Staje na drodze do kariery męża? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Staje na drodze do kariery męża?

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 174 ]

Temat: Staje na drodze do kariery męża?

Hej wszystkim. Dziewczyny pisze trochę żeby się wyżalić, trochę bo mi hormony buzują. Mój mąż jest inżynierem, nie zrobił magistra, zaczął semestr, ale dostał dobrze płatną pracę bez potrzeby mgr przed nazwiskiem, miał wrócić na studia magisterskie i zrobić sobie inny kierunek, ale że jego kariera w korpo szła do przodu to też nie było czasu. 3 tygodnie temu na świat przyszła nasza córeczka, kiedy ja leżałam w szpitalu mąż dostał awans i na tym stanowisku już go cisną o mgr inż. 2 dni temu poinformował mnie, że w lutym idzie na studia. Nie powiedziałam mu tego, ale mam jakiś taki ogromny żal, ja magisterkę robiłam zaocznie, rozkręcałam firmę i wiem jak mało czasu na życie zostaje. Jest mi mega, mega przykro, że co 2 weekend zostanę sama z małą, miałam na jej pół roczku wrócić częściowo do pracy, ale nie będę miała takiej możliwości. Rozmawiając z teściową powiedziałam jej, że ja się bardzo cieszę z jego awansu, dobrych zarobków, spełnienia marzeń, ale jednocześnie jest mi przykro, że te studia zabiorą nasz wspólny czas, mam takie poczucie, że to jest bardzo ważny czas, zwłaszcza teraz kiedy mąż był na urlopie, widziałam jak ta relacja na płaszczyźnie tata-dziecko się rozwija. Po tym jak mnie teściowa zjechała, mam dodatkowo poczucie, że to ja jestem tą złą. Jak to jest?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

Też nie miałaś komu powiedzieć o swoich wątpliwościach... tongue

I tak pozostaje Ci się z tym pogodzić i zaakceptować. Czasu nie cofniesz.

3

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Aleksandra955 napisał/a:

(...) Jak to jest?

Faktycznie, hormony Ci buzują.

4

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

Szczerze to dziwna sytuacja.
Bo znam osoby które pracują jako programiści,awansują,dostają stanowiska kierownicze a nawet nie maja studiów,po prostu kursy(tak wiem że to nie chodzi o programowanie)
Mając inz,masz wykształcenie wyższe,widać ze mąż trafił na firmę gdzie papierek jest więcej warty niż umiejętności.
Niech zgadnę,jakaś Polska?

Co do pytania..to tak jesteś tą zła.
To sa 4 dni w miesiącu,nie płacz i nie rób z siebie ofiary losu bo nią nie jesteś.
Ogromna ilość zawodów ma pracę w delegacji,gdzie faceta nie ma od poniedziałku do piątku.
i trzeba sobie radzić.
Takie jest życie.
Dorośnij.
Masz pracowitego męża,który stara sie aby jego rodzina miała jak najlepiej.
Wiesz o tym ze życie kosztuje prawda?
A ty zamiast go wspierać,chodzisz do jego mamusi i żalisz się na niego.
super żonę sobie wybrał,nie ma co.

5

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

Trochę przesadzasz. Studia trwają tylko 2 lata. Mój tata robił studia jak ja byłam niemowlakiem, mama robiła jak byłyśmy nastolatkami i wszyscy żyją.

Daj mu te studia zrobić, przestań narzekać. Do lutego jest jeszcze czas, a jego nie będzie tylko co 2 weekend.

6 Ostatnio edytowany przez Aleksandra955 (2022-10-26 17:15:28)

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

Hormony buzują przekropnie, potrafię płakać, wzruszać się, przekropnie. Nawet przez moment miałam w głowie, że ucieka z domu dlatego te studia.
Amerykańska firma, mają takie zasady, że na pewnym stopniu powinno się mieć mgr. A właściwie to źle to napisałam, ciśnie go jedna osoba wyżej, mój mąż mogły to olać, a jednak chce iść na te studia.
A czy ja się nie staram? Też pracuje mam etat, firmę. Może najpierw dopytaj zamiast oceniać. Nie chodzę do jego mamusi - mieszka 250 km od nas, nasz kontkat jest neutralny.
Tak to tylko co drugi weekend, aleee do tego dochodzi pisanie pracy, zjazdy od rana do nocy, w tygodniu praca, nauka.

7

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

1. Autorka ma zawsze rację.
2. Jeśli autorka nie ma racji, patrz punkt 1.

8

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Aleksandra955 napisał/a:

Hormony buzują przekropnie, potrafię płakać, wzruszać się, przekropnie. Nawet przez moment miałam w głowie, że ucieka z domu dlatego te studia.
Amerykańska firma, mają takie zasady, że na pewnym stopniu powinno się mieć mgr. A właściwie to źle to napisałam, ciśnie go jedna osoba wyżej, mój mąż mogły to olać, a jednak chce iść na te studia.
A czy ja się nie staram? Też pracuje mam etat, firmę. Może najpierw dopytaj zamiast oceniać. Nie chodzę do jego mamusi - mieszka 250 km od nas, nasz kontkat jest neutralny.
Tak to tylko co drugi weekend, aleee do tego dochodzi pisanie pracy, zjazdy od rana do nocy, w tygodniu praca, nauka.

Nie ucieka z domu, tylmo robi studia. Wrzuć na luz.

9

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

Nie można mieć ciastka i zjeść ciastka.
Jak jest małe dziecko ktoś musi się poświęcić bardziej. Ciężko sobie wyobrazić, że dwoje rodziców robi takie same kariery zawodowe, bo kto wtedy wychowywałby tego małego człowieka? 
Skoro nieakceptowalnym dla Ciebie jest, by mąż robił studia, gdyż pochłonie to dużo jego czasu, to jaką widzisz alternatywę? Rezygnację przez męża z pracy? Znalezienie pracy mniej ambitnej? Podcięcie mu skrzydeł? Obniżenie zapewne standardu życia?
Nie można mieć wszystkiego.

10 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2022-10-26 17:37:50)

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

Staje na drodze do kariery męża?

Nie. Ambicja polaczona z tchorzostwem twojego meza staje na drodze do szczesliwego malzenstwa.

Kazdy przelozony, dla ktorego warto pracowac zrozumie, ze awans (a tym bardziej dodatkowe studia w weekend) nie sa dobre dla osoby, ktora wlasnie zostala ojcem.
Abstrachujac od przelozonego, twoj maz wydaje sie tego nie rozumiec akceptujac awans, a tym bardziej ulegajac naciskom o studia.

Na wszystko jest w zyciu czas. Decydujac sie na dziecko oboje dokonaliscie wyboru, ktory wiaze sie z poswieceniami.
Dokonaliscie go na warunkach, ktore byly wam znane.

Teraz jesli ktokolwiek chce te warunki zmienic to musi byc miedzy wami w tej kwestii konsensus a domyslnie zachowany jest status quo.

11 Ostatnio edytowany przez Aleksandra955 (2022-10-26 17:39:46)

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

Ja właśnie nie mam nic przeciwko tym studiom, ale nie teraz, kiedy mała byłaby strasza, tutaj w tygodniu praca od 9 do 17, po pracy co drugi dzień siłownia, albo trening w domu późną nocą i tego czasu we troje przy studiach będzie bardzo mało.
Ja z nim o tym nie rozmawiałam, nie chce. Najpierw muszę przegryźć temat.

Wiecie ja sobie ostatnio nie radzę, pierwszy tydzień po porodzie był rewelacyjny, za to tak od 1,5 tygodnia czuje, wiem, że zwyczajnie sobie nie radzę z emocjami. Też zmęczenie robi swoje. Wiem że muszę przeczekać tą burze.

12

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Aleksandra955 napisał/a:

Amerykańska firma, mają takie zasady, że na pewnym stopniu powinno się mieć mgr. A właściwie to źle to napisałam, ciśnie go jedna osoba wyżej, mój mąż mogły to olać, a jednak chce iść na te studia.

A na jakiej uczelni te studia, polskiej czy jakoś zdalnie na amerykańskiej? Tzn, nie musisz mówić na której konkretnie. Pytam z ciekawości, bo się zastanawiam, czy honorują polskiego mgr na równi z msc.

Jeśli to nie wymóg formalny, tylko jakiś napinacz z góry go ciśnie, to współczuję mężowi przełożonego. Tacy właśnie potrafią być managerkowie w korpo. Może on ulega, bo czuje presję, urodziło mu się dziecko, trzeba utrzymać rodzinę, ja to trochę rozumiem. Rozumiem też Ciebie, że masz żal, ale musisz spojrzeć na Waszą rodzinę jak na zespół.

13 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2022-10-26 17:43:44)

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Aleksandra955 napisał/a:

Ja z nim o tym nie rozmawiałam, nie chce. Najpierw muszę przegryźć temat.

Wyglada na to, ze nie dogadaliscie w jaki sposob bedziecie podejmowac decyzje o zmianach.
To jest najwyzszy czas aby to zrobic bo inaczej bedziecie zyc w chaosie i wzajemnej niecheci.
Mam na mysli mechanizm podejmowania decyzji we wszystkich tego rodzaju sytuacjach, nie tylko tej indywidualnej.

Naturalnym wydaje sie mechanizm status quo lub zmiana przez konsensus.
Ale jesli tego wczesniej jasno nie ustalicie to kazdy bedzie sobie po swojemu interpretowal jak powinniscie podejmowac decyzje w zaleznosci od tego co mu akurat bardziej pasuje.

14

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

Jak nie chodzisz do jego mamusi jak poszłaś i jak mała dziewczynka naskarżyłaś na swojego męża
"no mamusiu zrób coś z nim bo on taki niedobry"
Takie rzeczy robi dobra żona?
Jak ty byś sie czuła, gdyby twój mąż poszedł do twojej mamy i pożalił się " jak to twoja córka mnie zaniedbuje "
To sa 4 dni w miesiącu,4 dni, a ty zachowujesz sie jak by go do marynarki wcielili na pół roczny rejs.
Co maja powiedzieć właśnie zony marynarzy?lekarzy na długich dyżurach?żołnierzy na granicy?policjantów jadących ochraniać stadiony,kierowców itrów, budowlańców pracujących w delegacji od poniedziałku do piątku?
A ty robisz w domu kwas,bo 2 dni co 2 tyg to dla ciebie katastrofa.
Tak,powtórzę ocenę.
Jesteś złą żoną.

15

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
bb8 napisał/a:
Aleksandra955 napisał/a:

Amerykańska firma, mają takie zasady, że na pewnym stopniu powinno się mieć mgr. A właściwie to źle to napisałam, ciśnie go jedna osoba wyżej, mój mąż mogły to olać, a jednak chce iść na te studia.

A na jakiej uczelni te studia, polskiej czy jakoś zdalnie na amerykańskiej? Tzn, nie musisz mówić na której konkretnie. Pytam z ciekawości, bo się zastanawiam, czy honorują polskiego mgr na równi z msc.

Jeśli to nie wymóg formalny, tylko jakiś napinacz z góry go ciśnie, to współczuję mężowi przełożonego. Tacy właśnie potrafią być managerkowie w korpo. Może on ulega, bo czuje presję, urodziło mu się dziecko, trzeba utrzymać rodzinę, ja to trochę rozumiem. Rozumiem też Ciebie, że masz żal, ale musisz spojrzeć na Waszą rodzinę jak na zespół.

Mąż studiował na Polskiej Politechnice i tam też chce zrobić magistra.

16

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Aleksandra955 napisał/a:

Ja z nim o tym nie rozmawiałam, nie chce. Najpierw muszę przegryźć temat.

nie no złoto.
Z nim nie rozmawiała, a poszła o nim pogadać z jego mamusią....xd
Wiesz co to lojalność w związku?

17

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

Btw. studia zaoczne to nie tylko 2 dni co 2 weekendy ale tez projekty i nauka w pozostale dni.

18

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
JohnyBravo777 napisał/a:

Btw. studia zaoczne to nie tylko 2 dni co 2 weekendy ale tez projekty i nauka w pozostale dni.

O to właśnie chodzi, studiowałam zaocznie, miałam swoją firmę, wtedy byliśmy razem i on dobrze pamiętam jak czasami nie wyrabiałam na zakręcie, jak padałam na twarz, a tylko byliśmy razem, nie mieszkaliśmy, nie mieliśmy dziecka.

19

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Aleksandra955 napisał/a:

Ja właśnie nie mam nic przeciwko tym studiom, ale nie teraz, kiedy mała byłaby strasza, tutaj w tygodniu praca od 9 do 17, po pracy co drugi dzień siłownia, albo trening w domu późną nocą i tego czasu we troje przy studiach będzie bardzo mało.
Ja z nim o tym nie rozmawiałam, nie chce. Najpierw muszę przegryźć temat.

Wiecie ja sobie ostatnio nie radzę, pierwszy tydzień po porodzie był rewelacyjny, za to tak od 1,5 tygodnia czuje, wiem, że zwyczajnie sobie nie radzę z emocjami. Też zmęczenie robi swoje. Wiem że muszę przeczekać tą burze.

Niech obetnie siłownię i treningi, krzywda mu się nie stanie z tego powodu.

20 Ostatnio edytowany przez Szeptuch (2022-10-26 18:04:07)

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Lady Loka napisał/a:
Aleksandra955 napisał/a:

Ja właśnie nie mam nic przeciwko tym studiom, ale nie teraz, kiedy mała byłaby strasza, tutaj w tygodniu praca od 9 do 17, po pracy co drugi dzień siłownia, albo trening w domu późną nocą i tego czasu we troje przy studiach będzie bardzo mało.
Ja z nim o tym nie rozmawiałam, nie chce. Najpierw muszę przegryźć temat.

Wiecie ja sobie ostatnio nie radzę, pierwszy tydzień po porodzie był rewelacyjny, za to tak od 1,5 tygodnia czuje, wiem, że zwyczajnie sobie nie radzę z emocjami. Też zmęczenie robi swoje. Wiem że muszę przeczekać tą burze.

Niech obetnie siłownię i treningi, krzywda mu się nie stanie z tego powodu.

dobry pomysł, wygospodarowuje w tedy dodatkowy cas dla rodziny, a treningi będzie mógł sobie wznowić po zakończeniu studiów.
Tylko  podejrzewam że w tedy autorka znów poleci do jego mamusi na skargę,tym razem ze sie zapuścił,i nie dba o siebie.

Tylko z drugiej strony dobrze wiesz Loka że odskocznia jest niezbędna, czasem ta godzina sam na sam,np trenując pozwala śpiąc swoja psychikę.
Oczywiście taki sam czas sama dla siebie powinna mieć autorka.

21

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Szeptuch napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Aleksandra955 napisał/a:

Ja właśnie nie mam nic przeciwko tym studiom, ale nie teraz, kiedy mała byłaby strasza, tutaj w tygodniu praca od 9 do 17, po pracy co drugi dzień siłownia, albo trening w domu późną nocą i tego czasu we troje przy studiach będzie bardzo mało.
Ja z nim o tym nie rozmawiałam, nie chce. Najpierw muszę przegryźć temat.

Wiecie ja sobie ostatnio nie radzę, pierwszy tydzień po porodzie był rewelacyjny, za to tak od 1,5 tygodnia czuje, wiem, że zwyczajnie sobie nie radzę z emocjami. Też zmęczenie robi swoje. Wiem że muszę przeczekać tą burze.

Niech obetnie siłownię i treningi, krzywda mu się nie stanie z tego powodu.

dobry pomysł, wygospodarowuje w tedy dodatkowy cas dla rodziny, a treningi będzie mógł sobie wznowić po zakończeniu studiów.
Tylko  podejrzewam że w tedy autorka znów poleci do jego mamusi na skargę,tym razem ze sie zapuścił,i nie dba o siebie.

Tylko z drugiej strony dobrze wiesz Loka że odskocznia jest niezbędna, czasem ta godzina sam na sam,np trenując pozwala śpiąc swoja psychikę.

Jeśli dla Ciebie zwykła rozmowa z teściową to skarżenie się to bardzo mi przykro. Widocznie taki masz kontakt z teściową. Czasami podczas zwykłej rozmowy można się  ,,wygadać".

22 Ostatnio edytowany przez Aleksandra955 (2022-10-26 18:06:34)

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Szeptuch napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Aleksandra955 napisał/a:

Ja właśnie nie mam nic przeciwko tym studiom, ale nie teraz, kiedy mała byłaby strasza, tutaj w tygodniu praca od 9 do 17, po pracy co drugi dzień siłownia, albo trening w domu późną nocą i tego czasu we troje przy studiach będzie bardzo mało.
Ja z nim o tym nie rozmawiałam, nie chce. Najpierw muszę przegryźć temat.

Wiecie ja sobie ostatnio nie radzę, pierwszy tydzień po porodzie był rewelacyjny, za to tak od 1,5 tygodnia czuje, wiem, że zwyczajnie sobie nie radzę z emocjami. Też zmęczenie robi swoje. Wiem że muszę przeczekać tą burze.

Niech obetnie siłownię i treningi, krzywda mu się nie stanie z tego powodu.

dobry pomysł, wygospodarowuje w tedy dodatkowy cas dla rodziny, a treningi będzie mógł sobie wznowić po zakończeniu studiów.
Tylko  podejrzewam że w tedy autorka znów poleci do jego mamusi na skargę,tym razem ze sie zapuścił,i nie dba o siebie.

Tylko z drugiej strony dobrze wiesz Loka że odskocznia jest niezbędna, czasem ta godzina sam na sam,np trenując pozwala śpiąc swoja psychikę.

Jeśli dla Ciebie zwykła rozmowa z teściową to skarżenie się to bardzo mi przykro. Widocznie taki masz kontakt z teściową. Czasami podczas zwykłej rozmowy można się  ,,wygadać". Ona jest dumna z syna, ja też. Nie będziemy tego ukrywać, ale po prostu powiedziałam jej, że jest mi też przykro. Tam były moje odczucia a nie obgadanie męża.

23

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Lady Loka napisał/a:

Niech obetnie siłownię i treningi, krzywda mu się nie stanie z tego powodu.

Trening silowy 3-4 razy w tygodniu pomaga wyladowac negatywne emocje i dodaje energii na co dzien.

24

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Szeptuch napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Aleksandra955 napisał/a:

Ja właśnie nie mam nic przeciwko tym studiom, ale nie teraz, kiedy mała byłaby strasza, tutaj w tygodniu praca od 9 do 17, po pracy co drugi dzień siłownia, albo trening w domu późną nocą i tego czasu we troje przy studiach będzie bardzo mało.
Ja z nim o tym nie rozmawiałam, nie chce. Najpierw muszę przegryźć temat.

Wiecie ja sobie ostatnio nie radzę, pierwszy tydzień po porodzie był rewelacyjny, za to tak od 1,5 tygodnia czuje, wiem, że zwyczajnie sobie nie radzę z emocjami. Też zmęczenie robi swoje. Wiem że muszę przeczekać tą burze.

Niech obetnie siłownię i treningi, krzywda mu się nie stanie z tego powodu.

dobry pomysł, wygospodarowuje w tedy dodatkowy cas dla rodziny, a treningi będzie mógł sobie wznowić po zakończeniu studiów.
Tylko  podejrzewam że w tedy autorka znów poleci do jego mamusi na skargę,tym razem ze sie zapuścił,i nie dba o siebie.

Tylko z drugiej strony dobrze wiesz Loka że odskocznia jest niezbędna, czasem ta godzina sam na sam,np trenując pozwala śpiąc swoja psychikę.
Oczywiście taki sam czas sama dla siebie powinna mieć autorka.

Wiem, ale tutaj można te treningi obciąć do 1x w tygodniu choćby, żeby był czas dla rodziny. Żeby Autorka też mogła gdzieś wyjść.
Studia to tylko 2 lata, zepną się i przeżyją.

Moja mama na wiele narzekała, ale nigdy nie narzekała na to, że tata zrobił studia jak byłam niemowlakiem. A musiał się uczyć w przerobionym pokoju w piwnicy, żeby mieć spokój. I dał radę. I robił całe studia, a nie tylko magisterkę. To procentuje w przyszłości.

Poradzą sobie. Jak się chce, to się da. Poza tym to tylko 2 lata. W sumie nawet mniej, bo przecież magisterka po inżynierce to 1.5 roku. On nie wyjeżdża na drugi koniec świata, nie zostawia jej samej. Nie wiadomo jeszcze ile będą mu zajmować projekty, bo na zaocznych prowadzący doskonale wiedzą, że ludzie pracują. Więc nie demonizowałabym.

Dla mnie partner, który podcina skrzydła i nie pozwala się rozwijać źle rokuje.

25

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
JohnyBravo777 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Niech obetnie siłownię i treningi, krzywda mu się nie stanie z tego powodu.

Trening silowy 3-4 razy w tygodniu pomaga wyladowac negatywne emocje i dodaje energii na co dzien.

Albo rybki albo akwarium.
Ma rodzinę, ma obowiązek znaleźć dla niej czas. Sam podjął decyzję o studiach. Z czegoś w takiej sytuacji trzeba zrezygnować.

26 Ostatnio edytowany przez Szeptuch (2022-10-26 18:19:03)

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

Autorko: Akurat kontakt z teściowa mam świetny,a jestem takim szczęściarzem ze mam dwie teściowe.
Dla mnie to co zrobiłaś jest niedopuszczalne.
Widać ze nie rozumiesz co to lojalność w związku.
Gdy mam  jakąś sprawę do zony,to uwaga!!!!
Rozmawiam o tym z żoną, nie z teściowymi, przyjaciółmi,czy z wróżka.
Bo szacunek do niej i do wspólnoty jaka tworzymy wymaga tego aby nasze sprawy były obgadywane w naszym gronie.
Nigdy nie powiedziałem złego słowa na żonę komukolwiek,zawsze ja chwalę,popieram i wspieram we wszystkich planach jakie ma.
Proste?
Proste!
I nie płacze jak np jedzie na zieloną szkolę czy jakieś tyg wycieczki z uczniami,tylko zajmuje się domem i dzieckiem.
Tobie tez to radze.
Edit: Loka pełna zgoda.

27

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
JohnyBravo777 napisał/a:

Btw. studia zaoczne to nie tylko 2 dni co 2 weekendy ale tez projekty i nauka w pozostale dni.

Niestety to prawda, będzie bardzo ciężko z czasem. Z drugiej strony znam ludzi, którzy od razu po inż. lub licencjacie poszli do pracy i nie zrobili magistra do dziś, a mamy już trzydziestkę. Może to jednak dobrze, że on ma motywację, jest w miarę na świeżo po studiach inżynierskich, nie będzie mu tak trudno przysiąść do nauki, a nigdy nie wiadomo kiedy się przyda tytuł. W pracy zazwyczaj człowiek porusza się w jakimś wąskim obszarze swojej branży, a studia mogą dać szersze perspektywy, oczywiście pod warunkiem, że to porządne studia.
Ja na miejscu Autorki przystałabym na to, oczywiście stawiając warunek, że za 2 lata postawimy na mój rozwój. O tej siłowni to nawet szkoda gadać, zobaczysz, że on sam z tego zrezygnuje, bo inaczej po prostu padnie na pysk.

28

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

Porozmawiaj z mężem jak się czujesz, czego się obawiasz, jeśli to nie jest pilne, niech odłoży studia na rok czy dwa... Wcale Ci się nie dziwię, że czujesz jakby ucieczkę od obowiązków związanych z dzieckiem...

Nie wiem dlaczego wiążesz burzę hormonów, której wcale może nie być, z Twoimi realnymi obawami.

29

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
bb8 napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:

Btw. studia zaoczne to nie tylko 2 dni co 2 weekendy ale tez projekty i nauka w pozostale dni.

Niestety to prawda, będzie bardzo ciężko z czasem. Z drugiej strony znam ludzi, którzy od razu po inż. lub licencjacie poszli do pracy i nie zrobili magistra do dziś, a mamy już trzydziestkę. Może to jednak dobrze, że on ma motywację, jest w miarę na świeżo po studiach inżynierskich, nie będzie mu tak trudno przysiąść do nauki, a nigdy nie wiadomo kiedy się przyda tytuł.

Mam dwa kierunki techniczne, Informatykę oraz automatykę i robotykę, z obydwu mam mgr. Tytuły mgr zrobiłem z nudów,nie maiłem w tedy rodziny, za to dużo wolnego czasu.
I nigdzie, nikogo nie interesował mój tytuł mgr.
W każdej porządnej firmie interesują sie tylko 3 rzeczami: uprawnienia (czy prawnie możesz sie tym zajmować), wiedze i doświadczenie.
Nikogo z fachowców nie interesuje czy ty masz mgr dr czy profesora.

30

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Szeptuch napisał/a:

Autorko: Akurat kontakt z teściowa mam świetny,a jestem takim szczęściarzem ze mam dwie teściowe.
Dla mnie to co zrobiłaś jest niedopuszczalne.
Widać ze nie rozumiesz co to lojalność w związku.
Gdy mam  jakąś sprawę do zony,to uwaga!!!!
Rozmawiam o tym z żoną, nie z teściowymi, przyjaciółmi,czy z wróżka.
Bo szacunek do niej i do wspólnoty jaka tworzymy wymaga tego aby nasze sprawy były obgadywane w naszym gronie.
Nigdy nie powiedziałem złego słowa na żonę komukolwiek,zawsze ja chwalę,popieram i wspieram we wszystkich planach jakie ma.
Proste?
Proste!
I nie płacze jak np jedzie na zieloną szkolę czy jakieś tyg wycieczki z uczniami,tylko zajmuje się domem i dzieckiem.
Tobie tez to radze..

Niektórzy megalomanię uskuteczniają przy każdej okazji big_smile

Każdy jest inny i nie da się przyłożyć kalki...

31

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
wieka napisał/a:

Niektórzy megalomanię uskuteczniają przy każdej okazji big_smile

Dosłownie kazdej smile

32

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
wieka napisał/a:

[

Niektórzy megalomanię uskuteczniają przy każdej okazji big_smile

Każdy jest inny i nie da się przyłożyć kalki...

Co Ci poradzę wieka że jestem wspaniały smile

To nie kalka,to uniwersalne wartości.
nie powiesz mi ze lojalność w związku nie jest uniwersalną wartością.

33

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

Ja nie obgadałam męża, tylko powiedziałam o SWOICH odczuciach co do studiów.
1,5 roku, ja mu nie podcinam skrzydeł.
Mąż w tym roku obchodził 30 lat, więc trochę lat po inż już jest.
On troche od tej siłowni jest uzależniony, ma swoją w domu, czasami potrafi ćwiczyć kiedy ja już śpię.
Nie mamy jakiegoś ciężkiego dziecka, mała budzi się w nocy co 3h, coś tam płacze, ale jest dobrze, nie narzekamy, aczkolwiek jest to nowa sytuacja, jest zmęczenie, jest zupełnie inaczej, trzeba się powoli odnaleźć. Dlatego miałam takie odczucia, że studia to taka ucieczka od nas,od nowej rzeczywistości. Mimo że on jest zakochany w małej.

34

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Szeptuch napisał/a:
bb8 napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:

Btw. studia zaoczne to nie tylko 2 dni co 2 weekendy ale tez projekty i nauka w pozostale dni.

Niestety to prawda, będzie bardzo ciężko z czasem. Z drugiej strony znam ludzi, którzy od razu po inż. lub licencjacie poszli do pracy i nie zrobili magistra do dziś, a mamy już trzydziestkę. Może to jednak dobrze, że on ma motywację, jest w miarę na świeżo po studiach inżynierskich, nie będzie mu tak trudno przysiąść do nauki, a nigdy nie wiadomo kiedy się przyda tytuł.

Mam dwa kierunki techniczne, Informatykę oraz automatykę i robotykę, z obydwu mam mgr. Tytuły mgr zrobiłem z nudów,nie maiłem w tedy rodziny, za to dużo wolnego czasu.
I nigdzie, nikogo nie interesował mój tytuł mgr.
W każdej porządnej firmie interesują sie tylko 3 rzeczami: uprawnienia (czy prawnie możesz sie tym zajmować), wiedze i doświadczenie.
Nikogo z fachowców nie interesuje czy ty masz mgr dr czy profesora.

O to widzisz, mąż dostał pierwszą pracę podczas studiów, robił tam praktyki, później rzucił magisterke i kierownik (chyba) oficjalnie mu powiedział, że ludzi bez magisterki nie toleruje, nie dostanie awansu. I teraz znowu trafił na człowieka mającego podobne poglądy.

35

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Aleksandra955 napisał/a:

Ja nie obgadałam męża, tylko powiedziałam o SWOICH odczuciach co do studiów.
1,5 roku, ja mu nie podcinam skrzydeł.
Mąż w tym roku obchodził 30 lat, więc trochę lat po inż już jest.
On troche od tej siłowni jest uzależniony, ma swoją w domu, czasami potrafi ćwiczyć kiedy ja już śpię.
Nie mamy jakiegoś ciężkiego dziecka, mała budzi się w nocy co 3h, coś tam płacze, ale jest dobrze, nie narzekamy, aczkolwiek jest to nowa sytuacja, jest zmęczenie, jest zupełnie inaczej, trzeba się powoli odnaleźć. Dlatego miałam takie odczucia, że studia to taka ucieczka od nas,od nowej rzeczywistości. Mimo że on jest zakochany w małej.

Co musiałoby się stać, żebyś zrozumiala, że to nie jest ucieczka?
Paradoksalnie lepiej zrobić te studia teraz niż później.
Później zawsze będzie coś. Dobry moment to będzie za 15 lat jak dziecko będzie się ogarniać samo. Tak to zawsze będzie, że nie pojedziecie na weekend, że coś tam. Teraz zrobicie to najmniej bezboleśnie.

Btw. Są dwie osoby, o których nie rozmawiam o moim mężu i jego decyzjach - jego mama i moja mama.
Przy obu stawiam na wspólny front.

36

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Aleksandra955 napisał/a:
Szeptuch napisał/a:
bb8 napisał/a:

Niestety to prawda, będzie bardzo ciężko z czasem. Z drugiej strony znam ludzi, którzy od razu po inż. lub licencjacie poszli do pracy i nie zrobili magistra do dziś, a mamy już trzydziestkę. Może to jednak dobrze, że on ma motywację, jest w miarę na świeżo po studiach inżynierskich, nie będzie mu tak trudno przysiąść do nauki, a nigdy nie wiadomo kiedy się przyda tytuł.

Mam dwa kierunki techniczne, Informatykę oraz automatykę i robotykę, z obydwu mam mgr. Tytuły mgr zrobiłem z nudów,nie maiłem w tedy rodziny, za to dużo wolnego czasu.
I nigdzie, nikogo nie interesował mój tytuł mgr.
W każdej porządnej firmie interesują sie tylko 3 rzeczami: uprawnienia (czy prawnie możesz sie tym zajmować), wiedze i doświadczenie.
Nikogo z fachowców nie interesuje czy ty masz mgr dr czy profesora.

O to widzisz, mąż dostał pierwszą pracę podczas studiów, robił tam praktyki, później rzucił magisterke i kierownik (chyba) oficjalnie mu powiedział, że ludzi bez magisterki nie toleruje, nie dostanie awansu. I teraz znowu trafił na człowieka mającego podobne poglądy.

To zupełnie szczerze uważam że mąż powinien w przyszłości zastanowić sie nad zmiana pracy.
Teraz nie,bo dziecko,wydatki,trzeba jakieś oszczędności nagromadzić.
Bo skoro cenią papierek bardziej od umiejętności,to kiepsko rokują jako pracodawcy.

37

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Szeptuch napisał/a:
Aleksandra955 napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Mam dwa kierunki techniczne, Informatykę oraz automatykę i robotykę, z obydwu mam mgr. Tytuły mgr zrobiłem z nudów,nie maiłem w tedy rodziny, za to dużo wolnego czasu.
I nigdzie, nikogo nie interesował mój tytuł mgr.
W każdej porządnej firmie interesują sie tylko 3 rzeczami: uprawnienia (czy prawnie możesz sie tym zajmować), wiedze i doświadczenie.
Nikogo z fachowców nie interesuje czy ty masz mgr dr czy profesora.

O to widzisz, mąż dostał pierwszą pracę podczas studiów, robił tam praktyki, później rzucił magisterke i kierownik (chyba) oficjalnie mu powiedział, że ludzi bez magisterki nie toleruje, nie dostanie awansu. I teraz znowu trafił na człowieka mającego podobne poglądy.

To zupełnie szczerze uważam że mąż powinien w przyszłości zastanowić sie nad zmiana pracy.
Teraz nie,bo dziecko,wydatki,trzeba jakieś oszczędności nagromadzić.
Bo skoro cenią papierek bardziej od umiejętności,to kiepsko rokują jako pracodawcy.

On się chciał tylko dorobić w swoim zawodzie i odejść do IT, od 2 lat mówi, że póki co nie.

38

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Aleksandra955 napisał/a:

On się chciał tylko dorobić w swoim zawodzie i odejść do IT, od 2 lat mówi, że póki co nie.

A jaki zawód wykonuje? Jeżeli można zapytac

39

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Aleksandra955 napisał/a:

Rozmawiając z teściową powiedziałam jej, że ja się bardzo cieszę z jego awansu, dobrych zarobków, spełnienia marzeń, ale jednocześnie jest mi przykro, że te studia zabiorą nasz wspólny czas

No to teściowa już wie, że jej kochany syn źle wybrał swoją żonę. smile

40

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Szeptuch napisał/a:
wieka napisał/a:

[

Niektórzy megalomanię uskuteczniają przy każdej okazji big_smile

Każdy jest inny i nie da się przyłożyć kalki...

Co Ci poradzę wieka że jestem wspaniały smile


No tak, wiem, jesteś chodzącym ideałem, co podkreślasz na każdym kroku, masz rację nie Twoja wina, że jesteś wspaniały big_smile
Nie jesteś tu osamotniony, to masz raźniej big_smile

41

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
wieka napisał/a:

Nie jesteś tu osamotniony, to masz raźniej big_smile

dokładnie tak wieka, wspaniali ludzie powinni trzymać sie razem.

42

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Szeptuch napisał/a:

Bo skoro cenią papierek bardziej od umiejętności,to kiepsko rokują jako pracodawcy.

Niekiedy tak jest, że przy jakimś stanowisku wymagane są nie tylko wiedza i doświadcznie ale też wykształcenie. U mnie np. facet stracił stanowisko kierownicze kiedy się okazało, że nie ma wykształcenia wyższego (zmiana w regulaminie). Często podobnie jest np. ze znajomością języków. Możesz znać biegle ale jeśli nie masz papierka potwierdzającego, to pewne drzwi się zamykają. A tu z tego co zrozumiałam rzecz się rozchodzi o awans.
Dziecko to też spory wydatek dlatego oboje powinni myśleć perspektywicznie.
Na pewno powinni szczerze porozmawiać. Poza tym zarówno studia, jak i zdolności indywidulne każdego są różne. Może mąż Autorki należy do zdolniejszych i wcale te studia nie pochłoną mu aż tak dużo czasu i wysiłku? A może sam zrezygnuje bo uzna, że nie podoła?

43

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

Autorko tak jak zasugerowała Loka porozmawiaj z mężem nt ograniczenia treningów. Ja wiem i rozumiem że on to lubi, że go to odstresowuje itp ale został ojcem a to oznacza jakies wyrzeczenia. Nie tylko dla matki. Ty pewnie też chętnie byś się odstresowała na fitnessie, masażu itp a nie masz czasu na takie przyjemności nie tylko co drugi dzień ale wcale. Dziecko nie jest tylko matki. Te czasy kiedy kobieta była jedynie od zajmowania się dzieckiem a ojciec jedynie raz na kwartał kazał sobie  pokazać dzienniczek ucznia dawno minęły. Kobiety pracują i mają prawo dzielić domowe obowiązki z mężem a po drugie ta więź ojca z dzieckiem jest bardzo istotna i nie zbuduje jej 15 min przed snem co drugi dzień.  Jeśli więc mężowi zależy na relacji z dzieckiem to chyba rezygnacja z 1 treningu w tyg jest tego warta.
Co do studiów nie hamuj go. On pewnie też nie jest zachwycony  tym faktem ale chce się piąć do góry w pracy a skoro to wymaga podjęcia studiów to trzeba to zrobić. Ja bym się cieszyła że mu się chce a nie osiadł na  na laurach. Dobry moment na studia nie przyjdzie nigdy. Teraz dziecko małe potem będzie chorować dużo w przedszkolu albo pojawi się następna pociecha itp.
Rozmowy z tesciowa z cyklu pozalenia się czy podzielenia odczuciami ogranicz. Ja  rozumiem że tak wyszło w rozmowie ale wiesz...zawsze bliższa ciału koszula. Tematy z mężem załatwiaj  z mężem.
Nie bądź też dla siebie zbyt surowa. Jesteś 3 tyg po porodzie. Masz prawo czuć się zagubiona, zmęczona i trochę nieadekwatnie oceniać sytuację. Gdy się trochę otrzaskasz w nowej roli mamy ( a otrzaskasz się na pewno) to zobaczysz wszystko w lepszych barwach smile  Do lutego będziesz już zupełnie inaczej funkcjonowała.

44

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Roxann napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Bo skoro cenią papierek bardziej od umiejętności,to kiepsko rokują jako pracodawcy.

Niekiedy tak jest, że przy jakimś stanowisku wymagane są nie tylko wiedza i doświadcznie ale też wykształcenie. U mnie np. facet stracił stanowisko kierownicze kiedy się okazało, że nie ma wykształcenia wyższego (zmiana w regulaminie). Często podobnie jest np. ze znajomością języków. Możesz znać biegle ale jeśli nie masz papierka potwierdzającego, to pewne drzwi się zamykają. A tu z tego co zrozumiałam rzecz się rozchodzi o awans.
Dziecko to też spory wydatek dlatego oboje powinni myśleć perspektywicznie.
Na pewno powinni szczerze porozmawiać. Poza tym zarówno studia, jak i zdolności indywidulne każdego są różne. Może mąż Autorki należy do zdolniejszych i wcale te studia nie pochłoną mu aż tak dużo czasu i wysiłku? A może sam zrezygnuje bo uzna, że nie podoła?

dlatego trzeba mieć umiejętności i wykształcenie jak najbardziej poszukiwane na rynku pracy, w tedy to dy dyktujesz warunki,i to ty wybierasz sobie firmę w której chcesz pracować.
Gdzieś usłyszałem takie mądre powiedzenie ze lepiej zaliczać się do nielicznych niż do większości,czy jakoś tak.

Niestety ta papierologia doprowadza do kolejnych patologi,gdzie w większości juz miasteczek powiatowych masz  prywatne "uniwersytety" zaoczne w której płacisz czesne i tyle od ciebie wymagają.
I zupełnie legalnie masz wykształcenie wyższe, w zasadzie będąc nawet kompletnym debilem.
W poprzedniej pracy miałem nieprzyjemność brać udział w procesie rekrutacji, i było kilku takich kandydatów,miałem sprawdzać ich wiedze merytoryczna, była marna.
Ale papierek mieli.

Znam sytuacje gdzie wywalili z pracy elektryka,56 letniego,po zawodówce, ze wszystkimi uprawnieniami,bo nie ma wykształcenia wyższego"
Zatrudnili takiego z wykształceniem, to po 2 miesiącach błagali tamtego o powrót,na szczęście sie nie zgodził,gdzieś indziej znalazł prace.

45

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Szeptuch napisał/a:

Znam sytuacje gdzie wywalili z pracy elektryka,56 letniego,po zawodówce, ze wszystkimi uprawnieniami,bo nie ma wykształcenia wyższego"
Zatrudnili takiego z wykształceniem, to po 2 miesiącach błagali tamtego o powrót,na szczęście sie nie zgodził,gdzieś indziej znalazł prace.

Tak bywa. U nas też było zbulwersowanie, że facet, który wiele lat był kierownikiem pewnego działu został nagle zderadowany bo nie miał wyższego wykształcenia ale tak jak wspomniałam nowy regulamin się pojawił. Wiadomo, że nie było to celowane w niego ale jasno stanowi, że kierownikiem może być tylko osoba z wyższym wykształceniem, to też facet po 60-tce. Nikogo nie interesowało, że wcześniej świetnie sobie radził.
Osobiście znam osobę, która w podobnej sytuacji co Autorka robiła studia zaoczne i nie stanowiły one dużego obciążenia i nie, nie dlatego, że studia taki niski miały poziom, facet był po prostu bardzo zdolny.
Ja na miejscu Autorki raczej nie robiłabym mężowi problemów, skoro sam chce i mu zależy na awansie. To jest też inwestycja w ich przyszłość.
Można też przedyskutować czy teraz konieczie czy np. nie za 2 lata ale jak już tu wspomniano, nigdy nie będzie odpowiedniego momentu. A im człowiek starszy, tym cieżej na te studia wrócić.

46

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

Wiecie ja nie mogę mu zabronić treningów, chciałam iść na rzęsy poszłam, a on przez 2h spacerował z małą niedaleko salonu, przyjechała do mnie kosmetyczna w celu zrobienia paznokci, on w tym czasie zajmował się małą. Jedyne czego nie robi przy niej to nie wstaje w nocy.
Za to słuchajcie te pierwsz 2 tygodnie kiedy miał urlop to była magia, niecałe 3 kg w jego ramionach, jak spali razem to była magia. Takie budowanie relacji. Boję się że i tego zabraknie bo nie będzie czasu. A chcielibyśmy mieć jeszcze drugie dziecko.

47

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
feniks35 napisał/a:

Autorko tak jak zasugerowała Loka porozmawiaj z mężem nt ograniczenia treningów. Ja wiem i rozumiem że on to lubi, że go to odstresowuje itp ale został ojcem a to oznacza jakies wyrzeczenia. Nie tylko dla matki. Ty pewnie też chętnie byś się odstresowała na fitnessie, masażu itp a nie masz czasu na takie przyjemności nie tylko co drugi dzień ale wcale. Dziecko nie jest tylko matki. Te czasy kiedy kobieta była jedynie od zajmowania się dzieckiem a ojciec jedynie raz na kwartał kazał sobie  pokazać dzienniczek ucznia dawno minęły. Kobiety pracują i mają prawo dzielić domowe obowiązki z mężem a po drugie ta więź ojca z dzieckiem jest bardzo istotna i nie zbuduje jej 15 min przed snem co drugi dzień.  Jeśli więc mężowi zależy na relacji z dzieckiem to chyba rezygnacja z 1 treningu w tyg jest tego warta.
Co do studiów nie hamuj go. On pewnie też nie jest zachwycony  tym faktem ale chce się piąć do góry w pracy a skoro to wymaga podjęcia studiów to trzeba to zrobić. Ja bym się cieszyła że mu się chce a nie osiadł na  na laurach. Dobry moment na studia nie przyjdzie nigdy. Teraz dziecko małe potem będzie chorować dużo w przedszkolu albo pojawi się następna pociecha itp.
Rozmowy z tesciowa z cyklu pozalenia się czy podzielenia odczuciami ogranicz. Ja  rozumiem że tak wyszło w rozmowie ale wiesz...zawsze bliższa ciału koszula. Tematy z mężem załatwiaj  z mężem.
Nie bądź też dla siebie zbyt surowa. Jesteś 3 tyg po porodzie. Masz prawo czuć się zagubiona, zmęczona i trochę nieadekwatnie oceniać sytuację. Gdy się trochę otrzaskasz w nowej roli mamy ( a otrzaskasz się na pewno) to zobaczysz wszystko w lepszych barwach smile  Do lutego będziesz już zupełnie inaczej funkcjonowała.

Feniks, jak zwykle, nic dodać, nic ująć.

Dodam coś jednak.
1. Nie skarżyć się teściowej, bo to bez sensu. Zawsze weźmie stronę swojego dziecka, a już w takiej sprawie, jaka tu przedstawiłas, to miałaś to na bank.
2. Nie bądź dla siebie zbyt surowa, bo póki co jesteś w okresie połogu, więc masz prawo do różnych huśtawek emocjonalnych.
3. Masz rację odbierając rzecz w ten sposób.
W życiu bywa różnie.
Znam przypadek, gdy oboje się pobrali i startowali mniej więcej z tego samego poziomu wykształcenia, pozycji zawodowej i majątkowej. Urodziło się im dziecko. Kobieta zajęła się domem, dzieckiem, jednak chwała Bogu nie zwariowała na tyle, żeby zwolnić się z pracy, była pielęgniarką.
Mąż mając ogromne wsparcie żony zrobił jedne studia, potem drugie i non stop due dokształcał, a ponieważ był bardzo obrotny wkręcił się do polityki. Zanim się obejrzał zasiadł na bardzo wysokim stołku na szczeblu wojewódzkim, a potem krajowym.
Ona dalej była pielęgniarką, po latach nawet oddziałową, ale bez wyższego wykształcenia.
Znalazł oczywiście młodszą, bo jego zdaniem stara żona, na dodatek tylko pielęgniarka psuła mu wizerunek, nie dla psa kiełbasa.
Tak więc Ty też dbaj o to, żeby nie odstawać od męża, bo po prostu niewarto.

Życzę zdrowia i powodzenia.

48

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
ulle napisał/a:
feniks35 napisał/a:

Autorko tak jak zasugerowała Loka porozmawiaj z mężem nt ograniczenia treningów. Ja wiem i rozumiem że on to lubi, że go to odstresowuje itp ale został ojcem a to oznacza jakies wyrzeczenia. Nie tylko dla matki. Ty pewnie też chętnie byś się odstresowała na fitnessie, masażu itp a nie masz czasu na takie przyjemności nie tylko co drugi dzień ale wcale. Dziecko nie jest tylko matki. Te czasy kiedy kobieta była jedynie od zajmowania się dzieckiem a ojciec jedynie raz na kwartał kazał sobie  pokazać dzienniczek ucznia dawno minęły. Kobiety pracują i mają prawo dzielić domowe obowiązki z mężem a po drugie ta więź ojca z dzieckiem jest bardzo istotna i nie zbuduje jej 15 min przed snem co drugi dzień.  Jeśli więc mężowi zależy na relacji z dzieckiem to chyba rezygnacja z 1 treningu w tyg jest tego warta.
Co do studiów nie hamuj go. On pewnie też nie jest zachwycony  tym faktem ale chce się piąć do góry w pracy a skoro to wymaga podjęcia studiów to trzeba to zrobić. Ja bym się cieszyła że mu się chce a nie osiadł na  na laurach. Dobry moment na studia nie przyjdzie nigdy. Teraz dziecko małe potem będzie chorować dużo w przedszkolu albo pojawi się następna pociecha itp.
Rozmowy z tesciowa z cyklu pozalenia się czy podzielenia odczuciami ogranicz. Ja  rozumiem że tak wyszło w rozmowie ale wiesz...zawsze bliższa ciału koszula. Tematy z mężem załatwiaj  z mężem.
Nie bądź też dla siebie zbyt surowa. Jesteś 3 tyg po porodzie. Masz prawo czuć się zagubiona, zmęczona i trochę nieadekwatnie oceniać sytuację. Gdy się trochę otrzaskasz w nowej roli mamy ( a otrzaskasz się na pewno) to zobaczysz wszystko w lepszych barwach smile  Do lutego będziesz już zupełnie inaczej funkcjonowała.

Feniks, jak zwykle, nic dodać, nic ująć.

Dodam coś jednak.
1. Nie skarżyć się teściowej, bo to bez sensu. Zawsze weźmie stronę swojego dziecka, a już w takiej sprawie, jaka tu przedstawiłas, to miałaś to na bank.
2. Nie bądź dla siebie zbyt surowa, bo póki co jesteś w okresie połogu, więc masz prawo do różnych huśtawek emocjonalnych.
3. Masz rację odbierając rzecz w ten sposób.
W życiu bywa różnie.
Znam przypadek, gdy oboje się pobrali i startowali mniej więcej z tego samego poziomu wykształcenia, pozycji zawodowej i majątkowej. Urodziło się im dziecko. Kobieta zajęła się domem, dzieckiem, jednak chwała Bogu nie zwariowała na tyle, żeby zwolnić się z pracy, była pielęgniarką.
Mąż mając ogromne wsparcie żony zrobił jedne studia, potem drugie i non stop due dokształcał, a ponieważ był bardzo obrotny wkręcił się do polityki. Zanim się obejrzał zasiadł na bardzo wysokim stołku na szczeblu wojewódzkim, a potem krajowym.
Ona dalej była pielęgniarką, po latach nawet oddziałową, ale bez wyższego wykształcenia.
Znalazł oczywiście młodszą, bo jego zdaniem stara żona, na dodatek tylko pielęgniarka psuła mu wizerunek, nie dla psa kiełbasa.
Tak więc Ty też dbaj o to, żeby nie odstawać od męża, bo po prostu niewarto.

Życzę zdrowia i powodzenia.

Dziękuję;)
Tak się trochę czułam w ciąży. Zarabiamy podobnie, ale przed ciążą np co tydzień chodziliśmy na squasha, w ciąży raczej miałam myślenie, że to dziecko jest najważniejsze. Ale strasznie źle poczułam się sama ze sobą po ciąży. Dalej nie mieszczę się w swoje spodnie,  mąż wsportowany, a ja trochę tak nie. Ale daje sobie czas.

49

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

W spodnie zmieścisz się na pewno, to tylko kwestia czasu i tego, żebyś o siebie dbała.
Mnie najbardziej chodzi o to, żebyś nie popełniała błędu wielu kobiet, które poświęcają się dla męża, dla rodziny bez reszty, zapominają o sobie, stoją w miejscu albo wręcz cofają się w rozwoju, bo liczy się tylko kariera męża. Nigdy nie rób takich rzeczy, ponieważ to głupota i zwyczajnie niewarto.

50

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Aleksandra955 napisał/a:
ulle napisał/a:
feniks35 napisał/a:

Autorko tak jak zasugerowała Loka porozmawiaj z mężem nt ograniczenia treningów. Ja wiem i rozumiem że on to lubi, że go to odstresowuje itp ale został ojcem a to oznacza jakies wyrzeczenia. Nie tylko dla matki. Ty pewnie też chętnie byś się odstresowała na fitnessie, masażu itp a nie masz czasu na takie przyjemności nie tylko co drugi dzień ale wcale. Dziecko nie jest tylko matki. Te czasy kiedy kobieta była jedynie od zajmowania się dzieckiem a ojciec jedynie raz na kwartał kazał sobie  pokazać dzienniczek ucznia dawno minęły. Kobiety pracują i mają prawo dzielić domowe obowiązki z mężem a po drugie ta więź ojca z dzieckiem jest bardzo istotna i nie zbuduje jej 15 min przed snem co drugi dzień.  Jeśli więc mężowi zależy na relacji z dzieckiem to chyba rezygnacja z 1 treningu w tyg jest tego warta.
Co do studiów nie hamuj go. On pewnie też nie jest zachwycony  tym faktem ale chce się piąć do góry w pracy a skoro to wymaga podjęcia studiów to trzeba to zrobić. Ja bym się cieszyła że mu się chce a nie osiadł na  na laurach. Dobry moment na studia nie przyjdzie nigdy. Teraz dziecko małe potem będzie chorować dużo w przedszkolu albo pojawi się następna pociecha itp.
Rozmowy z tesciowa z cyklu pozalenia się czy podzielenia odczuciami ogranicz. Ja  rozumiem że tak wyszło w rozmowie ale wiesz...zawsze bliższa ciału koszula. Tematy z mężem załatwiaj  z mężem.
Nie bądź też dla siebie zbyt surowa. Jesteś 3 tyg po porodzie. Masz prawo czuć się zagubiona, zmęczona i trochę nieadekwatnie oceniać sytuację. Gdy się trochę otrzaskasz w nowej roli mamy ( a otrzaskasz się na pewno) to zobaczysz wszystko w lepszych barwach smile  Do lutego będziesz już zupełnie inaczej funkcjonowała.

Feniks, jak zwykle, nic dodać, nic ująć.

Dodam coś jednak.
1. Nie skarżyć się teściowej, bo to bez sensu. Zawsze weźmie stronę swojego dziecka, a już w takiej sprawie, jaka tu przedstawiłas, to miałaś to na bank.
2. Nie bądź dla siebie zbyt surowa, bo póki co jesteś w okresie połogu, więc masz prawo do różnych huśtawek emocjonalnych.
3. Masz rację odbierając rzecz w ten sposób.
W życiu bywa różnie.
Znam przypadek, gdy oboje się pobrali i startowali mniej więcej z tego samego poziomu wykształcenia, pozycji zawodowej i majątkowej. Urodziło się im dziecko. Kobieta zajęła się domem, dzieckiem, jednak chwała Bogu nie zwariowała na tyle, żeby zwolnić się z pracy, była pielęgniarką.
Mąż mając ogromne wsparcie żony zrobił jedne studia, potem drugie i non stop due dokształcał, a ponieważ był bardzo obrotny wkręcił się do polityki. Zanim się obejrzał zasiadł na bardzo wysokim stołku na szczeblu wojewódzkim, a potem krajowym.
Ona dalej była pielęgniarką, po latach nawet oddziałową, ale bez wyższego wykształcenia.
Znalazł oczywiście młodszą, bo jego zdaniem stara żona, na dodatek tylko pielęgniarka psuła mu wizerunek, nie dla psa kiełbasa.
Tak więc Ty też dbaj o to, żeby nie odstawać od męża, bo po prostu niewarto.

Życzę zdrowia i powodzenia.

Dziękuję;)
Tak się trochę czułam w ciąży. Zarabiamy podobnie, ale przed ciążą np co tydzień chodziliśmy na squasha, w ciąży raczej miałam myślenie, że to dziecko jest najważniejsze. Ale strasznie źle poczułam się sama ze sobą po ciąży. Dalej nie mieszczę się w swoje spodnie,  mąż wsportowany, a ja trochę tak nie. Ale daje sobie czas.

Aleksandro, jesteś 3 tygodnie po porodzie. Serio oczekiwałaś, że od razu wejdziesz w spodnie sprzed ciąży? Twoje ciało się zmieniło i zmieni się znowu, tylko daj mu czas. Jeszcze połogu nie skończyłaś, nie kładź na siebie tak stresznej presji.
Urodziłaś człowieka, nie uważasz, że Twoje ciało zasłużyło na to, żebyś nie cisnęła sama siebie?
Spokojnie, jak będziesz biegać za dzieckiem, to jeszcze będziesz bardziej wysportowana niż mąż.

I to jest oczywiste, że w trakcie ciąży niektóre aktywności trzeba ograniczać, bo dziecko jest najważniejsze. Może warto byłoby abyś jednak tu popracowała nad swoimi priorytetami i oczekiwaniami względem samej siebie? To jest całkowicie naturalne, że w ciąży nie można robić wszystkiego. Całkowicie naturalne, że po porodzie nie na wszystko masz siłę.

Jak masz potrzebę, skonsultuj się z ginekologiem albo psychologiem, żebyś nie wpadła w depresję poporodową przez próby osiągnięcia niemożliwego.

51

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
ulle napisał/a:

W spodnie zmieścisz się na pewno, to tylko kwestia czasu i tego, żebyś o siebie dbała.
Mnie najbardziej chodzi o to, żebyś nie popełniała błędu wielu kobiet, które poświęcają się dla męża, dla rodziny bez reszty, zapominają o sobie, stoją w miejscu albo wręcz cofają się w rozwoju, bo liczy się tylko kariera męża. Nigdy nie rób takich rzeczy, ponieważ to głupota i zwyczajnie niewarto.

+1

52

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

Tak, ja sobie doskonale zdaje sprawę, że potrzebuję czasu. W ciąży nawet seks jest inny, teraz go nie ma.
I tak nasluchalam się tych historii jak to dziewczyny wychodziły w spodniach przed ciąży. Sam powrót do formy nie jest moim priorytetem, ale trochę czekam aż się ogarniemy, jak wróci wszystko do normalności, ktora będziesz zupełnie inna.

53

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Aleksandra955 napisał/a:

Tak, ja sobie doskonale zdaje sprawę, że potrzebuję czasu. W ciąży nawet seks jest inny, teraz go nie ma.
I tak nasluchalam się tych historii jak to dziewczyny wychodziły w spodniach przed ciąży. Sam powrót do formy nie jest moim priorytetem, ale trochę czekam aż się ogarniemy, jak wróci wszystko do normalności, ktora będziesz zupełnie inna.

W gorącej wodzie jesteś kąpana big_smile
Dojdziesz do formy, a spodnie jeszcze mogą być za luźne...
To wszystko zależy, ile przytyje się w ciąży, dlatego jedna krótko po porodzie może wejść w te spodnie, druga później.

54

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Aleksandra955 napisał/a:

Tak, ja sobie doskonale zdaje sprawę, że potrzebuję czasu. W ciąży nawet seks jest inny, teraz go nie ma.
I tak nasluchalam się tych historii jak to dziewczyny wychodziły w spodniach przed ciąży. Sam powrót do formy nie jest moim priorytetem, ale trochę czekam aż się ogarniemy, jak wróci wszystko do normalności, ktora będziesz zupełnie inna.

A jak ma być seks teraz, jak jesteś ledwo po porodzie?
Daj sobie czas, facet Ci nie ucieknie jak przez 2-3 miesiące seksu nie będzie, spokojnie smile

55

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Lady Loka napisał/a:
Aleksandra955 napisał/a:

Tak, ja sobie doskonale zdaje sprawę, że potrzebuję czasu. W ciąży nawet seks jest inny, teraz go nie ma.
I tak nasluchalam się tych historii jak to dziewczyny wychodziły w spodniach przed ciąży. Sam powrót do formy nie jest moim priorytetem, ale trochę czekam aż się ogarniemy, jak wróci wszystko do normalności, ktora będziesz zupełnie inna.

A jak ma być seks teraz, jak jesteś ledwo po porodzie?
Daj sobie czas, facet Ci nie ucieknie jak przez 2-3 miesiące seksu nie będzie, spokojnie smile

Wiem, że nie ucieknie, on na mnie 1,5 roku czekał zanim zdecydowałam się na związk wink. Ale zwyczajnie też tęsknię. Trochę mnie ta ciąża przeczołgała, bo do 15 tygodnia czas spędzałam głównie w toalecie, a od 33 tygodnia musiałam leżeć. Jedynie za co jestem wdzięczna to za te biodra, dzięki którym te 3kg miało się jak ułożyć i brzuch nie był duży.
Nooo trochę tak jest, że cieszę się z małej, wzruszam się jak ich widzę razem, ale jednocześnie brakuje mi nas samych.

56

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Aleksandra955 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Aleksandra955 napisał/a:

Tak, ja sobie doskonale zdaje sprawę, że potrzebuję czasu. W ciąży nawet seks jest inny, teraz go nie ma.
I tak nasluchalam się tych historii jak to dziewczyny wychodziły w spodniach przed ciąży. Sam powrót do formy nie jest moim priorytetem, ale trochę czekam aż się ogarniemy, jak wróci wszystko do normalności, ktora będziesz zupełnie inna.

A jak ma być seks teraz, jak jesteś ledwo po porodzie?
Daj sobie czas, facet Ci nie ucieknie jak przez 2-3 miesiące seksu nie będzie, spokojnie smile

Wiem, że nie ucieknie, on na mnie 1,5 roku czekał zanim zdecydowałam się na związk wink. Ale zwyczajnie też tęsknię. Trochę mnie ta ciąża przeczołgała, bo do 15 tygodnia czas spędzałam głównie w toalecie, a od 33 tygodnia musiałam leżeć. Jedynie za co jestem wdzięczna to za te biodra, dzięki którym te 3kg miało się jak ułożyć i brzuch nie był duży.
Nooo trochę tak jest, że cieszę się z małej, wzruszam się jak ich widzę razem, ale jednocześnie brakuje mi nas samych.

Ja leżę od 7 tygodnia, teraz mam 11 i będę leżeć do samego końca albo w domu albo w szpitalu tongue Ty już masz za sobą, masz w domu zdrowe i żywe dziecko, a ja takiej pewności nie mam. Nie masz tak źle tongue chętnie bym się zamieniła.

Nie da się mieć tego, co mieliście przed dzieckiem. Siłą rzeczy czasu jest mniej. To dopiero 3 tygodnie. Dajcie sobie czas, TY daj czas na to, żeby wszystko się na spokojnie poukładało. Nieprzespane noce jeszcze przed Wami tongue

57

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Lady Loka napisał/a:
Aleksandra955 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

A jak ma być seks teraz, jak jesteś ledwo po porodzie?
Daj sobie czas, facet Ci nie ucieknie jak przez 2-3 miesiące seksu nie będzie, spokojnie smile

Wiem, że nie ucieknie, on na mnie 1,5 roku czekał zanim zdecydowałam się na związk wink. Ale zwyczajnie też tęsknię. Trochę mnie ta ciąża przeczołgała, bo do 15 tygodnia czas spędzałam głównie w toalecie, a od 33 tygodnia musiałam leżeć. Jedynie za co jestem wdzięczna to za te biodra, dzięki którym te 3kg miało się jak ułożyć i brzuch nie był duży.
Nooo trochę tak jest, że cieszę się z małej, wzruszam się jak ich widzę razem, ale jednocześnie brakuje mi nas samych.

Ja leżę od 7 tygodnia, teraz mam 11 i będę leżeć do samego końca albo w domu albo w szpitalu tongue Ty już masz za sobą, masz w domu zdrowe i żywe dziecko, a ja takiej pewności nie mam. Nie masz tak źle tongue chętnie bym się zamieniła.

Nie da się mieć tego, co mieliście przed dzieckiem. Siłą rzeczy czasu jest mniej. To dopiero 3 tygodnie. Dajcie sobie czas, TY daj czas na to, żeby wszystko się na spokojnie poukładało. Nieprzespane noce jeszcze przed Wami tongue

Jejku, a jak się czujesz? Trzymam kciuki, żeby było wszystko dobrze i aby czas leciał szybkooo.
Przed nami jak przed nami, raczej przede mną

58

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Aleksandra955 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Aleksandra955 napisał/a:

Wiem, że nie ucieknie, on na mnie 1,5 roku czekał zanim zdecydowałam się na związk wink. Ale zwyczajnie też tęsknię. Trochę mnie ta ciąża przeczołgała, bo do 15 tygodnia czas spędzałam głównie w toalecie, a od 33 tygodnia musiałam leżeć. Jedynie za co jestem wdzięczna to za te biodra, dzięki którym te 3kg miało się jak ułożyć i brzuch nie był duży.
Nooo trochę tak jest, że cieszę się z małej, wzruszam się jak ich widzę razem, ale jednocześnie brakuje mi nas samych.

Ja leżę od 7 tygodnia, teraz mam 11 i będę leżeć do samego końca albo w domu albo w szpitalu tongue Ty już masz za sobą, masz w domu zdrowe i żywe dziecko, a ja takiej pewności nie mam. Nie masz tak źle tongue chętnie bym się zamieniła.

Nie da się mieć tego, co mieliście przed dzieckiem. Siłą rzeczy czasu jest mniej. To dopiero 3 tygodnie. Dajcie sobie czas, TY daj czas na to, żeby wszystko się na spokojnie poukładało. Nieprzespane noce jeszcze przed Wami tongue

Jejku, a jak się czujesz? Trzymam kciuki, żeby było wszystko dobrze i aby czas leciał szybkooo.
Przed nami jak przed nami, raczej przede mną

Spoko smile dzisiaj poleciałam do lekarza stwierdzając, że nie wiem czy brzuch boli tak jak może boleć czy tak jak nie powinien i zobaczyłam jak mi maluch rusza rękami big_smile totalne ADHD. Znowu będą problemy na prenatalnych i na połówkowych jak dotrzymamy z tym, żeby się dziecko dało zbadać, a potem lekarze mnie narzekają, jakbym ja była w stanie coś z tym zrobić...

pomyśl, że zostawisz mężowi dziecko na dzień i pójdziesz spać big_smile
swoją drogą moja koleżanka kiedyś na zajęciach z psychologii miała przedstawioną teorię, że warto pierwsze 6 miesięcy skupić się bardziej na dziecku, bo to dla kobiety też naturalne ze względu na hormony, ale potem trzeba już dopuszczać męża do siebie smile i warto, żeby mąż miał jedną aktywność z dzieckiem, którą robi tylko i wyłącznie on. Polecam, u nich się bardzo sprawdziło.

59 Ostatnio edytowany przez Aleksandra955 (2022-10-27 12:43:09)

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Lady Loka napisał/a:
Aleksandra955 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Ja leżę od 7 tygodnia, teraz mam 11 i będę leżeć do samego końca albo w domu albo w szpitalu tongue Ty już masz za sobą, masz w domu zdrowe i żywe dziecko, a ja takiej pewności nie mam. Nie masz tak źle tongue chętnie bym się zamieniła.

Nie da się mieć tego, co mieliście przed dzieckiem. Siłą rzeczy czasu jest mniej. To dopiero 3 tygodnie. Dajcie sobie czas, TY daj czas na to, żeby wszystko się na spokojnie poukładało. Nieprzespane noce jeszcze przed Wami tongue

Jejku, a jak się czujesz? Trzymam kciuki, żeby było wszystko dobrze i aby czas leciał szybkooo.
Przed nami jak przed nami, raczej przede mną

Spoko smile dzisiaj poleciałam do lekarza stwierdzając, że nie wiem czy brzuch boli tak jak może boleć czy tak jak nie powinien i zobaczyłam jak mi maluch rusza rękami big_smile totalne ADHD. Znowu będą problemy na prenatalnych i na połówkowych jak dotrzymamy z tym, żeby się dziecko dało zbadać, a potem lekarze mnie narzekają, jakbym ja była w stanie coś z tym zrobić...

pomyśl, że zostawisz mężowi dziecko na dzień i pójdziesz spać big_smile
swoją drogą moja koleżanka kiedyś na zajęciach z psychologii miała przedstawioną teorię, że warto pierwsze 6 miesięcy skupić się bardziej na dziecku, bo to dla kobiety też naturalne ze względu na hormony, ale potem trzeba już dopuszczać męża do siebie smile i warto, żeby mąż miał jedną aktywność z dzieckiem, którą robi tylko i wyłącznie on. Polecam, u nich się bardzo sprawdziło.

Aj nie masz wpływu, lepiej żeby bobas się ruszał w brzuchu niż był spokojny, nie wiem jakoś wolałam czuć. Tylko jaką aktywność? Bo póki co to kąpiele wspólnie, przewijane i takie rzeczy na zmianę. Póki co jeszcze karmie  o ile można tak nazwać, bo mała od początku na mieszanym. Dzisiaj mąż ją trochę pobawił z rana od 6, to miałam chwile, żeby odespać. Właściwie to położył ją obok siebie a on pracował, zero płaczu przez ten czas... szkoda, że przy mnie tak nie ma...
A Ty korzystaj z leżenia;). Ja nadrobiłam wszystkie seriale wink.

60

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Aleksandra955 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Aleksandra955 napisał/a:

Jejku, a jak się czujesz? Trzymam kciuki, żeby było wszystko dobrze i aby czas leciał szybkooo.
Przed nami jak przed nami, raczej przede mną

Spoko smile dzisiaj poleciałam do lekarza stwierdzając, że nie wiem czy brzuch boli tak jak może boleć czy tak jak nie powinien i zobaczyłam jak mi maluch rusza rękami big_smile totalne ADHD. Znowu będą problemy na prenatalnych i na połówkowych jak dotrzymamy z tym, żeby się dziecko dało zbadać, a potem lekarze mnie narzekają, jakbym ja była w stanie coś z tym zrobić...

pomyśl, że zostawisz mężowi dziecko na dzień i pójdziesz spać big_smile
swoją drogą moja koleżanka kiedyś na zajęciach z psychologii miała przedstawioną teorię, że warto pierwsze 6 miesięcy skupić się bardziej na dziecku, bo to dla kobiety też naturalne ze względu na hormony, ale potem trzeba już dopuszczać męża do siebie smile i warto, żeby mąż miał jedną aktywność z dzieckiem, którą robi tylko i wyłącznie on. Polecam, u nich się bardzo sprawdziło.

Aj nie masz wpływu, lepiej żeby bobas się ruszał w brzuchu niż był spokojny, nie wiem jakoś wolałam czuć. Tylko jaką aktywność? Bo póki co to kąpiele wspólnie, przewijane i takie rzeczy na zmianę. Póki co jeszcze karmie  o ile można tak nazwać, bo mała od początku na mieszanym. Dzisiaj mąż ją trochę pobawił z rana od 6, to miałam chwile, żeby odespać. Właściwie to położył ją obok siebie a on pracował, zero płaczu przez ten czas... szkoda, że przy mnie tak nie ma...
A Ty korzystaj z leżenia;). Ja nadrobiłam wszystkie seriale wink.

U znajomych tylko mąż zajmował się kąpaniem smile

61

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

Z tym jednym stałym obowiązkiem ojca, to dobry pomysł.
Nie wiem czy akurat kąpanie, ja bym bardziej widziała wspólne, bo niektórzy ojcowie jak się zapędzą w kąpaniu córek, to nie wiedzą w jakim wieku powinni przestać... sad

62

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
wieka napisał/a:

Z tym jednym stałym obowiązkiem ojca, to dobry pomysł.
Nie wiem czy akurat kąpanie, ja bym bardziej widziała wspólne, bo niektórzy ojcowie jak się zapędzą w kąpaniu córek, to nie wiedzą w jakim wieku powinni przestać... sad

Jezu, wieka, nie przesadzaj, przecież my tu mówimy o noworodku... wiadomo, że potem z wiekiem to się zmienia, chodzi o ten moment kompania w wanience...

63

Odp: Staje na drodze do kariery męża?

Zastanawia mnie bardzo czas, w którym mąż zdecydował się na studia. Jedna osoba w firmie go nakłania i akurat teraz zdecydował, ze trzeba myśleć o awansie w przyszłości. A co by się stało, gdyby odłożył studia i awans na dwa lata?
Wiele kobiet musi tak postępować gdy decydują się na dziecko. Ty też będziesz musiała zmienić plany odnośnie swojej firmy przez jego studia.
Więc dlaczego on nie może poczekać, skoro sam swoim postępowaniem doprowadził do braku mgr przed inż?

Moim zdaniem mąż postępuje egoistycznie decydując się akurat teraz na studia, i widzę w tym sporo jego  wygodnictwa.

64

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Agnes76 napisał/a:

Zastanawia mnie bardzo czas, w którym mąż zdecydował się na studia. Jedna osoba w firmie go nakłania i akurat teraz zdecydował, ze trzeba myśleć o awansie w przyszłości. A co by się stało, gdyby odłożył studia i awans na dwa lata?

Po dwóch latach to by go pewnie usunęli z tej firmy. Który pracodawca będzie tyle czekał?
Przecież potrzeba zrobienia mgr nie wzięła się nagle tylko autorka wiedziała, że ten moment musi nastąpić.

Autorka też mogła zadecydować się na dziecko gdy już mąż dokończy edukację. Nie poczekała.

Mąż pewnie nie widzi siedzenia z nią i z dzieckiem w kategorii zysków. Czy była rozmowa jak oboje wyobrażają sobie podział obowiązków przy dziecku i teraz się z tego nie wywiązuje? Czy autorka ma swoją wizję, on ma swoją i w praniu wyszło, że to się nie pokrywa?

65

Odp: Staje na drodze do kariery męża?
Agnes76 napisał/a:

Zastanawia mnie bardzo czas, w którym mąż zdecydował się na studia. Jedna osoba w firmie go nakłania i akurat teraz zdecydował, ze trzeba myśleć o awansie w przyszłości. A co by się stało, gdyby odłożył studia i awans na dwa lata?
Wiele kobiet musi tak postępować gdy decydują się na dziecko. Ty też będziesz musiała zmienić plany odnośnie swojej firmy przez jego studia.
Więc dlaczego on nie może poczekać, skoro sam swoim postępowaniem doprowadził do braku mgr przed inż?

Moim zdaniem mąż postępuje egoistycznie decydując się akurat teraz na studia, i widzę w tym sporo jego  wygodnictwa.

A jakby zaczął za 2 lata, to Autorka miałaby wąty, że może chcieliby kolejne dziecko, a czemu on nie może z nimi pojechać na weekend na wycieczkę, a czemu go nie ma tu, a czemu go nie ma tam, byłoby dokładnie tak samo.
Trzeba zacisnąć zęby przez 1.5 roku i przeżyć.

Posty [ 1 do 65 z 174 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Staje na drodze do kariery męża?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024