Witam koleżanki i kolegów na forum, przychodzę tutaj w sumie po radę w następującym problemie, może bardziej dylemacie. Wraz z znajomymi planujemy zrobić domówkę, problem jest leży w następującej kwestii, reszta kolegów będzie na tej imprezie z drugimi połówkami tylko ja byłbym sam. Powiecie co za problem zaproś jakąś koleżankę z szkoły,uczelni itp? Chodzi o to, że na mojej uczelni jest bardzo mało dziewczyn, akurat tak wyszło, że wszystkie są "zajęte". Jedyną opcją jaką widzę, jest zaproszenie koleżanki z czasów gimnazjum, tylko problem jest taki, że za bardzo nie utrzymujemy ze sobą kontaktu i tutaj nasuwa się pytanie jaka będzie reakcja? Jak wy dziewczyny byście zareagowały na zaproszenia na jakąś imprezę przez osobę z którą byliście tylko na tzw "cześć"?
zapytałabym się takiego chłopaka czemu zaprasza mnie mimo że byliśmyy
tylko na cześć kilka lat temu i nie utrzymujemy z sobą ŻADNYCH kontaktów ?
skąd ten pomysł ?
Znaczy ja to bym od razu odmówiła,serio. Oszczędź sobie lepiej.
4 2016-06-29 15:07:42 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2016-06-29 15:20:10)
Jeśli jesteś pewien, że ona jest wolna, nie ma obecnie partnera to spróbuj.
Nie jesteś dla niej całkiem obcy, coś tam o tobie wie z tego gimnazjum, mówiliście sobie "cześć" to jednak jakiś kontakt był.
Może akurat chętnie przyjmie zaproszenie.
Ale musisz się też liczyć z odmową i nie zamartwiaj się tym. Może odmówić bo jednak pomyśli, że za mało cię zna.
Odmówić też może z innych powodów. Np. bo nie lubi domówek, rodzice jej nie pozwalają, nie ma akurat czasu, ma jakieś obowiązki, boi się, ze skoro nie zna tych ludzi a ciebie mało to nie będzie wiedziała o czym rozmawiać.
Znam kilka sytuacji gdzie dziewczyna została zaproszona na studniówkę przez chłopaka, którego znała bo akurat razem byli na kursie prawa jazdy. Mówili sobie tylko "cześć",bo tak wypada, nigdy nie rozmawiali.
Poszła, bawiła się dobrze, zadowolona.
No ale domówka to nie studniówka.
Zaryzykuj, a nuż się uda,
A idz moze poznasz kogos fajnego
ja na studniówkę zaprosilam kolegę z podstawówki nie widziałam go cztery lata w sumie uprzejmie się zgodził, było całkiem przyjemnie potańczyć i pogadać
nico1997 do stracenia jest ewentualnie chwila wstydu jeśli się nie zgodzi...
A do zyskania... wiele wiele więcej
Do odważnych świat należy - spróbuj
Ja bym na twoim miejscu najpierw spróbował się zgrać z nią na jkaieś piwo czy coś.
Trochę to dziwnie wyglada ale spróbować można:-)
Zaproszenie na domówkę jest trochę zobowiązujące. Zaproś lepiej do kina lub na spacer, a na domówkę następnym razem.