jakis_czlowiek - życiowe problemy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » jakis_czlowiek - życiowe problemy

Strony Poprzednia 1 2 3 4 108 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 6,992 ]

66

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Jeżeli biega się samotnie, to tak. Ale kto komu zabroni biegać ramię w ramię, po skutecznej zaczepce w przerwie na bieganie ? tongue

Ta, ale powtórzę się: nie umiem zaczepiać, nie umiem podrywać. A skoro się nie odezwę, to nici z tego xD

No to się naucz, a nie szukaj wymówek tongue
Mowa marketingowa jest uniwersalna big_smile

Zobacz podobne tematy :
Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Jeżeli biega się samotnie, to tak. Ale kto komu zabroni biegać ramię w ramię, po skutecznej zaczepce w przerwie na bieganie ? tongue

Ta, ale powtórzę się: nie umiem zaczepiać, nie umiem podrywać. A skoro się nie odezwę, to nici z tego xD

To się naucz tongue Próbuj. Korona z głowy od tego nie spada.

68

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Gdyby to było takie proste, zwłaszcza dla introwertyka tongue

69

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:

Gdyby to było takie proste, zwłaszcza dla introwertyka tongue

Kto chce, znajdzie sposób
Kto nie chce, znajdzie powód

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:

Gdyby to było takie proste, zwłaszcza dla introwertyka tongue

W pewnym sensie jest wink Pomagają zawsze okoliczności i sytuacja. Tak analogicznie do powiedzenia - może ciut niefortunnie, ale trudno - "okazja czyni złodziejem" wink

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Lucyfer666 napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:

Gdyby to było takie proste, zwłaszcza dla introwertyka tongue

Kto chce, znajdzie sposób
Kto nie chce, znajdzie powód

A to nie Twoje tongue

72

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:

Gdyby to było takie proste, zwłaszcza dla introwertyka tongue

Kto chce, znajdzie sposób
Kto nie chce, znajdzie powód

A to nie Twoje tongue

To Gary lubił pisać wink

Natomiast Autor szuka wymówki zamiast sposobu na sprzedanie swojej osoby wink
Biedni intro - w Nowym Świecie zrobimy dla nich ośrodki, jak w filmie Lobster tongue

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Lucyfer666 napisał/a:
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Kto chce, znajdzie sposób
Kto nie chce, znajdzie powód

A to nie Twoje tongue

To Gary lubił pisać wink

Wielokropek tongue

74 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-03-23 01:31:17)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:

Gdyby to było takie proste, zwłaszcza dla introwertyka tongue

W pewnym sensie jest wink Pomagają zawsze okoliczności i sytuacja. Tak analogicznie do powiedzenia - może ciut niefortunnie, ale trudno - "okazja czyni złodziejem" wink

Może i pomagają. Cholera to wie, w każdym razie u mnie póki co nigdy takich okoliczności nie było^^

Lucyfer666 napisał/a:

Natomiast Autor szuka wymówki zamiast sposobu na sprzedanie swojej osoby wink

Bo takie podchodzenie i zagadywanie to jest coś przeciwko mojej naturze xD W tym problem jest z introwertykami, że wolą spokój, siedzą gdzieś w kącie i nie zaczepiają randomowych osób^^ To nie zadziała i tyle. A jeszcze może do końca zrazić, jak się będzie tylko idiotę z siebie robiło. Taki charakter i ciężko to zmienić.

Dla introwertyka właśnie takie Tindery to jest najlepszy sposób, żeby kogoś znaleźć. Tylko że to i tak gówniany sposób.

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:

Gdyby to było takie proste, zwłaszcza dla introwertyka tongue

W pewnym sensie jest wink Pomagają zawsze okoliczności i sytuacja. Tak analogicznie do powiedzenia - może ciut niefortunnie, ale trudno - "okazja czyni złodziejem" wink

Może i pomagają. Cholera to wie

Stwarzają szansę.

76

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Lucyfer666 napisał/a:

Biedni intro - w Nowym Świecie zrobimy dla nich ośrodki, jak w filmie Lobster tongue

Nie!!!! XD

Szamanko też jestem intro i znam te wymówki. U mnie co prawda dotyczą one ruszenia dvpy, żeby spalić trochę kalorii, ale mechanizm ten sam. No i co teraz? Jak trzeba to trzeba, nie?

77 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-03-23 01:48:25)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
DeepAndBlue napisał/a:

Szamanko też jestem intro i znam te wymówki. U mnie co prawda dotyczą one ruszenia dvpy, żeby spalić trochę kalorii, ale mechanizm ten sam. No i co teraz? Jak trzeba to trzeba, nie?

Dobrze to wiem. Walczę z tym od lat. Tylko i tak mi za wolno to idzie. Jak jest coś, co wymaga ode mnie działania, to nie mam z tym problemu. No chyba, że chodzi o podrywanie xD

Lucyfer666 napisał/a:

Biedni intro - w Nowym Świecie zrobimy dla nich ośrodki, jak w filmie Lobster tongue

Bardzo zabawne...

78

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Nie ma za co tongue
Brat intro wie, jak pomoc bratu intro smile

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Biedni intro - w Nowym Świecie zrobimy dla nich ośrodki, jak w filmie Lobster tongue

Bardzo zabawne...

Ej, więcej luzu big_smile Tyle dobrego, że mieli możliwość wyboru w jakie zwierzę mieliby być przemienieni tongue

80

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Biedni intro - w Nowym Świecie zrobimy dla nich ośrodki, jak w filmie Lobster tongue

Bardzo zabawne...

Ej, więcej luzu big_smile Tyle dobrego, że mieli możliwość wyboru w jakie zwierzę mieliby być przemienieni tongue

O to mi chodzi.
Jako introwertyk to wszystko piszę, który nie chodzi na imprezy itd.
Po prostu autor zbudował sobie solidny mur i jego opuszczenie utrudnia racjonalizacja sensu jego budowy. Przerabiałem to za dobrze na terapii.

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Lucyfer666 napisał/a:
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:


Bardzo zabawne...

Ej, więcej luzu big_smile Tyle dobrego, że mieli możliwość wyboru w jakie zwierzę mieliby być przemienieni tongue

O to mi chodzi.
Jako introwertyk to wszystko piszę, który nie chodzi na imprezy itd.
Po prostu autor zbudował sobie solidny mur i jego opuszczenie utrudnia racjonalizacja sensu jego budowy. Przerabiałem to za dobrze na terapii.

Imprezy są... przereklamowane. tongue Poza tym, to jeszcze zależy o jaki typ imprez chodzi.

82

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Lucyfer666 napisał/a:

Jako introwertyk to wszystko piszę, który nie chodzi na imprezy itd.
Po prostu autor zbudował sobie solidny mur i jego opuszczenie utrudnia racjonalizacja sensu jego budowy. Przerabiałem to za dobrze na terapii.

Może i mur... Ale serio dla mnie zawracanie głowy jakiejś dziewczynie jakimś durnym tekstem to jest gruba przesada.

Zresztą, ja nie lubię robić czegoś, co nie ma żadnych szans powodzenia, bo po co? Zrobiłbym z siebie idiotę, dodatkowo jeszcze zawstydził/uraził dziewczynę, a potem bym sobie to przez długi czas wypominał.

Tylko niestety żadna dziewczyna sama z siebie nigdy nie zagada, czy nie zrobi żadnego ruchu, więc jeśli ja tego nie zrobię, to będę w dupie do końca życia.


Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Imprezy są... przereklamowane. tongue Poza tym, to jeszcze zależy o jaki typ imprez chodzi.

Ja tam nie lubię takich gdzie jest tłoczno, nikogo nie znam, jest głośna bezsensowna muzyka, pije się alkohol, itp. tongue

Nie mam nic przeciwko jakimś imprezom firmowym, itp.

83 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-03-23 12:48:51)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Jako introwertyk to wszystko piszę, który nie chodzi na imprezy itd.
Po prostu autor zbudował sobie solidny mur i jego opuszczenie utrudnia racjonalizacja sensu jego budowy. Przerabiałem to za dobrze na terapii.

Może i mur... Ale serio dla mnie zawracanie głowy jakiejś dziewczynie jakimś durnym tekstem to jest gruba przesada.

Zresztą, ja nie lubię robić czegoś, co nie ma żadnych szans powodzenia, bo po co? Zrobiłbym z siebie idiotę, dodatkowo jeszcze zawstydził/uraził dziewczynę, a potem bym sobie to przez długi czas wypominał.

Sztywne, bardzo zachowawcze podejście faktycznie wiele utrudnia, czy wręcz uniemożliwia.


jakis_czlowiek napisał/a:
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Imprezy są... przereklamowane. tongue Poza tym, to jeszcze zależy o jaki typ imprez chodzi.

Ja tam nie lubię takich gdzie jest tłoczno, nikogo nie znam, jest głośna bezsensowna muzyka, pije się alkohol, itp. tongue

Nie mam nic przeciwko jakimś imprezom firmowym, itp.

To za jakiej "puli" osób chcesz kogoś poznać? Jeśli nie z nieznajomej tongue

Bo firmowe imprezy z kolei są przecież specyficzne, zawężają mocno krąg osób, bo do pracowników wyłącznie (co do zasady przecież są to imprezy bez osób towarzyszących), no chyba że masz na myśli imprezy nie tyle firmowe, co jakieś branżowe, ale czy wtedy masz możliwość uczestniczyć w takich?

84

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:

Może i mur... Ale serio dla mnie zawracanie głowy jakiejś dziewczynie jakimś durnym tekstem to jest gruba przesada.

Zresztą, ja nie lubię robić czegoś, co nie ma żadnych szans powodzenia, bo po co? Zrobiłbym z siebie idiotę, dodatkowo jeszcze zawstydził/uraził dziewczynę, a potem bym sobie to przez długi czas wypominał.

Tylko niestety żadna dziewczyna sama z siebie nigdy nie zagada, czy nie zrobi żadnego ruchu, więc jeśli ja tego nie zrobię, to będę w dupie do końca życia.

Ja tam nie lubię takich gdzie jest tłoczno, nikogo nie znam, jest głośna bezsensowna muzyka, pije się alkohol, itp. tongue

Nie mam nic przeciwko jakimś imprezom firmowym, itp.

No to szukaj na portalach randkowych, tam wszyscy przychodzą w podobnym celu. Nie poddawaj się, próbuj, próbuj, próbuj. Zobacz na wątek autora Kubuś_Puchatek, on ostatnio uzupełnił swoją związkową historię i znalazł partnekę, na jakimś portalu. Może napisz do jakiejś  babki tutaj, która ma podobne rozkminy  życiowe i razem spróbujcie. Jest tutaj para (może i więcej), która się poznała przez ten portal, chociażby lody miętowe i AloneWolf90. Tak, że może i tobie się uda.

85

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Racjonalizacja i wypieranie.
Autorze. Problem nie jest brak związków, znajomości czy seksu.
Problem jest w tym, że świadomie sam jesteś swoim największym sabotażystą.

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Ajko napisał/a:

Nie poddawaj się, próbuj, próbuj, próbuj. Zobacz na wątek autora Kubuś_Puchatek, on ostatnio uzupełnił swoją związkową historię i znalazł partnekę, na jakimś portalu. Może napisz do jakiejś  babki tutaj, która ma podobne rozkminy  życiowe i razem spróbujcie. Jest tutaj para (może i więcej), która się poznała przez ten portal, chociażby lody miętowe i AloneWolf90. Tak, że może i tobie się uda.

Ale próby wiążą się z wpadkami, niepowodzeniami, czasami ze zrobieniem z siebie kina... Czy autor jest na to gotowy? wink

87 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-03-23 13:10:40)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Ajko napisał/a:

No to szukaj na portalach randkowych, tam wszyscy przychodzą w podobnym celu.

Oj zdziwiłabyś się. Minimum połowa kont dziewczyn jest stworzona chyba tylko po to żeby:
- promować instagrama
- promować swoją firmę/działalność
- zbierać pary i podbijać sobie ego
- znaleźć kogoś na seks
- po prostu robią konto dla jaj albo z ciekawości, a nie szukają żadnej relacji

Dodatkowo jest masa jakichś fake kont, itp.

Po 2 miesiącach uważam, że normalnych kont dziewczyn jest tam może z 20%. Chociaż pewnie u facetów to wygląda podobnie^^


Lucyfer666 napisał/a:

Racjonalizacja i wypieranie.
Autorze. Problem nie jest brak związków, znajomości czy seksu.
Problem jest w tym, że świadomie sam jesteś swoim największym sabotażystą.

No powtórzę to co pisałem: największy problem mam z brakiem wiary w siebie, niskim poczuciem własnej wartości, itp. Tylko tego nie da się ot tak przezwyciężyć, gdy pewne wzorce wbijano mi od dzieciaka. Więc dlatego muszę iść do tego terapeuty. A jak to nie pomoże, to pech, trzeba będzie się nauczyć żyć samemu.

88 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-03-23 13:13:21)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Ale próby wiążą się z wpadkami, niepowodzeniami, czasami ze zrobieniem z siebie kina... Czy autor jest na to gotowy? wink

No ja to wiem. Tylko że całe moje życie aż do 20 roku życia, to było robienie z siebie debila, wyśmiewanie mnie, upokarzanie, itp. Nie za bardzo chcę przez to znowu przechodzić.

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:

No powtórzę to co pisałem: największy problem mam z brakiem wiary w siebie, niskim poczuciem własnej wartości, itp. Tylko tego nie da się ot tak przezwyciężyć, gdy pewne wzorce wbijano mi od dzieciaka. Więc dlatego muszę iść do tego terapeuty. A jak to nie pomoże, to pech, trzeba będzie się nauczyć żyć samemu.

Ale terapeuta Cię magicznie nie odczaruje. Skoro masz świadomość swoich braków w postaci powyższych co wymieniłeś, to może najpierw warto popracować nad samym sobą, a dopiero potem otworzyć się na szukanie związku?

90

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Ale szukasz wartości z zewnątrz, a nie w sobie.
Nikt nie poprawi Twojej wartości. Specjalista pozwoli zrozumieć mechanizmy i rozliczyć się z pewnymi złymi ziarnkami.

91 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-03-23 13:17:55)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Ale terapeuta Cię magicznie nie odczaruje. Skoro masz świadomość swoich braków w postaci powyższych co wymieniłeś, to może najpierw warto popracować nad samym sobą, a dopiero potem otworzyć się na szukanie związku?

Nie, nie odczaruje, ale może przyspieszy coś... Ja walczę z sobą od nastu lat... Zanim zacząłem studia to w ogóle byłem totalnym życiowym zerem. Teraz jest trochę lepiej. Ale ten progres postępuje cholernie wolno.

Równie dobrze mogę zaakceptować to, że nigdy nie będę z nikim i umrę jako samotny prawiczek. A ciało odnajdą po 2 latach, bo nikt nie będzie o mnie pamiętał xD Bo jeśli nie teraz, to już nigdy. Za chwilę się zrobię po prostu za stary.

92

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Gdybyś zaakceptował to byś nie zakładał tego wątku.
Ja to zaakceptowałem, że to możliwa życiowa ewentualność. Tak to bywa smile

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:

Równie dobrze mogę zaakceptować to, że nigdy nie będę z nikim i umrę jako samotny prawiczek. A ciało odnajdą po 2 latach, bo nikt nie będzie o mnie pamiętał xD Bo jeśli nie teraz, to już nigdy. Za chwilę się zrobię po prostu za stary.

Robienie z siebie ofiary losu nie jest atrakcyjne w oczach innych. Może od tego powinieneś zacząć. Nie wiesz jak potoczy się Twoje życie. Myślę że akceptacja tego prostego założenia bardzo pomaga w ... wyluzowaniu, w odpuszczeniu gonitwy myśli a przede wszystkim w popuszczeniu tego ciśnienia i parcia.

94 Ostatnio edytowany przez edek z krainy kredek (2022-03-23 13:24:20)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Wiesz jakis_czlowiek gdyby ci lekarze postawili diagnoze ze masz 3 do 6 miesiecy zycia szybko bys sie wyleczyl ze wszystkiego i wszystko by ci sie podobalo x2 x4 x8 ....itd.
Nawet introwertyzm zamknal bys w szafie na pierdoly.

Nawet jesli bybla by to pomylka - bledna diagnoza -  to twoje zycie wygladalo by inaczej

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Klucz do radości życia.

96 Ostatnio edytowany przez Ajko (2022-03-23 13:41:48)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:

Ja walczę z sobą od nastu lat... Zanim zacząłem studia to w ogóle byłem totalnym życiowym zerem. Teraz jest trochę lepiej. Ale ten progres postępuje cholernie wolno.
Równie dobrze mogę zaakceptować to, że nigdy nie będę z nikim i umrę jako samotny prawiczek. A ciało odnajdą po 2 latach, bo nikt nie będzie o mnie pamiętał xD Bo jeśli nie teraz, to już nigdy. Za chwilę się zrobię po prostu za stary.

No i to mi wiele wyjaśnia. Choćbyśmy ci chętną babę (albo chłopa) pod nos podkładali, ty zawsze znajdziesz powód by nic z tego nie wyszło.
Zrozum, że każdy się boi kompromitacji, każdy widzi jakieś swoje niedostatki, ale próbują i tym samym dają sobie szansę na to, że za którymś razem się uda.

97 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-03-23 13:44:20)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

No fajnie, tylko jak przez 20-30 lat ma się w domu wbijane do głowy takie rzeczy jak:

- dorośli ludzie powinni tylko skupiać się na pracy/domu/założyć rodzinę
- dorosłym ludziom nie wypada się bawić
- hobby to strata kasy i czasu
- sport, a zwłaszcza piłka nożna (czyli to co lubię i robię całe życie), to głupota
- nie ma nic mniej przyjemnego niż seks
- bliskość to coś, czego się nie powinno pokazywać ludziom
- twoje zdanie się nie liczy
- itp.

To ciężko serio zmienić coś w głowie, nawet jakby się próbowało. To są rzeczy, których naprostowanie może trwać całe życie. Wiem, że większość ludzi by to miała gdzieś, widocznie ja mam za słabą psychikę i takie rzeczy mocno mi się utrwaliły.

Ajko napisał/a:

No i to mi wiele wyjaśnia. Choćbyśmy ci chętną babę (albo chłopa) pod nos podkładali, ty zawsze znajdziesz powód by nic z tego nie wyszło.

Nie, po prostu czasem potrzeba mi jakiegoś bodźca, żebym uwierzył, że coś się da.

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:

No fajnie, tylko jak przez 20-30 lat ma się w domu wbijane do głowy takie rzeczy jak:

- dorośli ludzie powinni tylko skupiać się na pracy/domu/założyć rodzinę
- dorosłym ludziom nie wypada się bawić
- hobby to strata kasy i czasu
- nie ma nic mniej przyjemnego niż seks
- bliskość to coś, czego się nie powinno pokazywać ludziom
- twoje zdanie się nie liczy
- itp.

To ciężko serio zmienić coś w głowie, nawet jakby się próbowało. To są rzeczy, których naprostowanie może trwać całe życie. Wiem, że większość ludzi by to miała gdzieś, widocznie ja mam za słabą psychikę i takie rzeczy mocno mi się utrwaliły.

Ale dorosłość, to taki stan, w którym człowiek buntuje się przeciwko temu, co mu nie odpowiada. Teraz pytanie do Ciebie - czy może jest tak, że po prostu z pewnymi kwestiami się zgadzasz, ale z drugiej strony zauważasz, że hołdowanie pewnym przekonaniom koliduje z tym, co chciałbyś osiągnąć?

99 Ostatnio edytowany przez Ajko (2022-03-23 13:49:20)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

A czy zdarza ci się czuć gniew? Mam na myśli ten pozytywny, gdy ktoś działa na twoją niekorzyść.
Pytam bo ten gniew mi zawsze pozwalał gdzieś być blisko siebie, on mi mówił rób po swojemu. Mimo, że nie zawsze dobre rzeczy z tego wychodziły, to uważam, że tak musiało być, bym w końcu dotarła do tego co ja myślę o niektórych sprawach i o sobie, a nie co inni mi wmawiali.

100

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Będę brutalny Autorze. Są ludzie, którzy będą wiecznie tresowani albo treserami. Wszystko zależy od zrozumienia naszej rzeczywistości.
Przyjąłeś świat w ciemno na podstawie tresury, bez dokonania własnej weryfikacji tego. Co z tego, że Ci tak wmawiali. Swój rozum masz, podobnie, jak i wiek. Rodzice zawsze kłamią dzieci mówiąc o dobrym życiu oraz że wszystko będzie dobrze i lepiej. Może warto przestać żyć indoktrynacją, a faktami. Może ten proces trochę boli i częściowo odczłowiecza, ale za to pozwala spokojniej podchodzić do życia.

101

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Strach ma wielkie oczy smile A podryw jest niezręcznością, ale nie ma od tego ucieczki. Zazwyczaj się wyskakuje z jakimś tekstem od czapy. I druga osoba albo zachowa się nieładnie, spławi albo (chyba jednak częściej) uratuje z tej niekomfortowej sytuacji i wyrówna poziom cringe’u.

Ile razy palnęłam coś tak durnego, że mnie aż uszy piekły, pot na skroniach wyskakiwał, i się w myślach od baranów cisnęłam, zastanawiając się kto mnie opętał. Ale niepotrzebnie smile Zazwyczaj rozmowa się rozwijała i nabierała z każdym zdaniem lepszej formy.

Mój były do dzisiaj czasem mi przypomni w formie żartu jak go zagadałam pod kioskiem XD i się śmiejemy oboje z tego. No co? Chciałam go tylko poznać a nie powalić z miejsca swoją… nie wiem… cotoniejaością. Takie sytuacje mają dużo uroku. Zazwyczaj te pierwsze teksty się pamięta smile

Drugi chłopak sam wspomina „pamiętasz co ci powiedziałem jak pierwszy raz się zobaczyliśmy?” Pamiętam, bo mnie na łopatki rozwalił jednym zdaniem. On uważa, że wrócił ponownie zagadać, bo się za pierwszym razem przeraził swoją głupotą ale że się uśmiechnęłam przyjaźnie to wrócił i gadaliśmy przez dwie godziny, i tak to się potoczyło.

Trzeci z kolei wspomina „zapukałem, otworzyłaś drzwi, ja oniemiałem, stałem jak słup soli a ty wtedy powiedziałaś to i to…” i beka XD Takie sytuacje mogą się same rozładować, naprawdę. Wystarczy trochę dystansu, dobrej woli, uśmiechu…

Spróbuj, działaj bo jak nie to popamiętasz XD Kremika tu sprowadzę. Zobaczysz! ^.^

Podobnie jak z innymi lękami nie ma innej rady, trzeba je oswajać poprzez styczność, kontakt, wystawianie się na takie sytuacje.

Jak będziesz gotowy, wtedy ruszaj, bo samo gadanie na tapczanie nie pomoże. Będziesz musiał prędzej czy później ruszyć do działania i zetknąć się z całą gamą emocji jakie w takich sytuacjach są naturalne. A praktyka czyni mistrza więc nie zwlekaj. Za rok możesz być już zupełnie inną Szamanką tongue

102 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-03-23 14:10:12)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Ajko napisał/a:

A czy zdarza ci się czuć gniew? Mam na myśli ten pozytywny, gdy ktoś działa na twoją niekorzyść.
Pytam bo ten gniew mi zawsze pozwalał gdzieś być blisko siebie, on mi mówił rób po swojemu. Mimo, że nie zawsze dobre rzeczy z tego wychodziły, to uważam, że tak musiało być, bym w końcu dotarła do tego co ja myślę o niektórych sprawach i o sobie, a nie co inni mi wmawiali.

Dosadnie mówiąc, to głównie jestem wkurwiony na siebie, że jestem takim idiotą i sobie z tym nie umiem poradzić.

Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Ale dorosłość, to taki stan, w którym człowiek buntuje się przeciwko temu, co mu nie odpowiada. Teraz pytanie do Ciebie - czy może jest tak, że po prostu z pewnymi kwestiami się zgadzasz, ale z drugiej strony zauważasz, że hołdowanie pewnym przekonaniom koliduje z tym, co chciałbyś osiągnąć?

Ale ja wiem, że to co wypisałem to są bzdury. Ale to jest tak mocno zakorzenione, że zwyczajnie sam z tym nie daję rady. Brakuje mi jakiegoś impulsu, który nigdy nie nadchodzi. Chciałbym wszystko zmienić, ale kończy się tak jak zawsze. Wydaje mi się, że musiałbym zerwać jakiekolwiek kontakty z rodzicami, żebym mógł się z niektórych rzeczy wyleczyć.

Lucyfer666 napisał/a:

Może warto przestać żyć indoktrynacją, a faktami. Może ten proces trochę boli i częściowo odczłowiecza, ale za to pozwala spokojniej podchodzić do życia.

Fakty są takie, że z takimi problemami psychicznymi nie zasługuję i nie nadaję się do życia razem z drugim człowiekiem. Ale niezbyt mi to odpowiada.

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Ale dorosłość, to taki stan, w którym człowiek buntuje się przeciwko temu, co mu nie odpowiada. Teraz pytanie do Ciebie - czy może jest tak, że po prostu z pewnymi kwestiami się zgadzasz, ale z drugiej strony zauważasz, że hołdowanie pewnym przekonaniom koliduje z tym, co chciałbyś osiągnąć?

Ale ja wiem, że to co wypisałem to są bzdury. Ale to jest tak mocno zakorzenione, że zwyczajnie sam z tym nie daję rady. Brakuje mi jakiegoś impulsu, który nigdy nie nadchodzi. Chciałbym wszystko zmienić, ale kończy się tak jak zawsze. Wydaje mi się, że musiałbym zerwać jakiekolwiek kontakty z rodzicami, żebym mógł się z niektórych rzeczy wyleczyć.

Lucyfer666 napisał/a:

Może warto przestać żyć indoktrynacją, a faktami. Może ten proces trochę boli i częściowo odczłowiecza, ale za to pozwala spokojniej podchodzić do życia.

Fakty są takie, że z takimi problemami psychicznymi nie zasługuję i nie nadaję się do życia razem z drugim człowiekiem. Ale niezbyt mi to odpowiada.

Z problemami psychicznymi, czy z nastawieniem psychicznym, którego masz świadomość, a którego nie chcesz zmienić? Impuls powinien wyjść z wewnątrz, z Twojej potrzeby dla samej potrzeby zmiany, no skoro czujesz że coś jest z tym nie tak.

Z rodzicami powinieneś zerwać mentalnie. Wystarczy przez sam bunt, przez zaakcentowanie swojej dorosłości, to jest przez życie w sposób zgodny z samym sobą. Rodzice nigdy nie wychodzą ze swojej roli.

104

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Nie Ty decydujesz o tym czy się nadajesz, a co bardziej, zasługujesz. Równie dobrze możesz powiedzieć, że z racji, że nie jesteś czystej krwi aryjczykiem nie możesz się wiązać.
Czyt. Racjinalizujesz mur.

Można napisać wszystko i tak znajdziesz powód na nie

105 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-03-23 14:43:37)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

jak sie po prostu żyje, robi to co chce, nie skrywa swojej osobowości, nie kombinuje czego oczekiwaliby inni: to nie ma siły by nie przyciagnąć takie osoby, które po prostu pasują.
jak ktos uważa, że powinien pasować do wszystkich, albo do większosci, to inni go będa spostrzegać jako osobę nieszczerą, niepewną i jego szanse na bliskie relacje z ludżmi spadają.
to jest naprawde proste i banalne.
jak ktos wchodzi w związki byle być w związku też to na dłuższą metę nie zadziała.
Piszę o tym bo mocno sie trzyma teoria uporczywaj pracy nad związkiem, nad druga osobą, tuningowania małżonków smile
to naprawdę banalne jest wchodzić w relacje z ludzmi- ale to pierwszy stopień:
drugi to pokora i uznanie ze przynajmniej 90 procent kobiet NIE pasuje do Ciebie, a TY do nich i odpuszczenie sobie z góry.
Nie manipulowanie. Nie udawanie kogoś innego by zdobyć kobietę./męzczyznę
zastanowienie się co jest dla kogo w życiu ważne i nie liczenie, że ten ktoś się zmieni czy dostosuje- oczywiście jeśli chcemy byc z kimś dorosłym, a nie dzieckiem.
Poza wszystkim: umiejętność dostrzegania w ludziach piękna i nie oczekiwanie od nich niczego.

106

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
edek z krainy kredek napisał/a:

Wiesz jakis_czlowiek gdyby ci lekarze postawili diagnoze ze masz 3 do 6 miesiecy zycia szybko bys sie wyleczyl ze wszystkiego i wszystko by ci sie podobalo x2 x4 x8 ....itd.
Nawet introwertyzm zamknal bys w szafie na pierdoly.

Nawet jesli bybla by to pomylka - bledna diagnoza -  to twoje zycie wygladalo by inaczej

Myślę, że osobom które nie mają takiego charakteru jak autor ciężko zrozumieć, że to nie takie proste. Osobiście np często sobie mówiłem takie wytłumaczenie, że przecież jutro mogę nie żyć, co mi szkodzi, a i tak nic to nie dawało w kwestii pewności siebie. Zresztą daleko nie trzeba szukać, czasy jakie mamy wszyscy widzą, dosłownie nie wiadomo co się jutro stanie, a jak idzie mój podryw to zaprezentowałem w poprzednim poście smile Więc nie wiem czy nawet taka diagnoza mogłaby aż tak zmienić podejście do samego siebie. Bo do życia to na pewno.

107 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-03-23 14:54:01)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Ela210 napisał/a:

jak sie po prostu żyje, robi to co chce, nie skrywa swojej osobowości, nie kombinuje czego oczekiwaliby inni: to nie ma siły by nie przyciagnąć takie osoby, które po prostu pasują.

Ale ja tak robię... żyję po swojemu, tylko na tym forum jestem marudny. Nikt nie wie, że mam jakieś problemy z głową, dla innych jestem normalny. Tylko że to nie przyciąga do mnie nikogo, bo zwyczajnie nie mam czym.

Ela210 napisał/a:

to naprawdę banalne jest wchodzić w relacje z ludzmi- ale to pierwszy stopień

Ani trochę to nie jest banalne... Z góry idzie jak kogoś już znam, np. w pracy. Ale jak kogoś nie znam? Nie ma szans tongue

Ela210 napisał/a:

drugi to pokora i uznanie ze przynajmniej 90 procent kobiet NIE pasuje do Ciebie, a TY do nich i odpuszczenie sobie z góry.

Ja to wiem... Nie chcę pasować do wszystkich. Problem w tym, że aktualnie nie pasuję do nikogo i raczej tego szybko nie zmienię.

Ela210 napisał/a:

Poza wszystkim: umiejętność dostrzegania w ludziach piękna i nie oczekiwanie od nich niczego.

Ale ja nic nie oczekuję, nawet nie oczekuję, że mnie jakaś dziewczyna kiedykolwiek zechce xD Chociaż chciałbym. Ale w to nie wierzę.

108

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Boisz się zawieść, rozczarować innych (rodzina, inni ludzie) innych, więc wybierasz zawodzenie siebie?

109 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-03-23 15:13:09)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Ajko napisał/a:

Boisz się zawieść, rozczarować innych (rodzina, inni ludzie) innych, więc wybierasz zawodzenie siebie?

Coś w tym stylu. Zawsze wolałem wybrać dobro innych niż moje. Jak ktoś się dzięki temu lepiej poczuł, to ja też. A jak ktoś by się źle poczuł przez moją decyzję, to też by mi się udzieliło, byłbym na siebie zły.

Jeśli ktoś kazałby mi wybierać, np.: z pracy zostanie zwolniona 1 osoba, ja albo ktoś, to prawdopodobnie sam bym się zwolnił. Tak samo z podwyżką - jeśli miałbym wybierać, to wybrałbym kogoś innego.

Potem byłbym wściekły na siebie, że jestem idiotą, ale miałbym przeświadczenie, że zrobiłem dobrze.

Przy czym chciałbym zaświadczyć, że jakbym kogoś nie lubił (albo miałbym o nim złe zdanie), to bym się tak nie zachował xD

110 Ostatnio edytowany przez Ajko (2022-03-23 16:42:34)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:

No fajnie, tylko jak przez 20-30 lat ma się w domu wbijane do głowy takie rzeczy jak:

- dorośli ludzie powinni tylko skupiać się na pracy/domu/założyć rodzinę
- dorosłym ludziom nie wypada się bawić
- hobby to strata kasy i czasu
- sport, a zwłaszcza piłka nożna (czyli to co lubię i robię całe życie), to głupota
- nie ma nic mniej przyjemnego niż seks
- bliskość to coś, czego się nie powinno pokazywać ludziom
- twoje zdanie się nie liczy
- itp.

To ciężko serio zmienić coś w głowie, nawet jakby się próbowało. To są rzeczy, których naprostowanie może trwać całe życie. Wiem, że większość ludzi by to miała gdzieś, widocznie ja mam za słabą psychikę i takie rzeczy mocno mi się utrwaliły.

Nie, po prostu czasem potrzeba mi jakiegoś bodźca, żebym uwierzył, że coś się da.

Powiem ci tak, uwierz mi. Nie da się bez rozczarowywania i błędów przejść przez życie. Jestem pewna, że doświadczałeś tego. Ja rozumiem, że jacyś ludzie przekazali ci według nich najlepsze "patenty na życie". Pewnie chcieli dobrze. Ale teraz pomyśl gdybyś miał przyjaciela, swoje dziecko, kogoś ważnego dla ciebie, czy byś radził mu takie rzeczy? W tych radach jest strach tych ludzi, jakieś doświadczenia z ich zranienia. Może gdyby mieli świadomość co ci przekazują, nigdy by tego nie powiedzieli.
Powiedzieliby rób po swojemu, rób jak czujesz, popełniaj błędy i ucz się na nich.
Bój się i mimo to próbuj, bo wszyscy tak robimy.
Daj sobie tyle czasu ile potrzebujesz. Nie musisz się ścigać z innymi. W ogóle nie musisz się ścigać.
Nie bój się upływu czasu, ponieważ okazuje się, że mimo upływu lat ciągle czujemy się młodzi smile. Czas na miłość jest w każdym wieku, ale nie zaniedbuj swojego awatara.
To błędy i rozczarowania dają bodziec to zmian. One są bardzo ważne, bo przyśpieszają rozwój. Byle nie popaść w zgorzknienie.
Bądź dla siebie dobry i wyrozumiały, może wtedy twoja prawdziwa natura odważy się wyjście do życia.
Im bardziej się krytykujesz, tym bardziej się sam blokujesz. Miej świadomość swoich ograniczeń, ale podchodź do tego z wyrozumiałością.  Jak cos cię blokuje, zastanów się kto ci to dał, zobacz, że to nie twoje i jeśli masz choć troszkę chęci spróbuj zrobić coś na co sobie nie pozwalasz.

111

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:

No fajnie, tylko jak przez 20-30 lat ma się w domu wbijane do głowy takie rzeczy jak:

- dorośli ludzie powinni tylko skupiać się na pracy/domu/założyć rodzinę
- dorosłym ludziom nie wypada się bawić
- hobby to strata kasy i czasu
- sport, a zwłaszcza piłka nożna (czyli to co lubię i robię całe życie), to głupota
- nie ma nic mniej przyjemnego niż seks
- bliskość to coś, czego się nie powinno pokazywać ludziom
- twoje zdanie się nie liczy
- itp.

To ciężko serio zmienić coś w głowie, nawet jakby się próbowało. To są rzeczy, których naprostowanie może trwać całe życie.

Ale Ty myślisz, że jako jedyny słyszałeś od rodziców takie bzdury? I tak, normalni ludzie sobie z tym radzą. Więc Ty też potrafisz. Jesteś dorosły, po co przejmujesz się tym, co uważają Twoi rodzice?
Możesz robić co chcesz, to wbrew pozorom wyzwalające.

112

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Lady Loka napisał/a:

Ale Ty myślisz, że jako jedyny słyszałeś od rodziców takie bzdury? I tak, normalni ludzie sobie z tym radzą. Więc Ty też potrafisz. Jesteś dorosły, po co przejmujesz się tym, co uważają Twoi rodzice?
Możesz robić co chcesz, to wbrew pozorom wyzwalające.

No ja dobrze to wiem...

113

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Dobrze napisane Ajko . Trzeba ten przysłowiowy drugi policzek życiu nastawić.

Sama się zastanawiam skąd moje blokady, nasilone podczas pandemii, że nie umiem się ruszyć. Wcześniej ruch sprawiał mi przyjemność i nadal mi sprawia ale sobie tej przyjemności zabraniam, tak jakby. Właśnie taki mur jest. Też mam milion dobrych wymówek, które przecież można przeskoczyć ale człowiek zamiast je chociaż obejść to się roztrzaskuje o nie, spływa i opada na ziemię, gdzie sobie leży i mówi „no, nie da się, nie umiem”. A to przecież nic wielkiego. I nawet takie nic wielkiego sprawia ci tak duży problem. Tylko, że to nie jest jedna przeszkoda ale cały zestaw przeszkód. I jak się tak na nie spojrzy z daleka to się wszystkiego odechciewa tongue Pewność siebie spada…

Zobaczymy jak będzie po terapii Jakiś człowieku . Kiedy masz wizytę? Online, face to face? Pierwszy raz czy recydywa? tongue

114

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Za tydzień, face2face, pierwszy raz.

115

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Zachowaj otwarty umysł smile Z tego co piszesz i jak piszesz wyłania się spoko człowiek, czemu miałbyś być sam? Trzeba rozpracować ten element autosabotażu, bo szkoda by było, skoro źle Ci w takiej samotniczej sytuacji. Terapeuta jest mężczyzną?

116

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
DeepAndBlue napisał/a:

Zachowaj otwarty umysł smile Z tego co piszesz i jak piszesz wyłania się spoko człowiek, czemu miałbyś być sam? Trzeba rozpracować ten element autosabotażu, bo szkoda by było, skoro źle Ci w takiej samotniczej sytuacji. Terapeuta jest mężczyzną?

Babka.

117

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

I dobrze smile

118

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Ale Ty myślisz, że jako jedyny słyszałeś od rodziców takie bzdury? I tak, normalni ludzie sobie z tym radzą. Więc Ty też potrafisz. Jesteś dorosły, po co przejmujesz się tym, co uważają Twoi rodzice?
Możesz robić co chcesz, to wbrew pozorom wyzwalające.

No ja dobrze to wiem...

No to przestań się usprawiedliwiać w ten sposób. Rodzice za Ciebie życia nie przeżyją.

119

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Człowieku ! Nawet, jak Ci ktoś wywróży z Tarota przyszłość, która okaże się niekorzystną rzeczywistością, to trzeba wstać i iść dalej  big_smile

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
jakis_czlowiek napisał/a:
DeepAndBlue napisał/a:

Terapeuta jest mężczyzną?

Babka.

Lucyfer666 napisał/a:

I dobrze smile

A czemu lepsza kobieta?

121

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
niktinny napisał/a:
edek z krainy kredek napisał/a:

Wiesz jakis_czlowiek gdyby ci lekarze postawili diagnoze ze masz 3 do 6 miesiecy zycia szybko bys sie wyleczyl ze wszystkiego i wszystko by ci sie podobalo x2 x4 x8 ....itd.
Nawet introwertyzm zamknal bys w szafie na pierdoly.

Nawet jesli bybla by to pomylka - bledna diagnoza -  to twoje zycie wygladalo by inaczej

Myślę, że osobom które nie mają takiego charakteru jak autor ciężko zrozumieć, że to nie takie proste. Osobiście np często sobie mówiłem takie wytłumaczenie, że przecież jutro mogę nie żyć, co mi szkodzi, a i tak nic to nie dawało w kwestii pewności siebie. Zresztą daleko nie trzeba szukać, czasy jakie mamy wszyscy widzą, dosłownie nie wiadomo co się jutro stanie, a jak idzie mój podryw to zaprezentowałem w poprzednim poście smile Więc nie wiem czy nawet taka diagnoza mogłaby aż tak zmienić podejście do samego siebie. Bo do życia to na pewno.

Niby tak, ale nie byłbym sobą, gdybym nie powiedział, że to naprawdę jest do opanowania.
Nawet jeszcze nie zahaczając o podryw, ale o samą pewność siebie czy ów dystans do swojej osoby, które Autor często wposmina.
Otóż sam kiedyś czułem się bardzo wyobcowany i nieśmiały, nie będąc w stanie się odezwać nawet do Pani w sklepie. Ogólnie ciężko było mi nawet w oczy komuś spojrzeć czy odezwać się w towarzystwie. Teraz sytuacja odwróciła się o 180 stopni smile Czuje się swobodnie w grupie, nie mam problemu z wypowiadaniem się, czasami sponatanicznie odzywam sie w sklepie, żeby rozładować atmosferę..
To przyszło z czasem i specjalnie nie kosztowało wiele smile

122 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-03-23 22:04:58)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
bagienni_k napisał/a:

Niby tak, ale nie byłbym sobą, gdybym nie powiedział, że to naprawdę jest do opanowania.
Nawet jeszcze nie zahaczając o podryw, ale o samą pewność siebie czy ów dystans do swojej osoby, które Autor często wposmina.
Otóż sam kiedyś czułem się bardzo wyobcowany i nieśmiały, nie będąc w stanie się odezwać nawet do Pani w sklepie. Ogólnie ciężko było mi nawet w oczy komuś spojrzeć czy odezwać się w towarzystwie. Teraz sytuacja odwróciła się o 180 stopni smile Czuje się swobodnie w grupie, nie mam problemu z wypowiadaniem się, czasami sponatanicznie odzywam sie w sklepie, żeby rozładować atmosferę..
To przyszło z czasem i specjalnie nie kosztowało wiele smile

Nie mam problemów żeby na luzie rozmawiać w grupie, ale musi to być grupa, którą już jako tako znam. Jak nie znam, to też się odzywam, ale mniej.

Też mi się zdarza odezwać spontanicznie. Nie mam problemu, żeby się do ludzi jako tako odzywać. Mam problem, żeby odezwać się w tym jednym konkretnym celu xD

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
bagienni_k napisał/a:
niktinny napisał/a:
edek z krainy kredek napisał/a:

Wiesz jakis_czlowiek gdyby ci lekarze postawili diagnoze ze masz 3 do 6 miesiecy zycia szybko bys sie wyleczyl ze wszystkiego i wszystko by ci sie podobalo x2 x4 x8 ....itd.
Nawet introwertyzm zamknal bys w szafie na pierdoly.

Nawet jesli bybla by to pomylka - bledna diagnoza -  to twoje zycie wygladalo by inaczej

Myślę, że osobom które nie mają takiego charakteru jak autor ciężko zrozumieć, że to nie takie proste. Osobiście np często sobie mówiłem takie wytłumaczenie, że przecież jutro mogę nie żyć, co mi szkodzi, a i tak nic to nie dawało w kwestii pewności siebie. Zresztą daleko nie trzeba szukać, czasy jakie mamy wszyscy widzą, dosłownie nie wiadomo co się jutro stanie, a jak idzie mój podryw to zaprezentowałem w poprzednim poście smile Więc nie wiem czy nawet taka diagnoza mogłaby aż tak zmienić podejście do samego siebie. Bo do życia to na pewno.

Niby tak, ale nie byłbym sobą, gdybym nie powiedział, że to naprawdę jest do opanowania.
Nawet jeszcze nie zahaczając o podryw, ale o samą pewność siebie czy ów dystans do swojej osoby, które Autor często wposmina.
Otóż sam kiedyś czułem się bardzo wyobcowany i nieśmiały, nie będąc w stanie się odezwać nawet do Pani w sklepie. Ogólnie ciężko było mi nawet w oczy komuś spojrzeć czy odezwać się w towarzystwie. Teraz sytuacja odwróciła się o 180 stopni smile Czuje się swobodnie w grupie, nie mam problemu z wypowiadaniem się, czasami sponatanicznie odzywam sie w sklepie, żeby rozładować atmosferę..
To przyszło z czasem i specjalnie nie kosztowało wiele smile

Może to była zwykła nieśmiałość, która przeszła z czasem, lub przynajmniej została zminimalizowana w stopniu nie wyłączającym swobodnej i nieskrępowanej komunikacji?

124

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Być może..

Myślę jednak, że pokonanie tej nieśmiałości jest absolutnie niezbędnym i pierwszym krokiem, jeśli chce się iść dalej. Mnie o wiele łatwiej przychodził rzucić jakiś tam miły tekst, tuż po nawet pojedynczym, neutralnym komunikacie. Potem łatwiej przejść jeszcz dalej smile

125 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-03-23 22:28:30)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Wiesz, jedni ją pokonują, inni z niej wyrastają. Sama w sobie bywa uroczą cechą, o ile właśnie nie prowadzi do całkowitej blokady i paraliżu, a jedynie pozwala stonować nieco zbyt zuchwałe zachowanie. Osobiście aroganckiej pewności siebie nie cierpię u facetów.

126

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:
DeepAndBlue napisał/a:

Terapeuta jest mężczyzną?

Babka.

Lucyfer666 napisał/a:

I dobrze smile

A czemu lepsza kobieta?

Bo sobie będzie mógł przez godziną z kobietą porozmawiać... ba, będzie się wręcz musiał rozgadywać wink

127 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-03-23 22:36:39)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Lucyfer666 napisał/a:

Bo sobie będzie mógł przez godziną z kobietą porozmawiać... ba, będzie się wręcz musiał rozgadywać wink

Błędne założenie. Ogólnie z kobietami mi się łatwiej gada niż z facetami, zwłaszcza jeśli chodzi o dość prywatne rzeczy, jak np. problemy z głową tongue Jakoś mam większe zaufanie niż do facetów.


Jedyny problem jest taki, że nie potrafię podejść do dziewczyny i zagadać na jeden konkretny temat. Albo raczej mając na celu jedną konkretną rzecz, czyli poderwanie. Lub cokolwiek co może tak zostać odebrane^^

128 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-03-23 22:38:02)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Lucyfer666 napisał/a:
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:

Babka.

Lucyfer666 napisał/a:

I dobrze smile

A czemu lepsza kobieta?

Bo sobie będzie mógł przez godziną z kobietą porozmawiać... ba, będzie się wręcz musiał rozgadywać wink

Tak coś czułam, że chodzi o to, że to będzie też terapia przez samą terapię, bo będzie się oswajał rozmawiając z kobietą, przy założeniu, że będzie musiał się przed nią zwierzać! tongue



jakis_czlowiek napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Bo sobie będzie mógł przez godziną z kobietą porozmawiać... ba, będzie się wręcz musiał rozgadywać wink

Błędne założenie. Ogólnie z kobietami mi się łatwiej gada niż z facetami, zwłaszcza jeśli chodzi o dość prywatne rzeczy, jak np. problemy z głową tongue

Tak? Ile takich rozmów w cztery oczy prowadziłeś do tej pory?

129 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2022-03-23 22:43:47)

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Tak? Ile takich rozmów w cztery oczy prowadziłeś do tej pory?

Wyczuwam sarkazm xD

Opieram się na tym jak mi się np. rozmawia z ze znajomymi z klubu, w którym gram w nogę, czy ze znajomymi z pracy. Często gadam z facetami, to zawsze mam wrażenie, że zaraz zostanę wyśmiany. Takiego uczucia nie mam jak gadam z koleżankami z pracy. I akurat w pracy to dość sporo jest czasu żeby pogadać. Nie zawsze w 4 oczy, czasem mniejsza grupka, ale jednak.

I nie mówię, że jakoś super idzie mi ta rozmowa z ludźmi, ale myślę, że też jakoś mocno nie kaleczę.


Ale też jest szansa, i to pewnie spora, że u terapeutki się zamknę i nic nie powiem^^

130

Odp: jakis_czlowiek - życiowe problemy

Może odegracie scenki społeczne. Poćwiczycie wink
A co robisz jak Cię dziewczyna podrywa?

Posty [ 66 do 130 z 6,992 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 108 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » jakis_czlowiek - życiowe problemy

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024