Ale skąd wniosek, że ja w ogóle takiej chce?
Wasza logika jest o tyle dziwna, że zarzucanie nam tu coś, czego sami nie chcemy. Myślisz, że byłoby mi po drodze z kimś, kto mierzy wartość związku za pomocą drogich perfum? I to ma być dowód na niby jakąś nienawiść do kobiet? Serio? Serio, porządnym jest oczekiwanie od kogoś wypaśnych prezentów w dowód zaangażowania? Nawet, jeśli sam ma co do tego sceptyczne nastawienie? Gwarqantuję CI, żę zwiewałbym w podskokach czy raczej kopnął w nie powiem co, gdyby kobieta zarzucała mi skąpstwo, jeśli jej cregularnie nie funduję takich zachcianek.Serio, nie bierzecie pod uwaę, że można się gdzieś pośrodku zatrzymać a nie cały czas się odbijając od ściany do ściany. Zatem albo dajemy prezenty drogie albo nie dajemy wcale?
Retoryka jest taka: jeśli nie spełniam ścisłych, konkretnych oczekiwań i przedstawiam tu swoją opinię, to znaczy, że od razu kogoś nienawidzę, bo mam inne zdanie na temat podejścia do pewnych rzeczy? Jeśli nie kupię kobiecie prezentu za odpowiednią kwotę, oznacza, że jej nienawidzę?
Ja się nie uważam za biedaka, skoro mnie nie stać na perfumy za 1, 5 tysiąca. Dlaczego? Bo to sa TYLKO perfumy! Uważam się za średniaka, ale najwidoczniej Wy śrendiaków nie tolerujecie. Uważam się za Ale mi to zwisa, bo gdzie stam są kobiety, któe nie wymagają takich wyczynów(regularnych), aby mieć dowód zaangażowania. Nie uznaję pojęcia "liga" bo wiem, że sam bym się niekomfortowo czuł przy nich. Stać mnie na obiad za 3 czy nawet 4 cyfrową kwotę, czy to oznacza, że muszę tak się stołowąć, bo inaczej będę uznany za biedaka. Nie mogę na niczym zaoszczędzić, musże zawsze wydawać kasę, kiedy tylko ktoś sobie zażyczy?
Serio używanie mydła czy zwykłego szamponu jest tak karygodne, jeśli SPEŁNIA swoją rolę? Nie obawiaj się, znajduję czas na wszystko
Powtarza się po raz kolejny przeświadczenie, żę skoro nie chcę czegoś kupować, to znaczy, że mnie nie stać albo jeśli zarabiam tyle i tyle, to musze na wszystko wydawać sporo. Widać tu też pogardę dla tych, którzy zarabiają mniej bądź właśnie nie chcą wydawać kasy na to, co zdaniem innych jest oczywiste.
Wniosek ogólny: skoro zarabiasz powiedzmy 10 tys/miesiąc, Twoim obowiąkiem jest w pełni i całkowicie korzystać z tych środków, kiedy tylko partnerka sobie tego zażyczy. Skoro zarabiasz, musisz kupować odpowiednie produkty po odpowedniej cenie, bo jeśli zaczniesz oszczędzać, to nienawidzisz kobiet.
Jeśli "fajna laska" to taka, jak ta Ukrainka(czy o podobnej mentalności), to ja dziękuję, że ich w ogóle nie oglądam.