Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 135 ]

66 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-07-25 11:40:53)

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?

Tak u mnie w otoczeniu były różne przypadki. Kobiety biją mężczyzn tylko brakuje im siły. Też kiedyś próbowała mnie uderzyć partnerką tylko szybko werbalnie na ziemię ja sprowadziłem. A babki ogólnie to akurat częściej stosują o wiele gorsza przemoc - psychiczną. I tu się nie da porównać nawet skali problemu, bo robi to praktycznie każda z was. Ogólnie jestem zdania że gdyby odwrócić płcie to byście nie przeżyły dłużej niż kilka miesięcy.

Agnes przykro mi, ale mam za sobą wiele dni spędzonych na opiece nad najmniejszymi, będzie w miesiącach. Dla mnie to pryszcz, siedzieć w domu z dziećmi dla mnie to wakacje. No, ale wiadomo współczesne kobiety mają problem nawet z ugotowaniem obiadu, to dzieci najlepiej żeby facet do pracy zabierał, a ona sobie posiedzi w domu na social mediach.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?

Nie da sie inaczej opisać twojej wypowiedzi o przyzwoleniu na bicie kobiet niż bredzeniem.
bo to sa brednie.

68

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?

oceńcie sobie sami jak to jest pierwszy lepszy artykuł o przemocy kobiet wobec mężczyzn
pewnie jest tego więcej

https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t39.30808-6/295682250_1796520457355396_217643025576268156_n.jpg?_nc_cat=104&ccb=1-7&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=zAKBLMMrdrAAX_TOQRl&tn=k9Fb7EVp8pB7OcM3&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=00_AT9R3VLymTwjsJpfczKGV7BxwOwWWjSvhxgVi3DsEZXcOw&oe=62E29A87
Tu cały artykuł
http://www.h-ph.pl/pdf/hyg-2015/hyg-2015-4-581.pdf

69

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Be. napisał/a:

Kobiety biją mężczyzn tylko brakuje im siły.

Mógłbyś to zdanie rozwinąć ? big_smile

Agnes przykro mi, ale mam za sobą wiele dni spędzonych na opiece nad najmniejszymi, będzie w miesiącach. Dla mnie to pryszcz, siedzieć w domu z dziećmi dla mnie to wakacje. No, ale wiadomo współczesne kobiety mają problem nawet z ugotowaniem obiadu, to dzieci najlepiej żeby facet do pracy zabierał, a ona sobie posiedzi w domu na social mediach.

Czy możesz szczerze i uczciwie powiedzieć, że siedząc wiele dni z najmniejszymi, jednocześnie prowadziłeś im dom - czyli gotowałeś, sprzątałeś, prałeś i pracowałeś tym dzieciom oraz innym członkom rodziny?

70

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?

Powtórzę - zajmowanie się dziećmi i domem to pryszcz w porównaniu z wyścigiem szczurów jakim jest kariera zawodowa. Mam porównanie i doświadczenie w obu - pryszcz. Nawet bym nie wymagał by ta baba zarabiała cholera wie ile. 10k netto na rękę wystarczy;)))

Tylko dzieci trzeba lubić i słuchać ich potrzeb. A nie próbować na siłę przerobić wg własnego widzimisię albo dać telefon jak marudzi.

Ba teraz Cię zaskoczę. Opiekowałem się nawet malutka niepełnosprawną dziewczynka smile

71

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Be. napisał/a:

Powtórzę - zajmowanie się dziećmi i domem to pryszcz w porównaniu z wyścigiem szczurów jakim jest kariera zawodowa. Mam porównanie i doświadczenie w obu - pryszcz. Nawet bym nie wymagał by ta baba zarabiała cholera wie ile. 10k netto na rękę wystarczy;)))

Tylko dzieci trzeba lubić i słuchać ich potrzeb. A nie próbować na siłę przerobić wg własnego widzimisię albo dać telefon jak marudzi.

Ba teraz Cię zaskoczę. Opiekowałem się nawet malutka niepełnosprawną dziewczynka smile

A czy Ty wiesz, że bardzo wiele kobiet musi te dwie sprawy połączyć?

Nikt nie zwalnia kobiet z prowadzenia domu i wychowywania dzieci gdy mają ambicję robić karierę. Tu nie USA, gdzie kobiecie na stanowisku dom sprząta wynajmowana ekipa, jest gosposia która ugotuje posiłki dla domowników albo spożywa się je poza domem.

Dobrze o Tobie świadczy, że opiekowałeś się taką dziewczynką smile
A czy chciałbyś robić to na stałe? (załóżmy dostałbyś za to 5k netto na rękę)

72

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?

Wcześniej łączyły i nie narzekały. To chyba nie jest wielka cena biorąc pod uwagę ile kobieta zyskuje gdy wchodzi w związek z mężczyzną. No i przede wszystkim to kobieta ma ciśnienie na dziecko przeważnie.


Nie, nie chciałbym tego wykonywać zawodowo, ponieważ czułbym się z tym niemęsko.

73

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Be. napisał/a:

Wcześniej łączyły i nie narzekały. To chyba nie jest wielka cena biorąc pod uwagę ile kobieta zyskuje gdy wchodzi w związek z mężczyzną. No i przede wszystkim to kobieta ma ciśnienie na dziecko przeważnie.


Nie, nie chciałbym tego wykonywać zawodowo, ponieważ czułbym się z tym niemęsko.

A co takiego zyskuje ?
Może dlatego teraz nie chcą związków, bo więcej tracą niż zyskują wink

74

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
paslawek napisał/a:

oceńcie sobie sami jak to jest pierwszy lepszy artykuł o przemocy kobiet wobec mężczyzn
pewnie jest tego więcej

https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t39.30808-6/295682250_1796520457355396_217643025576268156_n.jpg?_nc_cat=104&ccb=1-7&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=zAKBLMMrdrAAX_TOQRl&tn=k9Fb7EVp8pB7OcM3&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=00_AT9R3VLymTwjsJpfczKGV7BxwOwWWjSvhxgVi3DsEZXcOw&oe=62E29A87
Tu cały artykuł
http://www.h-ph.pl/pdf/hyg-2015/hyg-2015-4-581.pdf

Dziękuję pasławek, fajny chłopak z Ciebie big_smile

75 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-07-25 12:58:12)

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Agnes76 napisał/a:

Dziękuję pasławek, fajny chłopak z Ciebie big_smile

Zaraz będzie o to draka wiesz Be to straszny zazdrośnik big_smile


Jak ma być obiektywnie to niech będzie,choć synteza tego zjawiska przemocowego do łatwych nie należy

może Be ma inne badania, które nie potwierdzaj tych wyżej ?
żeby nie było przemoc to ogromny problem bez względu na płeć  coraz większy okazuje się i nie bardzo jest jak go ograniczyć

76

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?

Gdyby faceci zgłaszali to co kobiety to byłoby tych zgłoszeń 1000x. Zapytaj dowolnego faceta czy nie dostał kiedyś od babki, czy nie oszukała go jakas na hajs czy nie znęcała się psychicznie. Każdy praktycznie ma takie doświadczenia, ale kto to zgłosi? Co ja miałem zrobić jak zostałem oszukany na X tysięcy przez kobietę? Mógłbym najwyżej jej natluc po pysku, ale prawo nie pozwala. Więc mogła zrobić co chce, bo za oszustwa finansowe w związkach karze podlegają tylko mężczyźni.

77

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
paslawek napisał/a:

żeby nie było przemoc to ogromny problem bez względu na płeć  coraz większy okazuje się i nie bardzo jest jak go ograniczyć

Przemoc była od zawsze, kiedyś nawet o wiele większa, tylko nikt nie miał prawa robić z tego problemu.
Patriarchat uznawał przemoc jako środek wychowawczy więc wszystko było zgodne z prawem.

Z czasem Feminizm wywalczył kobietom prawa do nietykalności cielesnej no i problem przemocy w rodzinie wypłynął na światło dzienne.

78

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Salomonka napisał/a:

Przywilej męski czyli wg. ciebie włada i edukacja nie obejmowały tylko mniejszości społeczeństwa,

W czasach, gdy kobiety nie mogły studiować, nie było taśmowej produkcji absolwentów a studia kończyło może 1-2% społeczeństwa. Plus władza, to nadal stanowiło ekstremalną mniejszość społeczeńtwa, w której mężczyźni byli uprzywilejowani. W Polsce jest obecnie 560 posłów i senatorów (większość nadal mężczyzn). To tyle, ile osób umiera w naszym kraju średnio co pół doby.

Salomonka napisał/a:

Nigdy też nie jest tak że wojna nie dotyczy ludności cywilnej, bo dotyczy zawsze, choćby pośrednio.

Póki co Ukraina: - ok. 500 ofiar cywilnych, ponad 10 000 wojskowych. Apartament w Warszawie za 5 średnich krajowych?

Salomonka napisał/a:

bo kobiety też walczyły na frontach i czasami dzielniej niż niektórzy mężczyźni

I kolejna książkowa manipulacja feministyczna - DOBROWOLNA służba kobiet przyrównywana do PRZYMUSOWEJ służby mężczyzn. Feministka nie odróżnia seksu od gwałtu?

Salomonka napisał/a:

Dla mnie natomiast co innego w dzisiejszym feminizmie bardziej niepokoi; To, że kobiety wraz z równouprawnieniem stają się podobne do mężczyzn.


Chciałbym przeczytać te przepisy, które zabraniają kobietom czegoś, na co pozwalają mężczyznom. Chyba jednak prędzej spotkam Yeti. Za to w drugą stronę, trochę takich przepisów jest.

Co do takiej kwestii jak prawo wyboru partnera - kiedyś związki aranżowały rodziny i ani wybraniec ani wybranka nie mieli zbyt wiele do powiedzenia.

Agnes76 napisał/a:

By dowieść prawdziwość tej tezy, wystarczy  porównać wyroki jakie dostają mężczyźni za bójki , a jakie za pobicia żony .

No teraz to odleciałaś na Księżyć sorry. Chłopy, które sobie dały w mordę przed klubem karani bardziej, niż mąż, który skatował żonę? Matko, 90% osób lekko uznało by Twoją wypowiedź za korwinistyczną prowokację.

79

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?

Grasse jeszcze raz powtórzę; Rób karierę w polityce, bo się marnujesz na kobiecym forum, naprawdę smile Manipulujesz jakbyś w tany szedł, lekko, sprawnie i z wdziękiem, a do tego zarzucasz innym manipulację. Majstersztyk smile

80

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?

Grasse, jak to czytam, to mi na myśl przychodzi, że mężczyźni są dziś bardzo uciśnieni, w zasadzie to się dziwię, że mogą jeszcze głosować, pewnie już niedługo.:cool:

81

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Salomonka napisał/a:

Grasse jeszcze raz powtórzę; Rób karierę w polityce, bo się marnujesz na kobiecym forum, naprawdę smile Manipulujesz jakbyś w tany szedł, lekko, sprawnie i z wdziękiem, a do tego zarzucasz innym manipulację. Majstersztyk smile

Podaj mi konkretny przykład w którym manipuluję - ja póki co potrafiłem wskazać konkretnie już dwie Twoje manipulacje:
1. Argument dobrowolnej służby wojskowej kobiet przeciwstawiony przymusowej służbie wojskowej mężczyzn
2. Przedstawienie krytyki hipokryzji większości feministek jako niechęci do wszystkich kobiet.

Czekam na konkretny przykład, gdzie ja posłużyłem się manipulacją/półprawdą smile

82

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Grasse napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Grasse jeszcze raz powtórzę; Rób karierę w polityce, bo się marnujesz na kobiecym forum, naprawdę smile Manipulujesz jakbyś w tany szedł, lekko, sprawnie i z wdziękiem, a do tego zarzucasz innym manipulację. Majstersztyk smile

Podaj mi konkretny przykład w którym manipuluję - ja póki co potrafiłem wskazać konkretnie już dwie Twoje manipulacje:
1. Argument dobrowolnej służby wojskowej kobiet przeciwstawiony przymusowej służbie wojskowej mężczyzn
2. Przedstawienie krytyki hipokryzji większości feministek jako niechęci do wszystkich kobiet.

Czekam na konkretny przykład, gdzie ja posłużyłem się manipulacją/półprawdą smile

Grasse, przeczytaj sobie jeszcze raz mój tekst, a potem pisz bzdury o jakimś seksie np. o którym nawet nie wspomniałam, bo napisałam o wojennych gwałtach, jasno i wyraźnie.

83

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?

Grasse znajduje sobie wroga - feministki.
Potem wypisuje co według niego feministki myślą.
A dalej sprawnie te wymyślone przez siebie bzdury obala.
= sukces


Po męsku Ci odpowiem - pierdolisz głupoty.

84

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Szeptuch napisał/a:

Nie da sie inaczej opisać twojej wypowiedzi o przyzwoleniu na bicie kobiet niż bredzeniem.
bo to sa brednie.

https://www.youtube.com/watch?v=WrXVJi4shZo

85 Ostatnio edytowany przez Grasse (2022-07-25 19:29:48)

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Salomonka napisał/a:
Grasse napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Grasse jeszcze raz powtórzę; Rób karierę w polityce, bo się marnujesz na kobiecym forum, naprawdę smile Manipulujesz jakbyś w tany szedł, lekko, sprawnie i z wdziękiem, a do tego zarzucasz innym manipulację. Majstersztyk smile

Podaj mi konkretny przykład w którym manipuluję - ja póki co potrafiłem wskazać konkretnie już dwie Twoje manipulacje:
1. Argument dobrowolnej służby wojskowej kobiet przeciwstawiony przymusowej służbie wojskowej mężczyzn
2. Przedstawienie krytyki hipokryzji większości feministek jako niechęci do wszystkich kobiet.

Czekam na konkretny przykład, gdzie ja posłużyłem się manipulacją/półprawdą smile

Grasse, przeczytaj sobie jeszcze raz mój tekst, a potem pisz bzdury o jakimś seksie np. o którym nawet nie wspomniałam, bo napisałam o wojennych gwałtach, jasno i wyraźnie.

Ale cudowna manipulacja z Twojej strony. Ja Ci piszę, że stosujesz przyrównanie DOBROWOLNEJ służby kobiet do PRZYMUSOWEJ służby mężczyzn - a ja to porównuje do różnicy między DOBROWOLNYM seksem a WYMUSZENIEM czyli gwałtem. Dalej wplatujesz kwestię z późniejszej części swojej wypowiedzi (GWAŁTY WOJENNE - kazus sytuacyjny) do mojego porównania, które odnosi się do wcześniejszej części mojej wypowiedzi. Element porównawczy z kwestii A (relacja dobrowolność-przymus) przedstawiasz jako podstawowy problem omawiany z kwestii B. To jest wręcz piramida retoryczna.

Tak więc moja droga - jeśli policjanci Ci nie uwierzyli, to nie dlatego, że taki jest standard tylko dlatego, że wyłapano Twój talent do wielowarstwowych manipulacji.

86

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Tamiraa napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Nie da sie inaczej opisać twojej wypowiedzi o przyzwoleniu na bicie kobiet niż bredzeniem.
bo to sa brednie.

https://www.youtube.com/watch?v=WrXVJi4shZo

To nie przyzwolenie, tylko zwykły strach. Niełapanie morderców przez przypadkowe osoby też przyzwoleniem na mordowanie nie jest.  Gdyby ona go okładała, były by śmiechy chicy i stwierdzenia typu "pewnie mu się należało".

87 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2022-07-25 19:39:38)

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Grasse napisał/a:
Salomonka napisał/a:
Grasse napisał/a:

Podaj mi konkretny przykład w którym manipuluję - ja póki co potrafiłem wskazać konkretnie już dwie Twoje manipulacje:
1. Argument dobrowolnej służby wojskowej kobiet przeciwstawiony przymusowej służbie wojskowej mężczyzn
2. Przedstawienie krytyki hipokryzji większości feministek jako niechęci do wszystkich kobiet.

Czekam na konkretny przykład, gdzie ja posłużyłem się manipulacją/półprawdą smile

Grasse, przeczytaj sobie jeszcze raz mój tekst, a potem pisz bzdury o jakimś seksie np. o którym nawet nie wspomniałam, bo napisałam o wojennych gwałtach, jasno i wyraźnie.

Ale cudowna manipulacja z Twojej strony. Ja Ci piszę, że stosujesz przyrównanie DOBROWOLNEJ służby kobiet do PRZYMUSOWEJ służby mężczyzn - a ja to porównuje do różnicy między DOBROWOLNYM seksem a WYMUSZENIEM czyli gwałtem. Dalej wplatujesz kwestię z późniejszej części swojej wypowiedzi (GWAŁTY WOJENNE - kazus sytuacyjny) do mojego porównania, które odnosi się do wcześniejszej części mojej wypowiedzi. Element porównawczy z kwestii A (relacja dobrowolność-przymus) przedstawiasz jako podstawowy problem omawiany z kwestii B. To jest wręcz piramida retoryczna.

Tak więc moja droga - jeśli policjanci Ci nie uwierzyli, to nie dlatego, że taki jest standard tylko dlatego, że wyłapano Twój talent do wielowarstwowych manipulacji.


Daruj sobie, bo mylisz wszystko i wszystkich.  Uczepiłeś się tej kobiecej służby w wojsku jakby to kobiety zdecydowały o męskiej służbie przymusowej. Gry wojenne to raczej męska sprawa i sami sobie ustalacie zasady w nich panujące, chyba że znowu o czymś nie wiem i mnie oświecisz? smile Do tego jest wiele krajów, gdzie służba kobiet w wojsku jest na równi z mężczyznami przynajmniej w warunkach wojny. Tak było do niedawna nawet w Polsce, teraz podobno coś się zmieniło w tej kwestii ale nie jestem na bieżąco, bo od lat w Polsce nie mieszkam.

Edit'; Co do tego twojego stwierdzenia, że policjanci mi nie wierzyli bo pewnie zmyślam, nawet się nie odniosę, bo najzwyczajniej w świecie wisi mi powiewa twoja teoria na mój temat. Spotkałam w życiu wielu męskich drani i jeden więcej naprawdę nie robi mi żadnej różnicy smile

88

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Salomonka napisał/a:

Uczepiłeś się tej kobiecej służby w wojsku jakby to kobiety zdecydowały o męskiej służbie przymusowej.

A ja po raz kolejny przypominam, że Ustawa o Obronie Ojczyzny, która znacznie rozszerza możliwości wzięcia mężczyzn w kamasze pogodziła panie posłanki od piorunów z Jarosławem Kaczyńskim i Przemysławem Czarnkiem.

Salomonka napisał/a:

Spotkałam w życiu wielu męskich drani i jeden więcej naprawdę nie robi mi żadnej różnicy smile

Współczuję - ja niestety, na byciu terapeutą dla zranionych kobiet przejechałem się wiele razy. Ostatnio niemal zostałem reasekuratorem dla zawodowej terapeutki par, którą mąż zdradzał. Brawo ja hmm

89

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Grasse napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

By dowieść prawdziwość tej tezy, wystarczy  porównać wyroki jakie dostają mężczyźni za bójki , a jakie za pobicia żony .

No teraz to odleciałaś na Księżyć sorry. Chłopy, które sobie dały w mordę przed klubem karani bardziej, niż mąż, który skatował żonę? Matko, 90% osób lekko uznało by Twoją wypowiedź za korwinistyczną prowokację.

Grasse Ty tutaj porównujesz dwie różne rzeczy.
Skatowanie nie równa się daniu w mordę. Za danie w mordę żonie najczęściej nie ma żadnej kary.  Za skatowanie chłopa przed klubem idzie się do więzienia bez zawieszenia, a bicie zony często jest karane w zawiasach. I to jest ta różnica o której piszę.

90

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Agnes76 napisał/a:

Skatowanie nie równa się daniu w mordę. Za danie w mordę żonie najczęściej nie ma żadnej kary.  Za skatowanie chłopa przed klubem idzie się do więzienia bez zawieszenia, a bicie zony często jest karane w zawiasach. I to jest ta różnica o której piszę.

Jakoś nie kupuję tego. Trudno mi uwierzyć, że sebiks z beemki, który dał w zęby drugiemu sebiksowi otrzymuje wyrok wyższy, niż mąż który bije żonę - no chyba, że porównujemy kosę pod żebro ze szturchnięciem. Ogólnie fakty są takie, że jak mężczyzna uderzy kobietę jest potępiany bardziej niż jak kobieta uderzy mężczyznę - i im bardziej konserwatywne społeczeństwo, rozstaw ten jest większy. Dwóch facetów się bije - to się stwierdza, że faceci się biją. Bywa, że i kobiety biją się między sobą - kolega mi opowiadał sytuację, o dwóch dziewczynach, które o faceta lały się do krwi.

91

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Grasse napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Skatowanie nie równa się daniu w mordę. Za danie w mordę żonie najczęściej nie ma żadnej kary.  Za skatowanie chłopa przed klubem idzie się do więzienia bez zawieszenia, a bicie zony często jest karane w zawiasach. I to jest ta różnica o której piszę.

Jakoś nie kupuję tego. Trudno mi uwierzyć, że sebiks z beemki, który dał w zęby drugiemu sebiksowi otrzymuje wyrok wyższy, niż mąż który bije żonę - no chyba, że porównujemy kosę pod żebro ze szturchnięciem. Ogólnie fakty są takie, że jak mężczyzna uderzy kobietę jest potępiany bardziej niż jak kobieta uderzy mężczyznę - i im bardziej konserwatywne społeczeństwo, rozstaw ten jest większy. Dwóch facetów się bije - to się stwierdza, że faceci się biją. Bywa, że i kobiety biją się między sobą - kolega mi opowiadał sytuację, o dwóch dziewczynach, które o faceta lały się do krwi.

Potępianie a wyrok sądowy to też dwie różne rzeczy. Dobrze, że chociaż bicie żony jest potępiane, bo z karaniem jest różnie.
Jak dwóch facetów się pobije to czyn jest karany z urzędu. Jeśli mężczyzna bije żonę to sprawa jest rozpatrywana wyłącznie z powództwa cywilnego. Widzisz różnicę w prawie?

92 Ostatnio edytowany przez Grasse (2022-07-25 20:18:31)

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Agnes76 napisał/a:

Jeśli mężczyzna bije żonę to sprawa jest rozpatrywana wyłącznie z powództwa cywilnego.

W takim razie to wypadałoby zmienić.

Ja osobiście uważam, że sytuacja, w której mężczyzna uderzy kobietę jest bardziej potępialna niż sytuacja, gdy kobieta uderzy mężczyznę; jednakże gdy kobieta uderzy mężczyznę, potępiam to bardziej niż uderzenie osoby tej samej płci (mężczyzna mężczyznę, kobieta kobietę) Nie wiem, czy się ze mną zgodzisz.

93 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2022-07-25 21:40:36)

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Grasse napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Jeśli mężczyzna bije żonę to sprawa jest rozpatrywana wyłącznie z powództwa cywilnego.

W takim razie to wypadałoby zmienić.

Ja osobiście uważam, że sytuacja, w której mężczyzna uderzy kobietę jest bardziej potępialna niż sytuacja, gdy kobieta uderzy mężczyznę; jednakże gdy kobieta uderzy mężczyznę, potępiam to bardziej niż uderzenie osoby tej samej płci (mężczyzna mężczyznę, kobieta kobietę) Nie wiem, czy się ze mną zgodzisz.

Szczerze mówiąc dla mnie bicie to w ogóle jakaś abstrakcja, i wszelkie takie czyny potępiam praktycznie jednakowo.
Jak pamiętam z dzieciństwa, pokolenie kobiet mojej babci było regularnie bite przez mężów. Piło to chłopstwo w robocie, a po powrocie do domu zaczynały się awantury, bo wódka była bardzo droga a dzieci w domu bywało sporo. Moja babcia była akurat wdową, więc w domu tego nie widziałam, ale naokoło, zwłaszcza w blokach,  sporo się tego słyszało i widziało. Słyszałam o  żonach warujących pod zakładami pracy z wózkami dziecinnymi, żeby złapać chociaż jakąś część wypłaty na jedzenie i na dom. Kobiety często nie miały pracy, raz że w domu była gromadka, a dwa, że kobiet za bardzo do pracy przyjmować nie chcieli, zwłaszcza mężatek z dziećmi, bo taka była polityka państwa. Jak nie masz na mleko i buty dla dzieci, to tak szybko nie polecisz po sprawiedliwość, bo kalkulujesz co dla całej rodziny korzystniejsze. Często jedyna sprawiedliwość to było owo potępienie dla damskich bokserów, bo siniaków po kopniakach na kobiecych ciałach trochę się w życiu naoglądałam.

94

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
M!ri napisał/a:

Grasse znajduje sobie wroga - feministki.
Potem wypisuje co według niego feministki myślą.
A dalej sprawnie te wymyślone przez siebie bzdury obala.
= sukces


Po męsku Ci odpowiem - pierdolisz głupoty.

Widzę, że nie tylko ja nie mam cierpliwości do niektórych tematów.

95

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Salomonka napisał/a:

Grasse jeszcze raz powtórzę; Rób karierę w polityce, bo się marnujesz na kobiecym forum, naprawdę smile Manipulujesz jakbyś w tany szedł, lekko, sprawnie i z wdziękiem, a do tego zarzucasz innym manipulację. Majstersztyk smile

Masz na imię Wiktoria?
Bo zaśmierdziało mi polaryzacją, fanatyzmem i niepotrzebną marytorlogią pomieszaną z wyssaną z palca ideą zbawczej roli kobiet.

Moja była dziewczyna mogłaby Cię nakryć czapką w kombinacji tzw. lewak, feministka, pacyfistka i weganka, a mimo tego nie usłyszałem od niej tak bardzo obrzydliwych słów, świadczących o krótkowzroczności, kruchym ego i nieumiejętności samokrytyki. Jesteś tym przykładem człowieka, który ma spieprzony mindset i trafił na odpowiednią wiedzę, która go spolaryzowała.
Szkoda, że takich ludzi jest więcej i rodzi się z was masa fanatyków gotowych uwalić łeb drugiemu, bo się nie zgadza czy źle spojrzał na świętą ideę. Szkoda tylko, że nie zastosowałaś naczelnej taktyki czyli wtopienie się w ideę do tego stopnia, by każdą krytykę Twojej osoby, odbierać jako atak na wyznawaną ideologię. Zabieg retoryczny godny nazistowskiego aparatu represji.

Walczyły dzielniej? Nie rozśmieszaj mnie.
Nawet najbardziej wyżyłowana kobieta w plutonie zmechanizowanym, będzie ustępować siłą i wytrzymałością przeciętnemu żołnierzowi płci męskiej. Wojna i walka to nie jest sprawa kobiet, bo różnimy się fizycznie oraz psychicznie. Wśród wojowników powstają unikalne więzi, a przyjaźń między dwoma mężczyznami powstała na polu walki to najszczersze uczucie jakie może istnieć między ludźmi. Nic tak nie spaja, jak trud walki.
Kobiety są małym procentem na polu walki, tym współczesnym też. Ciągle funkcjonują w nas zwierzęce i pierwotne mechanizmy, a wśród mężczyzn jest to mechanizm obrońcy. Sprawia, że domyślnie chroni się dzieci oraz kobiety jako ważny element społeczności. Czy tego chcesz czy nie, z punktu widzenia geostrategii, kobiety są wliczane do tzw. zasobów reprodukcyjnych o które de facto toczy się wojny. Nie o jakieś śmieszne ideę.
Weź chwyć dobrą książkę opisującą realia Drugiej Wojny Światowej i przestaniesz skrzeczeć fałszywe nuty o rzekomym nadrzędnym w jakości bohaterstwie kobiet.
Polecam "Sołdata" Nikołaja Nikulina. Rosjanina z Leningradu, który w 1941 roku nie był pełnoletnim gdy wciągnięto go w wir wojny. Jego opowieści, jak dowództwo rzucało bez mrugnięcia okiem całe dywizje na okopanych Niemców są przerażające. Jeśli chcesz dowiedzieć się ile dusz mieści dywizja, poszperaj w sieci.
Oni szli do ataku na dywizję, nie kompanie.

96

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Mikry Mike napisał/a:

.
Weź chwyć dobrą książkę opisującą realia Drugiej Wojny Światowej i przestaniesz skrzeczeć fałszywe nuty o rzekomym nadrzędnym w jakości bohaterstwie kobiet.
Polecam "Sołdata" Nikołaja Nikulina. Rosjanina z Leningradu, który w 1941 roku nie był pełnoletnim gdy wciągnięto go w wir wojny. Jego opowieści, jak dowództwo rzucało bez mrugnięcia okiem całe dywizje na okopanych Niemców są przerażające. Jeśli chcesz dowiedzieć się ile dusz mieści dywizja, poszperaj w sieci.
Oni szli do ataku na dywizję, nie kompanie.

Znasz takie rzeczy z książek? Gratuluję wiedzy.
Poza tym czytaj ze zrozumieniem towarzyszu i wbij sobie do tego zakutego łba że bohaterstwo kobiet w czasie choćby II wojny światowej nie polegało li tylko na walkach w okopach, chociaż i tam ich nie brakowało. Wystarczy wspomnieć tylko Powstanie Warszawskie o ile o czymś takim w ogóle słyszałeś.

Nigdzie nie napisałam słowa o zbawczej roli kobiet, wprost przeciwnie, ale jak widać kobieta która potrafi o siebie zadbać i nie wali pokłonów facetom działa na nich jak płachta na byka.

Wojownicy, waleczni jak lwy, a walczą głownie z kobietami na kobiecym forum. Żałosne i naprawdę byłoby śmieszne, gdyby nie było prawdziwe.

Żenada.

97

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Salomonka napisał/a:
Mikry Mike napisał/a:

.
Weź chwyć dobrą książkę opisującą realia Drugiej Wojny Światowej i przestaniesz skrzeczeć fałszywe nuty o rzekomym nadrzędnym w jakości bohaterstwie kobiet.
Polecam "Sołdata" Nikołaja Nikulina. Rosjanina z Leningradu, który w 1941 roku nie był pełnoletnim gdy wciągnięto go w wir wojny. Jego opowieści, jak dowództwo rzucało bez mrugnięcia okiem całe dywizje na okopanych Niemców są przerażające. Jeśli chcesz dowiedzieć się ile dusz mieści dywizja, poszperaj w sieci.
Oni szli do ataku na dywizję, nie kompanie.

Znasz takie rzeczy z książek? Gratuluję wiedzy.
Poza tym czytaj ze zrozumieniem towarzyszu i wbij sobie do tego zakutego łba że bohaterstwo kobiet w czasie choćby II wojny światowej nie polegało li tylko na walkach w okopach, chociaż i tam ich nie brakowało. Wystarczy wspomnieć tylko Powstanie Warszawskie o ile o czymś takim w ogóle słyszałeś.

Nigdzie nie napisałam słowa o zbawczej roli kobiet, wprost przeciwnie, ale jak widać kobieta która potrafi o siebie zadbać i nie wali pokłonów facetom działa na nich jak płachta na byka.

Wojownicy, waleczni jak lwy, a walczą głownie z kobietami na kobiecym forum. Żałosne i naprawdę byłoby śmieszne, gdyby nie było prawdziwe.

Żenada.


Ty, ale to Ty tam się szturchasz z jakimś gościem i próbujesz zaginać czasoprzestrzeń niczym Gustlik gwóźdź. Nie powiem, podziwiam heroiczne próby.
Powstanie Warszawskie to był niepotrzebny zryw zakończony hekatombą tego miasta i jego ludności. Nie odmawiam heroizmu tym młodym ludziom, ale pokolenie Kolumbów to była inna glina, niż obecne. Ginęli tam ludzie bez względu na wiek i płeć. Jeśli kojarzysz takie hasła jak Rzeź Woli czy Rzeź Ochoty, to będziesz wiedziała o co mi chodzi.

W poważaniu mam to co robisz i ku komu wykonujesz czołobitnie. Nie skaczę jak debil w okół kobiet, bo tak nakazują konwenanse i traktowanie was jak boskie istoty. Jesteście takimi samymi ludźmi jak inni, popełniacie te same błędy oraz tuziny charakterystycznych.
Wpadnę raz na jakiś czas, skwituje jakieś żale przeciętnej Ani która na własne życzenie tkwi w toksycznym związku albo nieszczęśliwie zakochanego Pawełka, który wzdycha do koleżanki mającej go w poważaniu, a znajdzie się jakaś dziołcha i imputuje mi jakieś walki. Mam inne zajęcia w życiu i własne sprawy, by siedzieć i szturchać się z wami przez kilka stron wątku.

Moja jedyna rada do Ciebie:
Trouch a grass

98

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Mikry Mike napisał/a:
Salomonka napisał/a:
Mikry Mike napisał/a:

.
Weź chwyć dobrą książkę opisującą realia Drugiej Wojny Światowej i przestaniesz skrzeczeć fałszywe nuty o rzekomym nadrzędnym w jakości bohaterstwie kobiet.
Polecam "Sołdata" Nikołaja Nikulina. Rosjanina z Leningradu, który w 1941 roku nie był pełnoletnim gdy wciągnięto go w wir wojny. Jego opowieści, jak dowództwo rzucało bez mrugnięcia okiem całe dywizje na okopanych Niemców są przerażające. Jeśli chcesz dowiedzieć się ile dusz mieści dywizja, poszperaj w sieci.
Oni szli do ataku na dywizję, nie kompanie.

Znasz takie rzeczy z książek? Gratuluję wiedzy.
Poza tym czytaj ze zrozumieniem towarzyszu i wbij sobie do tego zakutego łba że bohaterstwo kobiet w czasie choćby II wojny światowej nie polegało li tylko na walkach w okopach, chociaż i tam ich nie brakowało. Wystarczy wspomnieć tylko Powstanie Warszawskie o ile o czymś takim w ogóle słyszałeś.

Nigdzie nie napisałam słowa o zbawczej roli kobiet, wprost przeciwnie, ale jak widać kobieta która potrafi o siebie zadbać i nie wali pokłonów facetom działa na nich jak płachta na byka.

Wojownicy, waleczni jak lwy, a walczą głownie z kobietami na kobiecym forum. Żałosne i naprawdę byłoby śmieszne, gdyby nie było prawdziwe.

Żenada.


Ty, ale to Ty tam się szturchasz z jakimś gościem i próbujesz zaginać czasoprzestrzeń niczym Gustlik gwóźdź. Nie powiem, podziwiam heroiczne próby.
Powstanie Warszawskie to był niepotrzebny zryw zakończony hekatombą tego miasta i jego ludności. Nie odmawiam heroizmu tym młodym ludziom, ale pokolenie Kolumbów to była inna glina, niż obecne. Ginęli tam ludzie bez względu na wiek i płeć. Jeśli kojarzysz takie hasła jak Rzeź Woli czy Rzeź Ochoty, to będziesz wiedziała o co mi chodzi.

W poważaniu mam to co robisz i ku komu wykonujesz czołobitnie. Nie skaczę jak debil w okół kobiet, bo tak nakazują konwenanse i traktowanie was jak boskie istoty. Jesteście takimi samymi ludźmi jak inni, popełniacie te same błędy oraz tuziny charakterystycznych.
Wpadnę raz na jakiś czas, skwituje jakieś żale przeciętnej Ani która na własne życzenie tkwi w toksycznym związku albo nieszczęśliwie zakochanego Pawełka, który wzdycha do koleżanki mającej go w poważaniu, a znajdzie się jakaś dziołcha i imputuje mi jakieś walki. Mam inne zajęcia w życiu i własne sprawy, by siedzieć i szturchać się z wami przez kilka stron wątku.

Moja jedyna rada do Ciebie:
Trouch a grass

W buty sobie wsadź swoje rady, nie prosiłam o nie.

99 Ostatnio edytowany przez Mikry Mike (2022-07-25 22:57:45)

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?

Dotknij trawy, koleżanko, bo odleciałaś i jesteś tak daleko od rzeczywistości jak to tylko możliwe.

100

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Mikry Mike napisał/a:

Dotknij trawy, koleżanko, bo odleciałaś i jesteś tak daleko od rzeczywistości jak to tylko możliwe.

Z tym jednym się z tobą zgodzę; Jestem daleko od rzeczywistości, czyli od takich tępych facetów jak ty, kolego smile Których jak widać coraz więcej nie tylko na tym forum. 
Jeśli na tym polega feminizm, że nie muszę kogoś podobnego znosić na co dzień, to alleluja big_smile


Wątek powstał w wiadomym celu i dalej szybko się rozwija, więc nie będę wam przeszkadzać panowie i dalej miziajcie się peniskami wyśpiewując hymny pochwalne na swoją cześć. To potraficie robić najlepiej, oprócz narzekania na kobiety oczywiście smile

101 Ostatnio edytowany przez Inocynt (2022-07-25 23:55:54)

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Salomonka napisał/a:

Nie interesuje się zbytnio konfliktami zbrojnymi, ale zdaje się to Argentyna zaatakowała zbrojnie Falklandy. Chyba że Margaret była z Argentyny.

Faraonica Hatszepsut, panująca w starożytnym Egipice w latach ok. 1503 p.n.e. do 1482 p.n.e., co najmniej pięć wypraw wojennych do Nubii, Palestyny i Syrii.

Po śmierci Aleksandra Wielkiego w Macedonii wybuchła wojną o władzę, a szefowymi przeciwnych stronnictw były Olimpias (matka Aleksandra) oraz Eurydyka III (kuzynka i szwagierka Aleksandra). Wygrała Olimpias, Eurydykę zmusiła do popełnienia samobójstwa, a jej męża Filipa III (niepełnosprawny umysłowo przyrodni brak Aleksandra Wielkiego) kazała zamordować. Wcześniej Olimpias kazała zamordować Kleopatrę Eurydykę (Olimpias była pierwszą żoną Filipa II, a Kleopatra Eurydyka trzecią).

Wojny toczyła też słynna Kleopatra VII, królowa Egiptu (kochanka najpierw Cezara, a potem Marka Antoniusza), m.in. wysłała swoje wojska z pomocą Antoniuszowi, co zakończyło się klęską w bitwie pod Akcjum.

Katarzyna Sforza, babka naszej królowej Bony, najpierw stłumiła bunt w Forli, a następnie kazała wymordować swoich przeciwników. Ponieważ uważała, że kat miejscowy jest zbyt niefachowy, ściągnęła w tym celu słynnego na całe północne Włochy specjalistę od tortur i zabijania.

Królowa Angielska Maria I doczekała się nawet przydomka Krwawa (Bloody Mary). Anglia była już protestancka, a Maria próbowała ponownie zapędzić Anglików do katolicyzmu. Stąd co chwila wybuchały bunty krwawo przez nią tłumione. Jeszcze bardziej wojownicza była siostra i następczyni Marii, Elżbieta I, która nie tylko krwawo tłumiła bunty w Anglii, ale też w Irlandii, np. wojna dziewięcioletnia.

W XIV wieku w Czechach była wojna domowa zwana wojną dwóch królowych, bo głowami przeciwnych stronnictw były Elżbieta Ryksa (córka naszego króla Przemysła II) i jej pasierbica, także Elżbieta.

Więc nie, nie widać, żeby kobiety rządziły jakoś bardziej pokojowo. Za to widać u kobiet garnących się do polityki pewien rys fanatyzmu połączony z mizerią merytoryczną. Bo która kobieta podnosi jakość naszej polityki? Szydło? Mazurek? Jachira? Nowacka? Leszczyna? Senyszyn? Spurek? Nie kojarzę kobiety, która wnosiłaby coś pozytywnego do polskiej polityki.


Co do przemocy domowej. Najczęściej jest tak, że skazywany jest mężczyzna, bo kobieta bardziej oberwała. Ale jakiś czas temu w USA wprowadzono prawo nakazujące dociekać pierwotnego sprawcy (czyli nie kto bardziej oberwał, tylko kto zadymę zaczął). I nagle proporcje sprawców zaczęły wyrównywać się między płciami...

102 Ostatnio edytowany przez Inocynt (2022-07-26 00:04:27)

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?

Jeszcze jedna ciekawostka: badania wykazały, że najbardziej przemocowe i najmniej trwałe są związki lesbijskie, potem heteroseksualne, a najtrwalsze i najmniej przemocowe gejowskie. Wyraźnie widać, że im więcej w związku kobiet, tym o patologię łatwiej.

I jeszcze jedno - badania naukowe, czyli nie opierające się na statystykach policyjnych, a na badaniach sondażowych, dowodzą, że mniej więcej połowa przemocy w związkach to przemoc wzajemna, a druga połowa jest podzielona mniej więcej równo na przemoc ze strony mężczyzn i przemoc ze strony kobiet.

103 Ostatnio edytowany przez Grasse (2022-07-26 06:47:54)

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Inocynt napisał/a:

Jeszcze jedna ciekawostka: badania wykazały, że najbardziej przemocowe i najmniej trwałe są związki lesbijskie, potem heteroseksualne, a najtrwalsze i najmniej przemocowe gejowskie. Wyraźnie widać, że im więcej w związku kobiet, tym o patologię łatwiej.

I jeszcze jedno - badania naukowe, czyli nie opierające się na statystykach policyjnych, a na badaniach sondażowych, dowodzą, że mniej więcej połowa przemocy w związkach to przemoc wzajemna, a druga połowa jest podzielona mniej więcej równo na przemoc ze strony mężczyzn i przemoc ze strony kobiet.

1. Polska ma najmniejszy wskaźnik przemocy wobec kobiet w Europie - statystyki niewiarygodne, niedoszacowane, bo niezgodne z naszą tezą;
2. Większość ofiar to kobiety, większość sprawców to mężczyźni - statystyki wiarygodne, nie ma niedoszacowania bo zgodne z naszą tezą.

Tak to mniej więcej wygląda. Problem jest i to w obie strony - im więcej Unia Europejska będzie szerzyć mizoandrii, im częściej będą padać raporty, że każdy ojciec chcący kontaktów z dzieckiem to przemocowiec, tym mniejsza będzie wrażliwość m.in. policji na krzywdę prawdziwych ofiar. Może faktycznie, niesłusznie obwiniam wszystkie feministki o grzechy eurokratów. Niestety w naszym narodzie kompleks zachodu jest wciąż potężny, mimo ponad 30 lat od upadku komuny i zintoktrynowany do granic możliwości eurokrata wciąż nie otrzymuje odpowiedniej pogardy. Trochę się to zmienia rodzice, na szczęście nie nazywają już dzieci Dżesikami i Brajankami.

Jak potem policjant ma wykazać empatię wobec bitej kobiety, skoro eurogłowonogi instytucjonalnie mówią mu "jesteś XY więc domyślnie jesteś oprawcą XX. Bo jakiś zakompleksiony dziubdziuś, dochapał się stanowisk i liczy, że szczucie na mężczyzn sprawi, że jakaś w końcu się nad nim zlituje hmm

104

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Grasse napisał/a:

2. Większość ofiar to kobiety, większość sprawców to mężczyźni - statystyki wiarygodne, nie ma niedoszacowania bo zgodne z naszą tezą.

Ale to nieprawda. Badania naukowe - znowu nie statystyki policji, bo wiadomo, że mężczyźni rzadko zgłaszają, że są ofiarami przemocy domowej - tylko sondażowe wykazały, że przemoc fizyczna stosowana jest niemal po równo, w ciągu roku poprzedzającego badanie zastosowało ją wobec partnera/partnerki 11% mężczyzn i 10% kobiet. Zbliżone wyniki (co do proporcji, a nie poziomu przemocy) dały badania w innych krajach.

105

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Agnes76 napisał/a:
paslawek napisał/a:

żeby nie było przemoc to ogromny problem bez względu na płeć  coraz większy okazuje się i nie bardzo jest jak go ograniczyć

Przemoc była od zawsze, kiedyś nawet o wiele większa, tylko nikt nie miał prawa robić z tego problemu.
Patriarchat uznawał przemoc jako środek wychowawczy więc wszystko było zgodne z prawem.

Z czasem Feminizm wywalczył kobietom prawa do nietykalności cielesnej no i problem przemocy w rodzinie wypłynął na światło dzienne.

Kwestia nietykalności cielesnej nie miała nic wspólnego z feminizmem.
To prawo zasadniczo nie rozróżnia płci.
I nie patriarchat uznawał przemoc za środek wychowawczy, bo matki i babki lały nie mniej niż ojcowie, a może i bardziej.

106

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
noben napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
paslawek napisał/a:

żeby nie było przemoc to ogromny problem bez względu na płeć  coraz większy okazuje się i nie bardzo jest jak go ograniczyć

Przemoc była od zawsze, kiedyś nawet o wiele większa, tylko nikt nie miał prawa robić z tego problemu.
Patriarchat uznawał przemoc jako środek wychowawczy więc wszystko było zgodne z prawem.

Z czasem Feminizm wywalczył kobietom prawa do nietykalności cielesnej no i problem przemocy w rodzinie wypłynął na światło dzienne.

Kwestia nietykalności cielesnej nie miała nic wspólnego z feminizmem.
To prawo zasadniczo nie rozróżnia płci.
I nie patriarchat uznawał przemoc za środek wychowawczy, bo matki i babki lały nie mniej niż ojcowie, a może i bardziej.

Nie chodziło mi  o rozróżnianie płci przez dawne prawo, bo faktem jest, że wszyscy wszystkich lali.
lali dlatego, bo prawo na to pozwalało. Prawo ustanowione w czasach, gdy panował niczym nie ograniczony patriarchat.
Dopiero ruch Feministyczny zaczął brać w obroną kobiety i wpłynął na zmianą prawa dotyczącego przemocy w rodzinie.

107

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Agnes76 napisał/a:

Nie chodziło mi  o rozróżnianie płci przez dawne prawo, bo faktem jest, że wszyscy wszystkich lali.
lali dlatego, bo prawo na to pozwalało. Prawo ustanowione w czasach, gdy panował niczym nie ograniczony patriarchat.
Dopiero ruch Feministyczny zaczął brać w obroną kobiety i wpłynął na zmianą prawa dotyczącego przemocy w rodzinie.

Zaraz zaraz, dopiero wspominałaś o nietykalności cielesnej, a teraz o przemocy w rodzinie.
Zdecyduj się.
Podaj jakieś daty czy fakty, jeśli takowe znasz, bo z powszechnie dostępnych informacji nie wynika, aby ruch feministyczny kogokolwiek bronił i na cokolwiek wpłynął.
Jak każda rozwrzeszczana ideologia - koncentruje się do wrzeszczenia.

Z tym 'faktem' że wszyscy wszystkich lali dawniej też się tak nie wyrywaj. Bo to gówno prawda.

108

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
noben napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Nie chodziło mi  o rozróżnianie płci przez dawne prawo, bo faktem jest, że wszyscy wszystkich lali.
lali dlatego, bo prawo na to pozwalało. Prawo ustanowione w czasach, gdy panował niczym nie ograniczony patriarchat.
Dopiero ruch Feministyczny zaczął brać w obroną kobiety i wpłynął na zmianą prawa dotyczącego przemocy w rodzinie.

Zaraz zaraz, dopiero wspominałaś o nietykalności cielesnej, a teraz o przemocy w rodzinie.
Zdecyduj się.
Podaj jakieś daty czy fakty, jeśli takowe znasz, bo z powszechnie dostępnych informacji nie wynika, aby ruch feministyczny kogokolwiek bronił i na cokolwiek wpłynął.
Jak każda rozwrzeszczana ideologia - koncentruje się do wrzeszczenia.

Z tym 'faktem' że wszyscy wszystkich lali dawniej też się tak nie wyrywaj. Bo to gówno prawda.

Ruch feministyczny ostatnio się tak rozwrzeszczał,że aż tutaj słychać:) Na pewno słyszałaś o corocznych manifach w okolicach ósmego marca? Ostatnio https://warszawa.naszemiasto.pl/manifa- … c1-8732035
Jeśli pytasz, co wywalczył feminizm na przestrzeni dziejów, to wystarczy poczytać o tym ruchu. Obecnie jest trzecia fala feminizmu twierdząca, że do listy postulatów feministek należy dopisać również kwestie mniejszości rasowych i etnicznych, religii oraz podziałów ekonomicznych. Dotychczas idea równouprawnienia kobiet była związana z sytuacją białych kobiet z klasy średniej. A równouprawnienie powinno dotyczyć także kobiet należących do wszelkich mniejszości, mniej zarabiających i należących do niższych klas społecznych.

109 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-07-27 08:04:15)

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?

Współczesny feminizm to nic innego jak shittest na męskości. Kobiety najmniej wierne czy uprzejme w stronę facetów są tam, gdzie mają najwięcej praw - więcej niż faceci czyli Europa czy Ameryka Pln. Jedna z feministek podczas rozmowy z J.Petersonem to przyznała nawet, że może tak być i dlatego kobiety nie widzą potrzeby walki tam gdzie faktycznie nie mają prawa (Araby) - ba, ile feministek tam jedzie i zostają dla takiego Araba? No właśnie. Prawda jest taka, że kobiety zawsze będą chciały by faceci byli od nich silniejsi, wyżej społecznie itd najwidoczniej czują się wtedy bezpiecznie.  W Europie zrobiły z nas ciepłe kluchy i są nieszczęśliwe. A najwięcej krzyczą tam, gdzie mają najlżej. Przecież tu na forum była taka jedna - Husky. Też widziała codziennie gwałty wszędzie itd. A tam gdzie one faktycznie są... oczywiście cisza, bo jeszcze by się jakiś śniady książę obrazil. Sorry być feministka dzisiaj to przyznanie się do niepełnosprawności umysłowej.

Ale ja osobiście kibicuje kobietom by dalej udawało im się pozbawiać praw facetów i by zyskiwały kolejne absurdalne przywileje. Niech głupki, które na to pozwoliły mają za swoje.

110

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Be. napisał/a:

Współczesny feminizm to nic innego jak shittest na męskości. Kobiety najmniej wierne czy uprzejme w stronę facetów są tam, gdzie mają najwięcej praw - więcej niż faceci czyli Europa czy Ameryka Pln. Jedna z feministek podczas rozmowy z J.Petersonem to przyznała nawet, że może tak być i dlatego kobiety nie widzą potrzeby walki tam gdzie faktycznie nie mają prawa (Araby) - ba, ile feministek tam jedzie i zostają dla takiego Araba? No właśnie. Prawda jest taka, że kobiety zawsze będą chciały by faceci byli od nich silniejsi, wyżej społecznie itd najwidoczniej czują się wtedy bezpiecznie.  W Europie zrobiły z nas ciepłe kluchy i są nieszczęśliwe. A najwięcej krzyczą tam, gdzie mają najlżej. Przecież tu na forum była taka jedna - Husky. Też widziała codziennie gwałty wszędzie itd. A tam gdzie one faktycznie są... oczywiście cisza, bo jeszcze by się jakiś śniady książę obrazil. Sorry być feministka dzisiaj to przyznanie się do niepełnosprawności umysłowej.

Ale ja osobiście kibicuje kobietom by dalej udawało im się pozbawiać praw facetów i by zyskiwały kolejne absurdalne przywileje. Niech głupki, które na to pozwoliły mają za swoje.

Jest sporo odłamów feminizmu skupiających się na różnych mniejszościach narodowych. Ale masz sporo racji, bo utożsamia się z tym dzisiejszy feminizm, a wcale tak nie musi być, jak piszesz. Są działaczki, które nie walczą o prawa kobiet pod szyldem feminizmu i raczej nie nagłaśniają swoich działań. Ogólnie kojarzy nam się, że feminizm jest rozkrzyczany i nic dobrego nie przynosi. Be, nie zapominaj, że za tym ruchem stoją właśnie mężczyźni. Może wyjaśnisz o jakie absurdalne przywileje ci chodzi?

111

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?

Filozofia polega na tym, że biali, heteroseksualni mężczyźni są traktowani jako opresor zastąpczy, zaś kobiety, LGBT+ i mniejszości rasowe jako proletariat zastępczy. Współczesny feminizm nie ma zbyt wiele wspólnego z faktyczną obroną kobiet krzywdzonych przez mężczyzn - poprzez szczucie, mizoandrię, określanie każdego mężczyzny jako oprawcę kobiet, tekściki, że aborcja była by w każdym kiosku, gdyby mężczyźni rodzili odwrażliwia mężczyzn na sytuację, w których kobiet jest krzywdzona.

A patriarchat, jak już wspomniałem na czym polegał - rycerz miał bronić swojej księżniczki, a jeśli nie dał jej wejść do jaskini, to tylko dlatego, że był tam smok.

112 Ostatnio edytowany przez Panna z Dworu (2022-07-27 19:14:41)

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Grasse napisał/a:

A patriarchat, jak już wspomniałem na czym polegał - rycerz miał bronić swojej księżniczki, a jeśli nie dał jej wejść do jaskini, to tylko dlatego, że był tam smok.

Bajki jeszcze czytasz? Czy masz nas za niewykształconych idiotów?

113

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Panna z Dworu napisał/a:

Bajki jeszcze czytasz? Czy masz nas za niewykształconych idiotów?

Wykształconych w rozumieniu historycznym, czy ideologicznym?

114

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Grasse napisał/a:

A patriarchat, jak już wspomniałem na czym polegał - rycerz miał bronić swojej księżniczki, a jeśli nie dał jej wejść do jaskini, to tylko dlatego, że był tam smok.

Patriarchat polegał na tym, że Pater, czyli ojciec, mógł dysponować księżniczką jak chciał.
Jak mu się podobało, to mógł zabronić księżniczce ruszyć się z zamku na krok, a jego wola była rozkazem tongue

115

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Agnes76 napisał/a:
Grasse napisał/a:

A patriarchat, jak już wspomniałem na czym polegał - rycerz miał bronić swojej księżniczki, a jeśli nie dał jej wejść do jaskini, to tylko dlatego, że był tam smok.

Patriarchat polegał na tym, że Pater, czyli ojciec, mógł dysponować księżniczką jak chciał.
Jak mu się podobało, to mógł zabronić księżniczce ruszyć się z zamku na krok, a jego wola była rozkazem tongue

Z tego co kojarzę to w starożytnym Rzymie było jeszcze ciekawiej.
tam głowa rodu mogła dysponować życiem swoich domowników i była w tym praktycznie bezkarna.

116

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Szeptuch napisał/a:

[
Z tego co kojarzę to w starożytnym Rzymie było jeszcze ciekawiej.
tam głowa rodu mogła dysponować życiem swoich domowników i była w tym praktycznie bezkarna.

Przecież Rzym to wręcz wymarzone społeczeństwo obecnych "postępowców" hmm

117

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Grasse napisał/a:

Przecież Rzym to wręcz wymarzone społeczeństwo obecnych "postępowców" hmm

Dlaczego tak uważasz?

118

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Szeptuch napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
Grasse napisał/a:

A patriarchat, jak już wspomniałem na czym polegał - rycerz miał bronić swojej księżniczki, a jeśli nie dał jej wejść do jaskini, to tylko dlatego, że był tam smok.

Patriarchat polegał na tym, że Pater, czyli ojciec, mógł dysponować księżniczką jak chciał.
Jak mu się podobało, to mógł zabronić księżniczce ruszyć się z zamku na krok, a jego wola była rozkazem tongue

Z tego co kojarzę to w starożytnym Rzymie było jeszcze ciekawiej.
tam głowa rodu mogła dysponować życiem swoich domowników i była w tym praktycznie bezkarna.

Dobry przykład dałeś, i można jeszcze wiele takich przytoczyć. Właściciel czarnego niewolnika w Ameryce był panem jego życia i śmierci.
Katarzyna Aragońska, koronowana królowa Anglii , została wygnana z dworu i bo król zakochał się w Annie Boleyn. Do śmierci przebywała w areszcie domowym, nie mogła spotykać się z córką, rzadko przyjmowała gości.

To  historia, a jak jest w krajach arabskich gdzie  panuje   patriarchalizm?
Nawet w obecnych czasach w domach bogatych arabów są budowane małe cele więzienne dla nieposłusznych córek. Za rozmowę przez internet z nieznanym mężczyzną nawet córka z książęcego rodu może trafić do takiego domowego aresztu na wiele lat, mając kontakt z rodziną i światem przez niewielki otwór.
Żeby  nie było - młodym mężczyznom też nie żyje się tam zbyt dobrze, jeśli pochodzą z biednej rodziny. Wielu z nich nie ma szans na poślubienie kobiety, więc żyją marzeniami o  raju, w którym  będą im usługiwać odaliski.

119

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Szeptuch napisał/a:
Grasse napisał/a:

Przecież Rzym to wręcz wymarzone społeczeństwo obecnych "postępowców" hmm

Dlaczego tak uważasz?

- Orgie
- Nieograniczona aborcja
- Prześladowania chrześcijan
- Multikulti
- Zasada równych i równiejszych
- Wielkie latyfundia zamiast gospodarstw rodzinnych

120 Ostatnio edytowany przez Szeptuch (2022-07-28 19:29:57)

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Grasse napisał/a:
Szeptuch napisał/a:
Grasse napisał/a:

Przecież Rzym to wręcz wymarzone społeczeństwo obecnych "postępowców" hmm

Dlaczego tak uważasz?

- Orgie
- Nieograniczona aborcja
- Prześladowania chrześcijan
- Multikulti
- Zasada równych i równiejszych
- Wielkie latyfundia zamiast gospodarstw rodzinnych

-Co jest złego w orgiach? Co jest złego w dobrowolnym seksie który daje przyjemność dorosłym ludziom?
Ja tam mam miłe wspomnienia.

-Wiesz o tym że Rzym istniał jeszcze przed chrześcijaństwem?

- Zawsze byli/są/ będą równi i równiejsi
tak działa ten świat, naiwnością jest sądzić ze będzie inaczej.

do reszty sie nie odniosę bo nie chce zaczynać kolejnej gówno burzy

121 Ostatnio edytowany przez Panna z Dworu (2022-07-28 19:58:49)

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Grasse napisał/a:
Panna z Dworu napisał/a:

Bajki jeszcze czytasz? Czy masz nas za niewykształconych idiotów?

Wykształconych w rozumieniu historycznym, czy ideologicznym?

Ideologicznie można być wyłącznie skażonym. Człowiek wszechstronnie wykształcony albo odporny jest na ideologię (zwłaszcza religijną, polityczną) albo traktuje ją instrumentalnie. Dlatego od ideologii wszelakiej zdecydowanie wolę i cenię filozofię jako przedmiot poznania, niezależnie od tego, czy wypracowany w jej ramach obraz odpowiada czyimkolwiek interesom.

122

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Agnes76 napisał/a:

, a jak jest w krajach arabskich gdzie  panuje   patriarchalizm?
.

Ale jest drobny szczegół, którego zachodni postępowcy nie chcą dostrzec: przedstawiciele kultury islamskiej jakoś nie kwapią się z niej odchodzić. Nawet w krajach zachodnich, typu Francja czy Niemcy,, gdzie są wręcz zachęcani do przejścia na zachodni styl życia, DOBROWOLNIE wybierają życie po swojemu, niż tę naszą niby-wolność. Zarówno mężczyźni jak i kobiety.
I to jest fakt bezdyskusyjny, więc opowieści o tym, jak to im jest strasznie źle i jak są tyranizowani/ne mocno kuleją.

Z kolei oni śmieją się z nas, że na przykład nie możemy mieć broni, a dla nich to podstawowa wolność.

123

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?

Grasse jak widze angielski zna równie jak polski, ten równie jak biologie, a biologie zaś jak feminizm.
Nie, żebym ja się wyznawała na feminizmie. Ale się przynajmniej staram.
Aktualnie czytam dwie ksiazki mniej-więcej feministyczne. Zuzanna Radzik (taka katolicka feministka) "Kobiety w Kościele".
Roxane Gay "Not That Bad Dispatches from Rape Culture".  Na życzenie mogę obie  zrecenzować. Może w dziale "ksiązki"
Tak jak nieprawdą jest że zwierzęta nie zabijają młodych tak nieprawdziwe jest to co Grasse sądzi na temat feminizmu. Wymyśla sobie coś, i potem się tego czepia. Może by zacytował jakąś feministyczną książke czy coś.
Są różne odmiany feminizmu, różne autorki i postawy. Może być tak że się zgadzam lub nie z częścią postulatów czy akurat z jakąś autorką. Ale najpierw staram się wyrobić sobie zdanie. Z Grasse nie ma co dyskutować- no bo o czym? O jego wymysłach?

124 Ostatnio edytowany przez Grasse (2022-07-29 18:45:39)

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
noben napisał/a:

Ale jest drobny szczegół, którego zachodni postępowcy nie chcą dostrzec: przedstawiciele kultury islamskiej jakoś nie kwapią się z niej odchodzić. Nawet w krajach zachodnich, typu Francja czy Niemcy,, gdzie są wręcz zachęcani do przejścia na zachodni styl życia, DOBROWOLNIE wybierają życie po swojemu, niż tę naszą niby-wolność. Zarówno mężczyźni jak i kobiety.
I to jest fakt bezdyskusyjny, więc opowieści o tym, jak to im jest strasznie źle i jak są tyranizowani/ne mocno kuleją.

Z kolei oni śmieją się z nas, że na przykład nie możemy mieć broni, a dla nich to podstawowa wolność.

Dlatego największym wrogiem feministek i simpów nie jest Janusz Korwin-Mikke, krzyczący, że kobiety nie powinny im zarabiać - ale ktoś, kto stwierdza np. że w krajach arabskich nie ma feministek (albo są nieliczne).

Co do prawa do broni - bandyta ma gdzieś, że posiadając ją łamie prawo. Skoro za rozbój grozi mu 12 lat, to dlaczego ma się bać czegoś, za co grozi 8 lat?

femte napisał/a:

Roxane Gay "Not That Bad Dispatches from Rape Culture".

"Rape Culture" polega na tym, że gwałciciele są na najniższym szczeblu w hierarchii więziennej? No może ciut wyżej niż pedofile, ale nadal to ta sama kategoria przestępstw, z tym że różni się stopień bezbronności ofiary. Jeśli o to chodzi, feministki strywializowały straszność przestępstw seksualnych.

125

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
noben napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

, a jak jest w krajach arabskich gdzie  panuje   patriarchalizm?
.

Ale jest drobny szczegół, którego zachodni postępowcy nie chcą dostrzec: przedstawiciele kultury islamskiej jakoś nie kwapią się z niej odchodzić. Nawet w krajach zachodnich, typu Francja czy Niemcy,, gdzie są wręcz zachęcani do przejścia na zachodni styl życia, DOBROWOLNIE wybierają życie po swojemu, niż tę naszą niby-wolność. Zarówno mężczyźni jak i kobiety.
I to jest fakt bezdyskusyjny, więc opowieści o tym, jak to im jest strasznie źle i jak są tyranizowani/ne mocno kuleją.

Z kolei oni śmieją się z nas, że na przykład nie możemy mieć broni, a dla nich to podstawowa wolność.

Rzecz w tym, że te ograniczenia dodatkowo nakłada na nich RELIGIA. I tu jest pies pogrzebany. Bo nawet jeśli kobiety arabskie pomału zaczynają dochodzić swoich praw, to całkowite odrzucenie patriarchatu jest niezgodne z ich najbardziej zakorzenionymi zasadami wiary. A wiary nie rzucą nawet gdy żyją we Francji czy USA.

126

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
noben napisał/a:

Z kolei oni śmieją się z nas, że na przykład nie możemy mieć broni, a dla nich to podstawowa wolność.

O kurczę, przespałem coś? Jak to nie możemy mieć? To dlaczego ja mam i łażę po mieście z bronią?

127

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Snake napisał/a:
noben napisał/a:

Z kolei oni śmieją się z nas, że na przykład nie możemy mieć broni, a dla nich to podstawowa wolność.

O kurczę, przespałem coś? Jak to nie możemy mieć? To dlaczego ja mam i łażę po mieście z bronią?

No i się wydało żeś Arab tongue

128

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Agnes76 napisał/a:
Snake napisał/a:
noben napisał/a:

Z kolei oni śmieją się z nas, że na przykład nie możemy mieć broni, a dla nich to podstawowa wolność.

O kurczę, przespałem coś? Jak to nie możemy mieć? To dlaczego ja mam i łażę po mieście z bronią?

No i się wydało żeś Arab tongue

Ha, ha no czasem się zastanawiam co będzie jak ktoś się w sklepie zorientuje, że ta zmarszczka na koszulce, to gnat.
Nie mniej akurat Polska ma jedne z bardziej liberalnych przepisów odnośnie posiadania broni w Europie. Dostać pozwolenie jest bardzo łatwo, a na to pozwolenie można kupić co tylko się chce poza bronią automatyczną czyli bardziej fachowo samoczynną.

129

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?
Snake napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
Snake napisał/a:

O kurczę, przespałem coś? Jak to nie możemy mieć? To dlaczego ja mam i łażę po mieście z bronią?

No i się wydało żeś Arab tongue

Ha, ha no czasem się zastanawiam co będzie jak ktoś się w sklepie zorientuje, że ta zmarszczka na koszulce, to gnat.
Nie mniej akurat Polska ma jedne z bardziej liberalnych przepisów odnośnie posiadania broni w Europie. Dostać pozwolenie jest bardzo łatwo, a na to pozwolenie można kupić co tylko się chce poza bronią automatyczną czyli bardziej fachowo samoczynną.

Wiesz, ja się nie zastanawiałam nad możliwością posiadania broni, bo jestem zdania, że nasze prawo nie pozwala na użycie broni we własnej obronie. Więc po co mi broń, skoro nie będę mogła jej użyć, jak mnie w moim własnym domu napadną w nocy?
Jeszcze się zbirowi bardziej przyda noż mnie?
To lepiej sobie  zamiast colta kupić ładne szpilki wink

130

Odp: Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?

A czemu niby prawo nie zezwala na użycie broni w obronie własnej?

Posty [ 66 do 130 z 135 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Feminizm i patriarchalizm - czy aby na pewno przeciwieństwa?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024