nie mam prawa wiedzieć nic o moim facecie? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » nie mam prawa wiedzieć nic o moim facecie?

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 89 z 89 ]

66

Odp: nie mam prawa wiedzieć nic o moim facecie?
IsaBella77 napisał/a:

Wielu tu jest takich, co to tego miodu doświadczyli niko.
I dlatego Cię właśnie rozumieją i dlatego właśnie się tu wypowiadają.

kazdy przypadek jest inny. probowalam wiele razy sie jakos z tego wyplatac. ale to nie jest takie proste. pstryk i zapominam. jest wiele trudniej sad

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: nie mam prawa wiedzieć nic o moim facecie?

Przecież nikt nie pisze Tobie, że to jest proste.
To jest bardzo trudne - wymaga wiele czasu i ciężkiej pracy nad sobą samym, nad własnymi emocjami.
Nie chodzi o to, żeby zapominać, chodzi właśnie o to, żeby pamiętać, bo pamięć krzywdy, złego traktowania i braku szacunku - jest jednym ze środków zaradczych.
Pamięć o tym również pomoże Ci żeby to tego bagna nie wracać.

68

Odp: nie mam prawa wiedzieć nic o moim facecie?
IsaBella77 napisał/a:

Przecież nikt nie pisze Tobie, że to jest proste.
To jest bardzo trudne - wymaga wiele czasu i ciężkiej pracy nad sobą samym, nad własnymi emocjami.
Nie chodzi o to, żeby zapominać, chodzi właśnie o to, żeby pamiętać, bo pamięć krzywdy, złego traktowania i braku szacunku - jest jednym ze środków zaradczych.
Pamięć o tym również pomoże Ci żeby to tego bagna nie wracać.

tylko nie wiem dlaczego miedzy tymi wspomnieniami rzeczy zlych przewija sie wiele wspomnie dobrych, ktore mnie zabijaja. jestem rozczarowana zla, ale przez ulamek sekundy przypomni mi sie cos dobrego i wtedy sie rozklejam. nie wiem dlaczego tak jest. nie mam na tyle silnej woli. przynajmniej na razie.  sad

69

Odp: nie mam prawa wiedzieć nic o moim facecie?

To normalne ... jak to w życiu.
Nigdy nic nie jest kategorycznie złe, lub idealnie dobre.
Jeśli jednak równowaga zostaje zachwiana - kiedy przechyla się w stronę przeważającego zła, z małymi przebłyskami dobra - to trzeba zrobić rachunek zysków i strat.

70

Odp: nie mam prawa wiedzieć nic o moim facecie?
xoxo_nika napisał/a:
josz napisał/a:
xoxo_nika napisał/a:

...i ze nie tak milosc wyglada. ktos przebije zachowanie tego Pana?

Tak, Ty sama, baw się dalej.


nikt nie zrozumie dopoki sam tego nie doswiadczy.

Doświadczasz tego na własne życzenie.
Walczysz smile o pijaka, byle jakiego typa, na prawdę tak nisko się cenisz?
A mogło być już dobrze, porzucił Cię, trzeba było wykorzystać okazję i wypiąć się na dziada.
Tymczasem sama sobie fundujesz kolejne rozterki, jakby było o kogo walczyć.

71

Odp: nie mam prawa wiedzieć nic o moim facecie?
josz napisał/a:
xoxo_nika napisał/a:
josz napisał/a:

Tak, Ty sama, baw się dalej.


nikt nie zrozumie dopoki sam tego nie doswiadczy.

Doświadczasz tego na własne życzenie.
Walczysz smile o pijaka, byle jakiego typa, na prawdę tak nisko się cenisz?
A mogło być już dobrze, porzucił Cię, trzeba było wykorzystać okazję i wypiąć się na dziada.
Tymczasem sama sobie fundujesz kolejne rozterki, jakby było o kogo walczyć.

nie jest latwo tak po prostu zapomniec. nie jest latwo prestac kochac kogos. nie da sie w ciagu chwili wymazac wszytskich wspomnien. nie da sie. chociaz moze bardzo by sie chcialo. ale nie mozna po prostu wcisnac guziczka stop i zatrzymac maszyny.

72

Odp: nie mam prawa wiedzieć nic o moim facecie?
IsaBella77 napisał/a:

To normalne ... jak to w życiu.
Nigdy nic nie jest kategorycznie złe, lub idealnie dobre.
Jeśli jednak równowaga zostaje zachwiana - kiedy przechyla się w stronę przeważającego zła, z małymi przebłyskami dobra - to trzeba zrobić rachunek zysków i strat.

  oczywiste ze wychodzi duzo wiecej strat niz zyskow. ale choc dobrych rzeczy jest niewiele to przewijaja sie one przez multum tych zlych i nie pozwalaja podejmoac zadnych racjonalnych krokow.

73

Odp: nie mam prawa wiedzieć nic o moim facecie?

Skoro Cię okłamuje to po co z nim jesteś?

74

Odp: nie mam prawa wiedzieć nic o moim facecie?
xoxo_nika napisał/a:
josz napisał/a:
xoxo_nika napisał/a:

nikt nie zrozumie dopoki sam tego nie doswiadczy.

Doświadczasz tego na własne życzenie.
Walczysz smile o pijaka, byle jakiego typa, na prawdę tak nisko się cenisz?
A mogło być już dobrze, porzucił Cię, trzeba było wykorzystać okazję i wypiąć się na dziada.
Tymczasem sama sobie fundujesz kolejne rozterki, jakby było o kogo walczyć.

nie jest latwo tak po prostu zapomniec. nie jest latwo prestac kochac kogos. nie da sie w ciagu chwili wymazac wszytskich wspomnien. nie da sie. chociaz moze bardzo by sie chcialo. ale nie mozna po prostu wcisnac guziczka stop i zatrzymac maszyny.

Zapomnieć z pewnością nie jest łatwo, choć trudno uwierzyć, że nie zniechęcają Cię do niego wspomnienia jego pijaństwa, kłamstw i podłego traktowania.
Można natomiast nie wcisnąć guziczka i nie odbierać telefonu, można zignorować wiadomość, można się odciąć i patrzeć w drugą stronę, trzeba tylko chcieć.
Ale jeśli wolisz się łudzić, że on się zmieni i nagle stanie się kochającym, odpowiedzialnym i kulturalnym smile człowiekiem, to łudź się nadal, prowadź jałowe dysputy z pijakiem, w nadziei, że jutro będzie lepiej.
Mogłoby być lepiej (dla Ciebie), gdybyś zrozumiała, uwierzyła, że tracisz czas i chociaż postarała się zadbać o siebie.
Ty jednak wybrałaś dreptanie w miejscu.

75

Odp: nie mam prawa wiedzieć nic o moim facecie?
josz napisał/a:
xoxo_nika napisał/a:
josz napisał/a:

Doświadczasz tego na własne życzenie.
Walczysz smile o pijaka, byle jakiego typa, na prawdę tak nisko się cenisz?
A mogło być już dobrze, porzucił Cię, trzeba było wykorzystać okazję i wypiąć się na dziada.
Tymczasem sama sobie fundujesz kolejne rozterki, jakby było o kogo walczyć.

nie jest latwo tak po prostu zapomniec. nie jest latwo prestac kochac kogos. nie da sie w ciagu chwili wymazac wszytskich wspomnien. nie da sie. chociaz moze bardzo by sie chcialo. ale nie mozna po prostu wcisnac guziczka stop i zatrzymac maszyny.

Zapomnieć z pewnością nie jest łatwo, choć trudno uwierzyć, że nie zniechęcają Cię do niego wspomnienia jego pijaństwa, kłamstw i podłego traktowania.
Można natomiast nie wcisnąć guziczka i nie odbierać telefonu, można zignorować wiadomość, można się odciąć i patrzeć w drugą stronę, trzeba tylko chcieć.
Ale jeśli wolisz się łudzić, że on się zmieni i nagle stanie się kochającym, odpowiedzialnym i kulturalnym smile człowiekiem, to łudź się nadal, prowadź jałowe dysputy z pijakiem, w nadziei, że jutro będzie lepiej.
Mogłoby być lepiej (dla Ciebie), gdybyś zrozumiała, uwierzyła, że tracisz czas i chociaż postarała się zadbać o siebie.
Ty jednak wybrałaś dreptanie w miejscu.

postaram się podjac w koncu jakies kroki, ale nie wiem czy sie to uda.

76

Odp: nie mam prawa wiedzieć nic o moim facecie?
kareninka napisał/a:

Skoro Cię okłamuje to po co z nim jesteś?

bo ciagle mam nadzieje ze to juz ostatnie klamstwo, niestety zadne z nich ostatnim nie bylo. ale w koncu musze sie wziac w garsc i byc konsekwentna. i albo nastapi przelom i on sie cudem odmieni (szczerze mowiac, nie licze zbytnio na to), albo sie pozegnamy. ja chce miec cos wiecej z zycia niz nerwy i stres.

77

Odp: nie mam prawa wiedzieć nic o moim facecie?

wspólnie ustaliliśmy z chłopakiem że nasze zycie musi byc inne. obiecal ze sie zmieni.  ze nigdy wiecej nie bedzie na mnie krzyczal, ze nie bedzie uzywal wobec mne brzydkich slow i mnie obrazal. ze pzrestanie klamac i zrobi wszystko zeby odzyskac moje zaufanie. bedzie o wszystkim mi mowil, zebym wiedziala dokad i z kim wychodzi. z obietic nici, a ja nadal jestem ponizana. podczas klti uslyszalam, ze mam zamknac tego wstretnego ryja bo jemu nie chce sie mnie sluchac. klotnia z jego winy, on nie dotrzymal slowa, nawet przeprosil ale dalsza rozmowa tak go zirytowala ze wpadl w furie sad dalam nam czas na to aby sprobowac czy da sie to uratowac. i sama nie wiem czy we mnie lezy wina? moze oczekuje za duzo?

78

Odp: nie mam prawa wiedzieć nic o moim facecie?

Na co Ty jeszcze czekasz , aż zacznie stosować przemoc fizyczną ?
Każdy mówi Ci to samo, a Ty nadal swoje.
Tak nigdy nie wyjdziesz z tej relacji, świadomie dajesz się niszczyć.

79

Odp: nie mam prawa wiedzieć nic o moim facecie?
agusia587 napisał/a:

Na co Ty jeszcze czekasz , aż zacznie stosować przemoc fizyczną ?
Każdy mówi Ci to samo, a Ty nadal swoje.
Tak nigdy nie wyjdziesz z tej relacji, świadomie dajesz się niszczyć.

nie chce sie z nim rozstawac! chce to wszystko naprawic i wierze ze sie to uda. w kolo piszecie to samo. ja komus obcemu w takiej sytuacji tez to doradze. ale ta sytuacja jest moja i ja nie chce swojego chlopaka zostawiac. wiem ze ma ze soba problem, ale chce mu pomoc z tego wyjsc i stac sie normalnym! dlatego pisze tu, bo moze ktos powie mi cos madrego, chyba tez ponosze wine za taki stan rzeczy.

80

Odp: nie mam prawa wiedzieć nic o moim facecie?

Nie, moja droga. Nie ponosisz winy za ten stan rzeczy - tylko facet ci na tyle mózg wyprał ciągłym pomiataniem, że zaczynasz wierzyć w te bzdury.

Pomagać da się jedynie osobom, które same zdają sobie sprawę z problemu, same chcą się zmienić i są otwarte na pomoc. Twój facet taki nie jest. A ty nie masz szans go zmienić. Nie dlatego, że jesteś niewystarczająco dobra/skuteczna/wspierająca/itd. Nie możesz go zmienić bo nie da się zmienić człowieka. Człowiek musi chcieć zmienić się sam. A twój facet nie chce. I tyle w temacie.

Twoja wiara, to nie wiara - to ślepota, głupota i czysty idiotyzm.

81

Odp: nie mam prawa wiedzieć nic o moim facecie?
xoxo_nika napisał/a:
agusia587 napisał/a:

Na co Ty jeszcze czekasz , aż zacznie stosować przemoc fizyczną ?
Każdy mówi Ci to samo, a Ty nadal swoje.
Tak nigdy nie wyjdziesz z tej relacji, świadomie dajesz się niszczyć.

nie chce sie z nim rozstawac! chce to wszystko naprawic i wierze ze sie to uda. w kolo piszecie to samo. ja komus obcemu w takiej sytuacji tez to doradze. ale ta sytuacja jest moja i ja nie chce swojego chlopaka zostawiac. wiem ze ma ze soba problem, ale chce mu pomoc z tego wyjsc i stac sie normalnym! dlatego pisze tu, bo moze ktos powie mi cos madrego, chyba tez ponosze wine za taki stan rzeczy.

Czy Ty nie rozumiesz, że jesteś bezsilna ? Nic nie jesteś w stanie zrobić, On sam musi chcieć. Nie naprawisz tego, więc nie dziw się, że każdy pisze w kółko to samo. Ty masz problem ze sobą.

82

Odp: nie mam prawa wiedzieć nic o moim facecie?
agusia587 napisał/a:
xoxo_nika napisał/a:
agusia587 napisał/a:

Na co Ty jeszcze czekasz , aż zacznie stosować przemoc fizyczną ?
Każdy mówi Ci to samo, a Ty nadal swoje.
Tak nigdy nie wyjdziesz z tej relacji, świadomie dajesz się niszczyć.

nie chce sie z nim rozstawac! chce to wszystko naprawic i wierze ze sie to uda. w kolo piszecie to samo. ja komus obcemu w takiej sytuacji tez to doradze. ale ta sytuacja jest moja i ja nie chce swojego chlopaka zostawiac. wiem ze ma ze soba problem, ale chce mu pomoc z tego wyjsc i stac sie normalnym! dlatego pisze tu, bo moze ktos powie mi cos madrego, chyba tez ponosze wine za taki stan rzeczy.

Czy Ty nie rozumiesz, że jesteś bezsilna ? Nic nie jesteś w stanie zrobić, On sam musi chcieć. Nie naprawisz tego, więc nie dziw się, że każdy pisze w kółko to samo. Ty masz problem ze sobą.

On chce sie zmienic, tylko nie jest mu latwo. chcial zebym mu pomogla.

83 Ostatnio edytowany przez agusia587 (2016-01-20 15:56:47)

Odp: nie mam prawa wiedzieć nic o moim facecie?

Bo tak powiedział i Ty mu wierzysz ? On tylko tak mówi, gdyby chciał byłyby jakieś małe postępy, coś by się zmieniło choć odrobinkę. Poszedłby do specjalisty, coś by próbował, a nie tylko mówił. Mówić można wiele, czyny się liczą.

84

Odp: nie mam prawa wiedzieć nic o moim facecie?
agusia587 napisał/a:

Bo tak powiedział i Ty mu wierzysz ? On tylko tak mówi, gdyby chciał byłyby jakieś małe postępy, coś by się zmieniło choć odrobinkę. Poszedłby do specjalisty, coś by próbował, a nie tylko mówił. Mówić można wiele, czyny się liczą.

niewielkie postepy to moze i sa. ale dla mnie to wciaz za malo zeby jemu w pelni zaufac. powod jest malenki, a klotnie ogromne. i nie wiem co z tym zrobic. chyba lepiej byloby gdybym siedziala cicho i nie mowila nic. przynajmniej nie byloby klotni. co najwyzej bylabym smutna i poplakala sobie, ale moze by minelo, a chociaz nie byloby awantur. powinnam sie na wszystko zgadzac i robic jak chce moj chlopak, bo w koncu ktos rzadzic powinien..

85

Odp: nie mam prawa wiedzieć nic o moim facecie?

Skoro Ci tak wygodnie i dobrze w tej sytuacji - i jak podkreślasz, sama tego chciałaś i nadal chcesz być w pseudozwiązku z tym osobnikiem, to nie rozumiem dlaczego narzekasz ?
Obiecał, że się zmieni i nawet 3 dni w tej obietnicy nie wytrwał, bo mu biedaczkowi ciężko.
Oj jaki biedny ... on by chciał się zmienić, ale sam nie daje rady i Ty masz mu w tym pomóc.
Niby jak - lobotomię mu zrobisz czy co ?

86

Odp: nie mam prawa wiedzieć nic o moim facecie?

Dziewczyno, to Ty masz ze sobą mega problem.
I nie jestes jedyna, problemy takie jak Twój są dobrze poznane i opisane.
Nie potrafisz się pogodzić z bezsilnością, z faktem, że facet się NIE ZMIENI, więc przenosisz winę na siebie, bo jeśli jego zachowanie wypływa z czegoś, co Ty zrobiłaś, to przecież możesz swoje zachowanie zmodyfikować, tak, żeby w przyszłości było lepiej. Już nie jesteś bezsilna. Bierzesz odpowiedzialność za JEGO zachowania, ale za to masz na coś wpływ, a to poczucie jest krzepiące, prawda? Ty się postarasz, a on się zmieni. BŁĄD.

Druga sprawa: czy potrafiłabyś być z osobą, która pokocha Cię po prostu za to że jesteś, przy której nie musiałabyś ZAPRACOWAĆ na miłość? Czy miłość po prostu otrzymana, stabilna, a nie okupiona wyrzeczeniami wydaje Ci się wartościowa? Nie nudna? Czy pociągają Cię normalni faceci, czy tacy, których trzeba "ratować" przed nimi samymi?

Poczytaj o przemocy psychicznej w związkach i dlaczego to tak uzależnia:
"Zbrodnia doskonała. Mechanizm działania przemocy emocjonalnej - podejście poznawczo-behawioralne"
Oraz o kobietach kochających za bardzo.

87

Odp: nie mam prawa wiedzieć nic o moim facecie?
Czarna Kotka napisał/a:

Dziewczyno, to Ty masz ze sobą mega problem.
I nie jestes jedyna, problemy takie jak Twój są dobrze poznane i opisane.
Nie potrafisz się pogodzić z bezsilnością, z faktem, że facet się NIE ZMIENI, więc przenosisz winę na siebie, bo jeśli jego zachowanie wypływa z czegoś, co Ty zrobiłaś, to przecież możesz swoje zachowanie zmodyfikować, tak, żeby w przyszłości było lepiej. Już nie jesteś bezsilna. Bierzesz odpowiedzialność za JEGO zachowania, ale za to masz na coś wpływ, a to poczucie jest krzepiące, prawda? Ty się postarasz, a on się zmieni. BŁĄD.

Druga sprawa: czy potrafiłabyś być z osobą, która pokocha Cię po prostu za to że jesteś, przy której nie musiałabyś ZAPRACOWAĆ na miłość? Czy miłość po prostu otrzymana, stabilna, a nie okupiona wyrzeczeniami wydaje Ci się wartościowa? Nie nudna? Czy pociągają Cię normalni faceci, czy tacy, których trzeba "ratować" przed nimi samymi?

Poczytaj o przemocy psychicznej w związkach i dlaczego to tak uzależnia:
"Zbrodnia doskonała. Mechanizm działania przemocy emocjonalnej - podejście poznawczo-behawioralne"
Oraz o kobietach kochających za bardzo.

ok poczytam. choc nie wiem czy to cos da. chce walczyc i tego nie zmieni zadna lektura

88

Odp: nie mam prawa wiedzieć nic o moim facecie?

No to walcz, powodzenia.
W czym więc problem ?

89 Ostatnio edytowany przez Czarna Kotka (2016-01-22 14:39:20)

Odp: nie mam prawa wiedzieć nic o moim facecie?

Walcz. Ale o siebie.

Edit:
Na 99% olejesz wszystkie dobre rady.
Są ludzie, którzy uczą się czytają, są ludzie, którzy uczą się obserwując i są też tacy, którzy muszą osobiście nasikać na elektryczne ogrodzenie. To właśnie Ty. Przypomnij sobie o tym za każdym razem, kiedy będziesz przez niego płakać. Bo będziesz. Niejednokrotnie.

Posty [ 66 do 89 z 89 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » nie mam prawa wiedzieć nic o moim facecie?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024