aloes do picia , bardzo dobrze sie po nimm czuje
jewwa napisał/a:A czy podajecie dzieciom na odporność probiotyki? Właśnie swoim zaczęłam kurację kilkutygodniową
Nie, zdrowa dieta to podstawa. PRobiotyki podaję tylko gdy lekarz zaleci np. przy kuracji antybiotykowej.
Na odporność kwasy omega-3, ale nie te w tabletkach, tylko z ryb lub olejów roślinnych np. rzepakowego.
nam lekarz polecił podawać probiotyki na odporność przez jakieś 2-3 tygodnie w okresie jesienno-zimowym, poskutkowała ta kuracja bo w sumie nie chorowaliśmy jak do tej pory
Czytałam gdzieś, że dobrez podać dziecku taki probiotyk nawet przez kilka miesięcy, szczególnie po antybiotyku.
a nie słyszałam nigdy o aż tak długim okresie podawania, ale to pewnie lekarz decyduje,nam acidolac kazał brać przez 3 tygodnie
Tak gdzieś czytałam, nie wiem ile w tym prawdy, nam lekarz też mówi o kilku tygodniach podawania. Ale prawdopodobnie po antybiotykach aż tyle czasu potrzeba żeby odbudować florę bakteryjną.
Na odporność organizmu polecam Tran , wiele pozytywnych opinii słyszałem na jego temat , sam go brałem i dobrze się czułem , dawno nie byłem jakoś poważnie chory.
Wiesiołek!
Jak już zacznie rosnąć to można jeść korzeń. W sklepach są preparaty z olejem z niego.
Mam nadzieję że nic nie pokręcę ale miedzy innymi ma substancję która pomaga na odporność organizmu a zawiera ją między innymi mleko matki!
Dla kobiet wartościowe jest również siemie lniane i polecam soczek ze świeżo wyciśniętej marchwi.
Odstaw też mięcho ono nie pomaga tylko szkodzi.
Na odporność organizmu polecam Tran , wiele pozytywnych opinii słyszałem na jego temat , sam go brałem i dobrze się czułem , dawno nie byłem jakoś poważnie chory.
Ja polecam tłuste rybki morskie mające miedzy innymi tran, olej z siemia lnianego i odstawienie miecha. Do tego brokuły i warzywka.
Ze środków domowych na przeziębienie i wzmocnienie odporności moimi faworytami zdecydowanie jest imbir i czosnek. No i jeszcze cytryna za która nie przepadam ale gdy trzeba jestem w stanie się do niej zmusić
Tak gdzieś czytałam, nie wiem ile w tym prawdy, nam lekarz też mówi o kilku tygodniach podawania. Ale prawdopodobnie po antybiotykach aż tyle czasu potrzeba żeby odbudować florę bakteryjną.
pewnie trzeba się poradzić lekarza w zależności od osobistej sytuacji szczególnie jak się dziecku taką kurację robi to lepiej nie robić na własną rękę tylko zapytać
Kiedyś brałem w chłodne i zimne dni tran,olej(W pigułkach) z wątroby rekina albo dorsza ale nic to nie dawało(Może ten w butelkach jest lepszy?),witamina C w tabletkach to samo.Dopiero częste jedzenie surowej cebuli pomogło bo ma dużo naturalnej kwercentyny i witaminy C. A czosnek to już prawdziwa rewelacja,jak ma się pierwsze objawy przeziębienia to 2-3 ząbki czosnku potrafią zdziałać cuda,ważne tylko żeby jeść go po jakimś większym posiłku a na jego zapach wystarczy umycie zębów i wypłukanie dobrym płynem.
Ja ostatnio unikam suplementów. Staram się za to jeść więcej warzyw i owoców.
No i zaszczepiłam się na grypę
Ogólnie nie stosuje nic na odporność. Zdarza mi się jedynie jak dziecku daje Bioaron C to też wypić jak po kuracji zostanie jeszcze syrop. Jest na bazie aloesu drzewiastego. Słyszalam, że to jedno z dobrodziejstw na odporność. Czy ktoś z was slyszał o aloesie drzewiastym ?
Nie słyszałam, ale chętnie poczytam bo w okresie zimowym moje dziecko z kilkudniowymi przerwami było chore ze 4 miesiące non stop.
Jedyne co lekarz poleciła na odporność całej rodzinie to Biostymina. Mi pomogło, małej nie.
Kiedyś brałem w chłodne i zimne dni tran,olej(W pigułkach) z wątroby rekina albo dorsza ale nic to nie dawało(Może ten w butelkach jest lepszy?),witamina C w tabletkach to samo.Dopiero częste jedzenie surowej cebuli pomogło bo ma dużo naturalnej kwercentyny i witaminy C. A czosnek to już prawdziwa rewelacja,jak ma się pierwsze objawy przeziębienia to 2-3 ząbki czosnku potrafią zdziałać cuda,ważne tylko żeby jeść go po jakimś większym posiłku a na jego zapach wystarczy umycie zębów i wypłukanie dobrym płynem.
o czosnku sporo dobrego słyszałam, niestety nie wszyscy lubią np. moje dziecko. Co do tranu to dziecko pije cały rok, do tego przed zimą acidolac, cały rok warzywa, owoce, świeże soki (ostatni hit to wyciskany z sokowirówki marchewkowo-jabłkowy), ryby
W takim okresie gdzie można już kupić warzywa i owoce nasze sezonowe to najeży jak najwięcej ich jeść, jeszcze z jakiegoś targu a nie z marketu. A co do czosnku to chyba żadne dziecko za nim nie przepada.
Ja biorę Immuno Boster i kupuje to na spam i jestem bardzo zadowolona
Czuje się świetnie
Ja też od jakiegoś czasu biorę suplementy z grupy HELFIX między innym Immuno Booster. Jakiś czas temu moja znajoma podarowała mi zestaw oczyszczająco - wzmacniający. Teraz już stosuje 3 miesiąc i czuję się znacznie lepiej. Miałam problem z wypadaniem włosów i przetłuszczaniem się cery, teraz mi się wszystko wyregulowało.
Mogę zdradzić na priv gdzie się zaopatruję w suplementy:)
Najlepszy jest tran, jak ktoś nie lubi to są smakowe lub w kapsułkach. I wymieniany przez wiele osób czosnek, również dostępny w tabletkach
Czosnek na świeżo na kanapkę bądź w tabletkach. Najskuteczniejsze jak dla mnie.
Na mnie też to działa najlepiej.
Surowa cebula działa świetnie na odporność i uzębienie.
Czytałam, że picie pokrzywy wzmacnia. Nie testowałam Ja piję taki syrop z cynkiem i witaminę C + czosnek w tabletkach.
Pewnej zimy codziennie wieczorem zjadałam plasterek marynowanego imbiru - byłam wtedy po ostrej infekcji górnych dróg oddechowych i dzięki tej "kuracji" przetrwałam resztę zimy bez bólu gardła ani niczego innego Poza tym polecam też świeży imbir, parę plasterków zalać gorącą wodą, dodatki wedle życzenia, cytrynka, miód, herbata, albo i nic... O dziwo nawet w lato mi to odpowiada pomimo, że rozgrzewa.
Najlepiej zacząć już latem dbać o swoją odporność na kolejne miesiące. Chodzi głównie o to by nie spozywać nadmiaru ochładzających pokarmów, czyli lodów truskawek ogórków itp. Albo żeby je spożywać z dużą ilością rozgrzewających przypraw np ogórki jako mizeria z pieprzem i imbirem. Ja się nie przeziębiam bo latem zwykle omijam te produkty, bazuję na kuchni 5 przemian. Polecam spróbować.
przy osłabieniu organizmu, zwłaszcza po antybiotykoterapii można stosować Lakcid probiotyk, lub jk kto woli spożywać kiszoną kapustę, ogórki, jogurty naturalne. W moim przypadku sprawdza się Lakcid (jako probiotyk ma status leku, jest więc bezpieczny i skuteczny), ale też staram się nie zapominać o kiszonkach i jogurtach.
Hoduj kiełki i natkę. Dostarczają bardzo wielu witamin i minerałów, a także białko i kwasy omega-3. Kiełkujące rośliny wytwarzają też chlorofil oraz enzymy wzmacniające organizm. Chronią przed działaniem wolnych rodników, poprawiają odporność i trawienie. Kiełki i natkę trzeba jeść surowe, bo wysoka temperatura niszczy ich cenne składniki. Jedz mrożonki i kiszonki. Do każdego posiłku jedz warzywa, najlepiej surowe lub gotowane na parze. Korzystaj z mrożonek ? dostarczają prawie tyle samo witamin i minerałów co świeże warzywa.
Miód,, czosnek, cytryna, olejek z pinii
yadgaa napisał/a:No widzisz! Czyli sama przyznajesz, że odpowiednia dieta to podstawa. Zatem zamiast kolejnych aptecznych suplementów, super zestawów witamin, które wcale nie są tak dobre dla naszego zdrowia - polecam o to podpytać lekarza
lepiej dodać kilka warzyw, owoców więcej do zróżnicowanej diety. O maśle rzepakowym nie słyszałam, za to olej stosuję na co dzień. Z olejów bogatych w omega jest jeszcze olej lniany - nieco droższy. A odporność i przeziębienia to czosnek, cebula, miód i tylko czasem sięgam po manukę. Do tego dużo soków domowych też warzywnych.
nie mówię żeby suplementy brac "zamiast" tylko żeby się nimi wspomagać. warto wiedzieć co sie je a nie polegać na lekarzach. Kto sponsoruje seminaria, sympozja, a przede wszystkim badania naukowe? - firmy farmaceutyczne. jaki interes miały by te firmy, gdyby społeczeństwo było zdrowe?, żaden. Każdy lekarz powie ze niedobór witamin prowadzi do różnych chorób, ale witaminy nie leczą. Dla mnie logiczne ze np jak niedobór wit D powoduje krzywicę to jej odpowiedni poziom zapobiegnie jej powstawaniu.
nie zgadzam się ze branie witamin jest szkodliwe - organizm np nie jest w stanie magazynować witamin rozpuszczalnych w wodzie - to jak mamy doprowadzić do przedawkowania?ja wolę polegać na własnej intuicji
jak warzywo, które jest uprawiane na jałowej glebie ma mieć w sobie odpowiedni poziom minerałó?
O ile pamiętam z geografii to większość gleb w Polsce to gleby lekkie, wymagające obfitego nawożenia, . To jakim cudem taka marchewka ma byc wartościowa (no chyba ze nawożona sztucznie chemią)Np dlaczego najwięcej alergii występuje w społeczeństwach wysoko zurbanizowanych? ostatnio nawet zagadałam się na ten temat z lekarką mojej córki. Z jednej strony mówi, że medycyna nie zna przyczyn powstawania alergii a z drugiej strony przyznała, że środowisko jest zanieczyszczone , żywność przetworzona i to tez ma wpływ na nasz organizm. przeciez to wszystko trafia do naszego organizmu, zanim się dostosuje do takich warunków miną setki lat.
z jednej strony żyjemy w coraz bardziej zanieczyszczonym środowisku, a z drugiej nasze jedzenie jest coraz mniej wartościowe. Kilka warzyw więcej nie załatwi sprawy niestety.dobra, rozpisałam sie a można na ten temat pisać dużo. jedno wiem. pokażcie mi jedna osobę, która ucierpiała z powodu nadmiaru witamin
Pamiętam, kiedyś moja dieta była bogata w warzywa, owoce, soki, dobre zdrowe jedzenie. I co z tego, jak ciągle wyniki krwi pokazywały anemię. Czyli coś w tym jest, że nawet najpiękniejsze marchewki , owoce, kupowane w marketach są ubogie w witaminy, nie sa wartościowe. Obróbka termiczna pozbawia je z witamin. Dodatkowo takie warzywa jak pomidor, seler, pietruszka- wywołują u mnie alergie w postaci puchnięcia gardla, jezyka, podniebienia. Chodzi tu tylko o warzywa kupowane w marketach, naszpikowane chemią. O dziwo- te same warzywa z własnej uprawy ( ogródka) nie robią mi nic. Nawet testy alergiczne na pokarmy NIE wykazały uczulenia.
Dlaczego gdy kupuję sałatę w biedronce jest ona piękna, bez robaczków? Dlaczego gdy kupuje sałatę ( zwykła zieloną pęczek) na rynku jest ona z robaczkami, trzeba sałatę porządnie wypłukać? różnica to taka- nie jest szpikowana chemią.
a sok pomarańczowy, lub marchwiowy? co za sok, jeśli na etykiecie jest napisane, że zawiera słodziki, lub cukier? Czy ktoś widział kiedyś jak robiony jest taki sok? akurat cos na ten temat wiem. wole sama kupić/zebrac kilo owoców, ugotować je jak kompot, przetrzeć na sitku owoce i mam 100% zdrowy sok.
Soki jednodniowe w sklepach szybko się psują, sa bez chemi. Soki w kartonikach, moga byc otwarte i nic się nie dzieje. Tylko komu chce się to robić swoje soki, jak można niby gotowe kupić. Na temat jedzenia, produktów - dużo można się dowiedzieć z programów "wiem co jem". Oczy można przecierać z niedowierzania.
Mięso zamawiam tylko ze wsi. Na Yt można zobaczyć jak faszerują kurczaki ( po ubiciu) sztucznym tłuszczem, który wstrzykują pod skórę, by były cięższe. Potem taka matka robi z takiej kury zdrowy rosołek dla dziecka!Psu bym nie dała takiej zupy.
odporność- nie biorę żadnych suplementów, gdyż w nie nie wierzę. To niepotrzebne wydawanie pieniędzy. Nie ma co prowadzić do zachwiania gospodarki organizmu, on sam ma walczyć z chorobą, przeziębieniem. Nie można cały czas się wspomagać, bo raz brana wit C powinna byc brana cały czas, a nie od czasu do czasu.
Kuzynka pracuje w hurtowni leków. 98 % zamawianych przez apteki leków to suplementy, gdyż ludzie to kupują wierząc że to im pomoże.
Znam matkę, która od roku, dzień w dzień 3x, podaje 5letniemu dziecku neosine, syrop p/wirusowy, tran mollera, tabletki propolis- 3 x. Skutek jest taki, że org już się tak uodpornił, że i tak dziecko choruje, łapie w przedszkolu każde przeziębienie. Jak zachoruje to matka sie trzęsie nad nim, i zadaje sobie pytanie:" Jak to, przecież bierze leki cały czas!!." Osobiście sama stosuje na sobie-dwa razy w roku kuracje z cytyną i nie choruję od paru lat. Oczyszczam się z toksyn, złogów jelitowych. Grypy nie miałam od ładnych lat. oraz najważniejsze ubierać się tak, by nie przegrzać się, lepiej czasem zmarznąć niż się spocić.
Warto oczyszczać organizm co jakiś czas. Dzięki temu samopoczucie będzie zdecydowanie lepsze. Organizm nie zawsze jest w stanie usunąć z organizmu wszystkie zbędne składniki. Warto poczytać też o oleju kokosowym, który dobrze wpływa m.in. właśnie na oczyszcznie organizmu. Link do artykułu: dziennikzachodni.pl/artykul/3788543,olej-kokosowy-100-bio-extra-virgin-tloczony-na-zimno-gdzie-kupic-wlasciwosci-opinie,id,t.html
Czosnek
kup sobie w aptece sok z czarnego bzu albo z brzozy i pij dwie łyżki dziennie, z cała pewnością wzmocnisz organizm
Ja mam dobrą odporność, ale mój synek przynosi wiecznie z przedszkola jakieś infekcje. Ostatnio podaje mu pyramidonek kids. To taki syropek z witaminami. Ja boli go gardło i ma katar szybko pomaga. Ma dobry smak więc synke chetnie połyka.
To ten nowy? Widziałam reklamę w tv, czym on się właściwie różni od tego starego pyramidonku?
Ja akurat zażywam spirulinę 100% (60% białka). Dodaje do jogurtu i nie jest wcale takie złe a odporność ma się większą gdy regularnie to zażywamy. Najważniejsze, że jest to naturalna substancja a nie żadne sztuczne tabletki. Wiem, że jest też spirulina w tabletkach dla wygodnych
też stawiam na naturalne składniki w suplemencie - wyciąg z czarnego bzu, lipy, rumianku, witamina c - myślę, że takie elementy budują naszą odporność w sposób bardzo naturalny. ja w tym roku kupiłam sobie na jesień ulgrip hot i staram się regularnie pić jedną saszetkę przed spaniem. jak na razie, odpukać, jakoś się trzymam, bo mimo, że w pracy wszyscy kichają i prychają, to ja ciągle zdrowa
165 2015-11-18 19:11:36 Ostatnio edytowany przez anna.morozinska (2015-11-18 19:13:10)
Przede wszystkim czosnek, cebula, dużo owoców i magnezu (np. orzechy) uważnie postępować z kawą - ponieważ nie tyle co wypłukuje magnez z organizmu (bardzo niewielkie ilości) co osłabia wchłanianie magnezu nawet do 4 godzin po wypiciu kawy - a więc spożywając produkty bogate w magnez miejmy na uwadze to, by z rozsądkiem podchodzić do kawy.
Tak, syropki, tabletki, wypucowani do granic możliwości- niech żyją sterylni. W moim pokoleniu dzieci jeździły na rowerach bez kasków, tarzały się w błocie, robiły tysiące rzeczy, które jeżyły włosy ich rodzicom, ale suma sumarum wszyscy wyrastali i jakoś radzili sobie w życiu, a dzisiaj? Nie idź tam bo się przewrócisz, nie rób tego, bo się ubrudzisz, i rośnie pokolenie wysterylizowanych alergików już na starcie życia z problemami zdrowotnymi, faszerowanych suplementami i inną spożywczą chemią.
A co do odporności pewnie wam to niewiele pomoże, bo to dość drastyczny krok w dzisiejszych czasach, ale warto brać zimny prysznic w cieplejszej porze roku- dobrze hartuje organizm, uodparnia na choroby
PS. maskotek, soki sklepowe się nie psują, bo są pasteryzowane
Na odporność polecam własnoręcznie robione soki owocowe (sokowiorówki rulez) Żadne tam suplementy, ktore połkniesz a potem wydalisz bez większego pożytku dla organizmu.
Ostatnio wielki szał robi aloes , ja jedynie co sobie lykam na odpornosc to olej z watroby rekina i staram sie po prostu nie przeziebiac, wysypiac i dobrze jesc tzn. regularnie bo chyba to jest najwazniejsze, Zadne rewolucyjne srodki, trzeba po prostu sie dobrze prowadzic
dużo warzyw (czosnek, cebula), mleko z miodem, ruch na świezym powietrzu, zdrowa dieta
Nie da się tak jeść codziennie czosnku i cebuli, przynajmniej ja nie mogę, ale biorę oeparol na wzmocnienie, a to tez naturalny wiesiołek, który super podnosi odporność.
171 2015-12-22 14:41:08 Ostatnio edytowany przez Olinka (2015-12-22 15:28:11)
Uważam, że najlepszym preparatem na zwiększenie odporności organizmu jest spirulina. Zetknęłam się z tym preparatem przypadkiem i nie bardzo wierzyłam w jego skuteczność.Zaskoczył mnie on pozytywnie. Ta alga zawiera proteiny, minerały, całą game witamin z grupy B, A, D, E i K,kwasy GLA. Ze względu na swój skład ma bardzo dobry wpływ, na odporność naszego organizmu, odtruwa organizm i dostarcza wielu cennych substancji. Polecam sklep internetowy [spam]. Można znaleźć tam wiele ciekawych informacji na temat tego produktu.
Odporność organizmu trzeba budować przez dłuższy czas z dnia na dzień po prostu się nie da. Ja łykam rutinoscorbin, jakoś tak zawsze mam go w kuchni pod ręką i w obecnym okresie kiedy na zewnątrz zimno nadaje sie idealnie. Dodatkowo zakupiłam w sklepie zielarskim butle aloesu, którym równiez się ratuje żeby nie dac się chorobie. I jak to zawsze mówi moja mama lepiej zapobiegać niż leczyć w zimowym okresie jem dużo cytrusów i warzyw.
Rutinoscorbin, ktoś to jeszcze bierze
Ja biorę Rutinoscorbin i Tran
Najlepiej w naturalny sposób chronić się przed chorobą czyli według mnie jeść dużo warzyw i owoców, ciepło się ubierać, żeby nie przemarznąć a jak już choroba nas wyłoży na łopadki to najlepiej iść do lekarza bo domowymi sposobami będziemy się na pewno leczyć o wiele dłużej niż środkami z apteki. Tak jak pisała moja poprzedniczka zapobiegać chorobie domowymi sposobami czyli miód, czosnek, cebula, cytrusy a leczyć sie już środkami z apteki.
Też biorę rutinoscorbin plus iskial lub ekomer (tran)
moja siostra też daje maluchom ecomer ale wersje junior i sobie chwali dzieciaki to lubią bo to jak cukierek : ) a ja jem czasem czosneczek i miodek tez : )
Czosnek, herbatkę z cytryną, miodem i imbirem, dodatkowo codziennie biorę rutinoskorbin
Tran przez 365 dni w roku (pisałam już w innym wątku, że dobre trany ma polski Gal - wolne od metali ciężkich). Nie tylko wzmacnia odporność, ale posiada szereg innych właściwości prozdrowotnych. Do tego naturalne soki, zdrowa dieta, jak najmniej chemii w pożywieniu, nieprzegrzewanie się.
180 2016-07-31 16:57:11 Ostatnio edytowany przez tajemnicza75 (2016-07-31 17:00:16)
Polecam vilca-core i sok z noni.
Nic mnie tak szybko i trwale nie uodporniło jak w.w. Dodam, ze aby uodpornić się na jesień należy zacząć łykać suplementu już teraz. Jesienią organizm już jest osłabiony i dlatego gorzej przyjmuje suplementy. Podane z opóźnieniem po prostu nie mają racji bycia. Największy błąd jaki robimy to zaczynamy brać suplementy dopiero jesienią, kiedy organizm już powinien być uodporniony!!! A potem się dziwimy, że nic nie działa, za słabo działa, że stale chorujemy itp.
I zgadzam się z opinią wcześniejsza, że zdrowa dieta też jest ważna ( głównie unikanie cukrów prostych, chemii w żywności i antybiotyków).
Warto pić czystek, zażywać tran i przede wszystkim dużo ruchu na świeżym powietrzu
polecam krople CITROSEPT ORGANIC zawierające ekstrakt z grejpfruta. To duże źródło bioflawonoidów. Citrosept pierwszy raz brałam w zeszłym, zaczęłam jakoś od września i w sumie jesień i zimę przetrwałam bez większych infekcji. W tym roku powtarzam suplementację Co do ceny to ok 45 zł za 50 ml płacę w aptece internetowej melissa.pl.
ja trochę trenuje, ćwiczę, biegam itp. i właśnie szukam czegoś, żeby przestały mnie dopadać katary i kaszle i żebym mogła uczestniczyć systematycznie w treningach, a przy okazji najlepiej też czegoś takiego dodającego motywacji. Bo z systematycznością jest słabo... Poza tym jak mam przerwy i wraca to od nowa zaczynają się bóle mięśni, zniechęcam się... może coś doradzicie?
Bardzo lubie acerole od Noble Health, zawiera naturalna witamine C.
Moim zdaniem najlepszy jest tradycyjny tran-dla dzieci również. Zawiera wit. A, D i E oraz kwasy Omega 3. Łyżeczka dziennie wystarczy, dla dzieci pol lyzeczki
A i jeszcze warto wspomnieć m.in. o:
- jeżówce purpurowej czyli echinacea
- miody naturalne
- witamina C liposomalna np. Ascolip, bo tylko ona dobrze się wchłania i przenika do komórek organizmu
187 2018-09-11 09:24:49 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-09-11 11:41:31)
Ja też kiedyś miałam problem z odpornością i ostatnio zaufałam puff, spam ! i powiem szczerze że jestem zadowolona z efektów. Od kiedy biorę te tabletki to choroby się mnie nie trzymają i w końcu cieszę się tą piękną jesienią i zimą. Polecam każdemu kto ma problemy z odpornością, suplement sprawdzony przeze mnie
188 2018-09-17 10:03:17 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-09-17 10:09:12)
Spróbuj z ciap ! spam. Nam pomaga. Najważniejsze to jest skład suplementu a ten jest pochodzenia naturalnego, przebadany przez polskich naukowców. Naprawdę polecam, nie wymienię go na żaden inny suplement.
ci spamerzy już są nudni.
A co możecie polecić z takich naturalnych metod, np coś w stylu pyłku pszczelego?
191 2018-09-21 10:40:20 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-09-21 11:36:21)
A co powiecie na spam. Słyszałam różne opinie ale ja mogę powiedzieć że mi pomaga stosuję go już jakiś czas i mogę powiedzieć z własnego doświadczenia że jest poprawa w mojej odporności. Na dzień dzisiejszy nie zamieniłabym go na żaden inny suplement.
miod -cytryny-czosnek-cebula
193 2019-09-05 12:55:42 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-09-05 13:27:55)
ja polecam spam, koleżanka przywiozła mi z Niemiec (u nas w kraju chyba nie jest dostępny), ma duże dawki witamin i minerałów i ekstrakty roślinne, pewnie gdzieś w necie można kupić
Czytając Wasze odpowiedzi już wiem czemu w TV 90% reklam to reklamy leków i suplementów. Tragedia. To nie łatwiej po prostu 3-5 razy dziennie jeść surowe owoce i warzywa zamiast truć się chemią w pigułce? Ja też kiedyś wierzyłam w te reklamy. Kupowałam witaminę C, polopirynę, tran i inne paskudztwa, a potem i tak chorowałam.
O odporność dba się całym rokiem, żeby potem zimą czy jesienią nie płakać, dlatego wprowadziłam zdrowy tryb życia. Odstawiłam całkowicie mięso i nabiał, a zastąpiłam je surowymi owocami i warzywami.
Od tamtej pory choruję raz na 2 lata. Kiedyś chorowałam przez minimum 7 dni (zdarzało się nawet 3tygodnie przeziębienia) i faszerowałam się tymi fervexami i inną chemią, która nic nie daje.
Ostatnio (w zeszłą zimę) byłam przeziębiona przez 3 dni. Słuchałam organizmu i po prostu nie jadłam, gdy nie miałam apetytu. Do tego wygrzewałam się w łóżku i 3. dnia choroby, gdy wrócił mi apetyt, jadłam same owoce. 4 dnia nic mi już nie było.
Czytając Wasze odpowiedzi już wiem czemu w TV 90% reklam to reklamy leków i suplementów. Tragedia. To nie łatwiej po prostu 3-5 razy dziennie jeść surowe owoce i warzywa zamiast truć się chemią w pigułce? Ja też kiedyś wierzyłam w te reklamy. Kupowałam witaminę C, polopirynę, tran i inne paskudztwa, a potem i tak chorowałam.
O odporność dba się całym rokiem, żeby potem zimą czy jesienią nie płakać, dlatego wprowadziłam zdrowy tryb życia. Odstawiłam całkowicie mięso i nabiał, a zastąpiłam je surowymi owocami i warzywami.
Od tamtej pory choruję raz na 2 lata. Kiedyś chorowałam przez minimum 7 dni (zdarzało się nawet 3tygodnie przeziębienia) i faszerowałam się tymi fervexami i inną chemią, która nic nie daje.
Ostatnio (w zeszłą zimę) byłam przeziębiona przez 3 dni. Słuchałam organizmu i po prostu nie jadłam, gdy nie miałam apetytu. Do tego wygrzewałam się w łóżku i 3. dnia choroby, gdy wrócił mi apetyt, jadłam same owoce. 4 dnia nic mi już nie było.
Fervexy i inna chemia to nie środki na odporność, a środki przeciw objawom przeziębienia i grypy.
Zapominasz o tym, że każdy organizm jest inny. Mój jest słaby i biorę LEKI (na receptę) na odporność.
Jestem wegetarianką, zdrowo się odżywiam. Nie da się wszystkich defektów "wyleczyć" dietą. \
Mam nadzieję, że suplementujesz witaminę b12.