Nigdy nie wiesz kto siedzi podrugiej stronie ekranu. Nie trzeba tak brać personalnie do siebie, mimo,że napisała Ci te personalne e maile, to przecież ona też Cię nie zna, więc mogła sobie napisać wszystko, łącznie z tym, że napadlas na bank, ale Ty przecież wiesz, że to nie prawda, więc niech sobie pisze do woli.
Męczące takie osoby zwłaszcza jak znajdują się w naszym otoczeniu. Marudzą, ale jak im coś powiedzieć czy doradzić to okazuje się, ze rad nie potrzebują. Najlepiej marudzić razem z nimi i im przytakiwac, ale to bez sensu, bo mówi się wtedy i postępuje wbrew sobie, a potem człowiek ma moralnego kaca, że w zasadzie nie wie czemu to powiedział, że w zasadzie chciał powiedzieć zuplenie coś odwrotnego. Z drugiej strony jak się powie takiej osobie swoje zdanie, które jest całkiem przeciwne od poglądów tej osoby , to ona się zlosci i obraża, albo atakuje. Też się wiele razy już nasluchalam,że mnie to się udało, mnie to dobrze, bo skończyłam takie i takie studia, że sobie kupiłam samochód, że się nauczyłam angielskiego, że nie mam problemow, dobrze sobie radzę i jestem pogodna wiec nie wiem, jak to jest mieć doła i walczyć z przeciwnościami losu (ha ha ha, patrz mój wątek o nerwicy).
Jak tu któraś wyżej napisała, nie wygrasz z nimi, lepiej się odciąć od takich osób. Bo jak będziesz miała sukcesy w życiu, to będą zazdrościc i mówić, ze to przez przypadek. A jak cie spotka nieszczęście, to się beda cieszyły. I powiedz sama, w jakim celu zadawać się z takimi ludźmi? Teraz są tacy jacy są i za 10 lat nic się nie zmieni dopóki w porę się sami nie ogarna.
Nie wiem z czego to wynika, czy z jakiś zaburzeń, choroby, czy doświadczeń, nie znam się na tym, nie jestem psychologiem. I na ile się ktoś tak zachowuje właśnie z powodu choroby a na ile z powodu swojego charakteru.
Nie wiem też, czy da się oddzielić tak całkiem te dwie rzeczy.
W każdym razie tutaj są jakieś bardzo wąskie horyzonty myślowe, takie uproszczone myslenie. Jak ktoś ma pieniądz to na pewno w wyniku ciemnych interesów, albo ukradł albo odziedziczył. Nie ma innej opcji. Jak kobieta ma fajnego męża to na pewno jest ładna ale głupia, albo złapała go na seks, albo dziecko. Jak ktoś dostanie dobrze płatna prace to tylko po znajomości albo dał łapówkę etc. Takie zawężone myślenie. Tak jakby nie widziały te osoby tego, że wiele osiągnięć jest następstwem po prostu pracy, wysiłku. Spytaj takie osoby, co robią aby poprawić czy zmienić swoją sytuację, to robią okrągłe oczy i powiedzą, że nic, bo przecież i tak się nic nie da zrobić, a jak jesteś taka mądra, to" znajdź mi pracę "(autentyczny tekst mojej znajomej). Przykłady można mnożyć. W każdym razie mnie to dziwi. Nie tyle marudzenie, ale taki zastój, komuś źle bo jest gruby, albo nie ma kondycji,albo nie lubi swojej pracy, albo tkwi w jakimś beznadziejnym związku, ale nic a nic nie próbuje nawet zadziałać, aby zmienić ten stan. Za to innych potrafi koncertowo zaatakować jeśli tylko zasugeruja jakieś działania.
Może to jest ten wampiryzm energetyczny?Miałam taka koleżankę na studiach, po spotkaniu z nią opuszczaly mnie wszelakie siły. Ona też taka narzekająca. Dawno nie mam z nią kontaktu ale słyszałam, że nic a nic się nie zmieniła.
Brak wglądu w sama siebie? Uproszczone myślenie? Pojęcia nie mam co jest przyczyną.