Związki damsko-męskie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Związki damsko-męskie

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 9 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 260 z 550 ]

196 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2023-08-23 19:32:23)

Odp: Związki damsko-męskie
M!ri napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Ale to nie o to chodzi w "facet ma płacić za wyjazdy'. Chodzi o fakt pokrywania kosztów, o status, o ekonomiczny sukces i swoisty prestiż wynikający właśnie ze zdolności finansowych faceta sukcesu.

Bo Ty najlepiej wiesz co mam na myśli. Chodzi o to aby mężczyzna miał gest, nie był skąpy, rozpieszczał swoją kobietę.


No to jakie to rozpieszczenie ten bieda wyjazd za 200zł? Jaki to X+ do twojego X ?

Zobacz podobne tematy :

197

Odp: Związki damsko-męskie
Jack Sparrow napisał/a:
M!ri napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Ale to nie o to chodzi w "facet ma płacić za wyjazdy'. Chodzi o fakt pokrywania kosztów, o status, o ekonomiczny sukces i swoisty prestiż wynikający właśnie ze zdolności finansowych faceta sukcesu.

Bo Ty najlepiej wiesz co mam na myśli. Chodzi o to aby mężczyzna miał gest, nie był skąpy, rozpieszczał swoją kobietę.


No to jakie to rozpieszczenie ten bieda wyjazd za 200zł?

To Ty mi powiedz jakie rozpieszczanie jest godne a jakie nie, bo wyraźnie wiesz lepiej z czego bym się ucieszyła a z czego nie.

198 Ostatnio edytowany przez paslawek (2023-08-23 19:38:34)

Odp: Związki damsko-męskie
Panna de Jones napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
paslawek napisał/a:

Power banki trzeba mieć ze sobą naładowane i małe przenośne baterie ogniwa słoneczne żeby w razie czego doładować
power bank
Ahh te baby trochę techniki i ..... big_smile

A jak jesteś na polu namiotowym samochodem, to możesz naładować komórkę z gniazdka zapalniczki big_smile

A jak jesteś na dalekich Mazurach na wyspie na środku wielkiego jeziora? tongue

Na wyspie ?  Na małej czy na dużej ? to zależy wtedy jak się nie ma power banków i ogniw słonecznych ze sobą i nie ma parkingu to jedynym wyjściem jest
znaleźć albo zabrać ze sobą agregat prądotwórczy lub dynamo takie z roweru zrobione
z tym to  ciężej może być
ewentualnie można coś wykombinować z jakąś motorówką lub żaglówką
na pokładach tych łodzi bywają akumulatory

199

Odp: Związki damsko-męskie

A na jakie rozpieszczanie  może liczyć facet?
Te kobiece rozpieszczanie jest w odniesieniu do tego męskiego?
Czy  może sie pojawić, gdy kobieta nie była jeszcze,przez faceta, rozpieszczona.
Kto kogo pierwszy powinien rozpieszczać?
Czy kobieta dająca sie rozpieszczać świeżo poznanemu facetowi wychodzi na gold diggerke?
Czy face rozpieszczający świeżo poznana kobietę wychodzi za frajera/sponsora?
Czy kobieta rozpieszczająca faceta wychodzi na łatwa panienkę?
Tyle pytań.

200

Odp: Związki damsko-męskie
M!ri napisał/a:

No to jakie to rozpieszczenie ten bieda wyjazd za 200zł?

To Ty mi powiedz jakie rozpieszczanie jest godne a jakie nie, bo wyraźnie wiesz lepiej z czego bym się ucieszyła a z czego nie.

Nie odwracaj kota ogonem. To twoja teza ze statusem ekonomicznym X i ze facet ma być X+ i to twój przykład z bieda wyjazdem za 200zł jako 'rozpieszczaniem'.

To są właśnie dziury pomiędzy twoimi deklaracjami, a opisami i przykładami zachowań.

201

Odp: Związki damsko-męskie
Szeptuch napisał/a:

A na jakie rozpieszczanie  może liczyć facet?
Te kobiece rozpieszczanie jest w odniesieniu do tego męskiego?
Czy  może sie pojawić, gdy kobieta nie była jeszcze,przez faceta, rozpieszczona.
Kto kogo pierwszy powinien rozpieszczać?
Czy kobieta dająca sie rozpieszczać świeżo poznanemu facetowi wychodzi na gold diggerke?
Czy face rozpieszczający świeżo poznana kobietę wychodzi za frajera/sponsora?
Czy kobieta rozpieszczająca faceta wychodzi na łatwa panienkę?
Tyle pytań.

.....a tak mało odpowiedzi wink

202 Ostatnio edytowany przez Panna de Jones (2023-08-23 19:44:06)

Odp: Związki damsko-męskie
Szeptuch napisał/a:

A na jakie rozpieszczanie  może liczyć facet?

Czy reflektuje na rozpieszczanie ego, męskości? Czy uzna to za branie "pod włos"?

203

Odp: Związki damsko-męskie
paslawek napisał/a:
Panna de Jones napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

A jak jesteś na polu namiotowym samochodem, to możesz naładować komórkę z gniazdka zapalniczki big_smile

A jak jesteś na dalekich Mazurach na wyspie na środku wielkiego jeziora? tongue

Na wyspie ?  Na małej czy na dużej ? to zależy wtedy jak się nie ma power banków i ogniw słonecznych ze sobą i nie ma parkingu to jedynym wyjściem jest
znaleźć albo zabrać ze sobą agregat prądotwórczy lub dynamo takie z roweru zrobione
z tym to  ciężej może być
ewentualnie można coś wykombinować z jakąś motorówką lub żaglówką
na pokładach tych łodzi bywają akumulatory

O czym wy gadacie...ludzie.
Jakie power baki, jakie solary.
Przecież to bluźnierstwo.
Boga sie nie boicie?
Sagema, tego  zielonym wyświetlaczem, zeby w razie czego moc wezwać pomoc.
I tyle.
Netflixa sobie w domu obejrzycie, na szlaku to sie ogląda swoja partnerkę, a jak sie nie ma, to gwiazdy.

204

Odp: Związki damsko-męskie
Panna de Jones napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

A na jakie rozpieszczanie  może liczyć facet?

Czy reflektuje na rozpieszczanie ego, męskości? Czy uzna to za branie "pod włos"?

Facet w tej sytuacji jest jak stara ciotka, której nagle zaczęto prawic komplementy: podejrzliwy.

205

Odp: Związki damsko-męskie
Szeptuch napisał/a:

na szlaku to sie ogląda swoja partnerkę, a jak sie nie ma, to gwiazdy.

Amen smile

206

Odp: Związki damsko-męskie
Szeptuch napisał/a:
Panna de Jones napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

A na jakie rozpieszczanie  może liczyć facet?

Czy reflektuje na rozpieszczanie ego, męskości? Czy uzna to za branie "pod włos"?

Facet w tej sytuacji jest jak stara ciotka, której nagle zaczęto prawic komplementy: podejrzliwy.

Nie dogodzisz.

207

Odp: Związki damsko-męskie
Szeptuch napisał/a:

Netflixa sobie w domu obejrzycie, na szlaku to sie ogląda swoja partnerkę, a jak sie nie ma, to gwiazdy.

Nie no, już nie przesadzaj z tą romantycznością w lesie. Gwiazdy w zupełności są odpowiednim obiektem do oglądania w tej sytuacji tongue.

208

Odp: Związki damsko-męskie
Panna de Jones napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Netflixa sobie w domu obejrzycie, na szlaku to sie ogląda swoja partnerkę, a jak sie nie ma, to gwiazdy.

Nie no, już nie przesadzaj z tą romantycznością w lesie. Gwiazdy w zupełności są odpowiednim obiektem do oglądania w tej sytuacji tongue.

Jak wogole mozna Netflixa w lesie ogladac, a wogole las nie jest romantyczny tylko staszny w nocy

209

Odp: Związki damsko-męskie
JuliaUK33 napisał/a:

Jak wogole mozna Netflixa w lesie ogladac, a wogole las nie jest romantyczny tylko staszny w nocy

big_smile

210

Odp: Związki damsko-męskie
JuliaUK33 napisał/a:
Panna de Jones napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Netflixa sobie w domu obejrzycie, na szlaku to sie ogląda swoja partnerkę, a jak sie nie ma, to gwiazdy.

Nie no, już nie przesadzaj z tą romantycznością w lesie. Gwiazdy w zupełności są odpowiednim obiektem do oglądania w tej sytuacji tongue.

Jak wogole mozna Netflixa w lesie ogladac, a wogole las nie jest romantyczny tylko staszny w nocy

Nie ma spokojniejszego i piękniejszego miejsca, niż zimowy las nocą.
Kto raz w takim lesie przenocuje, zwłaszcza w czasie pełni, zakocha sie w tym.

211

Odp: Związki damsko-męskie
Szeptuch napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Panna de Jones napisał/a:

Nie no, już nie przesadzaj z tą romantycznością w lesie. Gwiazdy w zupełności są odpowiednim obiektem do oglądania w tej sytuacji tongue.

Jak wogole mozna Netflixa w lesie ogladac, a wogole las nie jest romantyczny tylko staszny w nocy

Nie ma spokojniejszego i piękniejszego miejsca, niż zimowy las nocą.
Kto raz w takim lesie przenocuje, zwłaszcza w czasie pełni, zakocha sie w tym.

Może i tak najważniejsze że nie ma komarów wtedy big_smile

212

Odp: Związki damsko-męskie
Szeptuch napisał/a:

A na jakie rozpieszczanie  może liczyć facet?

Na upieczenie ulubionego ciasta, przygotowanie wymyślnej kolacji, założenie super sexy ciuszków, uporządkowanie narzędzi w garażu... możliwości jest wiele i zależy co dany mężczyzna lubi.

Szeptuch napisał/a:

Kto kogo pierwszy powinien rozpieszczać?

Jeżeli mówimy o postawieniu kawy to mężczyzna. Dopiero gdy udowodni swoje zaangażowanie do gry wchodzi kobieta.

Szeptuch napisał/a:

Czy kobieta dająca sie rozpieszczać świeżo poznanemu facetowi wychodzi na gold diggerke?

Zależy czy facet jej się autentycznie podoba. Bo jeżeli nie, jeżeli wie że nic z tego nie będzie, pozwalanie aby za nią płacił jest w złym guście.

Szeptuch napisał/a:

Czy face rozpieszczający świeżo poznana kobietę wychodzi za frajera/sponsora?

Jeżeli przegina i tym chce sobie kupić kobietę to bardziej na desperata.

213

Odp: Związki damsko-męskie
paslawek napisał/a:
Szeptuch napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

Jak wogole mozna Netflixa w lesie ogladac, a wogole las nie jest romantyczny tylko staszny w nocy

Nie ma spokojniejszego i piękniejszego miejsca, niż zimowy las nocą.
Kto raz w takim lesie przenocuje, zwłaszcza w czasie pełni, zakocha sie w tym.

Może i tak najważniejsze że nie ma komarów wtedy big_smile

Komary sa najgorsze juz mnie 7x mendy pogryzly w tym roku

214

Odp: Związki damsko-męskie
paslawek napisał/a:
Szeptuch napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

Jak wogole mozna Netflixa w lesie ogladac, a wogole las nie jest romantyczny tylko staszny w nocy

Nie ma spokojniejszego i piękniejszego miejsca, niż zimowy las nocą.
Kto raz w takim lesie przenocuje, zwłaszcza w czasie pełni, zakocha sie w tym.

Może i tak najważniejsze że nie ma komarów wtedy big_smile

Na  komary i przede wszystkim kleszcze, oraz wszystko inne co pełza, polecam permetryne.
Najlepiej kopić ja w saszetce, rozrobić w wodzie, według zaleceń producenta, i wymoczyć w tym ubrania i namiot.
Zabija wszystko.
Nie odstrasza, zabija.
Tylko trzeba uważać jak ktoś ma koty w domu, bo jak położą sie na ciuchach wymoczonych w permetrynie, to juz eis nie obudza.
Jest to jedyny, skuteczny środek do ochrony przeciw kleszcza.

215

Odp: Związki damsko-męskie
Jack Sparrow napisał/a:

Nie odwracaj kota ogonem. To twoja teza ze statusem ekonomicznym X i ze facet ma być X+ i to twój przykład z bieda wyjazdem za 200zł jako 'rozpieszczaniem'.

To są właśnie dziury pomiędzy twoimi deklaracjami, a opisami i przykładami zachowań.

Wyraźnie napisałam że koszt rozpieszczania powinien być adekwatny do zarobków.

A co ja Ci poradzę że zamiast do aquaparku, spa czy zwiedzania Łodzi xD wolę wyjazd w góry na via ferraty. Tylko nie wyskakuj z cenami sprzętu bo nigdzie nie napisałam że facet ma jeszcze wyposażyć partnerkę.

Czy bieda wyjazd? Jeżeli ktoś sobie wyobraża jeden taki wyjazd w roku to może. Ale w rozjazdach jestem przez wszystkie dni urlopowe i przez większość weekendów.

216

Odp: Związki damsko-męskie
Szeptuch napisał/a:

Na  komary i przede wszystkim kleszcze, oraz wszystko inne co pełza, polecam permetryne.

Ikarydyna chyba jest jednak bezpieczniejsza, a nie zauważyłem różnicy w skuteczności działania.

Jest to jedyny, skuteczny środek do ochrony przeciw kleszcza.

U mnie sprawdzało się oznaczenie munduru w strategicznych miejscach zakraplaczami dla psów. 5 tygodni w lesie i zero kleszcza, a chłopaki każdego dnia łapali po kilka-kilkanaście.

217

Odp: Związki damsko-męskie
Jack Sparrow napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Na  komary i przede wszystkim kleszcze, oraz wszystko inne co pełza, polecam permetryne.

Ikarydyna chyba jest jednak bezpieczniejsza, a nie zauważyłem różnicy w skuteczności działania.

Jest to jedyny, skuteczny środek do ochrony przeciw kleszcza.

U mnie sprawdzało się oznaczenie munduru w strategicznych miejscach zakraplaczami dla psów. 5 tygodni w lesie i zero kleszcza, a chłopaki każdego dnia łapali po kilka-kilkanaście.

Ja raz kiedys mialam kleszcza to musialam antybiotyk brac,ale to dawno temu bylo

218

Odp: Związki damsko-męskie
JuliaUK33 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Na  komary i przede wszystkim kleszcze, oraz wszystko inne co pełza, polecam permetryne.

Ikarydyna chyba jest jednak bezpieczniejsza, a nie zauważyłem różnicy w skuteczności działania.

Jest to jedyny, skuteczny środek do ochrony przeciw kleszcza.

U mnie sprawdzało się oznaczenie munduru w strategicznych miejscach zakraplaczami dla psów. 5 tygodni w lesie i zero kleszcza, a chłopaki każdego dnia łapali po kilka-kilkanaście.

Ja raz kiedys mialam kleszcza to musialam antybiotyk brac,ale to dawno temu bylo

wzruszyła nas Twoja historia

219

Odp: Związki damsko-męskie
M!ri napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Ikarydyna chyba jest jednak bezpieczniejsza, a nie zauważyłem różnicy w skuteczności działania.



U mnie sprawdzało się oznaczenie munduru w strategicznych miejscach zakraplaczami dla psów. 5 tygodni w lesie i zero kleszcza, a chłopaki każdego dnia łapali po kilka-kilkanaście.

Ja raz kiedys mialam kleszcza to musialam antybiotyk brac,ale to dawno temu bylo

wzruszyła nas Twoja historia

To dobrze

220

Odp: Związki damsko-męskie
M!ri napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Nie odwracaj kota ogonem. To twoja teza ze statusem ekonomicznym X i ze facet ma być X+ i to twój przykład z bieda wyjazdem za 200zł jako 'rozpieszczaniem'.

To są właśnie dziury pomiędzy twoimi deklaracjami, a opisami i przykładami zachowań.

Wyraźnie napisałam że koszt rozpieszczania powinien być adekwatny do zarobków.

A co ja Ci poradzę że zamiast do aquaparku, spa czy zwiedzania Łodzi xD wolę wyjazd w góry na via ferraty. Tylko nie wyskakuj z cenami sprzętu bo nigdzie nie napisałam że facet ma jeszcze wyposażyć partnerkę.

Czy bieda wyjazd? Jeżeli ktoś sobie wyobraża jeden taki wyjazd w roku to może. Ale w rozjazdach jestem przez wszystkie dni urlopowe i przez większość weekendów.

Nie mieszaj.

W przypadku twoich ferrat napisałaś, ze akurat takie to dzielicie koszty na pół. Przy czym facet nie kupuje ci sprzętu. Jedyne za co on w takiej sytuacji może płacić to za siebie. Jak to się ma do tego całego rozpieszczania "facet płaci" ?

Trzy podałaś przykład bieda wyjazdu jako właśnie pewnego znacznika statusu, wyznacznika sukcesu i męskiej zaradności finansowej. A to ani żaden status, ani zaradność.

221 Ostatnio edytowany przez M!ri (2023-08-23 20:40:53)

Odp: Związki damsko-męskie
Jack Sparrow napisał/a:

Trzy podałaś przykład bieda wyjazdu jako właśnie pewnego znacznika statusu, wyznacznika sukcesu i męskiej zaradności finansowej. A to ani żaden status, ani zaradność.

Nie, podałam jako przykład że nie trzeba od razu wydawać 2k czy 5k na weekend żeby zaprosić kobietę. Nic o statusie nie pisałam bo nie lecę na status mierzony wysokością zarabianej mamony.

222 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2023-08-23 20:48:07)

Odp: Związki damsko-męskie
M!ri napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

A na jakie rozpieszczanie  może liczyć facet?

Na upieczenie ulubionego ciasta, przygotowanie wymyślnej kolacji, założenie super sexy ciuszków, uporządkowanie narzędzi w garażu... możliwości jest wiele i zależy co dany mężczyzna lubi.

A to przypadkiem nie podchodzi pod definicję prostytucji? Facet płaci, a babka się wypina?

Upieczenie ciasta czy kolacja? W sensie facet ma harować i max na co może liczyć to interesowne upieczenie ciasta? I to ma być równoważne twoim zdaniem?

Żaden szanujący się facet nie pozwoli kobiecie porządkować jego narzędzi. Po prostu nie.




Szeptuch napisał/a:

Kto kogo pierwszy powinien rozpieszczać?

Jeżeli mówimy o postawieniu kawy to mężczyzna. Dopiero gdy udowodni swoje zaangażowanie do gry wchodzi kobieta.

Jako facet wychowany w lewicowych poglądach: facet nie jest bankomatem, że ma płacić. Jest równouprawnienie. Nie tylko prawem, ale wręcz OBOWIĄZKIEM kobiety jest zadbanie o swoje finanse. Płacić to można za żonę/stałą partnerkę. Jak udowodni, ze jest zaangażowana i że nie chodzi jej jedynie o pieniądze.


Szeptuch napisał/a:

Czy kobieta dająca sie rozpieszczać świeżo poznanemu facetowi wychodzi na gold diggerke?

Zależy czy facet jej się autentycznie podoba. Bo jeżeli nie, jeżeli wie że nic z tego nie będzie, pozwalanie aby za nią płacił jest w złym guście.

Złym guście powiadasz? Jeśli facet liczy na coś więcej, to mamy tu do czynienia z oszustwem. Po prostu. To jest karalne w świetle prawa. Ten twój 'zły gust' ma wyrok od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

Szeptuch napisał/a:

Czy face rozpieszczający świeżo poznana kobietę wychodzi za frajera/sponsora?

Jeżeli przegina i tym chce sobie kupić kobietę to bardziej na desperata.

A kto ustala granicę? Kobieta?

223

Odp: Związki damsko-męskie
M!ri napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Trzy podałaś przykład bieda wyjazdu jako właśnie pewnego znacznika statusu, wyznacznika sukcesu i męskiej zaradności finansowej. A to ani żaden status, ani zaradność.

Nie, podałam jako przykład że nie trzeba od razu wydawać 2k czy 5k na weekend żeby zaprosić kobietę. Nic o statusie nie pisałam bo nie lecę na status mierzony wysokością zarabianej mamony.

No jak to nie? Przecież pisałaś o X+. Czyli jednak liczysz te pieniążki. I od samego początku twojej obecności na tym forum utrzymujesz, ze to facet ma płacić za randki, wyjazdy i inne tego typu.

Przecież to teraz robisz kurwę z logiki....

224

Odp: Związki damsko-męskie
Jack Sparrow napisał/a:

Żaden szanujący się facet nie pozwoli kobiecie porządkować jego narzędzi. Po prostu nie.

No popatrz a mój bardzo sobie ceni moje porządkowanie bo jestem w tym dużo lepsza od niego. Ale może on nieporządny tongue i całe szczęście tongue

225

Odp: Związki damsko-męskie
M!ri napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Żaden szanujący się facet nie pozwoli kobiecie porządkować jego narzędzi. Po prostu nie.

No popatrz a mój bardzo sobie ceni moje porządkowanie bo jestem w tym dużo lepsza od niego. Ale może on nieporządny tongue i całe szczęście tongue


I to jest ten twój wyznacznik męskiej zaradności? Że musisz mu narzędzia porządkować?

Holly shit.....

226

Odp: Związki damsko-męskie
Jack Sparrow napisał/a:

No jak to nie? Przecież pisałaś o X+. Czyli jednak liczysz te pieniążki. I od samego początku twojej obecności na tym forum utrzymujesz, ze to facet ma płacić za randki, wyjazdy i inne tego typu.

Przecież to teraz robisz kurwę z logiki....

Można dobrze zarabiać i nie mieć statusu. Status to mają CEO, właściciele milionowych biznesów, politycy, znani w mediach. Reszta to zwykli zjadacze chleba. Chyba mi nie powiesz że szeregowy programista ma status?

227

Odp: Związki damsko-męskie
M!ri napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

No jak to nie? Przecież pisałaś o X+. Czyli jednak liczysz te pieniążki. I od samego początku twojej obecności na tym forum utrzymujesz, ze to facet ma płacić za randki, wyjazdy i inne tego typu.

Przecież to teraz robisz kurwę z logiki....

Można dobrze zarabiać i nie mieć statusu. Status to mają CEO, właściciele milionowych biznesów, politycy, znani w mediach. Reszta to zwykli zjadacze chleba. Chyba mi nie powiesz że szeregowy programista ma status?

Ja nic nie musze mówić. To twój argument, że jak ty masz X, to facet ma mieć X+. Że to facet ma płacić, ma rozpieszczać. A póki co w przykładach tego nie potwierdzasz, bo albo bieda wyjazd pod namiot, albo wyjazd na ferraty, gdzie oboje płacicie za siebie, a jako przykład zaradności życiowej swojego faceta podajesz to, że porządkujesz za niego jego własne narzędzia.

Sam fakt opłacania randek przez faceta jest deklaracja jego statusu: że jego stać ciebie gdzieś zabrać. Nie ma to znaczenia czy zarabia minimalną krajową i jedziecie na obiad, czy jest milionerem i zabiera cię prywatnym odrzutowcem na drugi koniec świata. Są w innych kręgach, ale 'puszenie się', strojenie piórek jest dokładnie takie samo w swoim mechanizmie.

228

Odp: Związki damsko-męskie
Jack Sparrow napisał/a:

Ja nic nie musze mówić. To twój argument, że jak ty masz X, to facet ma mieć X+. Że to facet ma płacić, ma rozpieszczać.

Minimalne zarobki = X + randki, prezenty, rozpieszczanie.
Czego nie rozumiesz?

229 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2023-08-23 21:44:20)

Odp: Związki damsko-męskie
M!ri napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Trzy podałaś przykład bieda wyjazdu jako właśnie pewnego znacznika statusu, wyznacznika sukcesu i męskiej zaradności finansowej. A to ani żaden status, ani zaradność.

Nie, podałam jako przykład że nie trzeba od razu wydawać 2k czy 5k na weekend żeby zaprosić kobietę. Nic o statusie nie pisałam bo nie lecę na status mierzony wysokością zarabianej mamony.

No jak to nie?

Skoro ja taka jestem i zarabiam X, to żeby mi zaimponować facet powinien zarabiać X+.

I znowu mówisz o rozpieszczaniu, choć jak z Szeptuchem podaliśmy ile takie rozpieszczanie realnie kosztuje, to zaraz nie, bo ja wole tanie ferraty. Albo pod namiot.

A teraz co? I znowu:

Minimalne zarobki = X + randki, prezenty, rozpieszczanie.

230

Odp: Związki damsko-męskie

NIe lecisz na mamone, ale żeby facet ci miał zaimponowac to musi zarabiać grubo więcej od ciebie.

Przecież to komiczne.

A co za problem przyznać, że jednak lecisz na kasę?

231

Odp: Związki damsko-męskie

Dyskusja z Tobą jest bezcelowa bo tworzysz sobie chochoła i dzielnie z nim walczysz.

232

Odp: Związki damsko-męskie
M!ri napisał/a:

Dyskusja z Tobą jest bezcelowa bo tworzysz sobie chochoła i dzielnie z nim walczysz.

Witaj w klubie ulubieńców naszego pajacyka Jacka
jesteś Ty M!ri,Panna de Jones ,Szeptuch(!) i ja 
paslawek przez l na nie kurwa  mać ł big_smile

233

Odp: Związki damsko-męskie
paslawek napisał/a:
M!ri napisał/a:

Dyskusja z Tobą jest bezcelowa bo tworzysz sobie chochoła i dzielnie z nim walczysz.

Witaj w klubie ulubieńców naszego pajacyka Jacka
jesteś Ty M!ri,Panna de Jones ,Szeptuch(!) i ja 
paslawek przez l na nie kurwa  mać ł big_smile

Pan Sławek tongue.

234

Odp: Związki damsko-męskie
Panna de Jones napisał/a:
paslawek napisał/a:
M!ri napisał/a:

Dyskusja z Tobą jest bezcelowa bo tworzysz sobie chochoła i dzielnie z nim walczysz.

Witaj w klubie ulubieńców naszego pajacyka Jacka
jesteś Ty M!ri,Panna de Jones ,Szeptuch(!) i ja 
paslawek przez l na nie kurwa  mać ł big_smile

Pan Sławek tongue.

KArolina tongue

235

Odp: Związki damsko-męskie
M!ri napisał/a:

Dyskusja z Tobą jest bezcelowa bo tworzysz sobie chochoła i dzielnie z nim walczysz.


Ja? Ja tylko próbuje dojść do ładu i składu z twoimi deklaracjami i przykładami, które rzekomo mają je potwierdzać. Przecież nic z rzeczy, które wymieniłaś kupy się nie trzyma.

Nie lecisz na kasę, ale żeby facet miał ci imponować to musi zarabiać minimum tyle samo i jeszcze ma płacić za randki, wyjścia, wyjazdy itp. Przecież to nie moje słowa tylko twoje.

236

Odp: Związki damsko-męskie
Jack Sparrow napisał/a:

Ja? Ja tylko próbuje dojść do ładu i składu z twoimi deklaracjami i przykładami, które rzekomo mają je potwierdzać.

Sam sobie tworzysz jakiś obraz tego jaki powinien być mężczyzna i na ten stworzony przez siebie obraz się oburzasz.
Ty: mężczyzna musi ponosić finansową odpowiedzialność za byt rodziny.
Ja: nie, wystarczy że zabierze na randkę czy weekend.
Ty: Ale taki weekend kosztuje nawet kilka tysięcy!
Ja: Nie, można pojechać w góry i też będzie fajnie.
Ty: Ale bieda wyjazd! I gdzie ten status? Ty lecisz na status! Mężczyzna ma zarabiać dużo więcej od Ciebie.
Ja: Nie musi zarabiać dużo więcej. 9k też będzie ok.
Ty: A Ty co robisz w zamian?
Ja: Mogę poukładać mu narzędzia.
Ty: Pozwala Ci układać narzędzia? Pizda, nie facet! I to ma być zaradność?

Streszczenie wątku do tej pory

237

Odp: Związki damsko-męskie
M!ri napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Ja? Ja tylko próbuje dojść do ładu i składu z twoimi deklaracjami i przykładami, które rzekomo mają je potwierdzać.

Sam sobie tworzysz jakiś obraz tego jaki powinien być mężczyzna i na ten stworzony przez siebie obraz się oburzasz.

Ja tu nie postawiłem żadnej tezy M!ri. Ja próbuję wydusić cokolwiek z ciebie. Kim właśnie ten mężczyzna jest według ciebie. Bo oprócz wymagań finansowych nie napisałaś nic sensownego, bo na przykład zaradności życiowej wrzucasz bieda wyjazd pod namiot. A to się zwyczajowo kupy nie trzyma. Tu nie chodzi o przyjemnie spędzony czas, ale o tą zaradność według ciebie. A za przykład opłacania przez faceta wyjazdów podajesz swoje wyjazdy na ferraty, gdzie zaznaczasz, ze przecież on ci sprzetu nie kupuje, a poza tym to wtedy dzielicie się opłatami. No to jak w końcu? Ma opłacać, czy dzielicie się?

To ty stawiasz tezy o tym, że facet to ma być facet. Że ma być zaradny, że ma zarabiać, że nie może mieć poglądów prawicowych i tak dalej.

Ale jednocześnie oczekujesz tradycyjnych cech męskich - wręcz stereotypowych - od osoby, która według ciebie ma mieć poglądy lewicowe.

Ja nie wiem jak ci się to w głowie klei, bo to są po prostu sprzeczności. I nie tylko ja na przestrzeni twojej obecności na tym forum zarzucam ci hipokryzję oraz, że to jest set cech/zachowań kompletnie przeciwstawnych.

238

Odp: Związki damsko-męskie
Jack Sparrow napisał/a:

Tu nie chodzi o przyjemnie spędzony czas, ale o tą zaradność według ciebie.

podałam definicję:

M!ri napisał/a:

Zaradny doszedł do czegoś w życiu zawodowym. Umie gospodarować pieniędzmi, ma oszczędności. Nawet jeżeli straci pracę to szybko znajdzie nową, bo zapracował na swoje kompetencje.


Jack Sparrow napisał/a:

Ale jednocześnie oczekujesz tradycyjnych cech męskich - wręcz stereotypowych - od osoby, która według ciebie ma mieć poglądy lewicowe.

Tobie się to nie klei bo Tobie się wydaje że mężczyzna o lewicowych poglądach to ciota w rurkach, popijający sojowe latte. Nie przyjdzie Ci do głowy że to dbający o rodzinę, wspierający mężowie, zaangażowani ojcowie z super kontaktem z dziećmi.

239

Odp: Związki damsko-męskie

Nie zrozum mnie mnie źle. Uważam, że każdy ma prawo do własnego setu wymagań co do partnera czy potencjalnego partnera. Każdy ma prawo odnaleźć swoje szczęście, na swój własny sposób. Co tobie się podoba i co sobie cenisz, to tylko i wyłącznie twoja sprawa. Po prostu jak ciebie czytam - kolejny raz - to mam zgrzyt. Bo to co deklarujesz, a co opisujesz przykładami to są dwie kompletnie inne rzeczy.

Bo nie może mieć poglądów prawicowych, ale ma być tradycjonalistą płacącym za randki, wyjazdy i resztę.

Nie patrzysz na pieniądze, ale kategorycznie i definitywnie ma być X+, aby mógł ci imponować.

To, że lubisz wyjechać pod namiot czy spędzić czas aktywnie w górach to nie ma nic do tego. Ja lubię żeglować, choć po górach też się nachodziłem. I wręcz surwiwalowy minimalizm to jedna z moich ulubionych form odpoczynku, to jednak nie jest to przykładem ani rozpieszczania, ani zaradności, ani nikomu to za specjalnie nie imponuje.

240 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2023-08-24 10:18:28)

Odp: Związki damsko-męskie
M!ri napisał/a:

Tobie się to nie klei bo Tobie się wydaje że mężczyzna o lewicowych poglądach to ciota w rurkach, popijający sojowe latte. Nie przyjdzie Ci do głowy że to dbający o rodzinę, wspierający mężowie, zaangażowani ojcowie z super kontaktem z dziećmi.

dbanie o rodzinę nie ma ani cech lewicowych, ani prawicowych. I pierwszy raz ten argument podajesz. Do tej pory był jedynie motyw płacenia za randki, wyjazdy i rozpieszczania. Z resztą nie wiem czemu akurat motyw ojcostwa podajesz, skoro ani nie posiadasz, ani nie chcesz posiadać dzieci.


Ja wiem co znaczy, że ktoś jest zaradny. Ja ciebie pytam o przykład praktyczny w relacji damsko-męskiej, bo nieumiejętność ogarnięcia własnych narzędzi to zaradnością nie jest. A umiejętność zarobienia, aby utrzymać siebie to też ciężko tym nazwać. To takie niezbędne minimum osoby dorosłej i samodzielnej. Znam facetów, którzy zawodowo są super ogarnięci. Profesjonaliści i specjaliści w każdym calu. A w życiu prywatnym po prostu ciamajdy, którym mamusia musi majty kupić, choć mają 40stkę na karku. Ogarnięcie zawodowe nie ma wielkiego przełożenia na relacje damsko-męskie. Stąd pytanie.

241

Odp: Związki damsko-męskie
paslawek napisał/a:
Mariusz 1984 napisał/a:
paslawek napisał/a:

Robisz mi shit test ? nie ten adres big_smile
przykład nr 1 - nie robię shit testów innym facetom big_smile

To nie shit test. To zwykłe pytanie.
Rozumiem że ciężko znaleźć odpowiedź na to pytanie, spoko,:)
W jakimś poście wspominales że jesteś po terapii. Może faktycznie kobiece forum jest miejscem gdzie czujesz się bezpiecznie:)
Piona:)

Ile było czasu na odpowiedź ? big_smile
Na zwykłe pytanie zwykła odpowiedź - naprawiam wzmacniacze lampowe czasem stare gitary elektryczne
Może może może big_smile a może nie big_smile
Ale zaraz ty też tu jesteś i co jak ci z tym ? Bezpieczny jesteś czy czujesz się zagrożony ?
Po terapii to jestem 30 lat tak dla ścisłości wierz se nie wierz jak se tam chcesz


Luz Kolego, ja naprawde nie wnikam czy terapia byla wczoraj czy 30 lat temu. smile
Szacun ze sie przyznales, duza czesc osob mialaby pewnie z tym problem.

A co do forum? Moj stosunek jest zupelnie obojetny. I tak prawdopodobnie nikogo stad nie zobacze nawet w realtnym zyciu. Po 2: nie wiem kto siedzi po 2 stronie, a " klawiatura przyjmie wszystko"
Po 3: mam wrazenie ze jest tu pare osob ktore sa pelne jadu, kompleksow, sa sfrustrowane i maja zaburzenia psychiczne.  Wiec tym bardziej nie biore do siebie ich opinii.

242

Odp: Związki damsko-męskie
Mariusz 1984 napisał/a:
paslawek napisał/a:
Mariusz 1984 napisał/a:

To nie shit test. To zwykłe pytanie.
Rozumiem że ciężko znaleźć odpowiedź na to pytanie, spoko,:)
W jakimś poście wspominales że jesteś po terapii. Może faktycznie kobiece forum jest miejscem gdzie czujesz się bezpiecznie:)
Piona:)

Ile było czasu na odpowiedź ? big_smile
Na zwykłe pytanie zwykła odpowiedź - naprawiam wzmacniacze lampowe czasem stare gitary elektryczne
Może może może big_smile a może nie big_smile
Ale zaraz ty też tu jesteś i co jak ci z tym ? Bezpieczny jesteś czy czujesz się zagrożony ?
Po terapii to jestem 30 lat tak dla ścisłości wierz se nie wierz jak se tam chcesz


Luz Kolego, ja naprawde nie wnikam czy terapia byla wczoraj czy 30 lat temu. smile
Szacun ze sie przyznales, duza czesc osob mialaby pewnie z tym problem.

A co do forum? Moj stosunek jest zupelnie obojetny. I tak prawdopodobnie nikogo stad nie zobacze nawet w realtnym zyciu. Po 2: nie wiem kto siedzi po 2 stronie, a " klawiatura przyjmie wszystko"
Po 3: mam wrazenie ze jest tu pare osob ktore sa pelne jadu, kompleksow, sa sfrustrowane i maja zaburzenia psychiczne.  Wiec tym bardziej nie biore do siebie ich opinii.

Ja to wogole sie nie przejmuje,bo to tylko forum

243

Odp: Związki damsko-męskie
Jack Sparrow napisał/a:

Ja wiem co znaczy, że ktoś jest zaradny. Ja ciebie pytam o przykład praktyczny w relacji damsko-męskiej, bo nieumiejętność ogarnięcia własnych narzędzi to zaradnością nie jest. A umiejętność zarobienia, aby utrzymać siebie to też ciężko tym nazwać. To takie niezbędne minimum osoby dorosłej i samodzielnej. Znam facetów, którzy zawodowo są super ogarnięci. Profesjonaliści i specjaliści w każdym calu. A w życiu prywatnym po prostu ciamajdy, którym mamusia musi majty kupić, choć mają 40stkę na karku. Ogarnięcie zawodowe nie ma wielkiego przełożenia na relacje damsko-męskie. Stąd pytanie.

Tak naprawdę nie ma jednej definicji ani zaradności ani bycia ciamajdą. Piszesz, że znasz facetów ogarniętych zawodowo ale nie życiowo, ja też takich znam i znam też ich całkowite odwrotności. Jeden mój znajomy zna się na wielu rzeczach, o wielu można z nim rozmawiać godzinami, w domu wszystko zrobi nawet lepiej niż większość kobiet, a zarobić pieniędzy nigdy nie potrafił. Tak samo znam super fachowca, który zarabia grubą kasę na swojej robocie, a narzędzi nigdy nie potrafi ogarnąć, zawsze wszystko ma porozwalane i sam nie wie gdzie co jest. Podobnie z tym sojowym latte, ja też lubię sobie wypić latte co prawda nie sojowe tylko bez laktozy, a rurkach nigdy nie chodziłem.

244

Odp: Związki damsko-męskie
Shinigami napisał/a:

Tak naprawdę nie ma jednej definicji ani zaradności ani bycia ciamajdą. Piszesz, że znasz facetów ogarniętych zawodowo ale nie życiowo, ja też takich znam i znam też ich całkowite odwrotności. Jeden mój znajomy zna się na wielu rzeczach, o wielu można z nim rozmawiać godzinami, w domu wszystko zrobi nawet lepiej niż większość kobiet, a zarobić pieniędzy nigdy nie potrafił. Tak samo znam super fachowca, który zarabia grubą kasę na swojej robocie, a narzędzi nigdy nie potrafi ogarnąć, zawsze wszystko ma porozwalane i sam nie wie gdzie co jest. Podobnie z tym sojowym latte, ja też lubię sobie wypić latte co prawda nie sojowe tylko bez laktozy, a rurkach nigdy nie chodziłem.

No właśnie - tak też bywa. Dlatego pytam M!ri o jakiś przykład praktyczny tej zaradności w relacji damsko-męskiej.

245

Odp: Związki damsko-męskie
Jack Sparrow napisał/a:

dbanie o rodzinę nie ma ani cech lewicowych, ani prawicowych

Ale płacenie na randkach już ma wink

Jack Sparrow napisał/a:

Ja wiem co znaczy, że ktoś jest zaradny. Ja ciebie pytam o przykład praktyczny w relacji damsko-męskiej, bo nieumiejętność ogarnięcia własnych narzędzi to zaradnością nie jest.

Nie wiem jak Ty to sobie wyobrażasz ale ja nie oczekuję że mężczyzna będzie herosem. Nie dzieje się tragedia jeżeli w czymś ja jestem lepsza, a w czymś on. Ja mogę zrobić porządek z narzędziami, a on zaplanuje wycieczkę i zarezerwuje noclegi na trasie.

Jack Sparrow napisał/a:

A umiejętność zarobienia, aby utrzymać siebie to też ciężko tym nazwać. To takie niezbędne minimum osoby dorosłej i samodzielnej.

To powiedzmy że chcę właśnie takie minimum, bo zawsze stałam na stanowisku że kobieta ma zarabiać a nie żyć na czyjejś łasce.

246

Odp: Związki damsko-męskie
M!ri napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Ale to nie o to chodzi w "facet ma płacić za wyjazdy'. Chodzi o fakt pokrywania kosztów, o status, o ekonomiczny sukces i swoisty prestiż wynikający właśnie ze zdolności finansowych faceta sukcesu.

Bo Ty najlepiej wiesz co mam na myśli. Chodzi o to aby mężczyzna miał gest, nie był skąpy, rozpieszczał swoją kobietę.

Mężczyzna rozpieszcza żonę.
Inwestowanie w kobietę we wcześniejszych fazach relacji jest nieopłacalne.

247

Odp: Związki damsko-męskie
Farmer napisał/a:
M!ri napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Ale to nie o to chodzi w "facet ma płacić za wyjazdy'. Chodzi o fakt pokrywania kosztów, o status, o ekonomiczny sukces i swoisty prestiż wynikający właśnie ze zdolności finansowych faceta sukcesu.

Bo Ty najlepiej wiesz co mam na myśli. Chodzi o to aby mężczyzna miał gest, nie był skąpy, rozpieszczał swoją kobietę.

Mężczyzna rozpieszcza żonę.
Inwestowanie w kobietę we wcześniejszych fazach relacji jest nieopłacalne.

Zgadzam się.
Umówi się z dziewczyną kilka razy, potem żeby zabłysnąć funduje wyjazdy, kino, płaci w kawiarni i restauracji, wręczy jakiś drogi prezent jeden czy drugi bo trafi się gwiazdka albo imieniny, a po kilku miesiącach zostaje bez dziewczyny i bez kasy.
Kiepski interes.

248

Odp: Związki damsko-męskie
Agnes76 napisał/a:
Farmer napisał/a:
M!ri napisał/a:

Bo Ty najlepiej wiesz co mam na myśli. Chodzi o to aby mężczyzna miał gest, nie był skąpy, rozpieszczał swoją kobietę.

Mężczyzna rozpieszcza żonę.
Inwestowanie w kobietę we wcześniejszych fazach relacji jest nieopłacalne.

Zgadzam się.
Umówi się z dziewczyną kilka razy, potem żeby zabłysnąć funduje wyjazdy, kino, płaci w kawiarni i restauracji, wręczy jakiś drogi prezent jeden czy drugi bo trafi się gwiazdka albo imieniny, a po kilku miesiącach zostaje bez dziewczyny i bez kasy.
Kiepski interes.

Jakie "zostaje bez kasy". Przecież tacy ludzie robią hajs na bieżąco, nie zbiednieją przez wakacje dla 2 osob, a sponsorowanie wyjazdów i atrakcji osobie, z którą aktualnie się spotykają, to nie inwestycja w przyszłą żonę tylko ulepszanie sobie (sobie!) teraźniejszości. Ktoś, kto jest zamożny i nieskąpy, lubi wyjazdy i ma fajną aktualną kobietę z którą lubi spędzać czas, nie mrugnie nawet okiem i weźmie ją w odległe miejsce - nie, żeby jej zaimponować, tylko żeby samemu spędzić ten czas tak, jak mu pasuje. Na plaży, z drinkiem z palemką, zwiedzając coś, z osobą którą sobie wybrał na towarzyszkę. Jak się relacja rozpadnie, to ta kasa nie jest stracona, bo miał dzięki niej fajny czas, więc poznaje kolejną kobietę i robi to samo. Jeśli któraś pani okaże się miłością życia to super, jak nie, to cest la vie, carpe diem i te sprawy wink
No chyba że mówicie o facetach, którzy ledwo przędą, ale "postaw się a zastaw się" na imponowanie samicy. Wtedy po rozstaniu wjeżdżają teksty "oddaj mi za kawę i wycieczkę do Sosnowca, bo okazałaś się taka jak wszystkie" XD

249

Odp: Związki damsko-męskie
M!ri napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

dbanie o rodzinę nie ma ani cech lewicowych, ani prawicowych

Ale płacenie na randkach już ma wink

No tak. Bo płacenie za kobietę na randce wynika jak najbardziej z tradycyjnej części naszej kultury. A tradycjonalizm jest częścią prawicy. Bycie dobrym ojcem to rzecz uniwersalna.


Nie wiem jak Ty to sobie wyobrażasz ale ja nie oczekuję że mężczyzna będzie herosem. Nie dzieje się tragedia jeżeli w czymś ja jestem lepsza, a w czymś on. Ja mogę zrobić porządek z narzędziami, a on zaplanuje wycieczkę i zarezerwuje noclegi na trasie.

Ale to nie odpowiada na moje pytanie w ogóle. Co jest takim przykładem tej zaradności w relacji damsko-męskiej?


To powiedzmy że chcę właśnie takie minimum, bo zawsze stałam na stanowisku że kobieta ma zarabiać a nie żyć na czyjejś łasce.

Ale jak w takim razie ma się to do deklaracji o zaradności i X+ ? Przecież to teraz zmiana całkowicie frontu z X+ do minimum egzystencjalnego.

250

Odp: Związki damsko-męskie
Kasssja napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
Farmer napisał/a:

Mężczyzna rozpieszcza żonę.
Inwestowanie w kobietę we wcześniejszych fazach relacji jest nieopłacalne.

Zgadzam się.
Umówi się z dziewczyną kilka razy, potem żeby zabłysnąć funduje wyjazdy, kino, płaci w kawiarni i restauracji, wręczy jakiś drogi prezent jeden czy drugi bo trafi się gwiazdka albo imieniny, a po kilku miesiącach zostaje bez dziewczyny i bez kasy.
Kiepski interes.

Jakie "zostaje bez kasy". Przecież tacy ludzie robią hajs na bieżąco, nie zbiednieją przez wakacje dla 2 osob, a sponsorowanie wyjazdów i atrakcji osobie, z którą aktualnie się spotykają, to nie inwestycja w przyszłą żonę tylko ulepszanie sobie (sobie!) teraźniejszości. Ktoś, kto jest zamożny i nieskąpy, lubi wyjazdy i ma fajną aktualną kobietę z którą lubi spędzać czas, nie mrugnie nawet okiem i weźmie ją w odległe miejsce - nie, żeby jej zaimponować, tylko żeby samemu spędzić ten czas tak, jak mu pasuje. Na plaży, z drinkiem z palemką, zwiedzając coś, z osobą którą sobie wybrał na towarzyszkę. Jak się relacja rozpadnie, to ta kasa nie jest stracona, bo miał dzięki niej fajny czas, więc poznaje kolejną kobietę i robi to samo. Jeśli któraś pani okaże się miłością życia to super, jak nie, to cest la vie, carpe diem i te sprawy wink
No chyba że mówicie o facetach, którzy ledwo przędą, ale "postaw się a zastaw się" na imponowanie samicy. Wtedy po rozstaniu wjeżdżają teksty "oddaj mi za kawę i wycieczkę do Sosnowca, bo okazałaś się taka jak wszystkie" XD

Nie, nie mówimy o takich co ledwo przędą. W życiu nie wydałbym stówy na dopiero co poznaną paniusie. Mowy nie ma. Po prostu zostałem wychowany tak, jak Agnes76 czy Farmer mówią. Ale i cześciowo M!ri (skoro mamy wolność i równość, to kobieta też musi umieć zadbać o własne finanse). Dla mnie ważne jest to, że kobieta chce spędzać czas ze mną. A nie z moim portfelem. W życiu mi się pofarciło, bo z żoną jesteśmy razem odkąd żadne z nas nic nie miało, ale gdybym się rozwiódł lub owdowiał - nie ma opcji, żebym pokrył koszty weekendowego wyjazdu do tego Sosnowca ledwo co poznanej pannie.

251

Odp: Związki damsko-męskie
Jack Sparrow napisał/a:
Kasssja napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Zgadzam się.
Umówi się z dziewczyną kilka razy, potem żeby zabłysnąć funduje wyjazdy, kino, płaci w kawiarni i restauracji, wręczy jakiś drogi prezent jeden czy drugi bo trafi się gwiazdka albo imieniny, a po kilku miesiącach zostaje bez dziewczyny i bez kasy.
Kiepski interes.

Jakie "zostaje bez kasy". Przecież tacy ludzie robią hajs na bieżąco, nie zbiednieją przez wakacje dla 2 osob, a sponsorowanie wyjazdów i atrakcji osobie, z którą aktualnie się spotykają, to nie inwestycja w przyszłą żonę tylko ulepszanie sobie (sobie!) teraźniejszości. Ktoś, kto jest zamożny i nieskąpy, lubi wyjazdy i ma fajną aktualną kobietę z którą lubi spędzać czas, nie mrugnie nawet okiem i weźmie ją w odległe miejsce - nie, żeby jej zaimponować, tylko żeby samemu spędzić ten czas tak, jak mu pasuje. Na plaży, z drinkiem z palemką, zwiedzając coś, z osobą którą sobie wybrał na towarzyszkę. Jak się relacja rozpadnie, to ta kasa nie jest stracona, bo miał dzięki niej fajny czas, więc poznaje kolejną kobietę i robi to samo. Jeśli któraś pani okaże się miłością życia to super, jak nie, to cest la vie, carpe diem i te sprawy wink
No chyba że mówicie o facetach, którzy ledwo przędą, ale "postaw się a zastaw się" na imponowanie samicy. Wtedy po rozstaniu wjeżdżają teksty "oddaj mi za kawę i wycieczkę do Sosnowca, bo okazałaś się taka jak wszystkie" XD

Nie, nie mówimy o takich co ledwo przędą. W życiu nie wydałbym stówy na dopiero co poznaną paniusie. Mowy nie ma. Po prostu zostałem wychowany tak, jak Agnes76 czy Farmer mówią. Ale i cześciowo M!ri (skoro mamy wolność i równość, to kobieta też musi umieć zadbać o własne finanse). Dla mnie ważne jest to, że kobieta chce spędzać czas ze mną. A nie z moim portfelem. W życiu mi się pofarciło, bo z żoną jesteśmy razem odkąd żadne z nas nic nie miało, ale gdybym się rozwiódł lub owdowiał - nie ma opcji, żebym pokrył koszty weekendowego wyjazdu do tego Sosnowca ledwo co poznanej pannie.

Ja akurat dbam o swoje finanse, ze wszystkiego place ze swoich zasilkow. Nie potrzebuje wiec kasy faceta

252

Odp: Związki damsko-męskie
JuliaUK33 napisał/a:

Ja akurat dbam o swoje finanse, ze wszystkiego place ze swoich zasilkow. Nie potrzebuje wiec kasy faceta

Rozbrajasz mnie big_smile big_smile big_smile

253

Odp: Związki damsko-męskie
Jack Sparrow napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

Ja akurat dbam o swoje finanse, ze wszystkiego place ze swoich zasilkow. Nie potrzebuje wiec kasy faceta

Rozbrajasz mnie big_smile big_smile big_smile

Taka jest prawda, nie jestem w zwiazku i swietnie sobie radze bez kasy faceta, kiedys jak nie bylam w zwiazku rowniez sobie radzilam.

254

Odp: Związki damsko-męskie

Tak odnośnie tego radzenia sobie....jak tam ci się mieszka kątem u koleżanki?

255

Odp: Związki damsko-męskie
Kasssja napisał/a:

Jakie "zostaje bez kasy". Przecież tacy ludzie robią hajs na bieżąco, nie zbiednieją przez wakacje dla 2 osob, a sponsorowanie wyjazdów i atrakcji osobie, z którą aktualnie się spotykają, to nie inwestycja w przyszłą żonę tylko ulepszanie sobie (sobie!) teraźniejszości. Ktoś, kto jest zamożny i nieskąpy, lubi wyjazdy i ma fajną aktualną kobietę z którą lubi spędzać czas, nie mrugnie nawet okiem i weźmie ją w odległe miejsce - nie, żeby jej zaimponować, tylko żeby samemu spędzić ten czas tak, jak mu pasuje. Na plaży, z drinkiem z palemką, zwiedzając coś, z osobą którą sobie wybrał na towarzyszkę. Jak się relacja rozpadnie, to ta kasa nie jest stracona, bo miał dzięki niej fajny czas, więc poznaje kolejną kobietę i robi to samo. Jeśli któraś pani okaże się miłością życia to super, jak nie, to cest la vie, carpe diem i te sprawy wink
No chyba że mówicie o facetach, którzy ledwo przędą, ale "postaw się a zastaw się" na imponowanie samicy. Wtedy po rozstaniu wjeżdżają teksty "oddaj mi za kawę i wycieczkę do Sosnowca, bo okazałaś się taka jak wszystkie" XD

A co stoi na przeszkodzie żeby pani ulepszała swoje życie w towarzystwie pana za własne fundusze? Czy ona nie jedzie wypoczywać na plaży pod palemką dla własnej rozrywki i przyjemności?
No chyba że jedzie świadczyć usługi a opłata za pobyt to zawoalowana zapłata za takowe.
Tylko nie rozumiem dlaczego potem są wielkie pretensje, że pa miał wielkie wymagania, o wszystkim chciał decydować, narzucał swoja wole itp. W końcu jak płaci to wymaga wink

256

Odp: Związki damsko-męskie
Jack Sparrow napisał/a:

Tak odnośnie tego radzenia sobie....jak tam ci się mieszka kątem u koleżanki?

Dobrze,mieszkam tymczasowo

257

Odp: Związki damsko-męskie
Agnes76 napisał/a:
Kasssja napisał/a:

Jakie "zostaje bez kasy". Przecież tacy ludzie robią hajs na bieżąco, nie zbiednieją przez wakacje dla 2 osob, a sponsorowanie wyjazdów i atrakcji osobie, z którą aktualnie się spotykają, to nie inwestycja w przyszłą żonę tylko ulepszanie sobie (sobie!) teraźniejszości. Ktoś, kto jest zamożny i nieskąpy, lubi wyjazdy i ma fajną aktualną kobietę z którą lubi spędzać czas, nie mrugnie nawet okiem i weźmie ją w odległe miejsce - nie, żeby jej zaimponować, tylko żeby samemu spędzić ten czas tak, jak mu pasuje. Na plaży, z drinkiem z palemką, zwiedzając coś, z osobą którą sobie wybrał na towarzyszkę. Jak się relacja rozpadnie, to ta kasa nie jest stracona, bo miał dzięki niej fajny czas, więc poznaje kolejną kobietę i robi to samo. Jeśli któraś pani okaże się miłością życia to super, jak nie, to cest la vie, carpe diem i te sprawy wink
No chyba że mówicie o facetach, którzy ledwo przędą, ale "postaw się a zastaw się" na imponowanie samicy. Wtedy po rozstaniu wjeżdżają teksty "oddaj mi za kawę i wycieczkę do Sosnowca, bo okazałaś się taka jak wszystkie" XD

A co stoi na przeszkodzie żeby pani ulepszała swoje życie w towarzystwie pana za własne fundusze? Czy ona nie jedzie wypoczywać na plaży pod palemką dla własnej rozrywki i przyjemności?
No chyba że jedzie świadczyć usługi a opłata za pobyt to zawoalowana zapłata za takowe.
Tylko nie rozumiem dlaczego potem są wielkie pretensje, że pa miał wielkie wymagania, o wszystkim chciał decydować, narzucał swoja wole itp. W końcu jak płaci to wymaga wink

Oj Agnes.
Jakaś tys nie domyślna.
Nie wiesz, że niektóre panie uważają sie za nagrodę?
To facet ma je zdobywać, byc łowca..jak to mirii kassja pisały.
Ty tu piszesz takie herezje, a nie wiesz, że juz sam fakt, że kobieta POZWOLIŁA  sie zaprosić na taki wyjazd, to nagroda.
Reasumując, to ze sie pozwoliła zaprosić, to juz jest jej wkład w ten wyjazd, a facet ma sie czuc zaszczycony, ze to z nim sie na ta wycieczkę wybrała.
No bo przecież Piotrek i tomek tez jje proponowali.
wiec to facet ma okazać wdzięczność, ze to jemu pozwoliła za to zapłacić.

Mój syn ma dopiero 12 lat, wiec trochę jeszcze czasu ma przed randkowaniem.
ale jedna z zasad jakie go nucze, będzie to, ze nawet hot doga z żabki nie powinien kupić na pierwszej randce kobiecie.
I obserwować, jak kobieta reaguje na fakt podzielenia rachunku, jak jakikolwiek grymas przejdzie jej przez twarz, to na razie DROGA pani, i brać następną.

258

Odp: Związki damsko-męskie
Szeptuch napisał/a:

Mój syn ma dopiero 12 lat, wiec trochę jeszcze czasu ma przed randkowaniem.
ale jedna z zasad jakie go nucze, będzie to, ze nawet hot doga z żabki nie powinien kupić na pierwszej randce kobiecie.
I obserwować, jak kobieta reaguje na fakt podzielenia rachunku, jak jakikolwiek grymas przejdzie jej przez twarz, to na razie DROGA pani, i brać następną.

Bylem podobnie chowany. I widząc jakie przeboje mieli moi koledzy na przestrzeni lat, to mogę powiedzieć, że uchroniło mnie to przed niezłym szambem i pozwoliło skupić się na wartościowych ludziach, którzy cenią człowieka, a nie jego portfel.

259

Odp: Związki damsko-męskie
Szeptuch napisał/a:

Mój syn ma dopiero 12 lat, wiec trochę jeszcze czasu ma przed randkowaniem.
ale jedna z zasad jakie go nucze, będzie to, ze nawet hot doga z żabki nie powinien kupić na pierwszej randce kobiecie.
I obserwować, jak kobieta reaguje na fakt podzielenia rachunku, jak jakikolwiek grymas przejdzie jej przez twarz, to na razie DROGA pani, i brać następną.

Taka sama skrajność jak wzięcie sobie utrzymanki. Powodzenia w nawiązywaniu relacji życzę temu, po kim zaraz będzie widać, że wydanie dychy to kwestia być albo nie być. Przecież na takie kwoty to dzieciaki w szkolnym sklepiku robią sobie "prezenty".
I, Szeptuch, serio, nie piszę tego złośliwie, ale może przemyśl złagodzenie nieco przekazu, bo możesz zrobić dzieciakowi krzywdę, nawet jeśli jego budżet pozostanie nienaruszony. Nikt nie będzie chciał się spotykać - nawet czysto koleżeńsko - jeśli tylko wyczuje postawę "udowodnij, że nie lecisz na hajs".

260

Odp: Związki damsko-męskie

A postawa "udowodnij, ze nie chodzi ci o sex" jest w porządku?
Oczywiście to udowadnianie ma konkretny i materialny koszt, jak widać po wpisach miri i kass.
Następnie, nie ma "koleżeństwa" pomiędzy kobietom a mężczyzną.
wiec nie można stracić czegoś, czego nie ma.

I nie chodzi o 10zł na hot doga.
A właściwie chodzi, bo dlaczego kobieta ma problem z zapłaceniem za cos, co zamówiła?
Przecież to tylko głupie 10zł.
A chodzi o zwykła roszczeniowość.
A od ludzi roszczeniowych, trzeba sie w życiu trzymać jak najdalej.

Posty [ 196 do 260 z 550 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 9 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Związki damsko-męskie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024