Bez sfery seksualnej nie ma związku? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Bez sfery seksualnej nie ma związku?

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 68 ]

1 Ostatnio edytowany przez janka1991 (2016-09-16 08:48:58)

Temat: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

Pisze bo chce żebyście mi pomogli coś poukładać. Założyłam tutaj konto bo widzę, że na tym portalu potraficie pomóc, poradzić a nie tak jak na innych.

Poznałam faceta ponad rok temu (tzn kilka lat temu ale rok temu zwrócił na mnie uwagę), codziennie ze sobą pisaliśmy ale widywaliśmy się tylko przy jakiś imprezach okolicznościowych w gronie naszych znajomych. Pisał do mnie że poznać się chce bliżej z dziewczyną jeżeli jest jakaś chemia od początku. Pojechaliśmy 5 mcy później ze znajomymi (on też tam był) na wypad na kilka dni. Po tym napisał mi, że coś do mnie poczuł i po tym wyjeździe spotkaliśmy się (było przytulanie, całowanie). Po następnym spotkaniu chciał żebyśmy trochę bardziej zbliżyli się do siebie (nie mówię o seksie tylko o pieszczotach). Ja jako niedoświadczona w ogóle dziewczyna przestraszyłam się trochę (miałam utarty taki pogląd, że trzeba zachowywać się jak porządna dziewczyna i takie bliskie czułości to dopiero w zaawansowanym związku). Broniłam się strasznie i bardzo się spięłam gdy chciał się zbliżyć i do niczego nie doszło. Po tym razie już nie było spotkań sam na sam tylko znów w gronie znajomych. Po 3 miesiącach coś się jednak znów zmieniło. Nalegał na spotkania o dziwo sam na sam a ja odmawiałam bo akurat miałam wtedy bardzo zajęty czas. Później spotkaliśmy się końcu, było przyjemnie, wypad na kolację i znów chciał się zbliżyć a ja się zblokowałam strasznie i niby próbowałam się przełamać ale coś mi nie wyszło (nie chce już mówić o szczegółach ale było nieprzyjemnie). Po tym spotkaniu nasz kontakt trochę się urwał. Ja to strasznie przeżyłam ale może po 3 tyg. znów się odnowił. Pisaliśmy ze sobą (praktycznie codziennie sms czy przez fb). Zaczęliśmy się nawet widywać bo akurat trochę połączyły nas interesy. Przy okazji tych spotkań zdarzyły się buziaki.  Wiem, że spotykał się też z innymi dziewczynami nawet z jedną chciał coś poważnego ale im nie wyszło.

Teraz dalej ze sobą piszemy, rozmawiamy o swoim życiu, planach. Napisał mi że mnie bardzo lubi, moje zdanie jest dla niego ważne. Kiedyś powiedział że koleżanką jestem świetną ale na dziewczynę to mi trochę brakuje. Wiem, że chodzi tu o tą sferę seksualną. Opowiadał mi że miał kiedyś dziewczynę która bardzo mu się podobała ale  mimo, że byli razem to bała się wkroczyć też w tą sferę seksualną i rozeszli się.
Może myślicie, ze to dziecinne problemy a my już jesteśmy ludźmi dojrzałymi chociaż najbardziej to ja chyba teraz dojrzałam. Wcześniej obawiałam się tego kontaktu a dziś to nawet mam ochotę, od zawsze on mnie pociągał ale bałam się przekroczyć tej granicy. Tak się teraz zastanawiam czy to przez to że się tak opierałam to on nie chciał ze mną stworzyć związku? Z 2 miesiące temu chciał się do mnie znów zbliżyć ale wtedy powiedziałam mu że się zastanowię. Dziś chciałabym spróbować jak to jest, zastanawiam się czy jeśli by do tego doszło czy on zmieniłby do mnie podejście? Wiem, że może ktoś to czyta i myśli że do akt desperacji że chce przez to przyciągnąć faceta. Nie ukrywam, że coś w tym jest ale porostu jestem świadoma że dla niego sfera seksualna odgrywa istotną rolę i to przeze mnie że nie chciałam z nim tam pobyć to on nie chciał ze mną związku. Przepraszam że się tak rozpisałam ale chciałam jak najlepiej przedstawić tą sytuacje.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

Spotkaj się z nim, to co opisałaś powinno pchnac relacje na wyższy etap i zbliżyć was do siebie wink

3

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

Musisz sama sobie zadać pytanie czy jemu zależy wyłącznie na sexie czy na Tobie jako kobiecie. To ,że się kogoś lubi nie oznacza ,że zaraz trzeba zaciągnąć kobietę do łóżka. Jeżeli masz jakiekolwiek obawy lub twierdzisz,że ten chłopak naciska na seks to nie rób nic wbrew sobie . Sama widzisz ty mu nie dałaś to chciał iść do innej dziewczyny. Jeżeli chłopakowi by zależało to by na Ciebie poczekał. Może być tak ,że on dostanie to co chciał jak się zgodzisz po czym Cię zostawi.

4 Ostatnio edytowany przez mariusz26700 (2016-09-16 08:15:13)

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

To jasne jest że ten facet szuka panienki do wyruchnania ,tego samego próbuje z innymi w międzyczasie. Dlatego pytał Cię o chemię, bo sprawdzał czy już jesteś uzależniona od niego emocjonalnie -wtedy ofiara jest łatwa i wręcz sama chce sexu. Czy nie masz jakichś innych facetów w okolicy ?Wybiera się najlepszego a nie pierwszego, który się nawinie.Po za tym wygląda to na szantaż: albo sex albo nie ma związku! Niezły z niego cwaniaczek i kombinator.

5

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?
anicorek87 napisał/a:

Musisz sama sobie zadać pytanie czy jemu zależy wyłącznie na sexie czy na Tobie jako kobiecie. To ,że się kogoś lubi nie oznacza ,że zaraz trzeba zaciągnąć kobietę do łóżka. Jeżeli masz jakiekolwiek obawy lub twierdzisz,że ten chłopak naciska na seks to nie rób nic wbrew sobie . Sama widzisz ty mu nie dałaś to chciał iść do innej dziewczyny. Jeżeli chłopakowi by zależało to by na Ciebie poczekał. Może być tak ,że on dostanie to co chciał jak się zgodzisz po czym Cię zostawi.

Wiem, że na pewno zależy mu na naszej znajomości . To on przeważnie inicjuje pierwszy kontakt przez sms, przez fb czy dzwoni. Naciskać nie naciska bo zawsze powtarzał że jeśli nie chce to wbrew mojej woli nic przecież nie zrobi. Jestem świadoma, że on tego chce owszem też dla swojej przyjemności ale jeśli dobrze się dogadujemy i oboje byśmy tego chcieli to czy to coś złego?

Wie, że nie mam doświadczenia i mimo tylu prób ja ciągle mówiłam nie i nie i chyba dał sobie spokój bo pomyślał, że z tego pieca chleba nie będzie. Nie umiem się teraz odnaleźć. Bardzo mi zależy na naszej znajomości choć wyczuwam tu tylko friendzone. Chciałabym się spróbować przełamać i trochę zaszaleć bo od roku myślę tylko o nim. Jeśli by do czegoś doszło i nic by to w jego zachowaniu nie zmieniło to chyba jestem skłonna zakończyć tą znajomość, trochę mi z tym źle bo mimo wszystko dalej mi na nim zależy.

6

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?
mariusz26700 napisał/a:

To jasne jest że ten facet szuka panienki do wyruchnania ,tego samego próbuje z innymi w międzyczasie. Dlatego pytał Cię o chemię, bo sprawdzał czy już jesteś uzależniona od niego emocjonalnie -wtedy ofiara jest łatwa i wręcz sama chce sexu. Czy nie masz jakichś innych facetów w okolicy ?Wybiera się najlepszego a nie pierwszego, który się nawinie.Po za tym wygląda to na szantaż: albo sex albo nie ma związku! Niezły z niego cwaniaczek i kombinator.

Może to głupie ale to była miłość od pierwszego spojrzenia. Poznałam go parę lat temu i miał w sobie to coś co mnie urzekło. Nie sądziłam, że później zwróci na mnie uwagę a jednak. To właśnie jest najgorsze  że podoba mi się od paru lat i ciężko tak zapomnieć.
Powiedziałeś to tak dobitnie ale tak też może być. Do sexu bez związku bym nie doprowadziła, jednak mam jakieś zasady i on akurat tego jest świadomy.

7

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

O naiwności hmm

mariusz26700 dobrze gada.

Ten twój "luby" rozgrywa to tak, że sama wleziesz mu do wyrka prędzej czy później - mu się nie spieszy, poczeka, dorzuci trochę to pieca i w końcu osiągnie to co chce. A chce jednego od ciebie. Nic więcej.

Miłość hue hue hue tiaa tongue

8

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

Powinnaś posłuchać chłopaków w końcu oni wiedzą jak to faceci rozgrywają.Piszesz ,że nie masz doświadczenia to zapytam wprost jesteś dziewicą? jeżeli tak to po waszym stosunku zderzenie z rzeczywistością może być okrutne.Powiem Ci na własnym przykładzie. Też kochałam się w chłopaku po czym jak się przemogłam do pierwszego razu który był beznadziejny on naciskał na kolejne spotkania, które bez seksu nie mogły się obejść. Jak raz powiedziałam ,że nie chce to mnie rzucił, płakałam strasznie bo go kochałam a on mnie tak potraktował.Po czym dalej nie dawał o sobie zapomnieć jak ten pies ogrodnika. Teraz jest moim narzeczonym za rok mamy termin ślubu ale jakoś młodości z nim nie wspominam za dobrze. On twierdzi ,że był młody i głupi, słuchał kolegów ale niby zawsze mnie kochał ale w tamtym momencie byłam wykorzystana przez niego.

9

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

Aaaaaaaaaa ale ściema. Chyba... Mój ukochany wyszedł z prostego założenia. Wiedział, że mu się podobam, wiedział, że chce czegoś więcej ale widział też, że ja jestem zblokowana i potrzebuję czasu. Powiedział mi pewnego dnia, że on poczeka, że "mam cale życie na to, żeby Cię zaspokoić"
A ten koleś wydaje mi się taki z doskoku... raz na jakiś czas sprawdza, czy już może Cię "puknąć" czy jeszcze nie.

10

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?
anicorek87 napisał/a:

Powinnaś posłuchać chłopaków w końcu oni wiedzą jak to faceci rozgrywają.Piszesz ,że nie masz doświadczenia to zapytam wprost jesteś dziewicą? jeżeli tak to po waszym stosunku zderzenie z rzeczywistością może być okrutne.Powiem Ci na własnym przykładzie. Też kochałam się w chłopaku po czym jak się przemogłam do pierwszego razu który był beznadziejny on naciskał na kolejne spotkania, które bez seksu nie mogły się obejść. Jak raz powiedziałam ,że nie chce to mnie rzucił, płakałam strasznie bo go kochałam a on mnie tak potraktował.Po czym dalej nie dawał o sobie zapomnieć jak ten pies ogrodnika. Teraz jest moim narzeczonym za rok mamy termin ślubu ale jakoś młodości z nim nie wspominam za dobrze. On twierdzi ,że był młody i głupi, słuchał kolegów ale niby zawsze mnie kochał ale w tamtym momencie byłam wykorzystana przez niego.

Tak, jestem dziewicą. Czasem się boję że jak z nim nic nie spróbuje (nie ma mowy o sexie) to będę się bać każdego kolejnego kontaktu z mężczyzną (zastanawiam się czy może jeśli by to płynęło z dwóch stron z taką samą mocą (mam na myśli uczucie) to wtedy kwestia zbliżenia nie była by dla mnie takim problemem).

To widzę, że swoje też przeszłaś. A jak Cię zostawił to ucięłaś z nim kontakt?


I powiedzcie mi, lepiej nic nie robić mimo że mam teraz w końcu ochotę i zakończyć raz na zawszę tą znajomość?

11

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?
Neko713 napisał/a:

Aaaaaaaaaa ale ściema. Chyba... Mój ukochany wyszedł z prostego założenia. Wiedział, że mu się podobam, wiedział, że chce czegoś więcej ale widział też, że ja jestem zblokowana i potrzebuję czasu. Powiedział mi pewnego dnia, że on poczeka, że "mam cale życie na to, żeby Cię zaspokoić"
A ten koleś wydaje mi się taki z doskoku... raz na jakiś czas sprawdza, czy już może Cię "puknąć" czy jeszcze nie.

Heh śmieje się ale jak mi tak prosto w twarz piszecie takie teksty to sama się zaczynam już nad tym zastanawiać. Nie mamy raczej takich bezinteresownych spotkań, zawsze jak się widzieliśmy to to wszystko zmierzało do jednego...

Ale czemu z jednej strony? Facet jest naprawdę mega przystojny, ma za sobą mnóstwo związków i randek to przecież nie jedna dziewczyna bez proszenia by się nim zajęła to czemu on tak zachowuje się w stosunku do mnie? Czasem mam wrażenie że się zbyt gubię w takich relacjach, trochę go idealizuje ale może to typ zaliczyć jak najwięcej i żadnej nie odpuścić? Po co by sobie z jednej strony tak na mnie czas marnował? Dobrze mi się z nim rozmawia i gdyby pisał tylko  sexie to bym wiedziała na czym stoję ale tak to rozmawiamy dużo o sobie, życiu, sprawach zawodowych...mam straszny mętlik teraz w głowie.

12

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?
janka1991 napisał/a:

Ale czemu z jednej strony? Facet jest naprawdę mega przystojny, ma za sobą mnóstwo związków i randek to przecież nie jedna dziewczyna bez proszenia by się nim zajęła to czemu on tak zachowuje się w stosunku do mnie? .

Bo to co "niedostępne" najlepiej smakuje. A jeszcze dziewica ... +100 punktów dla Hogwartu wink

13

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?
janka1991 napisał/a:
anicorek87 napisał/a:

Powinnaś posłuchać chłopaków w końcu oni wiedzą jak to faceci rozgrywają.Piszesz ,że nie masz doświadczenia to zapytam wprost jesteś dziewicą? jeżeli tak to po waszym stosunku zderzenie z rzeczywistością może być okrutne.Powiem Ci na własnym przykładzie. Też kochałam się w chłopaku po czym jak się przemogłam do pierwszego razu który był beznadziejny on naciskał na kolejne spotkania, które bez seksu nie mogły się obejść. Jak raz powiedziałam ,że nie chce to mnie rzucił, płakałam strasznie bo go kochałam a on mnie tak potraktował.Po czym dalej nie dawał o sobie zapomnieć jak ten pies ogrodnika. Teraz jest moim narzeczonym za rok mamy termin ślubu ale jakoś młodości z nim nie wspominam za dobrze. On twierdzi ,że był młody i głupi, słuchał kolegów ale niby zawsze mnie kochał ale w tamtym momencie byłam wykorzystana przez niego.

Tak, jestem dziewicą. Czasem się boję że jak z nim nic nie spróbuje (nie ma mowy o sexie) to będę się bać każdego kolejnego kontaktu z mężczyzną (zastanawiam się czy może jeśli by to płynęło z dwóch stron z taką samą mocą (mam na myśli uczucie) to wtedy kwestia zbliżenia nie była by dla mnie takim problemem).

To widzę, że swoje też przeszłaś. A jak Cię zostawił to ucięłaś z nim kontakt?


I powiedzcie mi, lepiej nic nie robić mimo że mam teraz w końcu ochotę i zakończyć raz na zawszę tą znajomość?

Co do pytania urwałam z nim kontakt niestety on o sobie nie dał zapomnieć i dalej do mnie zarywał a że go kochałam to jakoś nie mogłam się uwolnić od niego.
Jeżeli chcesz sexu dla samej ciekawości i ochoty to idź na całość ale jak nie chcesz potem rozczarowania czy poczucia wykorzystania przez tego chłopaka to bym go sobie darowała. On jest jak Neko wspomniała sprawdza Cię czy już mu dasz czy nie.

14

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?
Harvey napisał/a:
janka1991 napisał/a:

Ale czemu z jednej strony? Facet jest naprawdę mega przystojny, ma za sobą mnóstwo związków i randek to przecież nie jedna dziewczyna bez proszenia by się nim zajęła to czemu on tak zachowuje się w stosunku do mnie? .

Bo to co "niedostępne" najlepiej smakuje. A jeszcze dziewica ... +100 punktów dla Hogwartu wink

Bingo im więcej dziewczyn zaliczonych tym lepiej, podbudowuje swoje ego

15

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?
anicorek87 napisał/a:
janka1991 napisał/a:
anicorek87 napisał/a:

Powinnaś posłuchać chłopaków w końcu oni wiedzą jak to faceci rozgrywają.Piszesz ,że nie masz doświadczenia to zapytam wprost jesteś dziewicą? jeżeli tak to po waszym stosunku zderzenie z rzeczywistością może być okrutne.Powiem Ci na własnym przykładzie. Też kochałam się w chłopaku po czym jak się przemogłam do pierwszego razu który był beznadziejny on naciskał na kolejne spotkania, które bez seksu nie mogły się obejść. Jak raz powiedziałam ,że nie chce to mnie rzucił, płakałam strasznie bo go kochałam a on mnie tak potraktował.Po czym dalej nie dawał o sobie zapomnieć jak ten pies ogrodnika. Teraz jest moim narzeczonym za rok mamy termin ślubu ale jakoś młodości z nim nie wspominam za dobrze. On twierdzi ,że był młody i głupi, słuchał kolegów ale niby zawsze mnie kochał ale w tamtym momencie byłam wykorzystana przez niego.

Tak, jestem dziewicą. Czasem się boję że jak z nim nic nie spróbuje (nie ma mowy o sexie) to będę się bać każdego kolejnego kontaktu z mężczyzną (zastanawiam się czy może jeśli by to płynęło z dwóch stron z taką samą mocą (mam na myśli uczucie) to wtedy kwestia zbliżenia nie była by dla mnie takim problemem).

To widzę, że swoje też przeszłaś. A jak Cię zostawił to ucięłaś z nim kontakt?


I powiedzcie mi, lepiej nic nie robić mimo że mam teraz w końcu ochotę i zakończyć raz na zawszę tą znajomość?

Co do pytania urwałam z nim kontakt niestety on o sobie nie dał zapomnieć i dalej do mnie zarywał a że go kochałam to jakoś nie mogłam się uwolnić od niego.
Jeżeli chcesz sexu dla samej ciekawości i ochoty to idź na całość ale jak nie chcesz potem rozczarowania czy poczucia wykorzystania przez tego chłopaka to bym go sobie darowała. On jest jak Neko wspomniała sprawdza Cię czy już mu dasz czy nie.


Czyli to musiałabyś miłość ze strony Twojego chłopaka i w końcu się opamiętał że bez Ciebie mu źle i wrócił.

Na całość to nie. Ale ciekawość mną bardzo rządzi.. może on to wyczuł.

16

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?
anicorek87 napisał/a:
Harvey napisał/a:
janka1991 napisał/a:

Ale czemu z jednej strony? Facet jest naprawdę mega przystojny, ma za sobą mnóstwo związków i randek to przecież nie jedna dziewczyna bez proszenia by się nim zajęła to czemu on tak zachowuje się w stosunku do mnie? .

Bo to co "niedostępne" najlepiej smakuje. A jeszcze dziewica ... +100 punktów dla Hogwartu wink

Bingo im więcej dziewczyn zaliczonych tym lepiej, podbudowuje swoje ego

Z tym hogwartem to dobre było big_smile

Gdyby on miał 20 lat to może ale facet 30 na karku i zamiast myśleć poważnie o życiu i założeniu rodziny to on się bawi w kolekcjonowanie dziewic? Jak widać niektórzy nigdy nie dorosną.

17

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

Też myślę, że on chce Cię wykorzystać, bo szuka wrażeń. Gdyby zależało mu konkretnie na Tobie to nie szukałby seksu u innych. Możesz potem tego gorzko żałować.

18

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

świetna manipulacja

a gwoli ścisłości- on chcę cie przelecieć i nic więcej, przykro mi

19

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

Nie warto widać ze jesteś wartościowa dziewczyna i niech tak zostanie. Założę się, ze jakbyś mu uległa to od razu straci zainteresowanie.

20

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

Wszyscy faceci zgodnie potwierdzają jak widzę że on chce mnie tylko urobić chyba i przelecieć sad Przykre trochę..

21

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

Moja droga, i ja też to stwierdzę. Nie daj sobie wkręcić, że dojrzała kobieta to kobieta pozbawiona hamulców i zawsze chętna. Moim zdaniem wręcz przeciwnie. Dojrzała kobieta wie, czego chce - a jak nie wie, to czeka, aż będzie wiedziała.
Daj sobie spokój z bajkami o porządnych dziewczynach - patrz, co dla Ciebie samej jest ważne.
Obserwuję to ostatnio uważniej i zdumiewa mnie, ile kobiet decyduje się na seks wcale nie z ochoty, tylko w obawie przed utratą faceta. Dla mnie obrzydliwie upokarzające, choć i ja nie jestem wolna od pewnych związkowych błędów.
Sama pomimo wieku potrzebuję czasu na zaufanie i przekonanie się co do swoich uczuć. Seks dla samego seksu może i jest fajny, ale zdecydowanie nie dla mnie. Dlaczego dla jakiegoś napaleńca mam rezygnować z własnego komfortu? Nie zarzekam się, że nigdy nie zmienię swoich przekonań, ale... właśnie - cokolwiek robimy, róbmy to z przekonaniem!

22

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

Piegowata, po części masz rację.

Ale jest też wiele kobiet, które nie decydują się na seks, choć mają ochotę, żeby ich facet nie uznał za łatwe.

23 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2016-09-16 14:12:43)

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?
_v_ napisał/a:

Piegowata, po części masz rację.

Ale jest też wiele kobiet, które nie decydują się na seks, choć mają ochotę, żeby ich facet nie uznał za łatwe.

_v_, ośmielę się stwierdzić, że to równie niepoważne. Mnóstwo, ale to mnóstwo kobiet zamiast pomyśleć, czego one same chcą, co czują, kierują się domniemaną opinią pana i władcy. Co to ma wspólnego z szacunkiem do siebie? Gdzie w takim myśleniu ja?
Co do mnie, to niełatwo się zbliżam do facetów. Skutek negatywnych doświadczeń z bardzo wczesnej młodości. Ale mam jedną zasadę: słuchać siebie i jeśli coś mi nie odpowiada, powoduje negatywne emocje, wywołuje sprzeciw - nie wchodzić w to!!!.
Płacę za to swoją cenę, oczywiście, bo zdarza mi się trafić na jakiegoś chama, który to wykpiwa, albo ci, z którymi chętnie zbudowałabym coś więcej nie mają ochoty na spokojne budowanie, chcieliby mieć wszystko od razu.
Nie ukrywam, czasami bywa przykro. Ale zawsze dochodzę do wniosku, że  nie wszystkim muszę się podobać. Albo bierzcie mnie jaką jestem, albo droga wolna.

24

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?
mariusz26700 napisał/a:

To jasne jest że ten facet szuka panienki do wyruchnania ,tego samego próbuje z innymi w międzyczasie. Dlatego pytał Cię o chemię, bo sprawdzał czy już jesteś uzależniona od niego emocjonalnie -wtedy ofiara jest łatwa i wręcz sama chce sexu. Czy nie masz jakichś innych facetów w okolicy ?Wybiera się najlepszego a nie pierwszego, który się nawinie.Po za tym wygląda to na szantaż: albo sex albo nie ma związku! Niezły z niego cwaniaczek i kombinator.

Nic dodać, nic ująć. Zacznijmy od tego, że nawet nie jesteście parą, więc z czym do ludzi? On co jakiś czas odzywa się, żeby sprawdzić, czy już skruszałaś smile
Ale Ty też zachowujesz się trochę jak towar na półce (bez urazy), który można sobie wziąć i nim zadysponować, jakby nic od Ciebie nie zależało. On ma ochotę? OK, niech ma, Ty może i masz, ale z przyczyn oczywistych nie chcesz. Dlaczego mu tego po prostu nie wyartykułujesz?
On szuka przyjaciółki z bonusem, chyba zdajesz sobie z tego sprawę? Czy nie byłoby uczciwe z jego strony gdyby po prostu odkrył karty, a nie robił Ci wodę z mózgu (na Twoje zresztą życzenie)?
Reasumując; zależy mu na jednym, a w międzyczasie znajduje wytchnienie w ramionach innych. Tak nie zachowuje się facet, któremu naprawdę zależy na dziewczynie, a nie tylko na seksie z nią.

25 Ostatnio edytowany przez kareninka (2016-09-16 21:44:34)

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

Oj dziewczyno zapomnij. Powiem Ci, że niestety trafiłam na takiego samego typa. Badał co jakiś czas czy już bez niego żyć nie mogę, dlatego co ileś tam dni dawał o sobie znać, zagadywał, mącił, powiedział, że jestem niedojrzała, bo nie chcę nic z nim ten tego. Tak mnie urabiał, poniżał gadaniem o niedojrzałości, wiedział, ze się zadurzyłam, mówił, że on chciałby związku, że szuka miłości, ale połączonej z seksem. Jak w końcu mu dałam, inaczej tego nazwać nie mogę, to nie minął kwadrans a już siedziałam zapłakana na siedzeniu pasażera. On odwoził mnie do domu (dobre chociaż, że mnie odwiózł), a chwilę wcześniej, dosłownie minutę po tym jak skończył stosunek ze mną, powiedział, że mu się nie podobało (bo było sztywno, bo mój pierwszy raz mnie bolał, nie byłam dziką, spragnioną wszystkiego kocicą) i nie zamierza tego ciągnąć.
Koleś chce zaliczyć. Nie daj mu, bo będziesz się z tego błędu leczyć latami, mimo że teraz pewnie w to nie wierzysz.

26

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?
kareninka napisał/a:

Oj dziewczyno zapomnij. Powiem Ci, że niestety trafiłam na takiego samego typa. Badał co jakiś czas czy już bez niego żyć nie mogę, dlatego co ileś tam dni dawał o sobie znać, zagadywał, mącił, powiedział, że jestem niedojrzała, bo nie chcę nic z nim ten tego. Tak mnie urabiał, poniżał gadaniem o niedojrzałości, wiedział, ze się zadurzyłam, mówił, że on chciałby związku, że szuka miłości, ale połączonej z seksem. Jak w końcu mu dałam, inaczej tego nazwać nie mogę, to nie minął kwadrans a już siedziałam zapłakana na siedzeniu pasażera. On odwoził mnie do domu (dobre chociaż, że mnie odwiózł), a chwilę wcześniej, dosłownie minutę po tym jak skończył stosunek ze mną, powiedział, że mu się nie podobało (bo było sztywno, bo mój pierwszy raz mnie bolał, nie byłam dziką, spragnioną wszystkiego kocicą) i nie zamierza tego ciągnąć.
Koleś chce zaliczyć. Nie daj mu, bo będziesz się z tego błędu leczyć latami, mimo że teraz pewnie w to nie wierzysz.

Pomimo, ze jestem facetem, czytajac Twoja historie jest mi wstyd za tego faceta... przeciagnal bym takiego za samochodem po gruzie w poszukiwaniu szarych komorek.

27

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

To, że on potrzebuje seksu a nie uczucia, to widać, ale dziwię się że to ci pasuje? Poza tym wydaje mi się że tobie jest potrzebny delikatny seks i zawsze powinnaś to mówić chłopakowi na początku, bo on może tego nie zaakceptować. Niestety ale seks wywołuje bardzo gwałtowne emocje. Delikatny seks jest połączony z uczuciem, natomiast mocniejszy nie ma żadnego uczucia a wręcz przeciwnie pojawiają się bardzo negatywne myśli. Ludzie się nad tym nie zastanawiają bo są za głupi na to. To jest podobnie do tego gdy coś ciebie swędzi i się drapiesz. Drapanie przynosi ulgę, ale możesz się podrapać do krwi. Dokładnie tak samo jest z seksem. Trzeba umieć się zatrzymać i nauczyć się tego, bo człowiek nie ma wbudowanych mechanizmów, które zatrzymują go na pewnym etapie łagodnego seksu. Jak się genetyka rozwinie, to będzie można ten mechanizm wbudować w człowieka, bo obecnie jest z tym bardzo źle.

28

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

Tylko 1 osoba jest za a reszta przeciw. Nawet nie wiecie jakie skrajne emocje mną targaja. Szczerze do seksu bym nie doprowadziła, naprawdę wierze ze wszystko ma swoje granice a jeśli komuś nie zaufam  w 100% to nie podejmę takich kroków.

Coraz częściej myślę o tym żeby zerwać z nim całkowicie kontakt bo moje życie kręci się wokół niego, gdy jest za granicą to jestem spokojna bo wiem ze tam tylko pracuje ale gdy wiem ze wraca nie mogę przestać myśleć ze np. siedzi teraz może z jakąś dzuewczyna. Za bardzo się od niego uzależnilam.

Jestem dobrze wychowana, życzliwa dla innych i nigdy bym nie chciała nikogo skrzywdzić ale z jednej strony zastanawiam się czy jakbyśmy się spotkali i chciał czegoś to np. pozwolić tylko na przytulanie, pocałunki, delikatne pieszczoty i na tym zakończyć i powiedzieć mu ze nie możemy już w utrzymywać kontaktu bo nadal jest dla mnie kimś ważnym i dopóki mamy kontakt to ja o nim nie zapomnę i nie zacznę wkoncu normalnie życ. Chciałabym potem sprawdzić jego reakcje i zobaczyć czy odpuści (i wtedy będę wiedzieć ze jemu jednak nigdy nie zależało na naszej znajomości)  czy nie będzie chciał jednak zerwać kontaktu. Jeśli by zerwał całkowicie to przynajmniej bym wiedziała po co mu tak naprawdę byłam. Co o tym myślicie?  Wyłożyć prosto kawę na ławę mu? Jak Wy byście postapili w tej sytuacji?

29

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

Ty nie patrz, na co pozwolić. Chcesz? Pragniesz? O.k. Wahasz się? Rozkminiasz? Badasz jego reakcje zamiast na własnych potrzebach się skupić? Nie decyduj się na zbliżenie z taką motywacją. I jeśli odmowa miałaby spowodować jego odejście - świetnie, zrobi miejsce komuś bardziej wartemu zachodu. Na siebie patrz, nie na niego.

30

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

Na rajdach tempo dostosowuje się do najwolniejszych uczestników, nie odwrotnie

31 Ostatnio edytowany przez Gary (2016-09-18 00:21:43)

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

Dorośli ludzie uprawiają seks gdy oboje tego chcą. Jeśli chcesz z nim seksu i on też chce ale tego nie robicie to jest marnowanie młodych lat z powodu głupich przekonań, złych wzorców, braku samodzielności w myśleniu.

Lata mijają, będziesz bardzo żałować że w młodości tak źle postępowałaś...

Zapytaj koleżanek które miały dużo seksu czy żałują... Zapytaj kobiet 40+ czy żałują młodości...

Zachowujesz się jak dziewczyna, która wszystko co może mężczyźnie najcenniejszego dać to błona w cipce... Zapewniam Cię że najmilej wspomina się dziewczyny, które szły na seks gdy miały ONE na to ochotę, bo poza seksem były bardzo bogate duchowo. Wiedziały że seks jest dla nich, że one nic nie oddają, nic nie tracą.

Nie poświęcałbym czasu dziewczynie która takie problemy robi z seksu...

32

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

P.S. Chcesz? Zrób to, tylko potem  nie płacz.
Autorka chyba niespecjalnie chce seksu. Liczy na cyd, że zatrzyma chłopaka.

33 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2016-09-18 07:57:28)

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

Hmmm... Gary, myślę że rozumiem Twoją wypowiedź, ale dodam swoje trzy grosze.
Najbardziej żałuję w swoim życiu tych rzeczy, które zrobiłam wbrew sobie. Niesmak po pierwszym razie z byle kim odczuwam do dziś, choć był dużo przyjemniejszy niż lata beznadziejnego małżeńskiego pożycia. Teraz sobie poczekam na miłość (no, po prostu na poczucie, że to ten człowiek) albo kupię wibrator.

34

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

No to  Gary  pojechałeś.Z byle  kim, byle  jak ale  żeby  było  po  prostu  szczyt  marzeń.

35

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

Anicorek, trochę spłyciłaś myśl Garego, ale jeszcze na jeden wtręt sobie pozwolę.
Super jeśli będę mile wspominaną "dziewczyną", ale jeszcze bardziej super, gdy i mnie zostaną miłe wspomnienia. Inaczej nie chcę i wolałabym żyć w celibacie po kres swoich dni. Bo jak słusznie skądinąd zauważasz, nie chodzi tylko o ten kawałek cipki. No i nie jestem koncertem życzeń.

36

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?
Gary napisał/a:

Dorośli ludzie uprawiają seks gdy oboje tego chcą. Jeśli chcesz z nim seksu i on też chce ale tego nie robicie to jest marnowanie młodych lat z powodu głupich przekonań, złych wzorców, braku samodzielności w myśleniu.

Lata mijają, będziesz bardzo żałować że w młodości tak źle postępowałaś...

Zapytaj koleżanek które miały dużo seksu czy żałują... Zapytaj kobiet 40+ czy żałują młodości...

Zachowujesz się jak dziewczyna, która wszystko co może mężczyźnie najcenniejszego dać to błona w cipce... Zapewniam Cię że najmilej wspomina się dziewczyny, które szły na seks gdy miały ONE na to ochotę, bo poza seksem były bardzo bogate duchowo. Wiedziały że seks jest dla nich, że one nic nie oddają, nic nie tracą.

Nie poświęcałbym czasu dziewczynie która takie problemy robi z seksu...


Gary, jak kulą w płot.

Mówisz do dziewicy, żeby poszła z pierwszym lepszym typem, który jej nie szanuje i wręcz na nią naciska?
przecież oboje doskonale zdajemy sobie sprawę jak ta historia się potoczy, po co narażać dziewczynę na taki ból i ryzyko
swojej córce też byś tak doradził?

autorko, jeszcze raz
sex bez zobowiązań, sex przygodny, sex z nieznajomym itd itp- jest spoko ale wg mnie, tylko dla określonej grupy kobiet- to raz, a dwa, dla kobiet już trochę doświadczonych bo nie oszukujmy się, sexualność każdego człowieka jest bardzo istotną sprawą,i to jak ją rozpoczniesz będzie miało ogromny wpływ na całą jej resztę.
Nie rób sobie krzywdy, poszczuj typa.

37

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

Po swoich złych doświadczeniach dziś zaj...ście zwracam uwagę na własne uczucia. Odpowiedzi przeważnie są w nas, tylko je ignorujemy.
Przykład: myśląc kiedyś o pewnym panu i żałując, że zrezygnowałam z tej znajomości (otwarcie wyznał, że nie chce związku), bo cholernie mi się spodobał, sama do siebie powiedziałam: "A może trzeba było brać to, co jest, przez chwilę poczuć radość zamiast ciągle czekać na to, czego naprawdę chcę?"
I tu mnie olśniło - na to, czego NAPRAWDĘ CHCĘ. Zniknęły rozterki i wahania. Nie żałuję już swojej decyzji.

38

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?
janka1991 napisał/a:

Za bardzo się od niego uzależnilam.

Jestem dobrze wychowana, życzliwa dla innych i nigdy bym nie chciała nikogo skrzywdzić ale z jednej strony zastanawiam się czy jakbyśmy się spotkali i chciał czegoś to np. pozwolić tylko na przytulanie, pocałunki, delikatne pieszczoty i na tym zakończyć i powiedzieć mu ze nie możemy już w utrzymywać kontaktu bo nadal jest dla mnie kimś ważnym i dopóki mamy kontakt to ja o nim nie zapomnę i nie zacznę wkoncu normalnie życ. Chciałabym potem sprawdzić jego reakcje i zobaczyć czy odpuści (i wtedy będę wiedzieć ze jemu jednak nigdy nie zależało na naszej znajomości)  czy nie będzie chciał jednak zerwać kontaktu. Jeśli by zerwał całkowicie to przynajmniej bym wiedziała po co mu tak naprawdę byłam. Co o tym myślicie?  Wyłożyć prosto kawę na ławę mu? Jak Wy byście postapili w tej sytuacji?

janka1991, miałam jednak rację sądząc, że całkowicie zdajesz się na jego zachcianki, tak, jakbyś była pozbawiona własnej wolnej woli.
Czekasz, co los przyniesie, a raczej jak on zadecyduje. Gołym okiem widać, że macie inne oczekiwania, Ty chcesz związku, poczucia bezpieczeństwa, pewności, że będziesz dla niego tą jedyną, a on nawet nie ukrywa, że zależy mu tylko na seksie. Pojawia się i znika, pomaca sobie, pocałuje i czeka tylko na Twoją zgodę w tej jednej kwestii.
Jesteś dziewicą, czyli do tej pory nie spotkałaś tego, któremu mogłabyś zaufać, z którym chciałabyś TO zrobić, nie rzucasz się na pierwszego lepszego, nie byłaś do tej pory naiwna, a teraz trafiłaś na typa, dla którego gotowa jesteś rzucić się w przepaść. To prawie pewne, że gdy on dostanie swoje i to w kiepskim wydaniu (bez urazy, ale pewnie byłabyś zestresowana), zniknie szybciej, niż się pojawił. Jak będziesz się czuła?

wielkieoczy napisał/a:

sex bez zobowiązań, sex przygodny, sex z nieznajomym itd itp- jest spoko ale wg mnie, tylko dla określonej grupy kobiet- to raz, a dwa, dla kobiet już trochę doświadczonych bo nie oszukujmy się, sexualność każdego człowieka jest bardzo istotną sprawą,i to jak ją rozpoczniesz będzie miało ogromny wpływ na całą jej resztę.
Nie rób sobie krzywdy, poszczuj typa.

Dokładnie, nie wydajesz się osobą ( jak zwał, tak zwał) wyzwoloną, mogę tylko powtórzyć - nie daj sobie zrobić krzywdy.

39

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?
Piegowata'76 napisał/a:

Anicorek, trochę spłyciłaś myśl Garego, ale jeszcze na jeden wtręt sobie pozwolę.
Super jeśli będę mile wspominaną "dziewczyną", ale jeszcze bardziej super, gdy i mnie zostaną miłe wspomnienia. Inaczej nie chcę i wolałabym żyć w celibacie po kres swoich dni. Bo jak słusznie skądinąd zauważasz, nie chodzi tylko o ten kawałek cipki. No i nie jestem koncertem życzeń.

I to jest właśnie kobieta z zasadami, brawo! Taka kobieta jest wyzwaniem dla prawdziwego mężczyzny a nie potencjalną zdobyczą.
Jeśli chodzi o radę to spróbuj go przetestować tak żeby wykluczyć wątek czysto seksualny w waszej relacji. Jako kobieta o silnej inteligencji emocjonalnej zapewne znajdziesz jakiś sposób. Jeśli ten facet spotyka się z innymi dla seksu to Ty będziesz jedną z  dziesięciu i żeby go przyciągnąć na dłużej niż jedną noc będziesz musiała mieć więcej atutów niż te pozostałe a i tak to nie będzie gwarancją, że nie odpłynie do innej.

40

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?
mariusz26700 napisał/a:

I to jest właśnie kobieta z zasadami, brawo! Taka kobieta jest wyzwaniem dla prawdziwego mężczyzny a nie potencjalną zdobyczą.
Jeśli chodzi o radę to spróbuj go przetestować tak żeby wykluczyć wątek czysto seksualny w waszej relacji. Jako kobieta o silnej inteligencji emocjonalnej zapewne znajdziesz jakiś sposób.

Jest jeden prosty i skuteczny - niby przypadkiem wspomnieć,  że najchętniej pozbędziesz  się  dziewictwa dopiero po ślubie smile

41 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2016-09-18 15:44:55)

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

Słowo"zasady" kojarzy mi się nie najlepiej. Z czymś sztywnym, przestrzeganym na siłę i często na pokaz.Ja po prostu zwracam uwagę na swoje emocje i dbam o swój komfort psychiczny. Jeśli mam się przespać z facetem bez przekonania, dla niego, a nie dla siebie - to ja się pytam, po co. Jeśli waham się między dwiema drogami postępowania, nie robię nic. Czekam aż mi się pogląd wyklaruje. Jeśli się to komuś nie podoba - cóż, droga wolna. Ja się sama być nie boję.

42

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

Gagatka, idę o zakład, że po takim tekście zwieje gdzie pieprz rośnie! I barrrrdzo dobrze!

43

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

Ja bym zrobił inny test, choć ten jest bardzo ryzykowny. Zgodził bym się na seks i już prawie przy pełnym obnażeniu powiedział,że wiara nie pozwala mi na to aż do momentu ślubu. Jeśli facet się wkurzy- to wszystko jasne. Prawdziwy mężczyzna podejdzie do tego z troską, ze zrozumieniem, z uśmiechem i poczeka albo otwarcie powie, że nic z tego nie będzie. Gość, który dybał tylko na Twoje dziewictwo powinien się zdenerwować bo został wystrychnięty na dudka!
Uwaga! Musisz być pewna, że w tych okolicznościach nie zrobi Ci krzywdy.

44

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

Eee, to już byłoby nie fair. Manipulacja sobą i tym gościem. Nieeeee

45

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

a wy tak serio z tymi testami?
masakra

46

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?
josz napisał/a:
janka1991 napisał/a:

Za bardzo się od niego uzależnilam.

Jestem dobrze wychowana, życzliwa dla innych i nigdy bym nie chciała nikogo skrzywdzić ale z jednej strony zastanawiam się czy jakbyśmy się spotkali i chciał czegoś to np. pozwolić tylko na przytulanie, pocałunki, delikatne pieszczoty i na tym zakończyć i powiedzieć mu ze nie możemy już w utrzymywać kontaktu bo nadal jest dla mnie kimś ważnym i dopóki mamy kontakt to ja o nim nie zapomnę i nie zacznę wkoncu normalnie życ. Chciałabym potem sprawdzić jego reakcje i zobaczyć czy odpuści (i wtedy będę wiedzieć ze jemu jednak nigdy nie zależało na naszej znajomości)  czy nie będzie chciał jednak zerwać kontaktu. Jeśli by zerwał całkowicie to przynajmniej bym wiedziała po co mu tak naprawdę byłam. Co o tym myślicie?  Wyłożyć prosto kawę na ławę mu? Jak Wy byście postapili w tej sytuacji?

janka1991, miałam jednak rację sądząc, że całkowicie zdajesz się na jego zachcianki, tak, jakbyś była pozbawiona własnej wolnej woli.
Czekasz, co los przyniesie, a raczej jak on zadecyduje. Gołym okiem widać, że macie inne oczekiwania, Ty chcesz związku, poczucia bezpieczeństwa, pewności, że będziesz dla niego tą jedyną, a on nawet nie ukrywa, że zależy mu tylko na seksie. Pojawia się i znika, pomaca sobie, pocałuje i czeka tylko na Twoją zgodę w tej jednej kwestii.
Jesteś dziewicą, czyli do tej pory nie spotkałaś tego, któremu mogłabyś zaufać, z którym chciałabyś TO zrobić, nie rzucasz się na pierwszego lepszego, nie byłaś do tej pory naiwna, a teraz trafiłaś na typa, dla którego gotowa jesteś rzucić się w przepaść. To prawie pewne, że gdy on dostanie swoje i to w kiepskim wydaniu (bez urazy, ale pewnie byłabyś zestresowana), zniknie szybciej, niż się pojawił. Jak będziesz się czuła?

Opis tego co jak chce i czego on chce się zgadza. Macie rację ze on czycha chyba tylko na to kiedy się zgodzę. Jak tak na spokojnie to analizuje to wszystko na to wskazuje, kiedyś powiedział do mnie żebym to zrobiła to nabiore doświadczenia a jemu będzie przyjemnie, tak samo powtarzał ze facet zakocha się w dziewczynie która mu "zrobi dobrze" - teraz mi się wszystko układa, mówił mi takie rzeczy bo wiedział ze mi na nim zależy i pewnie myślał ze w ten sposób mnie przekona. Zawsze to mówił w zartach ale dziś widzę ze to nie były żarty tylko próba zagrania na moich emocjach.

47 Ostatnio edytowany przez janka1991 (2016-09-18 17:18:16)

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?
mariusz26700 napisał/a:

Ja bym zrobił inny test, choć ten jest bardzo ryzykowny. Zgodził bym się na seks i już prawie przy pełnym obnażeniu powiedział,że wiara nie pozwala mi na to aż do momentu ślubu. Jeśli facet się wkurzy- to wszystko jasne. Prawdziwy mężczyzna podejdzie do tego z troską, ze zrozumieniem, z uśmiechem i poczeka albo otwarcie powie, że nic z tego nie będzie. Gość, który dybał tylko na Twoje dziewictwo powinien się zdenerwować bo został wystrychnięty na dudka!
Uwaga! Musisz być pewna, że w tych okolicznościach nie zrobi Ci krzywdy.

Raz w zartach do niego powiedziałam ze nie wiem czy nawet z narzeczonym bym się przespala to wywalił takie oczy ze do dziś mam to przed oczami ;-)  Jeśli chodzi o testy to nie chce się na kimś mscic bo to nie moja natura ale chciałabym żeby poczuł to co ja teraz czuję,  to jak się jest wykorzystywanym i gra się na czyis emocjach. Może macie pomysł bo ja mam pustke?

Edit.
Chcialabym mu pokazać swoją niezależność, że moje życie nie kręci się już wokół niego tylko jak?  Jeśli my ze sobą teraz tylko piszemy.

Może dla niego to normalność bo ma mnóstwo dziewczyn i może nie jest świadomy ze ja dosyć ciężko odczułam ta sytuacje ale zdarzały nam się rozmowy w których dałam mu do zrozumienia ze jest dla mnie kimś ważnym. Może on w ten sposób się dowartosciowywal ze ma takie branie i.byłam a raczej jestem jedną z wielu które sobie owinal wokół palca :-(

48 Ostatnio edytowany przez kareninka (2016-09-18 21:48:59)

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?
mariusz26700 napisał/a:

Ja bym zrobił inny test, choć ten jest bardzo ryzykowny. Zgodził bym się na seks i już prawie przy pełnym obnażeniu powiedział,że wiara nie pozwala mi na to aż do momentu ślubu. Jeśli facet się wkurzy- to wszystko jasne. Prawdziwy mężczyzna podejdzie do tego z troską, ze zrozumieniem, z uśmiechem i poczeka albo otwarcie powie, że nic z tego nie będzie. Gość, który dybał tylko na Twoje dziewictwo powinien się zdenerwować bo został wystrychnięty na dudka!
Uwaga! Musisz być pewna, że w tych okolicznościach nie zrobi Ci krzywdy.

Za bardzo kombinujesz. Żaden facet przy zdrowych zmysłach nie przyjąłby tego z uśmiechem. Nawet ja, kobieta pragnąca i potrzebująca tylko miłości, gdybym została napalona, facet byłby już prawie golutki i nic tylko brać, a ten mi nagle z religią wyskakuje, to walnęłabym go w ryj i tyle mnie widział. Bo by mnie to uraziło, że mi wcześniej nie powiedział, że mi narobił nadziei na nie wiadomo co, że mnie oszukał zwyczajnie.

A Ty autorko jeśli chcesz mu pokazać swoją niezależność, w odpowiedzi na jego wiadomości i propozycję spotkania po prostu napisz mu sms, że znudziła Ci się ta zabawa w kotka i myszkę i nie będziesz więcej marnować na niego swojego cennego czasu i go ładnie i miło żegnasz.

49

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

Tacy faceci wiedzą doskonale jakie sztuczki z kanonu uwodzenia zastosować, żeby upolować kobietę i wprowadzić ją w uzależnienie emocjonalne. Potem może symulować wszelkie komplikacje w związku a uzależniona kobieta i tak będzie błagała go o sex, żeby podnieść swoją wartość w jego oczach- do czego zapewne ten facet dąży. Dobrze, że sama zrozumiałaś co najprawdopodobniej jest grane, bo tylko Ty znasz wszystkie szczegóły waszych rozmów, na podstawie których można ocenić sytuację.

50 Ostatnio edytowany przez mariusz26700 (2016-09-18 22:05:17)

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?
kareninka napisał/a:
mariusz26700 napisał/a:

Ja bym zrobił inny test, choć ten jest bardzo ryzykowny. Zgodził bym się na seks i już prawie przy pełnym obnażeniu powiedział,że wiara nie pozwala mi na to aż do momentu ślubu. Jeśli facet się wkurzy- to wszystko jasne. Prawdziwy mężczyzna podejdzie do tego z troską, ze zrozumieniem, z uśmiechem i poczeka albo otwarcie powie, że nic z tego nie będzie. Gość, który dybał tylko na Twoje dziewictwo powinien się zdenerwować bo został wystrychnięty na dudka!
Uwaga! Musisz być pewna, że w tych okolicznościach nie zrobi Ci krzywdy.

Za bardzo kombinujesz. Żaden facet przy zdrowych zmysłach nie przyjąłby tego z uśmiechem. Nawet ja, kobieta pragnąca i potrzebująca tylko miłości, gdybym została napalona, facet byłby już prawie golutki i nic tylko brać, a ten mi nagle z religią wyskakuje, to walnęłabym go w ryj i tyle mnie widział. Bo by mnie to uraziło, że mi wcześniej nie powiedział, że mi narobił nadziei na nie wiadomo co, że mnie oszukał zwyczajnie.

A Ty autorko jeśli chcesz mu pokazać swoją niezależność, w odpowiedzi na jego wiadomości i propozycję spotkania po prostu napisz mu sms, że znudziła Ci się ta zabawa w kotka i myszkę i nie będziesz więcej marnować na niego swojego cennego czasu i go ładnie i miło żegnasz.

Ależ to jest inna sytuacja. Ona ma nie być napalona tylko zrobić test facetowi! Poza tym to ona miałaby wyskoczyć z religią a nie on!
Facet ma być cierpliwy i wyrozumiały i potrafić kontrolować się nawet w takich sytuacjach!

51

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?
mariusz26700 napisał/a:

Tacy faceci wiedzą doskonale jakie sztuczki z kanonu uwodzenia zastosować, żeby upolować kobietę i wprowadzić ją w uzależnienie emocjonalne. Potem może symulować wszelkie komplikacje w związku a uzależniona kobieta i tak będzie błagała go o sex, żeby podnieść swoją wartość w jego oczach- do czego zapewne ten facet dąży. Dobrze, że sama zrozumiałaś co najprawdopodobniej jest grane, bo tylko Ty znasz wszystkie szczegóły waszych rozmów, na podstawie których można ocenić sytuację.

Ty to wiesz, ja to wiem... a autorka jest na dobrej drodze by tez sie tego dowiedziec.

Zadne gierki nie zdadza egzaminu. Jak ktos umie w "to" grac to nic nie stanie na przeszkodzie w osiagnieciu celu. Nie ten "kaliber" ze to tak ujme.

52 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2016-09-18 23:28:08)

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

Janka, dziewczyno, zlituj się. Czy on jest wart jakiegoś "pokazywania"? Aż tak Cię obchodzi? A olej i zajmij się sobą.
Patrz na siebie, za siebie bierz odpowiedzialność, na swoje potrzeby zwróć uwagę, a staniesz się odporna na manipulacje. Wiem, co mówię, bo doszłam do tej świadomości po wybojach.

Zapamiętaj: nikomu nic NIE MUSISZ udowadniać.

53

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?
wielkieoczy napisał/a:

a wy tak serio z tymi testami?
masakra

No, przecież żartujemy trochę. Przynajmniej tak to odbieram.

54

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?
Piegowata'76 napisał/a:

Janka, dziewczyno, zlituj się. Czy on jest wart jakiegoś "pokazywania"? Aż tak Cię obchodzi? A olej i zajmij się sobą.
Patrz na siebie, za siebie bierz odpowiedzialność, na swoje potrzeby zwróć uwagę, a staniesz się odporna na manipulacje. Wiem, co mówię, bo doszłam do tej świadomości po wybojach.

Zapamiętaj: nikomu nic NIE MUSISZ udowadniać.

Obchodzi a raczej obchodziło bo mi na nim zależało sad Co raz bardziej widzę, że nie warto. Będąc za granicą wspominał, że jak wróci to się spotkamy i "porozmawiamy" i wrócił na weekend i przez cały nie odezwał się do mnie ani słowem. Pewnie znalazł sobie inną dziewczynę a jak go zostawi to będzie pisał  do mnie a teraz może ma jakieś "pewniejsze" pocieszenie to do mnie nie łaska napisać. Zadręczam się już ponad rok ale dzięki Wam w końcu przejrzałam na oczy. Postaram się zająć sobą i już tak często nie przesiadywać na fb a jak będę z nim pisać to postaram się wyłączyć emocje na ile się da (albo znów w drugą stronę spróbować go tak nakręcić żeby pomyślał że chce z nim coś zrobi bo wtedy będę wiedzieć że się ze mną spotka na pewno).   ale Wiecie po co? Chyba wygarnę mu to prosto w twarz bo chce zobaczyć jego reakcję - powiem mu że rozgryzłam te jego gierki, że tak naprawdę to on chce mi tylko przelecieć, urobić swoimi tekstami o tym jak to facet się rozkocha przez zbliżenie, a że ja już nie jestem taka naiwna. Chciałabym zobaczyć czy mu choć trochę będzie głupio i jak się będzie tłumaczyć.

Powiedzcie mi czy taki facet ma też w przyszłości szansę na stworzenie udanego związku i małżeństwa? Tyle krętactw i fałszu z jego strony a ja przez zapatrzenie na niego nie chciałam dopuścić do siebie tych myśli (co gorsza od kilku osób usłyszałam na jego temat nie miłe słowa ale zawsze go broniłam).

55 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2016-09-19 09:03:40)

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

Nie bardzo rozumiem tej dyskusji, facet jest normalny, może i zależy mu tylko na seksie tego nie wiem, ale to autorka jest dziwnie zafiksowana na temat seksu i myśli, że jak się przespi z facetem to da mu niebo raj i nie wiem co jeszcze mu tak wielkiego da:) I mowie to ja, która jest cale życie tylko z jednym facetem (mam 30 lat) i z nikim innym nawet się nie całowałam. Także tutaj bym upatrywała problem, a z tym facetem na miejscu autorki dałabym sobie spokój, bo jesteście zupełnie rozni i on ciebie skrzywdzi, może nieświadomie nawet ale cie skrzywdzi bo ma zupełnie inne podejście do zycia, inna wrażliwość. Szukaj kogos podobnego do siebie i nie od razu seks. Bądź z kims kilka mieisecy i stopniowo się do niego zbliżaj.
Porozmawiac z nim możesz, ale nie sadze ze on ma czyste zamiary. Gdyby chciał z toba być a nie tylko ,,zaliczyć,, to zupełnie inaczej by się zachowywał.

56

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?
Ola_la napisał/a:

Nie bardzo rozumiem tej dyskusji, facet jest normalny, może i zależy mu tylko na seksie tego nie wiem, ale to autorka jest dziwnie zafiksowana na temat seksu i myśli, że jak się przespi z facetem to da mu niebo raj i nie wiem co jeszcze mu tak wielkiego da:) I mowie to ja, która jest cale życie tylko z jednym facetem (mam 30 lat) i z nikim innym nawet się nie całowałam. Także tutaj bym upatrywała problem, a z tym facetem na miejscu autorki dałabym sobie spokój, bo jesteście zupełnie rozni i on ciebie skrzywdzi, może nieświadomie nawet ale cie skrzywdzi bo ma zupełnie inne podejście do zycia, inna wrażliwość. Szukaj kogos podobnego do siebie i nie od razu seks. Bądź z kims kilka mieisecy i stopniowo się do niego zbliżaj.

Nie jestem zafiksowana na temat seksu tylko zastanawiało mnie czy on naprawdę przez to że nie chciałam od samego początku się do niego zbliżyć to z pozycji możliwej partnerki przesunął mnie na pozycję koleżanki. Nie jestem jakoś strasznie zdesperowana ale czuje się oszukana. Teraz widzę że to wcale nie była by zdrowa relacja bo tak jak ktoś napisał nie dałabym mu tego co by chciał nawet w związku to poszedł by do innej a czy na tym polega miłość i partnerstwo w związku? Raczej nie tylko to serce takie głupie że ciężko mu przegadać. Nie robię z tego tragedii ale wiele wypłakałam przez niego nocy zastanawiając się co on chce. Raz był jak kolega a drugim razem dawał mi sygnały że mu zależy, że będzie coś z tego (no musiałabym przytoczyć nasze rozmowy ale za dużo pisania i wywlekania już na wierch spraw). Jestem na siebie tylko teraz zła że dałam się w to wciągnąć a nie zrezygnowałam na samym początku.

57

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?
janka1991 napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

Janka, dziewczyno, zlituj się. Czy on jest wart jakiegoś "pokazywania"? Aż tak Cię obchodzi? A olej i zajmij się sobą.
Patrz na siebie, za siebie bierz odpowiedzialność, na swoje potrzeby zwróć uwagę, a staniesz się odporna na manipulacje. Wiem, co mówię, bo doszłam do tej świadomości po wybojach.

Zapamiętaj: nikomu nic NIE MUSISZ udowadniać.

....Zadręczam się już ponad rok ale dzięki Wam w końcu przejrzałam na oczy. Postaram się zająć sobą i już tak często nie przesiadywać na fb a jak będę z nim pisać to postaram się wyłączyć emocje na ile się da (albo znów w drugą stronę spróbować go tak nakręcić żeby pomyślał że chce z nim coś zrobi bo wtedy będę wiedzieć że się ze mną spotka na pewno).   ale Wiecie po co? Chyba wygarnę mu to prosto w twarz bo chce zobaczyć jego reakcję......

Widzę, ze jesteś dość rozsadną dziewczyną. Analizujesz sytuację (sporo czasu juz temu - mimo wszystko - związkowi poswięciłaś) ale  Twoje wątpliwości mówią o tym, że czujesz, że to jeszcze nie ten związek i nie ten facet, który porywa i przy którym czujesz "motylki w brzuchu". Fajnie, ze nie dajesz sobą manipulować. Jestem pewna, że jak spotkasz tego własciwego, z ktorym zagra chemia, to na pewno będziesz wiedziała, że to jest "TO".
Zastanów się, tylko czy warto mu wygarniac wszystko o czym piszesz wyzej? Po co? Co Ci to da? Wychowasz go? Czegos nauczysz? Szarpniesz tylko znowu swoimi emocjami, którymi żyjesz od roku, a facet jedynie będzie miał satysfakcję, ze ciągle zyjesz w jego tle, gdzies koło niego.
Uznałaś, ze to manipulant - OK [BTW - opinia facetów (Mariusz, Gary, Harvey) - cenna (podziękuj im za obiektywizm w stosunku do własnej płci smile ]. Ja, będąc na Twoim miejscu wygasiłabym tę znajomość, bez tłumaczenia się dlaczego i okazywania przeżywania rozstania. Pomyśl o swojej psyche i samopoczuciu. Nie musisz z facetem pisać, na propozycje spotkań - odpowiedz: nie mam czasu. Więcej asertywności. Skoncentruj się na swoim dalszym zyciu i nowych znajomościach.
Trzymaj się. Powodzenia.

58

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

wybaczcie ale nie chce mi się tego czytać za bardzo to rozwleczone
a wracając do tematu to tak nawet po części
seks cementuje związek i jest ważny dla faceta tak samo jak zaufanie
kobiety też tego potrzebują
jest jedno ale związek nie powinien być tylko na nim oparty
liczy się własnie wsparcie czułość zaufanie właśnie
oraz opiekuńczość obu stron
jeśli obie są gotowe dawać to sobie nawzajem
seks jeszcze bardziej wszystko zcementuje

59

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

Jeśli nie jesteś gotowa na seks to tego nie rób - proste. Odpowiadając jednak na Twoje pytanie - bez satysfakcjonującej obie strony sfery seksualnej nie jest możliwe stworzenie udanego związku. Odsyłam do działu seks i seksulność tam jest wiele postów na ten temat.

60

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?
Gary napisał/a:

Dorośli ludzie uprawiają seks gdy oboje tego chcą. Jeśli chcesz z nim seksu i on też chce ale tego nie robicie to jest marnowanie młodych lat z powodu głupich przekonań, złych wzorców, braku samodzielności w myśleniu.

Lata mijają, będziesz bardzo żałować że w młodości tak źle postępowałaś...

Zapytaj koleżanek które miały dużo seksu czy żałują... Zapytaj kobiet 40+ czy żałują młodości...

Zachowujesz się jak dziewczyna, która wszystko co może mężczyźnie najcenniejszego dać to błona w cipce... Zapewniam Cię że najmilej wspomina się dziewczyny, które szły na seks gdy miały ONE na to ochotę, bo poza seksem były bardzo bogate duchowo. Wiedziały że seks jest dla nich, że one nic nie oddają, nic nie tracą.

Nie poświęcałbym czasu dziewczynie która takie problemy robi z seksu...

+100 dla Hoghwartu smile

Macie inne podejscie do takiej elementarnej sprawy i sie w tym temacie nie dogadacie. Niczyja to wina ani zasluga. On pewnie chce sie tym normalnie i naturalnie cieszyc, ty sie spinasz jakby sie krokodyl gryzl na kazda probe zblizenia. Raz, mozna zrozumiec ale kilka razy..? Nie kazdy ma do tego cierpliwosc. ZAchowujacego sie w ten sposob faceta (szok ze w ogole by sie wzbranial!!) tez bym szybko umiescila w kategorii "przyjaciele". Ja nie mam cierpliwosci zeby ganiac opierajacego sie przed seksem faceta bo tego kwiatu pol swiatu. Wiec albo sie soba rozkoszujemy albo nie. Czasu szkoda.

janka1991 napisał/a:

Nie jestem zafiksowana na temat seksu tylko zastanawiało mnie czy on naprawdę przez to że nie chciałam od samego początku się do niego zbliżyć to z pozycji możliwej partnerki przesunął mnie na pozycję koleżanki. Nie jestem jakoś strasznie zdesperowana ale czuje się oszukana. Teraz widzę że to wcale nie była by zdrowa relacja bo tak jak ktoś napisał nie dałabym mu tego co by chciał nawet w związku to poszedł by do innej a czy na tym polega miłość i partnerstwo w związku? Raczej nie tylko to serce takie głupie że ciężko mu przegadać. Nie robię z tego tragedii ale wiele wypłakałam przez niego nocy zastanawiając się co on chce. Raz był jak kolega a drugim razem dawał mi sygnały że mu zależy, że będzie coś z tego (no musiałabym przytoczyć nasze rozmowy ale za dużo pisania i wywlekania już na wierch spraw). Jestem na siebie tylko teraz zła że dałam się w to wciągnąć a nie zrezygnowałam na samym początku.

A tego to ja juz w ogole nie rozumiem. Czemu czujesz sie oszukana? Czemu nie bylaby to zdrowa relacja? Czemu uwazasz ze by poszedl do innej? Po co ryczalas? Bo facet nie naklanial cie przez pol roku to masz mu za zle? Milosc do grobowej deski on ci wyznawal czy jak? Cnote wczesniej czy pozniej mozna by stracic. Od ciebie zalezy czy wezmiesz sprawy w swoje rece czy bedziesz niczym bezbronna owieczka wleczona na rzez z glowa pelna zasad, moralnosci, watpliwosci... Dziewica tez moze zaciagnac faceta do wyrka, zaden to ubytek na moralnosci czy honorze wink

61 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2016-09-19 14:25:24)

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

Hej, Jaguar, wolnego! Nie tym oceniającym i szyderczym tonem! Trochę szacunku do odmiennego niż Twoje stanowiska. A dlaczego mam się nie wzbraniać przed czymś, na co wcale nie mam ochoty? Dlaczego mam się komukolwiek przypodobywać? To, że mi się ktoś podoba, nie znaczy, że muszę go mieć od razu, w całości. Nawet koleżankom nie od razu ofiaruję całe swoje zaufanie, a co dopiero w tak intymnej relacji. Nie rób młodej dziewczynie wody z mózgu. A jak chłopak straci cierpliwość - cóż, jego problem. Janko, ty jesteś ważna, tobie ma być dobrze z Twoimi decyzjami. Ufaj sobie. Jak nie lubisz szpinaku, to go nie jesz, prawda? Jeśli nawet lubisz, a wiesz, że odbije się czkawką, to też świadomie decydujesz, czy warto go zjeść (czasami zjada się go nie zważając na konsekwencje, bo jest tego wart smile ) Ot, cała filozofia.

62

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?
Piegowata'76 napisał/a:

Hej, Jaguar, wolnego! Nie tym oceniającym i szyderczym tonem! Trochę szacunku do odmiennego niż Twoje stanowiska.

Mam mnostwo szacunku. Niech autorka robi co chce i nie robi czego nie chce. Nikt jej nie zmusza.


Piegowata'76 napisał/a:

A dlaczego mam się nie wzbraniać przed czymś, na co wcale nie mam ochoty?

Gdzie ja napisalam ze musi? Napisalam ze cnote mozna by bylo stracic a nie ze musi i ma to zrobic juz jutro. A i sama autorka mowila ze mialaby ochote wiec...?

Piegowata'76 napisał/a:

Dlaczego mam się komukolwiek przypodobywać? To, że mi się ktoś podoba, nie znaczy, że muszę go mieć od razu, w całości. Nawet koleżankom nie od razu ofiaruję całe swoje zaufanie, a co dopiero w tak intymnej relacji.

Znowu...gdzie ja napisalam ze ona cokolwiek musi? Nie musi. Ale sugeruje ze jesli sie spina przed probami ze strony faceta to moze powinna wziac sprawy w swoje rece i pokierowac sytuacja tak zeby jej bylo dobrze. Albo kontrola sytuacji albo zdajesz sie na faceta. Ale nigdzie nie powiedzialam ze musi. Powtorze...tego kwiatu pol siwatu. Nie ten to nastepny. smile

Piegowata'76 napisał/a:

Nie rób młodej dziewczynie wody z mózgu. A jak chłopak straci cierpliwość - cóż, jego problem. Janko, ty jesteś ważna, tobie ma być dobrze z Twoimi decyzjami. Ufaj sobie. Jak nie lubisz szpinaku, to go nie jesz, prawda? Jeśli nawet lubisz, a wiesz, że odbije się czkawką, to też świadomie decydujesz, czy warto go zjeść (czasami zjada się go nie zważając na konsekwencje, bo jest tego wart smile ) Ot, cała filozofia.

Coz, nie kazdy ma cierpliwosc do dziewic/prawiczkow. Taki fakt i nalezy sie z tym pogodzic. Ja nie mam, ten facet nie mial, pewnie kilku innych uzytkownikow tez mogloby sie pod tym podpisac... Ale to ze komus nie zalezy na tym zeby za dziewica/prawiczkiem sie do nieskonczonosci uganiac nie oznacza automatycznie ze nie jest w wstanie stworzyc zwiazku opartego na...jak to autorka ujela...milosci i partnerstwie. Jesli facet jej nie obiecywal milosci po sam grob to czemu czuje sie oszukana? Deklaracja nie padla... A to ze ktos blednie zinterpretowal intencje...coz...wielu osobom sie to dopoznej starosci zdarza. wink

63

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

No, cóż, to akurat prawda, ale ja nie zamierzałabym tracić czasu na kogoś, kto nie ma do mnie cierpliwości (choć dziewicą od dawna nie jestem) . Co do błędnej interpretacji - zgodzę się.

64 Ostatnio edytowany przez Jaguar (2016-09-19 15:04:21)

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?
Piegowata'76 napisał/a:

No, cóż, to akurat prawda, ale ja nie zamierzałabym tracić czasu na kogoś, kto nie ma do mnie cierpliwości (choć dziewicą od dawna nie jestem) . Co do błędnej interpretacji - zgodzę się.

No widzisz. Wszystko sprowadza sie do wyboru... Nie chcesz tracic czasu, nie trac. Boisz sie jak facet inicjuje seks? To przemysl sobie czy byloby latwiej tobie go zainicjowac i "isc na spontana". CZasem tak lepiej. To jest moja jedyna rada dla autorki. Jesli ona sie pewniej poczuje sama inicjujac zblizenie to moze jest to jakas opcja? Wtedy ona sama moze kontrolowac co sie dzieje. Nie musi isc od razu na calosc, moga po kawalku posuwac sie dalej i dalej.... zabaw jest tyle ze napewno mozna cos wymyslec wink
Ale jesli ona za kazdym razem chowa sie w skorupie jak slimak to facet moze wybrac i glebiej w to nie wchodzic...jego wola, jego wybor. Co nie oznacza ze mozna go szkalowac...

65 Ostatnio edytowany przez gagatka0075 (2016-09-19 18:16:34)

Odp: Bez sfery seksualnej nie ma związku?

Mnie takie podejście się w ogóle nie zgadza - wchodzić w związek z facetem i nie mieć na niego ochoty. Ani w ogóle na seks. To dorosły,  aktywny seksualnie człowiek. Ma się teraz zatrzymać na fazie trzymania za rączki i całuskow w policzek? Nawet miłość ma swoje granice. Jak tu powiedziano, różnicie się,  ale oboje macie prawo do realizacji swoich potrzeb,  co raczej oznacza, że nie ma to sensu. Ta chęć  sprawdzeniajego  reakcji czy wygarnięcia mu tego i owego też poważne nie są. Odpuść, zapomnij,  szukaj dalej. Ten facet to nie Twoja  bajka.

Posty [ 1 do 65 z 68 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Bez sfery seksualnej nie ma związku?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024