Staje na drodze do kariery męża? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Staje na drodze do kariery męża?

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 174 ]

66

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

M!ri to nie do końca tak jak piszesz.
Gdy była w szpitalu mąż zdecydował się na awans. Czyli nikt go nie zmuszał a sam zdecydował.
Nie rozmawiał z żoną jak to wpłynie na ich rodzinę, nie uzgadniali czy to jest dobry czas na zmianę stanowiska tylko zdecydował za oboje.
Z jej jednego postu wynika, że tylko jedna osoba twierdzi, że teraz powinien już te studia magisterskie zrobić, więc może wcale nie być tak, iż do pracy na przyjętym stanowisku musi je zrobić natychmiast.  Skoro go awansowali bez "mgr" to nie mogą go zwolnić za jego brak, i prawdopodobnie nie jest to warunek konieczny.
Za to zgadzam się z Tobą, że mąż nie widzi zysków w siedzeniu z zoną i dzieckiem w domu. To, że żzona j dziecko stracą gdy jego nie będzie, to już inna bajka.
Jak znam życie, to wiele osób szuka ucieczki od obowiązków opiekowania się maleństwem, bo to cholernie wyczerpujące zajęcie.
A jak jeszcze trafia się okazja doskonałego alibi to grzech nie skorzystać wink

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

Tak strasznie szuka ucieczki od obowiązków, że myśli o studiach, które zaczną się dopiero w lutym big_smile
Jakby szukał ucieczki to by zaczął studiować teraz i postawił ich przed faktem dokonanym, a u niego nawet rekrutacji jeszcze nie było.

68

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Lady Loka napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Zastanawia mnie bardzo czas, w którym mąż zdecydował się na studia. Jedna osoba w firmie go nakłania i akurat teraz zdecydował, ze trzeba myśleć o awansie w przyszłości. A co by się stało, gdyby odłożył studia i awans na dwa lata?
Wiele kobiet musi tak postępować gdy decydują się na dziecko. Ty też będziesz musiała zmienić plany odnośnie swojej firmy przez jego studia.
Więc dlaczego on nie może poczekać, skoro sam swoim postępowaniem doprowadził do braku mgr przed inż?

Moim zdaniem mąż postępuje egoistycznie decydując się akurat teraz na studia, i widzę w tym sporo jego  wygodnictwa.

A jakby zaczął za 2 lata, to Autorka miałaby wąty, że może chcieliby kolejne dziecko, a czemu on nie może z nimi pojechać na weekend na wycieczkę, a czemu go nie ma tu, a czemu go nie ma tam, byłoby dokładnie tak samo.
Trzeba zacisnąć zęby przez 1.5 roku i przeżyć.

Może by chcieli drugie a może nie smile
Wszystko jest do uzgodnienia.
Ja się burzę, bo to zaciskanie zębów najczęściej odbija się na matce.
Jak Autorka spuści uszy po sobie, to mąż poczuje się usprawiedliwiony i zwolniony z obowiązków opieki nad dzieckiem. Bedzie ważny on i jego studia a ona "będzie musiała zaciskać zęby i dawać sobie radę".
Niech on zaciska zęby i tak wszystko zorganizuje, żeby ona  mogła wrócić do formy zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami.
Przewalił czas gdy mógł studiować, to niech teraz ponosi konsekwencje.

69

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Agnes76 napisał/a:

M!ri to nie do końca tak jak piszesz.
Gdy była w szpitalu mąż zdecydował się na awans. Czyli nikt go nie zmuszał a sam zdecydował.
Nie rozmawiał z żoną jak to wpłynie na ich rodzinę, nie uzgadniali czy to jest dobry czas na zmianę stanowiska tylko zdecydował za oboje.

Tylko idiota nie wziąłby wyczekiwanego awansu.

Agnes76 napisał/a:

Z jej jednego postu wynika, że tylko jedna osoba twierdzi, że teraz powinien już te studia magisterskie zrobić, więc może wcale nie być tak, iż do pracy na przyjętym stanowisku musi je zrobić natychmiast.

Wystarczy, że ta jedna osoba to ktoś z kierownictwa. Inaczej jak pracownik jest w trakcie studiów, a inaczej gdy mówi że może kiedyś zrobi.

Agnes76 napisał/a:

Jak znam życie, to wiele osób szuka ucieczki od obowiązków opiekowania się maleństwem, bo to cholernie wyczerpujące zajęcie.
A jak jeszcze trafia się okazja doskonałego alibi to grzech nie skorzystać wink

Bo tak jest jak kobieta decyduje się na dziecko z mężczyzną, który tego zupełnie “nie czuje” i nie rajcuje go spędzanie czasu z dzieckiem.

70

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Agnes76 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Zastanawia mnie bardzo czas, w którym mąż zdecydował się na studia. Jedna osoba w firmie go nakłania i akurat teraz zdecydował, ze trzeba myśleć o awansie w przyszłości. A co by się stało, gdyby odłożył studia i awans na dwa lata?
Wiele kobiet musi tak postępować gdy decydują się na dziecko. Ty też będziesz musiała zmienić plany odnośnie swojej firmy przez jego studia.
Więc dlaczego on nie może poczekać, skoro sam swoim postępowaniem doprowadził do braku mgr przed inż?

Moim zdaniem mąż postępuje egoistycznie decydując się akurat teraz na studia, i widzę w tym sporo jego  wygodnictwa.

A jakby zaczął za 2 lata, to Autorka miałaby wąty, że może chcieliby kolejne dziecko, a czemu on nie może z nimi pojechać na weekend na wycieczkę, a czemu go nie ma tu, a czemu go nie ma tam, byłoby dokładnie tak samo.
Trzeba zacisnąć zęby przez 1.5 roku i przeżyć.

Może by chcieli drugie a może nie smile
Wszystko jest do uzgodnienia.
Ja się burzę, bo to zaciskanie zębów najczęściej odbija się na matce.
Jak Autorka spuści uszy po sobie, to mąż poczuje się usprawiedliwiony i zwolniony z obowiązków opieki nad dzieckiem. Bedzie ważny on i jego studia a ona "będzie musiała zaciskać zęby i dawać sobie radę".
Niech on zaciska zęby i tak wszystko zorganizuje, żeby ona  mogła wrócić do formy zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami.
Przewalił czas gdy mógł studiować, to niech teraz ponosi konsekwencje.

Agnes, ale te studia się zaczną za 4 miesiące dopiero.
I nie ma żadnych przesłanek co do tego, że facet będzie unikał zajmowania się dzieckiem. I jeszcze nie wiadomo, jak jego plan wpłynie na jej powrót do pracy, bo o tym nie porozmawiali.
Nie mamy co uprzedzać faktów i robić tutaj z niego jakiegoś najgorszego, bo nie wiadomo, co z tego będzie.
To tylko 1.5 roku, oboje będą musieli zacisnąć zęby. A pewnie opłaci im się to finansowo w przyszłości, odbiją sobie na wakacjach czy coś.

Tak jak pisałam - mój tata robił 5 lat studiów po tym jak się urodziłam i mama nigdy nie mówiła, że olewał bycie ojcem, a rozmawiałyśmy o takich rzeczach, więc by coś wspomniała.

71

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
M!ri napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

M!ri to nie do końca tak jak piszesz.
Gdy była w szpitalu mąż zdecydował się na awans. Czyli nikt go nie zmuszał a sam zdecydował.
Nie rozmawiał z żoną jak to wpłynie na ich rodzinę, nie uzgadniali czy to jest dobry czas na zmianę stanowiska tylko zdecydował za oboje.

Tylko idiota nie wziąłby wyczekiwanego awansu.

Agnes76 napisał/a:

Z jej jednego postu wynika, że tylko jedna osoba twierdzi, że teraz powinien już te studia magisterskie zrobić, więc może wcale nie być tak, iż do pracy na przyjętym stanowisku musi je zrobić natychmiast.

Wystarczy, że ta jedna osoba to ktoś z kierownictwa. Inaczej jak pracownik jest w trakcie studiów, a inaczej gdy mówi że może kiedyś zrobi.

Agnes76 napisał/a:

Jak znam życie, to wiele osób szuka ucieczki od obowiązków opiekowania się maleństwem, bo to cholernie wyczerpujące zajęcie.
A jak jeszcze trafia się okazja doskonałego alibi to grzech nie skorzystać wink

Bo tak jest jak kobieta decyduje się na dziecko z mężczyzną, który tego zupełnie “nie czuje” i nie rajcuje go spędzanie czasu z dzieckiem.

Życie człowieka to nie tylko kariera zawodowa. Jeśli kariera koliduje z życiem rodzinnym to trzeba się zastanowić co jest na ten moment najważniejsze.
Pracownik nie był w trakcie studiów gdy otrzymał awans, wiec nie ma żadnych przesłanek, że tytuł magistra jest koniecznie potrzebny i to natychmiast.
Myślisz, że Autorka wiedziała, że jego nie rajcuje spędzanie czasu z dzieckiem? Że coś takiego jej powiedział gdy podejmowali decyzję o posiadaniu dziecka? A może on bardzo dziecka chce, i bardzo będzie je kochał, tylko do opieki mu niespieszno smile

72

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

Agnes, a możesz zacytować jeden fragment, w którym Autorka pisze, że mąż niechętnie zajmuje się dzieckiem? Przypomnę, że to dziecko ma 3 tygodnie.

Bo ja widzę tak:

Autorka napisał/a:

kiedy mąż był na urlopie, widziałam jak ta relacja na płaszczyźnie tata-dziecko się rozwija.

Mimo że on jest zakochany w małej

Jedyne czego nie robi przy niej to nie wstaje w nocy.

kąpiele wspólnie, przewijane i takie rzeczy na zmianę.


Autorka napisała, że przychodzą jej do głowy różne myśli, ale sama pisze, że szaleją jej hormony i ma nawał emocji, co jest normalne po porodzie i nie oznacza, że jej odczucia są zgodne ze stanem faktycznym. W jednym momencie narzeka, że może studia to ucieczka, a za dwa posty narzeka, że się nie mieści w spodnie sprzed ciąży. Zrozumiałe, że ma takie odczucia, bo hormony, bo dopiero co urodziła, jest w trakcie połogu, jest ciężko, ciało się zmieniło, ale mają 4 miesiące na to, żeby całą sytuację oswoić.

W zachowaniu męża nie ma żadnego przesłania co do tego, że chce uciec od odpowiedzialności.

73

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

Loca jeśli ktoś na pierwszym miejscu stawia dziecko i rodzinę,to zdaje sobie sprawę, że studia ograniczą mu czas w którym będzie się mógł tym dzieckiem zajmować. Bo tak wygląda   rzeczywistość.
Ty opierasz swoje zdanie na doświadczeniu swojej mamy, i ja to szanuję, niemniej nie jest to miarodajne, bo każdy przypadek jest inny.
Mąż ma wybór czy poświęci czas na opiekę nad dzieckiem i wspierania w tym najtrudniejszym okresie żony, czy zajmie się sobą i swoimi studiami.
Co do Autorki - przeczytaj pierwsze posty, a zobaczysz, że każdy pisał jej, ze studia męża są na pierwszym miejscu, i to niektóre wpisy były bardzo niewybredne w ocenie autorki, bardzo, aż w końcu dziewczyna się ugięła. tylko JohnyBravo777 stanął po jej stronie.

A właściwie to źle to napisałam, ciśnie go jedna osoba wyżej, mój mąż mogły to olać, a jednak chce iść na te studia.

Czy to zdanie nic nie mówi o prawdziwej sytuacji w rodzinie?
Ja jestem zdania, że mąż powinien teraz pozostać w domu i wspierać ją w opiece nad dzieckiem.

74

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Agnes76 napisał/a:

Życie człowieka to nie tylko kariera zawodowa. Jeśli kariera koliduje z życiem rodzinnym to trzeba się zastanowić co jest na ten moment najważniejsze.

Może dla niego ważniejsza jest kariera?

Agnes76 napisał/a:

Myślisz, że Autorka wiedziała, że jego nie rajcuje spędzanie czasu z dzieckiem?

A zapytała go o to? O to jak on sobie wyobraża swój wkład w wychowanie dziecka?

75

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Agnes76 napisał/a:

Loca jeśli ktoś na pierwszym miejscu stawia dziecko i rodzinę,to zdaje sobie sprawę, że studia ograniczą mu czas w którym będzie się mógł tym dzieckiem zajmować. Bo tak wygląda   rzeczywistość.
Ty opierasz swoje zdanie na doświadczeniu swojej mamy, i ja to szanuję, niemniej nie jest to miarodajne, bo każdy przypadek jest inny.
Mąż ma wybór czy poświęci czas na opiekę nad dzieckiem i wspierania w tym najtrudniejszym okresie żony, czy zajmie się sobą i swoimi studiami.
Co do Autorki - przeczytaj pierwsze posty, a zobaczysz, że każdy pisał jej, ze studia męża są na pierwszym miejscu, i to niektóre wpisy były bardzo niewybredne w ocenie autorki, bardzo, aż w końcu dziewczyna się ugięła. tylko JohnyBravo777 stanął po jej stronie.

A właściwie to źle to napisałam, ciśnie go jedna osoba wyżej, mój mąż mogły to olać, a jednak chce iść na te studia.

Czy to zdanie nic nie mówi o prawdziwej sytuacji w rodzinie?
Ja jestem zdania, że mąż powinien teraz pozostać w domu i wspierać ją w opiece nad dzieckiem.

Opieram swoje zdanie na jakimś cieniu własnej racjonalności tongue jakby mój mąż chciał zrobić studia to byłabym pierwszą osobą, która by go mobilizowała do tego.
Nie wiadomo jak to będzie wyglądać na studiach, nie wiadomo ile będzie miał faktycznie zajęć i projektów do zrobienia.
To jest tylko 1.5 roku. W perspektywie całego ich życia razem naprawdę niewiele. I wcale nie musi się bardzo odbić na życiu rodzinnym, to zależy od tego, jak sami to zorganizują.

Czytałam posty Autorki od samego początku.
I widzę tylko to, że jej hormony mówią, że coś jest nie tak, tak samo jak hormony jej mówią, że sama sobie nie radzi i że powinna wchodzić w stare spodnie.
Mają 4 miesiące, zdążą to przemyśleć i omówić, bo jeszcze przecież nawet o tym nie porozmawiali.

76 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2022-10-27 20:40:06)

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Lady Loka napisał/a:

Opieram swoje zdanie na jakimś cieniu własnej racjonalności tongue jakby mój mąż chciał zrobić studia to byłabym pierwszą osobą, która by go mobilizowała do tego.
Nie wiadomo jak to będzie wyglądać na studiach, nie wiadomo ile będzie miał faktycznie zajęć i projektów do zrobienia.
To jest tylko 1.5 roku. W perspektywie całego ich życia razem naprawdę niewiele. I wcale nie musi się bardzo odbić na życiu rodzinnym, to zależy od tego, jak sami to zorganizują.

Czytałam posty Autorki od samego początku.
I widzę tylko to, że jej hormony mówią, że coś jest nie tak, tak samo jak hormony jej mówią, że sama sobie nie radzi i że powinna wchodzić w stare spodnie.
Mają 4 miesiące, zdążą to przemyśleć i omówić, bo jeszcze przecież nawet o tym nie porozmawiali.

Rozumiem Twoją racjonalność, naprawdę, i sama też wiele poświęciłam z własnej kariery dla kariery męża "z powodu dziecka".
Tak właśnie większość z nas widzi role kobiety matki w rodzinie.

A jednak po latach, gdy czytam:

O to właśnie chodzi, studiowałam zaocznie, miałam swoją firmę, wtedy byliśmy razem i on dobrze pamiętam jak czasami nie wyrabiałam na zakręcie, jak padałam na twarz, a tylko byliśmy razem, nie mieszkaliśmy, nie mieliśmy dziecka.

to już jestem mniej racjonalna.
Mógł robić te studia wtedy co ona, mógł je zacząć gdy jeszcze nie było dziecka- to dlaczego nie robił?
A teraz ona ma płacić za jego ospałość w drodze do kariery?
Jak zaspał to teraz niech sam ponosi koszty.

77

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Agnes76 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Opieram swoje zdanie na jakimś cieniu własnej racjonalności tongue jakby mój mąż chciał zrobić studia to byłabym pierwszą osobą, która by go mobilizowała do tego.
Nie wiadomo jak to będzie wyglądać na studiach, nie wiadomo ile będzie miał faktycznie zajęć i projektów do zrobienia.
To jest tylko 1.5 roku. W perspektywie całego ich życia razem naprawdę niewiele. I wcale nie musi się bardzo odbić na życiu rodzinnym, to zależy od tego, jak sami to zorganizują.

Czytałam posty Autorki od samego początku.
I widzę tylko to, że jej hormony mówią, że coś jest nie tak, tak samo jak hormony jej mówią, że sama sobie nie radzi i że powinna wchodzić w stare spodnie.
Mają 4 miesiące, zdążą to przemyśleć i omówić, bo jeszcze przecież nawet o tym nie porozmawiali.

Rozumiem Twoją racjonalność, naprawdę, i sama też wiele poświęciłam z własnej kariery dla kariery męża.
Tak właśnie większość z nas widzi role kobiety matki w rodzinie.

A jednak po latach, gdy czytam:

O to właśnie chodzi, studiowałam zaocznie, miałam swoją firmę, wtedy byliśmy razem i on dobrze pamiętam jak czasami nie wyrabiałam na zakręcie, jak padałam na twarz, a tylko byliśmy razem, nie mieszkaliśmy, nie mieliśmy dziecka.

to już jestem mniej racjonalna.
Mógł robić te studia wtedy co ona, mógł je zacząć gdy jeszcze nie było dziecka- to dlaczego nie robił?
A teraz ona ma płacić za jego ospałość w drodze do kariery?
Jak zaspał to teraz niech sam ponosi koszty.

U nas jest tak, że jakbym ja chciała studiować, to też mąż by mnie kopał, żebym to robiła, żebym się mogła rozwijać. Ba, długo trzymał swoją karierę w miejscu, żebym ja mogła się rozwijać. Autorka mogła swoje zrobić, on wspierał, zamiast jej wyrzucać, że się mało widzą. Niech on teraz też spróbuje.

78

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

Mąż się zajmuje małą, tak jak pisałam byłam na rzęsach - on spacerował, robiłyśmy paznokcie on się nią zajmował.
Kąpiemy razem, bo męża siostra ma już dziecko owszem, ale wiadomo że on jej nie przewijał, nie kąpał, więc i tak sobie dobrze radzi jak na swój brak doświadczenia.
Tak planujemy drugie za 2-4 lata.

79

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Aleksandra955 napisał/a:

Mąż się zajmuje małą, tak jak pisałam byłam na rzęsach - on spacerował, robiłyśmy paznokcie on się nią zajmował.
Kąpiemy razem, bo męża siostra ma już dziecko owszem, ale wiadomo że on jej nie przewijał, nie kąpał, więc i tak sobie dobrze radzi jak na swój brak doświadczenia.
Tak planujemy drugie za 2-4 lata.

Wycisz hormony, skorzystaj z konsultacji psychologicznej jeżeli czujesz, że potrzebujesz i porozmawiaj z mężem na spokojnie. Macie czas do lutego, to sporo czasu. Dogadacie się, jak zorganizować sobie życie na ten czas.

80

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Agnes76 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Opieram swoje zdanie na jakimś cieniu własnej racjonalności tongue jakby mój mąż chciał zrobić studia to byłabym pierwszą osobą, która by go mobilizowała do tego.
Nie wiadomo jak to będzie wyglądać na studiach, nie wiadomo ile będzie miał faktycznie zajęć i projektów do zrobienia.
To jest tylko 1.5 roku. W perspektywie całego ich życia razem naprawdę niewiele. I wcale nie musi się bardzo odbić na życiu rodzinnym, to zależy od tego, jak sami to zorganizują.

Czytałam posty Autorki od samego początku.
I widzę tylko to, że jej hormony mówią, że coś jest nie tak, tak samo jak hormony jej mówią, że sama sobie nie radzi i że powinna wchodzić w stare spodnie.
Mają 4 miesiące, zdążą to przemyśleć i omówić, bo jeszcze przecież nawet o tym nie porozmawiali.

Rozumiem Twoją racjonalność, naprawdę, i sama też wiele poświęciłam z własnej kariery dla kariery męża "z powodu dziecka".
Tak właśnie większość z nas widzi role kobiety matki w rodzinie.

A jednak po latach, gdy czytam:

O to właśnie chodzi, studiowałam zaocznie, miałam swoją firmę, wtedy byliśmy razem i on dobrze pamiętam jak czasami nie wyrabiałam na zakręcie, jak padałam na twarz, a tylko byliśmy razem, nie mieszkaliśmy, nie mieliśmy dziecka.

to już jestem mniej racjonalna.
Mógł robić te studia wtedy co ona, mógł je zacząć gdy jeszcze nie było dziecka- to dlaczego nie robił?
A teraz ona ma płacić za jego ospałość w drodze do kariery?
Jak zaspał to teraz niech sam ponosi koszty.

To był właśnie okres kiedy on nie chciał studiować w swoim zawodzie i chciał popracować i zmienić branże. Ale racja mógł je zacząć przed dzieckiem, zasadniczo 7 miesięcy starać plus 9 miesięcy ciąży, mógł zacząć podczas starań.

81

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Agnes76 napisał/a:

Jak zaspał to teraz niech sam ponosi koszty.

Przecież poniesie. Nikt za niego studiów nie zrobi.


Aleksandra955 napisał/a:

To był właśnie okres kiedy on nie chciał studiować w swoim zawodzie i chciał popracować i zmienić branże. Ale racja mógł je zacząć przed dzieckiem, zasadniczo 7 miesięcy starać plus 9 miesięcy ciąży, mógł zacząć podczas starań.

Wtedy miałabyś pretensje, że jesteś w ciąży zostawiana bez wsparcia.

82

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Lady Loka napisał/a:

U nas jest tak, że jakbym ja chciała studiować, to też mąż by mnie kopał, żebym to robiła, żebym się mogła rozwijać. Ba, długo trzymał swoją karierę w miejscu, żebym ja mogła się rozwijać. Autorka mogła swoje zrobić, on wspierał, zamiast jej wyrzucać, że się mało widzą. Niech on teraz też spróbuje.

W życiu tak powinno być, że jedno wspiera drugie. Twój mąż stanął na wysokości zadania, i chwała mu za to.
Są jednak takie momenty w życiu rodziny, że trzeba decydować co jest najważniejsze, bo nie da się trzymać zbyt wielu srok za ogon.
Jeśli te studia nie są koniecznością, jeśli mógłby je teraz olać, to moim zdaniem powinien z nimi poczekać.
O taka fanaberia wink

83

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Agnes76 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

U nas jest tak, że jakbym ja chciała studiować, to też mąż by mnie kopał, żebym to robiła, żebym się mogła rozwijać. Ba, długo trzymał swoją karierę w miejscu, żebym ja mogła się rozwijać. Autorka mogła swoje zrobić, on wspierał, zamiast jej wyrzucać, że się mało widzą. Niech on teraz też spróbuje.

W życiu tak powinno być, że jedno wspiera drugie. Twój mąż stanął na wysokości zadania, i chwała mu za to.
Są jednak takie momenty w życiu rodziny, że trzeba decydować co jest najważniejsze, bo nie da się trzymać zbyt wielu srok za ogon.
Jeśli te studia nie są koniecznością, jeśli mógłby je teraz olać, to moim zdaniem powinien z nimi poczekać.
O taka fanaberia wink

Tylko znowu, kiedy ma je zrobić? Żaden moment nie będzie dobry, zawsze będą problemy, bo go nie będzie w weekendy, a tu żłobek, przedszkole, wyjazd, wizyta teściowej, drugie dziecko.
Paradoksalnie teraz właśnie moment jest całkiem spoko. Jakby zaczął je rok temu to teraz byłby najazd, że Autorka dopiero co urodziła, a on studiuje i nie ma dla nich czasu.

84

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

I tutaj różnimy się w ocenie, kiedy kobieta najbardziej potrzebuje wsparcia w opiece nad dzieckiem.

85

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Agnes76 napisał/a:

I tutaj różnimy się w ocenie, kiedy kobieta najbardziej potrzebuje wsparcia w opiece nad dzieckiem.

Ale ona ma to wsparcie od niego cały czas i jeszcze nie rozmawiali na ten temat, żeby zastanowić się, co się zmieni, jak on na studia pójdzie. Studia są od lutego, nie od przyszłego weekendu i nie od poprzedniego weekendu.

86 Ostatnio edytowany przez anna.zakochana (2022-10-27 21:57:55)

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

moim zdaniem problemem nie jest sam fakt studiów, tylko to że on nie przyszedł do niej żeby tą decyzję podjęli razem.
bo Loka piszesz, że byś mobilizowała Twojego męża. wiele z nas by tak zrobiło ja też. ale co gdyby on za Twoimi plecami się zgodził na te studia, nie przychodząc i nie pytając czy dadzą radę? tym bardziej, że to burzy ich dotychczasowe ustalenia. on powinien powiedzieć np. że te studia są bardzo ważne dla niego i prosi ją teraz o wsparcie i ZMIANĘ ustaleń, a jak skończy to będzie dla niej czas na karierę. czy coś w tym stylu. a póki co to zgadzam się z Agnes, że on zachowuje się egoistycznie.
a do tego - on zaczyna studia w lutym więc dziecko będzie miało jakieś 5 miesięcy. szczerze? dla mnie najtrudniejszy okres w opiece był właśnie między 5 miesiącem a rokiem.

87 Ostatnio edytowany przez Aleksandra955 (2022-10-27 22:03:01)

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

Mi to ostanio odbija.
Musimy porozmawiać, ale jeszcze nie teraz. Ja się czasami muszę zadusić w sobie, bo takie hormony.
Walą emocje.
Wykąpaliśmy małą, mąż pojechał na siłownię z kolegą.
Okres ciąży - nie trzeba szczególnego wsparcia. Ok. Waliło mi na głowę, bo nie czułam się seksownie. Sama się nakręcałam. W ciąży pierwszy raz zrobiłam scenę zazdrości. A uwiezcie mi, ja nie mam o co być zazdrosna.
Ta zazdrość strasznie mnie trzyma. Minie?
A to nie było, że on podjął już ostateczną decyzję. On mi powiedział, że musi zrobić te studia i chciałby zacząć od lutego, bo nie wyobraża sobie iść na nie teraz.

88 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2022-10-27 22:06:46)

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Aleksandra955 napisał/a:

(...) Minie?

To zależy od... Ciebie.
Jeśli będziesz karmić swego, wybacz, świra, to rozrastać się on będzie. Możesz jednak wziąć go na smycz i mocno trzymać w garści.


Daj sobie szansę. Całej Waszej trójce także.

89

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Wielokropek napisał/a:
Aleksandra955 napisał/a:

(...) Minie?

To zależy od... Ciebie.
Jeśli będziesz karmić swego, wybacz, świra, to rozrastać się on będzie. Możesz jednak wziąć go na smycz i mocno trzymać w garści.


Daj sobie szansę. Całej Waszej trójce także.

Żeby nie było, ja serio przed ciążą taka nie byłam, coś mi odbiło...

90 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2022-10-27 22:13:29)

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

Dlatego w pierwszym poście potwierdziłam Twe stwierdzenie o tym, że hormony wariują.

Trzymaj się rozumu. smile

Z tego, co do tej pory napisałaś jesteście z mężem dobrymi i mądrymi ludźmi. Daj czasowi i sobie czas. Bądź łagodną, także dla siebie. smile

91

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
anna.zakochana napisał/a:

moim zdaniem problemem nie jest sam fakt studiów, tylko to że on nie przyszedł do niej żeby tą decyzję podjęli razem.
bo Loka piszesz, że byś mobilizowała Twojego męża. wiele z nas by tak zrobiło ja też. ale co gdyby on za Twoimi plecami się zgodził na te studia, nie przychodząc i nie pytając czy dadzą radę? tym bardziej, że to burzy ich dotychczasowe ustalenia. on powinien powiedzieć np. że te studia są bardzo ważne dla niego i prosi ją teraz o wsparcie i ZMIANĘ ustaleń, a jak skończy to będzie dla niej czas na karierę. czy coś w tym stylu. a póki co to zgadzam się z Agnes, że on zachowuje się egoistycznie.
a do tego - on zaczyna studia w lutym więc dziecko będzie miało jakieś 5 miesięcy. szczerze? dla mnie najtrudniejszy okres w opiece był właśnie między 5 miesiącem a rokiem.

W naszym przypadku prawdopodobnie wyglądałoby to tak:

1. Ej poszłabym/poszedłbym na studia
2. Spoko, idź. A z czego te studia?

I tyle. Nie byłoby rozmów o zmianie ustaleń czy coś.

Jak zmieniałam pracę to też mówiłam mężowi "Tego dnia mam rozmowę, możesz iść na spacer" (bo mieszkaliśmy w małym mieszkaniu).
Po prostu jakoś nie uważam, że sam fakt bycia w małżeństwie sprawia, że mąż musi przyjść i zapytać mnie o zgodę jeszcze argumentując jak to dla niego ważne. Ale to my tak budujemy związek. I my też mierzymy siły na zamiary, bo wiadomo np. że mąż nie przyjdzie teraz i nie powie, że przeprowadzamy się do Warszawy. Ale w obrębie takiej racjonalności, to bez problemu.

92 Ostatnio edytowany przez anna.zakochana (2022-10-27 22:15:05)

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

tylko zmiana Twojej pracy nie wpływała na to że  maż musiał z czegoś zrezygnować. więc to wydaje mi się naturalne co mówisz.
z tego co pisała Autorka, chciała po pół roku wrócić do pracy a tak nie będzie mogła. dlatego uważam, że decyzja powinna była być podjęta wspólnie, bo zmienia ustalenia dotyczące jej kariery.

93

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

Przy najbliższej wizycie u lekarza opowiedz o swych nieadekwatnych reakcjach. Jedna z mych znajomych "odkryła" w ten sposób problemy z tarczycą, zaczęła brać leki i rozum wrócił na swe miejsce. smile

94 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2022-10-27 22:18:05)

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Aleksandra955 napisał/a:
Wielokropek napisał/a:
Aleksandra955 napisał/a:

(...) Minie?

To zależy od... Ciebie.
Jeśli będziesz karmić swego, wybacz, świra, to rozrastać się on będzie. Możesz jednak wziąć go na smycz i mocno trzymać w garści.


Daj sobie szansę. Całej Waszej trójce także.

Żeby nie było, ja serio przed ciążą taka nie byłam, coś mi odbiło...

Nic Ci nie odbiło.
Przed ciążą nie byłaś odpowiedzialna za nikogo więcej niż Ty.
Przed ciążą mogłaś pewne rzeczy odpuścić, a teraz już nie możesz.
Ciąża i poród i  dziecko zmienia wszystko w życiu kobiety.
Nie daj sobie wmówić, że masz jakiegoś świra, choćby dlatego, że nikt na poziomie i ze znajomością tematu nie napisze Ci niczego takiego.

95

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
anna.zakochana napisał/a:

z tego co pisała Autorka, chciała po pół roku wrócić do pracy a tak nie będzie mogła.

Dlaczego nie będzie mogła?

96

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
M!ri napisał/a:
anna.zakochana napisał/a:

z tego co pisała Autorka, chciała po pół roku wrócić do pracy a tak nie będzie mogła.

Dlaczego nie będzie mogła?

Bo dziecko będzie wymagać opieki 24/7
Kto ją zastąpi gdy mąż będzie pracował i studiował?

97 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2022-10-27 22:23:35)

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
anna.zakochana napisał/a:

tylko zmiana Twojej pracy nie wpływała na to że  maż musiał z czegoś zrezygnować. więc to wydaje mi się naturalne co mówisz.
z tego co pisała Autorka, chciała po pół roku wrócić do pracy a tak nie będzie mogła. dlatego uważam, że decyzja powinna była być podjęta wspólnie, bo zmienia ustalenia dotyczące jej kariery.

Oj wpływała wtedy na wiele rzeczy, tylko nie będę się o nich rozpisywać. Wpłynęło też na to, że mój mąż, który też chciał pracę zmieniać wstrzymał się ze swoją zmianą no i niestety przepadła mu możliwość czegoś lepszego. Ale mocno też wpłynęła ogólnie na nasze życie prywatne.

A co do powrotu do pracy Autorki, to przecież i tak  w tej kwestii akurat niewiele się zmienia. Mąż normalnie pracuje i nawet bez studiów by pracował. Tak czy inaczej dziecko musi być przez czas pracy Autorki w jakiejś placówce i to nie jest zależne od jego studiów lub ich braku.
Padła rozkmina o jakiejś ogromnej ilości nauki i projektów, które mąż będzie robił po pracy, ale nie wiemy tego. To są zaoczne studia i prowadzący doskonale wiedzą o tym, że tam są ludzie, którzy mają życie poza studiami i to życie jest dla nich priorytetem.
Przecież z tych studiów zawsze może zrezygnować, albo po semestrze wziąć dziekankę i skończyć rok później. Wszystko można jak się chce. Może chociaż spróbować.

Ostatecznie zawsze może zejść na 3/4 etatu na czas studiów, po kieszeni to bardzo nie uderza, w pracy może powiedzieć, że to studia i poświęcać godzinę dziennie na naukę.

Edit. NIKT nie mówi, że Autorka ma świra... ale jest 3 tygodnie po porodzie. Ma burzę hormonalną w sobie. I to jest naturalne, że reaguje nieracjonalnie. Ja pamiętam siebie 2 doby po porodzie i to była masakra. Moje reakcje były zupełnie nieadekwatne do tego, jaka była rzeczywistość.

98

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

Agnes76,
niczego nie wmawiam. smile Rozumiem jednak, że to co napisałam zinterpretowałaś niezgodnie z mymi intencjami.
Cóż, zdarza się. smile

99

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Lady Loka napisał/a:

A co do powrotu do pracy Autorki, to przecież i tak  w tej kwestii akurat niewiele się zmienia. Mąż normalnie pracuje i nawet bez studiów by pracował. Tak czy inaczej dziecko musi być przez czas pracy Autorki w jakiejś placówce i to nie jest zależne od jego studiów lub ich braku.
Padła rozkmina o jakiejś ogromnej ilości nauki i projektów, które mąż będzie robił po pracy, ale nie wiemy tego. To są zaoczne studia i prowadzący doskonale wiedzą o tym, że tam są ludzie, którzy mają życie poza studiami i to życie jest dla nich priorytetem.
Przecież z tych studiów zawsze może zrezygnować, albo po semestrze wziąć dziekankę i skończyć rok później. Wszystko można jak się chce. Może chociaż spróbować.

Ostatecznie zawsze może zejść na 3/4 etatu na czas studiów, po kieszeni to bardzo nie uderza, w pracy może powiedzieć, że to studia i poświęcać godzinę dziennie na naukę.

Edit. NIKT nie mówi, że Autorka ma świra... ale jest 3 tygodnie po porodzie. Ma burzę hormonalną w sobie. I to jest naturalne, że reaguje nieracjonalnie. Ja pamiętam siebie 2 doby po porodzie i to była masakra. Moje reakcje były zupełnie nieadekwatne do tego, jaka była rzeczywistość.

zdaje się on miał przejąć rodzicielski a tak nie przejmie. nie ywobrażam sobie oddać półroczne dziecko do placówki smile

100

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
anna.zakochana napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

A co do powrotu do pracy Autorki, to przecież i tak  w tej kwestii akurat niewiele się zmienia. Mąż normalnie pracuje i nawet bez studiów by pracował. Tak czy inaczej dziecko musi być przez czas pracy Autorki w jakiejś placówce i to nie jest zależne od jego studiów lub ich braku.
Padła rozkmina o jakiejś ogromnej ilości nauki i projektów, które mąż będzie robił po pracy, ale nie wiemy tego. To są zaoczne studia i prowadzący doskonale wiedzą o tym, że tam są ludzie, którzy mają życie poza studiami i to życie jest dla nich priorytetem.
Przecież z tych studiów zawsze może zrezygnować, albo po semestrze wziąć dziekankę i skończyć rok później. Wszystko można jak się chce. Może chociaż spróbować.

Ostatecznie zawsze może zejść na 3/4 etatu na czas studiów, po kieszeni to bardzo nie uderza, w pracy może powiedzieć, że to studia i poświęcać godzinę dziennie na naukę.

Edit. NIKT nie mówi, że Autorka ma świra... ale jest 3 tygodnie po porodzie. Ma burzę hormonalną w sobie. I to jest naturalne, że reaguje nieracjonalnie. Ja pamiętam siebie 2 doby po porodzie i to była masakra. Moje reakcje były zupełnie nieadekwatne do tego, jaka była rzeczywistość.

zdaje się on miał przejąć rodzicielski a tak nie przejmie. nie ywobrażam sobie oddać półroczne dziecko do placówki smile

Tak, miał ogarnąć pracę tak, żeby do 15 pracować, a ja od 15 do 18.

101

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

To nie musi być wina hormonów, że jesteś zazdrosna, tylko drzemiącej w Tobie takiej predyspozycji.
W ciąży wiadomo czułaś się mniej atrakcyjna i to się ujawniło, teraz jak będzie studiował, spotka wiele atrakcyjnych kobiet i to Ci spać nie daje big_smile  Bo Ty oczywiście będziesz widziała się ta brzydsza, grubsza...

Ale to tak nie działa normalnie, jak macie do siebie zaufanie, nie powinna się włączać taka nieuzasadniona zazdrość.

Dlatego tarczycę powinnaś zbadać, ale terapia jak najbardziej wskazana, zanim nie zniszczysz małżeństwa, bo taka chora zazdrość jest bardzo destrukcyjna.

102

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

OK, to tu rozwiązania na pewno są, jeśli to tylko 3h dziennie to niania może wskoczyć bez problemu i do tej pracy wrócisz. moja rada - nie rezygnuj z tego.

niemniej cały czas największym Waszym problemem jest brak rozmowy o tym jak Wasze życiebędzie wyglądać. szczególnie że dobre nianie nie rosną na drzewach. ja swojej nie oddam big_smile
i bądź dla siebie wyrozumiała, 3 tygodnie po porodzie to NIC.

103

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Agnes76 napisał/a:
M!ri napisał/a:
anna.zakochana napisał/a:

z tego co pisała Autorka, chciała po pół roku wrócić do pracy a tak nie będzie mogła.

Dlaczego nie będzie mogła?

Bo dziecko będzie wymagać opieki 24/7
Kto ją zastąpi gdy mąż będzie pracował i studiował?

Studia mąż będzie miał w co drugi weekend. Ona chciała w weekendy pracować że jej przeszkadza, że wtedy nie będzie go w domu?


Edit:

Aleksandra955 napisał/a:

Tak, miał ogarnąć pracę tak, żeby do 15 pracować, a ja od 15 do 18.

Czyli jego nieobecność w weekendy w niczym nie przeszkadza.

104

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
M!ri napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
M!ri napisał/a:

Dlaczego nie będzie mogła?

Bo dziecko będzie wymagać opieki 24/7
Kto ją zastąpi gdy mąż będzie pracował i studiował?

Studia mąż będzie miał w co drugi weekend. Ona chciała w weekendy pracować że jej przeszkadza, że wtedy nie będzie go w domu?


Edit:

Aleksandra955 napisał/a:

Tak, miał ogarnąć pracę tak, żeby do 15 pracować, a ja od 15 do 18.

Czyli jego nieobecność w weekendy w niczym nie przeszkadza.

no trochę "przeszkadza", bo nie odciąża jej w te weekendy i ona nie odpoczywa.
teoretycznie można ustalić że pozostałe dwa to on się w głównej części opiekuje dzieckiem, ale właśnie - ROZMOWA smile

105

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

Aleksandro955,
zaledwie trzy tygodnie temu urodziłaś córkę. Daj sobie czas, nie dziel włosa na czworo.

106

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
wieka napisał/a:

To nie musi być wina hormonów, że jesteś zazdrosna, tylko drzemiącej w Tobie takiej predyspozycji.
W ciąży wiadomo czułaś się mniej atrakcyjna i to się ujawniło, teraz jak będzie studiował, spotka wiele atrakcyjnych kobiet i to Ci spać nie daje big_smile  Bo Ty oczywiście będziesz widziała się ta brzydsza, grubsza...

Ale to tak nie działa normalnie, jak macie do siebie zaufanie, nie powinna się włączać taka nieuzasadniona zazdrość.

Dlatego tarczycę powinnaś zbadać, ale terapia jak najbardziej wskazana, zanim nie zniszczysz małżeństwa, bo taka chora zazdrość jest bardzo destrukcyjna.

Tak jak pisałam kiedyś tak nie było.

107

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Aleksandra955 napisał/a:
anna.zakochana napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

A co do powrotu do pracy Autorki, to przecież i tak  w tej kwestii akurat niewiele się zmienia. Mąż normalnie pracuje i nawet bez studiów by pracował. Tak czy inaczej dziecko musi być przez czas pracy Autorki w jakiejś placówce i to nie jest zależne od jego studiów lub ich braku.
Padła rozkmina o jakiejś ogromnej ilości nauki i projektów, które mąż będzie robił po pracy, ale nie wiemy tego. To są zaoczne studia i prowadzący doskonale wiedzą o tym, że tam są ludzie, którzy mają życie poza studiami i to życie jest dla nich priorytetem.
Przecież z tych studiów zawsze może zrezygnować, albo po semestrze wziąć dziekankę i skończyć rok później. Wszystko można jak się chce. Może chociaż spróbować.

Ostatecznie zawsze może zejść na 3/4 etatu na czas studiów, po kieszeni to bardzo nie uderza, w pracy może powiedzieć, że to studia i poświęcać godzinę dziennie na naukę.

Edit. NIKT nie mówi, że Autorka ma świra... ale jest 3 tygodnie po porodzie. Ma burzę hormonalną w sobie. I to jest naturalne, że reaguje nieracjonalnie. Ja pamiętam siebie 2 doby po porodzie i to była masakra. Moje reakcje były zupełnie nieadekwatne do tego, jaka była rzeczywistość.

zdaje się on miał przejąć rodzicielski a tak nie przejmie. nie ywobrażam sobie oddać półroczne dziecko do placówki smile

Tak, miał ogarnąć pracę tak, żeby do 15 pracować, a ja od 15 do 18.

No to będzie się uczył po 18. Wszystko jest do dogadania przecież.

108

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
anna.zakochana napisał/a:
M!ri napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Bo dziecko będzie wymagać opieki 24/7
Kto ją zastąpi gdy mąż będzie pracował i studiował?

Studia mąż będzie miał w co drugi weekend. Ona chciała w weekendy pracować że jej przeszkadza, że wtedy nie będzie go w domu?


Edit:

Aleksandra955 napisał/a:

Tak, miał ogarnąć pracę tak, żeby do 15 pracować, a ja od 15 do 18.

Czyli jego nieobecność w weekendy w niczym nie przeszkadza.

no trochę "przeszkadza", bo nie odciąża jej w te weekendy i ona nie odpoczywa.
teoretycznie można ustalić że pozostałe dwa to on się w głównej części opiekuje dzieckiem, ale właśnie - ROZMOWA smile

Czekaj. On jeszcze nie studiuje tongue więc jak można pisać, że on jej nie odciąża, a ona nie odpoczywa big_smile skoro to jeszcze nie zaistniało?

Najwyżej zajmie się dzieckiem w wolny weekend, a Autorka pójdzie z koleżankami do spa.

109

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Lady Loka napisał/a:
anna.zakochana napisał/a:
M!ri napisał/a:

Studia mąż będzie miał w co drugi weekend. Ona chciała w weekendy pracować że jej przeszkadza, że wtedy nie będzie go w domu?


Edit:
Czyli jego nieobecność w weekendy w niczym nie przeszkadza.

no trochę "przeszkadza", bo nie odciąża jej w te weekendy i ona nie odpoczywa.
teoretycznie można ustalić że pozostałe dwa to on się w głównej części opiekuje dzieckiem, ale właśnie - ROZMOWA smile

Czekaj. On jeszcze nie studiuje tongue więc jak można pisać, że on jej nie odciąża, a ona nie odpoczywa big_smile skoro to jeszcze nie zaistniało?

Najwyżej zajmie się dzieckiem w wolny weekend, a Autorka pójdzie z koleżankami do spa.

no trochę się zagalopowałam z czasem teraźniejszym, fakt ;P
ja myślę że oni to dograją sobie, jak w końcu pogadają. trzymam kciuki smile

110

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

Dziwny ten temat sie zrobil.

Mojemu przyjacielowi urodzilo sie niedawno dziecko.
Przed urodzinami pracowal w 2 firmach jednoczesnie.
Jak sie dziecko urodzilo to zostawil sobie tylko prace, ktora mniej od niego wymagala.
Mimo, ze sa dziadkowie itp.

To jest kierunek zmian w zdrowych rodzinach - pojawiaja sie nowe, rodzinne obowiazki wiec robi sie dla nich czas kosztem osobistych.
Rodzinne obowiazki sie zmniejsza, mozna miec wiecej osobistych.

To nawet nie jest temat do dyskusji. Tu nie ma o czym dyskutowac.
Jak sie priorytetyzuje swoja kariere to sie dzieci nie robi.
Jakis totalny obled jest w tym watku.

111 Ostatnio edytowany przez Szeptuch (2022-10-28 08:29:58)

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

Loka loka loka bo ty nic nie rozumiesz.
Tu nie chodzi o dobro tej rodziny.
Tu nie chodzi o rozmowę/ kompromis/ wypracowanie modelu który współpracy który będzie przynosił korzyści rodzinie. Tutaj chodzi o prymitywna wojnę płci.

Niektóre panie ( nie wymieniam nicków bo nie chcę mieć z nimi do czynienia ) żyją w świecie gdzie kobieta MUSI stawiać okoniem swojemu partnerowi w imię jakiegoś chorego rewanżu i odpowiedzialności tak dziedzicznej jak i dziejowej.

Zobacz jak entuzjastycznie przyjęto twoja informacje że to twój mąż postanowił się " poświęcić" Jaki wspaniały w tedy im się okazał, bo dla nich tylko mężczyzna uległy nie jest zły.

Dla nic nie ma znaczenia że jako dwoje dorosłych ludzi dosliscie do porozumienia i jako rodzina okresliliscie co dla WAS jest najlepsze. Nie nie nie, to nie ma znaczenia ważne że samiec jest na dole a ty na górze.

Pamiętasz ta Kaśkę z ostatniego wątku gdzie zamieniała życie swojego męża w piekło?
A co zobaczyły te panie?
Fakt że odpowiedział że jego żona nie cieszy się z jego małych sukcesów i jedyne co może usłyszeć to więcej przykrow słów dla tych pań jest RÓWNOWAŻNE z tym co ona robiła przez te lata. Dokładnie to napisały.

I niech ktoś mi powie że solidarność jajników i współczesny feminizm nie są szkodliwe.
Bo w ich rzeczywistości to facet jest zawsze winny.
Nawet tutaj facet nie poszedł jeszcze na studia, już pomine  fakt że zacznę 4 dni w miesiącu to one już wiedzą że będzie zaniedbywał dziecko i żonę i ogólnie jest zły i podły samiec.

Tak funkcjonuje ich świat, świat w którym kobieta jest wieczna męczennicą, wieczna ofiarą, przy czym cały czas powtarzają jakie to kobiety nie są super, silne ,niezależne i i ogólnie women power

112

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Szeptuch napisał/a:

Loka loka loka bo ty nic nie rozumiesz.
Tu nie chodzi o dobro tej rodziny.
Tu nie chodzi o rozmowę/ kompromis/ wypracowanie modelu który współpracy który będzie przynosił korzyści rodzinie. Tutaj chodzi o prymitywna wojnę płci.

Niektóre panie ( nie wymieniam nicków bo nie chcę mieć z nimi do czynienia ) żyją w świecie gdzie kobieta MUSI stawiać okoniem swojemu partnerowi w imię jakiegoś chorego rewanżu i odpowiedzialności tak dziedzicznej jak i dziejowej.

Zobacz jak entuzjastycznie przyjęto twoja informacje że to twój mąż postanowił się " poświęcić" Jaki wspaniały w tedy im się okazał, bo dla nich tylko mężczyzna uległy nie jest zły.

Dla nic nie ma znaczenia że jako dwoje dorosłych ludzi dosliscie do porozumienia i jako rodzina okresliliscie co dla WAS jest najlepsze. Nie nie nie, to nie ma znaczenia ważne że samiec jest na dole a ty na górze.

Pamiętasz ta Kaśkę z ostatniego wątku gdzie zamieniała życie swojego męża w piekło?
A co zobaczyły te panie?
Fakt że odpowiedział że jego żona nie cieszy się z jego małych sukcesów i jedyne co może usłyszeć to więcej przykrow słów dla tych pań jest RÓWNOWAŻNE z tym co ona robiła przez te lata. Dokładnie to napisały.

I niech ktoś mi powie że solidarność jajników i współczesny feminizm nie są szkodliwe.
Bo w ich rzeczywistości to facet jest zawsze winny.
Nawet tutaj facet nie poszedł jeszcze na studia, już pomine  fakt że zacznę 4 dni w miesiącu to one już wiedzą że będzie zaniedbywał dziecko i żonę i ogólnie jest zły i podły samiec.

Tak funkcjonuje ich świat, świat w którym kobieta jest wieczna męczennicą, wieczna ofiarą, przy czym cały czas powtarzają jakie to kobiety nie są super, silne ,niezależne i i ogólnie women power

Facet jest od ogarniania i zabezpieczania ekonomicznego bytu rodziny i jego obowiązkiem jest rozwijać się tak aby robić to lepiej. To znaczy, żeby rodzina miała więcej dóbr, więcej oszczędności itp. żeby dziecko np. mogło kiedyś pójść do lepszych szkół, miało coś na start.
Od dopieszczania dziecka jest matka.
No chyba, że facetowi się tak źle trafiło, że ma w domu same dzieci, a największym dzieckiem jest jego żona.

113

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Snake napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Loka loka loka bo ty nic nie rozumiesz.
Tu nie chodzi o dobro tej rodziny.
Tu nie chodzi o rozmowę/ kompromis/ wypracowanie modelu który współpracy który będzie przynosił korzyści rodzinie. Tutaj chodzi o prymitywna wojnę płci.

Niektóre panie ( nie wymieniam nicków bo nie chcę mieć z nimi do czynienia ) żyją w świecie gdzie kobieta MUSI stawiać okoniem swojemu partnerowi w imię jakiegoś chorego rewanżu i odpowiedzialności tak dziedzicznej jak i dziejowej.

Zobacz jak entuzjastycznie przyjęto twoja informacje że to twój mąż postanowił się " poświęcić" Jaki wspaniały w tedy im się okazał, bo dla nich tylko mężczyzna uległy nie jest zły.

Dla nic nie ma znaczenia że jako dwoje dorosłych ludzi dosliscie do porozumienia i jako rodzina okresliliscie co dla WAS jest najlepsze. Nie nie nie, to nie ma znaczenia ważne że samiec jest na dole a ty na górze.

Pamiętasz ta Kaśkę z ostatniego wątku gdzie zamieniała życie swojego męża w piekło?
A co zobaczyły te panie?
Fakt że odpowiedział że jego żona nie cieszy się z jego małych sukcesów i jedyne co może usłyszeć to więcej przykrow słów dla tych pań jest RÓWNOWAŻNE z tym co ona robiła przez te lata. Dokładnie to napisały.

I niech ktoś mi powie że solidarność jajników i współczesny feminizm nie są szkodliwe.
Bo w ich rzeczywistości to facet jest zawsze winny.
Nawet tutaj facet nie poszedł jeszcze na studia, już pomine  fakt że zacznę 4 dni w miesiącu to one już wiedzą że będzie zaniedbywał dziecko i żonę i ogólnie jest zły i podły samiec.

Tak funkcjonuje ich świat, świat w którym kobieta jest wieczna męczennicą, wieczna ofiarą, przy czym cały czas powtarzają jakie to kobiety nie są super, silne ,niezależne i i ogólnie women power

Facet jest od ogarniania i zabezpieczania ekonomicznego bytu rodziny i jego obowiązkiem jest rozwijać się tak aby robić to lepiej. To znaczy, żeby rodzina miała więcej dóbr, więcej oszczędności itp. żeby dziecko np. mogło kiedyś pójść do lepszych szkół, miało coś na start.
Od dopieszczania dziecka jest matka.
No chyba, że facetowi się tak źle trafiło, że ma w domu same dzieci, a największym dzieckiem jest jego żona.

Amen, Panowie! Włos się jeży jak się czyta niektóre komentarze (nie tylko pań, o dziwo) i właściwie zastanawiam się, czego one chcą? Ciągle w roli ofiary, na sztandarach "samiec twój wróg!" i miotanie się między rzeczywistością a fantazją.
Kobiety w dzisiejszych czasach są tak bardzo samotne, że się przykro robi. One nie potrzebują faceta jak pojawia się małe dziecko, tylko matki, babki, siostry, przyjaciółki, grupy kobiet. Od początku istnienia ludzkości, kobiety żyły w grupach innych kobiet i wychowywały dzieci mogąc liczyć na wsparcie i mądrość innych kobiet. To było normalne i naturalne. Dopiero teraz od kilkudziesięciu lat kobiety są pozostawione same sobie i histerycznie poszukują wsparcia u swoich partnerów, którzy choćby nie wiem jak się starali, to im tego nie dadzą.

114

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Snake napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Loka loka loka bo ty nic nie rozumiesz.
Tu nie chodzi o dobro tej rodziny.
Tu nie chodzi o rozmowę/ kompromis/ wypracowanie modelu który współpracy który będzie przynosił korzyści rodzinie. Tutaj chodzi o prymitywna wojnę płci.

Niektóre panie ( nie wymieniam nicków bo nie chcę mieć z nimi do czynienia ) żyją w świecie gdzie kobieta MUSI stawiać okoniem swojemu partnerowi w imię jakiegoś chorego rewanżu i odpowiedzialności tak dziedzicznej jak i dziejowej.

Zobacz jak entuzjastycznie przyjęto twoja informacje że to twój mąż postanowił się " poświęcić" Jaki wspaniały w tedy im się okazał, bo dla nich tylko mężczyzna uległy nie jest zły.

Dla nic nie ma znaczenia że jako dwoje dorosłych ludzi dosliscie do porozumienia i jako rodzina okresliliscie co dla WAS jest najlepsze. Nie nie nie, to nie ma znaczenia ważne że samiec jest na dole a ty na górze.

Pamiętasz ta Kaśkę z ostatniego wątku gdzie zamieniała życie swojego męża w piekło?
A co zobaczyły te panie?
Fakt że odpowiedział że jego żona nie cieszy się z jego małych sukcesów i jedyne co może usłyszeć to więcej przykrow słów dla tych pań jest RÓWNOWAŻNE z tym co ona robiła przez te lata. Dokładnie to napisały.

I niech ktoś mi powie że solidarność jajników i współczesny feminizm nie są szkodliwe.
Bo w ich rzeczywistości to facet jest zawsze winny.
Nawet tutaj facet nie poszedł jeszcze na studia, już pomine  fakt że zacznę 4 dni w miesiącu to one już wiedzą że będzie zaniedbywał dziecko i żonę i ogólnie jest zły i podły samiec.

Tak funkcjonuje ich świat, świat w którym kobieta jest wieczna męczennicą, wieczna ofiarą, przy czym cały czas powtarzają jakie to kobiety nie są super, silne ,niezależne i i ogólnie women power

Facet jest od ogarniania i zabezpieczania ekonomicznego bytu rodziny i jego obowiązkiem jest rozwijać się tak aby robić to lepiej. To znaczy, żeby rodzina miała więcej dóbr, więcej oszczędności itp. żeby dziecko np. mogło kiedyś pójść do lepszych szkół, miało coś na start.
Od dopieszczania dziecka jest matka.
No chyba, że facetowi się tak źle trafiło, że ma w domu same dzieci, a największym dzieckiem jest jego żona.


Snake nie popadajmy z skrajności w skrajność.
Bo kobiet które przejechały się na takim modelu naprawdę nie brakuje.
On się rozwija, on inwestuje w swoją karierę, znajomości i kontakty, on nabywa umiejętności, w tym czasie kobieta stoi w miejscu, czyli się cofa.

Jaki może być efekt?
On ją zostawia dla młodszej, ładniejszej pełnej energii, za nic mając dobra wierna kochająca żonę, bo ona kojarzy mu się już z nudnym życiem.

Dlatego kobieta która godzi się na rolę gospodyni domowej powinna zadbać aby mieć zabezpieczenie finansowe. Choćby mówi mężowi że część majątku będzie tylko jej , plus np opłacana składka emerytalna

Rodzina, dzieci to coś o co muszą zadbać obydwoje parterów. Razem się rozwijać, razem robić karierę, może i w wolniejszym tempie ale razem iść do przodu, razem opiekować i wychowywać dziecko. bo nie może być tak że dziecko to interes tylko kobiety, to jej ich wspólne dobro, więc dzielą się opieka , chorobowym urlopami , tak aby dziecko miała swoje rodziców a nie ojca na zdjęciu, bo w domu on tylko spi

115

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Tylwyth Teg napisał/a:

One nie potrzebują faceta jak pojawia się małe dziecko, tylko matki, babki, siostry, przyjaciółki, grupy kobiet. Od początku istnienia ludzkości, kobiety żyły w grupach innych kobiet i wychowywały dzieci mogąc liczyć na wsparcie i mądrość innych kobiet. To było normalne i naturalne. Dopiero teraz od kilkudziesięciu lat kobiety są pozostawione same sobie i histerycznie poszukują wsparcia u swoich partnerów, którzy choćby nie wiem jak się starali, to im tego nie dadzą.

Ale czasy się zmieniły i nie żyjemy jak kiedyś w małych wioskach, gdzie dzieci wychowuje się kolektywnie. Pamiętam, że na szkole rodzenia jakaś położna podniosła ten temat - powiedziała, że teraz ludzie potrzebują tych szkół nie ze względu na swoje widzimisię, tylko zmianę modelu życia. Łatwo się mówi, jak ktoś mieszka w jednej małej miejscowości z całą rodziną i może zawsze liczyć na czyjąś pomoc. Ale gdy np. para jest sama w dużym mieście, a rodzina 300+ km dalej, to facet po prostu musi być wsparciem w opiece nad dzieckiem, nie tylko wsparciem finansowym.

116

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

To, że ciąża, poród i połóg to fizjologia, nie choroba, wiadomo nie od dziś. To, że kobieta wymaga wtedy dużej bliskości innych osób (nie tylko męża), też. To, że w tym czasie jej hormony szaleją, także. Podsycanie tej burzy hormonalnej jest, delikatnie rzecz nazywając, nierozsądne. Wbrew - chyba - intencjom tych piastunek "zapalnego ogniska", skutki takiego działania mogą być opłakane. Bo wsparciem nie jest utrzymywanie drugiej osoby w jej świecie równoległym, nie jest też zaprzeczanie rzeczywistości.

Czasy się zmieniły, to prawda. Zresztą zmieniają się od początku świata. Prawdą też jest, że wiele osób wychodzi z tzw. tradycyjnego (by nie rzec adekwatniej, ale wówczas niektórzy larum by grali) modelu rodziny i wybiera partnerstwo (tak, wiem, mężczyzna nie urodzi dziecka). Obserwuje też od kilku lat niezwykle (a może zwykłe) zamieszanie i poplątanie. Bo z jednej strony sporo osób dąży do partnerstwa, ale jednocześnie, gdy jest tak im wygodniej, bez mrugnięcia okiem wracają do "tradycji', by za chwilę ponownie wyciąć hołubca i mieć pretensje, że przecież partnerstwo... .

Faktem jest, że autorka jest w połowie połogu, że (uwaga!) i dla niej, i dla niego to zupełnie nieznany czas, że (uwaga!) oboje potrzebują wsparcia. Wsparcia, nie zaś podsycania tego, co ma źródło w szalejących (rzecz w tym czasie normalna) hormonach.



***
Uprzedzając ewentualne uwagi.
Nie zabieram głosu, gdy temat jest mi "obcy". smile

117

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Szeptuch napisał/a:

Snake nie popadajmy z skrajności w skrajność.
Bo kobiet które przejechały się na takim modelu naprawdę nie brakuje.
On się rozwija, on inwestuje w swoją karierę, znajomości i kontakty, on nabywa umiejętności, w tym czasie kobieta stoi w miejscu, czyli się cofa.

Jaki może być efekt?
On ją zostawia dla młodszej, ładniejszej pełnej energii, za nic mając dobra wierna kochająca żonę, bo ona kojarzy mu się już z nudnym życiem.

Dlatego kobieta która godzi się na rolę gospodyni domowej powinna zadbać aby mieć zabezpieczenie finansowe. Choćby mówi mężowi że część majątku będzie tylko jej , plus np opłacana składka emerytalna

Rodzina, dzieci to coś o co muszą zadbać obydwoje parterów. Razem się rozwijać, razem robić karierę, może i w wolniejszym tempie ale razem iść do przodu, razem opiekować i wychowywać dziecko. bo nie może być tak że dziecko to interes tylko kobiety, to jej ich wspólne dobro, więc dzielą się opieka , chorobowym urlopami , tak aby dziecko miała swoje rodziców a nie ojca na zdjęciu, bo w domu on tylko spi

A gdzie ja napisałem, że kobieta ma rezygnować z własnej kariery? Spokojnie, niech urodzi dziecko, odsiedzi macierzyński, oddaje dziecko do żłobka albo zatrudni opiekunkę i wraca do roboty robić karierę.

118 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-10-28 10:18:41)

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Snake napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Loka loka loka bo ty nic nie rozumiesz.
Tu nie chodzi o dobro tej rodziny.
Tu nie chodzi o rozmowę/ kompromis/ wypracowanie modelu który współpracy który będzie przynosił korzyści rodzinie. Tutaj chodzi o prymitywna wojnę płci.

Niektóre panie ( nie wymieniam nicków bo nie chcę mieć z nimi do czynienia ) żyją w świecie gdzie kobieta MUSI stawiać okoniem swojemu partnerowi w imię jakiegoś chorego rewanżu i odpowiedzialności tak dziedzicznej jak i dziejowej.

Zobacz jak entuzjastycznie przyjęto twoja informacje że to twój mąż postanowił się " poświęcić" Jaki wspaniały w tedy im się okazał, bo dla nich tylko mężczyzna uległy nie jest zły.

Dla nic nie ma znaczenia że jako dwoje dorosłych ludzi dosliscie do porozumienia i jako rodzina okresliliscie co dla WAS jest najlepsze. Nie nie nie, to nie ma znaczenia ważne że samiec jest na dole a ty na górze.

Pamiętasz ta Kaśkę z ostatniego wątku gdzie zamieniała życie swojego męża w piekło?
A co zobaczyły te panie?
Fakt że odpowiedział że jego żona nie cieszy się z jego małych sukcesów i jedyne co może usłyszeć to więcej przykrow słów dla tych pań jest RÓWNOWAŻNE z tym co ona robiła przez te lata. Dokładnie to napisały.

I niech ktoś mi powie że solidarność jajników i współczesny feminizm nie są szkodliwe.
Bo w ich rzeczywistości to facet jest zawsze winny.
Nawet tutaj facet nie poszedł jeszcze na studia, już pomine  fakt że zacznę 4 dni w miesiącu to one już wiedzą że będzie zaniedbywał dziecko i żonę i ogólnie jest zły i podły samiec.

Tak funkcjonuje ich świat, świat w którym kobieta jest wieczna męczennicą, wieczna ofiarą, przy czym cały czas powtarzają jakie to kobiety nie są super, silne ,niezależne i i ogólnie women power

Facet jest od ogarniania i zabezpieczania ekonomicznego bytu rodziny i jego obowiązkiem jest rozwijać się tak aby robić to lepiej. To znaczy, żeby rodzina miała więcej dóbr, więcej oszczędności itp. żeby dziecko np. mogło kiedyś pójść do lepszych szkół, miało coś na start.
Od dopieszczania dziecka jest matka.
No chyba, że facetowi się tak źle trafiło, że ma w domu same dzieci, a największym dzieckiem jest jego żona.

Snake można się z Tobą zgodzić, ale to dotyczy wcześniejszych czasów, teraz kobiety są ambitne, samodzielne, nie chcą być na łasce i niełasce facetów, bo dobrze na tym często nie wychodziły.
Wszystko ma dobre i złe strony.

119 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2022-10-28 10:21:53)

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

.

120

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
bb8 napisał/a:

Ale czasy się zmieniły i nie żyjemy jak kiedyś w małych wioskach, gdzie dzieci wychowuje się kolektywnie. Pamiętam, że na szkole rodzenia jakaś położna podniosła ten temat - powiedziała, że teraz ludzie potrzebują tych szkół nie ze względu na swoje widzimisię, tylko zmianę modelu życia. Łatwo się mówi, jak ktoś mieszka w jednej małej miejscowości z całą rodziną i może zawsze liczyć na czyjąś pomoc. Ale gdy np. para jest sama w dużym mieście, a rodzina 300+ km dalej, to facet po prostu musi być wsparciem w opiece nad dzieckiem, nie tylko wsparciem finansowym.

Otóż to!
Kobieta nie może zostać z malutkim dzieckiem sama.
Jeśli nie ma w pobliżu rodziny, która ją w tym czasie aktywnie wspiera, to mąż powinien przy niej być i wspierać w wypełnianiu obowiązków.
Tutaj teściowa jest daleko, a o bliskiej rodzinie też nie ma ani słowa. Jedyną osobą na którą obecnie liczy jest mąż. Jeśli męża zabraknie to robi się wokół takiej kobiety pustka, którą będzie chciała w jakiś sposób zapełnić by mogła w miarę normalnie funkcjonować. Czasem tą pustkę wypełnia koleżanka albo przyjaciółka, a czasem inny mężczyzna. Więc w końcowym rozrachunku mężczyzna będzie miał to, w co zainwestuje.
Nikt nie pyta się matki czy przed ciążą zamierzała spędzać czas z dzieckiem, więc mężczyzna który decyduje się na dziecko i chce być ojcem tez powinien sobie zdawać sprawę z czym bycie ojcem się wiąże.

Studia to nie tylko wyjazdy raz na dwa tygodnie, to również czas który trzeba przeznaczyć na opanowanie nauki. Ile czasu przeznacza student na studiach stacjonarnych żeby zdobyć tytuł mgr? Mąż Autorki ma przerwę w nauce, wiec dodatkowo będzie musiał sobie przypomnieć wcześniejszy materiał. W praktyce będzie to wyglądać tak, że ona w jednym pokoju albo kuchni będzie się zajmować dzieckiem, a on w drugim pomieszczeniu będzie się uczył. Trzeba przyjąć, że  2-3 godziny dziennie będzie musiał poświęcić na studia, do tego 8 godzin pracy, do tego czas na dojazd i odpoczynek, jakieś wyjście na siłownię, żeby odreagować, i w sumie dla niej i dziecka nie będzie miał czasu wcale.
Właśnie te 2-3 godziny dziennie plus wyjazd raz na dwa tygodnie to czas, z który może spędzić z żoną i maleństwem.
Na studia powinien iść w tedy gdy dziecko dorośnie do przedszkola.

121

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

I jeszcze jedno.
Proponuję temat rozmowy miedzy młodymi rodzicami "Co zrobimy, by możliwe było wychowywanie naszej pociechy, powrót do pracy i na studia?"

Dziękuje za uwagę. smile

122

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Agnes76 napisał/a:

Otóż to!
Kobieta nie może zostać z malutkim dzieckiem sama.
Jeśli nie ma w pobliżu rodziny, która ją w tym czasie aktywnie wspiera, to mąż powinien przy niej być i wspierać w wypełnianiu obowiązków.

Acha, czyli faktycznie mężczyzna funduje sobie dwójkę dzieci, którymi musi się zajmować oprócz tego, że ma przynieść w zębach kasę na papu...

123

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Snake napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Otóż to!
Kobieta nie może zostać z malutkim dzieckiem sama.
Jeśli nie ma w pobliżu rodziny, która ją w tym czasie aktywnie wspiera, to mąż powinien przy niej być i wspierać w wypełnianiu obowiązków.

Acha, czyli faktycznie mężczyzna funduje sobie dwójkę dzieci, którymi musi się zajmować oprócz tego, że ma przynieść w zębach kasę na papu...

Bardzo to wszystko upraszczasz. Ona też ma sianko na papu, wprawdzie 80% tego, co normalnie, ale ma big_smile Ja na przykład zgadzam się z poglądem, że lepszego czasu na jego studia nie będzie. Ale też nie wierzę w schemat pt. 4 dni nauki w miesiącu - litości, to jest politechnika, a nie wyższa szkoła tarcia chrzanu. Jestem przekonana, że studia pochłoną mnóstwo czasu facetowi Autorki. Dlatego aby móc w tym wszystkim jeszcze poświęcić się opiece nad dzieckiem, trzeba będzie odpuścić siłownię i inne rozrywki. Fizycznie nie ma innej opcji.

124

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Snake napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Otóż to!
Kobieta nie może zostać z malutkim dzieckiem sama.
Jeśli nie ma w pobliżu rodziny, która ją w tym czasie aktywnie wspiera, to mąż powinien przy niej być i wspierać w wypełnianiu obowiązków.

Acha, czyli faktycznie mężczyzna funduje sobie dwójkę dzieci, którymi musi się zajmować oprócz tego, że ma przynieść w zębach kasę na papu...

]To policzmy ile godzin dziennie chce pracować mężczyzna, a ile godzin dziennie ma pracować kobieta żeby rodzina mogła mieć dzieci.
Może zrobisz takie szybkie wyliczenie, przyjmując założenie, że malutkie dziecko tak do 3 roku życia wymaga stałej, całodobowej opieki.
Podaj mi proszę w jakich godzinach każde z nich może liczyć odpoczynek od obowiązków.

125

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Snake napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Otóż to!
Kobieta nie może zostać z malutkim dzieckiem sama.
Jeśli nie ma w pobliżu rodziny, która ją w tym czasie aktywnie wspiera, to mąż powinien przy niej być i wspierać w wypełnianiu obowiązków.

Acha, czyli faktycznie mężczyzna funduje sobie dwójkę dzieci, którymi musi się zajmować oprócz tego, że ma przynieść w zębach kasę na papu...

Oczywiście, że tak big_smile Jedyny, słuszny model, nie wiedziałeś? Ma być, wspierać, zmniejszać godziny w pracy do minimum, a kiedy dziecko podrośnie, wrócić do zasuwania na dwa etaty, bo awans  przepadł, możliwości się oddaliły, ale pieniądze i godne życie są potrzebne smile By potem wysłuchiwać jak oddala się od rodziny i popada w "pracoholizm" big_smile I tak, tak, ja wiem, kobieta też może pracować, oczywiście smile Można posłać dziecko do żłobka lub przedszkola, brać wolne co miesiąc na tydzień bo zacznie się seria chorób i zarazy, wyżywać się na mężu za przemęczenie i nie możność bycia ani dobrą matką, ani dobrą pracownicą smile Kobiety same sobie to robią, ale to wina mężczyzn big_smile 
Kobiety chcą zjeść ciastko i mieć ciasto, ale jak próbujesz im wyjaśnić, że tak się nie da, to wpadają w złość i histerię big_smile Jak duże dzieci. No i oczywiście żądają traktowania ich poważnie i z godnością w tym wszystkim XD

126

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

Stworzyliście sobie chochoła i walczycie z nim. Tymczasem Autorka i jej facet zarabiają podobnie i nikt tu na nikim nie pasożytuje. Nie widać też, żeby mąż był tłamszony przez Autorkę. Skąd te projekcje, przykre doświadczenia, czy co?

127

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

Dziewczyny ja już mam doświadczenie w temacie studiów zaocznych plus pracy. Licencjata robiłam dziennie, na magisterkę rodzice mnie namawiali na dzienną, ale ja już wtedy miałam firmę i się uparłam na zaoczne. Dzisiaj twierdzę, że mniej bym się narobiła studujac dziennie i pracujące, bo zawsze jest ten weekend.
Ja nie mając rodziny i dziecka padałam na twarz studiując zacznie, nie raz płakałam ze zmęczenia, bo to nie są tylko 4 dni w miesiącu, to czasami 6 dni plus milon prac do oddania, egzaminów. Napisanie pracy.
Dlaczego nie wspominam o innych do pomocy?
Budujemy się, aktualnie zajmujemy górę domu moich rodziców, ich akurat więcej nie ma w domu niż są, ale jak są to też nie proszę o pomoc, bo założyliśmy sobie, że pierwszy miesiąc będziemy rozwijać relacje z dzieckiem, żeby nikt nas nie pouczał, nie męczył. Moja babcia uparła się na przyjście do nas jak mała miała tydzień, dziękuję bardzo, np. Konsultowałam z fizjoterapeutą jak podnosić, jak nosić dziecko, a babcia chce uczyć po swojemu ,,bo tak wychowałam mame, Ciebie". Mąż też wie, że ja potrzebuje teraz spokoju, ciszy w domu, a nie nauczycieli. Uczymy się wszystkiego razem, sami.

128

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
bb8 napisał/a:

Stworzyliście sobie chochoła i walczycie z nim. Tymczasem Autorka i jej facet zarabiają podobnie i nikt tu na nikim nie pasożytuje. Nie widać też, żeby mąż był tłamszony przez Autorkę. Skąd te projekcje, przykre doświadczenia, czy co?

Hahah jego ojciec siedzi pod pantoflem matki, mąż by się nie dał stłamsić. Tak zarabiamy podobnie, aktualnie nie, bo mając firmę to ja mam tak śmieszny macierzyński, że szkoda gadać.

129

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Tylwyth Teg napisał/a:
Snake napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Otóż to!
Kobieta nie może zostać z malutkim dzieckiem sama.
Jeśli nie ma w pobliżu rodziny, która ją w tym czasie aktywnie wspiera, to mąż powinien przy niej być i wspierać w wypełnianiu obowiązków.

Acha, czyli faktycznie mężczyzna funduje sobie dwójkę dzieci, którymi musi się zajmować oprócz tego, że ma przynieść w zębach kasę na papu...

Oczywiście, że tak big_smile Jedyny, słuszny model, nie wiedziałeś? Ma być, wspierać, zmniejszać godziny w pracy do minimum, a kiedy dziecko podrośnie, wrócić do zasuwania na dwa etaty, bo awans  przepadł, możliwości się oddaliły, ale pieniądze i godne życie są potrzebne smile By potem wysłuchiwać jak oddala się od rodziny i popada w "pracoholizm" big_smile I tak, tak, ja wiem, kobieta też może pracować, oczywiście smile Można posłać dziecko do żłobka lub przedszkola, brać wolne co miesiąc na tydzień bo zacznie się seria chorób i zarazy, wyżywać się na mężu za przemęczenie i nie możność bycia ani dobrą matką, ani dobrą pracownicą smile Kobiety same sobie to robią, ale to wina mężczyzn big_smile 
Kobiety chcą zjeść ciastko i mieć ciasto, ale jak próbujesz im wyjaśnić, że tak się nie da, to wpadają w złość i histerię big_smile Jak duże dzieci. No i oczywiście żądają traktowania ich poważnie i z godnością w tym wszystkim XD

Czytając forum mam jeszcze inna refleksje.
Najlepiej więc nie mieć dziecka do 30, wtedy pokończyć szkoły, kursy, dyplomy, rozwinąć karierę (pisze tu i kobietach i mezczyznach) a potem, gdy jest już finansowe zaplecze, rodzic dzieci.
Tylko jest ten minus, ze wtedy kobieta jest po 30 a z tego co czytam na forum nie nadaje się już do radzenia dzieci, bo jest za stara, a panowioe, którzy chcą mieć liczną rodzinę, celują w 20latki. Taki paradoks:D
Wiem, że tu jest problem, ale rozbawiły mnie takie komentarze.

Masz dziecko-zle bo nie masz czasu na pracę, naukę i jeszcze wymagasz od partnera, aby zrezygnował na ten czas z kształcenia by wychowywał w większym zakresie dzieckio, co pochłania didatkowy czas.
Gdyby napisala, że do 30 wstrzymuje się z dziećmi, bo stawia na prace i naukę, to by były głosy, że potem to już będzie za późno, że kobiety robiły kariery a teraz płaczą w poduszkę, bo nie mogą zostać matkami.
Tak źle i tak niedobrze, ludziom nie dogodzisz. Dlatego omawianie zbyt prywatnych problemow na forum jest ryzykowne, bo będzie tysiac różnych opinii.

130

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
rossanka napisał/a:
Tylwyth Teg napisał/a:
Snake napisał/a:

Acha, czyli faktycznie mężczyzna funduje sobie dwójkę dzieci, którymi musi się zajmować oprócz tego, że ma przynieść w zębach kasę na papu...

Oczywiście, że tak big_smile Jedyny, słuszny model, nie wiedziałeś? Ma być, wspierać, zmniejszać godziny w pracy do minimum, a kiedy dziecko podrośnie, wrócić do zasuwania na dwa etaty, bo awans  przepadł, możliwości się oddaliły, ale pieniądze i godne życie są potrzebne smile By potem wysłuchiwać jak oddala się od rodziny i popada w "pracoholizm" big_smile I tak, tak, ja wiem, kobieta też może pracować, oczywiście smile Można posłać dziecko do żłobka lub przedszkola, brać wolne co miesiąc na tydzień bo zacznie się seria chorób i zarazy, wyżywać się na mężu za przemęczenie i nie możność bycia ani dobrą matką, ani dobrą pracownicą smile Kobiety same sobie to robią, ale to wina mężczyzn big_smile 
Kobiety chcą zjeść ciastko i mieć ciasto, ale jak próbujesz im wyjaśnić, że tak się nie da, to wpadają w złość i histerię big_smile Jak duże dzieci. No i oczywiście żądają traktowania ich poważnie i z godnością w tym wszystkim XD

Czytając forum mam jeszcze inna refleksje.
Najlepiej więc nie mieć dziecka do 30, wtedy pokończyć szkoły, kursy, dyplomy, rozwinąć karierę (pisze tu i kobietach i mezczyznach) a potem, gdy jest już finansowe zaplecze, rodzic dzieci.
Tylko jest ten minus, ze wtedy kobieta jest po 30 a z tego co czytam na forum nie nadaje się już do radzenia dzieci, bo jest za stara, a panowioe, którzy chcą mieć liczną rodzinę, celują w 20latki. Taki paradoks:D
Wiem, że tu jest problem, ale rozbawiły mnie takie komentarze.

Masz dziecko-zle bo nie masz czasu na pracę, naukę i jeszcze wymagasz od partnera, aby zrezygnował na ten czas z kształcenia by wychowywał w większym zakresie dzieckio, co pochłania didatkowy czas.
Gdyby napisala, że do 30 wstrzymuje się z dziećmi, bo stawia na prace i naukę, to by były głosy, że potem to już będzie za późno, że kobiety robiły kariery a teraz płaczą w poduszkę, bo nie mogą zostać matkami.
Tak źle i tak niedobrze, ludziom nie dogodzisz. Dlatego omawianie zbyt prywatnych problemow na forum jest ryzykowne, bo będzie tysiac różnych opinii.

Ja owszem przed 30, ale mąż już po wink także niezalene jak widać.

Posty [ 66 do 130 z 174 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Staje na drodze do kariery męża?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024