Wiedzieliście gdzie są dzięki technice, dlaczego nie chciałyście poczekać na nich powiedzmy - w samochodzie pod tym adresem. Co prawda to wymagało by trochę poświęcenia ale sprawa jest raczej z tych ciężkich gatunkowo. Jak by wychodzili rzem z dupami i byście to widziały (jeszcze fotkę tak z daleka walnąć przy okazji) to teraz nie miał by żadnego pola do tłumaczenia.
dla mnie to nie ma znaczenia czy bym go widziała z panienkami czy nie.
Najpierw ta rozmowa,potem nie chciał żebyśmy pojechały z nimi,następnie jego samochód stał w całkiem innej miejscowości,dopiero jak powiedziałam o GPSie to wymyślił na szybko że po kumpla pojechali i kumpel jednak wziął swoje auto,nie było ich od wieczora do popołudnia następnego dnia,jego kumpel powiedział swojej dziewczynie że pojechali tylko we 2 do tego kolegi czyli 2 różne wersje.
Czy jeszcze trzeba coś dodawać?nie jestem głupia i naiwna żeby wierzyć teraz w jego tłumaczenia i bajeczki.