Ajko napisał/a:Wiem, że to co cię spotkało jest trudnym doświadczeniem, ale, gdyby się postanowiło tego nie brać do siebie i przeciwko sobie, to mógłbyś pójść dalej już bez niej. Spędziłeś być może, kilka fajnych lat, to jest naprawdę cos cennego, wielu ludzi o tym marzy, a nie mają takiej możliwości. Wybraliście na ten czas siebie na wzajem, a potem, się zmieniliście i zmieniliście swoje priorytety, tak bardzo uogólniając. Pracuj nad swoim myśleniem o sobie, bo to ty sam sobie wmawiasz, że jesteś kimś gorszym.
Jak najbardziej doceniam wspólnie spędzone lata, dla mnie pełne pozytywów i miłych wspomnień. Ciężko jednak nie brać tego do siebie i z myśleniem o sobie faktycznie są problemy. Zwłaszcza po czymś takim, mimo upływającego czasu nie udaje się do końca stanąć na nogi i zapomnieć. Nie chce tracić reszty życia na opłakiwanie ex która już dawno mnie zapomniała, jednak z drugiej strony spędziłem z nią większość swojego dorosłego życia, ciężko więc się odnaleźć teraz w tym samotnym. Staram się myśleć racjonalnie i widzę, że tak to działa, że są inne kobiety z którymi też mógłbym wejść w związek, a nic raz dane nie jest na zawsze.
paslawek dzięki i również pozdrawiam 
Na forum staram się zaglądać regularnie, czytuję, ale po prostu się nie udzielam
Śledziłem ten wątek i pomyślałem, że pora podpisać listę obecności 
U mnie względnie w porządku, choć w ostatnich miesiącach sporo się działo, zdecydowałem się w końcu na wyprowadzkę. Już widzę, że zmiana otoczenia sporo mi daje psychicznie, mieszkanie z dala od ex pomaga nie widzieć i mniej myśleć. Nowe otoczenie i powoli nowi ludzie wprowadzają w moje życie też nowe, dawno nie odczuwane uczucia. Po cichu liczę, że ta zmiana pomoże też znaleźć kogoś więcej niż tylko znajomych, bo na swoim podwórku miałem mocno ograniczone możliwości poznania nowych osób, teraz możliwości zdecydowanie większe. Także zobaczę jak się sytuacja rozwinie, bo jeszcze nie wiem czy chce tu zostać czy ruszać jeszcze gdzieś indziej. Wracać już raczej nie mam do czego.
A jak tam u Ciebie? Mam nadzieję, że wszyscy w zdrowiu 