Mówi że jest w ciąży a nie zrobi testu - Netkobiety.pl

Poczekaj spokojnie na opinie lekarza, do którego pójdzie.
Nowej dziewczynie na razie nic nie mów, a zresztą co miałbyś jej powiedzieć?
Ta z która zaciążyła mogła puszczać się także z innymi.
Dopóki nic nie wiesz, nie rób żadnej akcji.

Ale to ona twierdzi, że się jej spóźnia. Ty nawet testu na oczy nie widziałeś. Kiedy było to ostatnie spotkanie, daj konkretną datę.

Ja na Twoim miejscu poczekałabym, zrobiła testy na ojcostwo i jeżeli to faktycznie Twoje, to alimenty.

Nie gra mi to, że ona parła na związek. Liczyła na więcej. Mnoe to wygląda na sytuację, w której albo szybko postarała się o dziecko z kimś innym i wrabia Ciebie, albo myśli, że do niej wrócisz i wtedy szybko by spróbowała dziecko zrobić i byłby "oj przenoszony". Albo wróciłbyś do niej i za miesiąc byłoby "poronienie".

Skoro używałeś gumek, to szanse są naprawdę nikłe. Zwłaszcza, że poczułbyś, gdyby pękła albo się zsunęła. Moim zdaniem dziewczyna buja aż miło.

Różnie to jest. Jak jej okres spóźnia się już 2 tygodnie to od stosunku powinno minąć z 4? Test będzie wiarygodny.
Lekarz też już powinien pęcherzyk zobaczyć, więc w jej przypadku wszystko jedno, co zdecyduje zrobić.

"Spotykałem się z pewną dziewczyna tylko na seks. Na samym początku ona chciała związku ale powiedziałem stanowczo, że nie ma takiej opcji   (oczywiście był płacz) i po jakiś 2 tyg sama się zgodziła na fwb.
Sam zaproponowałem zakończyć znajomość bo wiedziałem, że może ją to skrzywdzić, ale nie chciała."

Jaki szlachetny jesteś wiedząc o jej zaangażowaniu uczuciowym trzeba bło ani razu się nie zgodzić na seks bez zobowiązań. A ty wolałeś "skorzystać" i dopiero później "zakończyć znajomość, bo wiedziałeś, że może ją to skrzywdzić". BRAWO mistrzu taki młody, a już alimenciarz. Obyś poczuł finansowy ciężar odpowiedzialności za swoje działania.

Niekoniecznie. Test na ojcostwo można wykonać już od 8 tygodnia ciąży – to najwcześniej dostępne badanie tego typu na świecie. Co ważne, jego wynik jest tak samo pewny jak testu realizowanego po narodzinach, a więc jednoznacznie potwierdza lub wyklucza biologiczne ojcostwo badanego mężczyzny.

Jeśli panna w wieku 19 lat ma już dziecko, to Autorowi radzę uwaznie stawiać każdy krok..

LadyLoka - ja jestem tego samego zdania. Widzieliśmy się ostatnio 3 kwietnia.
Parła na związek nawet jak jej mówiłem, że nic z tego. Nie chcę żeby ktoś to odebrał za chamskie ale wydaje mi się, że po prostu myślała że ja jej mogę zapewnić przyszłość (głowie finansową jak większość się domyśla)
Z tym poronieniem to pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy.

Gumki kupowałem, zakładałem i zdejmowalem/wyrzucałem sam. Jakby pękała to przy ściąganiu bym zauważył.

Jestem nieodpowiedzialnym smarkaczem? Masz prawo tak uważać, ale starałem się robić wszytko żeby zapobiec takiej sytuacji jaka teraz mam. Co innego, gdyby się nie zabezpieczył i teraz płakał "jak to możliwe"

Ona nie chciała iść sama robić testu bo się boi. Chciała żebym przyjechał to razem zrobimy. Dla mnie to chore...
Jak zapytałem się, na co Ty teraz czekasz to nie potrafiła odpisać. Do lekarza też nie.
I teraz nagle znalazła czas.

Szlachetny... Czuje ironię...
Powiedziałem jej jak jest. Nie owijałem w bawełnę. Mogła się wycofać na samym początku. Sam chciałem to zakończyć po pierwszym spoktnaiu (przed 1 seksem)
Ona ze nie, przemyślał i może być fbw...

Jeżeli nie będę miał 100% pewności, że to moje dziecko (o ile w ogóle jest) nie mam zamiaru z nią się w jakikolwiek sposób wiązać nawet na sam "związek" bo "będziemy mieli dziecko"
A alimenty jeżeli będzie trzeba będę płacił

Wybaczcie, że nie odpowiadam poszczególnie do każdego z was, ale pisze na szybko w pracy

Najpierw trzeba iść do apteki, wydać 10zł na test. Zrobić test.
Jak jej szkoda kasy, to kup w aptece 10 testów * 10zł = 100zł. Wyślij jej to.
Niech robi test co 2-3 dni.

Cała reszta nie ma znaczenia...
Bo na 99.999999% ona nie jest w ciąży.
Obawa przed testem to jakiś dziwny foch.
Uważam, że się źle zachowuje, jest niestabilna, nierozsądna, nierozważna, kombinuje i to jej zachowanie jest odpychające.

Zignoruj to.
Chyba że chcesz, to kup te 10 testów i jedź do niej i pierwszy test razem zróbcie.

Nic się nie martw.
Nie chce zrobić testu ==> to są tylko jej gierki w takim razie.
Jak nie możesz w nocy spać, to jedź do niej i zróbcie test.

Nie wiemy... Nic nie wiadomo.

Może wymyśla.
Zachowaj rozsądek.
Nie podejmuj działań. Najpierw musi być test.

Niccc na razie nie mów.
Za miesiąc okaże się, że tej pierwszej masz dość, bo manipulowała, a nowej dziewczyny nie rozdrażnisz starymi sprawami i będziesz miał czystą kartę.
Po prostu musisz poczekać... a jak nie możesz spać, to jedź do niej zrobić test.
Jak nie chce testu, to się nie odzywaj, bo jest niepoważna.... napisz jej " albo robimy test, albo nie rozmawiamy do czasu wyjaśnienia".

Ja się nie odzywam do niej, po tym jak mi napisała, że sama nie zrobi testu. Kilka dni później napisała sama z siebie, że idzie za tydzień do lekarza. Odczytałem i nic nie odpisałem.

Aż tak tego nie przeżywam, śpię normalnie.
Wiem, że jest duże prawdopodobieństwo na ściemę.

Ona wie, że mnie teraz nie ma w domu. Przyjeżdżam co 3 tyg i dlatego chciała czekać z tym testem, że jak wrócę to przyjadę do niej i zrobi.

Przyznaje, że to dobra aktorka po tym płaczu jak usłyszała, że żadnego związku nie będzie. Typowa manipulatorka, był płacz, użalanie się, że jej nikt z dzieckiem nie zechce i takie tam, próby grania na uczuciach. Całe szczęście, że po mnie to wtedy spłynęło jak po kaczce...
Iiii, bo zaraz ktoś mi zarzuci, że się nią bawiłem...
Zakończyliśmy to pierwsze spotkanie (na mieście, nie było seksu) w samochodzie, ona płakała, ja ją chciałem pocieszyć jakoś ale nic się nie odzywała i kazała mi już jechać. To wsiadłem i pojechałem.
A za kilka dni, wiadomość jak gdyby nigdy nic, wszystko ok...

Jeżeli źle myślę niech mnie ktoś poprawi, ale teraz mam plan, że nawet jak mi napisze, że była u lekarza i jest w ciąży to odpisze "ok, w 8 (chyba) tyg pójdziemy na badania ojcostwa"
Ciekaw jakby zareagowała.

Dobrze myślisz.

Ale gdyby naprawdę była w ciąży, to pasowałoby jej pomóc chociaż finansowo, bo jednak możesz być za to odpowiedzialny skoro miałeś z nią seks.

Z tego co piszesz to:   (1) na 99% nie zaszła w ciążę z Tobą     (2) i raczej bajeruje skoro testu nie robi.

Żołnierz strzela, Pan Bóg kule nosi.....
Wykorzystałeś zakochaną w tobie dziewczynę...to teraz ponosisz konsekwencje.
Życie jest paskudne i trzeba płacić za wszystko.

Słusznie, dziewczę z problemami, więc po jakiego grzyba było pchać łapy w jej gacie. Co trzeba mieć we łbie...

No coś Ty... Przecież ona była taka zakochana że nawet jakbym był bezdomnym to byłaby wpatrzona we mnie jak w obrazek...
Niektórzy chyb nie widzą jak się kręci świat...

Nie chce się z nikim tutaj kłócić i udowadniać kto ma rację, tzn. czy ją skrzywdziłem czy nie.
Każdy ma prawo inaczej to interpretować.
Ale nie wszyscy chyba przeczytali dokładnie wszystkie posty, albo tylko co 3 zdanie a resztę sobie dopowiada.

Jak matka ostrzega dziecko żeby nie dotykało bo gorące, a ono i tak popcha rączki to czyja wina? (nie wdawajmy się w szczegóły, że mogła zabrać żeby się nie poparzyło itd)

Spotkałem się z nią, zaczęła się użalać jaka to ona nie jest biedna i co ja miałem zrobić według (np. Zwyczajnego gościa)?
Musiałbym się zgodzić na każdy jej warunek, bo jak odmówię to ją skrzywdzę.
Takie jest wasze (dwie osoby chyba tak twierdzi) myślenie.
Każdy wiedział od SAMEGO POCZĄTKU na co się piszę, więc niech mi nikt nie zarzuca, że kogokolwiek wykorzystałem.
Nawet kiedyś była rozmowa, że ten układ kiedyś się skończy.

Wchodząc w fbw chyb każdy ma świadomość, że może się zakochać. Poza tym, dużo już było na tym forum tematów, że miał być układ fbw a ktoś chce nagle czegoś więcej.
Noo tak, i wtedy jest wina tej osoby, która nie chce związku...

Seks raz na 2 miesiące? Ten układ był bezsensowny od samego początku. Ona szuka tatusia dla swojej pociechy a jak się nie uda to zrobi tatusia z nowej. Ty miałeś być tatusiem a nie kolegą do bzykania. Prezerwatywy miałeś zawsze Ty czy korzystałeś od niej? Raczej ściemnia, gdyby istniało ryzyko ciąży wykonałaby test i z przyjemnością wysłałaby Ci zdjęcie z dwoma kreseczkami. Sprawdza teraz jak się zachowasz, powinna się wycofać widząc Twoją reakcję, choć z desperatami nigdy nie wiadomo

Mieszasz pojęcia.

Tabletka 'dzień po' to nie jest rutinoscorbin.

I Ty pomimo tych wszystkich akcji nadal z nią sypiałeś? Powiedz co Tobą kierowało, że tego nie przerwałeś ? Nie pytam, żeby Ci dogryźć, z ciekawości. Jest super ładna? Jest dobra w łóżku ? Aż tak brakowało Ci sexu ?

Ja jestem właśnie bardziej ciekawa co kierowało autorem, że mimo wszystko pozostał przy tym układzie. Zwłaszcza, że ten sex był mega rzadko, wiec po prostu nie rozumiem. Poczekam, aż odpowie

A co do tej dziewczyny, wydaje mi się, że jest strasznie zaburzona. Te wszystkie poprzednie akcje, próby na siłę utrzymania autora przy sobie, no i też wiek - przecież ma 19 lat, to się jeszcze robi takie mega głupoty. Na pewno jest też po przejściach skoro ma dziecko, może z biedniejszego domu, może tam też coś się działo złego. No i jak to sobie wszystko do siebie dodam, to widzę mocną mieszankę wybuchową. Ja myślę, że jeżeli ściemnia - to po to żeby go chociaż jeszcze chwilę przy sobie przytrzymać. Może zawsze powiedzieć, że jednak pomyłka, że poroniła, no cokolwiek. A to, że nie zrobiła żadnego testu - jest jej ciężko z 1 dzieckiem na pewno, teraz ma widmo drugiego, gdzie dostała wyraźne info, że dostanie jedynie kase - i co nie boi się, że będzie jej jeszcze gorzej z 2 dzieci niż jest teraz ? Chocby i z tego powodu, ja na jej miejscu bym się dokładnie przebadała. A jeżeli mówi prawdę - wątpie, że to dziecko autora, może być wyrachowana, może nie wiedzieć nawet czyje. Stąd moje zdziwienie, że po prostu ta relacja nie została zakończona. Na pewno są jeszcze dziewczyny, w dużo lepszej sytuacji, które zgodziłyby się na fwb i byłoby bez takich jazd. Chyba, że autorowi odpowiadało to, jak za nim 'lata', że godzi się na wszystko (może jakieś hard rzeczy w łóżku, fetysze?). No na prawde nie znajduje odpowiedzi.

Autorze, skoro wchodziłeś bez zabezpieczenia - czy nie uważasz, że powinienes się przebadać na co tylko się da ?

Odpowiedź chyba każdemu nasuwa się na usta. Chodziło o seks.
I jak większość się domyśla seks z nią był, "łatwy" tzn. na zawołanie, wystarczy że napisałem, że przyjadę i miałem. Z urody mi się podobała a w łóżku też nie narzekałem.

Myślicie, że tak rzadko bo nie miała czasu?
To ja ograniczyłem spotkania do takiej częstotliwości ponieważ nie na mnie często w domu. A do niej też miałem "troszkę" drogi.
Ona często mi pisała kiedy przyjadę.

Badań żadnych nie muszę robić bo mam 100% pewności że nic nie złapałem.
Co 2 miesiące oddaje krew, a tam wszystko by wyszło.

I nie było żadnych kikku chorych akcji. Była tylko ta jedna, tą tabletką. Teraz druga.

A teraz chyba najciekawsze. Dlaczego w tym tkwiłem?
Przez dosyć długi czas nie byłem z nikim w związku. A tutaj przynajmniej miałem seks i hmm, jakby to nazwać, "bliskość"
I uprzedzam pytania/stwierdzenia, poznawałem nowe kobiety, spotykałem sie ale jakoś nie wychodziło.
Wiem, że można powiedzieć, że lepiej było pójść do prostytutki ale cóż...

A o jej przeszłości może lepiej nie będę pisał, bo nie chce tutaj aż takich szczegółów opisywać.
Jeżeli to ma być dobry thriller dla czytających to zdradzę tylko, że historia jak zaszła w ciążę i co z ojcem też jest ciekawa.
I raczej nie pochodzi z bardzo ubogiej rodziny. Przynajmniej na taką nie wyglądała.

Dlaczego miałbym ściemniać?
Żebym poczuł się do odpowiedzialności. Wypadałoby wziąść chociaż ślub cywilny żeby dać nazwisko. Ślub oczywiście jak najszybciej, bo później będzie mogła się gorzej czuć itp. A po ślubie mogłoby być nagłe poronienie.
A ślub by został...

Można śmiało powiedzieć, że nie myślałem tą główką, którą powinienem.

Powinny przeczytać to dziewczyny, które myślą, że zmienią partnera albo nie wierzą w obojętność partnera, który liczył tak naprawdę tylko na seks. Łatwo było, bo dziewczyna była zakochana, ale co tam dla autora. On już znalazł inną.

Mam nadzieję, że dziewczyna tylko wpadła w panikę, ale do końca nie wiadomo, bo autor się nie przyzna jak naprawdę było.  Ofiarę najlepiej osądzić, bo zburzyła życie motyla, który z kwiatka na kwiatek...
Autor powinien sobie wybrać  taką samą dziewczynę jak on, a nie żerować na matce z dzieckiem.

Tak? A wiesz, ze hpv nie sprawdzą w krwiodastwie a możesz nieświadomie zarazić swoją przyszłą partnerkę i narazić ją na raka szyjki macicy? Lepiej sprawdz za jakis czas, rada starszej koleżanki.

Dwoje nieodpowiedzialnych gówniarzy, oboje siebie warci moim zdaniem.

Ona proponuje seks bez zabezpieczenia, on się na to godzi, a teraz panika czy jest w ciąży, czy nie jest. Możliwe, że jest i że będziesz tatusiem albo alimenciarzem. Weź to na klatę.

Też przyznam że mi podniósł ciśnienie ten wątek. Z tą dziewczyną jest coś nie tak, autor wykorzystuje jej słabość.

Ale jaki slub? Znasz kogoś kto wzial ślub z kobietą której nie chciał  ale mu powiedziała że jest w ciąży ? Bez żadnego testu, wyniku z laboratorium, wizyty z Usg? Tacy idioci to chyba tylko w telenowelach istnieją. Dlatego obstawiam ze ona w tej ciąży może być naprawdę ewentualnie mieć problemy zdrowotne które spowodowały zaburzenia cyklu i stąd panika że to może ciąża.

No ale faktycznie, sami przyznajcie, żeby zakończyć tą mega mega durną sytuację, nikomu do życia niepotrzebną, autor mógłby jednak sam tą wizytę u lekarza umówić wziąć ją tam zawieść i rozwiać wszystkie wątpliwości. A tak będzie czekanie kij wie na co i po co, a rozwiązanie jest pod ręką. I nie byłoby tego wątku nawet.

Zostałem osadzony przez sporo osob ale tego się spodziewałem.

Seks był zawsze z zabezpieczniem. O tym jednym razie odsyłam osoby które już mnie osądziły do poprzednich postow, gdzie opisałem jak to było i jak się zakończyło.

Skacze z kwiatka na kwiatek...
Jak ktoś mi to zarzuca to prosiłbym o jakiekolwiek dowody.
Nooo tak, byłbym zapomniał... Jak wyżej napisałem, że się z kimś spotykałem to od razu musiał być seks. Tak sobie dopowiedziałem/łam to tak musiało być....

Dla osób, które ewidentnie nie czytały od początku moich wypowiedzi.
Ta dziewczyna nie chce iść do lekarza i nie chce zrobić testu.
Niech wypowiedzą się te osoby, które piszą, że tak źle ją potraktowałem, co mogę zrobić?
Mam do niej zadzwonić i powiedzieć "masz iść do lekarza a jak nie to coś tam?"

Kolejna rzecz. Nie mogę z nią nigdzie pójść, ani do lekarza ani gdziekolwiek indziej bo mnie NIE MA W DOMU. Ale tego też mało kto doczytał, lepiej pisać, że nie chce mi się jej zawieźć do lekarza tylko czekam na Bóg wie co.

Ktoś napisał, że ma zaburzenia. Można wiedzieć jakie?
Bo ma dziecko w tak młodym wieku? A skąd wiesz, jak zaszła w ciążę?
Mogła zostać zgwałcona, mogła dobrze zabawiać się na imprezach, może spała z połową miasta a może małżeństwo/związek jej się posypał?
Kolejny teamt, gdzie nikt nie zna prawdy a ocenia.

Znam osoby, które postanowiły wziąść ślub,l bo dziecko w drodze.
Chyba każdy chciałby uniknąć pytania "Mamo, a dlaczego mój brat/siostra ma inne nazwisko niż ja?"

CatLady - wyjaśnij, jak wykorzystuje jej słabość?
Może ktoś mi napisać, o jakim wykorzystywaniu mówimy?

Blueangel napisałaś tak:
"potrafisz tracic czas na posty, choc nikt tu wrozka nie jest, przez ten czas juz dawno mogles zadzwonic do pierwszego lepszego ginekologa, umowic wizyte i ja zabrac do lekarza i miec pewnosc, ale ty wolisz sie zalic, zamiast rozwiazac problem"
Z szacunku nie będę odnosił się do tych określeń, które padły w moja stronę ale tutaj napisze kolejny raz, specjalnie odpowiadając na ten cytat.
* Pytałem, czy była u lekarza - nie chce iść.
* Pytałem, czy robiła test - nie zrobi bo się boi.
* Zawiozę ją do lekarza, będąc kilkaset km od niej...
* Jeśli mogłabyś, to proszę o wskazenie gdzie się żale?
Jeżeli już piszesz takie posty, warto byłoby przeczytać wcześniejsze.

Dużo osób ma mi za złe, że chodziło o sam seks. W takim razie czym jest fbw?

Było juz kilka postów, gdzie sytuacja była odwrotna. Dziewczyna zostawiała chłopaka bo ten się zakochał. Jakie rady dostawał?
"Czego spodziewałeś się po relacji fbw?"
"Tak to jest, jak się zaczyna relacje od seksu"
"Do kogo masz pretensje skoro wiedziałeś na co się piszesz?"
Nie przypominam sobie postu, w którym ktoś napisałby, że to dziewczyna go skrzywdziła.

I jeszcze ostatnia rzecz.
Ta miłość z jej strony to jest prawdziwa czy bardziej na pokaz, żeby była pełna rodzina?
Ona była zakochana we mnie już na pierwszym spotkaniu. Nikt nie napisze, że powinna mi się zaświecić czerwona lampka? No właśnie...

Jestem w innym kraju. Nie mam możliwości przylecenia z dnia na dzień.
Nie chce nikogo obrażać ale część osób nie rozumiem, że ja nie mieszkam od niej 20min. drogi.

akurat czytalam wczesniejsze watki, nie jestem idiota. i z tego, co wyczytalam to nie chce isc SAMA. chce, zebys przyjechal to to zrobi, bo sie boi czy cos tam.

nie ma zaburzen? majac juz doswiadczenie zyciowe, jakim jest dziecko, wchodzi w zwiazek fwb z kolesiem, do ktorego cos czuje, a ktory ma ja w nosie, nie biorac pod uwage konsekwencji, jak potencjalne kolejne dziecko, a ktorego widocznie sie boi, bo boi sie zrobic test. i wedlug ciebie jest normalna?

jak juz ktos wspomnial wyzej, oboje jestescie siebie warci, szkoda tylko waszych dzieci. bo ofiarami nie jest zadne z was, ale wlasnie ewentualne dziecko

"Było juz kilka postów, gdzie sytuacja była odwrotna. Dziewczyna zostawiała chłopaka bo ten się zakochał. Jakie rady dostawał?
"Czego spodziewałeś się po relacji fbw?"
"Tak to jest, jak się zaczyna relacje od seksu"
"Do kogo masz pretensje skoro wiedziałeś na co się piszesz?"
Nie przypominam sobie postu, w którym ktoś napisałby, że to dziewczyna go skrzywdziła." - i nie widzisz roznicy, ze ona nie byla w ciazy,a przynajmniej nie podejrzewala takowej?

i jasne, u was tez nie musialo byc, ale jak sie z kims seksi to mozliwosc ewentualnej ciazy zawsze jest. dojrzalosc polega na tym, ze sie mysli o konsekwencjach, zanim powstana, a ty wcale nie myslales, co bedzie,  jesli jednak zajdzie. I wez pod uwage, ze  obowiazek rodzica nie konczy sie na alimentach.

moze sie okaze, ze zadnej ciazy nie ma, wiec samo sie rozwiaze, ale na przyszlosc moze nie wchodz w takie uklady, skoro nie jestes gotowy, ze przy okazji jednak tym tatusiem zostaniesz.

Chciałem żeby zrobiła test albo poszła do lekarza i byłaby pewność.
Teraz nikt czasu nie cofnie a to jest tylko dokładnie dodatkowego stresu czekając aż ja wrócę.

I nigdzie nie napisałem, że jestem dumny z tego co się stało. Wręcz przeciwnie. Teraz wiem, ze powinienem inaczej postąpić. Szkoda ze dopiero teraz do mnie to dotarło.

Anetas - ona nie wiem na 100%. I nikogo nie mam. Dopiero zaczęliśmy się spotykać.

i wlasnie miedzy innymi  dlatego uwazam, ze nie jest normalna. jakas psychoterapia by jej sie przydala, choc przeslanki byly juz dlugo przed ta ciaza/nieciaza.

doczytalam, ze po tygodniu chciala isc do lekarza. ma wizyte umowiona?
ja na twoim mijescu i tak bym poszla z nia, boniewiadomo, czy powie prawde. a tak temat bylby zamkniety raz na zawsze, gdyby sie okazalo, ze jednak nie jest. a potem zerwalabym kontakt, ta rel,acja nie ma zadnego sensu.

A dlaczego w sumie nie chciałes z nią być ? Co Ci w niej przeskadzało?

Dziecko xD

W poniedziałek napisała, że idzie za tydzień do lekarza. Czy naprawdę się umówiła tego nie wiem.

Przez media społecznościowe raczej tego by nie zauważy bo u mnie prawie nic tam się nie dzieje.
Ale być może, że chce w taki sposób sprawdzić czy mi zależy.

Ciężko mi na tą chwilę cokolwiek powiedzieć.
Jak wrócę to pójdę z nią gdzie trzeba. Tylko najgorsze jest to czekanie.

jesli nie masz innego wyjscia to czekaj do przyszlego tygodnia, naodleglosc nie sprawdtisz, czy sciemnia czy nie. jesli sciemnia, moze sie opamieta i powie, ze falszywy alarm. a potem, jak juz sie na 100% sprawa wyjasni ja bym zakonczyla te znajomosc. chyba, ze masz ochote na kolejne atrakcje w przyszlosci.