Myszka, może to po prostu zależy od dnia?:D Weź stań prosto, może Ci się miarka przekrzywiła!
Jak to jak;D Postarac sie musisz;p
olcik, conajwyzej mózg mi się skrzywił;D Albo te "kreski" krzywo stawiam;D
Ale to nie zmienia faktu, że i tak mam krótsze niż Ty!
Serio musisz mieć takie do nieba... ; OO <3
69 2012-12-30 15:54:10 Ostatnio edytowany przez asdfg123 (2012-12-30 16:01:03)
jestem facetem koszykarzem mam 204 cm sylwetke modela z okladki czyli nie za duzo nie za malo i powiem wam drogie panie ze GLUPOTY PLECIECIE. Teraz wytlumacze dlaczego. Wysocy faceci NIE LUBIA wysokich kobiet (wysoscy znaczy od 190 w gore) kolesie po 180 kilka to nie sa wysoscy tylko tacy troche wiecej od sredniej. Jezeli ktos intresuje sie koszykowka wystrczy wejsc na portale spolecznisiowe i popatrzec na partnerki KOSZYKARZY. Na palcach jednej reki mozna policzyc takich ktorzy maja kobiety wyzsze niz 175 cm. to samo tyczy sie slwanych i bajecznie bogatych koszykarzy NBA ktorzy wiaza sie z niskim filigranowymi kobietami (slynny przyklad przystojniaka krisa humphiersa z kim kardiashian ) wedlug mnie 1wsza pczyczyna takiej kolei rzeczy to jest POTOMSTWO. jak widac faceci bardziej mysla chyba o tym niz kobiety poniewaz zdaja sobie sprawe co moze wyrosnac ze zwiazku bardzo wysokiego kolesia z bardzo wysoka kobieta -GIGANT. jak urodzi sie syn to jeszcze pol biedy ale jak corka ?? ma bilet do NIESZCZESLIWEGO Zycia zalatwiony przez wlasnych rodzicow bo kto pozniej spojrzy na laske co ma kolo 2 metrow ?
druga sprawa to to ze wysokie kobiety sa przewaznie plaskie. czyli zero tylka zero piersi tak tak drogie panie 90 procent wyoskich polek to zwykle szkieletory A wysoki facet lubi jak jest za co zlapac. A wiecie dlaczego ?? bo ma duuuze dlonie w ktorych musi poczuc ze ma przy sobie kobiete a nie kosciotrupa o kotego boi sie ze moze krzywde zrobic. Niszsze kobiety nie maja tylko dlugich nog ale maja wieksze piersi wieksze tylki i z reguly ladniejssze twarze a wysokim mezczyzna to odpowiada. Piszecie ze okropnie sie tanczy przy takiej roznicy....hmm a ile takich klasycznych tancow wykonacie w ciagu calego zycia ?? zapewlne niewiele...to ma byc zwiazek a nie para taneczna na zawody. dlatego tez mowie wam ze najlpesze kobiety to takie od 165 do 172....wyzsze tez fajne pod warunkiem ze JEST ZA CO ZLAPAC a o to u tych wyzszych pan ciezko oj bardzo ciezko. Pisalem to z perspektywy facetow wysokich od 190 w gore. Jejszcze jedno jezeli chodzi o seks to uprawialem go z kilkoma kobietami...tymi wyoskimi a figurach modelki tez i co za kazdym razem czulem niedosyt,zawsze lepiej mi bylo z kobieta nizzsza,moze dlatego ze jak usiadla na mnie na jezdzca to czulem ze lapie za tylek a nie za kosci. Nie chce tutaj obrazzac was wyoskich tylko po prostu wiem ze jak ktos ma duze dlonie to musi czuc troche cialka....nizszm facetom to nie przeszkadza wlasnie ze zwlegu na mnijeszze dlonie. DZIEKUJE ZA UWAGE
70 2012-12-30 22:35:12 Ostatnio edytowany przez Lilia86 (2012-12-30 22:35:34)
Oczy.... Najbardziej, co we mnie mi się podoba
NO , ale temat jest o wzroście...
Choć jestem kobietą, to uważam, że te wysokie mają przewagę w długich nogach
Te niższe nadrabiają to szpilkami. Ja cieszę się z mojego 167, bo przy moim mężczyźnie mogę i dobrze się czuję nawet w wysokich butach. A szpilki " kocham"...
To czy kobieta jest atrakcyjna, myślę, że od wzrostu dużo nie zależy. Bardziej istotne jest to, jak czuje się w swojej skórze... Jeżeli jest kobieca w swoich oczach, to i dla innych taką będzie, a jeżeli jest zakompleksiona i w swoim ciele czuje się jak jak "więzień" , to nie zabłyśnie przed innymi. Najważniejsza jest akceptacja i odnalezienie w nas piękna przez nas same, a inny widzą wówczas nas w lepszych barwach
Oczy.... Najbardziej, co we mnie mi się podoba
NO , ale temat jest o wzroście...Choć jestem kobietą, to uważam, że te wysokie mają przewagę w długich nogach
Te niższe nadrabiają to szpilkami. Ja cieszę się z mojego 167, bo przy moim mężczyźnie mogę i dobrze się czuję nawet w wysokich butach. A szpilki " kocham"...To czy kobieta jest atrakcyjna, myślę, że od wzrostu dużo nie zależy. Bardziej istotne jest to, jak czuje się w swojej skórze... Jeżeli jest kobieca w swoich oczach, to i dla innych taką będzie, a jeżeli jest zakompleksiona i w swoim ciele czuje się jak jak "więzień" , to nie zabłyśnie przed innymi. Najważniejsza jest akceptacja i odnalezienie w nas piękna przez nas same, a inny widzą wówczas nas w lepszych barwach
No pewnie, że tak. Ja mam 170 cm, więc teoretycznie średnia- i niski nie czułby się ze mną głupio (chyba) ani wysoki, bardzo wysoki. Z tym, że mój facet ma 185 cm, to fakt, w szpilkach też go raczej nie prześcignę (i nie zależy mi na tym, najważniejsze jest to co jest między ludźmi).
Choć fakt faktem, dużo na ulicy widzi się bardzo wysokich facetów z niskimi dziewczynami.
najważniejszy jest charakter drogie panie;)
najważniejszy jest charakter drogie panie;)
Zgadzam sie...!
ja mam 176cm i nie czuję się jak Guliwer:D Biegam w szpilkach nawet w 11cm i naprawdę miewam większe zmartwienia niż te to czy ktos ma mnie za zyrafę. Tym bardziej ze niektórzy znajomi -niżsi! mówia mi ze wydaje im się ze jestem wrecz od nich niższa; Gorzej byłoby gdybym była puszysta i wazyła z 70kg to wowczas moze czułabym się ciezej i duzo większa, w kazdym razie nie mam zadnych kompleksów zwiazanych z omimi centrymetrami, a odnośnie dwumetrowych koszykarzy -panowie przerośnieci u mnie nie mają szans, to wlasnie oni sa zbyt wysocy, mają duze dłonie, wolę chłopaków o wzroście do 190cm -łatwiej patrzeć w oczy:-D pozdrawiam
75 2013-02-22 21:39:57 Ostatnio edytowany przez kawulka (2013-02-22 21:40:50)
Napiszę coś na pocieszenie dla wysokich, mam 173 cm wzrostu, jestem też nie młoda (40 lat) no ale figura mi pozostała z lat młodzieńczych (chociaż teraz kosztuje mnie to więcej wysiłku) długie włosy, długie nogi - to zazwyczaj duży atut u wysokich kobiet:). Poszłam na dużą imprezę branżową z kolegami z pracy (nasze drugie połówki zostały w domu taki zwyczaj:) Nałożyłam prostą czarną od pasa rozkloszowaną sukienkę do kolanka, buciska na obcasach, właściwie wysokie babki nie muszą się specjalnie stroić i tak je widać, skromna biżuteria. Przetańczyłam całą noc, faceci ustawiali się w kolejce, niektórych moi koledzy musieli trochę ostudzić bo byli zbyt natrętni. Dodam, że pań też było sporo. Tańczyłam z wyższymi i niższymi, jeden ok.180 cm przeżywał, że jestem za wysoka:) ale to jego problem, generalnie wszystko zależy od nastawienia i osobowości, ja nigdy z tego powodu nie chowałam się w kącie (za moich młodych czasów mniej było wysokich kobiet), mąż ma 188 cm. Naprawdę jest super:) uważam że wzrost pomaga, zwłaszcza jeżeli pracuje się w męskim środowisku, gdzie łatwo być przeoczonym i zahukanym:)
Charakter jest na pierwszym planie !