Związki damsko-męskie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Związki damsko-męskie

Strony Poprzednia 1 7 8 9

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 521 do 550 z 550 ]

521

Odp: Związki damsko-męskie
Zwykły_ON napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Twoje wątpliwości dla mnie sa zrozumiałe. W końcu są jakieś powody dla których tyle małżeństw kończy się rozwodem i dlaczgo niektóre małżeństwa żyją jak pies z kotem po X latach. A wszystkim na poczatku sie wydaje że to ta jedyna/ten jedyny i ze z nimi bedzie inaczej niz ze wszystkimi. Osobiście nie spotkałam panien młodych, które w okresie szykowania się do ślubu, zamist być podjarane planowaniem wesela i zapraszeniem gości, wolą sobie dowcipkować jakby ich życie się potoczyło gdyby pozbyć się partnera z horyzontu. Strasznie to dziwne.

Dziękuje Ci za Twój glos.
A odpowiadając na Twoje pytania: ślub miał być dopiero w przyszłym roku planowany. Oglądaliśmy już sale weselne w okolicy, były jakieś wstępne przymiarki sukni ślubnych.
Wszystko to robiliśmy dla czystej orientacji przed odpowiednią chwilą.
Nie wpłaciliśmy nigdzie żadnych zadatków.

Co do kwestii materialnych - mieszkamy w mieszkaniu, którego jestem właścicielem. Mam dobrą i stałą pracę, wynagrodzenie z którego jestem zadowolony a dysproporcja materialna miedzy nami jest spora.
Narzeczona jest osobą pracowitą, ma również stabilną i stałą pracę.

Nigdy wcześniej nie podejrzewałbym jej o jakieś ukryte zamiary, ale te teksty zburzyły mój spokój.
I to nie jest tak jak napisała mi bodajże Miri, że nareszcie „przestane srać tęczą”…
Znam i wiem jak mało kto, jak wyglada prawdziwe życie.
Stawiam twarde kroki po tym padole i nie ulegam emocjom czy różowym motylkom.
Staram się podejmować racjonalne decyzje, ale jak wszyscy popełniam też błędy.
Nie chce podejmować żadnych pochopnych decyzji, ale … jeśli już takowe zapadną - chce mieć sam przekonanie, że nie uległem chwili a sama decyzja nie była ani pochopna ani nie była wynikiem stanu wzburzenia.

Natomiast to co teraz widzę - ten postępujący konflikt, który rzutuje na inne płaszczyzny naszego życia - daje mi pogląd, jak reaguje i w jaki sposób odreagowuje emocje moja Partnerka.

Dobrze, że rozmawiacie że sobą starając się wyjaśnić tę sytuację. Gorzej byłoby, gdybyś dusił coś takiego w sobie, robił miny, a na koniec nie wytrzymawszy napięcia wybuchnął zostawiając dziewczynę kompletnie skołowana.
A tak, w razie czego ona będzie wiedziała o co chodzi i teraz ma też czas na godzenie się z najgorszym.

Bo to najgorsze chyba nastąpi, gdyż straciłeś do niej zaufanie oraz szacunek, a bez tego nie ma związku.
W dalszym ciągu uważam, że przesadzasz, ale zdaje sobie sprawę z tego, że nie znam kontekstu sytuacji, w której padały takie słowa i nie znam też tej kobiety osobiście.
Chociaż z drugiej strony opisałeś ja jako rodzinna, ciepła i fajna kobietę, najlepsza ze wszystkich kobiet, jakie do tej pory miałeś.

Czas pokaże, na co się zdecydujecie.
Ze swojej strony życzę podjęcia takiej decyzji, by obie strony pozostały w zgodzie z samym sobą, żeby nie było niedomówień itd.
A Jonnym się nie przejmuj.

Zobacz podobne tematy :

522

Odp: Związki damsko-męskie

To nie Autor pisał o żartach. Pisały to kobiety w wątku, na pewno Ulle i chyba ktoś jeszcze, nie chcę wymieniać bo nie pamiętam a wątku przekopywać mi się nie chce smile

M!ri, to wcale nie jest błaha sprawa. Jak chłopak pozwoli robić z siebie pajaca w towarzystwie to sam sobie strzeli w kolano. Z pewnych rzeczy się nie żartuje, a nigdy, przenigdy nie umniejsza się jego pozycji w towarzystwie.

Co to w ogóle za gadanie - jak mnie zdenerwujesz po ślubie to puszczę cię w samych skarpetkach.
Na głowę jej padło?
Co chciała w ten sposób pokazać? Że nim rządzi? Że ma nad nim władzę? Że po ślubie będzie tańczyć jak mu zagra bo inaczej zrobi z niego nędzarza? To miał być jej pokaz siły? To są mądre albo zabawne żarty? Dla kogo?

523

Odp: Związki damsko-męskie
Agnes76 napisał/a:

To nie Autor pisał o żartach.

Nie? A to to co:

Zwykły_ON napisał/a:

Za każdym razem prosiłem o wyjaśnienie tych słów, ale ona obracała je w żart.

524

Odp: Związki damsko-męskie
M!ri napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

To nie Autor pisał o żartach.

Nie? A to to co:

Zwykły_ON napisał/a:

Za każdym razem prosiłem o wyjaśnienie tych słów, ale ona obracała je w żart.

Ona je obracała. Potem.
Nie on.
To istotna różnica smile

525

Odp: Związki damsko-męskie
Agnes76 napisał/a:
M!ri napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

To nie Autor pisał o żartach.

Nie? A to to co:

Zwykły_ON napisał/a:

Za każdym razem prosiłem o wyjaśnienie tych słów, ale ona obracała je w żart.

Ona je obracała. Potem.
Nie on.
To istotna różnica smile

Jeżeli uważasz że z takiego powodu trzeba kończyć dobry pod wszystkimi innymi względami związek z najlepszą kobietą jaką autor miał... to ja nie mam więcej pytań wink

Autor uroił sobie problem i zastosował uderzenie wyprzedzające, a teraz obserwuje jak wszystko się sypie i utwierdza się w przekonaniu, że dobrze zrobił.
Zrobiło się za poważnie, za blisko, dlatego trzeba to zniszczyć zanim zniszczy to druga strona. Typowe zagranie uciekających przed bliskością.

526

Odp: Związki damsko-męskie
Zwykły_ON napisał/a:

Znam i wiem jak mało kto, jak wyglada prawdziwe życie.

Ahahahahahahaahahahahaha

527 Ostatnio edytowany przez ulle (2023-08-30 11:34:14)

Odp: Związki damsko-męskie
JohnyBravo777 napisał/a:
Zwykły_ON napisał/a:

Znam i wiem jak mało kto, jak wyglada prawdziwe życie.

Ahahahahahahaahahahahaha

Johnny, takie wyśmiewanie się z kogoś jest niczym innym jak gaslightingiem często i chętnie stosowanym przez narcyzów.
Także gratuluję.

528

Odp: Związki damsko-męskie
M!ri napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
M!ri napisał/a:

Nie? A to to co:

Ona je obracała. Potem.
Nie on.
To istotna różnica smile

Jeżeli uważasz że z takiego powodu trzeba kończyć dobry pod wszystkimi innymi względami związek z najlepszą kobietą jaką autor miał... to ja nie mam więcej pytań wink

Autor uroił sobie problem i zastosował uderzenie wyprzedzające, a teraz obserwuje jak wszystko się sypie i utwierdza się w przekonaniu, że dobrze zrobił.
Zrobiło się za poważnie, za blisko, dlatego trzeba to zniszczyć zanim zniszczy to druga strona. Typowe zagranie uciekających przed bliskością.

Zgadzam się z Tobą, ale i tak dobrze, że dali sobie czas na opadnięcie kurzu.

529

Odp: Związki damsko-męskie
M!ri napisał/a:

Jeżeli uważasz że z takiego powodu trzeba kończyć dobry pod wszystkimi innymi względami związek z najlepszą kobietą jaką autor miał... to ja nie mam więcej pytań wink

Autor uroił sobie problem i zastosował uderzenie wyprzedzające, a teraz obserwuje jak wszystko się sypie i utwierdza się w przekonaniu, że dobrze zrobił.
Zrobiło się za poważnie, za blisko, dlatego trzeba to zniszczyć zanim zniszczy to druga strona. Typowe zagranie uciekających przed bliskością.

Ja nie wiem czy trzeba zakończyć. Nie znam jej ani jego.
Odnoszę się do problemu.

Okres narzeczeństwa jest m.in po to, żeby nauczyć się ze sobą żyć. To czas by się poznać i dowiedzieć co drugiej stronie w duszy gra, co ją rani, co przestrasza, co jest dla niej ważne, co wolno a czego nie wolno.
Ludzie nie zważają na słowa, ranią się niepotrzebnie, nakręcają dziwne sytuacje nie licząc się z druga osobą, lekceważą ją przez brak zastanowienia.
Słowa mają moc.
Może ta lekcja była im potrzebna?

Dobre związki to rzadkość najczęściej z powodu niepotrzebnych słów, słów, które niszczą wiarę w drugiego człowieka, w jego uczciwość.
Jak ludzie przestają sobie ufać zaczynają źle się ze sobą czuć, wszystko jest płynne, niepewne. Zaczyna się pielęgnowanie urazów i wyliczanie krzywd.
Rodzina to ma być opoka, stała przystań, azyl.

Ja mam nadzieję, że oni się dogadają. Że po okresie wątpliwości wróci dobry czas, że dziewczyna sprawi, iż ponownie jej zaufa.
Mój sprzeciw budzi lekceważenie jego wątpliwości i wpędzanie go w poczucie winy z tego powodu. Narzucanie mu powinności do których wcale nie jest zobligowany. Dobrych związków nie tworzy się z poczucia obowiązku czy winy. Dobre związki tworzy się z dobrowolnego wyboru.
To powinno być chcę a nie muszę
I tak aż do końca.

530

Odp: Związki damsko-męskie

Jest takie powiedzenie "Tak pięknie żarło, aż zdechło"
Tutaj kobieta była tak pewna swojej pozycji w związku, że pozwalała sobie już na groźby w stosunku do swojego partnera, które, gdy robiło sie poważnie, obracała w żart.
Typowy damage control.
Jak to sie mówi, jeżeli chcesz zobaczyć, jaki naprawdę jest człowiek, daj mu władze.
Nie bez powodów, tyle mamy historii, jak to kobieta "zmienia sie" po zajściu w ciąże i po ślubie
Przed: Anioł
Po: Diabeł
Tutaj facet zdołał zaobserwować część jej charakterku, przed ślubem, czyli przed alimentami na nia.
Cóz zostają tylko te na dziecko.

Jednak autorze pamiętaj, że dziecko to tak samo twój obowiązek.
Zaproponuj jej, po odstawieniu karmienia opiekę naprzemienna.
Jeżeli sie nie zgodzi, to bądź najlepszym ojcem jakim potrafisz, ale na swoich zasadach.

531

Odp: Związki damsko-męskie

A jak wyglądają relację u niedoszłych teściów? Teściowa czasem nie rządzi wszystkim, a teść jest sprowadzony do roli "Alfreda" w małżeństwie?

Bo jeżeli tak to by to wtedy wiele wyjaśniało.

532

Odp: Związki damsko-męskie
M!ri napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
M!ri napisał/a:

Nie? A to to co:

Ona je obracała. Potem.
Nie on.
To istotna różnica smile

Jeżeli uważasz że z takiego powodu trzeba kończyć dobry pod wszystkimi innymi względami związek z najlepszą kobietą jaką autor miał... to ja nie mam więcej pytań wink

Autor uroił sobie problem i zastosował uderzenie wyprzedzające, a teraz obserwuje jak wszystko się sypie i utwierdza się w przekonaniu, że dobrze zrobił.
Zrobiło się za poważnie, za blisko, dlatego trzeba to zniszczyć zanim zniszczy to druga strona. Typowe zagranie uciekających przed bliskością.

jak ulle trafnie zauważyła, to techniki manipulacji stosowane przez narcyza
narcyz zakłada maskę i tylko niekiedy udaje się coś dostrzec
brak szacunku i gaslightning jest aż nadto wystarczającym powodem, by odejść (nie mylić z uciekaniem przed bliskością)

533

Odp: Związki damsko-męskie
Agnes76 napisał/a:

To nie Autor pisał o żartach. Pisały to kobiety w wątku, na pewno Ulle i chyba ktoś jeszcze, nie chcę wymieniać bo nie pamiętam a wątku przekopywać mi się nie chce smile

M!ri, to wcale nie jest błaha sprawa. Jak chłopak pozwoli robić z siebie pajaca w towarzystwie to sam sobie strzeli w kolano. Z pewnych rzeczy się nie żartuje, a nigdy, przenigdy nie umniejsza się jego pozycji w towarzystwie.

Co to w ogóle za gadanie - jak mnie zdenerwujesz po ślubie to puszczę cię w samych skarpetkach.
Na głowę jej padło?
Co chciała w ten sposób pokazać? Że nim rządzi? Że ma nad nim władzę? Że po ślubie będzie tańczyć jak mu zagra bo inaczej zrobi z niego nędzarza? To miał być jej pokaz siły? To są mądre albo zabawne żarty? Dla kogo?

Otóż to.

534

Odp: Związki damsko-męskie
Szeptuch napisał/a:

Jest takie powiedzenie "Tak pięknie żarło, aż zdechło"
Tutaj kobieta była tak pewna swojej pozycji w związku, że pozwalała sobie już na groźby w stosunku do swojego partnera, które, gdy robiło sie poważnie, obracała w żart.
Typowy damage control.

Jak to sie mówi, jeżeli chcesz zobaczyć, jaki naprawdę jest człowiek, daj mu władze.
Nie bez powodów, tyle mamy historii, jak to kobieta "zmienia sie" po zajściu w ciąże i po ślubie
Przed: Anioł
Po: Diabeł
Tutaj facet zdołał zaobserwować część jej charakterku, przed ślubem, czyli przed alimentami na nia.
Cóz zostają tylko te na dziecko.

Jednak autorze pamiętaj, że dziecko to tak samo twój obowiązek.
Zaproponuj jej, po odstawieniu karmienia opiekę naprzemienna.
Jeżeli sie nie zgodzi, to bądź najlepszym ojcem jakim potrafisz, ale na swoich zasadach.

Też tak to widzę.

Odp: Związki damsko-męskie
M!ri napisał/a:

Typowe zagranie uciekających przed bliskością.

Nie każdxy rodzaj bliskości jest dla nas dobry w życiu. To ona go odpycha takimi tekstami (no chyba ze ma coś nie tak z głowa i nie rozumie jak brzmią jej teksty i jakie to robi wrazenie) i zniechęca do bliskości. Jego lęk jest reakcją.
Sygnalizowanie swojego niezadowolenia i zachowań problematycznych to zdrowy przejaw prawidłowej samooceny, a nie narcyzmu jak pewne osoby tu piszą. Jego uczucia są ważne i on stara się ich słuchać. Nie czuje się komfortowo z takimi tekstami i chciał to wyjaśnić a ona to olała i dalej z nimi leci i to nawet przy osobach trzecich. Serio to taka wielka prośba z jego strony: "nie śmiej się z tego ze wezmiesz ze mną rozwód przy innych ludziach"? On nie każe jej nauczyć się mandaryńskiego w miesiąc a jedynie nie chce żeby zartowala z ich zareczyn, jego ojcostwa i przyszłego malzenstwa. To jest naprawde bardzo niska poprzeczka dla niej, a ona i tak nie chce przez nia przeskoczyc.

536 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-08-30 19:47:54)

Odp: Związki damsko-męskie
ulle napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:
Zwykły_ON napisał/a:

Znam i wiem jak mało kto, jak wyglada prawdziwe życie.

Ahahahahahahaahahahahaha

Johnny, takie wyśmiewanie się z kogoś jest niczym innym jak gaslightingiem często i chętnie stosowanym przez narcyzów.
Także gratuluję.

To, ze w twojej glowie kazdy kto kogos wysmial za arogancje jest narcyzem to jest twoj problem.

Inna sprawa to, ze Ty uwazasz tak samo - ze Ty wiesz najlepiej jak wyglada zycie xD

537

Odp: Związki damsko-męskie
JohnyBravo777 napisał/a:
ulle napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:

Ahahahahahahaahahahahaha

Johnny, takie wyśmiewanie się z kogoś jest niczym innym jak gaslightingiem często i chętnie stosowanym przez narcyzów.
Także gratuluję.

To, ze w twojej glowie kazdy kto kogos wysmial za arogancje jest narcyzem to jest twoj problem.

Inna sprawa to, ze Ty uwazasz tak samo - ze Ty wiesz najlepiej jak wyglada zycie xD


Czemu edytowałeś swój post, w którym zarzucałeś Ulle, że to ona utworzyła temat i każdego kto się z nia nie zgadza torpeduje?

538

Odp: Związki damsko-męskie
JohnyBravo777 napisał/a:
ulle napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:

Ahahahahahahaahahahahaha

Johnny, takie wyśmiewanie się z kogoś jest niczym innym jak gaslightingiem często i chętnie stosowanym przez narcyzów.
Także gratuluję.

To, ze w twojej glowie kazdy kto kogos wysmial za arogancje jest narcyzem to jest twoj problem.

Inna sprawa to, ze Ty uwazasz tak samo - ze Ty wiesz najlepiej jak wyglada zycie xD


Johnny, to Ty jesteś arogancki, a nie zwykły on -to raz.
Dwa - to Ty zdiagnozowałes go i to jeszcze tak, że jak czytałam Twój wywód byłam zdumiona. Napisałeś, że zwykły jest narcyzem, ma borderline i generalnie tracą psychopatią.
Czy Ty nie przesadzasz człowieku?
Mnie nazwałeś wtedy prostytutką.
Nie obraziłam się, bo nic by mi to nie dało.

Specjalnie nie napisałam Ci wtedy na temat narcystycznej furii, bo chciałam zobaczyć, jak zareagujesz, gdy ktoś Cię podpuszcza, a potem ignoruje.
I co zobaczyłam?
No właśnie to, czego się spodziewałam.

Po tamtej naszej, nazwijmy to dyskusji, zauważyłam też, że nie piszesz już tak, jakbyś przepisywał fragmenty książek, tylko bardziej przystępnie dla rozumkow maluczkich, jednak złość oraz pogarda dalej są wyczuwalne.

539

Odp: Związki damsko-męskie
ulle napisał/a:

Mnie nazwałeś wtedy prostytutką.

Widac czasami zdarza mi sie napisac cos madrego

540

Odp: Związki damsko-męskie
JohnyBravo777 napisał/a:
ulle napisał/a:

Mnie nazwałeś wtedy prostytutką.

Widac czasami zdarza mi sie napisac cos madrego

To wlasnie nie jest madre nazywanie kogos prostytutka, tylko glupie to jest

541

Odp: Związki damsko-męskie
JuliaUK33 napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:
ulle napisał/a:

Mnie nazwałeś wtedy prostytutką.

Widac czasami zdarza mi sie napisac cos madrego

To wlasnie nie jest madre nazywanie kogos prostytutka, tylko glupie to jest

A jak sie powinno nazywac prostytutke?

542

Odp: Związki damsko-męskie
JohnyBravo777 napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:

Widac czasami zdarza mi sie napisac cos madrego

To wlasnie nie jest madre nazywanie kogos prostytutka, tylko glupie to jest

A jak sie powinno nazywac prostytutke?

A skad wiesz ,ze nia jest? Na podstawie czego?

543

Odp: Związki damsko-męskie
JuliaUK33 napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

To wlasnie nie jest madre nazywanie kogos prostytutka, tylko glupie to jest

A jak sie powinno nazywac prostytutke?

A skad wiesz ,ze nia jest? Na podstawie czego?

Bo ssie.
A powaznie - to byl zart Julia.

Chodzi o to, ze ulle uzywa samych twierdzen za ktorymi nie stoja zadne argumenty.
Wiec rownie dobrze moge napisac, ze jest prostytutka (nie podajac zadnych argumentow) i moje twierdzenie jest tak samo silne jak cokolwiek co ona tutaj napisala.

544 Ostatnio edytowany przez paslawek (2023-08-31 10:06:17)

Odp: Związki damsko-męskie
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
M!ri napisał/a:

Typowe zagranie uciekających przed bliskością.

Nie każdxy rodzaj bliskości jest dla nas dobry w życiu. To ona go odpycha takimi tekstami (no chyba ze ma coś nie tak z głowa i nie rozumie jak brzmią jej teksty i jakie to robi wrazenie) i zniechęca do bliskości. Jego lęk jest reakcją.
Sygnalizowanie swojego niezadowolenia i zachowań problematycznych to zdrowy przejaw prawidłowej samooceny, a nie narcyzmu jak pewne osoby tu piszą. Jego uczucia są ważne i on stara się ich słuchać. Nie czuje się komfortowo z takimi tekstami i chciał to wyjaśnić a ona to olała i dalej z nimi leci i to nawet przy osobach trzecich. Serio to taka wielka prośba z jego strony: "nie śmiej się z tego ze wezmiesz ze mną rozwód przy innych ludziach"? On nie każe jej nauczyć się mandaryńskiego w miesiąc a jedynie nie chce żeby zartowala z ich zareczyn, jego ojcostwa i przyszłego malzenstwa. To jest naprawde bardzo niska poprzeczka dla niej, a ona i tak nie chce przez nia przeskoczyc.


Bardzo dobry komentarz.
Podobne poczucie humoru to ważna rzecz w związku okazuje się tu przeciwieństwa będą się bardzo odpychać jeżeli w żarach nie ma się do siebie zaufania to ilość nieporozumień i wątpliwości urazów będzie rosnąć
Dystans do siebie jest dobrym narzędziem i dystans do życia jako takiego nie traktowanie wszystkiego ze śmiertelną powagą,ale to jest dobre jeżeli obie strony mają taką samą postawę inaczej granice będą płonąć tlić się będzie uraza niepewność wątpliwość oraz obrona przed tym,

Co do żartów z oczywistości, to mi się jeszcze przypomniało, że znane mi są przypadki aroganckich żartów ze zdrady,romansu
takie niby nieprawdopodobne że wydawały się niemożliwym,po czasie okazało się że taka osoba która żartowała sobie z tego miała romans,metody kamuflowania swoich działań myślenia i uczuć,bywają różne, czasem wydają się absurdalne,kontekst niewiele pomaga a intuicja i percepcja doskonałymi nie są .

545 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2023-08-31 10:59:25)

Odp: Związki damsko-męskie
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
M!ri napisał/a:

Typowe zagranie uciekających przed bliskością.

Nie każdxy rodzaj bliskości jest dla nas dobry w życiu. To ona go odpycha takimi tekstami (no chyba ze ma coś nie tak z głowa i nie rozumie jak brzmią jej teksty i jakie to robi wrazenie) i zniechęca do bliskości. Jego lęk jest reakcją.
Sygnalizowanie swojego niezadowolenia i zachowań problematycznych to zdrowy przejaw prawidłowej samooceny, a nie narcyzmu jak pewne osoby tu piszą. Jego uczucia są ważne i on stara się ich słuchać. Nie czuje się komfortowo z takimi tekstami i chciał to wyjaśnić a ona to olała i dalej z nimi leci i to nawet przy osobach trzecich. Serio to taka wielka prośba z jego strony: "nie śmiej się z tego ze wezmiesz ze mną rozwód przy innych ludziach"? On nie każe jej nauczyć się mandaryńskiego w miesiąc a jedynie nie chce żeby zartowala z ich zareczyn, jego ojcostwa i przyszłego malzenstwa. To jest naprawde bardzo niska poprzeczka dla niej, a ona i tak nie chce przez nia przeskoczyc.

Akurat myślę, że to wielka prośba z jego strony dla tej kobiety. Żadna to niska poprzeczka dla niej.
Przypominam pierwszy post w tym wątku, w którym autor twierdzi, że miłość jest przereklamowana, związki damsko-męskie skazane są na porażki, a każdy, kto myśli inaczej niż on, jest w przeciwieństwie do niego i jemu podobnych nieświadomym człowiekiem, który okopuje się przy swoich przekonaniach.
Wybór partnera nigdy nie jest przypadkowy, no może poza desperatami, którzy biorą tego, kto się trafi w obawie, że nikt lepszy się nie trafi. Przeważnie wybieramy sobie kogoś, kto odzwierciedla nasze wzorce i przekonania odnośnie partnera i związku, tym bardziej dotyczy to osób świadomych ;-)

PS. Myślę, ze rację może mieć paslawek pisząc de facto o braku kompatybilności pomiędzy partnerami. Jak można spodziewać się harmonijnego związku, gdy tworzy się go z osobą niedopasowaną :-/ Ale przynajmniej wtedy można jojczyć na forum, jaki to partner niedobry, nie rozumie, nie reaguje na potrzeby, itd. itp.

546

Odp: Związki damsko-męskie
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
M!ri napisał/a:

Typowe zagranie uciekających przed bliskością.

Nie każdxy rodzaj bliskości jest dla nas dobry w życiu. To ona go odpycha takimi tekstami (no chyba ze ma coś nie tak z głowa i nie rozumie jak brzmią jej teksty i jakie to robi wrazenie) i zniechęca do bliskości. Jego lęk jest reakcją.
Sygnalizowanie swojego niezadowolenia i zachowań problematycznych to zdrowy przejaw prawidłowej samooceny, a nie narcyzmu jak pewne osoby tu piszą. Jego uczucia są ważne i on stara się ich słuchać. Nie czuje się komfortowo z takimi tekstami i chciał to wyjaśnić a ona to olała i dalej z nimi leci i to nawet przy osobach trzecich. Serio to taka wielka prośba z jego strony: "nie śmiej się z tego ze wezmiesz ze mną rozwód przy innych ludziach"? On nie każe jej nauczyć się mandaryńskiego w miesiąc a jedynie nie chce żeby zartowala z ich zareczyn, jego ojcostwa i przyszłego malzenstwa. To jest naprawde bardzo niska poprzeczka dla niej, a ona i tak nie chce przez nia przeskoczyc.


Żeby tu jeszcze o skakaniu była mowa. To raptem mały kroczek. Nie żartuj z tego i tamtego. Ot i wszystko.

547

Odp: Związki damsko-męskie
ulle napisał/a:

Dobrze, że rozmawiacie że sobą starając się wyjaśnić tę sytuację. Gorzej byłoby, gdybyś dusił coś takiego w sobie, robił miny, a na koniec nie wytrzymawszy napięcia wybuchnął zostawiając dziewczynę kompletnie skołowana.
A tak, w razie czego ona będzie wiedziała o co chodzi i teraz ma też czas na godzenie się z najgorszym.

Bo to najgorsze chyba nastąpi, gdyż straciłeś do niej zaufanie oraz szacunek, a bez tego nie ma związku.
W dalszym ciągu uważam, że przesadzasz, ale zdaje sobie sprawę z tego, że nie znam kontekstu sytuacji, w której padały takie słowa i nie znam też tej kobiety osobiście.
Chociaż z drugiej strony opisałeś ja jako rodzinna, ciepła i fajna kobietę, najlepsza ze wszystkich kobiet, jakie do tej pory miałeś.

Czas pokaże, na co się zdecydujecie.
Ze swojej strony życzę podjęcia takiej decyzji, by obie strony pozostały w zgodzie z samym sobą, żeby nie było niedomówień itd.
A Jonnym się nie przejmuj.

Dziękuje za tą opinię.
Jeszcze kilka lat temu miałem spory problem z komunikacją i przyznam się, że wciąż uczę się a w zasadzie próbuje przełamywać się by na bieżąco artykułować i wyrażać swoje emocje.
Wiele kwestii tłumiłem w sobie, próbowałem zdusić w zarodku. Wiem, że to był błąd. Poniosłem tego konsekwencje w postaci rozpadu jednego z moich wcześniejszych związków. Upływający czas nie wpływał pozytywnie a nierozwiązane problemy zaczęły się nawarstwiać. Dziś wiem, że nie tędy droga.
Poczyniłem duże postępy w tej materii od tamtego czasu - stad też wiedziony doświadczeniem - staram się rozwiązywać problemy dnia codziennego na bieżąco.
Skrywane urazy czy zaniechania, niedopowiedziane słowa i upływający czas nie wpływają pozytywnie na relacje.
Nie jest to łatwe dla mnie, ale wiem, że tak trzeba. Wiem, że tak jest uczciwie. Warto wiedzieć na czym się stoi.
Sam próbuje postawić się na miejscu drugiej osoby i jeśli o mnie chodzi to … chciałbym znać prawdę. Jakakolwiek by ona nie była. Może wydaje się to banalne, ale jakie to prawdziwe.

548

Odp: Związki damsko-męskie
123Sprawdzam napisał/a:

A jak wyglądają relację u niedoszłych teściów? Teściowa czasem nie rządzi wszystkim, a teść jest sprowadzony do roli "Alfreda" w małżeństwie?

Bo jeżeli tak to by to wtedy wiele wyjaśniało.

Niedoszłego teścia nie miałem przyjemności poznać, bo zmarł wiele lat temu.
Natomiast mama Narzeczonej jest ciepłą i pracowitą kobietą.
Nie odczułem nigdy żadnej presji z jej strony. Wg mnie daleko jej do „typowej teściowej” - bohaterki dowcipów

549

Odp: Związki damsko-męskie
Szeptuch napisał/a:

Jest takie powiedzenie "Tak pięknie żarło, aż zdechło"
Tutaj kobieta była tak pewna swojej pozycji w związku, że pozwalała sobie już na groźby w stosunku do swojego partnera, które, gdy robiło sie poważnie, obracała w żart.
Typowy damage control.
Jak to sie mówi, jeżeli chcesz zobaczyć, jaki naprawdę jest człowiek, daj mu władze.
Nie bez powodów, tyle mamy historii, jak to kobieta "zmienia sie" po zajściu w ciąże i po ślubie
Przed: Anioł
Po: Diabeł
Tutaj facet zdołał zaobserwować część jej charakterku, przed ślubem, czyli przed alimentami na nia…

Szeptuch,
przyznam, że tego się właśnie obawiam, bo jak wspominałem na początku wątku - widuje dość często takowe sytuacje.
Dla mnie to trochę patowa sytuacja - bo nie jestem w stanie przewidzieć co się wydarzy po zawarciu związku małżeńskiego.

550

Odp: Związki damsko-męskie
Zwykły_ON napisał/a:

Dla mnie to trochę patowa sytuacja - bo nie jestem w stanie przewidzieć co się wydarzy po zawarciu związku małżeńskiego.

Ależ tego nikt nie jest w stanie przewidzieć.
Po drugie przyszłość na przyszłość pracuje się każdego dnia.
W równym stopniu Ty będziesz za nią odpowiedzialny co narzeczona. To nie jest tak, że po ślubie już wszystko będzie szło gładko. Będą zawirowania, będą różnice zdań, będą różne oczekiwania, potrzeby, każdy z Was będzie miał swoje priorytety itd.
Mogą pojawić się choroby i nagłe nieszczęścia.
Ty też z czasem się zmienisz....


Wszystkiego nie przewidzisz nigdy.

Posty [ 521 do 550 z 550 ]

Strony Poprzednia 1 7 8 9

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Związki damsko-męskie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024