Durne, głupie, tępe, poleczki, tak ciężko wam zrozumieć że dla obcokrajowca zawsze będziecie nic nie wartym workiem na spermę... ma cię za nic jest u siebie i gówno mu zrobisz, jestem w 100% pewien że chwilowo wrócisz do niego i po czasie znowu dostaniesz wpierdol, tylko mocniejszy i tak w kółko:), dostajesz wpierdol jak zwykły śmieć, i jeszcze masz wahania ? BuahahhH to musi być 100% poleczka, tylko Polka potrafi tak nisko upaść i dać się lać w zamian za ssania zagranicznego kutasa , nawet mi cię nie żal bo jesteś poniżej IQ
66 2023-01-04 23:17:23 Ostatnio edytowany przez Theodore Robert Bundy (2023-01-04 23:23:17)
Durne, głupie, tępe, poleczki, tak ciężko wam zrozumieć że dla obcokrajowca zawsze będziecie nic nie wartym workiem na spermę... ma cię za nic jest u siebie i gówno mu zrobisz, jestem w 100% pewien że chwilowo wrócisz do niego i po czasie znowu dostaniesz wpierdol, tylko mocniejszy i tak w kółko:), dostajesz wpierdol jak zwykły śmieć, i jeszcze masz wahania ? BuahahhH to musi być 100% poleczka, tylko Polka potrafi tak nisko upaść i dać się lać w zamian za ssania zagranicznego kutasa
, nawet mi cię nie żal bo jesteś poniżej IQ
Lol ... właśnie pokazałeś swoim poziomem że Polacy też są ujowi. Serio w ogóle skąd u ciebie taka fantazja? Ktoś cię rzucił dla obcokrajowca?
Właśnie wróciłam od adwokata. Poradzil mi żebym dała mu kilka dni na uspokojenie się a potem rozmowa na temat rozwodu. Oczywiście adwokat proponuje za obopólną zgoda (w ciągu 20 dni będziemy rozwiedzeni - on będzie musiał się wyprowadzić) i mam zachować spokój .
Mocno mnie to podniosło na duchu. I nie , nie dam cię lać jak to myśli mój poprzednik.
Lol ... właśnie pokazałeś swoim poziomem że Polacy też są ujowi. Serio w ogóle skąd u ciebie taka fantazja? Ktoś cię rzucił dla obcokrajowca?
Tym się nie przejmuj, to stały forumowy troll prowokator, mizogin, który nienawidzi kobiet. Nawet nie czytaj jego postów.
itsher napisał/a:Lol ... właśnie pokazałeś swoim poziomem że Polacy też są ujowi. Serio w ogóle skąd u ciebie taka fantazja? Ktoś cię rzucił dla obcokrajowca?
Tym się nie przejmuj, to stały forumowy troll prowokator, mizogin, który nienawidzi kobiet. Nawet nie czytaj jego postów.
Ale aż strach pomyśleć że taki gość pewnie gdzieś klepie jakiś kod w IT i można go mieć w swoim zespole
Dracarys napisał/a:itsher napisał/a:Lol ... właśnie pokazałeś swoim poziomem że Polacy też są ujowi. Serio w ogóle skąd u ciebie taka fantazja? Ktoś cię rzucił dla obcokrajowca?
Tym się nie przejmuj, to stały forumowy troll prowokator, mizogin, który nienawidzi kobiet. Nawet nie czytaj jego postów.
Ale aż strach pomyśleć że taki gość pewnie gdzieś klepie jakiś kod w IT i można go mieć w swoim zespole
Faken szit, o tym nie pomyślałam
Durne, głupie, tępe, poleczki, tak ciężko wam zrozumieć że dla obcokrajowca zawsze będziecie nic nie wartym workiem na spermę... ma cię za nic jest u siebie i gówno mu zrobisz, jestem w 100% pewien że chwilowo wrócisz do niego i po czasie znowu dostaniesz wpierdol, tylko mocniejszy i tak w kółko:), dostajesz wpierdol jak zwykły śmieć, i jeszcze masz wahania ? BuahahhH to musi być 100% poleczka, tylko Polka potrafi tak nisko upaść i dać się lać w zamian za ssania zagranicznego kutasa
, nawet mi cię nie żal bo jesteś poniżej IQ
Skąd tyś się zerwał porąbańcu?
Mam dziwne wrażenie że mimo ponad 200 postów od września to forum nie jest twoim głównym polem działania...
Theodore Robert Bundy napisał/a:Durne, głupie, tępe, poleczki, tak ciężko wam zrozumieć że dla obcokrajowca zawsze będziecie nic nie wartym workiem na spermę... ma cię za nic jest u siebie i gówno mu zrobisz, jestem w 100% pewien że chwilowo wrócisz do niego i po czasie znowu dostaniesz wpierdol, tylko mocniejszy i tak w kółko:), dostajesz wpierdol jak zwykły śmieć, i jeszcze masz wahania ? BuahahhH to musi być 100% poleczka, tylko Polka potrafi tak nisko upaść i dać się lać w zamian za ssania zagranicznego kutasa
, nawet mi cię nie żal bo jesteś poniżej IQ
Skąd tyś się zerwał porąbańcu?
Mam dziwne wrażenie że mimo ponad 200 postów od września to forum nie jest twoim głównym polem działania...
Tak . Desperacja wieje od niego na kilometr, to osoba głęboko nieszczęśliwa, nikt go nie kocha , może nigdy nie był kochany , nikt go nie chce więc się wyżywa.
Właśnie wróciłam od adwokata. Poradzil mi żebym dała mu kilka dni na uspokojenie się a potem rozmowa na temat rozwodu. Oczywiście adwokat proponuje za obopólną zgoda (w ciągu 20 dni będziemy rozwiedzeni - on będzie musiał się wyprowadzić) i mam zachować spokój .
Mocno mnie to podniosło na duchu. I nie , nie dam cię lać jak to myśli mój poprzednik.
Czy jesteś przekonana, że mąż w krótkim czasie się wyprowadzi?
To może nie być takie oczywiste. Z tego względu staraj się mocno kontrolować swoje emocje i zachowywać tak, jakbyście jeszcze przez dłuższy czas musieli razem mieszkać.
Właśnie wróciłam od adwokata. Poradzil mi żebym dała mu kilka dni na uspokojenie się a potem rozmowa na temat rozwodu. Oczywiście adwokat proponuje za obopólną zgoda (w ciągu 20 dni będziemy rozwiedzeni - on będzie musiał się wyprowadzić) i mam zachować spokój .
Mocno mnie to podniosło na duchu. I nie , nie dam cię lać jak to myśli mój poprzednik.
No to czeka Cię ciężka jazda. To nie są warunki, na które on (ani większość facetów) przystałaby od razu. Napiszę wprost: takie warunki od ręki to przyjmie facet, który zamierza się szybko wyprowadzić do kochanki... IYKWIM
Adwokat powiedział że prawo jest po mojej stronie czy mu się podoba czy nie . Powiedział że jeśli ja chcę mogę szukać innego mieszkania ale ze względu na dzieci powinna zostać a jeśli mąż będzie sprawiał problemu to od razu pismo do sądu o jego usunięcie z mieszania - oczywiście to trochę potrawa.
Wiem że wszystko brzmi za dobrze żeby było prawdziwe. Wiem że łatwo nie będzie . Najpierw rozmowa z nim . Adwokat powiedział krok po kroku mam się nie martwić na zapas ale łatwo powiedzieć.
Adwokat powiedział że prawo jest po mojej stronie czy mu się podoba czy nie . Powiedział że jeśli ja chcę mogę szukać innego mieszkania ale ze względu na dzieci powinna zostać a jeśli mąż będzie sprawiał problemu to od razu pismo do sądu o jego usunięcie z mieszania - oczywiście to trochę potrawa.
Wiem że wszystko brzmi za dobrze żeby było prawdziwe. Wiem że łatwo nie będzie . Najpierw rozmowa z nim . Adwokat powiedział krok po kroku mam się nie martwić na zapas ale łatwo powiedzieć.
Adwokaci różne rzeczy mówią, w zależności na jakiego się trafi. Ty masz na razie JEDNĄ obdukcję uszu. Owszem, gdyby zgodził się od razu na rozwód, to jesteś wygrana; sęk w tym że obecna sytuacja stanowi dla niego motywację by walczyć (właśnie z tego samego powodu co wyżej: bo dla niego warunki rozstania są słabe), a im większą on będzie miał motywację do walki i im lepszego adwokata zaangażuje, tym bardziej Twoja pozycja może się zachwiać. Ja w czasie rozwodu miałem nagranie, na którym była nie tylko przyznała się że połamała na mnie kij od mopa, ale wręcz żałowała że kij nie był dębowy; jej wynajęta za pięciocyfrową kasę adwokatka kościelna (bo jednocześnie nakręciła mi unieważnienie) wiła się i gimnastykowała żeby tego dowodu nie dopuścić do rozpatrywania; może gdybym się uparł, to jej wysiłki spełzłyby na niczym, ale już miałem dość, tym bardziej że wcześniej przeprowadzone unieważnienie tylko mi dobitnie pokazało że nie mam szans niczego uratować. Zapadł rozwód bez orzekania...
Pamiętaj: jeśli chcesz się uwolnić w miarę bezszkodowo dla Ciebie, to musisz dać mu warunki, o które mu się nie będzie chciało kruszyć kopii. Jeśli chcesz uzyskać tyle ile Ci pokazuje Twój adwokat (lub więcej), to musisz być przygotowana na walkę, której być może nie zdołasz wygrać...
itsher napisał/a:Adwokat powiedział że prawo jest po mojej stronie czy mu się podoba czy nie . Powiedział że jeśli ja chcę mogę szukać innego mieszkania ale ze względu na dzieci powinna zostać a jeśli mąż będzie sprawiał problemu to od razu pismo do sądu o jego usunięcie z mieszania - oczywiście to trochę potrawa.
Wiem że wszystko brzmi za dobrze żeby było prawdziwe. Wiem że łatwo nie będzie . Najpierw rozmowa z nim . Adwokat powiedział krok po kroku mam się nie martwić na zapas ale łatwo powiedzieć.Adwokaci różne rzeczy mówią, w zależności na jakiego się trafi. Ty masz na razie JEDNĄ obdukcję uszu. Owszem, gdyby zgodził się od razu na rozwód, to jesteś wygrana; sęk w tym że obecna sytuacja stanowi dla niego motywację by walczyć (właśnie z tego samego powodu co wyżej: bo dla niego warunki rozstania są słabe), a im większą on będzie miał motywację do walki i im lepszego adwokata zaangażuje, tym bardziej Twoja pozycja może się zachwiać. Ja w czasie rozwodu miałem nagranie, na którym była nie tylko przyznała się że połamała na mnie kij od mopa, ale wręcz żałowała że kij nie był dębowy; jej wynajęta za pięciocyfrową kasę adwokatka kościelna (bo jednocześnie nakręciła mi unieważnienie) wiła się i gimnastykowała żeby tego dowodu nie dopuścić do rozpatrywania; może gdybym się uparł, to jej wysiłki spełzłyby na niczym, ale już miałem dość, tym bardziej że wcześniej przeprowadzone unieważnienie tylko mi dobitnie pokazało że nie mam szans niczego uratować. Zapadł rozwód bez orzekania...
Pamiętaj: jeśli chcesz się uwolnić w miarę bezszkodowo dla Ciebie, to musisz dać mu warunki, o które mu się nie będzie chciało kruszyć kopii. Jeśli chcesz uzyskać tyle ile Ci pokazuje Twój adwokat (lub więcej), to musisz być przygotowana na walkę, której być może nie zdołasz wygrać...
Dziękuję za radę. Nie rozumiem co masz na myśli mówiąc, że on na motywację walczyć . Walczyć o co ? On na mnie nie ma nic . Tylko wymyślone urojenia.
79 2023-01-05 15:48:14 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2023-01-05 15:49:21)
Nowe_otwarcie napisał/a:itsher napisał/a:Adwokat powiedział że prawo jest po mojej stronie czy mu się podoba czy nie . Powiedział że jeśli ja chcę mogę szukać innego mieszkania ale ze względu na dzieci powinna zostać a jeśli mąż będzie sprawiał problemu to od razu pismo do sądu o jego usunięcie z mieszania - oczywiście to trochę potrawa.
Wiem że wszystko brzmi za dobrze żeby było prawdziwe. Wiem że łatwo nie będzie . Najpierw rozmowa z nim . Adwokat powiedział krok po kroku mam się nie martwić na zapas ale łatwo powiedzieć.Adwokaci różne rzeczy mówią, w zależności na jakiego się trafi. Ty masz na razie JEDNĄ obdukcję uszu. Owszem, gdyby zgodził się od razu na rozwód, to jesteś wygrana; sęk w tym że obecna sytuacja stanowi dla niego motywację by walczyć (właśnie z tego samego powodu co wyżej: bo dla niego warunki rozstania są słabe), a im większą on będzie miał motywację do walki i im lepszego adwokata zaangażuje, tym bardziej Twoja pozycja może się zachwiać. Ja w czasie rozwodu miałem nagranie, na którym była nie tylko przyznała się że połamała na mnie kij od mopa, ale wręcz żałowała że kij nie był dębowy; jej wynajęta za pięciocyfrową kasę adwokatka kościelna (bo jednocześnie nakręciła mi unieważnienie) wiła się i gimnastykowała żeby tego dowodu nie dopuścić do rozpatrywania; może gdybym się uparł, to jej wysiłki spełzłyby na niczym, ale już miałem dość, tym bardziej że wcześniej przeprowadzone unieważnienie tylko mi dobitnie pokazało że nie mam szans niczego uratować. Zapadł rozwód bez orzekania...
Pamiętaj: jeśli chcesz się uwolnić w miarę bezszkodowo dla Ciebie, to musisz dać mu warunki, o które mu się nie będzie chciało kruszyć kopii. Jeśli chcesz uzyskać tyle ile Ci pokazuje Twój adwokat (lub więcej), to musisz być przygotowana na walkę, której być może nie zdołasz wygrać...
Dziękuję za radę. Nie rozumiem co masz na myśli mówiąc, że on na motywację walczyć . Walczyć o co ? On na mnie nie ma nic . Tylko wymyślone urojenia.
Ależ to bardzo proste: o zatrzymanie Cię przy sobie lub (jeśli okaże się to niemożliwe) o korzystniejsze warunki rozstania. Bo to co wrzuciłaś wyżej byłoby korzystnymi warunkami tylko gdybyś miała na niego GRUBE dowody w ilości mnogiej i licznych świadków (rozumiesz, takie na zasadzie że "w zasadzie mam tyle że od paki się nie wymigasz, ale tylko ze względu na dzieci nie poślę ich ojca do pudła"). Ale póki co masz mało (choć lepiej niż nic), na tyle mało że bez sprzyjającej Ci sędzi (a co do takiej na procesie nigdy nie masz gwarancji) dobry adwokat zdoła mu to odkręcić.
Napiszę Ci prosto: będąc na jego miejscu przy tym co Ty masz sam bym walczył o korzystniejsze dla mnie rozstrzygnięcie sądowe.
Ustal swoje priorytety, na czym Ci najbardziej zależy, z czego możesz zrezygnować, a czego za nic nie chcesz odpuścić. I z tym do prawnika.
Ustal swoje priorytety, na czym Ci najbardziej zależy, z czego możesz zrezygnować, a czego za nic nie chcesz odpuścić. I z tym do prawnika.
Może wyda ci się to proste ale po prostu chce mieć spokój, nawet mogę się wyprowadzić jeśli znajdę gdzieś mieszkanie a okolicy jeśli on będzie tego chciał. Jeśli chodzi o dzieci, to ta kwestia nie podlega dyskusji. Zostają ze mną .
Ważne, żeby widział, że jesteś zdeterminowana, w każdym razie dobrze, jakby się wyprowadził i mielibyście separację, wtedy łatwiej uzyskać rozwód.
Musisz walczyć twardo o swoją przyszłość...
Nie masz za dużo dowodów, ale sąd uwierzy Ci w to co powiesz, bez dowodów, bo wiadomo, że to nie było pierwszy raz.
Powiedz mu, że adwokat mówił, by to on na początek się wyprowadził, nie Ty.
Ważne, żeby widział, że jesteś zdeterminowana, w każdym razie dobrze, jakby się wyprowadził i mielibyście separację, wtedy łatwiej uzyskać rozwód.
Musisz walczyć twardo o swoją przyszłość...
Nie masz za dużo dowodów, ale sąd uwierzy Ci w to co powiesz, bez dowodów, bo wiadomo, że to nie było pierwszy raz.Powiedz mu, że adwokat mówił, by to on na początek się wyprowadził, nie Ty.
Tak, tak powiem mu , choć znając go może powiedzieć " sama się wyprowadz jeśli coś ci nie pasuje ' .. zobaczymy co z tej rozmowy wyjdzie. Dam mu czas 2 -3 dni aż mu emocje opadną po ostatniej awanturze
83 2023-01-05 16:24:50 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-01-05 16:26:15)
Ty masz na razie JEDNĄ obdukcję uszu.
Ja w czasie rozwodu miałem nagranie, na którym była nie tylko przyznała się że połamała na mnie kij od mopa, ale wręcz żałowała że kij nie był dębowy;
Obdukcja z uszkodzona blona bebenkowa (ktora goi sie 2-3 miesiace) a nagranie, ze kobieta na Tobie kij polamala to zupelnie inne dowody.
W twoim przypadku to jedynie dowod na to, ze nagrywales zone dla swojej korzysci bo nie ma dowodu na uszkodzenie czegokolwiek po tym zlamanym kiju (moze byl plastikowy, moze byl juz nadlamany itd).
W przypadku autorki jej maz popelnil przestepstwo - w polskim kodeksie scigane z urzedu pod Art. 157. § 1 z kara "pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
Nowe_otwarcie napisał/a:Ty masz na razie JEDNĄ obdukcję uszu.
Ja w czasie rozwodu miałem nagranie, na którym była nie tylko przyznała się że połamała na mnie kij od mopa, ale wręcz żałowała że kij nie był dębowy;Obdukcja z uszkodzona blona bebenkowa (ktora goi sie 2-3 miesiace) a nagranie, ze kobieta na Tobie kij polamala to zupelnie inne dowody.
W twoim przypadku to jedynie dowod na to, ze nagrywales zone dla swojej korzysci bo nie ma dowodu na uszkodzenie czegokolwiek po tym zlamanym kiju (moze byl plastikowy, moze byl juz nadlamany itd).
W przypadku autorki jej maz popelnil przestepstwo - w polskim kodeksie scigane z urzedu pod Art. 157. § 1 z kara "pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
Śmieszny jesteś, ale osobisty konflikt jak widać robi swoje...
Nie znasz dokładnej treści nagrania; gdyby rzeczywiście to nagranie tak mało ważyło, to jej droga prawniczka nie robiłaby takich wygibasów żeby udaremnić rozpatrywanie owego nagrania.
Chociaż wziąwszy pod uwagę wszystkie szkody (w tym całkiem trwałe acz mniej namacalne jakich mi narobiła) to żałuję że nie założyłem w odpowiednim czasie niebieskiej karty.
85 2023-01-05 16:37:23 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2023-01-05 16:42:57)
Nowe_otwarcie napisał/a:Ustal swoje priorytety, na czym Ci najbardziej zależy, z czego możesz zrezygnować, a czego za nic nie chcesz odpuścić. I z tym do prawnika.
Może wyda ci się to proste ale po prostu chce mieć spokój, nawet mogę się wyprowadzić jeśli znajdę gdzieś mieszkanie a okolicy jeśli on będzie tego chciał. Jeśli chodzi o dzieci, to ta kwestia nie podlega dyskusji. Zostają ze mną .
To mi się nie wydaje proste, lecz całkiem zrozumiałe. Więcej: to akurat pomoże Ci go utwierdzić w stanowczości Twojej decyzji, bo jeśli zobaczy że jesteś gotowa nawet zostawić chatę by się od niego uwolnić, to upewni go to w przekonaniu że to nie gierki negocjacyjne, a mocne postanowienie. Jak mu jeszcze powiesz że dzieci zostają przy Tobie, nie będziesz mu ograniczać z nimi kontaktów, to... albo będziesz go miała relatywnie szybko z głowy albo TO ON będzie Ci składać korzystne propozycje.
Ważne, żeby widział, że jesteś zdeterminowana, w każdym razie dobrze, jakby się wyprowadził i mielibyście separację, wtedy łatwiej uzyskać rozwód.
Musisz walczyć twardo o swoją przyszłość...
Nie masz za dużo dowodów, ale sąd uwierzy Ci w to co powiesz, bez dowodów, bo wiadomo, że to nie było pierwszy raz.Powiedz mu, że adwokat mówił, by to on na początek się wyprowadził, nie Ty.
Słucham? Sąd uwierzy jej na słowo? Bo WIADOMO? A skąd wiadomo? Ma bezpośrednich świadków? Jego matka nie będzie na 99,99% świadczyć przeciwko synowi i nawet nie powinna próbować jej namawiać, bo to strata czasu.
Masz tu myślenie życzeniowe. Tak, wiem że częściej coś takiego odbija się na ofierze, która ma mało dowodów, ale z drugiej strony jednak dobrze że sąd też i nie wierzy automatycznie ani akurat kobiecie ani każdemu kto zarzuci komuś molestowanie, bo sama liczba fałszywych oskarżeń w historii jest argumentem za wymaganiem dowodów.
Ważne, żeby widział, że jesteś zdeterminowana, w każdym razie dobrze, jakby się wyprowadził i mielibyście separację, wtedy łatwiej uzyskać rozwód.
Musisz walczyć twardo o swoją przyszłość...
Nie masz za dużo dowodów, ale sąd uwierzy Ci w to co powiesz, bez dowodów, bo wiadomo, że to nie było pierwszy raz.
Powiedz mu, że adwokat mówił, by to on na początek się wyprowadził, nie Ty.
Nowe_otwarcie napisał/a:Ty masz na razie JEDNĄ obdukcję uszu.
Ja w czasie rozwodu miałem nagranie, na którym była nie tylko przyznała się że połamała na mnie kij od mopa, ale wręcz żałowała że kij nie był dębowy;Obdukcja z uszkodzona blona bebenkowa (ktora goi sie 2-3 miesiace) a nagranie, ze kobieta na Tobie kij polamala to zupelnie inne dowody.
W twoim przypadku to jedynie dowod na to, ze nagrywales zone dla swojej korzysci bo nie ma dowodu na uszkodzenie czegokolwiek po tym zlamanym kiju (moze byl plastikowy, moze byl juz nadlamany itd).
W przypadku autorki jej maz popelnil przestepstwo - w polskim kodeksie scigane z urzedu pod Art. 157. § 1 z kara "pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
Autorka nie mieszka w Polsce.
Dziewczyno Droga, rób wszystko, żebyś była bezpieczna Ty i dzieci. Ty znasz swojego męża, forumowicze nie, Ty wiesz jak z nim rozmawiać, żeby nie rozjuszyć go, żeby nie było zagrożenia dla Ciebie, zatem postępuj ostrożnie, bo jest furiatem. Gdybyś poczuła zagrożenie, niech któreś z dzieci zadzwoni na policję, bo w takich sytuacjach nie można czekać aż on się uspokoi. Dzieci zapewne wiedzą co się dzieje, Ty myślisz, że one są nieświadome sytuacji, a to jest niemożliwe.
Po prostu dla bezpieczeństwa staraj się rozmowę przeprowadzić jak najspokojniej i najbezpieczniej, żeby sytuacja nie wymknęła się spod kontroli.
Jestem z Tobą całym sercem.
To nawet lepiej, że jest separacja faktyczna, nie trzeba tego przeprowadzać w sądzie.
U nas też pewnie jest, tylko nie pisana /lub też pisana/ jak nie mieszka się dwa lata, to sąd orzeka rozkład małżeństwa.
To nawet lepiej, że jest separacja faktyczna, nie trzeba tego przeprowadzać w sądzie.
U nas też pewnie jest, tylko nie pisana /lub też pisana/ jak nie mieszka się dwa lata, to sąd orzeka rozkład małżeństwa.
Tylko że grecka "separacja" zdaje się mieć formę czysto nieformalną, coś jak nasze "minimum pół roku od ostatniego seksu". Czyli nie ma tych w tym wypadku korzystnych kwestii jak rozdzielność majątkowa itd. To znaczy przez te dwa lata mogą jej nawet nie przysługiwać jakieś przywileje z tytułu bycia samotną matką....
Autorko, a tak z ciekawości, czy to prawda, że w Grecji nie ma czegoś takiego jak separacja? Bo patrz, znalazłam taki zapis, cytuję W greckim Kodeksie Cywilnym nie jest przewidziana instytucja separacji orzekanej przez sąd. Istnieje tylko separacja jako stan faktyczny między małżonkami. Natomiast jeżeli małżonkowie byli w takiej separacji faktycznej co najmniej dwa lata przed złożeniem wniosku do sądu, nie jest konieczne występowanie innych powodów, aby ubiegać się o rozwód przeczytałam to na stronie rzecznika Praw Dziecka bo byłam ciekawa jak wygląda procedura opieki nad dzieckiem w przypadku rozwodu w Grecji. Jak to wygląda w praniu? Wiesz może? Wiem, ciekawska jestem ale myślę, że to też ważne.
Tak, nie ma separacji, małżonkowie mogą sobie mieszkać osobno przed rozwodem i to już jest "separacja". Sąd nie orzeka separacji. Rozwody tu są prowadzone zazwyczaj przez prawników , my jako małżonkowie nie robimy "nic" tylko skaldamy podpisy. No chyba że któraś strona jest wredna i chce utrudnic rozwód , więc sprawa idzie do sądu co się dłuży i większe koszta dochodzą
wieka napisał/a:To nawet lepiej, że jest separacja faktyczna, nie trzeba tego przeprowadzać w sądzie.
U nas też pewnie jest, tylko nie pisana /lub też pisana/ jak nie mieszka się dwa lata, to sąd orzeka rozkład małżeństwa.Tylko że grecka "separacja" zdaje się mieć formę czysto nieformalną, coś jak nasze "minimum pół roku od ostatniego seksu". Czyli nie ma tych w tym wypadku korzystnych kwestii jak rozdzielność majątkowa itd. To znaczy przez te dwa lata mogą jej nawet nie przysługiwać jakieś przywileje z tytułu bycia samotną matką....
Dokładnie tak
itsher napisał/a:R_ita2 napisał/a:Autorko, a tak z ciekawości, czy to prawda, że w Grecji nie ma czegoś takiego jak separacja? Bo patrz, znalazłam taki zapis, cytuję W greckim Kodeksie Cywilnym nie jest przewidziana instytucja separacji orzekanej przez sąd. Istnieje tylko separacja jako stan faktyczny między małżonkami. Natomiast jeżeli małżonkowie byli w takiej separacji faktycznej co najmniej dwa lata przed złożeniem wniosku do sądu, nie jest konieczne występowanie innych powodów, aby ubiegać się o rozwód przeczytałam to na stronie rzecznika Praw Dziecka bo byłam ciekawa jak wygląda procedura opieki nad dzieckiem w przypadku rozwodu w Grecji. Jak to wygląda w praniu? Wiesz może? Wiem, ciekawska jestem ale myślę, że to też ważne.
Tak, nie ma separacji, małżonkowie mogą sobie mieszkać osobno przed rozwodem i to już jest "separacja". Sąd nie orzeka separacji. Rozwody tu są prowadzone zazwyczaj przez prawników , my jako małżonkowie nie robimy "nic" tylko skaldamy podpisy. No chyba że któraś strona jest wredna i chce utrudnic rozwód , więc sprawa idzie do sądu co się dłuży i większe koszta dochodzą
Ok, dziękuję za zaspokojenie ciekawości : ) mój mąż też jest obcokrajowcem i przed wyjściem za niego (mimo, że mieszkamy w Polsce) zapoznałam się dobrze z kwestiami cywilno-rodzinnymi jego kraju, dlatego tak zaciekawiła mnie sytuacja z Grekiem.
A jak to jest z opieką nad dziećmi? Bo tu znowu wyczytałam, że, cytuję
W przypadku posiadania nieletnich dzieci, wymagane jest sporządzenie przez małżonków pisemnej ugody, określającej kwestie sprawowania przez nich opieki nad małoletnimi, sposobu utrzymywania kontaktów z dziećmi oraz wspierania ich utrzymania. Ugoda ważna jest przez okres co najmniej dwóch lat, z możliwością sporządzenia nowej na takich samych zasadach. Sprawy alimentów na dzieci pełnoletnie, ale niepełnosprawne czy kontynuujące naukę, regulowane są przez Kodeks cywilny (art. 1442-1446 oraz 1485). Powyższa umowa małżonków jest składana u notariusza, który sporządzi notarialny akt rozwiązania małżeństwa.Myślisz, że dojdziesz do porozumienia z mężem w tej kwestii? Jaki on ma stosunek do dzieci?
Jest tak jak opisane. Tą ugodę spisuje prawnik a potem obie stronyppodpisują .
On kocha dzieci (jak każdy ojciec) ale więzów emocjonalnych z nimi nie ma. Mam nadzieję że pójdzie po rozum do głowy i nawet będąc wkurzony na mnie będzie kierował się ich dobrem .
94 2023-01-06 08:47:57 Ostatnio edytowany przez itsher (2023-01-06 08:51:40)
W Grecji jeśli ma się pieniądze ok 1000 euro i obie strony tego chcą to w ciągu 10 dni są rozwiedzeni.