Podsłuchana rozmowa narzeczonego... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 87 ]

1 Ostatnio edytowany przez greenka (2016-01-30 23:11:03)

Temat: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Cześć.

Mam problem.Otóż wczoraj podsłuchałam jak mój narzeczony rozmawiał z kolegą.Wróciłam wcześniej do domu,on był łazience,nie usłyszał jak weszłam,więc dalej swobodnie sobie gadał.

Usłyszałam jak mówi  'weź  to ogarniaj a ja coś wymyślę i zbajeruję swoją','nie wiadomo do kiedy tutaj będą to rusz dupę lepiej','zrobimy tak żeby moja z twoją się spotkały na jakieś pogaduszki i będzie problem z głowy','nie pierd**,lepiej zróbmy to po mojemu,zaufaj mi'

Chciałabym się bardzo mylić ale wszystko chyba wskazuje na to,że gadali o jakichś laskach?
z trudem nie dałam niczego po sobie poznać,od wczoraj chodzę struta i załamana.
Bardzo dobrze się znamy,często się spotykamy razem,to znaczy my i jego kumpel z dziewczyną.Musiałabym chyba z nią pogadać ale nie chcę robić afery już teraz.

Co o tym myślicie dziewczyny?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Nie o jakichś laskach tylko o Tobie i dziewczynie kumpla, z którym gadał.

Coś planują podejrzanego. Uważaj, czy czasem nagle nie wyskoczy, że organizują z kumplem wypad dokądś tam, albo dawno nie widziany znajomy przyjeżdża. Może tak być - bo ciężko się zorientować z jednego krótkiego fragmentu rozmowy - a może być też tak, że to będzie wymówka. Wiesz, z kim rozmawiał? Znasz go?

3

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...
CatLady napisał/a:

Nie o jakichś laskach tylko o Tobie i dziewczynie kumpla, z którym gadał.

Coś planują podejrzanego. Uważaj, czy czasem nagle nie wyskoczy, że organizują z kumplem wypad dokądś tam, albo dawno nie widziany znajomy przyjeżdża. Może tak być - bo ciężko się zorientować z jednego krótkiego fragmentu rozmowy - a może być też tak, że to będzie wymówka. Wiesz, z kim rozmawiał? Znasz go?

Wiem,że mówiąc 'ja zbajeruję swoją' to mówił o mnie ale chodzi o to: 'nie wiadomo do kiedy tutaj będą'

Znam go,pisałam,że bardzo dobrze się znamy,spotykamy często z nim i jego dziewczyną.

4

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Jak Ty sie powstrzymałaś? Ja bym eksplodowala...
Ale patrzac na to bez emocji-masz przewagę ...możesz/możecie ich złapać na"gorącym"
Jesli się obawiasz, ze kolezanka nie wytrzyma..i od razu mu zrobi awanturę. .poczekaj do tych  zaplanowanych dla was "pogaduszek" i wtedy to jej oznajmij.

5 Ostatnio edytowany przez niesia631 (2016-01-30 23:18:19)

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Ja bym skontaktowała się z jego dziewczyna (tego kolegi) albo już na tym umówionym spotkaniu niby przypadkiem i powiedziała jej wprost ze wasi faceci coś kombinują. Idźcie obie na jakąś imprezę, do kina, gdziekolwiek i nie informujcie waszych facetów o tym, wróć do domu późno albo zostań gdzieś na noc. Będą zdziwieni a tym bardziej zakłopotani co się z wami stało...

6

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...
jaMajkaa napisał/a:

Jak Ty sie powstrzymałaś? Ja bym eksplodowala...
Ale patrzac na to bez emocji-masz przewagę ...możesz/możecie ich złapać na"gorącym"
Jesli się obawiasz, ze kolezanka nie wytrzyma..i od razu mu zrobi awanturę. .poczekaj do tych  zaplanowanych dla was "pogaduszek" i wtedy to jej oznajmij.

Sama nie wiem ale zacisnęłam zęby i jakoś dałam radę.Gdybym zrobiła awanturę to by pewnie odwrócił kota ogonem i wymyślił jakąś bajeczkę i nigdy bym się nie dowiedziała o co chodzi.

7

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...
greenka napisał/a:
jaMajkaa napisał/a:

Jak Ty sie powstrzymałaś? Ja bym eksplodowala...
Ale patrzac na to bez emocji-masz przewagę ...możesz/możecie ich złapać na"gorącym"
Jesli się obawiasz, ze kolezanka nie wytrzyma..i od razu mu zrobi awanturę. .poczekaj do tych  zaplanowanych dla was "pogaduszek" i wtedy to jej oznajmij.

Sama nie wiem ale zacisnęłam zęby i jakoś dałam radę.Gdybym zrobiła awanturę to by pewnie odwrócił kota ogonem i wymyślił jakąś bajeczkę i nigdy bym się nie dowiedziała o co chodzi.

Dokładnie-o to mi chodzi.
Musisz go dlatego złapać na"gorącym"
Wtedy żadna bajeczka mu nie pomoże

8 Ostatnio edytowany przez greenka (2016-01-30 23:31:56)

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

No dobrze ale to że dojdzie do 'pogaduszek' to też nie oznacza złapania ich na 'gorącym' bo przecież nie będziemy wiedziały gdzie pojadą.i wtedy również mogą sobie wymyślić cokolwiek hmm

9

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Tej, co to jest za podsłuchiwanie?

Przypadkiem to odkręcilabys wode w kuchni albo głośno powiedziala "Cześć" a nie nastawila ucha, racja?

A jak sobie chcą gdzieś pójść na bardziej męską rozrywke bo jest w mieście albo szykują coś dla Was - niespodziewanke to co wtedy?

Co wy zyjecie takie zahukane czy nie macie co robic? Może sweter na drutach - ma być znowu zimno?

10

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...
namazu napisał/a:

Tej, co to jest za podsłuchiwanie?

Przypadkiem to odkręcilabys wode w kuchni albo głośno powiedziala "Cześć" a nie nastawila ucha, racja?

A jak sobie chcą gdzieś pójść na bardziej męską rozrywke bo jest w mieście albo szykują coś dla Was - niespodziewanke to co wtedy?

Co wy zyjecie takie zahukane czy nie macie co robic? Może sweter na drutach - ma być znowu zimno?

Nie masz co robić,że urządzasz sobie prowokacje?

A ten fragment to według Ciebie o czym świadczy: 'nie wiadomo do kiedy tutaj będą to rusz dupę lepiej'

11

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

greenka, mam pomysł smile
Oni ewidentnie coś kombinują i nie jest to z pewnością niespodzianka dla Was, jeśli już, to raczej niezbyt przyjemna.
Żeby dowiedzieć się o co chodzi, musiałybyście ich śledzić, a to raczej marne rozwiązanie.  Nawet, gdyby jakimś cudem udałoby się wam za nim pojechać, to oni mogą przecież wejść do jakiegoś mieszkania, pojechać daleko za miasto itp. Nawet, gdybyście ich złapały z jakimiś dziewczynami w klubie, to co? urządzicie jatkę? - głupie i poniżające.
Zrób tak: zdradź tamtej dziewczynie ich plany i z niczym się przed nimi nie zdradzajcie, poczekajcie na ten moment, gdy oni namówią Was na spotkanie a sami gdzieś będą chcieli wyjść, wymyślając jakąś historię.
Ubierzcie się ładnie i poproście, żeby kolega przywiózł swoją dziewczyną do Was, albo odwrotnie Wy pojedziecie do nich, tak, żebyście przed ich planowanym wyjściem byli we czwórkę.
Gdy panowie będą chcieli wychodzić, Wy stanowczo zabieracie się z nimi, chcecie z nimi iść i koniec!
Będą zapewne wymyślać różne niestworzone historie, że nie, to niemożliwe, ale Wy nie ustępujcie.
Nie wiem, czy są miejsca (po za burdelami) gdzie nie wpuszczają kobiet.
Wyjścia mogą być dwa; albo oni odpuszczą i zabiorą Was do jakiegoś klubu, czy gdziekolwiek indziej, po czym będą odbierać (lub nie) tajemnicze telefony, albo, uprą się i mimo Waszego protestu będą próbowali wyjść.
Wtedy możecie zdradzić się ze swoją wiedzą i dać warunek, jeśli tak bardzo spieszy się im na spotkanie z jakimiś dz**mi, to droga wolna, ale mogą już tam z nimi zostać, do Was powrotu nie będzie.
Smutne jednak jest to, że Twój chłopak oszukuje i kłamie.
Chyba, że sprawa jest banalna, tylko po co takie tajemnice i podchody?

12

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...
greenka napisał/a:

No dobrze ale to że dojdzie do 'pogaduszek' to też nie oznacza złapania ich na 'gorącym' bo przecież nie będziemy wiedziały gdzie pojadą.i wtedy również mogą sobie wymyślić cokolwiek hmm

fakt-nie pomyslałam....na szczęście Josz dobrze obmysliła smile

13

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

josz dobrze mówi! Tylko, błagam, przekonaj tę dziewczynę kumpla, by się nie wygadała, bo jeśli jest bardziej emocjonalna od Ciebie - wyjdzie totalna klapa. Musisz ją totalnie przekonać do swojego pomysłu tak, by chciała w to wejść, a nie od razu lecieć do swojego chłopaka i żądać wyjaśnień...

14

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

chłopaki na ustawke się umawiają. No chyba ze to takie małe miasteczko, ze jak dziwki zza buga przyjada to trzeba korzystać od razu bo nie wiadomo 'do kiedy beda'

15

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Dobry pomysł Josz.Mam taki mętlik w głowie że już nie wiem,naprawdę nie wiem co myśleć.Boję się i nachodzą mnie myśli,że mnie zdradza.
Teraz jak sobie przypomnę wszystkie ich wyjścia razem to aż mi się w żołądku przewraca na myśl o tym że mogli się z jakimiś panienkami spotykać.

16

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Wydziwiacie. A czego Ty laska oczekujesz? Że go przyłapiesz i co wtedy? Nic nie wyjdzie i co wtedy?

Dziecianada.

17

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...
namazu napisał/a:

Wydziwiacie. A czego Ty laska oczekujesz? Że go przyłapiesz i co wtedy? Nic nie wyjdzie i co wtedy?

Dziecianada.

Ciekawa jestem jakbyś  swoją dziewczynę złapał na takiej rozmowie.Czy wtedy też byłbyś taki pewny siebie i mądry.

18 Ostatnio edytowany przez namazu (2016-01-31 20:07:08)

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...
greenka napisał/a:
namazu napisał/a:

Wydziwiacie. A czego Ty laska oczekujesz? Że go przyłapiesz i co wtedy? Nic nie wyjdzie i co wtedy?

Dziecianada.

Ciekawa jestem jakbyś  swoją dziewczynę złapał na takiej rozmowie.Czy wtedy też byłbyś taki pewny siebie i mądry.

Ja nie podsłuchuje tak jak Ty. A gdzie jest rozmowa, znasz ten termin? Szukasz sensacji zamiast pogadać z chłopakiem?

19 Ostatnio edytowany przez greenka (2016-01-31 20:13:43)

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

No tak pogadam z nim i na pewno mi powie prawdę.

20

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...
greenka napisał/a:

No tak pogadam z nim i na pewno mi powie prawdę.


No tak, będziesz każdego faceta szpiegowała w swoim zyciu bo po co rozmawiać. Przecież i tak nakłamie.

21

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...
greenka napisał/a:

No tak pogadam z nim i na pewno mi powie prawdę.


Hehe, dokładnie. Od kiedy to ktoś kto knuje za plecami, zapytany wprost powie prawdę big_smile
Autorko, podziwiam Twoją cierpliwość. Ja znając swój charakterek, pewnie najpierw dałabym w mordę, a potem zapytała czy się nie przesłyszałam (odnośnie rozmowy przez tel. w łazience).

Jeśli on Cię zdradza od dłuższego czasu tzn., że nie ma skrupułów, a co za tym idzie "po dobroci" niczego się nie dowiesz. NA knucie szkoda by mi było osobiście czasu.
Dlatego tak jak mówię - ja bym pewnie zareagowała odrazu i obserwowała reakcje i wyjaśnienia.
Bo tak 'na zimno' to już się robi jakaś dziwna gra między wami, a normalnie funkcjonować "sypiając z wrogiem" też nie bardzo jest jak.

A liczenie na to, że oni zniechęcą się na dupczenie po tym jak RAZ będziecie próbowały się na tą imprezę z nimi wprosić to pobożne życzenie wink

22

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...
namazu napisał/a:
greenka napisał/a:

No tak pogadam z nim i na pewno mi powie prawdę.


No tak, będziesz każdego faceta szpiegowała w swoim zyciu bo po co rozmawiać. Przecież i tak nakłamie.

Bez powodu go nie szpieguję.Co według Ciebie miała oznaczać ta rozmowa?Słowa 'ogarniaj bo nie wiadomo do kiedy tutaj będą','ja zbajeruję swoją' itd.???

23

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...
Elle88 napisał/a:

A liczenie na to, że oni zniechęcą się na dupczenie po tym jak RAZ będziecie próbowały się na tą imprezę z nimi wprosić to pobożne życzenie wink

Ale jak nie pozwolą to będzie jasna sprawa raczej.

24

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...
greenka napisał/a:
Elle88 napisał/a:

A liczenie na to, że oni zniechęcą się na dupczenie po tym jak RAZ będziecie próbowały się na tą imprezę z nimi wprosić to pobożne życzenie wink

Ale jak nie pozwolą to będzie jasna sprawa raczej.

A gdzie tam - jasna. Zależy od tego ile kitu i jego wariantów ma na podorędziu żeby Ci oczy zamydlić.
O, albo podjadą gdzieś z Wami, a potem jeden albo drugi się "na chwilę" wyremixuje. I co? Pognacie za nim w tych szpilach ? wink

25

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Nie mam 20 lat by na podstawie strzępów podsłuchanych informacji i żadnych informacji o związku wyciągać tak daleko idące i możliwie pochopne wnioski Takie to mogę wyciągnąć moge o nowym kawałku disco polo kiedy ktoś mi powie, że jest skoczny i spiewa taki koleś z włosami na żel (dla jasności - nie mam nic do disco polo, przeciwnie lubie na imprezie) ale to jest...związek..jest?

Co Ty nie chcesz pogadać z chłopakiem? Mieszkacie razem i nie potrafisz otworzyć paszczy? Sory, ale z twojego stylu wypowiedzi jasno wynika, że szukasz sensacji i chciałabyś żeby coś się wydarzyło!!! Czy tylko ja zauważyłęm, żę nic nie napisałaś o Was?

26

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Namazu daj spokuj, niech sobie robi co chce dorosla jest, lepiej zeby teraz dowiedziala sie prawdy, niz zyla z kretaczem- to jest idealna okazja zeby sie przekonac jaki on jest naprawde! Nie kazdy tak jak Ty chce podtrzymywac na sile zwiazki- zycie jest za krotkie na bycie z nieodpowiednimi dla nas osobami!!!

27 Ostatnio edytowany przez josz (2016-02-01 01:17:25)

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Na razie autorka wie, że jej facet coś kombinuje. Wiadomo, że on nie przyzna się, gdy ona zapyta go wprost.
Sytuacja, którą zasugerowałam w pewnym sensie postawi ich pod ścianą i być może zniweczy ich plany, ciekawe jak zareagują.
Oczywiście to niczego nie wyjaśni, bo oni i tak nie przyznają się do tego co zamierzali.
To pewne, że atmosfera będzie ciężka, a rozmowa (każda ze swoim) nie przyniesie rozwiązania.
Zgadzam się także z tym, ze nie ma sensu trzymać chłopa na siłę, śledzić itd jeśli on wyrywa się do innych, tyle, że w tej sytuacji dziewczyny nie wiele wiedzą.
Na rozstanie zawsze jest czas.
greenka nie napisała nic o tym, jak wygląda ich związek, czy już wcześniej jej facet zachowywał się podejrzanie.
Jeśli oni mimo wszystko wyjdą, to moim zdaniem, dziewczyny powinny odpuścić sobie tych panów.

28

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Oj ja też bym pewnie nie wytrzymała i od razu bym wyskoczyła. Obawiam się, że w tej sytuacji od niego prawdy się w ogóle nie dowiesz. Ewentualnie spytaj gdzie będą i zweryfikujcie to potem z koleżanką. Dopytaj przez sms czy są już na miejscu. Jeżeli powie tak to zadzwoń, że będziesz tam za chwilę bo potrzebujesz kluczy z mieszkania a swoich nie wzięłaś a zostawiłaś nie wiem kartę czy pieniądze w domu.  Jeżeli natomiast uzna, że zmienili miejscówkę to w ciągu 5 min od momentu jak napisał gdzie jest to chyba daleko nie uszedł. Przy okazji zobaczysz jak się zachowuje, czy będzie zestresowany. Jeżeli tylko chce wyskoczyć z kumplem na piwo nie powinna go przerazić wizja spotkania Cię na chwilę.

29

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...
lilianna90 napisał/a:

Oj ja też bym pewnie nie wytrzymała i od razu bym wyskoczyła. Obawiam się, że w tej sytuacji od niego prawdy się w ogóle nie dowiesz. Ewentualnie spytaj gdzie będą i zweryfikujcie to potem z koleżanką. Dopytaj przez sms czy są już na miejscu. Jeżeli powie tak to zadzwoń, że będziesz tam za chwilę bo potrzebujesz kluczy z mieszkania a swoich nie wzięłaś a zostawiłaś nie wiem kartę czy pieniądze w domu.  Jeżeli natomiast uzna, że zmienili miejscówkę to w ciągu 5 min od momentu jak napisał gdzie jest to chyba daleko nie uszedł. Przy okazji zobaczysz jak się zachowuje, czy będzie zestresowany. Jeżeli tylko chce wyskoczyć z kumplem na piwo nie powinna go przerazić wizja spotkania Cię na chwilę.

Te wszystkie "sposoby" to tylko półśrodki. Dziewczyny niczego nie osiągną, gdy oni wyjdą, zresztą niewiele osiągną nie mając asa w rękawie.
Tym asem byłoby przyłapanie ich na kłamstwie,  na gorącym uczynku w czasie spotkania z jakimiś pannami, a to jest raczej niemożliwe.
Pokrzyżowanie im planów, byłoby małym prztyczkiem w nos i właśnie wtedy mogłyby zaobserwować ich reakcję.
Przez telefon to raczej trudne.
Nie zmienia to jednak faktu, że faceci oszukują. Jeżeli takich niejasnych sytuacji w ich związku jest więcej, to właściwie nie ma się nad czym zastanawiać.

30 Ostatnio edytowany przez greenka (2016-02-01 19:28:31)

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Nie trzeba było długo 'czekać'.Dziś powiedział,że jutro muszą gdzieś wyskoczyć z M. i może bym zaprosiła do siebie jego dziewczynę,bo im może trochę zejść a my będziemy miały okazję akurat sobie pogadać na spokojnie.Zapytałam gdzie się wybierają to odparł,że jakiś kolega ich zaprosił do siebie.Gdzie mieszka kolega?W mieście oddalonym o 50 km i może zostaną na noc bo kolega mieszka sam a dawno się nie widzieli to pewnie będzie namawiał,żeby coś wypili.Specjalnie taki dzień wybrali bo w środę mają wolne w pracy i żebym się nie gniewała ale to dobry kolega sprzed lat i po prostu mus go odwiedzić.

Pięknie to sobie wymyślili.Cała chodzę normalnie.już chciałam mu wszystko wygarnąć ale znowu jakoś się powstrzymałam.Zresztą zaczął łazić za mną co mi nie pasuje,bo widzi że jestem zła.

31

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Wrzuć mu pendriva z podsłuchem do samochodu.

32

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Na skombinowanie tego pendrive to juz trochę za pozno. Ja na miejscu Autorki poprosilabym by przy Tobie zadzwonil do tego "kolegi" i porozmawial z nim o szczegolach jutrzejszego spotkania tak bys slyszala ta rozmowe. Jak bedzie krecil ze po co na co i co Ty wymyslasz to powiedz ze znasz prawde ze to sciema (nie mow konkretnie co wiesz i ze to podsluchana rozmowa w lazience, niech kombinuje na goraco w panice co i skad mozesz wiedziec).

33

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Powiedz mu, że chętnie się z nimi wybierzecie i poznacie ich wspólnego kolegę, jakby coś, to nie będziecie przeszkadzać i zajmiecie się sobą, ale taki wyjazd dobrze Wam zrobi.
Zaraz zadzwonisz do tamtej dziewczyny żeby szykowała się do wyjazdu.
Gdy on oczywiście zaprotestuje, wtedy musisz postawić wszystko na jedna kartę. Powiesz mu o czym wiesz, życzysz miłego dupczenia, ale Ty już na niego czekać nie będziesz.
Poinformuj go, że gdy tylko wyjedzie zaczniesz go pakować, albo siebie (do wyboru).

34 Ostatnio edytowany przez greenka (2016-02-01 20:22:51)

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

No ale Josz mamy na męski wieczór się wpraszać na który zaprosił ich kolega?

Mam koleżankę w tym mieście także chyba powiem,żeby nas zabrali i oni pójdą do kolegi a my przy okazji odwiedzimy koleżankę.I niech sobie wypiją ale nie muszą zostawać na noc u kolegi bo ja mogę wracać samochodem.

Już dzwoniłam do dziewczyny i za chwilę mamy się spotkać,muszę jej o wszystkim powiedzieć i ustalić jakąś wersję.

35

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Kombinuj, choć to co oni robią już jest zdradą (jeśli faktycznie umówili się z jakimiś laskami).
Wiesz, oni wcale nie muszą jechać tam, gdzie deklarują, mogą jechać w każde inne miejsce, a informacja dla Was to zwykła ściema.
Ale przynajmniej złapiesz go na kłamstwie, tylko co to zmienia?

36 Ostatnio edytowany przez greenka (2016-02-01 21:53:55)

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Powiedziałam mu,że chcemy jechać to powiedział,że nie mogą sobie nawet spokojnie u kumpla posiedzieć i wypić bo będziemy chciały pewnie wracać i skoro tak to ja też nie będę jeździć po żadnych koleżankach ani nigdzie wychodzić sama.Odwoływał już nie będzie tego,więc mam się zastanowić czy chcę sobie tak pogrywać bo tę koleżankę to specjalnie wymyśliłam,żeby go samego nie puścić.Nastroszony chodzi,że bez kija nie podchodź.

Wiecie co,cieszę się że nie jestem z tym sama i my już ich wyszykujemy.Koleżanka ma znajomego,który ma GPS także będziemy wiedziały gdzie się znajdują.

37

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Zarzucil Ci, ze wymyslilas kolezanke zeby go nie puscic samego ??? -  sam sie sprzedal tym stwierdzeniem. Skad mu to przyszlo do glowy? Czy juz wczesniej byly sytuacje, ze powiedzialas mu, ze nie chcesz go puscic samego?   -  jesli nie to sprawa jest jasna,
imprezka z panienkami sad

38 Ostatnio edytowany przez jaMajkaa (2016-02-01 22:55:07)

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Greenka-skoro juz odwołał"wypad" to czas chyba na prawdę?
Swoją drogą-jaka Ty spokojna w tym.
Ja bym dawno pękła...i wybuchła w niego hmm
Krótką konfrontację-wasza czwórka-i reakcja panów. Ciekawe czy chociaż mają
jedną wersję-wątpie. Spytaj sie o imie i nazwisko fikcyjnego kolegi-ciekawe czy to uzgodnili ...
Edit:Jak zareagowała koleżanka na tą wiadomość?

39

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...
jaMajkaa napisał/a:

Greenka-skoro juz odwołał"wypad" to czas chyba na prawdę?
Swoją drogą-jaka Ty spokojna w tym.
Ja bym dawno pękła...i wybuchła w niego hmm
Krótką konfrontację-wasza czwórka-i reakcja panów. Ciekawe czy chociaż mają
jedną wersję-wątpie. Spytaj sie o imie i nazwisko fikcyjnego kolegi-ciekawe czy to uzgodnili ...
Edit:Jak zareagowała koleżanka na tą wiadomość?

Nie odwołał.Powiedział,że nie będzie niczego odwoływał i żebym sobie na spokojnie przemyślała czy chcę tak pogrywać.
Spokojna aż taka nie jestem,zresztą już zauważył i pytał co tak zła chodzę.

Koleżanka się strasznie wkurzyła,ale przekonałam ją że musimy poczekać do jutra.Wymyśliła ten GPS i powiedziała,że jak skłamali to ich pogonimy i będziemy się wspierać nawzajem.Ona zresztą powiedziała,że po takim czymś już by nie mogła zaufać.

Donna,nie wiem skąd mu to przyszło do głowy.

40

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

A czy ta koleżanka z kolegą też mieszkają razem? Bo jeżeli tak, to może oni zwyczajnie chcą się wpakować do ich mieszkania ? i zwyczajnie dlatego zaproponowali Wam wspólny wieczór u jednej z Was, żeby drugie mieszkanie było wolne?

41

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Ciekaw jestem co on kombinuje. Daj jak najszybciej znać. big_smile Ale ten GPS to musicie im chyba jakoś podrzucić. wink

ps. Oczywiście Elle jak zwykle tworzy te swoje teorie spiskowe. Ale cóż można było się spodziewać po osobie jej pokroju. Kiedyś kilka osób na pw napisało mi, że absolutnie każda sprawa facet vs kobieta to zawsze facet jest tym złym....

42

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Jak macie opcje z gpsem to bym się nie zastanawiała. A jak by to się nie udało to bym mu przed wyjazdem wyrzuciła, że wiesz o wszystkim i jest totalnym dupkiem itd. Może jak nie będzie wiedział ile wiesz to sam się przyzna jeżeli dobrze to odegrasz. Grunt to udawać, że wszystko wiecie.

43 Ostatnio edytowany przez greenka (2016-02-02 00:01:09)

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...
Sonatina napisał/a:

A czy ta koleżanka z kolegą też mieszkają razem? Bo jeżeli tak, to może oni zwyczajnie chcą się wpakować do ich mieszkania ? i zwyczajnie dlatego zaproponowali Wam wspólny wieczór u jednej z Was, żeby drugie mieszkanie było wolne?

Mieszkają razem.No przecież nie byliby tak głupi,żeby sprowadzać panienki na mieszkanie.


Easy,z GPS-em nie ma problemu,bo mój pojedzie swoim samochodem.


Oni się tak łatwo nie przyznają i będą różne niestworzone historie wymyślać.Teraz najważniejsze to zachować zimną krew choć tak mnie nosi,że mam ochotę zdzielić go porządnie w łeb.
Koleżanka powiedziała,że jak to wyjdzie to swojego rozszarpie chyba i zaraz nakopie do dupy,bo mieszkanie jest jej.Znowu 'nasze' mieszkanie jest mojego narzeczonego,więc w razie czego mam się gdzie przenieść na jakiś czas.Choć oczywiście BARDZO chciałabym się mylić i łudzę się że faktycznie jadą do jakiegoś kolegi.

44

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Musisz to na spokojnie sama wyjaśnić... Bo tutaj sidzę wszyscy Cię nakręcają o działa mocno na wyobraźnie... Może jedzie na zwkłe pić czy coś..

45

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Greenka no to na dniach rozstrzygnie sie los dwóch par hmm
Popatrz na to z tej strony. ..moze stracisz partnera, ale zyskasz przyjaciółkę...
Daj znać co i jak...
Dopuszczasz myś, ze to może byc koniec waszej relacji?

46

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...
jaMajkaa napisał/a:

Greenka no to na dniach rozstrzygnie sie los dwóch par hmm
Popatrz na to z tej strony. ..moze stracisz partnera, ale zyskasz przyjaciółkę...
Daj znać co i jak...
Dopuszczasz myś, ze to może byc koniec waszej relacji?

Tak,dopuszczam.I w sumie dobrze,że nie jesteśmy z tym same,zawsze we dwójkę raźniej znieść ten ból i się ogarnąć.Ja mu tego nie wybaczę,zresztą jak potem ufać takiemu człowiekowi?Za każdym jego wyjściem gdzieś będą mnie prześladować myśli,że mnie zdradza.

47

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...
kotada1975 napisał/a:

Musisz to na spokojnie sama wyjaśnić... Bo tutaj sidzę wszyscy Cię nakręcają o działa mocno na wyobraźnie... Może jedzie na zwkłe pić czy coś..

'nie wiadomo do kiedy tutaj będą'-słowa rozmowy z kolegą.

A dziś już nie na rękę,że chcemy też pojechać z nimi.Wszystko się układać zaczyna w całość.

48

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Im dłużej czytam to forum, tym bardziej dochodzę do smutnego wniosku że nie ma milosci, lojalności miedzy ludźmi. Zawsze w pewnym momencie wkradnie sie zdrada i dla przypadkowego seksu, pierwszej lepszej przygody ludzie są w stanie przekreślic dotychczasowe zycie, skrzywdzić bliskie osoby... Ach wszystkiego sie odechciewa sad

49

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Spokojnie, nie dramatyzujmy. Wszystko się okaże już niebawem.
Z drugiej strony - GPS to super pomysł, ale może nie wystarczyć. Sprawdzi się, jeżeli rzeczywiście pojadą w inne miejsce, aniżeli deklarowali, ale co, jeśli wybiorą się faktycznie do tego kolegi i dopiero "tam" zacznie się "coś dziać"? Ja bym kombinowała z podsłuchem w samochodzie. Mimo wszystko.

50

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Greenka-pisałas, ze oni juz we dwójkę wyskakiwali gdzieś nie raz ?

51 Ostatnio edytowany przez greenka (2016-02-03 21:08:13)

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Okazało się,że byli w całkiem innym miejscu,niedaleko naszej miejscowości.Przyjechali jak gdyby nigdy nic o 14 a nad ranem tylko napisał,że będą po południu i tel wyłączony od rana.Wymyślił,że mu się rozładował a kolega nie miał takiej ładowarki.Tak długo ich nie było bo zapili za bardzo.
Jak mu wygarnęłam,że wszystko wiem i wcale nie byli u kolegi tylko z jakimiś panienkami to zaczął wywrzaskiwać co ja opowiadam za bzdury.

Powiedziałam o GPSie to mu szczęka opadła z wrażenia i wymyślił bajeczkę,że jeszcze jeden kolega jechał z nimi i jechali po niego i ten kumpel jednak wziął swoje auto bo nie wiedział czy nie będzie musiał wracać w nocy a jego auto zostało pod domem tego kumpla.
Powiedziałam pieprzonemu dziwkarzowi,że się wyprowadzam jutro i niech mi zejdzie z oczu.Koleżanka drugiemu dziwkarzowi dała czas do jutra się wynieść z jej mieszkania.Oczywiście kumpel wersji nie potwierdził,myślał że z tym gpsem to podpucha i powiedział że byli u kumpla we dwójkę tylko.
o podsłuchanej rozmowie oczywiście też wygarnęłam, zapytany co miało znaczyć  'nie wiadomo do kiedy tutaj będą' wyparł się że nic takiego nie mówił i musiałam się przesłyszeć.

Zniszczył mi ponad 3 lata życia,tak mu ufałam,jesteśmy zaręczeni i to wszystko spieprzył.Jestem tak załamana,że nie dam rady funkcjonować normalnie.

52

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Greenka to minie, wsperajcie sie nawzajem.
Z klamcami tak jest, ze nawet jak za reke zlapiesz to sie bedzie wypieral.
Mam bogata przeszlosc z klamca i uwierz mi, dziekuj losowi, ze tak szybko sie dowiedzialas, ze nie cierpia Twoje dzieci, ze nie stracials 20 lat.
Badz z soba szczera, to juz nie mialo przyszlosci, sam fakt jak on Ciebie, swoja nazyczona traktuje
nie wrozy nic dobrego.
Badz silna, bo on nie popusci tak latwo. Jak tylko sie otrzasnie i wyszaleje, to zacznie za Toba latac i na wszystkie sposoby naklaniac Cie do powrotu. Nie daj sie. Nie zmarnuj sobie zycia.

53

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Idioci nawet wersji wspólnej nie ustalili... Chciałabym usłyszeć ich rozmowę zaraz po tym jakim wygarnęłyście, pewnie jeden do drugiego miał pretensje, żałosne kłamać do końca...
Greenka to bardzo przykre, ale uwierz albo poczytaj sobie tu historie kobiet, które na oczy przejrzały po nastu albo kilkudziesięciu wspólnych latach z dziećmi u boku, jeszcze będzie dobrze, trzymaj się!

54 Ostatnio edytowany przez greenka (2016-02-03 22:34:28)

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

dzięki dziewczyny.

nie ustalili bo nie spodziewali się że wpadną.najbardziej mnie teraz boli że on już tak może od dłuższego czasu robił sad sad

55

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...
greenka napisał/a:

dzięki dziewczyny.

nie ustalili bo nie spodziewali się że wpadną.najbardziej mnie teraz boli że on już tak może od dłuższego czasu robił sad sad

A jesteście pewne że była zdrada? Bo, że kłamstwo to na pewno.
Jeśli tak to ile razy wcześniej zdradził to już nie jest istotne, naprawdę. Nie rozdrapuj tego bo będziesz teraz siedziała i rozpamiętywała każdy podejrzany wyjazd/wyjście itd.
Tym samym ciągle będzie bolało.
Pomyśl teraz sobie i się uśmiechnij jak goście siedzą teraz i są na pewno wściekli że tak wpadli, i to obydwaj, i obydwaj zostawieni:D

56

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...
greenka napisał/a:

dzięki dziewczyny.

nie ustalili bo nie spodziewali się że wpadną.najbardziej mnie teraz boli że on już tak może od dłuższego czasu robił sad sad

A tego bym się nie spodziewał:( przykre, a mnie się zawsze wydawało, że relacje są po to aby coś budować.... Rozumiem, że flirtujemy czy patrzymy, ale to jest słabe...

57

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...
edziak napisał/a:
greenka napisał/a:

dzięki dziewczyny.

nie ustalili bo nie spodziewali się że wpadną.najbardziej mnie teraz boli że on już tak może od dłuższego czasu robił sad sad

A jesteście pewne że była zdrada? Bo, że kłamstwo to na pewno.
Jeśli tak to ile razy wcześniej zdradził to już nie jest istotne, naprawdę. Nie rozdrapuj tego bo będziesz teraz siedziała i rozpamiętywała każdy podejrzany wyjazd/wyjście itd.
Tym samym ciągle będzie bolało.
Pomyśl teraz sobie i się uśmiechnij jak goście siedzą teraz i są na pewno wściekli że tak wpadli, i to obydwaj, i obydwaj zostawieni:D

Edzia a Ty byś nie była pewna po usłyszeniu takiej rozmowy i jeszcze dodając to co się wydarzyło dziś?Jeden powiedział,że jechali po kumpla a drugi miał wersję,że jechali sami.Byli zbyt pewni siebie i nie ustalili nic między sobą.

58

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...
edziak napisał/a:
greenka napisał/a:

dzięki dziewczyny.

nie ustalili bo nie spodziewali się że wpadną.najbardziej mnie teraz boli że on już tak może od dłuższego czasu robił sad sad

A jesteście pewne że była zdrada? Bo, że kłamstwo to na pewno.
Jeśli tak to ile razy wcześniej zdradził to już nie jest istotne, naprawdę. Nie rozdrapuj tego bo będziesz teraz siedziała i rozpamiętywała każdy podejrzany wyjazd/wyjście itd.
Tym samym ciągle będzie bolało.
Pomyśl teraz sobie i się uśmiechnij jak goście siedzą teraz i są na pewno wściekli że tak wpadli, i to obydwaj, i obydwaj zostawieni:D

Na pewno pójdę się przebadać.Aż mi się niedobrze robi jak sobie pomyślę że mógł poza mną sypiać z jakimiś panienkami hmm

59 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-02-03 23:40:34)

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Świat się wali. "Dwie pieczenie na jednym ogniu" big_smile hmm
Teraz chłopy będą pewnie pili  ze 4 dni aby zapić  to jakimi  durniami zostali i jak łatwo dali się złapać hehehe.

60

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Greenka, dzielna z Ciebie kobieta! Trzymam kciuki żebyś się pozbierała jak najszybciej. Nie był wart Ciebie, skoro go stać na takie zachowanie.... Nie daj się, gdy będzie za Tobą latać z przeprosinami. I trzymaj się blisko z dziewczyną "kumpla", bo jej też jest ciężko....  sad

61

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

niech się zapiją,nie interesuje mnie od dziś jego życie i jego osoba.

Jeszcze bezczelnie kłamie,że on poza mną świata nie widzi,jestem dla niego najważniejsza i najpiękniejsza a ja mu wkręcam że mnie zdradził.normalnie ręce opadają.

62

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Trzy lata temu zostałam zdradzona.... Przygotuj się teraz najpierw na gniew, że mu coś zarzucasz... A następnie będzie się kajać: będą smsy, wyznania miłosne, maile, spam wszędzie, bukiety, kwiaty...

Nie daj się. Ja, odkąd się dowiedziałam, że on mnie zdradził, już nigdy nie pomyślałam o nim jak o kimś, kto był mi bliski.

63 Ostatnio edytowany przez greenka (2016-02-03 23:54:30)

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...
dreepano napisał/a:

Trzy lata temu zostałam zdradzona.... Przygotuj się teraz najpierw na gniew, że mu coś zarzucasz... A następnie będzie się kajać: będą smsy, wyznania miłosne, maile, spam wszędzie, bukiety, kwiaty...

Nie daj się. Ja, odkąd się dowiedziałam, że on mnie zdradził, już nigdy nie pomyślałam o nim jak o kimś, kto był mi bliski.

I za co to powiedz mi?Czego mu brakowało??

Już teraz mu się zachciało innych?

64

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Wiedzieliście gdzie są dzięki technice, dlaczego nie chciałyście poczekać na nich powiedzmy - w samochodzie pod tym adresem. Co prawda to wymagało by trochę poświęcenia ale sprawa jest raczej z tych ciężkich gatunkowo. Jak by wychodzili rzem z dupami i byście to widziały (jeszcze fotkę tak z daleka walnąć przy okazji) to teraz nie miał by żadnego pola do tłumaczenia.

65

Odp: Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Mój był sportowcem...  Przez dwa lata jednocześnie był ze mną i z inną (która trenowała tę samą dyscyplinę). Wiedzieli o tym wszscy, tylko nie ja i nie ona. Dowiedziałam się o tym przypadkiem, bo się z facebooka nie wylogował...
Byłam naprawdę w szoku, bo nie zauważyłam tego, nigdy go o nic nie podejrzewałam, ufałam mu tak jak sobie...

To sa zwierzęta. Ja naprawdę nie rozumiem, czego mu brakowało, bo zawsze starałam się w ten związek inwestować max swojej pasji, zebyśmy byli szczęśliwi. Może po prostu taki typ faceta - że się jedną kobietą nie zadowala. Później mnie męczył o spotkania, wystawał z kwiatami pod moim domem i chciał do mnie wrócić, ale to już nie było to, nie potrafiłam i nie chciałam mu zaufać - automatycznie spadł na inny poziom znajomości w mojej głowie.

Posty [ 1 do 65 z 87 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Podsłuchana rozmowa narzeczonego...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024