Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 118 z 118 ]

66

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować
Laverne napisał/a:

New Me

No właśnie większość ludzi twierdzi na odwrót. Poza tym Warszawa jest mi bliższa, bo urodziłam się i wychowywałam w tamtejszych okolicach, a w Krakowie nigdy nie byłam (tzn. pojechałam dopiero jak znalazłam pracę i nie spodobał mi się).

A ja nie jestem wiekszosc ludzi i dla mnie Krakow jesr piekniejszy

Zobacz podobne tematy :

67 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-12-02 22:48:31)

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

To dlaczego nie szukałaś pracy w W-wie, tylko w Krakowie?
Dla mnie Kraków jest ładniejszym miastem, dużo zieleni, niż stolica taka betonowa, jak dla mnie, choć nie mam związków z żadnych z tych miast.

Ale nic straconego, jak znajdziesz lepsza pracę w W-wie, sprzedasz lub zamienisz mieszkanie, teraz ciesz się tym co masz. Myśl pozytywnie.

68

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

Wieka

Zaraz po studiach znalazłam pracę zdalną (to były czasy covida) i po pewnym czasie nie przedłużono mi umowy. Rodzice byli wtedy wściekli na mnie, więc żeby mieć święty spokój zaczęłam wysyłać CV gdzie popadnie do różnych miast no i tak wypadło że przyjęli mnie w Krakowie.
W Warszawie też szukałam ale nie dostałam się, więc przyjęłam tę ofertę w Krakowie, a kilka dni później zadzwonili z Warszawy że jednak jestem przyjęta. A mi było głupio już odchodzić z tego Krakowa, więc im odmówiłam sad

69

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

New Me

Pewnie jesteś z południa Polski, jeszcze nie spotkałam nikogo z mazowieckiego/lubelskiego komu podobałby się Kraków big_smile

70

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

A co się może podobać w Krakowie poza rynkiem????
Przecież to nijakie blokowisko wypchane pojebanymi ludźmi.

71

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

Noben

Mnie się nawet rynek nie podoba

72

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować
noben napisał/a:

A co się może podobać w Krakowie poza rynkiem????
Przecież to nijakie blokowisko wypchane pojebanymi ludźmi.

Eee... nie znasz klimatu. Spotkań na "jednego" z Nowickim (jeśli wiesz kto to taki). Spacerów z Wodeckim, no i Piwnica Pod Baranami...

Tego kolorytu nie znajdziesz nigdzie na świecie.

73

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować
Laverne napisał/a:

Noben

Mnie się nawet rynek nie podoba

No to wam nie,a mnie sie Krakow podoba

74

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować
Laverne napisał/a:

Wieka

Zaraz po studiach znalazłam pracę zdalną (to były czasy covida) i po pewnym czasie nie przedłużono mi umowy. Rodzice byli wtedy wściekli na mnie, więc żeby mieć święty spokój zaczęłam wysyłać CV gdzie popadnie do różnych miast no i tak wypadło że przyjęli mnie w Krakowie.
W Warszawie też szukałam ale nie dostałam się, więc przyjęłam tę ofertę w Krakowie, a kilka dni później zadzwonili z Warszawy że jednak jestem przyjęta. A mi było głupio już odchodzić z tego Krakowa, więc im odmówiłam sad


To czas najwyższy samej decydować o sobie. Za bardzo jesteś uzależniona od rodziców.

75

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

Wieka

W moim przypadku ciężko nie być uzależnionym od rodziców, bo:
- nie mam żadnego porządnego wykształcenia
- nie znam dobrze języków obcych (uczyłam się ale nauczycielka twierdziła, że mówię jak ktoś początkujący a nie osoba która uczy się x lat)
- nie mam znajomych ani nawet nigdy nie miałam chłopaka
- zdiagnozowany autyzm i fobia społeczna i coś by się pewnie znalazło jeszcze
- nie umiem jeździć autem
- z każdej pracy byłam wyrzucana
- urządzania tego mieszkania też nie ogarniam

Coś by się pewnie znalazło jeszcze

76

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować
Laverne napisał/a:

Wieka

W moim przypadku ciężko nie być uzależnionym od rodziców, bo:
- nie mam żadnego porządnego wykształcenia
- nie znam dobrze języków obcych (uczyłam się ale nauczycielka twierdziła, że mówię jak ktoś początkujący a nie osoba która uczy się x lat)
- nie mam znajomych ani nawet nigdy nie miałam chłopaka
- zdiagnozowany autyzm i fobia społeczna i coś by się pewnie znalazło jeszcze
- nie umiem jeździć autem
- z każdej pracy byłam wyrzucana
- urządzania tego mieszkania też nie ogarniam

Coś by się pewnie znalazło jeszcze

To masz trochę tych deficytów, ale rodzice chyba nie za bardzo zdali egzamin wychowania dziecka wymagającego szczególnej opieki, wydają się apodyktyczni, po tym jak potraktowali Cię przy szukaniu pracy.

77

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

Nikt nie powiedział, że masz mieszkać tam do końca świata. Lepiej jak skupisz się na pozytywach zamiast bawić się w czarnowidztwo i dołowanie samej siebie.
Masz swoje mieszkanko, dobrze Ci się w nim mieszka, masz dobrą pracę.
Będzie dobrze, głowa do góry smile

78

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

Alessandro

Tzn, ja wiem, że ludzie sprzedają mieszkania jak im się sytuacja życiowa zmienia. Ale ja wątpię że kiedykolwiek to zrobię, bo skoro teraz nie miałam odwagi żeby zaprotestować i szukać nowej pracy to wątpię że za 5-10 lat będę miała.
Poza tym rodzice na pewno mnie od tego będą odwodzić, a właściwie już to robią. Oni są zachwyceni Krakowem, a byli tam 2 razy w życiu i nie znają tamtejszych realiów i bazują na tym co w TV powiedzą na temat Krakowa xD

79 Ostatnio edytowany przez Alessandro (2024-12-03 12:55:52)

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

Sorry, ale tak we wszystkim przejmujesz tym co Twoi rodzice powiedzą? Jesteś dorosła, pracujesz i sama projektuj swoje życie. Rodzice, jeśli chcieliby coś doradzić, to czemu nie, ale bez narzucania czegokolwiek. Jak coś wyjdzie nie tak jak trzeba, to nie oni tylko Ty poniesiesz ewentualne konsekwencje.
Dlatego skup się na sobie, na swoim życiu. Modeluj je jak chcesz, jak Ci się podoba. To Ty jesteś najważniejsza, a Twoi rodzice, czy im to się podoba czy nie, muszą to zaakceptować.
Musisz być bardziej asertywna. Naucz się zdrowego egoizmu. To bardzo przydaje się w codziennym życiu.
Jak wspomniałem, masz mieszkanie, pracę, jesteś niezależna, samodzielna. To jest bardzo ważne w dzisiejszych czasach. Doceń to co osiągnęłaś, a osiągnęłaś bardzo dużo. Masz powody, abyś była dumna z siebie.
Życzę Ci pozytywnego zakręcenia, dalszego powodzenia i pomyślności  smile

80 Ostatnio edytowany przez noben (2024-12-03 20:42:47)

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

Ty uważasz, że uzależnienie od rodziców to skutek różnych Twoich 'deficytów', a ja stawiam tezę, że przyczyna.
Czy jest jakiś obiektywny powód, żebyś nie jeździła autem? (uprzedzam: ''boje się'' to nie jest powód. Każdemu z prawkiem się kiedyś wydawało, że to nie do ogarnięcia.)

Z tym autyzmem, też się tak nie podniecaj. Diagnozę dostaje praktycznie każdy, kto się o nią stara.  Tak jak paręnaście lat temu modne były dysleksje i dysgrafie, tak teraz jest spektrum. Więc to marna wymówka.

Młoda siksa z Ciebie i masz czas się wyrobić w wielu kwestiach. Tylko trzeba próbować robić jakieś kroczki, a nie zasłaniać się ścianą pretekstów.

Jesli non stop siedzisz tylko ze starymi to normalne, że się boisz normalnych ludzi. Unikając ich jeszcze bardziej nie przestaniesz się ich bać. Twoje wpisy tutaj świadczą, że umiesz się normalnie, fajnie komunikować. Tylko nie chcesz.

Takie moje spostrzeżenia.

81 Ostatnio edytowany przez Laverne (2024-12-04 20:56:48)

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

Noben

Nie wiem czy skutek czy przyczyna, ale ja taka nieogarnięta już byłam od dziecka i zawsze były ze mną problemy.
Mam prawo jazdy, ale mało jeździłam i raz jak jechałam to zawadziłam o drzewo. Auto mi nie jest obecnie potrzebne, bo mam dobrą komunikację, poza tym to koszt, a ja mam duży kredyt na to mieszkanie hmm
No ja się nie podniecam tym autyzmem, w realu prawie nikt nie wie, a tutaj mogę napisać co chce, bo zakładam że nikt mnie nie zna. No to skoro wg Ciebie jest jakaś moda to znaczy że ja nie mogę mieć ? Przecież ty mnie nawet w życiu nie widziałaś .
I dodam, że ja faktycznie piszę nieźle i zawsze wygrywałam konkursy ortograficzne, ale mowę mam kiepską . Zresztą jak się pisze to można się zastanowić co chce się powiedzieć, w rozmowie na żywo z drugą osobą już nie, ale myślałam że to oczywiste.
A no i ja się raczej nie boję ludzi, po prostu nie umiem nawiązywać relacji i nie mam takich potrzeb.

82

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

I dlatego zakładasz  3 takie same tematy?

83

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

Ela210

Nie założyłam tych 3 tematów specjalnie, tylko internet mi wtedy słabo działał, więc dodało się przez przypadek. Naprawdę ciężko było się domyśleć wink Zresztą usunęłam treść tamtych tematów. Tutaj nie da się chyba usuwać całkowicie postów.

84

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

W ogóle nie pisałam tu ponad miesiąc.
Byłam w domu na święta i Sylwestra ponad 2 tygodnie, więc trochę zapomniałam o swoim problemie. Potem wróciłam do siebie i przez chwilę było całkiem OK. Później przyjechała mama na kilka dni i pomagała mi urządzać mieszkanie. Musiałam jeździć z nią po Krakowie i znowu mam doła, i dość tego miasta i chce uciekać do Warszawy.
Napiłabym się alkoholu ale dopiero wtorek sad

85

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować
Laverne napisał/a:

W ogóle nie pisałam tu ponad miesiąc.
Byłam w domu na święta i Sylwestra ponad 2 tygodnie, więc trochę zapomniałam o swoim problemie. Potem wróciłam do siebie i przez chwilę było całkiem OK. Później przyjechała mama na kilka dni i pomagała mi urządzać mieszkanie. Musiałam jeździć z nią po Krakowie i znowu mam doła, i dość tego miasta i chce uciekać do Warszawy.
Napiłabym się alkoholu ale dopiero wtorek sad

W Warszawie przy tej drozyznie dopiero bys miala depresje jakbys rachunki zobaczyla

86

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować
Laverne napisał/a:

W ogóle nie pisałam tu ponad miesiąc.
Byłam w domu na święta i Sylwestra ponad 2 tygodnie, więc trochę zapomniałam o swoim problemie. Potem wróciłam do siebie i przez chwilę było całkiem OK. Później przyjechała mama na kilka dni i pomagała mi urządzać mieszkanie. Musiałam jeździć z nią po Krakowie i znowu mam doła, i dość tego miasta i chce uciekać do Warszawy.
Napiłabym się alkoholu ale dopiero wtorek sad

Alkohol  sytuacji nie zmieni. Powinnaś korzystać z pomocy psychologicznej.
Rodzice wiecznie żyć nie będą, więc musisz się nauczyć żyć samodzielnie, myślę, że gdzie byś nie mieszkała, po śmierci rodziców też nie będziesz się dobrze czuła.
Podjęłaś decyzję jaką podjęłaś. A masz generalnie problem z podejmowaniem decyzji więc nie wiadomo czy każda następna będzie dobra i nie będziesz jej żałowała.
W każdym razie możesz myśleć o szukaniu pracy w Warszawie i sprzedaży tego mieszkania w Krakowie.

87

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

New Me

Wg mnie Kraków jest droższy, albo ceny podobne, zależy jeszcze jakie usługi masz na myśli. Poza tym ja z domu rodzinnego mam do Warszawy dużo bliżej niż do Krakowa więc na samych biletach byłaby już duża oszczędność.

88

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować
Laverne napisał/a:

New Me

Wg mnie Kraków jest droższy, albo ceny podobne, zależy jeszcze jakie usługi masz na myśli. Poza tym ja z domu rodzinnego mam do Warszawy dużo bliżej niż do Krakowa więc na samych biletach byłaby już duża oszczędność.

A co ile planujesz odwiedzac rodzicow?

89

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

New Me

Średnio 2 razy w miesiącu jeżdżę do nich.

90

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować
Laverne napisał/a:

New Me

Średnio 2 razy w miesiącu jeżdżę do nich.

Ok dzieki za odp

91

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

Wieka

Do psychologa chodziłam kiedyś, ale dużo mnie to kosztowało a nie dawało żadnej poprawy (nawet wręcz przeciwnie). A teraz mam kredyt dość duży na to mieszkanie więc wolę pieniądze na to przeznaczyć póki co.
Nie wiem czy tu chodzi tylko o rodziców. Radzę sobie z samodzielnym życiem, po prostu Warszawa bardziej mi się podoba i stamtąd miałabym bliżej i taniej do miejsc w których często bywam. Jadąc od rodziców do Wawy płacę grosze, a z Krakowa do Wawy koło stówy idzie. Może głupi problem ale dla kogoś na kredycie to ma znaczenie smile
Mam problem z decyzjami, bo podejmując decyzje zawsze robiłam to co kazali rodzice pomimo że w większości przypadków później okazywało się że to ja miałam rację. Nie mam własnego zdania, tzn mam ale boję się postawić na swoim, zaryzykować, bo moi rodzice jeden głupi błąd potrafią mi wypominać całe życie.
Oczywiście mogę sprzedać mieszkanie ale jak przy tym mi się noga powinie, stracę kolejną pracę czy wyląduje pod mostem to dopiero będzie afera.

92 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2025-01-23 10:36:37)

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

Ty nie masz problemu z miastem, mieszkaniem,  tylko z osobowoscią, która jest bardzon niesamodzielna i chwiejna.
Myślę że jak masz jakąś diagnozę, to powinnaś też otrzymać poradę, jak dalej prowadzić działania umożliwiające przystosowanie się do życia, hy było Cj łatwiej.
Dojazdy do pracy męczą, ale lepiej mieszkać tam, gdzie się pracuje.
Zamienić mieszkania, wynająć swoje w Krakowie u za te pieniądze wynajmować w Warszawie też nie problem.
Ale ani praca w Krakowie, ani w Warszawie nie jest 100 % na zawsze .
Rodzice powinni Cię wspierać,  tak abyś była szczęśliwa.a nie zmuszać do czegoś.
Ja moją córkę wspieram, a już mieszkała w 3 różnych miejscach w ciągu ostatnich 3 lat i raz zmieniała studia.
Miasto to nie tylko ulice, ale też znajomi, kontakty towarzyskie, przyjaźnie.
Miasta podobne są do siebie, trzeba je oswoić, swoje miejsca w nich znależc.
Może bardziej carpe diem, autorko, staraj się hy w każdym dniu było vos miłego, ci lubisz, zaangażuj się w jakąś aktywność fizyczną, kontakt z przyrodą.
W Krakowie jest trochę fajnych terenów zielonych też.
Polecam Ci Park Bednarskiego.
Albo okolice Bloń, albo Czyżyn.
I szukanie fajnych nowych wyzwań w pracy.

93 Ostatnio edytowany przez wieka (2025-01-23 11:19:26)

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować
Laverne napisał/a:

Wieka

Do psychologa chodziłam kiedyś, ale dużo mnie to kosztowało a nie dawało żadnej poprawy (nawet wręcz przeciwnie). A teraz mam kredyt dość duży na to mieszkanie więc wolę pieniądze na to przeznaczyć póki co.
Nie wiem czy tu chodzi tylko o rodziców. Radzę sobie z samodzielnym życiem, po prostu Warszawa bardziej mi się podoba i stamtąd miałabym bliżej i taniej do miejsc w których często bywam. Jadąc od rodziców do Wawy płacę grosze, a z Krakowa do Wawy koło stówy idzie. Może głupi problem ale dla kogoś na kredycie to ma znaczenie smile
Mam problem z decyzjami, bo podejmując decyzje zawsze robiłam to co kazali rodzice pomimo że w większości przypadków później okazywało się że to ja miałam rację. Nie mam własnego zdania, tzn mam ale boję się postawić na swoim, zaryzykować, bo moi rodzice jeden głupi błąd potrafią mi wypominać całe życie.
Oczywiście mogę sprzedać mieszkanie ale jak przy tym mi się noga powinie, stracę kolejną pracę czy wyląduje pod mostem to dopiero będzie afera.

To sama widzisz, że rodzice popełniali duże błędy w twoim wychowaniu, wręcz utrudniali dostosowanie ciebie do życia i utrudniają dalej.
Może chodziłaś do lichego psychologa, bo powinien pracować z tobą nad podniesienie m własnej wartości i samodzielności.
Lepiej będzie dla ciebie jak pojedziesz do domu raz miesiącu, a te pieniądze zaoszczędzone z biletu przeznaczysz na psychologa. Bo rodzice ciągną się w dół cały czas.

94

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

Wieka

Tzn. rodzice uważają, że właśnie samodzielne mieszkanie przystosuje mnie do życia bardziej niż mieszkanie z nimi. Ale gotować, prać, sprzątać itd. umiem więc dla mnie nie ma różnicy czy mieszkam sama czy z nimi. Poza tym mając oszczędności i zdolność na kredyt mogłam kupić mieszkanie w każdym mieście w Polsce, nie musiałam osiedlać się aż tutaj.
Kiedy chodziłam do psychologa to trzeba było chodzić raz w tygodniu co dawało koszt około 800 zł miesięcznie. Aż tyle na bilety PKP nie wydaje. Poza tym 8 stów co miesiąc dla kogoś kto ma kredyt i średnie zarobki to za dużo.
I to nie jest też tak że wracam do domu tylko po to by spotkać się z rodzicami. Nawet mało ze soba rozmawiamy jak jestem w domu. Po prostu wracam bo Warszawa i okolice z których pochodzę lepiej mi się podobają i lepiej się tam czuję.

95

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

Ela210

No gdybym ja zmieniała miasto 3 razy i raz studia w ciągu 3 lat to bym miała przerąbane już przy pierwszym razie XD Raz nie zaliczyłam przedmiotu na studiach i musiałam iść na nie od początku to rodzice potrafią mi to do dziś wypomnieć chociaż minęło z 10 lat.
Miasto to nie tylko ulice, ale też znajomi - no to tutaj jeszcze gorzej bo w Krakowie nie znam ani jednej osoby a w Warszawie mam chociaż 2 koleżanki.
Właśnie problem w tym, ze nie lubie chodzić po Krakowie. Poszłam w niedzielę na kawę na rynek i wróciłam w fatalnym humorze ze mnie trzyma do tej pory a było już dobrze. Chyba ten rynek tak wprowadza ludzi w depresję.
I wiem że żadna praca nie jest na zawsze i mogę sprzedać/wynajac mieszkanie, ale jak już pisałam, obawiam się że gdybym tak zrobiła to rodzice od razu zaczęliby truć. I obawiam się że po raz setny bym uległa.

96

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

Nie wiem, ale jakoś wmawiasz sobie niechęć do tego Krakowa, ciężko to zrozumieć.
Nie siedź w domu, wychodź na jakieś aktywności, poznasz innych ludzi, znajdziesz koleżankę, takie pesymistyczne nastawienie do tego miasta przyniesie ci tylko szkodę.

97 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2025-01-23 21:02:38)

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

Rynek jest głośny i przytlaczający.
Na kawę miejscowi wychodzą na Stare Podgórze, tam blisko jest też fajny Park Bednarskiego.
A stare Grzegorzki bardziej do Warszawy  są podobne, zdaniem syna, który mieszka na Pradze teraz.
Szukaj zajęć dla siebie, w końcu się znajomości znajdą.
Kolezanki zaproś czasem do siebie
Młodych ludzi wielu siedzi z laptopami czy na kawie w Green Cafe Nero na Krupniczej i Karmelickiej
I nie musisz się tak przejmować rodzicami w takim stopniu

98

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

Wieka

W sumie to nikt komu o tym mowie tego nie rozumie big_smile
Ale zdaje sie, ze nie tylko do Krakowa mam niechęć. Kiedyś pojechałam do Bydgoszczy na rozmowę w sprawie pracy i jak tylko mój pociąg minął Warszawę to stwierdziłam że nie chce tam jechać. Ale bilet opłacony to pojechałam i jak tylko zobaczyłam to miasto to pierwsza myśl że w życiu nie chciałabym tu mieszkać. I jakoś dziwnie się tam czułam, nie umiem tego wyjaśnić. Byłam tam 2 dni i jak wysiadłam na dworcu w Wawie to dopiero jakaś ulgę i spokój poczułam. Do pracy mnie nie przyjęli na szczęście, bo bym się na jeszcze większą minę wpakowała.

99

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

przecież jak rozumiem, Ty jesteś właścicielką mieszkania.
mozesz szukać sobie spokojnie pracy w Warszawie, a jak bedziesz miec pewną, mieszkanie w Krakowie wynając albo sprzedać, wynając sobie coś w Warszawie, albo kupić.
jesteś zależna finansowo od rodziców?

100

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

Ela210

Tak, tylko ja jestem właścicielką mieszkania.
Finansowo nie jestem zależna od rodziców. Bardziej w takim sensie, że oni mi pomagali przy urządzaniu mieszkania np.skrecali meble czy montowali żaluzje w oknach itp.
No niby mogę sprzedać/wynająć ale wtedy to już musiałabym całkowicie się odciąć od rodziny, bo dla moich rodziców jak już raz podejmiesz jakąś decyzję to już musisz w niej tkwić do końca życia, bez szansy na zmianę/poprawe.

101

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować
Laverne napisał/a:

Ela210

Tak, tylko ja jestem właścicielką mieszkania.
Finansowo nie jestem zależna od rodziców. Bardziej w takim sensie, że oni mi pomagali przy urządzaniu mieszkania np.skrecali meble czy montowali żaluzje w oknach itp.
No niby mogę sprzedać/wynająć ale wtedy to już musiałabym całkowicie się odciąć od rodziny, bo dla moich rodziców jak już raz podejmiesz jakąś decyzję to już musisz w niej tkwić do końca życia, bez szansy na zmianę/poprawe.

Ale ty jesteś osobnym bytem i masz prawo podejmować sama decyzje. Ale widać rodzice tak cię wychowywali, żebyś cały czas żyła z nimi w symbiozie. Pępowinę też odcięli symbolicznie, żebyś niby uczyła się samodzielności uzależniona od nich, to jakiś paradoks.
Nie masz siły ani odwagi żeby coś zrobić wbrew rodzicom, ale jakbyś podjęła decyzję o której piszesz wyżej czyli szukała nowej pracy w Warszawie, to rodzice wcześniej czy później by to zaakceptowali. Ale ty już na zapas się ich boisz, to tylko może zmienić praca z psychologiem.
Musisz uczyć jest asertywności.

102

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

Co w przypadku, gdybyś przestała słuchać rodziców i stosować się do ich rad? Czyli po prostu zaczęłabyś się żyć po swojemu i kierować własnym rozumem. Jaka byłaby ich reakcja?

103

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

Alessandro

W sumie to nie wiem bo nigdy chyba nie postawiłam na swoim. Kiedyś jak chciałam iść na studia to powiedziałam o tym matce i niby OK, a na drugi dzień ojciec mi powiedział, że matka płakała, że chce iść na taki słaby kierunek i że lepiej będzie jak pójdę na inny. Tak na marginesie poszłam na taki jaki mi doradzili i po latach okazało się to błędem big_smile
No ale podejrzewam, że gdybym zaczęła robić po swojemu to pewnie by gadali i narzekali i na tym by się skończyło. No ale ja nie lubię jak ktoś tak robi, bo tracę wtedy zapał do działania.

104 Ostatnio edytowany przez Alessandro (2025-01-25 17:57:28)

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

Twoi rodzice zachowują się irracjonalnie. Oni powinni Ciebie wspierać, doradzać czy pomagać. Z jednej strony chcą, abyś była samodzielna i niezależna. Zaś z drugiej strony masz być im posłuszna i spełniać ich oczekiwania.

105

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

Alessandro

Z tym samodzielna i niezależna to chodziło im chyba o to żebym sama sobie gotowała, prała, sprzątała, robiła zakupy itd. Co nie znaczy, że wcześniej tego nie robiłam, po prostu robiłam to rzadziej niż obecnie.

106

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

W tym akurat to zgadzam się z Tobą. Ale pozostają jeszcze inne kwestie. Brak Ci asertywności, niezależności decyzyjnej. Możesz zacząć robić po swojemu, ale powoli, małymi krokami. Niewykluczone, że wówczas Twoi rodzice przestaną narzekać, krzywić się. Dzięki temu Ty będziesz mogła z czasem nabrać zapału do samodzielnego działania.

107

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

Teraz jak napisałaś co to za miasta to aż zacząłem się zastanawiać w jakiej branży pracujesz, że nie mogłaś znaleźć pracy w Warszawie.
A skoro padło na Kraków to nie ma co przeżywać, jak Ci się nie spodoba, zawsze będziesz mogła wynająć, sprzedać, na takim rynku myślę, że nie będzie problemu.

108

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

niktinny

Każdy się dziwi smile Może i bym znalazła w Warszawie jakbym dłużej poszukała. Wtedy szukałam chyba 3-4 tygodnie i był to okres świąteczny + pandemia covida więc to mogło też mieć jakiś wpływ. Poza tym słabo znam angielski i jestem dość małomówna więc dlatego też mogę odpadać na rozmowach.
A daj spokój, w Krakowie mieszkam na takim zadupiu, że jak sobie dzisiaj oglądałam oferty sprzedaży/wynajmu w tej okolicy to jakbym chciała sprzedać to nie wiem czy wzięłabym tyle ile za to dałam. A kasa z ewentualnego wynajmu to nie wiem czy na ratę by starczyła hmm

109

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować
Laverne napisał/a:

niktinny

Każdy się dziwi smile Może i bym znalazła w Warszawie jakbym dłużej poszukała. Wtedy szukałam chyba 3-4 tygodnie i był to okres świąteczny + pandemia covida więc to mogło też mieć jakiś wpływ. Poza tym słabo znam angielski i jestem dość małomówna więc dlatego też mogę odpadać na rozmowach.
A daj spokój, w Krakowie mieszkam na takim zadupiu, że jak sobie dzisiaj oglądałam oferty sprzedaży/wynajmu w tej okolicy to jakbym chciała sprzedać to nie wiem czy wzięłabym tyle ile za to dałam. A kasa z ewentualnego wynajmu to nie wiem czy na ratę by starczyła hmm

A co stoi na przeszkodzie żebyś uczyła się angielskiego?

110

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

Wieka

Tzn. może źle się wyraziłam, umiem coś tam bo uczyłam się kilkanaście lat w szkole i na studiach, ale rozumiem jak ktoś do mnie mówi a sama niewiele potrafię powiedzieć, ale w sumie mam tak z każdym językiem.

111

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować
Laverne napisał/a:

Wieka

Tzn. może źle się wyraziłam, umiem coś tam bo uczyłam się kilkanaście lat w szkole i na studiach, ale rozumiem jak ktoś do mnie mówi a sama niewiele potrafię powiedzieć, ale w sumie mam tak z każdym językiem.

Są szkoły językowe gdzie możesz się doszkalać, szlifować jeden język obcy.
Lepiej znać dobrze jeden język obcy niż po łebkach kilka. Może akurat trafisz na taką pracę gdzie będzie wymagana znajomość języka angielskiego. Zawsze byś miała większe możliwości.

112

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

Skoro znalazłaś w  Krakowie to tym bardziej myślę, że w Warszawie też by się udało, przecież to największy rynek pracy w Polsce. Chyba, że to naprawdę jakaś niszowa branża i stolica niekoniecznie przoduje w tej branży to rozumiem. Poza tym myślę, że trochę idealizujesz Warszawę, bo tu nie mieszkasz. Ja przeprowadziłem się tu 3 lata temu właśnie za pracą i na pewno nie będę chciał tu zostać na stałe.

113

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

niktinny

No może faktycznie za mało szukałam, mam w pracy osoby które szukały pracy kilka miesięcy czy nawet rok zanim znalazły. Wiec moje 3 tygodnie szukania to nic, dzisiaj już bym tak nie zrobiła i nie brała pierwszej lepszej.
Zależy skąd się przeprowadziłeś i dlaczego nie chcesz zostać tam na stałe? W moim przypadku Warszawa była pierwszym wyborem dlatego że stamtąd mam najbliżej z rodzinnego domu, mam tam dwie koleżanki i mieszka tam dziewczyna mojego brata. Sporo osób z mojej okolicy się wyniosło do Warszawy lub dojeżdża. W Krakowie z kolei nie znam nikogo i nic mnie z tym miastem nie wiąże. No i właściwie od początku nie chciałam tam mieszkać, pojechałam tam trochę pod przymusem.

114

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

No Kraków jest drogi ceny wiedeńskie no ale tak już jest. Natomiast to jest dość dobre miasto do poznawania ludzi, pewnie nie w kinie czy w teatrze ale jest sporo tych aktywności, warsztatów i ludzie raczej chętnie się integrują. Pewnie chętniej przy jakiś artystycznych aktywnościach niż innych no ale to kwestia doboru. Ale też rozumiem że jak się nie lubi miasta to nie chce się jakoś zapuszczać korzeni i poznawać innych. Ja tak nie lubię Wrocławia jak tam jadę to załatwiam na szybko tematy i spadam bo dostaje padaki jak się tam tłukę po tym mieście

115

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

Przyjechałam do rodziców teraz właśnie bo mam coś tam do załatwienia i przyjechała dziewczyna brata z Warszawy, więc temat znów się zaczął.
Rodzice twierdzą, że Kraków jest lepszy niż Warszawa bo w telewizji nic nie mówią o Warszawie tylko ciągle o Krakowie xD rzeczywiście tak jest?
Wg nich w Warszawie nie zarobiłabym takich dużych pieniędzy jak w Krakowie. A przypominam że moja rata kredytu to 40% mojej wypłaty i jak czytam różne fora to każdy odradza pakowanie się w kredyt w sytuacji kiedy rata pochłania prawie połowę zarobków. Ale wg nich to są ogromne pieniądze jak po racie zostaje połowa wypłaty lol
Ale w sumie jestem głupia że się tym przejmuje do tego stopnia że w nocy płaczę a w pracy nic nie mam siły robić.

116

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

Współczuję.
Ale nie poddawaj się. Musisz,wychować sobie trochę rodziców.
Tymczasem rób swoje:
Szukaj pracy w Warszawie, jak się znajdzie to wynajmiesz mieszkanie w Krakowie, i będzie łatwo spłacać Ci kredyt.
To Kraków, mowę mieszkanie urządzone zawsze się wynajmie.
Możesz zlecić nawet szukanie najemcy bez publikacji oferty w sieci, jak boisz się, że rodzice się dowiedzą,  jakiejś agencji nieruchomości..
I myślę że mogłabyś z terapeutka porozmawiać o swoich dylematach

117 Ostatnio edytowany przez R_ita2 (2025-01-30 18:26:04)

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować
Laverne napisał/a:


Ale w sumie jestem głupia że się tym przejmuje do tego stopnia że w nocy płaczę a w pracy nic nie mam siły robić.

Tak, trochę niestety jesteś, wybacz złośliwość.
Uwaga, może jeszcze tego nie czujesz, ale- JESTEŚ DOROSŁA więc powinnaś podejmować własne decyzje, w oparciu o własne odczucia, uczucia i potrzeby. Rodzice mogą doradzić, wskazać co uważają za lepsze ale ty nie możesz być taka sterowna i wpływowa, dająca sobie wchodzić na głowę i pozwalająca,  żeby inni tak naprawdę decydowali o Tobie. Teraz rządzą Tobą rodzice, zaraz może wejdziesz w związek I co, i partner będzie Tobą rządził? A jak relacje z przyjaciółmi, też jesteś taka uległa? To mieszkanie to najmniejszy problem w tym wątku tak naprawdę. Ty musisz przemeblować myślenie o sobie i rodzicach, dorosnąć.

118 Ostatnio edytowany przez Laverne (2025-01-31 10:47:26)

Odp: Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

Ela210

Tzn moi rodzice nie oglądają mieszkań na wynajem w sieci więc i tak się nie dowiedzą. Ale co do wynajmu tego mieszkania i tak mam lekkie obawy, mam sąsiadów, którzy mają psa który ciągle szczeka i każdy kto do mnie przychodził czyli np kurier albo fachowiec od internetu narzekał, że tutaj się nie da wytrzymać. Więc myślę że to może odstraszać potencjalnych najemców. Choć moi rodzice oczywiście uważają że przesadzam i że szczekanie psa przez większość dnia jest normalne lol No ale tak czy inaczej myślę że jakbym dała dobrą cenę to ktoś by się znalazł.
Ogólnie mam takie postanowienie, że na razie tutaj zostaje, a jak mnie zwolnią lub przestanie mi się praca podobać (a pewnie kiedyś tak będzie) to wtedy wyjeżdżam i szukam w Warszawie. No ale i tak zdarza się że siedzę i myślę że kiedy w końcu to się skończy albo kiedy minie te kilka lat i będę mogła wyjechać. Teraz mnie tam nie ma więc mam lepszy humor ale jak wrócę i posiedzę z tydzień to czarne myśli wrócą.

Posty [ 66 do 118 z 118 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Kupiłam mieszkanie, chyba zaczynam żałować

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024