Jakiś czas temu poznałem kobietę, młodszą o parę lat.
Znajomość miła, ale... Do czasu.
Na początku zwykłe poznanie się. I telefony. Gdy chciałem zaproponować spotkanie, dowiedziałem się, że jest mężatką w trakcie rozwodu. "Zapomniała" o tym powiedzieć.
Jej wytłumaczenie było infantylne. Gdy mnie poznała, nie sądziła, że ją zainteresuję, że zacznie czekać na moje telefony, na spotkanie...
Gdy zaczęła mi opowiadać o swym życiu.... Ok. Współczuję jej, ale tylko to.
W szkole średniej miała chłopaka. Była z nim ponad 5 lat. Chłopak, ze względu na wiarę, chciał sexu dopiero po ślubie. Po 5 latach bycia razem rzuciła go dla... faceta starszego od niej o 14 lat. Dziewczyna 21 lat z facetem 35 letnim... Chłopaka rzuciła, bo chciała seksu. Niestety, po 2 miesiącach zaszła w ciążę... Miała plany na życie, dalsza nauka, szkoły, studia, życie. Mówiła mi, że on zmarnował jej życie. Niespecjalnie w to wierzę, bo przecież chciała seksu.. To miała.
Potem musiała iść do pracy, o studiach zapomnieć. Tylko praca, dom, pieluchy, dzieci.
Rutyna. Facet okazał się maminsynkiem. Po prostu wybrał sobie dzieciaka, wpędził w ciążę, by mu młódka nie uciekła. Pracował, jak mówiła. To był powód, dla którego z nim była. Miał pracę, dochody. Ale nic nie zrobił bez pozwolenia matki.
Po 5 latach kolejna ciąża. Poroniła. Po 8 latach kolejne dziecko urodziła. W ich małżeństwie było coraz gorzej. Chciała iść się uczyć. Torpedował to. Niszczył.
Była z nim z przyzwyczajenia, rutyny, wygody. Jakoś w to nie wierzę.
W tajemnicy przed nim zrobiła maturę, potem poszła na studia. Stwierdziła, że facet ją ograniczał i ogranicza, że zmarnował jej życie... Jest w trakcie rozwodu.
Nie chcę się w to wikłać. Nie chcę. Bo to nie ma sensu.
Wychodzi na to, że szuka kolejnego "plasterka na ranę" albo jelenia, do wygodnego życia.
Jakiś czas temu poznałem kobietę, młodszą o parę lat.
Znajomość miła, ale... Do czasu.
Na początku zwykłe poznanie się. I telefony. Gdy chciałem zaproponować spotkanie, dowiedziałem się, że jest mężatką w trakcie rozwodu. "Zapomniała" o tym powiedzieć.
Jej wytłumaczenie było infantylne. Gdy mnie poznała, nie sądziła, że ją zainteresuję, że zacznie czekać na moje telefony, na spotkanie...
Gdy zaczęła mi opowiadać o swym życiu.... Ok. Współczuję jej, ale tylko to.
W szkole średniej miała chłopaka. Była z nim ponad 5 lat. Chłopak, ze względu na wiarę, chciał sexu dopiero po ślubie. Po 5 latach bycia razem rzuciła go dla... faceta starszego od niej o 14 lat. Dziewczyna 21 lat z facetem 35 letnim... Chłopaka rzuciła, bo chciała seksu. Niestety, po 2 miesiącach zaszła w ciążę... Miała plany na życie, dalsza nauka, szkoły, studia, życie. Mówiła mi, że on zmarnował jej życie. Niespecjalnie w to wierzę, bo przecież chciała seksu.. To miała.
Potem musiała iść do pracy, o studiach zapomnieć. Tylko praca, dom, pieluchy, dzieci.
Rutyna. Facet okazał się maminsynkiem. Po prostu wybrał sobie dzieciaka, wpędził w ciążę, by mu młódka nie uciekła. Pracował, jak mówiła. To był powód, dla którego z nim była. Miał pracę, dochody. Ale nic nie zrobił bez pozwolenia matki.
Po 5 latach kolejna ciąża. Poroniła. Po 8 latach kolejne dziecko urodziła. W ich małżeństwie było coraz gorzej. Chciała iść się uczyć. Torpedował to. Niszczył.
Była z nim z przyzwyczajenia, rutyny, wygody. Jakoś w to nie wierzę.
W tajemnicy przed nim zrobiła maturę, potem poszła na studia. Stwierdziła, że facet ją ograniczał i ogranicza, że zmarnował jej życie... Jest w trakcie rozwodu.
Nie chcę się w to wikłać. Nie chcę. Bo to nie ma sensu.
Wychodzi na to, że szuka kolejnego "plasterka na ranę" albo jelenia, do wygodnego życia.
Tytuł jest mylący, bo przecież wiesz, czego chcesz a czego nie chcesz. Związku z nią nie chcesz.
Skoro nie chcesz się w to wikłać, to pani dziękujesz zamiast opisywać nam tutaj całą historię jej życia związkowego...
4 2021-05-16 10:42:30 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-05-16 10:49:24)
To kolejny temat gdzie na początku nie masz szczerych rozmów z kobietą, wybacz brutalnie że powiem: poznając kogoś rozmawiasz o dupi..e Maryni by było miło A potem wychodzą różne kwiatki.
Powiedz mi jak planując bliższą znajomość związek można nie pytać się nawzajem o takie rzeczy jak stan cywilny? I to juz na samym poczatku?
Kiedyś miałeś tu wątek o kobiecie w związku z podaniem nieprawdziwego wieku A jak się później okazało to gorszym kwiatkiem było to że była w związku z żonatym szefem.
Po prostu robisz jakąś słabą selekcję na początku pewnoe nie chcąc tracić atrakcyjnej babki...
Nie Ty jeden jesteś na tym forum zwolennikiem grubej kreski i niepytanoa o przeszłość i partnerów na początku.
Dla mnie to strasznie głupie ha kupowanie kompletnie nieznanego produktu spożywczego bez patrzenia na skład.
Co do tej kobiety tak na chłodno: ona kobieta z dziećmi z doświadczeniem straszne bahialuki Ci wciska. Że niby jest ofiarą przypadkowo rodzi dzieci.
Wg mnie ona ściemnia na temat przyczyny rozwodu.
Mi się wydaje że Ty jesteś takim mężczyzną któremu fizycznosć kobiety zaćmiewa racjonalne myślenie...
Jakiś czas temu poznałem kobietę, młodszą o parę lat.
Znajomość miła, ale... Do czasu.
Na początku zwykłe poznanie się. I telefony. Gdy chciałem zaproponować spotkanie, dowiedziałem się, że jest mężatką w trakcie rozwodu. "Zapomniała" o tym powiedzieć.
Jej wytłumaczenie było infantylne. Gdy mnie poznała, nie sądziła, że ją zainteresuję, że zacznie czekać na moje telefony, na spotkanie...
Gdy zaczęła mi opowiadać o swym życiu.... Ok. Współczuję jej, ale tylko to.
W szkole średniej miała chłopaka. Była z nim ponad 5 lat. Chłopak, ze względu na wiarę, chciał sexu dopiero po ślubie. Po 5 latach bycia razem rzuciła go dla... faceta starszego od niej o 14 lat. Dziewczyna 21 lat z facetem 35 letnim... Chłopaka rzuciła, bo chciała seksu. Niestety, po 2 miesiącach zaszła w ciążę... Miała plany na życie, dalsza nauka, szkoły, studia, życie. Mówiła mi, że on zmarnował jej życie. Niespecjalnie w to wierzę, bo przecież chciała seksu.. To miała.
Potem musiała iść do pracy, o studiach zapomnieć. Tylko praca, dom, pieluchy, dzieci.
Rutyna. Facet okazał się maminsynkiem. Po prostu wybrał sobie dzieciaka, wpędził w ciążę, by mu młódka nie uciekła. Pracował, jak mówiła. To był powód, dla którego z nim była. Miał pracę, dochody. Ale nic nie zrobił bez pozwolenia matki.
Po 5 latach kolejna ciąża. Poroniła. Po 8 latach kolejne dziecko urodziła. W ich małżeństwie było coraz gorzej. Chciała iść się uczyć. Torpedował to. Niszczył.
Była z nim z przyzwyczajenia, rutyny, wygody. Jakoś w to nie wierzę.
W tajemnicy przed nim zrobiła maturę, potem poszła na studia. Stwierdziła, że facet ją ograniczał i ogranicza, że zmarnował jej życie... Jest w trakcie rozwodu.
Nie chcę się w to wikłać. Nie chcę. Bo to nie ma sensu.
Wychodzi na to, że szuka kolejnego "plasterka na ranę" albo jelenia, do wygodnego życia.
Nie chcesz czegoś, to tego nie rób. Pistolet ci do głowy przystawia żebyś z nią był? Nie wierzysz jej gdy ci o sobie opowiada, to po co tego słuchasz a potem się żalisz. Skończ znajomość, powiedz dokładnie to co nam tutaj, że nie chcesz się w to wikłać bo nie widzisz w tym sensu. Zaoszczędzisz sobie i jej niepotrzebnych kłopotów i rozczarowań. Im szybciej to zrobisz tym lepiej.
I sobie czasu.
7 2021-05-16 11:46:39 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2021-05-16 11:51:08)
To kolejny temat gdzie na początku nie masz szczerych rozmów z kobietą, wybacz brutalnie że powiem: poznając kogoś rozmawiasz o dupi..e Maryni by było miło A potem wychodzą różne kwiatki.
Powiedz mi jak planując bliższą znajomość związek można nie pytać się nawzajem o takie rzeczy jak stan cywilny? I to juz na samym poczatku?Kiedyś miałeś tu wątek o kobiecie w związku z podaniem nieprawdziwego wieku A jak się później okazało to gorszym kwiatkiem było to że była w związku z żonatym szefem.
Po prostu robisz jakąś słabą selekcję na początku pewnoe nie chcąc tracić atrakcyjnej babki...
Nie Ty jeden jesteś na tym forum zwolennikiem grubej kreski i niepytanoa o przeszłość i partnerów na początku.
Dla mnie to strasznie głupie ha kupowanie kompletnie nieznanego produktu spożywczego bez patrzenia na skład.Co do tej kobiety tak na chłodno: ona kobieta z dziećmi z doświadczeniem straszne bahialuki Ci wciska. Że niby jest ofiarą przypadkowo rodzi dzieci.
Wg mnie ona ściemnia na temat przyczyny rozwodu.
Mi się wydaje że Ty jesteś takim mężczyzną któremu fizycznosć kobiety zaćmiewa racjonalne myślenie...
Średnio atrakcyjna. A selekcja chyba dobra. Cycki czy tyłek mnie nie otępiają. Po prostu kłamstwo z cyckami to zawsze kłamstwo.
Wiem, że ściemnia. Być z facetem, który ja"skrzywdził" i rodzić mu kolejne dzieci.. I że jest ofiarą? To ściema.
Rozwód... Może być i tak, że latała na boki...
Wczoraj zakończone. To było bez sensu.
Poza tym ma kilka wersji tego samego wydarzenia.
Atrakcyjna może jest... I to chyba skrzętnie wykorzystuje.
A ile po poznaniu się wyszła ta historia? Widzieliście się chociaż z raz czy tylko telefony?
to tylko jej wersja wydarzeń, plus nie była szczera, na ogół jak się ignoruję takie czerwone flagi to potem jest tylko gorzej i jeszcze zostawia to bałagan w głowie, szukaj dalej
Coombs idzie jak burza już znalazł tylko na odległość inną kobietę i też jest dylemat - takie życie cóż począć.