Nowy wymiar szufladkowania ludzi - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 82 ]

1

Temat: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Witam Panie.

Każda z was pewnie kiedyś doświadczyła tak zwanego szufladkowania typu ona nie glany wiec jest metalem,  on ma długie włosy wiec satanista,  ona jest biedna wiec nie ma co z nią rozmawiać i tak dalej. Ciekawi mnie jednak czy spotkaliście sie kiedyś z przypadkiem takim jak mój.

Ja jak juz pisałem w innym wątku mam gigantyczne problemy z poznawaniem nowych ludzi a ci jakims cudem poznani uciekają. Jednym z powodów tego jest fakt,  że ja szufladkuje ludzi jednak nie tak,  jak się to klasycznie robi. Dla mnie każdy kontakt z innym człowiekiem jest jak gwiazdka z nieba i ja w te kontakty zawsze ze dużo wkładam i za dużo oczekuje i robie coś,  czego się nie potrafię pozbycia co wiem,  że między innymi sprawia,  że ludzie się mnienie trzymają. Mianowicie kiedy poznaje nowa osobę,  niekoniecznie  kobietę ale najczęściej,  to mimowolnie wkładam każdego do szufladki przyjaciel, znajomy albo jeśli jest to wolna dziewczyna,  z którą fajnie się rozmawia,  wpada do szufladki 'potencjalna miłość' . Nie potrafię przestać tego robić,  potem tak się na to nakręcam,  że zaczyna mi na takiej zaszufladkowanej kobiecie niesamowicie zależeć a ona właściwie nie wie o co chodzi (nie dziwię się).  Nie wiem,  może to jest normalne Tak dzielić ludzi,  ale między innymi przez to ja właściwie boje się kontaktów z ludźmi bo od razu trafiają do szufladki i cierpią na tym i ja i oni.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Więcej dystansu. Musisz rzucić się w tzw. wir. Niech każda znajomość będzie inna, spontaniczna. Pozwól troszeczkę podziałać drugiej stronie, wtedy się dowiesz, do której przegródki rzeczywiście ją wrzucić, kolokwialnie mówiąc. W życiu nic nie jest idealne, chociaż widzę, że chyba chciałbyś żeby było chociaż przejrzyste smile Postępowanie i kontakt z ludźmi to jedna z najtrudniejszych sztuk. Nadmierne staranie podtrzymywania znajomości też nie jest najlepsze. Dla mnie jest to oczywiście zrozumiałe, ze tak się w Twoim przypadku dzieje! Praktyka czyni mistrza. Z poprzednich wątków kojarzę, że jednak ciężko jest Ci wyjść do ludzi, albo inaczej, jest to bardziej uciążliwe aniżeli przyjemne. Jednak tylko w ten sposób, poprzez  obcowanie z duża ilością osób, nauczysz się "spokoju" towarzyskiego, jeśli mogę to tak nazwać i jeśli wiesz co mam na myśli smile Jeśli lubisz znajomości internetowe, podnoś sobie poprzeczkę. Zamiast zwykłego pisania, rozmowy na skajpie czy tez telefoniczne. Później spotkania w realu. Ćwicz! smile

3 Ostatnio edytowany przez Arsen (2014-01-03 17:12:46)

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Tylko widzisz,  żeby zacząć próbować trzeba mieć gdzie i z kim a ja,  mimo ze mieszkam w dużym mieście nie mam pojęcia a to,  że na imprezę w klubie po prostu nie pójde dyskwalifikuje mnie w oczach 90 procent  i to tak kobiet jak i mężczyzn. (chyba,  że sam to sobie wmawiam). Ja się panicznie boje odrzucenia i wysmiania (chociaż nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem,  ludzie mnie ogólnie lubią  Tylko tak jakby na odległość) dlatego jeśli już ktoś faktycznie nawiązuje ze mną kontakt to ja,  w strachu przed tym żeby niczego nie zepsuć pakuje go do właśnie takiej szufladki i staram się robić wszystko,  żeby tej relacji nie zepsuć i niestety wiem, że z tym przesadzam

4

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

A ludzie z internetu, tak jak wspomniałam? Ich masz na odległość. Sam decydujesz o podejściu, przebiegu rozmowy, dalszych losach relacji. Możesz to na spokojnie analizować, nie musisz się starać - to tylko net. Jedną z gorszych rzeczy, którą możesz zrobić, jest otaczanie się podobnymi Tobie osobami. Wiesz dlaczego? Bo potrzebujesz odskoczni, takiego jakby wzoru do naśladowania. Z twoimi bratnimi duszami owszem, dogadasz się, ale będziesz stał w martwym punkcie. Imprezy tak czy siak to nie wszystko.

5 Ostatnio edytowany przez Arsen (2014-01-03 17:32:49)

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Właśnie widzisz imprezy to nie wszystko ale dla większej części mojego otoczenia imprezy to 90 procent sensu życia. Myślał by kto,  że w wieku 22 lat fascynacja alkoholem itp powinna raczej przechodzić a nie się nasilać. Wypić owszem można,  ale czy trzeba od razu lądować pod stołem? O internecie nigdy nie myślałem właściwie,  mam paru znajomych z zagranicy ale to trochę co innego. Bo widzisz z taką osobą z internetu tez się pewnie trzeba by było kiedyś spotkać,  a dla mnie to jest na prawdę myśl przerażająca. Co ciekawe jest tak tylko w kontaktach z osobami mnie więcej w moim wieku.  Jeśli rozmawiam z kimś starszym,  wykładowca,  sklepikarz,  sprzedawca ktokolwiek,  to nie ma żadnego problemu.

Ja sobie zdaje sprawę,  że muszę się na polu relacji międzyludzkich zmienić bo nie da się rozmawiać z ludźmi nie rozmawiając z ludźmi,  tylko to niestety nie jest tak: 'od dzisiaj chodzę na imprezy'  Tak się nie da.

6

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Ciekawa sprawa. To nie jest tak, że Cię bronię, Ty jednak jesteś taką osobą, która potrzebuje kogoś konkretnego smile Potrzebujesz osób, które przyswoją, że masz taki i taki problem, chwycą Cię za tyłek i pociągną do góry smile Dziewczyna z dobrą misją w życiu będzie dla Ciebie idealna, taka, która psychicznie zaopiekuje się Tobą, a Ty dasz jej wsparcie w innych kwestiach, będziesz o nią dbał. Bo to też tak nie może być, że ktoś się Tobą ciągle zajmuje, prawda? smile Mówią, że wszystko w swoim czasie, że na bank spotkasz taką osobę, ale czy czasami nie warto pomóc szczęściu? smile

7

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Widzisz tak jak już pisałem gdzieś tam w jakimś wątku,  rozstalem się niedawno z moja jedyna cudem poznaną dziewczyną bo właśnie byłem na każde zawołanie,  zawsze miły,  zawsze pomoże,  kwiaty przyniesie,  da prezent czy po prostu powie coś miłego i ona tego nie wytrzymała bo ja mam tak mało kontaktów z ludźmi ze jak mi na kimś zależy to przesadzam z zaangażowaniem. Potem słyszę od różnych dziewczyn,  jaki to ja nie jestem fajny i jak to każda dziewczyna by chciała mieć takiego faceta jak ja.  I jak mile by to nie było to te 'każde'  dziewczyny najwidoczniej umieja się doskonale chować.  Z reszta,  znaleźć dziewczynę owszem było by idealnie ale ja właściwie nie chce na sile sobie kogoś znaleźć tylko nauczyć się poznawać z ludźmi po to,  żeby potem mieć znajomych i znaleźć kogoś odpowiedniego bo inaczej się po prostu nie da. Tylko ja po prostu... Po prostu nie wiem jak zacząć jakąkolwiek rozmowę z kimś nieznajomym bo jak się do kogoś odezwę i widzę ten oceniający wzrok (wiem,  to jest normalne z tak się robi i ta ocena zwykle w moim przypadku wypada dobrze) to mam ochotę się zapaść pod ziemię.  Podsumowując,  ja czasem zachowuje się jak ktoś po nie wiadomo jakich przejściach i cierpieniach,  chociaż nic mnie takiego w życiu nie spotkało ale strach przed tym mnie paraliżuje

8 Ostatnio edytowany przez słonecznik30 (2014-01-03 17:47:39)

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Nie należy oceniać ludzi po pozorach,stereotypowo,bo można się przejechać:)w relacjach damsko-męskich pod tym względem jest jak w podejściu do życia:)np.Gdzie jest zakodowane,że dziewczyna,która biega w szpilkach,nie pogardzi różową bluzką w modnym fasonie nie może słuchać alternatywnego rocka:)Nigdzie:)Miej oczy szeroko otwarte,moim zdaniem tylko głupcy stricte trzymają się jasno określonego kanonu co można,czego nie można,zasadom danego nurtu-wtedy narzucającą sobie łańcuchy powinności i są jak te przysłowiowe krowy:)czyt.tylko krowa nie zmienia zdania:)Ktoś napisał więcej luzu:)to prawda,a wszystko samo ułoży się.

9

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Jejuniu! Gdy czytam twoje słowa, to skopałabym Ci najchętniej dupsko smile Taki fajny chłopak, a taaak się zagłębia w rzeczy nieistotne. Rozkminiasz nad rzeczami, które nigdy się nie wydarzą, rozumiesz mnie? Twoje obawy w kontaktach z, nazwijmy to, rówieśnikami. Tona stresu przed czymś, czego nie ma. Nie każdy ocenia, a oceniających się wystrzegaj. Ludzie nie gryzą, a jeśli pogryzą to Ty połam im kolana w odwecie! To nie Ty masz się bać oceny innych, a inni Twojej. To nie Ty jesteś na przegranej pozycji - z każdym jesteś na równi. Pokazałabym Ci inne życie w ciągu tygodnia, założę się, hihi

10

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Obie macie rację i rozumiem co mi chcecie powiedzieć. I nawet nie wiecie (co ja gadam,  jesteście kobietami,  na pewno wiecie smile)  jak to miło usłyszeć coś miłego na swój temat. A co do więcej luzu w rozmowach z innymi to tak,  macie sto procent racji! Tylko gdzie ja mam z tymi ludźmi rozmawiać. Przeciez nie zaczne ludzi na ulicy zaczepiac ,  a na uczelni noo Nie chce do siebie zrazić ludzi,  z którymi przebywam jakby nie patrzeć na codzień

11

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Zaczepianie obcych to kiepski pomysł...Chyba nie chcesz zostać źle zrozumiany, prawda? smile Spójrz, jak łatwo idą Ci rozmowy tutaj, na forum. Wykorzystuj to, poznawaj ludzi. Odwiedzaj inne fora, zbieraj grupkę internetowych znajomych. Minimalne kroczki. Później może się okazać, że to fajni ludzie, spotkacie się tu i tam. A może spotkasz w necie przypadkiem osobę z którą mieszkacie w tym samym mieście i dobrze się zrozumiecie? smile Czas ucieka, trzeba nad sobą pracować!

12 Ostatnio edytowany przez Arsen (2014-01-03 18:41:15)

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Trzeba to prawda,  ja jeśli chodzi o aspekt fizyczny na prawdę dużo w sobie zmieniłem.  W tej chwili jestem wysoki,  szczupły,  można by może nawet powiedziec ze atrakcyjny.  Problem polega na tym,  że mimo,  że to wiem to dalej jak widzę kogokolwiek to się zastanawiam po co ktoś właściwie miałby ze mną rozmawiać,  co ja takiego sobą prezentuję , żeby mi ktoś był w stanie w jakimś tam stopniu zaufać. Mówisz,  że łatwo mi idą rozmowy na forum i normalnie tez tak jest. Jak kogoś już poznam to mogę gadać godzinami i o wszytkim bo ma prawdę wieloma rzeczami się interesuje,  w wielu miejscach byłem no i mam co powiedzieć na różne tematy. Tylko właśnie do tego jest potrzebne to magiczne przełamanie się i rozpoczęcie rozmowy z kimś. Na forach I w internecie jest faktycznie dużo prościej,  bo jest jednak jakaś tam doza anonimowości. Tutaj też jest większe grono osób,  ja nigdy nie miałem problemu np z publicznymi wystąpieniami ale w sytuacjach sam na sam w ogóle nie wiem gdzie się spojrzeć,  co powiedzieć,  co zrobić po prostu nic.  Wiem ze to,   że to ludzi cholernie odpycha .

Nie wiem, może ja to wszystko za bardzo analizuję i staram się koniecznie wszystko zrobić w najmniejszym detalu jak najlepiej.

13

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Robisz sobie dobry PR, aż się wierzyć nie che Twoim problemom! Rozmowa mogłaby się ciągnąć i ciągnąć, schodzić na inne tory, nabierać kolorów, jeśli masz ochotę to uczyń ze mnie Twoje pierwsze internetowe wyzwanie, ot co

14

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Widzisz, aż się wierzyć nie chce moim problemom, a one jednak występują. Co do reszty to jak ty to sobie wyobrażasz, skoro wiesz dokładnie jakie mam problemy i jaki hmm upośledzony emocjonalnie jestem.

15

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Ktoś tu się poddaje na starcie. A przecież jesteś zdeterminowany by coś zmienić

16

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Jestem jestem, i to też nie tak, że się poddaje na starcie ale powiedz jak masz do wyboru normalną osobę albo osobę taką jak ja (jak teraz wiesz jaki jestem) to wybór jest chyba niestety oczywisty prawda?

17 Ostatnio edytowany przez kwadrad (2014-01-03 22:56:29)

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Ja tam sie nie znam ale ktos kiedys powiedzial kto w mlodosci nie byl buntownikiem ten na starosc nie bedzie dobrym obywatelem.
Albo takie glowa siwieje ..d ..szaleje.
Jestem zdania ze ogolnie trzeba sie wyszalec do oporu to moze ibydzi sie rozwaga.

Jest tez filozofia taka ktora zawsze powie ci to co chcesz uslyszec np badz soba rob jak czujesz zeby byc ze soba w danym momencie szczesliwym.

Pierwsze 2 kawalki to masrosc narodu 3 to tzw doktor duszy. Jest w czym wybierac.

18

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Ale że dlaczego mam wybierać pomiędzy czymś? Normalny jesteś jak każdy inny big_smile Nie rozumiem tej paniki, bierz się w garść, Arseniku

19 Ostatnio edytowany przez Aurora_ (2014-01-03 23:08:34)

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

CO TEN ARSEN TO JA NAWET NIE. Analizujesz za dużo, stanowczo za dużo.

Co do rady " Odwiedzaj inne fora, zbieraj grupkę internetowych znajomych. Minimalne kroczki. Później może się okazać, że to fajni ludzie, spotkacie się tu i tam."
Ja się trochę nie zgadzam, półśrodki. Arsen nie ma problemu z gadaniem w sensie: pisaniem, NO DA SIĘ TO ZAUWAŻYĆ. Poznawanie ludzi jedynie przez neta to pójście na łatwiznę, tkwienie w martwym punkcie, tym bardziej będzie mu trudniej przełamać się na żywo.

Btw., zauważyłam, no patrz, typiarka (no offence, tak mówię) na Ciebie leci, na co Ty się doszukujesz "ALE JA PRZECIEŻ NIE JESTEM NORMALNY" TY MASZ ZALETY PODKREŚLAĆ a nie samemu skreślać się na starcie, to raz. Dwa "i jaki hmm upośledzony emocjonalnie jestem." każdy człowiek jest lekko szurnięty, więc luzuj, takie coś Cię nie skreśla ;)

20

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Aurorko, nie wiem czy się rozumiemy, ale jeśli ja jestem wspomnianą typiarką, to sprostujmy coś - mój partner ukróciłby mnie o głowę, gdybym zamierzała na kogoś lecieć smile Odróżniajmy miłe zachowanie od flirtu. Teraz niestety wychodzi na to, ze kogoś ukąsiła zazdrość, hihi

21

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Nie skreśla mnie jak ktoś w momencie rozpoczęcia rozmowy nie wie jaki jestem. Jak go poznam, mogę się przed nim otworzyć a tak, rozmawiam z kimś, kto wie o mnie wszystkie złe i dobre rzeczy, a ja sam nie wiem nic. Taka sytuacja jest musicie mi przyznać rację dość emmm onieśmielająca.

22

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Nie jest. Wtedy Ty dążysz do poznawania, racja? Albo ten ktoś sam się otwiera, albo musisz go porozgryzać. Masz w tym wprawę? Bo już się gubię

23

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Dobra tam Majoszka, nie tłumacz się, podryw max, oczywiście że jestem zazdrosna :P ;)

Arsen, ale z drugiej strony jak ktoś coś o Tobie wie i chce gadać to znaczy, że w pewien sposób to akceptuje. Ale czaję o co Ci chodzi. Tylko mam wrażenie, że jak gadasz z kimś to często podkreślasz swoje wady, musisz o nich napomknąć, żeby być szczerym - a nie zawsze powinieneś, bo czasami wyolbrzymiasz te drobne wady [za dużo analizowania, mate] ;) mam trochę racji? :P

24

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

No niby dobry rozmowca to taki ktory wiexej slucha niz sam mowi. Nie chce byc zlosliwy ale moze zastanow sie nad tym to wiecej sie dowiesz o tej 2 osobie .

25

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Aurora, jesteś okropna tongue Dlatego nie lubię kobiet. Nie na miejscu są takie porachunki w czyimś wątku, wiec odpuść mi, już widzimy, że wiesz lepiej niż ktokolwiek inny. Żegnam się. A Tobie, Arsen, życzę powodzenia w nawiązywaniu znajomości, unikaj przemądrzałych i dumnych dziewcząt smile ciao

26 Ostatnio edytowany przez Aurora_ (2014-01-03 23:34:21)

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Ojej bez spiny, trochę dystansu, sorry jak Cię uraziłam :P sama sobie zasugerowałam zazdrość, więc zażartowałam sama z siebie, powinnaś wyłapać że to nie 'przepychanki' na serio ;)
GRABA NA ZGODĘ? :D

27 Ostatnio edytowany przez Arsen (2014-01-03 23:55:00)

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Aurora tutaj trafiłaś idealnie w sedno. Ja bardzo sobie cenię szczerość i sam szczery jestem i na prawdę niestety czasem to tak wygląda, że ja po prostu w końcu o tym moich wadach wspomnę a na początku znajomości raczej nie powinienem a przynajmniej nie tak, jak ja to robię bo potem jest tak, że mnie wysłucha, pożałuje, poklepie po głowie i sobie pójdzie a ja znowu zostaje sam.

28

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

No właśnie. Dlatego nie odsłaniaj się za bardzo na początku. Nigdy nie wiesz czy danej osobie można zaufać (chociaż czasami pewnie intuicyjnie to czujesz). Ale nie odkrywaj wszystkich kart od razu. Takim sposobem będziesz uchodził za bardziej tajemniczego, ciekawego. Widzisz, powoli, kroczek po kroczku, nie od razu będzie idealnie. Ale ważne, że zauważyłeś problem, przez co będziesz starał się "poprawić" samego siebie. Na plus ;)

29

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Arsen, a czym Ty się interesujesz? Jakie masz hobby, zainteresowania, pasje?

30 Ostatnio edytowany przez Arsen (2014-01-04 01:45:58)

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Muzyka, głównie rock lat 2000-2004 ale słucham na prawdę wszystkiego, filmy, sport i to tak oglądając jak i uprawiając (trenuję siatkówkę), lubię obejrzeć dobry film czy jakiś serial, gadżety elektroniczne itd, jak chyba każdy smile Do tego czytam, czytam na tony co też dla wielu ludzie jest dziwne. Z racji pracy grafika + rysunek (umiem siedzieć godzinami i oglądać odręczne rysunki, sam niestety rysuję na poziomie dziecka w przedszkolu smile ) + z racji studiów angielski w takiej formie bardziej hm można powiedzieć profesjonalnej

31

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi
Arsen napisał/a:

Muzyka, głównie rock lat 2000-2004 ale słucham na prawdę wszystkiego, filmy, sport i to tak oglądając jak i uprawiając (trenuję siatkówkę), lubię obejrzeć dobry film czy jakiś serial, gadżety elektroniczne itd, jak chyba każdy smile Do tego czytam, czytam na tony co też dla wielu ludzie jest dziwne. Z racji pracy grafika + rysunek (umiem siedzieć godzinami i oglądać odręczne rysunki, sam niestety rysuję na poziomie dziecka w przedszkolu smile ) + z racji studiów angielski w takiej formie bardziej hm można powiedzieć profesjonalnej

Czyli nic konkretnego... Ok, to może warto przyczepić się do siatkówki? Są tam ludzie, którzy się nią interesują - sportowcy i fani. To jest dobry punkt zaczepienia do rozmowy, bo zawsze można porozmawiać o jakimś meczu, czy rozgrywce. Tym sposobem powinna się zmniejszyć bariera, że nie wiesz jak i o czym zagadać.

32

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Arsen, tak czytałam Twoje wpisy i jedno wiem na pewno. Najważniejsze to wyjść z swojej szufladki. Sam siebie zamknąłeś i nawet dopisałeś do tego całą ideologię. Że niby jesteś pełen wad, a przez to kontakty międzyludzkie są dla Ciebie tak samo zrozumiałe jak fizyka kwantowa smile Sądząc po tym, co napisałeś, naprawdę nie jest z Tobą aż tak źle.
PS. Ja też czytam masę książek. I nawet jeśli komuś mogę się wydać lokalnym dziwadłem, co z tego? To, jak jesteś postrzegany, naprawdę nie jest Twoim problemem smile

33

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Gemma - to, że ja się zaszufladkowałem to trochę prawda. Ale też zrobiłem to jakby w reakcji na to, co widzę i czego doświadczam dookoła siebie. Wiem, że nie jestem pewien wad, znam swoje zalety ale znam je teraz. Będę znał je jutro, ale jak przyjdzie do rozmowy z kimś to w głowie mam zupełnie inne myśli. A gdyby kontakty międzyludzkie. A gdyby do kontaktów międzyludzkich był podręcznik, jak do fizyki kwantowej to na prawdę było by dużo łatwiej. Piszesz, że to jak jestem postrzegany nie jest moim problemem. Ale jeśli ludzie mnie źle postrzegają to nie będą chcieli się ze mną kontaktować niestety.

Teo - No właśnie nic konkretnego. Jeszcze trochę Downhill, ale jakoś ostatnio nie miałem mobilizacji, żeby się gdzieś wybrać a pogoda też nie zachęca. Co do tej siatkówki to powiecie mi pewnie zaraz, że nie chcę przyjąć pomocy ale jakbyście poznały tych ludzi to same byście powiedziały, że to nie są ludzie, z którymi chcecie mieć jakiekolwiek kontakty. Podczas grania czy na treningu normalnie z nimi rozmawiam, to nie jest żaden problem. Ale no niestety złożyło się tak, że to sa osoby bardziej przypominające bandę dresów niż cokolwiek innego.

34

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi
Arsen napisał/a:

Gemma - to, że ja się zaszufladkowałem to trochę prawda. Ale też zrobiłem to jakby w reakcji na to, co widzę i czego doświadczam dookoła siebie. Wiem, że nie jestem pewien wad, znam swoje zalety ale znam je teraz. Będę znał je jutro, ale jak przyjdzie do rozmowy z kimś to w głowie mam zupełnie inne myśli. A gdyby kontakty międzyludzkie. A gdyby do kontaktów międzyludzkich był podręcznik, jak do fizyki kwantowej to na prawdę było by dużo łatwiej. Piszesz, że to jak jestem postrzegany nie jest moim problemem. Ale jeśli ludzie mnie źle postrzegają to nie będą chcieli się ze mną kontaktować niestety.

Teo - No właśnie nic konkretnego. Jeszcze trochę Downhill, ale jakoś ostatnio nie miałem mobilizacji, żeby się gdzieś wybrać a pogoda też nie zachęca. Co do tej siatkówki to powiecie mi pewnie zaraz, że nie chcę przyjąć pomocy ale jakbyście poznały tych ludzi to same byście powiedziały, że to nie są ludzie, z którymi chcecie mieć jakiekolwiek kontakty. Podczas grania czy na treningu normalnie z nimi rozmawiam, to nie jest żaden problem. Ale no niestety złożyło się tak, że to sa osoby bardziej przypominające bandę dresów niż cokolwiek innego.

Oj, ale Ty jęczysz. Skoro trenujesz z bandą dresów, to może warto zmienić klub? Albo może warto zapisać się do klubu kibica? Moja kuzynka jest wielką fanką siatkówki i w takim klubie siedzi i jest jej tam cudownie, a ludzie też są normalni i fajni, więc może w tę stronę?

Do kontaktów międzyludzkich jest dużo książek, ale po co Ci teoria jak Ty odwagi nie masz, żeby to praktykować? Za dużo myślisz i wymyślasz. Wniosek? Masz za mało zajęć i za dużo czasu na myślenie. Po co tak wszystko analizować? Jak sobie o mnie pomyślą, co zrobią, jak się zachowają? Może warto na luz wrzucić? Najgorsze co może Ci się przytafić, to zerwanie kontaktu i tyle. Nie sądzę, że ktoś Ci się wyśmieje w twarz, bo to jest po prostu chamskie.

35

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Arsen, jesteś maruda, ot co! Zgadzam się z Teo, trzeba mieć odwagę, żeby wyjść do ludzi. Po jakiego grzyba komplikować sobie życie bzdurnym myśleniem "co ludzie pomyślą"? Zresztą, na to pytanie mogę Ci odpowiedzieć. Pomyślą dokładnie to, co zechcą.

Ale jeśli ludzie mnie źle postrzegają to nie będą chcieli się ze mną kontaktować niestety.

Więc najlepiej się bać i siedzieć w swojej ciepłej i przytulnej szufladce.

36

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Nie nie nie, słuchajcie to nie tak. Może po kolei. Jestem maruda ale to nie jest tak, że nie chcę się zmienić. Fizycznie już się bardzo zmieniłem, nigdy nie miałem nadwagi, ale schudłem 14kg w ostatnie 2 miesiącu i czuje się o niebo lepiej. Mówicie, że trzeba mieć odwagę, żeby wyjść do ludzi. Dla was to jest nic takiego. Tak samo ja mogę wam powiedzieć, że trzeba mieć odwagę zjechać na rowerze między drzewami i skałami przy 30-40 na godzinę. Dla mnie to jest dużo prostsze niż takie wyjście do ludzi co nie znaczy, że nie chcę spróbować. Próbuję po prostu uzyskać jakieś podpowiedzi jak to zrobić. Czy mam za mało zajęć, a bo ja wiem. Wychodzę z domu koło 7 i koło 18 wracam. I potem siedzę i myślę smile bo i co mam robić, ile można słuchać muzyki, oglądać filmy, czytać książki, grać itd itp. I właśnie dlatego chcę to zmienić. Mówicie, że nie sądzisz, że mnie ktoś wyśmieje w twarz bo to po prostu chamskie. I masz rację, i ja o tym tak na zdrowy rozum wiem, tylko nie potrafię jakby tego głębiej w sobie zaszczepić.

Trenuję na AZS AWF Katowice i nie bardzo mogę klub zmienić. Klub kibica jako taki nie istnieje, bo to jest drużyna akademicka, nie występująca w żadnej oficjalnej lidze oprócz właśnie tej akademickiej.

37

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Arsen, pozwoliłam sobie na trochę ironii, bo taki już mam paskudny charakter wink Czytałam Twoje posty. Wydajesz się być inteligentnym, zrównoważonym facetem. Nie lubisz imprez? Nie każdy dobrze czuje się w tłumie. Mam przyjaciółkę, która nie znosi dyskotek, klubów, karaoke i podobnych miejsc (w przeciwieństwie do mnie). Ale lubi kino, teatr, ma otwarty umysł i szalenie cięty język. Ogólnie ciekawa osobowość. Ty też jesteś ciekawy, tylko nieśmiały. Dlatego każde zachowanie drugiego człowieka rozbierasz na czynniki pierwsze i paraliżuje Cię mnogość możliwych ludzkich zachowań. Zauważyłam też, że na forum ta blokada nie obowiązuje. Masz dużo do powiedzenia i generalnie lubisz rozmawiać z innymi. Popraw mnie, jeśli się mylę smile

38

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi
Arsen napisał/a:

Nie nie nie, słuchajcie to nie tak. Może po kolei. Jestem maruda ale to nie jest tak, że nie chcę się zmienić. Fizycznie już się bardzo zmieniłem, nigdy nie miałem nadwagi, ale schudłem 14kg w ostatnie 2 miesiącu i czuje się o niebo lepiej. Mówicie, że trzeba mieć odwagę, żeby wyjść do ludzi. Dla was to jest nic takiego. Tak samo ja mogę wam powiedzieć, że trzeba mieć odwagę zjechać na rowerze między drzewami i skałami przy 30-40 na godzinę. Dla mnie to jest dużo prostsze niż takie wyjście do ludzi co nie znaczy, że nie chcę spróbować. Próbuję po prostu uzyskać jakieś podpowiedzi jak to zrobić. Czy mam za mało zajęć, a bo ja wiem. Wychodzę z domu koło 7 i koło 18 wracam. I potem siedzę i myślę smile bo i co mam robić, ile można słuchać muzyki, oglądać filmy, czytać książki, grać itd itp. I właśnie dlatego chcę to zmienić. Mówicie, że nie sądzisz, że mnie ktoś wyśmieje w twarz bo to po prostu chamskie. I masz rację, i ja o tym tak na zdrowy rozum wiem, tylko nie potrafię jakby tego głębiej w sobie zaszczepić.

Trenuję na AZS AWF Katowice i nie bardzo mogę klub zmienić. Klub kibica jako taki nie istnieje, bo to jest drużyna akademicka, nie występująca w żadnej oficjalnej lidze oprócz właśnie tej akademickiej.

Jak ktoś chce, znajdzie sposób. Jak ktoś nie chce, znajdzie powód Tyle w temacie smile

39 Ostatnio edytowany przez Arsen (2014-01-04 22:07:22)

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

No widzisz, różnicie się, że tak powiem w definicji zabawy, mimo to jest twoją przyjaciółką. Nie skreśliłaś jej dlatego, że nie pójdzie z tobą do klubu. A niemal wszyscy ludzie, których poznałem tak robią. Nie chodzi do klubu, nie ma co z nim gadać, olać go. Na forum blokada nie obowiązuje, bo ja na prawdę mam wiele do powiedzenia na najróżniejsze tematy, a tu nie ma całego tego przerażającego mnie rytuału poznawania się, rozpoczynania rozmowy itd.

40

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Nie ma rytuału poznawania się? Rozpoczynania rozmowy? Ja uważam, że jest, tylko w innej formie. Nie stoisz z kimś twarzą w twarz, ale masz nick, zamieszczasz posty, które niejako charakteryzują. Włączasz się w dyskusje. Żeby opowiedzieć o sobie też trzeba mieć odwagę.

41

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Poza tym jeśli ludzie chcą się poznać bliżej albo porozmawiać na bardziej kontrowersyjne tematy, zawsze istnieje możliwość napisania maila. TO NIE BOLI. I nie ma problemu z klubowym otoczeniem czy niepotrzebną analizą.

42

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Ale co Ty z tym klubem, to ja nie wiem... Może ja stara jestem, choć niewiele starsza od Ciebie, ale w zyciu nikogo nie poznałam, kto jak usłyszał, ze ja do klubu nie chce, to mnie od razu skreśla... Ja od klubów nie stronie big_smile Ale naprawdę rzadko w nich bywam. Wydaje mi się, że jakieś dziwne towarzystwo masz, bo, na dobrą sprawę nie da się w klubie poznać. Do klubu chodzi się ze zgraną paczką pobawić się i coś wypić. Nikt tam dyskusji nie będzie urządzał i to jest oczywiste. A ludzie, którzy życia poza klubami nie widzą nie mają nic ciekawego do powiedzenia, więc fakt, że z Tobą znajomości nie utrzymują wychodzi Ci tylko na zdrowie smile

43 Ostatnio edytowany przez Arsen (2014-01-04 22:40:39)

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Brak znajomości z takimi ludźmi wychodzi mi na zdrowie i to jak najbardziej. Piszesz, że nie poznałaś ludzi, którzy cię skreślają kiedy słyszą, że ty do klubu nie chcesz. Widocznie poznajesz odpowiednich ludzi. Tylko pytanie właśnie gdzie. Bo ja na prawdę nie mam wysokich wymagań, jeśli wgle jakieś. Po prostu nie chcę, żeby to byli jacyś szaleni imprezowicze. Że ktoś sobie lubi pójść do klubu, a niech sobie idzie, tylko jeśli traktuje mnie jak dziwadło dlatego, że nie chcę iść z nim bo "tam tak fajnie" to w jaki sposób ja mam z nim utrzymać kontakt. A towarzystwo jeśli już jakieś mam to takie wydaje mi się jak każdy raczej. Trochę "kujonów", trochę takich na maxa imprezowych ludzi a reszta w miarę normalna. Tylko z reguły z tych normalnych osób (tak mi się wydaje przynajmniej), każdy zajęty jest sobą i swoją jakąś tam paczką znajomych i owszem coś tam ze mną pogada dla zabicia czasu ale nic więcej a ja nie chcę naciskać bo wiem, że potem przesadzam w drugą stronę.

Gemma - mi bardziej chodziło o to, że w sytuacji sam na sam z kimś ta osoba czyta ze mnie jak z otwartej książki a tutaj jakby sam decyduje o tym czego się o mnie dowiadujecie czego nie. Nie mam problemów z opisaniem tutaj siebie i swoich problemów bo z normalną rozmową o tym też problemów nie mam, ale tutaj jak ktoś przykładowo albo mnie wyśmieje, albo się obrazi albo coś w tym guście to potrafię mieć to gdzieś. W przypadku rozmowy strasznie ale to strasznie przejmuję się reakcją innych ludzi nie tyle na to co powiem bo kontrowersyjny na prawdę potrafię być tylko na to jaki jestem. Ktoś nagle wyskoczy z jakimś śmiesznym tekstem na temat mnie, wszyscy się zaczną śmiać a ja mimo na codzień na prawdę dużego dystansu do siebie (potrafię zażartować z siebie, swojego wyglądu, swoich poglądów itd), to w takiej sytuacji robię się czerwony i zupełnie się gubię i nie wiem co ze sobą zrobić.

44

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Arsen, chyba nie opowiadasz każdej napotkanej osobie swojego życiorysu wink Rzeczywiście są ludzie, którzy mają emocje wypisane na twarzy. Ale nikt nie ma wymalowanej całej historii. Sztuka polega na tym, aby mieć dystans do siebie i świata. Osobom nieśmiałym i nadwrażliwym jest trudniej porozumieć się z otoczeniem, ale nie jest to niemożliwe.

45

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

To żaden "nowy wymiar szufladkowania", to po prostu znana wszem i wobec desperacja...

Moja rada jest prosta, bez rozpisywania się: poczytaj sobie "jak nie być potrzebującym", to może ci pomóc.

46

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Gemma - No pewnie, że nie opowiadam każdej napotkanej osobie swojego życiorysu. Chociaż jak taka osoba o coś mnie zapyta to raczej nie wymyślam jakiś niestworzonych bzdur tylko po prostu mówię jak jest. Po prostu niesamowicie się peszę podczas takiej rozmowy a to nie jest w żaden sposób atrakcyjne czy też przyciągające ludzi, a jak masz do wyboru osobę raczej otwartą od początku lub taką płochliwą jak ja, to raczej większość osób wybiera tą otwartą. To, że osobom nadwrażliwym i nieśmiałym też się udaje mieć przyjaciół/tworzyć jakiś związek też teoretycznie wiem smile Mówisz, ze mam się nie przejmować. Widzisz ja się nie przejmuję tym, że ktoś powie, że mam nie wiem krzywy nos, albo wyglądam jak skrzyżowanie goryla z pudlem (tak o z głowy smile ) ale jeśli ktoś np raz ze mną porozmawia i potem już w żaden sposób nie chce tego powtórzyć to ja zamiast to olać, i powiedzieć sobie, że przecież się nie zaprzyjaźnię z całym światem to na siłę szukam błędów po swojej stronie. Kiedy tych błędów może nie być po żadnej ze stron. I tak, wiem, że jest to pewnego rodzaju desperacja.

47

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Skrzyżowanie goryla z pudlem? Próbuję to sobie wyobrazić wink Arsen, jak sam powiedziałeś, nie zaprzyjaźnisz się z całym światem. Zresztą, sam byś tego nie chciał. Po co otaczać się ludźmi, którym na Tobie nie zależy?

48

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Po nic właściwie. Ale jednak jeśli dalej mam być całkiem sam to jest to jakieś, może i złe ale zawsze jakieś wyjście.

49

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Nigdy nie potrafiłam zrozumieć świadomego skazywania się na bylejakość. Może dziwna jestem...
Sprawdź skrzynkę mailową

50

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Pojadę nieco materialistycznym porównaniem ... jestem zbyt biedny by kupować tandetę ... interpretuj to jak chcesz. smile

51

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

W dzisiejszym świecie taki materializm może się sprawdzić smile

52

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Gemma - maila sprawdziłem już dawno, tylko widzisz zawsze mi się wydawało, że jestem sobą na codzień. I to nie działa hmm Ja nie chcę się świadomie skazywać na bylejakość. Jasne, każdy chciałby mieć Mercedesa, ale jak masz do wyboru jakieś nawet liche auto albo codzienne chodzenie do pracy na piechotę to raczej byś się długo nie zastanawiała prawda?

53

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Powiem coś na maksa wyświechtanego. tongue Jeżeli do tej pory nie działało to spróbuj czegoś czego jeszcze nie próbowałeś.

54

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Chyba nie ma dramatu, skoro umówiłeś się na piwo ze znajomymi i sam wyłapałeś moment, w którym zagalopowałeś się w swojej analizie smile Arsen, zawsze warto być sobą. Przynajmniej ja tak uważam. W kontaktach międzyludzkich odgrywanie szopki pod tytułem "jestem zajeb..." dla potrzeb ogółu trąci desperacją i bylejakością.

55

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

No risk, no fun big_smile

56

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Oczywiście, że warto być sobą. Nie będę udawał kogoś kim nie jestem, bo to i tak wcześniej czy później wyjdzie na jaw poza tym, takiego typa "jestem zaje.." to chyba bym też udawać nie bardzo umiał, chociaż spotyka się takich ludzi mnóstwo. Mówisz no risk no fun. Dla mnie samo takie wyjście to już jest ryzyko na bardzo wysokim poziomie.

57

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Studiujesz i na prawdę nie ma nikogo z kim utrzymujesz kontakt. Nie wierze, że w przerwach między zajęciami z nikim nie rozmawiasz. Jestem ciekawa co to za uczelnia na której studenci tylko myślą o imprezach w klubie a z osobami, które tego nie robią nie utrzymują kontaktu (mam swoje przypuszczenia).
Ja też nie jestem super towarzyska, a można by rzec nieśmiała, idąc na studia nie znałam nikogo a mimo to po ukończeniu lic. dalej utrzymuje kontakt z kilkoma koleżankami.

58

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Mówisz no risk no fun

Jak mówię, to mówię, a jak mówię, to wiem wink

59 Ostatnio edytowany przez Arsen (2014-01-05 01:36:27)

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

daria - no widzisz, właśnie tak. Studiuję i nie ma nikogo, z kim utrzymuję kontakt. W przerwach jasne, że rozmawiam, ale w momencie wyjścia z uczelni/dojechania gdzieś jakimś wspólnym środkiem transportu, kontakt się całkowicie urywa. A uczelnia to Uniwersytet Śląski smile Ja również idąc na studia nie znałem nikogo, byłem w bardzo fajnej grupie tylko niestety rozwiązali nam kierunek i każdy poszedł w swoją stronę. W tej chwili jestem w grupie z osobami 3 lata młodszymi niż ja. Niby nic, ale to jednak są 18-19 latkowie świeżo po liceum (stąd też te kluby, kluby, kluby i tylko kluby) a ja mam 22 lata i jestem na drugim już kierunku studiów. Można powiedzieć stary ramol.

60

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Po prostu Ty już co nieco o studiach wiesz, reszta dopiero poznaje ich urok.

61

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Arsen, krótko i na temat. Spotkanie - masz iść i nie dać (_!_). tongue A rady ... 'bycie sobą' - trochę to wyświechtany frazes ale dość ważny, uśmiechać się, nie przesadnie ale tak no ... normalnie, rozglądać, łapać wzrok i uśmiechy innych, zwłaszcza dziewczyn, postarać się ograniczyć nerwy i rozmawiać.

62

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Powiem coś na maksa wyświechtanego. tongue Jeżeli do tej pory nie działało to spróbuj czegoś czego jeszcze nie próbowałeś.

to tak na marginesie wyświechtanych frazesów tongue

63

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Gemmo ( swoją drogą fonetycznie Twoje 'imię' brzmi jak imię postaci granej przez Weronikę Rosati w polskim 'Pitbullu' ). wink ...

Jeżeli to się już powtórzyło to przepraszam ale radzimy Arsenowi w 2 czy 3 tematach i ciężko pamiętać co się gdzie napisało a po drugie jeżeli to mówi więcej osób to znaczy, że tym bardziej ma to sens. big_smile

64

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Gemmo ( swoją drogą fonetycznie Twoje 'imię' brzmi jak imię postaci granej przez Weronikę Rosati w polskim 'Pitbullu' )

hmmm.... nie wiem, czy to komplement czy mnie obrażasz wink
Metyl, Twoje "imię" kojarzy mi się z wysoko procentowym alkoholem smile można stracić przez niego kontakt z rzeczywistością.

Przy tej ilości wątków rzeczywiście można się pogubić. Ważne, żeby Arsen się odnalazł smile

65

Odp: Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Dżemmo, to mając dostęp do sieci możesz to bardzo łatwo sprawdzić. tongue Dziewczyna była z niej atrakcyjna choć miewała foszki. Ale serial generalnie polecam, jedna z lepszych polskich produkcji jeżeli chodzi o seriale. A Metyl to swoją drogą bohater tego serialu również. wink

Posty [ 1 do 65 z 82 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Nowy wymiar szufladkowania ludzi

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024