wieka napisał/a:Agnes76 napisał/a:wieka napisał/a:Można powiedzieć, wystarczy nie karmić...
Przecież nie karmię.
Nie wdaję się w dyskusje z nim, nie obalam jego fake dowodów, cytatów, tabelek i innych badziewi. Nie udowadniam mu swoich racji, nie głaszczę ani nie płaszczę się przed nim, nie daję wsparcia w jego prowokacjach umniejszając jego ataki na innych użytkowników.
Wykazywanie i piętnowanie agresji trolla to nie karmienie.
Wykazywanie spamera - baita, już tak 
Wchodzenie w narrację spamera, jest popieraniem spamowania.
No zgadzam się. Lubię sobie czasem popisać z Julką. Ona nikomu nie robi tutaj krzywdy. Podobnie jak spora część użytkowników, którzy szukają na forum jakiejś relacji, szukają uznania i zrozumienia dla swoich problemów.
Jest różnica między szukaniem aprobaty i zwracanie na siebie uwagi przez robienie zamieszania wokół siebie, a między zwracaniem uwagi na siebie przez atakowanie innych, ośmieszanie ich, poniżania itp.
Potrzeba akceptacji, uznania, dobrego słowa czy pochwały to naturalne potrzeba każdego człowieka. To potrzeba podstawowa, zaraz po takich jak jedzenie, spanie, dach nad głową. To potrzeba wynikająca z naszych instynktów aby pozostać w grupie, bo wyrzucenie poza grupę oznaczało kiedyś śmierć - samotny człowiek nie miał szans na przeżycie. O nasze dobre relacje z innymi odpowiedzialna jest oksytocyna, neuroprzekaźnik regulujący samopoczucie. Nie masz akceptacji, zrozumienia, poczucie że jesteś dla innych ważny i potrzebny to tracisz poczucie bezpieczeństwa. Siada Ci psychika i samopoczucie.
Jedni dostają to wszystko w realu, mają dobre swoje życie rodzinne, przyjaciół i znajomych, uznanie w pracy itp, a innym tego brakuje. Nie ma niczego złego gdy starają się to uzyskać w necie, o ile nie robią swoimi wystąpieniami krzywdy innym, nie czerpią satysfakcji cudzym kosztem, nie pokazują swojej wyższości przez poniżanie innych.
Ja mam dla Julki wiele zrozumienia. Dziewczyna nie ma w życiu łatwo. Z dala od rodziny, z którą też nie miała specjalnie dobrych układów,samotna matka, bez partnera, bez pracy. Mimo to potrafi cieszyć się ze swojego życia, czerpać z niego ile potrafi, mieć satysfakcję ze wszystkiego co uda jej się zdobyć. Inni na jej miejscu byliby złamani, zgorzkniali, z pretensjami do całego świata za swój ciężki los, a ona potrafi odnaleźć w swoim położeniu szczęście, cieszyć się z każdej dobrej rzeczy.
Nie każdy miał w życiu możliwość ukończenia studiów, ba, nie każdy został wyposażony w domu w dobre wzorce i poczucie wartości, w wiarę w swoje możliwości. Jak byłam bardzo młoda i wielu spraw nie rozumiałam, to byłam zdania - skoro ja mogę to inni też mogą. Jak trochę pożyłam i zmądrzałam, to zrozumiałam, że moja siła i motywacja do osiągnięcia sukcesu bierze się z przekazów jakie wyniosłam z domu. Nie każdy taki przekaz dostał, niektórzy wręcz przeciwnie, wynieśli przekazy, które ich blokują.
To tak jakby na brzegu ustawić dwoje ludzi i powiedzieć : płyń a dopłyniesz, odniesiesz sukces. Tyle że jeden z nich miał wcześniej opłaconą naukę pływania z instruktorem, a drugi ma spętane nogi. Czy ich szanse są równe?
Najgorsze co tutaj obserwuję, to wmawianie słabszym użytkownikom takich blokujących ich przekazów.
To wykazywanie im, że są gorsi od innych, że nic nie osiągnęli w życiu, że powinni to czy tamto, bo inaczej są wielkimi przegranymi.
Nikt nie wie co go uczyni w życiu szczęśliwym. Jeśli ktoś potrafi odnaleźć szczęście w prostych rzeczach, jeśli ktoś potrafi cieszyć się z rzeczy dla innych bez znaczenia, to nie widzę powodu aby mu to szczęście obrzydzać i umniejszać to, co dla niego ma wielką wartość.
A miejsca na forum wystarczy dla wszystkich. Dla wątków Julki też.