Nerwica - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 254 ]

66

Odp: Nerwica

Drogie panie i panowie.
Jak pisałem kilka postów wyżej, odkąd zacząłem uprawiać sport moja nerwica stała się dużo mniej dokuczliwa.
Biegam kilka razy w tygodniu (truchcikiem), trochę chodzę na basen.
Ponadto zbadałem się u kardiologa który upewnił mnie, że nic mi nie dolega. Ciągle miałem jakieś obawy, że coś mi tam dolega.

Powiem Wam, że stała się rzecz dla mnie niesłychana.
Coś mnie tam pobolewa to tu to tam (mam już swój wiek) ale totalnie odeszły ode mnie to głupie myśli i doszukiwanie się choroby na siłę.
Zacząłem cieszyć się życiem i dostrzegać pozytywy we wszystkim. Nawet deszcz który leje od kilku dni mnie cieszy bo będzie więcej wody w jeziorze (jestem wędkarzem).
Pewnie to dziadostwo wróci kiedyś ale póki co jest super.

Pozdrawiam Was gorąco i życzę wytrwałości Wam jak i waszym lepszym połówkom.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Nerwica

Wiecie zdaję mi sie że moja teraźniejsza nerwica jest spowodowana wcześniejszymi wydarzeniami z życia. Zawsze byłam nieśmiałą osobą nigdy nie miałam nic do powiedzenia zawsze wszędzie z tyłu wszystko dusiłam zawsze w sobie w domu tak samo zawsze siostra była na 1 miejscu była dumą rodziców a ja zawsze taka szara myszka z boku robiąca co mi każą nawet wbrew sobie. Teraz gdy już mieszkam sama i praktycznie powinnam mieć spokój to wszystko to co kiedyś dusiłam w sobie zaczyna teraz wyłazić tak mi się zdaje. Tak samo mam na przykład jak się załóżmy dzisiaj zdenerwuję bo np. kłócę się z mężem bardzo czy coś w pracy mi nie wyjdzie i mnie upomną jest oki ale na drugi dzień jestem w domu niby nic a jak mnie taki atak złapie że nie mogę się opanować. I wydaję mi się że nasze całe życie ma jakiś wpływ na tą naszą nerwice.

68

Odp: Nerwica

Czasami też myślę że naprawdę zwariowałam jak ktoś by zobaczył co ja robię to na pewno by powiedział , że jestem jakaś dziwna. Mam taką obsesję na punkcie swojego życia że to jest nie doopisania ciągle sprawdzam czy wszystko jest ok ciąglę mierze ciśnienie a niedaj jak jest trochę za wysokie to od razu mam wylew a jak ciut za niskie to od razu mdleję ostatnio miałam 100/ na 60 wnet umarłam a najśmieszniejsze w tym jest to że wzięłam wcześniej tabletki i gdy wpadłam w panikę mąż przeczytał ulotkę i tam napisane było że te tabletki powodują obniżenie ciśnienia i od razu mi wszystko przeszło. Ciągle każdy dzień traktuję jakby miał być moim ostatnim. Piszę po kryjomu listy w których piszę że kocham wszystkich ze przepraszam za złe rzeczy. Ciągle źle się czuję jak by mnie w moim ciele nie było nic mnie nie cieszy nic mi się nie chcę najchętniej bym ciągle spała. A najgorsze w moim przypadku jest robienie dziwnych rzeczy np mam takie coś że muszę liczyć schody po których idę albo dotknąć parę razy jakiegoś przedmiotu jak złapię prawą ręką to potem muszę lewą potem znowu lewą i potem prawą tak samo z nogami jak nieraz nadepnę lewą nogą na jakiś kamień to potem muszę prawą nieraz mam tak że nie mogę dotknąć jakiejś rzeczy i zazwyczaj jak się bardzo denerwuję to częściej to robię. I ja wiem że to jest nienormalne ale tego nie idzie powstrzymać.

69

Odp: Nerwica

Najgorsze jest to że przed tym nie idzie uciec gdy jesteśmy w jakiejś stresującej sytuacji to uciekniemy i koniec np kłócimy się z kimś pokrzyczymy pokrzyczymy w najgorszym wypadku pobijemy się wstaniemy otrzepiemy i idziemy do domu emocję opadają i po wszystkim a to jest w nas człowiek tylko siedzi wsłuchuję się w siebie i tak ciągle w kółko czeka i czeka a jak go złapie niema dokąd uciec .

70

Odp: Nerwica

Sandii Mam wiele objawów podobnych do Twoich .Męczę się z tym już od wielu lat. Zaczęło się drętwieniem rąk i nóg , kołataniem serca, ucisk w głowie zawroty głowy ,doszły zaburzenia wzroku, duszności , chodziłam od lekarza do lekarza .Badania w większości były ok. stwierdzono , że mam nerwicę.Na początku to nawet się ucieszyłam , ze to ,,tylko'' nerwica a nie coś poważnego. Jednak coraz gorzej było mi z tym żyć , ciągle w niepokoju ,i jakieś lęki mnie nachodziły, KOSZMAR . Znalazłam się u psychiatry i psychologa, brałam leki .Ale ciągle wydawało mi się ,że to coś innego. I w końcu znalazłam .Dziś wiem , że te wszystkie objawy są od boreliozy . Bakterie atakują serce i system nerwowy z tąd objawy jak przy nerwicy. Znalazłam się w szpitalu tam byłam przeleczona ale nie wyleczona. Męczę się z tym i wiem ,że tak może być już zawsze ,czasami mam lepsze dni.Ostatnio bez objawów byłam prawie trzy miesiące , ale niestety znów wracają i zaczynam odczuwać ucisk w głowie i te okropne zawroty a do tego serce bardzo szybko mi bije. Na serce biorę zawsze rano tabletkę wtedy ono spowalnia i mogę normalnie funkcjonować ,bo ranki są przeważnie najgorsze.Ty też wspomniałaś coś o boreliozie i tak pomyślałam,ze może to jest główny problem Twoich dolegliwości? A czy byłaś na to leczona?Sprawdzałaś wyniki po leczeniu.Ja kiedy byłam w szpitalu ,spotkałam wiele osób które miały stwierdzoną nerwicę a później okazywało się ,że to borelioza.

71

Odp: Nerwica

Pisałaś też Sandii o wyrostku,przestraszyłam się czytając to .Ponieważ moja córka też miała dwa razy atak jak przy wyrostku .Bardzo bolał ją brzuch jednak pani doktór wykluczyła wyrostek , dała nam skierowanie na crp które wyszło podwyższone ale uznała,że to nie to . Ból nie przechodził więc pojechałam z nią na pomoc doraźną i tam dostałam skierowanie do szpitala ponieważ pani doktór stwierdziła ,ze to wyrostek ,pojechałyśmy do szpitala , tam miała zrobione usg, i stwierdzili ,że wyrostek jest powiększony,jednak bóle przeszły więc wysłali nas do domu.Po roku atak znów się powtórzył w przychodni kazali nam zrobić crp które znów wyszło podwyższone miała 36 a norma jest do 5 .Jednak dwie panie doktór wykluczyły wyrostek chociaż dziecko podczas badania aż płakało tak ją bolał brzuch przy ucisku i trzy razy mi zwracała ,ból był przy ucisku po prawej stronie i przy podnoszeniu nogi ,zmianie pozycji  stwierdziły ,że to może być wirus albo grypa jelitowa. Dla świętego spokoju dostałyśmy skierowanie do chirurga . Na izbie przyjęć pani doktor (to już trzecia) wykluczyła wyrostek ,skierowała nas na usg ,tam osoba wykonująca to badanie powiedziała , że jest stan zapalny wyrostka,dziecko ma już nic nie jeść i nie pić bo trzeba będzie operować , wyrostek miał 8 cm a poprzednim razem nie całe pięć to powiedzieli ,że gdyby było powyżej pięciu to trzeba by było operować. Z wynikiem zeszłyśmy z powrotem do pani doktór , która stwierdziła,że no tak stwierdzili wyrostek ale ja się z tym nie zgadzam i podała kroplówkę ,po której nic się nie poprawiło , ale zostałyśmy wysłane do domu ze skierowaniem do poradni gastroenterologicznej . Ponoć bez problemu można się tam zapisać terminy są krótkie a gdyby ból się nasilił mamy wrócić do szpitala. kiedy przyjechaliśmy do domu ,dopiero wtedy przeczytałam co było napisane w karcie informacyjnej a tam ,że po podaniu kroplówki objawy ustąpiły , brzuch jest bezbolesny, co wcale nie było prawdą , strasznie się zezłościłam , jak mogła powypisywać mi takie kłamstwa!!! Córka z bólem brzucha chodziła jeszcze przez parę dni ,a ja nie wiedziałam co mam robić .Bo jeśli trzech lekarzy wykluczyło wyrostek to chyba wiedzieli co robią??? A na wizytę do gastroenterologa mamy termin na koniec stycznia. ( a miały być takie krótkie terminy). Więc idziemy w tym tygodniu tylko , że prywatnie.
Tylko jak przeczytałam Twoją historię z wyrostkiem , to jestem przerażona.
Sama też kilkanaście lat temu miałam operowany wyrostek,gdzie lekarze też się wcześniej nie rozpoznali , i później okazało się , że z wyrostka już się sączyło.

72

Odp: Nerwica

No z tym wyrostkiem to  naprawdę nie wiem co ci doradzić. Mnie też odsyłali do domu lekarz mówił że to nic poważnego a ja znowu się tak aż nie denerwowałam na początku bo już odkąd pamiętam czasami miałam takie bóle przy kolce jelitowej ale to z 1 dzień i przechodziło ale po 3 dniu takiego bólu wiedziałam że to coś poważniejszego musi być. W szpitalu też przez 3 dni mówili że to nic takiego i podawali kroplówki ja nawet pić nie mogłam bo gdy wzięłam łyka picia to myślałam że z bólu nie wytrzymam. I dopiero po usg że na stół od razu było , a potem lekarz jak po wszystkim było że to cud. A co do boreliozy to właśnie jak za pierwszym razem mnie złapała nerwica to siedziałam ciągle na necie i szukałam co mi jest i wpadłam na stronę o boreliozie i tak sobie myślałam i przypomniało mi się że kiedyś na nodze miałam taki rumień ale myślałam że to osa mnie ugryzła i nic z tym nie robiłam wtedy. No i jak poczytałam o tej boreliozie to na 2 dzień poszłam po skierowanie na badania i je zrobiłam okazało się że mam niby borelioze dostałam antybiotyk i potem miałam po 3 mies zrobić jeszcze jedne badania ale jakoś mi się w między czasie poprawiło nawet sama odstawiłam leki na nerwicę i nie zrobiłam tych badań 2 raz. I przez cały czas miałam spokój czasami tylko jak miałam stresujący dzień to wzięłam jakąś tabletkę na uspokojenie i było oki do czasu właśnie jak poszłam do szpitala na ten wyrostek. W tym szpitalu przeszłam chyba jakieś załamanie nerwowe dość że byłam wystraszona tym że powiedzieli mi że miałam szczęście z tym wyrostkiem to potem mówili że zobaczymy czy będzie oki potem widziałam panią co po jakimś zabiegu dzień po tak zaczeła krwawić że krew aż tryskała na całą sale z brzucha znowu 2 pani coś pękło po operacji znowu jechała na stół , jednego dnia przywieźli taką starszą panią tak krzyczała z bólu i ciągle wymiotowała a pielęgniarki się na nią darły że ma się uspokoić , kazali mi dzień po wstawać z łóżka a ja tak nie miałam siły tak mi słabo było że dwa kroki robiłam szybko musiałam siadać bo czułam że mdleje aż się trzęsłam cała , byłam tak strasznie głodna a nic mi nie kazali jeść ani nawet ciut picia nie mogłam dostać. Tęskniłam strasznie za moją córką bo odkąd się urodziła nigdy dłużej niż na parę godzin się z nią nie rozstawałam , do tego wtedy jeszcze narzeczony też mnie nie wspierał mówił że on nie może brać wolnego z pracy bo go zwolnią jeszcze pamiętam było jakieś święto w czwartek prosiłam go w środę żeby do mnie przyjechał to powiedział że nie może bo coś tam robi mówię oki przyjedz w czwartek w święto cały dzień czekałam a gdy o 16 zadzwoniłam to się okazało że dzień wcześniej imprezował i jest na kacu i nie przyjedzie i tak byłam sama ze sobą nie miałam takiego wsparcia w nikim i chyba to mnie tak załamało. Teraz też jest tak samo nie mam skim pogadać nikt mnie nie rozumie a ja sama gdyby mi się ktoś zapytał co mi jest to konkretnie nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Miałam chwilę takiej jak by poprawy ale od 3 dni tak jakoś dziwnie mi jest w głowie kręci mi się jak po wypiciu piwa nie mogę się skupić patrzę na ludzi których znam a wydaję mi się że są jacyś obcy ktoś coś mówi a mi się zdaję że jakoś takie to spowolnione jest i jakby mój mózg musiał to z pieć razy przetworzyć abym zaczaiła co się do mnie mówi. Zauważyłam też że gdy jestem wśród ludzi to jakby moje objawy się nasilały bardziej kręci mi się w głowie bardziej jestem zdenerwowana i ciężej mi jest to wszystko ukryć nieraz też zdaję mi się że ciężko mi jest się wysłowić i nieraz zapominam niektórych słów. Tak mi już jest ciężko z tym i tak jestem już tym zmęczona. Nie wiem co robić.

73

Odp: Nerwica

A najgorsze w moim przypadku jest to że nie mam w nikim wsparcia mąż mówi ,Ja Ci nie pomogę bierz leki jak wpadnę w taki atak paniki to się drze że mam przestać i wtedy wpadam jeszcze w większy atak także teraz już się przy takim ataku zamykam w łazience , mama jak tylko coś wspomnę to mówi ci ciągle coś jest a jakoś żyjesz jak jej powiedziałam że idę do psychiatry bo sobie nie radzę to powiedziała zobaczysz kiedyś się z mężem pokłócisz to ci bez problemu dziecko zabierze  bo pow. ze jesteś walnięta u psychiatry jak byłam to w ogóle tylko patrzyła żeby 100 zł wziąć za wizytę , kiedyś zanim zaczęłam brać leki to ciągle miałam wrażenie że mdleję i jednym razem byłam w pracy i dostałam tak silnego uczucia że mdleję uciekłam z pracy do domu mojej mamy bo pracuję w tej miejscowości gdzie moja mama mieszka i była akurat siostra wpadłam do domu i z tego strachu zaczęłam płakać a ona zamiast mnie uspokoić to mówi no na pewno mąż cię bije kasy nie masz i beczysz i tak szyderczo także w niej też nie mam wsparcia. A zdaję mi się że to nerwica bo jak się zajmę czymś lub wezmę tabletki to wszystko tak jak by ustępuje jest lepiej a np. tabletki biorę rano to pod wieczór tak jakby się pogarszało i też jak jestem wśród ludzi albo mam zrobić zakupy to zaczynam się denerwować i gorzej czuć.

74

Odp: Nerwica

Czasami wolałabym naprawdę być na coś konkretnego chora i albo by mnie wyleczyli albo nie i byłby spokój. Przecież tak jak teraz jest to nie idzie żyć kiedyś lubiłam sobie wyjść z koleżanką pogadać jakieś piwko wypić czy u mnie przy lampce wina jakiś film z koleżankami obejrzeć zapalić papierosa bardzo lubiłam palić , pogadać o duperelkach pośmiać się a teraz ktoś do mnie dzwoni to nie odbieram ciągle wymyślam różne rzeczy mówię że mnie niema do męża jak ktoś przychodzi zaraz jestem nerwowa i krzyczę także już nie przyprowadza nikogo. Nigdzie nie chodzę tylko jak muszę już naprawdę , nieraz jak widzę kogoś na ulicy zdaleka to szybko idę w inną stronę i udaję że go nie widzę. Ciąglę jestem spięta siedzę po nocach a potem śpię do południa aż głowa mnie boli od spania. Teraz też tak się ucieszyłam bo córka mi sie rozchorowała dostałam 2 tyg. opieki na nią to trochę odsapnęłam że nie muszę  się męczyć w pracy bo tam to też przechodzę horror. Nawet kawy nie mogę się napić bo boję się że mnie zabije , nieraz mam tak ochotę sobie zapalić ale gdy tylko sięgnę po papierosa to aż ręce mi drżą.

75

Odp: Nerwica

I nie wiem czy latać po lekarzach i doszukiwać się chorób czy dać sobie spokój i co ma być niech będzie , byłam ostatnio na kolonoskopii i robili mi podstawowe badania i wszystko było w normie i nie wiem a może jakby coś poważniejszego mi było to mogli to pominąć.

76

Odp: Nerwica

Sandii -witaj daj już sobie spokój z tymi chorobami dokładnie przechodziłam to co ty non stop latałam po lekarzach to jest nasza słaba psychika która siedzi w naszej głowie a tobie co najbardziej dokucza bo mi to te napady paniki i lęki chodz już nie są tak straszne jak kiedys ale mi się zdarzają pozdrawiam

77

Odp: Nerwica

Chcę dać sobie spokój ale jak zaczynam wariować to wtedy od razu mam zamiar iść do lekarza. Najgorsze jest to dziwne uczucie w głowie ciągle mi się kręci , ciągle mi jak by coś mrowiało i czuję jak by ktoś mi w głowie pompował powietrze a ciśnienie mam ok, i wszystko takie dziwne się wyjadę. A jak już osiągnie to 100% to zawszę się rozpłacze z 10 minut płaczę i po chwili mi przechodzi. Jestem już tak przesiąknięta strachem nawet nieraz czuję jak by mnie w moim ciele wogóle nie było.

78

Odp: Nerwica

Ja już od paru lat chodzę na terapię do psychologa, każda nerwica ma swoją przyczynę. I zawsze znajdzie się jakiś powód , którym będziemy ją sobie tłumaczyć , zaczynamy poszukiwania w dzieciństwie ,później dorastaniu , małżeństwie , i przeważnie znajdujemy jakiś punkt zaczepienia.
Aby stwierdzić nerwicę , najpierw trzeba wykluczyć wszystkie inne choroby, nerwicę powinno stwierdzać się na samym końcu. Co niestety u naszych lekarzy często zdarza się odwrotnie . Jeśli miałaś stwierdzoną boreliozę ,to powinnaś tego się trzymać , bo prawdopodobnie to ona doprowadziła Cię do takiego stanu w jakim się obecnie znajdujesz. Zawroty głowy i mrowienia oraz problemy z sercem to jej główne objawy , i jeśli nie zostaniesz z niej wyleczona to objawy , będą co jakiś czas wracać . Wiem com piszę ,ponieważ sama przez to przechodzę ,zmaga się z tym od lat , pisałam na ten temat w innych wątkach. Możesz poczytać sobie na ten temat wchodząc na tematy z boreliozą i jej objawami jest też stowarzyszenie chorych na boreliozę , wiele można się tam dowiedzieć. To jest bardzo poważna choroba i ciężka do leczenia, w moim przypadku nie możliwa,  ponieważ mam chory żołądek i nie jestem w stanie przyjmować tak dużej dawki leków i przez tak długi czas jaki jest wymagany , aby się z tego wyleczyć.Rozmawiałam jednak z osobą która też się z tym bardzo męczyła, nie mogła normalnie funkcjonować , tylko wegetowała . Jednak po leczeniu które trwało dwa lata wróciła do żywych , wszystkie objawy minęły, normalnie funkcjonuje , i na powrót cieszy się życiem. Poprawa u niej nastąpiła po pół roku od rozpoczęcia leczenia , i zastanawiała się czy go nie przerwać, jednak lekarz który ją prowadził powiedział , że jeśli przerwie leczenie to za jakiś czas objawy wrócą. Tutaj na forum też są osoby ,które na początku leczyły się na nerwicę a późnij okazywało się , że mają boreliozę i zaczynali się na nią leczyć , tylko szkoda , że przerywali pisanie tutaj, ponieważ osobiście byłam bardzo ciekawa jak to ich leczenie się zakończyło , czy objawy minęły.
Ja mam żal do lekarzy , że tylu różnych mnie badało i nikt mi nie zasugerował , że to może być właśnie to. A jedynie wysłuchawszy objawów stwierdzali nerwicę , dopiero kiedy sama znalazłam sobie chorobę , od razu dostałam skierowanie do szpitala.

79

Odp: Nerwica

Nie wiem czy to bolerioza gdy miałam 1 raz badania to pamiętam że wykazało pół na pół i lekarz mówił że dla pewności zapisze antybiotyk na 2 tygodnie a w tym czasie też miałam trochę stresujące życie potem jakoś w moim życiu się poukładało zapanował ład i jakoś mi się polepszyło. A wszystko wróciło właśnie po szpitalu tylko za 1 razem pamiętam że przestałam spać , przestałam jeść ciągle wymiotowałam jak usłyszałam o jakiejś chorobie to zaraz leciałam do ubikacji miałam takie rozwolnienie że szok ciągle drętwiała mi prawa strona twarzy nie mogłam oddychać aż się dusiłam. A teraz to znowu bardziej mnie bolą nogi w rękach czuję jak by żyły mi się skracały kręci mi się w głowie tak jakbym miała problem z mową wszystko takie dziwne jest rano po wstaniu jak się trochę pokręcę to normalnie jestem zlana potem w domu chłodno bo zanim rozpalę w piecu to trochę mija a ja mokra jak szczur ale jak wezmę tabletkę uspakajającą to trochę przechodzi. Ale zrobię sobie badania na tą boleriozę w razie w.

80

Odp: Nerwica

Tyle się tu do Ciebie napisałam , a jak zaczęłam wysyłać to nie mogłam.

81

Odp: Nerwica

Spróbuję jeszcze raz .Bo widzę ,że teraz mi się udało.

82

Odp: Nerwica

Kiedy występuje rumień , to jest jednoznaczne z boreliozą , nawet jeśli wynik wyjdzie ujemny .
Ja mogę mieć pretensje tylko do siebie , że nie poszłam do lekarza od razu kiedy pojawił się rumień , a tyle osób wtedy mi doradzało abym poszła , ja jednak musiałam być mądrzejsza od wszystkich . Niestety czasu już nie cofnę .
Moje pierwsze objawy to były problemy z oddychaniem nie mogłam tak do końca nabrać powietrza, myślałam ,ze to początki astmy , ponieważ dziadek ją miał więc myślałam ,że to dziedziczne , później zaczęły się problemy ze wzrokiem , to sobie tłumaczyłam ,ze to od pracy , którą wtedy wykonywałam . Zaczęłam też odczuwać ucisk w głowie po prawej stronie a raz zdarzyło mi się coś bardzo nie przyjemnego kiedy zasypiałam , w uszach słyszałam taki okropny szum jakby samolot startował a ja nie mogłam się wtedy ruszyć. Ale to się pojawiło ,przeszło i na kilka lat odpuściło , zapomniałam o tym .
i po kilku latach zaczęło się na nowo , tylko doszło więcej objawów . Zaczęły drętwieć mi ręce  i nogi , coraz częściej miałam problemy z oddychaniem, zawrotami głowy, stany podgorączkowe, poty , dreszcze , raz było mi bardzo gorąco ,aż otwierałam okno a za chwilę cala się trzęsłam , chociaż wcale nie było zimno.Ciągle czułam się zmęczona ,słaba ,nie wyspana ,chociaż długo spalam , włosy wychodziły mi garściami , żadne witaminy ,odżywki nic nie pomagało ( w tej chwili też tak jest) , ale to wszystko jest przejściowe , jak minom jedne dolegliwości to pojawiają się drugie.Do tego dochodzą skoki pulsu i ciśnienia . Na serce biorę rano tabletkę i później jest już dobrze . Bóle mięśni , czasem karku , taki promieniujący ból w plecach aż do klatki piersiowej i ramienia , problemy ze słuchem , taka nadwrażliwość na dźwięk , jak by szum , dzwonienie taki rozdźwięk , nie potrafię tego opisać . Jestem drażliwa i mam zmiany nastroju , na początku bardzo się tego wystraszyłam tych wszystkich objawów, robiło mi się słabo jak bym odpływała, zaczęły się lęki i niepokoje , wypłakałam morze łez z bezsilności , przestałam spotykać się ze znajomymi , mąż też był często na mnie zły ,że ciągle wymyślam ,że nigdzie nie możemy wyjść a ja w takich chwilach myślałam żeby się tylko położyć , najlepiej zasnąć i niczego nie czuć. Wychodziłam tylko do pracy , bo musiałam pójście na zakupy było jak zdobycie szczytu. kto tego nie przechodził nie zrozumie.

83

Odp: Nerwica

Dziś jest już o wiele lepiej , chodzimy z córką do galerii handlowych , robimy zakupy , śmiejemy się odwiedzam znajomych , i jest super .Objawy ciągle się pojawiają ale już nie wpadam w panikę , tłumaczę sobie ,  że tyle razy byłam w takiej sytuacji i nic mi się nie stało, więc teraz też ,to przejdzie .Już dosyć życia zmarnowałam na tą okropną chorobę , teraz chcę się nim cieszyć.
Zobaczysz ,że u Ciebie też będzie wszystko dobrze, czego z całego serca Ci życzę . I pamiętaj , że po burzy zawsze świeci słońce i dla Ciebie też zaświeci.
Jak tylko będzie Ci źle to pisz ,pamiętaj ,że tutaj nie jesteś sama .

84

Odp: Nerwica

Najgorsze jest to że człowiek sam musi sobie poszukać chorobę latać po lekarzach i się doszukiwać może to może tamto. Zrobię sobie jednak test na boleriozę bo się teraz tak zastanawiam nad tym wszystkim i może to jest to , tylko jak pomyślę że znowu mam iść do lekarza i prosić o skierowanie to aż mi niedobrze się robi.

85

Odp: Nerwica

Hej wszystkim u mnie w miarę jakoś leci raz jest w miarę dobrze raz bardzo źle ale trzeba jakoś żyć. Byłam u lekarza ostatnio bo strasznie mi się ciągle kręci w głowie a nieraz tak mnie boli że nie mogę się ruszać aż mi niedobrze jest powiedziałam mu wprost że już sobie nie radzę byłam u psychiatry mam tabletki ale nie pomagają że kiedyś miałam bolerioze może wróciło że ostatnio zapalenie pęcherza miałam może coś od tego że włosy garściami mi wyłażą i że się pocę aż woda leci ze mnie. A on popatrzył na mnie na moje ostatnie wyniki szpitalne i powiedział że nie wie co mi jest że nie da żadnych tabletek bo nie wie na co by miał dać ale kazał się udać do neurologa i powiedział potem się zobaczy więc zapisałam się do neurologa prywatnie ale 3 dni temu skręciłam sobie kostkę i musiałam odwołać jutrzejszą wizytę. A najdziwniejsze jest to że gdy skręciłam tą kostkę i skupiłam się na bólu nogi to przestało mi się kręcić w głowie. I ogólnie to sobie jakoś radzę tylko nienawidzę tego strachu który mi nieraz towarzyszy takie dziwne przeczucie że za chwilę stanie się coś złego.

86

Odp: Nerwica

witaj Sandii wspomniałas że się bardzo pocisz ja też niewiem dlaczego dzisiaj rano byłam tak słaba że zmierzyłam temperature i miałam 34 a woda ze mnie kapała włosy miałam tak mokre jakbym wyszła z kąpieli nie mam siły nawet dzisiaj chodzic i taki niepokój w sobie pozdrawiam

87

Odp: Nerwica

Nie wiem właśnie czy to od tej nerwicy czy od czegoś innego tak się pocę. Staram się być silna i jakoś sobie radzić ale często mam chwilowe załamania wtedy płaczę w koncie i potem jakoś życie płynie dalej. Dziś nawet sobie myślałam że będę np żyła jeszcze z 50 lat  i mam tak jeszcze 50 lat się czuć to ja nie wiem co to będzie. Nic nie jest normalne nic mnie nie cieszy czuję się jakbym była w jakiejś bańce zamknięta. Dużo myślę o przeszłości jak to było fajnie gdy chodziłam do szkoły wracałam do domu robiłam co chciałam takie beztroskie życie a teraz ciągły strach nawet nie wiadomo o co.

88 Ostatnio edytowany przez endriu1500 (2015-12-03 22:43:52)

Odp: Nerwica

Ja juz wiem, ze to na zawsze ze mna zostanie. Ta merwica. To bedzie wracac. Czasem strach. Czasem niepokoj. Czasem te glupie mysli. Tego czlowiek nie zapomina. Zmienia mnie. Na zawsze.
Ucze sie z tym zyc. Ignorowac. Zaczynam to akceptowac i z kazdym tygodniem coraz lepiej sie czuje.
Pomagaja mi slowa mojego taty: kiedy nachodzi mnie strach i zaczynam o tym myslec... odwracam sie na drugi bok i juz. To bardzo proste.
Sandi... kiedy nachodza cie te mysli, strach, przeszlosc, nie rozwodz sie nad tym - "odwroc sie na drugi bok". Nie nakrecaj swojej nerwica. W koncu odpusci i znowu bedziesz sie cieszyc zyciem. Jak ja... coraz czesciej :-)
Nie wracaj do starego zycia... to nie mozliwe - steorz nowe :-)

89

Odp: Nerwica
sandii-1988 napisał/a:

Nie wiem właśnie czy to od tej nerwicy czy od czegoś innego tak się pocę. Staram się być silna i jakoś sobie radzić ale często mam chwilowe załamania wtedy płaczę w koncie i potem jakoś życie płynie dalej. Dziś nawet sobie myślałam że będę np żyła jeszcze z 50 lat  i mam tak jeszcze 50 lat się czuć to ja nie wiem co to będzie. Nic nie jest normalne nic mnie nie cieszy czuję się jakbym była w jakiejś bańce zamknięta. Dużo myślę o przeszłości jak to było fajnie gdy chodziłam do szkoły wracałam do domu robiłam co chciałam takie beztroskie życie a teraz ciągły strach nawet nie wiadomo o co.

Może się pocisz po tych lekach,które bierzesz?

90

Odp: Nerwica

Wiecie dzisiaj się w końcu przemogłam i poszłam z córką na zabawę mikołajkową tak mi jej żal było bo ciągle siedzimy w domu. Nawet wytrzymałam do końca pośmiałam się trochę zapomniałam o wszystkim co mnie ciśnie w głowie i jestem zadowolona z siebie oby więcej takich w miarę normalnych dni a i nawet dzisiaj żadnej tabletki nie wzięłam.

91

Odp: Nerwica

I tak trzymac sandi! Mije gratulacje! :-)

92

Odp: Nerwica

Fajnie mieć chociaż taki jeden dzień normalności.

93

Odp: Nerwica

Wiecie normalnie nie mogę aż zasnąć z wrażenia tak się dzisiaj normalnie czuję tak jak powinno być na co dzień. Aż z tego wszystkiego wyszłam sobie przed dom usiadłam na schodach choć jest już po 24 i zapaliłam papierosa choć już od ponad 3 mies. nie palę i tak popatrzyłam sobie w gwiazdy i sobie rozmyślałam po co ludzie tak pędzą po co ja tak się zamartwiam wszystkim że nie mam tego czy tamtego po co się martwię że czasami brak mi pieniędzy przecież mam rodzinę świetną rodzinę zawsze mogę na nich liczyć mam dom męża zdrową córkę przecież to się powinno liczyć. I tak jakoś lżej mi na duszy. Też tak sobie myślę że dzięki  wam i dzięki temu forum zaczęłam trochę inaczej myśleć dobrze że są na świecie osoby które mi pomogły pisząc do mnie ze szczerego serca i że nie jestem pozostawiona sama sobie. Dzięki wam wszystkim:)

94

Odp: Nerwica

witajcie mikołaj was odwiedził dzisiaj o ile byliscie grzeczni he he  a po zatym jak wasze zdrówka  u mnie srednio pozdrawiam miłej niedzieli

95

Odp: Nerwica

Witam, jestem tu nowa. Mój problem z nerwicą został zdiagnozowany ok 2 lata temu - gdy objawy sięgnęły zenitu i nie byłam w stanie wstać z łóżka ale ciągnął się latami. Rok temu dopadło mnie maksymalnie - byłam co chwile na SOR-ze, miałam zawroty głowy, szumy uszne, problemy z sercem, cały czas spałam, po wstaniu dostawałam takiego pulsu, że przestałam wstawać, chudłam na potęgę, miałam już mysli samobójcze, źle widziałam. Spowodowane to było problemami zdrowtnymi - mam zdiagnozowany zespół wazowagalny i bloki serca, oraz problemami mamy dwójki małych dzieci. Trawfiłam do psychologa i psychiatry. Dwóch pierwszych psychiatrów dawało leki uspokajające, dopiero psychoterapeuta polecił dobrego psychiatre - dostałam coaxil ( zaczął działac po paru miesiącach) i zaczęłam psychoterapię. Polecam. każdy kto ma problemy ze sobą musi się radzić i rozmawiać z kimś postronnym. Dużo mi to dało - a wierzcie było  już ciężko. Wyjście do sklepu graniczyło z cudem - tak mnie ściągało na boki.
Dodatkowo robiłam wiele badań - łącznie z MR głowy - i to też dużo dało. Uspokajało znerwicowanego hipochondryka smile
Mąż mnie bardzo wspierał i wspiera ale jak miałam atak lęku typu zaraz mi się coś stanie i po raz enty dzwoniłam by przyjechał - miał też dość.
Wyszłam z tego - po 1 roku terapi zeszłam z leków. I było wszytsko dobrze do teraz.
Zaczęły się problemy zdrowotne - mocna alergia na nikiel - kontaktowa i pokarmowa. Dużo objawów - może to może nie to. Frustrujące. Zaczynam wracać do tego co było. Przez ostatni tydzień miałam 3 napady lekowe sad Trwają po kilkanaście minut. Boje się zostawać sama z dziećmi bo pewnie bede miała atak......
Dawniej pomagało mi odwracanie uwagi - może śmieszne ale zainstalowałam sobie gry na telefonie - i przy spadku formy zaczynałam grać - np. Sokoban. Zaczęłam też robić na drutach. Myślałam, że to pokonałam a jednak nie....
Przepraszam za chaotyczność - chciałoby się napisać wszystko a to jedna setna....
Pozdrawiam

sandii czytając Twoje opisy - widze siebie - wyjdziesz z tego - krok po kroczku. Polecam dobrego psychoterapeutę!

96

Odp: Nerwica

olka, ale co się stało, że psychoterapia tak krótko działała. Przecież powinnaś odkryć przyczyny lęków, ich sedno i poznać techniki radzenia sobie z nimi na psychoterapii. A tu tak jakby nici. Alergia też może być na tle nerwicowym. Jako autoagresja.

97

Odp: Nerwica

Ja  chyba jej niedokonczylam. Jak poczułam, ze wracaja mi sily, zmienia sie moje zycie na lepsze - wrocilam do pracy i mialam mniej czasu. Wiem, ze to kiepska wymówka ale wrocil usmiech i fajne zycie - myslalam ze sie uporałam.
Niedokknczylam jednak jednej sprawy - od ktorej sie zaczelo ale potem od niej odeszlam. Patologiczna żałoba od 12 lat.
No i leki przed tym ze bede chora. Bliska mi osoba chorowala i zmarla.

98

Odp: Nerwica

witajcie niewiem co jest grane  mam 3 dzien straszny niepokój że nie mogę sobie poradzic biorę dodatkowo  2 hydroxyzyny 25 mg  i nic niby mnie w srodku wyciszy ale mam taki niepokój w sobie  taka jestem zestresowana  aż mam plamy czerwone na dekolcie masakra ma ktos pod wpływem nerwów takie plamy pozdrawiam wszystkich oraz witam nową koleżanke

99

Odp: Nerwica

Witajcie
Ja od tygodnia czuje jakies rozdygotanie wewnetrzne. Czuje bicie serca w nogach, rekach, brzuchu. Niby jakies kolatanie serca ale takie slabe jakies. Puls mam normalny. Najgorzej jest jak sie klade spac i jest cicho. Normalnie dudni.
Olka_be ja tez mam alergie na chrom i kobalt. Niektorzy podejrzewali ze to na tle nerwowym chociaz mam ja od kad pamietam. Co ciekawe jej obiawy znacznie sie zmniejszyly od paru lat. Wlasciwie od kad zaczely sie moje problemy ze stresem i potem nerwica. Dziwne chociaz moze nie.
Bozenka125, ja mam plamy na klatce piersiowej jak sie spoce wiec rowniez w sytuacjach nerwowych, jak w lato sie opalam rowniez.
Pozdrawiam

100

Odp: Nerwica

Wiecie u mnie jakoś ostatnio coraz lepiej jednego dnia jakoś tak normalnie się poczułam i powiedziałam sobie dosyć Sandra olej to wszystko. Przestałam brać tabletki zaczęłam robić wszystko to co wcześniej tzn zaczęłam palić, pić normalnie kawę , przestałam czytać wszystko na temat chorób w internecie i teraz wiem że to mnie nakręcało bo gdy przeczytałam coś podobnego do moich objawów to zaraz to miałam i od razu wpadałam w panikę. Nie powiem że w 100% jest super bo np. dziś miałam stresujący dzień w pracy teraz mnie ciśnie w głowie brakuje mi tchu ale mówię sobie przecież co Sandra w najgorszym wypadku możesz tylko umrzeć nic gorszego ci się niestanie i w głowie się z tego śmieję. Zaczęłam ostatnio w drodze do pracy stawać sobie samochodem w jakiś miejscach które dobrze mi się kojarzą z dzieciństwa i z czasów jak mieszkałam z rodzicami i wspominam sobie co w tym miejscu się wydarzyło co przeżyłam w danym miejscu i bardzo dobrze mi to robi. Np. ostatnio pojechałam sobie przed pracą niedaleko mojej miejscowości z młodości do takiego lasku gdzie kiedyś z koleżankami kupiłyśmy tzn starszy kolega nam kupił wino takie najtańsze tzw Jabola i się napiłyśmy tyle śmiechu wtedy było i cały dzień sobie w pracy o tym myślałam i to odciąga zawsze moją uwagę od tych wszystkich złych myśli. A wiecie co mi też ostatnio dobrze zrobiło przyznałam się mojej koleżance z którą znamy się od małego że mam nerwicę bo ostatnio byłam trochę smutna i zapytała co mi jest i mówię że choruje na nerwice a ona mówi niemożliwe ja też a w życiu by mi nawet przez myśl to nie przeszło , i zaczęłyśmy rozmawiać o swoich objawach i powiedziała mi pierwsza o tym co jej dolega i wszystko to co mi było ona wymieniała i tak jakby coś mnie w głowę strzeliło takie rozjaśnienie umysłu. Pomyślałam kurcze Sandra to naprawdę nerwica nic ci nie jest będziesz żyć to nie żadna straszna choroba tylko naprawdę to tylko NERWICA

101

Odp: Nerwica

I też sobie tak myślę że żaden psychiatra żadne czytanie na temat nerwicy nie da tyle pomocy i zrozumienia co się z nami dzieje niż rozmowa z drugą znerwicowaną osobą:)

102

Odp: Nerwica

W moim przypadku to w dużej mierze zwalczyłam to wszystko dzięki mojej córce bo wiedziałam że nie mogę jej zostawić. Gdy to wszystko się zaczęło pamiętam jak dziś byłam w moim domu w którym obecnie mieszkam po swoje rzeczy bo mąż był zagranicą a ja zawsze na ten czas przeprowadzałam się do rodziców bo nie chciałam być wtedy sama z moją na tamten czas 3 miesięczną córeczką. I gdy wróciłam do mamy położyłam się na łóżko i bach w jednej sekundzie wszystko się zmieniło zrobiło mi się słabo zaczęłam się dusić nie mogłam oddychać w głowie zaczęło wirować popłakałam się chciałam jechać na pogotowie ale mama powiedziała że to pewnie z nerwów że jestem sama z córką męża niema i że to na pewno z silnych wrażeń i jak mi nie przejdzie to pojedziemy na pogotowie jakoś się opanowałam i poszłam spać ale na 2 dzień było gorzej a mama tylko jak żyjesz to nic ci nie jest i jakbym nie mogła oddychać to bym zemdlała i tak zaczęłam wszystko w sobie trzymać i ukrywać przed wszystkimi ale z dnia na dzień było coraz gorzej nieprzespane noce wymioty drętwienie twarzy nie mogłam chodzić myśleć normalnie potem po paru dniach zaczęły się wizyty u lekarza rodzinnego raz w tygodniu potem dwa a na końcu prawie codziennie. Miałam takie ataki że aż wymiotowałam bałam się wszystkiego nawet gdy szłam do toalety wpadałam w panikę gdy miałam zakluczyć drzwi bo w głowie tylko a jak padniesz to nie będą mogli wejść do środka i nikt ci nie pomorze. Przestałam dbać o siebie tzn. w sensie malować się ładnie ubierać , rano wstawałam byle jakie ciuchy włosy rozczochrane gdzieś to miałam. Gdy ktoś mi powiedział Sandra coś dzisiaj blada jesteś to ja już umieram no na pewno umieram i znowu się zaczynało , ja nie wiem teraz jak sobie pomyślę to naprawdę to tak wyniszcza człowieka. Schudłam wtedy 10 kilo zwykłe wejście do sklepu było takim wyczynem normalnie jak bym wchodziła co najmniej do jakiejś kostnicy ciemną nocą gdzie znajduje się z 15 trupów. Oglądanie zwykłego filmu w którym ktoś ucieka i troszkę straszniejsze akcje tak podnosiły mi puls, że zaraz musiałam lecieć do toalety. Najtrudniejsze w tym wszystkim było ukrycie to przed wszystkimi , nie chciałam żeby rodzina wiedziała bo wyśmiewali się wszyscy ze mnie , i ta straszna niepewność co mi jest.

103

Odp: Nerwica

Sandi - twoje slowa to miod na moje uszy (oczy) :-)
Fajnie sie to czyta, to motywujace, cieszy bardzo. Super ze czujesz sie lepiej. Ze poswiecasz czas by skupic sie na swiecie zewneteznym, na tych chwilach i miejscach w ktorych emocje wyciekaly z ciebie na zewnatrz. To bardzo fajny sposob.
Super ze zwierzylas sie kolezance :-)
Trzymaj sie cieplo
Pozdrawiam

104

Odp: Nerwica

Sandra trzymam kciuki. Wykonałaś ogromną prace!
Ja walcze - mam nadzieje z nawrotem. Wczoraj bylo zle- zawroty głowy, źle widzialam, ucisk w glowie. Zwolnilam sie z pracy - wzielam dzieci ze szkoly i mi przeszlo. Bylam tez wczesniej w aptece i kupilam body max i guarane - bo przeciez spie na stojaco. Popoludnie super - upieklam pierniczki z dziecmi, odwiedzila nas sasiadka. Przyszedl maz i jakbym poczuła ze moge zwolnic sie z obowiazkow i polozylam sie. Spalam do 22.00 - czulam jak krecimi sie e glowie. Dzis rano ok - tylko brzuch boli i mdli. Przede mna intensywny dzien. Mam nadzieje ze nic sie nie wydarzy- ze nie bede miala zjazdu.

105

Odp: Nerwica

Odkryłam dzis ze mam podwyższoną temperature sad ciekawe czy to z nerwów....

106

Odp: Nerwica

Siemka co tam u was? U mnie jakoś tak jakby lepiej nie wiem ale od dnia jak poczułam się lepiej zaczęłam wszystko traktować inaczej gdy coś mi dolega wszystko obracam w żart i się śmieje albo jak sobie przypomnę jak latałam jeszcze niedawno i panikowałam tak się jakoś pojawia uśmiech na mojej twarzy i mówię sobie Sandra ale ty musiałaś śmiesznie wyglądać. Moje dni też nie są lekkie teraz gdy przestałam brać leki przytyłam już 5 kilo ale niemartwi mnie to bo łatwiej schudnąć niż przestać się wytrząsać nad sobą , jestem bardziej nerwowa rano gdy się obudzę zaraz wszystko w biegu robię nie mogę usiąść nawet spokojnie kawy wypić nieraz tak krzyczę na wszystkich bo nawet ich mruganie doprowadza mnie do szału śpię normalnie ok 21 się kładę ok 8 wstaję i ciągle jestem niewyspana ale staram się nad tym panować. Nawet w weekend sobie wypiłam parę piwek aż pół nocy spędziłam w toalecie a miałam takie samoloty jak się położyłam że aż płakałam i sama do siebie mówiłam po co kobieto ci to było mąż tak się uśmiał na drugi dzień były tylko same herbatki heh. Zauważyłam też że jak zaczęłam palić papierosy przestało mi się w głowie kręcić nie wiem tak myślę że może od tego że przestałam nagle palić a paliłam 13 lat może dlatego miałam takie karuzele. Wszystko tak jakoś mnie ostatnio cieszy zaczęłam robić dużo więcej rzeczy dużo wychodzę coś ostatnio nawet z mężem wychodzimy do znajomych i potrafię wytrzymać a nie od razu że po 30 min. chciałam iść do domu. Mam nadzieję że tak już mi zostanie. Nawet szczęście się do mnie uśmiechnęło dziś bo wygrałam 50 zł w zdrapce 1 raz heh szczęście jak byk. I wiem po sobie że każdy musi przebyć jakąś swoją drogę i znaleźć tą swoją drogę aby z tego wyjść.

107

Odp: Nerwica

Brawo sandii, tak trzymaj smile

108

Odp: Nerwica

Super sandi! :-D

109

Odp: Nerwica

Ja niestety dzisiaj przeżyłam koszmar, którego się nie spodziewałam w ogóle. Dopadła mnie panika w autobusie.Uparłam się jednak i załatwiłam to co miałam do załatwienia, ale teraz leżę po uspokajaczach i zwyczajnie boli mnie cały świat wink

110

Odp: Nerwica

Wiem co to znaczy kiedyś na przystanku autobusowym jak mnie chwyciło nie wiedziałam aż jak do autobusu wsiąść śliny nie mogłam przełknąć dobrze że miałam ze sobą wodę niegazowaną dwa litry aż wypiłam. Kiedyś gdzieś wyczytałam że jak chwyci nas w tym przypadku w autobusie to trzeba wysiąść i się przejść a w tym momencie przypomniały mi się te słowa i mówię sobie co to za baran wymyślił tak wysiąść sobie i co mam zapierniczać 15 kilometrów na pieszo do domu no to brawo i powodzenia dla tego kto to napisał. Jakoś wytrzymałam bo mówię sobie tak 15 kilosów nie chce mi się iść a jak padnę gdzieś w rowie to mnie nikt nie znajdzie i po mnie , a w autobusie to ktoś na pewno mi pomoże. Jeszcze przy takich atakach zawsze nerwowo wtedy wyciągam dokumenty żeby ludzie wiedzieli kto ja jestem w telefonie zawsze wybieram numer do męża żeby w razie w. był na 1 miejscu jak by mi się coś stało to gdyby ktoś wziął mój telefon to wiedziałby gdzie dzwonić. A zawsze się zastanawiałam bo przeważnie ataki miałam jak byłam gdzieś w otoczeniu ludzi a przecież powinnam być spokojna bo zawsze ktoś by mi pomógł a gdy byłam sama to jakoś mniej zawsze panikowałam. Ale jedno mogę powiedzieć że nerwica dała mi taką siłę bo zawsze byłam takim popychadłem nie miejącym  swojego zdania nigdy nic do powiedzenia zawsze byłam płaczliwą osobą gdy ktoś o coś mnie posądzał albo krzyczał zawsze spuściłam głowę i zaraz oczy pełne łez a teraz nie , nie daję sobie już w kaszę dmuchać mówię to co myślę nieraz aż za dużo i wiecie jakoś lepiej się czuję z tym.

111

Odp: Nerwica

Witam. Jestem nowa na tym forum tak od paru dni. Czytam sobie rozne temety do wielu moglabym sie dopasowac. Bo choruje na nerwice od 13lat. Teraz rozstaje sie z moim facetem po 7 latach wiec mogla bym popisac tu i tam i o samotnosci i o cierpieniu i o nerwicy smile. Mam 33 lata zachorowalam na nerwice jak mialam 20 lat po urodzeniu mojej corki choroba mojenie dopadla. Powodem bylo napewno to ze zostalam z corka sama. Moje objawy byly rozne i bardzo meczace. Wieczorami sie dusilam dretwialy mi rece wykrecalo mi az palce mialam zawroty glowy wydawalo mi sie ze zemdleje ze umieram. Nie moglam wyjsc z domu bo codziennie sie zle czulam. Moj tato zajmowal sie moja corka bo ja ciagle nie mialam sil. Moglabym pisac bardzo duzo nie wiem czy chcielibyscie czytac. Robilam pelno badan wychodzily ok. I pewnego dnia powiedzialam dosc jestem mloda i zdrowa mialam przyjeciela nie partnera ktory poswiecal miduzo czasu zabieral do kina w rozne miejsca. Jak wieczorem mnie dopadalo duszenie sie potrafil przyjechac i jezdzic ze mna autem pare godzin po miescie bo w aucie i z nim przechodzilo mi wszystko.  Wyszlamz tego okopnego koszmaru mialam minimalne objawy ale odwracalam mysli od tego. W wieku 26 lat poznalam swojego partnera bylo super juz wogole zapomnialam ze choruje na nerwice. Od roku zaczelo sie psuc miedzy nami mieszkam u niego z moja corka. Orzez ostatni rok bylo raz ok raz zle od paru miesiecy jest tragicznie nie bede sie rozpisywac na ten temat. Miesiac temu dostalam swoje mieszkanie komunalne i zbieram sie do wyprowadzki i rozstania. I wiecie co powraca nerwica zaczynam miec dusznosci wrazenie ze zemdleje klopoty z lykaniem jakby blokowalo mi przelyk i stan podgoraczkowy towarzyszy mi juz troche czasu dreszcze. Bol zoladak i mdlosci dodatkowo. Robilam znowu pare badan w miedzy czasie i ok a wiec nerwica wraca sad. Ta choroba jest okropna potrafi wracac nawet po latach. Narazie jakos radze sobie staram sie odwracac mysli. Boje sie co bedzie jak sie wyprowadze z corka dojdzie smutek jednak po tylu latach zwiazku napewno jakas tesknota pustka rozczarowanie i zal. Tego zwiazku juz nie ma co ratowac trzeba sie rozstac bo wlasnie przez ostatni czas dostalam nawrot nerwicy przez klutnie. Ale z drugiej ste jak juz zostane znowu sama corka juz duza bo ma 13 lat bede miala czas na myslenie o nerwicy i boje sie ze powroci to samo co kiedys. Pozdrawiam wszystkich bardzo goraco. Naprawde z nerwica da sie wlaczyc bez lekow i bez psychiatry. Ale ta cboroba wraca i to jest smutne. Wiem bardzo dobrze jak ta choroba utrudnia zycie. Jeszcze raz pozdrawiam wszystkich. To ze tu pisze to chyba lek orzed tym jak zostane sama i powroci calkiem choroba to chociaz napisze do was a wy piszcie do mnie smile zawsze odpisze i podziele sie moimi radami smile

112 Ostatnio edytowany przez zbytdelikatna (2015-12-16 10:31:34)

Odp: Nerwica

Witaj rybka smile smutna jest twoja historia,zresztą ze smutnych historii bierze się nerwica. Ja właściwie mam zdiagnozowaną depresję, ale w sumie to jeden gwint.
Nokiia dobre rady z tym telefonem i dokumentami. No ja wczoraj wysiadłam i zasuwałam na szczęście tylko trzy przystanki, trochę pomogło, ale nie bardzo. Z powrotem wróciłam taksówką, choć i tego się bałam, na szczęście nie było korków. Zapisałam się do swojej lekarki, pewnie trzeba zwiększyć dawki leków, bo przecież mam obowiązki, nie mogę się zamknąć w domu.

Edit: co do tego przełykania, to pocieszyłyście mnie, myślałam, że mam coś z przełykiem tongue już się wybierałam do laryngologa wink

113

Odp: Nerwica

Witajcie smile. Tak Zbytdelikatna smutna ta moja historia sama sie smuce wlasnie. A propo tego przelykania to napewno objaw nerwicy nic z przelykiem smile.  Mi potrafilo sie tak stac ze podczas posilku sie zadlawilam okropne to bylo. Powoli powraca ale panuje nad tym jak narazie. Pozdrawiam wszystkich smile

114

Odp: Nerwica

Musze wam powiedziec ze mam wspaniala ta moja druga polowke. To skarb!
Od tygodnia mi sie zbieralo, glupie mysli, nerwy w pracy, a ze jakos mi sie tak glupio skarzyc to tak to tlumilem ale dzisiaj jakos tak wszystko sie zebralo i nerwy (te wewnetrzne) wziely gore i serce znowu mi zaczelo szybko bic, jakies takie drzenie wewnetrzne, nos mi sie przytkal, spialem sie strasznie, znowu jakis ucisk w klatce piersiowej, klucia, tiki nerwowe i sie tak nakrecilem. I przychodze, polozylem glowe na jej kolanach i slysze "co ci?" wiec mowie ze cos mnie dopadlo a ona na to "to mow mi tu natychmiast co, wygadaj sie". I mowie ze w pracy to i tamto, ze znowu glupie mysli. Ona widzac ze sie tak zaczynam emocjonowac wiec mowi "no, wygadaj sie" i mi sie jakios tak przeklnelo wiec mowi "no dalej wyk*oj sie, no, walnij piescia w stol" ale to wszystko z usmiechem i pokazala mi jak to zrobic :-) i tak sie wygadalem, poprzeklinalem i w ten stol walnalem i mi juz znacznie lepiej :-)
Zycze wam tez takich polowek!

115 Ostatnio edytowany przez zbytdelikatna (2015-12-18 09:45:09)

Odp: Nerwica

endriu, ja jedynie z psem mogę sobie pogadać o swoich nerwach big_smile Ale wczoraj zaczęłam kląć jak szewc na to wszystko i wiesz - to pomaga. Muszę sobie jeszcze kupić jakiś worek treningowy, bo rękawice i ochraniacze mam jeszcze z czasów krav maga big_smile Musimy się wkurzać, bo wtedy uwalniają się te emocje i opuszczają nasze ciało. Marzę jeszcze o jednym - pójść gdzieś w ustronne miejsce i wykrzyczeć się do woli.

116

Odp: Nerwica

witajcie jak się czujecie

117

Odp: Nerwica

Od jakiegoś czasu męczy mnie drętwienie głowy,kiedyś pojawiało się sporadycznie, podczas snu , wystarczyło , że przekręciłam głowę na bok i przechodziło , jedna od pewnego czasu to się nasiliło, to drętwienie odczuwam w różnych sytuacjach , podczas snu drętwieją mi też bardzo ręce ,to się powtarza już prawie co noc, i oczywiście zawroty głowy też co jakiś czas przypominają o sobie. Takie problemy z przełykaniem też już przechodziłam , to było okropne ,kiedy spożywałam jakiś posiłek a tu jak by mięśnie przełyku odmawiały posłuszeństwa , lub kiedy bardzo chciało mi się pić i szybko przełykałam a tu nagle jak by brak tego odruchu. W czwartek byłam na wizycie u mojej pani doktór zakaźnik . trzy tygodnie temu robiłam badania na boreliozę i znów wyszły dodatnie, czeka mnie kolejne leczenie tego dziadostwa, pani doktór powiedziała , że jak już się z tego wyleczę to wszystkie moje objawy minom , ja jednak już od dawna w to nie wierzę , nawet spytałam czy ona naprawdę wierzy ,że mając boreliozę przez ponad 20 lat nagle po miesięcznej kuracji zostanę uzdrowiona ,stwierdziła , że też nie wierzy , ale zawsze można spróbować . Prawdę mówiąc wynik dodatni wcale mnie nie zdziwił . Ale czasami już naprawdę nie mam siły żyć z tymi wszystkimi dolegliwościami .

118

Odp: Nerwica

U mnie dzisiaj tak jakoś dziwnie od rana miałam dosyć nerwowy dzień , potem byłam trochę u rodziców tak jakoś mi się smutno zrobiło bo pomyślałam jak to było fajnie z nimi mieszkać i chciałabym aby to wróciło. Teraz siedzę sobie nerwy mi puszczają duszno mi jakoś ale już tym się nie przejmuję, jakoś na płacz mi się tak ma i się zastanawiam czy wziąć tabletkę na uspokojenie czy wypić lampkę wina.  Jestem ciekawa dlaczego mnie to wszystko spotkało dlaczego nie mogę normalnie wstać normalnie zasnąć tylko zawsze coś. Przecież nie jestem aż taka zła zawsze ustępuję wszystkim staram się pomagać złego słowa nikomu nie powiedziałam nie wiem.

119

Odp: Nerwica

Witajcie nerwicowcy:D Ja śmigam z tą cholerą od paru lat.Najpierw były kołotania serca,drętwienie ust,rąk i nóg-pogotowie było kilka razy i za każdym razem relanium i mijało.Później doszła panika,lęk przed śmiercią,szybki puls,pocenie rąk i stóp,ucisk na jelitach{jak przy biegunce},bóle głowy i całego ciała-w różnych miejscach-od wczoraj klucha w gardle jeszcze jakby mi mało było objawów.U lekarza byłam z 20 razy:myslałam że mam guza mózgu albo tętniaka,zakrzepice,arytmię i Bóg jeden wie ile jeszcze nawymyslałam-o jeszcze jaskra była.Od jakiegoś czasu zmieniłam podejscie to tej mendy co sie uczepiła-jak zaczynam źle się czuć{czuję że nadchodzi atak}zaczynam grac w gry logiczne,składam pranie-buduję z synkiem z klocków i mija mi w parę minut.Sama musiałam dojść do tego ,że to nerwica bo choroby serca raczej nie uleczy gra na tablecie-co nie?Przy słabszych atakach tylko sobie mówię-a raczej do "niej"-"znowu zaczynasz?nudzi ci się?" i mija.Wszystko jest w głowie i im bardziej się nakręcamy że coś nam jest tym gorzej.Grunt to zajmować się czymkolwiek żeby nie wsluchiwać się w swoje ciało i mierzyć sobie co minutę puls {ja potrafiłam tak przez parę godzin sprawdzać puls}.Życzę Wam {i sobie} żeby to diabelstwo nam dało w końcu spokój.pozdrawiam serdecznie.

120

Odp: Nerwica

Witam drogie koleżanki i koledzy życze wam wszystkim w te piękne Swięta dużo dużo zdrowia spełnienia waszych marzen  mniej nerwów oby ten przyszły rok był dla nas wszystkich lepszy pozdrawiam wszystkich

121

Odp: Nerwica

Nawzajem Bożenko,aby to cholerstwo
poszło w Pizdu....Pozdrawiam

122

Odp: Nerwica

no własnie

123

Odp: Nerwica

Witajcie smile Jakos tak obco czuje sie na tym forum. Jakis czas temu pisalam o swojej nerwicy ktora byla kiedys pozniej minela teraz znowu wrocila. Czulam sie bardzo zle przez te Swieta i nadal zle sie czuje. Coraz czesciej mam problemy z lykaniem i tak sobie czytalam posty moze mam borelioze tego badania nie robilam sad ?? Jak myslicie? Czy to wraca moja choroba przez to rozstanie ktore opisywalam jakis czas temu i przez ta cala sytuacje. Jestem taka zdolowana ale jakos staram sie nie pokazywac tego zeby moja corka mnie takiej nie ogladala. Czuje sie samotna pomimo ze mam core po tylu latach rozstanie jest ciezkie. Ale wiem ze to dobra decyzja. Tylko boje sie ze moja choroba dopadnie mnie z wielka sila sad.  Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

124

Odp: Nerwica

Rybka u mnie objawy są napewno od boreliozy, mam ją stwierdzoną. Jednak u Ciebie może to być zupełnie coś innego, tylko objawy mamy podobne.  Ostatnio byłam z córką w szpitalu, na sali leżała z nią dziewczynka która też miała bardzo podobne objawy a okazało się, że ma toksoplazmozę i jeszcze jakieś inne bakterie. Wychodzi na to, że bakterie, które są dają podobne objawy, sieją spustoszenia w organizmie , i ciężko się je leczy. Ta dziewczynka też miała stwierdzoną nerwicę.  Dopiero jak straciła przytomność, lekarze, naprawdę się nią zajęli.

125

Odp: Nerwica

Hej jak wam minęły święta mi tak sobie , gdy pojechałam do rodziny mojego męża a kilka razy ich tylko widziałam miałam takie nerwy że już na końcu nic nie widziałam i paplałam coś od rzeczy wysłowić się nie mogłam dobrze że była ze mną córka to miałam pretekst co chwilę aby wychodzić z pokoju bo niby idę zobaczyć co robi normalnie koszmar. Od paru dni jestem tak wściekła normalnie tak wybucham od byle czego. Dzisiaj rano córka wstała i mnie obudziła bo tableta szukała tak się zaczęłam drzeć że nie wiem bo zdenerwowało mnie to że mnie obudziła aż mąż wstał i zaczął na mnie wrzeszczeć a ja zaczęłam tak go wyzywać za to że zwraca mi uwagę jak by jeszcze słowo powiedział to jestem pewna że bym go uderzyła tak nie mogę zapanować nad sobą jak się zdenerwuję. Też mam tak jak jestem nerwowa to dość że nie mogę normalnie złapać powietrza chodzę po domu i sprzątam ale to nie tak normalnie tylko do perfekcji nie mogę usiąść jak coś jest brudne lub krzywo stoi. Co w tej głowie mojej siedzi to hohoho

126

Odp: Nerwica

Zanetka mysle ze nerwice mam napewno ale wydaje mi sie ze z tym przelykaniem cos innego musi byc na rzeczy. Bolerioza bierze sie od kleszcza tak? Jak sie mialo wbitego kleszcza i zrobil sie np. Rumien? Ja nigdy kleszcza nie mialam. Moze mam inna bakterie na ktora nie robilam badania. Jak lezalam rok temu w szpitalu z powodu wyrostka to pewien lekarz zwrocil na mnie uwage bo jestem bardzo szczupla zawsze bylam ale w ostatnich 3 latach troszke spadlam z mojej i tak malej wagi , zauwazyl takze ze mam sucha skore porobil mi pare badan w tym szpitalu pare konsultacji i stwierdzil ze jestem zdrowa. Wycieli wyrostek i tyle szybko sie goilo po operacji. Lekarz powiedzial zebym udala sie do psychiatry. Dzis mam lekkie zawroty glowy , lekko boli mnie glowa mdli i to lykanie mnie dobija. Mam takze ciagle 37:2 nieraz juz nie mierze temp bo mam dosc. SANDI smile ja tez nieraz krzycze bardzo wpadam w zlosc nawet na klienta w pracy nakrzyczalam poszedl sobie i powiedzial ze chyba malo zarabiam jak jestem taka nie mila. Zaczelam sie bardzo martwic ze moze chodze z jakas bakteria od lat sad. Znowu mam isc do mojego lekarza on mnie wysle do psychiatryka juz wogole mnie nie slucha jak do niego mowie sad . Czy na wlasna reks zrobic badania na ta toksoplazmoze moze nawet na bolerioze. Orietujecie sie ile kosztuja takie badania? Pozdrawiam

127

Odp: Nerwica

Sandii jeszcze zapomnialam dopisac ze z tym sprzataniem i z tym ze cos stoi krzywo albo nie tak tez mam taka glupawke smile. Potrafie pare razy wstac zeby cos ustawic rowno. Ciagle sprzatam to mnie uspokaja. Mam pelno roznych objawow a wstyd u lekarza mowic o tym co mi dolega. Kiedys to mialam nawet lek przed wyjsciem z domu ale cale szczescie wygralam z tym.

128

Odp: Nerwica

Ja już mam gdzieś umieram sama w sobie ale powiedziałam puki nie padnę nie idę do lekarza bo się martwię o swoje zdrowie proszę o badania a on ma mnie gdzieś i wtedy jest tylko gorzej. Ja robiłam sobie kiedyś badania na bolerioze to płaciłam 32 zł. to było ok 3-4 lata temu.

129

Odp: Nerwica

witaj sandii-a jak się ogólnie czujesz przy takiej pogodzie

130

Odp: Nerwica

Wiesz co Sandii ja tez sobie powiedzialam ze moze jak padne to zabierze mnie pogotowie i wtedy sie mna zajma jak nalezy. Nawet jak Zanetka dzis pisala ze ta dziewczynka w szpitalu zajeli sie jak stracila przytomnosc. Dowiem sie w przychodni ile kosztuja te badania na bolerioze i na toksoplazmoze moze jeszcze zrobie te badania. Jak wyjda dobrze to poczekam az padne bo nie mam juz sil. Raz czuje sie dobrze w miare a raz okropnie. Do tego nerwica pewnie jakas odmiana depresji tez sie znajdzie u mnie.

Posty [ 66 do 130 z 254 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024