Chłopak bez pracy, uzależniony od gier - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 206 ]

66

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
natinis napisał/a:
Tendre77 napisał/a:

Wiesz co natinis - powinnaś znaleźć chłopaka, który pasuje do twojej wizji przyszłości, a nie na siłę dopasowywać , miętolić, naginać i układać obecnego.

Ale z tego co widzę, to Ty tak lubisz. Na innym wątku doradzasz koleżance jak kontrolować i sprawdzać co robi jej chłopak, kiedy nie jest obok.
Myślę, że Ty nie chcesz zająć się sobą, ty uwielbiasz zajmować się innymi....

Jak na razie nie mam się czym zajmować, bo daję sobie spokój na jakiś czas. Chcę mieć w końcu normalne życie i normalnego chłopaka, takiego jakiego poznałam 2 lata temu.
A w innym wątku po prostu napisałam co ja bym zrobiła na miejscu koleżanki lub co robiłam. Tylko tyle

No właśnie o to chodzi. To On powinien o ciebie zabiegać, dbać, tęsknić, dzwonić, nie tworzyc sytuacji dla ciebie przykrych, niekomfortowych czy dwuznacznych...
A inicjatywa jest stale po twojej stronie. I jeszcze do tego chcesz kontrolować to co On robi.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
Tendre77 napisał/a:
natinis napisał/a:
Tendre77 napisał/a:

Wiesz co natinis - powinnaś znaleźć chłopaka, który pasuje do twojej wizji przyszłości, a nie na siłę dopasowywać , miętolić, naginać i układać obecnego.

Ale z tego co widzę, to Ty tak lubisz. Na innym wątku doradzasz koleżance jak kontrolować i sprawdzać co robi jej chłopak, kiedy nie jest obok.
Myślę, że Ty nie chcesz zająć się sobą, ty uwielbiasz zajmować się innymi....

Jak na razie nie mam się czym zajmować, bo daję sobie spokój na jakiś czas. Chcę mieć w końcu normalne życie i normalnego chłopaka, takiego jakiego poznałam 2 lata temu.
A w innym wątku po prostu napisałam co ja bym zrobiła na miejscu koleżanki lub co robiłam. Tylko tyle

No właśnie o to chodzi. To On powinien o ciebie zabiegać, dbać, tęsknić, dzwonić, nie tworzyc sytuacji dla ciebie przykrych, niekomfortowych czy dwuznacznych...
A inicjatywa jest stale po twojej stronie. I jeszcze do tego chcesz kontrolować to co On robi.

Ale ja nie zabiegam, nigdy tego nie robiłam. Nie piszę, mu że za nim tęsknie jak się nie widzimy kilka dni, w ogóle pierwsza się nie odzywam... To On dzwoni, pisze i nalega na spotkanie. Więc myślę, że z tą inicjatywą jest różnie.

68

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Jeżeli masz możliwość to wyjedź. Zmień towarzystwo. Nabierz dystansu, bo kręcisz się wokół własnego ogona.

69

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Na razie jestem uwiązana w tym mieście. Dopiero na przyszły rok planuję wyjazd

70

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Chcesz się poświęcać dla innych to zostań misjonarką. Te biedne dzieci w Afryce to docenią. Jeśli już się poświęcać to dla wielu ludzkich żywotów. Ty chcesz poświęcić swoje życie dla jednego człowieka. W dodatku w imię tego, że sobie wymyśliłaś, iż on potrzebuje Twojej pomocy. On nie uważa, że potrzebuje pomocy, więc Twoje poświęcenie nijak nie doczeka się uznania. Wprost przeciwnie - za kilka lat będziesz mu niemiłosiernie przeszkadzać. Bo będziesz zakłócać jego święty spokój przed grą, wprowadzać mu dyskomfort psychiczny. Już to robisz, no ale przy krótkim stażu można to jakoś ścierpieć.
Życie za życie. Ty masz swoje tylko jedno. I on ma jedno. On chce swoje spędzić na błogim lenistwie. Strasznie mu w tym przeszkadzasz, normalnie marnujesz mu życie. A przy okazji swoje.

Ludzie, którzy latami ciężko pracują nad tym co nie sprawia im przyjemności doznają wypalenia zawodowego. Ile lat Ty dasz radę pracować w pocie czoła nad wyciąganiem go z bagna? W dodatku jeśli on będzie się rękami i nogami tego bagna trzymał? W końcu dostrzeżesz, że to nie ma sensu, zapragniesz MĘŻCZYZNY, nie dzieciaka przed grą i zrobisz to, co zrobiła jego matka z jego ojcem. On powtarza schemat rodzinny, Ty powtarzasz schemat swojej rodziny - szukasz partnera, który umożliwi Ci rozwód, tak jak w przypadku Twoich rodziców. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że powinnaś od niego wiać jak najdalej, a Ty się upierasz, że to ten jedyny... No pewnie, że jedyny - wprost stworzony do tego, żeby stworzyć jedyną formę związku, jaką znasz - związku toksycznego.

A gdybyś tak spróbowała popatrzeć na inne związki? Te, które po kilku latach razem są szczęśliwe? Może wtedy byś sobie uświadomiła, że Twój związek nijak zdrowego nie przypomina. I tak sobie to kiedyś uświadomisz, ale szkoda tych kilku lat życia.

Piszesz, że on ma "tylko" jeden problem. W wieku lat 20 może i jest to "tylko". Kiedy kobieta zaczyna myśleć o założeniu rodziny, kiedy chce stać się samodzielna, rozpocząć niezależne życie - to "tylko" okaże się główną i podstawową przeszkodą, której żadna miłość nie przezwycięży. Chyba, że znajdziesz sobie pracę z gigantycznymi zarobkami i postanowisz sobie faceta hodować niczym domowe zwierzątko. Ale wątpię czy wtedy będziesz widziała w nim faceta.

71

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
vinnga napisał/a:

On powtarza schemat rodzinny, Ty powtarzasz schemat swojej rodziny - szukasz partnera, który umożliwi Ci rozwód, tak jak w przypadku Twoich rodziców. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że powinnaś od niego wiać jak najdalej, a Ty się upierasz, że to ten jedyny... No pewnie, że jedyny - wprost stworzony do tego, żeby stworzyć jedyną formę związku, jaką znasz - związku toksycznego.

Słuchaj, nie wiesz czemu rozwiedli się moi rodzice i raczej się nie dowiesz. Mogę tylko powiedzieć, że podczas tych kilku lat zawsze stałam po stronie taty, bo to mama się przyczyniła do rozpadu tego małżeństwa. A mój chłopak przypomina mi mojego tatę w wielu kwestiach, tylko, że tato nauczony był sumienności i pracowitości od najmłodszego wieku. Ja myślę o przyszłości i NIE WIEM JAK MAM DO NIEGO PRZEMÓWIĆ ŻE GRANIE MU NIC NIE DAJE. Chyba się nie da i naprawdę musi sam do tego dotrzeć.
I nie szukam partnera, który umożliwi mi rozwód, to jest śmieszne !!! Chcę stworzyć normalny, długoletni związek i nie wiem czemu tak to zinterpretowałeś/aś. Wiem jak wygląda toksyczny związek i to, że mam 20 lat nie znaczy, że tego nie rozumiem. Bo przenigdy nie pozwolę na to, żeby moje dzieci czuły się tak jak ja i mój brat.

72

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Myślę, że za kilka lat będziesz widziała z pełną przejrzystością, że jednak dobrowolnie, podświadomie pchałaś się w patologię. Nie denerwuj się, piszę z własnego doświadczenia. To, że czegoś nie dostrzegasz niekoniecznie znaczy, że tego nie ma. To logiczne, że żadna kobieta świadomie nie wybiera sobie partnera, który zamieni jej życie w patologię. A jednak zadziwiająco często np. córki alkoholików wiążą się z alkoholikami...
Nie muszę znać powodów rozstania Twoich rodziców. Jedno jest pewne - nie miałaś w rodzinie prawidłowego wzorca związku. Dlatego nie wiesz czego szukać, nie wiesz jak powinien wyglądać szczęśliwy związek. I dlatego godzisz się na jakieś substytuty łudząc się, że może on się zmieni, może "zrozumie". Otóż on nic nie zrozumie. Bo nie ma do tego żadnej motywacji. Jemu jest dobrze tak jak jest. Ty całe życie przywykłaś do tego, żeby brać za kogoś odpowiedzialność, żyć dla innych - więc dobraliście się idealnie. Pasożyt i zbawicielka. Naprawdę tego nie widzisz?

73

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Widzę to i chcę to zmienić. Dlatego poradziłam się tutaj - co zrobić. Czy odpuścić, czy ja robię coś źle, czy nie naciskać, dać mu spokój z tym tematem czy dać sobie spokój z chłopakiem. Bo męczy mnie to, ja oczekuję od niego tylko znalezienia pracy.

74 Ostatnio edytowany przez scarvive (2014-06-03 11:56:37)

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

To nie jest "tylko znalezienie pracy". To, że trzeba pracować każdy zdrowy, odpowiedzialny, dorosły człowiek powinien sam wiedzieć.

Tak a propos, to za co on żyje? Jedzenie, ubranie, te gry, komputer, mieszkanie? Nie uczy się i nie pracuje a wszystko to ma? Kto utrzymuje takiego darmozjada?

75

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

'Tylko' w sensie, że ja niczego więcej nie chcę, wiem, że źródło dochodu jest podstawą dlatego do tego dążę.

76 Ostatnio edytowany przez ego82 (2014-06-03 12:00:37)

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
natinis napisał/a:

Widzę to i chcę to zmienić. Dlatego poradziłam się tutaj - co zrobić. Czy odpuścić, czy ja robię coś źle, czy nie naciskać, dać mu spokój z tym tematem czy dać sobie spokój z chłopakiem. Bo męczy mnie to, ja oczekuję od niego tylko znalezienia pracy.

Coś mi się wydaje, że wybrałaś złe miejsce, bo tu uzyskasz trzy zawsze te same rady niezależnie od tego jaki facet ma problem/problemy, a mianowicie: zostaw, kopnij w dupę, odejdź big_smile W sumie to nie jest nawet zabawne, bo łatwo oczernia się kogoś, kogo nawet nie widziało się na oczy, tak z automatu. Nie słuchaj innych, tylko siebie, bo inni sami nie mogą wiedzieć, kto czego chce, czy się zmieni czy nie, a wciskanie utartych truizmów czy stereotypów, to jak dla mnie zwykłe małpowanie. Jeśli facet ma problem, a Ty starasz się mu pomóc, to świadczy bardzo dobrze o Twojej osobie - tylko mówienie mu, co ma robić, kłócenie się itp. nic raczej nie pomoże.

77

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Natinis, Ty nie możesz nic zrobić. Ty możesz jedynie podjąć decyzję czy akceptujesz sytuację taką jaka jest (i jego takim jaki jest) czy szukasz czegoś, co będzie bardziej odpowiadało Twoim oczekiwaniom. Nie da się przekabacić dorosłego człowieka na swoją modłę. Jedynie on może sam chcieć coś zrobić ze swoim życiem. Ale, jak wcześniej wspominałam (i nie tylko ja) - on nie ma do tego żadnej motywacji. Nie łudź się, że motywacją będzie dla niego wspólna lepsza przyszłość. On jest uzależniony od grania i to się dla niego liczy najbardziej. Praca by mu w graniu przeszkadzała. Ma gry, ma dziewczynę, ma gdzie mieszkać i co jeść - czyli ma wszystko co JEMU jest potrzebne do szczęścia. Ty masz potrzebę odpowiedzialności za innych - on takiej nie ma. Dlatego nie licz na to, że będzie swoje postępowanie zmieniał tylko dlatego, żebyś Ty była szczęśliwsza.

Tak naprawdę możesz coś zmienić tylko w przypadku kiedy diametralnie zmienisz swoje nastawienie do tego związku. Zajmij się sobą, realizacją WŁASNYCH planów. Być może on zechce pozostać częścią Twojego życia i się ogarnie. Ale, żeby zacząć tak postępować to najpierw musisz być gotowa na ewentualne zakończenie związku. Brzmi to dość brutalnie, ale musisz mieć nastawienie, że Twoje plany są ważniejsze niż on. Ty chcesz wyjechać - wyjedź. Jeśli on nadal będzie tylko grał - nie będzie mógł wyjechać z Tobą. Proste. Wtedy będziesz miała jasność co jest dla niego najważniejsze. Musisz być tylko gotowa na to, że zwyciężą gry. I musisz jego decyzję uszanować.

Edit:
Ego, przecież nikt Ci nie broni poradzić dziewczynie jak ma chłopaka odciągnąć od grania i sprawić, by zaczął być odpowiedzialnym facetem smile Masz jakiś pomysł? Bo jakoś w Twojej wypowiedzi go nie widzę...

78

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
ego82 napisał/a:
natinis napisał/a:

Widzę to i chcę to zmienić. Dlatego poradziłam się tutaj - co zrobić. Czy odpuścić, czy ja robię coś źle, czy nie naciskać, dać mu spokój z tym tematem czy dać sobie spokój z chłopakiem. Bo męczy mnie to, ja oczekuję od niego tylko znalezienia pracy.

Coś mi się wydaje, że wybrałaś złe miejsce, bo tu uzyskasz trzy zawsze te same rady niezależnie od tego jaki facet ma problem/problemy, a mianowicie: zostaw, kopnij w dupę, odejdź big_smile W sumie to nie jest nawet zabawne, bo łatwo oczernia się kogoś, kogo nawet nie widziało się na oczy, tak z automatu. Nie słuchaj innych, tylko siebie, bo inni sami nie mogą wiedzieć, kto czego chce, czy się zmieni czy nie, a wciskanie utartych truizmów czy stereotypów, to jak dla mnie zwykłe małpowanie.

Ja już nie wiem jakich miejsc mam szukać, powiem Ci szczerze, że nawet chciałam z nim iść do psychologa, może ma jakiś problem, większy niz uzależnienie od grania. Zależy mi na nim, dlatego walczę, gdybym miała w d*pie ten związek to bym odpuściła od razu, bo po co się męczyć. Próbowałam chyba wszystkiego i już zaczęłam się radzić innych, chyba z desperacji. Chcę usłyszeć chociaż czy warto, bo zauważam, że ja już chyba nie myślę logicznie

79

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
natinis napisał/a:
ego82 napisał/a:
natinis napisał/a:

Widzę to i chcę to zmienić. Dlatego poradziłam się tutaj - co zrobić. Czy odpuścić, czy ja robię coś źle, czy nie naciskać, dać mu spokój z tym tematem czy dać sobie spokój z chłopakiem. Bo męczy mnie to, ja oczekuję od niego tylko znalezienia pracy.

Coś mi się wydaje, że wybrałaś złe miejsce, bo tu uzyskasz trzy zawsze te same rady niezależnie od tego jaki facet ma problem/problemy, a mianowicie: zostaw, kopnij w dupę, odejdź big_smile W sumie to nie jest nawet zabawne, bo łatwo oczernia się kogoś, kogo nawet nie widziało się na oczy, tak z automatu. Nie słuchaj innych, tylko siebie, bo inni sami nie mogą wiedzieć, kto czego chce, czy się zmieni czy nie, a wciskanie utartych truizmów czy stereotypów, to jak dla mnie zwykłe małpowanie.

Ja już nie wiem jakich miejsc mam szukać, powiem Ci szczerze, że nawet chciałam z nim iść do psychologa, może ma jakiś problem, większy niz uzależnienie od grania. Zależy mi na nim, dlatego walczę, gdybym miała w d*pie ten związek to bym odpuściła od razu, bo po co się męczyć. Próbowałam chyba wszystkiego i już zaczęłam się radzić innych, chyba z desperacji. Chcę usłyszeć chociaż czy warto, bo zauważam, że ja już chyba nie myślę logicznie

Tak - weź go za rączkę i idź do psychologa. A później zacznij podcierać mu nosek i tyłek. Dziewczyno przeczytaj kilka razy sama to co piszesz.

Chcesz usłyszeć czy warto? To dlaczego nie słuchasz? Wszyscy ci mówią - zajmij się soba i przestać niańczyc dorosłego człowieka. Czy on dał Ci pozwolenie na kierowanie jego życiem.

80

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Ja rozumiem, że idzie się do psychologa, kiedy rodzina się rozpada, kiedy jest dziecko, dla dobra którego trzeba relacje wspólne ułożyć.

Ale Ty pchasz się do tego szamba głową do przodu, pomimo, że gołym okiem widać, że zmarnowałaś 2 lata - a chcesz zmarnować 20!?

81

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

CHCIAŁAM, myślałam o tym przez chwilę.
Ok, teraz już wiem co mam robić. Dzięki za zainteresowanie się moim problemem, wszyscy mi w jakiś sposób pomogliście smile

82

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

"Przestanę  się  do niego  odzywać  jakiś  czas"



-  matko ,jak moźesz  w  ten  sposób karać swego  synusia.

Wiesz,,dobrze  ze  trafiłas  na to  forum.
Moze uda   się  wyprostować  twoje  myślenie  i  iuchronić  planowane prze ciebie  dziecko  na źycie w  rozbitej rodzinie.Cały czas bedziesz chciała  zmienić faceta zapominają  o sobie.A  na to aby w  spodób odpowiedzialny opiekować  się  dzieckim  nie  będziesz miała juź  sił.
Tak się  kończą małźeństwa z facetami  którzy  zatrzymali się  w rozwoju  na  etapie  pięciolatka.

83

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
daria1968 napisał/a:

"Przestanę  się  do niego  odzywać  jakiś  czas"



-  matko ,jak moźesz  w  ten  sposób karać swego  synusia.

Wiesz,,dobrze  ze  trafiłas  na to  forum.
Moze uda   się  wyprostować  twoje  myślenie  i  iuchronić  planowane prze ciebie  dziecko  na źycie w  rozbitej rodzinie.Cały czas bedziesz chciała  zmienić faceta zapominają  o sobie.A  na to aby w  spodób odpowiedzialny opiekować  się  dzieckim  nie  będziesz miała juź  sił.
Tak się  kończą małźeństwa z facetami  którzy  zatrzymali się  w rozwoju  na  etapie  pięciolatka.

Bez ironii proszę. Potrzebowałam pomocy i ją otrzymałam. Dla niektórych jest to proste, patrząc z boku na całą sytuację lecz dla tych którzy w tym problemie są jest znacznie trudniej.

PS. Właśnie dostałam od niego wiadomość, że się do niego nie odzywałam cały wczorajszy wieczór, więc pewnie się z kimś umówiłam ( ma na myśli oczywiście chłopaka ). Chodzi mu o konkretną osobę, która polubiła mój wczorajszy status... norma. Dochodzę do wniosku, że to chyba dziecko zamknięte w ciele 23 latka

84

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
natinis napisał/a:
daria1968 napisał/a:

"Przestanę  się  do niego  odzywać  jakiś  czas"



-  matko ,jak moźesz  w  ten  sposób karać swego  synusia.

Wiesz,,dobrze  ze  trafiłas  na to  forum.
Moze uda   się  wyprostować  twoje  myślenie  i  iuchronić  planowane prze ciebie  dziecko  na źycie w  rozbitej rodzinie.Cały czas bedziesz chciała  zmienić faceta zapominają  o sobie.A  na to aby w  spodób odpowiedzialny opiekować  się  dzieckim  nie  będziesz miała juź  sił.
Tak się  kończą małźeństwa z facetami  którzy  zatrzymali się  w rozwoju  na  etapie  pięciolatka.

Bez ironii proszę. Potrzebowałam pomocy i ją otrzymałam. Dla niektórych jest to proste, patrząc z boku na całą sytuację lecz dla tych którzy w tym problemie są jest znacznie trudniej.

PS. Właśnie dostałam od niego wiadomość, że się do niego nie odzywałam cały wczorajszy wieczór, więc pewnie się z kimś umówiłam ( ma na myśli oczywiście chłopaka ). Chodzi mu o konkretną osobę, która polubiła mój wczorajszy status... norma. Dochodzę do wniosku, że to chyba dziecko zamknięte w ciele 23 latka

Najlepszą obroną jest atak. Manipuluje tobą. Chce w Tobie wzbudzić poczucie winy.
No bo przecież nieprawdopodobne jest to, że się nie odzywasz przez niego... na pewno z kimś się umowiłaś, masz już kogoś i tysiące innych powodów... tylko czekać aż zaczniesz się tłumaczyć. Znany schemat.
Z tego błędnego koła jest tylko jedno wyjście - olać jego sms-y, niech się gryzie, niech się zastanawia, niech się domyśla, jego sprawa. Ty nie musisz mu się tłumaczyć.

No i przykro mi to Tobie mówić- jemu nie zależy na Tobie. On pisze te sms-y żeby utrzmać kontakt i upewnić się, że nadal ma swoją zabawkę na wyciągnięcie ręki i w każej chwili będzie mógł po nią sięgnąć.
A Ty sie dajesz wkręcać. I będziesz sie dawała... możesz protestować ale na 99% wkrótce znowu będziecie tańczyc ten sam taniec. Poczytaj temat KKZB. Ekscytujące. Ale trzymam kciuki.

85

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
Tendre77 napisał/a:

Najlepszą obroną jest atak. Manipuluje tobą. Chce w Tobie wzbudzić poczucie winy.
No bo przecież nieprawdopodobne jest to, że się nie odzywasz przez niego... na pewno z kimś się umowiłaś, masz już kogoś i tysiące innych powodów... tylko czekać aż zaczniesz się tłumaczyć. Znany schemat.
Z tego błędnego koła jest tylko jedno wyjście - olać jego sms-y, niech się gryzie, niech się zastanawia, niech się domyśla, jego sprawa. Ty nie musisz mu się tłumaczyć.

No i przykro mi to Tobie mówić- jemu nie zależy na Tobie. On pisze te sms-y żeby utrzmać kontakt i upewnić się, że nadal ma swoją zabawkę na wyciągnięcie ręki i w każej chwili będzie mógł po nią sięgnąć.
A Ty sie dajesz wkręcać. I będziesz sie dawała... możesz protestować ale na 99% wkrótce znowu będziecie tańczyc ten sam taniec. Poczytaj temat KKZB. Ekscytujące. Ale trzymam kciuki.

Schemat znany bardzo dobrze. Wczoraj stwierdził, że z nim zerwałam, choć nic takiego nie powiedziałam. Masz rację Tendre77, nie odpisuję. To jego sprawa co ma w głowie. Ja nic nie zrobiłam, może oprócz obgadywania go na tym forum smile

86

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Nawet nie wiesz w jakiej niewoli jesteś. To straszne, że on Ci wyrzuca, że nie odezwałaś się do niego cały wieczór. Nie rób gwałtownych ruchów, oddal się od niego. Idź swoją drogą. Walcz o swoją wolność i szczęście. On albo się do Ciebie dostosuje, albo związek szlag trafi -- nie będziesz musiała nic robić -- to się samo rozpadnie.

87 Ostatnio edytowany przez natinis (2014-06-03 13:35:07)

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
Gary napisał/a:

Nawet nie wiesz w jakiej niewoli jesteś. To straszne, że on Ci wyrzuca, że nie odezwałaś się do niego cały wieczór. Nie rób gwałtownych ruchów, oddal się od niego. Idź swoją drogą. Walcz o swoją wolność i szczęście. On albo się do Ciebie dostosuje, albo związek szlag trafi -- nie będziesz musiała nic robić -- to się samo rozpadnie.

I tak właśnie zrobię ! Dzięki smile)
Tak, jak mówisz, albo się dostosuje albo związek się skończy. Głównie przez to, że najwyraźniej nie dorósł emocjonalnie do swojego wieku

88

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Jak dla mnie to powinnaś go zostawić i poszukać sobie kogoś innego, ten twój "facet" nawet jak jakimś cudem będzie chciał się zmienić to taki proces będzie trwać i do tego czasu oszalejesz psychicznie, tego kwiatu jest pół światu jak to mówią, pocierpisz z tydzień i odczujesz ulgę, lepsze to niż cierpieć przez całe życie.

89

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

I tak w przyszlosci wybierze partnera tylko takiego nad którym trzeba pracować... taki juz schemat miłosny jako obowiązku. Najpierw siebie moze powinna wyslac do psychologa, bo rady co do obecnego związku są bardzo krótkowzroczne. Zmieni się chłopaka, ale drugi będzie taki sam tylko będzie miał inną twarz z zewnatrz.

90

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
Tom94 napisał/a:

Jak dla mnie to powinnaś go zostawić i poszukać sobie kogoś innego, ten twój "facet" nawet jak jakimś cudem będzie chciał się zmienić to taki proces będzie trwać i do tego czasu oszalejesz psychicznie, tego kwiatu jest pół światu jak to mówią, pocierpisz z tydzień i odczujesz ulgę, lepsze to niż cierpieć przez całe życie.

Ciężko zostawić chłopaka, z którym się planowało wspólną przyszłość. No ale zobaczymy, nie chcę podejmować od razu decyzji. Doszłam do wniosku, że dam mu spokój na kilka dni czy tygodni i zobaczę co w tym czasie zrobi. Jeżeli nic to trudno, sam zadecydował o rozpadzie tego związku. I nie jestem z tych, które cierpią tydzień a po 2 tygodniach mają innego ...

91

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
thepass napisał/a:

I tak w przyszlosci wybierze partnera tylko takiego nad którym trzeba pracować... taki juz schemat miłosny jako obowiązku. Najpierw siebie moze powinna wyslac do psychologa, bo rady co do obecnego związku są bardzo krótkowzroczne. Zmieni się chłopaka, ale drugi będzie taki sam tylko będzie miał inną twarz z zewnatrz.

Utworzyłam wątek o tym, jak pomoc swojemu chłopakowi i doszło do tego, że radzicie mi pójść do psychologa, tylko dlatego, że lubię/sprawia mi satysfakcję niesienie pomocy innym... Wiem, że przesadzam ale ostatnia wypowiedź mnie zagięła. Zostałam wychowana tak a nie inaczej, nie potrafię, się przyglądać neutralnym wzrokiem jak ktoś potrzebuje pomocy i sobie z czymś nie radzi. Chyba na tym świecie panuje jakiś dziwny syndrom, że trzeba niestety wszystkiemu się przyglądać z obojętnością, bo zostaniesz odebrana jako chora osoba, która potrzebuje rad psychologa...
Tak jak na górze wspominałam, nie chce go rzucić, chce z nim być, zapytałam o to JAK mogę mu pomóc, otrzymałam w komentarze typu, że mam go rzucić, bo on rzuci mnie i doszło do tego, że to ja powinnam pójść do psychologa. Już zrozumiałam, że nie pomogę mu jeśli on nie będzie chciał mojej pomocy, więc tak jak, również, na górze napisałam poczekam, bo mi zależy, jeśli moje czekanie się nie opłaci i chłopak niczego nie zrozumie to niestety będę musiała to zakończyć.

92

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
natinis napisał/a:

Ciężko zostawić chłopaka, z którym się planowało wspólną przyszłość.

Jeszcze trudniej takiego, z którym się tą przyszłość realizuje, ma się wspólne mieszkanie i dzieci.

93

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
antykobieta napisał/a:
natinis napisał/a:

Ciężko zostawić chłopaka, z którym się planowało wspólną przyszłość.

Jeszcze trudniej takiego, z którym się tą przyszłość realizuje, ma się wspólne mieszkanie i dzieci.

Niestety jestem tego świadoma...

94

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Bronisz się rękoma i nogami przed zobaczeniem rzeczywistości. Nikt, zabierający głos w tym wątku, nie jest przeciwny pomaganiu. Większość jednak odróżnia pomaganie od robienia czegoś za dorosłego, sprawnego człowieka. Nikt nie zachęca Cię do obojętności, ale do traktowania siebie samej na tych samych prawach jakie stosujesz do chłopaka. Ani mniej, ani więcej.

Podejmiesz decyzję, by wbrew chłopakowi 'pomagać' mu? Dobrze.
Podejmiesz decyzję, by zadbać o swoje sprawy? Drugie dobrze.
Przecież to Twoje życie i Ty będziesz ponosiła (a nawet już ponosisz) konsekwencje swych wyborów.

Życzę Ci, byś nie działała zgodne z powiedzeniem "Na złość babci odmrożę sobie uszy."

95

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
natinis napisał/a:
Tom94 napisał/a:

Jak dla mnie to powinnaś go zostawić i poszukać sobie kogoś innego, ten twój "facet" nawet jak jakimś cudem będzie chciał się zmienić to taki proces będzie trwać i do tego czasu oszalejesz psychicznie, tego kwiatu jest pół światu jak to mówią, pocierpisz z tydzień i odczujesz ulgę, lepsze to niż cierpieć przez całe życie.

Ciężko zostawić chłopaka, z którym się planowało wspólną przyszłość. No ale zobaczymy, nie chcę podejmować od razu decyzji. Doszłam do wniosku, że dam mu spokój na kilka dni czy tygodni i zobaczę co w tym czasie zrobi. Jeżeli nic to trudno, sam zadecydował o rozpadzie tego związku. I nie jestem z tych, które cierpią tydzień a po 2 tygodniach mają innego ...

To wyobraź sobie te przyszłość.
Macie dziecko, razem mieszkacie, tylko ty pracujesz i zajmujesz się dzieckiem a on gra i pije kolejne piwko.
Tego chcesz? Bo taka przyszłość cię czeka z tym chłopakiem.
Pomoc innym jest ważna byle by nie przesadzić, jak ktoś nie chce lub nie umie docenić tej pomocy to wówczas trzeba olać taką osobę, tobie cały czas radzę to co wcześniej, zakończ to, z nim nic dobrego ciebie nie czeka, odtwórz oczy puki jest jeszcze szansa na zmienienie tego wszystkiego.

96

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
natinis napisał/a:
thepass napisał/a:

I tak w przyszlosci wybierze partnera tylko takiego nad którym trzeba pracować... taki juz schemat miłosny jako obowiązku. Najpierw siebie moze powinna wyslac do psychologa, bo rady co do obecnego związku są bardzo krótkowzroczne. Zmieni się chłopaka, ale drugi będzie taki sam tylko będzie miał inną twarz z zewnatrz.

Utworzyłam wątek o tym, jak pomoc swojemu chłopakowi i doszło do tego, że radzicie mi pójść do psychologa, tylko dlatego, że lubię/sprawia mi satysfakcję niesienie pomocy innym... Wiem, że przesadzam ale ostatnia wypowiedź mnie zagięła. Zostałam wychowana tak a nie inaczej, nie potrafię, się przyglądać neutralnym wzrokiem jak ktoś potrzebuje pomocy i sobie z czymś nie radzi. Chyba na tym świecie panuje jakiś dziwny syndrom, że trzeba niestety wszystkiemu się przyglądać z obojętnością, bo zostaniesz odebrana jako chora osoba, która potrzebuje rad psychologa...
Tak jak na górze wspominałam, nie chce go rzucić, chce z nim być, zapytałam o to JAK mogę mu pomóc, otrzymałam w komentarze typu, że mam go rzucić, bo on rzuci mnie i doszło do tego, że to ja powinnam pójść do psychologa. Już zrozumiałam, że nie pomogę mu jeśli on nie będzie chciał mojej pomocy, więc tak jak, również, na górze napisałam poczekam, bo mi zależy, jeśli moje czekanie się nie opłaci i chłopak niczego nie zrozumie to niestety będę musiała to zakończyć.

Wiesz co i to jest właśnie Twój problem. Podświadomie szukasz osób które Twoim zdaniem potrzebują pomocy. Nawet jeśli on uważa inaczej to Ty i tak swoje. Problem z taką formą pomocy jest taki że  w rzeczywistości szkodzisz mu. Tak długo jak mu pomagasz na wyrost tak długo odbierasz mu możliwość zauważenia że ma problem.
Teraz masz plan że dasz mu spokoj na kilka dni. Super. Tylko on o tym doskonale wie.

97

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
Jozefina napisał/a:
natinis napisał/a:
thepass napisał/a:

I tak w przyszlosci wybierze partnera tylko takiego nad którym trzeba pracować... taki juz schemat miłosny jako obowiązku. Najpierw siebie moze powinna wyslac do psychologa, bo rady co do obecnego związku są bardzo krótkowzroczne. Zmieni się chłopaka, ale drugi będzie taki sam tylko będzie miał inną twarz z zewnatrz.

Utworzyłam wątek o tym, jak pomoc swojemu chłopakowi i doszło do tego, że radzicie mi pójść do psychologa, tylko dlatego, że lubię/sprawia mi satysfakcję niesienie pomocy innym... Wiem, że przesadzam ale ostatnia wypowiedź mnie zagięła. Zostałam wychowana tak a nie inaczej, nie potrafię, się przyglądać neutralnym wzrokiem jak ktoś potrzebuje pomocy i sobie z czymś nie radzi. Chyba na tym świecie panuje jakiś dziwny syndrom, że trzeba niestety wszystkiemu się przyglądać z obojętnością, bo zostaniesz odebrana jako chora osoba, która potrzebuje rad psychologa...
Tak jak na górze wspominałam, nie chce go rzucić, chce z nim być, zapytałam o to JAK mogę mu pomóc, otrzymałam w komentarze typu, że mam go rzucić, bo on rzuci mnie i doszło do tego, że to ja powinnam pójść do psychologa. Już zrozumiałam, że nie pomogę mu jeśli on nie będzie chciał mojej pomocy, więc tak jak, również, na górze napisałam poczekam, bo mi zależy, jeśli moje czekanie się nie opłaci i chłopak niczego nie zrozumie to niestety będę musiała to zakończyć.

Wiesz co i to jest właśnie Twój problem. Podświadomie szukasz osób które Twoim zdaniem potrzebują pomocy. Nawet jeśli on uważa inaczej to Ty i tak swoje. Problem z taką formą pomocy jest taki że  w rzeczywistości szkodzisz mu. Tak długo jak mu pomagasz na wyrost tak długo odbierasz mu możliwość zauważenia że ma problem.
Teraz masz plan że dasz mu spokoj na kilka dni. Super. Tylko on o tym doskonale wie.

To ja już nie wiem, może zachowywać się normalnie, o nic nie prosić ( w temacie pracy ), nie narzekać, nie szukać i nie upominać się. A jak przyjdzie czas na nowe życie, w innym mieście to po prostu wyjechać. Jak zrywałam z nim i mówiłam, że ma się odezwać jak dorośnie, czy jak coś znajdzie bolaały mnie jego słowa, że zrywam z nim przez pracę. Że najwidoczniej chodzi mi o kasę. Więc jak dla mnie żadne rozwiązanie niejt jest dobre. Tak źle i tak nie dobrze

98 Ostatnio edytowany przez marghul (2014-06-04 08:42:08)

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Wybacz ten wstęp, chcę na czymś oprzeć poradę:

Jestem 26-letnim graczem, inżynierem, z 'normalną' dziewczyną.
Grającym na kompie od podstawówki. Z rodzeństwem i przyjaciółmi zapalonymi graczami.
Widziałem wszystko jeśli chodzi o naszą małą, dziwną społeczność.

I patrząc po symptomach (nie mam wątpliwości):

   U C I E K A J    O D    N I E G O !!!!!!!!


pozdrawiam





Po namyśle, rano:
Jeżeli nie chcesz go zostawiać, to jest tylko jeden sposób, szokowy.
Musisz iść i na nim wymusić, żeby przestał grać, albo go zostawisz.

Żadnych zmniejszeń, ograniczeń, starania się.
Koniec i już. Jest beznadziejny i ma się wziąć w garść.

Jego odpowiedź będzie zależała od jego samooceny, klasycznie:
-Albo będzie się buntował, wierząc że nie ma problemu.
Troszkę lepsza sytuacja, bo jak go przekonasz, to jest szansa na trwałą poprawę.
No to wtedy albo go zmuś, albo rzuć.

-Albo zgodzi się łatwo, aż za szybko. Skorzystaj z tego.
Może próbować uciekać w ograniczenia "tylko godzinę dziennie". Zero.
Ale wtedy musisz go twardo dociskać, bo będzie mocno nawracał.
Kłamał, mówił "tylko troszkę". Może dramatyzować, że sobie z tym nie radzi.
Bądź wspierająca w innych rzeczach, bezlitosna dla nałogu.
Znowu, jak ocenisz, że nie jesteś w stanie go od tego odwieść, odejdź.


Jeśli to nie wyjdzie... Nie zadręczaj się.
Ty z nim planujesz życie, nie daj mu zmarnować waszych obu.
Jeżeli on przedłoży granie nad wasz związek, to pozwól że powtórzę:

   U C I E K A J    O D    N I E G O !!!!!!!!


Mówie to na podstawie próbki prawie 30 podobnych przypadków.

99 Ostatnio edytowany przez natinis (2014-06-04 08:36:46)

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
marghul napisał/a:

Po namyśle, rano:
Jeżeli nie chcesz go zostawiać, to jest tylko jeden sposób, szokowy.
Musisz iść i na nim wymusić, żeby przestał grać, albo go zostawisz.

Żadnych zmniejszeń, ograniczeń, starania się.
Koniec i już. Jest beznadziejny i ma się wziąć w garść.

Jego odpowiedź będzie zależała od jego samooceny, klasycznie:
-Albo będzie się buntował, wierząc że nie ma problemu.
No to wtedy albo go zmuś, albo rzuć.
-Albo zgodzi się łatwo, aż za szybko. Skorzystaj z tego.
Ale wtedy musisz go twardo dociskać, bo będzie nawracał.
Znowu, jak ocenisz, że nie jesteś w stanie go od tego odwieść, odejdź.

Jeżeli on nie rzuci grania kompletnie na jakiś czas (pół roku?), to przy takich symptomach
będziesz miała tak przewalone, że współczuję, i jeszcze sama go i tak rzucisz,
pytanie tylko kiedy.

Mówie to na podstawie próbki 30 podobnych przypadków.

Było wiele takich sytuacji, gdzie twardo mówiłam, że albo granie albo ja. Oczywiście mówił, że on nie przestanie grać, bo grał jak się poznawaliśmy i muszę go takiego zaakceptować bo zmieniać się nie będzie. Siedzi cały dzień w domu i nie ma co robić, więc gra. To jest jego tłumaczenie... Ale już nawet nie chodzi o grę tylko o tą pracę. To mnie najbardziej boli. Że nic ze sobą nie robi. Dzisiaj, po mojej pracy zadzwonie do niego i umówię się z nim, zobaczę, czy w ogóle będzie "mieć czas" dla mnie. Bo jak jest tak jak teraz, to jest śmiertelnie obrażony a porozumiewamy się tylko i wyłącznie przez internet/telefon mimo tego, że mieszkamy od siebie 10 min drogi ;/ Przyzwyczaiłam się do tego, że przez kilka dni emocje chyba muszą ochłonąć, choć mi przechodzi już po kilku godzinach


EDIT: Mówi, że jak jest lato, z czym się wiąże ładna pogoda nie gra w ogóle, tylko jak pada, czy mu się nie chce wychodzić to siedzi w domu i włącza LOLa, jakoś tego nie zaobserwowałam ...

100

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
natinis napisał/a:

Było wiele takich sytuacji, gdzie twardo mówiłam, że albo granie albo ja. Oczywiście mówił, że on nie przestanie grać, bo grał jak się poznawaliśmy i muszę go takiego zaakceptować bo zmieniać się nie będzie. Siedzi cały dzień w domu i nie ma co robić, więc gra. To jest jego tłumaczenie... Ale już nawet nie chodzi o grę tylko o tą pracę. To mnie najbardziej boli. Że nic ze sobą nie robi. Dzisiaj, po mojej pracy zadzwonie do niego i umówię się z nim, zobaczę, czy w ogóle będzie "mieć czas" dla mnie. Bo jak jest tak jak teraz, to jest śmiertelnie obrażony a porozumiewamy się tylko i wyłącznie przez internet/telefon mimo tego, że mieszkamy od siebie 10 min drogi ;/ Przyzwyczaiłam się do tego, że przez kilka dni emocje chyba muszą ochłonąć, choć mi przechodzi już po kilku godzinach


EDIT: Mówi, że jak jest lato, z czym się wiąże ładna pogoda nie gra w ogóle, tylko jak pada, czy mu się nie chce wychodzić to siedzi w domu i włącza LOLa, jakoś tego nie zaobserwowałam ...

Dziewczyno, to jest patologia. Mówię o nim.
I nie chodzi o pracę, lenistwo. Chodzi o gry. 100% Reszta to objawy.
Ostatnim razem jak widziałem coś takiego to facet doprowadził całą rodzinę do ciężkich chorób.

Daj mu ostatnią szansę a potem spieprzaj stamtąd i się nie oglądaj.
Żadnych dni deszczowych, jednych poziomów, jednego mecza.

Ty albo gry.

Jesteś młoda, znajdź kogoś, przy kim za parę lat będziesz szczęśliwa.

101

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
marghul napisał/a:
natinis napisał/a:

Było wiele takich sytuacji, gdzie twardo mówiłam, że albo granie albo ja. Oczywiście mówił, że on nie przestanie grać, bo grał jak się poznawaliśmy i muszę go takiego zaakceptować bo zmieniać się nie będzie. Siedzi cały dzień w domu i nie ma co robić, więc gra. To jest jego tłumaczenie... Ale już nawet nie chodzi o grę tylko o tą pracę. To mnie najbardziej boli. Że nic ze sobą nie robi. Dzisiaj, po mojej pracy zadzwonie do niego i umówię się z nim, zobaczę, czy w ogóle będzie "mieć czas" dla mnie. Bo jak jest tak jak teraz, to jest śmiertelnie obrażony a porozumiewamy się tylko i wyłącznie przez internet/telefon mimo tego, że mieszkamy od siebie 10 min drogi ;/ Przyzwyczaiłam się do tego, że przez kilka dni emocje chyba muszą ochłonąć, choć mi przechodzi już po kilku godzinach


EDIT: Mówi, że jak jest lato, z czym się wiąże ładna pogoda nie gra w ogóle, tylko jak pada, czy mu się nie chce wychodzić to siedzi w domu i włącza LOLa, jakoś tego nie zaobserwowałam ...

Dziewczyno, to jest patologia. Mówię o nim.
I nie chodzi o pracę, lenistwo. Chodzi o gry. 100% Reszta to objawy.
Ostatnim razem jak widziałem coś takiego to facet doprowadził całą rodzinę do ciężkich chorób.

Daj mu ostatnią szansę a potem spieprzaj stamtąd i się nie oglądaj.
Żadnych dni deszczowych, jednych poziomów, jednego mecza.

Ty albo gry.

Jesteś młoda, znajdź kogoś, przy kim za parę lat będziesz szczęśliwa.

Dzięki za rady, tak zrobię. I napiszę tutaj co z tego wynikło. Ostatnio, wczoraj, sam się do mnie odezwał, bo chciał wiedzieć 'co robi jego kobieta', od tego momentu zero kontaktu.

102 Ostatnio edytowany przez Tendre77 (2014-06-04 09:07:29)

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

natinis  - jak Ty robisz wszystko, aby znaleźć wykręty. Mydlisz nam oczy pomaganiem chłopakowi, a po prostu nie masz alternatywy. Tu jest pies pogrzebany.
Boisz się zostać sama, teraz przynajmniej masz chłopaka, którym się zajmujesz i masz wymówkę, aby nie zajmować sie swoimi sprawami.

I tak jak napisała Wielokropek - jest różnica pomiędzy pomaganiem komus a robieniem za niego, wyręczaniem.

natinis napisał/a:

Dzięki za rady, tak zrobię. I napiszę tutaj co z tego wynikło. Ostatnio, wczoraj, sam się do mnie odezwał, bo chciał wiedzieć 'co robi jego kobieta', od tego momentu zero kontaktu.

Piszesz to z taką satysfakcją...
Co tylko potwierdza moją teorię i to o czym pisałam wczesniej... aż palisz się by znowu zacząć ten taniec...

103

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
Tendre77 napisał/a:

natinis  - jak Ty robisz wszystko, aby znaleźć wykręty. Mydlisz nam oczy pomaganiem chłopakowi, a po prostu nie masz alternatywy. Tu jest pies pogrzebany.
Boisz się zostać sama, teraz przynajmniej masz chłopaka, którym się zajmujesz i masz wymówkę, aby nie zajmować sie swoimi sprawami.

I tak jak napisała Wielokropek - jest różnica pomiędzy pomaganiem komus a robieniem za niego, wyręczaniem.

natinis napisał/a:

Dzięki za rady, tak zrobię. I napiszę tutaj co z tego wynikło. Ostatnio, wczoraj, sam się do mnie odezwał, bo chciał wiedzieć 'co robi jego kobieta', od tego momentu zero kontaktu.

Piszesz to z taką satysfakcją...
Co tylko potwierdza moją teorię i to o czym pisałam wczesniej... aż palisz się by znowu zacząć ten taniec...

Nie boję się, że zostanę sama tylko nie chcę go stracić i jest mi ciężko podejmować taką decyzję jak rozstanie, tym bardziej, że nie byłam na to przygotowana. Chcę zrobić wszystko, żeby później nie żałować, że czegoś nie zrobiłam, bo już raz tak miałam w związku z moimi rodzicami, a to jest ból nie do opisania.

104

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
Tendre77 napisał/a:

Piszesz to z taką satysfakcją...
Co tylko potwierdza moją teorię i to o czym pisałam wczesniej... aż palisz się by znowu zacząć ten taniec...

Nie piszę tego z żadną satysfakcją, bardziej z neutralnym podejściem , bo tak było zawsze. Te same teksty podczas kłótni i ta sama 'zazdrość'

105

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Podobnie  jal Ty marzyłam o szczęśliwej rodzinie,dzieciach -  miał mi być męźem,towarzyszem,ojcem moich dzieci.Byl  tak wspaniały źe przymykałam oczy na jego "ciemne strony charakteru".Moźe nie miałam wiedzy  aby  nazwać  rzeczy po imieniu  -  z osobą  uzaleźnioną  nie ma  szans na stworzenie  związku.

Twój  chłopak  jest  uzaleźniony.
Kaźde uzaleźnienie  to forma  ucieczki  od  rzeczywistości  i  Twoje  serce ,chęc pomocy  nic tu nie da.  Wrecz przeciwnie  - pomagasz mu trwać   w nałogu.

Jestem  kobietą  która przez  lata   źyła  złudzeniem  i  fantazją   -  "kocha mnie,więc zerwie  z  butelką".
Zostaw jego  sprawy ,nie dbaj o to czyma pracę czy nie.Poniesie  konsekwencje swojego lenistwa  to  się  ruszy .

Dla  swojego  dobra  -  bądz konsekwentna,stanowcza  i asertywna.Masz wspaniałe  plany  na przyszłość ,marzenia -  z tym facetem ( jeśli  nic się nie zmieni)   pójdziesz na dno.
Wybór i  decyzje  naleźą do Ciebie.

106

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Napisałam do niego, że chciałabym się z nim spotkać, to odpisał, że nie wie czy znajdzie czas, bo nie ma jeszcze pracy. I do tego robi WSZYSTKO żebym była o niego zazdrosna...

daria1968 napisał/a:

Podobnie  jal Ty marzyłam o szczęśliwej rodzinie,dzieciach -  miał mi być męźem,towarzyszem,ojcem moich dzieci.Byl  tak wspaniały źe przymykałam oczy na jego "ciemne strony charakteru".Moźe nie miałam wiedzy  aby  nazwać  rzeczy po imieniu  -  z osobą  uzaleźnioną  nie ma  szans na stworzenie  związku.

Twój  chłopak  jest  uzaleźniony.
Kaźde uzaleźnienie  to forma  ucieczki  od  rzeczywistości  i  Twoje  serce ,chęc pomocy  nic tu nie da.  Wrecz przeciwnie  - pomagasz mu trwać   w nałogu.

Jestem  kobietą  która przez  lata   źyła  złudzeniem  i  fantazją   -  "kocha mnie,więc zerwie  z  butelką".
Zostaw jego  sprawy ,nie dbaj o to czyma pracę czy nie.Poniesie  konsekwencje swojego lenistwa  to  się  ruszy .

Dla  swojego  dobra  -  bądz konsekwentna,stanowcza  i asertywna.Masz wspaniałe  plany  na przyszłość ,marzenia -  z tym facetem ( jeśli  nic się nie zmieni)   pójdziesz na dno.
Wybór i  decyzje  naleźą do Ciebie.

Na szczęście On nie pije, jego ojciec był, a w sumie jest, bo z tego się nigdy nie wyleczy, alkoholikiem. I teraz mój chlopak ma obrzydzenie do alkoholu. Niestety też zauważam, że granie to jakaś ucieczka ale nie wiem przed czym ...

107

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Ale szczerze to to jego dyskusyjne domniemane uzależnienie to jest jeden z mniejszych problemów. Największy to jego podejście do życia opierające się na zasadzie mam to daleko , ktoś to za mnie zrobi, może poczekać do jutra. Wieczny dzieciak bez żadnych ambicji.
Autorko czytając to co piszesz to ostatnia rzeczą jaką bym ci doradziła jest odejście teraz. Ty nie chcesz odejść, nie jesteś na to gotowa i jeśli to zrobisz to zaraz do niego wrócisz albo znajdziesz sobie innego który Twoim zdaniem będzie potrzebował pomocy.odchodzeniem na chwilkę które Ty masz w planie to najgorsze co możesz zrobić. Zajmij się sobą, pomagaj sobie bo to Ty jesteś osobą najbardziej pomocy potrzebujaca i trzymaj się planu wyjazdu. To dobry plan

108

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
marghul napisał/a:

I nie chodzi o pracę, lenistwo. Chodzi o gry. 100% Reszta to objawy.

Według mnie już samo granie jest objawem. Objawem braku ambicji, braku perspektyw, braku motywacji do robienia czegokolwiek w życiu i bardzo wąskich horyzontów myślowych.
Od razu zaznaczam, że piszę nie o graniu ogółem, ale o graniu w takiej postaci, w jakiej robi to partner autorki: na zasadzie "nie mam pracy, to gram, bo co innego mam do roboty". Jeśli ktoś nie umie sobie zorganizować czasu w inny sposób, to albo jest uzależniony, albo po prostu dość ograniczony umysłowo.

109

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Ok, a co z tym tekstem, że nie spotka się ze mną bo nie znalazł pracy. Co mam o tym mysleć?

110

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Kompletnie nie rozumiem, dlaczego całe zło zwala się na gry? Gdyby siedział całe dnie i czytał jakieś książki, albo coś innego, to co? Obie sytuacje są niefajne, ale nazywanie społeczności graczy "patologią" to jakaś przesada. Oczywiście zdarzają się przypadki uzależnień, ale nie można winić za to gier.

Ostatnio można było przeczytać na ten temat artykuł, który mówi, że gracze:

"Niestety nie cieszą się dobrą opinią. "Uzależnieni i agresywni psychopaci"? Skojarzenie gracz="freak" wciąż w Polsce pokutuje. ? Gry to nie zabawki, to wytwory kultury! ? przekonują eksperci. Firma Newzoo zbadała odsetek graczy w Polsce. Jest ich niemal 12 milionów - czyli 65 proc. badanych (w wieku 10-65 lat). Portal cdaction.pl podaje, że 44 proc. z nich to kobiety. Graczy jest wielu, liczba ta wciąż rośnie. Tymczasem wciąż spotykamy się z twierdzeniem, że od gry bardzo łatwo można się uzależnić, osoba spędzająca długie godziny przed komputerem jest maniakiem i brudasem. Na pewno też jest gruba. Nieco archaiczny pogląd wciąż nie odchodzi do lamusa.

Gry to nie są już zabawki. Niestety wielu ludzi tak je traktuje. Tymczasem są czymś więcej. To nowy gatunek sztuki, kultury, który trzeba postawić na równi z kinem, książką czy muzyką ? wyjaśnia. Dodaje też, że taki stereotyp będzie w Polsce jeszcze długo pokutował, choć rynek gier bardzo szybko się rozwija.

Ciekawostką, która wyszła w badaniu graczy w Polsce jest spora liczba kobiet, która do tej grupy się zalicza. Oczywiście wiele z nich gra tylko w gry społecznościowe, lecz rośnie też liczba pań spędzających czas przy poważniejszych tytułach. ? Rzeczywiście, coraz częściej to kobiety są graczami, po prostu dojrzały już do tego. Dawniej nie byłoby o tym mowy"

"Uzależnia?
Należy zwrócić także uwagę na domniemane ryzyko nałogu. ? Oczywiście, że od gry można się uzależnić. Tak samo jak od kawy czy czytania. Ryzyko w tym przypadku wcale nie jest zwiększone. Jednostki słabe mogą uzależnić się od wszystkiego ? mówi."

111 Ostatnio edytowany przez kerk (2014-06-04 10:56:55)

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

natinis

On wygląda na uzależnionego od gier, ciężko go będzie od tego odciągnąć. On od początku związku tak gra, czy to może za sprawą braku pracy tak się stało? Jakie on ma wykształcenie?

112

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
ego82 napisał/a:

Kompletnie nie rozumiem, dlaczego całe zło zwala się na gry? Gdyby siedział całe dnie i czytał jakieś książki, albo coś innego, to co? Obie sytuacje są niefajne, ale nazywanie społeczności graczy "patologią" to jakaś przesada. Oczywiście zdarzają się przypadki uzależnień, ale nie można winić za to gier.

Ostatnio można było przeczytać na ten temat artykuł, który mówi, że gracze:

"Niestety nie cieszą się dobrą opinią. "Uzależnieni i agresywni psychopaci"? Skojarzenie gracz="freak" wciąż w Polsce pokutuje. ? Gry to nie zabawki, to wytwory kultury! ? przekonują eksperci. Firma Newzoo zbadała odsetek graczy w Polsce. Jest ich niemal 12 milionów - czyli 65 proc. badanych (w wieku 10-65 lat). Portal cdaction.pl podaje, że 44 proc. z nich to kobiety. Graczy jest wielu, liczba ta wciąż rośnie. Tymczasem wciąż spotykamy się z twierdzeniem, że od gry bardzo łatwo można się uzależnić, osoba spędzająca długie godziny przed komputerem jest maniakiem i brudasem. Na pewno też jest gruba. Nieco archaiczny pogląd wciąż nie odchodzi do lamusa.

Gry to nie są już zabawki. Niestety wielu ludzi tak je traktuje. Tymczasem są czymś więcej. To nowy gatunek sztuki, kultury, który trzeba postawić na równi z kinem, książką czy muzyką ? wyjaśnia. Dodaje też, że taki stereotyp będzie w Polsce jeszcze długo pokutował, choć rynek gier bardzo szybko się rozwija.

Ciekawostką, która wyszła w badaniu graczy w Polsce jest spora liczba kobiet, która do tej grupy się zalicza. Oczywiście wiele z nich gra tylko w gry społecznościowe, lecz rośnie też liczba pań spędzających czas przy poważniejszych tytułach. ? Rzeczywiście, coraz częściej to kobiety są graczami, po prostu dojrzały już do tego. Dawniej nie byłoby o tym mowy"

"Uzależnia?
Należy zwrócić także uwagę na domniemane ryzyko nałogu. ? Oczywiście, że od gry można się uzależnić. Tak samo jak od kawy czy czytania. Ryzyko w tym przypadku wcale nie jest zwiększone. Jednostki słabe mogą uzależnić się od wszystkiego ? mówi."

Słyszałeś/aś o przypadku z Domaszowic? Ostatnio było o tym głośno. Moja kuzynka chodziła z tym chłopakiem do klasy. Mówiła, że nie można go było odciągnąc od komputera, grał całe dnie i noce, a później zdarzyło się to, co się zdarzyło. Chłopak 14/15 lat ? wyskakuje z nożem do nauczycielki ? To jest normalne? Gry bardzo wpływają na rozwój dziecka i ich myslenie, więc nie wmówisz mi, że porównanie picia kawy i uzależnienia od gier to jedno i to samo. Fakt faktem, w dzisiejszych czasach wszystko źle wpływa na nasze zdrowie tylko są tego skutki mniejsze czy większe w zależności od czego jesteśmy uzależnieni.

113

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
kerk napisał/a:

natinis

On wyglądaj na uzależnionego od gier, ciężko go będzie od tego odciągnąć. On od początku związku tak gra, czy to może za sprawą braku pracy tak się stało? Jakie on ma wykształcenie?

Poznaliśmy się na wakacjach 2 lata temu i nie grał, aż do zimy. Wtedy mu się przypomniało o swoim 'zainteresowaniu' lub bardziej uzależnieniu. Lecz wtedy również pracował i czas po pracy spędzaliśmy razem. Po kilku miesiącach zaczął grać dzień w dzień. Później na własne życzenie zwolnili go z pracy, bo nie wyrabiał psychicznie, powiedział, że odpocznie trochę i znajdzie coś lepszego. Wziął tzw. kuroniówkę i teraz został bez niczego, bo pół roku minęło 3 miesiące temu. Chłopak jest po maturze, zdał wszystko, napisał rozszerzoną matematykę na 60% więc ma możliwości...

114 Ostatnio edytowany przez ego82 (2014-06-04 11:18:25)

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
natinis napisał/a:

Słyszałeś/aś o przypadku z Domaszowic? Ostatnio było o tym głośno. Moja kuzynka chodziła z tym chłopakiem do klasy. Mówiła, że nie można go było odciągnąc od komputera, grał całe dnie i noce, a później zdarzyło się to, co się zdarzyło. Chłopak 14/15 lat ? wyskakuje z nożem do nauczycielki ? To jest normalne? Gry bardzo wpływają na rozwój dziecka i ich myslenie, więc nie wmówisz mi, że porównanie picia kawy i uzależnienia od gier to jedno i to samo. Fakt faktem, w dzisiejszych czasach wszystko źle wpływa na nasze zdrowie tylko są tego skutki mniejsze czy większe w zależności od czego jesteśmy uzależnieni.

Rozumiem, że gdyby chłopak zamiast tego kopał piłkę całymi dniami i nocami, to wtedy wina byłaby po stronie piłkarzy, footballu? Trzeba też pamiętać, że niektóre gry nie są przeznaczone dla dzieci - są oznaczenia wiekowe - więc gdzie byli rodzice itd.?

Moim zdaniem takie sytuacje wynikają po prostu z zaniedbań wychowawczych, ogólnie rzecz biorąc.

115 Ostatnio edytowany przez kerk (2014-06-04 11:10:14)

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
natinis napisał/a:

Poznaliśmy się na wakacjach 2 lata temu i nie grał, aż do zimy. Wtedy mu się przypomniało o swoim 'zainteresowaniu' lub bardziej uzależnieniu. Lecz wtedy również pracował i czas po pracy spędzaliśmy razem. Po kilku miesiącach zaczął grać dzień w dzień. Później na własne życzenie zwolnili go z pracy, bo nie wyrabiał psychicznie, powiedział, że odpocznie trochę i znajdzie coś lepszego. Wziął tzw. kuroniówkę i teraz został bez niczego, bo pół roku minęło 3 miesiące temu. Chłopak jest po maturze, zdał wszystko, napisał rozszerzoną matematykę na 60% więc ma możliwości...

Może zaproponuj mu żeby zrobił jakieś kursy albo fakultety albo jakieś studia. Jest teraz pełno takich ogłoszeń i w dodatku darmowych. Tylko wiadomo nic na siłę, on sam musi chcieć poszukać i znaleźć. Przydałby by mu się solidny kopniak, żeby się obudził i zaczął coś robić bo tak to do niczego nie dojdzie i będzie coraz ciężej znaleźć pracę.

116

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
kerk napisał/a:
natinis napisał/a:

Poznaliśmy się na wakacjach 2 lata temu i nie grał, aż do zimy. Wtedy mu się przypomniało o swoim 'zainteresowaniu' lub bardziej uzależnieniu. Lecz wtedy również pracował i czas po pracy spędzaliśmy razem. Po kilku miesiącach zaczął grać dzień w dzień. Później na własne życzenie zwolnili go z pracy, bo nie wyrabiał psychicznie, powiedział, że odpocznie trochę i znajdzie coś lepszego. Wziął tzw. kuroniówkę i teraz został bez niczego, bo pół roku minęło 3 miesiące temu. Chłopak jest po maturze, zdał wszystko, napisał rozszerzoną matematykę na 60% więc ma możliwości...

Może zaproponuj mu żeby zrobił jakieś kursy albo fakultety albo jakieś studia. Jest teraz pełno takich ogłoszeń i w dodatku darmowych. Tylko wiadomo nic na siłę, on sam musi chcieć poszukać i znaleźć. Przydałby by mu się solidny kopniak, żeby się obudził i zaczął coś robić bo tak to do niczego nie dojdzie i będzie coraz ciężej znaleźć pracę.

Proponowałam, prosiłam, przyniosłam mu nawet rozpiskę kursów i on zacznie od JUTRA. Na studia go nie stać niestety

117 Ostatnio edytowany przez natinis (2014-06-04 11:23:35)

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
ego82 napisał/a:
natinis napisał/a:

Słyszałeś/aś o przypadku z Domaszowic? Ostatnio było o tym głośno. Moja kuzynka chodziła z tym chłopakiem do klasy. Mówiła, że nie można go było odciągnąc od komputera, grał całe dnie i noce, a później zdarzyło się to, co się zdarzyło. Chłopak 14/15 lat ? wyskakuje z nożem do nauczycielki ? To jest normalne? Gry bardzo wpływają na rozwój dziecka i ich myslenie, więc nie wmówisz mi, że porównanie picia kawy i uzależnienia od gier to jedno i to samo. Fakt faktem, w dzisiejszych czasach wszystko źle wpływa na nasze zdrowie tylko są tego skutki mniejsze czy większe w zależności od czego jesteśmy uzależnieni.

Rozumiem, że gdyby chłopak zamiast tego kopał piłkę całymi dniami i nocami, to wtedy wina byłaby po stronie piłkarzy, footballu? Trzeba też pamiętać, że niektóre gry nie są przeznaczone dla dzieci - są oznaczenia wiekowe - więc gdzie byli rodzice itd.?

Moim zdaniem takie sytuacje wynikają po prostu z zaniedbań wychowawczych, ogólnie rzecz biorąc.

Raz z zaniedbań wychowawczych a dwa, słyszałeś kiedyś o chłopaku, który 'kopał piłkę' i w wieku 15 lat napadł na nauczycielkę, bo chciała go zagrozić?

118

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Będzie Ci coraz ciężej i nie wiem jak długo tak wytrzymasz...  ale kiedyś będziesz musiała podjąć decyzję o całkowitym rozstaniu skoro on nic nie będzie robił w tym kierunku by znaleźć pracę a najważniejsze będą tylko gry.

119 Ostatnio edytowany przez ego82 (2014-06-04 11:45:22)

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
natinis napisał/a:
ego82 napisał/a:
natinis napisał/a:

Słyszałeś/aś o przypadku z Domaszowic? Ostatnio było o tym głośno. Moja kuzynka chodziła z tym chłopakiem do klasy. Mówiła, że nie można go było odciągnąc od komputera, grał całe dnie i noce, a później zdarzyło się to, co się zdarzyło. Chłopak 14/15 lat ? wyskakuje z nożem do nauczycielki ? To jest normalne? Gry bardzo wpływają na rozwój dziecka i ich myslenie, więc nie wmówisz mi, że porównanie picia kawy i uzależnienia od gier to jedno i to samo. Fakt faktem, w dzisiejszych czasach wszystko źle wpływa na nasze zdrowie tylko są tego skutki mniejsze czy większe w zależności od czego jesteśmy uzależnieni.

Rozumiem, że gdyby chłopak zamiast tego kopał piłkę całymi dniami i nocami, to wtedy wina byłaby po stronie piłkarzy, footballu? Trzeba też pamiętać, że niektóre gry nie są przeznaczone dla dzieci - są oznaczenia wiekowe - więc gdzie byli rodzice itd.?

Moim zdaniem takie sytuacje wynikają po prostu z zaniedbań wychowawczych, ogólnie rzecz biorąc.

Raz z zaniedbań wychowawczych a dwa, słyszałeś kiedyś o chłopaku, który 'kopał piłkę' i w wieku 15 lat napadł na nauczycielkę, bo chciała go zagrozić?

Gdyby rodzice kontrolowali ile, i w co dziecko gra, taka sytuacja nie miałaby miejsca. Duży wpływ na agresje w szkole mają relacje z rówieśnikami, sytuacja w rodzinie i całe multum innych czynników. A czy słyszałaś o agresji na boisku? O pobiciach, albo starszych KIBOLACH z kosami, którzy w biały dzień w Krakowie na śmierć pocięli chłopaka z przeciwnej drużyny etc.?

Agresja i jej powody to temat rzeka... agresja występuje w książkach, filmach, muzyce... na ulicy... wiadomościach... ale gdy pojawi się w grze... to w razie czego winę zwala się na gry.

120

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
kerk napisał/a:

Będzie Ci coraz ciężej i nie wiem jak długo tak wytrzymasz...  ale kiedyś będziesz musiała podjąć decyzję o całkowitym rozstaniu skoro on nic nie będzie robił w tym kierunku by znaleźć pracę a najważniejsze będą tylko gry.

Dzisiaj chciałam się z nim spotkać i mu przedstawić sytuację, lecz on mi odpisał, że czasu nie znajdzie bo nie ma jeszcze pracy.

121

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
natinis napisał/a:
kerk napisał/a:

Będzie Ci coraz ciężej i nie wiem jak długo tak wytrzymasz...  ale kiedyś będziesz musiała podjąć decyzję o całkowitym rozstaniu skoro on nic nie będzie robił w tym kierunku by znaleźć pracę a najważniejsze będą tylko gry.

Dzisiaj chciałam się z nim spotkać i mu przedstawić sytuację, lecz on mi odpisał, że czasu nie znajdzie bo nie ma jeszcze pracy.

Po co? Przecież swoje powiedziałaś. Kilka postów wyżej zdecydowałaś, że dacie sobie czas.
Ewidentnie to Ty go miętosisz wkółko, pomimo, że On tego nie chce. Zaczepia Cię, a Ty lecisz i chcesz wyjasniać. Co?

122

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
ego82 napisał/a:
natinis napisał/a:
ego82 napisał/a:

Rozumiem, że gdyby chłopak zamiast tego kopał piłkę całymi dniami i nocami, to wtedy wina byłaby po stronie piłkarzy, footballu? Trzeba też pamiętać, że niektóre gry nie są przeznaczone dla dzieci - są oznaczenia wiekowe - więc gdzie byli rodzice itd.?

Moim zdaniem takie sytuacje wynikają po prostu z zaniedbań wychowawczych, ogólnie rzecz biorąc.

Raz z zaniedbań wychowawczych a dwa, słyszałeś kiedyś o chłopaku, który 'kopał piłkę' i w wieku 15 lat napadł na nauczycielkę, bo chciała go zagrozić?

Gdyby rodzice kontrolowali ile, i w co dziecko gra, taka sytuacja nie miałaby miejsca. Duży wpływ na agresje w szkole mają relacje z rówieśnikami, sytuacja w rodzinie i całe multum innych czynników. A czy słyszałaś o agresji na boisku? O pobiciach, albo starszych KIBOLACH z kosami, którzy w biały dzień w Krakowie na śmierć pocięli chłopaka z przeciwnej drużyny etc.?

Agresja i jej powody to temat rzeka...

Oczywiście też się z tym zgodzę, że to wina jak najbardziej rodziców i brak dobrego wychowania. Rówieśnicy też mają wpływ, ale liczy się surowa ręka w domu i wpajanie zasad.

123 Ostatnio edytowany przez kerk (2014-06-04 11:45:03)

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
natinis napisał/a:

Dzisiaj chciałam się z nim spotkać i mu przedstawić sytuację, lecz on mi odpisał, że czasu nie znajdzie bo nie ma jeszcze pracy.

Nie ma czasu, bo nie ma pracy? yikes Co to w ogóle za tłumaczenie bez sensowne. Moim zdaniem on Ciebie tak ciągle mami, że znajdzie prace ale zapału to on nie ma. Niech się weźmie w garść i chociaż z Tobą po ludzku po rozmawia jak człowiek z człowiek a nie jakieś wymyślanie, że nie ma czasu bo nie ma pracy... Jest w końcu facetem, więc niech weźmie odpowiedzialność za związek, bo praktycznie tylko Ty się tutaj starasz. Tak to widzę.

124

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
Tendre77 napisał/a:
natinis napisał/a:
kerk napisał/a:

Będzie Ci coraz ciężej i nie wiem jak długo tak wytrzymasz...  ale kiedyś będziesz musiała podjąć decyzję o całkowitym rozstaniu skoro on nic nie będzie robił w tym kierunku by znaleźć pracę a najważniejsze będą tylko gry.

Dzisiaj chciałam się z nim spotkać i mu przedstawić sytuację, lecz on mi odpisał, że czasu nie znajdzie bo nie ma jeszcze pracy.

Po co? Przecież swoje powiedziałaś. Kilka postów wyżej zdecydowałaś, że dacie sobie czas.
Ewidentnie to Ty go miętosisz wkółko, pomimo, że On tego nie chce. Zaczepia Cię, a Ty lecisz i chcesz wyjasniać. Co?

Nie chcę wyjaśniać tylko mu przedstawić sytuację. Ma znaleźć pracę i skończyć grać wtedy może się do mnie odezwać. Żeby było wszystko jasne, bez niedomówień... Tylko po to chciałam się z nim spotkać

125

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Nie zgodzę się, że czytanie książek i chodzenie do kina można porównać z graniem.

Nikt nie siedzi w kinie 5-6 godzin dziennie 5 razy w tygodniu.

126

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
natinis napisał/a:
Tendre77 napisał/a:
natinis napisał/a:

Dzisiaj chciałam się z nim spotkać i mu przedstawić sytuację, lecz on mi odpisał, że czasu nie znajdzie bo nie ma jeszcze pracy.

Po co? Przecież swoje powiedziałaś. Kilka postów wyżej zdecydowałaś, że dacie sobie czas.
Ewidentnie to Ty go miętosisz wkółko, pomimo, że On tego nie chce. Zaczepia Cię, a Ty lecisz i chcesz wyjasniać. Co?

Nie chcę wyjaśniać tylko mu przedstawić sytuację. Ma znaleźć pracę i skończyć grać wtedy może się do mnie odezwać. Żeby było wszystko jasne, bez niedomówień... Tylko po to chciałam się z nim spotkać

Ale On to wszystko wie.
Moim zdaniem szukasz pretekstu, żeby spotkać się z nim.

On to wie i nie ma ochoty tego słuchać, tego twojego suszenia.
Zajmij sie w końcu sobą. Nie wiem po co to robisz?????? Nie macie wspólnego mieszkania, dzieci, kota ani nawet kanarka, rybki, patyczaków, mrówek.... po co??????

127

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
kerk napisał/a:
natinis napisał/a:

Dzisiaj chciałam się z nim spotkać i mu przedstawić sytuację, lecz on mi odpisał, że czasu nie znajdzie bo nie ma jeszcze pracy.

Nie ma czasu, bo nie ma pracy? yikes Co to w ogóle za tłumaczenie bez sensowne. Moim zdaniem on Ciebie tak ciągle mami, że znajdzie prace ale zapału to on nie ma. Niech się weźmie w garść i chociaż z Tobą po ludzku po rozmawia jak człowiek z człowiek a nie jakieś wymyślanie, że nie ma czasu bo nie ma pracy... Jest w końcu facetem, więc niech weźmie odpowiedzialność za związek, bo praktycznie tylko się tutaj starasz. Tak to widzę.

Chyba nie znasz sytuacji za dobrze smile Dwa dni temu rozmawiałam z nim przez telefon i powiedziałam, że jest leniem i że nie chcę być z takim chłopakiem, wiele razy mu powtarzałam, że jak znajdzie pracę to ma się odezwać. On stwierdził przez telefon, że z nim zerwałam, więc się rozłączyłam, bo już nie mogłam tego słuchać. Od tego czasu mamy kontakt, taki jaki opisuję. A jego 'brak czasu, bo nie ma pracy' oznacza, że pracy nie znalazł, a przecież nie chciałam mieć chłopaka, można powiedzieć, nieroba, więc woli mi to powiedzieć wprost, przez internet. To jest jego odgrywanie się za to, że znów PRZEZE MNIE i moje "WIDZIMISIĘ" (jak on to określa) nie widzimy się trzeci dzień i jesteśmy pokłóceni

128

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Ech.. takie to trochę pokręcone i dziecinne jakby nie patrzeć.

129

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
Tendre77 napisał/a:
natinis napisał/a:
Tendre77 napisał/a:

Po co? Przecież swoje powiedziałaś. Kilka postów wyżej zdecydowałaś, że dacie sobie czas.
Ewidentnie to Ty go miętosisz wkółko, pomimo, że On tego nie chce. Zaczepia Cię, a Ty lecisz i chcesz wyjasniać. Co?

Nie chcę wyjaśniać tylko mu przedstawić sytuację. Ma znaleźć pracę i skończyć grać wtedy może się do mnie odezwać. Żeby było wszystko jasne, bez niedomówień... Tylko po to chciałam się z nim spotkać

Ale On to wszystko wie.
Moim zdaniem szukasz pretekstu, żeby spotkać się z nim.

On to wie i nie ma ochoty tego słuchać, tego twojego suszenia.
Zajmij sie w końcu sobą. Nie wiem po co to robisz?????? Nie macie wspólnego mieszkania, dzieci, kota ani nawet kanarka, rybki, patyczaków, mrówek.... po co??????

No właśnie nie jestem tego pewna. Miałam zbyt wiele razy sytuacje typu: nie powiedziałaś mi wprost to ja mam się domyślać czemu się nie odzywasz i o co się obrażasz?

130 Ostatnio edytowany przez ego82 (2014-06-04 11:53:49)

Odp: Chłopak bez pracy, uzależniony od gier
Tendre77 napisał/a:

Nie zgodzę się, że czytanie książek i chodzenie do kina można porównać z graniem.

Nikt nie siedzi w kinie 5-6 godzin dziennie 5 razy w tygodniu.

Po co od razu kino, jak wystarczy kablówka i dobry telewizor, do tego jakieś "śmierdzące" chipsy do chrupania - taki couch potato big_smile Ale ile to godzin trzeba poświęcić, aby mol książkowy wchłonął książkę na kilkaset stron? Książki są równie niebezpieczne, bo mogą przekazywać okropne treści...

Posty [ 66 do 130 z 206 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Chłopak bez pracy, uzależniony od gier

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024