Wynika z tego, że taki tubylec jest lepszy. A dlaczego? Ano dlatego, że on czyni tak jak czyni bo jest po prostu dobrym człowiekiem. Nie potrzebuje do tego nakazów, ani zakazów. Nie potrzebuje do tego nauki, cotygodniowej ofiary w kościele, modlitw w domu itd. Czyż nie?
Wynika z tego, że taki tubylec jest lepszy. A dlaczego? Ano dlatego, że on czyni tak jak czyni bo jest po prostu dobrym człowiekiem. Nie potrzebuje do tego nakazów, ani zakazów. Nie potrzebuje do tego nauki, cotygodniowej ofiary w kościele, modlitw w domu itd. Czyż nie?
Otoz to, ale oswieceni misjonarze wiedzieli lepiej, powodujac koszmarne konsekwencje, smierc, wyniszczenie calych kultur. I zeby nie bylo, nie dotyczy to tylko chrzescijanstwa. Tak z perspektywy mozna powiedziec ze wszystkie wielkie religie spowodowaly tyle zla na swiecie, ze madry Bog juz dawno by je wszystkie zniszczyl do cna.
Mógł przecież stworzyć człowieka idealnego, bez złych uczuć.
Byłby raj na ziemi i nikt by nie cierpiał.
A tak wyszło że Bóg to partacz.
A teraz i leń, bo nie naprawia.
Nie może? Znaczy nie jest wszechmogący.
Nie chce? Znaczy nie kocha ludzi.
I, jak już pisałem - chrześcijańska Biblia w świetle nauki to bzdura.
1. Jesteś tylko człowiekiem, a chcesz zrozumieć działania Boga? To tak jakby ameba miała zrozumieć człowieka.
2. Dlaczego Biblia w świetle nauki to bzdura? ' Wtedy Bóg rzekł: «Niechaj się stanie światłość!» ' - wielki wybuch?
Ludzie pisząc Biblie byli tylko natchnieni przez Boga, on nie dał im wiedzy naukowej.
Sagi - wybuch to energia, nie światło.
A ludzie piszący Biblię byli natchnieni opium i winem, a nie jakimś bogiem.
Bo to co napisali - Biblia to zbiór podań i wierzeń zerżniętych z wielu starych religii.
Wiesz ile razy motyw dziewicy rodzącej syna bożego pojawia się w pradawnych religiach?
Wiesz skąd jest Wielkanoc?
Tak samo jak Islam powstał poprzez kopiowanie i przekręcanie Biblii, tak samo chrześcijaństwo powstało z kopii i przeróbek dawnych religii, dziś zwanych pogańskimi.
A chrześcijański Bóg jest tak samo prawdziwy jak starożytny Bóg Nef.
200 2016-03-15 10:38:18 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2016-03-15 10:48:27)
Mógł przecież stworzyć człowieka idealnego, bez złych uczuć.
Byłby raj na ziemi i nikt by nie cierpiał.
Mr D
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego, że używając tych przymiotników obrażasz mego Boga.
Bóg nie czyni ze swych stworzeń niewolników.
Same uczucia, które powstają w człowieku nie są złe, nawet nienawiść. Jeśli ktoś Cię skrzywdzi, to normalne że przez jakiś czas go nienawidzisz, ale dopiero mszcząc się popełniasz zło, gdyż pomsta należy do Pana, tylko on jest w stanie sprawiedliwie osądzić człowieka.
Co do powstania zła
Bóg stworzył istoty niebieskie, w tym aniołów. Część z nich zbuntowała się przeciw Bogu. Zostali wykluczeni z nieba do miejsca gdzie Boga nie ma. I tak powstał Szatan i jego kólestwo piekła. A że jest potężnym duchem i chce szkodzić Bogu, bo Go nienawidzi, to niszczy człowieka. Zło od niego pochodzi.
Jest taki teledysk Muńka, który pięknie pokazuje jak zniewala człowieka ten ojciec kłamstwa.
A jego największym osiągnięciem jest to, że człowiek uwierzył, że on nie istnieje.
Jest wiele dowodów na istnienie Szatana, choćby opętanie i egzorcyzmy.
Człowiek opętany przemawia w nieznanych sobie wcześniej językach potwornym głosem, unosi się nad ziemią, jest rzucany o ściany, pluje gwoźdźmi itp., a demon który w nim jest wezwany przez egzorcystę musi odpowiadać kim jest i podaje wtedy swoje demoniczne imię, następnie w imię Jezusa i Maryi egzorcysta nakazuje mu opuścić ciało człowieka. Są reportaże na ten temat, filmy dokumentalne ze świadkami.
Jest też przypadek Emilii Rose.
Obecnie egzorcyści w Polsce mają pełne ręce roboty, nawet z dzieci wypędzają demony. Można by nawet samemu się przekonać, bo do pomocy potrzebnych jest kilku silnych mężczyzn, bo jak wiadomo opętany ma nadludzką siłę.
I teraz powstaje pytanie dlaczego na imię Jezusa i Maryi, Szatan odchodzi i to wszystko ustaje w tym człowieku.
Dla mnie odpowiedź jest jedna bo Oni istnieją.
Tak więc Bóg nie stworzył zła, dał tylko wybór ponieważ nie chce niewolników.
Nie dał noża dzieciom do zabawy, ale ostrzegł że nie wolno się nim bawić.
Możesz nawet schować wszystkie noże w domu przed dziećmi, ale wystarczy że sąsiad tego nie zrobi, albo znajdą szkło w piasku i już się zranią.
Ty musisz powiedzieć dziecku, że nóż jest niebezpieczny, dlatego nie wolno go dotykać.
To taka przenośnia oczywiście.
Wiemy że Bóg dał nam 10 przykazań, rozum i sumienie. Cóż więcej trzeba.
Nie czyń zła, aby Cię zło nie pokonało.
Znaczy jeśli zaczniesz świadomie i dobrowolnie źle postępować, zniszczysz w sobie głos sumienia i staniesz się potworem na usługach Szatana, który najpierw zamydli Ci oczy tak że nie widzisz zła które czynisz, a potem jak już będziesz na dnie pokaże Ci coś uczynił, żebyś sam siebie przeklą w rozpaczy, wmawiając ci, że dla Takich jak Ty nie ma przebaczenia.
Piekło to po prostu miejsce bez Boga, jesteś tam na własne życzenie kiedy nie chcesz być z Nim. On nikogo do siebie nie zmusza.
201 2016-03-15 11:15:53 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2016-03-15 11:23:59)
Co do różnych religii.
Zastanawiające jest to że człowiek ma potrzebę wiary w Boga.
I tak dawne ludy mogły czcić Słońce i Księżyc, ich życiodajną moc. A że czciły dzieła Boga to i Jego samego.
To prawda że dzisiejsze wielkie religie wywodzą ze wspólnych korzeni a mianowicie judaizmu.
Jak nastolatka zastanawiałam się jak to jest że są różne religie i skąd mam wiedzieć że to ta moja jest prawdziwa.
Przecztałam książkę z której wynikało że Żydzi mieli swoje pisma, które to dla nas są Starym Testamentem, ponieważ nie uznali Jezusa, oni się na tych zapisach zatrzymali, Nowy Testament to wydarzenia z życia i nauczania Jezusa spisane przez Jego uczniów, następnie powstał odłam z którego wywodzi się Islam, przejęli oni tylko część prawd, a w ich Koranie jest wiele podobnych zapisów co w Biblii, potem był kolejne rozłamy w kościele, powstało prawosławie które nie uznało Ducha Świętego i schizmy które zrodziły protestantów, luteranizm i kalwinizm.
Wierzenia pogan nie mają dla mnie znaczenia, gdyż Bóg przemawiał do narodu wybranego jakim są Żydzi.
Mr D
Obrażając święte księgi obrażasz Boga, rozumiem że w Niego nie wierzysz, ale w ten sposób obrażasz też tych dla których są ważne.
Jak możesz tak mówić, czyżbyś studiował stare pisma, ich powstawanie i tamte kultury. Żeby wydawać takie osądy trzeba by połowę życia spędzić na badaniach.
Ja nie obrażam ani Talmudu, ani Koranu, każdy ma prawo wierzyć w kogo chce lub wcale.
Moim zdaniem Żydzi, Chrześcijanie i Muzułmanie czczą tego samego Boga.
potem był kolejne rozłamy w kościele, powstało prawosławie które nie uznało Ducha Świętego
Tak delikatnie ci zwrócę uwagę na domorosłe religioznawstwo - prawosławni jak najbardziej uznają Ducha Świętego. Ósmy artykuł prawosławnego Symbolu Wiary brzmi (w tłumaczeniu rzecz jasna, bo cerkiewno-słowiańskiego znać nie musisz) "I w Ducha Świętego, Pana Życiodajnego, który pochodzi od [Boga] Ojca...". Więc następnym razem sprawdź informacje u źródła
Dlaczego w ogóle rozpatrujecie kwestie zdrad, ludzkiej niegodziwości, ludzkich nieszczęść przez pryzmat religii? Religia i wiara to nie to samo. Istnienie Boga i jego wpływ na ludzi mieści się w wierze, ta jest różna w każdym człowieku nawet w obrębie tej samej religii. Jeden jest dobry, drugi zły.
Ponoć ludzie już byli doskonali i sami spartolili ten stan.
Bog nie stworzyl zla. On stworzyl tylko dobeo.Ale skoro stworzyl WSZYSTKO to stworzyl tez trzesienia ziemi, pasoztyy, smiertelne choroby... - a Szatan sie "sam stworzyl"
Ruda
Dziękuję że mnie poprawiłaś.
Powiedz jeśli się znasz na prawosławiu czym różni się od katolicyzmu, czy tylko zwierzchnictwem czy też dogmatami wiary.
Apologises my nie rozpatrujemy tu zdrady, po prostu dyskusja zeszła na wolną wolę, a potem na istnienie Boga.
Myślę że katklizmy zsyła jednak Bóg, żeby ludzie opamiętali się i zaprzestali bestialstwa i zgorszenia.
A choroby też, choć niektóre to sobie człowiek sam funduje niszcząc siebie i środowisko.
Śmierć musi przyjść na człowieka.
Lepiej stracić życie niż duszę.
A jakie bestialstwo i zgorszenie sieja dzieci ginace w kataklizmach? Jak na przyklad byloz ta matka i jej malutkim dzieckiem w Nepalu jakis czas teu jak przez wiele dni siedzieli zagrzebani pod ziemia? A.gdyby ich nie.znalezli? Dobry Bog skazalby kilkumiesieczne.dziecko na smierc glodowa ku "opamietaniu" doroslych?
Ta dobroc sie kupy nie trzyma i jest wymyslem wspolczesnym, by przyciagac ludzi do kosciola.
209 2016-03-15 13:06:18 Ostatnio edytowany przez theonlyone (2016-03-15 13:08:35)
Iceni,
lilka787
Nikt mi nie odpowiedział,więc pytam jeszcze raz,jak jest definicja dobra i zła ?
Czy człowiek wychowany z dala od cywilizacjibędzie rozróżniał,co jest dobre,a co złe ?
Przecież to bardzo subiektywne określenie.
Świat nie jest dobry,ani zły,tylko neutralny,a to jak go widzimy jest iluzją,znajdującą się w mózgu.
Zależy na czym skupimy uwagę,oraz jaki mamy wzorzec w podświadomości.
Otoz to, ale oswieceni misjonarze wiedzieli lepiej, powodujac koszmarne konsekwencje, smierc, wyniszczenie calych kultur. I zeby nie bylo, nie dotyczy to tylko chrzescijanstwa. Tak z perspektywy mozna powiedziec ze wszystkie wielkie religie spowodowaly tyle zla na swiecie, ze madry Bog juz dawno by je wszystkie zniszczyl do cna.
Ci wszyscy którzy nieśli śmierć nie wymówią się od winy.
Nie zabijaj znaczy nie zabijaj.
Znali to więc nawet gdy sam papież powiedziałby inaczej to jego słowo nie jest większe od słowa Boga.
A gdyby Ci co wyruszyli na podbój nieznanych lądów to nawet analfabeci byli to mają jeszcze rozum, który mówi skoro ja nie chcę żeby mi odberano życie, to i innym tego robić nie wolno. Skoro nie chcę by niszczono mój dom i zabierano mi ziemię to i mnie tego robić nie wolno.
Właśnie śledzę cały wątek, dziwi mnie jak łatwo szukając usprawiedliwienia dla różnych zresztą rzeczy, znajduje się przyczyny tam gdzie ich raczej nie ma. Dotyka nas złe doświadczenie, a zamiast wyciągnąć właściwe wnioski, zmienić coś w życiu, przerzuca się powody, przyczyny w niewłaściwe miejsce. Byłem słaby, coś naknociłem, to sorry, po tyłku i nie powtarzać błędu. Zdarza się najlepszym. Ktoś uczynił mi zło, postaram się niedopuścić do powtórki, bo boli. Nie przypalę sobie tyłka ,dla czyjejś przyjemności.
Niezależna wola powinna iść z rozumem. O tyle łatwiej , że ogólne zasady współżycia z innymi są dawno wypracowane. Czy to w przepisach prawa, zasadach społecznych jak i religijnych. Dla przykładu samej zdrady dotyczą dwa z dziesięciu przykazań. Wszystko zawarte jest w najbardziej uniwersalnych przykazaniach miłości Jezusa. I funkcjonują one całkiem przyzwoicie na laickim gruncie. Albo się ma zasady, albo nie. Dopiero przy mocnych zasadach można rozpatrywać wszelkie odcienie niedoskonałości ludzkiej.
212 2016-03-15 13:17:52 Ostatnio edytowany przez Iceni (2016-03-15 13:24:08)
Iceni,
lilka787
Nikt mi nie odpowiedział,więc pytam jeszcze raz,jak jest definicja dobra i zła ?
Czy człowiek wychowany z dala od cywilizacjibędzie rozróżniał,co jest dobre,a co złe ?
Przecież to bardzo subiektywne określenie.
Świat nie jest dobry,ani zły,tylko neutralny,a to jak go widzimy jest iluzją,znajdującą się w mózgu.
Zależy na czym skupimy uwagę,oraz jaki mamy wzorzec w podświadomości.
Zlem jest to, czego ludzie nie chca i czego sie obawiaja. Dobrem jest to czego chca i pragna, a co nie sprowadza zla (cierpienia) na innych. To sa prawa uniwersalne.
To nie sa pojecia subiektywne - subiektywna moze byc tylko ocena poszczegolnych czynow.
Lub "ciezar" wlasciwy danego czynu.
213 2016-03-15 13:20:01 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2016-03-15 13:27:09)
Iceni,
Że
lilka787Nikt mi nie odpowiedział,więc pytam jeszcze raz,jak jest definicja dobra i zła ?
Czy człowiek wychowany z dala od cywilizacjibędzie rozróżniał,co jest dobre,a co złe ?
Przecież to bardzo subiektywne określenie.
Dla mnie nie jest subiektywne.
Dobre rzeczy to te, które sprawiają radość tym których kocham, tym za których jestem odpowiedzialna, tym których spotykam.
Jeśli ktoś przez mnie cierpi lub sam ja to znaczy że źle postąpiłam.
Jeżeli to co robisz przynosi złe skutki to jest złe.
Ty chcesz żyć, to i nie zabijaj innych, nie chcesz być oszukiwany to i sam tego nie rób, chcesz być szanowany to i Ty szanuj, nie chcesz być zdradzany to sam nie zdradzaj itd.
U mnie tak to działa, ale nawet jeśli ktoś przekracza moją granicę, ja jej nie przekraczam, by nie stać się mordercą, oszustem lub zdrajcą.
Nie znaczy to że zawsze postępuję dobrze, bo jakby powiedział After kobiety są emocjonalne, no i czasem mnie ponosi tak że powiem komuś coś przykrego.
theonlyone napisał/a:Iceni,
lilka787
Nikt mi nie odpowiedział,więc pytam jeszcze raz,jak jest definicja dobra i zła ?
Czy człowiek wychowany z dala od cywilizacjibędzie rozróżniał,co jest dobre,a co złe ?
Przecież to bardzo subiektywne określenie.
Świat nie jest dobry,ani zły,tylko neutralny,a to jak go widzimy jest iluzją,znajdującą się w mózgu.
Zależy na czym skupimy uwagę,oraz jaki mamy wzorzec w podświadomości.Zlem jest to, czego ludzie nie chca i czego sie obawiaja. Dobrem jest to czego chca i pragna, a co nie sprowadza zla (cierpienia) na innych. To sa prawa uniwersalne.
Podaj mi przykłady dobra i zła.
Ale kto powiedział,że cierpienie jest złe,jest cała masa ludzi,którym cierpienie sprawia przyjemność ?
215 2016-03-15 13:31:13 Ostatnio edytowany przez Iceni (2016-03-15 13:35:34)
Iceni napisał/a:theonlyone napisał/a:Iceni,
lilka787
Nikt mi nie odpowiedział,więc pytam jeszcze raz,jak jest definicja dobra i zła ?
Czy człowiek wychowany z dala od cywilizacjibędzie rozróżniał,co jest dobre,a co złe ?
Przecież to bardzo subiektywne określenie.
Świat nie jest dobry,ani zły,tylko neutralny,a to jak go widzimy jest iluzją,znajdującą się w mózgu.
Zależy na czym skupimy uwagę,oraz jaki mamy wzorzec w podświadomości.Zlem jest to, czego ludzie nie chca i czego sie obawiaja. Dobrem jest to czego chca i pragna, a co nie sprowadza zla (cierpienia) na innych. To sa prawa uniwersalne.
Podaj mi przykłady dobra i zła.
Ale kto powiedział,że cierpienie jest złe,jest cała masa ludzi,którym cierpienie sprawia przyjemność ?
Podaj mi przyklady cierpienia, ktore sprawia przyjemnosc.
Jezeli na pzyklad masochista czerpie przyjenosc z lania to jemu przyjemnosc sprawia BOL a nie cierpienie. Nie pragnie byc zniewolony, pobity czy glodzony.
Ja pisze o odczuciach ogolnoludzkich, nie jednostki. Czyli cos co dotyczy mnie, pigmeja z dzungli i Johna Smitha z Wall Street. Dobre jest na przyklad zycie w zgodzie. Utrzymywanie zdrowia. Dbanie o innych. Dbanie o piekno otoczenia.
Zlo to na przyklas chec zawlaszczenia tego co posiadaja inni. Zabijanie w tym celu. Sprawianie innym cierpienia. Niszczenie. Agresja.
Cierpienie nie sprawia przyjemności, ale może uzależniać, może być zaburzeniem, lub krzykiem rozpaczy w wołaniu o pomoc.
theonlyone napisał/a:Iceni napisał/a:Zlem jest to, czego ludzie nie chca i czego sie obawiaja. Dobrem jest to czego chca i pragna, a co nie sprowadza zla (cierpienia) na innych. To sa prawa uniwersalne.
Podaj mi przykłady dobra i zła.
Ale kto powiedział,że cierpienie jest złe,jest cała masa ludzi,którym cierpienie sprawia przyjemność ?Podaj mi przyklady cierpienia, ktore sprawia przyjemnosc.
Jezeli na pzyklad masochista czerpie przyjenosc z lania to jemu przyjemnosc sprawia BOL a nie cierpienie. Nie pragnie byc zniewolony, pobity czy glodzony.Ja pisze o odczuciach ogolnoludzkich, nie jednostki. Czyli cos co dotyczy mnie, pigmeja z dzungli i Johna Smitha z Wall Street. Dobre jest na przyklad zycie w zgodzie. Utrzymywanie zdrowia. Dbanie o innych. Dbanie o piekno otoczenia.
Zlo to na przyklas chec zawlaszczenia tego co posiadaja inni. Zabijanie w tym celu. Sprawianie innym cierpienia. Niszczenie. Agresja.
Nie ma czegos takiego,jak odczucia ogólnoludzkie,bo gdyby tak było,byłaby istna sielanka-każdy postępowałby dobrze wg jednego wzorca zapisanego w podświadomości,a jak widać u każdego ten wzorzec jest troche/bardzo inny.
Np krzyżacy mordowali niewiernych i twierdzili,że jest to dla ich dobra,ponieważ są opętani
To samo islamiści,którzy twierdzą,że to chrześcijanie są złem tego świata.
Albo dlaczego ludzie się zdradzają,skoro to takie oczywiste,że jest to złe i sprawia drugiej osobie cierpienie ?
Cierpienie,które sprawia przyjemnośc,to np biczowanie
Ruda
Dziękuję że mnie poprawiłaś.
Powiedz jeśli się znasz na prawosławiu czym różni się od katolicyzmu, czy tylko zwierzchnictwem czy też dogmatami wiary.
Wiesz, to jest temat nie tyle na oddzielny wątek, co na całe oddzielne forum. Z takich w miarę dostępnych źródeł wiedzy, to jest kilka stron internetowych - linków nie podam, bo to niezgodne z regulaminem, ale znalezienie nie jest trudne.
Co do znania się - jestem prawosławna, więc w miarę się znam A poza tym w tym semestrze na uczelni chodzę na wykład z prawosławia, bo uważam, że takie obiektywne, naukowe źródło wiedzy o wyznawanej religii jest bardzo cenne. Umiejętność spojrzenia na wiarę z boku, wyjścia poza dogmaty i swobodna analiza tematu bardzo otwierają oczy.
Co do zwierzchnictwa, to różni się cała system władzy, nie tylko "główny przywódca". Np. ostatnio pewnym echem odbiło się spotkanie papieża Franciszka z metropolitą moskiewskim i momentami miałam wrażenie, że jest on kreowany na "prawosławnego papieża". To bzdura - cerkiew prawosławna jako całość nie ma jednego wspólnego zwierzchnika. Jest 19 niezależnych cerkwi (nie głoszących różne doktryny jak np. różne kościoły protestanckie - cerkiew ma wspólną doktrynę, tylko władza nie jest scentralizowana) plus kilka mniejszych wspólnot, które podlegają tym głównym (np. cerkiew w Chinach podlega patriarchatowi moskiewskiemu). Zwierzchnicy tych 19 cerkwi są formalnie równorzędni, choć prestiż bywa różny - patriarcha Konstantynopola jest generalnie uznawany za "pierwszego wśród równych", ale nie daje mu to żadnych realnych uprawnień.
Co do dogmatów, to są pewne różnice i to kolejny temat na długą dyskusję. Np. jak w przytoczonym przeze mnie fragmencie Symbolu Wiary, prawosławie uznaje pochodzenie Ducha Świętego od Boga Ojca, a nie od Boga Ojca i Syna. Są też różnice w postrzeganiu Marii - prawosławie odrzuca dogmat o tym, że jest ona wolna od grzechu prarodziców (pierworodnego - kolejna różnica i w nomenklaturze i w teorii).
Generalnie zachęcam do poszukiwań, ale w dalsze dywagacje nie mam ochoty się wdawać .
Dziękuję Ruda, tak myślałam że prawosławie nie uznaje równości Trzech Osób Boskich, ale o Maryi nie wiedziałam.
Dobrze że dodałaś swój głos.
Co innego przeczytać w Wikipedii a co innego świadomy wyznawca.
Właśnie śledzę cały wątek, dziwi mnie jak łatwo szukając usprawiedliwienia dla różnych zresztą rzeczy, znajduje się przyczyny tam gdzie ich raczej nie ma. Dotyka nas złe doświadczenie, a zamiast wyciągnąć właściwe wnioski, zmienić coś w życiu, przerzuca się powody, przyczyny w niewłaściwe miejsce. Byłem słaby, coś naknociłem, to sorry, po tyłku i nie powtarzać błędu. Zdarza się najlepszym. Ktoś uczynił mi zło, postaram się niedopuścić do powtórki, bo boli. Nie przypalę sobie tyłka ,dla czyjejś przyjemności.
Niezależna wola powinna iść z rozumem. O tyle łatwiej , że ogólne zasady współżycia z innymi są dawno wypracowane. Czy to w przepisach prawa, zasadach społecznych jak i religijnych. Dla przykładu samej zdrady dotyczą dwa z dziesięciu przykazań. Wszystko zawarte jest w najbardziej uniwersalnych przykazaniach miłości Jezusa. I funkcjonują one całkiem przyzwoicie na laickim gruncie. Albo się ma zasady, albo nie. Dopiero przy mocnych zasadach można rozpatrywać wszelkie odcienie niedoskonałości ludzkiej.
Lepiej bym tego nie ujęła.
Podoba mi się Twoje spojrzenie.
Nie zrozumiałam do końca Twojej poprzedniej wypowiedzi.
Zastanawiałam się czy Nas czytasz.
Dziś będę mieć tę książkę.
Dziękuję Ruda, tak myślałam że prawosławie nie uznaje równości Trzech Osób Boskich, ale o Maryi nie wiedziałam.
Dobrze że dodałaś swój głos.
Co innego przeczytać w Wikipedii a co innego świadomy wyznawca.
Ależ prawosławie uznaje równość Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego. Po prostu inaczej podchodzi do tego, skąd się ten Duch Święty wziął. Tak to właśnie jest z tymi doktrynalnymi różnicami, że to często dzielenie włosa na czworo i mnożenie bytów ponad miarę.
Ok Ruda, tak myślałam że mnie poprawisz, chciałam wiedzieć to od Ciebie
Już nie będę zaczepiać.
223 2016-03-15 17:10:10 Ostatnio edytowany przez mrd (2016-03-15 17:19:08)
Lilka - nie można obrazić czegoś, co nie istnieje.
A pomimo postępu i technologii, pomimo tego że ludzkość lata w kosmos - NIKT nie potrafi udowodnić istnienia Boga.
A wszelkie teorie na jego temat są bezlitośnie obalane przez naukę.
Co do klocków i noża - skoro Bóg jest wszechmogący, to dlaczego nie schował noża?
Nie chce czy nie może?
W obu wypadkach kiepski z niego Bóg.
Szatan, upadłe anioły - a skąd pochodzą?
Kto je stworzył?
Skoro się zbuntowali - wina stwórcy, mógł ich powstrzymać, zawrócić albo zabić.
A nie karać ludzi.
To tak jakby pasterz do pilnowania owiec wysłał wilki, a potem obwiniał owce że zostały przez te wilki pogryzione.
Skoro człowiek stworzony został na podobieństwo Boga - czyli cechy takie jak chciwość, zazdrość, zawiść, pycha, obłuda, nienawiść i wszystko co najgorsze są cechami boskimi. Co zresztą potwierdza stary testament, gdzie krew leje się litrami ku uciesze Boga - tyrana.
Co do Biblii - jak już pisałem, powstała na podstawach wielu wcześniejszych religii pogańskich.
Dowody znajdziesz nawet w internecie - nie trzeba być religioznawcą.
Biblia to średnio udany miks wielu innych, m. in. staroegipskich pism, więc nie można się dziwić że jest w niej tyle sprzeczności czy niejasności. Ktoś potrzebował dla Rzymian religii na szybko, i powstał taki mutant, a że Rzym zajmował wtedy większość Europy i sporo cywilizowanych fragmentów Azji czy Afryki, to łatwo było to niestety rozprzestrzenić, i teraz musimy się zmagać z tym bełkotem.
Rozprawmy się na początek z jej najbardziej znanymi dogmatami:
Teoria stworzenia świata w 7 dni jest totalną bzdurą - udowodnione naukowo.
Wszechświat, jak i ziemia, są dużo starsze niż wynika to z Biblii - udowodnione naukowo.
Ludzkość na ziemi nie pochodzi od dwóch osób - antropolodzy udowodnili to ponad wszelką wątpliwość.
Biblijny potop nigdy nie miał miejsca - udowodnione naukowo.
Mit o ucieczce z Egiptu - obalony naukowo.
Mit o plagach egipskich - obalony naukowo.
Mit o zdobyciu miasta Jerycho i trąbach jerychońskich - obalony naukowo.
Mit o podboju ziem obiecanych przez Hebrajczyków - obalony naukowo.
Że już nie wspomnę o takich bujdach jak Święta Trójca, kulty Maryjne czy kulty Świętych - bo tego nie ma w Biblii, to wymysły katolików stworzone na ich własne potrzeby - zresztą całkowicie sprzeczne z Biblią.
Ogólnie religia chrześcijańska to mit, stworzony by kontrolować umysły - dobry w średniowieczu, ale w czasach współczesnych pełen sprzeczności, a nawet zaprzeczający sobie samemu.
I ponawiam pytanie - gdzie jest Bóg, podobno wszechmogący i miłosierny, gdy jego wyznawca gwałci dziecko - bo jeśli jest, i na to pozwala, to nie zasługuje by nazywać go Bogiem, tylko bezdusznym i pozbawionym uczuć ZEREM.
I nie zasługuje na nic innego jak zapomnienie.
A zapomniani bogowie po prostu przestają istnieć.
Nie ma ich.
224 2016-03-15 21:02:28 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2016-03-15 21:15:43)
Mr D Obrażając Boga w którego wierzę mnie obrażasz.
Nie mogę dłużej dyskutować z Tobą jeżeli tego nie uszanujesz.
Nie wiem jakie Ty czytałeś naukowe prace, ale zapewniam Cię że istnieją też badania naukowców udowadniające stworzenie świata i człowieka przez Genialnego Projektanta.
Co do powstania pism NT.
Odnalezienie papirusów z Qumarn w powiązaniu z najnowszymi badaniami nad papirusami magdaleńskim fragment P64, papirusami 7Q5 zaw. Ew. wg św. Marka pozwoliły udowodnić że księgi te zostały spisane w I połowie wieku n.e. przez ludzi którym są tradycyjne przypisywane, zostały przeczytane i zatwierdzone przez naoczny świadków wydarzeń i szeroko rozpowszechnione przez apostołów.
Istnieją niezliczone dowody na istnienie Boga: obraz nie stworzone ręką człowieka lecz Boga czyli Całunu Turyński, chusta z Manoppello, obraz Matki Bożej z Gwadalupe, niezliczone cuda choćby sączenie się świętego płynu w ilości 20 tys. litrów w ciągu 67 lat z ciała ojca Charbela zwanego już w ST Chlubą Libanu, niezliczone potwierdzone przez niezależne kom. lek. uzdrowienia, objawienia świętych niosące to samo przesłanie na przestrzeni wieków, u dzieci i osób tak niewykształconych że niemogły same wymyślić dogmatów wiary, to stygmaty wielu świętych, ich dar biolokacji i nie rozkładładanie się ciała mimo upływu czasu.
Nawet istnieje duszy udowodniono naukowo.
To już nawet nie wiara, a dowody.
Cóż więcej trzeba.
Tylko że jeżeli ktoś nie zechce to choćby sam Jezus przed nim staną to i tak nie uwierzy.
Oj mr d, sam jestem niewierzący, ale widzę że jesteś typowym gimboateistą piszącym bzdury typu "A wszelkie teorie na jego temat są bezlitośnie obalane przez naukę."
Albo, wybuch to energia a nie światło.. A czym niby jest światło, oświecony naukowcu?
226 2016-03-15 22:04:22 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2016-03-15 22:11:48)
Tulinko dla Ciebie
Świadectwo Carrela
Niezwykłe uzdrowienia w Lourdes poruszały do głębi opinię publiczną, natomiast lekarze będący świadkami uzdrowień woleli milczeć, by nie uznano ich za klerykałów. Słynny później laureat nagrody Nobla A. Carrel z powodu zainteresowania okazanego uzdrowieniom musiał opuścić uniwersytet lioński.
W książce Podróż do Lourdes Carrel opisuje uzdrowienie Marii Ferrand, dziewczyny którą kilkakrotnie badał i zdiagnozował klasyczny przypadek gruźlicy jelit. Pacjentka była w stanie agonalnym, kiedy niesiono ją na noszach do basenu z wodą straciła przytomność, puls zanikał, a twarz była ziemista. Zrezygnowano więc z zanurzenia jej w wodzie, jedynie któraś z sióstr natarła jej brzuch wodą ze źródła.
Carrel stał z boku i obserwował ciekawie, a jednocześnie w duchu ślubował , że jeżeli ta pacjentka odzyska zdrowie on się nawróci. W pewnym momencie zauważył zmiany na jej twarzy, sine plamy zniknęły, wydęty brzuch zaczą opadać, chora podniosła się i poprosiła o szklankę mleka, a gdy ją wypiła nie okazała żadnych oznak bólu.
Carrel w obliczu cudu uzdrowienia zrozumiał, że wszechmoc Boża nie zna granic.
W kolejnej książce Człowiek, istota nieznana, napisał "Nie możemy wybierać tylko tego, co odpowiada naszym upodobaniom, fantazji czy formacji naukowej lub filozoficznej naszego umysłu. Trudność lub niejasność jakiegoś zagadnienia nie jest wystarczającym powodem, żeby to zagadnienie lekceważyć ".
W Lourdes Maryja objawiła się św. Bernadettcie, której ciało nie tknięte rozkładem znajduje się w klasztornej kaplicy w Nevers.
Tulinko
Jeśli chcesz pomóc temu dziecku i jego rodzinie powiedz im o wodzie z Lourdes, niech mu ją przywiozą, Nowennie Pompejańskiej zwanej nowenną skuteczną lub nie do odparcia i o Święcie Miłosierdzia, które właśnie się zbliża, a w które można uprościć wszystko.
Proponuję przenieść wątek do działu "Religia..."
Odeszliśmy znacznie od tematu, skupiając się na sporze światopoglądowym, z tematem nie mającym wiele wspólnego od dobrych kilku stron.
228 2016-03-15 22:34:41 Ostatnio edytowany przez emde (2016-03-15 22:35:54)
Lilka - nie można obrazić czegoś, co nie istnieje.
A pomimo postępu i technologii, pomimo tego że ludzkość lata w kosmos - NIKT nie potrafi udowodnić istnienia Boga.
A wszelkie teorie na jego temat są bezlitośnie obalane przez naukę.Co do klocków i noża - skoro Bóg jest wszechmogący, to dlaczego nie schował noża?
Nie chce czy nie może?
W obu wypadkach kiepski z niego Bóg.
Szatan, upadłe anioły - a skąd pochodzą?
Kto je stworzył?
Skoro się zbuntowali - wina stwórcy, mógł ich powstrzymać, zawrócić albo zabić.
A nie karać ludzi.
To tak jakby pasterz do pilnowania owiec wysłał wilki, a potem obwiniał owce że zostały przez te wilki pogryzione.
Skoro człowiek stworzony został na podobieństwo Boga - czyli cechy takie jak chciwość, zazdrość, zawiść, pycha, obłuda, nienawiść i wszystko co najgorsze są cechami boskimi. Co zresztą potwierdza stary testament, gdzie krew leje się litrami ku uciesze Boga - tyrana.Co do Biblii - jak już pisałem, powstała na podstawach wielu wcześniejszych religii pogańskich.
Dowody znajdziesz nawet w internecie - nie trzeba być religioznawcą.
Biblia to średnio udany miks wielu innych, m. in. staroegipskich pism, więc nie można się dziwić że jest w niej tyle sprzeczności czy niejasności. Ktoś potrzebował dla Rzymian religii na szybko, i powstał taki mutant, a że Rzym zajmował wtedy większość Europy i sporo cywilizowanych fragmentów Azji czy Afryki, to łatwo było to niestety rozprzestrzenić, i teraz musimy się zmagać z tym bełkotem.Rozprawmy się na początek z jej najbardziej znanymi dogmatami:
Teoria stworzenia świata w 7 dni jest totalną bzdurą - udowodnione naukowo.
Wszechświat, jak i ziemia, są dużo starsze niż wynika to z Biblii - udowodnione naukowo.
Ludzkość na ziemi nie pochodzi od dwóch osób - antropolodzy udowodnili to ponad wszelką wątpliwość.
Biblijny potop nigdy nie miał miejsca - udowodnione naukowo.
Mit o ucieczce z Egiptu - obalony naukowo.
Mit o plagach egipskich - obalony naukowo.
Mit o zdobyciu miasta Jerycho i trąbach jerychońskich - obalony naukowo.
Mit o podboju ziem obiecanych przez Hebrajczyków - obalony naukowo.Że już nie wspomnę o takich bujdach jak Święta Trójca, kulty Maryjne czy kulty Świętych - bo tego nie ma w Biblii, to wymysły katolików stworzone na ich własne potrzeby - zresztą całkowicie sprzeczne z Biblią.
Ogólnie religia chrześcijańska to mit, stworzony by kontrolować umysły - dobry w średniowieczu, ale w czasach współczesnych pełen sprzeczności, a nawet zaprzeczający sobie samemu.
I ponawiam pytanie - gdzie jest Bóg, podobno wszechmogący i miłosierny, gdy jego wyznawca gwałci dziecko - bo jeśli jest, i na to pozwala, to nie zasługuje by nazywać go Bogiem, tylko bezdusznym i pozbawionym uczuć ZEREM.
I nie zasługuje na nic innego jak zapomnienie.
A zapomniani bogowie po prostu przestają istnieć.
Nie ma ich.
Ale jak to?
Te mity są obalone przy pomocy której nauki?
Tej, która głosiła płaskość ziemi dźwiganej przez żółwie i słonie?
Tej, która zmuszała słońce do zasuwania wokół ziemi?
Czy może mówisz o M-teorii i jej pochodnych?
A może miałeś na myśli naukę, która będzie obowiązywała za 2000 lat?
Brednie.
A wiesz co to jest agnostycyzm?
Jak sądzisz, dlaczego Bóg pozbawił cię możliwości samodzielnego myślenia?
Bądź dzielny.
Tulinko dla Ciebie
Świadectwo Carrela
Niezwykłe uzdrowienia w Lourdes poruszały do głębi opinię publiczną, natomiast lekarze będący świadkami uzdrowień woleli milczeć, by nie uznano ich za klerykałów. Słynny później laureat nagrody Nobla A. Carrel z powodu zainteresowania okazanego uzdrowieniom musiał opuścić uniwersytet lioński.
W książce Podróż do Lourdes Carrel opisuje uzdrowienie Marii Ferrand, dziewczyny którą kilkakrotnie badał i zdiagnozował klasyczny przypadek gruźlicy jelit. Pacjentka była w stanie agonalnym, kiedy niesiono ją na noszach do basenu z wodą straciła przytomność, puls zanikał, a twarz była ziemista. Zrezygnowano więc z zanurzenia jej w wodzie, jedynie któraś z sióstr natarła jej brzuch wodą ze źródła.
Carrel stał z boku i obserwował ciekawie, a jednocześnie w duchu ślubował , że jeżeli ta pacjentka odzyska zdrowie on się nawróci. W pewnym momencie zauważył zmiany na jej twarzy, sine plamy zniknęły, wydęty brzuch zaczą opadać, chora podniosła się i poprosiła o szklankę mleka, a gdy ją wypiła nie okazała żadnych oznak bólu.
Carrel w obliczu cudu uzdrowienia zrozumiał, że wszechmoc Boża nie zna granic.
W kolejnej książce Człowiek, istota nieznana, napisał "Nie możemy wybierać tylko tego, co odpowiada naszym upodobaniom, fantazji czy formacji naukowej lub filozoficznej naszego umysłu. Trudność lub niejasność jakiegoś zagadnienia nie jest wystarczającym powodem, żeby to zagadnienie lekceważyć ".
W Lourdes Maryja objawiła się św. Bernadettcie, której ciało nie tknięte rozkładem znajduje się w klasztornej kaplicy w Nevers.Tulinko
Jeśli chcesz pomóc temu dziecku i jego rodzinie powiedz im o wodzie z Lourdes, niech mu ją przywiozą, Nowennie Pompejańskiej zwanej nowenną skuteczną lub nie do odparcia i o Święcie Miłosierdzia, które właśnie się zbliża, a w które można uprościć wszystko.
Lilka rodzice tego dziecka sa bardzo wierzacy, sadze ze juz dawno korzystali z tej wody.
Ja sadze ze wiara w Boga ma tylko jedno uzasadnienie. Latwiej jest zyc wierzac ze ktos nad nami czuwa, ze caly nasz wysilek zyciowy nie idzie na marne, ze te wszystkie wyrzeczenia maja jakis sens no i w koncu ze po smierci czeka nas nagroda i wieczny raj.
A odnosnie zdrady, tez latwiej sobie z tym radza osoby wierzace bo mysla ze zdradzacza dosiegnie kiedys sprawiedliwosc.
Każdemu komu zdrada pasuje, jest z nią osfojony, nie widzi w tym nic złego, życzę przeżyć jedna zdradę ukochanej osoby, to powinno wystarczyć... Dla zdrady nie ma uzasadnienia, partner "zdobyty" w wyniku zdrady, zdradzi. Zdrada nigdy nie niesie nic dobrego, nie da się jej skojarzyć z "dobrymi" słowami jak np. prawda czy miłość.
232 2016-03-16 09:02:06 Ostatnio edytowany przez Martainn (2016-03-16 09:09:57)
Każdemu kto myśli, że katolicyzm jest tak wyjątkowy polecam zapoznać się z Zaratrusztranizmem. Możecie być zdziwieni. To praktycznie wierzenia chrześcijańskie. Szatan, aniołowie, dobry bóg i zły lucyfer, święci. To wszystko już było. Tysiące lat wcześniej. Potop? To też już było. Sodoma i Gomora? To też już było. I można krzyczeć, ale Mr D w wielu punktach ma rację. Chrześcijaństwo jest kalką i zlepkiem starszych wierzeń. Nie ma w nim nic czego nie było wcześniej.
Te mity są obalone przy pomocy której nauki?
Tej, która głosiła płaskość ziemi dźwiganej przez żółwie i słonie?
Tej, która zmuszała słońce do zasuwania wokół ziemi?
Czy może mówisz o M-teorii i jej pochodnych?
Nauka nic nie zmieni, bo wszystko jest oparte na odnajdywanych co jakiś czas źródłach historycznych nie potwierdzających ważnych wydarzeń biblijnych. Co ciekawsze odnajdywane są wczesne wersje biblii, przypowieści znacznie różniące się od obowiązujących dziś. Dziś już jest duża pewność, że biblia znana dziś ma niewiele wspólnego ze swoim oryginałem. Zresztą co to za religia gdzie główne dogmaty wiary są zmieniane w trakcie spotkaniu paru facetów, którzy ustalają, że jednak w to co wierzyli ludzie przez setki ostatnich lat nie jest prawdą? No szanujmy się. Jedynym źródłem wiary powinna być właśnie oryginalna biblia, anie nakazy wymyślone przez grupkę facetów na podstawie zmienionych przez nich przypowieści i dogmatów. Ale czy wiemy która biblia jest prawdziwa? No nie wiemy. Tyle jest ich wersji.
233 2016-03-16 11:24:53 Ostatnio edytowany przez mrd (2016-03-16 12:08:41)
Lilka - nie jest ani nigdy nie było moją intencją obrażanie Ciebie.
Źle do tego podchodzisz.
Nie masz najmniejszego powodu by się na mnie obrażać.
To tak samo jak muzułmanin twierdzący że jedząc wieprzowinę obrażam jego i jego religię.
No litości...
A mit całunu turyńskiego został obalony - nie wiedziałaś?
Pochodzi on z czasów pomiędzy 1260 a 1390 rokiem naszej ery - współczesna technologia jest w stanie określić wiek tkaniny, i właśnie tak został on oszacowany. Dodatkowo - technologia ta ma margines błędu +/- 100 lat, i NIGDY o więcej lat się nie pomyliła.
Uzdrowienia potwierdzone przez lekarzy?
Takich pokroju Chazana, i takich co to klauzulę sumienia podpisują?
Przecież oni będą kłamać jak z nut, byle tylko być w zgodzie z kościołem.
Nawet przyszytą nogę nazwą cudownie odrośniętą.
Przecież według takich lekarzy homoseksualizm to choroba, tak samo jak masturbacja.
A pigułka ,,dzień po" to aborcja.
Jak już pisałem - nie istnieją ŻADNE naukowe dowody potwierdzające istnienie Boga - pomijając dzieła "naukofcóf " kościelnych według których to wszyscy pochodzimy od jednej kobiety i jednego mężczyzny, a woda święcona ma właściwości uzdrawiające.
Sagi - to proszę bardzo : definicja Wielkiego wybuchu jest w Wikipedii.
I dopasuj do niej teorię stworzenia świata w 7 dni, zachowując kolejność chronologiczną i zgodność z matematyką i fizyką.
Powodzenia.
Emde - matematyka, chemia, fizyka, archeologia, antropologia.
Czyli dziedziny najbardziej niewygodne dla kościoła, który zresztą od wieków walczył z nauką, widząc w niej zagrożenie.
Wszak tępym ludem łatwiej sterować, co potwierdzali sami biskupi, swojego czasu uznając że czytanie Biblii powinno być zakazane dla plebsu.
Przecież to właśnie kościół najgłośniej potępiał i negował dzieło Kopernika.
Albo potop - powszechnie wiadomo że nie mógł mieć miejsca - geologia i archeologia całkowicie go wykluczyły.
Antropologia wykluczyła mit że ludzkość pochodzi od jednej pary - Adama i Ewy.
Tu zresztą sama Biblia sobie zaprzecza, a sytuację jeszcze bardziej pogarsza fakt wymazania z niej przez kościół postaci Lilith - pierwszej kobiety, wszak Ewa była druga.
Biblia w wielu fragmentach zawiera dane geograficzne - i im bardziej się nimi kierować, tym łatwiej biblijne opowieści obalać.
Tak jak nie było żadnego podboju ziemi obiecanej - bo nie było czego ani kogo podbijać.
Jerycho nie istniało - a najbliższe miasto w tamtym rejonie było miastem nieufortyfikowanym - archeologia to potwierdziła.
Sodoma i Gomora - archeologia temu zaprzecza.
Ucieczka z Egiptu - niemożliwa w skali opisanej w Biblii. Po pierwsze - tamta granica była ufortyfikowana, a o jej pokonaniu nie ma żadnej wzmianki w dość dokładnych jak na ówczesne czasy kronikach egipskich. Tak samo jak brak jakichkolwiek wzmianek o pościgu armii egipskiej za uciekinierami.
Plagi egipskie - to samo.
Istnieją wzmianki o kilku niewielkich epidemiach, to wszystko.
Zresztą, teoria plag sama w sobie jest sprzeczna.
Najlepszym dowodem na potwierdzenie że nawet sama Biblia jest poprzekręcana i przekłamana w stosunku do pierwowzoru, ( co bardzo słusznie zauważył Martainn ) jest mit Marii - matki Jezusa, jej świętości, wiecznego dziewictwa i wniebowzięcia.
Jest to totalna bzdura, która nawet mało bystremu czytelnikowi nie powinna sprawić trudności w jej obaleniu.
Kult maryjny jest za to - w świetle Biblii - ciężkim występkiem przeciwko Bogu - bałwochwalstwem, i złamaniem pierwszego przykazania.
Widać tu ogromną niekonsekwencję, wybiórczość, zakłamanie i wręcz hipokryzję katolików.
To że rozmodleni ludzie wierzą i widzą cuda - nic dziwnego.
Człowiek po prostu nie mogąc czegoś zrozumieć czy wytłumaczyć logicznie - idzie na łatwiznę twierdząc że to dzieło Boga.
Dzisiejsze dziecko ze zdiagnozowanym ADHD jeszcze niedawno rozmodlone baby by udusiły uznając je za opętane.
A kobiety używające ziół dziś powszechnie znanych jako lecznicze - jeszcze niedawno oskarżano o czary i palono na stosach.
Chwaląc Boga.
Niektórzy muzułmanie wciąż uparcie twierdzą że ziemia jest płaska - i za cholerę nie da się im wytłumaczyć że tak nie jest.
Tak samo jak prędzej poderżną gardła wszystkim naokoło, niż przyjmą do wiadomości że Mahomet był idiotą.
Po prostu rozmodleni ludzie nie są w stanie myśleć logicznie, analizować czy zadawać pytania.
Oni ślepo wierzą w to co ktoś im powiedział.
Nawet jeśli to totalna bzdura.
Modlitwa jest jak wpadanie w trans - stąd rzekome cuda.
Inna sprawa - ze kościół panicznie boi się odkrycia życia pozaziemskiego.
Bo wtedy - cała teoria kreacjonistów weźmie w łeb.
Katolicy zwyczajnie zgłupieją.
Islam, Judaizm czy większość znanych religii współczesnych nie wyklucza życia pozaziemskiego - katolicyzm owszem.
Nawet odkrycie prymitywnych organizmów na innej planecie będzie niewytłumaczalne według Biblii.
Mikroby czy ameby mogą sprawić że wszyscy kreacjoniści wyjdą na debili.
A biorąc pod uwagę że sondy kosmiczne latają coraz dalej...
Większość historii z biblii ze starego testamentu to kalka mitów babilońskich i zaratusztriańskich.
235 2016-03-16 16:06:42 Ostatnio edytowany przez mrd (2016-03-16 16:22:20)
Nowy testament nie lepszy:
Horus w Egipcie - urodzony przez dziewicę, ok.3000 lat p.n.e.
Gwiazda ze wschodu. Chodził po wodzie, uzdrawiał chorych, przywracał wzrok ślepcom.
Ukrzyżowany zmartwychwstał po 3 dniach.
Mitra w Persji - urodzony 25 grudnia ok.1200 lat p.n.e.
Jego narodzinom towarzyszyli pasterze. Miał 12 uczniów. Czynił cuda. Zmieniał wodę w wino.
Po śmierci zmartwychwstał.
Dionizos w Grecji: urodzony przez dziewicę 25 grudnia ok.500 lat p.n.e.
Podróżował i nauczał. Zmieniał wodę w wino. Nazywany świętym dzieckiem.
Kriszna w Indiach - urodzony przez dziewicę 25 grudnia ok.900 lat p.n.e.
Gwiazda ze wschodu. Czynił cuda. Nazywany synem bożym.
Ukrzyżowany zmartwychwstał.
Jezus z Nazaretu.
Urodzony przez dziewicę 25 grudnia ok.2000 lat temu.
Gwiazda ze wschodu. Czynił cuda. Zmieniał wodę w wino. Miał 12 uczniów. Ukrzyżowany zmartwychwstał po 3 dniach.
Do wyboru, do koloru.
Swoją drogą - urodził się 25 grudnia, i jeszcze tej samej nocy przyszli do niego trzej królowie 6 stycznia.
Przecież to się kupy nie trzyma...
Gdy jedna osoba słyszy jakieś głosy, widzi cuda, rozmawia z niewidzialnym duchem - nazywa się to szaleństwem.
Ale gdy to samo robi grupa osób - nazywa się to religią.
Hmmm...
236 2016-03-16 17:48:54 Ostatnio edytowany przez Sagi (2016-03-16 17:52:42)
Nie chce mi się wszystkiego tłumaczyć, ale co do Adama i Ewy - jeżeli serio uważasz, że oni byli pierwsi jako pierwsi i jedyni, tak jak to jest w biblii - to bez sensu w ogóle zaczynać dyskusje z Tobą.
Jak ktoś na fizyce mówi w uproszczeniu, że atomy to 'kulki' to chyba od razu czaisz, że to nie są żadne kulki..?
Horus ukrzyżowany? Jakieś źródło poza stronami typu www.jestemsuperateistązgimnazjum.pl?
237 2016-03-16 19:13:19 Ostatnio edytowany przez Martainn (2016-03-16 19:15:38)
Horus ukrzyżowany? Jakieś źródło poza stronami typu www.jestemsuperateistązgimnazjum.pl?
Np. Llogari Pujol - "Jezus, 3000 lat przed Chrystusem. Faraon zwany Jezusem" - wskazuje podobieństwa "faktów" na temat Jezusa do wcześniejszych mitów. Co ciekawe Pujol to biblista i były ksiądz. A podobieństwa są następujące:
Faraona w starożytnym Egipcie uważano za syna boga, był człowiekiem, a zarazem bogiem jak Jezus. Jego matce zwiastowano boskie poczęcie, tak jak potem poczęcie Jezusa. Faraon był pośrednikiem między ludźmi a Bogiem, zmartwychwstał i wstąpił do nieba.
Modlitwa Ojcze Nasz, którą według tradycji chrześcijańskiej ułożył Jezus, jest prawie jednakowa z "Modlitwą ślepca", która znajduje się w tekście egipskim z 1000 roku przed Chrystusem.
Tekst egipski (w języku demotycznym) z 550 r. przed Chrystusem, "Opowieść Satmiego", mówi: "Cień boga pojawił się przed Mahitusket i oznajmił jej: »Będziesz miała syna, którego będą zwać Si-Osiris«". W tłumaczeniu Mahitusket znaczy "Łaski pełna". A Si-Osiris znaczy "syn boga", czyli syn Ozyrysa.
W mitologii egipskiej Set chce zabić dziecko imieniem Horus. Jego matka Izyda ucieka więc z nim. Tak jak Święta Rodzina ucieka do Egiptu.
Egipcjanie uważali mirrę, kadzidło i złoto za emanacje boga Ra: złoto było jego ciałem, kadzidło jego zapachem, a mirra jego nasieniem.
Obraz uczty, który znajduje się na grobie egipskim w Paheri (1500 lat przed Chrystusem). Przedstawia zamienienie wody w wino przez faraona (jest tam sześć dzbanów, w cudzie, jakiego dokonał Jezus, jest też sześć dzbanów. Teologowie ciągle zadają sobie pytanie, dlaczego sześć. Llogari Pujol twierdzi że dlatego, że skopiowano opowieść egipską)
Bóg Sobek, o czym opowiadają "Teksty z piramid", z 3000 roku przed Chrystusem rozmnożył chleb i ryby i rozdał ludziom na brzegu jeziora Faiun. Następnie chodzi po wodach tego jeziora. (Na gotyckich malowidłach przedstawiających cudowny połów ryb przez apostołów można się dopatrzeć, że te ryby to specjalny gatunek żyjący tylko w Nilu).
Ozyrys, bóg zboża, umierający co roku, pozwalał Egipcjanom żywić się swoim ciałem (chlebem). W "Tekstach z piramid" zwany jest także "panem wina". Ozyrys daje Izydzie do picia z kielicha swoją krew, by pamiętała o nim po jego śmierci.
Potop występuje w mitach babilońskich. Sodoma i Gomora (pod innymi nazwami) także występuje w mitach babilońskich. Biblia jest kalką starych wierzeń. Niestety.
238 2016-03-16 20:00:54 Ostatnio edytowany przez mrd (2016-03-16 20:17:20)
Sagi - to albo byli pierwszymi ludźmi, bo tak mówi Biblia więc jest to prawda, albo nie byli, czyli Biblia kłamie.
Proste.
Albo albo.
Ludzie to nie kulki.
Są albo ich nie ma.
Bo niby czym są ludzie w uproszczeniu?
Małpami?
Czyli potwierdzasz że to Darwin miał rację, ewolucja a nie stworzenie?
Zatem Biblia kłamie.
A teraz czekam aż napiszesz ze Biblia to metafora - ulubiony tekst katolików w momencie gdy brak im racjonalnych argumentów.
Co do Horusa - oprócz publikacji Pujola polecam film "Zeitgeist".
239 2016-03-16 20:30:10 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2016-03-16 20:31:28)
Mr D
Nie zrozumiemy się, pozostańmy więc przy swoich stanowiskach.
Ja się nie obrażam na Ciebie.
Rani mnie tylko to jak nazywasz osoby takie jak ja, ale przede wszystkim że obrażasz Kogoś Kogo kocham.
Czytaliśmy inne opracowania, moje wyraźnie potwierdzają datowanie, autorstwo i autentyczność NT, a także całunu, i tego wszystkiego o czym wspominałam.
Któreś z Nas niewątpliwie się myli.
Jeśli ja- cóż mogę stracić. NIC
Jeśli Ty - WSZYSTKO
Czy choć raz zadałeś sobie pytanie "A co jeśli się mylę? Co wtedy? "
Nie odpowiadaj mi, ale sobie odpowiedz.
Ja życzę Ci żebyś znalazł odpowiedź.
Będziesz musiał zmierzyć się z czymś o czym jeszcze nie wiesz. Przypomnij sobie wtedy taką jedną Lilkę i to co pisała.
"Kładę przed tobą życie lub śmierć "
Wybieraj.
240 2016-03-16 21:21:18 Ostatnio edytowany przez Lilka787 (2016-03-17 00:03:26)
Apologises przeczytałam dzisiaj tę książkę "Uratuj mnie ".
Cóż, mogłabym powiedzieć tylko dziękuję, ale nie potrafię, bo to stanowczo za mało. Muszę napisać coś więcej, dużo więcej.
Uważam, że każdy powinien przeczytać tę książkę, bo między wierszami może przeczytać coś lub więcej niż coś dla siebie. Z jakiegoś powodu znaleźliśmy się przecież na tym forum.
Książka ta potwierdziła moje prywatne doświadczenie, że tylko miłość ma znaczenie. Człowiek ma niezastąpioną potrzebę kochania i bycia kochanym.
Ludzie mogą mieć wszystko lub nic, pławić się w luksusie lub wegetować w slamsach, ale każdy pragnie miłości. Nic nie zastąpi pustki po niej ani forsa, ani sława, ani dragi, ani tabuny kochanków i kochanek. Dlatego Ci co mają wszystko tak samo siebie zabijają jak ci co nie mają niczego. Można okłamywać samego siebie że wystarczy samemu się kochać. Jednak to tylko kłamstwo.
Tulinko masz rację, twierdząc, że wierząc w Boga łatwiej żyć. Łatwiej, bo choćby nikt Cię nie kochał, On jeden kocha Cię bez względu na wszystko.
Zastanawiałam się często dlaczego tak bezgranicznie wierzę, właściwie odkąd pamiętam, jeszcze długo przed pójściem do szkoły. Nie mogłam nabyć wiary od rodziców, ponieważ są niewierzący. Nigdy nie były mi potrzebne te dowody, ponieważ miałam pewność aż do dziś.
Po przeczytaniu tej książki mogłabym stwierdzić, że Bóg jest wytworem moich niezaspokojonych potrzeb. Mogłabym, gdyby nie dowody. Co prawda ukończyłam studia z wyróżnieniem, na których doświadczalna chemia, biochemia i fizyka to podstawa, ale nie jestem mądrzejsza od Newtona, Einsteina, wielu Noblistów, genetyków, lekarzy, innych naukowców i badaczy.
Tyle genialnych umysłów w tak wielu dziedzinach nie może się mylić.
Tak więc Apologises dziękuję.
Jesteś najlepszym co mnie na forum spotkało. Teraz wiem dlaczego się tu znalazłam.
Zakończłeś moją terapię Ap.
Wiesz parę lat temu, oglądałam ten film Sybil. Myślałam, że nie dotrwam do końca. Kilka tygodni potem dochodziłam do siebie, wciąż zadając pytanie Dlaczego? Prosiłam Boga by natychmiast zniszczył Ziemię, żeby już żadne dziecko nigdy nie cierpiało. Wiem, że to dziecinne. Rozumiem i uznaję wszystkie dogmaty w mej religii oprócz tego jednego, cierpienia niewinnych. Nie rozumiem tego, ale to nie sprawia, że zaprzeczam istnieniu Boga. Jestem tylko stworzeniem nie mogę zrozumieć tajemnic Stwórcy.
Ap chciałbym byś uwierzył, że nie ma takiego bagna z którego nie da się wyjść.
Wystarczy chcieć. Nie zrażać się niepowodzeniem i nigdy, przenigdy się nie poddawać.
Książka ta jest potwierdzeniem tego, co sama odkryłam, że tylko miłość może uleczyć. Dla mojej terapii wystarczyły: niezłomna wiara, bezgraniczna miłość mojego męża i sama ja, duch wojownika którego w sobie noszę, umiłowanie prawdy, odwaga i wytrwałość.
Dziękuję, że mnie wysłuchałeś.
Dziękuję Wszystkim na forum z rożnych wątków za uwagi kierowane do mnie, te miłe i te trudne, bo wszystkie niosą w sobie wiadomość.
Edytowałam: film o Sybil.
Nie możemy się mylić. Bo teksty potwierdzające, że biblia jest kalką istnieją fizycznie. Nie są wymysłem. One są. Zostały odkryte. W wielu miejscach.
Polecam jeszcze opracowanie Barbary Thiering - Jesus the Man. Australijskiej teolog przez 20 lat badającej zwoje z Qmran. Rozpatrywany jest tam Jezus jako postać historyczna i także odniesienia do mitów. Barbara Thiering jest teologiem, tak samo jak Pujol. Oba opracowania to opracowania w pełni naukowe, oparte wieloletnimi badaniami tekstów źródłowych, które dowodzą że niestety ale biblia jest zbiorem mitów z różnych religii. Świetnie to wyjaśniają również wybitne postaci badaczy mitów jak Allan Alford i Zacharias Sitchin. Wszystkie te mity, tak samo jak teksty biblijne mają cechy wspólne odnoszące się do astronomii. Zawsze w takich chwilach polecam teksty prawdziwych naukowców, a nie mitomanów z obu stron. Ja sam nie odrzucam Boga ani jego istnienia. Niewątpliwe jest jakaś siła wyższa. Ale niestety. Nie jest to Bóg oparty na mitach biblijnych, które są kalką jeszcze starszych mitów egipskich, babilońskich i perskich (zaratusztrianizm). Naprawdę poczytajcie źródła zaratusztriańskie. Możecie się zaskoczyć jak dużo cech wspólnych z chrześcijaństwem znajdziecie.
242 2016-03-16 23:42:31 Ostatnio edytowany przez Sagi (2016-03-16 23:46:47)
Sagi - to albo byli pierwszymi ludźmi, bo tak mówi Biblia więc jest to prawda, albo nie byli, czyli Biblia kłamie.
Proste.
Albo albo.
Ludzie to nie kulki.
Są albo ich nie ma.
Bo niby czym są ludzie w uproszczeniu?
Małpami?
Czyli potwierdzasz że to Darwin miał rację, ewolucja a nie stworzenie?
Zatem Biblia kłamie.A teraz czekam aż napiszesz ze Biblia to metafora - ulubiony tekst katolików w momencie gdy brak im racjonalnych argumentów.
Co do Horusa - oprócz publikacji Pujola polecam film "Zeitgeist".
Nie jestem katolikiem, nie wierzę w żadnego boga, aczkolwiek chciałbym. To nie są metafory, ludzie wierzący wierzą że to teksty pisane przez natchnionych przez Boga. Natchnionych, ale nie posiadających jego wiedzy o świecie( którą dzięki nauce mamy).
A to z kulkami, później małpami i Darwinem to tak zdupy wyciągnąłeś, że w sumie nie wiem o co chodzi. Biblia nie stoi w opozycji do ewolucji.
Wpisz sobie w google 'atom'. Tak wygląda model atomu w uproszczeniu. Biblia to taki model stworzenia świata. To, że Bóg stworzył człowieka nie oznacza, że nie mógł stworzyć go przez ewolucję.
I nadal nie widzę nic o ukrzyżowaniu Horusa.
Nie możemy się mylić. Bo teksty potwierdzające, że biblia jest kalką istnieją fizycznie. Nie są wymysłem. One są. Zostały odkryte. W wielu miejscach.
Polecam jeszcze opracowanie Barbary Thiering - Jesus the Man. Australijskiej teolog przez 20 lat badającej zwoje z Qmran. Rozpatrywany jest tam Jezus jako postać historyczna i także odniesienia do mitów. Barbara Thiering jest teologiem, tak samo jak Pujol. Oba opracowania to opracowania w pełni naukowe, oparte wieloletnimi badaniami tekstów źródłowych, które dowodzą że niestety ale biblia jest zbiorem mitów z różnych religii. Świetnie to wyjaśniają również wybitne postaci badaczy mitów jak Allan Alford i Zacharias Sitchin. Wszystkie te mity, tak samo jak teksty biblijne mają cechy wspólne odnoszące się do astronomii. Zawsze w takich chwilach polecam teksty prawdziwych naukowców, a nie mitomanów z obu stron. Ja sam nie odrzucam Boga ani jego istnienia. Niewątpliwe jest jakaś siła wyższa. Ale niestety. Nie jest to Bóg oparty na mitach biblijnych, które są kalką jeszcze starszych mitów egipskich, babilońskich i perskich (zaratusztrianizm). Naprawdę poczytajcie źródła zaratusztriańskie. Możecie się zaskoczyć jak dużo cech wspólnych z chrześcijaństwem znajdziecie.
Zastanawiam się, czy w momencie przepisywania 'na swoje', Ci ludzie widzieli te teksty/znali te mity? Te podobieństwa mogą być dla ludzi wierzących dowodem na to, że skoro motyw wszędzie się powtarza - to coś musi być na rzeczy.
243 2016-03-17 00:05:13 Ostatnio edytowany przez mrd (2016-03-17 00:46:44)
Sagi - nie rozśmieszaj mnie.
A raczej nie ośmieszaj siebie.
Bóg stworzył człowieka poprzez ewolucję?
Seriously?
Czyli że co - najpierw były szympansy o imionach Adam i Lilith, później doszła do nich neandertalka Ewa?
Biblia to model stworzenia świata - model oparty na czym?
Matematyce?
Chemii?
Fizyce?
Astronomii?
Czy może raczej model oparty na starodawnych mitach, urealnionych mocnym winem i oparami opium?
Ukrzyżowanie Horusa - podałem tytuł filmu.
Obejrzyj.
Źródła według których został nakręcony są podane w napisach.
A twierdzenie że jeśli ludzie w coś wierzą...
Wiesz, Amisze wierzą w swoje własne bajki, dlatego żyją w ascezie i nie uznają współczesnych wynalazków.
I powiesz że mają rację?
Motyw Świętego Mikołaja też wielokrotnie się powtarza - powiesz że coś jest na rzeczy?
To czekam na prezenty.
I jeszcze jedno - w pierwszym wieku naszej ery ( początki chrześcijaństwa ) obecność Chrystusa na ziemi nie jest odnotowana przez żadnego historyka czy kronikarza greckiego czy rzymskiego, a kroniki z tamtych czasów zachowały się nawet spore.
Tymczasem wzmianek o Chrystusie - z czasów gdy chodził po ziemi, czynił cuda i nauczał tłumy - próżno szukać w jakichkolwiek kronikach, opisach historycznych, zapiskach mędrców, polityków, uczonych.
Nic.
Zero.
Za to istnieją 143 relikwie gwoździa, którym to został przybity do krzyża.
I wszyscy właściciele twierdzą że to te ich są autentyczne.
Całun turyński?
Metoda datowania radiowęglowego.
Jej twórcy otrzymali Nobla.
I to ta metoda całkowicie wyklucza mit całunu.
Lilka - a cóż takiego mogę stracić?
NIC.
Nie ogranicza mnie żadna religia, żadne modły, żadne duchy, czary i inne wynalazki.
Żyję, kierując się empatią i kilkoma prostymi zasadami.
Seks uprawiam z radością, a nie w poczuciu winy.
Nie odmawiam sobie smacznego jedzenia, bo nie obchodzą mnie posty.
Nie przejmuję się gadaniem jakiegoś pedofila z ambony, nie staram się dostrzec twarzy Matki Boskiej w plamie szczyn na murze.
Nie klękam przed nikim, i tylko jedną osobę nazywam moim ojcem.
Żyję i jestem szczęśliwy.
Bo ja wierzę nauce, namacalnym i udowodnionym faktom, a nie pradawnym mitom, których coraz więcej polega w kontakcie z nauką.
A jeśli Bóg istnieje i jest dobry - oceni mnie według tego kim byłem.
I nie mam się czego obawiać.
A jeśli go nie ma - nie będę żałował że czegoś sobie w życiu odmawiałem czy się ograniczałem albo traciłem czas na bezsensowne modły.
To wierzący maja problem, nie ateiści.
Bo jeśli okaże się że Boga nie ma - całe ich życie, modlitwy, klękanie, zawodzenia, pieniądze wydane na klechów, odmawianie sobie przyjemności i radości w życiu, ograniczanie się, życie w poczuciu winy, czas stracony na modły - wszystko to okaże się bezsensem.
A jeśli Bóg istnieje - w czymże to wierzący są lepsi ode mnie?
W tym że dawali na tacę i klepali zdrowaśki, jednocześnie zionąc nienawiścią do Żydów czy dzieci z in vitro?
No proszę...
Widzisz - każdy człowiek rodzi się ateistą.
I bez pytania o jego zdanie, rodzice narzucają mu swój światopogląd, indoktrynują go i wypaczają mu umysł religią.
Dlaczego z chrztem i bajkami o Bogu nie poczekają do pełnoletności?
Otóż wyjaśnię - bo wtedy ilość katolików spadłaby drastycznie.
Dlatego już dzieci się ogłupia religijnym praniem mózgu.
Pomimo że chrzest w wieku niemowlęcym nie ma żadnego logicznego uzasadnienia.
Mało tego, nawet w Biblii jest napisane - świadomie.
Takie magiczne słowo, zupełnie ignorowane przez katolików.
Bo jaką świadomość chrztu i przyjęcia wiary ma niemowlę?
Swoją drogą - marny to Bóg, który wymaga aby jego dziecko przepraszało go na kolanach tylko za to że jest człowiekiem.
A religia, czyli wiara w Boga jest pełna przemocy, okrucieństwa, nielogiczna, nietolerancyjna, nierozerwalnie złączona z takimi pojęciami jak rasizm, ustrój plemienny czy bigoteria, zakorzeniona w ignorancji i wrogo nastawiona do wszelkich prób poznawczych, pogardliwa wobec kobiet i narzucana dzieciom.
Od czasów wprowadzenia chrześcijaństwa miliony niewinnych mężczyzn, kobiet i dzieci zostało wymordowanych, zamęczonych, uwięzionych, torturowanych i spalonych na stosach - w imię religii.
A ludzkość nie posunęła się nawet o cal w kierunku jedności.
Jaki był skutek zmuszenia ludzi do przyjęcia chrześcijaństwa?
Taki że jedna część ludzi została głupcami, a druga hipokrytami?
Czy taki że na świecie szerzy się łajdactwo i niewiedza?
Naprawdę to nie ateiści powinni się martwić.
To wierzący powinni się wstydzić, że ich religia przyniosła więcej szkody niż pożytku.
I Lilka - absolutnie nie jest moim zamiarem obrażanie Ciebie.
Weź podejdź do tego z dystansem.
To tylko dyskusja.
244 2016-03-17 02:00:04 Ostatnio edytowany przez Madman88 (2016-03-17 02:18:47)
Mrd, jak słusznie zauważyłeś w Biblii nie ma nic o chrzcie niemowląt. Nie tylko to wprowadził KK, ale również celibat czy zmienił przykazania.
Wiara w Boga nie jest pełna przemocy i okrucieństwa tak jak próbujesz to wmówić. Prawdziwie wierzący nie potrzebują chodzić do KK, klękać przed figurkami czy obrazami, spowiadać się człowiekowi w sutannie ze swoich grzechów.
Co do seksu, to z osobą, którą kochasz i która kocha Ciebie możesz uprawiać ile zapragniesz. To też jest zawarte w Biblii i nie ma nic o czekaniu do ślubu.
Używając sformułowań 'pedofil z ambony' pokazujesz swój niski poziom. No chyba, że dla Ciebie wszyscy księża to pedofile, ale w takim razie to sam jesteś zmanipulowany także nie bądź hipokrytą i nie zarzucaj tego innym.
Jesteś ateistą to sobie bądź, nie wiem co chcesz tutaj udowodnić i kogo przekonać do swoich racji. Piszesz, że to wierzący mają problem a nie ateiści. Twoje posty pokazują, że jednak jest odwrotnie.
Ktoś dobrze napisał wcześniej, że samo bycie katolikiem nie świadczy o byciu wierzącym. Dopóki tego nie zrozumiesz to będziesz dalej płodził podobne posty.
Jedni wykluczają istnienie Boga, drudzy wierzą w jego istnienie. Nikt nikogo nie przekona także dyskusja jest zbędna.
Zastanawiam się, czy w momencie przepisywania 'na swoje', Ci ludzie widzieli te teksty/znali te mity? Te podobieństwa mogą być dla ludzi wierzących dowodem na to, że skoro motyw wszędzie się powtarza - to coś musi być na rzeczy.
Żydzi znali zarówno mity egipskie, jak i staroperskie i babilońskie. W końcu przebywali i w niewoli egipskiej, jak i babilońskiej. A co do podobieństw wszystkich religii to faktycznie większość ma wspólny mianownik i podobny tok rozwoju. Co zostało już dowiedzione badając religie prymitywne i rodzące się nowe kulty jak chociażby kult cargo. Tam też narodziła się religia i powstał Bóg, który z nieba zsyła dary. Ci tubylcy modlili się do tego Boga prosząc o nowe dary. Niestety tym Bogiem były amerykańskie samoloty transportowe. A religia się narodziła. Tubylcy nie znali tej technologii, nie potrafili sobie tego wytłumaczyć. Założyli więc, że to jacyś Bogowie zsyłają im dary. I takie kulty powstały w wielu miejscach na ziemi. Tylko że tym Bogiem byli inni ludzie. Niestety. To jasno dowodzi jak powstają religie. To wymysł ludzi. Bogowie to też wymysł ludzi. Nie Bogowie, czy Bóg w ogóle bo jak już napisałem nie odrzucam istnienia Boga, czy innej siły wyższej. Co więcej. Myślę, że taka siła istnieje. Natomiast żeby być dobrym człowiekiem to dokładnie tak jak napisał mrd nie potrzebuję do tego nakazów, zakazów, modlitw, przykazań. Dobry człowiek będzie dobrym człowiekiem i nie będzie do tego potrzebował Boga. A zły człowiek będzie co niedziela leżał krzyżem w kościele, a zaraz po powrocie do domu będzie chlał i bił swoją żonę i dzieci. I kto będzie lepszym człowiekiem? No chyba jest to jasne. Większość religii opiera się na strachu. Strachu przed skazaniem na potępienie. Ludzie czynią tak bo czynią, bo się po prostu boją. Dobry człowiek bez względu na to czy będzie chrześcijaninem, czy muzułmanie, czy buddystą nie potrzebuje bicza. On czyni dobro bo jest dobry. Po prostu. Zresztą do buddyzmu jest mi najbliżej. Tylko czy buddyzm jest religią? Trudno powiedzieć. To raczej system filozoficzny.
Madman - skoro twierdzisz że religia nie jest pełna przemocy - polecam lekturę Starego Testamentu.
Najpierw przeczytaj, a potem pisz.
Trudno wyobrazić sobie bardziej krwawego i bezlitosnego tyrana niż starotestamentowy Bóg.
A że nie każdy ksiądz to pedofil?
Owszem.
Ale kler to jedyna grupa zawodowa o tak wysokim odsetku pedofilów.
Mało tego, to grupa uważająca się za stojących ponad prawem - wszak oficjalnie odmawiają zeznań przeciwko pedofilom, pomagają im, ukrywają ich i czynią z nich świętych.
A osoby pomagające przestępcom same stają się przestępcami.
Więc każdy kto w jakikolwiek sposób pomaga pedofilom - sam winny jest pedofilii.
I to są fakty, a nie żadne manipulacje.
Mr D
Ja się na Ciebie nie obrażam. Lubię Cię.
Chcę tylko Ci powiedzieć, że używając obraźliwych słów możesz nawet niechcący kogoś zranić.
Pamiętasz jak kilka postów wcześniej sam napisałeś, że po tym co piszesz inni już dawno by Cię zwyzywali od.....
Nikt jednak tego nie zrobił. Oprócz Ciebie.
Cieszę się że wiedziesz szczęśliwe życie. Tak po prostu lubię, kiedy ludzie są szczęśliwi.
Ja też to wszystko mam, i jak mówiłeś bycie dobrym nie wynika z wyznawanej religii. Nikt też nie uczył mnie jak być dobrym, podobnie jak nie uczł jak wierzyć. Nie miałam wzorów lecz antywzorce.
Słusznie zauważyłeś, że wspierając złe zjawisko bierzemy winę na siebie. Ale to nie dotyczy tylko pedofilii. Tylko Twój argument nie pasuje, bo równie dobrze można było by powiedzieć, że płacąc lekarzom, czy podatki z których są pensje dla nauczycieli, czy utrzymanie domów dziecka, też wspieramy pedofili.
bo równie dobrze można było by powiedzieć, że płacąc lekarzom, czy podatki z których są pensje dla nauczycieli, czy utrzymanie domów dziecka, też wspieramy pedofili.
Tylko,że akurat to jest środowisko w którym jest ich najwięcej,a to co ujrzy światło dzienne,to podejrzewam,jest wierzchołkiem góry lodowej.Celibat jet wymysłem ludzi i jest wbrew naturze,ale akurat za dzieci nie powinni się brać,to już lepiej za te gosposie
Madman - skoro twierdzisz że religia nie jest pełna przemocy - polecam lekturę Starego Testamentu.
Najpierw przeczytaj, a potem pisz.
Trudno wyobrazić sobie bardziej krwawego i bezlitosnego tyrana niż starotestamentowy Bóg.A że nie każdy ksiądz to pedofil?
Owszem.
Ale kler to jedyna grupa zawodowa o tak wysokim odsetku pedofilów.
Mało tego, to grupa uważająca się za stojących ponad prawem - wszak oficjalnie odmawiają zeznań przeciwko pedofilom, pomagają im, ukrywają ich i czynią z nich świętych.
A osoby pomagające przestępcom same stają się przestępcami.
Więc każdy kto w jakikolwiek sposób pomaga pedofilom - sam winny jest pedofilii.
I to są fakty, a nie żadne manipulacje.
Tak z ciekawości - daj linka do tych statystyk. Bo ja do tej pory słyszałam, że odsetek pedofilów jest równy we wszystkich grupach, związanych z pracą z dziećmi. A więc trenerzy sportowi, nauczyciele wszelkiej maści etc. Co do celibatu muszę przyznać, że też nie rozumiem i nie popieram. Niewielu ludzi jest stworzonych do celibatu. Znacznie bardziej podoba mi się rozwiązanie, które proponuje kościół prawosławny. Tam pop ma żonę i nikomu to jakoś nie przeszkadza.
250 2016-03-17 10:57:55 Ostatnio edytowany przez Madman88 (2016-03-17 11:02:27)
Madman - skoro twierdzisz że religia nie jest pełna przemocy - polecam lekturę Starego Testamentu.
Najpierw przeczytaj, a potem pisz.
Trudno wyobrazić sobie bardziej krwawego i bezlitosnego tyrana niż starotestamentowy Bóg.A że nie każdy ksiądz to pedofil?
Owszem.
Ale kler to jedyna grupa zawodowa o tak wysokim odsetku pedofilów.
Mało tego, to grupa uważająca się za stojących ponad prawem - wszak oficjalnie odmawiają zeznań przeciwko pedofilom, pomagają im, ukrywają ich i czynią z nich świętych.
A osoby pomagające przestępcom same stają się przestępcami.
Więc każdy kto w jakikolwiek sposób pomaga pedofilom - sam winny jest pedofilii.
I to są fakty, a nie żadne manipulacje.
Ale jak wysokim odsetku pedofilów? Napisz ile w Polsce było w ostatnich kilkunastu czy kilkudziesięciu latach było przypadków pedofili w sutannach? Jak coś piszesz to musisz to poprzeć dowodami. A jeśli uważasz, że zwykły ksiądz ma być winny pedofilii i odpowiadać za innych to szkoda w ogóle z tobą dyskutować. Napisałeś 'pedofile z ambony', więc odniosłem się do księży. Obraziłeś wielu z nich.
To, że instytucja watykańska pedofili chroniła to nie znaczy, by zwykłych księży pod to podpinać. Nie zmienia to faktu, że Watykan jak i KK to instytucja i kiedy to zrozumiałem przestałem do kościoła uczęszczać, nie oznacza to że mam obrażać księży i przypinać im łatkę pedofilów.
Ja miałem na myśli głównie Nowy Testament i nauki Jezusa. Trudno znaleźć osobę, która żyjąc zgodnie z tym jak nauczał Jezus dopuszczała się przemocy i zionęła nienawiścią do innych.
251 2016-03-17 11:09:22 Ostatnio edytowany przez Madman88 (2016-03-17 11:10:19)
Tak z ciekawości - daj linka do tych statystyk. Bo ja do tej pory słyszałam, że odsetek pedofilów jest równy we wszystkich grupach, związanych z pracą z dziećmi. A więc trenerzy sportowi, nauczyciele wszelkiej maści etc. Co do celibatu muszę przyznać, że też nie rozumiem i nie popieram. Niewielu ludzi jest stworzonych do celibatu. Znacznie bardziej podoba mi się rozwiązanie, które proponuje kościół prawosławny. Tam pop ma żonę i nikomu to jakoś nie przeszkadza.
Też czekam na dowody od Mrd w tej sprawie.
Co do celibatu to jest to chory pomysł Watykanu a wszystko chyba po to by majątek księży dziedziczył kościół a nie rodzina. Ksiądz przysięgę składa, ale fizjologii i natury się nie oszuka.
252 2016-03-17 11:13:21 Ostatnio edytowany przez mrd (2016-03-17 11:25:34)
Wiesz co Lilka?
Też Cię lubię.
Wiem że Ty i bez żadnej religii byłabyś dobrym człowiekiem.
Ale takie mówienie że płacąc podatki... jest trochę naiwne.
Przecież podatnik nie ma bezpośredniego wpływu na to na co idą jego pieniądze.
Zależy to wyłącznie od wąskiej grupki rządzących, najczęściej skorumpowanej w mniejszym lub większym stopniu.
I żadne wybory czy zmiany rządów niewiele wnoszą.
Nieważne czy w Polsce czy w innym kraju.
Na wiele rzeczy ludzie nie chcą płacić, ale płacą, bo umowy, zobowiązania, kontrakty i takie tam.
Najlepszym przykładem jest kryzys imigracyjny - zdecydowana większość społeczeństw nie chce przyjmować imigrantów, płacić na ich zasiłki i czuć się zagrożona terroryzmem.
Ale wąska grupka polityków z Merkel na czele ma gdzieś zdanie Europejczyków, ich bezpieczeństwo i przyszłość.
Dlatego obwinianie podatnika jest pozbawione sensu.
Bo wychodzi że każdy podatnik - czy chce czy nie - płaci do budżetu państwa, budżet państwa płaci składki unijne, a ze składek unijnych kasa idzie na zasiłki dla imigrantów, którzy napadają i gwałcą Europejki.
Błędne koło.
Co innego płacenie łapówek lekarzom czy innym - tego nigdy nie uznawałem i łapówkarzami pogardzam.
To zwykli oszuści.
Każdy członek grupy przestępczej, nieważne czy kradnie, morduje, stoi na czatach czy tylko wie, ale nikomu nie mówi - każdy jest przestępcą.
Tak mówi prawo.
Samo członkostwo w zorganizowanej grupie przestępczej jest karalne.
A pedofilia w kościele jest tolerowana , pedofilów się chroni, ukrywa, pomaga im, a nawet ich wyświęca.
Więc dopóki KAŻDY klecha podejrzany o pedofilię nie będzie wydawany w ręce sprawiedliwości i wydalany ze stanu kapłańskiego, kościół będzie współwinny pedofilii. I każdy klecha tak samo.
Jeśli jestem szefem firmy, i wiem że moi pracownicy dopuszczają się przestępstw, to moim obowiązkiem jest wywalić ich na zbity pysk i donieść na nich do prokuratury.
Winnych i wszystkich którzy w jakikolwiek sposób byli zamieszani.
Nawet tych którzy tylko wiedzieli ale milczeli.
Bo ich obowiązkiem było zgłosić przestępstwo.
Inaczej i oni, i ja - jako ich szef - będziemy współwinni.
Proste.
Madman - nie trzeba statystyk.
I nie chodzi tylko o Polskę.
To problem ogólnoświatowy.
Najlepszym dowodem są słowa samego szefa Watykanu - papy Franciszka, który oficjalnie powiedział że odsetek pedofilów w kościele sięga 2 procent.
Twierdzenie że zawyża dane jest idiotyczne - przecież jemu na rękę byłoby zaniżanie danych, a nie zawyżanie.
Dwóch na stu to pedofile. Minimum dwóch na stu.
W żadnej innej grupie zawodowej takiego czegoś nie ma.
A przecież to co Franciszek powiedział to dane oficjalnie ujawnione.
Powszechnie wiadomo że zdecydowana większość przypadków pedofilii jest tuszowana i ukrywana, szczególnie w małych miasteczkach i na wsi, gdzie rodzice prędzej uwierzą księdzu niż własnemu dziecku.
Albo każą milczeć w obawie przed sąsiadami.
Na nauczyciela czy lekarza łatwo donieść, na księdza często ludzie się boją.
Poza tym nie słyszałem by jakieś organizacje nauczycielskie czy lekarskie pomagały pedofilom czy ukrywały ich.
A kościół owszem.
Przecież Degollado całymi latami gwałcił i molestował dzieci, ale wszyscy milczeli bo bali się podskoczyć przyjacielowi papieża.
I nigdy się nie dowiemy, ile tak naprawdę dzieci skrzywdził.
Tak samo jak nigdy się nie dowiemy, ile dzieci skrzywdził Wesołowski.
Pytanie o statystyki jest jak pytanie skarby zrabowane przez nazistów - wszyscy wiedzą że były to skarby ogromne, ale nikt nigdy się nie dowie jak bardzo.
253 2016-03-17 11:21:13 Ostatnio edytowany przez Madman88 (2016-03-17 11:30:06)
Powszechnie wiadomo że zdecydowana większość przypadków pedofilii jest tuszowana i ukrywana, szczególnie w małych miasteczkach i na wsi, gdzie rodzice prędzej uwierzą księdzu niż własnemu dziecku.
Albo każą milczeć w obawie przed sąsiadami.
Na nauczyciela czy lekarza łatwo donieść, na księdza często ludzie się boją.
Poza tym nie słyszałem by jakieś organizacje nauczycielskie czy lekarskie pomagały pedofilom czy ukrywały ich.
A kościół owszem.
To z tymi wsiami i małymi miasteczkami to już tylko i wyłącznie twoje wyssane z palca insynuacje, a miały być dowody. Napisałem zresztą, że odniosłem się do twoich słów 'pedofile z ambony' i nigdzie nie bronię tutaj watykańskiej instytucji a zwykłych księży.
A pedofilia w kościele jest tolerowana , pedofilów się chroni, ukrywa, pomaga im, a nawet ich wyświęca.
Więc dopóki KAŻDY klecha podejrzany o pedofilię nie będzie wydawany w ręce sprawiedliwości i wydalany ze stanu kapłańskiego, kościół będzie współwinny pedofilii. I każdy klecha tak samo.
Idąc twoim tokiem myślenia jak MSW broni policyjnych przestępców to cała policja i każdy policjant musi być współwinny. Jeżeli MZ będzie chronić lekarzy za jakieś przestępstwa to każdy lekarz musi być współwinny.
254 2016-03-17 11:26:54 Ostatnio edytowany przez mrd (2016-03-17 11:37:26)
Członek mafii jest winny samego członkostwa w organizacji przestępczej.
Proste.
A wyssane z palca?
Żarczyce Duże
Ksiądz Adam W.
Oskarżony o pedofilię i gwałt na czternastolatce.
Mohery zrobiły z dziewczyny najpierw kłamczuchę, a później dziwkę, która sama napastowała księdza i siłą wlazła mu do łózka.
Jeden z wielu przykładów.
Nie każdy policjant, i nie każdy lekarz.
Każdy kto jest zamieszany lub ma wiedzę na temat.
A w przypadku kleru - niemal wszyscy.
Są nieliczne wyjątki, które tylko potwierdzają regułę.
Poza tym - MZ czy KG Policji nie wydaja oficjalnych dokumentów nakazujących zmowę milczenia i ukrywanie przestępców pod rygorem utraty pracy.
A Watykan taki dokument wydał.
Więc każdy klecha w tym momencie albo powinien oficjalnie się dokumentowi sprzeciwić, albo jest współwinny.
Członek mafii jest winny samego członkostwa w organizacji przestępczej.
Proste.
Nie proste, bo podajesz jakieś z tyłka wyciągnięte porównania.
256 2016-03-17 11:35:39 Ostatnio edytowany przez Madman88 (2016-03-17 11:36:15)
Członek mafii jest winny samego członkostwa w organizacji przestępczej.
Proste.A wyssane z palca?
Żarczyce Duże
Ksiądz Adam W.
Oskarżony o pedofilię i gwałt na czternastolatce.
Mohery zrobiły z dziewczyny najpierw kłamczuchę, a później dziwkę, która sama napastowała księdza i siłą wlazła mu do łózka.Jeden z wielu przykładów.
To podaj resztę przykładów i poprzyj dowodami. Skoro jest ich wiele to nie będzie to chyba problemem.
257 2016-03-17 11:41:29 Ostatnio edytowany przez mrd (2016-03-17 11:47:14)
Resztę przykładów?
Poczytaj sobie wiadomości.
Ogólnoświatowe najlepiej.
Najlepiej z krajów, gdzie zmuszono kościół do milionowych odszkodowań dla ofiar.
Zresztą - te dwa tytuły mówią wszystko na temat winy każdego klechy:
"Instructio De Modo Procedendi In Causis Sollicitationis"
"Crimen sollicitationis"
Uczestnicząc we mszy św. sprawowanej przez księdza nie staję się współwinna pedofilii w kościele lecz gdybym wiedziała o jakimkolwiek przypadku lub nawet poważnym podejrzeniu a milczała, miałabym tę zbrodnię na własnym sumieniu. Widząc jak powszechne jest zjawisko pedofilii mogę tylko chronić dziecko nie posyłając na kolonie z księżmi czy innymi opiekunami, ucząc co to jest zły dotyk i budując zaufanie dziecka, że może mi o wszystkim powiedzieć.
A pamiętacie Poznańskie Słowniki, był reportaż, z którego wynikało, że rodzice wiedzieli, a milczeli dla korzyści materialnych i prestiżu.
Często tak jest, że dziecko mówi, ale nikogo to nie obchodzi.
Lilka - absolutnie nie jesteś winna jeśli nie wiesz o zagrożeniu.
Ale wiedząc o nim - niestety...
Te dwa tytuły, które podałem wyżej, szczególnie w tłumaczeniu na angielski są przerażające.
Zobowiązują one KAŻDEGO księdza do bezwzględnego zachowania milczenia w sprawie przestępstw seksualnych kleru.
Już samo wydanie takich dokumentów, czyli de facto namawianie i nakłanianie do przestępstwa - jest przestępstwem.
A chciałbym zobaczyć księdza, który publicznie taki dokument przeczyta i mu się sprzeciwi.
260 2016-03-17 11:59:54 Ostatnio edytowany przez Madman88 (2016-03-17 12:01:25)
Resztę przykładów?
Poczytaj sobie wiadomości.
Ogólnoświatowe najlepiej.
Najlepiej z krajów, gdzie zmuszono kościół do milionowych odszkodowań dla ofiar.Zresztą - te dwa tytuły mówią wszystko na temat winy każdego klechy:
"Instructio De Modo Procedendi In Causis Sollicitationis"
"Crimen sollicitationis"
Jakie wiadomości? Jak dyskutujesz to podaj dowody a nie odsyłaj do czytania czy oglądania mediów ogólnoświatowych. Ja na to co mówią media biorę wielką poprawkę.
Co do tych dokumentów i współwiny księży to inaczej spoglądamy na sprawę. Ja nie robię z księdza współwinnego za pedofilię, bo Watykan wydał jakiś dokument i ksiądz się temu oficjalnie nie sprzeciwił. Skoro chcesz wrzucać wszystkich do jednego wora to wrzucaj i udowadniaj. Na siłę próbujesz kogoś przekonać do swoich racji. Moje zdanie w tym temacie już znasz. Pedofila to zło i trzeba z tym walczyć i tępić, ale nie mam zamiaru podpinać pod to księży, którzy pewnie mają takie samo zdanie jak ja czy każdy inny normalny człowiek.