Bóg czy on istnieje?? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Bóg czy on istnieje??

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 260 z 262 ]

196

Odp: Bóg czy on istnieje??
KarminowaRóża napisał/a:

Czy Faraon czy Judasz mieli wybór. Wiele razy Bóg okazał Faraonowi swoją potęgę, ale ten ciągle się sprzeciwiał, a mógł się zgodzić. Dlaczego myślał, że może być ponad Boga skoro widział Jego moc? Przecież to nielogiczne. Pycha gubi.


Bo idea wolnej woli stoi w sprzeczności z wszechmocą Boga.

Zobacz podobne tematy :

197

Odp: Bóg czy on istnieje??
Jack Sparrow napisał/a:
KarminowaRóża napisał/a:

Czy Faraon czy Judasz mieli wybór. Wiele razy Bóg okazał Faraonowi swoją potęgę, ale ten ciągle się sprzeciwiał, a mógł się zgodzić. Dlaczego myślał, że może być ponad Boga skoro widział Jego moc? Przecież to nielogiczne. Pycha gubi.


Bo idea wolnej woli stoi w sprzeczności z wszechmocą Boga.

Zawsze jest kłopot z dobrą perspektywą.
Kiedyś czytałem o ciekawym eksperymencie duchowym, w rzeczywistości banalnym, ale wiele pokazującym.
Pali się ognisko i gdy się do niego przybliżamy - świat wokół coraz bardzie ciemnieje. Gdy się przy czymś upieramy, to tak jakbyśmy się do ognia przybliżali. Wystarczy choć ze 2 kroki odejść od ognia, aby zobaczyć szarości tego co jest dalej.
Wielu ludziom się wydaje, że ich perspektywa jest najlepsza. Jedyna. Nie wiedzą, że są ślepcami skuszonymi przez ogień. Zachowują się jak ćmy wpatrzone w świecę.

198 Ostatnio edytowany przez KarminowaRóża (2024-02-02 11:05:23)

Odp: Bóg czy on istnieje??

Nasza perspektywa zmienia się. Jak to mówią punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Nasze poglądy są weryfikowane przez zdarzenia, które nas spotykają np. co innego myślimy kiedy czegoś nie doświadczyliśmy, a co innego kiedy wiemy coś bo to przeżyliśmy.
Poglądy na daną sprawę można też zmieniać wysłuchując i analizując argumenty drugiej czy trzeciej strony.
Jednak Bóg jet niezmienny. I niezmienne są Jego prawa. Gdyby było inaczej, jak człowiek miałby dojść do Prawdy czyli do odkrycia Boga? Bóg jest Najwyższą Inteligencją, wszystko co stworzył ma ustalony porządek. Kiedy poszukujesz Boga i odkrywasz Boski świat wiesz, że to jest to, bo wszystko układa się w całość. I zachwycasz się tym.

Bóg jest wszechmocny dlatego mógł nam dać wolną wolę, abyśmy mogli Go wybrać i kochać.

199

Odp: Bóg czy on istnieje??
KarminowaRóża napisał/a:

Nasza perspektywa zmienia się. Jak to mówią punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Nasze poglądy są weryfikowane przez zdarzenia, które nas spotykają np. co innego myślimy kiedy czegoś nie doświadczyliśmy, a co innego kiedy wiemy coś bo to przeżyliśmy.
Poglądy na daną sprawę można też zmieniać wysłuchując i analizując argumenty drugiej czy trzeciej strony.
Jednak Bóg jet niezmienny. I niezmienne są Jego prawa. Gdyby było inaczej, jak człowiek miałby dojść do Prawdy czyli do odkrycia Boga? Bóg jest Najwyższą Inteligencją, wszystko co stworzył ma ustalony porządek. Kiedy poszukujesz Boga i odkrywasz Boski świat wiesz, że to jest to, bo wszystko układa się w całość. I zachwycasz się tym.

Bóg jest wszechmocny dlatego mógł nam dać wolną wolę, abyśmy mogli Go wybrać i kochać.

A co gdy człowiek nie jest w stanie pokochać Boga?
Wybrał go, wierzy lecz nie kocha?
Uczęszcza  na nakazane nabożeństwa, spowiada się, przyjmuje komunię, odmawia pacierze, stosuje się do przykazań, pielgrzymuje itd. jednak nie jest w stanie wykrzesać w sobie ani krzty miłości.
Praktyki religijne odbywa  bo tak kazali i nauczyli rodzice i katecheci, dodatkowo jest strach przed pójściem do piekła jeśli zaprzestanie praktykować.
Nie da się wytworzyć w sobie miłości. A Bóg tego oczekuje.

200

Odp: Bóg czy on istnieje??
GloriaSoul napisał/a:
KarminowaRóża napisał/a:

Nasza perspektywa zmienia się. Jak to mówią punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Nasze poglądy są weryfikowane przez zdarzenia, które nas spotykają np. co innego myślimy kiedy czegoś nie doświadczyliśmy, a co innego kiedy wiemy coś bo to przeżyliśmy.
Poglądy na daną sprawę można też zmieniać wysłuchując i analizując argumenty drugiej czy trzeciej strony.
Jednak Bóg jet niezmienny. I niezmienne są Jego prawa. Gdyby było inaczej, jak człowiek miałby dojść do Prawdy czyli do odkrycia Boga? Bóg jest Najwyższą Inteligencją, wszystko co stworzył ma ustalony porządek. Kiedy poszukujesz Boga i odkrywasz Boski świat wiesz, że to jest to, bo wszystko układa się w całość. I zachwycasz się tym.

Bóg jest wszechmocny dlatego mógł nam dać wolną wolę, abyśmy mogli Go wybrać i kochać.

A co gdy człowiek nie jest w stanie pokochać Boga?
Wybrał go, wierzy lecz nie kocha?
Uczęszcza  na nakazane nabożeństwa, spowiada się, przyjmuje komunię, odmawia pacierze, stosuje się do przykazań, pielgrzymuje itd. jednak nie jest w stanie wykrzesać w sobie ani krzty miłości.
Praktyki religijne odbywa  bo tak kazali i nauczyli rodzice i katecheci, dodatkowo jest strach przed pójściem do piekła jeśli zaprzestanie praktykować.
Nie da się wytworzyć w sobie miłości. A Bóg tego oczekuje.

Dlaczego ktos moglby nie kochac Boga? Jaki jest tego powod, ze nie kocha?

201

Odp: Bóg czy on istnieje??

No po prostu nie kocha i już.
Dla przykładu podam Ci żonę, która została wydana za mąż za kogoś kogo wybrali jej rodzice.
Mimo, że ten mąż jest młody i przystojny, nie krzywdzi jej a nawet jest dla niej miły i dobry, przynosi pieniądze na utrzymanie domu i dzieci
to go nie kocha.
Szanuje go, jest wdzięczna, obsługuje go, nie odmawia seksu lecz go nie kocha.
Zgodziła się na ślub z własnej nieprzymuszonej woli bo tak chcieli rodzice, stara się być dobrą żoną ale pokochać tego człowieka nie jest w stanie.

202

Odp: Bóg czy on istnieje??
GloriaSoul napisał/a:

No po prostu nie kocha i już.
Dla przykładu podam Ci żonę, która została wydana za mąż za kogoś kogo wybrali jej rodzice.
Mimo, że ten mąż jest młody i przystojny, nie krzywdzi jej a nawet jest dla niej miły i dobry, przynosi pieniądze na utrzymanie domu i dzieci
to go nie kocha.
Szanuje go, jest wdzięczna, obsługuje go, nie odmawia seksu lecz go nie kocha.
Zgodziła się na ślub z własnej nieprzymuszonej woli bo tak chcieli rodzice, stara się być dobrą żoną ale pokochać tego człowieka nie jest w stanie.

No wlasnie skoro sie zgodzila na slub  bo tak chcieli rodzice to byla to przymusowa wola, a nie jej wlasna.

203

Odp: Bóg czy on istnieje??
KarminowaRóża napisał/a:

Bóg jest wszechmocny dlatego mógł nam dać wolną wolę, abyśmy mogli Go wybrać i kochać.


Nie dał nam wyboru. Wszechmoc boga oznacza brak wolnej woli.

204

Odp: Bóg czy on istnieje??
Jack Sparrow napisał/a:
KarminowaRóża napisał/a:

Bóg jest wszechmocny dlatego mógł nam dać wolną wolę, abyśmy mogli Go wybrać i kochać.


Nie dał nam wyboru. Wszechmoc boga oznacza brak wolnej woli.

Jak Bog nie dal wolnej woli, skoro sam mozesz podejmowac rozne zyciowe decyzje?

205

Odp: Bóg czy on istnieje??

LOL uśmiałem się. Nie na tym polega wolna wola w rozumieniu katolickim.

206

Odp: Bóg czy on istnieje??
JuliaUK33 napisał/a:
GloriaSoul napisał/a:

No po prostu nie kocha i już.
Dla przykładu podam Ci żonę, która została wydana za mąż za kogoś kogo wybrali jej rodzice.
Mimo, że ten mąż jest młody i przystojny, nie krzywdzi jej a nawet jest dla niej miły i dobry, przynosi pieniądze na utrzymanie domu i dzieci
to go nie kocha.
Szanuje go, jest wdzięczna, obsługuje go, nie odmawia seksu lecz go nie kocha.
Zgodziła się na ślub z własnej nieprzymuszonej woli bo tak chcieli rodzice, stara się być dobrą żoną ale pokochać tego człowieka nie jest w stanie.

No wlasnie skoro sie zgodzila na slub  bo tak chcieli rodzice to byla to przymusowa wola, a nie jej wlasna.

Nie sprzeciwiła się rodzicom bo szanowała ich zdanie, uwierzyła ze chcą dla niej dobrze, wiedziała że odmową sprawi im ból, może ją ukarzą za nieposłuszeństwo.
No i podobnie jest z takim człowiekiem, który Boga nie kocha a spełnia to czego Bóg wymaga.
Bóg nie dał człowiekowi wolnej woli bez konsekwencji.
Dał tylko dwa rozwiązania.
1. Będziesz we mnie wierzył, spełniał moje zalecenia i pójdziesz do nieba. Dla niektórych jeszcze czyściec po drodze.
2. Nie będziesz wierzył i mnie wielbił to nawet gdybyś żył etycznie, spełniał dobre uczynki względem ludzi to i tak trafisz do piekła.
A powinno być jeszcze trzecie rozwiązanie i wtedy można by mówić o wolnej woli.
3 rozwiązanie: nie wierzysz, nie wielbisz to z chwilą ostatniego oddechu znikasz na zawsze. Nie ma cię ani w piekle ani w niebie ani w czyśćcu.

207

Odp: Bóg czy on istnieje??
GloriaSoul napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
GloriaSoul napisał/a:

No po prostu nie kocha i już.
Dla przykładu podam Ci żonę, która została wydana za mąż za kogoś kogo wybrali jej rodzice.
Mimo, że ten mąż jest młody i przystojny, nie krzywdzi jej a nawet jest dla niej miły i dobry, przynosi pieniądze na utrzymanie domu i dzieci
to go nie kocha.
Szanuje go, jest wdzięczna, obsługuje go, nie odmawia seksu lecz go nie kocha.
Zgodziła się na ślub z własnej nieprzymuszonej woli bo tak chcieli rodzice, stara się być dobrą żoną ale pokochać tego człowieka nie jest w stanie.

No wlasnie skoro sie zgodzila na slub  bo tak chcieli rodzice to byla to przymusowa wola, a nie jej wlasna.

Nie sprzeciwiła się rodzicom bo szanowała ich zdanie, uwierzyła ze chcą dla niej dobrze, wiedziała że odmową sprawi im ból, może ją ukarzą za nieposłuszeństwo.
No i podobnie jest z takim człowiekiem, który Boga nie kocha a spełnia to czego Bóg wymaga.
Bóg nie dał człowiekowi wolnej woli bez konsekwencji.
Dał tylko dwa rozwiązania.
1. Będziesz we mnie wierzył, spełniał moje zalecenia i pójdziesz do nieba. Dla niektórych jeszcze czyściec po drodze.
2. Nie będziesz wierzył i mnie wielbił to nawet gdybyś żył etycznie, spełniał dobre uczynki względem ludzi to i tak trafisz do piekła.
A powinno być jeszcze trzecie rozwiązanie i wtedy można by mówić o wolnej woli.
3 rozwiązanie: nie wierzysz, nie wielbisz to z chwilą ostatniego oddechu znikasz na zawsze. Nie ma cię ani w piekle ani w niebie ani w czyśćcu.

Niebo to mieszkanie Boga i to Bog ustala warunki kto sie tam znajdzie.  Dlaczego wiec mialby wpuszczac do Nieba kogos kto Boga nie kocha? Ty bys wpuscila do mieszkania kogos takiego,tylko dlatego, ze jest dobry, ale Ciebie ma w powazaniu?

208

Odp: Bóg czy on istnieje??

A jak ktoś wcale nie chce iść do nieba?
Nie jest mu potrzebne życie wieczne w niebie.
Wystarczy mu to co na ziemi przeżyje.
Równo ze śmiercią niech będzie koniec jego bytu.
Nie prosił się na ten świat i nie prosi o niebo.
Ale ponieważ się pojawił to przeżyje do końca ile mu tam pisane i wystarczy.

209

Odp: Bóg czy on istnieje??
GloriaSoul napisał/a:

A jak ktoś wcale nie chce iść do nieba?
Nie jest mu potrzebne życie wieczne w niebie.
Wystarczy mu to co na ziemi przeżyje.
Równo ze śmiercią niech będzie koniec jego bytu.
Nie prosił się na ten świat i nie prosi o niebo.
Ale ponieważ się pojawił to przeżyje do końca ile mu tam pisane i wystarczy.

A kto by nie chcial isc do Nieba jak tam jest pieknie i kazdy sie szanuje i kocha nawzajem? Kazdy ma dusze niesmiertelna, dlatego dusza nie moze umrzec

210

Odp: Bóg czy on istnieje??
JuliaUK33 napisał/a:
GloriaSoul napisał/a:

A jak ktoś wcale nie chce iść do nieba?
Nie jest mu potrzebne życie wieczne w niebie.
Wystarczy mu to co na ziemi przeżyje.
Równo ze śmiercią niech będzie koniec jego bytu.
Nie prosił się na ten świat i nie prosi o niebo.
Ale ponieważ się pojawił to przeżyje do końca ile mu tam pisane i wystarczy.

A kto by nie chcial isc do Nieba jak tam jest pieknie i kazdy sie szanuje i kocha nawzajem? Kazdy ma dusze niesmiertelna, dlatego dusza nie moze umrzec

No ale żeby iść do nieba trzeba tu na ziemi ileś tam milionów razy odmówić modlitwę, ileś tam tysięcy godzin spędzić w kościele, odmawiać sobie wielu przyjemności, przestrzegać zakazów, nakazów, cierpieć, poniżać się.
Na przykład jak jesteś żoną i mąż Cię bije, zdradza to jeśli go opuścisz i poszukasz innego to już nie pójdziesz do nieba. Jesteś skazana być z tym mężem przemocowcem  lub być sama do końca życia.

211

Odp: Bóg czy on istnieje??
GloriaSoul napisał/a:

No ale żeby iść do nieba trzeba tu na ziemi ileś tam milionów razy odmówić modlitwę, ileś tam tysięcy godzin spędzić w kościele, odmawiać sobie wielu przyjemności, przestrzegać zakazów, nakazów, cierpieć, poniżać się.
Na przykład jak jesteś żoną i mąż Cię bije, zdradza to jeśli go opuścisz i poszukasz innego to już nie pójdziesz do nieba. Jesteś skazana być z tym mężem przemocowcem  lub być sama do końca życia.

Ale nie wiem czy wiesz, że to też może nie dać gwarancji dostania się do nieba.
Nie tylko ja uważam, że Kościół od swoich początków za bardzo skręcił w stronę społeczną i stworzył religię mentalną. Skupiającą się na wychowaniu dobrego obywatela. Katolik miał nie zdradzać swojej zony, miał nie kraść i nie zabijać. Ale zapewne takie były społeczne potrzeby.
Trochę odszedł od strony duchowej religii.
Nawet tu w naszej rozmowie wyszły nam pewne sprzeczności w pojmowaniu Boga. Np. sprawa wolnej woli, która jest nam zapewniona, a z drugiej strony przykład Faraona pokazuje, że był on narzędziem w rękach Boga.
Mimo tak dużego skupienia się na uczynkach, o których mówi GloriaSoul. To nie one sprawią, że znajdziemy się w niebie. Czyli kolejna sprzeczność. smile

212

Odp: Bóg czy on istnieje??
GloriaSoul napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
GloriaSoul napisał/a:

A jak ktoś wcale nie chce iść do nieba?
Nie jest mu potrzebne życie wieczne w niebie.
Wystarczy mu to co na ziemi przeżyje.
Równo ze śmiercią niech będzie koniec jego bytu.
Nie prosił się na ten świat i nie prosi o niebo.
Ale ponieważ się pojawił to przeżyje do końca ile mu tam pisane i wystarczy.

A kto by nie chcial isc do Nieba jak tam jest pieknie i kazdy sie szanuje i kocha nawzajem? Kazdy ma dusze niesmiertelna, dlatego dusza nie moze umrzec

No ale żeby iść do nieba trzeba tu na ziemi ileś tam milionów razy odmówić modlitwę, ileś tam tysięcy godzin spędzić w kościele, odmawiać sobie wielu przyjemności, przestrzegać zakazów, nakazów, cierpieć, poniżać się.
Na przykład jak jesteś żoną i mąż Cię bije, zdradza to jeśli go opuścisz i poszukasz innego to już nie pójdziesz do nieba. Jesteś skazana być z tym mężem przemocowcem  lub być sama do końca życia.

Pierwsze slysze, ze trzeba byc z takim glupim mezem do konca zycia.

213

Odp: Bóg czy on istnieje??

Nie tylko zasady Kościoła Katolickiego nakazują nie opuszczać męża alkoholika czy przemocowca, ale zakazują też gdy uprawiany jest seks w tym małżeństwie stosowania antykoncepcji w postaci prezerwatyw, tabletek, spiralek i innych sztucznych metod.
Masz rodzić tyle dzieci ile Pan Bóg da.

214 Ostatnio edytowany przez KarminowaRóża (2024-02-03 10:25:05)

Odp: Bóg czy on istnieje??
GloriaSoul napisał/a:

A co gdy człowiek nie jest w stanie pokochać Boga?
Wybrał go, wierzy lecz nie kocha?
Uczęszcza  na nakazane nabożeństwa, spowiada się, przyjmuje komunię, odmawia pacierze, stosuje się do przykazań, pielgrzymuje itd. jednak nie jest w stanie wykrzesać w sobie ani krzty miłości.
Praktyki religijne odbywa  bo tak kazali i nauczyli rodzice i katecheci, dodatkowo jest strach przed pójściem do piekła jeśli zaprzestanie praktykować.
Nie da się wytworzyć w sobie miłości. A Bóg tego oczekuje.

Gloria miłość to nie uczucie a postawa. Odczuwanie w sercu miłości do Boga nie jest konieczne. A wszystko to co wymieniłaś świadczy właśnie o miłości. Znaczy: wybieram to co nakazałeś Boże, bo ufam, że wiesz co dla mnie dobre, bo przecież stworzyłeś mnie i cały świat.

Wybieram modlitwę, sakramenty i przykazania, bo tam jesteś Boże. Uczę się o Tobie, bo w ten sposób Cię poznaję, modlę się również swoimi słowami, bo chcę nawiązać i rozwijać relację z Tobą. Bez poznania i bez relacji nie ma pięknych uczuć, które towarzyszą często miłości.
Święci kochali również sercem, ale im Bóg dał poznać siebie bliżej, a wtedy kochali tak mocno, że nic i nikogo już nie chcieli poza Bogiem. Nie chcieli już tu żyć, tylko jak najszybciej iść do Boga. I tak byłoby z każdym, ale najpierw musi okazać się nasza wiara.
Tak więc kiedy znajdziemy się po drugiej stronie i zobaczymy Boga twarzą w twarz, będziemy odczuwać największe szczęście. Niewyobrażalne. Tutaj nie jesteśmy w stanie tego pojąć.

215 Ostatnio edytowany przez KarminowaRóża (2024-02-03 10:58:57)

Odp: Bóg czy on istnieje??
GloriaSoul napisał/a:

Nie tylko zasady Kościoła Katolickiego nakazują nie opuszczać męża alkoholika czy przemocowca, ale zakazują też gdy uprawiany jest seks w tym małżeństwie stosowania antykoncepcji w postaci prezerwatyw, tabletek, spiralek i innych sztucznych metod.
Masz rodzić tyle dzieci ile Pan Bóg da.


Gloria masz błędne przekonania o KK.
Jeżeli jest mąż/żona który/która jest uzależniona od czegokolwiek/zdradza czy stosuje przemoc, pierwsza zasada brzmi chroń siebie i dzieci - konieczna jest separacja małżeńska, czyli osobę taką trzeba zostawić samemu sobie, aby odczuła bardzo mocno konsekwencje swoich decyzji. I tylko to może ją uratować, w zasadzie od śmierci.
Powody są dwa - nie można pozwolić niszczyć siebie i dzieci oraz opuszczając ratujesz małżonka przed samozagładą. I robisz to z miłości do siebie, do dzieci, do współmałżonka. Jeśli pozwolisz mu zostać to zniszczysz siebie - kto wtedy zajmie się dziećmi?

W sercu nadal kochasz, ale nie pozwalasz się krzywdzić, ani dzieci.

Czekasz, aż osoba w kryzysie porządnie się nacierpi, bo tylko to cierpienie może ją uratować.
Tak osoba nie jest wrażliwa na cierpienie innych, nie wzruszysz jej niczym, ostatnia deska ratunku to własne cierpienie.

A ty czekasz, bo ślubowałeś/ślubowałaś przed Bogiem, świadomie, dobrowolnie, że na dobre i na złe. Czekasz bo kochasz, bo chcesz szczęścia w wieczności dla wszystkich członków rodziny.

Czekasz i dbasz o siebie i dzieci, rozwijasz się, troszczysz o dzieci. Pracy w rodzinie jest wiele. Nie szykujesz piekła dzieciom w postaci uganiania się za mężczyznami a zapomnienia o nich, w postaci kolejnych tatusiów, domów, wojen, rozwodów.

Czekasz, a kiedy współmałżonek wyleczy się i wróci do życia, zastanie cię piękną, dojrzałą, szlachetną. Jeśli wyzna swe winy przed tobą, okaże szczery żal, uczyni zadośćuczynienie - wtedy możesz mu wybaczyć i przyjąć na powrót do rodziny.

Co do współżycia małżeńskiego- to Bóg ustanowił je jako wyraz miłości małżonków do siebie. I z tej miłości poczynają się dzieci. Celem małżeństwa jest posiadanie dzieci i wychowanie ich, aby byli chwałą bożą. By poznali, pokochali Boga i mogli wielbić Go na wieki w niebie. Taki jest cel stworzenia człowieka - do wiecznej szczęśliwości. I do tego celu Bóg zaprosił człowieka - dla mnie absolutny zachwyt - brać udział w tworzeniu nowego życia, które będzie na wieki.

Patrząc jak wiele jest cierpienia, upodlenia, przelanej krwi ludzi - kobiet, mężczyzn, dzieci jeśli nie realizuje się współżycia w małżeństwie i z miłości, dla mnie oczywiste jest, że plan Boży jest doskonały.
Skoro celem małżeństwa są dzieci, to musi pozostać ono nierozerwalne, bo tylko z mamą i tatą dzieci są szczęśliwe i wzrastają bezpiecznie na zdrowe i silne pokolenie. Dla mnie to jasne. Wybieram dobro dziecka, żony/męża, bo jestem za nich odpowiedzialny. Powołałem je na świat, ślubowałem, a więc działam zawsze dla ich dobra, bo chcę ich szczęścia - oto jest miłość. Nie ja (egoizm) lecz oni najpierw (miłość).

216

Odp: Bóg czy on istnieje??
KarminowaRóża napisał/a:
GloriaSoul napisał/a:

Nie tylko zasady Kościoła Katolickiego nakazują nie opuszczać męża alkoholika czy przemocowca, ale zakazują też gdy uprawiany jest seks w tym małżeństwie stosowania antykoncepcji w postaci prezerwatyw, tabletek, spiralek i innych sztucznych metod.
Masz rodzić tyle dzieci ile Pan Bóg da.


Gloria masz błędne przekonania o KK.
Jeżeli jest mąż/żona która jest uzależniona od czegokolwiek/zdradza czy stosuje przemoc, pierwsza zasada brzmi chroń siebie i dzieci - konieczna jest separacja małżeńska, czyli osobę taką trzeba zostawić samemu sobie, aby odczuła bardzo mocno konsekwencje swoich decyzji. I tylko to może ją uratować w zasadzie od śmierci.
Powody są dwa - nie można pozwolić niszczyć siebie i dzieci oraz opuszczając ratujesz małżonka przed samozagładą. I robisz to z miłości do siebie, do dzieci, do współmałżonka. Jeśli pozwolisz mu zostać to zniszczysz siebie - kto wtedy zajmie się dziećmi?

W sercu nadal kochasz, ale nie pozwalasz się krzywdzić, ani dzieci.

Czekasz, aż osoba w kryzysie porządnie się nacierpi, bo tylko to cierpienie może ją uratować.
Tak osoba nie jest wrażliwa na cierpienie innych, nie wzruszysz jej niczym, ostatnia deska ratunku to własne cierpienie.

A ty czekasz, bo ślubowałeś/ślubowałaś przed Bogiem, świadomie, dobrowolnie, że na dobre i na złe. Czekasz bo kochasz, bo chcesz szczęścia w wieczności do wszystkich członków rodziny.

Czekasz i dbasz o siebie i dzieci, rozwijasz się, troszczysz o dzieci. Pracy w rodzinie jest wiele. Nie szykujesz piekła dzieciom w postaci uganiania się za mężczyznami a zapomnienia o nich, w postaci kolejnych tatusiów, domów, wojen, rozwodów.

Czekasz, a kiedy współmałżonek wyleczy się i wróci do życia, zastanie cię piękną, dojrzałą, szlachetną. Jeśli wyzna swe winy przed tobą, okaże szczery żal, uczyni zadośćuczynienie - wtedy możesz mu wybaczyć i przyjąć na powrót do rodziny.

Co do współżycia małżeńskiego- to Bóg ustanowił je jako wyraz miłości małżonków do siebie. I z tej miłości poczynają się dzieci. Cele małżeństwa jest posiadanie dzieci i wychowanie ich, aby byli chwałą bożą. By poznali, kochali Boga i mogli wielbić Go na wieki w niebie. Taki jest cel stworzenia człowieka - do wiecznej szczęśliwości. I do tego celu Bóg zaprosił człowieka - dla mnie absolutny zachwyt - brać udział w tworzeniu nowego życia, które będzie na wieki.

Patrząc jak wiele jest cierpienia, upodlenia, przelanej krwi ludzi - kobiet, mężczyzn, dzieci jeśli nie realizuje się współżycia w małżeństwie i z miłości, dla mnie oczywiste jest, że plan Boży jest doskonały.
Skoro celem małżeństwa są dzieci, to musi pozostać ono nierozerwalne, bo tylko z mamą i tatą dzieci są szczęśliwe i wzrastają bezpiecznie na zdrowe i silne pokolenie. Dla mnie to jasne. Wybieram dobro dziecka, żony/męża, bo jestem za nich odpowiedzialny. Powołałem je na świat, ślubowałem, a więc działam zawsze dla ich dobra, bo chcę ich szczęścia - oto jest miłość. Nie ja (egoizm) lecz oni najpierw (miłość).

A czy czasami zdrada nie jest podstawa do rozwodu nawet przy slubie koscielnym? Chociaz by dlatego,ze osoba zdradzajaca zlamala przysiege malzenska "slubuje Ci wiernosc.. "?

217

Odp: Bóg czy on istnieje??
Legat napisał/a:

Nawet tu w naszej rozmowie wyszły nam pewne sprzeczności w pojmowaniu Boga. Np. sprawa wolnej woli, która jest nam zapewniona, a z drugiej strony przykład Faraona pokazuje, że był on narzędziem w rękach Boga.
Mimo tak dużego skupienia się na uczynkach, o których mówi GloriaSoul. To nie one sprawią, że znajdziemy się w niebie. Czyli kolejna sprzeczność. smile

W Bogu nie ma żadnej sprzeczności inaczej nie był by Bogiem.

To my ludzie za mało Go chcemy poznawać to raz, a dwa nie jesteśmy w stanie objąć tym naszym poznaniem Jego potęgi, ponieważ to On jest Stwórcą, a my stworzeniem, a nie odwrotnie.

Jest napisane: "Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził». Wtedy Judasz, który Go miał zdradzić, rzekł: «Czy nie ja, Rabbi?» Odpowiedział mu: «Tak jest, ty»."

Dla mnie oznacza to, że Boży plan odkupienia musi się spełnić (dla naszego zbawienia zresztą), ale Bóg nie skazuje z góry człowieka, że oto sprawię, że ty zrobisz to i to i ciebie poświęcę na zatracenie wieczne - to nie logiczne, jest napisane - Bóg nie chce jednych potępić a zbawić drugich - umarł za wszystkich. Bóg nikogo nie stwarza na potępienie. Przecież jest Miłością. Jedyną jaka jest - wszelka namiastka miłości ludzkiej ma źródło w Bogu. Nie istnieje miłość poza Bogiem. To właśnie piekło.

Dla mnie oznacza to - daję ci wybór Judaszu/Faraonie - jak każdemu, możesz uczynić dobrze lub źle, możesz mnie posłuchać lub nie. Ponieważ  ja cię stworzyłem, znam ciebie, wiem wszystko, wiem co dla ciebie dobre, dałem ci rozum i wolną wolę, decyduj.

Jednak zawsze znajdzie się ktoś kto nie posłucha, nie byłby to Judasz, to byłby inny człowiek. Bo ludzie wybierają też zło, a wtedy oddają się we władanie szatana, a z nim nie wygrają, bo jest on istotą o wielokrotnie wyższej inteligencji i mocy.

218

Odp: Bóg czy on istnieje??
JuliaUK33 napisał/a:

A czy czasami zdrada nie jest podstawa do rozwodu nawet przy slubie koscielnym? Chociaz by dlatego,ze osoba zdradzajaca zlamala przysiege malzenska "slubuje Ci wiernosc.. "?

W KK jest tylko stwierdzenie nieważności małżeństwa (obecnie nadużywane) czyli stwierdzenie, że małżeństwa nie było.
Zdrada nie jest powodem do tego.

To, że jedna strona łamie przysięgę nie oznacza, że drugiej też wolno.

219

Odp: Bóg czy on istnieje??
KarminowaRóża napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

A czy czasami zdrada nie jest podstawa do rozwodu nawet przy slubie koscielnym? Chociaz by dlatego,ze osoba zdradzajaca zlamala przysiege malzenska "slubuje Ci wiernosc.. "?

W KK jest tylko stwierdzenie nieważności małżeństwa (obecnie nadużywane) czyli stwierdzenie, że małżeństwa nie było.
Zdrada nie jest powodem do tego.

To, że jedna strona łamie przysięgę nie oznacza, że drugiej też wolno.

A co jest powodem do zerwania malzenstwa koscielnego i uzyskania rozwodu?

220

Odp: Bóg czy on istnieje??
JuliaUK33 napisał/a:

A co jest powodem do zerwania malzenstwa koscielnego i uzyskania rozwodu?

Nie ma czegoś takiego w katolicyzmie. Jest tylko unieważnienie. Najczęściej okłamanie podczas zawierania związku np. ukrywania niepłodność, albo alkoholizm.

221

Odp: Bóg czy on istnieje??
Legat napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

A co jest powodem do zerwania malzenstwa koscielnego i uzyskania rozwodu?

Nie ma czegoś takiego w katolicyzmie. Jest tylko unieważnienie. Najczęściej okłamanie podczas zawierania związku np. ukrywania niepłodność, albo alkoholizm.

To jak ktos jest nieplodny to nie moze wziasc slubu koscielnego?

222

Odp: Bóg czy on istnieje??
JuliaUK33 napisał/a:
Legat napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

A co jest powodem do zerwania malzenstwa koscielnego i uzyskania rozwodu?

Nie ma czegoś takiego w katolicyzmie. Jest tylko unieważnienie. Najczęściej okłamanie podczas zawierania związku np. ukrywania niepłodność, albo alkoholizm.

To jak ktos jest nieplodny to nie moze wziasc slubu koscielnego?

Nie może tego ukrywać.

223

Odp: Bóg czy on istnieje??
Legat napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Legat napisał/a:

Nie ma czegoś takiego w katolicyzmie. Jest tylko unieważnienie. Najczęściej okłamanie podczas zawierania związku np. ukrywania niepłodność, albo alkoholizm.

To jak ktos jest nieplodny to nie moze wziasc slubu koscielnego?

Nie może tego ukrywać.

To jak nie bedzie ukrywac to ksiadz da takiej osobie slub?

224

Odp: Bóg czy on istnieje??
KarminowaRóża napisał/a:

Dla mnie oznacza to, że Boży plan odkupienia musi się spełnić (dla naszego zbawienia zresztą), ale Bóg nie skazuje z góry człowieka, że oto sprawię, że ty zrobisz to i to i ciebie poświęcę na zatracenie wieczne - to nie logiczne -.


Istnienie planu przeczy wolnej woli.

Co do nielogiczności - słyszałaś o Noe? Arce itp? Coś świta co się stało z ludzkością, która chciała żyć po swojemu, a nie zgodnie ze Słowem?

225

Odp: Bóg czy on istnieje??
Jack Sparrow napisał/a:
KarminowaRóża napisał/a:

Dla mnie oznacza to, że Boży plan odkupienia musi się spełnić (dla naszego zbawienia zresztą), ale Bóg nie skazuje z góry człowieka, że oto sprawię, że ty zrobisz to i to i ciebie poświęcę na zatracenie wieczne - to nie logiczne -.


Istnienie planu przeczy wolnej woli.

Co do nielogiczności - słyszałaś o Noe? Arce itp? Coś świta co się stało z ludzkością, która chciała żyć po swojemu, a nie zgodnie ze Słowem?

Bo przeciez musza byc konsekwencje kazdego wyboru. Tak samo jak sobie postanowisz cos ukrasc ze sklepu albo kogos pobijesz to tez idziesz za to do wiezienia, a nie sie glupio tlumaczyc sedzi "ze nie masz wolnej woli, bo sobie postanowiles kogos pobic,a idziesz teraz do wiezienia za to"

226

Odp: Bóg czy on istnieje??

Ehhhh już to pisałem.


Adam został stworzony na podobieństwo Boga, a Ewa została stworzona z ciała Adama dla jego towarzystwa. Dostali przykaz określonego zachowania się ("róbta co chceta"), ale nie dostali umiejętności rozróżnienia dobra od zła. Dopiero mityczne jabłko to bowiem dawało. Na tym etapie nie byli zatem zdolni do nieposłuszeństwa, bo nieposłuszeństwo jest grzechem, które na tym etapie nie istniało.

Do zjedzenia jabłka namówił Ewę szatan. Szatan, który to zakradł się do raju. Tylko czy szatan faktycznie mógł się gdziekolwiek zakraść, skoro Bóg jest wszechmocny, a więc wie i widzi wszystko? Nie jest możliwe zakradnięcie się w takiej sytuacji, tak samo jak niemożliwe jest oszukanie wszechistoty boskiej. Szatan został zatem wpuszczony do raju przez samego Boga, a Adam z Ewą zostali skonstruowani tak, aby to jabłko zjedli. W tym scenariuszu, choćbyś go przeprowadziła miliardy razy nie ma innego zakończenia.

Tu nie ma miejsca na wolną wolę. To jest zaprejektowany eksperyment dla osiągnięcia konkretnego wyniku. Tak samo jak idea wtrącania się Boga w ludzkie sprawy przeczy wolnej woli. Bo nie możemy robić tego, co chcemy, co Bóg swoim postępowaniem wielokrotnie udowadniał, choćby zsyłając potop i zabijając każdego, kto się od niego oddalił. Z miłości do ludzi Bóg wielokrotnie kasował praktycznie całą ludzkość. Gdzie tu rzekome miłosierdzie?

Tu działa zasada uznaniowości: albo robisz to co ja chcę, jak chcę i kiedy chcę, albo umrzesz (nierzadko tu i teraz w paskudnych męczarniach) i będziesz cierpieć po kres czasu.


Tak to wygląda w KK.

227 Ostatnio edytowany przez KarminowaRóża (2024-02-07 11:52:45)

Odp: Bóg czy on istnieje??
Jack Sparrow napisał/a:
KarminowaRóża napisał/a:

Dla mnie oznacza to, że Boży plan odkupienia musi się spełnić (dla naszego zbawienia zresztą), ale Bóg nie skazuje z góry człowieka, że oto sprawię, że ty zrobisz to i to i ciebie poświęcę na zatracenie wieczne - to nie logiczne -.


Istnienie planu przeczy wolnej woli.

Co do nielogiczności - słyszałaś o Noe? Arce itp? Coś świta co się stało z ludzkością, która chciała żyć po swojemu, a nie zgodnie ze Słowem?

Dla mnie plan i wola nie wykluczają się.

Człowiek też robi plan, a wielokrotnie okazuje się, że on się nie wypełnia, ponieważ ktoś zrobi inaczej niż my chcemy/czy założyliśmy - bo ludzie są wolni.

Bóg też zrobił plan - raj, ale dał człowiekowi wolność i człowiek wybrał. Ojciec powiedział - nie zrywaj z owocu tego drzewa, a człowiek uległ i poznał dobro i zło. I teraz ponosi konsekwencje swego wyboru.
Mimo to Bóg zrobił kolejny plan - zbawienie człowieka. I nadal człowiek może wybierać miłosierdzie Boga lub jego sprawiedliwość.

Każdy wybór rodzi konsekwencje.


Bóg jest miłością, dobrocią, radością i rajem.
Jeśli Go odrzucasz - wybierasz rzeczywistość, która nie posiada tych przymiotów.
Nie istnieje wieczna szczęśliwość, takie miejsce wspaniałe i radosne bez Boga - bo tylko Bóg taki jest i to daje. Człowiek może chciałby, aby Bóg stworzył mu taki raj bez Niego, ale czegoś takiego nie będzie, bo to przeczy samej istocie Boga.
Człowiek bez Boga nigdy nie będzie szczęśliwy, bo jest z Boga, bo jest stworzony na Jego obraz i do życia w Bogu. Bóg jest więc Ojcem, tym który dał to życie, a więc dar największy. Naturalne jest, że Bogu należy się więc wszelka cześć i chwała jako Stwórcy oraz miłość i wdzięczność jako Ojcu.
Masz wybór - możesz wybrać Ojca, który chce dla swego dziecka szczęścia tak wielkiego, że trudno objąć rozumem, bo kocha to dziecko i wycierpiał sam za winy dziecka lub możesz wybrać życie bez Ojca, ale tam gdzie nie ma Ojca nie ma też miłości, bo Ojciec i Miłość to jedno.
To jest dla mnie wybór i wolna wola, ja rozumiem, że ty chciałbyś wyboru - nie chcę Ojca a chcę szczęście - tak, takiego wyboru nie ma.

228 Ostatnio edytowany przez KarminowaRóża (2024-02-07 11:57:33)

Odp: Bóg czy on istnieje??

Noe, Sodoma i Gomora lub Niniwa (tu ludzie się opamiętali i kary nie było).

Bóg zsyła kary, ale i one są wyrazem Jego troski.

Dał rozum, przykazania, pisma, mądrość starszych i wiele rzeczy, które mają pomóc człowiekowi dostać się do nieba.

Lecz kiedy człowiek grzeszy ciężko, dokłada zbrodnię do zbrodni, Bóg zsyła kary, po to aby się opamiętał i nie trafił do miejsca, gdzie jest płacz i zgrzytanie zębów.

Po to to robi, bo czasami tylko cierpienie jest w stanie dać człowiekowi opamiętanie, żeby sobie przypomniał - jest tylko piekło i niebo- zastanów się dobrze czego chcesz.

Jeden mówi - Bóg nie daje wyboru, a drugi mówi - gdzie był Bóg jak była wojna, zbrodnia.
Jeden chce wybierać bez konsekwencji, a drugi powie chciałbym, żeby go Bóg powstrzymał, trafił piorunem na miejscu.

I co Bóg ma się do pierwszego czy drugiego dostosować?
Dla mnie to nielogiczne uznawać, że Bóg wszechwiedzący ma słuchać człowieka o ograniczonym poznaniu. Jak potężną i doskonałą Istotą musi być Bóg, który stworzył tak wielkie dzieła jak kosmos i człowiek.

Tylko Bóg wie wszystko o wszystkich, zna każde poruszenie serca, intencje czynów, zmagania człowieka. Tylko on będzie Sędzią Sprawiedliwym.
Jak jest zbrodnia  - musi być i kara. Zapytaj tych co doznali zbrodni - czy chcieliby żeby zbrodniarze nie zapłacili, czy mają dostać taką samą nagrodę jak ci co starali się z całych sił dobrze żyć?
Bóg jest cierpliwy, dlatego czasem długo trzeba czekać, sam mówi - na sprawiedliwość mam wieczność, tu na ziemi daję czas, aby ktoś się opamiętał i odwrócił od złego.

229 Ostatnio edytowany przez JuliaUK33 (2024-02-07 12:43:49)

Odp: Bóg czy on istnieje??
KarminowaRóża napisał/a:

Noe, Sodoma i Gomora lub Niniwa (tu ludzie się opamiętali i kary nie było).

Bóg zsyła kary, ale i one są wyrazem Jego troski.

Dał rozum, przykazania, pisma, mądrość starszych i wiele rzeczy, które mają pomóc człowiekowi dostać się do nieba.

Lecz kiedy człowiek grzeszy ciężko, dokłada zbrodnię do zbrodni, Bóg zsyła kary, po to aby się opamiętał i nie trafił do miejsca, gdzie jest płacz i zgrzytanie zębów.

Po to to robi, bo czasami tylko cierpienie jest w stanie dać człowiekowi opamiętanie, żeby sobie przypomniał - jest tylko piekło i niebo- zastanów się dobrze czego chcesz.

Jeden mówi - Bóg nie daje wyboru, a drugi mówi - gdzie był Bóg jak była wojna, zbrodnia.
Jeden chce wybierać bez konsekwencji, a drugi powie chciałbym, żeby go Bóg powstrzymał, trafił piorunem na miejscu.

I co Bóg ma się do pierwszego czy drugiego dostosować?
Dla mnie to nielogiczne uznawać, że Bóg wszechwiedzący ma słuchać człowieka o ograniczonym poznaniu. Jak potężną i doskonałą Istotą musi być Bóg, który stworzył tak wielkie dzieła jak kosmos i człowiek.

Tylko Bóg wie wszystko o wszystkich, zna każde poruszenie serca, intencje czynów, zmagania człowieka. Tylko on będzie Sędzią Sprawiedliwym.
Jak jest zbrodnia  - musi być i kara. Zapytaj tych co doznali zbrodni - czy chcieliby żeby zbrodniarze nie zapłacili, czy mają dostać taką samą nagrodę jak ci co starali się z całych sił dobrze żyć?
Bóg jest cierpliwy, dlatego czasem długo trzeba czekać, sam mówi - na sprawiedliwość mam wieczność, tu na ziemi daję czas, aby ktoś się opamiętał i odwrócił od złego.

Dokladnie zgadzam sie z tym. Teraz to by chcieli cale zycie grzeszyc, a po smierci wejsc do Nieba. Bog czekal wiele setek lat az ludzie za czasow Noego sie nawroca, bo zeslal potop jak Noe mial chyba ponad 500 lat,a wtedy ludzie zyli dosc dlugo. Noe tez ich ostrzegal to go wysmiewali i grzeszyli dalej. Ich dzieci byly od malego zepsute moralnie,bo przyklad braly od rodzicow. To tak samo jak teraz w panstwach islamskich dzieci byly zdolne do tego by z bronia w reku podejsc do stacjonujacych zolnierzy i w nich celowac, dzieciak rzucaja ciezkimi kamieniami w celu zabicia, zdarzaja sie przypadki, ze dzieci wysadzaja sie w powietrze zabijajac mase ludzi. Tak samo niewiemy jakie bylo moralne zdziczenie dzieci za czasow Noego, zwlaszcza, ze nie obowiazywaly zadne przepisy prawa.  Dzieciaki rownie dobrze mogly by zabijac siebie i doroslych nawzajem za czasow Noego,wiec nie ma co co dawac sie ponosic emocjom "ze Bog zabil niewinne dzieci" , nawet niemowleta mialy z gory przewidziane zepsucie moralne w przyszlosci, gdyby byly wychowywane przez zepsytuch moralnie rodzicow. Mozemy sobie wyobrazac konsekwencje braku potopu i to co by sie dzialo na swiecie, gdyby owe pokolenia rozmnozyly sie po calym swiecie. Wtedy to by dzisiaj mowili "ze Pan Bog mogl wszystkich potopic, bo teraz oni zyja w takim strachu i cierpieniu przed milionami zlymi ludzmi,i, ze po co tacy ludzie sie rozmnazaja"

230

Odp: Bóg czy on istnieje??

JuliaUK33, Ty też zachowujesz się niemoralnie bo nie zachowujesz zasad nakazanych przez Kościół Katolicki, przez Boga.
Nie jesteś w małżeństwie kościelnym z ojcem swojego dziecka.
Chcesz cudzołożyć bo szukasz kolejnego mężczyzny.
Dajesz zły przykład swojej córce takim zachowaniem.

231

Odp: Bóg czy on istnieje??
GloriaSoul napisał/a:

JuliaUK33, Ty też zachowujesz się niemoralnie bo nie zachowujesz zasad nakazanych przez Kościół Katolicki, przez Boga.
Nie jesteś w małżeństwie kościelnym z ojcem swojego dziecka.
Chcesz cudzołożyć bo szukasz kolejnego mężczyzny.
Dajesz zły przykład swojej córce takim zachowaniem.

No tak, tylko,ze widzisz do malzenstwa trzeba dwojga nie przekonam ojca corki do slubu ze mna skoro on lata za innymi chocbym stanela na glowie. I tak kazdy poniesie konsekwencje za grzechy rowniez ja (chyba,ze te grzechy zostana mi przebaczone wtedy nie ma.kary za odpuszczone grzechy ). Niewiem co ma potop wspolnego z moimi grzechami? Ze co? Ze czemu Bog mnie nie utopil nie uniestwil jak tamtych ludzi czy co?. Gdyby Bog mial postepowac z kazdym kto.grzeszy jak z ludzmi w potopie to nikt by nie dozyl pelnoletnosci. Po za tym roznica miedzy mna,a tamtymi ludzmi jest taka,ze ja zaluje za grzechy,a tamci ludzie przez wiele lat az do potopu sie nie nawrocili

232

Odp: Bóg czy on istnieje??

JuliaUK33, czy Ty uważasz, ze po potopie na całym świecie został tylko Noe z rodziną?
Tak czy nie?

233

Odp: Bóg czy on istnieje??
GloriaSoul napisał/a:

JuliaUK33, czy Ty uważasz, ze po potopie na całym świecie został tylko Noe z rodziną?
Tak czy nie?

Tak

234

Odp: Bóg czy on istnieje??
JuliaUK33 napisał/a:
GloriaSoul napisał/a:

JuliaUK33, czy Ty uważasz, ze po potopie na całym świecie został tylko Noe z rodziną?
Tak czy nie?

Tak

Według Biblii Noe miał trzech synów.... tak że ten.... wink big_smile

235

Odp: Bóg czy on istnieje??
bbasia napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
GloriaSoul napisał/a:

JuliaUK33, czy Ty uważasz, ze po potopie na całym świecie został tylko Noe z rodziną?
Tak czy nie?

Tak

Według Biblii Noe miał trzech synów.... tak że ten.... wink big_smile

No i ci trzej synowie mieli tez zony takze tamten

236

Odp: Bóg czy on istnieje??

Biblia zakazuje kazirodztwa...

237

Odp: Bóg czy on istnieje??
bbasia napisał/a:

Biblia zakazuje kazirodztwa...

Te zony to raczej nie byly ich siostry

238 Ostatnio edytowany przez GloriaSoul (2024-02-07 22:29:43)

Odp: Bóg czy on istnieje??
JuliaUK33 napisał/a:
bbasia napisał/a:

Biblia zakazuje kazirodztwa...

Te zony to raczej nie byly ich siostry

No a potem, dalej?
Synowie Noego mieli dzieci ze swoimi żonami. Z którymi nie byli spokrewnieni.
Żeby powstały następne pokolenia musiało dojść do kazirodztwa.

Z Adamem i Ewą podobnie.
Mieli dwóch synów, z których jeden zginął z ręki brata.
Był więc Adam, Ewa i Kain.
A od nich reszta ludzkości. Na kilku kontynentach, różne kolory skóry. Ciekawe.

239

Odp: Bóg czy on istnieje??
GloriaSoul napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
bbasia napisał/a:

Biblia zakazuje kazirodztwa...

Te zony to raczej nie byly ich siostry

No a potem, dalej?
Synowie Noego mieli dzieci ze swoimi żonami. Z którymi nie byli spokrewnieni.
Żeby powstały następne pokolenia musiało dojść do kazirodztwa.

Z Adamem i Ewą podobnie.
Mieli dwóch synów, z których jeden zginął z ręki brata.
Był więc Adam, Ewa i Kain.
A od nich reszta ludzkości. Na kilku kontynentach, różne kolory skóry. Ciekawe.

Adam i Ewa mieli wiele synow i corek natomiast Biblia wspomina historie dwoch z nich. Po za tym na poczatku dziejow ludzkosci takie zwiazki byly dopuszczalne w koncu jakos sie trzeba bylo rozmnozyc po swiecie. Dopiero pozniej Bog tego zakazal

240

Odp: Bóg czy on istnieje??

Warto pamiętać, że w rzeczywistości nie było takich zdarzeń jak Adam i Ewa w raju, czy biblijny potop. To tylko opowiastki pokazujące pewne prawdy duchowe. Długowieczność niektórych postaci np. Noe, nie oznaczało, że kiedyś ludzie żyli ponad 900 lat. smile W Biblii liczby, to często symbole. Pokazywanie pewnych wielkości.

241

Odp: Bóg czy on istnieje??
Legat napisał/a:

Warto pamiętać, że w rzeczywistości nie było takich zdarzeń jak Adam i Ewa w raju, czy biblijny potop. To tylko opowiastki pokazujące pewne prawdy duchowe. Długowieczność niektórych postaci np. Noe, nie oznaczało, że kiedyś ludzie żyli ponad 900 lat. smile W Biblii liczby, to często symbole. Pokazywanie pewnych wielkości.

Oczywiscie  ze byl potop sa na to naukowe dowody, Adam i Ewa tez byli i teraz sa w Niebie

242 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-02-07 22:49:22)

Odp: Bóg czy on istnieje??
JuliaUK33 napisał/a:
GloriaSoul napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

Te zony to raczej nie byly ich siostry

No a potem, dalej?
Synowie Noego mieli dzieci ze swoimi żonami. Z którymi nie byli spokrewnieni.
Żeby powstały następne pokolenia musiało dojść do kazirodztwa.

Z Adamem i Ewą podobnie.
Mieli dwóch synów, z których jeden zginął z ręki brata.
Był więc Adam, Ewa i Kain.
A od nich reszta ludzkości. Na kilku kontynentach, różne kolory skóry. Ciekawe.

Adam i Ewa mieli wiele synow i corek natomiast Biblia wspomina historie dwoch z nich. Po za tym na poczatku dziejow ludzkosci takie zwiazki byly dopuszczalne w koncu jakos sie trzeba bylo rozmnozyc po swiecie. Dopiero pozniej Bog tego zakazal


Julka, z taką wiedzą to powinnaś napisać pracę doktorską big_smile

243

Odp: Bóg czy on istnieje??
Legat napisał/a:

Warto pamiętać, że w rzeczywistości nie było takich zdarzeń jak Adam i Ewa w raju, czy biblijny potop. To tylko opowiastki pokazujące pewne prawdy duchowe. Długowieczność niektórych postaci np. Noe, nie oznaczało, że kiedyś ludzie żyli ponad 900 lat. smile W Biblii liczby, to często symbole. Pokazywanie pewnych wielkości.

Dokładnie, tak jak niebo czy piekło.

244

Odp: Bóg czy on istnieje??
JuliaUK33 napisał/a:
Legat napisał/a:

Warto pamiętać, że w rzeczywistości nie było takich zdarzeń jak Adam i Ewa w raju, czy biblijny potop. To tylko opowiastki pokazujące pewne prawdy duchowe. Długowieczność niektórych postaci np. Noe, nie oznaczało, że kiedyś ludzie żyli ponad 900 lat. smile W Biblii liczby, to często symbole. Pokazywanie pewnych wielkości.

Oczywiscie  ze byl potop sa na to naukowe dowody, Adam i Ewa tez byli i teraz sa w Niebie

Wiesz, że nic nie wiesz...

245

Odp: Bóg czy on istnieje??
JuliaUK33 napisał/a:
Legat napisał/a:

Warto pamiętać, że w rzeczywistości nie było takich zdarzeń jak Adam i Ewa w raju, czy biblijny potop. To tylko opowiastki pokazujące pewne prawdy duchowe. Długowieczność niektórych postaci np. Noe, nie oznaczało, że kiedyś ludzie żyli ponad 900 lat. smile W Biblii liczby, to często symbole. Pokazywanie pewnych wielkości.

Oczywiscie  ze byl potop sa na to naukowe dowody, Adam i Ewa tez byli i teraz sa w Niebie

Ale Adam i Ewa nie byli ochrzczeni, więc nie mogli pójść do nieba...
Poza tym Bóg wygonił ich z raju, więc chyba tym bardziej w niebie ich nie znajdziemy...

Julka, czy według ciebie Bóg jest wszechmogący? wink

246

Odp: Bóg czy on istnieje??
bbasia napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Legat napisał/a:

Warto pamiętać, że w rzeczywistości nie było takich zdarzeń jak Adam i Ewa w raju, czy biblijny potop. To tylko opowiastki pokazujące pewne prawdy duchowe. Długowieczność niektórych postaci np. Noe, nie oznaczało, że kiedyś ludzie żyli ponad 900 lat. smile W Biblii liczby, to często symbole. Pokazywanie pewnych wielkości.

Oczywiscie  ze byl potop sa na to naukowe dowody, Adam i Ewa tez byli i teraz sa w Niebie

Ale Adam i Ewa nie byli ochrzczeni, więc nie mogli pójść do nieba...
Poza tym Bóg wygonił ich z raju, więc chyba tym bardziej w niebie ich nie znajdziemy...

Julka, czy według ciebie Bóg jest wszechmogący? wink

Nie bylo Chrztu w Starym Testamencie,wtedy Bog odpuscil im grzechy za ktory wiele lat pokutowali I tez mozliwe, ze poszli do czysca najpierw

247

Odp: Bóg czy on istnieje??

Podpuszczacie Julkę z tymi pytaniami, a ona biedaczeka dwoi się i troi, myśląc, że tłumaczy Biblię tongue Niczym 10 latka.

248

Odp: Bóg czy on istnieje??
JuliaUK33 napisał/a:
Legat napisał/a:

Warto pamiętać, że w rzeczywistości nie było takich zdarzeń jak Adam i Ewa w raju, czy biblijny potop. To tylko opowiastki pokazujące pewne prawdy duchowe. Długowieczność niektórych postaci np. Noe, nie oznaczało, że kiedyś ludzie żyli ponad 900 lat. smile W Biblii liczby, to często symbole. Pokazywanie pewnych wielkości.

Oczywiscie  ze byl potop sa na to naukowe dowody, Adam i Ewa tez byli i teraz sa w Niebie

A gdzie był ten raj co w nim ta nieszczęsna jabłoń rosła? na Ziemi  czy w Niebie?

249

Odp: Bóg czy on istnieje??
GloriaSoul napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Legat napisał/a:

Warto pamiętać, że w rzeczywistości nie było takich zdarzeń jak Adam i Ewa w raju, czy biblijny potop. To tylko opowiastki pokazujące pewne prawdy duchowe. Długowieczność niektórych postaci np. Noe, nie oznaczało, że kiedyś ludzie żyli ponad 900 lat. smile W Biblii liczby, to często symbole. Pokazywanie pewnych wielkości.

Oczywiscie  ze byl potop sa na to naukowe dowody, Adam i Ewa tez byli i teraz sa w Niebie

A gdzie był ten raj co w nim ta nieszczęsna jabłoń rosła? na Ziemi  czy w Niebie?

Na ziemi w ogrodzie Eden

250

Odp: Bóg czy on istnieje??
JuliaUK33 napisał/a:
bbasia napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

Oczywiscie  ze byl potop sa na to naukowe dowody, Adam i Ewa tez byli i teraz sa w Niebie

Ale Adam i Ewa nie byli ochrzczeni, więc nie mogli pójść do nieba...
Poza tym Bóg wygonił ich z raju, więc chyba tym bardziej w niebie ich nie znajdziemy...

Julka, czy według ciebie Bóg jest wszechmogący? wink

Nie bylo Chrztu w Starym Testamencie,wtedy Bog odpuscil im grzechy za ktory wiele lat pokutowali I tez mozliwe, ze poszli do czysca najpierw

No chyba nie za bardzo im odpuścił, bo przecież za to, że Ewa to jabłko zżarła to mamy teraz grzech pierworodny...

To według Ciebie Bóg jest wszechmogący, czy nie?

251

Odp: Bóg czy on istnieje??
bbasia napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
bbasia napisał/a:

Ale Adam i Ewa nie byli ochrzczeni, więc nie mogli pójść do nieba...
Poza tym Bóg wygonił ich z raju, więc chyba tym bardziej w niebie ich nie znajdziemy...

Julka, czy według ciebie Bóg jest wszechmogący? wink

Nie bylo Chrztu w Starym Testamencie,wtedy Bog odpuscil im grzechy za ktory wiele lat pokutowali I tez mozliwe, ze poszli do czysca najpierw

No chyba nie za bardzo im odpuścił, bo przecież za to, że Ewa to jabłko zżarła to mamy teraz grzech pierworodny...

To według Ciebie Bóg jest wszechmogący, czy nie?

Tak jest Wszechmogacy. Bog odpuscil grzech Adamowi i Ewie nawet w Wigilie sie ich wspomina jako swietych. Tak grzech pierworodny przechodzi na kazdego, ale to nie znaczy,ze Bog nie odpuscil im grzechu.

252 Ostatnio edytowany przez Legat (2024-02-08 11:26:38)

Odp: Bóg czy on istnieje??
JuliaUK33 napisał/a:

Bog odpuscil grzech Adamowi i Ewie nawet w Wigilie sie ich wspomina jako swietych.

Julciu to są chrześcijańskie herezje. smile Jeżeli Bóg im odpuścił, to po co ta cała męka i śmierć Jezusa? Po co te msze sprawowane Kościele?

Historie z Adamem i Ewą oraz z potopem opowiadają podobną historię duchową. Są daniem szansy ludziom przez Boga. Są nowym otwarciem. Przypomniał mi się film o potopie (fabularny), gdzie w roli Boga występuje Morgan Freeman mówiący, że to kolejna opowieść o miłości Boga do człowieka.

253

Odp: Bóg czy on istnieje??
Legat napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

Bog odpuscil grzech Adamowi i Ewie nawet w Wigilie sie ich wspomina jako swietych.

Julciu to są chrześcijańskie herezje. smile Jeżeli Bóg im odpuścił, to po co ta cała męka i śmierć Jezusa? Po co te msze sprawowane Kościele?

Historie z Adamem i Ewą oraz z potopem opowiadają podobną historię duchową. Są daniem szansy ludziom przez Boga. Są nowym otwarciem. Przypomniał mi się film o potopie (fabularny), gdzie w roli Boga występuje Morgan Freeman mówiący, że to kolejna opowieść o miłości Boga do człowieka.

To nie sa zadne herezje.

254 Ostatnio edytowany przez bbasia (2024-02-08 22:52:26)

Odp: Bóg czy on istnieje??

Skoro Bóg jest wszechmogący, to czy potrafiłby stworzyć kamień tak ciężki, że nie byłby w stanie go unieść? wink

A skąd się wziął szatan, który skusił Ewę? Czy też stworzył go Bóg?

255

Odp: Bóg czy on istnieje??
bbasia napisał/a:

Skoro Bóg jest wszechmogący, to czy potrafiłby stworzyć kamień tak ciężki, że nie byłby w stanie go unieść? wink

A skąd się wziął szatan, który skusił Ewę? Czy też stworzył go Bóg?

O to glupie pytanie ateistow. Tak Bog moze stworzyc taki kamien, poniewaz wszechmoc Boga nie rowna sie tylko sila. Bog Wszechmogacy moze stworzyc zarowno kamien,ktory podniesie jak i rowniez taki,ktory nie podniesie-na tym polega Jego wszechmoc,a nie tylko na tym,ze w zrozumienia ateistow Bog Wszechmogacy to taki,ktory ma sile i wszystko podniesie. A waz -szatan wzial sie z tego, ze Bog stracil do piekla zbuntowanych aniolow

256

Odp: Bóg czy on istnieje??

(1) Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. (2) Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami. (3) Wtedy Bóg rzekł: «Niechaj się stanie światłość!» I stała się światłość. (4) Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności. (5) I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień pierwszy.

(6) A potem Bóg rzekł: «Niechaj powstanie sklepienie w środku wód i niechaj ono oddzieli jedne wody od drugich!» (7) Uczyniwszy to sklepienie, Bóg oddzielił wody pod sklepieniem od wód ponad sklepieniem; a gdy tak się stało, (8) Bóg nazwał to sklepienie niebem. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień drugi.

(9) A potem Bóg rzekł: «Niechaj zbiorą się wody spod nieba w jedno miejsce i niech się ukaże powierzchnia sucha!» A gdy tak się stało, (10) Bóg nazwał tę suchą powierzchnię ziemią, a zbiorowisko wód nazwał morzem. Bóg widząc, że były dobre, (11) rzekł: «Niechaj ziemia wyda rośliny zielone: trawy dające nasiona, drzewa owocowe rodzące na ziemi według swego gatunku owoce, w których są nasiona». I stało się tak. (12) Ziemia wydała rośliny zielone: trawę dającą nasienie według swego gatunku i drzewa rodzące owoce, w których było nasienie według ich gatunków. A Bóg widział, że były dobre. (13) I tak upłynął wieczór i poranek – dzień trzeci.

(14) A potem Bóg rzekł: «Niechaj powstaną ciała niebieskie, świecące na sklepieniu nieba, aby oddzielały dzień od nocy, aby wyznaczały pory roku, dni i lata; (15) aby były ciałami jaśniejącymi na sklepieniu nieba i aby świeciły nad ziemią». I stało się tak. (16) Bóg uczynił dwa duże ciała jaśniejące: większe, aby rządziło dniem, i mniejsze, aby rządziło nocą, oraz gwiazdy. (17) I umieścił je Bóg na sklepieniu nieba, aby świeciły nad ziemią; (18) aby rządziły dniem i nocą i oddzielały światłość od ciemności. A widział Bóg, że były dobre. (19) I tak upłynął wieczór i poranek – dzień czwarty.

(20) Potem Bóg rzekł: «Niechaj się zaroją wody od roju istot żywych, a ptactwo niechaj lata nad ziemią, pod sklepieniem nieba!» (21) Tak stworzył Bóg wielkie potwory morskie i wszelkiego rodzaju pływające istoty żywe, którymi zaroiły się wody, oraz wszelkie ptactwo skrzydlate różnego rodzaju. Bóg widząc, że były dobre, (22) Pobłogosławił je tymi słowami: «Bądźcie płodne i mnóżcie się, abyście zapełniały wody morskie, a ptactwo niechaj się rozmnaża na ziemi». (23) I tak upłynął wieczór i poranek – dzień piąty.

(24) Potem Bóg rzekł: «Niechaj ziemia wyda istoty żywe różnego rodzaju: bydło, zwierzęta pełzające i dzikie zwierzęta według ich rodzajów!» I stało się tak. (25) Bóg uczynił różne rodzaje dzikich zwierząt, bydła i wszelkich zwierząt pełzających po ziemi. I widział Bóg, że były dobre. (26) A wreszcie rzekł Bóg: «Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!» (27) Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. (28) Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi». (29) I rzekł Bóg: «Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem. (30) A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona». I stało się tak. (31) A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień szósty.

Rozdział II

(1) W ten sposób zostały ukończone niebo i ziemia oraz wszystkie jej zastępy [stworzeń]. (2) A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął. (3) Wtedy Bóg pobłogosławił ów siódmy dzień i uczynił go świętym; w tym bowiem dniu odpoczął po całej swej pracy, którą wykonał, stwarzając. (4) Oto są dzieje początków po stworzeniu nieba i ziemi.

Świat stworzony przez Boga. Księga Rodzaju, rozdz. 1, w. 1–31; rozdz. 2, w. 1–4, [w:] , Biblia Tysiąclecia, Poznań 1983.

To kiedy Bóg stworzył te anioły, które sie zbuntowały? I te które się nie zbuntowały też?

257 Ostatnio edytowany przez JuliaUK33 (2024-02-09 13:02:10)

Odp: Bóg czy on istnieje??
bbasia napisał/a:

(1) Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. (2) Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami. (3) Wtedy Bóg rzekł: «Niechaj się stanie światłość!» I stała się światłość. (4) Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności. (5) I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień pierwszy.

(6) A potem Bóg rzekł: «Niechaj powstanie sklepienie w środku wód i niechaj ono oddzieli jedne wody od drugich!» (7) Uczyniwszy to sklepienie, Bóg oddzielił wody pod sklepieniem od wód ponad sklepieniem; a gdy tak się stało, (8) Bóg nazwał to sklepienie niebem. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień drugi.

(9) A potem Bóg rzekł: «Niechaj zbiorą się wody spod nieba w jedno miejsce i niech się ukaże powierzchnia sucha!» A gdy tak się stało, (10) Bóg nazwał tę suchą powierzchnię ziemią, a zbiorowisko wód nazwał morzem. Bóg widząc, że były dobre, (11) rzekł: «Niechaj ziemia wyda rośliny zielone: trawy dające nasiona, drzewa owocowe rodzące na ziemi według swego gatunku owoce, w których są nasiona». I stało się tak. (12) Ziemia wydała rośliny zielone: trawę dającą nasienie według swego gatunku i drzewa rodzące owoce, w których było nasienie według ich gatunków. A Bóg widział, że były dobre. (13) I tak upłynął wieczór i poranek – dzień trzeci.

(14) A potem Bóg rzekł: «Niechaj powstaną ciała niebieskie, świecące na sklepieniu nieba, aby oddzielały dzień od nocy, aby wyznaczały pory roku, dni i lata; (15) aby były ciałami jaśniejącymi na sklepieniu nieba i aby świeciły nad ziemią». I stało się tak. (16) Bóg uczynił dwa duże ciała jaśniejące: większe, aby rządziło dniem, i mniejsze, aby rządziło nocą, oraz gwiazdy. (17) I umieścił je Bóg na sklepieniu nieba, aby świeciły nad ziemią; (18) aby rządziły dniem i nocą i oddzielały światłość od ciemności. A widział Bóg, że były dobre. (19) I tak upłynął wieczór i poranek – dzień czwarty.

(20) Potem Bóg rzekł: «Niechaj się zaroją wody od roju istot żywych, a ptactwo niechaj lata nad ziemią, pod sklepieniem nieba!» (21) Tak stworzył Bóg wielkie potwory morskie i wszelkiego rodzaju pływające istoty żywe, którymi zaroiły się wody, oraz wszelkie ptactwo skrzydlate różnego rodzaju. Bóg widząc, że były dobre, (22) Pobłogosławił je tymi słowami: «Bądźcie płodne i mnóżcie się, abyście zapełniały wody morskie, a ptactwo niechaj się rozmnaża na ziemi». (23) I tak upłynął wieczór i poranek – dzień piąty.

(24) Potem Bóg rzekł: «Niechaj ziemia wyda istoty żywe różnego rodzaju: bydło, zwierzęta pełzające i dzikie zwierzęta według ich rodzajów!» I stało się tak. (25) Bóg uczynił różne rodzaje dzikich zwierząt, bydła i wszelkich zwierząt pełzających po ziemi. I widział Bóg, że były dobre. (26) A wreszcie rzekł Bóg: «Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!» (27) Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. (28) Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi». (29) I rzekł Bóg: «Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem. (30) A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona». I stało się tak. (31) A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień szósty.

Rozdział II

(1) W ten sposób zostały ukończone niebo i ziemia oraz wszystkie jej zastępy [stworzeń]. (2) A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął. (3) Wtedy Bóg pobłogosławił ów siódmy dzień i uczynił go świętym; w tym bowiem dniu odpoczął po całej swej pracy, którą wykonał, stwarzając. (4) Oto są dzieje początków po stworzeniu nieba i ziemi.

Świat stworzony przez Boga. Księga Rodzaju, rozdz. 1, w. 1–31; rozdz. 2, w. 1–4, [w:] , Biblia Tysiąclecia, Poznań 1983.

To kiedy Bóg stworzył te anioły, które sie zbuntowały? I te które się nie zbuntowały też?

Nie wszystko w Biblii bedzie zapisane. Bog stworzyl Aniolow zanim stworzyl swiat na naszej planecie. ... natomiast ja czytam wlasnie swiadectwa nawrocenia muzulmanow ktorym objawil sie Jezus. I jestem sama gotowa na to,zeby sie nawrocic i zmienic moje zycie, poniewaz dotychczasowe mnie juz meczy,bo zyje sobie jak chce,a wogole mi to szczescia nie przynosi, co najwyzej powierzchowne•

258

Odp: Bóg czy on istnieje??
JuliaUK33 napisał/a:

Nie wszystko w Biblii bedzie zapisane. Bog stworzyl Aniolow zanim stworzyl swiat na naszej planecie. ...

Skąd wiesz, że właśnie wtedy?

259

Odp: Bóg czy on istnieje??
bbasia napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

Nie wszystko w Biblii bedzie zapisane. Bog stworzyl Aniolow zanim stworzyl swiat na naszej planecie. ...

Skąd wiesz, że właśnie wtedy?

Tak uczy Kosciol i nie jestem pewna, ale tez w ST Testamencie w psalmach lub proroctwie jest to gdzies zapisane. Jak.znajde to tu dodam fragment z Biblii

260

Odp: Bóg czy on istnieje??
bbasia napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

Nie wszystko w Biblii bedzie zapisane. Bog stworzyl Aniolow zanim stworzyl swiat na naszej planecie. ...

Skąd wiesz, że właśnie wtedy?

Znalazlam-ksiega Hioba: Wszystko wskazuje na to, że Bóg stworzył aniołów w pierwszym „dniu” stworzenia (czyli stwarzając Niebo), ale zanim stworzył ziemię, bo według Hi 38, 4-7 synowie Boga wydali okrzyk radości, gdy położył pod nią fundamenty. Aniołowie byli świadkami kreacji rzeczywistości materialnej, obserwowali i cieszyli się, gdy Bóg powoływał do istnienia Ziemię. Na pewno byli pierwszym z Bożych dzieł, skoro wymieniani są na pierwszym miejscu wśród wezwanych do oddania Bogu chwały (Ps 148,2) i skoro cieszą się, obserwując stwarzanie świata (Hi 38, 4-7).

Posty [ 196 do 260 z 262 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Bóg czy on istnieje??

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024