Profesjonalna ofiara - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Profesjonalna ofiara

Strony 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 272 ]

1 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2016-06-02 21:51:23)

Temat: Profesjonalna ofiara

Ostatnimi czasy trafil mi się blog w sieci opisujący zycie samotnej kobiety po trzydziestce, która nigdy nie była w związku i nie może sobie znaleźć zadnych przyjaciol. Żeby było jeszcze gorzej, jest od czterech lat bezrobotna, pomimo wyższego wyksztalcenia.

No serce mi się zaczelo krajac. Biedna dziewczyna. Do czasu jednak.

Kiedy nawiazalam z nia kontakt i szczerze starałam się pomoc, to kazda sugestia była torpedowana i dostawałam kazanie jak ja to musze być superkobieta, ale jej na takie działania nie stać. Jak się wywyższam. Jak nie rozumiem jak szczegolna jest jej sytuacja. Moje sugestie były banalnie proste: pomoz komus innemu, zaoferuj swoje zdolności (to spec od kompa), wyjdz z domu, znajdz terapeute. Nic nie zadzialalo. Co mnie spotkalo to ciagla litania narzekania i stwierdzen, ze "inni ludzie maja szczęście", ze jak ktoś dostal prace to na pewno "po znajomości" albo panna "rozlozyla nogi". Nie zartuje, tak wygladala ta cala wymiana. Poddalam się. Czlowiek wie kiedy to jest mission impossible.

Co sadzicie o takich osobach?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Profesjonalna ofiara

Może ten blog to fikcyjne fakty?
Nie ma wykształcenia takiego o jakim pisze albo marne umiejętności w swoim zawodzie  i stąd ta frustracja i niechęć do  działań, które jej podpowiadasz.

3

Odp: Profesjonalna ofiara

Sama znałam podobnych ludzi i mogę powiedzieć tylko jedno. Tu trzeba odpuścić. Nie pomożesz komuś, kto nie chce pomocy. Niektórym jest zbyt wygodnie w roli ofiary, bo nie muszą nic robić, a na wszystkie niepowodzenia wyjaśnienie znajdują w otoczeniu, losie, czymś, na co swoim zdaniem nie mają wpływu. Nieważne jest, czy fakty są prawdziwe, czy fikcyjne. Prawdziwa jest mentalność tego człowieka, a na nią nie ma skutecznego lekarstwa. Chyba, że sam zmądrzeje, ale póki tego nie zrobi, nikt z zewnątrz mu nie pomoże.

4

Odp: Profesjonalna ofiara

Taka postawa jest bardzo wygodna - wymaga bardzo mało wysiłku. A żeby coś zmienić, trzeba naprawdę się postarać. Po co zmieniać coś w sobie, pracować nad sobą, jeśli mogę poużalać się i jeszcze otrzymać mnóstwo zainteresowania i pomocy od innych.
Być może surowo oceniam takie osoby, ale wychodzę z założenia, że jak ktoś chce, znajdzie sposób, a jak nie chce - znajdzie wymówkę. I może jest jej trudno to zobaczyć, może wpłynęły na nią czynniki zewnętrzne, ba! może naprawdę głęboko wierzy w to wszystko, co jej się mówi. Ale powtórzę za Mrs. Happiness - nie da się pomóc komuś, kto pomocy nie chce.
Ta dziewczyna chce wsparcia w użalaniu się nad sobą, chce, żeby ktoś jej przyznał rację, jaka to ona jest biedna a świat niesprawiedliwy, i ci wszyscy ludzie, którzy odnoszą sukcesy to albo po znajomości albo się sprzedają, i żeby ktoś poklepał po pleckach i utwierdził ją w jej jedynym słusznym poglądzie na świat. Jeśli robisz coś innego - ona wcale tego nie słyszy; nie słyszy żadnych komunikatów niezgodnych z jej wizją.

5

Odp: Profesjonalna ofiara

Smutne to jest ale wierze, ze ona jest prawdziwa.

Natomiast poziom wglądu w siebie jest zerowy. Przecztalam całego bloga w jakies dwa dni (zabralo to kilka dobrych godzin)- co można skondensować z niego to zawisc wobec innych ludzi, taka dosłownie patologiczna, bo nic nikt nie osiąga bez farta oczywiście. Bo rodzina powinna dac jej prace. Bo facet powinien ja zaprosić do Paryza tak z ulicy. Bo ludzie powinni się z nia kolegować tak ze startu. Koszmarna postawa roszczeniowa i wieczne mienie za zle.

Nie wiem skad się takie ludzie biora hmm

6 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2016-06-02 22:48:03)

Odp: Profesjonalna ofiara

Winni takiego stanu rzeczy są też jej bliscy, którzy ją utrzymują przez te 4 lata. Bo jak nie pracuje to chyba nie ma kasy, ktoś za nią płaci.

Można jakieś namiary na tego bloga? na pw choćby.

7 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2016-06-02 22:54:58)

Odp: Profesjonalna ofiara

Ten blog to Przemyslenia introwertyczki. Bez problemu go znajdziesz.

Tez nie rozumiem dlaczego rodzice utrzymują 32 letnia, w pełni sprawna kobiete.

8

Odp: Profesjonalna ofiara

O rety, przyszłam tu w nadziei, że przeczytam o profesjonalnych sposobach oddawania ofiary na tacę w kościele, albo jakieś ogłoszenie profesjonalistki do udawania ofiary w różnych warunkach. A tu tylko takie coś... Zawiodłam się ;D

9

Odp: Profesjonalna ofiara

Się nie obruszaj! Bycie ofiara w każdej sytuacji to prawdziwe wyzwanie big_smile

10

Odp: Profesjonalna ofiara

A Ty wiesz, że chyba masz rację? big_smile W sumie wyobraźmy sobie na przykład sytuację, gdzie w dzisiejszym świecie chorych dewiacji ktoś wynajmuje laskę, żeby grała ofiarę do zgwałcenia. I co ? Taka panna ma radochę, kilka $$ w kieszeni, klient zadowolony, rekomendacja leci. Żyła złota big_smile

11

Odp: Profesjonalna ofiara

To jest raczej taka ofiara losu, która nie chce brac za siebie zadnej odpowiedzialności, w ogole ja inni ludzie nie interesują, ale oczekuje, ze przyjaznie, praca, związek zostaną jej podane na tacy. Doslownie: będę siedzieć w domu i dlubac w nosie, a wszystko w jakiś cudowny sposób zostanie zdepozytowane na moim progu.

12

Odp: Profesjonalna ofiara

W porządku, zrozumiałam o kim mowa:) . Roszczeniowym osobom bez chęci do działania, które męczą i dręczą o ratunek, a tak naprawdę go nie chcą, mówimy stanowcze NIE. Dobrze zrobiłaś, że się pożegnałaś z ową panią. Skąd jednak wzięła się u Ciebie chęć pomocy takiemu pasożytowi? Jak ją spławiłaś?

13

Odp: Profesjonalna ofiara

Weszłam, troszkę pokartkowałam, niezbyt mi się chce dziś czytać wszystko.. Z bloga/ blogów ponoć można nieźle żyć, zarabiać pisaniem.
Ona ma ich kilka, na jednym pisze, że ma 18 lat i chodzi do szkoły? Czy to blog połączony z kimś?

14 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2016-06-02 23:47:59)

Odp: Profesjonalna ofiara

Wpadlam przez przypadek na jej bloga bo szukałam artykulow o DDD. Chcialam się więcej dowiedzieć o kims kto miał zimna, kontrolujaca rodzine. Tylko, ze po przeczytaniu kilku postow zaczelam wymiekac. Skontaktowalam się, bo sama jestem DDD i wiem co to jest mieć marne podstawy w zyciu, wiec chciałam pomoc. Chcialam jej powiedzieć: nie martw się gosciowa, to wszystko można naprawić jak się chce. No i dostałam w pysk hmm

Tak na marginesie, czy wiesz, ze jak dasz facetowi, który Ci się podoba numer telefonu, albo zaproponujesz mu kawe, to jesteś, cytuje, "prostytutka"?

Kleoma, z tego co się doczytałam to ona ma 32 lata.

15

Odp: Profesjonalna ofiara

Takich osób jak opisywana przez Ciebie dziewczyna jest niestety sporo. Sama w najbliższym otoczeniu mam stycznośc z kilkoma dość podobnymi przypadkami. Wprawdzie ilość ich wydumanych problemów jest na różnym poziomie, ale mechanizm odbioru otaczającej rzeczywistości ten sam. Wszystkim wokół jest lepiej, lżej, łatwiej, prościej niż im!  Nie raz słyszałam, że mnie to się dobrze radzi, bo nie wiem o czym mówię. W mniemaniu tych osób należę do owych szczęśliwców, którzy dostają od życia wszystko na przysłowiowej tacy. Jest to o tyle zabawne, że często osoby te kompletnie nie zauważają swojego szczęścia w dość prozaicznych rzeczach, które w ich mniemamiu zwyczajnie im się należały, a które na przykład ja, musiałam od życia "wydrapać" sobie pazurami (własnymi).

Bywa jednak,  że  staram się takim osobom jakoś pomóc, ponieważ mam świadomość, iż czasami pod wpływem różnych mało sprzyjających zdarzeń, czlowiek może się trochę pogubić i stracić wiarę we własne możliwości... ale angażuje się w taką pomoc do czasu. Kiedy  dostrzegam, że osobą której zależy na zmianie położnienia  jakiegoś "nieszczęśliwca" jestem jedynie ja,  to zwyczajnie odpuszczam. W końcu są ludzie, którzy lubią być nieszczęsliwi i ja to szanuje wink

16 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2016-06-03 00:43:25)

Odp: Profesjonalna ofiara

Volver, tak samo u mnie.

Po wymianie kilkunastu mailow w których chciałam jej pokazac jak problemowa miałam sytuacje rodzinna, a jednak wyemigrowałam, poszlam na prestizowa uczelnie, zacisnelam zeby i pracowałam by dziś być w komfortowej sytuacji osobistej i zawodowej (tzn pokazac, ze się da), dostałam ciagle odpowiedzi, ze "nie wiem jak ona zle ma", ze "mnie się udało", ze "się wywyższam". Żadne zaprzeczenia, iż nie to było powodem mojej komunikacji spelzly na niczym. Dowiedzialam się tez, ze jestem marna patriotka, szukam fejmu, jestem wredna, nieatrakcyjna kobieta i do tego zachowuje się jak prostytutka. Szczerze mowiac, to chyba nigdy nikt mnie tak nie obrazil na przestrzeni ostatnich...20 lat yikes Ale nie ma się co dziwic, bo nie ma ani jednego pozytywnego słowa o nikim na jej blogu. Jedyne określenia jakich używa wobec ludzi to: baba, panna, ch**, sk*****l i tym podobne kwiatki.

I taka osoba dziwi się, ze jest sama. Rece opadają hmm

17 Ostatnio edytowany przez Averyl (2016-06-03 00:53:21)

Odp: Profesjonalna ofiara

Zaintrygował mnie tytuł - mam podobne obserwacje, nie czytałam tego bloga, ale w życiu spotkałam kilka takich osób i nie były to starsze osoby, które już wszystko przeżyły, już wszystko wiedzą, byli to ludzie w moim wieku, którzy tak bardzo tkwili przy destrukcyjnych schematach działania, że nic się nie dało zrobić, z czasem przestawało być żal takich "profesjonalnych" nieudaczników.
Nie wiem, jak w tym przypadku - być może to jest poza, by zarobić na blogu, ale taka strategia w życiu nie popłaca, finalnie te osoby bardzo dotkliwie przegrywają.
Tak jak napisałaś - przejęłaś się, chciałaś pomóc, a po jakimś czasie uznałaś, że ta osoba, chce tkwić w takiej sytuacji i poddałaś się. Tutaj można łudzić się, że blogerka ma kasę z bloga, że może ma satysfakcję, że ktoś czyta, że ktoś się przejmuje - czyli że jej słowa działają na innych, ale w życiu nie ma takich profitów, zazwyczaj z takimi osobami urywa się kontakt i gdy naprawdę potrzebują pomocy, to nie mają nikogo, żadnego wsparcia.
Nie wiem, co należałoby zrobić, co mogłoby pomóc takim osobom. Zazwyczaj jakieś traumatyczne przeżycia, bywają impulsem do zmiany, ale w przypadku takich osób, nawet to nie działa, być może na co dzień tak bardzo się unieszczęśliwiają, że to co dla innych jest traumatycznym przeżyciem, dla niech jest tylko nieco bardziej niemiłym zdarzeniem dnia codziennego. Mam koleżankę, która po bardzo niefajnych sytuacjach leczyła się psychiatrycznie, a potem wróciła do starych schematów, nawet tak ciężkie załamanie, nie dało jej kopa do zmian w życiu.

18

Odp: Profesjonalna ofiara
Beyondblackie napisał/a:

Ostatnimi czasy trafil mi się blog w sieci opisujący zycie samotnej kobiety po trzydziestce, która nigdy nie była w związku i nie może sobie znaleźć zadnych przyjaciol. Żeby było jeszcze gorzej, jest od czterech lat bezrobotna, pomimo wyższego wyksztalcenia.

No serce mi się zaczelo krajac. Biedna dziewczyna. Do czasu jednak.

Kiedy nawiazalam z nia kontakt i szczerze starałam się pomoc, to kazda sugestia była torpedowana i dostawałam kazanie jak ja to musze być superkobieta, ale jej na takie działania nie stać. Jak się wywyższam. Jak nie rozumiem jak szczegolna jest jej sytuacja. Moje sugestie były banalnie proste: pomoz komus innemu, zaoferuj swoje zdolności (to spec od kompa), wyjdz z domu, znajdz terapeute. Nic nie zadzialalo. Co mnie spotkalo to ciagla litania narzekania i stwierdzen, ze "inni ludzie maja szczęście", ze jak ktoś dostal prace to na pewno "po znajomości" albo panna "rozlozyla nogi". Nie zartuje, tak wygladala ta cala wymiana. Poddalam się. Czlowiek wie kiedy to jest mission impossible.

Co sadzicie o takich osobach?

Ciekawe. Przeczytałam fragmenty bloga. Autorka  raczej poszukuje  czytelników niż pomocy. I nie wygląda wcale na ofiarę, a raczej na kogoś, kto czerpie  radość  z pisania.

19

Odp: Profesjonalna ofiara

Znam sporo takich osób, które uwielbiają się nad sobą użalać i pławić się w nieszczęściu.
Myślę, że owa blogerka należy do tej właśnie grupy.

20

Odp: Profesjonalna ofiara
Summerka napisał/a:

Ciekawe. Przeczytałam fragmenty bloga. Autorka  raczej poszukuje  czytelników niż pomocy. I nie wygląda wcale na ofiarę, a raczej na kogoś, kto czerpie  radość  z pisania.

Widzisz, ja tez tak na poczatku myslalam. Ze babka lubi pisać (bo sa na jej innym blogu tez wiersze i krótkie opowiadania), ze chwilowo się chce trochę wygadać- tego typu klimaty. Nic z tych rzeczy. Nie tylko trzy lata całego bloga to ciagla litania niesprawiedliwości jakie zgotowal jej swiat i wytykania jak to inni maja się lepiej (oczywiście osiagniecie czegokolwiek to zawsze czysty przypadek), ale w komunikacji jeden na jeden jest to kobieta, która chce tylko slyszec zdania potwierdzające jej tezy: swiat jest zly, ludzie sa wredni, jaka ty dzielna jesteś, ze w ogole cos robisz, to wszystko wina twoich rodzicow. W momencie gdy jej się zasugeruje jakiekolwiek pozytywne zmiany, człowiek od razu jest zwyzywany od najgorszych i "co ty tam wiesz".

Averyl, podobno ona zadnej kasy z tego bloga nie ma. Tak twierdzi. Zreszta, to mnie mało interesuje. Bylam po prostu w szoku, ze taka toksyka może nawet zadzialac przez internet. Mam nauczke na przyszlosc, ze nie wszyscy ludzie chcą pomocy (zresztą były tu tez takie przypadki na forum, kiedy po kilkanaście stron miedlilo się jeden problem by dojść do wniosku, ze autor/ka nie przyszla wcale po pomoc, ale żeby sobie pojojczyc). Ech tam, człowiek się uczy na własnych bledach hmm

21

Odp: Profesjonalna ofiara
Beyondblackie napisał/a:

(zresztą były tu tez takie przypadki na forum, kiedy po kilkanaście stron miedlilo się jeden problem by dojść do wniosku, ze autor/ka nie przyszla wcale po pomoc, ale żeby sobie pojojczyc).

Często mam takie odczucie czytając to forum.
Poziom wsparcia i pomocy udzielany tutaj niejednokrotnie podchodzi pod działania terapeutyczne. Opór natomiast bywa niewyobrażalny. nieważne, że ludzie dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem, że się szczerze się angażują, ważne że ośmielają sie zaprzeczać temu w co wierzy "ofiara". Ona  oczekuje bowiem pocieszania i współczucia, a nie pomocy.
Profesjonalna ofiara jest stanem bardzo wygodnym. Ja ostatnio staram sie zwyczajnie uniakać takich postaw, bo sama tracę emocjonalnie na zaangażowaniu w tego typu "problemy".

22

Odp: Profesjonalna ofiara

Mama Mamusia, niestety tez czasem dochodze do takich mało budujących wnioskow. Po prostu istnieja ludzie, którzy za karierę zawodowa obierają sobie narzekanie. Wiadomo, żeby cos zmienić, trzeba wyjść ze strefy komfortu i wziasc za siebie odpowiedzialność. To jest chyba glowny problem tego typu osob, ze wola ta odpowiedzialność zwalic na wszystkich dokola siebie, byle bron Boze nic od niech nie zalezalo: nie mam pracy?- generalnie jest bieda w Polsce i prace dostaje się tylko po znajomości, nie mam przyjaciol?- ludzie nigdy nie doceniają wrażliwych, cichych osob, nie mam chłopaka?- wszyscy mezczyzni leca tylko na głupie blondyny z biustem, nie znam angielskiego?- nie stać mnie na drogie zagraniczne kursy, jestem trudna osoba?- to wszystko wina moich rodzicow!

Oczywiście jak zwrócisz im uwagę, ze może pracy by poszukali w większym miescie niż Pipidowka Mala, wyszli więcej do ludzi i tak strasznie wszystkich nie krytykowali, spróbowali randkowania przez internet, nauczyli się jezyka obcego w domu (w końcu teraz jest zatrzas materiałów w necie, można filmy na youtubie ogladac, a podręcznik z biblioteki wypozyczyc), a traumy z dzieciństwa spróbowali rozwiazac na terapii- to, uwaga, prawisz banaly i głupoty.

Tak na marginesie, jest to jedyny blog (który czytałam) gdzie ktoś zachwyca się czasami PRL-u i wzdycha za socjalizmem, kiedy "czy się stoi czy się lezy dwa tysiące się należy" i każdy bez względu na wkład czy umiejetnosci prace miał. Bo jak się okazuje, tak najlepiej, jakby cale państwo było odpowiedzialne za dobrostan doroslej osoby. Najlepiej jakby tez za nia podejmowalo decyzje.

23

Odp: Profesjonalna ofiara
Beyondblackie napisał/a:

To jest chyba glowny problem tego typu osob, ze wola ta odpowiedzialność zwalic na wszystkich dokola siebie, byle bron Boze nic od niech nie zalezalo: nie mam pracy?- generalnie jest bieda w Polsce i prace dostaje się tylko po znajomości, nie mam przyjaciol?- ludzie nigdy nie doceniają wrażliwych, cichych osob

Nie wiem, dlaczego ale... od pewnego czasu kiedy słyszę z  ust malkontenta monolog dotyczący nadzwyczajnej wrażliwości własnej, to normalnie dostaje dreszczy. Tak się jakoś dziwnie składa, że chcąc być szczerą i obiektywną, to najczęściej takiemu oratorowi  przytaknąć nie mogę. Przewrażliwienie na własnym punkcie, rozbuchane ego i brak dystansu do siebie samego, to i owszem dostrzegam... ale nie wrażliwość wink  Wiele z tych wiecznie marudzących osób sądzi, że skoro zdobyło wyższe wykształcenie, to jakiś tam rodzaj pracy jest uwłaczający ich godności, lub też  koniecznie muszą wykonywać wyuczony zawód, bo takie było ich młodzieńcze marzenie. Rozumiem to. Też miałam marzenia. Niestety z różnych powodów niewiele z nich zrealizowałam. Uważam natomiast, że inteligentny człowiek powinien posiadać umiejętność dostosowywania się do otaczającej go rzeczywistości, co nie oznacza oczywiście, że ma rezygnować z realizacji swoich marzeń. Nie ma pracy w moim zawodzie ? Trudno. Pracuję gdzie akurat mogę i czekam na lepszą koniunkturę. Każde doświadczenie jest cenne. Zresztą jakie by nie było, to wszystko  jest lepsze, niż siedzenie i użalanie się nad sobą.

W realnym życiu notorycznie stękającą 32 letnią, zdrową, wykształconą babę, nieobarczoną dziećmi, mającą wsparcie rodziców mogłabym tylko "zabić śmiechem"... smile

24

Odp: Profesjonalna ofiara
Volver napisał/a:

Nie wiem, dlaczego ale... od pewnego czasu kiedy słyszę z  ust malkontenta monolog dotyczący nadzwyczajnej wrażliwości własnej, to normalnie dostaje dreszczy. Tak

Ja też mam taki tekst, który  dobiegając do moich uszu powoduje natychmiastową chęć odwrotu. Brzmi on - "jestem za dobra/y i dlatego ludzie mnie wykorzystują"

Na drugim miejscu jest następujący dialog(bardzo powszechny na forum, ale nie tylko):

"czy ktoś miał podobnie/ tak samo ?"

Pada odpowiedź, którą można by streścić w następujący sposób:

"tak, miałam/em tak samo/ podobnie i rozwiązałam/em ten problem w taki i taki sposób" ....i tu pojawiają się wskazówki, tropy, doświadczenia własne tudzież wiedza psychologiczna

Natomiast konkluzja ofiary brzmi:

" aha... aaa...jeśli tak ,  to nie...  bo wiesz ja jednak miałam/em gorzej, a poza tym ja jestem za słaba/y, w depresji i w nerwicy i nie mam kasy, ani męża, a matka zniszczyła mi życie..."

Nie daj Boże, żeby pojawiło sie jakieś drążenie w stylu:

"ja tez miałam/em bardzo ciężko i dałam/em radę"

albo propozycja podjęcia pracy na sobą :

"może pójdź na terapię?"

bo to grozi nawet odkrywczymi wycieczkami osobistymi w stylu:

"znam cie z innych wątków i wiem jak ograniczona i zaściankowa jesteś"

Gdy słyszę / czytam tego typu wypowiedzi, to wiem, że z tej mąki chleba nie będzie... Profesjonalna ofiara (świetna nazwa Beyondblackie, sama wymyśliłaś, czy gdzieś już funkcjonuje ?) nie jest bowiem nastawiona na pomoc i zmianę. Ją interesuję współczucie , pocieszanie i emocjonalny żer na osobie , która da się nabrać na jej dramatyczny ton, a to wcale nie jest takie trudne...o czym i ja sie niejednokrotnie przekonałam na własnej skórze wink

25

Odp: Profesjonalna ofiara

ZUA jesteś, Beyondblackie - że podsunęłaś namiary na tego bloga. A ja jestem GUPIA, że wlazłam. Przeczytałam najnowszy post i mnie zemdliło od poziomu toksyczności prezentowanego przez tą panią.

Przecież to, co ona uprawia, to publiczny onanizm emocjonalny. I zionie nienawiścią w kierunku każdej, zadowolonej z siebie kobiety lepiej niż smok wawelski ogniem. I oczywiście ma swoje stadko równie zakompleksionych klakierek, które ochoczo smyrają jej napuchnięte ego.

Najnowszy post o tym, jak to brzydko oceniać ludzi po wyglądzie. 40% to opisy, jak jej się mokro robi w gaciach na widok przystojnych facetów, i czego to by ona nie zrobiła. Ale to w sumie niemoralne i powierzchowne, więc jest niedobrą dziewczynką i powinna wznieść się ponad to. Kolejne 40 % jest o tym, że równie niedobrze jest oceniać ludzi negatywnie i chamsko komentować ich fizyczne wady - jak tusza, brak wyrzeźbionych mięśni, nadmierne owłosienie i chodzenie w garniturze. Choć czasem aż powstrzymać się nie sposób, takie obrzydzenie ją weźmie i w sumie inni też to robią... ale mimo wszystko, nie każdy musi dążyć do jej pasującego ideału urody i powinna okazać zrozumienie tłuściochom i brudasom. Poza jednym wyjątkiem:

Introwertyczka z sieci napisał/a:

Albo czasami, gdy idzie fajny facet z dziewczyną, myślę sobie: ale się kurwie fajne ciacho trafiło! Ale ma kurwa szczęście! Kurwy zawsze mają najlepszych facetów! Wiedzą, jak się zakręcić, gdzie ruszyć dupą, to i mają. Włażą każdemu do łóżka, to i w końcu trafią na jakiegoś przystojnego, inteligentnego i zajebistego. No i znowu ta myśl: złym człowiekiem jestem, jestem złym człowiekiem. Te dziewaczki, które się puszczały na prawo i lewo za czasów szkoły czy studiów, to później zawsze trafią na jakiegoś przystojnego dyrektora, prezesa czy innego zajebistego faceta, który patrzy się w nie jak w obraz i wszystko dla nich zrobi. Może właśnie o doświadczenie w łóżku chodzi? Jestem złym człowiekiem, złym człowiekiem jestem. Niedobra ja.

Taa... wszystko sprowadza się do dawania dupy. Bo kobieta, która ma fajnego faceta w inny sposób zdobyć go nie mogła, jak tylko rozkładając przed nim szeroko nogi. Ten poziom bezkresnego, kobiecego hejtu zawsze mnie szokuje.

26

Odp: Profesjonalna ofiara

Mama Mamusia, taka lotna to ja nie jestem wink Termin pochodzi z angielskiego (professional victim) i oznacza zwykle feministke Trzeciej Fali, która w każdej sytuacji, zawsze i wszędzie czuje się przez kogos opresjonowana. Może być corka milionera, studiujaca na najlepszym uniwersytecie, albo majaca super platna prace, a i tak będzie zawsze udowadniać, ze jest ofiara patriarchatu. Jeżeli powiesz jej, ze jak może być np. ofiara gwałtu, kiedy ewidentnie nie była, to odpowie Ci, ze zyjemy w "kulturze gwałtu" bo każdy komplement, który mezczyzna jej mowi rowna się gwałtowi na jej osobie. Także, żeby nie było, ze ofiary prawdziwej przemocy seksualnej cierpia więcej. O nie, ten koles ta ja wzrokiem zgwalcil!

Generalnie pozyczylam ten termin bo swietnie oddaje osobe, która na swojej nieudolności i braku jakichkolwiek osiagniec czy dzialan buduje osobowość wiecznej męczennicy, która trzeba traktować taryfa ulgowa i stawiac w centrum zainteresowania, bo ona taka "biedna" jest. W rzeczywistości nie jest to nic innego jak postawa roszczeniowej księżniczki, która choć palcem malym w bucie sama nie kiwnie, wszystkiego od innych wymaga.

27

Odp: Profesjonalna ofiara
Beyondblackie napisał/a:

Mama Mamusia, taka lotna to ja nie jestem wink Termin pochodzi z angielskiego (professional victim) i oznacza zwykle feministke Trzeciej Fali, która w każdej sytuacji, zawsze i wszędzie czuje się przez kogos opresjonowana. Może być corka milionera, studiujaca na najlepszym uniwersytecie, albo majaca super platna prace, a i tak będzie zawsze udowadniać, ze jest ofiara patriarchatu. Jeżeli powiesz jej, ze jak może być np. ofiara gwałtu, kiedy ewidentnie nie była, to odpowie Ci, ze zyjemy w "kulturze gwałtu" bo każdy komplement, który mezczyzna jej mowi rowna się gwałtowi na jej osobie. Także, żeby nie było, ze ofiary prawdziwej przemocy seksualnej cierpia więcej. O nie, ten koles ta ja wzrokiem zgwalcil!

Generalnie pozyczylam ten termin bo swietnie oddaje osobe, która na swojej nieudolności i braku jakichkolwiek osiagniec czy dzialan buduje osobowość wiecznej męczennicy, która trzeba traktować taryfa ulgowa i stawiac w centrum zainteresowania, bo ona taka "biedna" jest. W rzeczywistości nie jest to nic innego jak postawa roszczeniowej księżniczki, która choć palcem malym w bucie sama nie kiwnie, wszystkiego od innych wymaga.

Bardzo ciekawe. Poczytam i ja na ten temat .

28

Odp: Profesjonalna ofiara
ruda102 napisał/a:

Taa... wszystko sprowadza się do dawania dupy. Bo kobieta, która ma fajnego faceta w inny sposób zdobyć go nie mogła, jak tylko rozkładając przed nim szeroko nogi. Ten poziom bezkresnego, kobiecego hejtu zawsze mnie szokuje.

Ten blog jest pelen takich kwiatkow. Jak zaczelam czytac, to tez mi się wierzyc nie chciało, ze można az taka nienawiscia palac do innych kobiet (przede wszystkim), ale i tez ludzi. Zapamietaj sobie, jak masz faceta i jeszcze do tego on jest fajny, to pewnie bylas najnachalniejsza prostytutka jaka znalazł hmm

Po paru "komplementach" ze strony tej Pani, jak napisałam powyżej, wszelka chec pomocy ze mnie wyparowala. Nie chce być jej kolezanka wirtualna, a tym bardziej nie chciałabym być w realu. Jak ktoś liczy na to, ze za jej hejty będą ja ludzie lubili, to chyba ma nierówno pod sufitem.

29

Odp: Profesjonalna ofiara
Beyondblackie napisał/a:
Summerka napisał/a:

Ciekawe. Przeczytałam fragmenty bloga. Autorka  raczej poszukuje  czytelników niż pomocy. I nie wygląda wcale na ofiarę, a raczej na kogoś, kto czerpie  radość  z pisania.

Widzisz, ja tez tak na poczatku myslalam. Ze babka lubi pisać (bo sa na jej innym blogu tez wiersze i krótkie opowiadania), ze chwilowo się chce trochę wygadać- tego typu klimaty. Nic z tych rzeczy. Nie tylko trzy lata całego bloga to ciagla litania niesprawiedliwości jakie zgotowal jej swiat i wytykania jak to inni maja się lepiej (oczywiście osiagniecie czegokolwiek to zawsze czysty przypadek), ale w komunikacji jeden na jeden jest to kobieta, która chce tylko slyszec zdania potwierdzające jej tezy: swiat jest zly, ludzie sa wredni, jaka ty dzielna jesteś, ze w ogole cos robisz, to wszystko wina twoich rodzicow. W momencie gdy jej się zasugeruje jakiekolwiek pozytywne zmiany, człowiek od razu jest zwyzywany od najgorszych i "co ty tam wiesz". hmm

No, nie wiem. Nie wydaje mi się, żeby potrzebowała pomocy, a raczej poklasku.W jednym z wpisów jest mowa o tym, że nie życzy sobie krytyki i dobrych rad, bo to jej przestrzeń. Odniosłam wrażenie, że blogowanie to terapia dla niej.Jak pisałaś trwa już dobre kilka lat. Przed wpisami powinno być ostrzeżenie, że się czyta  na własną odpowiedzialność.;)

30

Odp: Profesjonalna ofiara

Summerka, tylko ja nie wiem nad czym klaskac mam hmm

Bo na pewno nie nad charakterem owej blogerki. Nie tylko jest notoryczna uzalaczka, która widzi siebie jako jedyna wzniosla meczennice w niedobrym swiecie, ale tak naprawdę niesamowicie antypatyczna kobieta. Wyobraz sobie, ze masz taka kolezanke i praktycznie kazda rozmowa to rozkminy na jej temat, ze cokolwiek w zyciu Ci się uda, to ona od razu ma skrzywiona mine, a jak nie daj Boze masz jeszcze przystojnego/ fajnego partnera, to nie tyle slini się na jego widok ciagle, to jeszcze pewnie Ci zasugeruje, ze jest z Toba bo się nauczylas sztuczek w seksie poprzez puszczanie się. Taka to jest "przyjemna" osoba. Powinnam chyba polecać ten blog ludziom, którzy chcą się dowiedzieć więcej o narcyzmie.

31

Odp: Profesjonalna ofiara

Moje obserwacje pokazują, że bycie profesjonalną ofiarą dla niektórych staje się sposobem na życie, zresztą bardzo wygodnym. Dzięki temu nie muszą podejmować żadnych działań, bo przecież zawsze, absolutnie zawsze mają na to jakieś dokoskonałe usprawiedliwienie. Słusznie Mama Mamusia zauważyła, że nasze forum również jest skupiskiem takich osób, u których jakakolwiek chęć realnej pomocy (użalanie się to nie pomoc) spotyka się ze sprzeciwem i upewnianiem siebie samego i wszystkich dookoła, że "to przecież i tak nie ma sensu". To jest toksyczne i rzeczywiście po kilku próbach nie tylko zniechęca, ale też odbiera energię do dalszego działania.

Widzę tu jeszcze jeden problem - te osoby są marudne, nierzadko zgorzkniałe i nieprzyjemne w swoim sposobie bycia, a równocześnie oczekują, że będą lubiane, że bez podejmowania prób będą dostawać to, na co liczą, bez pracy nad sobą inni będą padać do stóp i wygłaszać peany na ich część. To tak niestety nie działa.

32 Ostatnio edytowany przez Olinka (2016-06-05 14:36:54)

Odp: Profesjonalna ofiara

przejrzałam tylko tego bloga. Tylko przejrzałam, bo: jest on pełen POGARDY i nienawiści do innych osób. Jak jedna kobieta może mówic, kompletnie nie znając drugiej kobiety, o niej per dziwka i [wulgaryzm]? Mówienie o mezczyznach per ciacho i schrupanie - niby jest sympatyczne, ale tez podskórnie wyczuwam jakieś takie.. nie wiem, OBLEŚNE zainteresowanie. Dla mnie język, jakim ta pani się posługuje, niezaleznie co miałaby do powiedzenia, jest odpychający.
''No więc czy sama na swoim blogu czy w swoim życiu muszę tolerować krytykę? Nie muszę.''. No i tu się nie zgodzę. Skoro pani nie chce ( nie może , nie potrafi) tolerowac krytyki( tolerowanie to nie jest zgadzanie się  tylko umozliwienie wypowiedzenia zdania o czymś), to po jakiego grzyba, do jasnej anielki , pisze blog PUBLICZNIE? Widocznie szuka czyteników, a skoro szuka czytelników, niestety musi tolerować krytykę. Poza tym - ludzie jej na głowę , biedulce wchodzą, ale to ONA na to pozwala, pani nie słyszała o asertywności? Można postawić granice i nie dac sobie wejść na głowę, nadal utrzymując co najmniej poprawne relacje z otoczeniem. Pani chce , by ją ktos za charakter docenił. No chyba żarty. Mi też ludzie próbują wejść na głowę. Innym osobom zapewne też. Ale to nas wszystkich w tym głowa, żeby pewne, nieakceptowane dla każdego z nas zachowania, ucinać w zarodku. Albo kontakt z toksycznymi ludźmi.

33

Odp: Profesjonalna ofiara
Beyondblackie napisał/a:

Summerka, tylko ja nie wiem nad czym klaskac mam hmm

Bo na pewno nie nad charakterem owej blogerki. Nie tylko jest notoryczna uzalaczka, która widzi siebie jako jedyna wzniosla meczennice w niedobrym swiecie, ale tak naprawdę niesamowicie antypatyczna kobieta. Wyobraz sobie, ze masz taka kolezanke i praktycznie kazda rozmowa to rozkminy na jej temat, ze cokolwiek w zyciu Ci się uda, to ona od razu ma skrzywiona mine, a jak nie daj Boze masz jeszcze przystojnego/ fajnego partnera, to nie tyle slini się na jego widok ciagle, to jeszcze pewnie Ci zasugeruje, ze jest z Toba bo się nauczylas sztuczek w seksie poprzez puszczanie się. Taka to jest "przyjemna" osoba. Powinnam chyba polecać ten blog ludziom, którzy chcą się dowiedzieć więcej o narcyzmie.

Nie można przyklaskiwać.W życiu  prywatnym może nie okazywać  internetowego  oblicza. Zwróć uwagę, że w komentarzach pojawiły się takie osoby,które przyznają jej rację.Lepiej nikomu nie polecaj tego bloga. Większa oglądalność może być motywacją do dalszego pisania.

34

Odp: Profesjonalna ofiara

Summerko, pisać to ona chyba będzie i tak, bo jak zauwazylas, istnieja podobne osoby, które chętnie przyznają jej racje i utwierdza w jej statusie "szczególnej sniezynki". Poza tym, tu poziom wglądu w siebie jest tak zerowy, urojenia na wlasny temat tak wybujale, a czysty narcyzm- level hard, ze watpie czy cokolwiek mogloby ja przekonać, ze prawda jest boleśnie prosta: ludzie stronia od niej i nie kwapia się wchodzić w żadne związki, bo jest niesamowicie skupiona na sobie, roszczeniowa, antypatyczna osoba (Olinka dobrze to ujela powyżej). W takim kontekście przestaje mnie nawet dziwic brak zainteresowania pracodawców, bo za kurke jasna nie chciałabym kogos takiego mieć w biurze.

35 Ostatnio edytowany przez Summerka (2016-06-11 22:44:47)

Odp: Profesjonalna ofiara
Beyondblackie napisał/a:

Summerko, pisać to ona chyba będzie i tak, bo jak zauwazylas, istnieja podobne osoby, które chętnie przyznają jej racje i utwierdza w jej statusie "szczególnej sniezynki". Poza tym, tu poziom wglądu w siebie jest tak zerowy, urojenia na wlasny temat tak wybujale, a czysty narcyzm- level hard, ze watpie czy cokolwiek mogloby ja przekonać, ze prawda jest boleśnie prosta: ludzie stronia od niej i nie kwapia się wchodzić w żadne związki, bo jest niesamowicie skupiona na sobie, roszczeniowa, antypatyczna osoba (Olinka dobrze to ujela powyżej). W takim kontekście przestaje mnie nawet dziwic brak zainteresowania pracodawców, bo za kurke jasna nie chciałabym kogos takiego mieć w biurze.

Trudno nie oceniać kogoś próbującego uporczywie zaistnieć w sieci narcystyczną osobowością i kogoś kto tak bezpardonowo krytykuje innych, przyznając się do hejtowania. A więc autorce wolno, a innym nie?  Obyśmy nie musieli mieć  do czynienia z kobietą o podobnym charakterze.

36

Odp: Profesjonalna ofiara

Summerka, pewnie, ze ona moze uzywac nawet najbardziej wulgarnych zwrotow, a jej nawet delikatnie niczego nie można zasugerować. Z bardzo prostego powodu: ona naprawdę wierzy w swoje meczenstwo, niesprawiedliwość swiata i totalna wyjatkowosc. Jak pisałam wcześniej, urojenia level hard.

Na szczęście w prywatym zyciu tylko raz spotkałam się z takim natężeniem bullshitu (nawet moja matka nie jest blisko). W czasach studenckich miałam kolezanke z roku, która na pierwszy rzut oka wydawala się spokojna, trochę cicha i niesmiala dziewczyna. Dopiero po jakims czasie okazało się, ze wszystkie rozmowy musza być tylko o niej i o jej licznych "cierpieniach" i jakakolwiek dobra wiesc po mojej stronie jest witana grymasem, zlosliwosciami czy tez natychmiastowym napadem histerii. To była kobieta, która potrafila na tej samej parapetowie na która ja zaprosiłam, obgadywać mnie przed moim wtedy chłopakiem. Co więcej, potrafila mu wysylac mejle, ze jestem puszczalska... (dopowiedz sobie) i ze powinien mnie rzucic. Nie zartuje. Jak ja skonfrontowalam, to stwierdzila tylko, ze zrobila to dla mojego dobra, bo ten facet był nic nie wart... Czaisz?

Oczywiście po tych zagraniach totalnie zerwałam z nia kontakt. O ile się orientuje, do dziś jest samotna kobieta, wiszaca na garnuszku zamożnych rodzicow i majaca za zle.

37

Odp: Profesjonalna ofiara

Beyondblackie to ja ci współczuję, że trafiłaś na kogoś takiego. O, jest takie przysłowie, że kto pod kim dołki kopie, sam w nie wpada.. Jak dotąd się sprawdza.
Używając twojej terminologii "profesjonalna ofiara" przypomniałam sobie, że przewinął się w moim życiu ktoś taki, też na studiach. Uznała, że nie zdała egzaminów niesprawiedliwie i złożyła skargę na egzaminatora. Zapomniała jednak użyć własnego imienia i nazwiska,  a podpisała się cudzym. Wydało się wszystko po połowie roku. Też się tak tłumaczyła, że ma ciężka sytuację, nie jest w stanie się nauczyć, a osoba, za którą się podała miała najlepsze oceny i nic  jej się nie stanie. Najlepsze w tym, że to ona miała się za ofiarę i czuła się najbardziej poszkodowana.

38

Odp: Profesjonalna ofiara

Summerka, szczeka mi opadla yikes

39

Odp: Profesjonalna ofiara
Beyondblackie napisał/a:

Co sadzicie o takich osobach?

Pozwolę sobie na lekką złośliwość wink pytanie, które zadałaś bardziej mi pasuje do osób, które ruszają zbawiać świat w internecie smile

40

Odp: Profesjonalna ofiara
Il Condottiero napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

Co sadzicie o takich osobach?

Pozwolę sobie na lekką złośliwość wink pytanie, które zadałaś bardziej mi pasuje do osób, które ruszają zbawiać świat w internecie smile

A co, nie wolno? big_smile Takie hobby big_smile

A opinie każdy może mieć. Ty tez big_smile

41 Ostatnio edytowany przez Swanen (2016-06-15 22:14:34)

Odp: Profesjonalna ofiara
ruda102 napisał/a:
Introwertyczka z sieci napisał/a:

Albo czasami, gdy idzie fajny facet z dziewczyną, myślę sobie: ale się kurwie fajne ciacho trafiło! Ale ma kurwa szczęście! Kurwy zawsze mają najlepszych facetów! Wiedzą, jak się zakręcić, gdzie ruszyć dupą, to i mają. Włażą każdemu do łóżka, to i w końcu trafią na jakiegoś przystojnego, inteligentnego i zajebistego. No i znowu ta myśl: złym człowiekiem jestem, jestem złym człowiekiem. Te dziewaczki, które się puszczały na prawo i lewo za czasów szkoły czy studiów, to później zawsze trafią na jakiegoś przystojnego dyrektora, prezesa czy innego zajebistego faceta, który patrzy się w nie jak w obraz i wszystko dla nich zrobi. Może właśnie o doświadczenie w łóżku chodzi? Jestem złym człowiekiem, złym człowiekiem jestem. Niedobra ja.

Taa... wszystko sprowadza się do dawania dupy. Bo kobieta, która ma fajnego faceta w inny sposób zdobyć go nie mogła, jak tylko rozkładając przed nim szeroko nogi. Ten poziom bezkresnego, kobiecego hejtu zawsze mnie szokuje.

Przede wszystkim to straszny prymityw, poza tym brzmi to jak mędrkowanie nastolatki, mniej więcej ten poziom dojrzałości. A poza tym tam wylewa się nienawiść do kobiet. To nieskrywane uwielbienie dla facetów, ot tak po prostu z definicji i zawiść w stosunku do kobiet wskazują na brak powodzenia.

42

Odp: Profesjonalna ofiara

No, zeby bylo sprawiedliwie Pani Introwertyczka mnie znalazla i burzy się jak to ja mogłam dac namiary na jej bloga (absolutnie publicznego i dostępnego dla każdego) i jak to mogą ludzie wyrazac krytyczne opinie na to co pisze. Wszystko okraszone hasztagiem (cytuje): debil w necie, msciwa koorewka, obgadują.

Pozostawie bez komentarza, bo żaden komentarz nie jest potrzebny- hasztag urojenia, hashtag hejt.

43 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2016-06-27 15:55:25)

Odp: Profesjonalna ofiara

Beyondblackie, no jak mogłaś??? big_smile Jak mogłaś naruszyć czyjąś prywatność, wyrazić własną, subiektywną opinię, sprowokować dyskusję na temat publicznego (!) bloga??? big_smile
Po prostu kocham ludzi, którzy w sposób niewybredny głoszą prawdy objawione, po czym mają pretensje, że ktoś inny cokolwiek śmie.

44

Odp: Profesjonalna ofiara

Priscilla, to tylko pokazuje, w sposób przewrotny może, gdzie lezy zrodlo jej problemów. Nie w znieczulicy ludzi, nie w bezrobociu, nie w pięknych kobietach- ale w niej samej. Ktos kto reaguje wyzwiskami i agresja na jakakolwiek krytykę ma ewidentnie problem z sama sobą. I wcale nie zacheca do bliższego zapoznania sad

45

Odp: Profesjonalna ofiara

może to silna depresja, az tak silna ze nic nie pomaga !
A jakis kontakt telefoniczny probowalas nawiazac ?
poza meilami, fb, skyp ?
z tego co napisałaś to ona juz wydała na siebie wyrok, ty o łoncu ona o burzy ty o burzy ona o słoncu by gadała. Może zmień tatkykę napisz o czyms co ci nie wyszło, o tym jak ciezko jest ci być żona,matką, o tym że twoja przyjaciółka wyjechala i nie masz z nia kontaktu ... coś takiego by ona poczuła się lepiej od ciebie ,ze jednak ty masz gorzej bo ...
moze łatwiej bedzie jej wyjsc z dołka.
Albo jak piszą ludzie fikcyjny blog i jakas gówniara sobie stroi zarty, ty sie wysilasz ,probujesz pomoc a tam po drugiejs stronie sedzi nastolatka, upita winem albo piwem z kolezankami i robia sobie jaja. tongue

46

Odp: Profesjonalna ofiara
Beyondblackie napisał/a:

Priscilla, to tylko pokazuje, w sposób przewrotny może, gdzie lezy zrodlo jej problemów. Nie w znieczulicy ludzi, nie w bezrobociu, nie w pięknych kobietach- ale w niej samej. Ktos kto reaguje wyzwiskami i agresja na jakakolwiek krytykę ma ewidentnie problem z sama sobą. I wcale nie zacheca do bliższego zapoznania sad

Zgadza się. Będąc tak toksyczną sama zniechęca do bliższego poznania, nawet nie zastanawiając się nad tym, że to w niej tkwi główna przyczyna problemu - w ten sposób błędne koło się zamyka.

złosnica napisał/a:

Może zmień tatkykę napisz o czyms co ci nie wyszło, o tym jak ciezko jest ci być żona,matką, o tym że twoja przyjaciółka wyjechala i nie masz z nia kontaktu ... coś takiego by ona poczuła się lepiej od ciebie ,ze jednak ty masz gorzej bo ...
moze łatwiej bedzie jej wyjsc z dołka.

Ale jeśli Beyondblackie wcale tak tego nie odczuwa, to przecież nie będzie umiejszać swojej wartości tylko po to, żeby tytułowa ofiara mogła poczuć się lepiej. Kolejna rzecz - profesjonalna ofiara samej sobie i wszystkim dookoła musi udowadniać, że bez względu na położenie i odczucia innych osób, to i tak ona ZAWSZE ma najgorzej, zapewne więc błyskawicznie zaczęłaby się licytować. Ponadto chyba trzeba być aniołem, żeby w zamian za wyzwiska i jakieś chore pretensje po raz kolejny próbować wyciągać do niej rękę. Wszystko ma swoje granice, ludzka życzliwość także. Introwertyczka dopóki nie zmieni swojego nastawienia, będzie kisić się we własnym sosie, ale widocznie całkiem jej z tym dobrze.

47 Ostatnio edytowany przez zabpth (2016-06-30 16:50:21)

Odp: Profesjonalna ofiara

Takie ofiary unikać. Wampiry wyssą wciągną w swój chory świat. Bezsensu. Terapia u tej pani to zadanie na lata i jedno zachwianie gdzieś po drodze i wszystko w pizdziet.
Tu potrzeba szoku silnego czynnika który ja oderwie. Kobiety tak jakoś dziwnie mają że jak za dużo myślą to zaczynają wymyślać problemy. A wychodzi że ta pani czasu ma pod dostatkiem.
Moje propozycje :]
Hipnoza heheh, a co tam najwyżej coś bardziej sie pop***, i tak już teraz jest beznadziejnie.
Ha wpadłem przed chwilą
Porwać ją i wysadzić w jakimś spreparowanym miejscu, gdzie będzie musiała walczyć o życie uu.
Taki tor przeszkód. Naturalne dla ludzi że ich życie jest dla nich najcenniejsze, ewentualnie życie najbliższych. Czasami w obliczu zagrożenia, naprawdę stają na głowie by przetrwać. Przychodzi taka  retrospekcje,poczucie straconego czasu i inne wiadome przemyślenia.Podobnie jest z odbieraniem- naturalna ludzka blokada. Pomijając psycholi.
Na koniec coś dla kobiet
Romantyczna wersja lajt.
Podesłać ustawionego gościa, niech ją rozkocha, wiadomo będzie zwiewać i tak dalej. Ale zacznie myśleć przynajmniej o czymś innym. W końcu odda się miłości, buehe.
Gość będzie musiał porządnie "wystukać" z niej jej wymyślne problemy.
Później musi z nią posiedzieć jeszcze jakiś czas. Niech ona zacznie budować swoją wartość w oparciu o tego gościa. Osobiście uważam że poczucie własnej wartości budowane na drugiej osobie to chyba najgorsza możliwa płaszczyzna, gorsza od posiadania siana. Ale co tam, w tym przypadku lepiej tak niż wcale.
Miłość ją uskrzydli, wyrwie z marazmu, człowiek w takim uniesieniu prze do przodu jak sraczka do wyjścia.
Jak już będzie pracować wyjdzie do ludzi i będzie szczęśliwa, misja się skończy. Może wciśnie ją w glebę, ale pewnie będzie chciała się podnieść, poza tym zbuduje chcąc nie chcąc inne wartości. Praca znajomi przyjaciele, już nie będzie tak łatwo zwiać pod kołdrę.
Wszystko z przymrużeniem oka oczywiście.
Pozdrawiam

48

Odp: Profesjonalna ofiara
ruda102 napisał/a:

Najnowszy post o tym, jak to brzydko oceniać ludzi po wyglądzie. 40% to opisy, jak jej się mokro robi w gaciach na widok przystojnych facetów, i czego to by ona nie zrobiła. Ale to w sumie niemoralne i powierzchowne, więc jest niedobrą dziewczynką i powinna wznieść się ponad to. Kolejne 40 % jest o tym, że równie niedobrze jest oceniać ludzi negatywnie i chamsko komentować ich fizyczne wady - jak tusza, brak wyrzeźbionych mięśni, nadmierne owłosienie i chodzenie w garniturze. Choć czasem aż powstrzymać się nie sposób, takie obrzydzenie ją weźmie i w sumie inni też to robią... ale mimo wszystko, nie każdy musi dążyć do jej pasującego ideału urody i powinna okazać zrozumienie tłuściochom i brudasom. Poza jednym wyjątkiem:

Introwertyczka z sieci napisał/a:

Albo czasami, gdy idzie fajny facet z dziewczyną, myślę sobie: ale się kurwie fajne ciacho trafiło! Ale ma kurwa szczęście! Kurwy zawsze mają najlepszych facetów! Wiedzą, jak się zakręcić, gdzie ruszyć dupą, to i mają. Włażą każdemu do łóżka, to i w końcu trafią na jakiegoś przystojnego, inteligentnego i zajebistego. No i znowu ta myśl: złym człowiekiem jestem, jestem złym człowiekiem. Te dziewaczki, które się puszczały na prawo i lewo za czasów szkoły czy studiów, to później zawsze trafią na jakiegoś przystojnego dyrektora, prezesa czy innego zajebistego faceta, który patrzy się w nie jak w obraz i wszystko dla nich zrobi. Może właśnie o doświadczenie w łóżku chodzi? Jestem złym człowiekiem, złym człowiekiem jestem. Niedobra ja.

Wlasnie sobie przeczytalam ostatni post na jej blogu i się okazuje, ze tego typu emocje się u tej Pani uruchamiają jak jest...wyluzowana i w dobrym humorze yikes :
"Ostatnio napisałam sobie post na luzie „Pyszne ciacha i zakalce„, tak dla rozrywki, bo miałam jakiś taki przypływ dobrego humoru, aż dziwne jak na mnie. A tu nagle takie oburzenie w internetach, że nawet nie wiedziałam, iż tyle osób czyta mój blog: nawet na wykopie znalazł się ten post, a na netkobietach całą analizę psychologiczną baby mi zrobiły. Szok, skąd się tylu ludzi na moim blogu wzięło? Nawet komentarze pod postem dostałam od jakichś nowych okazjonalnych czytelników, że gimnazjum, że brak szacunku, że wyzwiska i w ogóle święte oburzenie powstało. Niektóre komentarze pousuwałam, bo już się za daleko ich autorzy posunęli. Ojojojoj, ludzie, weźcie wyjmijcie sobie te kije z tyłków. Już aż tak poczucia humoru żeby nie mieć, to ja nie wiem… no nie wiem."

No faktycznie, wyzywanie innych kobiet od k***w jest niesamowicie smieszne...

49

Odp: Profesjonalna ofiara

Kiedyś trafiłam  na tamten blog, na jakiś konkretny wpis i  najpierw stwierdziłam -  o moje klimaty. Potem się stopniowo wczytałam i już było średnio. Ale jeszcze co jakiś czas zaglądałam, myśląc, że może autorka przechodzi jakiś kryzys ale z czasem wpisy będą inne, wiadomo człowiek się zmienia, pracuje nad sobą (to znaczy niektórzy pracują). Nic z tego. Po jakimś czasie stwierdziłam (przeczytawszy znaczną część), że to stanowczo nie moje klimaty. I przestałam czytać.
Wolność słowa w necie - każdy może w zasadzie pisać o czym chce i nikomu nic do tego, ale nie dziwi mnie dlaczego ta osoba jak pisze nie ma znajomych a ludzie jej unikają.

Na temat Profesjonalnej Ofiary - weszłam z ciekawości. I się nie zawiodłam. Nie mam na myśli tego bloga, chociaż od niego powstał topik.
Mam, a raczej miałam w otoczeniu parę takich przykładów. Na początku myślałam, ze ma dana osoba pecha, albo nie ma zdolności, jest mało przebojowa i tym podobne. Ale to nie prawda. Jakkolwiek na wiele rzeczy w życiu nie ma się wpływu, na różne zdarzenia, wypadki, to na inne ma się bardzo duży wpływ, tylko wygodniej mydlić sobie oczy, że jest inaczej.
Powiem wprost, dla mnie to lenistwo i wygodnictwo.
Słowem po pocieszaniu, próbie zrozumienia, dawania rady (okazuje się, że niepotrzebnie), przestałam to robić. W drastycznych przypadkach zerwałam kontakt, co wyszło mi na dobre. W innych znacznie ograniczyłam.
Jak ktoś sobie nie chce pomóc i zmienić tego, z czym mu jest źle to ja tym bardziej tego nie zrobię. Widać tak jest tej osobie z tym dobrze.

50

Odp: Profesjonalna ofiara

Rossanka, miałam podobne doświadczenie z tym blogiem. Plus oczywiście wiadro pomyj na glowe w kilku postach li tylko za to, ze osmielilam się zakwestionować chec zmian u jego Autorki. Zostalam przez nia nazwana k****a, prostytutka, wredna baba, wyjatkowa glupia c**a- jad był po prostu niemożliwy. Tez uważam, ze ona wcale nie chce zadnych zmian, odpowiada jej stan marazmu, oskarżenia całego swiata za jej własne niepowodzenia i ciagle mienie innym "za zle". W końcu to jest proste i nie wymaga pracy, a jacys wspolczujacy klakierzy zawsze się znajda.

W zyciu prywatnym unikam takich osob jak zarazy, bo poważnie traktuje swoje zdrowie psychiczne i szkoda mi nerwow na czyjes wymyślone tragedie.

51

Odp: Profesjonalna ofiara
Beyondblackie napisał/a:

Rossanka, miałam podobne doświadczenie z tym blogiem. Plus oczywiście wiadro pomyj na glowe w kilku postach li tylko za to, ze osmielilam się zakwestionować chec zmian u jego Autorki. Zostalam przez nia nazwana k****a, prostytutka, wredna baba, wyjatkowa glupia c**a- jad był po prostu niemożliwy. Tez uważam, ze ona wcale nie chce zadnych zmian, odpowiada jej stan marazmu, oskarżenia całego swiata za jej własne niepowodzenia i ciagle mienie innym "za zle". W końcu to jest proste i nie wymaga pracy, a jacys wspolczujacy klakierzy zawsze się znajda.

W zyciu prywatnym unikam takich osob jak zarazy, bo poważnie traktuje swoje zdrowie psychiczne i szkoda mi nerwow na czyjes wymyślone tragedie.

No co ty, tak Ci napisała? yikes

No nic, na świecie pełno niemiłych ludzi, co zrobić.
Zerknęłam jeszcze raz na tego bloga, wiesz co mnie dziwi, w nim jest cos dziwnego. Jak się czyta rózne rzeczy w internecie, czy blogi czy fora, ludzie narzekaja, kłócą się , przeklinaja, zazdroszczą innym, obgadują znajomych - i tym podobne - ale tutaj jest jakaś taka silna koncentracja takiej złej energii, czy czegoś tam, że nawet oddziaływuje przez monitor - to znaczy te złe emocje. Zadziwiające.

Naokoło też są tacy ludzie, kiedys dawałam się wciągać w ich świat pocieszania, ale odkąd z nimi zerwałam czuję się o wiele lepiej. To ten typ, któremu ciągle trzeba pomagać i obchodzić jak z jajkiem, ale w drugą stronę to już nie zadziała : jak ty masz problem to się jeszcze ucieszy, kwitując "a tak dobrze ci szło, popatrz jaki los bywa przewrotny" albo   "zdepcze Cię" jak coś będzie nie po jego myśli. A potem się obrazi. Ale może i dobrze big_smile (tzn że się obrazi).

52

Odp: Profesjonalna ofiara

Rossanko, z tego co udało mi się wyczytać z bloga i z postow do mnie personalnie, wydaje mi się, ze ta Pani ma narcystyczne zaburzenie osobowości- to oczywiście nie diagnoza, tylko takie sobie gdybanie.

Ale wyraźnym jest, ze:
- domaga się specjalnego traktowania
- nigdy za nic nie  czuje się odpowiedzialna
- zawiści innym ludziom nawet najmniejszych sukcesow
- w momencie wytknięcia powyższych punktów reaguje agresja
- ma kognitywny dysonans pomiędzy kim myśli, ze jest: delikatna, wrazliwa, niesmiala kobieta, i rzeczywisoscia: wulgarna, agresywna, roszczeniowa babka, której się wydaje, ze swiat powinien się podporzadkowac jej, nie ona swiatu.

Co najbardziej odrzuca, to nawet nie to ciagle dolowanie, które uprawia z luboscia, ale generalna nienawiść do ludzi, malostkowosc i brak szerszych horyzontow. Bedac podmiotem jej atakow w kilku postach, również na blogu, mogę zaswiadczyc, ze po takim traktowaniu powietrze z opon ucieka sad

53

Odp: Profesjonalna ofiara

Nigdy nie wiesz kto siedzi podrugiej stronie ekranu. Nie trzeba tak brać personalnie do siebie, mimo,że napisała Ci te personalne e maile, to przecież ona też Cię nie zna, więc mogła sobie napisać wszystko, łącznie z tym, że napadlas na bank, ale Ty przecież wiesz, że to nie prawda, więc niech sobie pisze do woli.

Męczące takie osoby zwłaszcza jak znajdują się w naszym otoczeniu. Marudzą, ale jak im coś powiedzieć czy doradzić to okazuje się,  ze rad nie potrzebują. Najlepiej marudzić razem z nimi i im przytakiwac, ale to bez sensu, bo mówi się wtedy i postępuje wbrew sobie, a potem człowiek ma moralnego kaca, że w zasadzie nie wie czemu to powiedział,  że w zasadzie chciał powiedzieć zuplenie coś odwrotnego.  Z drugiej strony jak się powie takiej osobie swoje zdanie, które jest całkiem przeciwne od poglądów tej osoby , to ona się zlosci i obraża,  albo atakuje.  Też się wiele razy już nasluchalam,że mnie to się udało, mnie to dobrze, bo skończyłam takie i takie studia, że sobie kupiłam samochód, że się nauczyłam angielskiego, że nie mam problemow, dobrze sobie radzę  i jestem pogodna wiec nie wiem, jak to jest mieć doła i walczyć z przeciwnościami losu (ha ha ha, patrz mój wątek o nerwicy).

Jak tu któraś wyżej napisała,  nie wygrasz z nimi, lepiej się odciąć od takich osób. Bo jak będziesz miała sukcesy w życiu,  to będą zazdrościc i mówić,  ze to przez przypadek. A jak cie spotka nieszczęście,  to się beda cieszyły. I powiedz sama, w jakim celu zadawać się z takimi ludźmi?  Teraz są tacy jacy są i za 10 lat nic się nie zmieni dopóki w porę się sami nie ogarna.

Nie wiem z czego to wynika, czy z jakiś zaburzeń,  choroby, czy doświadczeń,  nie znam się na tym, nie jestem psychologiem. I na ile się ktoś tak zachowuje właśnie z powodu choroby a na ile z powodu swojego charakteru.
Nie wiem też,  czy da się oddzielić tak całkiem te dwie rzeczy.
W każdym razie tutaj są jakieś bardzo wąskie horyzonty myślowe,  takie uproszczone myslenie. Jak ktoś ma pieniądz to na pewno w wyniku ciemnych interesów,  albo ukradł albo odziedziczył. Nie ma innej opcji. Jak kobieta ma fajnego męża to na pewno jest ładna ale głupia,  albo złapała go na seks, albo dziecko. Jak ktoś dostanie dobrze płatna prace to tylko po znajomości albo dał łapówkę etc. Takie zawężone myślenie.  Tak jakby nie widziały te osoby tego, że wiele osiągnięć jest następstwem po prostu pracy, wysiłku.  Spytaj takie osoby, co robią aby poprawić czy zmienić swoją sytuację,  to robią okrągłe oczy i powiedzą,  że nic, bo przecież i tak się nic nie da zrobić,  a jak jesteś taka mądra,  to" znajdź mi pracę  "(autentyczny tekst mojej znajomej). Przykłady można mnożyć.  W każdym razie mnie to dziwi. Nie tyle marudzenie, ale taki zastój,  komuś źle bo jest gruby, albo nie ma kondycji,albo nie lubi swojej pracy, albo tkwi w jakimś beznadziejnym związku, ale nic a nic nie próbuje nawet zadziałać,  aby zmienić ten stan. Za to innych potrafi koncertowo zaatakować jeśli tylko zasugeruja jakieś działania.
Może to jest ten wampiryzm energetyczny?Miałam taka koleżankę na studiach, po spotkaniu z nią opuszczaly mnie wszelakie siły. Ona też taka narzekająca. Dawno nie mam z nią kontaktu ale słyszałam,  że nic a nic się nie zmieniła.
Brak wglądu w sama siebie? Uproszczone myślenie?  Pojęcia nie mam co jest przyczyną.

Odp: Profesjonalna ofiara

Nigdy, ale to nigdy w życiu do tej pani żadnych maili ani prywatnych wiadomości nie wysyłałam. Nigdy również nie nazwałam tej "przemiłej" pani k*wą ani prostytutką - jeżeli owa pani uważa, że personalnie nazwałam ją k*wą lub prostytutką, to niech pokaże jakiś dowód, zrzuty ekranu jakieś czy coś. Domyślam się, że nie pokaże, bo nie ma czego, dopisała sobie gratis 2 wyzwiska, bo jedno zapewne źle by wyglądało. Otrzymałam od tej pani jedynie kilka "pouczających" komentarzy w postach na facebooku w stylu "weź się w garść i wyjdź do ludzi", na które niepotrzebnie odpowiedziałam, bo później zauważyłam, iż żali się na tym forum, że jej nie słucham - tak jakby słuchanie jej rad było moim obowiązkiem. Prywatnie czy mailowo nigdy z nią nie pisałam. Osobowości narcystycznej również nigdy żaden psycholog u mnie nie stwierdził, to jest jedynie wymysł tej pani.

W tej sytuacji należy zadać sobie pytanie, kto konkretnie w tym założonym temacie jest profesjonalną ofiarą. Dziękuję za uwagę, Introwertyczka w sieci.

55

Odp: Profesjonalna ofiara

Szczerze mówiąc to mi również coś takiego  się przydarzyło tylko  z tej  drugiej strony (jako ta ofiara ) miałam znajomą z którą korespondowałam od roku czasu w sieci  ,na początku mimo tego że nie  znałyśmy się na żywo była dla mnie  wielkim wsparciem i zawsze potrafiła podnieść mnie na duchu gdy się jej wyżalałam czy odpowiadałam o swoich problemach -wychowałam się w dysfunkcyjnej rodzinie ,w której była przemoc fizyczna i psychiczna,leczyłam się psychiatrycznie ,miałam zdiagnozowaną depresje  i zaburzenia nerwicowe a nawet i próbowałam odebrać sobie życie gdy miałam 19 lat ..teraz mam 25 i moje życie wygląda zupełnie inaczej -jednak po czasie zachowanie owej znajomej w stosunku do mnie całkowicie się zmieniło ,nie byłam w stanie mówić jej o sobie już nic a zwłaszcza o własnych uczuciach czy rozterkach bo za każdym razem zwyczajnie po mnie jeździła i się tylko wyżywała mówiac  -użalasz się nad sobą tylko ,wiecznie tylko się mażesz i ryczysz ,jak ktoś na Ciebie krzyknie to ty chowasz się jak dzieciak pod stół ,jeśli ci nie pasuje co mówię to po co ze mną rozmawiasz ? - czułam ze ma mnie za zwykłego nieudacznika ,znajomość z tą kobietą zakończyłam bo jej słowa wręcz doprowadzały mnie do łez,nie uważałam już ze mi pomaga ,a tylko pogarsza mój i tak ciężki psychiczny stan ,gdybym brała sobie jej gadanie do serca to chyba faktycznie skoczyłabym z mostu . Czasem powinniśmy się zastanowić czy faktycznie potrafimy pomóc osobie która ma poważne problemy ,bo jeśli nie umiemy nie mamy takiej wiedzy i umiejętność to lepiej się zamknąć a nie paplać bez sensu rzeczy które i tak nie zmienią nastroju danej osoby .Najlepiej udac się do specjalisty psychologa czy psychiatry który lepiej nami pokieruje a slogany weś się w garsc są bardzo drażniące dla kogoś kto traktuje wyjście do sklepu przed blokiem jako wielki wyczyn życia .

56 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2016-07-19 23:16:02)

Odp: Profesjonalna ofiara
Introwertyczka w sieci napisał/a:

Nigdy, ale to nigdy w życiu do tej pani żadnych maili ani prywatnych wiadomości nie wysyłałam. Nigdy również nie nazwałam tej "przemiłej" pani k*wą ani prostytutką - jeżeli owa pani uważa, że personalnie nazwałam ją k*wą lub prostytutką, to niech pokaże jakiś dowód, zrzuty ekranu jakieś czy coś. Domyślam się, że nie pokaże, bo nie ma czego, dopisała sobie gratis 2 wyzwiska, bo jedno zapewne źle by wyglądało. Otrzymałam od tej pani jedynie kilka "pouczających" komentarzy w postach na facebooku w stylu "weź się w garść i wyjdź do ludzi", na które niepotrzebnie odpowiedziałam, bo później zauważyłam, iż żali się na tym forum, że jej nie słucham - tak jakby słuchanie jej rad było moim obowiązkiem. Prywatnie czy mailowo nigdy z nią nie pisałam. Osobowości narcystycznej również nigdy żaden psycholog u mnie nie stwierdził, to jest jedynie wymysł tej pani.

W tej sytuacji należy zadać sobie pytanie, kto konkretnie w tym założonym temacie jest profesjonalną ofiarą. Dziękuję za uwagę, Introwertyczka w sieci.

Prosze Pani, nieistotne jest iloma konkretnymi wyzwiskami mnie Pani obrzucila, bo wszystkie były chamskie i wulgarne na maksa. Nazywanie mnie "bardzo glupia c**a" jest jednym, które mogę przytoczyć i nikt nie uzna tego za normalne i grzeczne traktowanie ludzi w sieci. Na moje posty na fejsie nie musiala Pani odpowiadać, jeżeli Pani nie odpowiadaly. Jak napisałam WIELOKROTNIE, nikt moich rad nie musi sluchac ani się do nich stosować.

To jakie ma Pani zaburzenia jest ni tam czy siam, bo w necie się ludzi nie diagnozuje- ja wyraziłam jedynie opinie, swoja, prywatna, oparta na calosci Pani bloga i tonie w jakim się Pani do mnie odnosila na fejsie, już nie wspominając zjadliwej nagonki jaka sobie Pani urzadzila moim kosztem na blogu. Jestem racjonalna, zrownowazona osoba wiec li tylko z pozalowaniem patrzyłam na kolejne wpisy malujące mnie jako babe herod, przeinaczajace moje wypowiedzi, szkalujące mnie. Po prostu przyjelam do wiadomości, ze Pani ma powazne problemy ze sobą.

A Pani blog jest publiczny wiec rozne osoby mogą mieć na jego temat rozne zdania. Nie chce Pani komentarzy, które się z Pani wizja swiata nie zgadzają, to proszę uniemozliwic komentowanie, albo zablokować każdego krnąbrnego delikwenta. I po sprawie big_smile

57 Ostatnio edytowany przez Marajka (2016-07-20 12:06:51)

Odp: Profesjonalna ofiara
Beyondblackie napisał/a:

Co sadzicie o takich osobach?


Beyondblackie, ja sadze, ze bardziej produktywne od rozstrzasania motywow i postepowan takiej osoby byloby na przyklad nastepujace pytania do siebie:
"A co to ma wspolnego ze mna? Dlaczego tam trafilam, dlaczego weszlam w taka sytuacje i dlaczego mnie to teraz tak zajmuje?"

Mam w bliskiej rodzinie taki toksyczny przypadek. Zabralo mi to troche czasu, zanim zrozumialam ta dynamike i dalam rade uniezaleznic sie od tej zaleznosci i przestac byc ratujaca. 
Bo do tego trzeba zawsze dwoch stron. I obie strony maja z tego korzysci.
Ta "ratujaca" ratuje i utrwala przede wszystkim wlasne mniemanie o swojej szlachetnosci, a przy konfrontacji z niewdziecznym zachowaniem tym bardziej (no bo przeciez to oczywiste, ze to ta druga osoba ma skrzywienie, a nie my  wink ).
Duzo trudniej jest nam sie pogodzic z tym, ze "nawet ktos taki" ma o nas mniej dobre zdanie, niz my sami.  lol

58 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2016-07-20 17:35:06)

Odp: Profesjonalna ofiara
Marajka napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

Co sadzicie o takich osobach?


Beyondblackie, ja sadze, ze bardziej produktywne od rozstrzasania motywow i postepowan takiej osoby byloby na przyklad nastepujace pytania do siebie:
"A co to ma wspolnego ze mna? Dlaczego tam trafilam, dlaczego weszlam w taka sytuacje i dlaczego mnie to teraz tak zajmuje?"

Mam w bliskiej rodzinie taki toksyczny przypadek. Zabralo mi to troche czasu, zanim zrozumialam ta dynamike i dalam rade uniezaleznic sie od tej zaleznosci i przestac byc ratujaca. 
Bo do tego trzeba zawsze dwoch stron. I obie strony maja z tego korzysci.
Ta "ratujaca" ratuje i utrwala przede wszystkim wlasne mniemanie o swojej szlachetnosci, a przy konfrontacji z niewdziecznym zachowaniem tym bardziej (no bo przeciez to oczywiste, ze to ta druga osoba ma skrzywienie, a nie my  wink ).
Duzo trudniej jest nam sie pogodzic z tym, ze "nawet ktos taki" ma o nas mniej dobre zdanie, niz my sami.  lol

No widzisz, ale ja wcale nie twierdze, ze ktoś mnie konmi zaciagnal do tego bloga- sama tam wlazłam, na własne zyczenie. Wpadlam tam przez przypadek, bo szukałam materiałów na temat DDD i wujek google mi podsunal jeden z jej wpisow. Nie mam fantazji bycia ratownikiem- w zyciu prywatnym omijam osoby pokroju Introwertyczki szerokim lukiem- więcej tu raczej było czystej ciekawości. No i trochę wspolczucia. Sama jestem DDD i wiem jak trudno wyjść na ludzi jak się miało nieciekawa rodzine.

Moje zdumienie, a także i prawdziwy szok, które sklonily mnie do zalozenia tematu lacza się bardziej z natężeniem hejtu jaki od tej Pani dostałam za to tylko, ze napisałam pare życzliwych postow do niej na fejsie. Doslownie, kilka postow w stylu: może sproboj tego czy owego, glowa do góry, da się wyjść z dola, powalcz o siebie. Jak się okazuje, ona walczyc nie chce, a każdy kto jej powie, ze w dużym wymiarze jej sytuacja jest spowodowana jej własnymi wyborami, staje się wrogiem numer jeden w necie hmm Nie dlatego zalozylam temat, bo jakos niesamowicie bylam zdziwiona, ze ktoś nie chce sluchac moich rad- w końcu ludzie robia to co chcą. Szczerze za to zostałam zrownana do podłogi poziomem nienawiści jaka ta Pani ma dla ot, przypadkowej kobiety z komputera.

Marajka, jestem po prostu bardzo logiczna osoba, na która dzialaja jak plachta na byka, ludzie, którzy oczekują, ze ich zycie się polepszy samo z siebie, chociaż sami nawet malym palcem w bucie nie chcą ruszyc. I jest to moja pieta achillesowa w zyciu, bo często nie potrafie zrozumieć dlaczego ludzie nie dokonują racjonalnych wyborow, a wola walic glowa w mur.

59

Odp: Profesjonalna ofiara

Lubie czytac bloga Introwertyczki. Dziewczyna ciekawie pisze, na swoj styl, jest inteligentna, wyksztalcona, potrafi jasno formulowac mysli. Zainteresowala mnie tematyka bloga, bo niekiedy takze czuje sie niesamowicie wyobcowana i samotna. Miewam okresowe napady chandry i deprechy, jak chyba kazdy. Introwertyczki jest mi cholernie zal, bo leci jej zycie przez palce, i zaloze sie ze za 10 lat ona bedzie w tym samym miejscu, tylko jeszcze bardziej zgorzkniala i wyobcowana. Kilka razy mialam impuls zeby do niej napisac, z pocieszeniem czy rada, ale wyczytalam w wielokrotnych postach, iz ona sobie rad nie zyczy. Czytajac bloga, poznajac kogos skryte mysli i pragnienia, mamy poczucie, ze te osobe troche znamy, jest nam bliska. My dla niej jestesmy obcy, nic o nas nie wie, nie chce nas sluchac. Zgadzam sie z odobami, ktore stwierdzily, ze Introwertyczka jest tak mocno utwierdzona w swoich racjach i osadach, tak mocno wierzy ze jej ocena sytuacji jest jedynie prawdziwa, a kazda rada jest przyjmowana wrogo lub lekcewazaco. Rozumiem, ze pisze po to aby wyrzucic z siebie gorycz i zal. Jedyne pozytywnie oceniane przez nia komentarze to takie, ktore jej przyklaskuja. Introwertyczko, obudz sie, zacznij zyc. Postaraj sie zmienic otoczenie, zawrzyj jakies znajomosci przez internet, poznaj kolezanki, albo zaryzykuj poznanie jakiegos faceta na serwisie spolecznosciowym. Tak, to jest znienawidzona przez Ciebie dobra rada, ale tylko w taki sposob wyrwiesz sie z marazmu, wegetacji, masz tylko jedno zycie.... tak wiem, brzmi to jak banal, ale zastanow sie nad tym.... tylko 1 zycie, a prawie polowa juz ci przeleciala. Ryzykowanie bycia odepchnieta przez drugiego czlowieka jest straszne, wzbudza lek, ok rozumiem, wyjazd ze swojego miasteczka, opuszczenue znajomych katow moze zakonczyc sie porazka, ale jesli sama czegos nie zrobisz, nic sie nie zmieni. Czy nieznane musi byc gorsze od Twojej rzeczywistosci???

60

Odp: Profesjonalna ofiara
Beyondblackie napisał/a:

Marajka, jestem po prostu bardzo logiczna osoba, na która dzialaja jak plachta na byka, ludzie, którzy oczekują, ze ich zycie się polepszy samo z siebie, chociaż sami nawet malym palcem w bucie nie chcą ruszyc. I jest to moja pieta achillesowa w zyciu, bo często nie potrafie zrozumieć dlaczego ludzie nie dokonują racjonalnych wyborow, a wola walic glowa w mur.

To jestes jak ja smile. Ja bardzo dlugo nie potrafilam zrozumiec, dlaczego ludzie tak robia. Najgorsze bylo dla mnie, ze u mnie chodzilo tez o bliskie osoby z rodziny i to wciagalo mnie to cale bagno i siedzialam w tym w calkowitym poczuciu bezsilnosci, jak mozna nie rozumiec najprostszych rzeczy i nie widziec rozwiazan, ktore leza pod samym nosem i jednoczesnie  czujac sie zobowiazana solidarnoscia rodzinna do ciaglych powrotow do tego marazmu i szarpania sie z nim.
Kazda moja proba konczyla sie zawsze czyms podobnym, jak Ty przezylas z ta pania z internetu - to ja bylam tym uosobieniem zlego.

Teraz mam troche wyjasnien ze strony psychologicznej, calkiem dobrych i zadowalam sie tym. W koncu to nie moja sprawa, moze komus chodzi w zyciu o to, zeby poznac te glebie beznadziei?

Ja wzielam to w koncu na klate i zaczelam szukac w sobie przyczyn, dlaczego spotykam sie z tym problemem i dlaczego ciagle sie z tym szarpie.
I znalazlam duzo, na przyklad trudnosc pogodzenia sie z bezsilnoscia. Albo ciagla potrzebe tlumaczenia sie z nieslusznych oskarzen i proby przedstawienia sie w lepszym swietle.
To, ze czulam potrzebe tlumaczen, wynikalo ze slabego poczucia wlasnej wartosci, bo juz zawsze bylam ta zla, choc w glebi nigdy sie tak nie czulam.
Te sytuacje pomogly mi w wielu punktach zrozumiec siebie, swoje wzorce reakcji i wydostac sie z wiekszosci z nich, zrobic sie niezalezna od opinii innych, zaakceptowac, ze inni moga miec zle zdanie o mnie i mimo to robic swoje, nie dac sie zbic z tropu wlasnej intuicji, uodpornic sie na manipulacje. Oraz zaakceptowac, ze inni maja inne cele w zyciu, inne recepty na zycie i nie jest moja sprawa to oceniac. W koncu kto powiedzial, ze moj punkt widzenia jest tym jedynym slusznym?

Po to sa tacy ludzie, po to nas takie sytuacje trafiaja, zeby zajac sie tym, co siedzi nierozpoznane w nas.

61

Odp: Profesjonalna ofiara

Marajko, wiem, ze mam problem z tym, ze lubie miec racje wink

Nie oburza mnie tak bardzo to, ze ktos nazwie mnie brzydko (choc to nieprzyjemne), ale glownie to, ze patrze na kogos, kto sie wkopuje w glebe i za jasna ciasna do nich dotrzec nie mozna. Ta ostatnia przygoda mnie przekonala, ze czasem po prostu nie warto szarpac sobie nerwow, bo w sumie to nie moje zycie i jak jakas Introwertyczka chce sobie je spartolic, to nie moje malpy i nie mój cyrk.

62

Odp: Profesjonalna ofiara

Profesjonalna ofiara albo zawód ofiara.

63

Odp: Profesjonalna ofiara
kwadrad napisał/a:

Profesjonalna ofiara albo zawód ofiara.

Możesz żartować,  ale tak też bywa.
Mnie zastanawia co innego. Już nie o to chodzi, że są osoby, które zawsze i od wszystkich  mają gorzej, zawsze pokrzywdżeni, mało zdolni, nie wystarczająco bogaci, o nie takim wyglądzie i tak dalej. Mniejsza o to.
Zastanawia mnie, jak osoby takiego typu to robią,  że w rozmowie z nimi tak sprytnie potrafią pokierować rozmowa, że zreczywiscie wychodzą na ofiarę,  która jest atakowana przez rozmówcę.  A rozmówca czuje się wtedy fatalnie, myśląc,  że może rzeczywiście powiedział coś nie tak, albo rzeczywiście miał szczęście w przeciwieństwie do "ofiary".
Właśnie ten mechanizm mnie zastanawia.Jak oni to robią?
Albo jest jeszcze inna opcja. To rozmówca ma w sobie jakieś cechy, które sprawiają,  że daje się wykreować przez "ofiare"na "atakujacego".

64 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2016-07-28 16:25:04)

Odp: Profesjonalna ofiara
Beyondblackie napisał/a:

Smutne to jest ale wierze, ze ona jest prawdziwa.

Natomiast poziom wglądu w siebie jest zerowy. Przecztalam całego bloga w jakies dwa dni (zabralo to kilka dobrych godzin)- co można skondensować z niego to zawisc wobec innych ludzi, taka dosłownie patologiczna, bo nic nikt nie osiąga bez farta oczywiście. Bo rodzina powinna dac jej prace. Bo facet powinien ja zaprosić do Paryza tak z ulicy. Bo ludzie powinni się z nia kolegować tak ze startu. Koszmarna postawa roszczeniowa i wieczne mienie za zle.

Nie wiem skad się takie ludzie biora hmm

To efekty wychowywania pod kloszem - podstawiania wszystkiego pod nos, nie stawiania żadnych wymagań, wyręczania we wszystkim, nadopiekuńczości.  Rodzi się roszczeniowa postawa wobec innych ludzi, wobec życia. Efektem jest zderzenie się z brutalną rzeczywistością i totalne rozgoryczenie - no to jak to, to ja mam się starać? ja mam się poświęcać? ja mam włożyć jakiś nakład pracy w to żeby coś osiągnąć? Ale jak to??? To żeby coś osiągnąć trzeba się starać? To trzeba zacisnąć zęby i nie łamać się? O rany ! Jakie to życie niesprawiedliwe. smile

65

Odp: Profesjonalna ofiara

Sony, bardzo dobre podsumowanie.

Ta kobieta faktycznie myśli, ze wszystko powinno zwalic się samo na jej progu, bez zadnego wysiłku. Co jest absurdalne.

Ja sobie dalam spokoj, bo wyzywanie mnie od c** i innych na jej blogu skutecznie wyleczylo mnie z checi pomagania.

Posty [ 1 do 65 z 272 ]

Strony 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Profesjonalna ofiara

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024