Dzień dobry we czwartek w południe.
Dziś na obiadek świeże warzywa smażone na odrobinie oleju rzepakowego (z ósemkami ziemniaka wcześniej obgotowanego, rzecz jasna) a do tego, "szarpana" pierś kurzęca moczona od wczoraj w miksturze z jaj z przyprawami, smażona w panierce - z kurkumą i pietruszką.
12,416 2016-08-25 12:29:39
12,417 2016-08-25 12:54:33
Witaj Braciszku
Dawno Cię nie było.
Mam nadzieję, że z nastaniem słoty jesiennej, Starrowicze powrócą na nocne rozmowy.
Obiadem chętnie się poczęstuję - jeśli pozwolisz. Sama muszę moim panom upichcić coś na zimno (są na diecie).
O'kruszynko - napisz jak było na ŚDM.
Podobno była fantastyczna atmosfera.
12,418 2016-08-26 20:03:49
Dobry wieczór o 20.oo. W piątek.
Witaj Braciszku
Dawno Cię nie było.
Mam nadzieję, że z nastaniem słoty jesiennej, Starrowicze powrócą na nocne rozmowy.
Obiadem chętnie się poczęstuję - jeśli pozwolisz. Sama muszę moim panom upichcić coś na zimno (są na diecie).
Słoty jesienne, Siostrzyczko z Krakowa, zawsze wydłużają wieczory. Sądzę więc, że masz rację i Starrkafejka znów zatętni wieczorno-nocnym życiem z muzyką i aromatycznq kawą.
12,419 2016-08-26 21:14:02 Ostatnio edytowany przez annaJo (2016-08-26 21:14:27)
Dobry wieczór piątkowo, pourlopowo, przedurlopowo i wciąż wakacyjnie
Tęsknie za Wami, za naszymi wieczorami wkoło kominka na miękkich poduchach, czekadełkami, przegryzkami i degustacją, na nasza wymianą myśli i dryfującymi wirtualnie uczuciami.
Uwielbiam lato, skwar nawet i 40 st., ale cieszę się na niedługą jesień i Was
12,420 2016-08-26 22:05:00
Dobry wieczór o 20.oo. W piątek.
Bry wieczór. I ja się witam, choć nieco spóźniona (wizyta u dentysty).
Ale "wieczory piątkowe" zapewne i tak wrócą dopiero po wakacjach.
12,421 2016-08-29 19:03:42
pstryk.
Dużo malin mam, aż do zmarnowania. Uchroniłam przed burzą, która nadciąga. Więc dla każdego po dzbanuszku pękatym.
i piosenka: https://www.youtube.com/watch?v=KAIjRIudAMI
12,422 2016-08-30 00:56:50
pstryk.
Dużo malin mam, aż do zmarnowania. Uchroniłam przed burzą, która nadciąga. Więc dla każdego po dzbanuszku pękatym.i piosenka: https://www.youtube.com/watch?v=KAIjRIudAMI
Dobrze tu zajrzeć nocną porą. Maliny i piosenka... ale burzy nie ma
12,423 2016-08-30 07:22:30
Dzień dobry!
Ja na wywczasach nad zimnym Bałtykiem. Od wczoraj.
Pozdrawiam wszystkich Państwa!
12,424 2016-08-30 16:11:11
Dzień dobry!
Ja na wywczasach nad zimnym Bałtykiem. Od wczoraj.Pozdrawiam wszystkich Państwa!
Dzień dobry Bałtykowiczom.
Dobrego wypoczynku życzę. Pogody ducha i tej atmosferycznej również.Ukłony dla Neptuna
12,425 2016-08-30 16:13:44 Ostatnio edytowany przez Tunbergia (2016-08-30 16:14:10)
pstryk.
Dużo malin mam, aż do zmarnowania. Uchroniłam przed burzą, która nadciąga. Więc dla każdego po dzbanuszku pękatym.i piosenka: https://www.youtube.com/watch?v=KAIjRIudAMI
Pozdrawiam O'kruszynko .
Przygarnęłam dzbanuszek malin, pyszne, dziękuję. W podziękowaniu garść promieni słonecznych podsyłam
12,426 2016-08-30 21:57:33 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2016-08-30 22:00:15)
Dobry wieczór,
Moja kanikuła pod drzewem oliwnym dobiegła końca. Takie "wczasy pod gruszą" po włosku :-))) Tyle, że wędrowne.
Wracam pełna wigoru i słońca, które prześwietliło mi duszę i doprowadziło do wrzenia susbstancję szarą, tak, że zapytana jak się nazywam odpowiadałam: grana padano! ;-))))))))))
Wszystko udało się bardzo pięknie. Codziennie makaron ;- )))
A teraz wracam "do kraju tego, gdzie kruszynę chleba..." i bardzo się cieszę, bo tego chleba - normalnego, pełnego ziaren - zawsze podczas wyjazdów w tamte strony mi brakuje.
No i najważniejsze... Zaledwie kilka dni wcześniej zwiedzałam najpiękniejsze zakątki Marchii Ankońskiej, gdy dowiedziałam się, że i ten rejon dotknęło trzęsienie ziemi. Ledwo zdążyłam dotrzeć na północ, do Lombardii, gdy posypały się SMS-y z pytaniem; "aurora, żyjesz?"
Straszne...
Mocno Was wszystkich ściskam. Nawiozłam śródziemnomorskich pyszności: serów, szynki, oliwek i stoję u progu StarrKafejki przyozdobiona podarownym mi wieńcem splecionym ze świeżych liści lauru i gałązek rozmarynu.
Skosztujcie, bardzo proszę.
12,427 2016-08-30 23:53:20
Dzieńdobrywieczór wszystkim
Dzień dobry!
Ja na wywczasach nad zimnym Bałtykiem. Od wczoraj.Pozdrawiam wszystkich Państwa!
Dziękuję za pozdrowienia. Zimna woda, czy zimne powietrze? nieważne, ważny jod... duuuużo jodu...
Pewnie już plaże opustoszały nieco i spokojniej można zbierać bursztynki...
Intensywnego odpoczynku i relaksu życzę.
12,428 2016-08-31 00:00:48
Dobry wieczór,
Moja kanikuła pod drzewem oliwnym dobiegła końca. Takie "wczasy pod gruszą" po włosku :-))) Tyle, że wędrowne.
Wracam pełna wigoru i słońca, które prześwietliło mi duszę i doprowadziło do wrzenia susbstancję szarą, tak, że zapytana jak się nazywam odpowiadałam: grana padano! ;-))))))))))Wszystko udało się bardzo pięknie. Codziennie makaron ;- )))
A teraz wracam "do kraju tego, gdzie kruszynę chleba..." i bardzo się cieszę, bo tego chleba - normalnego, pełnego ziaren - zawsze podczas wyjazdów w tamte strony mi brakuje.
No i najważniejsze... Zaledwie kilka dni wcześniej zwiedzałam najpiękniejsze zakątki Marchii Ankońskiej, gdy dowiedziałam się, że i ten rejon dotknęło trzęsienie ziemi. Ledwo zdążyłam dotrzeć na północ, do Lombardii, gdy posypały się SMS-y z pytaniem; "aurora, żyjesz?"
Straszne...Mocno Was wszystkich ściskam. Nawiozłam śródziemnomorskich pyszności: serów, szynki, oliwek i stoję u progu StarrKafejki przyozdobiona podarownym mi wieńcem splecionym ze świeżych liści lauru i gałązek rozmarynu.
Skosztujcie, bardzo proszę.
Cudnie, że cudny był to wyjazd, szkoda że z niemiłym akcentem. W sumie cieszyć się należy, że my poza strefą gwałtownych aktywności sejsmicznych. Przynajmniej tego nam oszczędzono....
Nie ma co stać u progu, na dodatek z takim obciążeniem, tylko proszę wchodzić, bo otwarte, jak zwykle
Kawy? upiekłem ciasto drożdżowe z malinami....
12,429 2016-09-01 00:01:13
Cudnie, że cudny był to wyjazd, szkoda że z niemiłym akcentem. W sumie cieszyć się należy, że my poza strefą gwałtownych aktywności sejsmicznych. Przynajmniej tego nam oszczędzono....
Nie ma co stać u progu, na dodatek z takim obciążeniem, tylko proszę wchodzić, bo otwarte, jak zwykle![]()
Kawy? upiekłem ciasto drożdżowe z malinami....
Hetmanie Wielki Koronny!
Dziękuję za otwarcie drzwi. Zawsze wracam z radością do Twojej Starrówki. Mam nadzieję, że dobrze się miewasz i że miałeś okazję pojechać do Twych ukochanych wód, by trochę odetchnąć.
Dawno nie pisałeś co u Ciebie. Nad czym obecnie się trudzisz, co u Twoich Księżniczek i Wnuka?
A jak Twoje Behemoty?
Patrzę wirtualnie w te Twoje błękitne oczyska i szukam w nich tego inteligentnego spojrzenia i ciekawości świata.
A oto muzyczna dedykacja dla Ciebie na tę ostatnią sierpniową noc: https://youtu.be/3T1tLX1PRvI -
Śpij spokojnie!
12,430 2016-09-02 16:41:54
Nasze dusze maja swoje miejsce w naszych ciałach, w okolicy serca...
Witaj, w głowach delikatnych siedzą myślą dotykając
12,431 2016-09-02 22:33:13
Dzieńdobrywieczór wszystkim
/.../
Hetmanie Wielki Koronny!
Dziękuję za otwarcie drzwi. Zawsze wracam z radością do Twojej Starrówki. Mam nadzieję, że dobrze się miewasz i że miałeś okazję pojechać do Twych ukochanych wód, by trochę odetchnąć.
Dawno nie pisałeś co u Ciebie. Nad czym obecnie się trudzisz, co u Twoich Księżniczek i Wnuka?
A jak Twoje Behemoty?Patrzę wirtualnie w te Twoje błękitne oczyska i szukam w nich tego inteligentnego spojrzenia i ciekawości świata.
A oto muzyczna dedykacja dla Ciebie na tę ostatnią sierpniową noc: https://youtu.be/3T1tLX1PRvI -
Śpij spokojnie!
Jeszcze jestem przed urlopem. Dopiero od przyszłego czwartku mam podobno wolne, o ile dostanę, to będą całe dwa tygodnie. Zobaczymy jak będzie
Behemoty...
Zostały dwa...
Jeden zachorował na nerki. Po badaniach wet nie dał wielkiej nadziei... Do pół roku...
Były trzy tygodnie szprycowania kroplówkami, lekami, wizytami w przychodni.
Byłem przy jego narodzinach, skonał na moich rękach...
Pochowaliśmy go na zwierzakowym cmentarzu W Koniku Nowym...
Smuty...
Nasze dusze maja swoje miejsce w naszych ciałach, w okolicy serca...
![]()
Witaj, w głowach delikatnych siedzą myślą dotykając
Witaj,
a pomyśl o sobie JA... i pokaż swoje JA
Gdzie trafił palec?
12,432 2016-09-02 22:48:19
Witaj,
proszę pozwolić mi doczytać do 328 strony bez formalności jestem na 46
, chciałam poprosić o otwarcie drzwi StarrKafejki po rzetelnym doczytaniu do ostatniego wpisu
nie zdzierżyłam i jakos tak mi się pospiesznie skomentowało
12,433 2016-09-02 22:55:15 Ostatnio edytowany przez starr (2016-09-02 23:06:08)
Witaj,
proszę pozwolić mi doczytać do 328 strony bez formalnościjestem na 46
, chciałam poprosić o otwarcie drzwi StarrKafejki po rzetelnym doczytaniu do ostatniego wpisu
nie zdzierżyłam i jakos tak mi się pospiesznie skomentowało
Hmmmm... drzwi tu zawsze otwarte, a formalności nie są uciążliwe. Trzeba tylko zaśpiewać piosenkę...
12,434 2016-09-02 22:56:36
dobry wieczór, przybiegłam zdyszana, a tu tylko Ty Starrszefie, gdzie reszta, wciąż sie urlopuję, czy też jeszcze do nawyku piątkowego nie wrócili z wakacji?
u nas też smutek wielki, serducha wciąż bolą nasza wilczyca, przez całe jej wspaniałe życie okaz zdrowia, zachorowała
trudna to była dla nas decyzja, czy egoistycznie mieć ją byle dłużej, byle z nami i liczyć na cud, czy pozwolić jej odejść jeszcze bez cierpienia....
ciężko było, wciąż jest i pusto i cicho i wciąż rano pędzę na dół i szukam smyczy i nie zamykam zmywarki czekając na zmywanie wstępne, i dziwię się, że tylko koty wybiegają jak wracam do domu koty też są smutne
cóż, za półtora tygodnia jadę na urlop, może odległość, nowe miejsca pomogą?
12,435 2016-09-02 23:43:23
Hmmmm... drzwi tu zawsze otwarte, a formalności nie są uciążliwe. Trzeba tylko zaśpiewać piosenkę...
Śpiew ? oj, boli może wystarczy moja subskrypcja sprzed lat hm... wielu, aktualne JA oczywiście dostarczę
, linki w pełni nie zadziałaja w moim przypadku początek adresu trzeba sobie napisać i dołączyć poniższe
:
watch?v=6yaOCnhOEv8
12,436 2016-09-03 00:26:14
dobry wieczór, przybiegłam zdyszana, a tu tylko Ty Starrszefie, gdzie reszta, wciąż sie urlopuję, czy też jeszcze do nawyku piątkowego nie wrócili z wakacji?
Dzisiaj jeszcze kanikuła, pomimo, że rok szkolny się już zaczął...
u nas też smutek wielki, serducha wciąż bolą
nasza wilczyca, przez całe jej wspaniałe życie okaz zdrowia, zachorowała
trudna to była dla nas decyzja, czy egoistycznie mieć ją byle dłużej, byle z nami i liczyć na cud, czy pozwolić jej odejść jeszcze bez cierpienia....
ciężko było, wciąż jest i pusto i cicho i wciąż rano pędzę na dół i szukam smyczy i nie zamykam zmywarki czekając na zmywanie wstępne, i dziwię się, że tylko koty wybiegają jak wracam do domukoty też są smutne
Czyli Wiesz jak boli... i ja wiem jak boli... Koty się tulą podwójnie teraz...
cóż, za półtora tygodnia jadę na urlop, może odległość, nowe miejsca pomogą?
Może...
Podjąłem decyzję, że te które są, zostaną do końca... innych już nie będzie.
Rozstania tak bardzo bolą...
12,437 2016-09-03 00:31:24
Hmmmm... drzwi tu zawsze otwarte, a formalności nie są uciążliwe. Trzeba tylko zaśpiewać piosenkę...
![]()
Śpiew ? oj, boli
może wystarczy moja subskrypcja sprzed lat hm... wielu, aktualne JA oczywiście dostarczę
, linki w pełni nie zadziałaja w moim przypadku początek adresu trzeba sobie napisać i dołączyć poniższe
:
watch?v=6yaOCnhOEv8
Zaliczę jako pół piosenki...
12,438 2016-09-03 00:38:43
A myślałam że tylko centusie tak potrafią poniżej reszta dzielenia z modulo :
watch?v=fQFx2mT1WbE
Dobrejnocy
12,439 2016-09-03 01:08:29
A myślałam że tylko centusie tak potrafią
poniżej reszta dzielenia z modulo :
watch?v=fQFx2mT1WbEDobrejnocy
I teraz zaliczona piosenka wkupna
Już Mistrz Sztautynger pisał:
Krakowiaczek ci jam żwawy
tylko przemyśliwam jak zwiać do Warszawy...
No i teraz my we wsztolycy też tak mamy, bo się wymieszało wszystko
Po trzynastej w nocy
Czas na sen...
Dobranocy wszystkim... <papa>
12,440 2016-09-03 07:44:54
Dzień dobry z samego rana przy ledwie lekko zmarszczonej tafli otwartego morza.
Dzieńdobrywieczór wszystkim
Excop napisał/a:Dzień dobry!
Ja na wywczasach nad zimnym Bałtykiem. Od wczoraj.Pozdrawiam wszystkich Państwa!
Dziękuję za pozdrowienia. Zimna woda, czy zimne powietrze?
nieważne, ważny jod... duuuużo jodu...
Pewnie już plaże opustoszały nieco i spokojniej można zbierać bursztynki...
Intensywnego odpoczynku i relaksu życzę.
Cześć, Szefie!
Odpoczywam intensywnie.
Zwłaszcza, że nawiedzili mnie byli współpracownicy "po linii śledczej" z prokuratury, o czym dowiedziałem się z nieocenionego fejsa.
Były wspomnienia i duużo piwa!
Zimny Bałtyk, Starr, to tylko takie przeciwstawne wobec południowych mórz określenie.
Woda ciepła - aż 19 stopni naszego Celcjusza, a pogoda piękna. Jeśli pada, to nocą.
Fajnie jest.
12,441 2016-09-03 10:42:44
Uzupełniłam niezbędne JA ufam, że wystarczy :-)
12,442 2016-09-03 15:12:24 Ostatnio edytowany przez Finding (2016-09-03 17:25:33)
Jestem na 57
Czasami jadałem obiady w barach mlecznych. Któregoś razu chłeptam sobie swój krupniczek i spoglądam na śląskie ze skwarkami, które były moim drugim daniem, a z okienka stale słyszę: "ruskie prosze odebrać!" Po trzecim takim wezwaniu, za każdym razem głośniejszym, nadal nikt nie podchodził po te pierogi i w którymś momencie z okienka wysunęła się głowa kucharki. KTO ZAMAWIAŁ RUSKIE!!!
Na moment zrobiła się cisza niemal doskonała, a z przeciwległego kąta, zachrypnięty głos odpowiedział: NIKT, SAME PRZYSZLI!!...
Jestem na 68
Jedziemy już jakiś czas i do mojego sąsiada pada, zadane przez jedna ze współpasażerek pytanie:
- a pan gdzie pracuje?
- w instytucie... jestem fizykiem...
-.... no popatrz pan, a tak pan inteligentnie wygląda...
Dzięki stokrotne
za urozmaicenie ostatniego dnia mojego urlopu
czytam i wspominam
przy nostalgicznym brzmieniu ...+watch?v=xy4AB4t2gh4&list=RDHYmOtKG2Tso&index=7
12,443 2016-09-04 21:52:14 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2016-09-04 21:53:20)
Jeszcze jestem przed urlopem. Dopiero od przyszłego czwartku mam podobno wolne, o ile dostanę, to będą całe dwa tygodnie. Zobaczymy jak będzie
Behemoty...
Zostały dwa...
Jeden zachorował na nerki. Po badaniach wet nie dał wielkiej nadziei... Do pół roku...
Były trzy tygodnie szprycowania kroplówkami, lekami, wizytami w przychodni.
Byłem przy jego narodzinach, skonał na moich rękach...
Pochowaliśmy go na zwierzakowym cmentarzu W Koniku Nowym...
Smuty...
Ilekroć widzę obrazki, figurki, czy fajne zdjęcia kotów - myślę o Tobie.
Teraz jest mi bardzo, bardzo przykro...
Wyobrażam sobie Twój smutek i tę pustkę.
Tak, jak papież Franciszek, twierdzę, że wszystkie stworzenia idą do Nieba, bo przecież tyle miłości nie może się zmarnować...
Mocno Cię ściskam, Szefie!
Trzymam kciuki, aby Brzydgoszcz pozwoliła Ci wypocząć, wszak dobiega końca Twój pierwszy rok pracy w nowym miejscu... a raczej mnóstwie nowych miejsc...
12,444 2016-09-04 22:00:05
dobry wieczór, przybiegłam zdyszana, a tu tylko Ty Starrszefie, gdzie reszta, wciąż sie urlopuję, czy też jeszcze do nawyku piątkowego nie wrócili z wakacji?
u nas też smutek wielki, serducha wciąż bolą
nasza wilczyca, przez całe jej wspaniałe życie okaz zdrowia, zachorowała
trudna to była dla nas decyzja, czy egoistycznie mieć ją byle dłużej, byle z nami i liczyć na cud, czy pozwolić jej odejść jeszcze bez cierpienia....
ciężko było, wciąż jest i pusto i cicho i wciąż rano pędzę na dół i szukam smyczy i nie zamykam zmywarki czekając na zmywanie wstępne, i dziwię się, że tylko koty wybiegają jak wracam do domukoty też są smutne
cóż, za półtora tygodnia jadę na urlop, może odległość, nowe miejsca pomogą?
Witaj Pięknooka!
Pamiętam, jak pokazywałaś nam jej zdjęcia. Podobnie jak Starr, swoich Behemotów...
Nawet sposób, w jaki o nich mówiliście lub pisaliście był przeuroczy...
Ciebie także ściskam z całych sił!
Może uda nam się znowu spotkać i wyprawić w jakieś piękne miejsce?
12,445 2016-09-04 23:23:47
Excop, Braciszku - sztachaj się tym jodem, ile tylko możesz. I stosuj tę krioterapię w Bałtyku o temperaturze 19 stopni...
A wszystko to dla zdrowotności... ; -)))
Wracaj szczęśliwie! Czekamy tu na Ciebie, jak na nocny autobus do Honolulu!
Finding - Witaj w świecie alfabetu serca! Jeszcze tylko ze 200 stron i dojdziesz do celu! ;- )))
Pouczającej i ciekawej wędrówki po Starrówce Ci życzę. I syntonii z duszą Naszego Szefa!
12,446 2016-09-05 00:01:37 Ostatnio edytowany przez Finding (2016-09-05 01:50:54)
Witam,
Nie wiem czy znajdę w najbliższej przyszłości czas aby doczytać do końca nawet jeśli będzie mi wolno - na teraz : dziękuje wszystkim tu bywającym
.
Chronologicznie , dawno temu podczytywałam forum, ostatnio również mając resztkę wolnego czasu. Przez przypadek trafiłam na ten temat i wprost na post z ripostą : wtedy mnie już tu nie będzie. Doczytałam do końca postu i jeszcze trochę poniżej – refleksyjność włączyła mi się bez ostrzeżenia , oziębiło się jakby, wewnętrznie troszkę szarpnęło. Muzyka przycichła, prompter przewijał : oddychaj, oddychaj, oddychaj…. ruszyłam w końcu
, pojaśniało.
Ta prosta replika dotknęła mnie wskazując na materię nie uświadamianą i nie przerobioną – a że niewiele wcześniej zmusiłam się do gruntownego zwartościowania i poukładania stanów swoich - zatkało mnie z obawy. Za czas niedługi mi przeszło, postanowiłam przeczytać całość od początku, tym razem koncentrując się na temacie .
Kwestią po przeczytaniu sklejonej historii starr’a , znającego obie strony barykady, stało się : dlaczego ja nigdy nie zdradziłam fizycznie choć nie obca była mi myśl że może : można ? że może : należy ? że na pewno : chciałabym.
Kwestią po wszelkich wpisach kucharzenia stało się : należy zjeść łupiny od bobu choćby potem bolało i pozbyć się ambiwalentnych odczuć dla placków pieczonych na blasze, pierogów ruskich oraz grzybków, które przestałam jadać gdy teściowa przestała się nią nazywać
Kwestią krzewicieli religii stało się : przypomnienie wizyt księdza sprawdzającego czy dziewczynki za paskiem spódnicy posiadają uszytą przez matki kieszonkę dla trzymania w niej książeczek pierwszokomunijnych i drobnych na tacę, jakże mogłam tego nie pamiętać
Kwestią religii : to stać się powinno
Kwestią dowcipów pikantnych a nie cytowanych przeze mnie choć lubianych stało się : przypomnienie twarzy zażenowanej z lekką konsternacją pomiędzy pryncypialnością a pobłażaniem
Kwestią empatii : zgromadzenie ludzi myślących i dzielących się myślą, ostrożnych zarówno w ocenach jak i ujawnianiu samego siebie przy dużej otwartości, nie marnujących czasu własnego przeżywania życia, podrzucających innym pomoc, nazywających rzeczy po imieniu, powracających w to samo miejsce – to fascynujące gdy powstaje i trwa
Aby zrównoważyć (jakoś wydaje mi się że tak jest uczciwie) nadmiar informacji poznawczej bywalców :
- posiadana progenitura męska dwa w jednym (dwujajowa więc rozpoznać można nie tylko po charakterze) z czego połowa techniczna spogląda z politowaniem gdy nie udaje mi się wkleić muzycznego linka a połowa winylowa spogląda ze świeżym uznaniem po odsłuchaniu przeze mnie linków tu zamieszczonych (męskich szczególnie)
- wiek poniżej zakreślonego przez szefa
, oj, boli
- posiadana historia własna – jest spisana choć opublikowanie oznaczałoby przeskoczenie samej siebie, nawet nie spróbuję zdobyć się na otwartość pisania na tablicy – pochylam czoło, nisko, przed każdym kto potrafi nazwać, opisać, pokazać
- Finding – to tytuł nie wybranego przeze mnie filmu Finding Forrester, przez przekaz którego chciano przekonać mnie (nieumiejętnie ) do większej elastyczności dla granic swobody
Obie zagwozdki, odchodzenia i zdrady, adaptować będę dłużej, posiłkując się czym tylko się da, pływam w temacie (a nie umiem ) ale z równym oddechem, puzzle stanów moich klarują powoli obrazek.
Jeśli ktokolwiek (różnorodność osobowości bywalców kafejki może zaniepokoić nieco) poczuł choćby lekki dyskomfort po moich wypowiedziach – przepraszam, każda litera powstała pod wpływem dobrej woli i chęci podziękowania za rozbudzone dylematy, brak czasu ogranicza mnie tak skutecznie że przydługi wpis nikomu zaszkodzić nie powinien tym bardziej że zapowiedzieć może jedynie brak kontynuacji
Pozdrawiam, (a niech mnie nawet chochlik
popychający do wskazania JA nie potrafi się podpisać)
PS. poddaję się systemowi działania tego forum, jeśli dostanę bana proszę przyjąć, że zasłużenie bo zasłużenie faktycznie
12,447 2016-09-07 21:18:48
pstryk.
12,448 2016-09-08 01:23:13
Też sobie Okruszynko, jeśli pozwolisz, pstryknę (choć w moim mieszkanku to często wiąże się z wywaleniem korków:(). Pozdrawiam serdecznie, słonecznie u progu jesieni bywalców tego onegdaj tłumnie odwiedzanego miejsca.
12,449 2016-09-09 21:01:07
złata
Wszyscy!
12,450 2016-09-11 07:34:41 Ostatnio edytowany przez Przyszłość (2016-09-11 08:33:57)
12,451 2016-09-11 11:34:00
Świat stał się inny. Stał się inny 11 września 2001r, a teraz staje się jeszcze bardziej inny. Nie ukrywam, ze trochę boję się tej inności... Nie chcę jej, ale też nie mam na to wpływu... ona tu też dotrze...
Chyba wyjścia nie ma - trzeba oswoić, bo też trzeba wnukom coś powiedzieć , ot znowu nie zdzierżyłam
12,452 2016-09-12 11:48:08
Puk puk
Ukłony i pozdrowienia zostawiam.
12,453 2016-09-14 07:13:57
Dzień dobry!
Wróciłem. Mój staruszek nadspodziewanie dobrze się sprawił w tę i z powrotem.
Wracając, zatrzymaliśmy się na kilka dni u przyjaciela na Pomorzu Zachodnim (pisałem o nim strony temu).
Widzę, że beze mnie znów osiada kurz na stolikach!
Szybkie śniadanie:
Grzanki z powidłami śliwkowymi z węgierek i nieśmiertelna kawa zbożowa z gotowanym, chudym mlekiem z butelki. Kto jeszcze ma czas, zapraszam!
12,454 2016-09-14 22:15:18
Dobry wieczór!
Załapałam się na powidła śliwkowe, a sama na stoliku kładę w podzięce wielką tabliczkę szwajcarskiej czekolady... ; -)))
I ja wróciłam... Nastąpił definitywny koniec wakacji, które rozciągnęłam w tym roku, jak jubiler kowalny, drogocenny kruszec ; -)
Nowy Świat zaprosił mnie do siebie... Pokazał mi swoje ulubione zakątki: wiekowy most, który spina dwie części miasta, meandrującą gniewną rzekę w kolorze szmaragdu, zabawne warsztaty rzemieślnicze, które przypominają o istnieniu średniowiecznych profesji, XV- wieczne kamieniczki, malownicze zaułki i niezliczone miejskie fontanny z krystaliczną, zdatną do picia wodą, a także protestancką katedrę i imponujący ratusz miejski. A pośród tych wszystkich architektonicznych skarbów, pomaleńku osłaniał mi też skraweczki swej duszy.
Mężczyzna to istota dla kobiety niepojęta, zdumiewająca, intrygująca w swej odmienności... To każdego dnia "walcząca ze smokami" niepewność i potrzeba stawienia czoła światu spowita gęsto testosteronem... ; -)
Pozdrawiam wszystkich TU Bywających. Widzialnych i Niewidzialnych, ukrytych w chaszczach życia i internetu... ;- )))
12,455 2016-09-15 22:01:34
Dobry wieczór!
Dobry wieczór!
Załapałam się na powidła śliwkowe, a sama na stoliku kładę w podzięce wielką tabliczkę szwajcarskiej czekolady... ; -)))
Na czekoladę łasy jestem, że hej Siostrzyczko.
I ja wróciłam... Nastąpił definitywny koniec wakacji, które rozciągnęłam w tym roku, jak jubiler kowalny, drogocenny kruszec ; -)
Nowy Świat zaprosił mnie do siebie... Pokazał mi swoje ulubione zakątki: wiekowy most, który spina dwie części miasta, meandrującą gniewną rzekę w kolorze szmaragdu, zabawne warsztaty rzemieślnicze, które przypominają o istnieniu średniowiecznych profesji, XV- wieczne kamieniczki, malownicze zaułki i niezliczone miejskie fontanny z krystaliczną, zdatną do picia wodą, a także protestancką katedrę i imponujący ratusz miejski. A pośród tych wszystkich architektonicznych skarbów, pomaleńku osłaniał mi też skraweczki swej duszy.
Powroty z wakacji są trudne. I nie chodzi o drogę, którą trzeba przemierzyć, ale o te chwile beztroski oraz ucztę dla oczu, uszu i kubków smakowych, z których pozostaną wspomnienia.
U Ciebie, okraszone czymś jeszcze.
Mężczyzna to istota dla kobiety niepojęta, zdumiewająca, intrygująca w swej odmienności... To każdego dnia "walcząca ze smokami" niepewność i potrzeba stawienia czoła światu spowita gęsto testosteronem... ; -)
No, cóż. Pierwszorzędne cechy płciowe to jest to, co jak magnes przyciąga kobietę do mężczyzny. Wbrew pozorom bardziej, niż te drugorzędne, jak mi się wydaje.
I vice versa.
I to, w tej naszej malutkiej oazie poznanego dotąd w Kosmosie życia, jest przyczyną wszystkiego, co nas spotkało, dzieje się z nami lub czego doznamy w przyszłości.
Pozdrawiam wszystkich TU Bywających. Widzialnych i Niewidzialnych, ukrytych w chaszczach życia i internetu... ;- )))
Zaglądaj częściej, Siostrzyczko.
12,456 2016-09-16 19:04:15
Przed czasem, by blaty lśniły. By zmielić arabikę na parząchę.
Ekspresów obsługiwać nie umiem, czekam więc na O'drobinkę, jej dobre słowo i artystyczną wyobraźnię.
Przybywajcie - Luc,małopolska Siostrzyczko, Asiu, Tunbergio i Finding, z którą dotąd nie rozmawiałem.
Oczywiście, czekam na Aurorkę i Szefa.
I na Inkę.
12,457 2016-09-16 19:33:32
Dzieńdobrywieczór wszystkim
Przed czasem, by blaty lśniły. By zmielić arabikę na parząchę.
Ekspresów obsługiwać nie umiem, czekam więc na O'drobinkę, jej dobre słowo i artystyczną wyobraźnię.
Przybywajcie - Luc,małopolska Siostrzyczko, Asiu, Tunbergio i Finding, z którą dotąd nie rozmawiałem.
Oczywiście, czekam na Aurorkę i Szefa.
I na Inkę.
Jestem...
Jestem po wakacjach spędzonych na mazurowych Mazurach, w otoczeniu grzybowych lasów, jezior i bajorek przeróżnych. Wypływany, wyżeglowany i opalony, bo słoneczko dopisało latoś. Odpocząłem od laptopów, telewizji, radia i telefonów...
12,458 2016-09-16 21:13:21
Przybywajcie - Luc,małopolska Siostrzyczko, Asiu, Tunbergio i Finding, z którą dotąd nie rozmawiałem.
Oczywiście, czekam na Aurorkę i Szefa.
Szeptem napisane
, Dobry wieczór, pozdrawiam
12,459 2016-09-16 21:43:38
Dobry Wam wieczór.
Excopku kawy już czekają na stolikach. Dla każdego taka jak lubi, czyli zapewne każda inna. Ale z o'drobiną magii ... wszystko jest możliwe
Przyniosłam jeszcze bukiet jesienny z liści, jarzębiny kiści i gałązek żołędzi. Widzieliście kwitnące wrześniowo kasztany? Albo arbuzy dojrzewające we wrześniu? Takie rzeczy.
Mam do kawy ostatnie cztery babeczki czekoladowe z nadmiarem malin przydomowych, więc dzielę sprawiedliwie na wszystkich, którzy dziś zaglądną (dla rąk sięgających przez okna także).
12,460 2016-09-16 22:22:05
więc dzielę sprawiedliwie na wszystkich, którzy dziś zaglądną (dla rąk sięgających przez okna także)
Sięgnęłam po 'swoje' poezja
, w zamian stawiam ciasto ze śliwkami i kruszonką
na kawę sobie nie pozwolę, to był męczący dzień i tydzień
12,461 2016-09-16 22:40:37
Dobry Wam wieczór.
/.../ Widzieliście kwitnące wrześniowo kasztany? Albo arbuzy dojrzewające we wrześniu? /.../
Kasztanów i arbuzów kwitnących nie widziałem, ale widziałem kwitnące magnolie... cudowny widok późnym latem
12,462 2016-09-17 02:46:47 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2016-09-17 02:48:00)
Bardzo dobry wieczór!
Jaki tu dobry klimat! Każde z Was przynosi ze sobą barwy, smaki, pejzaże... To z nich powstaje batik słów.
Cieszę się, że istnieją jeszcze na tym świecie ludzie, którzy tak czują, myślą i żyją.
Do czterech typów grawitacji dołączyłeś Braciszku, ten, który jest obecny w świecie ludzi, ale który (jakże często) nie tworzy trwałych wiązań, lecz sam w sobie jest zjawiskiem fascynującym ;-) Autetyczność, naturalność, prostota, entuzjazm, mądrość oczu i serca, to dla mnie szczególne wabiki... Dlatego bywam w StarrKafejce : -))) Chciałabym bywać częściej, ale życie wyszarpnęło mnie mnie poza bezpieczną strefę komortu, w której jeszcze do niedawna egzystowałam sobie jako człek pojedynczy i rzuciło w ocean niepewności, gdzie nie widać drugiego brzegu. Dało lichą łódeczkę marzeń splecioną z trzciny przeszłości i nakazało żeglować co dwa tygodnie w kierunku Helwecji...
Jakie to szczęście, że przynajmniej uwielbiam pływać ;-)))
Na dobrą, spokojną noc przynoszę Wam przepiękny dowód na to, że wszelkie nieszczęścia życia można zamienić w złoto, tak jak ten Pan. Kolumbijska sierota wyrwana z jakiejś niewyobrażalnej biedy, śniadolice pośmiewisko całej Laponii, pasterz reniferów: https://youtu.be/A4ip4LLyQrE...
12,463 2016-09-17 05:24:25 Ostatnio edytowany przez Tunbergia (2016-09-17 18:37:25)
Puk puk nocą.
Z nadzieją ,że nie przerywam snów spokojnych odpoczywającym , po cichutku, zostawiam w kafejce dużą michę klusek z okraszoną kapustą. Tymi kluchami raczyła nas mama w rodzinnym domu . Teraz moja kolej podtrzymywać tradycję. Młodsze pokolenie z wielka ochotą i wilczym apetytem usiadło do stołu aby nasycić się rodzinnym specjałem.
Wczoraj pożegnałam kolejną osobę ,która przez wiele lat towarzyszyła mi w życiu. Smutne ale jakże prawdziwe. Mój sędziwy wiekiem i wspaniały mądrością teść, były teść, mimo wielu zawirowań do końca pozostał moim przyjacielem .Mam nadzieję ,że w tym innym świecie jeśli taki istnieje czeka go świetlana przyszłość .Kiedy pomyślę ,że już nie usłyszę jego pięknego głosu z kresowym zaśpiewem ,charakterystycznie wybrzmianym "ł" jak tylko potrafią niektórzy, nie poznam kolejnej wojennej opowieści , opowiedzianej najpiękniejszą polszczyzną z historyczną dokładnością pełną dat ,nazwisk ,miejsc robi mi się bardzo smutno. Cóż życie płynie dalej kolejna refleksja .
Szykuję się do kolejnego wyjazdu ,dzielę swój czas na dwa domy, ten nad Wisłą i drugi sporo dalej w obcym kraju. Będę miała dużo czasu na przemyślenia i refleksje.
Wszystkim Starrowiczą życzę wspaniałej jesieni , lato ,które gdzieś się zapodziało w tym roku ,odrabia zaległości teraz .Cieszmy się zatem każdą chwilą ,bo czas tak szybko mija .Pozwolę sobie ten wpis zakończyć słowami cytując ks Twardowskiego
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
12,464 2016-09-17 20:10:49
Jaki tu dobry klimat! Każde z Was przynosi ze sobą barwy, smaki, pejzaże... To z nich powstaje batik słów. - i do tego dobrze się czyta , i w ucho coś wpadnie
12,465 2016-09-17 20:16:19
robi mi się bardzo smutno.
Napisał też :
.....naprawdę można kochać umarłych
bo właśnie oni są uparcie obecni
.....
bliżsi niż wtedy kiedy odjeżdżali na chwilę
....
12,466 2016-09-18 17:47:49 Ostatnio edytowany przez O'kruszynka (2016-09-18 17:48:21)
pstryk.
zimno dziś... czyżby sezon palenia w kominku na Starrówce i grzańców w kociołku zbliżał się wielkimi krokami? czy może ktoś mnie pocieszy, że widział lato drzemiące pod kasztanowcami, które to lato przebudzi się jeszcze na dni parę?
ehh... tymczasem kawę czas zaparzyć. Mam bułeczki drożdżowe z cynamonem. I tego arbuza wrześniowego (słodszego niż ze sklepu) spod okna, bo trzeba zjeść zanim wyziębnie.
Dla mnie dziś melodie tylko Fissmola: https://www.youtube.com/watch?v=mv6Y5Mc … FBVqMk3mRG
12,467 2016-09-19 19:50:59
Dobry wieczór!
pstryk.
zimno dziś... czyżby sezon palenia w kominku na Starrówce i grzańców w kociołku zbliżał się wielkimi krokami? czy może ktoś mnie pocieszy, że widział lato drzemiące pod kasztanowcami, które to lato przebudzi się jeszcze na dni parę?
ehh... tymczasem kawę czas zaparzyć. Mam bułeczki drożdżowe z cynamonem. I tego arbuza wrześniowego (słodszego niż ze sklepu) spod okna, bo trzeba zjeść zanim wyziębnie.
Dla mnie dziś melodie tylko Fissmola: https://www.youtube.com/watch?v=mv6Y5Mc … FBVqMk3mRG
Dzwoneczek się pofatygowała, jeszcze wczorajszym popołudniem.
Ludzie, komu tę kawę opchniemy? Te bułeczki z cynamonem (przywodzą mi zawsze zapach kompotu wigilijnego), kto oprócz mnie jadł będzie? O arbuzie nie wspominając? Leżą od wczoraj od wieczora, ale takie właśnie, bo dobowe lubię najbardziej.
Jutro na obiad serwuję podgrzybki w sosie śmietanowym!
Na razie realizacja pozostaje na etapie projektu, bo nie wiem, czym zakończy się moje jutrzejsze, poranne grzybobranie. Choć dla zasmażki z gęstą śmietaną pomysł na inną potrawę mam.
12,468 2016-09-19 22:04:12 Ostatnio edytowany przez aurora borealis (2016-09-19 22:04:47)
Dobry wieczór!
Znowu będzie, że do michy lecę... ; -)))
Zgłaszam się ochoczo do konsumpcji, Najmilsi. I dziękuję, że zawsze się tu znajdzie i strawa i dobre słowo.
A co ja mogę podarować?
Pierwszy kolorowy liść i przecudny dźwięk instrumentu, o którego istnieniu dowiedziałam się dopiero niedawno podczas koncertu: https://youtu.be/ihi5U_es1dc. Gdzieś w tej muzyce mieszka nasza O' Kruszynka...........
Jesiennie się dziś zrobiło... Wiatr za dania bierze się za bary z jaskrawym wrześniowym słońcem, wieczorny chłodek podkrada się już coraz śmielej pod progi domów, a noc w majestacie prawa natury szykuje świat do długiego snu... Jakże to?! Przecież jeszcze w ubiegłą niedzielę kąpaliśmy się z Nowym Światem w Renie! : - )))
Gdzie jesteście Ludzie Północy i Południa, Wschodu i Zachodu? Proszę przyjść i pobierając cynamonową bułeczkę i podgrzyba w śmietanie przynajmniej odhaczyć się na liście obecności! ; -))))))
12,469 2016-09-19 22:27:11
Dziś jestem.
Zamykam letni sezon. Zieleń zamieniam na odcienie żółci, pomarańcza i brązu.
Brzuszek pełen. Poranne poszukiwanie grzybów zakończone wynikiem zerowym. Czy to już jesień?
Dłuższe wieczory już są. Czy więcej czasu wolnego? Co przyniosą chłody? Czy poczuję ciepło domowego ogniska?
Czy tej zimy ktoś rozpali dla mnie ogień w kominku? Czy ja rozniecę jeszcze jakiś płomień?
Ogarnia mnie jakiś spokój, błoga cisza. Na stole płomień świecy. Na kanapie mężczyzna.
W tak krótkim czasie a tyle się zmienia. Muszę się z Wami podzielić swoją wiosną i latem
12,470 2016-09-19 22:59:04
czy może ktoś mnie pocieszy, że widział lato drzemiące pod kasztanowcami, które to lato przebudzi się jeszcze na dni parę?
Ja widziałam. Siedziało sobie otulone spokojem pod kasztanowcem, które dziś przypadkiem mijałam. Zatrzymałam się na chwilę by zapytać dokąd zmierza. Odpowiedziało, grzebiąc patykiem w ziemi i z lekka unosząc wzrok ku mnie: już wkrótce pora na mnie, ale pożegnam się z Wami...
Przytuptałam cichutko by nikogo moją obecnością - gościa zawsze zerkającego zza drzew nie spłoszyć.
Zostawiam księżycową rzekę. To droga, którą Księżyc każdą nocą przemierza świat. Ktoś bardzo ważny kiedyś się tym utworem ze mną podzielił. I ma niezmiernie istotny wkład w moją powoluteńką przemianę.
12,471 2016-09-19 23:49:07
Piękna ta pieśń o księżycu
12,472 2016-09-20 10:21:25 Ostatnio edytowany przez luc (2016-09-20 10:22:30)
Witam gorąco wszystkich Starrowiczów.
Tych po wojażach, krajowych i zagramanicznych.
Tych wpadających z przytupem i tych skromniutko przysiadających na przyzbie.
Piszących i tylko czytających.
Podobnie jak Aurora, skuszona jestem dzisiejszym obiadem Excopowym.
W Galicji jesień widać już na całego, więc nie może zabraknąć nieśmiertelnego Niemena https://www.youtube.com/watch?v=xMnvrv5QPVY
12,473 2016-09-20 12:01:13
Dzień dobry!
Witam gorąco wszystkich Starrowiczów.
Tych po wojażach, krajowych i zagramanicznych.
Tych wpadających z przytupem i tych skromniutko przysiadających na przyzbie.
Piszących i tylko czytających.Podobnie jak Aurora, skuszona jestem dzisiejszym obiadem Excopowym.
W Galicji jesień widać już na całego, więc nie może zabraknąć nieśmiertelnego Niemena https://www.youtube.com/watch?v=xMnvrv5QPVY
Witaj, Siostrzyczko.
Podgrzybków nie będzie. Kurki za to. Ot co!
Podsmażyłem je właśnie - na masełku.
Kilka minut wystarczyło, by zalać je odrobiną wody. Będą dusić się pół godziny z przyprawami.
Teraz cebula. Duża. W półplasterki pokrojona i na masełku znów zeszklona.
Nieco mąki do smażącej się cebulki. Niewiele. Wystarczy pół łyżeczki do herbaty. Gdy zapach "przypalonej" mąki się pojawi, rozprowadzę ją we wrzątku. I buch! Do grzybów.
Resztę załatwi śmietana.
Zabieram się do ziemniaczków. Muszą być małe i okrągłe. Po podgotowaniu przez 10 minut i osuszeniu w papierze, wrzucę je do rondla w głęboki gorący olej. Dziesięć minut kąpieli wystarczy.
Bez soli i innych wynalazków. Na talerzu - proszę bardzo. Róbta, co chceta.
Jako"popychacz" zastępujący kompot, proponuję małe, kiszone od niedawna główeczki kapusty pokrojone w ósemki.
Smacznego zatem.
Jesiennie proponuję "W żółtych płomieniach liści" w wykonaniu Łucji Prus i Andrzeja Zielińskiego z towarzyszeniem reszty "Skaldów" na tle ruin zamku Krzyżtopór, jak mniemam.
12,474 2016-09-20 12:20:23 Ostatnio edytowany przez luc (2016-09-20 12:22:32)
Braciszku - stoję z talerzem w oczekiwaniu na Twe pyszności. Tego sposobu na ziemniaki nie znałam.
Stoję jako pierwsza! Inni niech się śpieszą, bo może braknąć
Jesiennie proponuję "W żółtych płomieniach liści" w wykonaniu Łucji Prus i Andrzeja Zielińskiego z towarzyszeniem reszty "Skaldów" na tle ruin zamku Krzyżtopór, jak mniemam.
Ciemność, widzę ciemność...
12,475 2016-09-20 13:34:04
Jesiennie proponuję "W żółtych płomieniach liści" w wykonaniu Łucji Prus i Andrzeja Zielińskiego z towarzyszeniem reszty "Skaldów" na tle ruin zamku Krzyżtopór, jak mniemam.
Ciemność, widzę ciemność...
Jesień może być piękna, choć dla niektórych jest okresem obniżenia nastroju i napływu melancholii związanych z naszymi, ludzkimi sprawami.
Ja lubię jesień i zimę. Nawet tę bezśnieżną. Z mrozem za to.
Coraz trudniej odróżnić pory roku u nas, ale póki gęsi odlatują, wiadomo też, że to właśnie, już teraz "...jesień się zaczyna..."
12,476 2016-09-21 19:17:35
pstryk?
12,477 2016-09-23 20:28:11 Ostatnio edytowany przez starr (2016-09-23 20:44:20)
Dzieńdobrywieczór wszystkim
/.../
Jesiennie proponuję "W żółtych płomieniach liści" w wykonaniu Łucji Prus i Andrzeja Zielińskiego z towarzyszeniem reszty "Skaldów" na tle ruin zamku Krzyżtopór, jak mniemam.
Oj Excop, Excop... kiedy Ty się nauczysz...
Ciasto półkruche ze śliwkami mam na dzisiejszy wieczór. Kto chętny niech sobie kroi, jak za mało słodkie, to cukier puder jest tam gdzie zawsze...
A do obejrzenia film, co robi wielką karierę w necie
12,478 2016-09-23 23:41:12
Na dobranoc...
niekołysanki
12,479 2016-09-24 13:52:27
Jeśli zostało trochę ciasta to poproszę, bez cukru , zawsze tu głodnieję
Udało mi się w końcu :
12,480 2016-09-24 20:05:56 Ostatnio edytowany przez Tunbergia (2016-09-24 20:13:08)
Puk puk
dobry wieczór Starrowiczom
Poczęstowałam się ciastem ,wpadło mi do ucha trochę dobrych dźwięków .Z podziękowaniem kłaniam się ,postawiłam na stole Porto , dobre jak wspomnienia z lata.
Kawałek jesieni podaję na deser.
https://www.youtube.com/watch?v=zkKRKSH2oMg