Witam Panie.
Każda z was pewnie kiedyś doświadczyła tak zwanego szufladkowania typu ona nie glany wiec jest metalem, on ma długie włosy wiec satanista, ona jest biedna wiec nie ma co z nią rozmawiać i tak dalej. Ciekawi mnie jednak czy spotkaliście sie kiedyś z przypadkiem takim jak mój.
Ja jak juz pisałem w innym wątku mam gigantyczne problemy z poznawaniem nowych ludzi a ci jakims cudem poznani uciekają. Jednym z powodów tego jest fakt, że ja szufladkuje ludzi jednak nie tak, jak się to klasycznie robi. Dla mnie każdy kontakt z innym człowiekiem jest jak gwiazdka z nieba i ja w te kontakty zawsze ze dużo wkładam i za dużo oczekuje i robie coś, czego się nie potrafię pozbycia co wiem, że między innymi sprawia, że ludzie się mnienie trzymają. Mianowicie kiedy poznaje nowa osobę, niekoniecznie kobietę ale najczęściej, to mimowolnie wkładam każdego do szufladki przyjaciel, znajomy albo jeśli jest to wolna dziewczyna, z którą fajnie się rozmawia, wpada do szufladki 'potencjalna miłość' . Nie potrafię przestać tego robić, potem tak się na to nakręcam, że zaczyna mi na takiej zaszufladkowanej kobiecie niesamowicie zależeć a ona właściwie nie wie o co chodzi (nie dziwię się). Nie wiem, może to jest normalne Tak dzielić ludzi, ale między innymi przez to ja właściwie boje się kontaktów z ludźmi bo od razu trafiają do szufladki i cierpią na tym i ja i oni.