Bóg czy on istnieje?? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Bóg czy on istnieje??

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 262 ]

131

Odp: Bóg czy on istnieje??

Czy Bóg isnieje? Hmmm nie jestem pewna;) W szkole uczymy sie na geografii jak powstal swiat i na religii, na biologii jak powstal czlowiem i na religii to jest sprzeczne, ale bardziej wierze w przyrode niz cos co ktos swtorzyl jak nie byl oczlowieka i nagle to opisali;/ jak wtedy tylko rysowali nawet mowic nie potrafili i dziwne ze tak wszyscy ze slowa na slowo dokladnie przekazywali;/ wiadomo ze jak sie cos komus powie i nastepnaj osobei powie to powstaje plotka...a nie prawdziwa prawda. Dla mnie to wymyslone jest wszystko, a my w to slepo wierzymy.

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: Bóg czy on istnieje??

Sandritos, chodzi Ci o to, co pisze w Księdze Rodzaju o stworzeniu świata i człowieka?

Wiesz, to jest poemat, mit. Takie opowieści występują w praktycznie każdej kulturze świata, nazywa się je mitami kosmogonicznymi. One nie są dowodem na istnienie Boga, nie trzeba też w nie ślepo wierzyć. To rodzaj opowieści, dzięki którym ludzie dawno temu tłumaczyli sobie świat i zjawiska, których nie rozumieli. Kościół nie odcina się od teorii ewolucji, czy wielkiego wybuchu, wręcz przeciwnie, stawia na naukę smile.

133

Odp: Bóg czy on istnieje??

moze i masz racje;)

134

Odp: Bóg czy on istnieje??

"Czy Bóg istnieje... nie jestem pewna."

Co to powyższe zdanie ma znaczyć. To kwestia wiary. Tu raczej należy mówić: nie jestem pewna czy wierzę czy nie.

Jedna z dyskutantek powiedziała, że uważa wiarę i praktykowanie za coś płytkiego. Bo sądzi, że jest to uwarunkowane strachem przed karą lub nęcąca nagrodą.
Otóż: sama tak działasz i każdy z nas. Czy to w pracy (nagroda: pieniądze, prestiż, awans, -> lepsza fura, lepsze mieszkanie, etc vs. kara: mało kasy, obniżenie statusu społecznego, nędza, margines) czy to w domu (grzeczna dziewczynka: mama wyśle kasę na stancję, kupi ciucha córce vs. kara: nieprzychylność rodziców) itd, itp.

Najczęściej kierujesz się kara i nagrodą. Raczej tym co dobre i tym co złe. W dobre starasz się iść, a złego unikasz - NATURALNE.

Problem zaczyna się wtedy kiedy pytasz siebie: co jest dobre a co złe? Czy zło jest brakiem dobra? Czy zło w ogóle istnieje czy jest właśnie tylko brakiem? Gdzie jest granica? Czy wolno nam robić wszystko co dla nas dobre? Czy dobre jest tylko to co jest jednocześnie dla nas dobre przy czym nie może owo dobro naruszać dobra innej osoby? Co jest złe? Czy gdyby nie zło nie mielibyśmy okazji być dobrymi? Jak istnieć by mieć trwałą dyspozycję do czynienia dobra mimo świadomości zła? Jak być dobrym?

Miliard pytań. Sama chcesz na nie odpowiedzieć? Jak? Skąd możesz to wiedzieć? Serce wskaże? Do czego się odwołasz jeśli ktoś zaneguje twoje poczucie dobra skoro nie masz żadnego absolutu - punktu odniesienia? Co mu powiesz? Jak np. uzasadnisz arabowi, że wielożeństwo to niewolnictwo? Powiesz, że tak ci się wydaje? Że to jest złe bo co... bo kobieta nie może decydować o sobie i to jest złe? On ci powie, że jemu wydaje się odwrotnie. I to będzie koniec rozmowy. Jak to uzasadnisz?

W jaki sposób chcesz wyznaczyć sobie cel w życiu? Choćby podświadomie. Co jest celem? Po co żyjemy? Jetseśmy tylko kupą energii, a potem się rozpłyniemy? Materia z materii i tak w kółko - sztafeta? Kariera, rodzina, dom, pieniądze, dobro, zło - to co mi sie wydaje, to co komuś sie wydaje, wypadkowa opinii wielkich myślicieli światowych, filozofie, sekty, religie - które... co nada sens?

Kim jest człowiek według twojej koncepcji? Na co zasługuje? Jakie ma prawa i co mu się nalezy? Jak go wychować? Dokąd idze, w która stroną? Kim i po co? Będziesz wymyślać? Typu: według mnie mi się wydaje, że... - ale życie to nie są Twoje odczucia - to jest rzeczywistość. Czasy mamy indywidualistyczne. Każdy mówi przez siebie: mi się wydaje to, mi się wydaj etamto: ale mni enie interesują twoje odczucia tylko tak jak jest faktycznie.

Ludzie (już nie mówię o K.Katol.) od zawsze się nad tym zastanawiają. Tysiące myślicieli zastanawiało się nad tym nędznym skrótem pytan których kilak wymieniłem wyżej. Lepiej skorzystać z ich mądrości bo samemu to jakiś archaizm i cofanie się. A sory wymien mi chociaż jedną koncepcję człowieka lepsza niż ta zawarta w religii chrześcijańskiej.

Polecam poczytać o tomaszu z Akwinu, a wcześniej o Augustynie. Zwłaszcza koncepcję bytu Tomasza. Byt cżłowieka jako najwyższa forma bytowania, czytać czytać czytać, więcej czytać!

135

Odp: Bóg czy on istnieje??
Emilia napisał/a:

Sandritos, chodzi Ci o to, co pisze w Księdze Rodzaju o stworzeniu świata i człowieka?

Wiesz, to jest poemat, mit. Takie opowieści występują w praktycznie każdej kulturze świata, nazywa się je mitami kosmogonicznymi..

Dokładniej jest to hymn o stworzeniu świata, mający ukazać jak bóg izraelitów jest wielki, nie ma nic wspólnego z opisem stworzenia świata. Powstał w trakcie niewoli babilońskiej, w trakcie której religia izraelitów przeżywała niemały kryzys.

Do m. p. w.

Gdybyś był(a) taki oczytany(a) jak próbujesz zasugerować, wiedział(a)byś, że na zadane przez ciebie pytania można się odpowiedzieć, niekoniecznie zwracając się ku któremukolwiek bogu.
A św. Tomasz czy św. Augustyn... hmm... czytałeś/czytałaś kiedyś Platona czy Arystotelesa?

Poza tym brak umiejętności czytania ze zrozumieniem. Przeczytaj jeszcze raz co Anemonne napisała. Wcale nie napisała, że WSZYSCY którzy wierzą, robią to dla nagrody czy kary i dlatego to jest płytkie, a z twojej wypowiedzi tak wynika.

136 Ostatnio edytowany przez m.p.w. (2010-02-01 11:23:06)

Odp: Bóg czy on istnieje??
Szczurunia napisał/a:

Do m. p. w.

Gdybyś był(a) taki oczytany(a) jak próbujesz zasugerować, wiedział(a)byś, że na zadane przez ciebie pytania można się odpowiedzieć, niekoniecznie zwracając się ku któremukolwiek bogu.
A św. Tomasz czy św. Augustyn... hmm... czytałeś/czytałaś kiedyś Platona czy Arystotelesa?

Poza tym brak umiejętności czytania ze zrozumieniem. Przeczytaj jeszcze raz co Anemonne napisała. Wcale nie napisała, że WSZYSCY którzy wierzą, robią to dla nagrody czy kary i dlatego to jest płytkie, a z twojej wypowiedzi tak wynika.

Ja nie sugeruję, ja jestem oczytany smile Doskonale Platona i Arystotelesa znam. Cenię obu bardzo. To geniusze wg mnie... Platona w sumie też choć popełnił wielki błąd w pewnym momencie o czym (i naczym polegał) Ty jako zapewne oczytana powinnaś wiedzieć. Arystoteles... super choć tak się zsocjalizował, że sam poszedł na szafot na własnych nogach smile) ;D i tak uważam że Augustym i potem Tomasz to rewela (jeśli chodzi o koncepcję bytu/bytowania).

Co do odpowiedzi na pytania to proszę podaj jakąś koncepcję. Tylko nie panów z oświecenia wink (o czym zapewne też wiesz dlaczego), choć są tam i całkiem mądrzy. Podaj koncepcję człowieka bez odnoszenia się do jakiegokolwiek absolutu. Albo podaj nazwisko autora koncepcji cokolwiek żebym wiedział o czym mówisz. Bo to że sądzisz że "da się" to ja tak samo mogę powiedzieć, że "nie da się".

Czekam... na koncepcję człowieka wymyśloną przez człowieka big_smile


Fakt słabo rzuciłem okiem na to co pisała Anemonne. Przeczytam uważniej. Myślałem, że mówiła bezwzględnie i tu mój błąd. Uznajmy więc, że moja wypowiedź jej nie dotyczy albo dotyczy tylko w części. Zwracam honor.

137 Ostatnio edytowany przez Anemonne (2010-02-01 12:21:39)

Odp: Bóg czy on istnieje??

Co do czytania - jestem świeżo po (zdanym) egzaminie z filozofii i panów wszystkich znam wink I jestem na tyle myślącą osobą, żeby nie brać filozofii zbyt serio - ilu filozofów, tyle było poglądów na świat i życie i tak naprawdę każdy z nas jest (może być) filozofem.

A odnośnie do Twoich ostatnich kilku zdań - ja nigdy nie piszę bezwzględnie. Ale zawsze piszę subiektywnie.

Nie potrzebuję absolutu, bo nie zamierzam niczego nikomu udowadniać. Mam swoje poglądy, które wykształciłam sobie przez dwadzieścia kilka lat swojego życia. W ciągu następnych dwudziestu pewnie wykształcę sobie wiele nowych, a także może zweryfikuję stare. I oczywiście, że każdy kieruje się systemem nagród i kar, jego motywacja jest wzmacniana zarówno pozytywnie jak i negatywnie, ale w przypadku wiary właśnie tak nie powinno być - przynajmniej nie na poziomie świadomości człowieka. Wiara jest przecież czymś ponad, czymś duchowym, wzniosłym - a religia czymś, co każe nam walczyć z naszą ludzką naturą.

Zgadzam się ze Szczurunią - na Twoje pytania można z powodzeniem odpowiedzieć bez Boga, wystarczy myśleć. Jeśli chodzi o Twoje pytanie o moje poczucie dobra - po co mi Bóg, kiedy mam uber-Ich? wink Freud wszystko pięknie wyjaśnił bez mieszania w to bogów. A Twoje pytanie o sens życia to już w ogóle wysadziło mnie z kapci - przecież każdy człowiek ma taki sens życia, jaki sam mu nada. Ja żyję bez Boga, nadałam swemu życiu sens i cel i jestem szczęśliwym człowiekiem.

138 Ostatnio edytowany przez Szczurunia (2010-02-01 15:17:36)

Odp: Bóg czy on istnieje??

Nie wiem, czy to będzie dobry przykład, ale Lukrecjusz pisał o tym, że człowiek jest istotą całkowicie materialną, dlaczego nie powinno się bać bogów ani śmierci. Chodzi mi o dzieło 'O naturze wszechrzeczy'.


Hmm poza tym chyba nie zrozumiałam.. a przez kogo ma być wymyślona jakakolwiek koncepcja jeśli nie przez człowieka?

139

Odp: Bóg czy on istnieje??

Jak nie ma Boga to wszystko jest bez sensu. Niech mi nikt nie próbuje wytłumaczyć, że jest inaczej bo nie uwierze. Nie wierzę że nie ma Boga. Jest wiele fajnych rzeczy na tym świecie, ale nic nie ma sensu jeśli nie ma Boga. Jeśli nie ma Boga to może mnie też nie ma. Albo może wy wszyscy nie istniejecie, nawet jak bym was widział to też nie jest ostateczny dowód.
Można tak bełkotać bez końca jest czy Go nie ma. Słowami nie da się nic udowodnić możesz tylko wierzyć w to co ktoś powie. Jak Go zobaczysz to powiedz, że ci się zdawało. Jak ja ci powiem, że go widziałem to nazwij mnie wariatem.Jak ci powiem, że On do mnie mówi to nazwij mnie wariatem do kwadratu. Trzeba mieć więcej wiary żeby uwierzyć, że Go nie ma. Ja jakoś nie mogę w to uwierzyc.

140

Odp: Bóg czy on istnieje??
myszkaa__18 napisał/a:

Ja wierze że Bóg istnieje ! Człowiek MUSI  w 'coś' wierzyć ! Bo inaczej życie nie miało by sensu ....

Nie MUSI.

141

Odp: Bóg czy on istnieje??

musi to na Rusi smile

142

Odp: Bóg czy on istnieje??
mergi napisał/a:

Nie MUSI.

_v_ napisał/a:

musi to na rusi smile

:3

143 Ostatnio edytowany przez On37 (2017-08-25 16:16:05)

Odp: Bóg czy on istnieje??

Witam!
Jestem tutaj na forum od czasu do czasu. Także od czasu do czasu biorę udział w różnych dyskusjach, dzieląc się swoimi doświadczeniami. To nie jest pisanie dla pisania ale wydaje mi się, że mogę takim pisaniem komuś pomóc. Dla ludzi którzy kiedyś byli w podobnej sytuacji i nie wiedzą co mają dalej robić. Ja przeważnie zawsze wiedziałem co mam robić w swoim życiu - stąd moje porady, odpowiedzi, sugestie. Jednak nigdy nie brałem udziału w żadnych rozmowach i dyskusjach na temat religii, Boga. Ze względu na to, że ostatnio coraz mocniej o tym myślę to postanowiłem troszkę podzielić się swoimi przemyśleniami.
Moim zdaniem Bóg istnieje. Jest takie coś jak wiara w Boga. Może to nie jest ewidentne wiadome za pomocą rzeczowych faktów, ale ja w Boga wierze. Mam znajomego, bardzo bliskiego znajomego, który jest chrześcijaninem od urodzenia. Bardzo mocno wierzy w Boga, czyta biblie. Raz na tydzień w kościele wygłasza kazania na podstawie fragmentów z pisma świętego. Zaznaczam także, że ja sam osobiście biblii nie przeczytałem. Nie powiem, to co słyszę na tych kazaniach z większością się zgadzam. Wszystkie słowa z biblii docierają do mnie. Wiem o co w tym wszystkim chodzi, co autor miał na myśli. Dzięki temu uświadamiam sobie co to jest miłość, miłosierdzie, wiara w drugiego człowieka, przebaczanie. Dzięki temu doceniam własne życie, cieszę się każdym dniem życia. Jednak mam także inne spostrzeżenie, drugą stronę medalu w związku z wiarą w Boga. Moim zdaniem ludzie którzy mocno wierzą w Boga po pewnym czasie tracą kontakt z rzeczywistością. Nie wszyscy może, ale pewna grupa ludzi. Według mnie (i okazuje się, że nie tylko mnie) tacy ludzie "odlatują", nie zauważają niektórych rzeczy na naszym świecie. Tracą świadomość jak tak naprawdę jest obecnie zbudowany nasz świat. A dzisiejszy świat to niestety jest w większości zło. Nie wszystko, nie wszędzie, ale "zawsze trzeba mieć się na baczności". Gdzie się nie spojrzymy jest pełno smutku, trosk, tragedii, niestety większość zła stworzonych jest przez drugiego człowieka. Moim zdaniem taki świat, tak funkcjonujący, jest już nie do naprawienia. Według mnie nigdy już nie będzie dobrze. Za daleko to już wszystko poszło. I tutaj (w tych rzeczywistych warunkach) nie wystarczy tylko czytać biblię i stosować "Boże Zasady". Trzeba być świadomy tego gdzie aktualnie żyjemy. Trzeba dostosować swoje życie do rzeczywistego stanu świata a nie do zasad z jakich świat powinien być zbudowany. Ja szanuje, kocham i wierze w Boga. Uważam, że jestem dobrym człowiek (tak mi się przynajmniej wydaje) i staram się stosować te wszystkie "Boże Zasady" jakie słyszę co jakiś czas na kazaniach ale uważam także że w każdej sytuacji zawsze trzeba mieć włączony własny rozum. Nic nie zastąpi właściwego postępowania w życiu niż chwilowe zatrzymanie się, przeprowadzenie własnej refleksji i wyciągniecie wniosków z tego wszystkiego co na otacza. Miłość - tak, ale w ograniczonej grupie. Miłosierdzie - tak, ale dla wybranych. Wiara w ludzi - nie zawsze, nie wszędzie. Wybaczanie - tak, ale w wąskim zakresie osób. Owszem, można te wszystkie "Boże" zasady stosować, ale tylko i wyłącznie w ograniczonym obszarze. Jeśli kochać to tylko swoją rodzinę - nie cały świat, nie wszystkich ludzi, nie wszystkich "braci i siostry", bo nigdy nie jest wiadomo co nas czeka za kolejnym życiowym zakrętem. Tak uważam, tego ode mnie wymaga rozsądek, rozwaga, trzeźwe myślenie o świecie. W przeciwnym razie ciągle będziemy wykorzystywani, naszą wiarą zabrniemy w ślepy zaułek. Kierując się tylko i wyłącznie wskazówkami Boga uważam, że więcej jako ludzie będziemy cierpieć niż jesteśmy na to uodpornieni. Tak niestety na dzisiaj wygląda życie na naszym świecie.
Nie przeczę, jestem człowiekiem, który mocno stąpa po ziemi. Całe życie byłem i jestem realistą. Wszystko to co mam w życiu zawdzięczam swojej pracowitości. Od urodzenia wiem czego chce, czego oczekuje od życia, wiem co jest dla mnie najważniejsze i potrafię o to zawalczyć. Bóg w moim życiu zawsze odgrywał bardzo ważną rolę ale nigdy nie był na pierwszym miejscu. Uważam, że trzeźwym spojrzeniem na świat osiągnę w życiu więcej niż miałbym się opierać tylko na Bożej miłości, miłosierdziu czy wiary w drugiego człowieka.
Czy ktoś uważa podobnie? Jakie jest Wasze zdanie na temat Boga, wiary w Boga?
Pozdrawiam

144 Ostatnio edytowany przez kwadrad (2017-08-27 22:39:12)

Odp: Bóg czy on istnieje??

Myślę nie nie piszesz o bogu tylko o religii.
Ale czy wierząc w boga x jesteśmy automatycznie grzesznikami w religii y ?
Ba, pewnie nie w każdej ale w pewnych tak.

Dlaczego bogowie nie wzięli się za łby wcześniej, tylko zaprzęgli do sporu o boski panteon, śmiertelników ? smile

Ja myślę że religia to twór człowieka , natomiast wygłoszenie poglądu na temat tego czy bóg istnieje nie ma chyba sensu.
Co to zmieni , we wszechświecie , we własnym mikrokosmosie ...

Bóg zadzwoni i powie "mówisz ze istnieje to dobrze, czuje się doceniony " albo zadzwoni i powie "mówisz ze nie istnieje , a tu się widzisz mylisz" ...

Nawet nie wiadomo czy definicja "boga" dobrze oddaje to co miałaby przedstawiać.
Samo przeświadczenie o racji dotyczącej czegoś też może być błędne , niekoniecznie dotyczącej boga ale wielu innych rzeczy.
Ale wygłaszamy te poglądy takie czy inne, mniej lub bardziej błędne, bardziej lub mniej celowe smile

145

Odp: Bóg czy on istnieje??

Co do sporu o udowodnienie istnienia Boga, to istnieje pewien eksperyment, który nazywa się czajniczek Russela. 

[Cytat z wikipedii, bo nie chcę mi się pisać swojej interpretacji tongue ]

  "Czajniczek krąży wokół Słońca po eliptycznej orbicie, lecz jest za mały do wykrycia przez nawet najlepsze teleskopy. W związku z tą jego właściwością nie można dowieść jego nieistnienia. Wyobraźmy sobie człowieka, który utrzymuje, że czajniczek niewątpliwie istnieje, a skoro nie da się udowodnić, że jest inaczej, to odrzucenie tego twierdzenia przez innych ludzi jest przejawem absurdalnych i nieracjonalnych uprzedzeń. Słusznie uznano by, że taki człowiek prawi nonsensy. Jednakże gdyby obecność czajniczka potwierdzona była w starożytnych księgach, głoszona jako święta prawda każdej niedzieli i wtłaczana do umysłów młodzieży w szkole, jakiekolwiek wahanie w wierze w jego istnienie zostałoby uznane za oznakę podejrzanej ekscentryczności, a osobnika wątpiącego wysłano by do psychiatry w bardziej oświeconych czasach lub oddano w ręce inkwizycji w wiekach wcześniejszych."

W związku z czym dowiedzenie istnienia czegoś ( w tym wypadku bytu absolutnego) stoi po stronie wierzących.

146

Odp: Bóg czy on istnieje??
mojmalyumysl napisał/a:

Od długiego czasu zastanawiam się czy Bóg może istnieć czy istnieje czy to wszystko co sie dzieje to poprostu przeznaczenie. Nie mogę tego ogarnąć że ktoś taki moze istniec...


Co wy o tym myślicie??
Jakie są dowody na to że istnieje??
A może co mówi wam że kogos takiego nie ma??

Zależy co kto rozumie pod słowem"BÓG".

147

Odp: Bóg czy on istnieje??

Istnieje

Odp: Bóg czy on istnieje??

Istnieje i jest na to wiele niepodważalnych oraz niezaprzeczalnych dowodów. Wystarczy wspomnieć słynne objawienia Maryjne w Medjugorje.

149

Odp: Bóg czy on istnieje??
Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:

Wystarczy wspomnieć słynne objawienia Maryjne w Medjugorje.

Daj spokój. To była tylko symulacja reptilian.

Odp: Bóg czy on istnieje??

Bóg biblijny nie istnieje w ilości 1szt.
Jeżeli czytałeś/as biblie uważnie, nie istotne w jakim przekładzie to powinieneś/aś doczytać ze jest kilku bogów/stworów nas i ziemi.

Jeżeli tylko i wyłączne swoja wiarę /religie opierasz na tym co podają/czytają wybiórczo/podsuwają ci duchowni to tak samo jak twoje postrzeganie świata przez pryzmat informacji z TVP/TVN/POLSAT nie uwzględniając innych informacji /faktycznych, potwierdzonych przez kilka źródeł dostępnych w intrenecie/faktach lub innych stacji informacyjnych.
Podobnie jak mnisi/pastorowie/księża przekazują tylko to co im nakazano odgórnie podobnie radiostacje/tv/portale informacyjne przekazuje informacje tylko i wyłącznie te które maja wzbudzić zainteresowanie słuchaczy/widzów/czytelników w z góry określonym temacie.

151

Odp: Bóg czy on istnieje??
edek z krainy kredek napisał/a:

Bóg biblijny nie istnieje w ilości 1szt.
Jeżeli czytałeś/as biblie uważnie, nie istotne w jakim przekładzie to powinieneś/aś doczytać ze jest kilku bogów/stworów nas i ziemi.

Niewierzący nawet nie wiedzą jak są śmieszni w tłumaczeniu Biblii wierzącym. smile No ale cóż wolny kraj, można wypisywać różne rzeczy.

152

Odp: Bóg czy on istnieje??
Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:

Istnieje i jest na to wiele niepodważalnych oraz niezaprzeczalnych dowodów. Wystarczy wspomnieć słynne objawienia Maryjne w Medjugorje.

O wierze się nie dyskutuje...
Ale ostatnio po tym wypadku, slyszałam w radio, że nie ma dowodów na to objawienie... jakby w wierze potrzebne były dowody tongue

Samo słowo wiara, mówi wszystko...

153

Odp: Bóg czy on istnieje??
Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:

Istnieje i jest na to wiele niepodważalnych oraz niezaprzeczalnych dowodów. Wystarczy wspomnieć słynne objawienia Maryjne w Medjugorje.


Nooo,to pojechałeś smile smile
Ja rozumiem,że Ci odwala jak tylko usłyszysz coś chorwackiego, ale rzeczowo to muszę Cię zmartwić.
Sam KK ma wątpliwości co do prawdziwości objawień.
Biskup Mostaru to potwierdza.Przepowiednie określa jako sprzeczne z naukami kościoła.

Odp: Bóg czy on istnieje??
gojka102 napisał/a:
Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:

Istnieje i jest na to wiele niepodważalnych oraz niezaprzeczalnych dowodów. Wystarczy wspomnieć słynne objawienia Maryjne w Medjugorje.


Nooo,to pojechałeś smile smile
Ja rozumiem,że Ci odwala jak tylko usłyszysz coś chorwackiego, ale rzeczowo to muszę Cię zmartwić.
Sam KK ma wątpliwości co do prawdziwości objawień.
Biskup Mostaru to potwierdza.Przepowiednie określa jako sprzeczne z naukami kościoła.

Nieładnie łączyć moją miłość do tego kraju z odwalaniem. Ten wyraz ma poważne konotacje pejoratywnie negatywne. Objawienia można by uznać jako wątpliwe w przypadku jednej osoby, góra dwóch. Tymczasem doświadczyło ich siedem osób. To twarde fakty religijne.
Aha, zupełnie na marginesie Medjugorje leży w BiH, a nie w Chorwacji.
Pozdrav smile

155 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2022-08-22 06:53:36)

Odp: Bóg czy on istnieje??
gojka102 napisał/a:
Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:

Istnieje i jest na to wiele niepodważalnych oraz niezaprzeczalnych dowodów. Wystarczy wspomnieć słynne objawienia Maryjne w Medjugorje.


Nooo,to pojechałeś smile smile
Ja rozumiem,że Ci odwala jak tylko usłyszysz coś chorwackiego, ale rzeczowo to muszę Cię zmartwić.
Sam KK ma wątpliwości co do prawdziwości objawień.
Biskup Mostaru to potwierdza.Przepowiednie określa jako sprzeczne z naukami kościoła.

Rzeczywiście, tylko zezwolili na pielgrzymowanie.

156

Odp: Bóg czy on istnieje??
Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:
gojka102 napisał/a:
Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:

Istnieje i jest na to wiele niepodważalnych oraz niezaprzeczalnych dowodów. Wystarczy wspomnieć słynne objawienia Maryjne w Medjugorje.


Nooo,to pojechałeś smile smile
Ja rozumiem,że Ci odwala jak tylko usłyszysz coś chorwackiego, ale rzeczowo to muszę Cię zmartwić.
Sam KK ma wątpliwości co do prawdziwości objawień.
Biskup Mostaru to potwierdza.Przepowiednie określa jako sprzeczne z naukami kościoła.

Nieładnie łączyć moją miłość do tego kraju z odwalaniem. Ten wyraz ma poważne konotacje pejoratywnie negatywne. Objawienia można by uznać jako wątpliwe w przypadku jednej osoby, góra dwóch. Tymczasem doświadczyło ich siedem osób. To twarde fakty religijne.
Aha, zupełnie na marginesie Medjugorje leży w BiH, a nie w Chorwacji.
Pozdrav smile

W religii nie istnieje coś takiego jak "twarde fakty". A własnie mnogość i długość tych objawień nie świadczy na ich korzyść. Dużo jest kontrowersji dookoła nich.
Ich prawdziwość bądź nie, będzie mogła być stwierdzona dopiero, jak one się zakończą. A nie zakończą się tak szybko, bo przynoszą tym ludziom wielkie profity z pielgrzymek.

157 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-08-22 08:55:26)

Odp: Bóg czy on istnieje??

Dziwne, że jak raz napisałam w tym wątku, to teraz dostaje maile, jak ktoś tylko napisze tu post, o subskrybcje niby z możliwością rezygnacji po kliknknieciu w jakiś link... Nie zamierzam w nic klikać, ale to jest wkurzające.

Mail jest od "Forum Kobiet"!?
Wiecie o co tu chodzi?

Odp: Bóg czy on istnieje??
Lady Loka napisał/a:
Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:
gojka102 napisał/a:

Nooo,to pojechałeś smile smile
Ja rozumiem,że Ci odwala jak tylko usłyszysz coś chorwackiego, ale rzeczowo to muszę Cię zmartwić.
Sam KK ma wątpliwości co do prawdziwości objawień.
Biskup Mostaru to potwierdza.Przepowiednie określa jako sprzeczne z naukami kościoła.

Nieładnie łączyć moją miłość do tego kraju z odwalaniem. Ten wyraz ma poważne konotacje pejoratywnie negatywne. Objawienia można by uznać jako wątpliwe w przypadku jednej osoby, góra dwóch. Tymczasem doświadczyło ich siedem osób. To twarde fakty religijne.
Aha, zupełnie na marginesie Medjugorje leży w BiH, a nie w Chorwacji.
Pozdrav smile

W religii nie istnieje coś takiego jak "twarde fakty". A własnie mnogość i długość tych objawień nie świadczy na ich korzyść. Dużo jest kontrowersji dookoła nich.
Ich prawdziwość bądź nie, będzie mogła być stwierdzona dopiero, jak one się zakończą. A nie zakończą się tak szybko, bo przynoszą tym ludziom wielkie profity z pielgrzymek.

Nie o pieniądze tutaj tylko chodzi. Wszakże pan Jezus był biedny. Rzecz idzie o wsparcie duchowe pielgrzymów. Altruizm i empatię, o ile współczesny świat nie zapomniał o tych wartościach.

159

Odp: Bóg czy on istnieje??
Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:

Nieładnie łączyć moją miłość do tego kraju z odwalaniem. Ten wyraz ma poważne konotacje pejoratywnie negatywne. Objawienia można by uznać jako wątpliwe w przypadku jednej osoby, góra dwóch. Tymczasem doświadczyło ich siedem osób. To twarde fakty religijne.
Aha, zupełnie na marginesie Medjugorje leży w BiH, a nie w Chorwacji.
Pozdrav smile

W religii nie istnieje coś takiego jak "twarde fakty". A własnie mnogość i długość tych objawień nie świadczy na ich korzyść. Dużo jest kontrowersji dookoła nich.
Ich prawdziwość bądź nie, będzie mogła być stwierdzona dopiero, jak one się zakończą. A nie zakończą się tak szybko, bo przynoszą tym ludziom wielkie profity z pielgrzymek.

Nie o pieniądze tutaj tylko chodzi. Wszakże pan Jezus był biedny. Rzecz idzie o wsparcie duchowe pielgrzymów. Altruizm i empatię, o ile współczesny świat nie zapomniał o tych wartościach.

Co ma altruizm i empatia do tej całej kasy, którą pielgrzymi zostawiają tam w restauracjach, bazach noclegowych, straganach z pamiątkami, u lokalnych przewoźników itd?
Gdyby nie objawiania, to nie byłoby tam aż tylu turystów. Więc tak, jak najbardziej chodzi o pieniądze.

Czytałeś o tych objawieniach? O tym, że czasami Maryja objawia się "na żądanie", bo akurat trzeba zrobić pokaz? O tym, że te objawiania w wielu miejsach są sprzeczne nie tylko z nauką Kościoła, a też z tym, co było w innych objawieniach?
Ja myślę, że one jeszcze potrwają, bo nikt tam nie zaryzykuje tego, że biskup miejsca zbada wreszcie sprawę dokładnie i potwierdzi, że jedyne, co tam się działo, to zbiorowe wymysły.

160

Odp: Bóg czy on istnieje??
wieka napisał/a:

Dziwne, że jak raz napisałam w tym wątku, to teraz dostaje maile, jak ktoś tylko napisze tu post, o subskrybcje niby z możliwością rezygnacji po kliknknieciu w jakiś link... Nie zamierzam w nic klikać, ale to jest wkurzające.

Mail jest od "Forum Kobiet"!?
Wiecie o co tu chodzi?

Rzeczywiście dziwne, jeśli  nie subskrybowałaś, a ci przychodzi jakbyś subskrybowała. Też bym nie chciała klikać w jakiś niewiadomy link.


Nigdy nie byłam w Medjugorje, więc się nie wypowiem.  Nawet wypadki ludzi nie odstraszają od wycieczek do takich miejsc. No, ale badano podobno, i pod tym względem. Można w necie przeczytać, że
'Po zapoznaniu się z raportem kard. Ruiniego oraz opiniami wydanymi przez Kongregację Nauki Wiary papież postanowił wysłać do Medjugorie arcybiskupa Henryka Hosera jako specjalnego wysłannika Stolicy Apostolskiej, którego zadaniem jest „bardziej szczegółowe rozpoznanie sytuacji duszpasterskiej” w Medjugorie, a „przede wszystkim potrzeb pielgrzymów” oraz „wskazanie ewentualnych inicjatyw duszpasterskich na przyszłość”.

161

Odp: Bóg czy on istnieje??
wieka napisał/a:

Dziwne, że jak raz napisałam w tym wątku, to teraz dostaje maile, jak ktoś tylko napisze tu post, o subskrybcje niby z możliwością rezygnacji po kliknknieciu w jakiś link... Nie zamierzam w nic klikać, ale to jest wkurzające.

Mail jest od "Forum Kobiet"!?
Wiecie o co tu chodzi?

Na górze wątku (przynajmniej w wersji desktopowej, nie wiem, jak to wygląda na urządzeniach mobilnych) jest taka opcja "Dodaj do subskrybcji". Kiedy zaznaczysz tę opcję, wtedy dostajesz automatyczne powiadomienia, jeśli w tym temacie pojawią się nowe posty. Może przez pomyłkę to zaznaczyłaś.

162 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-08-22 16:53:23)

Odp: Bóg czy on istnieje??
pyszneSalami napisał/a:
wieka napisał/a:

Dziwne, że jak raz napisałam w tym wątku, to teraz dostaje maile, jak ktoś tylko napisze tu post, o subskrybcje niby z możliwością rezygnacji po kliknknieciu w jakiś link... Nie zamierzam w nic klikać, ale to jest wkurzające.

Mail jest od "Forum Kobiet"!?
Wiecie o co tu chodzi?

Na górze wątku (przynajmniej w wersji desktopowej, nie wiem, jak to wygląda na urządzeniach mobilnych) jest taka opcja "Dodaj do subskrybcji". Kiedy zaznaczysz tę opcję, wtedy dostajesz automatyczne powiadomienia, jeśli w tym temacie pojawią się nowe posty. Może przez pomyłkę to zaznaczyłaś.

No właśnie nic nie zaznaczałam, chyba, że niechcący, ale nawet takiej opcji nie widzę w telefonie, a dzisiaj okazało się, że mam subskrybcje i to dwóch wątków, jak zaczęły mi przychodzić maile za każdym razem jak ktoś napisał w tych wątkach, to w końcu kliknęłam w linki do usunięcia i jest ok.

163

Odp: Bóg czy on istnieje??

bóg to wirus instalowany nam na oczy przez zawirusowane otoczenie. czy widziałeś kiedyś prawdziwy świat?

164

Odp: Bóg czy on istnieje??
bitbambi napisał/a:

bóg to wirus instalowany nam na oczy przez zawirusowane otoczenie. czy widziałeś kiedyś prawdziwy świat?

Ten konsumpcyjny?

165 Ostatnio edytowany przez bitbambi (2022-09-02 23:52:35)

Odp: Bóg czy on istnieje??
Legat napisał/a:
bitbambi napisał/a:

bóg to wirus instalowany nam na oczy przez zawirusowane otoczenie. czy widziałeś kiedyś prawdziwy świat?

Ten konsumpcyjny?

powinieneś szerzej otworzyć oczy

166

Odp: Bóg czy on istnieje??
bitbambi napisał/a:

powinieneś szerzej otworzyć oczy

Szkoda, że został zmieniony post, bo chciałem zapytać o tą ostateczną rzeczywistość. Przyznam, że zabrzmiało intrygująco. smile

Odp: Bóg czy on istnieje??
bitbambi napisał/a:

bóg to wirus instalowany nam na oczy przez zawirusowane otoczenie. czy widziałeś kiedyś prawdziwy świat?

Porównanie Boga z wirusem jest niezwykle prowokacyjne i obrazoburcze.

168 Ostatnio edytowany przez bitbambi (2022-09-04 03:00:21)

Odp: Bóg czy on istnieje??
Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:
bitbambi napisał/a:

bóg to wirus instalowany nam na oczy przez zawirusowane otoczenie. czy widziałeś kiedyś prawdziwy świat?

Porównanie Boga z wirusem jest niezwykle prowokacyjne i obrazoburcze.

przemawia przez ciebie wirus przelękniony wizją kasacji

Odp: Bóg czy on istnieje??
bitbambi napisał/a:
Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:
bitbambi napisał/a:

bóg to wirus instalowany nam na oczy przez zawirusowane otoczenie. czy widziałeś kiedyś prawdziwy świat?

Porównanie Boga z wirusem jest niezwykle prowokacyjne i obrazoburcze.

przemawia przez ciebie wirus przelękniony wizją kasacji

Przemawia przeze mnie miłość do Pana Boga. Wiem o czym mówię, gdyż kiedyś byłem zatwardziałym w swej skorupie ateistą.

170 Ostatnio edytowany przez bitbambi (2022-09-05 02:23:04)

Odp: Bóg czy on istnieje??
Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:
bitbambi napisał/a:
Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:

Porównanie Boga z wirusem jest niezwykle prowokacyjne i obrazoburcze.

przemawia przez ciebie wirus przelękniony wizją kasacji

Przemawia przeze mnie miłość do Pana Boga. Wiem o czym mówię, gdyż kiedyś byłem zatwardziałym w swej skorupie ateistą.

w swojej skorupie odnalazłeś wirusa który mami iluzorycznym poczuciem bycia na zewnątrz. a zamierzasz kiedykolwiek z niej wyjść?

Odp: Bóg czy on istnieje??

Ciągle ten wirus. Jak można Pana Boga nazywać w taki sposób. Nie obawiasz się mąk piekielnych?

172 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2022-09-05 09:35:45)

Odp: Bóg czy on istnieje??
Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:

Ciągle ten wirus. Jak można Pana Boga nazywać w taki sposób. Nie obawiasz się mąk piekielnych?

Męki piekielne to wytwór ludzkiej wyobraźni.
Naprawdę wierzysz, że gdzieś tam stoją kotły ze smołą i diabły gotują grzeszników w tej smole?

173 Ostatnio edytowany przez Legat (2022-09-05 10:19:15)

Odp: Bóg czy on istnieje??
Kleoma napisał/a:

Męki piekielne to wytwór ludzkiej wyobraźni.
Naprawdę wierzysz, że gdzieś tam stoją kotły ze smołą i diabły gotują grzeszników w tej smole?

Smoła to oczywiście wymysł ludzki. Ale tu chodzi o coś innego. Największą męką piekielną jest brak obecności Boga. W obecnym życiu mamy przedsmak tego. Najważniejszy to niepokój ducha, ale też brak nadziei, brak miłości, samotność i zapomnienie, strach przed nadchodzącą chorobą, czy śmiercią,

174

Odp: Bóg czy on istnieje??
Legat napisał/a:
Kleoma napisał/a:

Męki piekielne to wytwór ludzkiej wyobraźni.
Naprawdę wierzysz, że gdzieś tam stoją kotły ze smołą i diabły gotują grzeszników w tej smole?

Smoła to oczywiście wymysł ludzki. Ale tu chodzi o coś innego. Największą męką piekielną jest brak obecności Boga. W obecnym życiu mamy przedsmak tego. Najważniejszy to niepokój ducha, ale też brak nadziei, brak miłości, samotność i zapomnienie, strach przed nadchodzącą chorobą, czy śmiercią,

Tu się zgodzę.
Szpitale, hospicja pełne chorych śmiertelnie dzieci, dorosłych. Dla których nie ma nadziei na wyzdrowienie, nie ma pieniędzy, brakuje kilkuset tysięcy na terapię, zbiórka na siepomaga idzie zbyt wolno, nie wiadomo czy zdąży się zapełnić zielony pasek.
Wtedy jest odczuwalny brak Boga, jego brak zainteresowania losem tych dzieci, ludzi.
Jest wszechobecny brak miłości, samotność, zapomnienie, strach, żal, ból..

Odp: Bóg czy on istnieje??
Kleoma napisał/a:
Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:

Ciągle ten wirus. Jak można Pana Boga nazywać w taki sposób. Nie obawiasz się mąk piekielnych?

Męki piekielne to wytwór ludzkiej wyobraźni.
Naprawdę wierzysz, że gdzieś tam stoją kotły ze smołą i diabły gotują grzeszników w tej smole?

Kleomo nie wierzę. Należy to traktować jako pewnego rodzaju porównanie. Ot, taką symbolikę.

176

Odp: Bóg czy on istnieje??

To ja też się wypowiem.
W kwestii objawień, nieważne ile osób go doświadczyło, o niczym to nie znaczy. Pierwsze tłumaczenie z hebrajskiego i aramejskiego na grekę biblii nazywane Septuagintą, miało 70 tłumaczy, którzy tworzyli pod wpływem dużej ilości wina i nie wiadomo czego jeszcze. Zresztą te wydarzenia spisywane były grubo po tym, kiedy miały miejsce.  Mój dziadek podczas delirium tremens miał takie objawienie, że przestał pić i pojechał rowerem do Częstochowy (200 km) rowerem zakupić figurkę MAtki Boskiej. Postawił kapliczkę w lesie z tą figurą. Więc które objawienie jest wiarygodniejsze?

A po za tym wiara to nie tylko Bóg katolików. To Wszechświat, Świadomość i co tylko pozwala człowiekowi żyć. A ja nie chcę wierzyć w Boga, którego każdy interpretuje jak mu się podoba, szerząc obłudę i wewnętrzną zgnilizne.  Dla mnie Bóg to miłość, prawda, nieskończoność

177

Odp: Bóg czy on istnieje??
Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:

Ciągle ten wirus. Jak można Pana Boga nazywać w taki sposób. Nie obawiasz się mąk piekielnych?

te inwazyjne wyobrażenia nie mają nade mną żadnej władzy

Odp: Bóg czy on istnieje??
LenaLu napisał/a:

To ja też się wypowiem.
W kwestii objawień, nieważne ile osób go doświadczyło, o niczym to nie znaczy. Pierwsze tłumaczenie z hebrajskiego i aramejskiego na grekę biblii nazywane Septuagintą, miało 70 tłumaczy, którzy tworzyli pod wpływem dużej ilości wina i nie wiadomo czego jeszcze. Zresztą te wydarzenia spisywane były grubo po tym, kiedy miały miejsce.  Mój dziadek podczas delirium tremens miał takie objawienie, że przestał pić i pojechał rowerem do Częstochowy (200 km) rowerem zakupić figurkę MAtki Boskiej. Postawił kapliczkę w lesie z tą figurą. Więc które objawienie jest wiarygodniejsze?

A po za tym wiara to nie tylko Bóg katolików. To Wszechświat, Świadomość i co tylko pozwala człowiekowi żyć. A ja nie chcę wierzyć w Boga, którego każdy interpretuje jak mu się podoba, szerząc obłudę i wewnętrzną zgnilizne.  Dla mnie Bóg to miłość, prawda, nieskończoność

Jeżeli dobrze zrozumiałem, sugerujesz, że osoby, które doświadczyły objawień w Medjugorje miały delirium tremens? Jeżeli tak spłycasz tą kwestię więcej niż maksymalnie. Odrobinę wiary, proszę. Osobiście jestem przekonany o prawdziwości i charakterze religijnym tychże objawień.

179

Odp: Bóg czy on istnieje??
Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:
LenaLu napisał/a:

To ja też się wypowiem.
W kwestii objawień, nieważne ile osób go doświadczyło, o niczym to nie znaczy. Pierwsze tłumaczenie z hebrajskiego i aramejskiego na grekę biblii nazywane Septuagintą, miało 70 tłumaczy, którzy tworzyli pod wpływem dużej ilości wina i nie wiadomo czego jeszcze. Zresztą te wydarzenia spisywane były grubo po tym, kiedy miały miejsce.  Mój dziadek podczas delirium tremens miał takie objawienie, że przestał pić i pojechał rowerem do Częstochowy (200 km) rowerem zakupić figurkę MAtki Boskiej. Postawił kapliczkę w lesie z tą figurą. Więc które objawienie jest wiarygodniejsze?

A po za tym wiara to nie tylko Bóg katolików. To Wszechświat, Świadomość i co tylko pozwala człowiekowi żyć. A ja nie chcę wierzyć w Boga, którego każdy interpretuje jak mu się podoba, szerząc obłudę i wewnętrzną zgnilizne.  Dla mnie Bóg to miłość, prawda, nieskończoność

Jeżeli dobrze zrozumiałem, sugerujesz, że osoby, które doświadczyły objawień w Medjugorje miały delirium tremens? Jeżeli tak spłycasz tą kwestię więcej niż maksymalnie. Odrobinę wiary, proszę. Osobiście jestem przekonany o prawdziwości i charakterze religijnym tychże objawień.

To dobrze, że Ty jesteś przekonany. Jesteś większym autorytetem niż Kościół, bo Kościół przekonany nie jest.

Odp: Bóg czy on istnieje??
Lady Loka napisał/a:
Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:
LenaLu napisał/a:

To ja też się wypowiem.
W kwestii objawień, nieważne ile osób go doświadczyło, o niczym to nie znaczy. Pierwsze tłumaczenie z hebrajskiego i aramejskiego na grekę biblii nazywane Septuagintą, miało 70 tłumaczy, którzy tworzyli pod wpływem dużej ilości wina i nie wiadomo czego jeszcze. Zresztą te wydarzenia spisywane były grubo po tym, kiedy miały miejsce.  Mój dziadek podczas delirium tremens miał takie objawienie, że przestał pić i pojechał rowerem do Częstochowy (200 km) rowerem zakupić figurkę MAtki Boskiej. Postawił kapliczkę w lesie z tą figurą. Więc które objawienie jest wiarygodniejsze?

A po za tym wiara to nie tylko Bóg katolików. To Wszechświat, Świadomość i co tylko pozwala człowiekowi żyć. A ja nie chcę wierzyć w Boga, którego każdy interpretuje jak mu się podoba, szerząc obłudę i wewnętrzną zgnilizne.  Dla mnie Bóg to miłość, prawda, nieskończoność

Jeżeli dobrze zrozumiałem, sugerujesz, że osoby, które doświadczyły objawień w Medjugorje miały delirium tremens? Jeżeli tak spłycasz tą kwestię więcej niż maksymalnie. Odrobinę wiary, proszę. Osobiście jestem przekonany o prawdziwości i charakterze religijnym tychże objawień.

To dobrze, że Ty jesteś przekonany. Jesteś większym autorytetem niż Kościół, bo Kościół przekonany nie jest.

Daleko mi do autorytetu. Jestem bowiem skromnym człowiekiem i sługą Bożym jak mój wielki patron. Na dodatek nienawidzę organicznie się chwalić. W sprawie objawień przemawia do mnie wiara, nie zaś megalomania i mędrca szkiełko i oko. Na szczęście nie wszystko da się wyjaśnić w sposób naukowy.

181

Odp: Bóg czy on istnieje??
Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:

Jeżeli dobrze zrozumiałem, sugerujesz, że osoby, które doświadczyły objawień w Medjugorje miały delirium tremens? Jeżeli tak spłycasz tą kwestię więcej niż maksymalnie. Odrobinę wiary, proszę. Osobiście jestem przekonany o prawdziwości i charakterze religijnym tychże objawień.

To dobrze, że Ty jesteś przekonany. Jesteś większym autorytetem niż Kościół, bo Kościół przekonany nie jest.

Daleko mi do autorytetu. Jestem bowiem skromnym człowiekiem i sługą Bożym jak mój wielki patron. Na dodatek nienawidzę organicznie się chwalić. W sprawie objawień przemawia do mnie wiara, nie zaś megalomania i mędrca szkiełko i oko. Na szczęście nie wszystko da się wyjaśnić w sposób naukowy.

A to dziwne, bo skromności to tutaj nawet grama nie widać.
Pamiętaj, że nie ma obowiązku wierzenia w objawienia prywatne, takie jak to.

Odp: Bóg czy on istnieje??
Lady Loka napisał/a:
Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

To dobrze, że Ty jesteś przekonany. Jesteś większym autorytetem niż Kościół, bo Kościół przekonany nie jest.

Daleko mi do autorytetu. Jestem bowiem skromnym człowiekiem i sługą Bożym jak mój wielki patron. Na dodatek nienawidzę organicznie się chwalić. W sprawie objawień przemawia do mnie wiara, nie zaś megalomania i mędrca szkiełko i oko. Na szczęście nie wszystko da się wyjaśnić w sposób naukowy.

A to dziwne, bo skromności to tutaj nawet grama nie widać.
Pamiętaj, że nie ma obowiązku wierzenia w objawienia prywatne, takie jak to.

Widocznie moja skromność nie jest dla wszystkich widoczna i jasna. Wielka szkoda, gdyż naprawdę istnieje. Objawienie Maryi Panny siedmiu osobom nie jest prywatnym, ale publicznym. Takie są niezaprzeczalne i niepodważalne fakty.

183

Odp: Bóg czy on istnieje??

Wielbicielu może nie wypowiadaj się na temat skromności bo niestety Twoja skromność nie jest taka jaką próbujesz tu wcisnąć i dobrze o tym wiesz. I lepiej nie rozwijać tego tematu na tym forum.

Po drugie nie podważam zasadności żadnych objawień, a podkreślam fakt, że człowiek ma prawo wierzyć w to, co chce i daje mu to, czego potrzebuje. Więc jeśli wierzysz niech tak zostanie. Ale straszenie ludzi mękami piekielnymi to słaby argument. Świat się zmienia, tylko niektórzy tkwią wciąż w tym samym miejscu i nie widzą potrzeby rozwoju bo najzwyczajniej w świecie się boją.

184

Odp: Bóg czy on istnieje??
Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Wielbiciel Lidiji Bacic napisał/a:

Daleko mi do autorytetu. Jestem bowiem skromnym człowiekiem i sługą Bożym jak mój wielki patron. Na dodatek nienawidzę organicznie się chwalić. W sprawie objawień przemawia do mnie wiara, nie zaś megalomania i mędrca szkiełko i oko. Na szczęście nie wszystko da się wyjaśnić w sposób naukowy.

A to dziwne, bo skromności to tutaj nawet grama nie widać.
Pamiętaj, że nie ma obowiązku wierzenia w objawienia prywatne, takie jak to.

Widocznie moja skromność nie jest dla wszystkich widoczna i jasna. Wielka szkoda, gdyż naprawdę istnieje. Objawienie Maryi Panny siedmiu osobom nie jest prywatnym, ale publicznym. Takie są niezaprzeczalne i niepodważalne fakty.

Taka jest nazwa - objawienie prywatne. To objawienie prywatnym osobom. Dokształć się może trochę?

To nie są niezaprzeczalne i niepodważalne fakty. Im dłużej te objawienia trwają, tym bardziej są podważalne. Ludzie, którzy ich doznają kręcą i są obiektami wielu kontrowersji. Same objawienia też są kontrowersyjne, choćby dlatego, że zdarzają się "na żądanie" w momencie, kiedy ludzie tego z jakiegoś powodu potrzebują (bo np. trzeba coś ugrać), plus treść objawien rozmija się z nauczaniem Kościoła i z tym, co Maryja mówiła w poprzednich objawieniach.
Weź też pod uwagę to, że to jedyne objawienia, przy których ludzie zostali celebrytami.

Oni doskonale wiedzą, że jak te objawienia się skończą, to wreszcie biskupi zabiorą się za ich sprawdzanie, a wtedy mogą wyjść różne kwiatki. I dlatego też te objawienia ciągle trwają i trwać będą podejrzewam że jeszcze długo, długo, dopóki się im to będzie finansowo kalkulowało.

Mniej pychy i zacietrzewienia życzę, a więcej lektury różnych źródeł.

185

Odp: Bóg czy on istnieje??

Mnie co innego zastanawia, odnosząc to do katolickiego Boga, skoro wszystko się zmienia i jest to wynikiem Boskiej działalności to dlaczego człowiek nadal się temu opiera, wbrew Bożemu planowi?
Skoro Bóg jest wszechwiedzący i nieograniczony ludzkim postrzeganiem to też taką samą ignorancją  jest zakładanie, że jego obraz jest wciąż ten sam. To w końcu człowiek okresla ramy działania Boga, czy Bóg jest nieskończony i nieograniczony?

Odp: Bóg czy on istnieje??
LenaLu napisał/a:

Wielbicielu może nie wypowiadaj się na temat skromności bo niestety Twoja skromność nie jest taka jaką próbujesz tu wcisnąć i dobrze o tym wiesz. I lepiej nie rozwijać tego tematu na tym forum.

Po drugie nie podważam zasadności żadnych objawień, a podkreślam fakt, że człowiek ma prawo wierzyć w to, co chce i daje mu to, czego potrzebuje. Więc jeśli wierzysz niech tak zostanie. Ale straszenie ludzi mękami piekielnymi to słaby argument. Świat się zmienia, tylko niektórzy tkwią wciąż w tym samym miejscu i nie widzą potrzeby rozwoju bo najzwyczajniej w świecie się boją.

Właśnie, że nie wiem. LenaLu, wiesz co jest jedną z moich największych wad? Szczerość, prostolinijność i zbytnie zaufanie w stosunku do ludzi. Najwyższy czas to zmienić i stać się lodową bryłą, nieczułą dla wszystkich. Tak byłoby dla mojej (Twym subiektywnym zdaniem) nieskromnej osoby znacznie lepiej.

187

Odp: Bóg czy on istnieje??
mojmalyumysl napisał/a:

Od długiego czasu zastanawiam się czy Bóg może istnieć czy istnieje czy to wszystko co sie dzieje to poprostu przeznaczenie. Nie mogę tego ogarnąć że ktoś taki moze istniec...


Co wy o tym myślicie??
Jakie są dowody na to że istnieje??
A może co mówi wam że kogos takiego nie ma??

Bóg Wszechmogący stworzył system duchowo-informacyjny, do którego dołączył Biblie-instrukcje życia w systemie. Aby negatywnymi myślami, słowami i uczynkami, nie czynić w systemie destrukcji. I nie ponieś na pewno konsekwencji.

188

Odp: Bóg czy on istnieje??

Jeśli istnieje, to ma zupełnie inne kryteria dobra/grzechu niż potocznie przyjęta moralność lub doktryna chrześcijańska.

Nie ingeruje, kiedy dzieci umierają z głodu albo Rosja najeżdża Ukrainę. Więc te zdarzenia wyglądają na z jego punktu widzenia akceptowalne.

Natomiast jedyną rzeczą, podstawową, jakiej nikt nie osiągnął, jest dożyć 200 lat.

Wniosek: największym grzechem nie jest nic z X przykazań, tylko nieśmiertelność.

189

Odp: Bóg czy on istnieje??
KSandraK napisał/a:

Jeśli istnieje, to ma zupełnie inne kryteria dobra/grzechu niż potocznie przyjęta moralność lub doktryna chrześcijańska.

Nie ingeruje, kiedy dzieci umierają z głodu albo Rosja najeżdża Ukrainę. Więc te zdarzenia wyglądają na z jego punktu widzenia akceptowalne.

Zgodnie z logiką chrześcijańską, człowiek chce mieć wolną wolę. Zatem ma możliwość czynienia zła. No wiesz ta historyjka z zakazanym owocem w raju. 
Co do akceptowalności, no to też nie bardzo. Bo dlaczego Bóg postanowił wydać swojego Syna, na straszną śmierć aby te grzechy w prawdzie i sprawiedliwości odkupić? Zgodnie z tym co piszesz, mógł machnąć ręką i powiedzieć nic mnie to nie obchodzi, albo dobra jest.
Czy ty jesteś gotowa zapłacić za moje grzechy? Jeśli nie, to twoja ocena Boga, jest bardzo niesprawiedliwa.

190

Odp: Bóg czy on istnieje??
Legat napisał/a:
KSandraK napisał/a:

Jeśli istnieje, to ma zupełnie inne kryteria dobra/grzechu niż potocznie przyjęta moralność lub doktryna chrześcijańska.

Nie ingeruje, kiedy dzieci umierają z głodu albo Rosja najeżdża Ukrainę. Więc te zdarzenia wyglądają na z jego punktu widzenia akceptowalne.

Zgodnie z logiką chrześcijańską, człowiek chce mieć wolną wolę. Zatem ma możliwość czynienia zła. No wiesz ta historyjka z zakazanym owocem w raju. 
Co do akceptowalności, no to też nie bardzo. Bo dlaczego Bóg postanowił wydać swojego Syna, na straszną śmierć aby te grzechy w prawdzie i sprawiedliwości odkupić? Zgodnie z tym co piszesz, mógł machnąć ręką i powiedzieć nic mnie to nie obchodzi, albo dobra jest.
Czy ty jesteś gotowa zapłacić za moje grzechy? Jeśli nie, to twoja ocena Boga, jest bardzo niesprawiedliwa.

Grzesznik nie moze placic za grzechy grzesznika. Jezus mogl to zrobic,bo byl i jest bez grzechu.

191

Odp: Bóg czy on istnieje??
Legat napisał/a:
KSandraK napisał/a:

Jeśli istnieje, to ma zupełnie inne kryteria dobra/grzechu niż potocznie przyjęta moralność lub doktryna chrześcijańska.

Nie ingeruje, kiedy dzieci umierają z głodu albo Rosja najeżdża Ukrainę. Więc te zdarzenia wyglądają na z jego punktu widzenia akceptowalne.

Zgodnie z logiką chrześcijańską, człowiek chce mieć wolną wolę. Zatem ma możliwość czynienia zła. No wiesz ta historyjka z zakazanym owocem w raju. 
Co do akceptowalności, no to też nie bardzo. Bo dlaczego Bóg postanowił wydać swojego Syna, na straszną śmierć aby te grzechy w prawdzie i sprawiedliwości odkupić? Zgodnie z tym co piszesz, mógł machnąć ręką i powiedzieć nic mnie to nie obchodzi, albo dobra jest.
Czy ty jesteś gotowa zapłacić za moje grzechy? Jeśli nie, to twoja ocena Boga, jest bardzo niesprawiedliwa.

Lol, wygodnie pomijasz drugą część mojego poprzedniego posta smile

Logika chrześcijańska to oksymoron; zaczynając od zmartwychwstania, przez niepokalane poczęcie i przemianę opłatka w ciało / wina w krew, po "to sprawa sumienia księdza" gdy chodzi o dziecięcą pornografię czy moralną naukę kościoła w Dąbrowie Górniczej.

Zastanawiam się, czy czytasz to, co piszesz. W tym kawałku "co do akceptowalnosci, to nie bardzo" przyznajesz mi rację. Wyłuskując znaczenie spomiędzy doktrynalnych arbitralnych założeń: machnął ręką i nic go nie obchodzi, ile małych Murzynków umarło z głodu albo ilu Ukraińców zginęło od rosyjskich rakiet; ich życie się nie liczy, ich straszna śmierć się nie liczy, ważne że wysłał (znów doktryna) syna/siebie samego/oba na raz (jeden w trzech osobach to piękny kwiatek katolickiej logiki) na śmierć dwa tysiące lat temu i to najważniejsze. Sorry, trudno mi wymyślić większy handwave. Wy tu sobie gińcie, najważniejsze, że grzechy waszych morderców "w prawdzie i sprawiedliwości" odkupiłem wysyłając syna/siebie/obu/wtf na sado-masochistyczną kaźń.

A jednocześnie nikt nie dożył 200 lat, więc widocznie długowieczność jest na maxa niedopuszczalna. Co paradoksalnie podkreśla twoja "historyjka z zakazanym owocem w raju": niech się ludzie mordują i głodują, ważne byleby nie żyli wiecznie.

Retoryka "jak nie bierzesz na siebie moich win to się nie odzywaj" mnie rozwaliła. Ewidentnie oczekujesz, że powinnam przyjąć twój prze-doktrynalny punkt widzenia i zgodnie z najlepszą katolicką tradycją wpędzania w poczucie winy mam posypać głowe popiołem, zachwycając się ile to (podobno) bóg (podobno) dużo (podobno) zrobił dla ludzi/ludzkości. I kornie uznać, że bycie przybitym do krzyża to najwięcej, co dało się zrobić w temacie zbawiania innych. Jprdl...

A tymczasem kto powiedział, że w temacie mowa -lub że mówię- o bogu katolickim? smile

192

Odp: Bóg czy on istnieje??
KSandraK napisał/a:

ich straszna śmierć się nie liczy, ważne że wysłał (znów doktryna) syna/siebie samego/oba na raz (jeden w trzech osobach to piękny kwiatek katolickiej logiki) na śmierć dwa tysiące lat temu i to najważniejsze

KSandraK napisał/a:

A tymczasem kto powiedział, że w temacie mowa -lub że mówię- o bogu katolickim? smile

smile
Powiem tak. Masz przeogromny resentyment do chrześcijaństwa, szczególnie do katolicyzmu. Zaciemnia ci to ogląd rzeczywistości. Musisz to przepracować.

193

Odp: Bóg czy on istnieje??
Legat napisał/a:
KSandraK napisał/a:

ich straszna śmierć się nie liczy, ważne że wysłał (znów doktryna) syna/siebie samego/oba na raz (jeden w trzech osobach to piękny kwiatek katolickiej logiki) na śmierć dwa tysiące lat temu i to najważniejsze

KSandraK napisał/a:

A tymczasem kto powiedział, że w temacie mowa -lub że mówię- o bogu katolickim? smile

smile
Powiem tak. Masz przeogromny resentyment do chrześcijaństwa, szczególnie do katolicyzmu. Zaciemnia ci to ogląd rzeczywistości. Musisz to przepracować.

Ja wierze w Boga.  Kazdy niech sobie wierzy lub nie wierzy w co chce-mamy wolna wole

194

Odp: Bóg czy on istnieje??
JuliaUK33 napisał/a:

Kazdy niech sobie wierzy lub nie wierzy w co chce-mamy wolna wole

A to zależy z jakiej perspektywy patrzymy.
Weźmy sobie dla przykładu takiego biblijnego faraona. Wiemy, że jego serce zostało przez Boga zatwardzone.

"Lecz ja znieczulę serce faraona i uczynię wiele znaków moich i cudów moich w ziemi egipskiej” 2 Mojż. 7:3

Co znaczy, że jego zdolność postrzegania została ograniczona. Powiesz, że faraon miał pełnię wolnej woli?

"Mówi bowiem Pismo do faraona: Na to cię wzbudziłem, aby okazać moc swoją na tobie i aby rozsławiono imię moje po całej ziemi. Zaiste więc, nad kim chcę, okazuje zmiłowanie, a kogo chce przywodzi do zatwardziałości.” Rzym. 9:17-18

195 Ostatnio edytowany przez KarminowaRóża (2024-02-01 12:02:25)

Odp: Bóg czy on istnieje??

Zdolność postrzegania i rozumowania zostaje zaniżona przez grzech.
Jeśli ktoś wybiera zło oddala się od Boga, czyli od Źródła światła, mądrości i od prawdy.
Można to sobie przeanalizować na przykładzie swojego życia czy życia jednostki, która stopniowo stacza się czyli popełnia coraz większe zło. Dlatego jest napisane unikaj wszystkiego co ma choćby pozór zła, aby zło tobą nie zawładnęło.

Czyniąc zło sami zaciemniamy sobie zdolność logicznego myślenia.

Czy Faraon czy Judasz mieli wybór. Wiele razy Bóg okazał Faraonowi swoją potęgę, ale ten ciągle się sprzeciwiał, a mógł się zgodzić. Dlaczego myślał, że może być ponad Boga skoro widział Jego moc? Przecież to nielogiczne. Pycha gubi.

Posty [ 131 do 195 z 262 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELIGIA - DUCHOWE POSZUKIWANIA » Bóg czy on istnieje??

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024