krzysztof to Twoje zdanie z poprzedniego tematu 'Dla mnie głupotą jest nie iść na wesele z powodu braku kasy na wesele. Ale szanuję twoje zdanie. Bo mojego tutaj zdania nie szanują.'
Tu nie chodzi o to, że nie szanujemy Twojego zdania. Ale postaraj się zrozumieć nasze zdziwienie. Weź pod uwagę to, że wszystkie jak tu jesteśmy albo miałyśmy już swoje śluby, albo się do nich szykujemy. Na pewno każda z nas chodzi na wesela. I jeśli 10 osób mówi, że to trochę nietakt dawać w prezencie 50zł, to chyba coś w tym jest... Nie chodzi o to, że jesteśmy materialistkami! Idąc do kogoś na urodziny dajemy takie prezenty, albo nawet i droższe. Ślub to coś wyjątkowego. Tutaj małżonkowie zaczynają wspólną drogę życia. Są jakieś standardy, które należałoby przestrzegać. Przemyśl to.
A co do Twojego kolegi i bukietu kwiatów. Jasne, że nie przestanie się z Tobą zadawać tylko dlatego, że dałeś same kwiaty. Ale na pewno on i jego żona trochę się zdziwili takim prezentem, a raczej jego brakiem.
A ja znam kilku co mają podobne zdanie do mnie. 100zł w kopercie nie wstydzili by dać.
Co do mojego kolegi co byłem na weselu. Nie był zdziwiony bo wiedział jakie mam specyficzne zdania na różne tematy.
Wiem że z moją opinią jestem w grupie ludzi która jest mała. I w tej grupie zamierzam pozostać.
A tak z innej beczki: krzysztof, obicie sobie czasami jakieś prezenty, małe upominki, wyjścia do kina, restauracji, wyjazd na weekend za miasto czy coś takiego?
Często i gęsto. Czasami moja K musi mnie hamować z wydawaniem na nią kasy.