, że mi nie ufa i ja już się nie zmienię, bo mam to we krwi i nie mogę wytrzymać bez babskiego towarzystwa.
Zależy mi nadal na niej, ale nie wiem jak tutaj znaleźć konsensus.