Zdobywanie nieśmiałego faceta. Słusznie robi się z nich ciepłe kluchy? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Zdobywanie nieśmiałego faceta. Słusznie robi się z nich ciepłe kluchy?

Strony Poprzednia 1 2 3

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 139 z 139 ]

131

Odp: Zdobywanie nieśmiałego faceta. Słusznie robi się z nich ciepłe kluchy?
summerka88 napisał/a:
Bubu1 napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Doszliśmy do sedna, czyli do punktu, w którym widać jak na dłoni, że brakuje ci doświadczenia i przebojowości, wyobraźni i podstaw w komunikowaniu się, za to nie brakuje ci pasywności i przede wszystkim wstydu, który jak nic zabija napięcie seksualne.
Zamiast pytać ludzi na forum, naucz się rozmawiać że swoim partnerem. Mów mu, czego pragniesz, zapytaj go, czego on chce.
Ile ty masz lat?

Nie wiem skad wyciągasz te wnioski. Po pierwsze on nie jest moim partnerem, bo na razie jedynie się spotykamy, wiec nie mogę rozmawiać z nim tak jakby nim był. Trudno żebym po 4 spotkaniu wyskoczyła z ciężkimi tematami skoro trzyma dystans. Nie jestem pasywna i nie wstydze się mężczyzn w żadnym stopniu, to on wstydzi się mnie.

Ojejku i z tego powodu, że on się wstydzi, to ty rozmawiać z nim nie możesz? big_smile
Bo spłoszy się biedna zwierzyna?
To może poszukaj zamiast chłopca jakiegoś fajnego mężczyznę, do którego nie będziesz miała obaw się odezwać, że ucieknie jak wspomnisz o seksie.

Mysle ze dalsza dyskusja nie ma sensu, bo nic to nie wnosi i nijak się ma do tego co ja pisze.

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: Zdobywanie nieśmiałego faceta. Słusznie robi się z nich ciepłe kluchy?
Bubu1 napisał/a:
summerka88 napisał/a:
Bubu1 napisał/a:

Nie wiem skad wyciągasz te wnioski. Po pierwsze on nie jest moim partnerem, bo na razie jedynie się spotykamy, wiec nie mogę rozmawiać z nim tak jakby nim był. Trudno żebym po 4 spotkaniu wyskoczyła z ciężkimi tematami skoro trzyma dystans. Nie jestem pasywna i nie wstydze się mężczyzn w żadnym stopniu, to on wstydzi się mnie.

Ojejku i z tego powodu, że on się wstydzi, to ty rozmawiać z nim nie możesz? big_smile
Bo spłoszy się biedna zwierzyna?
To może poszukaj zamiast chłopca jakiegoś fajnego mężczyznę, do którego nie będziesz miała obaw się odezwać, że ucieknie jak wspomnisz o seksie.

Mysle ze dalsza dyskusja nie ma sensu, bo nic to nie wnosi i nijak się ma do tego co ja pisze.

Myślę podobnie. Dyskusja nie ma sensu:
-skoro twoim zdaniem nie możesz z nim swobodnie porozmawiać, bo się wystraszy.
-skoro w twoim mniemaniu musisz przejąć CAŁĄ inicjatywę, żeby cokolwiek się zadziało
Bo tutaj nikt ci nie da precyzyjnych instrukcji co zrobić krok po kroku, bo każdy człowiek jest inny i nie ma uniwersalnego remedium pt „jak zachęcić nieśmiałego”. Trzeba się poznać a do tego potrzeba jest rozmowa, którą TY wykluczasz, albo inicjatywa, której TY się obawiasz.

133

Odp: Zdobywanie nieśmiałego faceta. Słusznie robi się z nich ciepłe kluchy?

Na prawdę nie wiem skad te wnioski, rozmawiamy dużo i swobodnie, ale w granicach osób nie będących w związku i na początkowym etapie znajomosci, a inicjatywy się nie obawiam, ale nie chce w całości brać na siebie, a jedynie pytałam o spostrzeżenia osób postronnych jak zrobic to w sposób który nie wystraszy mężczyzny niedoświadczonego i trzymającego dystans i to tyle. A ty próbujesz przeprowadzać analizę mojego charakteru która nijak się ma do rzeczywistosci i wysnuwasz wnioski, które znacząco od niej odbiegają. Doskonale wiem, ze nie ma czegoś takiego jak uniwersalna metoda, bo spotkałam się z różnymi mężczyznami i każdy był inny i każdy wymagał innego podejścia. Z taka sytuacja spotykam się pierwszy raz, wiec byłam po prostu ciekawa innego spojrzenia i tyle.

134 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-06-04 11:50:33)

Odp: Zdobywanie nieśmiałego faceta. Słusznie robi się z nich ciepłe kluchy?
Bubu1 napisał/a:

Na prawdę nie wiem skad te wnioski, rozmawiamy dużo i swobodnie, ale w granicach osób nie będących w związku i na początkowym etapie znajomosci, a inicjatywy się nie obawiam, ale nie chce w całości brać na siebie, a jedynie pytałam o spostrzeżenia osób postronnych jak zrobic to w sposób który nie wystraszy mężczyzny niedoświadczonego i trzymającego dystans i to tyle. A ty próbujesz przeprowadzać analizę mojego charakteru która nijak się ma do rzeczywistosci i wysnuwasz wnioski, które znacząco od niej odbiegają. Doskonale wiem, ze nie ma czegoś takiego jak uniwersalna metoda, bo spotkałam się z różnymi mężczyznami i każdy był inny i każdy wymagał innego podejścia. Z taka sytuacja spotykam się pierwszy raz, wiec byłam po prostu ciekawa innego spojrzenia i tyle.


Strasznie wszystko komplikujesz i przekręcasz sens wypowiedzi, jak rasowy troll big_smile
Widzę tylko jedną opcję dla ciebie, skoro nie potrafisz rozmawiać o seksie bez mówienia o seksie, co się zwie potocznie FLIRTEM, albo nie umiesz zainicjować sytuacji intymnej. Szanuj tego faceta i pozwól mu, aby poszedł własnym tempem, bez kombinowania jak zaciągnąć go do łóżka.

135

Odp: Zdobywanie nieśmiałego faceta. Słusznie robi się z nich ciepłe kluchy?
Iceni napisał/a:

Wiec o jaki kontakt fizyczny z jego strony Ci chodzi skoro nawet nie jest Twoim partnerem. 

Te 4 spotkania byly w miejscu publicznym, czy w mieszkaniu jednego z Was?

Czego (jakiego "osmielenia") w ogole oczekujesz?

Pytasz się na forum jak zlapac go za reke, czy jak zaciagnac do lozka?

W miejscu publicznym. Chodzilo mi o ośmielenie go, aby sam chciał wykonać jakiś pierwszy krok i chociaż spróbował przenieść ta relacje na grunt bardziej damsko- męski niż kumpelski. Zależało mi na spostrzeżeniach czy to może ja za dużo wymagam, żeby mężczyzna okazał po tym czasie zainteresowanie mną jako kobieta, a nie jako kumpela, poprzez próbę jakiekolwiek nawet przypadkowego dotyku. Tyle

136

Odp: Zdobywanie nieśmiałego faceta. Słusznie robi się z nich ciepłe kluchy?
summerka88 napisał/a:
Bubu1 napisał/a:

Na prawdę nie wiem skad te wnioski, rozmawiamy dużo i swobodnie, ale w granicach osób nie będących w związku i na początkowym etapie znajomosci, a inicjatywy się nie obawiam, ale nie chce w całości brać na siebie, a jedynie pytałam o spostrzeżenia osób postronnych jak zrobic to w sposób który nie wystraszy mężczyzny niedoświadczonego i trzymającego dystans i to tyle. A ty próbujesz przeprowadzać analizę mojego charakteru która nijak się ma do rzeczywistosci i wysnuwasz wnioski, które znacząco od niej odbiegają. Doskonale wiem, ze nie ma czegoś takiego jak uniwersalna metoda, bo spotkałam się z różnymi mężczyznami i każdy był inny i każdy wymagał innego podejścia. Z taka sytuacja spotykam się pierwszy raz, wiec byłam po prostu ciekawa innego spojrzenia i tyle.


Strasznie wszystko komplikujesz i przekręcasz sens wypowiedzi, jak rasowy troll big_smile
Widzę tylko jedną opcję dla ciebie, skoro nie potrafisz rozmawiać o seksie bez mówienia o seksie, co się zwie potocznie FLIRTEM, albo nie umiesz zainicjować sytuacji intymnej. Szanuj tego faceta i pozwól mu, aby poszedł własnym tempem, bez kombinowania jak zaciągnąć go do łóżka.

Dzieki, to chyba czas zostać po tylu latach forumowym trollem xD mi się wydaje ze pisze prosto i jasno, ale jak widzę jednak nie. Człowiek uczy się całe życie. Do lozka nie chce go zaciągać, bo szanuje i siebie i jego. Pozwolę mu na własne tempo i nie będę się nad tym już wgl zastanawiać smile

137

Odp: Zdobywanie nieśmiałego faceta. Słusznie robi się z nich ciepłe kluchy?

Bubu1, przeczytałas ten wątek? Tu jest mnóstwo mądrych wypowiedzi, które odpowiadają na Twoje rozkminy.
Ode mnie porady nie dostaniesz, bo ja nie jestem za tym abyś marnowała na niego czas, szkoda życia, uwierz mi smile
Już na innym wątku na ten temat sie produkowałam. Kto chce zrozumie, kto chce rozkminiac, to my nie zakazujemy ale radzimy dac sobie spokój. Tu co jakis czas przychodzi kolejna dziewczyna z takim samym problemem, pytaniem.

Awesomist napisał/a:

wydaje mi się, że jeżeli nawet zakompleksiony, nieśmiały chłopaczek jest zainteresowany, a kobieta okazuje mu zainteresowanie to nie wiem jakim przygłupem by musiał być żeby się nie zorientować że coś jest na rzeczy.
Na pewno zostaw mu pewne pole do manewru, nie pozbawiaj go do końca cojones i przede wszystkim nie naciskaj nie wiadomo jak.
/.../

A i czasem trzeba uważać żeby sobie nie tłumaczyć braku zainteresowania drugiej osoby nieśmiałością. Czasami ktoś nie jest nieśmiały, a po prostu nie chce przenosić znajomości na kolejny poziom bo "tu wstaw milion powodów" wink

PomorzankaZ napisał/a:

Bardzo ogólnikowo wzięte. Oczywistym jest fakt, że każdy ma inną wrażliwość. Jeśli ktoś miał przez wiele lat problemy z nawiązywaniem kontaktów, odtrąceniem, czy czymkolwiek, to nagle nie zniknie to jak za dotknięciem magicznej różczki. Ktoś, kto nigdy nie był przytulony, albo gdy chciał, zostawał jakoś odtrącony, nie prędko zaufa i da się dotknąć. Czasem kogoś trzeba przyzwyczaić do dotyku, do tego, że ktoś się nim interesuje. Na prawdę płeć nie determinuje zachowań. Można to z łatwością wywnioskować chociażby czytając wpisy na tym forum. Nikt nie lubi być odtrącony, a w szczególności ktoś nieufny, czy nieśmiały, gdyż takie osoby radzą sobie z tym gorzej. Niemniej ten fakt nie determinuje, że facet może być mniej wartościowy. Można dając coś od siebie poznać w takiej szarej myszce na prawdę wartościową osobę.

vinnga napisał/a:

Jestem zdecydowaną przeciwniczką "mamusiowania" nieśmiałym facetom. Zawsze uważałam, że chcę być kobietą, nie niańką.
Sporo "nieśmiałych" przez życie mi się przewinęło. Schemat przeważnie był podobny - moja inicjatywa (no bo skoro on ma się wahać przez pół roku...) i jasny komunikat: interesują mnie wyłącznie faceci z jajami. Ojej, jak im błyskiem nieśmiałość mijała... Mojego eksa to tak skutecznie z nieśmiałości wyleczyłam, że potem nie umiał przepuścić żadnemu osobnikowi ludzkiemu, który miał cycki...

Ta wskazywana przez większość droga (powoli, delikatnie, z wyczuciem) sprawia, że facet traci męskość w oczach kobiety. Ciekawe czy dużo jest kobiet, które w ten sposób "zdobywając" nieśmiałego chłopaka później były z nim w związku? Obstawiam, ze niemal wszyscy oswojeni osobnicy trafili do friendzone...

Eileen napisał/a:
vinnga napisał/a:

Ta wskazywana przez większość droga (powoli, delikatnie, z wyczuciem) sprawia, że facet traci męskość w oczach kobiety. Ciekawe czy dużo jest kobiet, które w ten sposób "zdobywając" nieśmiałego chłopaka później były z nim w związku? Obstawiam, ze niemal wszyscy oswojeni osobnicy trafili do friendzone...

Ja się też zastanawiam, czy to nie odziera z męskości tego faceta. Nie dość, że sam nie ma za wysokiej samooceny, to dodatkowo widzi, że jest to zauważalne, skoro nagle kobieta leci go niańczyć. tongue

Gary napisał/a:

Nieśmiały facet? To takie proste -- bierzesz dziewczyno sprawy w swoje ręce i nie przejmujesz się jego nieśmiałością, podrywasz ostro. Żadne herbatki, czy rozmowy o Bogu i filozofii życia -- flirt, podryw.

Jest tylko jedno "ALE" -- taki nieśmiały facet za cholerę nie odróżnia czy dziewczyna go podrywa, czy jest tylko dla niego miła, więc będziesz musiała ten problem rozwiązać jakoś -- np. powiedzieć mu wprost, że Ci się podoba, że chesz się z nim umówić. To jest dla Ciebie zagrożenie, bo ty z blaskiem w oczach mu powiesz "chodźmy nad rzekę", a on nie będize wiedział co zrobić "Eeee... nie wiem... dużo nauki... mama obiad robi... a co tam będziemy robić? a nie ma błota po deszczu?" -- pomyślisz, że on się wymiguje, a tymczasem chce iść, ale się boi.

Po drugie nieśmiałość wcale nie musi wynikać z charakteru, ale z realnych możliwości faceta do spotykania się z dziewczynami/kobietami -- np. w domu ma zakaz na dziewczyny dopó?i nie skończy studiów.

138

Odp: Zdobywanie nieśmiałego faceta. Słusznie robi się z nich ciepłe kluchy?
Elya napisał/a:

Bubu1, przeczytałas ten wątek? Tu jest mnóstwo mądrych wypowiedzi, które odpowiadają na Twoje rozkminy.
Ode mnie porady nie dostaniesz, bo ja nie jestem za tym abyś marnowała na niego czas, szkoda życia, uwierz mi smile
Już na innym wątku na ten temat sie produkowałam. Kto chce zrozumie, kto chce rozkminiac, to my nie zakazujemy ale radzimy dac sobie spokój. Tu co jakis czas przychodzi kolejna dziewczyna z takim samym problemem, pytaniem.

Awesomist napisał/a:

wydaje mi się, że jeżeli nawet zakompleksiony, nieśmiały chłopaczek jest zainteresowany, a kobieta okazuje mu zainteresowanie to nie wiem jakim przygłupem by musiał być żeby się nie zorientować że coś jest na rzeczy.
Na pewno zostaw mu pewne pole do manewru, nie pozbawiaj go do końca cojones i przede wszystkim nie naciskaj nie wiadomo jak.
/.../

A i czasem trzeba uważać żeby sobie nie tłumaczyć braku zainteresowania drugiej osoby nieśmiałością. Czasami ktoś nie jest nieśmiały, a po prostu nie chce przenosić znajomości na kolejny poziom bo "tu wstaw milion powodów" wink

PomorzankaZ napisał/a:

Bardzo ogólnikowo wzięte. Oczywistym jest fakt, że każdy ma inną wrażliwość. Jeśli ktoś miał przez wiele lat problemy z nawiązywaniem kontaktów, odtrąceniem, czy czymkolwiek, to nagle nie zniknie to jak za dotknięciem magicznej różczki. Ktoś, kto nigdy nie był przytulony, albo gdy chciał, zostawał jakoś odtrącony, nie prędko zaufa i da się dotknąć. Czasem kogoś trzeba przyzwyczaić do dotyku, do tego, że ktoś się nim interesuje. Na prawdę płeć nie determinuje zachowań. Można to z łatwością wywnioskować chociażby czytając wpisy na tym forum. Nikt nie lubi być odtrącony, a w szczególności ktoś nieufny, czy nieśmiały, gdyż takie osoby radzą sobie z tym gorzej. Niemniej ten fakt nie determinuje, że facet może być mniej wartościowy. Można dając coś od siebie poznać w takiej szarej myszce na prawdę wartościową osobę.

vinnga napisał/a:

Jestem zdecydowaną przeciwniczką "mamusiowania" nieśmiałym facetom. Zawsze uważałam, że chcę być kobietą, nie niańką.
Sporo "nieśmiałych" przez życie mi się przewinęło. Schemat przeważnie był podobny - moja inicjatywa (no bo skoro on ma się wahać przez pół roku...) i jasny komunikat: interesują mnie wyłącznie faceci z jajami. Ojej, jak im błyskiem nieśmiałość mijała... Mojego eksa to tak skutecznie z nieśmiałości wyleczyłam, że potem nie umiał przepuścić żadnemu osobnikowi ludzkiemu, który miał cycki...

Ta wskazywana przez większość droga (powoli, delikatnie, z wyczuciem) sprawia, że facet traci męskość w oczach kobiety. Ciekawe czy dużo jest kobiet, które w ten sposób "zdobywając" nieśmiałego chłopaka później były z nim w związku? Obstawiam, ze niemal wszyscy oswojeni osobnicy trafili do friendzone...

Eileen napisał/a:
vinnga napisał/a:

Ta wskazywana przez większość droga (powoli, delikatnie, z wyczuciem) sprawia, że facet traci męskość w oczach kobiety. Ciekawe czy dużo jest kobiet, które w ten sposób "zdobywając" nieśmiałego chłopaka później były z nim w związku? Obstawiam, ze niemal wszyscy oswojeni osobnicy trafili do friendzone...

Ja się też zastanawiam, czy to nie odziera z męskości tego faceta. Nie dość, że sam nie ma za wysokiej samooceny, to dodatkowo widzi, że jest to zauważalne, skoro nagle kobieta leci go niańczyć. tongue

Gary napisał/a:

Nieśmiały facet? To takie proste -- bierzesz dziewczyno sprawy w swoje ręce i nie przejmujesz się jego nieśmiałością, podrywasz ostro. Żadne herbatki, czy rozmowy o Bogu i filozofii życia -- flirt, podryw.

Jest tylko jedno "ALE" -- taki nieśmiały facet za cholerę nie odróżnia czy dziewczyna go podrywa, czy jest tylko dla niego miła, więc będziesz musiała ten problem rozwiązać jakoś -- np. powiedzieć mu wprost, że Ci się podoba, że chesz się z nim umówić. To jest dla Ciebie zagrożenie, bo ty z blaskiem w oczach mu powiesz "chodźmy nad rzekę", a on nie będize wiedział co zrobić "Eeee... nie wiem... dużo nauki... mama obiad robi... a co tam będziemy robić? a nie ma błota po deszczu?" -- pomyślisz, że on się wymiguje, a tymczasem chce iść, ale się boi.

Po drugie nieśmiałość wcale nie musi wynikać z charakteru, ale z realnych możliwości faceta do spotykania się z dziewczynami/kobietami -- np. w domu ma zakaz na dziewczyny dopó?i nie skończy studiów.

Dzięki bardzo, tez mam z tym zagwozdke czy nie dac sobie spokoju, ale szkoda mi trochę tej znajomosci, bo poza tym jest na prawdę fajnym gościem. Przemyśle to smile

139

Odp: Zdobywanie nieśmiałego faceta. Słusznie robi się z nich ciepłe kluchy?

Point is:
Nie ważne czy to nieśmiałość czy złe doświadczenia.
Nie jesteś od 'leczenia' kogoś.To uniwersalna zasada.Niezależnie od płci. ;-)

Oceń czy Ci odpowiada jako towarzysz, partner etc. I sama zdecyduj bez dorabiania filozofii " Co kto powinien" czy też "On na mnie nie zasługuje" :-)
Usiądź potem i porozmawiaj z nim. Będziesz miała wtedy jasność.

Posty [ 131 do 139 z 139 ]

Strony Poprzednia 1 2 3

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Zdobywanie nieśmiałego faceta. Słusznie robi się z nich ciepłe kluchy?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024