Alkohol - czy piję za dużo? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Alkohol - czy piję za dużo?

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 108 z 108 ]

66

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
Jack Sparrow napisał/a:
silent napisał/a:

No, ale jesteś młoda, dwa litry z haczykiem (3 butelki) na dwa dni to moim zdaniem trochę dużo.

A 4 butelki piwa w weekend to dla ciebie dużo?

Bez przesady.

O ile nie pije wina wzmacnianego, to większość znanych mi win jest rozcieńczonych i mają po 10-12%. Tyle to mają niektóre stouty.

Ale to jest duzo w momencie, kiedy robisz to w kazdy weekend, a kiedy z jakiegoś powodu nie możesz, to jest Ci smutno i dzień jest gorszy.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
Lady Loka napisał/a:

Ale to jest duzo w momencie, kiedy robisz to w kazdy weekend, a kiedy z jakiegoś powodu nie możesz, to jest Ci smutno i dzień jest gorszy.

Nie zgadzam się z pierwszą częścią tego zdania, ale zgadzam się z drugą. Wtedy, to "za dużo' nawet jakby to był tylko jeden kieliszek.

68

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
Jack Sparrow napisał/a:
silent napisał/a:

No, ale jesteś młoda, dwa litry z haczykiem (3 butelki) na dwa dni to moim zdaniem trochę dużo.

A 4 butelki piwa w weekend to dla ciebie dużo?

Bez przesady.


O ile nie pije wina wzmacnianego, to większość znanych mi win jest rozcieńczonych i mają po 10-12%. Tyle to mają niektóre stouty.


No pewnie, bez przesady. Ciekawi mnie jak ona robi sobie tygodniowe zakupy to wrzuca do koszyka trzy butelki wina razem z chlebem. Czy kupuje pojedynczo? Wino bywa droższe niż piwo lub wódka, więc niezła sumka się zbiera - 12 butelek miesięcznie jeśli założyć, że wypadną 4 weekendy x 12 miesięcy = 144 butelek wina. Zależnie od wina jakie smakuje autorce to liczmy 25 zł na butelce. 144 szt x 25 zł = 3600 zł w rok. Na kilka miesięcy terapii specjalnej dla jej spektrum by starczyło. A nie doliczyłam urlopu, wakacji i okresu świątecznego.

O piwie to mi nie mów, bo dla mojej rodzinki obalić 6 - 8 piw dziennie to norma i o co się ich czepiam smile Oczywiście nie mają problemu z alkoholem, żadnego.

Też lubię wino, słabe piwo i cydr, ale ja bez niego mogę się obyć. Tutaj mamy sytuację, że laska pewnie zaczęła od butelki, potem zrobiły się dwie i na ten moment obala trzy w weekend. Ile ich będzie za rok? Tłumaczy się psychologami, żeby nie brać leków. A mówiła im w ogóle, że tak dużo alkoholu w ogóle pije? Pewnie nie, bo wstyd. To jest alkoholizm ukryty i z tym trzeba walczyć.

69

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
Diarmuid napisał/a:

Też lubię wino, słabe piwo i cydr, ale ja bez niego mogę się obyć

I tu jest sedno problemu. A nie sama ilość.

70

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
Jack Sparrow napisał/a:
silent napisał/a:

No, ale jesteś młoda, dwa litry z haczykiem (3 butelki) na dwa dni to moim zdaniem trochę dużo.

A 4 butelki piwa w weekend to dla ciebie dużo?

Bez przesady.


O ile nie pije wina wzmacnianego, to większość znanych mi win jest rozcieńczonych i mają po 10-12%. Tyle to mają niektóre stouty.

Piwo o łącznej objętości czyli 4 puszek czy tam butelek ma 2l, zakładając 5,5%
Piwo czystego alkoholu ma 110ml.
Wino czystego alkoholu ma o łącznej objętości 2,2l ma 264lml zakładając, że ma 12%.
To jest dwa razy więcej. Autorka tematu dobrze się nagrzmoci taką dawką chyba, że jej waga jest grubo powyżej 80kg i ma dużą tolerancje na procenty.

Jednak nie ma co sprawdzać tolerancji na alkohol, pora coś z tym zrobić póki jest jeszcze czas.
Z obliczeń mocno się upija, bardzo mocno.

71 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2024-07-03 20:38:27)

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
silent napisał/a:

Autorka tematu dobrze się nagrzmoci taką dawką chyba, że jej waga jest grubo powyżej 80kg i ma dużą tolerancje na procenty.


Tak dla samej zabawy wejdź na jeden z kalkulatorów online. Dla kobiety o normalnej budowie butelka wina wypita w 3 h (od godziny 20stej) to jest na tyle mała dawka alkoholu, że może wsiadać następnego ranka za kierownicę. smile


Podkreślam - dla zabawy. Bo tu nie chodzi o nic innego, tylko to, żebyś sprawdził jak to się rozkłada pi razy oko. Dla statystycznego Polaka, to nie jest ilość, która powoduje stan upojenia. Może jej lekko zaszumi w głowie i to wszystko.

Oczywiście uważam, ze autorka problem z % ma i powinna je odstawić. A zanim się wsiądzie za kierownicę to powinno się dla pewności dmuchnąć....


https://www.medme.pl/kalkulatory/alkohol

72

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
Jack Sparrow napisał/a:
silent napisał/a:

Autorka tematu dobrze się nagrzmoci taką dawką chyba, że jej waga jest grubo powyżej 80kg i ma dużą tolerancje na procenty.


Tak dla samej zabawy wejdź na jeden z kalkulatorów online. Dla kobiety o normalnej budowie butelka wina wypita w 3 h (od godziny 20stej) to jest na tyle mała dawka alkoholu, że może wsiadać następnego ranka za kierownicę. smile


Podkreślam - dla zabawy. Bo tu nie chodzi o nic innego, tylko to, żebyś sprawdził jak to się rozkłada pi razy oko. Dla statystycznego Polaka, to nie jest ilość, która powoduje stan upojenia. Może jej lekko zaszumi w głowie i to wszystko.

Oczywiście uważam, ze autorka problem z % ma i powinna je odstawić. A zanim się wsiądzie za kierownicę to powinno się dla pewności dmuchnąć....


https://www.medme.pl/kalkulatory/alkohol

Yhy, kobieta wciąga butelkę wina o 20 i kończy o 23 i o 6 rano jest w stanie prowadzić samochód.
No to może niech się kobiety wypowiedzą czy są w stanie wypić butelkę wina do północy i rano wstać i prowadzić samochód.

73

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
silent napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
silent napisał/a:

Autorka tematu dobrze się nagrzmoci taką dawką chyba, że jej waga jest grubo powyżej 80kg i ma dużą tolerancje na procenty.


Tak dla samej zabawy wejdź na jeden z kalkulatorów online. Dla kobiety o normalnej budowie butelka wina wypita w 3 h (od godziny 20stej) to jest na tyle mała dawka alkoholu, że może wsiadać następnego ranka za kierownicę. smile


Podkreślam - dla zabawy. Bo tu nie chodzi o nic innego, tylko to, żebyś sprawdził jak to się rozkłada pi razy oko. Dla statystycznego Polaka, to nie jest ilość, która powoduje stan upojenia. Może jej lekko zaszumi w głowie i to wszystko.

Oczywiście uważam, ze autorka problem z % ma i powinna je odstawić. A zanim się wsiądzie za kierownicę to powinno się dla pewności dmuchnąć....


https://www.medme.pl/kalkulatory/alkohol

Yhy, kobieta wciąga butelkę wina o 20 i kończy o 23 i o 6 rano jest w stanie prowadzić samochód.
No to może niech się kobiety wypowiedzą czy są w stanie wypić butelkę wina do północy i rano wstać i prowadzić samochód.

To może ja się wypowiem, autorka tematu smile
Wino które piję ma zazwyczaj 10%,  po wypiciu butelki takiego wina nie jestem mocno pijana, tzn szumi mi trochę w głowie, ale nie tak, żeby się przewracać czy inne głupoty robić.
Rano wstaje zazwyczaj między 9 a 11 i nie mam kaca a jeśli już to lekkiego i jestem w stanie normalnie funkcjonować tzn. pojechać po zakupy, iść na rower, ogarnąć dom itp.
Autem nie jeżdżę, więc w tej kwestii się nie wypowiem.

74

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
Laverne napisał/a:

Z tym że dopadły mnie czarne myśli miałam na myśli, że zaczęłam się bać, że przez alkohol zniszczyłam sobie zdrowie, a nie że mam depresję smile A pić zaczęłam właśnie przez różne problemy w życiu.
Mam plan od pewnego czasu żeby od lipca przestać pić, ale nie wiem czy mi się uda bo to wypada akurat na powrót do pracy po urlopie i mnóstwo stresujących innych rzeczy.

No to masz już alkoholizm.
Co do zdrowia - wiesz jak wyglądają dzieci alkoholików? Alkoholowy zespół płodowy. Swoją drogą dużo takich ludzi widać na ulicach o tym specyficznym wyglądzie.

75

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
Laverne napisał/a:

W święta zazwyczaj pracuje, więc nie piję.
Urlopy - miałam ostatnio. Piłam normalnie w weekend, dni robocze nie.
Ja po prostu nie umiem pić na tygodniu. ludzie z autyzmem mają pewne rutyny których przestrzegają, może to jedna z nich wink

Regularne picie, nawet tylko w weekendy, to już alkoholizm.

76

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
Farmer napisał/a:

Regularne picie, nawet tylko w weekendy, to już alkoholizm.

Niekoniecznie. Można pić dużo i często i nie być osobą uzależnioną, a można znacznie rzadziej i mieć już problem.
W każdym razie Autorka istotnie wykazuje cechy osoby uzależnionej, ale z nieco innych powodów niż samo regularne picie.

77 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-07-06 14:29:29)

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
Priscilla napisał/a:
Farmer napisał/a:

Regularne picie, nawet tylko w weekendy, to już alkoholizm.

Niekoniecznie. Można pić dużo i często i nie być osobą uzależnioną, a można znacznie rzadziej i mieć już problem.
W każdym razie Autorka istotnie wykazuje cechy osoby uzależnionej, ale z nieco innych powodów niż samo regularne picie.

Jeśli pije się dużo i często to zawsze  jest uzależnienie, dotyczy alkoholików tzw. wysokofunkcyjnych, czyli pracują normalnie, w weekendy piją, czyli podobnie do autorki.

78

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
wieka napisał/a:
Priscilla napisał/a:
Farmer napisał/a:

Regularne picie, nawet tylko w weekendy, to już alkoholizm.

Niekoniecznie. Można pić dużo i często i nie być osobą uzależnioną, a można znacznie rzadziej i mieć już problem.
W każdym razie Autorka istotnie wykazuje cechy osoby uzależnionej, ale z nieco innych powodów niż samo regularne picie.

Jeśli pije się dużo i często to zawsze  jest uzależnienie, dotyczy alkoholików tzw. wysokofunkcyjnych, czyli pracują normalnie, w weekendy piją, czyli podobnie do autorki.

Sęk w tym, że uzależnienie tak nie działa. Bo nie trzeba ani dużo, ani często. Tak jak to właśnie Priscilla napisała - u autorki to brak kontroli i motywacja są kluczowe. Nie sama ilość. Dla przykładu, u nas średnie spożycie wina na osobę wynosi ok 3,3 - 3,5 litra rocznie. Ale już taki statystyczny Francuz czy Włoch to spożywają po 30-40litrów rocznie.

Zerkam teraz na stronę Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej:

Paradoks francuski

Dowodów na kardioprotekcyjne działanie czerwonego wina dostarczyły badania eksperymentalne, obserwacyjne i metaanalizy. Umiarkowane picie czerwonego wina wiąże się ze zjawiskiem epidemiologicznym zwanym jako „paradoks francuski”, który wskazuje, że w populacji francuskiej występuje stosunkowo niski wskaźnik zachorowalności na chorobę wieńcową w porównaniu z innymi populacjami zachodnimi, pomimo że dieta Francuzów zawiera dużą ilość tłuszczu ogółem i nasyconych kwasów tłuszczowych.

Zjawisko „paradoksu francuskiego” opisali w 1992 r. Ranaud i de Lorgeril. W wyniku kilkunastoletnich obserwacji prowadzonych na grupie ponad 30 tysięcy Francuzów stwierdzili, że pijący 2-5 kieliszków wina w ciągu dnia są o blisko 30-40% mniej narażeni na choroby serca, niż osoby niepijące.

(...)

Należy zaznaczyć, że działanie kardioprotekcyjne wiąże się z umiarkowanym piciem, czyli według wytycznych Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego ok. 10-20 g czystego alkoholu na dzień. Przeliczając to na wino, są to 1-2 kieliszki (125-375 ml) dziennie. Jedna porcja wina (ok. 140 ml) zawiera 10,5-18,9% czystego alkoholu.



Te wspomniane 2 lampki to jest pół butelki. Dziennie. I to jest jako umiarkowane spożywanie, które ma KORZYSTNY wpływ na zdrowie. smile 


Dlatego nie chodzi o ilość, ale o sposób, okoliczności i motywację, zgodnie z tym, co nawet na domenach gov.pl można znaleźć:

Uzależnienie to silne pragnienie zażywania substancji psychoaktywnej bądź wykonywania jakiejś czynności, zdobywanie jej w wystarczającej ilości i silna skłonność do wznowienia zażywania po przerwie w zażywaniu. Uzależnienie jest chorobą, która ma szkodliwy wpływ na funkcjonowanie fizyczne, psychiczne i społeczne


Uzależnienie od alkoholu, czyli alkoholizm, jest chorobą, która zaczyna się i rozwija niezauważalnie bez świadomości zainteresowanej osoby. Polega na niekontrolowanym piciu napojów alkoholowych i może doprowadzić do przedwczesnej śmierci. Powoduje zaburzenia i dysfunkcję różnych układów. Zaburzenia spowodowane nadużyciem alkoholu to m.in. zaburzenia czucia w kończynach, nerwobóle, bolesny ucisk nerwów, osłabienie, bóle mięśniowe. W skrajnych przypadkach mogą wystąpić niedowłady, a nawet porażenia.

79

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
Jack Sparrow napisał/a:
wieka napisał/a:
Priscilla napisał/a:

Niekoniecznie. Można pić dużo i często i nie być osobą uzależnioną, a można znacznie rzadziej i mieć już problem.
W każdym razie Autorka istotnie wykazuje cechy osoby uzależnionej, ale z nieco innych powodów niż samo regularne picie.

Jeśli pije się dużo i często to zawsze  jest uzależnienie, dotyczy alkoholików tzw. wysokofunkcyjnych, czyli pracują normalnie, w weekendy piją, czyli podobnie do autorki.

Sęk w tym, że uzależnienie tak nie działa. Bo nie trzeba ani dużo, ani często. Tak jak to właśnie Priscilla napisała - u autorki to brak kontroli i motywacja są kluczowe. Nie sama ilość. Dla przykładu, u nas średnie spożycie wina na osobę wynosi ok 3,3 - 3,5 litra rocznie. Ale już taki statystyczny Francuz czy Włoch to spożywają po 30-40litrów rocznie.

Zerkam teraz na stronę Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej:

Paradoks francuski

Dowodów na kardioprotekcyjne działanie czerwonego wina dostarczyły badania eksperymentalne, obserwacyjne i metaanalizy. Umiarkowane picie czerwonego wina wiąże się ze zjawiskiem epidemiologicznym zwanym jako „paradoks francuski”, który wskazuje, że w populacji francuskiej występuje stosunkowo niski wskaźnik zachorowalności na chorobę wieńcową w porównaniu z innymi populacjami zachodnimi, pomimo że dieta Francuzów zawiera dużą ilość tłuszczu ogółem i nasyconych kwasów tłuszczowych.

Zjawisko „paradoksu francuskiego” opisali w 1992 r. Ranaud i de Lorgeril. W wyniku kilkunastoletnich obserwacji prowadzonych na grupie ponad 30 tysięcy Francuzów stwierdzili, że pijący 2-5 kieliszków wina w ciągu dnia są o blisko 30-40% mniej narażeni na choroby serca, niż osoby niepijące.

(...)

Należy zaznaczyć, że działanie kardioprotekcyjne wiąże się z umiarkowanym piciem, czyli według wytycznych Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego ok. 10-20 g czystego alkoholu na dzień. Przeliczając to na wino, są to 1-2 kieliszki (125-375 ml) dziennie. Jedna porcja wina (ok. 140 ml) zawiera 10,5-18,9% czystego alkoholu.



Te wspomniane 2 lampki to jest pół butelki. Dziennie. I to jest jako umiarkowane spożywanie, które ma KORZYSTNY wpływ na zdrowie. smile 


Dlatego nie chodzi o ilość, ale o sposób, okoliczności i motywację, zgodnie z tym, co nawet na domenach gov.pl można znaleźć:

Uzależnienie to silne pragnienie zażywania substancji psychoaktywnej bądź wykonywania jakiejś czynności, zdobywanie jej w wystarczającej ilości i silna skłonność do wznowienia zażywania po przerwie w zażywaniu. Uzależnienie jest chorobą, która ma szkodliwy wpływ na funkcjonowanie fizyczne, psychiczne i społeczne


Uzależnienie od alkoholu, czyli alkoholizm, jest chorobą, która zaczyna się i rozwija niezauważalnie bez świadomości zainteresowanej osoby. Polega na niekontrolowanym piciu napojów alkoholowych i może doprowadzić do przedwczesnej śmierci. Powoduje zaburzenia i dysfunkcję różnych układów. Zaburzenia spowodowane nadużyciem alkoholu to m.in. zaburzenia czucia w kończynach, nerwobóle, bolesny ucisk nerwów, osłabienie, bóle mięśniowe. W skrajnych przypadkach mogą wystąpić niedowłady, a nawet porażenia.

Oj tam, usprawiedliwiasz nadużywanie alko.

Jeśli ktoś pije regularnie, nie potrafi sobie odmówić, to co to jest jak nie uzależnienie?
A powód do picia, to zawsze mają Ci co zaczynają pić, a kończy się różnie...

Dlatego mówi się o alkoholikach wysokofunkcyjnych, czyli nie zawalajacych pracy, takich w " białych kolnierzykach".

Reasumując alkoholik, alkoholikowi nierówny.

80

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
Jack Sparrow napisał/a:

Statystyczny Polak jest alkoholikiem.

Dlatego  trzeba wreszcie z tym skończyć. I dobrze, że na stacjach paliwowych będzie zakaz sprzedaży alkoholu.

81

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
Tamiraa napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Statystyczny Polak jest alkoholikiem.

Dlatego  trzeba wreszcie z tym skończyć. I dobrze, że na stacjach paliwowych będzie zakaz sprzedaży alkoholu.

Dobrze, ale uruchomi się podziemie.

Jedno zaniżają statystyki, inni zawyżają big_smile

82

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
wieka napisał/a:

Jeśli ktoś pije regularnie, nie potrafi sobie odmówić, to co to jest jak nie uzależnienie?

Picie, a upijanie się to nie jest to samo. I kluczowa jest tutaj właśnie nieumiejętność powiedzenia 'nie'.

83

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
wieka napisał/a:
Tamiraa napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Statystyczny Polak jest alkoholikiem.

Dlatego  trzeba wreszcie z tym skończyć. I dobrze, że na stacjach paliwowych będzie zakaz sprzedaży alkoholu.

Dobrze, ale uruchomi się podziemie.

Jedno zaniżają statystyki, inni zawyżają big_smile

Ale przynajmniej już nie będzie tych żartów, jak to kierowcy na stacjach zawsze mogą nabyć alkohol jakby im tylko to do szczęścia było potrzebne.

84 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-07-06 19:12:03)

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
Jack Sparrow napisał/a:
wieka napisał/a:

Jeśli ktoś pije regularnie, nie potrafi sobie odmówić, to co to jest jak nie uzależnienie?

Picie, a upijanie się to nie jest to samo. I kluczowa jest tutaj właśnie nieumiejętność powiedzenia 'nie'.

Upijają się też na imprezie ci którzy generalnie nie piją, bo nie mają granic, szczególnie faceci big_smile
Nie są alkoholikami, bo robią to okazjonalnie.

85

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
Tamiraa napisał/a:
wieka napisał/a:
Tamiraa napisał/a:

Dlatego  trzeba wreszcie z tym skończyć. I dobrze, że na stacjach paliwowych będzie zakaz sprzedaży alkoholu.

Dobrze, ale uruchomi się podziemie.

Jedno zaniżają statystyki, inni zawyżają big_smile

Ale przynajmniej już nie będzie tych żartów, jak to kierowcy na stacjach zawsze mogą nabyć alkohol jakby im tylko to do szczęścia było potrzebne.


Nie, za to będą inne - że nie potrzebują alko na stacji, żeby po pijaku wsiąść za kółko wink

86

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
wieka napisał/a:

Upijają się też na imprezie ci którzy generalnie nie piją, bo nie mają granic, szczególnie faceci big_smile
Nie są alkoholikami, bo robią to okazjonalnie.


Sęk w tym, że są. Możesz pić jedynie raz w roku, ale jak nie umiesz powiedzieć 'nie' to jest właśnie ta granica, która czyni nałóg nałogiem. wink

87 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-07-06 19:23:56)

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
Jack Sparrow napisał/a:
wieka napisał/a:

Upijają się też na imprezie ci którzy generalnie nie piją, bo nie mają granic, szczególnie faceci big_smile
Nie są alkoholikami, bo robią to okazjonalnie.


Sęk w tym, że są. Możesz pić jedynie raz w roku, ale jak nie umiesz powiedzieć 'nie' to jest właśnie ta granica, która czyni nałóg nałogiem. wink

No tak, jak raz w roku się upijesz, to jesteś alkoholikiem, czy Ty siebie słyszysz?

Nałóg jest kiedy nie potrafisz sobie odmówić "na co dzień" czy "co tydzień", przychodzi ten dzień, czekasz na niego, żeby wypić... Czyli alko stale masz w głowie, bo to trzeba też pamiętać, żeby kupić zawczasu big_smile

88

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
Jack Sparrow napisał/a:
Tamiraa napisał/a:
wieka napisał/a:

Dobrze, ale uruchomi się podziemie.

Jedno zaniżają statystyki, inni zawyżają big_smile

Ale przynajmniej już nie będzie tych żartów, jak to kierowcy na stacjach zawsze mogą nabyć alkohol jakby im tylko to do szczęścia było potrzebne.


Nie, za to będą inne - że nie potrzebują alko na stacji, żeby po pijaku wsiąść za kółko wink

Takich nie będzie, bo to nic zabawnego.

89

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
wieka napisał/a:

No tak, jak raz w roku się upijesz, to jesteś alkoholikiem, czy Ty siebie słyszysz?

Nałóg jest kiedy nie potrafisz sobie odmówić "na co dzień" czy "co tydzień", przychodzi ten dzień, czekasz na niego, żeby wypić... Czyli alko stale masz w głowie, bo to trzeba też pamiętać, żeby kupić zawczasu big_smile

To jest powszechny błąd w rozumowaniu nałogu. Większość uzależnionych nie jest na ciągłym haju, a pije/zażywa jedynie w określonych okolicznościach lub celu.

Przyzwyczailiśmy się postrzegać uzależnienie przez pryzmat Requiem dla snu czy dzieci z dworca zoo. Ale to rzadko jest prawdą.

Jeśli ktoś potrzebuje się upić i robi to w ściśle określonych sytuacjach, bo nie potrafi inaczej, to jest nałogowcem. Nie ma znaczenia czy robisz to raz w roku czy raz w tygodniu. Nieumiejętność powiedzenia 'nie' odmiennemu stanowi umysłu jest jedną z kluczowych rzeczy dla diagnozy uzależnienia.

Częstotliwość będzie jedynie odzwierciedleniem siły/stopnia uzależnienia.

90

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
Tamiraa napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
Tamiraa napisał/a:

Ale przynajmniej już nie będzie tych żartów, jak to kierowcy na stacjach zawsze mogą nabyć alkohol jakby im tylko to do szczęścia było potrzebne.


Nie, za to będą inne - że nie potrzebują alko na stacji, żeby po pijaku wsiąść za kółko wink

Takich nie będzie, bo to nic zabawnego.


że ja nie dam rady? Potrzymaj mi piwo....


wink

91

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
Jack Sparrow napisał/a:
Tamiraa napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Nie, za to będą inne - że nie potrzebują alko na stacji, żeby po pijaku wsiąść za kółko wink

Takich nie będzie, bo to nic zabawnego.


że ja nie dam rady? Potrzymaj mi piwo....


wink

Nie te czasy. Na tyle wypadków i tłok na drogach.

92

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?

Ok, ale doświadczenia z prohibicji mamy. Skutek przynosi odwrotny do zamierzonego.

93 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-07-06 20:44:50)

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
Jack Sparrow napisał/a:

Ok, ale doświadczenia z prohibicji mamy. Skutek przynosi odwrotny do zamierzonego.

Zmieniła się świadomość. Ty wiesz i ja wiem, że wsiadając za kierownicę po pijaku jesteś potencjalnym zabójcą.

94

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?

Tak, ale ta świadomość kształtowania się w realiach powszechnego dostępu do alkoholu i w realiach dekryminalizacji jego spożywania.

Powrót do prohibicji, choćby częściowej, to krok w tył.

95 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-07-06 22:09:31)

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
Jack Sparrow napisał/a:

Tak, ale ta świadomość kształtowania się w realiach powszechnego dostępu do alkoholu i w realiach dekryminalizacji jego spożywania.

Powrót do prohibicji, choćby częściowej, to krok w tył.

A sprzedawanie alkoholu 24 godziny na dobę kierowcom jak nazwać?

96

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?

Nijak. Jak ktoś będzie chciał się najebać i wsiąść za kółko to to zrobi nawet jak będzie całkowita prohibicja. Polecam ci zapoznanie się z efektami prohibicji w USA.

97

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
Jack Sparrow napisał/a:

Nijak. Jak ktoś będzie chciał się najebać i wsiąść za kółko to to zrobi nawet jak będzie całkowita prohibicja. Polecam ci zapoznanie się z efektami prohibicji w USA.

Być może zrobi, być może nie, bo teraz można pijakowi zabrać kluczyki, żeby nie zabijał na drodze nikogo.
Dlaczego akurat USA?

98

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?

Bo w USA był czas całkowitej prohibicji i jedyne co to dało, to utworzenie ogromnych struktur mafijnych i czarnego rynku.


Częściowa prohibicja była już za PRLu. I co - ludzie trzeźwi chodzili, czy nie bardzo?

99

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
wieka napisał/a:
Priscilla napisał/a:
Farmer napisał/a:

Regularne picie, nawet tylko w weekendy, to już alkoholizm.

Niekoniecznie. Można pić dużo i często i nie być osobą uzależnioną, a można znacznie rzadziej i mieć już problem.
W każdym razie Autorka istotnie wykazuje cechy osoby uzależnionej, ale z nieco innych powodów niż samo regularne picie.

Jeśli pije się dużo i często to zawsze  jest uzależnienie, dotyczy alkoholików tzw. wysokofunkcyjnych, czyli pracują normalnie, w weekendy piją, czyli podobnie do autorki.

No właśnie nie. Jak już Jack zauważył, źle rozumiesz pojęcie uzależnienia. Raz jeszcze powtarzam, że można pić dużo i często i nie być osobą uzależnioną, a można rzadziej i być alkoholikiem.
A żeby nie być gołosłowną cytuję treść ze strony ośrodka zajmującego się terapią uzależnień Przy-stań:

ALKOHOLIK A PIJAK – JAKA JEST RÓŻNICA?

Cechą wspólną pijaka i alkoholika jest nadużywanie alkoholu, jednak w tym pierwszym przypadku faktycznie bywa tak, że dana osoba pije dla przyjemności bez konieczności bycia uzależnioną. Możemy powiedzieć pijak o osobie, która zdaje sobie sprawę, w jakim stopniu alkohol szkodzi, ale świadomie wybiera taki styl życia, przy czym nie wykazuje jasnych objawów alkoholizmu i posiada (przynajmniej w pewnym stopniu) kontrolę nad piciem. Pijak może wytrwać w decyzji abstynencji nawet przez kilka miesięcy bez większych problemów, przy czym dla alkoholika taka decyzja wiąże się już z wieloma konsekwencjami fizycznymi i psychicznymi. (...)

Najważniejszą różnicą pomiędzy pijakiem a alkoholikiem jest fakt, że każdy alkoholik jest osobą uzależnioną, natomiast pijak, pomimo spożywania dużych ilości napojów wysokoprocentowych, nie musi wykazywać objawów uzależnienia.

Pijak zazwyczaj spożywa duże ilości alkoholu tylko w określonych sytuacjach, np. na imprezach doprowadza się do stanu tzw. zgonu, jednak może normalnie funkcjonować i nie czuje stałej usilnej potrzeby sięgania po alkohol. U alkoholika ta potrzeba jest na tyle duża, że pije alkohol w samotności, zazwyczaj codziennie i trudno mu się powstrzymać od picia nawet podczas choroby i zażywania leków. Warto nadmienić, że alkoholizm to choroba, a pijaństwo jest stanem behawioralnym.

100

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
Priscilla napisał/a:

Pijak zazwyczaj spożywa duże ilości alkoholu tylko w określonych sytuacjach, np. na imprezach doprowadza się do stanu tzw. zgonu, jednak może normalnie funkcjonować i nie czuje stałej usilnej potrzeby sięgania po alkohol.

Przeczytaj to jeszcze raz dokładnie ze zrozumieniem, picie często i dużo to jest jak nic już połączenie z którąś faza alkocholizmu praktycznie.

101 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2024-07-07 01:36:52)

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
dorias napisał/a:
Priscilla napisał/a:

Pijak zazwyczaj spożywa duże ilości alkoholu tylko w określonych sytuacjach, np. na imprezach doprowadza się do stanu tzw. zgonu, jednak może normalnie funkcjonować i nie czuje stałej usilnej potrzeby sięgania po alkohol.

Przeczytaj to jeszcze raz dokładnie ze zrozumieniem, picie często i dużo to jest jak nic już połączenie z którąś faza alkocholizmu praktycznie.

Wiem, co wkleiłam wink
Tak, to jest już bardzo ryzykowne picie, ale nadal nie alkoholizm. Generalnie jest to ostatni moment, aby się z tego wycofać i nie wpaść w szpony nałogu, który wraz z przekroczeniem cienkiej linii zaczyna człowiekiem rządzić. Kluczowe są słowa, które wytłuściłam.

102

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
Priscilla napisał/a:
dorias napisał/a:
Priscilla napisał/a:

Pijak zazwyczaj spożywa duże ilości alkoholu tylko w określonych sytuacjach, np. na imprezach doprowadza się do stanu tzw. zgonu, jednak może normalnie funkcjonować i nie czuje stałej usilnej potrzeby sięgania po alkohol.

Przeczytaj to jeszcze raz dokładnie ze zrozumieniem, picie często i dużo to jest jak nic już połączenie z którąś faza alkocholizmu praktycznie.

Wiem, co wkleiłam wink
Tak, to jest już bardzo ryzykowne picie, ale nadal nie alkoholizm. Generalnie jest to ostatni moment, aby się z tego wycofać i nie wpaść w szpony nałogu, który wraz z przekroczeniem cienkiej linii zaczyna człowiekiem rządzić. Kluczowe są słowa, które wytłuściłam.

To już jest pierwsze stadium choroby alkoholowej czytaj alkocholizmu. Takie stadium może trwać kilka lat nawet.

103

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
Priscilla napisał/a:
wieka napisał/a:
Priscilla napisał/a:

Niekoniecznie. Można pić dużo i często i nie być osobą uzależnioną, a można znacznie rzadziej i mieć już problem.
W każdym razie Autorka istotnie wykazuje cechy osoby uzależnionej, ale z nieco innych powodów niż samo regularne picie.

Jeśli pije się dużo i często to zawsze  jest uzależnienie, dotyczy alkoholików tzw. wysokofunkcyjnych, czyli pracują normalnie, w weekendy piją, czyli podobnie do autorki.

No właśnie nie. Jak już Jack zauważył, źle rozumiesz pojęcie uzależnienia. Raz jeszcze powtarzam, że można pić dużo i często i nie być osobą uzależnioną, a można rzadziej i być alkoholikiem.
A żeby nie być gołosłowną cytuję treść ze strony ośrodka zajmującego się terapią uzależnień Przy-stań:

ALKOHOLIK A PIJAK – JAKA JEST RÓŻNICA?

Cechą wspólną pijaka i alkoholika jest nadużywanie alkoholu, jednak w tym pierwszym przypadku faktycznie bywa tak, że dana osoba pije dla przyjemności bez konieczności bycia uzależnioną. Możemy powiedzieć pijak o osobie, która zdaje sobie sprawę, w jakim stopniu alkohol szkodzi, ale świadomie wybiera taki styl życia, przy czym nie wykazuje jasnych objawów alkoholizmu i posiada (przynajmniej w pewnym stopniu) kontrolę nad piciem. Pijak może wytrwać w decyzji abstynencji nawet przez kilka miesięcy bez większych problemów, przy czym dla alkoholika taka decyzja wiąże się już z wieloma konsekwencjami fizycznymi i psychicznymi. (...)

Najważniejszą różnicą pomiędzy pijakiem a alkoholikiem jest fakt, że każdy alkoholik jest osobą uzależnioną, natomiast pijak, pomimo spożywania dużych ilości napojów wysokoprocentowych, nie musi wykazywać objawów uzależnienia.

Pijak zazwyczaj spożywa duże ilości alkoholu tylko w określonych sytuacjach, np. na imprezach doprowadza się do stanu tzw. zgonu, jednak może normalnie funkcjonować i nie czuje stałej usilnej potrzeby sięgania po alkohol. U alkoholika ta potrzeba jest na tyle duża, że pije alkohol w samotności, zazwyczaj codziennie i trudno mu się powstrzymać od picia nawet podczas choroby i zażywania leków. Warto nadmienić, że alkoholizm to choroba, a pijaństwo jest stanem behawioralnym.

No właśnie wytrwać w abstynencji, nie pić w samotności, nieregulanie... Nie dotyczy to niestety autorki.
Znam jednych i drugich, choć jedno i drugie można podciągnąć pod alkoholizm, bo pijak zaczyna od imprez, potem szuka okazji, a często kończy piciem do lustra, choć nie nazywa siebie alkoholikiem, zresztą pewnie żaden tongue
Alkoholik też się upija do zgonu, więc nie da się  krechą oddzielić jednych od drugich, łączy ich nadużywanie alko.

Można powiedzieć, że nalepiej się mają, alkoholicy wysokofunkcyjni i pijacy, a najgorzej pijący codziennie, zaniedbujacy pracę i rodzinę.
Są więc trzy prawdy... Jak zwykle.

104 Ostatnio edytowany przez JuliaUK33 (2024-07-07 13:29:40)

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?

Wino ma jakies korzysci zdrowotne kazdy sobie sam wybiera czy bedzie pil alkohol czy nie. Natomiast 3 kieliszki wina to nie jest alkoholizm-chyba ,ze oprocz wina autorka tez pije inne alkohole w ciagu tygodnia,bo alkohol to nie tylko wino. Ja osobiscie nie pije wogole alkoholu od praktycznie swojej pierwszej ciazy czyli kupe lat po tym jak sie strulam alko to mi sie odechcialo do konca zycia

105 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2024-07-07 23:15:48)

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
wieka napisał/a:

No właśnie wytrwać w abstynencji, nie pić w samotności, nieregulanie... Nie dotyczy to niestety autorki.

Już wcześniej napisałam, że picie Autorki nosi znamiona uzależnienia, głównie z uwagi na jej przymus picia oraz regulowanie emocji przy pomocy alkoholu,

wieka napisał/a:

Można powiedzieć, że nalepiej się mają, alkoholicy wysokofunkcyjni i pijacy, a najgorzej pijący codziennie, zaniedbujacy pracę i rodzinę.
Są więc trzy prawdy... Jak zwykle.

Sądzę, że niekoniecznie, bo tym wysokofunkcjonującym, choć istotnie burzą stereotyp alkoholika, zwykle bardzo długo udaje się ukryć swój proble przed otoczeniem, co niestety paradoksalnie wcale nie działa na ich korzyść.
Na marginesie mam przyjaciółkę, która po śmierci męża, żeby jakoś sobie "ulżyć", codziennie wypijała lampkę, potem dwie, potem butelkę wina. W tym czasie normalnie pracowała, a piła wieczorami. Co ciekawe, nawet córki, które z nią mieszkały, nie zauważyły, że dzieje się coś niedobrego. Dopiero nakrył ją szef, jak przed samym wyjściem do domu wyjęła z butelki pięćdziesiątkę wódki i ją wypiła. Wtedy poszła lawina. Może gdyby wcześniej ktoś reagował, byłoby łatwiej. Obecnie jest po zamkniętej terapii, dwa lata dzielnie się trzyma i wydaje się, że ma dużą szansę nie wrócić do nałogu.

106

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
Jack Sparrow napisał/a:

Tak, ale ta świadomość kształtowania się w realiach powszechnego dostępu do alkoholu i w realiach dekryminalizacji jego spożywania.

Powrót do prohibicji, choćby częściowej, to krok w tył.

Za PRL-u  nie można było dostać wielu artykułów, ale wszystko można było nabyć pokątnie bądź za dolary. Wiem, chcesz mi udowodnić, że prohibicja nie ma sensu. Tylko zwróć uwagę, że wszystko zależy  od tego, gdzie można nabyć używki i kto na nich ma zarabiać. Nie ma alko po 22 na stacji paliw, za to jest w sklepie nocnym i w Żabce. To jest całkiem inna sytuacja.

107

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?
Tamiraa napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Tak, ale ta świadomość kształtowania się w realiach powszechnego dostępu do alkoholu i w realiach dekryminalizacji jego spożywania.

Powrót do prohibicji, choćby częściowej, to krok w tył.

Za PRL-u  nie można było dostać wielu artykułów, ale wszystko można było nabyć pokątnie bądź za dolary. Wiem, chcesz mi udowodnić, że prohibicja nie ma sensu. Tylko zwróć uwagę, że wszystko zależy  od tego, gdzie można nabyć używki i kto na nich ma zarabiać. Nie ma alko po 22 na stacji paliw, za to jest w sklepie nocnym i w Żabce. To jest całkiem inna sytuacja.

Za PRL u bylo za duzo alkoholu. Niestety tez duzo problemow zwiazanych z alkoholem

108

Odp: Alkohol - czy piję za dużo?

Temat rzeka i każdy tu ma rację.
Bronisz swojego picia, ale jednak masz wątpliwości, bo inaczej nie zakładałabyś tego tematu.
Podrzucam link do testów na alkoholizm i w tych testach znajdziesz odpowiedź.
https://terapianowezycie.pl/testy-na-alkoholizm/

Napiszę cos o sobie.
Jestem niepijącą alkoholiczką.
Zanim do mnie to dotarło, też broniłam się podobnymi argumentami, że jedynie lampkę
wina, że nie upijam się, że piję dla zdrowia, bo lekarz podejrzewał u mnie początki białaczki
i zalecił mi czerwone gronowe wino, by pobudzić szpik do produkcji czerwonych ciałek.
W ogrodzie miałam ciemne winogrona, więc nie ma problemu z wydawaniem pieniędzy,
bo wino domowe to był jedynie koszt cukru. Przez trzy lata robiłam zapas i duży gąsior
opróżniałam powoli do następnej produkcji.
Gdy po trzech latach Instytut Hematologii wykluczył białaczkę i już nie było moje ratowanie
uzasadnione okazało się, że ja przestać już nie mogę.
No i przeszło jeszcze kilka lat, a ja byłam przekonana, że nie jestem uzależniona, aż złapałam
się na tym, że myśli moje wynajdują przyczyny, by je zapijać, a rodzina i przyjaciele byli wredni
bo przesadzali i zaczęłam ponosić straty, udałam się do przychodni uzależnień na rozmowę.
I nie było pomiłuj. Jest pani alkoholiczką - usłyszałam. Tam też dowiedziałam się, że przez trzy
lata byłam w tzw. ciągu i nie ważne były ilości jakie w siebie wlewałam pijąc regularnie.
Wydobyłam się z tego i od 23 lat nie piję.

Nie bagatelizuj sprawy, bo to o czym napisałaś jest niepokojące.
W temacie  dot. zakupu mieszkania doczytałam, że masz oznaki autyzmu i chyba to
sprawia, że jesteś samotna, nie nawiązujesz kontaktów, masz jakieś trudności.
Jednak lepiej jest wyjść do ludzi, niż pić alkohol, by mieć namiastkę zadowolenia, rozluźnienia
zapomnienia.
Serdecznie Cię pozdrawiam i proponuję żebyś skorzystała z porady w odpowiedniej przychodni
od fachowców od tych spraw, bo może się okazać, że jeszcze nie jesteś uzależniona, ale już pijesz ryzykownie, czyli stoisz w rozkroku.

Posty [ 66 do 108 z 108 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Alkohol - czy piję za dużo?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024