No i kicha Braciszku.
13,196 2017-02-05 23:07:27
13,197 2017-02-05 23:24:16
No i kicha Braciszku.
Ważne, że Ty się pojawiłaś, Siostrzyczko!
13,198 2017-02-05 23:59:27
Mnie także miło Cię widzieć Braciszku.
Sytuacja, o której pisałeś, się uspokoiła?
13,199 2017-02-06 15:56:48
Mnie także miło Cię widzieć Braciszku.
Sytuacja, o której pisałeś, się uspokoiła?
Jeszcze trochę do stabilizacji brakuje, ale pracuję nad tym, Krakowianko miła.
13,200 2017-02-06 21:12:42
pstryk pstryk
13,201 2017-02-10 21:09:05
piątek.
pstryk?
13,202 2017-02-10 21:21:50
Dzieńdobrywieczór wszystkim
Na dzisiaj
13,203 2017-02-10 21:25:40
Bry wieczór.
Witajcie Okruszynko i Szefie.
Ginie nam świecka tradycja...
13,204 2017-02-10 21:26:44
Jestem.
13,205 2017-02-10 22:01:53
Powoli, powoli, Starrowicze (przynajmniej część starej gwardii) się zjawiają.
Ale cuś małomówni...
13,206 2017-02-10 22:35:41 Ostatnio edytowany przez Excop (2017-02-10 22:37:27)
Powoli, powoli, Starrowicze (przynajmniej część starej gwardii) się zjawiają.
Ale cuś małomówni...
Małomówny. To prawda, Siostrzyczko.
Dziś wyprawiłem w drogę powrotną kilku członków rodziny mojej partnerki.
Zmęczony jestem jak diabli, a oni mieli ochotę dłużej pooddychać leśnym powietrzem. Tym, pozbawionym smogu.
13,207 2017-02-10 22:41:23
Braciszku, to masz prawo być zmęczony.
oni mieli ochotę dłużej pooddychać leśnym powietrzem. Tym, pozbawionym smogu.
Czyżbyś miał gości Krakusów?
To mi przypomniało, że kiedyś planowałeś przyjazd do Krakowa.
13,208 2017-02-10 22:41:50
Dzieńdobrywieczór wszystkim
Na dzisiaj
Cześć, Szefie.
Dziękuję za życzenia świąteczne i przepraszam jednocześnie za brak odzewu. Odezwę się niebawem.
13,209 2017-02-10 22:48:09
Braciszku, to masz prawo być zmęczony.
Excop napisał/a:oni mieli ochotę dłużej pooddychać leśnym powietrzem. Tym, pozbawionym smogu.
Czyżbyś miał gości Krakusów?
To mi przypomniało, że kiedyś planowałeś przyjazd do Krakowa.
Poza synem"słoikiem" w rejonie Wawelu nie mamy nikogo, Luc.
Ta część rodziny mojej kobietki pochodzi z wielkopolskiego "trójkąta bermudzkiego", podobnie jak rodzina mojego ojca. Czyli, w gwarze wielkopolskiej: "Ode Turka, kole Koła, wele Konina".
13,210 2017-02-10 22:53:56
piątek.
pstryk?
Witaj, Pstrykaczku!
Światło zapaliłaś w czas. Jak zwykle. Co nowego zobaczę na ścianach, Dzwoneczku?
13,211 2017-02-10 22:58:39
Poza synem"słoikiem" w rejonie Wawelu nie mamy nikogo, Luc.
Syn słoik, to dużo
Ta część rodziny mojej kobietki pochodzi z wielkopolskiego "trójkąta bermudzkiego", podobnie jak rodzina mojego ojca. Czyli, w gwarze wielkopolskiej: "Ode Turka, kole Koła, wele Konina".
Mogę zadać niedyskretne pytanie?
Skąd Ty pochodzisz? Bo piszesz o powiązaniach w różnych stronach Polski.
13,212 2017-02-10 22:59:43
Okruszynko, gdzie zniknęłaś?
13,213 2017-02-10 23:46:06 Ostatnio edytowany przez Excop (2017-02-10 23:47:21)
Excop napisał/a:Poza synem"słoikiem" w rejonie Wawelu nie mamy nikogo, Luc.
luc napisał/a:Syn słoik, to dużo
Może i tak, ale boję się o jego rodzinę, bo kiepsko to wygląda po wielu latach rozłąki z przerwą na weekend.
Mogę zadać niedyskretne pytanie?
Skąd Ty pochodzisz? Bo piszesz o powiązaniach w różnych stronach Polski.
Jestem Dolnoślązakiem z pierwszego pokolenia tu urodzonego. Mama przyjechała na polecenie władz, kilka lat po akcji "Wisła" wraz z trojgiem rodzeństwa z Beskidu Niskiego. Ojciec zaś z rodzicami migrował po wojnie właśnie z owego "Trójkąta" tutaj, bo po powrocie z robót przymusowych mojej babci i z niewoli dziadka, nie mieli do czego wracać już. Tu rodzice poznali się i tak dalej.
13,214 2017-02-10 23:53:57
(...) ale boję się o jego rodzinę, bo kiepsko to wygląda po wielu latach rozłąki z przerwą na weekend.
A masz powody do obaw?
Jestem Dolnoślązakiem z pierwszego pokolenia tu urodzonego. Mama przyjechała na polecenie władz, kilka lat po akcji "Wisła" wraz z trojgiem rodzeństwa z Beskidu Niskiego. Ojciec zaś z rodzicami migrował po wojnie właśnie z owego "Trójkąta" tutaj, bo po powrocie z robót przymusowych mojej babci i z niewoli dziadka, nie mieli do czego wracać już. Tu rodzice poznali się i tak dalej.
Teraz rozumiem Twoją miłość do Dolnego Śląska
Przyznam, że i ja bardzo lubię Twoje tereny.
13,215 2017-02-10 23:56:53 Ostatnio edytowany przez annaJo (2017-02-10 23:57:49)
dobry wieczór Starr, Luc, O'Kruszynko, Excop i wszyscy spóźnieni
Miałam ambitne plany, żeby dołaczyć do Was o czasie, ale jak to w życiu bywa, przyjaciółka zadzwoniła i miała wielką potrzbę wygadania się i wsparcia, cóż, tak bywa....
Przysiądę w kąciku, odpocznę sobie przy Was....mówcie, mówcie, proszę..........
13,216 2017-02-11 00:11:23
dobry wieczór Starr, Luc, O'Kruszynko, Excop i wszyscy spóźnieni
Miałam ambitne plany, żeby dołaczyć do Was o czasie, ale jak to w życiu bywa, przyjaciółka zadzwoniła i miała wielką potrzbę wygadania się i wsparcia, cóż, tak bywa....
Przysiądę w kąciku, odpocznę sobie przy Was....mówcie, mówcie, proszę..........
/.../
I ja miałem ambitne plany, że będę tu gospodarzył, ale życie jest mało przewidywalne. Pracy w pracy mam tyle, że codziennie jestem w robocie do dwudziestej, drugi łykend pracujący mi się szykuje a odpoczynek będzie we wtorek... bo jadę znowu w delegację. Kiedyś faktycznie relaksowałem się jadąc w dłuższą trasę, teraz, jak muszę, to już nijak tego relaksu nie mogę w sobie wykrzesać...
13,217 2017-02-11 00:31:21
annaJo napisał/a:dobry wieczór Starr, Luc, O'Kruszynko, Excop i wszyscy spóźnieni
Miałam ambitne plany, żeby dołaczyć do Was o czasie, ale jak to w życiu bywa, przyjaciółka zadzwoniła i miała wielką potrzbę wygadania się i wsparcia, cóż, tak bywa....
Przysiądę w kąciku, odpocznę sobie przy Was....mówcie, mówcie, proszę..........
/.../I ja miałem ambitne plany, że będę tu gospodarzył, ale życie jest mało przewidywalne. Pracy w pracy mam tyle, że codziennie jestem w robocie do dwudziestej, drugi łykend pracujący mi się szykuje a odpoczynek będzie we wtorek... bo jadę znowu w delegację. Kiedyś faktycznie relaksowałem się jadąc w dłuższą trasę, teraz, jak muszę, to już nijak tego relaksu nie mogę w sobie wykrzesać...
Ty zawsze tu gospodarzysz
Teraz jest zima, co będzie, jak się zacznie sezon budowlany? Będziesz pracował 20 godzin na dobę?
Jestem w lepszej sytuacji, nauczyłam się co nieco duńskich zwyczajów i praca po godzinach żadko mi sie zdarza, ale ostatnio wciąż gdzieś wyjeżdzałam, a między wyjazdami nadrabiałam zaległości. Ostatni tydzień spędziłam przed monitorem, czuję się jak żółwik. Sama nie wiem co lepsze.
Jutro mam plan spania do oporu, przypomnijcie mi, żebym wyłaczyła wszystkie budziki
13,218 2017-02-11 00:53:02
/.../
Ty zawsze tu gospodarzyszTeraz jest zima, co będzie, jak się zacznie sezon budowlany? Będziesz pracował 20 godzin na dobę?
Mam nadzieję, że nie będę musiał przynosić śpiworka do roboty...
Jestem w lepszej sytuacji, nauczyłam się co nieco duńskich zwyczajów i praca po godzinach żadko mi sie zdarza, ale ostatnio wciąż gdzieś wyjeżdzałam, a między wyjazdami nadrabiałam zaległości. Ostatni tydzień spędziłam przed monitorem, czuję się jak żółwik. Sama nie wiem co lepsze.
Jutro mam plan spania do oporu, przypomnijcie mi, żebym wyłaczyła wszystkie budziki
ok... wyłącz budziki!!
Ja idę odpocząć przed jutrzejszą harówką...
<papa>
13,219 2017-02-11 15:03:33
Witajcie,
Biel roztacza się wokół gdzie okiem sięgnąć.
Od dnia środkowego tygodnia z moją "ekipą" (powiększoną o Grzesia kotkę, białego wariata oraz Ktosia) siejemy zamęt w okolicach Soliny.
Tyle piękna wokół, że chwilami ciężko złapać oddech.
Chyba "rzucę" wszystko i wyjadę w Bieszczady
Ściskam Was mocno
13,220 2017-02-12 15:32:20 Ostatnio edytowany przez O'kruszynka (2017-02-12 15:34:14)
dzień dobry.
Excopku, pozwoliłam sobie jedną ścianę w pawie pióra wymalować wczoraj w nocy. trochę ciemna ale elegancka.
a ta ściana nad kominkiem marzy mi się w łapacze snów.
Kotka przygarnięta miała w sobotę rano sterylizację. Jak się nie ma zwierząt to wszystko jedno, ale jak się już za jakieś jest odpowiedzialnym, to nie jest to lekkie przeżycie.
Chodzi teraz w kubraczku - ledwo chodzi bo go nie cierpi i z tego powodu bardzo cierpi psychicznie. Aż ma dreszcze. I tak 10 dni ma wytrwać, ale jestem pewna że sięnie uda tak długo. Boję się że z tego stresu serduszko jej nawali.
Starduszku, jak to było u Ciebie? Może Ktoś coś mi doradzi?
Zrobiłam wczoraj wieczorem tartę bananową z masą kajmakową i bitą śmietaną. Zostawiam Wam z dzbanuszkiem gorącego kawowego naparu na kominku.
edit: LP... Bieszczady są warte rzucenia wszystkiego! Jak masz możliwość to pojedź ciut głębiej niż Solina, do Cisnej albo nawet do Ustrzyk Górnych. Pozdrów ode mnie połoniny
13,221 2017-02-12 23:30:48 Ostatnio edytowany przez starr (2017-02-12 23:34:57)
Dzieńdobrywieczór wszystkim
Witajcie,
Biel roztacza się wokół gdzie okiem sięgnąć.
Od dnia środkowego tygodnia z moją "ekipą" (powiększoną o Grzesia kotkę, białego wariata oraz Ktosia) siejemy zamęt w okolicach Soliny.
Tyle piękna wokół, że chwilami ciężko złapać oddech.
Chyba "rzucę" wszystko i wyjadę w Bieszczady
Ściskam Was mocno
Czasami też mam taką chęć... wyjechać w Bieszczady... Tylko czy Bieszczady przyjmą specjalistę połączenia doopa - wisła?
dzień dobry.
Excopku, pozwoliłam sobie jedną ścianę w pawie pióra wymalować wczoraj w nocy. trochę ciemna ale elegancka.
a ta ściana nad kominkiem marzy mi się w łapacze snów.Kotka przygarnięta miała w sobotę rano sterylizację. Jak się nie ma zwierząt to wszystko jedno, ale jak się już za jakieś jest odpowiedzialnym, to nie jest to lekkie przeżycie.
Chodzi teraz w kubraczku - ledwo chodzi bo go nie cierpi i z tego powodu bardzo cierpi psychicznie. Aż ma dreszcze. I tak 10 dni ma wytrwać, ale jestem pewna że sięnie uda tak długo. Boję się że z tego stresu serduszko jej nawali.
Starduszku, jak to było u Ciebie? Może Ktoś coś mi doradzi?Zrobiłam wczoraj wieczorem tartę bananową z masą kajmakową i bitą śmietaną. Zostawiam Wam z dzbanuszkiem gorącego kawowego naparu na kominku.
/.../
Kawa jeszcze była ciepła, ale po tarcie zostały tylko wspomnienia... Ciekawe czyja to zasługa...
Moja kotka miała zabieg i nie dostała kubraczka. Pani wet powiedziała, że kotki rzadko się szwem interesują i nie ma co jej dodatkowo stresować. Miałem obserwować, a w razie prób lizania zgłosić się po kubraczek. Cały czas rekonwalescencji przechodziła bez kubraczka i faktycznie, ani razu nie zauważyłem, żeby sobie szef próbowała lizać. Wszystko goiło się rewelacyjnie szybko, bez powikłań, ropień, ani infekcji...
13,222 2017-02-14 01:12:08
Dobry ... dzień...wieczór...początek
13,223 2017-02-14 13:33:23
Witajcie w dniu dzisiejszym Starrowicze
Bieszczady od was wycałowałam.... Dosłownie. Wiwinelam wczorajszego dnia tak mistrzowskiego orła twarzą śnieg ubijając iż przypominam dziś pawiana odwróconego plecami
Zostawiam dla was kwaśnicę na żebrach wędzonych oraz grzańca. Jak gdzieś ujrzycie bałwana z twarzą koloru pomidora to będę ja
13,224 2017-02-14 23:49:14 Ostatnio edytowany przez starr (2017-02-14 23:51:07)
Dzieńdobrywieczór wszystkim widzialnym i niewidzialnym:)
Dobry ... dzień...wieczór...początek
/.../
Witaj random.further w starrkafejce. Skoro wkupne zostało zaśpiewane i to jak zaśpiewane! rozgość się jako pełnoprawna uczestniczka
Witajcie w dniu dzisiejszym Starrowicze
Bieszczady od was wycałowałam.... Dosłownie. Wiwinelam wczorajszego dnia tak mistrzowskiego orła twarzą śnieg ubijając iż przypominam dziś pawiana odwróconego plecami
Zostawiam dla was kwaśnicę na żebrach wędzonych oraz grzańca. Jak gdzieś ujrzycie bałwana z twarzą koloru pomidora to będę ja
Dzięki za grzańca Szukałem jakiejś ilustracji z czerwonolicym bałwankiem, żeby sobie wyobrazić jak to wygląda, ale nie znalazłem... Goi się?
Tego Ci serdecznie życzę, żeby zeszło do jutra...
13,225 2017-02-15 00:17:14
Dobry ... dzień...wieczór...początek
...i niewidzialnym ...
Zdjęłam niewidkę
...pełnoprawna uczestniczka ...
Dziękuję , posłucham śpiewu najchętniej.
13,226 2017-02-15 01:15:08
Dobry ... dzień...wieczór...początek
/.../
Zdjęłam niewidkę
Bardzo się cieszę...
/.../
Dziękuję
, posłucham śpiewu najchętniej.
Ależ proszę...
13,227 2017-02-15 01:33:27
Zważę o co prosić bo mogę to otrzymać....
13,228 2017-02-15 01:40:29
Zważę o co prosić bo mogę to otrzymać....
/.../
A tu często to się zdarza
13,229 2017-02-16 22:29:54
Spieszę powitać Państwa przed jutrzejszym wieczorem umówionego niegdyś, "zlotu" o 20.00 w piątek.
dzień dobry.
Excopku, pozwoliłam sobie jedną ścianę w pawie pióra wymalować wczoraj w nocy. trochę ciemna ale elegancka.
a ta ściana nad kominkiem marzy mi się w łapacze snów.
O'drobinko, wyobrażam sobie tę feerię barw pawich piór migocącą w świetle świateł przejeżdżających samochodów. Boć to Warszawa przecież?!
Łapacze snów? Kiedyś, gdy jako dziesięciolatek może, czytałem baśnie określane obecnie jako pochodzące umownie z Bliskiego Wschodu, Azji Centralnej i Subkontynentu Indyjskiego. Oglądałem niesamowicie piękne ilustracje. O potworach, nieprzyjaznej dżungli, dzikich zwierzętach. Przy tym także, jakby o marzeniach sennych, w rozmywających się wielobarwnych konturach wokół pięknej, śpiącej młodej kobiety w stroju arabskim, czy hinduskim sari?
Nie pamiętam oczywiście autora tego zbioru baśni, ani malarza, który wykreował owe cudności. Ale przywołałaś je, Dzwoneczku swoją wyobraźnią artystki. I dzięki za to. Bo pamiętam format - kwadratowe wydanie grubego tomu w twardych okładkach.
Kotka przygarnięta miała w sobotę rano sterylizację. Jak się nie ma zwierząt to wszystko jedno, ale jak się już za jakieś jest odpowiedzialnym, to nie jest to lekkie przeżycie.
Chodzi teraz w kubraczku - ledwo chodzi bo go nie cierpi i z tego powodu bardzo cierpi psychicznie. Aż ma dreszcze. I tak 10 dni ma wytrwać, ale jestem pewna że sięnie uda tak długo. Boję się że z tego stresu serduszko jej nawali.
Starduszku, jak to było u Ciebie? Może Ktoś coś mi doradzi?
Niestety, Dzwoneczku, na kotach nie znam się zupełnie.
Moja córka ma co prawda, kilkuletnią kotkę i od niedawna także porzuconą suczkę, brzydką niemiłosiernie, ale fajnie umaszczoną. Córka to jednak amatorka.
Na tartę spóźniłem się.
Zapraszam więc na gorącą czekoladę!
13,230 2017-02-17 20:16:23 Ostatnio edytowany przez O'kruszynka (2017-02-17 20:45:19)
Excpoku!
dobry wieczór.
ps. Ktoś ma kontakt z Aurorką?
13,231 2017-02-17 21:52:00
Dobry wieczór!
Excpoku!
![]()
dobry wieczór.
ps. Ktoś ma kontakt z Aurorką?
Witaj, O'drobinko.
Również chciałbym spotkać tu Zorzeńkę.
Może AnnaJo lub Baronowa, ale i tej nie ma od dłuższego czasu.
13,232 2017-02-17 22:14:20
Bry wieczór.
Witajcie Okruszynko i Braciszku.
Z Aurorą mam kontakt mailowy, ale na ostatniego maila mi nie odpowiedziała. Trochę się u niej dzieje, ale to chyba max co mogę napisać.
Mam nadzieję, że za jakiś czas wpadnie do Starrówki.
13,233 2017-02-17 22:53:19
Luc
zapytałam, bo napisałam kilka dni temu maila i cisza.
13,234 2017-02-17 22:59:55
O'Kruszynko - to tak samo u mnie. Sprawdziłam - pisałam tydzień temu.
Jak kotek?
13,235 2017-02-17 23:03:19
kotek w kaftaniku do poniedziałku. Goi się ładnie, bez komplikacji, ale "depresja kaftanikowa" trwa - choć może ciut zelżała. Już bym chciała ten poniedziałek, bo mamy w domu wyrzuty sumienia, że ją lekko maltretujemy tym wdziankiem. Ale będzie szczęśliwa jak się będzie mogła cała wylizać!
13,236 2017-02-17 23:16:54
bo mamy w domu wyrzuty sumienia, że ją lekko maltretujemy tym wdziankiem.
Zupełnie niepotrzebnie. Przecież to dla jej dobra.
A jak pozostałe sprawy? Lepiej? Constans?
13,237 2017-02-17 23:18:59 Ostatnio edytowany przez annaJo (2017-02-17 23:26:06)
dobry wieczór kochani
okupuję spóźnienie tortem pavlowej, odsłona piąta, bo zaparłam się, żeby dojść do perfekcji i przyznam nieskromnie: beza już wychodzi mi super :
dziś z truskawkami i borówka amerykańską
o'kruszynko mam koty, sterylizowałam i kocura i kociczkę i nie chodziły w kaftanach, może i się wylizywały troszkę, ale taki szew goi sie bardzo szybko przecież i krzywdy na golasa sobie nie zrobiły
A jak kocica smutna to ja głaszcz i głaszcz i głaszcz.....to najlepsze dla kota lekarstwo na wszelkie smutki. Stosuję głaskanie, gdy tęsknią za moja córką i mają gorszy apetyt, od razu pomaga
13,238 2017-02-17 23:19:59
Dzieńdobrywieczór wszystkim widzialnym i niewidzialnym
Sze spaniłem, ale ja dopiero wróciłem z roboty...
kotek w kaftaniku do poniedziałku. Goi się ładnie, bez komplikacji, ale "depresja kaftanikowa" trwa - choć może ciut zelżała. Już bym chciała ten poniedziałek, bo mamy w domu wyrzuty sumienia, że ją lekko maltretujemy tym wdziankiem. Ale będzie szczęśliwa jak się będzie mogła cała wylizać!
dzisiaj Międzynarodowy Dzień Kota. Wszystkim kotkom życzę pełnej miski i ciepłego schronienia... niektórym suchego zlewozmywaka...
13,239 2017-02-17 23:28:20 Ostatnio edytowany przez luc (2017-02-17 23:29:17)
Witajcie Anno i Starr.
okupuję spóźnienie tortem pavlowej, odsłona piąta, bo zaparłam się, żeby dojść do perfekcji i przyznam nieskromnie: beza już wychodzi mi super :
dziś z truskawkami i borówka amerykańską
Na taki deser zawsze się skuszę.
Starr - bez urazy, ale ten filmik ukazuje wyższość psów nad kotami. Jak lubię koty
Strrasznie późno wracasz z pracy.
13,240 2017-02-17 23:39:22 Ostatnio edytowany przez starr (2017-02-17 23:43:20)
/.../
Starr - bez urazy, ale ten filmik ukazuje wyższość psów nad kotami. Jak lubię koty
Strrasznie późno wracasz z pracy.
Ja na filmiku widzę tylko kota ładny...
tyle że to brytyjczyk i nie ma co go porównywać z naszymi Dachowcami Środkowoeuropejskimi...
Wiem, że to jest nienormalne tak późno wracać, ale żeby było nienormalniej, jutro będzie powtórka z pracującego łykendu... Brakuje rąk do pracy...
13,241 2017-02-17 23:44:12
Ja na filmiku widzę tylko kota
ładny...
tyle że to brytyjczyk i nie ma co go porównywać z naszymi Dachowcami Środkowoeuropejskimi...
Wiem, że to jest nienormalne tak późno wracać, ale żeby było nienormalniej, jutro będzie powtórka z pracującego łykendu... Brakuje rąk do pracy...
a szukacie?
13,242 2017-02-18 00:17:36
starr napisał/a:Ja na filmiku widzę tylko kota
ładny...
tyle że to brytyjczyk i nie ma co go porównywać z naszymi Dachowcami Środkowoeuropejskimi...
Wiem, że to jest nienormalne tak późno wracać, ale żeby było nienormalniej, jutro będzie powtórka z pracującego łykendu... Brakuje rąk do pracy...a szukacie?
Szukają, ale to jest tak:
Przychodzi kandydatka/kandydat i umawia się na przyjście do pracy. Pierwszego dnia zostaje zapoznana z załogą i z tematami jakie teraz są najpilniejsze do zrobienia. Drugiego dnia zaczyna coś robić w wyznaczonym temacie. Trzeciego dnia rano dzwoni, że rezygnuje, bo to są za poważne tematy i ona/on nie są w stanie tego ogarnąć... Masakra jakaś...
13,243 2017-02-20 19:01:57 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2017-02-20 19:34:07)
Dzień dobry!
Dzisiaj szczególnie wyjątkowy, bo to święto Starrówki.
Nasz Łaskawy Pan i Czcigodny Władca będzie się kąpał w szampanie, kozim mleku i wszelakiej ambrozji. Bowiem urodził się światu i nam właśnie dziś …
Hetmanie, gdybym zebrała wszystkie słowa dobrych życzeń, które mam dla Ciebie, to zalałyby one Saską Kępę na wysokość 10 metrów. Przyjmij więc ode mnie choć jedną małą kankę, bo Behemoty powodzi by nie zniosły… ; -))))))))
Trwaj w byciu tak mądrym i pięknym Mężczyzną, jakim jesteś.
Ściskam Cię z całych sił!
13,244 2017-02-20 19:45:58
pstryk.
Aurorku! Ehhh! ...
Luc... do przodu wszystko, chociaż kroki w tył (zdrowie i psycha) się Im zdarzają.
Starr'duszku ! https://www.youtube.com/watch?v=BV8rAhTcElo
13,245 2017-02-20 21:19:09 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2017-02-20 22:01:02)
pstryk.
Aurorku! Ehhh! ...
Mój Ty Przebiśniegu Kochany... Odpstrykuję.
Nie cofaj się, proszę! Zdrowiej! Wkładam na Ciebie ocieplacz. Taki, jak na imbryk z herbatą. W malowane ręcznie maki...
---
Jak prawdziwy mężczyzna, razem ze swymi poważnymi sprawami schowałam się w jaskini ; - ))))
Przepraszam za mój tymczasowy "niebyt". Było ze mną i wokół mnie bardzo źle, ale już pomaleńku gramolę się do życia.
Jako że, zawodowo dyndam sobie obecnie na suchej gałęzi, Helwecja postanowiła udzielić mi azylu od moich doczesnych trosk i spędziłam tam dłuższy czas. Właśnie wróciłam i... znowu założyłam czapkę, szalik i rękawiczki ; -)) Tam kwitną już na potegę zawilce, pierwiosnki i krokusy, a u nas, na Mariensztacie leżą jeszcze równiutko rozmieszczone hałdy brudnego śniegu polewane obficie deszczem...
Możliwość przebywania przez dłuższy czas w tej samej przestrzeni z Mężczyzną Politechnicznym, doprowadziła mnie do pewnych wniosków.
Myślę, że taka wersja XY jest absolutnie najodpowiedniejszym, choć również absolutnie nieogarnionym dla humanisty bytem. To, jak bardzo się czasem nie rozumiemy jest giga-wkurzające ale i urocze. (On zresztą co chwila patrzy na mnie z politowaniem i powtarza: "o święta cierpliwości!", choć z pobożnością nie ma to nic wspólnego ; -)))
Nowy Świat ma komputer, planer, zegar, busolę, kombinerki, przymiar liniowy i program Excel zamontowane na stałe w mózgu oraz zharmonizowane z porządkiem działań na najbliższe ćwierć wieku.
Ja mam tam pustkę i ptasie gniazdo moich myśli....
13,246 2017-02-20 22:45:25
Dzieńdobrywieczór wszystkim widzialnym i niewidzialnym
Dzień dobry!
Dzisiaj szczególnie wyjątkowy, bo to święto Starrówki.
Nasz Łaskawy Pan i Czcigodny Władca będzie się kąpał w szampanie, kozim mleku i wszelakiej ambrozji. Bowiem urodził się światu i nam właśnie dziś …Hetmanie, gdybym zebrała wszystkie słowa dobrych życzeń, które mam dla Ciebie, to zalałyby one Saską Kępę na wysokość 10 metrów. Przyjmij więc ode mnie choć jedną małą kankę, bo Behemoty powodzi by nie zniosły… ; -))))))))
Trwaj w byciu tak mądrym i pięknym Mężczyzną, jakim jesteś.
Ściskam Cię z całych sił!
pstryk.
/.../Starr'duszku ! https://www.youtube.com/watch?v=BV8rAhTcElo
Najserdeczniej dziękuję za życzenia i zapraszam.
Zamiast tortu, bo teraz torty są niemodne i nafaszerowane tysiącami złych, zwanych kaloriami, upiekłem megaszarlotkę. Mega, bo w blasze, która tylko w jedną stronę mieści się w piekarniku i trzeba ciasto co jakiś czas obracać, żeby było równo upieczone. Do szarlotki co kto woli, herbaty czarna, zielona i biała, albo cała gama różniastych owocowych... Kawa oczywiście też jest
O'Kruszynko, jak kotka się miewa? chyba dzisiaj już bez kubraczka?
13,247 2017-02-21 01:18:30 Ostatnio edytowany przez luc (2017-02-21 01:25:06)
Bry wieczór.
Nie wiem od czego zacząć: przywitania Wielkiej Długo Nieobecnej czy życzeń dla Szefa.
Jednak kurtuazja wymaga:
Auroro -wielkieś nam uczyniła pustki na Starrówce tym zniknieniem swoim. Tym serdeczniej Cię witam.
(...) absolutnie nieogarnionym dla humanisty bytem. To, jak bardzo się czasem nie rozumiemy jest giga-wkurzające ale i urocze.
Prawda, że to urocze?
Witaj w klubie.
Starr - najlepsze życzenia urodzinowe
O'Kruszynko - dobrze, że do przodu, choćby i małymi kroczkami.
13,248 2017-02-21 22:59:25 Ostatnio edytowany przez Tunbergia (2017-02-22 00:25:34)
Starr ,bukiet najlepszych urodzinowych życzeń przynoszę. Auroro witaj , masz czapkę,szalik i rękawiczki , dorzucam torebkę, może się przyda? Wszystkich Starrowczów pozdrawiam serdecznie.
13,249 2017-02-23 22:15:17 Ostatnio edytowany przez starr (2017-02-23 22:16:38)
Starr ,bukiet najlepszych urodzinowych życzeń przynoszę. /.../ Wszystkich Starrowczów pozdrawiam serdecznie.
Bukiet stoi w wazonie i nadal świeżo wygląda... Dziękuję
Motyw na dzisiaj:
13,250 2017-02-24 01:08:09
Najserdeczniej dziękuję za życzenia i zapraszam.
Zamiast tortu, bo teraz torty są niemodne i nafaszerowane tysiącami złych, zwanych kaloriami, upiekłem megaszarlotkę. Mega, bo w blasze, która tylko w jedną stronę mieści się w piekarniku i trzeba ciasto co jakiś czas obracać, żeby było równo upieczone.
Oczyma wyobraźni zobaczyłam te scenę, gdy z zegarmistrzowską precyzją obracasz ciasto w wielkiej blasze... Pamiętam też, jak w Powsinie Bobasia "polowała" Twój wypiek... Wtedy to było ciasto drożdżowe... ; -))))
13,251 2017-02-24 02:06:49 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2017-02-24 02:08:42)
Bry wieczór.
aurora borealis napisał/a:(...) absolutnie nieogarnionym dla humanisty bytem. To, jak bardzo się czasem nie rozumiemy jest giga-wkurzające ale i urocze.
Prawda, że to urocze?
Witaj w klubie.
Witaj Moje Pogotowie Emocjonalne! ; -))))
Ano prawda.
Nie wiem jak udaje się w tej samej przestrzeni i czasie łączyć pedanterię z chaosem, ale Mężczyzna Politechniczny doskonale to potrafi. Ponieważ pewne symptomy tej pedanterii skojarzyły mi się z postacią niejakiego Adasia Miauczyńskiego, to w ramach profilaktyki usadziłam mego Genotypa w fotelu, "zapuściłam" "Dzień Świra" z angielskimi napisami do samodzielnego odbioru - co już samo w sobie wzbudziło uciechę u Genotypa, bo Genotyp zna tylko filmy dubbingowane - aby unaocznić mu, co czeka mężczyznę, gdy zbyt długo marynuje się w singielstwie. Jednak Genotyp miast przyswoić lekcję o zagrożeniu singielstwem, jego skutkach i wcielić się choć na moment w postać głównego bohatera, skoncentrował się, w zasadzie, wyłącznie na warstwie leksykalnej i nauczył kląć po polsku tak siarczyście, że sam szewc, by się nie powstydził... ; -)))
Tego samego dnia, przetrenował jeszcze nowopoznane haniebne wyrażenia i zwroty podczas odsączania mozzarelli, gdy szykowaliśmy kolację, a potem jeszcze raz, przed snem... Zadowolenia malującego się na jego twarzy, nie sposób było nie zauważyć...
No i w ten oto sposób Nowy Świat został przeze mnie pieszczotliwie mianowany Dratewką ; -))))))))))
Doprawdy urocze, Luc......................................
Kartę członkowską klubu, o którym piszesz, przyjmuję z pewną obawą : - ) Już teraz czuję, że owa karta upoważnia mnie do wielu darmowych, zupełnie nieoczekiwanych atrakcji ;- )))
13,252 2017-02-24 02:10:58
Starr ,bukiet najlepszych urodzinowych życzeń przynoszę. Auroro witaj , masz czapkę,szalik i rękawiczki , dorzucam torebkę, może się przyda? Wszystkich Starrowczów pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję, Tunbergio.
Chyba jesteś bardzo zajęta...
Pozdrawiam Cię najserdeczniej
13,253 2017-02-24 21:15:37
Dzieńdobrywieczór wszystkim widzialnym i niewidzialnym:)
Po dwudziestej... prawie jak kiedyś po trzynastej...
Kto pamięta co było po trzynastej?
13,254 2017-02-25 15:44:48
cytat z polskieradio.pl : Władze komunistyczne, które same wpędziły obywateli w pijaństwo zaczęły dbać o trzeźwość społeczeństwa w szczególny sposób - wódkę można było kupować po godzinie 13.00.
13,255 2017-02-25 20:48:27
13,256 2017-02-26 18:59:51 Ostatnio edytowany przez starr (2017-02-26 20:29:20)
Dzieńdobrywieczór wszystkim widzialnym i niewidzialnym
cytat z polskieradio.pl : Władze komunistyczne, które same wpędziły obywateli w pijaństwo zaczęły dbać o trzeźwość społeczeństwa w szczególny sposób - wódkę można było kupować po godzinie 13.00.
Tak było... a ponadto w ramach walki z alkoholizmem, w systemie sprzedaży reglamentowanej przewidziano 0,5l wódki na osobę miesięcznie. I wtedy ruszyła Wielka Polska Chemia. Ważna data historyczna okazała się przepisem na zacier... 1410 oznaczało: 1 paczka drożdży, cztery kilo cukru, 10l wody i hajda!! niech się kręci.
Potem ruszyła produkcja destylarek i kolumn rektyfikacyjnych. Specjaliści doszli do 95% stężenia alkoholu w roztworze... No i działanie te przyniosły jeszcze jeden efekt nieprzewidziany - flaszka gorzały stała się pełnoprawnym środkiem płatniczym, obok tracącej z dnia na dzień swoją wartość, złotówki.
Dobry Wieczór.
https://www.youtube.com/watch?v=V9-ltPs … mp;index=1
Miłej nocy.
To już po wakacjach? Jak rekonwalescencja po śnieżnym pilingu?
Motyw na dzisiaj:
13,257 2017-02-27 09:50:41
LeisurePainter napisał/a:Dobry Wieczór.
https://www.youtube.com/watch?v=V9-ltPs … mp;index=1
Miłej nocy.To już po wakacjach? Jak rekonwalescencja po śnieżnym pilingu?
Motyw na dzisiaj:
Witaj Starr, Witajcie Wszyscy,
Wakacje już wspomnieniem są od dni czterech.
Po wypadkowa czerwień zmieniła się miejscami w w żółcień lekko muśnięty fioletem, z innych zniknęła.
Powinnam być spokojna, wypoczęta i pełna energii... jednak smutek kołacze się we mnie nie pozwalając oddychać w pełni. Nie chce opuścić mnie myśl o ciąży D. i nie potrafię w sobie znaleźć odpowiedzi gdzie znajduje się źródło tego niepokoju.
Ściskam Was Wszystkich
13,258 2017-02-27 19:47:51 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2017-02-27 19:53:35)
Dobry podwieczór Państwu!
Za oknem bezwstydnie landrynkowy zachód słońca po prześlicznym, niemenowskim, warszawskim dniu.
Jakby na przekór temu, co czasem w człowieku siedzi w środku.
Chciałabym umieć wtedy, przefiltrować się takim światłem, taką różowością firmamentu, taką pogodą "od ucha do ucha", ale światło, jakoś mnie nie leczy. Najwidoczniej nie jestem jaszczurką ;- )
Czasem leczy mnie słowo i dźwięk. Byłam więc sobie w teatrze. Typowa commedia dell'arte.
Teatr, więc, mój widziałam ogromny, a w nim faktycznie "wielkie powietrzne przestrzenie", bo na ogromnej scenie, dekoracje były ubożutkie jak, posag Sierotki Marysi. Nawet muzykanci wydawali się być zakontraktowani wyłącznie na chwilę, tylko na potrzeby spektaklu, a pochodzili z pobliskiego dworca kolejowego, tak aby było taniej... Jednak cała moc tego przedstawienia została zaklęta w aktorskich rolach...
Wszystko się zatem może w człowieku kończyć i zaczynać. I wszystko od niego zależy. Niewiele więcej potrzeba. A i tak nawet jeśli potrzeba, to stanowi to wyłącznie tło...
Pozdrawiam całą Starr-Grupę i razem z pozdrowieniami zostawiam krwiste sycylijskie pomarańcze.
Także dla szczęściary Luc, która obecnie jest w podróży poślubnej i z tego co wiem, będzie witać marzec pewnie gdzieś na Wybrzeżu Mombasy, po słonecznej stronie małżeńskiego życia ; -)))
13,259 2017-02-27 23:01:29 Ostatnio edytowany przez starr (2017-02-27 23:03:09)
/.../
Witaj Starr, Witajcie Wszyscy,Wakacje już wspomnieniem są od dni czterech.
Po wypadkowa czerwień zmieniła się miejscami w w żółcień lekko muśnięty fioletem, z innych zniknęła.
Może warto zrobić kilka fotek... Potem, po obróbce w fotoszopie, zareklamować jako najnowszy trend modnego makijażu
A tak na poważnie, doskonale Ciebie rozumiem, sam byłem matką...
Ostatnio też mi się nie otworzył spadochron. Kolorów nie było, za to mam pięć uroczych szwów na czole... Na razie są zalepione plastrem.
Powinnam być spokojna, wypoczęta i pełna energii... jednak smutek kołacze się we mnie nie pozwalając oddychać w pełni. Nie chce opuścić mnie myśl o ciąży D. i nie potrafię w sobie znaleźć odpowiedzi gdzie znajduje się źródło tego niepokoju.
Ściskam Was Wszystkich
Tak sobie domniemywam, ze to chodzi o Wasze dzieci. Teraz ojcowski czas i uczucia podzielone zostaną na mniejsze dawki...
Dobry podwieczór Państwu!
Za oknem bezwstydnie landrynkowy zachód słońca po prześlicznym, niemenowskim, warszawskim dniu.
Jakby na przekór temu, co czasem w człowieku siedzi w środku.
Chciałabym umieć wtedy, przefiltrować się takim światłem, taką różowością firmamentu, taką pogodą "od ucha do ucha", ale światło, jakoś mnie nie leczy. Najwidoczniej nie jestem jaszczurką ;- )Czasem leczy mnie słowo i dźwięk. Byłam więc sobie w teatrze. Typowa commedia dell'arte.
Teatr, więc, mój widziałam ogromny, a w nim faktycznie "wielkie powietrzne przestrzenie", bo na ogromnej scenie, dekoracje były ubożutkie jak, posag Sierotki Marysi. Nawet muzykanci wydawali się być zakontraktowani wyłącznie na chwilę, tylko na potrzeby spektaklu, a pochodzili z pobliskiego dworca kolejowego, tak aby było taniej... Jednak cała moc tego przedstawienia została zaklęta w aktorskich rolach...
Wszystko się zatem może w człowieku kończyć i zaczynać. I wszystko od niego zależy. Niewiele więcej potrzeba. A i tak nawet jeśli potrzeba, to stanowi to wyłącznie tło...
Pozdrawiam całą Starr-Grupę i razem z pozdrowieniami zostawiam krwiste sycylijskie pomarańcze.
Także dla szczęściary Luc, która obecnie jest w podróży poślubnej i z tego co wiem, będzie witać marzec pewnie gdzieś na Wybrzeżu Mombasy, po słonecznej stronie małżeńskiego życia ; -)))
Aaaa, i ja również ślę pozdrowienia...
A skoro jesteśmy w Oldfield'owych klimatach...
13,260 2017-02-28 21:08:31 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2017-02-28 21:09:47)
Dobry wieczór!
Ostatki, Drodzy Państwo...
U mnie w domu jeden, samotny, lukrowany pączek z różą...
Ostatnio też mi się nie otworzył spadochron. Kolorów nie było, za to mam pięć uroczych szwów na czole... Na razie są zalepione plastrem.
Hetmanie?!
Byłeś na poligonie czy Wnuczek Cię załatwił?
Pięć szwów?...
Piszże zaraz co się stało! I o jakie "ostatnio" chodzi?