czy kocha ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 22 23 24 25 26 41 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,496 do 1,560 z 2,640 ]

1,496

Odp: czy kocha ?
Bert44 napisał/a:
netk53521 napisał/a:

Miałem Wam pisać - tylko się nie śmiejcie - były momenty ,że bardzo często odświeżałem tu stronę. 
I niedawno pojawiło mi się (nie będąc zalogowany) że zostałem zbanowany (info chyba od jednej z  moderatorek)  - ale tak naprawdę nie jestem zbanowany - mogę dalej pisać i się logować .
Nie rozumiem tego ? 
To prawda ,że czasem często wchodziłem i odświeżałem - ale żeby się takie rzeczy wyświetlały ? pierwszy raz się spotkałem.
Rozumiecie coś z tego?

Jak będziesz miał ochotę to wpadaj na ploty.  Możesz też wielu osobom zagubionym pomoc bazując na doświadczeniu. I stanąć z drugiej strony jako doradzajacy innym. Twój wątek bedzie na pewno miejscem dla zagubionych w podobnej sytuacji jak Ty. A  niektórym czasem uda się pomóc zanim wpierdziela się w problemy. I to jest fajne. Poza tym można się powymądrzać,  pokłócić.  Jest ok

Bert dzięki - ale też tak mieliście? że dostaliście wiadomość? bo ja się zdziwiłem - w sumie  szkoda ,że screenów nie zrobiłem.
Komu ja mogę pomóc Bert...
Ale przyznam - sam niedawno zacząłem tu czytać wątek jeden - dość stary , ale był o kobiecie , która przeprowadziła się na wieś do męża - zdaję się nick był : jeżyk - stąd te moje ciągłe odświeżanie..
Mój wątek jest miejscem takiego durnia jak ja.
Dajcie mi przepis żebym jej nie kochał.
Żebym z siebie to wszystko wymazał.
Żeby nasza córa nie robiła się tak do niej podobna- ostatnio to zauważyłem - jak się uśmiecha to takie ma '' dołeczki'' po niej..
A córcie to mam super - byście ją poznali to sami byście zobaczyli - chcę być weterynarzem. 
a my niedługo złamiemy jej psychikę.
ja się wychowałem w pełnym domu  - żona również . To takie dobre dziecko - nie zasługuję na to. A jak na nią patrzę to myślę ,że była ''owocem miłości '' - może jednostronnej, ale była...

Zobacz podobne tematy :

1,497

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:
Bert44 napisał/a:
netk53521 napisał/a:

Miałem Wam pisać - tylko się nie śmiejcie - były momenty ,że bardzo często odświeżałem tu stronę. 
I niedawno pojawiło mi się (nie będąc zalogowany) że zostałem zbanowany (info chyba od jednej z  moderatorek)  - ale tak naprawdę nie jestem zbanowany - mogę dalej pisać i się logować .
Nie rozumiem tego ? 
To prawda ,że czasem często wchodziłem i odświeżałem - ale żeby się takie rzeczy wyświetlały ? pierwszy raz się spotkałem.
Rozumiecie coś z tego?

Jak będziesz miał ochotę to wpadaj na ploty.  Możesz też wielu osobom zagubionym pomoc bazując na doświadczeniu. I stanąć z drugiej strony jako doradzajacy innym. Twój wątek bedzie na pewno miejscem dla zagubionych w podobnej sytuacji jak Ty. A  niektórym czasem uda się pomóc zanim wpierdziela się w problemy. I to jest fajne. Poza tym można się powymądrzać,  pokłócić.  Jest ok

Bert dzięki - ale też tak mieliście? że dostaliście wiadomość? bo ja się zdziwiłem - w sumie  szkoda ,że screenów nie zrobiłem.
Komu ja mogę pomóc Bert...
Ale przyznam - sam niedawno zacząłem tu czytać wątek jeden - dość stary , ale był o kobiecie , która przeprowadziła się na wieś do męża - zdaję się nick był : jeżyk - stąd te moje ciągłe odświeżanie..
Mój wątek jest miejscem takiego durnia jak ja.
Dajcie mi przepis żebym jej nie kochał.
Żebym z siebie to wszystko wymazał.
Żeby nasza córa nie robiła się tak do niej podobna- ostatnio to zauważyłem - jak się uśmiecha to takie ma '' dołeczki'' po niej..
A córcie to mam super - byście ją poznali to sami byście zobaczyli - chcę być weterynarzem. 
a my niedługo złamiemy jej psychikę.
ja się wychowałem w pełnym domu  - żona również . To takie dobre dziecko - nie zasługuję na to. A jak na nią patrzę to myślę ,że była ''owocem miłości '' - może jednostronnej, ale była...


Aaaaa bo Ty nie wiesz.... polowa ludzi dostała bana i wiadomość. Ja też. Spoko chyba ktoś  zhakowal portal

Jak możesz innym pomóc? Opowiadając swoją historię. Opowiadajac jaka jest milosc. Piekna ale czasem bolesna. A ile pracy wymaga? Ale jak ludzie zdrowo funkcjonuja to wielu problemow mozna uniknac. Wiesz jak może wiele pójść "nie tak". I nie chodzi o to zebys opowiadal że zdrady to standard w naszych czasach. Ale żebyś facetom tlumaczyl: bądź uczciwy, bądź bezpośredni, szanuj innych, nie daj sobie w kaszę dmuchać, nie bądź pantoflem, szanuj swoją żonę, kochaj dzieci, wykreslaj że swojego zycia szkodnikowi, bądź szczery, mow wprost, mow co myślisz rob co mówisz itd. Oczywiście to nieosiągalny ideal ale co tam warto walczyc.

Tak czy siak zale zawsze możesz wylac. A jak zaczniesz w powaznym watku pierdzielić głupoty to takie mądrale jak ja będą Cie opierdzielac.

1,498 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-01-12 01:36:23)

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:
Bert44 napisał/a:
netk53521 napisał/a:

Miałem Wam pisać - tylko się nie śmiejcie - były momenty ,że bardzo często odświeżałem tu stronę. 
I niedawno pojawiło mi się (nie będąc zalogowany) że zostałem zbanowany (info chyba od jednej z  moderatorek)  - ale tak naprawdę nie jestem zbanowany - mogę dalej pisać i się logować .
Nie rozumiem tego ? 
To prawda ,że czasem często wchodziłem i odświeżałem - ale żeby się takie rzeczy wyświetlały ? pierwszy raz się spotkałem.
Rozumiecie coś z tego?

Jak będziesz miał ochotę to wpadaj na ploty.  Możesz też wielu osobom zagubionym pomoc bazując na doświadczeniu. I stanąć z drugiej strony jako doradzajacy innym. Twój wątek bedzie na pewno miejscem dla zagubionych w podobnej sytuacji jak Ty. A  niektórym czasem uda się pomóc zanim wpierdziela się w problemy. I to jest fajne. Poza tym można się powymądrzać,  pokłócić.  Jest ok

Bert dzięki - ale też tak mieliście? że dostaliście wiadomość? bo ja się zdziwiłem - w sumie  szkoda ,że screenów nie zrobiłem.
Komu ja mogę pomóc Bert...
Ale przyznam - sam niedawno zacząłem tu czytać wątek jeden - dość stary , ale był o kobiecie , która przeprowadziła się na wieś do męża - zdaję się nick był : jeżyk - stąd te moje ciągłe odświeżanie..
Mój wątek jest miejscem takiego durnia jak ja.
Dajcie mi przepis żebym jej nie kochał.
Żebym z siebie to wszystko wymazał.
Żeby nasza córa nie robiła się tak do niej podobna- ostatnio to zauważyłem - jak się uśmiecha to takie ma '' dołeczki'' po niej..
A córcie to mam super - byście ją poznali to sami byście zobaczyli - chcę być weterynarzem. 
a my niedługo złamiemy jej psychikę.
ja się wychowałem w pełnym domu  - żona również . To takie dobre dziecko - nie zasługuję na to. A jak na nią patrzę to myślę ,że była ''owocem miłości '' - może jednostronnej, ale była...

"Zebym jej nie kochal" - to bzdura. Nie wiem skąd się to w Tobie bierze ale to nie miłość. To coś co udaje miłość. Nie da się. Ona kocha innego Michał. Zejdź ma ziemię. Przejdź przez to. Odeszło. Koniec. Ustal zasady rozstania  i do przodu.
Ojcem już na zawsze zostaniesz. Bedzie podobna do mamy. Jesli chodzi o corke to jestes trochę w dupie. Masz dwa wyjścia. Ciagnac zwiazek bez przyszłości i miłości z pełną obojetnoscia - Twoja corka nauczy się jacy falszywi są faceci i wierz mi ciężko będzie jej stworzyc zdrowy zwiazek. Albo osobno ale z szacunkiem. Mama i tata nie kochaja się jak kiedyś ale to nie twoja wina. Będziemy się szanować, zyc niestety osobno ale czasem tak bywa. Ale i mama i tata są ok. Tu niestety dużo zależy od Twojej zony. Ale jakoś mam wrażenie że jeśli chodzi o córkę to się dogadacie

1,499

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:
Bert44 napisał/a:
netk53521 napisał/a:

Miałem Wam pisać - tylko się nie śmiejcie - były momenty ,że bardzo często odświeżałem tu stronę. 
I niedawno pojawiło mi się (nie będąc zalogowany) że zostałem zbanowany (info chyba od jednej z  moderatorek)  - ale tak naprawdę nie jestem zbanowany - mogę dalej pisać i się logować .
Nie rozumiem tego ? 
To prawda ,że czasem często wchodziłem i odświeżałem - ale żeby się takie rzeczy wyświetlały ? pierwszy raz się spotkałem.
Rozumiecie coś z tego?

Jak będziesz miał ochotę to wpadaj na ploty.  Możesz też wielu osobom zagubionym pomoc bazując na doświadczeniu. I stanąć z drugiej strony jako doradzajacy innym. Twój wątek bedzie na pewno miejscem dla zagubionych w podobnej sytuacji jak Ty. A  niektórym czasem uda się pomóc zanim wpierdziela się w problemy. I to jest fajne. Poza tym można się powymądrzać,  pokłócić.  Jest ok

Bert dzięki - ale też tak mieliście? że dostaliście wiadomość? bo ja się zdziwiłem - w sumie  szkoda ,że screenów nie zrobiłem.
Komu ja mogę pomóc Bert...
Ale przyznam - sam niedawno zacząłem tu czytać wątek jeden - dość stary , ale był o kobiecie , która przeprowadziła się na wieś do męża - zdaję się nick był : jeżyk - stąd te moje ciągłe odświeżanie..
Mój wątek jest miejscem takiego durnia jak ja.
Dajcie mi przepis żebym jej nie kochał.
Żebym z siebie to wszystko wymazał.
Żeby nasza córa nie robiła się tak do niej podobna- ostatnio to zauważyłem - jak się uśmiecha to takie ma '' dołeczki'' po niej..
A córcie to mam super - byście ją poznali to sami byście zobaczyli - chcę być weterynarzem. 
a my niedługo złamiemy jej psychikę.
ja się wychowałem w pełnym domu  - żona również . To takie dobre dziecko - nie zasługuję na to. A jak na nią patrzę to myślę ,że była ''owocem miłości '' - może jednostronnej, ale była...

Nie rób sobie tego. Z tego co pisałeś to Twoja córa jest już dość duża i nawet jeśli Ci się wydaje, że dobrze się przed nią kryjecie, to ona na pewno coś przeczuwa. Dzieci są bardzo spostrzegawcze.
Uważasz, że jakbyście spędzili w tej farsie kolejne lata do jej pełnoletności, to czułaby się lepiej? Jest na rynku mnóstwo psychologów dziecięcych, możecie zaczerpnąć poradę w jaki sposób rozpad waszego małżeństwa przedstawić córce i jak się zachowywać, żeby jak najmniej w tym cierpiała.
To jest życie. Ona też kiedyś będzie dorosła, też ktoś jej złamie serce lub ona komuś. Chyba byś nie chciał, żeby dla pozorów, czy konwenansów zmuszała się do bycia w nieszczęśliwym związku? Pomyśl o przykładzie, jaki chcesz jej dać.
Niestety, świat tak wygląda, że niektóre związki kończą się rozstaniem i nie da się dzieci odgrodzić od tych doświadczeń.
Ona to przetrwa. Ty to przetrwasz, ludzie potrafią się adaptować do różnych sytuacji.
Nie ma recepty na odkochanie się, to przyjdzie z czasem. Może pomoże Ci spojrzenie na to, że tak naprawdę to za czym tęsknisz i tak kochasz, to Twoje wyobrażenie o żonie i Waszej relacji. Przez lata miałeś w głowie jakiś obraz tego związku, jakieś założenia, wraz z poznaniem prawdy o żonie to wszystko Ci się potrzaskało. Ból, który czujesz jest tęsknotą za tym jak widziałeś świat przed tym wszystkim. Tylko, że ten świat już od jakiegoś czasu nie istniał. Przeczuwałeś to podskórnie, dlatego założyłeś ten wątek, poszedłeś na terapię i zacząłeś odkrywać tę smutną prawdę.
Teraz to wszystko boli i chcesz się od tego odciąć i nie czuć. My też kiedyś to czuliśmy. To jest okropny ból, że chce się wyć i zniknąć. Ale ten ból minie. Musisz przez to przejść. Potrzebujesz czasu.
Dlatego powtórzę - skorzystaj ze wsparcia profesjonalisty.
Poczytaj też ten wątek: https://www.netkobiety.pl/viewtopic.php?id=122856

Myślę, że pomoże Ci zobaczyć perspektywę, której jeszcze nie dostrzegasz, bo jesteś na samym początku tej drogi.

1,500

Odp: czy kocha ?
Bert44 napisał/a:
netk53521 napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Jak będziesz miał ochotę to wpadaj na ploty.  Możesz też wielu osobom zagubionym pomoc bazując na doświadczeniu. I stanąć z drugiej strony jako doradzajacy innym. Twój wątek bedzie na pewno miejscem dla zagubionych w podobnej sytuacji jak Ty. A  niektórym czasem uda się pomóc zanim wpierdziela się w problemy. I to jest fajne. Poza tym można się powymądrzać,  pokłócić.  Jest ok

Bert dzięki - ale też tak mieliście? że dostaliście wiadomość? bo ja się zdziwiłem - w sumie  szkoda ,że screenów nie zrobiłem.
Komu ja mogę pomóc Bert...
Ale przyznam - sam niedawno zacząłem tu czytać wątek jeden - dość stary , ale był o kobiecie , która przeprowadziła się na wieś do męża - zdaję się nick był : jeżyk - stąd te moje ciągłe odświeżanie..
Mój wątek jest miejscem takiego durnia jak ja.
Dajcie mi przepis żebym jej nie kochał.
Żebym z siebie to wszystko wymazał.
Żeby nasza córa nie robiła się tak do niej podobna- ostatnio to zauważyłem - jak się uśmiecha to takie ma '' dołeczki'' po niej..
A córcie to mam super - byście ją poznali to sami byście zobaczyli - chcę być weterynarzem. 
a my niedługo złamiemy jej psychikę.
ja się wychowałem w pełnym domu  - żona również . To takie dobre dziecko - nie zasługuję na to. A jak na nią patrzę to myślę ,że była ''owocem miłości '' - może jednostronnej, ale była...


Aaaaa bo Ty nie wiesz.... polowa ludzi dostała bana i wiadomość. Ja też. Spoko chyba ktoś  zhakowal portal

Jak możesz innym pomóc? Opowiadając swoją historię. Opowiadajac jaka jest milosc. Piekna ale czasem bolesna. A ile pracy wymaga? Ale jak ludzie zdrowo funkcjonuja to wielu problemow mozna uniknac. Wiesz jak może wiele pójść "nie tak". I nie chodzi o to zebys opowiadal że zdrady to standard w naszych czasach. Ale żebyś facetom tlumaczyl: bądź uczciwy, bądź bezpośredni, szanuj innych, nie daj sobie w kaszę dmuchać, nie bądź pantoflem, szanuj swoją żonę, kochaj dzieci, wykreslaj że swojego zycia szkodnikowi, bądź szczery, mow wprost, mow co myślisz rob co mówisz itd. Oczywiście to nieosiągalny ideal ale co tam warto walczyc.

Tak czy siak zale zawsze możesz wylac. A jak zaczniesz w powaznym watku pierdzielić głupoty to takie mądrale jak ja będą Cie opierdzielac.

A to nie miałem pojęcia - ktoś zhakował ... tak wielki portal bez kontroli jakiejkolwiek?
Ja aż parę dni w ogóle nie wchodziłem - bo nie rozumiałem za co zostałem zbanowany- pomyślałem ,że pewnie przez to ,że przez jakiś czas tyle tu odświeżałem stronę...
Ja myślę ,że jestem pośmiewiskiem.
Wpadną tu niektóre użytkowniczki - zaczną pisać coś w stylu : no sorry, ale ja w to nie wierzę - a ja tu całego siebie piszę.
Rodzona matka nie wie nic - ostatnio spytała czemu tak schudłem - przy wzroście 193 waże 81 kg - a ja je skłamałem ,że zapisałem się na siłownie - ale pewnie mi nie uwierzyła.. słaby ze mnie kłamczuch..

1,501

Odp: czy kocha ?
Shoggies napisał/a:
netk53521 napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Jak będziesz miał ochotę to wpadaj na ploty.  Możesz też wielu osobom zagubionym pomoc bazując na doświadczeniu. I stanąć z drugiej strony jako doradzajacy innym. Twój wątek bedzie na pewno miejscem dla zagubionych w podobnej sytuacji jak Ty. A  niektórym czasem uda się pomóc zanim wpierdziela się w problemy. I to jest fajne. Poza tym można się powymądrzać,  pokłócić.  Jest ok

Bert dzięki - ale też tak mieliście? że dostaliście wiadomość? bo ja się zdziwiłem - w sumie  szkoda ,że screenów nie zrobiłem.
Komu ja mogę pomóc Bert...
Ale przyznam - sam niedawno zacząłem tu czytać wątek jeden - dość stary , ale był o kobiecie , która przeprowadziła się na wieś do męża - zdaję się nick był : jeżyk - stąd te moje ciągłe odświeżanie..
Mój wątek jest miejscem takiego durnia jak ja.
Dajcie mi przepis żebym jej nie kochał.
Żebym z siebie to wszystko wymazał.
Żeby nasza córa nie robiła się tak do niej podobna- ostatnio to zauważyłem - jak się uśmiecha to takie ma '' dołeczki'' po niej..
A córcie to mam super - byście ją poznali to sami byście zobaczyli - chcę być weterynarzem. 
a my niedługo złamiemy jej psychikę.
ja się wychowałem w pełnym domu  - żona również . To takie dobre dziecko - nie zasługuję na to. A jak na nią patrzę to myślę ,że była ''owocem miłości '' - może jednostronnej, ale była...

Nie rób sobie tego. Z tego co pisałeś to Twoja córa jest już dość duża i nawet jeśli Ci się wydaje, że dobrze się przed nią kryjecie, to ona na pewno coś przeczuwa. Dzieci są bardzo spostrzegawcze.
Uważasz, że jakbyście spędzili w tej farsie kolejne lata do jej pełnoletności, to czułaby się lepiej? Jest na rynku mnóstwo psychologów dziecięcych, możecie zaczerpnąć poradę w jaki sposób rozpad waszego małżeństwa przedstawić córce i jak się zachowywać, żeby jak najmniej w tym cierpiała.
To jest życie. Ona też kiedyś będzie dorosła, też ktoś jej złamie serce lub ona komuś. Chyba byś nie chciał, żeby dla pozorów, czy konwenansów zmuszała się do bycia w nieszczęśliwym związku? Pomyśl o przykładzie, jaki chcesz jej dać.
Niestety, świat tak wygląda, że niektóre związki kończą się rozstaniem i nie da się dzieci odgrodzić od tych doświadczeń.
Ona to przetrwa. Ty to przetrwasz, ludzie potrafią się adaptować do różnych sytuacji.
Nie ma recepty na odkochanie się, to przyjdzie z czasem. Może pomoże Ci spojrzenie na to, że tak naprawdę to za czym tęsknisz i tak kochasz, to Twoje wyobrażenie o żonie i Waszej relacji. Przez lata miałeś w głowie jakiś obraz tego związku, jakieś założenia, wraz z poznaniem prawdy o żonie to wszystko Ci się potrzaskało. Ból, który czujesz jest tęsknotą za tym jak widziałeś świat przed tym wszystkim. Tylko, że ten świat już od jakiegoś czasu nie istniał. Przeczuwałeś to podskórnie, dlatego założyłeś ten wątek, poszedłeś na terapię i zacząłeś odkrywać tę smutną prawdę.
Teraz to wszystko boli i chcesz się od tego odciąć i nie czuć. My też kiedyś to czuliśmy. To jest okropny ból, że chce się wyć i zniknąć. Ale ten ból minie. Musisz przez to przejść. Potrzebujesz czasu.
Dlatego powtórzę - skorzystaj ze wsparcia profesjonalisty.
Poczytaj też ten wątek: https://www.netkobiety.pl/viewtopic.php?id=122856

Myślę, że pomoże Ci zobaczyć perspektywę, której jeszcze nie dostrzegasz, bo jesteś na samym początku tej drogi.

Niesamowite jakie osoby można tu spotkać. Jak widać również bardzo wrażliwe i inteligentne  - jestem wam wdzięczny - po raz kolejny piszę - wiszę Wam kilka kolejek.
Kocham córkę i chcę jej szczęścia. Dziś , jutro i do końca jej życia.

1,502

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:
Bert44 napisał/a:
netk53521 napisał/a:

Bert dzięki - ale też tak mieliście? że dostaliście wiadomość? bo ja się zdziwiłem - w sumie  szkoda ,że screenów nie zrobiłem.
Komu ja mogę pomóc Bert...
Ale przyznam - sam niedawno zacząłem tu czytać wątek jeden - dość stary , ale był o kobiecie , która przeprowadziła się na wieś do męża - zdaję się nick był : jeżyk - stąd te moje ciągłe odświeżanie..
Mój wątek jest miejscem takiego durnia jak ja.
Dajcie mi przepis żebym jej nie kochał.
Żebym z siebie to wszystko wymazał.
Żeby nasza córa nie robiła się tak do niej podobna- ostatnio to zauważyłem - jak się uśmiecha to takie ma '' dołeczki'' po niej..
A córcie to mam super - byście ją poznali to sami byście zobaczyli - chcę być weterynarzem. 
a my niedługo złamiemy jej psychikę.
ja się wychowałem w pełnym domu  - żona również . To takie dobre dziecko - nie zasługuję na to. A jak na nią patrzę to myślę ,że była ''owocem miłości '' - może jednostronnej, ale była...


Aaaaa bo Ty nie wiesz.... polowa ludzi dostała bana i wiadomość. Ja też. Spoko chyba ktoś  zhakowal portal

Jak możesz innym pomóc? Opowiadając swoją historię. Opowiadajac jaka jest milosc. Piekna ale czasem bolesna. A ile pracy wymaga? Ale jak ludzie zdrowo funkcjonuja to wielu problemow mozna uniknac. Wiesz jak może wiele pójść "nie tak". I nie chodzi o to zebys opowiadal że zdrady to standard w naszych czasach. Ale żebyś facetom tlumaczyl: bądź uczciwy, bądź bezpośredni, szanuj innych, nie daj sobie w kaszę dmuchać, nie bądź pantoflem, szanuj swoją żonę, kochaj dzieci, wykreslaj że swojego zycia szkodnikowi, bądź szczery, mow wprost, mow co myślisz rob co mówisz itd. Oczywiście to nieosiągalny ideal ale co tam warto walczyc.

Tak czy siak zale zawsze możesz wylac. A jak zaczniesz w powaznym watku pierdzielić głupoty to takie mądrale jak ja będą Cie opierdzielac.

A to nie miałem pojęcia - ktoś zhakował ... tak wielki portal bez kontroli jakiejkolwiek?
Ja aż parę dni w ogóle nie wchodziłem - bo nie rozumiałem za co zostałem zbanowany- pomyślałem ,że pewnie przez to ,że przez jakiś czas tyle tu odświeżałem stronę...
Ja myślę ,że jestem pośmiewiskiem.
Wpadną tu niektóre użytkowniczki - zaczną pisać coś w stylu : no sorry, ale ja w to nie wierzę - a ja tu całego siebie piszę.
Rodzona matka nie wie nic - ostatnio spytała czemu tak schudłem - przy wzroście 193 waże 81 kg - a ja je skłamałem ,że zapisałem się na siłownie - ale pewnie mi nie uwierzyła.. słaby ze mnie kłamczuch..

Ale to też musisz zrozumieć. Podejrzenie o to ze watek nie jest prawdziwy. Takich jest mnóstwo tutaj.  Ludzie się spinają, odpisuja zeby na koniec od autora uslyszec że to zart. Tak bywa i sie zdarza. Tak naprawdę nigdy nie wiadomo czy watek jest prawdziwy. Tak tu jest. A Twoj watek czy jest prawdziwy? Zakładam że tak ale przecież mogę się mylić. Nie spinaj się jak ktos wątpi

1,503

Odp: czy kocha ?
Bert44 napisał/a:
netk53521 napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Aaaaa bo Ty nie wiesz.... polowa ludzi dostała bana i wiadomość. Ja też. Spoko chyba ktoś  zhakowal portal

Jak możesz innym pomóc? Opowiadając swoją historię. Opowiadajac jaka jest milosc. Piekna ale czasem bolesna. A ile pracy wymaga? Ale jak ludzie zdrowo funkcjonuja to wielu problemow mozna uniknac. Wiesz jak może wiele pójść "nie tak". I nie chodzi o to zebys opowiadal że zdrady to standard w naszych czasach. Ale żebyś facetom tlumaczyl: bądź uczciwy, bądź bezpośredni, szanuj innych, nie daj sobie w kaszę dmuchać, nie bądź pantoflem, szanuj swoją żonę, kochaj dzieci, wykreslaj że swojego zycia szkodnikowi, bądź szczery, mow wprost, mow co myślisz rob co mówisz itd. Oczywiście to nieosiągalny ideal ale co tam warto walczyc.

Tak czy siak zale zawsze możesz wylac. A jak zaczniesz w powaznym watku pierdzielić głupoty to takie mądrale jak ja będą Cie opierdzielac.

A to nie miałem pojęcia - ktoś zhakował ... tak wielki portal bez kontroli jakiejkolwiek?
Ja aż parę dni w ogóle nie wchodziłem - bo nie rozumiałem za co zostałem zbanowany- pomyślałem ,że pewnie przez to ,że przez jakiś czas tyle tu odświeżałem stronę...
Ja myślę ,że jestem pośmiewiskiem.
Wpadną tu niektóre użytkowniczki - zaczną pisać coś w stylu : no sorry, ale ja w to nie wierzę - a ja tu całego siebie piszę.
Rodzona matka nie wie nic - ostatnio spytała czemu tak schudłem - przy wzroście 193 waże 81 kg - a ja je skłamałem ,że zapisałem się na siłownie - ale pewnie mi nie uwierzyła.. słaby ze mnie kłamczuch..

Ale to też musisz zrozumieć. Podejrzenie o to ze watek nie jest prawdziwy. Takich jest mnóstwo tutaj.  Ludzie się spinają, odpisuja zeby na koniec od autora uslyszec że to zart. Tak bywa i sie zdarza. Tak naprawdę nigdy nie wiadomo czy watek jest prawdziwy. Tak tu jest. A Twoj watek czy jest prawdziwy? Zakładam że tak ale przecież mogę się mylić. Nie spinaj się jak ktos wątpi

Ja rozumiem - to w końcu ''wielki Internet'' - jak mogę się tu ''udowodnić'' - prawie nie mam szans... To wszystko działa w dwie strony... Ile bym nie pisał - na koniec zawsze znajdzie się ktoś ''kto wie lepiej''... Ja się spinam - piszę jak jest , jak czuję - a tu i tak niektórzy piszą ,że troll... A ja 18 lat zasypiałem obok kogoś , kto potraktował mnie jak zwykłe ścierwo...

1,504 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-01-12 02:07:22)

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:
Bert44 napisał/a:
netk53521 napisał/a:

A to nie miałem pojęcia - ktoś zhakował ... tak wielki portal bez kontroli jakiejkolwiek?
Ja aż parę dni w ogóle nie wchodziłem - bo nie rozumiałem za co zostałem zbanowany- pomyślałem ,że pewnie przez to ,że przez jakiś czas tyle tu odświeżałem stronę...
Ja myślę ,że jestem pośmiewiskiem.
Wpadną tu niektóre użytkowniczki - zaczną pisać coś w stylu : no sorry, ale ja w to nie wierzę - a ja tu całego siebie piszę.
Rodzona matka nie wie nic - ostatnio spytała czemu tak schudłem - przy wzroście 193 waże 81 kg - a ja je skłamałem ,że zapisałem się na siłownie - ale pewnie mi nie uwierzyła.. słaby ze mnie kłamczuch..

Ale to też musisz zrozumieć. Podejrzenie o to ze watek nie jest prawdziwy. Takich jest mnóstwo tutaj.  Ludzie się spinają, odpisuja zeby na koniec od autora uslyszec że to zart. Tak bywa i sie zdarza. Tak naprawdę nigdy nie wiadomo czy watek jest prawdziwy. Tak tu jest. A Twoj watek czy jest prawdziwy? Zakładam że tak ale przecież mogę się mylić. Nie spinaj się jak ktos wątpi

Ja rozumiem - to w końcu ''wielki Internet'' - jak mogę się tu ''udowodnić'' - prawie nie mam szans... To wszystko działa w dwie strony... Ile bym nie pisał - na koniec zawsze znajdzie się ktoś ''kto wie lepiej''... Ja się spinam - piszę jak jest , jak czuję - a tu i tak niektórzy piszą ,że troll... A ja 18 lat zasypiałem obok kogoś , kto potraktował mnie jak zwykłe ścierwo...

No prawda. Ale będzie lepiej. Pamiętaj to tymczasowe uczucie. Jeszcze tylko formalno- prawne fikołki i spokój

1,505

Odp: czy kocha ?
Bert44 napisał/a:
netk53521 napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Ale to też musisz zrozumieć. Podejrzenie o to ze watek nie jest prawdziwy. Takich jest mnóstwo tutaj.  Ludzie się spinają, odpisuja zeby na koniec od autora uslyszec że to zart. Tak bywa i sie zdarza. Tak naprawdę nigdy nie wiadomo czy watek jest prawdziwy. Tak tu jest. A Twoj watek czy jest prawdziwy? Zakładam że tak ale przecież mogę się mylić. Nie spinaj się jak ktos wątpi

Ja rozumiem - to w końcu ''wielki Internet'' - jak mogę się tu ''udowodnić'' - prawie nie mam szans... To wszystko działa w dwie strony... Ile bym nie pisał - na koniec zawsze znajdzie się ktoś ''kto wie lepiej''... Ja się spinam - piszę jak jest , jak czuję - a tu i tak niektórzy piszą ,że troll... A ja 18 lat zasypiałem obok kogoś , kto potraktował mnie jak zwykłe ścierwo...

No prawda. Ale będzie lepiej. Pamiętaj to tymczasowe uczucie. Jeszcze tylko formalno- prawne fikołki i spokój

Prawne fikołki ... ja wiem ,że ona i tak wyjdzie na tym najlepiej..
nie mamy rozdzielności majątkowej.
4 mieszkania plus te jedno gdzie ona ma gabinet.
dom w którym mieszkamy - plus działka i dwie działki , które kupiłem (łącznie prawie 8000 m2 - ponad 12 lat temu )
dwa samochody.
za wszystko płaciłem / spłacałem ja. (ona chciała się dokładać , ale facet ma być jak bank - to z domu wyniosłem - to wręcz uważałem ,że jej się należy spokojne życie bez myślenia nawet o finansach)
i tak będzie podział na pół - nie mam z czym walczyć - ona widnieje na papierach ..
Trudno - tak naprawdę w tym wszystkim chodzi o naszą córkę - tylko o nią...

1,506

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:
Bert44 napisał/a:
netk53521 napisał/a:

Ja rozumiem - to w końcu ''wielki Internet'' - jak mogę się tu ''udowodnić'' - prawie nie mam szans... To wszystko działa w dwie strony... Ile bym nie pisał - na koniec zawsze znajdzie się ktoś ''kto wie lepiej''... Ja się spinam - piszę jak jest , jak czuję - a tu i tak niektórzy piszą ,że troll... A ja 18 lat zasypiałem obok kogoś , kto potraktował mnie jak zwykłe ścierwo...

No prawda. Ale będzie lepiej. Pamiętaj to tymczasowe uczucie. Jeszcze tylko formalno- prawne fikołki i spokój

Prawne fikołki ... ja wiem ,że ona i tak wyjdzie na tym najlepiej..
nie mamy rozdzielności majątkowej.
4 mieszkania plus te jedno gdzie ona ma gabinet.
dom w którym mieszkamy - plus działka i dwie działki , które kupiłem (łącznie prawie 8000 m2 - ponad 12 lat temu )
dwa samochody.
za wszystko płaciłem / spłacałem ja. (ona chciała się dokładać , ale facet ma być jak bank - to z domu wyniosłem - to wręcz uważałem ,że jej się należy spokojne życie bez myślenia nawet o finansach)
i tak będzie podział na pół - nie mam z czym walczyć - ona widnieje na papierach ..
Trudno - tak naprawdę w tym wszystkim chodzi o naszą córkę - tylko o nią...

To wszystko ch..j. Ważne zebys szczęście odzyskał. Dobrze zarabiasz (pisałeś) więc staniesz na nogi. Po rozwodzie bez rozdzielności tez goły nie wyjdziesz. Będzie ok. Tu się akurat nie masz co martwić. Wydaje mi się że o corke nie będziecie darli kotow ale moge sie mylic. Pamietaj ze ona na szali ma swoją reputację. Droższe niż nieruchomość. Doradzam gówniany szantaż. Za zdrowe warunki współpracy z córką cokolwiek to oznacza. Inl uczciwy podział majątku

1,507

Odp: czy kocha ?
Bert44 napisał/a:
netk53521 napisał/a:
Bert44 napisał/a:

No prawda. Ale będzie lepiej. Pamiętaj to tymczasowe uczucie. Jeszcze tylko formalno- prawne fikołki i spokój

Prawne fikołki ... ja wiem ,że ona i tak wyjdzie na tym najlepiej..
nie mamy rozdzielności majątkowej.
4 mieszkania plus te jedno gdzie ona ma gabinet.
dom w którym mieszkamy - plus działka i dwie działki , które kupiłem (łącznie prawie 8000 m2 - ponad 12 lat temu )
dwa samochody.
za wszystko płaciłem / spłacałem ja. (ona chciała się dokładać , ale facet ma być jak bank - to z domu wyniosłem - to wręcz uważałem ,że jej się należy spokojne życie bez myślenia nawet o finansach)
i tak będzie podział na pół - nie mam z czym walczyć - ona widnieje na papierach ..
Trudno - tak naprawdę w tym wszystkim chodzi o naszą córkę - tylko o nią...

To wszystko ch..j. Ważne zebys szczęście odzyskał. Dobrze zarabiasz (pisałeś) więc staniesz na nogi. Po rozwodzie bez rozdzielności tez goły nie wyjdziesz. Będzie ok. Tu się akurat nie masz co martwić. Wydaje mi się że o corke nie będziecie darli kotow ale moge sie mylic. Pamietaj ze ona na szali ma swoją reputację. Droższe niż nieruchomość. Doradzam gówniany szantaż. Za zdrowe warunki współpracy z córką cokolwiek to oznacza. Inl uczciwy podział majątku

Teraz to czytając zrozumiałem ile mnie jeszcze czeka .Dosłownie 10 sekund temu - jak zaczynałem pisać te zdanie -  ona zaczęła delikatnie pukać w moje drzwi..
Nie licząc rozmowy z kumplem od grudnia 2023 roku - od pażdziernika 2024r tu siedzę i piszę z wami - teraz pierwszy raz zaczęła się mną interesować.. pierwszy raz zapukała.
zignorowałem.
Teraz szukam wyjazdu - choć  na tydzień - bo tutaj oszaleję...

1,508 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2025-01-12 10:55:57)

Odp: czy kocha ?

Dlaczego żoną miałaby wyjść lepiej na podziale majatlu?
Przecież z tego co autor pisał nie wszystkie mieszkania są wspólne, jakieś były od ojca, mieszkanie które jest jej gabinetem też należy do autora, chyba jeszcze sprzed ślubu.
A poza tym skoro się przyznała, to tym bardziej  słono opłacony detektyw znajdzie dowody?
Sytuacja o niebo lepsza niż większości ludzi w tym dziale, którzy mieli pod górkę, a wielu zostało z niczym, w wynajmowanych mieszkaniach..
Cieszę się z przytoczenia wątku Painisfinite, ciekawe co u niej słychać swoją drogą.
Być może nie potrafię się zidentyfikować z męskim kryzysem tego typu, bo kobiety mają inną ścieżkę, więc jest tu wiele wątków kobiet gdzie od razu się odnalazłam w swoich przeżyciach.
Jest tu na pewno paru mężczyzn którzy się pozbierali jak pamiętam i mają nowe życie, ale też parę opowieści gdzie tkwią w przeszłości,  (oby już nie) Ci gorsza grając dzieckiem, np słynny wątek Marka, to już parę lat minęło, więc może się coś zmieniło.
Wydaje mi się na przestrzeni lat i obserwacji z realu i wirtualu, że mało ktora zdradzona osoba z perspektywy czasu uwaza to za tragedię, jaką się wtedy wydawała.
Raczej za wyzwolenie.

1,509

Odp: czy kocha ?

Ten watek mógłby miec tytuł Lalka 2. Jest Wokulski wielki romantyk, potrafiący zarabiać kasę. Jest jak mówił Rzecki podstrzała piekność Izabela. Jest tez kochanek, z którym Izabela nie chciała się wiązać z oczywistych względów. Tylko, że w tym wątku Izabela wiąże się z Wokulskim, mimo że go nie kocha. Ale dla dziecka i wygodnego życia jest z nim. Zdradzając Wokulskiego z tym nieszczęsnym kochankiem.
Prus przez Wokulskiego ostatecznie mówi o kobietach, że nie lubią być demaskowane. A ten kto chce je demaskować ma problemy.
Poznanie prawdy tak jak pisze Ela jest wyzwoleniem. Ale prawda niesie za soba problemy, jest spotkaniem z zimną rzeczywistością. No i podstawowe pytanie, czy romantyk Wokulski potrafi się z nimi zmierzyć.

1,510 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2025-01-12 13:05:54)

Odp: czy kocha ?
Legat napisał/a:

Ten watek mógłby miec tytuł Lalka 2. Jest Wokulski wielki romantyk, potrafiący zarabiać kasę. Jest jak mówił Rzecki podstrzała piekność Izabela. Jest tez kochanek, z którym Izabela nie chciała się wiązać z oczywistych względów. Tylko, że w tym wątku Izabela wiąże się z Wokulskim, mimo że go nie kocha. Ale dla dziecka i wygodnego życia jest z nim. Zdradzając Wokulskiego z tym nieszczęsnym kochankiem.
Prus przez Wokulskiego ostatecznie mówi o kobietach, że nie lubią być demaskowane. A ten kto chce je demaskować ma problemy.
Poznanie prawdy tak jak pisze Ela jest wyzwoleniem. Ale prawda niesie za soba problemy, jest spotkaniem z zimną rzeczywistością. No i podstawowe pytanie, czy romantyk Wokulski potrafi się z nimi zmierzyć.

No i wreszcie się z tobą zgadzam. Prus był bystrym obserwatorem. Jednak dla dobra fabuły nie wspominał o dzieciach z tych związków.

A autor wreszcie wyjdzie na prostą, bo już się wszystko wyjaśniło.

1,511

Odp: czy kocha ?

Ponad 20 stron: widać, że wątek stał się atrakcyjny smile

1,512 Ostatnio edytowany przez wieka (2025-01-12 13:01:14)

Odp: czy kocha ?

Ale ona ma tupet, będzie wszystko robiła, żeby zachować status quo, czyli mąż przy boku, a ex w podziemiu.
Uważa, że dasz się tak zmanipulować dla dobra dziecka i dasz radę udawać normalną rodzinę. Zero empatii, jak ona może nie widzieć twojej sytuacji, po prostu ma to gdzieś. Nawet nie da ci spokoju, tylko udaje jakby nic się nie stało.

Ostatnio intensywnie pracowała nad tym, żeby wypaść na kochającą żonę, ona od samego początku działa z premedytacją, więc jest wprawiona w manipulacjach.
Będzie się starała, żebyście byli ze sobą, a jednocześnie nie byli. Dla niej to nic nowego, udawanie jej weszło w krew.

Na razie jesteś w potrzasku, masz rację wyjedź na jakiś czas, żeby poukładać myśli.

1,513

Odp: czy kocha ?

hej ,
jak skończyłem pisanie - to z tego wszystkiego poszedłem do salonu i się napiłem (wiem - nie powinienem, ale to naprawdę łatwiej pisać trudniej zrobić ) i odruchowo potem poszedłem do sypialni i zasnąłem obok niej.
Jak się obudziłem to ona patrzyła na mnie z taką zbolałą miną , że aż coś mi się robiło...
Usłyszałem od niej po raz kolejny ,że będzie o nas walczyć.
Że błaga mnie żebym wybaczył.
Że powiedziała mi prawdę bo sądziła ,że to nam ''pomoże oczyścić atmosferę'' - że będzie to swojego rodzaju katharsis...
Bardzo żałuję tego wszystkiego .
Pójdzie ''dla naszego dobra'' na każdą terapię i zrobi wszystko żeby nas uratować.
Żebym nie myślał o rozwodzie - bo przecież tak naprawdę 'się kochamy'.
i że 'przejdziemy przez to'.  I ile jeszcze lat wspólnych przed nami.

co do Lalki - to przyznam się Wam - nie czytałem prawie żadnej lektury - byłem raczej umysłem ścisłym. Także nie jestem w stanie się odnieść do tego porównania..

1,514

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:

hej ,
jak skończyłem pisanie - to z tego wszystkiego poszedłem do salonu i się napiłem (wiem - nie powinienem, ale to naprawdę łatwiej pisać trudniej zrobić ) i odruchowo potem poszedłem do sypialni i zasnąłem obok niej.
Jak się obudziłem to ona patrzyła na mnie z taką zbolałą miną , że aż coś mi się robiło...
Usłyszałem od niej po raz kolejny ,że będzie o nas walczyć.
Że błaga mnie żebym wybaczył.
Że powiedziała mi prawdę bo sądziła ,że to nam ''pomoże oczyścić atmosferę'' - że będzie to swojego rodzaju katharsis...
Bardzo żałuję tego wszystkiego .
Pójdzie ''dla naszego dobra'' na każdą terapię i zrobi wszystko żeby nas uratować.
Żebym nie myślał o rozwodzie - bo przecież tak naprawdę 'się kochamy'.
i że 'przejdziemy przez to'.  I ile jeszcze lat wspólnych przed nami.

co do Lalki - to przyznam się Wam - nie czytałem prawie żadnej lektury - byłem raczej umysłem ścisłym. Także nie jestem w stanie się odnieść do tego porównania..


Ale obłuda...

1,515

Odp: czy kocha ?

Decyzja należy tylko do ciebie, możesz spróbować czy dasz radę jej wybaczyć i zaufać.
W każdym razie nie odwołuj detektywa, bo ważne by było czy przestanie utrzymywać kontakt z ex, w co nie chce mi się wierzyć, chyba, że do czasu aż sytuacja się uspokoi.

Tak czy tak, nie oczekuj, że ona przestanie kochać ex, a zakocha się w tobie.
Jedynie będzie udawała i mówiła że cię kocha, bo wie jak na tym ci zależy. I żeby utrzymać małżeństwo.
Tobie też zależy na utrzymaniu małżeństwa, to może też uda ci się robić dobrą minę do złej gry.

Co do Lalki to nawet lepiej, że jej nie znasz, bo to dobrze się nie skończyło więc w niczym to porównanie ci nie pomoże.

1,516

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:

hej ,


co do Lalki - to przyznam się Wam - nie czytałem prawie żadnej lektury - byłem raczej umysłem ścisłym. Także nie jestem w stanie się odnieść do tego porównania..

Była taka jedna scena w pociągu, gdzie Wokulski  w odbiciu szyby zobaczył Izabelę ze Starskim, jej kochankiem i usłyszał ich rozmowę toczoną po angielsku. 
Potem wybiegł z wagonu na pierwszej stacji.

"- Co panu jest?... - zawołał Starski wpatrując się w niego przy świetle padającym z sali.

Wokulski wziął go pod ramię i pociągnął za sobą wzdłuż peronu.

- Niech pana to nie gniewa, panie Starski, co powiem - rzekł głuchym głosem. - Pan myli się co do siebie... W panu jest tyle demona, ile trucizny w zapałce... I wcale pan nie posiada szampańskich własności... Pan ma raczej własności starego sera, co to podnieca chore żołądki, ale prosty smak może pobudzić do wymiotów... Przepraszam pana...

Starski słuchał oszołomiony. Nic nie rozumiał, a jednak zdawało mu się, że coś rozumie. zaczął przypuszczać, że ma przed sobą wariata.

Odezwał się drugi dzwonek, podróżni tłumem wybiegli z bufetu do wagonów.

- I jeszcze dam panu radę, panie Starski. Przy korzystaniu ze względów płci pięknej lepszą jest tradycyjna ostrożność aniżeli więcej lub mniej demoniczna śmiałość. Pańska śmiałość demaskuje kobiety. A że kobiety nie lubią być demaskowane, więc możesz pan stracić u nich kredyt, co byłoby nieszczęściem i dla pana, i dla pańskich pupilek.

Starski wciąż nie rozumiał, o co chodzi."

1,517 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2025-01-12 15:26:17)

Odp: czy kocha ?

Izabela Łęcka była podstarzalą pięknością? smile
Zdaję się, że Wokulski był po 40 a ona po 20 big_smile
No biedne te nasze praprababki były. wink
Cale szczęście to już czasy minione, ale widać że echa tego podejścia jeszcze tkwią w męskim rodzie mocno.
A ci di afektów Wokulskiego: Sam sobie winien, skoro kierował się głównie swoimi wyobrażeniami na temat wyglądu wybranki, przypisując jej określone cechy charakteru.
No i lecąc na status towarzyski,
Bo przecież inne opcje miał
Jakby to przełożyć na wspolczesnosc:
Ożenił się dla majątku 
Potem szukał wybranki opierając się na mrzonkach.
Ale to Izabela zmuszana do małżeństwa które jej nie odpowiadało była złą, bo nie doceniła dobrego człowieka.
Ciekawe który to Pan docenia dobrą kobietę za jej charakter tylko..
Tu muszę zgodzić się z Giaa, no pół  wieku na tym świecie i nie znam takiego wink

1,518

Odp: czy kocha ?
Ela210 napisał/a:

Izabela Łęcja była podstarzalą pięknością? smile
Zdaję się, że Wokulski był po 40 a ona po 20 big_smile
No biedne te nasze praprabaki były. wink
Cale szczęście to już czasy minione, ale widać że echa tego podejścia jeszcze tkwią w męskim rodzie mocno.
A ci di afektów Wokulskiego: Sam sobie winien, skoro kierował się głównie swoimi wyobrażeniami na temat wyglądu wybranki, przypisując jej określone cechy charakteru.
No i lecąc na status towarzyski,
Bo przecież inne opcje miał
Jakby to przełożyć na wspolczesnosc:
Ożenił się dla majątku 
Potem szukał wybranki opierając się na mrzonkach.
Ale to Izabela zmuszana do małżeństwa które jej nie odpowiadało była złą, bo nie doceniła dobrego człowieka.
Ciekawe który to Pan docenia dobrą kobietę za jej charakter tylko..
Tu muszę zgodzić się z Giaa, no pół  wieku na tym świecie i nie znam takiego wink

Są tacy, którzy sądzą, że Wokulski był stalkerem smile

1,519 Ostatnio edytowany przez Noble (2025-01-12 15:19:10)

Odp: czy kocha ?

Łęcka miała 25, Wokulski koło 45-46, Rzecki 40. Wokulski stracił głowę dla ułudy, jaką sobie sam stworzył.

1,520 Ostatnio edytowany przez Legat (2025-01-12 15:22:05)

Odp: czy kocha ?

Teraz panie kolego widzisz, że nie możesz w takich sprawach iśc na pół gwizdka. Z telefonu detektyw dowiedział by sie, czy żona teraz robi teatrzyk na uspokojenie sytuacji w porozumieniu z boczniakiem.
Terapeuta się przypomina. Albo masz decyzje o rozejściu się. Albo daj se spokój i siedź dalej w tym otwartym układzie z żoną i jej kochasiem.

1,521

Odp: czy kocha ?

A co do zabawnego wątku o Lalce. To Rzecki szczerze nie lubił panny Izabeli, stąd też zapewne jego przytyk o podstarzałej pannie. Miał dla Wokulskiego inną kandydatkę na żonę i przede wszystkim chciał, żeby Wokulski zajął się rozwijaniem biznesu na czele ze sklepem, który prowadzili.

1,522

Odp: czy kocha ?

Czy chcesz czy nie czas na rozmowę. Mam nadzieje ze zamykająca. Nikt powazny nie podejmie sie terapii kogos kto ma "otwarte drzwi".
Odejdz bo stracisz resztki szacunku do samego siebie. A Twoja corka do facetow

1,523 Ostatnio edytowany przez Muqin (2025-01-12 16:21:42)

Odp: czy kocha ?

Michał, teraz to ty jesteś w stanie, który spokojnie można nazwać szokiem. Stan trudny, nieprzyjemny oraz taki, który minie w sposób naturalny za jakiś czas. Nie że zrobi ci się przyjemniej, ale za jakiś czas zaczniesz być w stanie w miarę spójnie myśleć, teraz to masz tajfun emocjonalny. Trzęsienie ziemi nastąpiło. Jak każda ofiara kataklizmu najpierw musisz się z tym faktem oswoić, potem dopiero będziesz w stanie ogarnąć skutki kataklizmu i zacząć życie "po trzęsieniu ziemi".
Jeśli mogłabym coś zasugerować to to, żebyś nie podejmował będąc w tym stanie szoku żadnych dużych i wiążących decyzji życiowych, których podejmować nie musisz. Decyzje podjęte w takim stanie bywają różne - dobre i złe, ale nie jesteś (emocje) w stanie teraz ocenić ni rozważyć sensownie niczego, bo "myślisz emocjami". Terapeuta do dobry adres, rozmawianie pomaga uporządkować emocje. Tobie być może pisanie na forum też pomaga, no to pisz.

"Lalka"... nie daruję sobie malutkiego offtopa, kapitalna powieść.
Wokulski urodził się w 1832 roku, Łęcka najprawdopodobniej w 1860 czyli, bagatela, 28 lat różnicy wieku. Czytając  się tego nie zauważa, ekranizacje też nie pomagają, bo Tyszkiewicz od Dmochowskiego młodsza była o lat 8, nie 28, a Braunek od Kamasa o 9. Zawsze mnie ciekawiło, jaki by był odbiór filmu, gdyby tą różnicę  wieku uwzględnić dobierając obsadę.
Wokulski ożenił się z Minclową , wedle swoich własnych słów "- Nie dla majątku, ale dlatego, ażeby mieć pracę i nie umrzeć głodu. " - czyli ewidentnie sprzedał to, co miał czyli siebie, bo innego wyjścia nie widział. Dzięki Prusowi miał sporo szczęścia, bo Minclowa uprzejmie umarła po 4 czy 5 latach. Gdyby szczęścia nie miał to by utknął  w tym sklepie na lat na przykład 20 i nie byłoby powieści smile a że Minclowa umrze żeniąc się z nią czyli  sprzedając się wiedzieć nie mógł, to było ryzyko i to spore. Podobno dla Minclowej był dobrym mężem (czyli postąpił uczciwie), ale czy by w tym wytrwal następne 20 lat czy raczej żonę zrdadzał albo i rzucił, bo ileż można? Ciekawe też, czy gdyby Łęcka wykonała to samo i jednak się sprzedała w małżeństwo z niekochanym Wokulskim nie widząc innego wyjścia to tenże Wokulski byłby w tym małżeństwie szczęśliwy?

1,524

Odp: czy kocha ?

jak ja sie ciesze, ze nie musialam czytac tych bzdur w szkole. Typowe: zla kobieta nie chce biednego "dobrego chlopaca". Przy czym ten dobry chlopiec to stary dziad w porownaniu do niej, z nizszej warstwy spolecznej i na dodatek creep. omfg...

1,525

Odp: czy kocha ?
Halina3.1 napisał/a:

jak ja sie ciesze, ze nie musialam czytac tych bzdur w szkole. Typowe: zla kobieta nie chce biednego "dobrego chlopaca". Przy czym ten dobry chlopiec to stary dziad w porownaniu do niej, z nizszej warstwy spolecznej i na dodatek creep. omfg...


Co nie było niczym niezwykłym w tamtych czasach, a wręcz powszechnie praktykowanym standardem.


Na wątpliwości twoje i Muqin odpowiada się w czasie omawiania owych lektur - zarówno pod kątem literackim, jak i mając na uwadze czasy, do jakich się odnoszą.

1,526

Odp: czy kocha ?

Łatwiej pojąć zasady fizyki kwantowej, niż ogarnąć i zrozumieć ówczesne realia społeczne...

Syndrom Wokulskiego w czystej postaci smile

1,527

Odp: czy kocha ?

I zawiłości gospodarcze, które niewiele mają wspólnego z dzisiejszymi.

1,528

Odp: czy kocha ?

ja nie rozumiem o co chodzi z tą Lalką , Syndromem Wokulskiego itp.
Czuję się jakiś spowolniony.
Jedyne co dziś zrobiłem to odśnieżyłem podwórko.  Zimno mi nawet nie było.
Dziś są urodziny teściowej  - żona wybrała się z córką do niej.  Teściowa zadzwoniła zapytać czemu nie przyjechałem . Powiedziałem ,że źle się czuję , a ona na to : no tak słyszałam , dziękuję za prezent .  A ja jej niczego nie kupiłem.

1,529

Odp: czy kocha ?

właściwie to nie rozumiem po co zadzwoniła z pytaniem czemu mnie nie będzie - skoro żona jej już chyba powiedziała ,że źle się czuję.

1,530 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2025-01-12 18:44:51)

Odp: czy kocha ?

Żoną pewnie kupiła prezent wręczając za dwoje.
Co do Wokulskiego to na pewno bym wolała jego niż Starskiego, bo oczywiście jako mężczyzna miał swoje zalety, które zauważyły babki bliżej jego wieku, takie po 30 w powieści, którym nic nie brakowało, i pewnie by go uwielbiały, zarówno Kazia jak i Helena.
Natomiast Kazia była dla niego zbyt postępowa, scena z tekstem : Pan mnie pocałowałeś w kolano?  Nie, Pani..Nie pocałowałem.  big_smile
A Stawska nie te sfery,  do których aspirował..
Więc sam ukręcił na siebie bat.
Powieść jest genialna i Prus musiał to skądś znać, bo tego się wymyślić nie da, tych przeżyć.
Polecam jak ktoś jie czytał

Ps miałam napisać by autor teściowej informacjami o romansie rzucił, ale przypomniałam sobie, że mi było tak wstyd za romans exa, że nie powiedziałam nikomu z rodziny przez pól roku, tylko przyjaciółki wiedzialy.

1,531

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:

właściwie to nie rozumiem po co zadzwoniła z pytaniem czemu mnie nie będzie - skoro żona jej już chyba powiedziała ,że źle się czuję.

Niekoniecznie, mogła powiedzieć żeby do ciebie sama zadzwoniła.

1,532

Odp: czy kocha ?

Michale jestem coraz bardziej ,,zauroczony" zdolnościami manipulacyjnymi twojej żony.Ona jest jak dobry szachista,przewiduje kilka ruchów do przodu.Co najmniej od wczoraj wiedziała doskonale,że z nią nie pojedziesz,ale prezent od ,,Ciebie" miała przygotowany.Oczywiscie przypadkiem.Ja zażądał bym od niej kiedy wróci tego drugiego telefonu,natychmiast i pojechał z nią aby niczego nie mogła wykasować,może nawet ma go w domu,obejdzie się bez wyjazdu.Oczywiście nie w obecności córy.To będzie dla niej test jej prawdziwych intencji.Naprawdę chce czy tylko udaje.Oczywiscie ten test niczego nie załatwi ale da jakiś sygnał co do jej zamiarów.Oczywiscie detektyw w dalszym ciągu niech ją śledzi.Skoro chce spotkać się we wtorek ,coś chyba ma.Trzymaj się.

1,533

Odp: czy kocha ?
Jack Sparrow napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

jak ja sie ciesze, ze nie musialam czytac tych bzdur w szkole. Typowe: zla kobieta nie chce biednego "dobrego chlopaca". Przy czym ten dobry chlopiec to stary dziad w porownaniu do niej, z nizszej warstwy spolecznej i na dodatek creep. omfg...


Co nie było niczym niezwykłym w tamtych czasach, a wręcz powszechnie praktykowanym standardem.


Na wątpliwości twoje i Muqin odpowiada się w czasie omawiania owych lektur - zarówno pod kątem literackim, jak i mając na uwadze czasy, do jakich się odnoszą.

Naszczescie nie musialam przez to przechodzic. Prawie same starocia z 19 wieku napisane chyba przez jakichs zaburzonych ludzi, czytalam kilka z ciekawosci i ja dziekuje. Ogolnie zamiast marnowania czasu i energi w szkole na te glupie bzdury pismakow powinny byc zajecia z radzenia sobie z emocjami albo psychologii. To by moze mniej bylo takich sytuacji jak ta w watku.

1,534

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:

ja nie rozumiem o co chodzi z tą Lalką , Syndromem Wokulskiego itp.
Czuję się jakiś spowolniony.

Olej te glupoty.

1,535

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:

ja nie rozumiem o co chodzi z tą Lalką , Syndromem Wokulskiego itp.

Chodzi o to, że podobnie jak Wokulski z Lalki, jesteś niepoprawnym romantykiem. On też zakochał się w pieknej Izabeli, która go nie kochała. Ale chciała wykorzystać do swoich celów. Mimo wszystkich przeciwności i znaków, nie mógł uwolnić się z tej miłości. Był gotowy poświęcić wszystko, żeby ta go tez pokochała. Ale niestety to było niemozliwe, bo miłości nie da sie kupić, czy wychodzić. Podobnie jak twoja żona, Izabela miała kochanka, który pociągał ją fizycznie, ale nie był dobrym kandydatem na męża. Podobne zapętlenie.

1,536

Odp: czy kocha ?
Ela210 napisał/a:

Żoną pewnie kupiła prezent wręczając za dwoje.
Co do Wokulskiego to na pewno bym wolała jego niż Starskiego, bo oczywiście jako mężczyzna miał swoje zalety, które zauważyły babki bliżej jego wieku, takie po 30 w powieści, którym nic nie brakowało, i pewnie by go uwielbiały, zarówno Kazia jak i Helena.
Natomiast Kazia była dla niego zbyt postępowa, scena z tekstem : Pan mnie pocałowałeś w kolano?  Nie, Pani..Nie pocałowałem.  big_smile
A Stawska nie te sfery,  do których aspirował..
Więc sam ukręcił na siebie bat.
Powieść jest genialna i Prus musiał to skądś znać, bo tego się wymyślić nie da, tych przeżyć.
Polecam jak ktoś jie czytał

Ps miałam napisać by autor teściowej informacjami o romansie rzucił, ale przypomniałam sobie, że mi było tak wstyd za romans exa, że nie powiedziałam nikomu z rodziny przez pól roku, tylko przyjaciółki wiedzialy.

Pani Elu -  Ja bym nie umiał opowiadać innym ludziom o tym - w szczególności teściowej - ma swoje problemy , a dokładanie jej naszych byłoby nie na miejscu. Zresztą co ona by zrobiła - to w końcu jej córka . Tak samo jak i moje rodzinie nie planuję o tym mówić. Przynajmniej na razie. Już mój ojciec się dowiedział o terapii - to ja podziękuję za takie rodzinne ''wsparcie''.

1,537

Odp: czy kocha ?
Legat napisał/a:
netk53521 napisał/a:

ja nie rozumiem o co chodzi z tą Lalką , Syndromem Wokulskiego itp.

Chodzi o to, że podobnie jak Wokulski z Lalki, jesteś niepoprawnym romantykiem. On też zakochał się w pieknej Izabeli, która go nie kochała. Ale chciała wykorzystać do swoich celów. Mimo wszystkich przeciwności i znaków, nie mógł uwolnić się z tej miłości. Był gotowy poświęcić wszystko, żeby ta go tez pokochała. Ale niestety to było niemozliwe, bo miłości nie da sie kupić, czy wychodzić. Podobnie jak twoja żona, Izabela miała kochanka, który pociągał ją fizycznie, ale nie był dobrym kandydatem na męża. Podobne zapętlenie.

aha , teraz trochę rozumiem.
Ale ja bym w życiu się nie podejrzewał o bycie ''romantykiem'' - tym bardziej niepoprawnym..

1,538

Odp: czy kocha ?

Michale jestem pełen podziwu dla zdolności manipulacyjnych Twojej żony.Widząc Twoje ostatnie zachowania była prawie w 200% pewna że do mamy pojedzie bez Ciebie.Ale prezent od zięcia miała przygotowany.Ona jak dobry szachista ,przewiduje kilka ruchów do przodu.Ja zażądał bym od niej tego drugiego telefonu.Moze nie przy córce ale np. jutro tuż przed końcem jej pracy bym podjechał,tak by nie miała szans nic wykasować.Pewnie w ostatnich tygodniach często kontaktowała się z padliniarzem i możesz poznać jej prawdziwe intencje.Jesli chce zasłużyć na Twoje wybaczenie nie powinna oponować.Czy powiedziałes jej o tych zdjęciach z wczasów z gachem i listach?Wyjazd na jakiś czas jest dobrym pomysłam.Tylko nie pij.Mozesz po alkoholu narobić takich głupot ,że możesz tego gorzko żałować.Trzymsj się.

1,539

Odp: czy kocha ?
Halina3.1 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

jak ja sie ciesze, ze nie musialam czytac tych bzdur w szkole. Typowe: zla kobieta nie chce biednego "dobrego chlopaca". Przy czym ten dobry chlopiec to stary dziad w porownaniu do niej, z nizszej warstwy spolecznej i na dodatek creep. omfg...


Co nie było niczym niezwykłym w tamtych czasach, a wręcz powszechnie praktykowanym standardem.


Na wątpliwości twoje i Muqin odpowiada się w czasie omawiania owych lektur - zarówno pod kątem literackim, jak i mając na uwadze czasy, do jakich się odnoszą.

Naszczescie nie musialam przez to przechodzic. Prawie same starocia z 19 wieku napisane chyba przez jakichs zaburzonych ludzi, czytalam kilka z ciekawosci i ja dziekuje. Ogolnie zamiast marnowania czasu i energi w szkole na te glupie bzdury pismakow powinny byc zajecia z radzenia sobie z emocjami albo psychologii. To by moze mniej bylo takich sytuacji jak ta w watku.

Ja to nie pamiętam żadnych lektur prawie - z liceum zwłaszcza - moja była dziewczyna zawsze mi pomagała - na polskim razem siedzieliśmy . Kto by pomyślał ,że lektura szkolna kiedyś do mnie ''wróci'' w taki sposób...

1,540

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:
Legat napisał/a:
netk53521 napisał/a:

ja nie rozumiem o co chodzi z tą Lalką , Syndromem Wokulskiego itp.

Chodzi o to, że podobnie jak Wokulski z Lalki, jesteś niepoprawnym romantykiem. On też zakochał się w pieknej Izabeli, która go nie kochała. Ale chciała wykorzystać do swoich celów. Mimo wszystkich przeciwności i znaków, nie mógł uwolnić się z tej miłości. Był gotowy poświęcić wszystko, żeby ta go tez pokochała. Ale niestety to było niemozliwe, bo miłości nie da sie kupić, czy wychodzić. Podobnie jak twoja żona, Izabela miała kochanka, który pociągał ją fizycznie, ale nie był dobrym kandydatem na męża. Podobne zapętlenie.

aha , teraz trochę rozumiem.
Ale ja bym w życiu się nie podejrzewał o bycie ''romantykiem'' - tym bardziej niepoprawnym..

Gdyby nie ten Twój kolega, dalej żyłbys w romantycznym śnie i inwestował w to małżeństwo. Wybudzenie jak z Matrixu, jest bardzo nieprzyjemne.

1,541

Odp: czy kocha ?
Legat napisał/a:
netk53521 napisał/a:
Legat napisał/a:

Chodzi o to, że podobnie jak Wokulski z Lalki, jesteś niepoprawnym romantykiem. On też zakochał się w pieknej Izabeli, która go nie kochała. Ale chciała wykorzystać do swoich celów. Mimo wszystkich przeciwności i znaków, nie mógł uwolnić się z tej miłości. Był gotowy poświęcić wszystko, żeby ta go tez pokochała. Ale niestety to było niemozliwe, bo miłości nie da sie kupić, czy wychodzić. Podobnie jak twoja żona, Izabela miała kochanka, który pociągał ją fizycznie, ale nie był dobrym kandydatem na męża. Podobne zapętlenie.

aha , teraz trochę rozumiem.
Ale ja bym w życiu się nie podejrzewał o bycie ''romantykiem'' - tym bardziej niepoprawnym..

Gdyby nie ten Twój kolega, dalej żyłbys w romantycznym śnie i inwestował w to małżeństwo. Wybudzenie jak z Matrixu, jest bardzo nieprzyjemne.

Dziś mi powiedział , że znając ją , mnie i ''moje ciapowate podejście '' - to ona zaraz mnie tak okręci wokół siebie ,że jeszcze jej o detektywie powiem i będę ją za to przepraszał . Ja się z tym nie zgadzam - to ,że nie działam od razu , nie robię awantur nie oznacza ,że dam jej znów przejąć kontrolę..

1,542

Odp: czy kocha ?

Jedno mnie zadziwia - nie wiem czy jak ktoś był w podobnej sytuacji to też tak miał :
Ja się czuję jakby to wszystko się działo obok mnie. Jakbym się temu wszystkiemu przyglądał.
W głowie mam kompletną gonitwę - chaos niewyobrażalny. Ale  nie wiem czemu mam takie uczucie jakbym wypychał z siebie to co się stało.
Nie wiem czy dobrze Wam to opisuję.

1,543

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:
Legat napisał/a:
netk53521 napisał/a:

aha , teraz trochę rozumiem.
Ale ja bym w życiu się nie podejrzewał o bycie ''romantykiem'' - tym bardziej niepoprawnym..

Gdyby nie ten Twój kolega, dalej żyłbys w romantycznym śnie i inwestował w to małżeństwo. Wybudzenie jak z Matrixu, jest bardzo nieprzyjemne.

Dziś mi powiedział , że znając ją , mnie i ''moje ciapowate podejście '' - to ona zaraz mnie tak okręci wokół siebie ,że jeszcze jej o detektywie powiem i będę ją za to przepraszał . Ja się z tym nie zgadzam - to ,że nie działam od razu , nie robię awantur nie oznacza ,że dam jej znów przejąć kontrolę..

Może nie do końca ale kolega ma trochę racji. Masz okazję przewartościować swoje życie, pokazać, że jesteś facetem bo jak na razie to ona ma nad wszystkim kontrolę i trzyma palec na pulsie.

1,544

Odp: czy kocha ?
Selkirk napisał/a:

Michale jestem pełen podziwu dla zdolności manipulacyjnych Twojej żony.Widząc Twoje ostatnie zachowania była prawie w 200% pewna że do mamy pojedzie bez Ciebie.Ale prezent od zięcia miała przygotowany.Ona jak dobry szachista ,przewiduje kilka ruchów do przodu.Ja zażądał bym od niej tego drugiego telefonu.Moze nie przy córce ale np. jutro tuż przed końcem jej pracy bym podjechał,tak by nie miała szans nic wykasować.Pewnie w ostatnich tygodniach często kontaktowała się z padliniarzem i możesz poznać jej prawdziwe intencje.Jesli chce zasłużyć na Twoje wybaczenie nie powinna oponować.Czy powiedziałes jej o tych zdjęciach z wczasów z gachem i listach?Wyjazd na jakiś czas jest dobrym pomysłam.Tylko nie pij.Mozesz po alkoholu narobić takich głupot ,że możesz tego gorzko żałować.Trzymsj się.

Faktycznie Selkirk - z tego wszystkiego ten telefon mi umknął. Masz dużo racji.
Wie ,że wiem o wyjeździe -  w takim była szoku ,że nie zapytała nawet skąd . 
Powiedziałem - wszystko wiem , tylko czekam aż choć raz będziesz szczera.
I ją to zmiotło wręcz - aż z wrażenia usiadła na oparciu fotela.

1,545

Odp: czy kocha ?

aha - i zacząłem czytać ten wątek mi polecony - zdaję się ,że przez Shoogies - jest naprawdę długi.
Zdałem sobie sprawę jak długi jest mój - szok. 
Ja tu na chwilę miałem wpaść..

1,546 Ostatnio edytowany przez wieka (2025-01-12 19:54:05)

Odp: czy kocha ?

To pewnie dlatego ci powiedziała skoro stwierdziłeś, że wszystko wiesz. Tylko aby jej nie mów skąd masz te informacje.
Nie możesz mieć do niej zaufania już nigdy.

1,547 Ostatnio edytowany przez wieka (2025-01-12 20:22:46)

Odp: czy kocha ?

Nie ma też sensu, żebyś pytał ją o ten telefon bo to nic nie da.
Ona cię oszukuje od początku związku , więc to już trwa tyle lat, że jedno oszustwo więcej czy mniej nie robi żadnej różnicy.

Właśnie w TV mówiono o telefonie zaufania dla mężczyzn, można zadzwonić z każdym problemem i porozmawiać z psychologiem. Może tobie i nie tylko się przyda.
608271402

1,548

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:

Jedno mnie zadziwia - nie wiem czy jak ktoś był w podobnej sytuacji to też tak miał :
Ja się czuję jakby to wszystko się działo obok mnie. Jakbym się temu wszystkiemu przyglądał.
W głowie mam kompletną gonitwę - chaos niewyobrażalny. Ale  nie wiem czemu mam takie uczucie jakbym wypychał z siebie to co się stało.
Nie wiem czy dobrze Wam to opisuję.

Bardzo typowa reakcja na bardzo silny uraz psychiczny. Czyli nic miłego, ale przynajmniej typowe, o ile cokolwiek ci ta informacja pomoże. Mija po jakimś czasie, pogadaj o tym z terapeutą.

1,549

Odp: czy kocha ?
wieka napisał/a:

Nie ma też sensu, żebyś pytał ją o ten telefon bo to nic nie da.
Ona cię oszukuje od początku związku , więc to już trwa tyle lat, że jedno oszustwo więcej czy mniej nie robi żadnej różnicy.

Właśnie w TV mówiono o telefonie zaufania dla mężczyzn, można zadzwonić z każdym problemem i porozmawiać z psychologiem. Może tobie i nie tylko się przyda.
608271402

dzięki Wieka  ,ale jakoś sobie nie wyobrażam dzwonić i o tym mówić.
Wróciła, ale nie gadaliśmy za bardzo.  Jak coś to po prostu jutro pojadę z nią do pracy i wezmę ten telefon.
Tak ogólnie żona w ciągu tego tak krótkiego czasu to jakoś tak z twarzy wychudła i pobladła.

1,550

Odp: czy kocha ?

Ty się jej wyglądem nie przejmuj,szczególnie kiedy nie znasz przyczyny tych zmian.Czy dlatego ,że boi Cię stracić czy dlatego że się wydało jej kurestwo.Ty już w zasadzie nic nie musisz.Jeśli ona chce naprawdę abyś z nią pozostał to ona musi drzeć pazurami i stawać na głowie abyś w to uwierzył, zechciał współpracować i kiedyś tam przynajmniej częściowo jej zaufał.

1,551

Odp: czy kocha ?

Nie mogę zasnąć,  nie mogę.  Wystarczyło, że ten kumpel mi napisał ,że "on by musiał wiedzieć czy robili to w domu" - i koniec . Już o niczym innym nie myślę. 
Jak zamykam oczy to zaczynam sobie ich wyobrażać . To chore wiem , ale nie mogę tego powstrzymać . Przez tyle lat wyjeżdżałem parę razy na tydzień, dwa (max) i głowa mi pęka od podejrzeń.
Boże w co ja się wrobiłem.  Nawet już w wieku 21 lat jednak powinienem używać mózgu i jak tylko usłyszałem, że pare tygodni wczesniej zerwała z narzeczonym po ponad 10 latach związku- powinienem brać nogi za pas . Domyślić się, że byłem pocieszeniem i niczym więcej . Rety wiem ,że czasu się nie cofnie ,ale ta jej uroda , uśmiech,  oczy , nogi długie az wzroku nie mozna oderwac bylo (ma ponad 175cm wzrostu)- oszołomiły mnie kompletnie.  Jaki to człowiek glupi może być
Co mi z tego wszystkiego teraz . Jej serce tylko nalezalo , należy i zawsze będzie należeć do innego. A kiedyś miałem też fajną i oddaną dziewczynę- jak on miał moją żonę .
I zamieniłem ją na ułudę uczucia i jakieś okruchy po tamtym .
Niektórzy głupi się rodzą i głupi umrą...
Brak słów. 
Ja zakazałem rodzicom się "wymadrzac ".  To tylko ich kwaśne miny zapamiętałem- zwłaszcza jak powiedziałem że będę się oświadczał..

1,552

Odp: czy kocha ?

No weźże juz nie przesadzaj.
Z nagrodą pocieszenia nie zakłada się rodziny.
A jakbyś naprawdę kochał tamtą wcześniejszą dziewczynę, to nic by was nie rozdzieliło i tyle

1,553

Odp: czy kocha ?
Ela210 napisał/a:

No weźże juz nie przesadzaj.
Z nagrodą pocieszenia nie zakłada się rodziny.

Bo i nie co.

Były już tu takie wątki, gdzie babka rozstawała się z facetem, bo ona chciała dziecko, a on nie. Robiła je sobie potem z pierwszym lepszym kolesiem i cały związek potem wzdychała za byłym czy jakimś innym niedoszłym.

1,554

Odp: czy kocha ?

Polak mądry po szkodzie…
Nie ma sensu dochodzić gdzie kiedy i jak zdradzała, ważne, że zdradzała cię przez cały związek emocjonalnie i fizycznie.

1,555

Odp: czy kocha ?
netk53521 napisał/a:

Nie mogę zasnąć,  nie mogę.  Wystarczyło, że ten kumpel mi napisał ,że "on by musiał wiedzieć czy robili to w domu" - i koniec . Już o niczym innym nie myślę. 
Jak zamykam oczy to zaczynam sobie ich wyobrażać . To chore wiem , ale nie mogę tego powstrzymać . Przez tyle lat wyjeżdżałem parę razy na tydzień, dwa (max) i głowa mi pęka od podejrzeń.
Boże w co ja się wrobiłem.  Nawet już w wieku 21 lat jednak powinienem używać mózgu i jak tylko usłyszałem, że pare tygodni wczesniej zerwała z narzeczonym po ponad 10 latach związku- powinienem brać nogi za pas . Domyślić się, że byłem pocieszeniem i niczym więcej . Rety wiem ,że czasu się nie cofnie ,ale ta jej uroda , uśmiech,  oczy , nogi długie az wzroku nie mozna oderwac bylo (ma ponad 175cm wzrostu)- oszołomiły mnie kompletnie.  Jaki to człowiek glupi może być
Co mi z tego wszystkiego teraz . Jej serce tylko nalezalo , należy i zawsze będzie należeć do innego. A kiedyś miałem też fajną i oddaną dziewczynę- jak on miał moją żonę .
I zamieniłem ją na ułudę uczucia i jakieś okruchy po tamtym .
Niektórzy głupi się rodzą i głupi umrą...
Brak słów. 
Ja zakazałem rodzicom się "wymadrzac ".  To tylko ich kwaśne miny zapamiętałem- zwłaszcza jak powiedziałem że będę się oświadczał..

Michał.
Było minęło.

Nie da się zmienić przeszłości ale można zmienić PRZYSZŁOŚĆ.

Czas wreszcie na rozwód. Już wcześniej pisałem ,że była zdrada a jak jest zdrada to jest rozwód.
Nie ma żadnego zmiłuj.

Ja byłem w taki stanie jak Ty ponad 3 lata temu. Byłem z moją Ex łącznie 18lat a 16 jako małżeństwo. Mamy 2 dzieci.
I nagle 16roku naszego małżeństwa moja EX się "odkochała" i zażądała rozwodu.
Oczywiście "ja bylem winny i to wszystko łykałem jak młody pelikan".
Gdyby nie forum i rodzina to zapewne źle by się to dla mnie skończyło bo miałem myśli samobójcze i nie widziałem sensu życia.
Wpadłem w mega depresje, pół roku prawie nie wychodziłem z domu (miałem prace zdalną).
Masakra.
A potem się dowiedziałem że powodem "odkochania" był inny facet i moja ex sobie płynnie "wymieniała" faceta smile

Na faceta w moim wieku, z dwójką dzieci, faceta który 2 razy zostawiał wcześniejsze kobiety ...

Dopiero jak zaczęły spadać mi różowe okulary i widziałem ,że nie tylko ja byłem "winny". Tyle ,że z mojej strony nigdy nie było zdrady.

Więc uwierz ,że wielu ma pewne "przeżycia" i nigdy nie jest łatwo.

Teraz myśl TYLKO o sobie. Twoją żonę traktuj jak powietrze. Pamiętaj że może nagrywać rozmowy aby mieć potem "haki".
I naprawdę szybko do prawnika i zakończ to.

Jak to zakończysz to dopiero zaznasz spokoju. Uwierz. Tkwienie w czyms takim zrobi z Ciebie wrak człowieka.
Uwierz ja to przeżyłem i był to najgorszy rok w moim zyciu.

Jesteś młodym facetem i uwierz jest wiele normalnch fajnych kobiet. Znajdziesz normalną kobietę i będziesz kochany i będziesz to czuł.

Ten rozdział życia czas zamknąć i rozpocząć nowy rozdział życia.

1,556

Odp: czy kocha ?
Kaszpir007 napisał/a:
netk53521 napisał/a:

Nie mogę zasnąć,  nie mogę.  Wystarczyło, że ten kumpel mi napisał ,że "on by musiał wiedzieć czy robili to w domu" - i koniec . Już o niczym innym nie myślę. 
Jak zamykam oczy to zaczynam sobie ich wyobrażać . To chore wiem , ale nie mogę tego powstrzymać . Przez tyle lat wyjeżdżałem parę razy na tydzień, dwa (max) i głowa mi pęka od podejrzeń.
Boże w co ja się wrobiłem.  Nawet już w wieku 21 lat jednak powinienem używać mózgu i jak tylko usłyszałem, że pare tygodni wczesniej zerwała z narzeczonym po ponad 10 latach związku- powinienem brać nogi za pas . Domyślić się, że byłem pocieszeniem i niczym więcej . Rety wiem ,że czasu się nie cofnie ,ale ta jej uroda , uśmiech,  oczy , nogi długie az wzroku nie mozna oderwac bylo (ma ponad 175cm wzrostu)- oszołomiły mnie kompletnie.  Jaki to człowiek glupi może być
Co mi z tego wszystkiego teraz . Jej serce tylko nalezalo , należy i zawsze będzie należeć do innego. A kiedyś miałem też fajną i oddaną dziewczynę- jak on miał moją żonę .
I zamieniłem ją na ułudę uczucia i jakieś okruchy po tamtym .
Niektórzy głupi się rodzą i głupi umrą...
Brak słów. 
Ja zakazałem rodzicom się "wymadrzac ".  To tylko ich kwaśne miny zapamiętałem- zwłaszcza jak powiedziałem że będę się oświadczał..

Michał.
Było minęło.

Nie da się zmienić przeszłości ale można zmienić PRZYSZŁOŚĆ.

Czas wreszcie na rozwód. Już wcześniej pisałem ,że była zdrada a jak jest zdrada to jest rozwód.
Nie ma żadnego zmiłuj.

Ja byłem w taki stanie jak Ty ponad 3 lata temu. Byłem z moją Ex łącznie 18lat a 16 jako małżeństwo. Mamy 2 dzieci.
I nagle 16roku naszego małżeństwa moja EX się "odkochała" i zażądała rozwodu.
Oczywiście "ja bylem winny i to wszystko łykałem jak młody pelikan".
Gdyby nie forum i rodzina to zapewne źle by się to dla mnie skończyło bo miałem myśli samobójcze i nie widziałem sensu życia.
Wpadłem w mega depresje, pół roku prawie nie wychodziłem z domu (miałem prace zdalną).
Masakra.
A potem się dowiedziałem że powodem "odkochania" był inny facet i moja ex sobie płynnie "wymieniała" faceta smile

Na faceta w moim wieku, z dwójką dzieci, faceta który 2 razy zostawiał wcześniejsze kobiety ...

Dopiero jak zaczęły spadać mi różowe okulary i widziałem ,że nie tylko ja byłem "winny". Tyle ,że z mojej strony nigdy nie było zdrady.

Więc uwierz ,że wielu ma pewne "przeżycia" i nigdy nie jest łatwo.

Teraz myśl TYLKO o sobie. Twoją żonę traktuj jak powietrze. Pamiętaj że może nagrywać rozmowy aby mieć potem "haki".
I naprawdę szybko do prawnika i zakończ to.

Jak to zakończysz to dopiero zaznasz spokoju. Uwierz. Tkwienie w czyms takim zrobi z Ciebie wrak człowieka.
Uwierz ja to przeżyłem i był to najgorszy rok w moim zyciu.

Jesteś młodym facetem i uwierz jest wiele normalnch fajnych kobiet. Znajdziesz normalną kobietę i będziesz kochany i będziesz to czuł.

Ten rozdział życia czas zamknąć i rozpocząć nowy rozdział życia.

Masakra. Po tylu latach...

1,557

Odp: czy kocha ?

a co lata mają do rzeczy? On może mieć jeszcze nową rodzinę, kobietę i dzieci. ma dopiero 38 lat, co to jest..
bez sensu byłoby inwestować więcej czasu w kogoś nielojalnego i nie szanującego go.
ale zanim to przeskoczy w głowie, trochę czasu minie.

1,558

Odp: czy kocha ?
Ela210 napisał/a:

a co lata mają do rzeczy? On może mieć jeszcze nową rodzinę, kobietę i dzieci. ma dopiero 38 lat, co to jest..
bez sensu byłoby inwestować więcej czasu w kogoś nielojalnego i nie szanującego go.
ale zanim to przeskoczy w głowie, trochę czasu minie.

Nie zrozumiałaś mnie. Ja się z Toba zgadzam. Malolat jest tak naprawdę. Ulozy sobie zycie od nowa. A jakby byl stary to i tak bym powiedzial zeby odszedl.

Mój komentarz byl do tekstu Kaszpira.

1,559

Odp: czy kocha ?

no to tyle samo lat związku mają. 18 lat.

1,560

Odp: czy kocha ?
Ela210 napisał/a:

no to tyle samo lat związku mają. 18 lat.

Aha to sorry zapomniałem. Tez kope lat smile

Posty [ 1,496 do 1,560 z 2,640 ]

Strony Poprzednia 1 22 23 24 25 26 41 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024