Ja jako miała dziewczynka miałam dziwny sen. Wydawał mi się on bardzo realistyczny. Tej nocy spałam u mamy w pokoju, obok niej, bo mieliśmy gości. Miałam ze 4 lat. We śnie jest też noc. Tylko w kuchni świeci się światło. Siadam na łóżku i widzę, że obok łóżka stoi czarna przygarbiona postać, jakby w płaszczu i zakapturzoną głową. Twarzy nie widzę. Postać jest raczej niewysoka - może +- 1,5 m. Mnie skojarzyła się z Babą-Jagą z bajki. I ja do niej mówię, jakby grożąc palcem: Tylko nic nie rób mojej Mamie!
Może to nie sensu stricte o duchach, ale o dziwnych zjawach już tak.