Odszedł do innej, jak zyc? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Odszedł do innej, jak zyc?

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 260 z 508 ]

196

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Dziewczynaaa31 podaj swojego maila napisze do Ciebie

Zobacz podobne tematy :

197 Ostatnio edytowany przez Gelwira87 (2016-01-06 15:52:18)

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Kobietki, pierwsza rozprawe mam juz za tydzien, o ustalenie konaktów z synem. Na termin rozprawy rozwodowej jeszcze czekam, ale jego kochanka bedzie moim swiadkiem, wiem, ze beda oboje kłamać. Boje się tego spotkania z nia twarzą w twarz. Dalej są szczęśliwą rodzinką, demonstrują swoją wielką miłość na FB, nawet kupili juz obrączki i sie tym pochwalili na portalu. O jej dziecku już mówi jak o swoim, napisał na FB "córunia tatunia" i tego typu podobne stwierdzenia.
Mój jeszcze mąż zachowuje sie jak schizofrenik, jak przyjeżdza do syna jest miły jakby nigdy nic sie nie stało... natomiast jak dzwoni, to przez telefon jest strasznym burakiem i prostakiem. Nie da się z nim rozmawiać. Obwinia mnie o wszystko i tylko szuka zaczepki. Ciągle wyzywa mnie od nienormalnych bo chodze do psychologa (w pozwie rozwodowym załączyłam zaświadczenie lekarskie stąd tez wie o terapii). Jestem jego wrogiem numer jeden, jak dzwoni to popisuje sie przed swoja gwiazdą jaki to on bonzo jest i jak potrafi mi dogadać, ale ja sie nie daje prowokować.
Jego cała rodzina jest za nim, to we mnie szukają winy rozpadu naszego małżeństwa.

198

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?
Gelwira87 napisał/a:

Kobietki, pierwsza rozprawe mam juz za tydzien, o ustalenie konaktów z synem. Na termin rozprawy rozwodowej jeszcze czekam, ale jego kochanka bedzie moim swiadkiem, wiem, ze beda oboje kłamać. Boje się tego spotkania z nia twarzą w twarz. Dalej są szczęśliwą rodzinką, demonstrują swoją wielką miłość na FB, nawet kupili juz obrączki i sie tym pochwalili na portalu. O jej dziecku już mówi jak o swoim, napisał na FB "córunia tatunia" i tego typu podobne stwierdzenia.
Mój jeszcze mąż zachowuje sie jak schizofrenik, jak przyjeżdza do syna jest miły jakby nigdy nic sie nie stało... natomiast jak dzwoni, to przez telefon jest strasznym burakiem i prostakiem. Nie da się z nim rozmawiać. Obwinia mnie o wszystko i tylko szuka zaczepki. Ciągle wyzywa mnie od nienormalnych bo chodze do psychologa (w pozwie rozwodowym załączyłam zaświadczenie lekarskie stąd tez wie o terapii). Jestem jego wrogiem numer jeden, jak dzwoni to popisuje sie przed swoja gwiazdą jaki to on bonzo jest i jak potrafi mi dogadać, ale ja sie nie daje prowokować.
Jego cała rodzina jest za nim, to we mnie szukają winy rozpadu naszego małżeństwa.

Gelwira mam nadzieję, że masz swojego adwokata, który będzie na rozprawie rozwodowej. Sama możesz mieć problemy z utrzymaniem  emocji w ryzach. To jest bardzo ważna sprawa dla ciebie, bo musisz starać się udowodnić mu winę i wziąć rozwód własnie z jego winy. Będziesz mogła ubiegać się o alimenty na siebie i to do czasu ponownego wyjścia za mąż. Pamiętaj, że jako jedyna osoba opiekująca się dzieckiem możesz być mniej wartościowym pracownikiem dla pracodawcy ze względu na dyspozycyjność i w związku z tym możesz otrzymywać niższe wynagrodzenie za pracę. Piszesz, że będą kłamać, trzeba wiec tak poprowadzić sprawę, żeby udowodnić to. Czy będziesz na tyle silna i nie dasz się wyprowadzić z równowagi? Oni mogą to próbować, może nawet twój mąż przyjdzie ze swoim adwokatem, który tak poprowadzi sprawę, że jeszcze okaże się, że on cię zdradził bo ty byłaś winna rozkładu małżeństwa, Jak wyprowadzą cie z równowagi to jeszcze udowodnią, że nie nadajesz się do wychowywania dziecka.
Zabezpiecz się tak jak tylko można, jego nie żałuj to żenujący człowiek tak jak i ta jego wybranka, obydwoje są siebie warci.

Jeżeli nie masz pieniędzy na adwokata to pożycz u rodziny to jest bardzo ważna sprawa dla ciebie.  Porozmawiaj z panią psycholog może będzie mogła być twoim świadkiem.

199 Ostatnio edytowany przez Gelwira87 (2016-01-06 21:50:08)

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Adwokata nie mam na sprawie, ale mam znajomego adwokata, który pisze mi wszystkie pisma i ułoży mi pytania dla nich i moich świadków. Jeśli nie wygram teraz to mam jeszcze apelacje, a na apelacje już adwokata wezmę. On ma prawnika, ale ja mam mózg i idę na sprawę pewna siebie, że wygram.Mam bardzo dużo dowodów. Mój jeszcze mąż ma prawnika i jest taki pewny siebie bo niewie co ja mam na niego. A mam bardzo dużo... mam bilingi na których 90% połączeń i smsow to jej numer telefonu, jeszcze będąc ze mną wziął jej numer telefonu przepisał na siebie i dokupił jej telefon mam na to dowód w postaci faktury wystawionej na jego nazwisko, no i mam hasło do jego fb, wgląd we wszystkie ich rozmowy, mam ich wspólne zdjęcia jak się obściskują , jej nagie zdjęcia jakie mu wysyła, 2 miesiące po odejściu ode mnie oświadczył się jej, kupili obrączki.
On chce powiedzieć w sądzie, że nic ich nie łączyło a zaczęli być razem dopiero po tym jak ja się wyprowadziłam. Ale czy koleżance mówi się po tygodniu od rozstania z żoną "kocham cie"? Wiem, że sędzia, która będzie prowadzić moją sprawę to babka która staje za kobietami... zobaczymy, zaryzykuje. Bardziej niż samej rozprawy boje się jego reakcji na te dowody, które dołączę. On mnie chyba zadusi jak to zobaczy. Za te zdjęcia i te ich rozmowy.

200

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Pewnie się mocno zdziwi ale Ty też przygotuj się na jego atak. On może stosować chwyty poniżej pasa.
Nie daj się sprowokować . Na sali sądowej bądź jak głaz,później odreagujesz.
Daj znać jak juz bedzie po sprawie.
Trzymaj się.

201

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

gelwira wyslalam ci maila przez portal. Identyczna sytuacja jest u mnie. Z tym ze moj ciagle nie przyznaje sie ze zostawia mnie dla niej. Ale ja wiem ze klamie. Mam ich zdjęcia, mam biling. Sytuacja praktycznie taka sama. On pisal z nią jeszcze przed moim porodem, ja byłam na ktg a on pod gabinetem smsowal z kolezanką. Tego było po 100, 200 dziennie. Poczytaj mój wątek. I odpisz na maila. Mozemy sie wymienic telefonami?

202 Ostatnio edytowany przez kejt38 (2016-01-07 14:23:53)

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

0przykro mi, ze przechodzisz tak trudne chwile....
chcialam zwrocic uwage na pewien aspetk tej sprawy i zapytanie do ciebie czy pytalas o to adwokata. chodzi mi o to, ze sypianie z cudzym mezem nie jest czynem karalnym, wiec kochanka meza (pomijajac sprawe moralnosci) nie jest strona w tej sprawie- czy przedstawienie jej nagich fotek w sadzie nie bedzie owocowalo pozniejszym procesem o znieslawienie? jednak wlamywanie sie na czyjesc konto FB, potajemne przechwytywanie korespondencji oraz wlasnie tych nagich fotek juz chyba jest karalne?
wiec jesli przedstawisz takie dowody w sadzie to z automatu stanie sie oczywiste, ze weszlas w ich posiadanie nielegalnie. czy to ci nie zaszkodzi? czy sad w ogole moze brac pod uwage dowody, ktore sa zebrane wbrew prawu?


ps. znajoma chce zalozyc podsluch na komorce u niewiernego meza (chodzi tez o jego przekrety finansowe), problem w tym, ze musi zainwestowac sporo pieniedzy (bedzie miala rowniez zlamane wszystkie hasla do komunikatorow i inne cuda)....nikt jednak nie umie jej jednoznacznie odpowiedziec czy w ogole mozna zdobyte tak informacje uzyc w sadzie i czy to sie pozniej moze obrocic przeciwko niej.

203 Ostatnio edytowany przez Zorija (2016-01-07 12:55:37)

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Gelwiro, niczym się nie przejmuj, tylko walcz o swoje.
Najwyżej potem wsadzą Cię do więzienia, hehehehe big_smile tongue
Masz dowody, korzystaj z nich.
Zapomnij na chwilę, co to jest "gra fair", bo Twój były i jego qurewna w ogóle nie znają takiego słowa.

Na pocieszenie powiem Ci, że mój jeszcze małżonek też "nie miał żadnego romansu". To była tylko znajomość.
A ja dowody mam duuuużo słabsze od Twoich.
A i tak zamierzam walczyć do samego końca. Przewiduję apelację. Ale będę to robić choćby miało to trwać i 10 lat.
Sama tego nie wymyśliłam.
Zostałam w to uwikłana bez mojej zgody. Więc trudno, zrobię przynajmniej to, co JA UWAŻAM za dobre dla siebie i dzieci. I sprawiedliwe.
Trzymaj się i pisz jak poszło!
Jestem ogromnie ciekawa wink
Ja czekam do kwietnia....

204

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?
kejt38 napisał/a:

0przykro mi, ze przechodzisz tak trudne chwile....
chcialam zwrocic uwage na pewien aspetk tej sprawy i zapytanie do ciebie czy pytalas o to adwokata. chodzi mi o to, ze sypianie z cudzym mezem nie jest czynem karalnym, wiec kochanka meza (pomijajac sprawe moralnosci) nie jest strona w tej sprawie- czy przedstawienie jej nagich fotek w sadzie nie bedzie owocowalo pozniejszym procesem o znieslawienie? jednak wlamywanie sie na czyjesc konto FB, potajemne przechwytywanie korespondencji oraz wlasnie tych nagich fotek juz chyba jest karalne?
wiec jesli przedstawisz takie dowody w sadzie to z automatu stanie sie oczywiste, ze weszlas w ich posiadanie nielegalnie. czy to ci nie zaszkodzi? czy sad w ogole moze brac pod uwage dowody, ktore sa zebrane wbrew prawu?

Ale jakie włamywanie się na konto, skoro sam jej kiedys hasło podał? O czym Ty piszesz dziewczyno? A co do nagich fotek kochanki to jakie zniesławienie??? Pokaże je przecież tylko w sądzie a nie udostępni w necie. N ie strasz jej bez sensu

205

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?
distraught napisał/a:
kejt38 napisał/a:

0przykro mi, ze przechodzisz tak trudne chwile....
chcialam zwrocic uwage na pewien aspetk tej sprawy i zapytanie do ciebie czy pytalas o to adwokata. chodzi mi o to, ze sypianie z cudzym mezem nie jest czynem karalnym, wiec kochanka meza (pomijajac sprawe moralnosci) nie jest strona w tej sprawie- czy przedstawienie jej nagich fotek w sadzie nie bedzie owocowalo pozniejszym procesem o znieslawienie? jednak wlamywanie sie na czyjesc konto FB, potajemne przechwytywanie korespondencji oraz wlasnie tych nagich fotek juz chyba jest karalne?
wiec jesli przedstawisz takie dowody w sadzie to z automatu stanie sie oczywiste, ze weszlas w ich posiadanie nielegalnie. czy to ci nie zaszkodzi? czy sad w ogole moze brac pod uwage dowody, ktore sa zebrane wbrew prawu?

Ale jakie włamywanie się na konto, skoro sam jej kiedys hasło podał? O czym Ty piszesz dziewczyno? A co do nagich fotek kochanki to jakie zniesławienie??? Pokaże je przecież tylko w sądzie a nie udostępni w necie. N ie strasz jej bez sensu



nie strasze jej, zadaje tylko pytanie...jak moze zauwazylas wszedzie jest umieszczony znak zapytania. skoro jej adwokat to znajomy to szczerze moze z nim o tym rozmawiac bez owijania w bawelne (fotki znalazlam po wycieraczka;)).

206

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?
kejt38 napisał/a:
distraught napisał/a:
kejt38 napisał/a:

0przykro mi, ze przechodzisz tak trudne chwile....
chcialam zwrocic uwage na pewien aspetk tej sprawy i zapytanie do ciebie czy pytalas o to adwokata. chodzi mi o to, ze sypianie z cudzym mezem nie jest czynem karalnym, wiec kochanka meza (pomijajac sprawe moralnosci) nie jest strona w tej sprawie- czy przedstawienie jej nagich fotek w sadzie nie bedzie owocowalo pozniejszym procesem o znieslawienie? jednak wlamywanie sie na czyjesc konto FB, potajemne przechwytywanie korespondencji oraz wlasnie tych nagich fotek juz chyba jest karalne?
wiec jesli przedstawisz takie dowody w sadzie to z automatu stanie sie oczywiste, ze weszlas w ich posiadanie nielegalnie. czy to ci nie zaszkodzi? czy sad w ogole moze brac pod uwage dowody, ktore sa zebrane wbrew prawu?

Ale jakie włamywanie się na konto, skoro sam jej kiedys hasło podał? O czym Ty piszesz dziewczyno? A co do nagich fotek kochanki to jakie zniesławienie??? Pokaże je przecież tylko w sądzie a nie udostępni w necie. N ie strasz jej bez sensu



nie strasze jej, zadaje tylko pytanie...jak moze zauwazylas wszedzie jest umieszczony znak zapytania. skoro jej adwokat to znajomy to szczerze moze z nim o tym rozmawiac bez owijania w bawelne (fotki znalazlam po wycieraczka;)).

Rozwód odbywa się w w wydziale cywilnym w oparciu o k.r.o. i nikogo tam nie interesuje skąd są dowody, które mają wykazać rozpad więzi między małżonkami. Kochanka jeśli chce to może oczywiście wnieść osobną sprawę tylko na jakiej podstawie niby? O zniesławieniu można by mówić wtedy, jeśli gelwira upubliczniłaby foty kochanki

207

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Nie włamałam sie konto fb, hasło znam bo on go nie zmienił a jest przekonany o tym, że nie mam pojęcia jakie jest. Zdjęcia wykorzystam tylko w sądzie, bo raczej tylko koleżanka nie wysyła takich zdjęc do tylko kolegi z pracy.....

208

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?
Gelwira87 napisał/a:

Nie włamałam sie konto fb, hasło znam bo on go nie zmienił a jest przekonany o tym, że nie mam pojęcia jakie jest. Zdjęcia wykorzystam tylko w sądzie, bo raczej tylko koleżanka nie wysyła takich zdjęc do tylko kolegi z pracy.....

w takim razie powodzenia:)

moze ktos kto sie zna odpowie jeszcze na moje pytania.

209

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Kochane mądre kobiety.... mam dziś zły dzień, mój jeszcze mąż wkupił już w rodzinkę swoją kochankę.... już jest nową super szwagierką i nową super synową.... ja jestem winna wszystkiemu.....
Chciałabym uciec gdzieś na drugi koniec świata i zacząć nowe życie z daleka od nich wszystkich.....

210

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?
Gelwira87 napisał/a:

Kochane mądre kobiety.... mam dziś zły dzień, mój jeszcze mąż wkupił już w rodzinkę swoją kochankę.... już jest nową super szwagierką i nową super synową.... ja jestem winna wszystkiemu.....
Chciałabym uciec gdzieś na drugi koniec świata i zacząć nowe życie z daleka od nich wszystkich.....

Nie przejmuj się nimi. Moi jeszcze teściowie gościli kochankę a teraz są strasznie zdziwieni, że nie zadzwoniłam do nich z życzeniami świątecznymi. Żałośni ludzie

211

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Wiem, że nie powinnam się przejmować, ale boli mnie to jak oni przeinaczają rzeczywistość... to ja jestem winna, bo ja prowokowałam kłótnie, on chciał być tylko szczęśliwy....

212

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

On chce się wybielić zwalając winę na Ciebie. Typowe. Nie bierz tego do siebie. Wiesz, on po prostu musi móc spokojnie na siebie w lustro spoglądać, bo jakby się inaczej ogolił?

213

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?
Gelwira87 napisał/a:

Kochane mądre kobiety.... mam dziś zły dzień, mój jeszcze mąż wkupił już w rodzinkę swoją kochankę.... już jest nową super szwagierką i nową super synową.... ja jestem winna wszystkiemu.....
Chciałabym uciec gdzieś na drugi koniec świata i zacząć nowe życie z daleka od nich wszystkich.....

Gelwira ta cała rodzina jeszcze twojego męża zrobi wszystko aby swojego synka/brata  przedstawić wszystkim w koło że  nie jest łajdakiem tylko ofiarą w swoim małżeństwie. Dlatego zachwycają się kobietą, która daje mu szczęście i bez znaczenia jest dla nich, że to kobieta bez kręgosłupa moralnego. Oni są wszyscy siebie warci. Długo to nie potrwa, a zacznie sypać się wcześniej czy później tylko zaczną z sobą żyć tak na poważnie.  Jak na razie zachwycają się sobą jeszcze może byc tak że twój maż będzie próbował wrócic do ciebie, ale tu radziłabym się zastanowić dobrze, bo jak oni tacy rozrywkowi i wskoczyli sobie do łóżka po tak krótkiej znajomości to znaczy że mają to we krwi i nie wiadomo jakim syfem mogli zarazić się wcześniej. Myślisz, ze ta kobieta tak chętna była tylko na twojego męża? Podejrzewam, że nie jedno łóżko zaliczyła zanim złapała chętnego na dłużej.
Ciesz się, że już niedługo nie będziesz  należała do tej rodziny. Zadbaj tylko o to abyś uzyskała rozwód z winy męża, będziesz mogła wystąpić o alimenty na siebie (należą ci się bo z racji opieki nad dzieckiem nie jesteś w pełni dyspozycyjna dla pracodawcy)  i wtedy im mina zrzednie, będzie to dobra zemsta.
Ps. nawet jak nie uzyskasz dowodu wyłącznej winy męża za rozpad związku to alimenty będą ci się należeć przez okres 5 lat, ale o tym rozmawiaj z prawnikiem.

214 Ostatnio edytowany przez Gelwira87 (2016-01-10 23:59:44)

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Czy będzie chciał wrócić? W to wątpię... jestem teraz dla niego raszplą i pierdoloną szmatą, tak mnie nazywa w rozmowach z nią... ona natomiast jest tym co najlepsze, ona dała mu to co najważniejsze- miłość, wsparcie i wzajemne zrozumienie, ona jest sensem jego życia, dla niej żyje, z nią chce się zestarzeć...ja jestem błędem jego życia, ja go wykańczałam, odbierałam chęci do życia, był głupi, że ze mną był.... napisał do swojej kochanki, że jeśli się naprawdę kogoś kocha to się o nim nie zapomni- o mnie zapomniał, stałam się wrogiem, kiedyś byłam numerem jeden w jego życiu teraz jestem szmatą dla niego....
Oni już żyją na poważnie, mieszkają razem, mają wspólny budżet, niedzielne obiadki u jeszcze teściów, nocne pidzama party (jego siostrzenice z córką jego kochanki), stał się tatusiem dla córki kochanki, kupili i noszą obrączki z grawerem....
Ja myślę, że ta ich miłość przetrwa bo oni są z jednej gliny lepieni, tacy sami prymitywni i prości....

215 Ostatnio edytowany przez edziak (2016-01-11 00:54:59)

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Gelwiro

posłuchaj ja wiem, że ta cała sytuacja wpędziła Cie w ogromne kompleksy i Twoje poczucie własnej wartości zniknęło, zwłaszcza że na bieżąco czytasz te ich pożal się Boże wynurzenia..
Ale dla kogoś z boku, jak ja, to stek bzdur. Będziesz się jeszcze śmiała i tańczyła na tym ich ołtarzyku miłości zobaczysz:)
To nie jest normalne zachowanie, a oni to robią żeby zagłuszyć własne myśli, szczególnie on, tamta nie ma nic do stracenia więc teraz jest dla niego ucieleśnieniem ideału kobiety. Proszę Cie to jest tak odrealnione, te teksty, te wyznania, to obrzucanie Ciebie wyzwiskami, nazywanie się matka Twojej córki, noszenie obrączek z grawerem itd itp że sama jestem ciekawa ile to u nich potrwa... wiesz niedługo się ten koszmar skończy, rozwód może się ciągnąć, będą Cie szkalować ale to już kwestia czasu i będziesz wolna.
Uwierz mi, że wtedy i ich związek i więź stracą na sile, a kochanka nie będzie musiała już tak się starać, wtedy i on pokaże jej prawdziwe oblicze.
Pamiętaj to wszystko pozory na potrzebę chwili.
Uwierz mi, to jest tak odrealnione że aż śmiać się chce. Po tym co piszesz dziwię się, że jeszcze na pielgrzymki do Częstochowy nie jeżdżą w podzięce że się spotkali...:)
Nie przejmuj się, walcz o siebie.

PS. Dawno chciałam to napisać: jeśli masz tego znajomego prawnika czy nie mogłabyś go zwyczajnie poprosić żeby był z Tobą na rozprawie? Tam się mogą naprawdę dziać cyrki i sama możesz nie podołać ze wszystkim. Przemyśl to jeszcze raz dokładnie. Zawsze jeśli jest znajomym możesz mu zapłacić z opóźnieniem, nie wstydź się poprosić bo za dużo ryzykujesz. Myśl o córce.

216

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?
edziak napisał/a:

Gelwiro

posłuchaj ja wiem, że ta cała sytuacja wpędziła Cie w ogromne kompleksy i Twoje poczucie własnej wartości zniknęło, zwłaszcza że na bieżąco czytasz te ich pożal się Boże wynurzenia..
Ale dla kogoś z boku, jak ja, to stek bzdur. Będziesz się jeszcze śmiała i tańczyła na tym ich ołtarzyku miłości zobaczysz:)
To nie jest normalne zachowanie, a oni to robią żeby zagłuszyć własne myśli, szczególnie on, tamta nie ma nic do stracenia więc teraz jest dla niego ucieleśnieniem ideału kobiety. Proszę Cie to jest tak odrealnione, te teksty, te wyznania, to obrzucanie Ciebie wyzwiskami, nazywanie się matka Twojej córki, noszenie obrączek z grawerem itd itp że sama jestem ciekawa ile to u nich potrwa... wiesz niedługo się ten koszmar skończy, rozwód może się ciągnąć, będą Cie szkalować ale to już kwestia czasu i będziesz wolna.
Uwierz mi, że wtedy i ich związek i więź stracą na sile, a kochanka nie będzie musiała już tak się starać, wtedy i on pokaże jej prawdziwe oblicze.
Pamiętaj to wszystko pozory na potrzebę chwili.
Uwierz mi, to jest tak odrealnione że aż śmiać się chce. Po tym co piszesz dziwię się, że jeszcze na pielgrzymki do Częstochowy nie jeżdżą w podzięce że się spotkali...:)
Nie przejmuj się, walcz o siebie.

PS. Dawno chciałam to napisać: jeśli masz tego znajomego prawnika czy nie mogłabyś go zwyczajnie poprosić żeby był z Tobą na rozprawie? Tam się mogą naprawdę dziać cyrki i sama możesz nie podołać ze wszystkim. Przemyśl to jeszcze raz dokładnie. Zawsze jeśli jest znajomym możesz mu zapłacić z opóźnieniem, nie wstydź się poprosić bo za dużo ryzykujesz. Myśl o córce.

Posłuchaj tej rady odnośnie prawnika, nasz dużo do stracenia, pamietaj że walczysz nie tylko dla siebie ale i dla synka, któremu nalezy sie godne życie,

a z tego co oni sobie mowia i pisza to się śmiej, ty tez kiedyś byłaś dla niego gwiazdą

217

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

gelwiro masz cudownego synka, dla niego bedziesz silna, a tesciowie niech spadają na drzewo, kiedys karma wróci, zobaczysz. A tesciowie wnuka nie chcą widziec? dla mnie to smieszne, ta cała ich milosc na pokaz, no prosze cie, ile oni mają lat? 17? zeby na fb ogłaszać takie rzeczy, afiszowac sie, ich zakochanie bedzie trwalo 2 lata, pozniej jestem pewna ze wszystko szlag trafi. Ty bądz mądrzejsza, nei kłóc sie, nie dawaj znac po sobie ze tak to cie boli.  przytulam cie mocno :*

218 Ostatnio edytowany przez Gelwira87 (2016-01-11 09:57:11)

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Tesciowie chcą widywać wnuka, byli już 3 razy razem z nim w odwiedzinach. Ja jestem dodatkowo ta zła bo nie chce 11-miesięcznego syna dawać jm na weekendy do siebie, nie mogą tego zrozumieć, że on jest po prostu za mały. Jm śmieje mi się w twarz, że jestem nienormalna i co ja wymyślam, przecież on jest już dużym chłopcem a ja robie mu po złości, robię z syna kartę przetargową, że na pewno nie jest do mnie na tyle przywiązany emocjonalnie, tak jak to mam napisane w opinii psychologa dziecięcego..... nie da się z nim rozmawiać i nic mu wytłumaczyć.... syn jest za mały, przywiązany do mnie, on nic o nim nie wie, nie uczestniczył w wychowaniu dziecka, nawet niewie kiedy dziecko je, co je i kiedy ma drzemki.....
Na spotkaniach z nim i teściami jestem chłodno- miła, nie wdaje się w rozmowy,  zdawkowo odpowiadam na pytania...
Boli mnie to, że tak przeinacza rzeczywistość, wiem, że robi to po to by zagłuszyć sumienie....
Na początku mój teść mówił, że wyprze się go za to co zrobił, jego siostra mówiła, że nie ma brata... a teraz? Teraz jest super szczęśliwa rodzinka! Ja jestem winna rozpadu małżeństwa i dodatkowo jestem złą kobietą bo utrudniam mu kontakty z synem, a ona jest idealna, ona dała mu szczęście, przy niej odżył...

219

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

gelwira to smieszni ludzie, nie mysl o nich, odetnij sie, wiem ze ciezko, wiem ze boli bo kiedys byli twoją rodziną a teraz zachowują sie jak banda bydlaków. Ale to ty masz synka, ty z nim spedzasz cale dnie i noce a oni niech sobie gadają, wpusc jednym uchem a drugim wypusc. Na fb podam ci moj nr telefonu.

220

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Niby wiem, że karma wróci, ale powiem szczerze bolą mnie te jego wyzwiska i to, że teraz to ona jest taka suuuuper a ja dla nich wszystkich jestem wrogiem....
I te FB... tak sie z tym afiszują, ze swoją miłościa i szczęściem... codziennie nowe posty o wielkim big love do bólu...
Ale mam już kolejny dowód.... napisała mu w prywatnej wiadomości, że gdyby nie ona to byłby przy synu nadal, bo to ona rozwaliła nasz związek, że gdyby się nie pojawiła nadal bylibyśmy rodziną..... no on oczywiście skomentował to tak, że on by ze mną nie wytrzymał bo z taką szmatą nie da się wytrzymać i prędzej by sobie coś zrobił niż ze mną był.... ale kolejny dowód jest:P

221

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

mnie zastanawia po co oni tak piszą na fb do siebie? nie widzą sie na codzien?

222

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

moze nie traktuj tego ze jestes wrogiem, po prostu traktuj ich jak obych ludzi, badz oficjalna ale bez kłótni, moze jakos sie da, chociaz wiem ze ciezko sad

223

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Wczoraj była pierwsza rozprawa... o kontakty z synem...
Pierwszy raz byłam w sądzie, ogrooomny stres i zdenerwowanie, ale myślę, że poradziłam sobie dobrze... byłam pewna siebie, opanowana i ani razu się nie zająknęłam....
ale wróciłam do domu, siadłam i pękłam, musiałam się wyryczeć, dać upust tym nerwom... i pojawił się strach... strach, że nie dam rady wygrać, że on się jakoś wymiga i wykręci, mimo moich dowodów....
Wiem, że jest ciężko przestraszony ze swoim pełnomocnikiem bo nie spodziewał się, że mam jakieś dowody oprócz świadków, na sali rozpraw musiałam podać sędzinie, że wniosę dodatkowe dowody na okoliczność zdrady małżeńskiej.... jego mina bezcenna... czerwony, zdenerwowany, szczęka aż mu drgała, totalne zaskoczenie....
ale boję się, że się jakoś z tego wymiksuje i spadnie na cztery łapy....

224

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Gelwira, poradziłaś sobie świetnie i możesz być z siebie dumna. To normalne że się rozkleiłaś, strach też jest normalny, dobrze że na Ciebie działa to w odpowiedni sposób, czyli po sprawie.
Oczywiście że on będzie się starał wymigać, ugrać dla siebie jak najkorzystniejsze warunki, ale trzymaj się tego co postanowiłaś i nie daj się zmanipulować, myśl o sobie i dziecku i to jest w tej chwili najważniejsze. Kompromis owszem, ale tylko jeśli będzie na Twoją korzyść. Staraj się nie rozmawiać z nim osobiście, bo wtedy łatwo się jest rozkleić i powiedzieć coś czego się będzie żałowało i co może być wykorzystane przeciwko Tobie.

225

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Gelwira...  nie bój się sędzina głupia i naiwna na pewno nie jest i tak musisz myśleć, mam nadzieję że Twoja sprawa rozwodowa zakończy się dla Ciebie wielką wygraną i za jakiś  czas tak właśnie tu napiszesz.

Ciekawe za ile czasu ja będę w tym miejscu w którym jesteś teraz TY. Ja też będę walczyć o winę zdradzacza, dlatego tak się wkręciłam w Twój wątek i od jakiegoś czasu podczytywałam. I wierzę w pomyślne rozwiązanie Twojej sprawy ufając jednocześnie że moją walkę do której mam zamiar za kilka miesięcy przystąpić też  kiedyś tam w końcu wygram. Trzymam kciuki, naprawdę.

226

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Twarde dowody to podstawa. Nie będzie miał jak się migac. Nie bój się tego oczywiście jedna walka wygrana  ale to nie cała wojna ale dobrze zaczelas. Nie daj się zastraszyć ani wmówić sobie winy. Nagrywaj wszystkie rozmowy od wejścia jego w Twoje drzwi. Pokaż mu ze jesteś silna i bezwzględna tak samo jak on. Robisz to dla siebie i dziecka.

227

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Mądre kobietki.... podnieście mnie na duchu... boję się, że przegram ten rozwód, że on się z tego jakoś wymiksuje i przegram.......powiedzcie, czy jest szansa wygrać tę sprawę z tymi dowodami co mam? Czy któraś z Was albo z Waszego otoczenia wygrała sprawę z orzeczeniem o winie męża?

228

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Sprawa mojej koleżanki będzie miała finał na początku lutego. Dam znać jaki będzie werdykt.
Ona przedstawiała w sądzie rozmowy z komunikatora.
Na świadka nie była wzywana rzekoma kochanka ale moja znajoma cały czas obstawała  przy tym,że wina leży po stronie męża.
Kobieta przez którą ich małżeństwo się rozpadło już przeminęła z wiatrem. Sprawa rozwodowa trwa już dwa lata. On się nie przyznał do tego ,że kogoś miał ,twierdził w Sądzie ,że małżeństwo już dawno się rozpadło a byli ze sobą tylko ze względu na dzieci.
Na świadków powoływana była najbliższa rodzina i jego i jej. Oczywiście rodzice obstawali za swoimi dziećmi .
Byli też znajomi z pracy !!!! i dalsza rodzina.
Przed rozwodem ,dopóki nie wyszły na jaw jego potajemne schadzki z kochanką i długie rozmowy przez telefon oraz klikanie o różnych porach dnia i nocy byli normalnym małżeństwem teraz są dla siebie obcymi ludźmi ktorych łączą tylko dzieci .
Moja koleżanka juz nie płacze od dawna ale tak samo jak Ty po pierwszej sprawie musiała odreagować ,myślała że nie da rady ,że rozwod to jest ostatnia rzecz jakiej mogła się spodziewać a teraz juz nie wyobraża sobie życia z nim tak samo jak nie wyobrażała sobie życia bez niego .

229

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Ja mam nadzieję, że on razem z tą swoją gwiazdą sami się pogrążą... że będą się mylić z zeznaniach, że sami się zaszprotają w tych swoich kłamstwach....

230 Ostatnio edytowany przez Gelwira87 (2016-01-20 11:35:09)

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Pierwsza wizyta u syna mojego jm bez mojej obecności już za mną.... i jestem zdołowana.. boże jakiego mam doła....
Wiem, ze zabrał syna do galerii i był tam ze swoją kochanka i jej córką... widziałam ich wspólne zdjęcia, jak ona trzyma mojego synka na rękach... szlak mnie trafia... wiem, że jest to nieuniknione, że kiedyś będzie nawet u nich nocować, ale ogarnia mnie taki smutek, żal i złość... taka bezradność... niechce, żeby to babsko miało kontakt z moim synem... nienawidze jej... nienawidze ich....

231

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Musisz przeczekać ten okres w którym Twój syn nie ma jeszcze za wiele do powiedzenia i jest powiedzmy brzydko "sterowany " przez dorosłych.
Ten czas minie ,przyjdzie taki moment,że on sam będzie wybierał czy chce mieć kontakt z ojcem i jego nową rodziną.
Na razie Ty powinnaś się starać dotrzeć do syna w taki sposób ,żeby tamta kobieta nie miała na niego wpływu chodzi mi o to,że syn powinien być wychowywany i mieć ułożone w głowie przez rodziców a nie obcych ludzi.
Zobaczysz czy ona dużo ingeruje w jego wychowanie czy może nie będzie się wtrącała.
Wiem ,ze jest mały ale rośnie i staje się coraz starszy ,będzie rozumiał i widział coraz więcej.
Mogę się tylko domyślać jak ciężko jest patrzeć jak obca kobieta trzyma na rękach Wasze dziecko.
Trzymaj się.

232

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Gelwira ..
Miałaś dziada sukinkota, nie masz dziada sukinkota.
Dziękuj opatrzności za szansę na spotkanie kogoś wartościowego.
A oni niech się kiszą we własnym słoiku.
Naprawdę wierzysz to to fejsbukowe szczęście do wyrzygu?
Daj spokój. Sprawę wygrasz, na pewno.
Zobaczysz. Zrób im jeszcze fotki pod domem, że razem mieszkają.
Spotkasz kogoś, kto pokocha Ciebie, zaakceptuje i polubi Twojego synka.
Odetnij się od tej bandy popaprańców. Jesteś wartościowa, silna, mądra.
Nie taplaj się w tym bagnie, w tym żałosnym ulepku .
Zrobił Ci przysługę, że nie musisz się z nim męczyć, egoistyczny, mały i słaby człowiek.
Stać Cię na więcej.
I po tym wszystkim będziesz silniejsza niż kiedykolwiek, świadoma i dojrzała. Zobaczysz.

233

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Fotek, że mieszkają razem nie muszę robić bo sam się przyznał na rozprawie o kontakty jak sędzina zapytała się z kim mieszka.... próbował coś kręcić a sędzina go przycisnęła i się przyznał, że mieszka z partnerką....

234

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

To nie masz się czego bać. Byliście małżeństwem a on zamieszkał z partnerką. Zdrada.

235 Ostatnio edytowany przez Gelwira87 (2016-02-07 21:21:29)

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Witam mądre kobiety....
W zeszłym tygodniu mój jm dostał pocztą z sądu swoje dowody zdrady ( w ramach przypomnienia: jego bilingi, smsy w których przyznaje się, smsy moje z jego gwiazdą w których ona też potwierdza ich dłuższą znajomość, ich wspólne zdjęcia oraz zdjęcia obrączek i pierścionka zaręczynowego oraz masa jego prywatnych rozmów z jego Fb w których m.in. ona przyznaje się do tego, że to jej wina..), oczywiście jak tylko to dostał to zmienił hasło na Fb....
Dziś po raz pierwszy się z nim widziałam i zaśmiał mi się w twarz...  powiedział, że jestem żałosna i on ma na mnie taką wisieńke na torcie, że już nie bede taka wesoła i cwana jak jestem, że te moje dowody to jakaś żenada.... że on mi dopiero pokaże....
Myślałam, że mam mocne dowody, widać tam ewidentnie, że zdradzał mnie od dłuższego czasu, ale dzisiejsze spotkanie z nim mnie zdołowało... nadmienie, że nie mam nic na sumieniu, całe małżeństwo byłam uczciwa i wierna, więc nie ma na mnie żadnego haka...
Cały czas mam przed oczami ten jego wredny uśmieszek, jest bardzo pewny siebie, niewiem co on wymyślił, co mu doradził ten prawnik, jak mozna się wybronić z tego wszystkiego?
Byłam przekonana, że dzięki tym dowodom czuje się silna, ale teraz zwątpiłam...
Na dodatek oczywiście na spotkanie z synem przyjechał ze swoją "narzeczoną"....

236 Ostatnio edytowany przez Symbi (2016-02-07 21:39:37)

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Gelwiro, bardzo CI współczuję, sama przeżyłam zdradę i rozwód, więc myślę, że potrafię zrozumieć twoje uczucia  w tym momencie. Nie załamuj sie jednak, rozmawiaj z nim tylko o sprawach związanych z dzieckiem. Może on chce tylko na ciebie wpłynąć, abyś wycofała się z walki o orzeczenie winy i mówi o rzeczach, które nie istnieją? Nie daj się zmanipulować. Jeśli chcesz orzeczenia o jego winie, a on się nie chce przyznać, musisz być gotowa na długą walkę, nawet kilka rozpraw, całość może zabrać i dwa lata. Od Ciebie zależy, czy jesteś na to gotowa. Jeśli jednak jest to dla Ciebie ważne, nie poddawaj się, pewnie czeka Cię jeszcze niejedna chwila zwątpienia, ale na dobrą sprawę dowody zebrałaś, przedstawiłaś, to on nie dotrzymał przysięgi małżeńskiej, wyprowadził się do nowej kobiety, na dowód wyciągnij kopie akt ze sprawy o kontakty z dzieckiem, gdzie przyznaje się do adresu zamieszkania. Możesz też postarać się o zaświadczenie od psychologa, że dziecko w wieku do lat trzech powinno mieć kontakt z ojcem w obecności matki, znajoma tak rozwiązała sprawę z widzeniami, a została porzucona gdy była w ciąży.

237 Ostatnio edytowany przez rojka (2016-02-07 21:57:58)

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?
Gelwira87 napisał/a:

Myślałam, że mam mocne dowody, widać tam ewidentnie, że zdradzał mnie od dłuższego czasu, ale dzisiejsze spotkanie z nim mnie zdołowało... nadmienie, że nie mam nic na sumieniu, całe małżeństwo byłam uczciwa i wierna, więc nie ma na mnie żadnego haka...
Cały czas mam przed oczami ten jego wredny uśmieszek, jest bardzo pewny siebie, niewiem co on wymyślił, co mu doradził ten prawnik, jak mozna się wybronić z tego wszystkiego?
Byłam przekonana, że dzięki tym dowodom czuje się silna, ale teraz zwątpiłam...
Na dodatek oczywiście na spotkanie z synem przyjechał ze swoją "narzeczoną"....

I właśnie o to jemu chodziło.
Skoro nie ma na Ciebie haka w małżeństwie to może jemu chodzić o to ,żeby Cię oskarżyć o naruszenie korespondencji.
art 267 KK a jak nie oskarżyć to w ten sposób się bronić, że Twoje dowody zdobyte są nielegalnie .

Ma adwokata, który za niego myśli.
Tobą się nie przejmuje bo przychodzi z "narzeczoną". Jest pewny siebie.
Poszukaj pomocy prawnej .

238

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Ale ja nie weszłam w posiadanie tego wszystkiego bezprawnie, nie jestem jakimś hakerem, po prostu jako jeszcze jego żona znałam hasło, a poza tym ja nie rozpowszechniam treści jego rozmow...

239 Ostatnio edytowany przez Symbi (2016-02-07 22:14:57)

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Na razie nie panikuj, będziesz się tłumaczyć, jeśli do tego dojdzie, potem. Najpierw on musiałby złożyć oficjalne zawiadomienie do prokuratury, wtedy byłabyś wezwana na policję celem złożenia zeznań jako świadek, pamietaj, że masz prawo do odmowy składania zeznań, jeśli miałoby cię to narazić na odpowiedzialność karną.
Nie daj się tymczasem zastraszyć. Jeśli nie masz adwokata i nie stać cię na niego, możesz wystąpić o pomoc prawną z urzędu, trzeba napisać w tej sprawie wniosek do sądu i udowodnić na specjalnych formularzach, że się nie ma odpowiednich dochodów czy majątku, ktory mozna spieniężyć na taką pomoc. Poza tym możesz spróbować znaleźć darmową poradę prawną, poszukaj w necie, bo w każdym większym mieście takie bezpłatne porady można uzyskać.
Nie panikuj, nie daj się wyprowadzić z równowagi, postaraj się podchodzić do sprawy na zimno.

240 Ostatnio edytowany przez edziak (2016-02-07 22:34:14)

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?
Gelwira87 napisał/a:

Ale ja nie weszłam w posiadanie tego wszystkiego bezprawnie, nie jestem jakimś hakerem, po prostu jako jeszcze jego żona znałam hasło, a poza tym ja nie rozpowszechniam treści jego rozmow...

Gelwira czy te wiadomości z facebooka konsultowałaś chociaż z kimś? czy możesz je użyć  w sprawie?

241

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

No oczywiście, że konsultowałam ze swoim znajomym prawnikiem... moge tego użyć, po prostu znałam hasło i to wykorzystałam, nie rozpowszechniam tych treści i zdjęć....

242 Ostatnio edytowany przez rojka (2016-02-07 22:44:11)

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Nie miałam na myśli siania paniki smile.
Gelwira to jest jego słowo przeciwko Twojemu.
Byłaś żoną i znałaś bo to było takie naturalne ale już nie jest.
Może mówić , że wcale nie podał Ci hasła.
To co się teraz dzieje może być tylko przedsmakiem tego czego można się spodziewać na rozprawie.


To jest trochę powalone (delikatnie mówiąc) użyć takich dowodów można ale można też się przyczepić do tego skąd się wzięły.

243 Ostatnio edytowany przez Symbi (2016-02-07 22:48:16)

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Samo wykorzystanie poczty nie świadczy, że Gelwira była złą żoną. Moim zdaniem, jeśli doszło do naruszenia tajemnicy korespondencji, będzie to temat na osobną ewentualną sprawę sądową. Był kiedyś podobny przypadek omawiany na forumprawnym ale nie pamietam jak się sprawa tamta zakończyła.

244

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?
Gelwira87 napisał/a:

No oczywiście, że konsultowałam ze swoim znajomym prawnikiem... moge tego użyć, po prostu znałam hasło i to wykorzystałam, nie rozpowszechniam tych treści i zdjęć....

Konsultowałaś, ok. Idź już w końcu teraz na rozprawę z jakimś prawnikiem, koniecznie. Wnioskuj nawet o kogoś jak radzi Symbi, ale nie idź sama!!! Dlatego, że psychicznie wygląda że nie wytrzymujesz a oni to chętnie wykorzystają.

245

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?
Gelwira87 napisał/a:

Dziś po raz pierwszy się z nim widziałam i zaśmiał mi się w twarz...  powiedział, że jestem żałosna i on ma na mnie taką wisieńke na torcie, że już nie bede taka wesoła i cwana jak jestem, że te moje dowody to jakaś żenada.... że on mi dopiero pokaże....


Po tym doszłam do wniosku,że on jest zdolny do wszystkiego. W tym wypadku mam nadzieję,że się mylę
To nie jest skruszony mąż który zdradził żonę, to jest cwany człowiek , który szykuje "niespodziankę"a na dodatek przychodzi do dziecka z kochanką !
Gelwira w czasie małżeństwa była "grzeczna" , nie ma nic na nią .
Nie chce straszyć ale lepiej być przygotowanym na najgorsze.

246 Ostatnio edytowany przez Symbi (2016-02-07 23:17:50)

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Uważam, że to wszystko jest do przejścia. Sama przeszłam dramatyczne rozstanie, w jednym momencie dowiedziałam sie że mąż mnie zdradza z moją koleżanką, straciłam do tego pracę, tak to wszystko przeżyłam, że wylądowałam w szpitalu na 3 miesiące. Leki biorę do dziś.
Co nie zabija, wzmacnia, Gelwira musi o tym pamietać. Jeśli chce orzeczenia o jego winie, nie może się poddawać, napisałam, że będzie to bolesne i będzie trwało.
Chyba, że chce mu darować i wystarczy jej wiedza, że to on jest odpowiedzialny za rozpad rodziny.
Nie sądzę żeby groziła jej jakaś wielka kara za naruszenie tajemnicy korespondencji, w najgorszym razie grzywna lub kara w zawieszeniu, mam takie doświadczenia, że ludzie wyplątywali sie nie z takich tarapatów, a policji nie chciało się prowadzić śledztw lub wręcz śledztwa były szybko umarzane.

247 Ostatnio edytowany przez Symbi (2016-02-07 23:27:23)

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Zresztą nie widzę powodu, dlaczego Gelwira teraz mialaby się wycofywać, skoro już przyznała się, że miała dostęp do jego korespondencji, przedstawiając ją jako dowody zdrady. Nawet jeśli ona wycofa te dowody, on może i tak je wykorzystać, bo korespondencja do niego dotarła. Trzeba iść za ciosem.

248 Ostatnio edytowany przez rojka (2016-02-07 23:31:10)

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?
Symbi napisał/a:

.
Nie sądzę żeby groziła jej jakaś wielka kara za naruszenie tajemnicy korespondencji, w najgorszym razie grzywna lub kara w zawieszeniu, mam takie doświadczenia, że ludzie wyplątywali sie nie z takich tarapatów, a policji nie chciało się prowadzić śledztw lub wręcz śledztwa były szybko umarzane.

Mi też nie wydaje się,że on razu Gelwirę zamknął smile Tak,masz rację ludzie z gorszego "gówna" wychodzili obronną ręką

Ale ... Takie rzeczy się zdarzają jest to qurestwo ze strony zdradzczy bo nie dość,że nie potrafią wyjść z twarzą z małżeństwa to są zdolni do podkładania świni , żądni zemsty i robią to z satysfakcją dla zasady.
I to jest bardziej żałosne niż przedstawianie korespondencji jako dowód zdrady.

Dlatego też potrzebny jest prawnik na sali sądowej dla lepszego samopoczucia Gelwiry.

249

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Gelwira ty się nie daj złapać na te jego mierne sztuczki, bo on chce cię tylko zastraszyć, zmiękczyć i zrobić z siebie ofiarę.
Stosuje podły chwyt psychologiczny w postaci blefu: bo skoro sama dobrze wiesz, że jesteś czysta, to nie masz się czego bać.
Marny z niego dupek i prawie jest mi żal jego kochanki, że się wzięła za takiego typa, bo mnie by było po prostu wstyd być z facetem, który zachowuje się jak marna podróbka faceta. Bo gdyby miał choć odrobinę przyzwoitości, to przyznałby się do błędu i załatwił sprawę jak człowiek, a nie zachowywał się jak gówniarz.
Gelwira zobacz jak z niego wychodzi prawdziwa twarz- twarz wykrzywiona, szydercza i pokraczna. Ty się ciesz, że z nim kończysz, a nie zaczynasz. Co za facet- fuj!

250

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Gelwiro ...
Byłam kiedyś w bardzo podobnej sytuacji, jeśli chodzi o dowody ze skrzynki mailowej ex męża.
Podczas jednej z rozpraw jego adwokat podniósł oczywiście sprawę prywatności, haseł itp.
Sędzia bardzo spokojnie zapytał mnie o to.
Odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że mąż kiedyś przekazał mi hasło do swojej skrzynki.
Temat został zamknięty, ponieważ te dowody nie zostały zdobyte w żaden sposób niezgodny z prawem.
Zdjęcia golizny i wszelka pikantna korespondencja została uznana jako pełnoprawny dowód i włączona do sprawy.

251

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Dlatego zastanawia mnie co on kombinuje? Wiem, że moge spodziewać się po nim wszystkiego....
Nie dość, że to on mnie skrzywdził i zostawił to jeszcze chce mi bardziej dokopać....... dowody są czarno na białym a ten dalej się wypiera i dalej kręci....
Wiem, że chciałby mi zabrać dziecko, chce udowodnić w sądzie, że jestem w depresji i może coś grozić naszemu dziecku z mojej strony... niewiem jak to udowodni bo depresji nie mam, nie lecze się, nie pije, nie pale, nie płaczę a dziecko sie zdrowo chowa, jest uśmiechnięte i pogodne....

252

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Gelwira, napisałam do Ciebie @

253

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?
rojka napisał/a:
Gelwira87 napisał/a:

Myślałam, że mam mocne dowody, widać tam ewidentnie, że zdradzał mnie od dłuższego czasu, ale dzisiejsze spotkanie z nim mnie zdołowało... nadmienie, że nie mam nic na sumieniu, całe małżeństwo byłam uczciwa i wierna, więc nie ma na mnie żadnego haka...
Cały czas mam przed oczami ten jego wredny uśmieszek, jest bardzo pewny siebie, niewiem co on wymyślił, co mu doradził ten prawnik, jak mozna się wybronić z tego wszystkiego?
Byłam przekonana, że dzięki tym dowodom czuje się silna, ale teraz zwątpiłam...
Na dodatek oczywiście na spotkanie z synem przyjechał ze swoją "narzeczoną"....

I właśnie o to jemu chodziło.
Skoro nie ma na Ciebie haka w małżeństwie to może jemu chodzić o to ,żeby Cię oskarżyć o naruszenie korespondencji.
art 267 KK a jak nie oskarżyć to w ten sposób się bronić, że Twoje dowody zdobyte są nielegalnie .

Ma adwokata, który za niego myśli.
Tobą się nie przejmuje bo przychodzi z "narzeczoną". Jest pewny siebie.
Poszukaj pomocy prawnej .

Gelwira przede wszystkim idź na rozprawę z adwokatem, nie żałuj pieniędzy choćbyś miała pożyczyć, masz przecież jakąś rodzinę i oni powinni ci pomóc. Sprawa rozwodowa z orzeczeniem winy meża jest ważniejsza niż naruszenie tajemnicy korespondencji, bo co ci za to mogą zrobić, najwyżej wydac wyrok w zawieszeniu. On  zostawił cię z malutkim dzieckiem przy piersi i bez środków do życia, ty walczyłaś o  godne życie dlasiebie i dziecka.  Obsmarowywał cię między znajomymi i przerzucał winę na ciebie. Dlatego wykorzystywałaś wszelkie możliwe środki, ktore były ci dostepne do udowodnienia jego winy i to jest twoje tłumaczenie.
Jednak nie ryzykuj i idź do sądu z adwokatem, bo będziesz miała problem walczyć z jego adwokatem, możesz  nie zrozumiec nawet tego co do ciebie będzie mówił, adwokaci znaja pewne kruczki i on je na pewno wykorzysta. to sa ludzie w tym wyćwiczeni i nie zagną się przed kłamstwem. Pamietaj, że będą ciebie oskarżać o zniszczenie małżeństwa i udowadniac, że jesteś złą matką i że się źle prowadziłaś.Możesz usłyszeć stek kłamst na swój temat Nie jedna kobieta była pewna że da  radę i słyszac kłamstwa załamywała się.

254

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Gelwira, przebrnełam przez Twoją historię wspólczuję. Przechodzę dokładnie to samo jestem już po pierwszej rozprawie rozwodowej rok odkąd się nie widziełam z jm. A nie mogę się ogarnąć z tym, że mój jm ukrył dobrze swoją kochankę bo mieszka on w norwegii i tam też pracuje prowadził pewnie dwa życia a ja byłam naiwna i całą winę zwalił na mnie. Walczę o jego winę. Musisz wziąśc adwokata ja też mam niesttey trzeba tak. Ty masz sznas ena jego wię bo on Cie jawnie zdradził i robi to nadal. Nie poddawaj się walcz o siebie i dziecko. Ja np dziś mam gorszy dzień i nie wiem kiedy to minie. U Twojego jm motylki odfrunął i ta nowa tez będzie tą złą. 3maj się powodzenia

255

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Gelwira- nie przemuj się jego grożbami. Co innego mu pozostało? Po prostu chce Cię zastraszyć, abyś zrezygnowała ze swoich dowodów. Nic się nie bój. Żadna kara Cię nie spotka. Miałam podobnie. Dopóki istnieje małżeństwo wszystko jest wspólne. Ja miałam w sądzie jako dowód jego orzeczenie o tym, że jest alkoholikiem wydane przez biegłych sądowych, bilingi itp. Też mnie straszył. I co? To były bardzo ważne dowody. On je kwestionował, że dokumenty mu wykradłam. Sędzia kazał mi się do tego ustosunkować. Powiedziałam, że niczego nie wykradałam, bo dokumenty leżały na biurku. Natomiast rachunki za telefony to ja opłacałam i miałam wgląd w jego  bilingi, tak  jak on w moje. Zresztą zauważyłam, że wcale z kochanką się nie ukrywał. Po prostu powiesz prawdę. I jeszcze jedno. Do dziecka przychodzi sam ojciec. Z jakiej racji przyjeżdża z panną? Zrób z tym porządek. Bądż twarda. I choćby w środku wszystko Ci drgało, na zewnątrz masz być jak skała. Tacy dranie czują respekt tylko przed twardymi kobietkami. Facet zdradza, poniża, wyśmiewa, a potem twierdzi,że to nie on doprowadził do rozbicia rodziny. Więc trzeba mu udowodnić jego winę. Twierdzi, że odbierze Ci opiekę nad dzieckiem? A czy on jest w stanie sprawować taką opiekę? Jak do tej pory jego opieka nad dzieckiem wyglądała? Sąd  potrafi ocenić dowody, nie da sie oszukać.

256 Ostatnio edytowany przez Gelwira87 (2016-02-11 19:05:05)

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Muszę się wyżalić...
Mój jm na ostatnim widzeniu zabrał małego do swoich rodziców ze swoją nową "rodzinką" i zrobił mu roczek... zdjęcia oczywiście dodał na Fb, żeby się pochwalić jakim to jest cudownym tatusiem... ja niewiem czy ze mną jest coś nie tak, ale jestem jakaś zazdrosna o własne dziecko, na każdym zdjęciu mój synek jest roześmiany....
Boli mnie to strasznie, że on ma kontakt z tą szmaciurą.... on ma dopiero rok, ale boję się, że przez to, że widzi ją co weekend będzie miał z nią więź, że jak będzie starszy to będzie ją lubił... wiem, że nigdy nie pokocha jej tak jak mnie, że ona mu mnie nie zastąpi, ale boję się, że nadejdzie taki czas, że będzie wręcz chciał do nich jeździć bo tam będą prezenty, zabawa, brak zakazów a w domu mama co wymaga....

257

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Popatrz z drugiej strony.
To ona musi tolerować obce dziecko. Nie może mieć faceta tylko dla siebie. Kiedy jej córka będzie miala np. 15 lat i będzie chodzić swoimi drogami to ona nadal będzie musiala dzielić się facetem co weekend. Bycie macocha to nie jest fajna rzecz.

258

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Niby tak, ale ona cały czas powtarza jak bardzo kocha naszego syna i jak bardzo za nim tęskni....

259

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Poczekaj, poczekaj,  aż przyjdzie do płacenia alimentów,  wspólnych wakacji itp.

Odp: Odszedł do innej, jak zyc?

Masakra:/ to babsko nie ma żadnej moralności w sobie:/ Współczuję Ci Gelwiro;/ Ja bym nie chciała żeby nawet dotykała mojego dziecka gdybym była na twoim miejscu:/

Posty [ 196 do 260 z 508 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Odszedł do innej, jak zyc?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024