Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną) - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 119 ]

1 Ostatnio edytowany przez Ana.Ana_3 (2023-11-06 15:42:49)

Temat: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)

Drogie dziewczyny, w ostatnim czasie wylało mi się na głowę wiadro pomyj (oczywiście nie samo). Sama nie jestem w stanie na trzeźwo ocenić sytuacji ani się z niej pozbierać i byłabym ogromnie wdzięczna za chłodną ale i obiektywną próbę oceny tego co zaszło.
Mój syn ma przyjaciela z klasy (10 latki), z którym chodził zawsze na różne zajęcia, kino itd. Znałam jego ojca od kilku lat – od oczątku szkoły chłopaków ale nigdy się jakoś specjalnie nie przyjaźniliśmy. Pod koniec zeszłego roku moje dziecko musiało dość pilnie znaleźć się w szpitalu a ja byłam sama z jeszcze młodszym synem (wszyscy chorzy na grypę). Mój partner wyjechał sam na narciarskie podbije w tym czasie. Nie miałam z kim zostawić młodszego (a było to 3 dni przed świętami) – nawet dziadkowie się wypieli. Jedyny, który przyszedł bez zastanowienia i został całą noc z małym to właśnie ojciec owego kolegi.
Od tego czasu spotyakalismy się czasami przy okazji spotkań z dziećmi a od marca chłopcy zaczeli chodzić razem na zajęcia sportowe w weekendy. Przy okazji ich zajęć my zacześliśmy chodzić na kawę – czekając na dzieciaki. Od marca też zaczeliśmy rozmawiać na messangerze. Coraz więcej było żartów, flirtu itp – trochę taka dziecinada a trochę nie

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)

Spotykalismy się na te nasze kawy przy okazji różnych spotkań dzieciaków aż w końcu poszliśmy na kawę bez alibi – w ciągu dnia. Nikt o tej kawie u siebie w domu nie wspomniał oczywiście. Jego żona ogólnie nie miała pojęcia o niczym związanym z naszą znajomością. Mój partner trochę się na początku z tego podśmiewał ale coraz bardziej się irytował i w pewnym momencie zaczął mnie sprawdzać – wbijałmi się na telefon, komputer (później słyszałam od dziecka, że „tata czytał Twoje rozmowy z tatą kolegi”) mówił, że zdrajcą jest ten co kręci na boku a nie ten co się o tym dowiedział – cel uświęca środki. Założył gps w samochodzie o czym nie wiedziałam. Codziennie pytał mnie „gdzie dzisiaj byłaś?” a ja w 95% przypadków nic nie robilam złego ale nie spowiadałam się co do minuty gdzie i w jakim sklepie byłam – urojenia i fantazje po jego stronie rosły.
Kawy bez alibi było ze 4. Ostatnia 2tyg temu. Nie przyznałam się ale gps pokazał lokalizację kawiarni obok biura owego znajomego i rozpętało się piekło. Usłyszałam „wyprowadzasz się albo do niego dzownię” powiedziałam „wyprowadzam się” i nie chodziło mi o tamtą znajomość ale o samo poczucie że ostatnie pół roku byłam do tego stopnia inwigilowana. Na co on zadzwonił do tamtego, kazał mu się w pięknych słowach „odpierdolić od jego partnerki” itd. Wszystko słyszała żona tamtego, która dopiero w momencie tego telefonu otworzyła oczy na całą sytuację i doznała lekkiego szoku. Między nami nigdy do niczego fizycznego nie doszło. Bardzo lubiłam tego faceta, BARDZO. Walczyłam ze sobą, starałam się jakoś sama skończyć ten kontakt ale nie byłam w stanie i straciłam go. Jego żona przejęła jego tel. Mó partner mi go wykasował i poblokował wszędzie na social mediach więc wyszłam na histeryczkę i wariatkę w oczach tamtego pewnie. Ogólnie wszyscy we 4 jesteśmy wszędzie dla siebie wzajemnie poblokowani i nikt nie ma z nikim kontaktu. Ja jeszcze na świeżo po wybuchu afery zadzwoniłam do żony tamtego i go wybielałam jak mogłam, że to moja wina itp bo wiedziałam, że u mnie to spalone ale on może się jakoś wybroni.
Aktualnie czuje się jak po pogrzebie – w jakiejś totalnej żałobie i zamułce. Mój partner planuje wyjazdy, tryska humorem, podśpiewuje... ja staram się jakoś trwać dla dobra dzieci też (ile mi gadał o tym, że biedne dzieci bedą w rozbitej rodzinie), trochę ze strachu jak by to miało być samej, trochę z braku sensu – straciłam potencjalnego kogoś kto mógł mi się pomóć wyrwać z tego toksycznego bagna w którym tkwię ponad 20 lat. Ale jego nie ma i jak to mówi mój partner drugiego takiego nie znajdę z 10 lat a biorąc pod uwagę mój stan zdrowia i 200 chorób jakie mam kto wie ile mi zostało. Czuje taką straszną pustkę, bezsens, nic mi się nie chce. Brakuje mi tego spokoju, dobrej energii, takiego poczucia bezpieczeńśtwa jakie dawały mi zwykłe kawy z tamtym. On jest dla mnie spalony. Jestem pewna, że ma mnie za wariatkę po tej całej sytuacji i nawet nie mam jak się wytłumaczyć z tego bo jedyne co mi po tamtej aferze napisał do że nie będzie ze mną rozmawiał na żadne tematy (nawet dotyczące chłopaków). Nie wiem co ze sobą zrobić, żeby się jakoś z tego wszystkiego pozbierać. Poza tym mam poczucie, że każdy dzień stracony przybliża mnie do totalnego odpuszczenia i zgorzknienia „w tym wiek to już stracone”.

3

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)

Takie "pokrzywdzone" przez los mężatki, to same kłopoty. Znam masę podobnych historii.

4

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)

Twój maż ma głowę na karku. Gratulacje dla niego!

5 Ostatnio edytowany przez 123Sprawdzam (2023-11-07 00:34:44)

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)

Na co liczysz autorko ze strony forumowiczów na tym portalu? Co chcesz tu znaleźć?

Najwyższy czas "dorosnąć". Uzależniając swoje szczęście od innej osoby, idziesz drogą do nikąd ... Ogarnij się i szukaj SWOJEGO szczęścia w życiu, a nie "żeruj" jak pasożyt, na szczęściu innych.

Piszesz, że TERAZ "brakuje ci energii" ... Szkoda, że od zawsze szukałaś i ciągle szukasz tej "energii" u INNYCH i ciągle CHCESZ ją czerpać od innych ... Mąż odciął cię od swojego szczęścia i energii z której korzystałaś ... Kochanek ( UPS! Najlepszy przyjaciel;)) zniknął ze swoim szczęściem i "energią" i ... tu "żywiciel" też uciekł ... i zostało ci teraz "głodować" i usychać.

6 Ostatnio edytowany przez Anders11 (2023-11-07 00:05:42)

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)

Jak masz problem ze swoim partnerem to z nim skończ.Ty wolisz oszukiwać(emocjonalnie)i rozwalać rodzinę (koledze syna).Totalny brak odpowiedzialności.Ludzie którzy nie wiedzą czego chcą najczesciej zostają sami.

Nie chcesz być ze swoim partnerem?Powiedz mu to.

7 Ostatnio edytowany przez Pwgen (2023-11-07 12:26:33)

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)

straciłam potencjalnego kogoś kto mógł mi się pomóć wyrwać z tego toksycznego bagna w którym tkwię ponad 20 la

Co to za bagno? Mówisz o twojej relacji z obecnym partnerem czy ogólnie o swoim życiu gdzie nie potrafisz samodzielnie nim kierować i brać za nie odpowiedzialność? Podejrzewam, że twój dzieciak to z poprzedniego związku (nie jego), a skoro proponował ci wyprowadzkę to mieszkacie też u niego - więc jedyne czego się boisz to że wylądujesz na ulicy...

Reszta to kolejna harlekinowa historyjka znudzonej mężatki, które tylko w książeczkach kończą się happy-endami. Poszukaj na forum historii cierpiących zdradzających, niektóre przez kilka lat nie pozbierały się po romansach.

8

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
Ana.Ana_3 napisał/a:

Brakuje mi tego spokoju, dobrej energii, takiego poczucia bezpieczeńśtwa jakie dawały mi zwykłe kawy z tamtym.

Znajdź sobie koleżankę.

ps. dobrze wiemy, że nie chciałaś tylko kawy, tylko miałaś nadzieje, że typek zostawi dla Ciebie żonę.

9

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)

Szkoda syna, ze straci przyjaciela.

Moze to wygladalo niewinnie, tylko kawy itd. ale zrobilas sobie nadzieje. Musisz sie pozbierac i zapomniec o koledze i zastanowic sie co zrobisz, nie pisalas, jakie masz relacje z obecnym partnerem, czy byl dobry, a prze te historie robi ci tylko wymowki.
Jesli jest dobry, to zostan z nim, odbudujcie na nowo wasza wiez. W koncu go nie zdradzilas fizycznie, to moze mu przejdzie. Chyba, ze sobie za duzo juz powiedzieliscie.

10

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)

Rzucanie się w ramiona następnego to niekoniecznie dobry wstęp do innego zycia, Twoje zachowanie przypomina zachowanie małpy: jak nie ta gałąź, to następna. Jeśli fakctzynie uważasz swój związek za bagno, to próbuj życia na własną rękę, a następny związek traktuj tylko jakmiłyh dodatek, a nie jak jedyną szansę na ratunek, bo nigdy nie wiadomo, jak popłyniesz w następnej parze, czy umiałabys stworzyć patchworkową rodzinę, itp.

11 Ostatnio edytowany przez Violetta32 (2023-11-07 13:06:31)

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)

Piszę tutaj, bo miałam podobną historię trochę. Mianowicie jestem w stanie chyba trochę bardziej cię zrozumieć i nie oceniać cię od razu tak mocno z góry. Po pierwsze moim zdaniem zdrada fizyczna jest o wiele gorsza od emocjonalnej. Już mówię czemu. Na zdradę emocjonalną mamy trudniejszy wpływ. Bo nie mamy wpływu na to kogo lubimy. Po prostu nagle tak jest, że przy kimś czujemy się wspaniale, ta osoba nas rozumie a my ją. I jeżeli nigdy nie doszło u was do kontaktu fizycznego, to ja bym tak po tobie nie jechała. Bo na zdradę fizyczną mamy wpływ. To zawsze jest świadoma decyzja. A nad emocjonalną ciężej zapanować.
Po drugie: gadałaś ty kiedyś ze swoim partnerem o waszym związku? Jaki on w ogóle był przed poznaniem kolegi? Piszesz, że tkwisz w toksycznym związku przez 20 lat. Czemu toksycznym? Jeśli taki był to czemu nigdy nie odeszłaś? Próbowałaś chociaż kiedyś? Dawałaś mu szansę na poprawę waszej relacji?

12 Ostatnio edytowany przez bullet (2023-11-07 15:06:10)

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
Violetta32 napisał/a:

...zdrada fizyczna jest o wiele gorsza od emocjonalnej. Już mówię czemu. Na zdradę emocjonalną mamy trudniejszy wpływ. Bo nie mamy wpływu na to kogo lubimy. Po prostu nagle tak jest, że przy kimś czujemy się wspaniale, ta osoba nas rozumie a my ją...

żeby doszło do zdrady emocjonalnej niezbędnym czynnikiem jest to, by drugą osobę na tyle blisko dopuścić do swojej wewnętrznej strefy życia by ta osoba mogła ją współtworzyć, w dalszym etapie miała wpływ na nasze emocje, a strefa ta powinna być zarezerwowana dla partnera. Zamiast powiedzieć stop, pozwalamy na "tylko kolega", "tylko kawa", "tylko muśnięcie ręki" itd ....
Jest to świadome przekraczanie kolejnych granic, ŚWIADOME.
Jeśli jadą auta i pali się czerwone światło dla pieszych raczej nie będziesz się pchać na przejście bo domyślasz się co może się stać.
Człowiek posiada rozum, wyobraźnię, empatię do najbliższych ... przewiduje jakie sytuacje są niedopuszczalne, jakie będą konsekwencje, do czego może to doprowadzić etc.
Zdradzający świadomie podejmuje działania by do zdrady emocjonalnej dopuścić, potem już tylko płynie w tym zbiorniku z brudami.
Jeśli jest nam źle, nie dogadujemy się to naprawiamy związek, idziemy na terapię albo się rozstajemy.
W pierwszym kroku nie idziemy do obcego po to by nas zrozumiał bo ta fajność nowej osoby na pewno nie pomoże w ratowaniu relacji.

13

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
bullet napisał/a:

żeby doszło do zdrady emocjonalnej konieczne jest by drugą osobę na tyle blisko dopuścić do swojej wewnętrznej strefy życia by mogła ją współtworzyć, a strefa ta powinna być zarezerwowana dla partnera. Zamiast powiedzieć stop, pozwalamy na "tylko kolega", "tylko kawa", "tylko muśnięcie ręki" ...

Nie zgodzę się z Tobą w pełni. Jeżeli jesteś z człowiekiem, który kompletnie z Tobą nie rozmawia, mijacie się w przedpokoju, z sąsiadem więcej słów zamienisz, a do partnera nie dociera jak taka bliskość też jest ważna to nie ma siły by taka osoba w końcu nie znalazła "przyjaciela". Tym bardziej jeśli ogólnie dziewczyna szybciej z facetami się dogaduje. I oczywiście ja też uważam że czułe rozmowy, te głębokie, ważne rezerwuje się tylko i wyłącznie dla partnera, ale co jeśli partner problemu nie widzi, a rozstać też się nie chce? Tutaj piszę o sobie, lecz to nie mój temat. Trzeba by było się dowiedzieć jak to u autorki było. Czy w ogóle próbowała walczyć o swój związek jak poznała tego "kolegę". Bo jeżeli nie to oczywiście też nie pochwalam.

14

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
Violetta32 napisał/a:

do partnera nie dociera jak taka bliskość też jest ważna...

przeczytaj dokładnie co napisałem.

15

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
bullet napisał/a:
Violetta32 napisał/a:

do partnera nie dociera jak taka bliskość też jest ważna...

przeczytaj dokładnie co napisałem.

No przecież czytam. I to nie jest tak, że w ogóle się z Tobą nie zgadzam. Dlatego dodałam też, że póki sama autorka czegoś nie doda, to nie ma co sobie samemu scenariuszy dodawać. Ja tylko wyraziłam zdanie kiedy dla mnie jest w miarę do zrozumienia jak pojawia się ten "trzeci".

16

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
Violetta32 napisał/a:

... póki sama autorka czegoś nie doda, to nie ma co sobie samemu scenariuszy dodawać. Ja tylko wyraziłam zdanie kiedy dla mnie jest w miarę do zrozumienia jak pojawia się ten "trzeci".

żadnych scenariuszy nie dodaję. Nie ma znaczenia co napisze. Dopuściła świadomie do sytuacji, że stopniowo były przekraczane granice, wiedząc tez jaka jest sytuacja u ojca tego kolegi, który spotkania ukrywał przed zoną.
Szła na zwarcie, powoli puszczały hamulce.

17 Ostatnio edytowany przez Violetta32 (2023-11-07 16:27:35)

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)

A ja ją będę bronić, bo się po części nie dziwię, że pojawił się ktoś 3, jeśli partner był toksykiem i jeśli z nim o tym rozmawiała. Tym bardziej czytając, że gdy on się o tym dowiedział to przywłaszczył sobie jej telefon, wszędzie go poblokował itd. Sorry ale to jest ogromnie toksyczne a tu nawet padły słowa, że facet słusznie zrobił i "posprzątał".

18

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)

A znajdywanie sobie żonatego fiuta z małym dzieckiem u boku już toksyczne nie jest? Zabieranie mu czasu, który powinien poświęcić dla swojej rodziny to toksyczne nie jest?

To dlaczego teraz tak się wszyscy dziwią, że na toksyczne zachowania partnerki dostała toksyczny feedback?

No jakieś podwójne standardy tu widzę.

19

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
123Sprawdzam napisał/a:

A znajdywanie sobie żonatego fiu*a

Przecież oni tylko na kawie byli parę razy. W miejscu publicznym.

123Sprawdzam napisał/a:

Zabieranie mu czasu, który powinien poświęcić dla swojej rodziny

No przecież go nie ciągnęła tam na siłę. Możliwe nawet, że on tego nie traktował tak jak autorka. Nie napisała nic o tym co ten kolega w ogóle czuł i czy coś czuł.

123Sprawdzam napisał/a:

To dlaczego teraz tak się wszyscy dziwią, że na toksyczne zachowania partnerki dostała toksyczny feedback?

Porównujesz spotykanie się na kawie (nawet potajemne) i rodzącymi się gdzieś tam w środku uczuciami do zabierania telefonu, szperania po wiadomościach i blokowania za kogoś osób? I uważasz, że to jest na podobnej skali? No to ja Ci nie życzę by ktoś Ci wyrwał telefon i czytał Twoje wiadomości.

Ja nie usprawiedliwiam jej wszystkich zachowań. Tak jak pisałam: jeżeli to były po prostu spotkanka bo się jej w domu nudziło i związek znudził to masakra, nie ma dla niej żadnego usprawiedliwienia, ale z doświadczenia wiem, że nie zawsze jest łatwo wyjść z toksycznego związku. I nie zawsze jest to strach przed samotnością czy brakiem pieniędzy. Ale no to moje zdanie, widzę, że większość ma inne.

20

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)

Lubię jak kobiety racjonalizują swoja zdradę. Stosują wtedy karkołomne usprawiedliwienia.
On toksyk, nie kocha, od dawna się nie układa itp. itd.

Czy autorka by zdradziła, gdyby dalej się spotykali?
Pewnie tak.

21

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
Farmer napisał/a:

Lubię jak kobiety racjonalizują swoja zdradę. Stosują wtedy karkołomne usprawiedliwienia.
On toksyk, nie kocha, od dawna się nie układa itp. itd.

Czy autorka by zdradziła, gdyby dalej się spotykali?
Pewnie tak.

Racjonaliacja swoich zachowań dotyczy wszystkich ludzi, bez względu na płeć. Zdradzający mężczyźni też sobie racjonalizują zdradę.

22

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
Violetta32 napisał/a:
123Sprawdzam napisał/a:

A znajdywanie sobie żonatego fiu*a

Przecież oni tylko na kawie byli parę razy. W miejscu publicznym.

123Sprawdzam napisał/a:

Zabieranie mu czasu, który powinien poświęcić dla swojej rodziny

No przecież go nie ciągnęła tam na siłę. Możliwe nawet, że on tego nie traktował tak jak autorka. Nie napisała nic o tym co ten kolega w ogóle czuł i czy coś czuł.

123Sprawdzam napisał/a:

To dlaczego teraz tak się wszyscy dziwią, że na toksyczne zachowania partnerki dostała toksyczny feedback?

Porównujesz spotykanie się na kawie (nawet potajemne) i rodzącymi się gdzieś tam w środku uczuciami do zabierania telefonu, szperania po wiadomościach i blokowania za kogoś osób? I uważasz, że to jest na podobnej skali? No to ja Ci nie życzę by ktoś Ci wyrwał telefon i czytał Twoje wiadomości.

Ja nie usprawiedliwiam jej wszystkich zachowań. Tak jak pisałam: jeżeli to były po prostu spotkanka bo się jej w domu nudziło i związek znudził to masakra, nie ma dla niej żadnego usprawiedliwienia, ale z doświadczenia wiem, że nie zawsze jest łatwo wyjść z toksycznego związku. I nie zawsze jest to strach przed samotnością czy brakiem pieniędzy. Ale no to moje zdanie, widzę, że większość ma inne.

Idealny przykład etyki sytuacyjnej

23

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)

Po pierwsze dziękuję serdecznie Violetta32, która się za mną wstawiła – biorąc pod uwagę skrótowy opis całego półrocznego „romansu kawowego” spodziewałam się tekstów jakie się tu posypały.
W drodze wyjaśnienia – nie planowałam romansu, przez kilka lat kiedy się wcześniej znaliśmy jakoś specjalnie się ze sobą nie trzymaliśmy ale zawsze mieliśmy dobry vibe. Nasza relacja działa się trochę sama chociaż faktycznie coraz bardziej mi na niej zależało bo coraz lepiej poznawałam „tatę kolegi” i coraz bardziej mi pasował pod wieloma względami. Przy nim naprawdę czułam się spokojna a w domu tego nie znam bo nigdy nie wiem w jakim humorze wstanie mó partner danego dnia. Czy dzisiaj rozmawiamy czy jest cisza.

Dla wnikliwych – jesteśmy w związku od 23 lat – czyli od moich 16 urodzin. Z przerwami bardzo licznymi. Byłam totalnie zakochana. Po roku związku (jeśli można tak nazwać relację nastolatków) dowiedziałam się, że mó chłopak mnie zdradzał fizycznie, wielokrotnie i przepraszał, kajał się itp. Pamiętam ten dzień gdy się dowiedziałam i zdałam sobie sprawę, że te dziewczyny były na co dzień w moim zyciu – byłam w ich oczach naiwną idiotką, którą się zdradza na boku. Rozstania i powroty trwały. Ja zakochana bez pamięci chciałam go zawsze odzyskać, starać się bardziej. Na studiach dogrywka, kolejne rozstania. Ostatnia zdrada – 10 lat temu z koleżanką z pracy. Znikał na całe noce, imprezy firmowe nagle po 3 razy w tygodniu – oczywiście 2 osobowe. Wyprowadziłam się wtedy z rocznym dzieckiem. Wytrzymałam 3 miesiące i wróciłam – on obiecał, że nic nigdy więcej. I faktycznie od 10 lat spokój. Ale tylko pod względem innych kobiet. Nie ma wyzwiska, którego bym pod swoim adresem nie usłyszała. Taki jest cudowny i kochany. Oczywiście to moja wina – ja prowokuje. Możecie powiedzieć, że się wybielam ale czy jest uzasadnienie szpiegowania – czy ja sobie na to kiedykolwiek zasłużyłam? Raz, teraz poznałam kogoś i faktycznie mi trochę odbiło. Poczułam się zupełnie inaczej – jak inna osoba.

Tęsknie za „tatą kolegi” na maksa. Jak dzieciak. Wiem, że nie wolno mi się z nim kontaktować. Z resztą jego żona mnie wszedzie poblokowała i przejeła jego tel więc nie ma to sensu. I jest mi po prostu ciężko.
Nie jestem ani głupia, ani nawina. Po prostu strasznie smutna.

24

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
Noble napisał/a:
Farmer napisał/a:

Lubię jak kobiety racjonalizują swoja zdradę. Stosują wtedy karkołomne usprawiedliwienia.
On toksyk, nie kocha, od dawna się nie układa itp. itd.

Czy autorka by zdradziła, gdyby dalej się spotykali?
Pewnie tak.

Racjonaliacja swoich zachowań dotyczy wszystkich ludzi, bez względu na płeć. Zdradzający mężczyźni też sobie racjonalizują zdradę.

Mężczyźni również racjonalizują, ale nie robią tego tak pokrętnie.

25

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)

Ja nie racjonalizuje. Nie mam pojęcia co on miał w głowie. Szczerze to bym sobie dała rękę i nogę obciąć, że gdyby go żona zapytała to by powiedział. Okazało się, że ona mu w czerwcu zwróciła uwagę, że po zebraniu w szkole niestosownie się z nim przywitałam i czy ma jej coś do powiedzenia (on, że nic). Powiedział jej, że nic nie pamięta i kaw było może 3 w sumie (było ok 25+). Dałam mu prezent na urodziny - jej powiedział, że to on mojego partnera było. Wiem to od niej - przed jej zablokowaniem mnie rozmawiałyśmy przez tel - jeden raz szczerze. I ostatni.

26

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)

Wiem jak ciężko jest rozstać się z osobą toksyczną, ale musisz to zrobić. Bo albo kiedyś znów kontakt z "kolegą" powróci, albo kiedyś inny się znajdzie. Ten "kolega" ci tylko pokazał jak bardzo chcesz dla siebie innego życia. No w bagnie jesteś przeogromnym, ale nie ma takiego bagna z którego nie da się wyjść (przynajmniej życiowym). Ja za wiele doradzać nie mogę, bo sama nie potrafię jeszcze do końca się pozbierać po toksycznym związku, ale mój trwał 5 lat, mnie nigdy nie zdradził (przynajmniej ja nic nie wiem) i ja nigdy nie pokochała bym kogoś z całej duszy kto mnie nie kocha, nie szanuje i nie traktuje tak jak należy. Ja raz w życiu za exem pobiegłam i prosiłam by wrócił, ale to było na początku związku. Jedno wiem na pewno: odejść powinnaś dla samej siebie, a nie dlatego, że kogoś poznałaś.

27

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
123qwerty123 napisał/a:
Ana.Ana_3 napisał/a:

Brakuje mi tego spokoju, dobrej energii, takiego poczucia bezpieczeńśtwa jakie dawały mi zwykłe kawy z tamtym.

Znajdź sobie koleżankę.

ps. dobrze wiemy, że nie chciałaś tylko kawy, tylko miałaś nadzieje, że typek zostawi dla Ciebie żonę.

Nigdy mi nawet przez myśl nie przeszło, żeby miał zostawiać żonę czy żebyśmy mieli być razem. Wszystko czego chciałam to mieć 5% tego człowieka w swoim życiu ale z racji, że oboje wyglądamy spoko do tego, że się lubimy musiał być lekki podtekst - wiadomo. To dość naturalne. Czy do opanowania? Tego się już nie dowiem.

28

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
Violetta32 napisał/a:

Wiem jak ciężko jest rozstać się z osobą toksyczną, ale musisz to zrobić. Bo albo kiedyś znów kontakt z "kolegą" powróci, albo kiedyś inny się znajdzie. Ten "kolega" ci tylko pokazał jak bardzo chcesz dla siebie innego życia. No w bagnie jesteś przeogromnym, ale nie ma takiego bagna z którego nie da się wyjść (przynajmniej życiowym). Ja za wiele doradzać nie mogę, bo sama nie potrafię jeszcze do końca się pozbierać po toksycznym związku, ale mój trwał 5 lat, mnie nigdy nie zdradził (przynajmniej ja nic nie wiem) i ja nigdy nie pokochała bym kogoś z całej duszy kto mnie nie kocha, nie szanuje i nie traktuje tak jak należy. Ja raz w życiu za exem pobiegłam i prosiłam by wrócił, ale to było na początku związku. Jedno wiem na pewno: odejść powinnaś dla samej siebie, a nie dlatego, że kogoś poznałaś.

Ja już siebie znam i tyle razy próbowałam i wiem, że sama nie dam rady się wyrwać. Bo dzieci, strach „co to będzie?” Itd
Straszne jest to, że to się tak definitywnie skończyło w pół zdania - czuje się z tym strasznie.

29

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)

Już po zdaniu że dziadkowie wypięli się na opiekę nad jednym.wnukiem gdy drugi był.w szpitalu przestałam czytać...trolowac trzeba umieć,

30

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
Ela210 napisał/a:

Już po zdaniu że dziadkowie wypięli się na opiekę nad jednym.wnukiem gdy drugi był.w szpitalu przestałam czytać...trolowac trzeba umieć,

Chciałabym ale to niestety prawda. Mój tata ma zwłóknienie płuc - boi się spotkać gdy dzieci choćby miały kontakt z kimś chorym. Bywa, że nie widujemy się z dziadkami tygodniami i dłużej - dzieci musza być 200% zdrowe.
Drugi dziadek - ojciec partnera ma drugą rodzinę a tam wnuczka noworodka w tym okresie i przed świetami nie miał ochoty się narażać. Druga babcia nie żyje.

Ot pozostali znajomi - czasami jednak naprawdę z rodziną to na zdjęciach…

31 Ostatnio edytowany przez bullet (2023-11-08 11:18:06)

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
Ana.Ana_3 napisał/a:

....Ja już siebie znam i tyle razy próbowałam i wiem, że sama nie dam rady się wyrwać. Bo dzieci, strach „co to będzie?” Itd
Straszne jest to, że to się tak definitywnie skończyło w pół zdania - czuje się z tym strasznie.

Takie samobiczowanie jak wcześniej bardziej trąca sarkazmem niż rzeczywistym poczuciem winy

Ana.Ana_3 napisał/a:

... po zebraniu w szkole niestosownie się z nim przywitałam... Dałam mu prezent na urodziny ...

systematycznie przekraczałaś kolejne granice. Wyobraź sobie w drugą stronę, że to Twój partner dostaje prezenty, wita się czule z koleżanką, chodzi z nią na kawę, w sytuacji gdy cały czas to dotyczy jednej i tej samej koleżanki.

Dla jasności, poniżej moje zdanie, i wg mnie:
NIE - nie jesteś winna temu, ze twój facet jest taki jaki jest ale jesteś winna tego, że nadal z nim jesteś. Trzymam kciuki u rąk i nóg byś jak najszybciej się od niego uwolniła. Tak to jego wina
TAK - jesteś winna przełamywania kolejnych granic i wchodzenia w romans, tym bardziej, że tamten ma rodzinę. Nie ma usprawiedliwienia w tym, ze Twój facet jest taki, a nie inny, odejdź od niego skoro jest źle. Idź do psychologa, pomóż sobie bo wg mnie w tej chwili nie potrafisz podjąć działań samodzielnie.
TAK - Twój partner źle się zachował, nie podoba mi się to jak Tobą "zarządził" (odebranie telefonu, obsługa portali) ale z drugiej strony zareagował, skoro jesteś jego partnerką to jest to uzasadnione, choć nie w takiej skali (skąd miał dostęp do Twoich kont ?)

32 Ostatnio edytowany przez Ana.Ana_3 (2023-11-08 11:43:26)

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
bullet napisał/a:
Ana.Ana_3 napisał/a:

....Ja już siebie znam i tyle razy próbowałam i wiem, że sama nie dam rady się wyrwać. Bo dzieci, strach „co to będzie?” Itd
Straszne jest to, że to się tak definitywnie skończyło w pół zdania - czuje się z tym strasznie.

Takie samobiczowanie jak wcześniej bardziej trąca sarkazmem niż rzeczywistym poczuciem winy

Ana.Ana_3 napisał/a:

... po zebraniu w szkole niestosownie się z nim przywitałam... Dałam mu prezent na urodziny ...

systematycznie przekraczałaś kolejne granice. Wyobraź sobie w drugą stronę, że to Twój partner dostaje prezenty, wita się czule z koleżanką, chodzi z nią na kawę, w sytuacji gdy cały czas to dotyczy jednej i tej samej koleżanki.

Dla jasności, poniżej moje zdanie, i wg mnie:
NIE - nie jesteś winna temu, ze twój facet jest taki jaki jest ale jesteś winna tego, że nadal z nim jesteś. Trzymam kciuki u rąk i nóg byś jak najszybciej się od niego uwolniła. Tak to jego wina
TAK - jesteś winna przełamywania kolejnych granic i wchodzenia w romans, tym bardziej, że tamten ma rodzinę. Nie ma usprawiedliwienia w tym, ze Twój facet jest taki, a nie inny, odejdź od niego skoro jest źle. Idź do psychologa, pomóż sobie bo wg mnie w tej chwili nie potrafisz podjąć działań samodzielnie.
TAK - Twój partner źle się zachował, nie podoba mi się to jak Tobą "zarządził" (odebranie telefonu, obsługa portali) ale z drugiej strony zareagował, skoro jesteś jego partnerką to jest to uzasadnione, choć nie w takiej skali (skąd miał dostęp do Twoich kont ?)


Mam trochę problemów ze zdrowiem i moje dzieci znają kod do odblokowania mojego telefonu gdyby coś się stało. Starszy syn instynktownie się z tym nie obnosił ale młodszy powiedział tacie, że umie otworzyć mamy telefon i jak brałam prysznic to tatuś poprosił 5 latka o odblokowanie tel mamy i tak poznał kod. Po jakimś czasie się dowiedziałam i zmieniłam hasło ale miałam już wtedy jakieś apki szpiegowskie założone bo znał dane logowania do mojego komputera firmowego i na nim wchodził na wszystko - jestem automatycznie zalogowana na messangera itd. Dopiero starszy syn mi powiedział że tata czyta moje rozmowy na kompie i wtedy zabrałam tel i komputer do biura i tam mi wyczyścili ze wszystkiego.

W samochodzie był o 5 miesięcy GPS założony wysyłajacy info o tym gdzie jestem do partnera na tel.

33

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)

Reasumując,  nie masz zamiaru odejść od toksycznego faceta, chciałaś się "przyjaźnić" z żonaty facetem ale ten Cię olał, jesteś nieszczęśliwa ale nie zamierzasz z tym nic zrobić. Wiec czego oczekujesz od tego forum? Nie wiem  mamy napisać do taty kolegi żeby Cię nie zostawiał czy co?

Sama jesteś odpowiedzialna za swoje życie i decyzję. A z tego co widać ciągle podejmujesz złe.

34

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
Ana.Ana_3 napisał/a:

Po pierwsze dziękuję serdecznie Violetta32, która się za mną wstawiła – biorąc pod uwagę skrótowy opis całego półrocznego „romansu kawowego” spodziewałam się tekstów jakie się tu posypały.
W drodze wyjaśnienia – nie planowałam romansu, przez kilka lat kiedy się wcześniej znaliśmy jakoś specjalnie się ze sobą nie trzymaliśmy ale zawsze mieliśmy dobry vibe. Nasza relacja działa się trochę sama chociaż faktycznie coraz bardziej mi na niej zależało bo coraz lepiej poznawałam „tatę kolegi” i coraz bardziej mi pasował pod wieloma względami. Przy nim naprawdę czułam się spokojna a w domu tego nie znam bo nigdy nie wiem w jakim humorze wstanie mó partner danego dnia. Czy dzisiaj rozmawiamy czy jest cisza.

Dla wnikliwych – jesteśmy w związku od 23 lat – czyli od moich 16 urodzin. Z przerwami bardzo licznymi. Byłam totalnie zakochana. Po roku związku (jeśli można tak nazwać relację nastolatków) dowiedziałam się, że mó chłopak mnie zdradzał fizycznie, wielokrotnie i przepraszał, kajał się itp. Pamiętam ten dzień gdy się dowiedziałam i zdałam sobie sprawę, że te dziewczyny były na co dzień w moim zyciu – byłam w ich oczach naiwną idiotką, którą się zdradza na boku. Rozstania i powroty trwały. Ja zakochana bez pamięci chciałam go zawsze odzyskać, starać się bardziej. Na studiach dogrywka, kolejne rozstania. Ostatnia zdrada – 10 lat temu z koleżanką z pracy. Znikał na całe noce, imprezy firmowe nagle po 3 razy w tygodniu – oczywiście 2 osobowe. Wyprowadziłam się wtedy z rocznym dzieckiem. Wytrzymałam 3 miesiące i wróciłam – on obiecał, że nic nigdy więcej. I faktycznie od 10 lat spokój. Ale tylko pod względem innych kobiet. Nie ma wyzwiska, którego bym pod swoim adresem nie usłyszała. Taki jest cudowny i kochany. Oczywiście to moja wina – ja prowokuje. Możecie powiedzieć, że się wybielam ale czy jest uzasadnienie szpiegowania – czy ja sobie na to kiedykolwiek zasłużyłam? Raz, teraz poznałam kogoś i faktycznie mi trochę odbiło. Poczułam się zupełnie inaczej – jak inna osoba.

Tęsknie za „tatą kolegi” na maksa. Jak dzieciak. Wiem, że nie wolno mi się z nim kontaktować. Z resztą jego żona mnie wszedzie poblokowała i przejeła jego tel więc nie ma to sensu. I jest mi po prostu ciężko.
Nie jestem ani głupia, ani nawina. Po prostu strasznie smutna.

Niestety nie wszystko mamy co chcemy, rozumiem cie, mimo, ze nie bylam w takiej sytuacji, ale nie pozostaje ci nic innego, jak zapomniec, a z mezem to chyba powinnas sie rozstac..

35

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
Gosiawie napisał/a:

....z mezem to chyba powinnas sie rozstac..

OT: autorka wyraźnie, kilkukrotnie uwypukliła "Mój Partner", może przeoczyłem ale nie zarejestrowałem by był to jej mąż

36 Ostatnio edytowany przez Ana.Ana_3 (2023-11-08 12:37:39)

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)

Życie to nie jest szachownica - nie wszystko jest czarne albo białe. Odejść jest łatwo jak nie ma dzieci - jak one są to na wieki jest się skazanym na daną osobę bo i tak będzie się z nią miało kontakt. Tylko, że wówczas traci się kontrolę nad czasem drugiego rodzica z dziećmi a to jeszcze gorsze. Plus szarpanina o pieniądze, czy zajęcia dodatkowe są konieczne i które, ciuchy takie a czemu nie inne? To nie jest bajka - nie zawsze można się rzucić w emocjach i odstawić dramatyczne rozstanie. Często ludzie trwają w bardzo nieudanych związkach z powodu strachu i to jak to będzie i czy nie jeszcze gorzej.
Liczyłam, że na forum będą osoby, które się z tym mierzą i widzę, że są. Jest też wielu idealistów ale czy w życiu tak się da czy tylko na papierze?

A co do kochanka, który kochankiem nigdy nie był (czego w sumie coraz bardziej żałuje - przynajmniej bym miała poczucie, że cała to chora jazda jest "za coś") sam jest prawnikiem, widział wiele i zawsze we wszelkich rozmowach czy wiadomościach był super zdystansowany. W 4 oczy to inna osoba. Teraz robi tak jak się powinno zrobić czyli się nie odzywa - ja też się nie odzywam tylko, że sensu w tym absurdzie nie widzę.

37

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
bullet napisał/a:
Gosiawie napisał/a:

....z mezem to chyba powinnas sie rozstac..

OT: autorka wyraźnie, kilkukrotnie uwypukliła "Mój Partner", może przeoczyłem ale nie zarejestrowałem by był to jej mąż


mozliwe, teraz bardziej skupiam sie na innym watku big_smile

38

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
Ana.Ana_3 napisał/a:

Życie to nie jest szachownica - nie wszystko jest czarne albo białe. Odejść jest łatwo jak nie ma dzieci - jak one są to na wieki jest się skazanym na daną osobę bo i tak będzie się z nią miało kontakt. Tylko, że wówczas traci się kontrolę nad czasem drugiego rodzica z dziećmi a to jeszcze gorsze. Plus szarpanina o pieniądze, czy zajęcia dodatkowe są konieczne i które, ciuchy takie a czemu nie inne? To nie jest bajka - nie zawsze można się rzucić w emocjach i odstawić dramatyczne rozstanie. Często ludzie trwają w bardzo nieudanych związkach z powodu strachu i to jak to będzie i czy nie jeszcze gorzej.
Liczyłam, że na forum będą osoby, które się z tym mierzą i widzę, że są. Jest też wielu idealistów ale czy w życiu tak się da czy tylko na papierze?

A co do kochanka, który kochankiem nigdy nie był (czego w sumie coraz bardziej żałuje - przynajmniej bym miała poczucie, że cała to chora jazda jest "za coś") sam jest prawnikiem, widział wiele i zawsze we wszelkich rozmowach czy wiadomościach był super zdystansowany. W 4 oczy to inna osoba. Teraz robi tak jak się powinno zrobić czyli się nie odzywa - ja też się nie odzywam tylko, że sensu w tym absurdzie nie widzę.

Też jestem po romansie emocjonalnym. Też już nie mam kontaktu z NIM i nie wiem jak o nim zapomnieć. 
To jest ciężkie wyrzucić z pamięci kogoś z kim miało się flow i czuło się,  że to jest to.
U mnie tym trudniej,  że razem pracujemy ale poza kontaktem służbowym nie rozmawiamy na inne tematy. Chciałabym, ale on to skończył, więc nie będę przecież za nim latać.  Chyba trzeba sobie taką osobę jakoś obrzydzić. Tylko pytanie jak. Ten "moj" kobiet ma na pęczki i to jest dla mnie słabe bo zmienia jak rękawiczki. Pewnie rozkochuje je w sobie tak jak mnie i rzuca. Tylko u nas nie było seksu a z innymi jest.
Mówią że czas leczy rany, może za jakiś czas zapomnimy o nich...

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)

Autorko, dałaś się totalnie zdominować. Żeby facet grzebał Ci w telefonie, kompie, śledził, kontrolował, podsluchiwał....zwlaszcza, że sam ma długą listę zdrad. A wiesz co robił na tych nartach?

Ten związek jest nie do uratowania, a z czasem będzie jeszcze gorzej. Nie rob nic pochopnie, niemniej szykuj się powoli i systematycznie do usamodzielnienia się.
P.S.
Wiem, że to jest trudne - mam dwie znajome w podobnej sytuacji. Dzwonią do mnie by się czasem wyżalić....i nic nie robią, bo jest milion przyczyn by tkwić w chorym związku.

40 Ostatnio edytowany przez bullet (2023-11-08 14:19:59)

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
zwyczajny gość napisał/a:

... z czasem będzie jeszcze gorzej. Nie rob nic pochopnie, niemniej szykuj się powoli i systematycznie do usamodzielnienia się....

Z czasem będzie trudniej. Lepiej teraz po 20 latach to zrobić niż po 30 się nadal zastanawiać. Życzę Ci byś to skutecznie przeprowadziła. Trzeba niestety chłodnej głowy, a tej Ci brakuje. Na prawdę skonsultuj się z psychologiem.
Z tego co wyczytałem nie masz ślubu wiec będzie o tyle łatwiej, że nie będzie prania brudów przed sądem.
Twój partner, skoro Ciebie śledził ma kwity, że go zdradzałaś.
Z tego co się wydarzyło, a raczej nie wydarzyło po odkryciu przez niego oznacza według mnie, że ma na to wylane, że nie zależy mu.
Sądzę że z tą wiedzą, którą ma nie odmawia sobie kontaktów innymi Paniami.
Jest źle, i raczej będzie jeszcze gorzej.

41

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
bullet napisał/a:
zwyczajny gość napisał/a:

... z czasem będzie jeszcze gorzej. Nie rob nic pochopnie, niemniej szykuj się powoli i systematycznie do usamodzielnienia się....

Z czasem będzie trudniej. Lepiej teraz po 20 latach to zrobić niż po 30 się nadal zastanawiać. Życzę Ci byś to skutecznie przeprowadziła. Trzeba niestety chłodnej głowy, a tej Ci brakuje. Na prawdę skonsultuj się z psychologiem.
Z tego co wyczytałem nie masz ślubu wiec będzie o tyle łatwiej, że nie będzie prania brudów przed sądem.
Twój partner, skoro Ciebie śledził ma kwity, że go zdradzałaś.
Z tego co się wydarzyło, a raczej nie wydarzyło po odkryciu przez niego oznacza według mnie, że ma na to wylane, że nie zależy mu.
Sądzę że z tą wiedzą, którą ma nie odmawia sobie kontaktów innymi Paniami.
Jest źle, i raczej będzie jeszcze gorzej.

Wiele razy robiłam podejścia do psychologów. Szczególnie ostatnio. Byliśmy też na terapi dla par. To wszystko tylko odbiera wiarę, że psycholog może cokolwiek zmienić. Mi sugerowano żebym pomyślała, że moje problemy to balonik i o! o! odleciał - już po sprawie. Niestety w pomoc psychologa już nie wierzę a bardzo chciałam wierzyć sad

Prawda jest taka, i coraz bardziej się do niej sama przed sobą przyznaję, że mogłabym odejść tylko do kogoś innego kto mi da siłę na to - przyznaje jestem totalnym cieniasem sad

Wątek przewodni - tęsknota za tym drugim i jego nagły brak w orbicie dodatkowo dobija. I nie jest to samobiczowanie - walczę żeby się z tego wyrwać - joga, koleżanki, zajęcia dla dzieci itd. Ale wydaje mi się, że tylko rozmowa z nim może mi pomóc ten temat odciąć - nie że nie mamy kontaktu bo partner mi kazał czy jemu żona kazała. Ja bym chciała od niego usłyszeć, że "enough is enough" i koniec z tym droga Pani. Ale jak każdy zablokował każdego nawet nie mam jak tego zrobić sad

42 Ostatnio edytowany przez bullet (2023-11-08 14:29:23)

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
Ana.Ana_3 napisał/a:

Wiele razy robiłam podejścia do psychologów. ..... mogłabym odejść tylko do kogoś innego kto mi da siłę na to - przyznaje jestem totalnym cieniasem

ok, jestem w stanie to zrozumieć ale nie szukaj wśród zajętych.
Powód prosty - skoro on zdradzi żonę, zdradzi wcześniej czy później Ciebie i powtórzysz rollercoaster, możesz wejść z deszczu pod rynnę tj. jeszcze bardzie poharatana emocjonalnie.

Jeśli rzeczywiście jest tak jak napisałaś, nie chodź na żadne terapie ale na indywidualne spotkania. Ja chodziłem i nie miałem żadnych baloników, a rzetelne wysłuchanie.
Zadbaj o siebie, zrób coś. Nie siedź i nie dumaj. Idz na długi spacer. Wydaje mi się, że możesz to odmienić ale brak Ci pewności.

43

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
bullet napisał/a:
Ana.Ana_3 napisał/a:

Wiele razy robiłam podejścia do psychologów. ..... mogłabym odejść tylko do kogoś innego kto mi da siłę na to - przyznaje jestem totalnym cieniasem

ok, jestem w stanie to zrozumieć ale nie szukaj wśród zajętych.
Powód prosty - skoro on zdradzi żonę, zdradzi wcześniej czy później Ciebie i powtórzysz rollercoaster, możesz wejść z deszczu pod rynnę.

Jeśli rzeczywiście jest tak jak napisałaś, nie chodź na żadne terapie ale na indywidualne spotkania. Ja chodziłem i nie miałem żadnych baloników, a rzetelne wysłuchanie.

Tylko jak się pogodzić z końcem tej znajomości. No kurcze na nim faktycznie mi zależało - nie miałam złych zamiarów, nic nie planowałam itd ale chciałam i jakby potrzebowałam go mieć w swoim życiu. W dowolnej formie - czasami chyba tak bywa, że chcemy mieć kogoś bliżej bez względu na płeć i to jak dana znajomość wpisuje się w schematy sad A teraz jest tak cholerna pustka i brak klamry, brak jakiegoś zamknięcia dla mnie...

44 Ostatnio edytowany przez bullet (2023-11-08 14:57:19)

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
Ana.Ana_3 napisał/a:

... nie miałam złych zamiarów, nic nie planowałam itd ale chciałam i jakby potrzebowałam go mieć w swoim życiu. ...

nie chciałaś, a przekraczałaś granice. Nie jesteś w stanie tego nazwać bo zaczynałaś odpływać.
Ten temat dobrze, że się zakończył.
Kolega traktował Ciebie jak odskocznię, przecież to ukrywał. To z pewnością skończyłoby się w łóżku, Ty zakochana, on nie. Na pewno nie odszedłby od żony.
Tego chcesz ?

45 Ostatnio edytowany przez Herne (2023-11-08 15:02:17)

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
Ana.Ana_3 napisał/a:

(...).

Dla wnikliwych – jesteśmy w związku od 23 lat – czyli od moich 16 urodzin. Z przerwami bardzo licznymi. Byłam totalnie zakochana. Po roku związku (jeśli można tak nazwać relację nastolatków) dowiedziałam się, że mó chłopak mnie zdradzał fizycznie, wielokrotnie i przepraszał, kajał się itp. Pamiętam ten dzień gdy się dowiedziałam i zdałam sobie sprawę, że te dziewczyny były na co dzień w moim zyciu – byłam w ich oczach naiwną idiotką, którą się zdradza na boku. Rozstania i powroty trwały. Ja zakochana bez pamięci chciałam go zawsze odzyskać, starać się bardziej. Na studiach dogrywka, kolejne rozstania. Ostatnia zdrada – 10 lat temu z koleżanką z pracy. Znikał na całe noce, imprezy firmowe nagle po 3 razy w tygodniu – oczywiście 2 osobowe. Wyprowadziłam się wtedy z rocznym dzieckiem. Wytrzymałam 3 miesiące i wróciłam – on obiecał, że nic nigdy więcej. I faktycznie od 10 lat spokój. Ale tylko pod względem innych kobiet. Nie ma wyzwiska, którego bym pod swoim adresem nie usłyszała. Taki jest cudowny i kochany. Oczywiście to moja wina – ja prowokuje. Możecie powiedzieć, że się wybielam ale czy jest uzasadnienie szpiegowania – czy ja sobie na to kiedykolwiek zasłużyłam? Raz, teraz poznałam kogoś i faktycznie mi trochę odbiło. Poczułam się zupełnie inaczej – jak inna osoba.

(...)
Nie jestem ani głupia, ani nawina. Po prostu strasznie smutna.

Przede wszystkim powinnaś znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego tak naprawdę jesteś z tą osoba. Co sprawiło, że wybrałaś Jego konkretnie i tkwisz w tym dziesięciolecia, gdy tymczasem Partner zdradzał Cię i nie szanował od samego początku.

A co do samej zdrady emocjonalnej - tak, pozwoliłaś, aby popłynęło w tym kierunku, no to popłynęło.
Z drugiej strony osoba, którą wybrałaś po raz kolejny, także jak widać ma w głębokim poważaniu swój obecny związek. Powiedz - nie widzisz w tym swoim wyborze kolejnego powtarzalnego schematu?
Poza tym, jak taki wybór rokuje na przyszłość takiego kolejnego związku?

46 Ostatnio edytowany przez zwyczajny gość (2023-11-08 15:35:59)

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
Ana.Ana_3 napisał/a:

Wiele razy robiłam podejścia do psychologów. Szczególnie ostatnio. Byliśmy też na terapi dla par. To wszystko tylko odbiera wiarę, że psycholog może cokolwiek zmienić. Mi sugerowano żebym pomyślała, że moje problemy to balonik i o! o! odleciał - już po sprawie. Niestety w pomoc psychologa już nie wierzę a bardzo chciałam wierzyć sad

Prawda jest taka, i coraz bardziej się do niej sama przed sobą przyznaję, że mogłabym odejść tylko do kogoś innego kto mi da siłę na to - przyznaje jestem totalnym cieniasem sad

Wątek przewodni - tęsknota za tym drugim i jego nagły brak w orbicie dodatkowo dobija. I nie jest to samobiczowanie - walczę żeby się z tego wyrwać - joga, koleżanki, zajęcia dla dzieci itd. Ale wydaje mi się, że tylko rozmowa z nim może mi pomóc ten temat odciąć - nie że nie mamy kontaktu bo partner mi kazał czy jemu żona kazała. Ja bym chciała od niego usłyszeć, że "enough is enough" i koniec z tym droga Pani. Ale jak każdy zablokował każdego nawet nie mam jak tego zrobić sad

Krótko:
1. Żaden psycholog Ci nie pomoże, musisz sama się z tym uporać. Albo wygadać sie z jakąś koleżanką - taki sam efekt.
Czas leczy rany i niepamięci cud smile
2. Nie przesadzaj, żadne blokady telefonów czy zakazy współmałżonków nie są przeszkodą w kontaktach (szkoła, zajęcia). Pod warunkiem, że druga strona tego chce. Gość został wyprostowany przez żonę i trzyma się z daleka. Widać, że to Ty byłaś bardziej wkręcona a on nie... widać, że traktował wasze spotkania przyjacielsko.
3. Twoim problemem nie jest, przyjaciel a twój partner, który traktuje Cię jak właściciel. Spokojnie i systematycznie przygotuj swoją ewakuację (mieszkanie, praca, podział majątku itp.). I nie pchaj się w nowy związek bo sobie znów zarobisz problemów.
P.S.
Przyjrzyj się co robi twój partner....

47

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
zwyczajny gość napisał/a:
Ana.Ana_3 napisał/a:

Wiele razy robiłam podejścia do psychologów. Szczególnie ostatnio. Byliśmy też na terapi dla par. To wszystko tylko odbiera wiarę, że psycholog może cokolwiek zmienić. Mi sugerowano żebym pomyślała, że moje problemy to balonik i o! o! odleciał - już po sprawie. Niestety w pomoc psychologa już nie wierzę a bardzo chciałam wierzyć sad

Prawda jest taka, i coraz bardziej się do niej sama przed sobą przyznaję, że mogłabym odejść tylko do kogoś innego kto mi da siłę na to - przyznaje jestem totalnym cieniasem sad

Wątek przewodni - tęsknota za tym drugim i jego nagły brak w orbicie dodatkowo dobija. I nie jest to samobiczowanie - walczę żeby się z tego wyrwać - joga, koleżanki, zajęcia dla dzieci itd. Ale wydaje mi się, że tylko rozmowa z nim może mi pomóc ten temat odciąć - nie że nie mamy kontaktu bo partner mi kazał czy jemu żona kazała. Ja bym chciała od niego usłyszeć, że "enough is enough" i koniec z tym droga Pani. Ale jak każdy zablokował każdego nawet nie mam jak tego zrobić sad

Krótko:
1. Żaden psycholog Ci nie pomoże, musisz sama się z tym uporać. Albo wygadać sie z jakąś koleżanką - taki sam efekt.
Czas leczy rany i niepamięci cud smile
2. Nie przesadzaj, żadne blokady telefonów czy zakazy współmałżonków nie są przeszkodą w kontaktach (szkoła, zajęcia). Pod warunkiem, że druga strona tego chce. Gość został wyprostowany przez żonę i trzyma się z daleka. Widać, że to Ty byłaś bardziej wkręcona a on nie... widać, że traktował wasze spotkania przyjacielsko.
3. Twoim problemem nie jest, przyjaciel a twój partner, który traktuje Cię jak właściciel. Spokojnie i systematycznie przygotuj swoją ewakuację (mieszkanie, praca, podział majątku itp.). I nie pchaj się w nowy związek bo sobie znów zarobisz problemów.
P.S.
Przyjrzyj się co robi twój partner....


Auć... ale tak z tym też się muszę zmierzyć - nie wiem co mu siedziało w głowie, dlaczego ściemniał żonie, dlaczego dzownił i gadaliśmy godzinami itd. Jestem człowiekiem i mam uczucia - po x miesiącach dziewczynę bym nazwała przyjaciółką w tej sytuacji i przy takiej zażyłości a faceta? No to już wiadomo kochanek - chociaż nikt nikogo na blacie w kuchni nie przeleciał (ani poza blatem).

Ja chyba robię różne dziwne rzeczy na zasadzie autosabotażu - bo wiem, że jak to w końcu pęknie to ja sobie poradzę ale sama się wyewakuować nie potrafię (na ten moment mnie to przerasta) I dlatego chcę klamry zamknięcia, konfrontacji jak to zwał tak zwał. I chcę wiedzieć co to do cholery było po jego stronie.

48 Ostatnio edytowany przez bullet (2023-11-08 16:56:17)

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
Ana.Ana_3 napisał/a:

... chcę klamry zamknięcia, konfrontacji jak to zwał tak zwał. I chcę wiedzieć co to do cholery było po jego stronie.

zrozum, facet okłamywał żonę, sądzisz, że usłyszysz prawdę ?
U nich nastąpił mocny grzyt, gdyby coś było między wami (emocjonalnie) to nie odpuściłby, a milczy i siedzi pod pantoflem, boi się własnego cienia.
Nie łudź się, doskonale wiedział co w trawie piszczy, szedł z prądem. Stopniowo pozwalałby Ci odpłynąć, byłby romans, a potem dostałabyś kopa w d..ę. Poczytaj wątki kochanek, tak to się zaczyna.
Teraz, gdy sprawa się rypnęła, gdybyś z nim porozmawiała to powie to co musi, wcześniej powiedziałby to co chcesz usłyszeć by Ciebie przelecieć.

Rycerz ale ta zbroja taka mało błyszcząca. Taki facet Ci po głowie chodzi

PS. Nie trzeba być kochankiem by zdradzić.

49

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
bullet napisał/a:
Ana.Ana_3 napisał/a:

... chcę klamry zamknięcia, konfrontacji jak to zwał tak zwał. I chcę wiedzieć co to do cholery było po jego stronie.

zrozum, facet okłamywał żonę, sądzisz, że usłyszysz prawdę ?
U nich nastąpił mocny grzyt, gdyby coś było między wami (emocjonalnie) to nie odpuściłby, a milczy i siedzi pod pantoflem, boi się własnego cienia.
Nie łudź się, doskonale wiedział co w trawie piszczy, szedł z prądem. Stopniowo pozwalałby Ci odpłynąć, byłby romans, a potem dostałabyś kopa w d..ę. Poczytaj wątki kochanek, tak to się zaczyna.
Teraz, gdy sprawa się rypnęła, gdybyś z nim porozmawiała to powie to co musi, wcześniej powiedziałby to co chcesz usłyszeć by Ciebie przelecieć.

Rycerz ale ta zbroja taka mało błyszcząca. Taki facet Ci po głowie chodzi

PS. Nie trzeba być kochankiem by zdradzić.


Hmmm, ciekawe jest to co mówisz. Otwiera mi pewne nowe wątki do nieskończonych nocnych przemyśleń (jeszcze kolejne!). Ale nie do końca tak jest. On był bardzo zdystansowany, ostrożny. Uważał na to co mówi, co pisze. Ale jednocześnie widziałam go wielokrotnie w różnych sytuacjach odnośnie dzieciaków, czy w relacjach z innymi osobami i to nie jest zły człowiek. On jest (niestety) naprawdę bardzo spoko, za bardzo. Jestem w szoku, że był w stanie okłamać żonę. Serio - mogłabym przysiądz, że gdyby go zapytała o mnie to by powiedział o kawach bo co tu kryć? On jej powiedział, że nic nie pamięta. Ja go wsypałam - sama jej opowiedziałam. Ona nie wie nawet co to znikające wiadomości. Wie tylko, że tak rozmawialiśmy. Ogólnie jestem strasznie skołowana bo byłam pewna, że to takie nic ale teraz oczywiście się łudzę, że on jednak coś chciał skoro się tak z tym krył. Skoro tak to dawać go tu (już głupieje od tego, wiem) - muszę to chyba z nim wyjaśnić. Rozważam, żeby mu się nagrać na whatssapie bo to jedyne gdzie mnie nie zablokowała jego żona (mamy wspólny czat klasowy więc musimy widzieć co kto pisze) - wiem, jedzie desperacją ale inaczej tego nie zamknę sad(

50 Ostatnio edytowany przez Herne (2023-11-08 17:35:38)

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
Ana.Ana_3 napisał/a:

Hmmm, ciekawe jest to co mówisz. Otwiera mi pewne nowe wątki do nieskończonych nocnych przemyśleń (jeszcze kolejne!). Ale nie do końca tak jest. On był bardzo zdystansowany, ostrożny. Uważał na to co mówi, co pisze. Ale jednocześnie widziałam go wielokrotnie w różnych sytuacjach odnośnie dzieciaków, czy w relacjach z innymi osobami i to nie jest zły człowiek. On jest (niestety) naprawdę bardzo spoko, za bardzo.Jestem w szoku, że był w stanie okłamać żonę. Serio - mogłabym przysiądz, że gdyby go zapytała o mnie to by powiedział o kawach bo co tu kryć? On jej powiedział, że nic nie pamięta.(...)(

a wcześniej:

Ana.Ana_3 napisał/a:

(...)sam jest prawnikiem, widział wiele i zawsze we wszelkich rozmowach czy wiadomościach był super zdystansowany. W 4 oczy to inna osoba. (...).

Taaa....
Oczywiście, że uważał na to co pisze...
Wiedział, co chciał osiągnąć wink. I wiedział, jakie konsekwencje mu grożą, jakby się wydało.

Powiedz, co będzie, jak nawiążesz z nim kontakt i on powie, że świata za Tobą nie widzi/chce być z Tobą, bo z żona mu się o dawna nie układa/ale jeszcze z nią przez chwilę musi być bo dzieci/ itd oraz i tym podobne ble-ble-ble?

51

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)

Ze wszystkich uczestników tej układanki, to tylko mąż/partner autorki zachował się prawidłowo.
Od razu wyczuł, że się coś szykuje to natychmiast zareagował.

A ty byś odeszła do innego, gdyby był pewny.
Jak małpka szukająca gałęzi, by na nią przeskoczyć.

Masz partnera takiego jakiego masz. Sama go wybrałaś i wybaczyłaś wcześniejsze wyskoki.
Albo go zmienisz, albo się sama zmienisz.

52

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
Herne napisał/a:
Ana.Ana_3 napisał/a:

Hmmm, ciekawe jest to co mówisz. Otwiera mi pewne nowe wątki do nieskończonych nocnych przemyśleń (jeszcze kolejne!). Ale nie do końca tak jest. On był bardzo zdystansowany, ostrożny. Uważał na to co mówi, co pisze. Ale jednocześnie widziałam go wielokrotnie w różnych sytuacjach odnośnie dzieciaków, czy w relacjach z innymi osobami i to nie jest zły człowiek. On jest (niestety) naprawdę bardzo spoko, za bardzo.Jestem w szoku, że był w stanie okłamać żonę. Serio - mogłabym przysiądz, że gdyby go zapytała o mnie to by powiedział o kawach bo co tu kryć? On jej powiedział, że nic nie pamięta.(...)(

a wcześniej:

Ana.Ana_3 napisał/a:

(...)sam jest prawnikiem, widział wiele i zawsze we wszelkich rozmowach czy wiadomościach był super zdystansowany. W 4 oczy to inna osoba. (...).

Taaa....
Oczywiście, że uważał na to co pisze...
Wiedział, co chciał osiągnąć wink. I wiedział, jakie konsekwencje mu grożą, jakby się wydało.

Powiedz, co będzie, jak nawiążesz z nim kontakt i on powie, że świata za Tobą nie widzi/chce być z Tobą, bo z żona mu się o dawna nie układa/ale jeszcze z nią przez chwilę musi być bo dzieci/ itd oraz i tym podobne ble-ble-ble?

Nieee ma takiej opcji żeby tak powiedział dlatego tak bardzo chcę tej konfrontacji bo wiem, że będzie mi łatwiej się z tym pogodzić jak to usłyszę od niego, że w sumie nie wiem co ale o co mu chodziło i czy naprawde o nic.

53 Ostatnio edytowany przez Apogeum (2023-11-08 21:52:58)

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)

Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz. Tylko do siebie możesz mieć pretensje. Nie szanujesz siebie (wchodząc w związek ze zdrajcą i trwając w takim małżeństwie), nie uszanowałaś tej kobiety, umawiając się z jej mężem. Chciałaś się ogrzewać przy ognisku, które rozpaliła inna kobieta. Żałosne. Tak samo jak pomysł z WhatsAppem. Nie umiesz się sama zatrzymać, nawet po tym, jak szambo wybiło. Ty chcesz, żeby on cię do niego wrzucił i chcesz się w nim zanurzyć. Nie masz ani zasad, ani dumy. Rozum tez cię ewidentnie opuścił. Jaki przykład dajesz synom?

54 Ostatnio edytowany przez display (2023-11-08 20:02:39)

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)

No teraz to już wychodzisz na desperatkę uganiajacą się za żonatym facetem co do którego nawet nie masz pewności, że w ogóle miał ochotę na cokolwiek więcej poza kawą.  Dopowiadasz sobie wszystko, on w tobie widział pewnie tylko " mamę kolegi" a ty już cały scenariusz dopisałaś sobie. Daj sobie spokój z facetem i daj spokój jemu i jego rodzinie. Ja rozumiem doskonale jego żonę pewnie się ostro wkurzyła a on może dzięki temu przejrzał na oczy że zachował się niewłaściwe i uciął kontakt z Tobą. Zachowaj resztki honoru i nie uganiaj się za żonatym facetem.

55

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)

Ja podtrzymuje to co napisałem na początku. Facet ma głowę na karku. Zna naturę kobiet. Był o krok przed. Skoro nie potrafiłaś tego uciąć on to zrobił za Ciebie. Ale zawsze masz jeszcze to drugie wyjście. Z tym że to dla tych bardziej odważnych. Jedno skończyc, zaczac drugie..

56

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
display napisał/a:

No teraz to już wychodzisz na desperatkę uganiajacą się za żonatym facetem co do którego nawet nie masz pewności, że w ogóle miał ochotę na cokolwiek więcej poza kawą.  Dopowiadasz sobie wszystko, on w tobie widział pewnie tylko " mamę kolegi" a ty już cały scenariusz dopisałaś sobie. Daj sobie spokój z facetem i daj spokój jemu i jego rodzinie. Ja rozumiem doskonale jego żonę pewnie się ostro wkurzyła a on może dzięki temu przejrzał na oczy że zachował się niewłaściwe i uciął kontakt z Tobą. Zachowaj resztki honoru i nie uganiaj się za żonatym facetem.


Hmm, dlaczego chęć wyjaśnienia sytuacji pomiędzy 2 dorosłych ludzi nazywamy desperacja? Jeżeli kocha żonę, chce z nią być itd to ja go siłą od niej nie odciągnę - dlaczego nikt w takich sytuacjach nie patrzy na obie strony? Czyli uciekać i się chować bo facet żonaty to żeby przypadkiem go nie kusić? Kobiety chcą być w takich związkach gdzie facet nie odszedł nie dlatego, że sam nie chciał ale dlatego, że nie miał okazji?

57 Ostatnio edytowany przez Ana.Ana_3 (2023-11-08 22:40:14)

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
Popaprany napisał/a:

Ja podtrzymuje to co napisałem na początku. Facet ma głowę na karku. Zna naturę kobiet. Był o krok przed. Skoro nie potrafiłaś tego uciąć on to zrobił za Ciebie. Ale zawsze masz jeszcze to drugie wyjście. Z tym że to dla tych bardziej odważnych. Jedno skończyc, zaczac drugie..

Czyli cel uświęca środki i szpiegowanie (niezgodne z prawem) jest zgodne z moralnością ale wyjście na kawę w miejsce publiczne gdzie nikt nikogo za nogę nie łapie już nie. Wyzwiska są ok bo zasłużone przecież. To nie jest podwójna moralność?

58

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
Ana.Ana_3 napisał/a:

Czyli cel uświęca środki i szpiegowanie (niezgodne z prawem) jest zgodne z moralnością ale wyjście na kawę w miejsce publiczne gdzie nikt nikogo za nogę nie łapie już nie. Wyzwiska są ok bo zasłużone przecież. To nie jest podwójna moralność?

Nie, to nie podwójna moralność.

59

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)

Od takich kaw zaczął się romans mojego byłego już męża. Bo od czegoś zacząć trzeba prawda?

60 Ostatnio edytowany przez Apogeum (2023-11-09 07:52:18)

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)

Jesteś gorsza niż wyrachowane babki, które rozwalają cudze malzenstwa bez mrugnięcia powiek. Bo choc one z tytułu braku sumienia nie maja wyrzutow, to maja przynajmniej jakas tam świadomość, ze są niemoralne. Po prostu maja to w d… Ty nie masz ani sumienia, ani świadomości. To ty wychodzisz z założenia, ze cel uświęca środki. Bo wpielrzylas się między wódkę, a zakąskę, ale nadal ci mało. Ty nie tylko nie odróżniasz dobra od zła, ty nie ogarniasz podstawowych pojęć. Od dawna zachowujesz się jak pozbawiona zasad desperatka, a teraz chcesz wskoczyć na jeszcze wyższy poziom desperacji i amoralności. Tu nie ma czego wyjaśniać. Te kawy były złe (tak jak napisała zdradzona żona wyżej, od czegoś trzeba zacząć). Pora dnia nie ma nic do rzeczy. Jawne robienie rzeczy niemoralnych (bo od wspolnej kawy są koleżanki, a nie cudzy mąż) jest w tym wypadku jeszcze gorsze, bo ty na zasadzie kropli, która drąży skale, próbowałaś rozbić rodzine kolegi swojego syna i swoją w biały dzien, przez co narażałas wasze dzieci choćby na plotki i związane z tym nieprzyjemności, gdyby ktoś was zobaczył. Tym bardziej, ze byly tez kawy bez dzieci. Nawet w szkole własnego dziecka nie umialas zachować się stosownie.

I tu nie chodzi o to, ze inne kobiety trzymają mężów w domu, zeby minimalizować ryzyko, ze poza nim spotkają jakas kusicielke. To nie okazja czyni złodzieja. Gdy ktoś ma zasady, to nie sięgnie po cudze. Gdy ich nie ma, to i bez specjalnej okazji sięgnie. Chodzi o to, ze w związku nie ma przyzwolenia na pewne rzeczy, na łamanie zasad. A kawki z matka/ojcem kolegi syna są taka rzeczą. Dlatego ta żona zareagowała tak, a nie inaczej i dlatego on ja okłamał co do ilości. (Najpierw wzięłaś cała winę na sobie, a teraz chcesz się z nim kontaktować za plecami jego żony?!) On złamał zasadę, ale po interwencji żony wcisnął hamulec. Ty nie tylko nie potrafisz tego zrobić, ale nie potrafisz tez uszanować faktu, ze on to zrobił (lepiej późno niż wcale). Ty chcesz za wszelka cenę wcisnąć gaz i nie obchodzi cię, ze rozjedziesz pare osób. Nie tylko jego żonę i syna, ale tez własne dzieci.

61

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
McSolaar napisał/a:

Od takich kaw zaczął się romans mojego byłego już męża. Bo od czegoś zacząć trzeba prawda?

Ale gdyby to były po prostu te kawy to tez by oznaczały w konsekwencji rozwód? Gdyby nigdy do niczego ponad to noe doszło?

62

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
Apogeum napisał/a:

Jesteś gorsza niż wyrachowane babki, które rozwalają cudze malzenstwa bez mrugnięcia powiek. Bo choc one z tytułu braku sumienia nie maja wyrzutow, to maja przynajmniej jakas tam świadomość, ze są niemoralne. Po prostu maja to w d… Ty nie masz ani sumienia, ani świadomości. To ty wychodzisz z założenia, ze cel uświęca środki. Bo wpielrzylas się między wódkę, a zakąskę, ale nadal ci mało. Ty nie tylko nie odróżniasz dobra od zła, ty nie ogarniasz podstawowych pojęć. Od dawna zachowujesz się jak pozbawiona zasad desperatka, a teraz chcesz wskoczyć na jeszcze wyższy poziom desperacji i amoralności. Tu nie ma czego wyjaśniać. Te kawy były złe (tak jak napisała zdradzona żona wyżej, od czegoś trzeba zacząć). Pora dnia nie ma nic do rzeczy. Jawne robienie rzeczy niemoralnych (bo od wspolnej kawy są koleżanki, a nie cudzy mąż) jest w tym wypadku jeszcze gorsze, bo ty na zasadzie kropli, która drąży skale, próbowałaś rozbić rodzine kolegi swojego syna i swoją w biały dzien, przez co narażałas wasze dzieci choćby na plotki i związane z tym nieprzyjemności, gdyby ktoś was zobaczył. Tym bardziej, ze byly tez kawy bez dzieci. Nawet w szkole własnego dziecka nie umialas zachować się stosownie.

I tu nie chodzi o to, ze inne kobiety trzymają mężów w domu, zeby minimalizować ryzyko, ze poza nim spotkają jakas kusicielke. To nie okazja czyni złodzieja. Gdy ktoś ma zasady, to nie sięgnie po cudze. Gdy ich nie ma, to i bez specjalnej okazji sięgnie. Chodzi o to, ze w związku nie ma przyzwolenia na pewne rzeczy, na łamanie zasad. A kawki z matka/ojcem kolegi syna są taka rzeczą. Dlatego ta żona zareagowała tak, a nie inaczej i dlatego on ja okłamał co do ilości. (Najpierw wzięłaś cała winę na sobie, a teraz chcesz się z nim kontaktować za plecami jego żony?!) On złamał zasadę, ale po interwencji żony wcisnął hamulec. Ty nie tylko nie potrafisz tego zrobić, ale nie potrafisz tez uszanować faktu, ze on to zrobił (lepiej późno niż wcale). Ty chcesz za wszelka cenę wcisnąć gaz i nie obchodzi cię, ze rozjedziesz pare osób. Nie tylko jego żonę i syna, ale tez własne dzieci.


Dlaczego tak bardzo złe jest to, że człowiek chce coś wyjaśnić, skonfrontować rzeczywistość ze swoimi wyobrażeniami - żeby móc isc dalej? Dlaczego jest to tak złe i niemoralne? Może faktycznie nie rozumiem życia ale ja lubię sprawy wyjaśniać do końca.

63

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
Ana.Ana_3 napisał/a:

Dlaczego tak bardzo złe jest to, że człowiek chce coś wyjaśnić, skonfrontować rzeczywistość ze swoimi wyobrażeniami - żeby móc isc dalej? Dlaczego jest to tak złe i niemoralne?

Tu nie ma co wyjaśniać. Postąpiłaś niestosownie i tyle.

Ana.Ana_3 napisał/a:

Może faktycznie nie rozumiem życia ale ja lubię sprawy wyjaśniać do końca.

Może dlatego partner cię kontroluje, bo wie, że masz duże predyspozycje do skoku w bok?

64 Ostatnio edytowany przez paslawek (2023-11-09 12:33:07)

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
Farmer napisał/a:
Ana.Ana_3 napisał/a:

Dlaczego tak bardzo złe jest to, że człowiek chce coś wyjaśnić, skonfrontować rzeczywistość ze swoimi wyobrażeniami - żeby móc isc dalej? Dlaczego jest to tak złe i niemoralne?

Tu nie ma co wyjaśniać. Postąpiłaś niestosownie i tyle.

Ana.Ana_3 napisał/a:

Może faktycznie nie rozumiem życia ale ja lubię sprawy wyjaśniać do końca.

Może dlatego partner cię kontroluje, bo wie, że masz duże predyspozycje do skoku w bok?

Wygląda na to że kontrolowanie jest najlepszą rzeczą w tym związku dla partnera
kontroler - rzeczywistości Pan i władca, lider, przewodnik big_smile

Niech pilnuje śledzi big_smile jak nie ma co robić big_smile

65 Ostatnio edytowany przez Gosiawie (2023-11-09 11:27:38)

Odp: Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)
Ana.Ana_3 napisał/a:

Dlaczego tak bardzo złe jest to, że człowiek chce coś wyjaśnić, skonfrontować rzeczywistość ze swoimi wyobrażeniami - żeby móc isc dalej? Dlaczego jest to tak złe i niemoralne?

Kochana, ty lepiej uwazaj co piszesz, bo ludzie tutaj zamiast doradzic, postawic sie w sytuacji "nieszczesnika" bo z reguly przychodzi sie tu z problemem, to zmieszaja cie z blotem, tacy oni sa swietni, bez skazy, no pomnik im postawic big_smile

Mnie juz prawie ukrzyzowali big_smile

Posty [ 1 do 65 z 119 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Jak się pozbierać po zdradzie emocjonalnej (gdy samej się było stroną)

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024