Ok, dzięki wielkie;) niedługo będziemy starać się o dzidziusia i własnie lekarz mówił mi o przyjmowaniu przeze mnie kwasu foliowego ale nie przez partnera. A jeśli jest taka możliwość żeby uchronić fasolkę przed jakimiś wadami to trzeba wszystko zrobić, tym bardziej ze partner ma małą wadę serca.
wiec jeśli tak jest to wasz maluszek może być w grupie ryzyka tak więc tym bardziej powinniście zadbać o przyjmowanie kwasu foliowego.
Tylko wtedy trzeba większa dawkę folika brać, nawet do 5-15 mg dziennie
Dzięki za podpowiedzi ale i tak jeszcze dla pewnosci porozmawiam o tym z moim lekarzem:)
i pamiętaj proszę, że jeśli w rodzinie partnera występują choroby dziedziczne to przyszły tatuś też powinien łykać folik.
ja jestem w 17 tc i kwas foliowy mam brac dalej gdzies pewnie do 22tc, bo nie przyjmuje żadnych innych witamin wiec biore kwas foliwoy i magnez...bo te kobiety co biora witaminy to dalej przyjmuja tez kwas foliwoy bo on sie zawiera w tych witaminach...
a z racji tego że o dziecko staralam sie dlugo bo ok 2 lat to ten kwas tez juz dlugo przyjmuje fakt ze wczesniej to nie caly czas czesto zapominalam ale od marca stosowalam codziennie a w sierpniu juz bylam w ciazy... wiec dluzej niz 3 miesiace... ale on podobno nie jest szkodliwy bo jak jest jego nadmiar to wyplukuje się z moczem....
takie moje zdanie: niech każdy slucha się swojego lekarza i bedzie git:)
Każdy lekarz zaleca kwas foliowy , niekoniecznie taki połączony z innymi witaminami, ale w postaci czystego leku jak folik na przykład. Wówczas ma się pewność, że dla organizmu dostarczymy odpowiednia jego ilość.
poza tym folik to lek bezpieczny, od dłuższego czasu obecny na polskim rynku, z kolei suplementy wielowitaminowe bardzo często nie przechodzą badań i testów dlatego ja bym się bała na własną rekę je przyjmować.
Jest bezpieczny ponieważ jest to witamina z grupy B, a w ciąży zapotrzebowanie na tę witaminę wzrasta nawet czterokrotnie
daltego jest tak ważny, aby go przyjmować tuż przed zapłodnieniem i w pierwszych miesiącach ciąży.
takie moje zdanie: niech każdy slucha się swojego lekarza i bedzie git:)
Zgadzam się z tym:) Choć dzięki takim miejscom jak to forum wiemy, na co powinnyśmy zwrócić uwagę (i nasz lekarz takze;))
Dziewczyny ja polecam Femibion Natal najpierw 1 a potem 2. Różni się od Folika również samym składem kwasu foliowego, tzn. zawiera łatwiej przyswajalną formę. Nie będę was zanudzać szczegółami, które są w ulotce, ale jest to rzeczywiście istotne. Polecił mi go lekarz, ale produkt ten może nie być znany każdemu lekarzowi, więc można zapytać podczas wizyty, jeśli któraś z was ma wątpliwości. Dodatkowo jest jeszcze jeden plus: zawiera kompleks witamin, dzięki któremu do tej pory nie mam jeszcze anemii, co było prawie pewniakiem przy bardzo małym apetycie i związanej z tym mało urozmaiconej diety, którą stosowałam. W ogóle nie jadłam mięsa i warzyw, a w dużej ilości owoce, kanapki itp. Mogłabym promować ten suplement;)
Dziewczyny ja polecam Femibion Natal najpierw 1 a potem 2. Różni się od Folika również samym składem kwasu foliowego
dla mnie wazne jest to aby kwas foliowy zawierał 0,4 mg kwasu foliowego, a tyle właśnie zawiera folik.
dla mnie wazne jest to aby kwas foliowy zawierał 0,4 mg kwasu foliowego, a tyle właśnie zawiera folik.
Nie będę się tu spierać. Dla niektórych osób są jeszcze inne kwestie ważne poza zawartością danej substancji podanej na opakowaniu, np. przyswajalność przez organizm. W tym wypadku Femibion zostawia Folik daleko w tyle, bo zawiera dwa rodzaje Folianów: kwas foliowy i metafolinę. Ten pierwszy musi być przekształcony przez organizm do aktywnej biologicznie formy, natomiast metafolina jest już substancją, którą organizm od razu może wykorzystać, a więc jest szybko przyswajany i od razu uzupełnia niedobory. Nie jest to chwyt marketingowy, bo informacje te uzyskałam od lekarza i jestem mu wdzięczna, że zna więcej preparatów niż ten sprzed wielu lat.
Wybór należy do każdej z kobiet indywidualnie, bo przecież można też jeść tylko sałatę i może uda się zaspokoić potrzeby rozwijającego się dziecka i kobiety w ciąży.
Ten pierwszy musi być przekształcony przez organizm do aktywnej biologicznie formy, natomiast metafolina jest już substancją, którą organizm od razu może wykorzystać, a więc jest szybko przyswajany i od razu uzupełnia niedobory.
A czy organizm ma jakiś problem z przekształceniem kwasu foliowego do formy biologicznie aktywnej?
Kwas foliowy to nie jeden związek chemiczny, to grupa 20 substancji. To inaczej witamina B9, zwana także witaminą M lub folacyną i jest przyswajalny w 100% w formie syntetycznej
No tak, ale przeciez musisz w czasie ciązy przyjmować kwas foliowy, wiec raczej zamienienie go na jakąś vit B nie jest wskazane.
Musisz wiedzieć, że kwas foliowy to witamina z grupy B, która w żywności występuje w postaci folianów I nie myl tego na przyszłość
kwas foliowy w ciąży to podstawa i nie ma co sie czarować że same zielone warzywa pozwolą nam uchronić naszego malucha przed wadami cewy nerwowej.
Warzywa zielone są cenne nie ma co się oszukiwać, nie wolno z nich rezygnować, ale niestety jeśli chodzi o foliany to szybko się z nich ulatniają.
to fakt, przecież nie wszystkie warzywa zielone jemy na surowe, zazwyczaj są poddawane obróce termicznej przez co tracą swoje cenne foliany, stąd konieczność suplmentacji kwasem foliowym.
Dokładnie, dlatego potrzebna jest suplementacja w dawce 0,4 mg dziennie. W przypadku kobiet, które wcześniej poroniły lub urodziły dziecko z wadą cewy nerwowej, trzeba brać nawet 4 mg kwasu foliowego na dobę.
no tak ilość kwasu foliowego zależy od tego w jakiej jesteśmy sytuacji, jelsi w rodzinie naszej albo naszego partnera pojawiały się takie przypadki to prawdopodobnie jesteśmy w grupie ryzyka i musimy przyjmować nieco więcej foliku.
Dokładnie, ale o tym trzeba poinformować lekarza i on dobierze dla nas odpowiednią dawkę, która nie może byc mniejsza niż 4 mg folika na dobę.
A czy ginekolog nie powiedział Wam na poczatku ciąży ze trzeba przyjmowac kwas foliowy ?
Dokładnie, ale o tym trzeba poinformować lekarza i on dobierze dla nas odpowiednią dawkę, która nie może byc mniejsza niż 4 mg folika na dobę.
chyba 0,4 mg na dobę, a w grupie ryzyka więcej!
janja napisał/a:Dokładnie, ale o tym trzeba poinformować lekarza i on dobierze dla nas odpowiednią dawkę, która nie może byc mniejsza niż 4 mg folika na dobę.
chyba 0,4 mg na dobę, a w grupie ryzyka więcej!
O grupie ryzyka przecież dziewczyny piszą;)
patryckab - mi lekarz powiedział że to bardzo ważne, jak tylko wspomniałam, że chcę zacząć starania o dziecko
jeśli chcemy rozpocząć starania o dzieciaczka to na pierwszym miejscu musimy zadbać o przyjmowanie kwasu foliowego bo to podstawa.
Jak to wyglądało u Was ? pomógł Wam w zajściu ? itd itd ??
Kochana on nie pomaga zajść w ciąże;)on jest potrzebny do prawidłowego rozwoju dziecka nerwowego dziecka w pierwszych 18 tygodniach ciąży.
A może pomaga w taki sposób, że organizm wie najlepiej, kiedy jest przygotowany do ciąży;) Choć wiem, zdarzają się ciąże nieplanowane, wiec to taka luźna myśl;)
nie no bez przesady organizm sam nie kumuluje kwasu foliwoego w organizmie dlatego trzeba go dodatkowo suplementować i o to akurat we własnym zakresie musimy zadbać sami.
No tak, masz rację. Ja po prostu mam nadzieję, że skoro podjęłam decyzję o staraniu o dziecko i przyjmuje kwas foliowy to uda się szybko zajść w ciążę:)
trzymam kciuki, a kwas foliowy tylko pomoże Ci urodzić zdrowego dzieciaczka.
Na pewno taki suplement pomoze nam uchronić przed przykrymi ewentualnymi chorobami.Ale to wiadomo już nie od dzisiaj.
Pierwszy raz (w Waszych górnych postach) słyszę, że mężczyzna też powinien go brać:O jestem w niemałym szoku. Jak to działa na mężczyznę?
Spokojnie możesz go brać
Mi lekarz go zalecił żebym brała przed ciążą
I w czasie ciąży też go brałam
Nic ci nie zaszkodzi a na pewno pomoże
Pozdrawiam Marta:))
mam nadzieję, że każda mama wie już, że kwas foliowy może uchronić Naszegomalucha przed wadami układu nerwowego i że łykanie kwasu foliowego jest niezbędne aby uchronić go właśnie przed takimi wadami.
Pierwszy raz (w Waszych górnych postach) słyszę, że mężczyzna też powinien go brać:O jestem w niemałym szoku. Jak to działa na mężczyznę?
Tego chyba nikt nie wie:). Może o solidarność chodzi?:)
nie zapominajcie że mężczyzna tak jak i kobieta uczestniczy w poczęciu więc jeśli i on będzie łykał kwas foliowy to tylko wyjdzie to z korzyścią dla naszego dzidziusia.
A,może i tak:)
nie zapominajcie że mężczyzna tak jak i kobieta uczestniczy w poczęciu więc jeśli i on będzie łykał kwas foliowy to tylko wyjdzie to z korzyścią dla naszego dzidziusia.
No patrz, ja nawet o tym nie pomyslałam i w sumie ja tylko w czasie kiedy byłam w ciązy przyjmowałam kwas foliowy
Najważniejsze, że dziecko urodziło się zdrowe:)
warto pamiętać o kwasie foliowym, dlatego nawet jeśli się nie planuje dziecka to profilaktycznie warto go łykać, ponieważ tak naprawdę nigdy nie wiadomo kiedy przytrafi się Nam ciąża, a brak odpowiedniego stężenia kwasu foliowego w organizmie może prowadzić do wad cewy nerwowej, a wady te powstają w pierwszych 4 tygodniach płodowego życia, kiedy kobieta nie wie, że doszło do poczęcia.
A czy jest coś takiego jak skutki uboczne przyjmowania kwasu foliowego ?
jaka jest zalecana dawka dzienna?
nie kwas foliowy jest zupełnie bezpiecznym lekiem, dlatego nie musisz się obawiać że go przedawkujesz, a jeśli nawet będziesz przyjmować go więcej niż wskazana dzienna dawka wynosząca 0,4 mg na dzień to i tak jego nadmiar zostanie wydalony z organizmu.
Zresztą własnie jesli przyjmuje sie zgodnie z zaleceniem na opakowaniu to nie powinnysmy sie o nic martwic. Ważne zeby nie zwiekszac nie potrzebnie zalecanej dawki.
nie zapominajcie że mężczyzna tak jak i kobieta uczestniczy w poczęciu więc jeśli i on będzie łykał kwas foliowy to tylko wyjdzie to z korzyścią dla naszego dzidziusia.
czyli mam rozumieć że mąż też powinien czy może brać kwas foliowy? dla mnie też jest dosyć dziwne że mężczyzna ma brać kwas foliowy, owszem zgadzam się że też uczestniczy ale mężczyzna w jakim celu miałby go brać???
Ważne zeby nie zwiekszac nie potrzebnie zalecanej dawki.
Masz rację, dawkę zwiększa się tylko wtedy, jak jest się w grupie ryzyka.
to prawda jeśli w naszej rodzinie albo u partnera rodziły się dzieci z wadami cewy nerwowej to bardzo prawdopodobne że i nasz maluszek może być narażony na różnego rodzaju wady.
A czy jest coś takiego jak skutki uboczne przyjmowania kwasu foliowego ?
jaka jest zalecana dawka dzienna?
Kwas foliowy jest witaminą z grupy B, która nie daje żadnych skutków ubocznych, ale już lepiej przedawkować niż narażać swoje dziecko na jakieś bezmózgowie na przykład.
kwasu foliowego nie da się przedawkować bo jego nadmiar i tak jest wydalany z organizmu.
No właśnie, nie ma się co martwić, że się przedawkuje, zwłaszcza jeśli się będzie przyjmowało zalecaną dawkę.
A w ogole mozna przedawkowac taki kwas foliowy ?
Bo wydaje mi sie ze to chyba raczej byłoby troszkę trudne
kwasu foliowego nie da się przedawkować bo jego nadmiar i tak jest wydalany z organizmu.
no tak jak już napisałam wcześniej, nie ma takiej możliwości.
Nikt tez garściami tej witaminy nie łyka,no bo i po co?
nie ma potrzeby łykać kwasu foliowego całymi garściami, ja łykałam codziennie jedną tabletkę foliku która zawiera 0,4 mg kwasu foliowego i taka właśnie dawka jest wymagana.
Odnośnie witamin, to zauważyłam, ze dużo łatwiej łyknąć mi mala tabletkę kwasu foliowego, niż wielką preparatu multi - gdzieś w gardle staje i nie bardzo chce przejść
Byłam kilka dni temu u lekarza i mam kilka ciekawostek
Wiecie, ze nawet 50% kobiet ma zaburzenia przyswajania kwasu foliowego? Za 2-3 miesiące planujemy się starać o dziecko (ślub w sierpniu, potem mam nadzieję zajść w ciążę jak najszybciej).
No i okazuje się, że dostarczenie w diecie odpowiedniej dawki folianów nie ma co liczyć (bo trzeba by zjeść np. 20 pomarańczy dziennie ). Konsekwencji niedoborów się oczywiście boję, więc coś zamierzam łykać i tak sobie czytam o metafolinie, czyli aktywnej formie kwasu foliowego, do której nasz organizm przetwarza syntetyczny kwas foliowy. Lekarz zasugerował mi, żeby łykać już taką gotową metafolinę, która jest o wiele lepiej przyswajalna, nawet u tych kobiet, których organizm sam nie jest w stanie kwasu foliowego przetworzyć w metafolinę. Także chyba sobie kupię coś z metafoliną zamiast zwykłego syntetycznego kwasu foliowego. Nie wiem czy go przyswajam czy nie (są na to w ogóle jakieś badania?), więc lepiej dmuchać na zimne.
Jeśli ktoś coś o tym wie to będę wdzięczna za opinie. Sama też jeszcze czegoś poszukam i dam znać.
Gdzieś kiedyś czytałam, że nawet ponad 50% kobiet ma problemy z przyswajaniem kwasu foliowego. No a nie wie o tym wiele kobiet.
125 2013-06-28 08:32:56 Ostatnio edytowany przez nocnalampka (2013-06-28 08:36:40)
Dziewczyny, a ja polecam Wam, zanim zaczniecie łykać, po prostu wziąć skierowanie na badanie poziomu kwasu foliowego. Z resztą przy każdej suplementacji powinno się na bieżąco monitorować stan suplementowego elementu - szkoda, że nie jest to normą w naszej opiece medycznej , więc warto samemu o tym pamiętać.
No i słówko w kwestii dostarczenia w diecie i przedawkowania - zbyt duża dawka syntetycznego kwasu foliowego może powodować m.in. straszliwe mdłości, nawet wymioty (w ciąży niby nic nowego , ale potęgowanie istniejących dolegliwości też chyba nie jest marzeniem żadnej ciężarnej
).
I proszę nie powielać bzdur, że nie ma możliwości dostarczenia w diecie Ja nie suplementując mam nieco ponad normę (norma bodaj do 18, ja nie biorąc miałam wciąż coś koło 20), nieopatrznie nabyłam ostatnio witaminy dla ciężarnych i nie dopatrzyłam, że maja kwas foliowy i znów mam takie mdłości, że będę musiała je chyba odstawić (no i poziom mam ponad 40, czyli ponad dwukrotnie przekroczoną normę - taki sam stan mialam na początku ciąży, kiedy brałam, po tych wynikach miałam nakaz odstawienia). Więc sama jestem najlepszym przykładem, że obiegowa opinia "nie da się dostarczyć wystarczająco" nie jest prawdą. Wprawdzie ja jestem wegetarianką, więc jem dużo więcej jedzenia bogatego w kwas, może to i z tego wynika, no ale znaczy, że da się i to naprawdę bez szczególnego wysiłku - szczególnie teraz, w sezonie, kiedy mamy tyle świeżych warzyw zielonych!
Tak czy siak, warto po prostu się zbadać i wiedzieć dzięki temu co robić
Najwięcej kwasu foliowego jest w brokułach, ale podczas gotowania i tak większość zginie, albo jeszcze wcześniej ulotni, a surowego nie zjemy. Niestety foliany tak mają, ze szybko giną i trzeba je uzupełniać. Nawet każdy ginekolog radzi zażywanie folika na wszelki wypadek.
Z tego co wiem, co się orientuję to jednak folianów nie da się przedawkować. Z przyjmowanych pokarmów mało prawdopodobne dlatego lekarze zalecają jeszcze dodatkowo tą suplementację w okresie rozrodczym, choć może się mylę?
Z przyjmowanych pokarmów mało prawdopodobne dlatego lekarze zalecają jeszcze dodatkowo tą suplementację w okresie rozrodczym, choć może się mylę?
Zgadzam się z Twoją teorią.
nocnalampko - niestety nie mogę się z Tobą zgodzić, chociaż uwierz że chciałabym.. Nie jesteśmy w stanie przy normalnej diecie osiągnąć odpowiednio wysokiego poziomu folianów w organizmie wyłącznie poprzez spożywanie produktów naturalnie bogatych w foliany. Potwierdziło to wiele badań. Produkty te tracą dużo wartości przy przechowywaniu, gotowaniu, smażeniu. Dla przykładu taka kobieta powinna jeść 20 pomarańczy dziennie w czasie trwania ciąży, ale również od momentu w którym tą ciążę zaczyna planować. Świeży bób w 100g ma zawartość 130 mcg, ale przecież go gotujemy przed spożyciem, a wtedy zawartość kwasu foliowego w nim spada do 37. A chodzi o przyswajanie odpowiedniej ilości kwasu foliowego 400 mikrogram przez kobietę, nie przez tydzień, dwa czy miesiąc, ale przez średnio 5-6 miesięcy!
Może faktycznie przy diecie wegetariańskiej nie ma się problemu z kwasem foliowym, ale (czego nie życzę) mogą wyjść problemy z czymś innym - żelazo, B12, itd, itd.
Chochliku, badaniami można dowolną terię udowodnić i obalić - wystarczy np właściwie dobrać grupę na której badania będą robione. Ja nie mówię o teorii, ja mówię o praktyce. A praktyka jest taka, że nie ma większych problemów z dostarczeniem kw. foliowego w diecie. Wystarczy naprawdę sporo jeść odpowiednich produktów. Jak wspomniałam - ja jestem najlepszym tego przykładem.
mery, co do żelaza, to parafrazując mojego gina - każdej cięzarnej i karmiącej życzę takiego żelaza jakie ja mam , a B12 zasadniczo ma niedobór każdy w krajach rozwiniętych i rozwijających się. Kiedy ostatnio sprawdzałaś sobie poziom B12?