Dziewczyna z Roksy, czy warto? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Dziewczyna z Roksy, czy warto?

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 87 z 87 ]

66

Odp: Dziewczyna z Roksy, czy warto?
bakalia napisał/a:

Jak dla mnie to kolejny post prawiczka, który nie był nigdy z dziewczyną i ma z tego powodu kompleksy. Okej, rozumiem wszystko, ale jestem pewna, że to nie rozwiąże Twoich problemów. Chcesz to idź, ale bardziej obstawiam, że jesteś z tych, którzy tylko piszą, a suma sumarum i tak nie idą na dziwki.

poglebia  sie tak naprawde

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Dziewczyna z Roksy, czy warto?
oczy Lwa napisał/a:

spust-wydzielin(sperma) do buzi,albo na cialo,pupe,a po1h nastepny tam wklada ptaka,lize cialo po poprzednim

Istnieją pewne sposoby na poradzenie sobie z higieną pewnych części ciała wink wink big_smile

Na inne zwykle chyba stosują prysznic i są jak nówki hehehe big_smile

68 Ostatnio edytowany przez dziad.borowy (2015-09-27 03:03:21)

Odp: Dziewczyna z Roksy, czy warto?

Dziwi mnie skąd w tym wątku tyle niepoważnych, niewiele wnoszących wpisów. Temat jest zupełnie normalny, a pytanie autora jak najbardziej zasadne.

KreatywnySync napisał/a:

Hej. Temat jak najbardziej powazny. Wiem, ze to moze nieodpowiednie forum do takiej dyskusji ale wiem, ze jest tu tez wielu facetow. Mam 23 lata, jestem raczej niesmialy i malomowny na dodatek niezbyt przystojny choc zadbany. Jak latwo sie domyslec jestem prawiczkiem, nigdy nie mialem dziewczyny. Dotychczas napiecie seksualne rozladowywalem poprzez masturbacje ale od okolo 4 dni tego nie robilem i poczulem jakis mini zastrzyk energii. Pomyslalem, ze moze warto byloby sie rozdziewiczyc bo mam na to straszne cisnienie ;/ Najlepszym wyjsciem wydaje sie zamowienie sobie dziewczyny. Takie nie zwracaja uwagi na to jak wygladasz ale ile masz kasy i przy okazji nie musisz zabawiac je rozmowa. Co o tym myslicie? Korzystal juz ktos z Was z podobnych uslug? Pozdrawiam.

Myślę, że mogę wypowiedzieć się jako ktoś, kto był w podobnej sytuacji, chociaż jestem trochę starszy od Ciebie. Rozumiem Twój dylemat, ponieważ sam miałem coś podobnego przed pierwszym spotkaniem za pieniądze. Na teraz mogę napisać, że był to wynik wg. mnie szkodliwego narzutu kulturowego, który widać choćby w tym wątku. Temat właściwie został wyśmiany.

Potrzeby płciowe to zupełnie normalna i naturalna sprawa. Skorzystanie z usług prostytutek pozwala w skuteczny sposób je zaspokoić. Z tego co zrozumiałem jesteś samotnym mężczyzną, więc nikogo nie oszukujesz. Z praktycznych porad mogę napisać, że odkąd zacząłem spotykać się raz na jakiś czas za pieniądze, to subiektywna jakość mojego życia wzrosła. Przede wszystkim zmniejszył się ogólny poziom mojej frustracji, stałem się spokojniejszy, moje wewnętrzne napięcie się zmniejszyło. W końcu mogłem zająć się na spokojnie codziennym życiem.

Niestety, na wielu forach Cię za to wyśmieją albo zjadą, ale tak naprawdę idąc do prostytutki nie robisz niczego złego, nikogo nie krzywdzisz. Ludzie kupują jedzenie, opłacają rachunki, kupują bilety do kina, płyty z muzyką itd. - to wszystko służy zaspokajaniu różnego rodzaju potrzeb. Potrzeby płciowe to jedna z nich i nie jest ani lepsza ani gorsza od pozostałych. Nie ma w niej niczego złego, ani wstydliwego. Również normalne jest to, że niezaspokojony popęd stwarza napięcie, frustrację i pewną formę cierpienia - to naturalna reakcja organizmu.

69

Odp: Dziewczyna z Roksy, czy warto?

Pytanie  tylko czy taki platny seks da nam szczescie to jest to czego szukamy tak naprawde  ? Czy to nie nastepny nalog-samego siebie oszukiwanie/bledne kolo,jak alkoholizm,narkotyki itp

70

Odp: Dziewczyna z Roksy, czy warto?

skoro tak Cie rozsadza ciśnienie to idz, co się masz meczyc. Lepiej u prostytutki, niż czaić sie w krzakach na samotne niewiasty.

71

Odp: Dziewczyna z Roksy, czy warto?
oczy Lwa napisał/a:

Pytanie  tylko czy taki platny seks da nam szczescie to jest to czego szukamy tak naprawde  ? Czy to nie nastepny nalog-samego siebie oszukiwanie/bledne kolo,jak alkoholizm,narkotyki itp

w platnym seksie żaden facet  szczęścia nie szuka. Mowiac trywialnie - chce spuscic sobie z krzyza.
Pewnie, ze lepiej gdyby miał normalna dziewczyne a nie jakas lole, która pukaja wszyscy. Jak się nie ma, co się lubi...

72 Ostatnio edytowany przez oczy Lwa (2015-11-11 02:18:15)

Odp: Dziewczyna z Roksy, czy warto?

Ostatnio na jakims portalu przeczytalam nastepuja wypowiedz faceta

Kocham swoja Zone,ale nie uprawiam z nia seksu .

hmm albo jeszcze lepszy

z serii "szczere wyznania mezczyzny"
 

Powiem wam, że sytuacja nie jest taka prosta, że drada, stres lub zmiana orientacji seksualnej. Ja juz od 9 miesięcy z żoną teo nie robiłem. Małżeństwem jestemy od roku. Przez ten czas zrobiliśmy to może z 10 razy. Juz wyjasniam dlaczego i nadmieniam, że żony nie zdradzam, chcę trzymać fason mimo wszystko, to porządna kobieta i nie zasługuje na zdradę.
Na to że nie chcę z nią seksu składa się kilka czynników:
1. Tuż przed ślubem uzmysłowiłem sobie, że posiągają mnie zupełnie inne kobiety niz moja żona. O innej budowie ciała, przywiązujące wręcz pedantyczną uwagę do swojego wyglądu, no i o nieco innej osobowości. Wyjde na miasto, patrzę ide tych cudów chodzi po ulicach, potem wracam do domu patrzę na owszem zadbaną i pachnącą zonę ale to nie to, to daleko nie to i odczówam frustrację. Frustrację tak dużą, że poprostu dochodze do wniosku, że nie będe uprawiał seksu z zona tylko dlatego, że jest moją żoną. Jeśłi mnie nie pociąga to się nie poniżę. Ktoś mógłby zapytać, dlaczego się z nią ożeniłem skoro już przed slubem czułem, że to nie to. Otóż nie miałem pewności, cos mnie gryzło ale nie wiedziałem co. Żona ma wiele zalet, to mądra, wierna i zaradna kobieta. Sądziłem że się ułoży, wszystko było juz zaplanowane, zespół na wesele wynajęty, sala i jedzenie opłacone. Kto to przeżył wie, jak trudno sie wycofać w takiej sytuacji.

2. Drugi powód to różnice między mną a żoną w sprawach życiowych, światopoglądowych i innych dziedzinach. Szczerze mówiąc w małżeństwie czuję się osaczony. Wolnośc ktorą ceniłem najbardziej w życiu została mi odebrana. Małżeństwo odebrało mi wszystko co kochałem a uraczyło wartościami, zasadami i obowiązkami które nic dla mnie nie znaczą i są tylko kulą u nogi. Oczywiście wywiązuję się z obowiązków, pomagam, staram się byc użyteczny, wspierać żonę itd. ale wiem że robie to tylko po to by nie robić jej przykrości. Ponadto staram się poprostu żyć przyzwoicie w taki sposób by zona nie była osamotniona w problemach dnia codziennego. Jednak to wszystko co opisałem w tym punkcie powoduje, że moja frustrcja narasta jeszcze bardziej a róznice poglądowe z żona powodują, że często odczówam złośc z powodu jej zachowania. A jak mozna uprawiać seks z kims na kogo człowiek się złości lub kogo uważa za jedno ze źródeł swojej frustracji.
Właściwie jedynym pozytywnym akcentem tego małżeństwa jest nasze cudowne maleństwo które kocham nad życie. Nawet dla samego dziecka warto było i nadal warto cierpieć. Dlatego pewnie nigdy sie nie rozwiodę. Dziecko zasługuje na komletną rodzine

To może tyle. Uf, trochę mi ulżyło. Nie mam się komu z tego wygadać, cisne to w sobie w obawie przed miażdżąca krytyką i reakcją rodziny. To taki cięzki balast. Przez to wszystko czuję się zmęczony, wyczerpany jakbym 10 lat w kamieniołomach przepracował.Staciłem już nadzieję na szczęście w życiu i prawdziwą miłość. Chyba nic cudownego poza rzemieślniczym wypełnianiem roli meża i ojca juz mnie w życiu osobistym nie czeka, bo to zycie sobie i pewnie zonie też zmarnowałem. Tak oto w zasadzie sam wpedziłem się w wielomiesięczny celibat. Ale sam tego chciałem. Teraz czekam, aż żona nie wytrzyma i sama zacznie rozmawiać co jest grane bo mnie poraz kolejny brak odwagi.A nawet jak ona zacznie to tez wcale nie wiem czy starczy mi odwagi by powiedziec jej wszystko wprost. Pewnie wymyślę jakąs łagodniejszą wersję. szczera prawda zraniłaby ja zbyt mocno na całe życie. .

73

Odp: Dziewczyna z Roksy, czy warto?
oczy Lwa napisał/a:

Ostatnio na jakims portalu przeczytalam nastepuja wypowiedz faceta

Kocham swoja Zone,ale nie uprawiam z nia seksu .

to mi przypomina slynne "zony się kocha, dziwki się pier...oli".
Panowie maja taka mentalność.
No dobra, nie wszyscy.

74 Ostatnio edytowany przez oczy Lwa (2015-11-11 02:39:49)

Odp: Dziewczyna z Roksy, czy warto?

Zony kochaja ,ale pozadaja prostytutki, inne kobiety... hmm   nasuwa sie pytanie czy lepiej byc zona,czy prostytutka,kochanka i ktora jest w lepszej sytuacji Prostytutka.,kochanka czy zona?

Prostytutka,kochanka - facet cie pozada,placi kase,czesto ma wiekszy szacunek do takiej obcej niz do zony,nie musi prac jego skarpet,wachac jego smrodow,nie musi wysluchiwac jego zlosliwosci marudzenia..

75 Ostatnio edytowany przez adiafora (2015-11-11 02:51:45)

Odp: Dziewczyna z Roksy, czy warto?

widac u niektorych jedno nie wyklucza drugiego smile
Generalnie podzwiam i zazdroszczę facetom umiejetnosci oddzielenia seksu od milosci. Pojdzie taki na panienki, zrobi swoje otrzepie się i wroci na lono rodziny a doladnie zony i nie ma sprawy smile
Dlaczego kobiety nie chodza do burdeli? Kobiety nie umieja tak isc i przespac się z zupełnie obcym gosciem, w dodatku ze swiadomoscia, ze placa mu za to "pozadanie". Dla mnie to jest jakas abstrakcja. Nie czułabym przyjemności z takiego seksu. Facetowi nie przeszkadza myśl, ze panna robi to z nim za kase, ze bez niej nigdy by na niego nie spojrzała nawet...

Co Ty z tym pozadaniem prostytutek... Czy jak facet się masturbuje to znaczy, ze pozada swojej reki? smile
Lepiej być pozadana, szanowana, ukochana kobieta smile

76 Ostatnio edytowany przez oczy Lwa (2015-11-11 02:52:17)

Odp: Dziewczyna z Roksy, czy warto?
adiaphora napisał/a:

Nie czułabym przyjemności z takiego seksu. Facetowi nie przeszkadza myśl, ze panna robi to z nim za kase, ze bez niej nigdy by na niego nie spojrzała nawet...

Dokladnie.

77 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2015-11-11 03:13:35)

Odp: Dziewczyna z Roksy, czy warto?

A skąd Wy wiecie kto chodzi na "dziewczynki"?  Ottt, przykład. Kilka lat temu pewni dość młodzi piłkarze mojego klubu po wygraniu meczu w rozgrywkach europejskich i powrocie do miasta zaczęli świętować wink. Rano pismaki przyłapali (zdjęcia są porobione) ich jak wychodzili z agencji. Nawet wiem która to bo koleżka taksówkarz woził tam klientów co z nim jeździli ^^. Chłopaki z kasą, wysportowani i z fajnymi dziewczynami - jedna chyba w ciązy była nawet big_smile.  Normalni faceci tz. ci co nie są na świeczniku też chodzą,. Takie bajdurzenie jak Wy uprawiacie to jest tylko na poprawę kobiecego nastroju hyhyhy.

78

Odp: Dziewczyna z Roksy, czy warto?
On-WuWuA-83 napisał/a:

A skąd Wy wiecie kto chodzi na "dziewczynki"?  Ottt, przykład. Kilka lat temu pewni dość młodzi piłkarze mojego klubu po wygraniu meczu w rozgrywkach europejskich i powrocie do miasta zaczęli świętować wink. Rano pismaki przyłapali (zdjęcia są porobione) ich jak wychodzili z agencji. Nawet wiem która to bo koleżka taksówkarz woził tam klientów co z nim jeździli ^^. Chłopaki z kasą, wysportowani i z fajnymi dziewczynami - jedna chyba w ciązy była nawet big_smile.  Normalni faceci tz. ci co nie są na świeczniku też chodzą,. Takie bajdurzenie jak Wy uprawiacie to jest tylko na poprawę kobiecego nastroju hyhyhy.


no widać taka ich uroda, ze musza sobie cos przelecieć na boku, kiedy ich zaswędzi w kroku, hyhyhy.

79 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2015-11-11 03:33:05)

Odp: Dziewczyna z Roksy, czy warto?

Oczy Lwa żenada co pisze facet co wkleiłaś. Można się pomylić, z kimś może nie wyjść, ale głupotą jest brać ślub, mieć z nią dziecko widząc jaka jest sytuacja między nimi, a potem dla dziecka być z nią i zdradzać... Na to brak słów, bo kobieta może nic nie wiedzieć, więc skąd może wiedzieć tym bardziej, że coś mu nie odpowiada, a on udaje chyba szczęśliwego męża. A zostawanie razem tylko dla dziecka nigdy dobre nie jest moim zdaniem. Szkoda żony, bo przecież to w żadnej mierze nie jest jej wina, że rozmijają się, a facetowi brak uczciwości kompletnie.

Edit: Aaa nie, niby pisze, że jej nie zdradzi i czeka jak ona coś zauważy, ale i tak, skoro tak, to brak mu na pewno cywilnej odwagi, udaje, że wszystko ok, niefajna postawa.

80

Odp: Dziewczyna z Roksy, czy warto?
adiaphora napisał/a:
On-WuWuA-83 napisał/a:

A skąd Wy wiecie kto chodzi na "dziewczynki"?  Ottt, przykład. Kilka lat temu pewni dość młodzi piłkarze mojego klubu po wygraniu meczu w rozgrywkach europejskich i powrocie do miasta zaczęli świętować wink. Rano pismaki przyłapali (zdjęcia są porobione) ich jak wychodzili z agencji. Nawet wiem która to bo koleżka taksówkarz woził tam klientów co z nim jeździli ^^. Chłopaki z kasą, wysportowani i z fajnymi dziewczynami - jedna chyba w ciązy była nawet big_smile.  Normalni faceci tz. ci co nie są na świeczniku też chodzą,. Takie bajdurzenie jak Wy uprawiacie to jest tylko na poprawę kobiecego nastroju hyhyhy.


no widać taka ich uroda, ze musza sobie cos przelecieć na boku, kiedy ich zaswędzi w kroku, hyhyhy.

Myślę że na słowo - pan piłkarz,  niejedna normalna kobieta mogła by rozłożyć dla nich nogi ^^
To jest tylko twoje widzimisię, że chodzą tam zapewne ci których normalne kobiety nie chcą nawet kijem od szczotki dotknąć big_smile big_smile

81 Ostatnio edytowany przez ZwykłyFacet (2015-11-11 10:18:51)

Odp: Dziewczyna z Roksy, czy warto?
On-WuWuA-83 napisał/a:

Myślę że na słowo - pan piłkarz,  niejedna normalna kobieta mogła by rozłożyć dla nich nogi ^^
To jest tylko twoje widzimisię, że chodzą tam zapewne ci których normalne kobiety nie chcą nawet kijem od szczotki dotknąć big_smile big_smile

W punkt kolego. Nawet w dwa wink

adiaphora napisał/a:

widac u niektorych jedno nie wyklucza drugiego smile
Generalnie podzwiam i zazdroszczę facetom umiejetnosci oddzielenia seksu od milosci. Pojdzie taki na panienki, zrobi swoje otrzepie się i wroci na lono rodziny a doladnie zony i nie ma sprawy smile
Dlaczego kobiety nie chodza do burdeli? Kobiety nie umieja tak isc i przespac się z zupełnie obcym gosciem, w dodatku ze swiadomoscia, ze placa mu za to "pozadanie". Dla mnie to jest jakas abstrakcja. Nie czułabym przyjemności z takiego seksu. Facetowi nie przeszkadza myśl, ze panna robi to z nim za kase, ze bez niej nigdy by na niego nie spojrzała nawet...

Jedna są na tym świecie normalne kobiety. Wirtualne kwiaty dla tejże Pani wink

82 Ostatnio edytowany przez adiafora (2015-11-11 13:57:28)

Odp: Dziewczyna z Roksy, czy warto?
On-WuWuA-83 napisał/a:
adiaphora napisał/a:
On-WuWuA-83 napisał/a:

A skąd Wy wiecie kto chodzi na "dziewczynki"?  Ottt, przykład. Kilka lat temu pewni dość młodzi piłkarze mojego klubu po wygraniu meczu w rozgrywkach europejskich i powrocie do miasta zaczęli świętować wink. Rano pismaki przyłapali (zdjęcia są porobione) ich jak wychodzili z agencji. Nawet wiem która to bo koleżka taksówkarz woził tam klientów co z nim jeździli ^^. Chłopaki z kasą, wysportowani i z fajnymi dziewczynami - jedna chyba w ciązy była nawet big_smile.  Normalni faceci tz. ci co nie są na świeczniku też chodzą,. Takie bajdurzenie jak Wy uprawiacie to jest tylko na poprawę kobiecego nastroju hyhyhy.


no widać taka ich uroda, ze musza sobie cos przelecieć na boku, kiedy ich zaswędzi w kroku, hyhyhy.

Myślę że na słowo - pan piłkarz,  niejedna normalna kobieta mogła by rozłożyć dla nich nogi ^^
To jest tylko twoje widzimisię, że chodzą tam zapewne ci których normalne kobiety nie chcą nawet kijem od szczotki dotknąć big_smile big_smile

cos Ci sie kolego pozajaczkowalo smile bo ja nigdzie nie pisalam, ze tam chodza ci, ktorych normalne kobiety nie chca. Przeciwnie. Uwazam wlasnie, ze tam takich  chodzi najwiecej. Ze nie przeszkadza im w tym "manie" zony czy dziewczyny.
Po prostu taka ich "uroda". Przeleca panienke a potem jak gdyby nigdy nic wracaja do swoich... milosci.
Moze ich wybranki serca maja podobna mentalnosc, wiec rownowaga jest zachowana. Hyhyhy.

p.s Zwykly, nie jednak, nie jednak. Ale dziekuje.

83

Odp: Dziewczyna z Roksy, czy warto?
adiaphora napisał/a:

Przeleca panienke a potem jak gdyby nigdy nic wracaja do swoich... milosci.

Moze ich wybranki serca maja podobna mentalnosc, wiec rownowaga jest zachowana. Hyhyhy..

Bo u prostytutki to krotka pilka,"albo masz kase to jestem mila albo won"a zona badz dziewczyna to sie z nim nianczy...

84

Odp: Dziewczyna z Roksy, czy warto?

Czasami mozna sie zdziwic  jak Taki "przykladny" porzadny maz,ojciec potrafi korzystac z uslug prostytutek z agencji ,badz prywatnych wink Nigdy bys nie pomyslala ze "taki Pan" korzysta..

85

Odp: Dziewczyna z Roksy, czy warto?

I jak? Skorzystałeś z roksy?

86

Odp: Dziewczyna z Roksy, czy warto?
Petermann napisał/a:

I jak? Skorzystałeś z roksy?

Ale po 3 latach pytasz ? big_smile

87

Odp: Dziewczyna z Roksy, czy warto?

Roksa? Strona ok. Panie no cóż większość zdjęć na stronach to zdjęcia z przed lat, bardzo trudno trafić oryginał ze zdjeć. Poza tym w większości anonsów cena jest za godzinę a realnie to jeden numerek i pani się śpieszyć. To już hurtownia. Ogólnie kiedyś czyli z 10 lat temu jeszcze ok. Teraz nie polecam lepiej skorzystać z profesjonalnych punktów. Poza tym opini na roksa nie da się wpisać negatywu więc to robi się oszustwo. Panie same robią sobie opinie że są och i ach a jak chcesz napisać swoją opinie a nie jest ona chwalebna to tylko sobie popiszesz. Jak liczysz i cenisz profesjonalizm nie polecam, jak chcesz tylko zaliczyć i pozbyć się kilku stówek korzystaj. Z reguły po wyjściu zastanowisz się po co mi to było. Ale do tego trzeba bagaż zostawić za drzwiami.

Posty [ 66 do 87 z 87 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Dziewczyna z Roksy, czy warto?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024