Miszmasz, z prostego powodu, nie wierzę w żadne obietnice typu zielone wyspy, świetlany rozwój, radykalne uzdrowienie finansów publicznych, służby zdrowia, itp, więc jakoś nerwowo nie dreptałam w oczekiwaniu. PO się wypaliło. PIS naobiecywał wiesz co. Też za bardzo wiary w realizacje tych obietnic nie miałam, więc nie oszalałam na punkcie dobrych zmian. Ale ok. Wygrali. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie ten, jak dla mnie niepokojący skok po władzę. Nie o stanowiska w rządzie czy administracji rządowej chodziło, bo to oczywiste. Zaskoczyły mnie nieco niektóre kandydatury, ale zauważyła również parę trafionych. Bardzo zaniepokoiło mnie to, że żadnych gotowych projektów na które ludzie czekali nie było, tylko TK, media, policja, prokuratura. O to mi chodzi z brakiem realizowania obietnic, rozumiesz? Wiedziałeś, że takie będą priorytety, że o to właśnie chodzi? Działania PO - zmiana ustawy o TK, chodziło o możliwość obsadzenia zamiast 3 etatów, do których mieli prawo, pięcioma. To był ruch na wyrwę. Tylko - wiadomym było, że nie wygrają wyborów, nie było tylko wiadomo jak mocno wygra PIS. Dwóch dodatkowych i zmiana w tym zakresie ustawy była możliwa do zmiany w trybie konstytucyjnym, PO odchodziło, nic już nie mogło, ujawnienie tych kombinacji mocno osłabiało ich i tak słaba pozycję, czemu miałyby służyć protesty? Zwolennicy PIS tak oburzeni tym co robiła PO też nie wychodzili w tej sprawie. Czy do dziś ktoś PO za to chwali, nie pamięta? PIS nie miał podstaw do zakwestionowania trzech, mógł zakwestionować pozostałych dwóch. I nie było żadnych podstaw do tego, by odbyło się to w taki sposób - odmowa przyjęcia ślubowania, szybki, nocny wybór, nocne ślubowanie, paraliż TK.Wiesz chyba przecież, że sędziowie TK to nie tylko TK ale jeszcze parę dość ważnych instytucji, w których oni biorą udział. Czy wiesz, że ludzie, którzy np otrzymali rentę wyrokiem sądu zastanawiali się, czy będzie on respektowany, czy to tylko opinia? To tak w skrócie, poszło jeszcze trochę niepokojących spraw. Gdyby tak nieciekawie nie było żadna siła ludzi z mieszkania by nie wywaliła. A to, że masz inne poglądy, Twoje prawo. Jeżeli sam wyrażasz sprzeciw dla sprzeciwu, czy poparcie dla poparcia trudno byś uznał, że inni mają inne podejście, czyż nie tak?
Do dopisanego stwierdzenia - dokładnie tak samo jest śmieszne i pokazujące, że ktoś nie wie co się wokół niego dzieje jest pytanie odwrotne. Nie zadaję Tobie takiego, bo wiem, że nie krytykujesz PIS, bo nie uważasz, żeby były do tego podstawy, absolutnie bezkrytycznie przyjmujesz wszystko co się dzieje, i ok.