Większy problem, więcej zbudowałeś i więcej się rozpadło. To nie są czasy na takie rzeczy czy jakieś zakładanie rodzin.
Olinka napisał/a:Rafalma napisał/a:Zadzwonilem do tego typa, czytajac wasze rady i poinformowalem go, ze zrobie mu sprawe za szantaż.
Nie rozumiem dlaczego Ty, a nie żona, masz mu zakładać sprawę? Przecież to przeczy logice, jeśli wziąć pod uwagę okoliczności i to wszystko, co się wydarzyło. Niech ona pójdzie na policję lub do prokuratury i złoży zawiadomienie.
Ja ja zawioze, chce zobaczyc jej reakcje. Czy chetnie to zglosi itp
To będzie najlepszy sprawdzian.
Większy problem, więcej zbudowałeś i więcej się rozpadło. To nie są czasy na takie rzeczy czy jakieś zakładanie rodzin.
A kiedy czasy "są takie"?
Wiem że szklana do połowy pełna lub do połowy pusta - i że wygodę, karierę itp. stawia się ponad rodzinę ale jeśli ktoś poważnie myśli o dzieciach to jest pewien czasookres gdy najlepiej je mieć, zwłaszcza kobiety.
Oczywiście zawsze można być samotnym.
264 2022-05-02 10:55:34 Ostatnio edytowany przez bullet (2022-05-02 11:09:19)
Adwokat, adwokat, adwokat - jak chcesz mu sprawę założyć, niech jedzie już z nim po bandzie.....
dokładnie tak, jesli go uderzysz, a on (nawet mięśniak nie musi z Toba walczyć) zgłosi pobicie to wtedy Rafalma Ty się posr.asz z głupoty.
W Polskim prawie bzykanie mężatek nie jest zabronione. On nie złamał prawa, a Ty napadając i owszem złamiesz.
Ona i tylko ona jest winna.
Gach co najwyżej ma winę, że wykorzystuje nagrania ale sprawę musi założyć żona lecz będzie słabo jeśli nie było szantażu i jeśli dobrowolnie mu dawała, bo to tak wygląda, ze to jej wymysły by się bronić
W patrzmy realnie oboje oni maja mokro w gaciach.
Gach - nagrywa i udostępnia
jż - ma najwięcej bo zdradziła i są na to dowody, ona się boi każdej sytuacji bo zakładając sprawę o nagrania wyszłaby przed sadem i w świat prawdziwość jej charakteru.
A film przy takim obrocie może się znaleźć na jakiejś xxx stronie, nie zdziw się któregoś dnia jak się dowiesz
dla Twojej jż teraz najważniejsze i najlepsze to ugłaskać Ciebie byś nie robił NIC. Teraz obieca Ci wszystko więc proponuję spisać rozdzielność majątkową i przepisanie wszystkiego na Ciebie
Ty na razie jesteś czysty. Twoim obowiązkiem jest iść do adwokata i skonsultować się. Najgłupsze to robić mordobicie.
Zona się zeszmaciła, a Ty chcesz lać za to jakiegoś gościa ? On zawsze może powiedzieć, że nie wiedział, ze to mężatka i tak na pewno będzie.
Wszystko się zmienia jeśli on ją rzeczywiście szantażował ale na to musisz mieć dowody.
Reasumując. Gościa na razie zostaw w spokoju. Niech żyje w strachu.
PS. mi też zalatuje trollowaniem
Wszystko się zmienia jeśli on ją rzeczywiście szantażował ale na to musisz mieć dowody.
Owszem, zmienia się, ale dopiero od tego momentu, kiedy pojawił się szantaż, bo pamiętajmy, że na początku go nie było, wtedy ona poszła z nim w pełni dobrowolnie. Poza tym będę się upierać, że jak już pojawiła się forma nacisku, powinna była stanowczo zareagować, a jednak z jakiegoś powodu tego nie zrobiła i prawdę mówiąc nie bardzo wierzę, że ze strachu.
266 2022-05-02 11:37:59 Ostatnio edytowany przez bullet (2022-05-02 11:45:21)
bullet napisał/a:Wszystko się zmienia jeśli on ją rzeczywiście szantażował ale na to musisz mieć dowody.
Owszem, zmienia się, ale dopiero od tego momentu, kiedy pojawił się szantaż, bo pamiętajmy, że na początku go nie było, wtedy ona poszła z nim w pełni dobrowolnie. Poza tym będę się upierać, że jak już pojawiła się forma nacisku, powinna była stanowczo zareagować, a jednak z jakiegoś powodu tego nie zrobiła i prawdę mówiąc nie bardzo wierzę, że ze strachu.
tak zgadzam się dlatego napisałem, ze najbardziej w majtkach ma mokro jż. Ona z każdej strony ma za uszami dlatego teraz wszystko będzie obiecywać.
Wizja zdradzania męża też działała zapewne bardzo pozytywnie na jej samopoczucie, ta adrenalina, to coś innego, to coś zakazanego - to ją zapewne podkręcało. Do tego w bajkę o udawaniu orgazmów... no nie ma jak uwierzyć, wybacz. Gdyby chciała to zakończyć, to by mu pokazała właśnie, że seks z nią jest bez emocji i wręcz by roniła łzy przy tym.
Inna sprawa, że ja przykładowo nie miałem aż tak mocnych dowodów, a obecnie czuję obrzydzenie przy dotyku do jż. To, co zobaczyłeś nigdy Ci z głowy nie wyjdzie. Dlatego jeżeli chcesz jednak za wszelką cenę to naprawiać, to rozłóż to mocno w czasie, bo będziesz zmieniał stanowisko zapewne i to mocno nie raz jeszcze. Obecnie to co targają Tobą, jak i Twoją żoną to emocje i strach przed rozpadem rodziny. Nie mniej jednak, może być i scenariusz, że za rok ona stwierdzi... że mimo wszystko jednak i tak przy Tobie to nie to i pójdzie w długą. Dlatego zadbaj o siebie mocno, jak dobrze tutaj Ci radzą.
Olinka: przepraszam, że tutaj piszę, ale chciałbym się z Tobą skontaktować, bo jesteś redaktorem naczelnym forum, a nie widzę możliwości wysłania prywatnej wiadomości. Jak mogę to zrobić?
bullet napisał/a:Wszystko się zmienia jeśli on ją rzeczywiście szantażował ale na to musisz mieć dowody.
Owszem, zmienia się, ale dopiero od tego momentu, kiedy pojawił się szantaż, bo pamiętajmy, że na początku go nie było, wtedy ona poszła z nim w pełni dobrowolnie. Poza tym będę się upierać, że jak już pojawiła się forma nacisku, powinna była stanowczo zareagować, a jednak z jakiegoś powodu tego nie zrobiła i prawdę mówiąc nie bardzo wierzę, że ze strachu.
Oczywiście że musi mieć jednoznaczne dowody - bo jeśli ona z nim na początku była dobrowolnie to teraz on może się bronić że ona tak się broni przed mężem i zrzuca winę na niego.
Olinka
Dokładnie tak, jeśli się bała że on wyśle film, to skąd miałaby mieć pewność że on dotrzyma słowa i później go nie wyśle?
Szantażyście chciała zaufać?
270 2022-05-02 13:54:37 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-05-02 21:13:40)
To mamy do czynienia z sytuacją w której żona Autora żyje prze parę miesięcy w bardzo chorej sytuacji,spotyka się na ostrzejszy seks z tym mięśniakiem,który jej się podoba,tak jak i cała otoczka romansowa,konspiracyjna ,potem spotyka się z nim dalej pomimo szantażu (przypuśćmy ze jednak był)
on i seks z nim żonie Autora się jej się podoba w dalszym ciągu,
to spotykanie kontynuuje jednocześnie pod przymusem ale z jakąś chęcią
chociaż sam szantaż nie do końca się jej podoba i tak i nie
relacja oprawcy i ofiary może w dziwny sposób się podobać to taki absurd,paradoks i rozdźwięk
dziwne ? dziwne
Niemożliwe ? możliwe jak najbardziej.
Skutki tego będą różne i destrukcyjne i dla niej i dla Autora ,prawie każda osoba zdradzająca to moim zdaniem śmiało kwalifikuje się na psychoterapię i nie ze względu na libido ,fantazje,fetysze bdsm i inne apetyty tylko ze względu na wewnętrzne konflikty i ten rozdźwięk ,mający niszczący wpływ na związek.
Po prostu miłość łobuza jest tak mocna, że szantaż w tym nie przeszkadza. To jest stały schemat, normalny gość musi uważać jak oddycha, a łobuziak może robić co chce - i tak będzie za nim gonić. Ta kobieta jest absolutnie stracona jako żona
Sprawa, zgloszona na policje. Musialem przekazac filmy i to co pisal do niej. Przyznam, ze widok zony na komisariacie, jak zaczeli analizowac dowody, bezcenny. Nigdy nie widzialem jej tak zawstydzonej. Doslownie czerwona ze wstydu.
273 2022-05-02 14:38:32 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-05-02 14:44:18)
Sprawa, zgloszona na policje. Musialem przekazac filmy i to co pisal do niej. Przyznam, ze widok zony na komisariacie, jak zaczeli analizowac dowody, bezcenny. Nigdy nie widzialem jej tak zawstydzonej. Doslownie czerwona ze wstydu.
Ty się tak z tego nie ciesz bo ten wstyd i poczucie winy, zażenowania może się obrócić przeciwko Tobie jak zaczniesz przeginać i spodoba Ci się "słuszna i sprawiedliwa "radocha z gnębienia karania żony, a jeżeli postanowisz dać szansę i odpuścić, to jeżeli zaczniesz się na niej wyżywać,,"przeciągać ją" ,grać i wykorzystywać jej poczucie winy ,wsydu, wypominać jej to co zrobiła i jak była zawstydzona ,wyśmiewać ją to fundujesz sobie problemy i lepiej od razu idź złożyć pozew o rozwód, zamiast sobie dzieciom i niewiernej fundować piekło odwetu walki o dominację .etc
Powiem Ci że mało ,która ze znanych mi niewiernych z tego forum zrobiła tyle co Twoja dla ratowania siebie i związku rodziny teraz wszystko obieca ale widzisz że to nie puste obietnice trochę pewnie pod presją,wiadomo że u niej szok i wstyd zaczną po czasie maleć i co wtedy zrobicie ?
Sprawa, zgloszona na policje. Musialem przekazac filmy i to co pisal do niej. Przyznam, ze widok zony na komisariacie, jak zaczeli analizowac dowody, bezcenny. Nigdy nie widzialem jej tak zawstydzonej. Doslownie czerwona ze wstydu.
Obejrzy dochodzeniówka, prokuratura, sąd...ale chciała przygody to ma...
275 2022-05-02 14:45:42 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-05-02 14:50:01)
Rafalma napisał/a:Sprawa, zgloszona na policje. Musialem przekazac filmy i to co pisal do niej. Przyznam, ze widok zony na komisariacie, jak zaczeli analizowac dowody, bezcenny. Nigdy nie widzialem jej tak zawstydzonej. Doslownie czerwona ze wstydu.
Obejrzy dochodzeniówka, prokuratura, sąd...ale chciała przygody to ma...
Jak na filmie ,
ale minie trochę czasu niektóre emocje opadną albo zostaną stłumione i co dalej z tym wszystkim ?
Sprawa, zgloszona na policje. Musialem przekazac filmy i to co pisal do niej. Przyznam, ze widok zony na komisariacie, jak zaczeli analizowac dowody, bezcenny. Nigdy nie widzialem jej tak zawstydzonej. Doslownie czerwona ze wstydu.
I to najlepsza nauczka.
maku2 napisał/a:Rafalma napisał/a:Sprawa, zgloszona na policje. Musialem przekazac filmy i to co pisal do niej. Przyznam, ze widok zony na komisariacie, jak zaczeli analizowac dowody, bezcenny. Nigdy nie widzialem jej tak zawstydzonej. Doslownie czerwona ze wstydu.
Obejrzy dochodzeniówka, prokuratura, sąd...ale chciała przygody to ma...
Jak na filmie ,
ale minie trochę czasu niektóre emocje opadną albo zostaną stłumione i co dalej z tym wszystkim ?
Wszystko zależy od tego jakie mają charaktery.
Nieźle musiało nią potrząsnąć, jeśli świadomość, że kolejne osoby będą oglądać dowody w sprawie, a równocześnie rozmawiać z nią face to face, była dla niej mniej dotkliwa niż wizja rozstania z Tobą, Autorze.
Równocześnie zgadzam się z Paslawkiem, że kiedyś to pastwienie nad żoną musi się skończyć, inaczej to się mocno obróci przeciwko Tobie. Owszem, targają Tobą emocje, przypuszczam, że chęć odwetu, ukarania żony, ale w pewnym momencie możesz przeszarżować i z ofiary staniesz się katem.
----------------------------
Olinka: przepraszam, że tutaj piszę, ale chciałbym się z Tobą skontaktować, bo jesteś redaktorem naczelnym forum, a nie widzę możliwości wysłania prywatnej wiadomości. Jak mogę to zrobić?
Przykro mi, ale bez względu na problem raczej nie pomogę. Jakiś czas temu zrezygnowałam z funkcji, o czym mówi moja sygnatura.
Jedyne, co na ten moment mogę podpowiedzieć, to kontakt z Administracją (redakcja@netkobiety.pl), niestety nie mam pojęcia czy ktoś odpowie, a jeśli tak, to kiedy.
Teraz autorze musisz sie wywiedziec czy byl z jej strony plan przejscia na inna galez czyli odejscie od ciebie tylko nie wyszlo i sie okazalo ze obiekt westchnen i nadziei to ruchacz i szantazysta
czy
chciala na boku sobie poromansowac bo to modne w jej srodowisku kolezanek bo w zwiazku bylo nudno.
Jesli byla pierwsza opcja to powinies kopnac ja w dupe, jesli druga opcja to moze jakas szansa na naprawe dlugfalowo jest.
280 2022-05-02 18:45:06 Ostatnio edytowany przez Szeptuch (2022-05-02 18:45:49)
Najgorsza jest niepewność.
Bo nigdy, tak naprawdę nie będzie się wiedzieć czy ona Cie już nie kocha i szukała sobie nowego partnera czy zaimponowało jej to ze młodszy od niej jest nią zainteresowany i odleciała do krainy marzeń.
Jeżeli postanowisz wybaczyć jej to nie wypominaj jej tego. Wiem ze stacja będzie z wami ze względu na sprawę o szantaż. Wiem że pamiętał będziesz zawsze ale jeżeli chcesz być z nią i tworzyć związek to musisz wybaczyć i nie możesz zmienić jej życia w wieczną pokutę. Przeprowadźcie jedna długo,szczera rozmowę w której wszystko sobie wygarniecie i zdecydujcie, bo przedłużanie tego tylko przysporzy Ci więcej bólu.
Najgorsza jest niepewność.
Bo nigdy, tak naprawdę nie będzie się wiedzieć czy ona Cie już nie kocha i szukała sobie nowego partnera czy zaimponowało jej to ze młodszy od niej jest nią zainteresowany i odleciała do krainy marzeń.
Jeżeli postanowisz wybaczyć jej to nie wypominaj jej tego. Wiem ze stacja będzie z wami ze względu na sprawę o szantaż. Wiem że pamiętał będziesz zawsze ale jeżeli chcesz być z nią i tworzyć związek to musisz wybaczyć i nie możesz zmienić jej życia w wieczną pokutę. Przeprowadźcie jedna długo,szczera rozmowę w której wszystko sobie wygarniecie i zdecydujcie, bo przedłużanie tego tylko przysporzy Ci więcej bólu.
Nie pastwie sie nad nia. Dalem wybor, tylko powiedzialem ze nie chce zeby te filmy wyladowaly w internecie. Zaproponowalem zgloszenie na policje i sama sie zgodzila. W pewnym sensie to jest kara dla niej. Ale jak ja sie czulem, jak to ogladalem:(
282 2022-05-02 18:56:18 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-05-02 19:00:24)
paslawek napisał/a:maku2 napisał/a:Obejrzy dochodzeniówka, prokuratura, sąd...ale chciała przygody to ma...
Jak na filmie ,
ale minie trochę czasu niektóre emocje opadną albo zostaną stłumione i co dalej z tym wszystkim ?Wszystko zależy od tego jakie mają charaktery.
To na pewno a co z tego wynika jak sobie oboje poradzą z różnymi emocjami,Autor stanie przed wyborem prędzej czy później
w jaki sposób i gdzie rozładować gniew i różne chęci pod wpływem emocji i wspomnień które pojawią się w nim.
To że już teraz nadskakiwanie i nadgorliwość żony go irytuje nie jest niczym niezwykłym w jego stanie obecnym.
Coś z tymi emocjami potrzeba będzie zrobić bo tłumienie ich będzie niezdrowe tak jak udawanie że nic się nie stało,rozmowy z żoną to tylko jeden element ,wiele rzeczy Rafał ma do przerobienia sam i jakby może to zrobić bez udziału żony z kimś zaufanym w bezpiecznych warunkach,żona nie będzie terapeutka po tym co się stało ani Autor nim nie będzie.
Szeptuch napisał/a:Najgorsza jest niepewność.
Bo nigdy, tak naprawdę nie będzie się wiedzieć czy ona Cie już nie kocha i szukała sobie nowego partnera czy zaimponowało jej to ze młodszy od niej jest nią zainteresowany i odleciała do krainy marzeń.
Jeżeli postanowisz wybaczyć jej to nie wypominaj jej tego. Wiem ze stacja będzie z wami ze względu na sprawę o szantaż. Wiem że pamiętał będziesz zawsze ale jeżeli chcesz być z nią i tworzyć związek to musisz wybaczyć i nie możesz zmienić jej życia w wieczną pokutę. Przeprowadźcie jedna długo,szczera rozmowę w której wszystko sobie wygarniecie i zdecydujcie, bo przedłużanie tego tylko przysporzy Ci więcej bólu.Nie pastwie sie nad nia. Dalem wybor, tylko powiedzialem ze nie chce zeby te filmy wyladowaly w internecie. Zaproponowalem zgloszenie na policje i sama sie zgodzila. W pewnym sensie to jest kara dla niej. Ale jak ja sie czulem, jak to ogladalem:(
Nigdzie nie napisałem ze to robisz. chodzi o to że GDY ZDECYDUJESZ się z nią zostać i jej wybaczyć to musisz zostawić tą zdradę za sobą. Bo jeżeli będzie ona wspominana przy rożnych okazjach to tylko będziesz się ranił.
Myśl przede wszystkim o sobie i podejmij decyzje taka jaka dyktuje Ci serce: albo rozwód albo wybaczenie i pojednanie.
Wybór należy tylko do ciebie,ale zanim ów wybór podejmiesz musisz się dowiedzieć podczas szczerej rozmowy z żona dlaczego cie zdradziła. Bo to ze ją zbajerował na czułe słówka to takie średnie tłumaczenie.
284 2022-05-02 20:11:04 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-05-02 20:41:46)
ale zanim ów wybór podejmiesz musisz się dowiedzieć podczas szczerej rozmowy z żona dlaczego cie zdradziła. Bo to ze ją zbajerował na czułe słówka to takie średnie tłumaczenie.
I abarot od nowa "dlaczego cie zdradziła ?" przecież to wiadomo i to jest pod nosem,proste jak drut ,co jeszcze dodatkowego tu można wymyślić,takiego intelektualnie, logicznego,racjonalnego ,zadowalającego,nic nie uspokoi Autora i żadna inna mądrzejsza,poprawna odpowiedz go nie usatysfakcjonuje,dostanie usprawiedliwienia, racjonalizacje może pretensje typu za dużo pracowałeś czułam się samotna zlekceważona ,nie czułam się kobietą ,nie byłeś zazdrosny,nie starałeś się jak kiedyś,naczytałam się romansów,byłam głupia,jestem egoistką ,naoglądałam się filmów uległam fałszywej fascynacji itp itd albo czułam się stłamszona byłeś zbyt zaborczy ,tylko dom. praca, dziecko
to wszystko nie są powody zdrady i decyzji o ulegnięciu pożądaniu, tylko tłumaczenie się i usprawiedliwienia
postawionej pod murem kobiety,która złamała przysięgę wierności a teraz ma zdawać jakiś egzamin ze szczerości i wydumać,wymyślić wygenerować jeden jakiś koronny powód ,powód powtarzam jest już znany,chciała poruchać i być brana na inne różne sposoby przez tego faceta konkretnego i zrobić sobie dobrze z tym facetem ponieważ miała na to chęć i ten gostek jej się spodobał,tak to jeszcze zrobić i zorganizować żeby to się nie wydało bo mało który mąż lubi jak inny facet ma seks z jego żoną ,a potem chciała powtórek bo romans to mnóstwo przyjemności jest różnych z gadek,flirtu,uwodzenia, atencji,komplementów ,seksu,tajemnic,konspiracji i całej otoczki różnych różniastych emocji i z tłumienia wyrzutów , to też jest pokrętny rodzaj frajdy kłamie się żeby ukryć zdradę niewierność i żeby wyszło że to nie zdrada .
Na wyznanie istoty błędu i refleksję to i tak jest za wcześnie moim zdaniem .
Szeptuch napisał/a:ale zanim ów wybór podejmiesz musisz się dowiedzieć podczas szczerej rozmowy z żona dlaczego cie zdradziła. Bo to ze ją zbajerował na czułe słówka to takie średnie tłumaczenie.
I abarot od nowa "dlaczego cie zdradziła ?" przecież to wiadomo i to jest pod nosem,proste jak drut ,co jeszcze dodatkowego tu można wymyślić,takiego intelektualnie, logicznego,racjonalnego ,zadowalającego,nic nie uspokoi Autora i żadna inna mądrzejsza,poprawna odpowiedz go nie usatysfakcjonuje,dostanie usprawiedliwienia, racjonalizacje może pretensje typu za dużo pracowałeś czułam się samotna zlekceważona ,nie czułam się kobietą ,nie byłeś zazdrosny,nie starałeś się jak kiedyś,naczytałam się romansów,byłam głupia,jestem egoistką ,naoglądałam się filmów uległam fałszywej fascynacji itp itd albo czułam się stłamszona byłeś zbyt zaborczy ,tylko dom. praca, dziecko
to wszystko nie są powody zdrady i decyzji o ulegnięciu pożądaniu, tylko tłumaczenie się i usprawiedliwienia
postawionej pod murem kobiety,która złamała przysięgę wierności a teraz ma zdawać jakiś egzamin ze szczerości i wydumać,wymyślić wygenerować jeden jakiś koronny powód ,powód powtarzam jest już znany,chciała poruchać i być brana na inne sposoby i zrobić sobie dobrze z tym facetem ponieważ miała na to chęć i ten gostek jej się spodobał ,a potem chciała powtórek bio romans to mnóstwo przyjemności jest różnych z gadek,flirtu,uwodzenia atencji,komplementów ,seksu,tajemnic,konspiracji i całej otoczki różnych różniastych emocji i z tłumienia wyrzutów , też jest pokrętny rodzaj frajd,y kłamie się żeby ukryć zdradę niewierność i żeby wyszło że to nie zdrada .
Na wyznanie istoty błędu i refleksję to i tak jest za wcześnie moim zdaniem .
Masz racje.
Może źle napisałem, ale chodziło mi o to czy zrobiła to z nudów bo miała za dobrze i szukała adrenaliny czy był faktycznie jakiś REALNY problem który zamiast przedstawić swojemu facetowi i go wspólnie rozwiązać sprawił że poszukała kochanka. W żadnym razie nie staram się jej wybielić bo sam nigdy nie wybaczył bym zdrady nawet emocjonalnej.
Nie wiem jak dla ciebie ale dla mnie było by istotne wiedzieć dlaczego osoba którą kochałem postanowiła zrobić mi coś takiego . Tak wiem że to podstawowy błąd : zadręczanie się,mimo że powodu może w istocie żadnego nie być.
Ale człowiek może nawet z takiej sytuacji wyciągnąć naukę i zmienić podejście będąc już w innym związku.
286 2022-05-02 21:19:33 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-05-02 21:20:09)
Tylko ona sama nie wie dlaczego tak pociągał ją ten facet, tak jak nie wiemy dlaczego zakochujemy się X a nie w Y.
Dlatego mamy jeszcze rozum.
Po drugie nie powie prawdy mężowi, żeby go jeszcze bardziej nie zranić.
Kurde lipa ten temat.....myslalem ze autor jednak zrobi z ruchacza eunucha. A zonke oszpecona zostawi na pastwe swiata...a tu taki humanitarny zonk.
288 2022-05-02 22:06:35 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-05-02 22:51:31)
No przykro Edku pojedynek odwołany i kamienowanie niewiernej również ,albo odroczone
zostań z nami
Tylko ona sama nie wie dlaczego tak pociągał ją ten facet, tak jak nie wiemy dlaczego zakochujemy się X a nie w Y.
Dlatego mamy jeszcze rozum.
Po drugie nie powie prawdy mężowi, żeby go jeszcze bardziej nie zranić.
To czasem jest takie proste że aż zbyt proste.
Romanse mają wiele wspólnych cech i schematów, ale nie są jednakowe,nie zawsze przeważa chęć odwetu za nieszczęście w związku i wszelkie akrobacje umysłowe z tym związane,z resztą w samych romansach i z ludźmi w nie uwikłanymi widzenie dynamicznie w czasie się zmienia partnera ,związku, siebie ,kochanka .Cześć romansów wcale nie zaczyna się od "robienia niewierności" przeciwko komuś,ze złości i na złość ,tylko zaczyna się od robienia sobie dobrze ,a potem różnie się to rozwija,a kłamie się oszukuje w poczuciu robienia tego w dobrej sprawie i na wszelki wypadek .Czasem z kolei ktoś odpada i przygotowuje się jakby do zdrady już wcześniej szuka kombinuje osądza partnera,partnerkę na długo zanim znajdzie "katalizotor" .
przeważnie im romans dłużej trwa to w stronę destrukcji i widzenia męża żony coraz bardziej wadliwymi ,wprost proporcjonalnie do zwalczania swoich skrupułów i miotania się ,w tym chyba wypadku nie doszło do czerpania energii z romansu po to żeby trwać w niby nieszczęśliwym małżeństwie ,a mieć kiepskie małżeństwo żeby mieć super romans z wszelkimi szykanami i dramatami .Tyle że zdradzona osoba nie ma jak sprawdzić na ile romans wyrządził krzywdę osobie która zdradziła to znaczy na ile zmienił się jej stosunek,podejście zachowanie emocje do niego nie ma jak zmierzyć poziomu zdrady i odejścia z postawą .Wiele rzeczy jest ukryte i zakłamane po prostu ,a utrata zaufania to największy cios ,nawet nie pamięć szczegółów zdrady.
Kurde lipa ten temat.....myslalem ze autor jednak zrobi z ruchacza eunucha. A zonke oszpecona zostawi na pastwe swiata...a tu taki humanitarny zonk.
To jeszcze nie koniec:)
To jeszcze nie koniec, tak jak piszecie. Z zona mysle sprobowac i zobaczymy, co z tego wyjdzie. A kamienowanie, bedzie tamtego. Z prostej przyczyny. Sam w zyciu mialem wiele okazji zeby zdradzic, w tym z mezatkami, ale ucinalem wszystko, bo wiedzialem ze mam zone. Tym bardziej po cudze zony, lapy sie nie wyciaga. Chyba sa jakies zasady.
Edek zbyt sarkastycznie mówi o tym kamieniowaniu, dalej nie tędy droga.
Zgłoszenie na policję, zrobi swoje, jeśli chodzi o nagrywanie.
A zasad wymagaj od żony, nie od gościa za którym poleciała... i odleciała.
Edek zbyt sarkastycznie mówi o tym kamieniowaniu, dalej nie tędy droga.
Zgłoszenie na policję, zrobi swoje, jeśli chodzi o nagrywanie.
A zasad wymagaj od żony, nie od gościa za którym poleciała... i odleciała.
Dokładnie tak.
Takie sprawy rozwiązuje się tylko prawnie.Zostaw to w rekach policji.
Jeżeli chcesz dać szanse żonie, to skup się teraz na swoim małżeństwie a nie na tamtym typie.
To jeszcze nie koniec, tak jak piszecie. Z zona mysle sprobowac i zobaczymy, co z tego wyjdzie. A kamienowanie, bedzie tamtego. Z prostej przyczyny. Sam w zyciu mialem wiele okazji zeby zdradzic, w tym z mezatkami, ale ucinalem wszystko, bo wiedzialem ze mam zone. Tym bardziej po cudze zony, lapy sie nie wyciaga. Chyba sa jakies zasady.
A Ty dalej swoje. To żona dopuściła się zdrady, tamten był tylko jej katalizatorem, bo skoro, jak twierdzisz, nawet nie mieliście kryzysu, a i tak poszła na całość, to ta sama sytuacja miałaby miejsce, gdyby nadarzyła się jakaś inna okazja i to pewnie szybciej niż przypuszczasz. Pech chciał, że ten konkretny kochanek okazał się szantażystą, a inny być może nie sprawiłby jej tylu problemów. Jednym słowem albo się ma silny kręgosłup moralny, albo się go nie ma, jeśli to drugie, to zdrada jest tylko kwestią czasu i okoliczności.
Najgorsza jest niepewność.
Bo nigdy, tak naprawdę nie będzie się wiedzieć czy ona Cie już nie kocha i szukała sobie nowego partnera czy zaimponowało jej to ze młodszy od niej jest nią zainteresowany i odleciała do krainy marzeń.
Jeżeli postanowisz wybaczyć jej to nie wypominaj jej tego. Wiem ze stacja będzie z wami ze względu na sprawę o szantaż. Wiem że pamiętał będziesz zawsze ale jeżeli chcesz być z nią i tworzyć związek to musisz wybaczyć i nie możesz zmienić jej życia w wieczną pokutę. Przeprowadźcie jedna długo,szczera rozmowę w której wszystko sobie wygarniecie i zdecydujcie, bo przedłużanie tego tylko przysporzy Ci więcej bólu.
ta jedna długa "szczera" rozmowa i cyk - za 3 lata to samo...
tą sytuację trzeba wyjaśnić i przepracować a nie wybaczyć i liczyć że zdrada nie miała przyczyn, albo że "byłam głupia" to wystarczające wytłumaczenie
strach + wyrzuty sumienia nie zapewnią wierności na długo... tutaj raczej potrzeba terapeuty żeby wydobyć co jest realnym powodem, inaczej - zleżenie od powodu może być powtórka...
oczywiście, jestem za tym żeby nie wypominać kiedy już się wszystko przepracuje, ale to raczej nie kwestia dni...
To jeszcze nie koniec, tak jak piszecie. Z zona mysle sprobowac i zobaczymy, co z tego wyjdzie. A kamienowanie, bedzie tamtego. Z prostej przyczyny. Sam w zyciu mialem wiele okazji zeby zdradzic, w tym z mezatkami, ale ucinalem wszystko, bo wiedzialem ze mam zone. Tym bardziej po cudze zony, lapy sie nie wyciaga. Chyba sa jakies zasady.
Przecież temu facetowi powinieneś teraz postawić flaszkę. Za co? Gdyby nie był głupi to by się po bzykali i nawet byś się w tym nie połapał.
A gdybyś jej nie przyłapał to kto wie czy on byłby ostatni. Co prawda nie wiemy czy był pierwszym ale skoro nie wiemy to nie szukamy.
I pamiętaj on jej nie zgwałcił.
To ona wyciągnęła łapy po gogusia to ona jest tutaj winna.
tą sytuację trzeba wyjaśnić i przepracować a nie wybaczyć i liczyć że zdrada nie miała przyczyn, albo że "byłam głupia" to wystarczające wytłumaczenie
strach + wyrzuty sumienia nie zapewnią wierności na długo... tutaj raczej potrzeba terapeuty żeby wydobyć co jest realnym powodem, inaczej - zleżenie od powodu może być powtórka...
Oczywiście. Zdrada ZAWSZE ma jakieś przyczyny, które mogą tkwić w związku, ale równie dobrze, a nawet częściej, mogą wynikać z pozazwiązkowych, wewnętrznych pobudek (np. niskie poczucie własnej wartości i potrzeba podbudowania ego, chęć sprawdzenia jak jest z kimś innym, zwykły pęd za nowością) lub nieumiejętności radzenia sobie z emocjami.
Trzeba się do tego dokopać, tym bardziej, że osoba, która zdradza, bardzo często nie ma świadomości jaki rzeczywisty powód popchnął ją do zdrady, bo te wszystkie lakoniczne "nie wiem jak to się stało" czy "pogubiłam/em się" są tak śmieszne, że aż głupie. Na to nie wolno dać się nabrać.
Czesc. Nie wiem co mam napisac. Jestem wystrzelony w kosmos w tej chwili. Ja 37lat prowadzacy rozwojowa firme. Ona 35 nauczycielka. Dziecko 6lat. Do tej pory nigdy nie dawala powodow, do zazdrosci:(. Od pol roku zaczelo sie dziwnie, wszystko zmieniac. Jakis czas temu, zaczalem przegladac, rozne fora i zapalilo mi sie czerwone swiatlo. Na wlasna reke nie szukalem, chodz to byla trudna decyzja, bo detektyw i inni specjalisci, to jednak lamanie jej prywatnosci. Dalo to jednak pierwsze niezbite dowody, ktore mnie zalamaly. Swoje zmeczenie, na ta chwile tlumacze jej nowym kontraktem w pracy. Ona nie wie ze ja wiem. Mimo ze ciezko to ukryc, bo nie sypiam po nocach. Zastanawiam sie co dalej robic:( Czy byc twardym i czekac, zbierac dowody, mimo ze mnie to meczy:(. Czy wziac ja na solidna rozmowe i zapytac czemu skreslila, nasza rodzine po 11latach malzenstwa i 14znajomosci. Co bylo nie tak? Czy ze mna jest cos nie tak?
Cześć. Nie czytałem całego wątkiu, tylko tę pierwszą wiadomość. Trochę za mało powiedziałeś jak wygladała dotąd Wasza relacja, kto nosił spodnie w związku, jak ona Cię traktowała a jak Ty ją. Powiedz mi coś więcej.
Najczęstszym powodem zdrady u kobiety jest to, że straciła do Ciebie szacunek i przestała widzieć w Tobie alfa male. Jeżeli stałeś się potulny, usłużny i się spantofliłeś, straciles swoj badass frame, wtedy kobieta wycofuje swój szacunek i podniecenie i zaczyna rozglądać się za inna gałęzią. Tak to działa.
Pozdrawiam!
Jak widać szkół co do przyczyn zdradzania przez kobiety jest wiele.
Kiedyś podawali że kobiety mają ponad 200 powodów do zdrady usprawiedliwiających a mężczyzni kilkadziesiąt (tylko). Największym problemem twoim autorze nie jest bolec żony (nie ten to by był inny zrozum takie są też męskie szmaty) ale zachowanie twojej żony, jej uczucia do obcego faceta ( to nie stara miłość, dawny kolega itp) uczucia do ciebie ( te prawdziwe o których może sama nie wie) zmiany w jej psychice z powodu romansu. Jeżeli dajesz szansę na trwanie w związku to musisz z nią zaliczyć psychologów rodzinnych, przeanalizować z nią co naprawdę spowodowało że sama wyszukała sobie byczka do seksu, czy ty jesteś wstanie być z nią cieleśnie i najważniejsze z czasem nie wypominać nawet w najcięższej awanturze (chyba że znowu odwali numer) że xxxxxxxx. I wiele innych rzeczy o których piszą zdradzeni i ci co zdradzili. Zdajesz sobie też sprawę że jeżeli będziecie razem to będzie bardzo trudno wam obojgu i zajmie to nie rok czy dwa ? Zdaje sobie z tego sprawę też twoja żona ? Rozmawiałeś z nią o tym.
kiedyś..gdzies przeczytałam takie zdanie: kobieta aby pojsc do łózka z mężczyzną potrzebuje bliskosci, zaufania i poczucia więzi, mężczyzna - przeważnie - potrzebuje tylko miejsca...
czasy się zmieniają, bo żona to teoretycznie miała u Ciebie a jednak... nie mniej nie sądzę, żeby to ona sobie wyszukała, tylko raczej on ją odhaczył.. ale kto tam wie jak to było...
Po samym tym forum widać, że nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością - jest wręcz odwrotnie jak już.
Ona czegoś szukała, on też szukał i siebie znaleźli.
Prawda jest stara jak świat - suka nie da, pies nie weźmie jest takie przysłowie.
Postanowilem dac jej szanse, co z tego bedzie to czas pokaze
Postanowilem dac jej szanse, co z tego bedzie to czas pokaze
Kto tu komu daje szanse to bym dyskutował mając nieodparte przeczucie że to jednak nie jesteś pan kolego..
Postanowilem dac jej szanse, co z tego bedzie to czas pokaze
Ciekawe czy wam się uda, napisz z jakiś czas, bo to pouczający przykład...
Ja nie wierzę ,że się uda ,nie po tym co autor widział i słyszał.Alecóż niech próbują.Byle nie za długo,życia szkoda.
Cokolwiek się nie zdecyduje, po zdradzie zawsze wybiera się mniejsze zło, ale to wciąż jest zło. Tu nie ma dobrego rozwiązania, bo albo rozpada się związek, rodzina, albo trzeba mierzyć się z demonami przeszłości, co nierzadko okazuje się jeszcze trudniejsze. Sam musisz zdecydować co dla Ciebie jest lepsze, wyraźnie to drugie.
Niemniej podobnie jak przedmówca mam niejasne przeczucie, że zdarzyło się zbyt dużo i zbyt dużo widziałeś, żebyś potrafił to przełknąć. Życzę jak najlepiej, ale po pierwszym szoku przyjdzie otrzeźwienie i wtedy do głosu zaczną dochodzić zupełnie inne emocje. Nierzadko właśnie wtedy pojawia się prawdziwy kryzys. Oczywiście kluczowa będzie postawa żony, ale i Ty, jeśli chcesz utrzymać obecny status, musisz wykazać się ogromną siłą i życiową mądrością.
Autorze, myślę że tak naprawdę poczułeś bardzo dużą ulgę z obecnego rozwoju sytuacji. Czy żona zdradziła czy nie, rozstanie jest kompletnym przewróceniem Twojego życia do góry nogami. Wiedziałeś co żona odwaliła i wiedziałeś że jeżeli machniesz na to ręką to wyjdziesz sam przed sobą na niezbyt poważnego człowieka, dlatego ta cała sytuacja ze skruszoną żoną i szantażującym kochankiem pozwala Ci stworzyć komitywę z żonką i wrócić do sytuacji sprzed zdrady.
Oczywiście rozumiem to w pełni że chcesz żeby było jak dawniej i stąd to błyskawiczne odpuszczenie win żonie, ale to wróci do Ciebie jak bumerang prędzej czy później, bo macie z żoną dalej sporo do przegadania. Nie pozwól swojemu strachowi przed zmianą i konfrontacją z nowymi okolicznościami stłamsić to wszystko co się w Tobie teraz obudziło.
A ja myślę, że Autorowi w znacznym stopniu ułatwia przerzucanie winy na kochanka i też mam nieodparte wrażenie, że to nie Ty dajesz żonie szanse, a obróciła to dobrze i wybieliła się w swoich oczach. Pomimo zrobienia Ci takiego świństwa.
Generalnie ciekawe jak będzie wyglądała sprawa za parę miesięcy, życzę powodzenia i wytrwałości, bo dużo pracy przed Wami.
A ja myślę, że Autorowi w znacznym stopniu ułatwia przerzucanie winy na kochanka i też mam nieodparte wrażenie, że to nie Ty dajesz żonie szanse
Jeśli to pomaga funkcjonować, to lepiej tak sobie radzić psychicznie niż się zamartwiać, a winę jak przerzucić na tego faceta, to tylko w myślach.
Jedno jest pewne, żona więcej nie zdradzi, prędzej odejdzie sama.
Wypieranie pozwala w miarę normalnie żyć, tak jak w żałobie, nie jestem zwolenniczką jej przeżywania, bo niby jak....wpadnięciem w depresję...
Można coś tłumaczyć na tysiąc sposobów ale i tak prawdziwy jest jeden. Autor jest w pierwszej fazie ( wyparcie i niedowierzanie) za chwilę przejdzie jak emocje wybuzują w drugą. Dużym plusem jest niespotykane ale właściwe podejście zdradzającej małżonki co do próby naprawy = natychmiastowa reakcja zrywająca, żal, wzięcie na siebie winy za zdradę i się przyznanie oraz wizyta na policji. To niespotykane bo przeważnie wypierają zdradę, kłamią, kombinują, oskarżają przerzucając winę na zdradzonego. Jestem pełen obaw co do uratowania związku bo psychika człowieka jest nieokiełzana ale z drugiej strony za takie wyrażenie żalu + . Byle tylko nie skonczyło się na słowach i gadaniu to może ? się jej uda ale to nie będzie miesiąc, rok lecz lata wynagradzania i naprawiania tego co się zrobiło. Wytrzyma ? są takie małżeństwa którym się to udało co prawda nie ma tam tego co było przed .
Reakcja osoby zdradzającej - jeden na milion..
313 2022-05-11 12:24:51 Ostatnio edytowany przez edek z krainy kredek (2022-05-11 12:25:27)
Kurde do konca liczylem na watek kryminalny, a tu lizanie sie po...jak pieski.
Okiej powodzenia na nowej ujowej drodze zycia, tak jak wiekrzosc daje wam max 3 lata i tak sie na koncu zesra.
Moja jedyna rada to inwestuj w siebie zyj i daj zyc innym.
Jesli nie dasz rady to zawsze mozesz doslownie pozbyc sie problemu - choc zbrodnie doskonale nie istenieja...te lepsiejrze wychodza po dziesiatkach lat
314 2022-05-11 12:29:05 Ostatnio edytowany przez bullet (2022-05-11 12:30:39)
.
wg mnie ten wątek jest dziwny, dawno pisałem o tym, że dzieją się (moim zdaniem) sytuacje mocno nieprawdopodobne.
lata ogladania chamerykanskich licencji odbija sie na spoleczenstwie.
Fajniejsze byly czasy bez kamerek i telefoni komorkowej...wszystko bylo bardziej cicho ciemne. A kazda blizsza przyjazn damso meska byla oczywistym romasem. Dzis zanim sie wyproznisz telefon sugeruje srajtasme.
Najleprze jest jak autor "daje szanse" pokrzywdzonej ...hmm juz widze ta wygrana, happy family life usmiechniete dziecko, mamusia i tatus w promykach teczy no i jakies zwierzadko domowe np skunks .
i pierwsza ławka w kościele edku, tego brakuje w tym co napisałeś
dajmy Autorowi czas, chyba wiele osób z tego forum czeka na dalszy rozwój wydarzeń
ta sytuacja to jednak mocna jazda bez trzymanki
Czesc. U mnie ciezko, ale idzie do przodu jakos. Ten patafian zostal zatrzymany, mial rozne materialy na kompie. Z zona probuje przeanalizowac wszystko
Dobrze, że dajesz radę i nie rzuciłeś się na tego gościa.
Tylko analizowanie tu nic nie da, będziecie się w tym babrać, tylko po co... żona będzie Ci mówiła co chcesz usłyszeć, nie da się wszystkiego wyjaśnić i uzasadnić, dała ciała dosłownie i w przenośni i nic tego nie zmieni.
Wybacz, zapomnij i żyjcie przyszłością, jeśli dałeś szansę temu związkowi.
Tak i oczywiscie Polska policja zareagowala jak w wyborczym spocie z TVP. Przypnijmy medale honorowe. Ciekawe jak ta wesola parka wnet rzuci sie sobie w ramiona.
Coraz czesciej tu czytam taka lipe ze juz mi sie odechciewa.
Tak i oczywiscie Polska policja zareagowala jak w wyborczym spocie z TVP. Przypnijmy medale honorowe. Ciekawe jak ta wesola parka wnet rzuci sie sobie w ramiona.
Coraz czesciej tu czytam taka lipe ze juz mi sie odechciewa.
A według Ciebie Policja jak miała zareagować?
Standardowo....dlugo zachowawczo i pokretnie. Moze czasy sie zmienily 16lat to szmat czasu. Jednak jak siostrzeniec wstepowal do policji rok temu i przedsawil caly proces....no to wspolczuje . Kiedys to byl chociaz karton gips teraz to poprostu papier.
Czesc. U mnie ciezko, ale idzie do przodu jakos. Ten patafian zostal zatrzymany, mial rozne materialy na kompie. Z zona probuje przeanalizowac wszystko
Współczuję sytuacji. Mimo wszystko napiszę Ci swoje spostrzeżenia.
2 miesiące trwał taniec godowy, Twoja żona przestawiała się na innego samca, potem mu się oddala . Może być tak jak napisałeś, że imponowało jej jego zainteresowanie. Ale normalna reakcja kobiety powinna być taka, że jest zadowolona z tego że podoba się atrakcyjnemu gościowi ale omija go szerokim łukiem i zlewa jego zaloty. Ona je przyjęła i weszła w to. Myślała że nie wyda się. Ten jeden raz spróbuje z kimś innym. Może i stwierdziła że to nie dla niej i łapie moralniaka. Może dostała nauczkę i nigdy nawet nie pomyśli aby nawet spojrzeć w stronę innego fajnego faceta. Ja dorwałem się do zdjęć i to już mi dało porządnie popalić. Film to już hardcore. Nie rób nic pochopnie. Musisz to przetrawić i na spokojnie podjąć decyzje.
Standardowo....dlugo zachowawczo i pokretnie. Moze czasy sie zmienily 16lat to szmat czasu. Jednak jak siostrzeniec wstepowal do policji rok temu i przedsawil caly proces....no to wspolczuje . Kiedys to byl chociaz karton gips teraz to poprostu papier.
Tak zabrzmiało jakbyś służył.
Jeśli tak to może tak było za Twoich czasów i dobrze że słusznie przeszły.
I po co mu współczujesz - to jego wybór.
Myślała że nie wyda się. Ten jeden raz spróbuje z kimś innym.
To tak nie działa. To nakładanie męskiego myślenia na kobiece zachowanie.
Ogólnie to żona stwierdziła, zapewne podświadomie, że żyje ze słabym samcem, który nie spełnia jej oczekiwań. Maż był przez te lata obserwowany i to poczucie narastało. Zapewne były jakieś tam testy. Porównywanie z facetami koleżanek. Niestety wyglądało coraz to gorzej. Nastąpiło wewnętrzne przyzwolenie, przełamanie granicy. Może rozmowy z koleżankami, że one też już mają dość tych swoich nudnych mężulów. Było przyglądanie się innym samcom. Pewnie jakieś pierwsze próby przełamywania lodów. Tu już poszło grubo, bo trafiło na niebezpiecznego jegomościa i szambo wywaliło. Co nie znaczy, że to był pierwszy raz. Żona nie szukała przygody, szukała poważnego harliqinowego związku. Gdyby się udało i trafiło by na kogoś kogo szukała. Meżulo poszedł by w odstawkę.
325 2022-05-14 14:28:22 Ostatnio edytowany przez chmurny (2022-05-14 14:29:33)
Autor jak zaklęty. Epitetami rzuca w tego szantażystę jakby to załatwiało sprawę. Ile potrzeba ci autorze sugestii że problem jest taki że żona cię nie lubi? I powtarzam: to nie ty dajesz szanse żonie a ona tobie i bynajmniej nie z miłości. Udając skruchę i całkowice podporządkując się twojej woli w kwestii tego zgłoszenia na policję itd mówi ci mniej więcej tak: teraz jeszcze zostanę z tobą ale masz zadanie abym znowu (czy tam w końcu) zobaczyła w tobie faceta bo jak nie to wiesz..powtórka z zrozrywki, sam widzisz że seks z mężczyznami którzy mnie faktycznie kręcą mam na wyciągnięcie ręki a sięgnąć po niego to dla mnie tyle co splunąć ( w twarz, najlepiej twoją) więc nie spierdol tego darling.