Status społeczny mam na plecach... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Status społeczny mam na plecach...

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 275 ]

131

Odp: Status społeczny mam na plecach...
Roxann napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Nie widzę tego, sorry.

Nie wyobrażam sobie opcji, że przyjaciele płacą mi za poród w komfortowych warunkach.

Kupy to się wszystko nie trzyma. Tu płaczesz, że status społeczny, bo wozisz jedzenie, a potem okazuje się, że wcale nie musisz tego robić. Masz kupę kasy, ale nie masz zamiaru zadbać o siebie, bo przepuszczasz wszystko na innych. Bez sensu to jest zupełnie. Nijak się w to nie da uwierzyć, za bardzo popłynąłeś z marzeniami.

Facet mocno popłynął. Aż sprawdziłam ile kosztuje poród w domu i to kwota raczej nie przekraczająca 4 tys. Już pomijając komu pomagał czy bliskiej osobie czy komuś "randomowemu" (choć od tego jest w pierwszej kolejności ojciec dziecka i jej rodzice, rodzina), to przecież nie są nie wiadomo jakie pieniądze, szczególnie kiedy facet twierdzi, że zarabia czy zarabiał znacznie większe kwoty.
Też mi tu nic nie gra, a że nie znoszę jak ktoś kity wciska, to poszperałam i...
Wypowiedź Autora z innego wątku:

kurierGlovo napisał/a:

Widze, ze rozmawiacie tu o divach, to sie podepne pod temat. U mnie, w sredniej wielkosci miescie, divy kosztuja zwykle 200zl. Niestety sa bardzo, ale to bardzo nieprzyjemne. Ostatnia moja wizyta zakonczyla sie katastrofa, diva mnie po prostu wygonila smile Wiem, ze to smiesznie brzmi, ale wziela kase i od tego momentu na nic sie nie zgadzala. Nie moglem jej dotknac, slyszalem teksty "nie klep mnie po dupie", jak dotkanlem jej piersi to sie wkurzyla. Nawet sie nie rozebrala ! Marudzila, ze nie ogolilem jajec ( mimo, ze bylo ladnie przystrzyzone ), zarzucila mi brak higieny, mimo, ze bylem czysciutki, godzine po prysznicu i ogolnie jestem mlody i przystojny. Nie uwierzylibyscie nawet...Za 200zl uslyszalem obelgi i ledwo udalo mi sie wyjsc, bo jeszcze chwila i zostalbym pobity. Do dzis nie moge uwierzyc w to co mnie spotkalo...Chyba jednak lepiej zbajerowac kolezanke. I taniej

Wiem, czasem bywam złośliwa/sarkastyczna ale... szybciej uwierzę, że w ten sposób traci kasę wink

PS. No i co Panie matematyk głupio? Myślałeś, że jak powiesz, że tak tylko jeździsz kurierem ale ogólnie zarabiasz krocie (lub niedługo będziesz) ale wydajesz wszystko na cele charytatywne (czy też pomagasz innym), to cytuję "zbajerujesz" jakąś kobietę by nie płacić za usługi?  Słabe, oj słabe...

Jeszcze chccialbym sie do tego odniesc. Masz racje, na "divy" tez sporo kasy idzie. Ale przeciez jedno drugiego nie wyklucza? Divy to osobny temat...

Zobacz podobne tematy :

132 Ostatnio edytowany przez Gary (2021-09-07 15:37:24)

Odp: Status społeczny mam na plecach...
kurierGlovo napisał/a:

Tylko nie brzydki, co?!

Ups... pani nadepnęła na kompleks. Objawił się w pełnej krasie.



Akurat jestem good-looking, a przynajmniej mocne 6/10. A za mlodu to nawet osemka.

Nieskuteczna obrona, bo nie wynika z luźnej rozmowy, ale jest reakcją na krytykę. Mówią na to, że jesteś "reaktywny", a nie "aktywny".



... brzydulko! Skad wiem,  ze jestes brzydka?

To jest atak...



Widzialem niejedno zdjecie dziewczyny z tego forum, no i niestety, nie macie czym szastac.

Desperacki atak... Prawie bym się dał nabrać na takie uogólnienie... Wyobrażam sobie, że widziałeś jedno zdjęcie, mówisz niejedno, a uogólniasz na wszystkie kobiety. smile smile Wiarygodność legła w gruzach.




Wiec licz sie ze slowami.

Bo jak nie to co zrobisz?



Ja nie marnuje zycia siedzac na forum, mam swoje zycie.

O? Serio... Wyobraź sobie, że jedni ludzie czytają książki, inni oglądają filmy, trzeci grają w bilarda, a my tutaj sobie piszemy i czytamy na forum. Takie hobby. smile smile



Ty brzydulko mnie zdenerwowalas, ale rozumiem cie. Nie jestes piekna, to krytykujesz tu anonimowo.

Ochłonąłeś... ale niewystarczająco dobrze. To wątek o Tobie, a nie o niej... smile smile Więc atak jest nieuzasadniony. Skoro jesteś w wirtualu to nie musisz się tak bronić... jesteś anonimowy.

133

Odp: Status społeczny mam na plecach...
Kleoma napisał/a:
kurierGlovo napisał/a:
anetas napisał/a:

Ten wątek ciągnie się od czerwca, to co ten facet wypisuje to się w głowie nie mieści. Bezzębny, brzydki, bez wykształcenia, ma ból tyłka o to że żadna kobieta go nie chce. Próbuje się negatywnie na te kobiety nakręcać pisząc o tym że jest kurierem glovo, specjalnie, żeby potwierdzić swoje przypuszczenia a potem wciska kity że kasę (zdobytą na czarno ale oj tam oj tam, przecież jest bardziej chytry od takiego np. prawnika) przeznacza na dobro swoich znajomych i rodziny (czyżby menele liczące na kolejne piwko z osiedla?) na implanty go nie stać, ale! zarabia bardzo dobrze. Dlatego może przejdźmy do sedna. Wyobraź sobie że masz do wyboru dwie kobiety. Jedna zarabia na tyle dobrze, że może sobie pozwolić o siebie zadbać, jest atrakcyjna i niezależna. Druga: zaniedbana, czasem pracuje, czasem dorobi coś na czarno, przewala kasę na lewo i prawo i zakładając, że to co pisałeś wcześniej to prawda, ostatnia kaskę którą ma, przekazuje na paznokcie żelowe koleżanki bo to dla niej ważne. Którą wybierzesz?

Tylko nie brzydki, co?! Akurat jestem good-looking, a przynajmniej mocne 6/10. A za mlodu to nawet osemka. Wiec sobie wypraszam brzydulko! Skad wiem,  ze jestes brzydka? Widzialem niejedno zdjecie dziewczyny z tego forum, no i niestety, nie macie czym szastac. Wiec licz sie ze slowami. I nie piszcie juz, zamykam watek. Ja nie marnuje zycia siedzac na forum, mam swoje zycie. Temat zamkniety, wracam do reala:) Ty brzydulko mnie zdenerwowalas, ale rozumiem cie. Nie jestes piekna, to krytykujesz tu anonimowo. Wyjdz do ludzi, a nie tutaj przesiadujesz.

Brzydcy też mają wzięcie o ile nadrabiają czymś innym.
Ujmującą osobowością, dobrym charakterem, kasą, intelektem...

Nie, nie mają/mamy wzięcia, charakter można sobie wsadzić w kieszeń. wink

134 Ostatnio edytowany przez Tom94 (2021-09-07 16:01:35)

Odp: Status społeczny mam na plecach...
assassin napisał/a:
Kleoma napisał/a:
kurierGlovo napisał/a:

Tylko nie brzydki, co?! Akurat jestem good-looking, a przynajmniej mocne 6/10. A za mlodu to nawet osemka. Wiec sobie wypraszam brzydulko! Skad wiem,  ze jestes brzydka? Widzialem niejedno zdjecie dziewczyny z tego forum, no i niestety, nie macie czym szastac. Wiec licz sie ze slowami. I nie piszcie juz, zamykam watek. Ja nie marnuje zycia siedzac na forum, mam swoje zycie. Temat zamkniety, wracam do reala:) Ty brzydulko mnie zdenerwowalas, ale rozumiem cie. Nie jestes piekna, to krytykujesz tu anonimowo. Wyjdz do ludzi, a nie tutaj przesiadujesz.

Brzydcy też mają wzięcie o ile nadrabiają czymś innym.
Ujmującą osobowością, dobrym charakterem, kasą, intelektem...

Nie, nie mają/mamy wzięcia, charakter można sobie wsadzić w kieszeń. wink

Ona miała na myśli kobiety.
Owszem nawet brzydkie kobiety mogą mieć powodzenie ponieważ zdecydowana większość facetów to desperaci bez krzty honoru i godności.

Z kolei brzydki wygląd u faceta to w zasadzie koniec, koniec szans na cokolwiek.
Wtedy to tylko dążyć do zasobów i być takim Edwardem Miszczakiem aby za kasę, wpływy itp móc wyrwać taką Annę Cieślak.

135 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-09-07 17:29:18)

Odp: Status społeczny mam na plecach...
assassin napisał/a:
Kleoma napisał/a:
kurierGlovo napisał/a:

Tylko nie brzydki, co?! Akurat jestem good-looking, a przynajmniej mocne 6/10. A za mlodu to nawet osemka. Wiec sobie wypraszam brzydulko! Skad wiem,  ze jestes brzydka? Widzialem niejedno zdjecie dziewczyny z tego forum, no i niestety, nie macie czym szastac. Wiec licz sie ze slowami. I nie piszcie juz, zamykam watek. Ja nie marnuje zycia siedzac na forum, mam swoje zycie. Temat zamkniety, wracam do reala:) Ty brzydulko mnie zdenerwowalas, ale rozumiem cie. Nie jestes piekna, to krytykujesz tu anonimowo. Wyjdz do ludzi, a nie tutaj przesiadujesz.

Brzydcy też mają wzięcie o ile nadrabiają czymś innym.
Ujmującą osobowością, dobrym charakterem, kasą, intelektem...

Nie, nie mają/mamy wzięcia, charakter można sobie wsadzić w kieszeń. wink

Taka jest brutalna prawda. Charakter możesz sobie w kieszeń wsadzić na początku znajomości.

136

Odp: Status społeczny mam na plecach...

Zegar biologiczny kobiet działa na korzyść brzydkich mężczyzn.
Priorytety się zmieniają.
Oczywiście to wszystko kwestia szczęścia znaleźć się w tym tłumie z maską na gębie.

137

Odp: Status społeczny mam na plecach...
Kleoma napisał/a:

Zegar biologiczny kobiet działa na korzyść brzydkich mężczyzn.
Priorytety się zmieniają.
Oczywiście to wszystko kwestia szczęścia znaleźć się w tym tłumie z maską na gębie.

To też prawda.
Kobiety po 30 tracą, a faceci zyskują.

138

Odp: Status społeczny mam na plecach...

Dobra, kij tam z brzydotą.
Gość popłynął i to ostro.
W maju jeszcze twierdził, że sytuacja zmusza go do jakiejkolwiek pracy i że zarabia marne grosze, a 4 miesjące później okazuje się, że funduje koleżankom porody? No bez jaj.

139

Odp: Status społeczny mam na plecach...
Gary napisał/a:
kurierGlovo napisał/a:

Tylko nie brzydki, co?!

Ups... pani nadepnęła na kompleks. Objawił się w pełnej krasie.



Akurat jestem good-looking, a przynajmniej mocne 6/10. A za mlodu to nawet osemka.

Nieskuteczna obrona, bo nie wynika z luźnej rozmowy, ale jest reakcją na krytykę. Mówią na to, że jesteś "reaktywny", a nie "aktywny".



... brzydulko! Skad wiem,  ze jestes brzydka?

To jest atak...



Widzialem niejedno zdjecie dziewczyny z tego forum, no i niestety, nie macie czym szastac.

Desperacki atak... Prawie bym się dał nabrać na takie uogólnienie... Wyobrażam sobie, że widziałeś jedno zdjęcie, mówisz niejedno, a uogólniasz na wszystkie kobiety. smile smile Wiarygodność legła w gruzach.




Wiec licz sie ze slowami.

Bo jak nie to co zrobisz?



Ja nie marnuje zycia siedzac na forum, mam swoje zycie.

O? Serio... Wyobraź sobie, że jedni ludzie czytają książki, inni oglądają filmy, trzeci grają w bilarda, a my tutaj sobie piszemy i czytamy na forum. Takie hobby. smile smile



Ty brzydulko mnie zdenerwowalas, ale rozumiem cie. Nie jestes piekna, to krytykujesz tu anonimowo.

Ochłonąłeś... ale niewystarczająco dobrze. To wątek o Tobie, a nie o niej... smile smile Więc atak jest nieuzasadniony. Skoro jesteś w wirtualu to nie musisz się tak bronić... jesteś anonimowy.

Gary, ty to chyba nic innego nie robisz, tylko tu siedzisz, czytasz i piszesz:) Fakt, troche ochłonąłem już. W zasadzie dobrze prawisz, ale na pewno nie zgodze sie z tym, że widziałem jedno zdjęcie. Tu na forum niestety siedzą brzydkie kobiety ( ładne mają co innego do roboty, niż użalanie sie na forum). Ładne są obracane przez swoich przystojnych chłopaków.
Zresztą ta uwaga tyczy sie też facetów. Co prawda zdjęć facetów nie widziałem, ale podejrzewam, że z moimi 6/10 jestem najlepiej wyglądającym forumowiczem:) Niestety, taka smutna prawda. A widziałem mnóstwo zdjęć netkobiet i dosłowne żadna, ale to żadna mi sie chociaż troche nie spodobała.

140

Odp: Status społeczny mam na plecach...
kurierGlovo napisał/a:

Co prawda zdjęć facetów nie widziałem, ale podejrzewam, że z moimi 6/10 jestem najlepiej wyglądającym forumowiczem:) Niestety, taka smutna prawda. A widziałem mnóstwo zdjęć netkobiet i dosłowne żadna, ale to żadna mi sie chociaż troche nie spodobała.

I całe szczęście smile

141 Ostatnio edytowany przez Gary (2021-09-07 21:28:50)

Odp: Status społeczny mam na plecach...

Ładne są obracane przez swoich przystojnych chłopaków.

Kiedyś, kiedyś też tak bym zgadywał... Ale nie jest tak prosto.



...A widziałem mnóstwo zdjęć netkobiet i dosłowne żadna, ale to żadna mi sie chociaż troche nie spodobała.

Widziałeś zdjęcia netkobiet... hmm... ciekawe, że tak chętnie Ci przysyłały. Ale to pewnie dlatego że jesteś najlepiej wyglądającym facetem tutaj.



kurierGlovo napisał/a:

... troche ochłonąłem już.

smile smile W takiej sytuacji podobno dobrze jest zjeść snickersa, bo w reklamie jak aktorka zjadła snickersa, to znowu była mężczyzną a koledzy mówili "nie jesteś sobą".



.... ... jestem najlepiej wyglądającym forumowiczem:)

Myślę, że z tym pozytywnym akcentem możesz oddalić się do realu. smile smile

My sobie tutaj dalej będziemy uprawiać nasze tajne hobby.... no bo cóż nam pozostało...

142

Odp: Status społeczny mam na plecach...
Kleoma napisał/a:

Zegar biologiczny kobiet działa na korzyść brzydkich mężczyzn.
Priorytety się zmieniają.
Oczywiście to wszystko kwestia szczęścia znaleźć się w tym tłumie z maską na gębie.

Dyskusyjna teza, brzydki później traci wskutek braku doświadczenia. wink

143

Odp: Status społeczny mam na plecach...
assassin napisał/a:
Kleoma napisał/a:

Zegar biologiczny kobiet działa na korzyść brzydkich mężczyzn.
Priorytety się zmieniają.
Oczywiście to wszystko kwestia szczęścia znaleźć się w tym tłumie z maską na gębie.

Dyskusyjna teza, brzydki później traci wskutek braku doświadczenia. wink

Niestety, coś w tej tezie jest. Posłużę się przykładem mojego zdradzieckiego ex-kolegi, którego natura obdarzyła iście żabią facjatą. Gość musiał przez to od wczesnych lat kombinować i skupiać się na tym by czymś nadrobić braki aparycji. Wyrobił więc gadkę, obrotność i podobne cechy, które pomogły mu się ustawić. I faktycznie: zaczęło to procentować w momencie gdy kobiety z wiekiem zaczęły mniej zwracać uwagę na wygląd faceta, a bardziej na zaradność finansową, obrotność, usytuowanie dzięki kontaktom... a wszystko dzięki temu, że gość pozbawiony urody musiał od wieku lat -nastu rozwijać umiejętności przydatne w późniejszym wieku.

144

Odp: Status społeczny mam na plecach...
Nowe_otwarcie napisał/a:
assassin napisał/a:
Kleoma napisał/a:

Zegar biologiczny kobiet działa na korzyść brzydkich mężczyzn.
Priorytety się zmieniają.
Oczywiście to wszystko kwestia szczęścia znaleźć się w tym tłumie z maską na gębie.

Dyskusyjna teza, brzydki później traci wskutek braku doświadczenia. wink

Niestety, coś w tej tezie jest. Posłużę się przykładem mojego zdradzieckiego ex-kolegi, którego natura obdarzyła iście żabią facjatą. Gość musiał przez to od wczesnych lat kombinować i skupiać się na tym by czymś nadrobić braki aparycji. Wyrobił więc gadkę, obrotność i podobne cechy, które pomogły mu się ustawić. I faktycznie: zaczęło to procentować w momencie gdy kobiety z wiekiem zaczęły mniej zwracać uwagę na wygląd faceta, a bardziej na zaradność finansową, obrotność, usytuowanie dzięki kontaktom... a wszystko dzięki temu, że gość pozbawiony urody musiał od wieku lat -nastu rozwijać umiejętności przydatne w późniejszym wieku.

Bo tak jak cały czas mówie, u faceta liczy sie przede wszystkim pozycja społeczna i wysokie zarobki. Najwyżej w hierarchii stoją celebryci. Taki Messi wyrwał niezłego lachona, co roku wygrywa plebiscyt na najprzystojniejszego faceta jaki chodzi po ziemii. A przeciez to karakan, krzywy i z niewyjściową gębą.

145

Odp: Status społeczny mam na plecach...
kurierGlovo napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
assassin napisał/a:

Dyskusyjna teza, brzydki później traci wskutek braku doświadczenia. wink

Niestety, coś w tej tezie jest. Posłużę się przykładem mojego zdradzieckiego ex-kolegi, którego natura obdarzyła iście żabią facjatą. Gość musiał przez to od wczesnych lat kombinować i skupiać się na tym by czymś nadrobić braki aparycji. Wyrobił więc gadkę, obrotność i podobne cechy, które pomogły mu się ustawić. I faktycznie: zaczęło to procentować w momencie gdy kobiety z wiekiem zaczęły mniej zwracać uwagę na wygląd faceta, a bardziej na zaradność finansową, obrotność, usytuowanie dzięki kontaktom... a wszystko dzięki temu, że gość pozbawiony urody musiał od wieku lat -nastu rozwijać umiejętności przydatne w późniejszym wieku.

Bo tak jak cały czas mówie, u faceta liczy sie przede wszystkim pozycja społeczna i wysokie zarobki. Najwyżej w hierarchii stoją celebryci. Taki Messi wyrwał niezłego lachona, co roku wygrywa plebiscyt na najprzystojniejszego faceta jaki chodzi po ziemii. A przeciez to karakan, krzywy i z niewyjściową gębą.

Jak już w takie przykłady uderzasz, to co to za satysfakcja, że ktoś z Tobą jest dla kasy a nie dla Ciebie? Zostalby taki messi z gołą dupą i wszystko prysłoby jak bańka mydlana.

146

Odp: Status społeczny mam na plecach...

A Wam naprawdę zależy na takich kobietach, które wymagają nie wiadomo ile kasy? Przecież nie ma co dawać przykładu Messiego i przykładu normalnego człowieka o średnich zarobkach. Tamten ma kobietę, która oczekuje odpowiedniego poziomu finansowego od faceta i pewnie sama też wchodzi w taki układ z odpowiednim poziomem finansowym. Na takich kobietach Wam faktycznie zależy? To ja nie mam więcej pytań.

147

Odp: Status społeczny mam na plecach...

Ja też tego nie rozumiem.
Status czy pieniądze to nie jest fundament zdrowego poczucia własnej wartości.

148 Ostatnio edytowany przez Roxann (2021-09-08 17:34:08)

Odp: Status społeczny mam na plecach...
Lady Loka napisał/a:

A Wam naprawdę zależy na takich kobietach, które wymagają nie wiadomo ile kasy? Przecież nie ma co dawać przykładu Messiego i przykładu normalnego człowieka o średnich zarobkach. Tamten ma kobietę, która oczekuje odpowiedniego poziomu finansowego od faceta i pewnie sama też wchodzi w taki układ z odpowiednim poziomem finansowym. Na takich kobietach Wam faktycznie zależy? To ja nie mam więcej pytań.

Dokładnie. Poza tym nie zapominajmy o tym, że dany status społeczny określa też pewien styl życia, bycia. Kobiety bogatych facetów wydają krocie na to jak wyglądają. Trudno by kobieta, która ubiera się u najlepszych projektantów i korzysta z usług renomowanych fryzjerów itd., zainteresowała się np. kurierem. To też działa w odwrotną stronę - wątpliwe by wspomniany Ibisz czy Messi zainteresowali się np. ekspedientką w markecie, nawet gdyby była naturalnie ładna.
Poza tym istnieje powszechnie znana prawda - nie ma kobiet brzydkich, tylko niedoinwestowane, czego potwierdzeniem jest masa (zanaych) kobiet uznawanych za piękności.
Tu facet "żałuje" kasy na implanty, woląc wydawać na divy czy inne rzeczy, natomiast jestem przekonana, że nie zaakceptowałby ubytków u kobiety. Wiadomo, że piękny, zdrowy uśmiech jest wizytówką każdego ale faceci (niektórzy) są tak leniwi i roszczeniowi, że potrafią tylko wymagać. A przecież nie oszukujmy się, niemal każdy, kto osiąga jakiś status, a tym bardziej kiedy jest osobą znaną lub takiej partnerem/partnerką, robi sobie zęby. A takie 'piękne uśmiechy' kosztują czasem nawet tyle co dobrej marki samochód.
Wymagań, a tym samych potencjalnych wydatków, u kobiet jest jednak znacznie więcej. Weźmy chociaż pod uwagę garderobę. By się dobrze prezentować, trzeba zainwestować w ciuchy i to nie mało bo umówmy się, jakość kosztuje. Do tego fryzjer, kosmetyczka itd. Zdrowa dieta też do najtańszych nie należy.
Także jeśli kobieta inwestuje w siebie, to jak wygląda, to dlaczego ma interesować się kimś, kto reprezentuje znacznie niższy status?
A taki "nasz" Kurier mimo, że uważa się za przystojnego został nawet przez divę pogoniony bo uznała, że jest nie domyty. Inna sprawa, że ma paskudny charakter, co nawet przez ekran monitora da się wyczuć.
Ktoś, kto osiąga sukces swoją pracą, też musi mieć ku temu predyspozycje - określone cechy charakteru, takie jak inteligencja, zaradność itd. dlatego spłycanie wszystkiego do "tylko" statusu czy kasy, to pójcie na łatwiznę by dać upust swoim kompleksom.
Wystarczy posłuchać wspomnianego Ibisza czy Messiego, by widzieć, że to ludzie kulturalni, elokwentni itd. Wątpię by się zainteresowali jakimiś pustymi panienkami lecącymi na kasę.
Takie szybciej znajdą zainteresowanie wśród mało bystrych szpanerów, którym się udało i/lub kasę odziedziczyli ale reprezentują podobny poziom intelektualny.
Ja zawsze powtarzałam i będę powtarzać - chcesz mieć księcia, bądź księżniczką! To też działa w odwrotną stronę. Tyle, że nie mam tu na myśli "księżniczkowania", tylko prostą zasadę - jak wymagasz, to sam najpierw te wymagania spełnij.
Dlatego śmieszą mnie wypowiedzi niektórych facetów (jak tu Kuriera), którzy wręcz wymagają by kobieta z wyższych sfer czy o wyższym poziomie atrakcyjności nim zainteresowała bo on CHCE mieć ładną i szczupłą, pewnie też inteligentną i zaradną bo inne mu nie podobają i byłby z nimi z desperacji.
A wystarczy tylko odwrócić role wink

149 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-09-08 17:48:49)

Odp: Status społeczny mam na plecach...
Roxann napisał/a:

Ja zawsze powtarzałam i będę powtarzać - chcesz mieć księcia, bądź księżniczką! To też działa w odwrotną stronę. Tyle, że nie mam tu na myśli "księżniczkowania", tylko prostą zasadę - jak wymagasz, to sam najpierw te wymagania spełnij.
Dlatego śmieszą mnie wypowiedzi niektórych facetów (jak tu Kuriera), którzy wręcz wymagają by kobieta z wyższych sfer czy o wyższym poziomie atrakcyjności nim zainteresowała bo on CHCE mieć ładną i szczupła i pewnie inteligentą, zaradną itd. bo inne mu nie podobają i byłby z nimi z desperacji. A wystarczy odwrócić role wink

Oczywiście, że tak.
Osobiście nie wymagam aby kobieta zarabiała. Ważne, że ma jakąś pracę i do niej chodzi. Może nawet pracować jako sprzątaczka. Mi to absolutnie nie robi żadnej różnicy.
Ale chcę aby mi się podobała i była szczupła (ja jestem). Sam staram się dbać o swój wygląd i tego wymagam od drugiej strony. Oczywiście bądźmy też realistami, bo zdjęcia na tinderze są w 90% retuszowane i trzeba brać poprawkę na to, że w rzeczywistości jest gorzej.

U nas szaraków wystarczy po prostu dbać o siebie. Być chudym, regularnie uprawiać jakikolwiek sport (nawet spacery) pić odpowiednią ilość wody i dbać o poprawną postawę (miednica, odcinek piersiowy, szyja).
Te cztery kroki powodują, że atrakcyjność wzrasta wielokrotnie u każdej płci.
Potem można dołożyć stylistę, fryzury, droższe perfumy, ubrania, dbanie o skórę itp.

Z moich obserwacji wynika, że kobieta, jak i facet najlepiej wyglądają jak mają BMI na poziomie 21-22.
Oczywiście mowa o osobach które nie mają wiele dodatkowego umięśnienia.

Czyli jak ja mam 184cm, aktualnie ważę 78kg i wyglądam moim zdaniem naprawdę nieźle w porównaniu do tego, że ponad rok temu ważyłem 120kg. Trochę mięśnia złapałem i łapię dalej.

150

Odp: Status społeczny mam na plecach...

Kurier z glovo to taki bohater z dnia świra ;D Wszystko nie takie jak trzeba, ale on jest porządnym człowiekiem big_smile

No mnie obrzydzają tacy ludzie jak on, tacy którzy zrzucają swoje niepowodzenia na innych czy świat czy wg na cokolwiek. Spiąć dupę i się rozwijać, a nie gderać, że inni mają lepiej o_O

151

Odp: Status społeczny mam na plecach...
Britan napisał/a:

U nas szaraków wystarczy po prostu dbać o siebie. Być chudym, regularnie uprawiać jakikolwiek sport (nawet spacery) pić odpowiednią ilość wody i dbać o poprawną postawę (miednica, odcinek piersiowy, szyja).
Te cztery kroki powodują, że atrakcyjność wzrasta wielokrotnie u każdej płci.
Potem można dołożyć stylistę, fryzury, droższe perfumy, ubrania, dbanie o skórę itp.

Z moich obserwacji wynika, że kobieta, jak i facet najlepiej wyglądają jak mają BMI na poziomie 21-22.
Oczywiście mowa o osobach które nie mają wiele dodatkowego umięśnienia.

Czyli jak ja mam 184cm, aktualnie ważę 78kg i wyglądam moim zdaniem naprawdę nieźle w porównaniu do tego, że ponad rok temu ważyłem 120kg. Trochę mięśnia złapałem i łapię dalej.

Co kto lubi, ja np. nie gustuję w szczupłych (chudych) facetach z jednego prostego powodu - lubię mieć się do kogo przytulić wink Inna sprawa, że facet, który ma więcej ciałka (nie mam tu na myśli otyłości wiadomo) i szerszą klatę, ramiona (nie mylić z typowym mięśniakiem), jest  jak dla mnie bardziej męski (w domyśle seksowny).
Także atrakcyjny dla mnie facet przy wzroście 184, to co najmniej 90 kg., a nawet 100, choć wiadomo, że proporcje też ważne (i to, że są tam jakieś mięśnie wink).
Także nie ma jednego "typu" i to jest fajne. smile
Btw. Mój facet kiedy go poznałam miał brzuszek ale już po niecałym roku będąc ze mną go zrzucił i nie dlatego, że go głodziłam wink Po prostu zdrowiej i regularniej się odżywiał + więcej sportu, wiadomo wink

152 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-09-08 18:22:49)

Odp: Status społeczny mam na plecach...
Roxann napisał/a:
Britan napisał/a:

U nas szaraków wystarczy po prostu dbać o siebie. Być chudym, regularnie uprawiać jakikolwiek sport (nawet spacery) pić odpowiednią ilość wody i dbać o poprawną postawę (miednica, odcinek piersiowy, szyja).
Te cztery kroki powodują, że atrakcyjność wzrasta wielokrotnie u każdej płci.
Potem można dołożyć stylistę, fryzury, droższe perfumy, ubrania, dbanie o skórę itp.

Z moich obserwacji wynika, że kobieta, jak i facet najlepiej wyglądają jak mają BMI na poziomie 21-22.
Oczywiście mowa o osobach które nie mają wiele dodatkowego umięśnienia.

Czyli jak ja mam 184cm, aktualnie ważę 78kg i wyglądam moim zdaniem naprawdę nieźle w porównaniu do tego, że ponad rok temu ważyłem 120kg. Trochę mięśnia złapałem i łapię dalej.

Co kto lubi, ja np. nie gustuję w szczupłych (chudych) facetach z jednego prostego powodu - lubię mieć się do kogo przytulić wink Inna sprawa, że facet, który ma więcej ciałka (nie mam tu na myśli otyłości wiadomo) i szerszą klatę, ramiona (nie mylić z typowym mięśniakiem), jest  jak dla mnie bardziej męski (w domyśle seksowny).
Także atrakcyjny dla mnie facet przy wzroście 184, to co najmniej 90 kg., a nawet 100, choć wiadomo, że proporcje też ważne (i to, że są tam jakieś mięśnie wink).
Także nie ma jednego "typu" i to jest fajne. smile
Btw. Mój facet kiedy go poznałam miał brzuszek ale już po niecałym roku będąc ze mną go zrzucił i nie dlatego, że go głodziłam wink Po prostu zdrowiej i regularniej się odżywiał + więcej sportu, wiadomo wink

Szersza klatka to kwestia genetyczna. Ja mam szeroką klatkę i ciężko mi dobrze dopasowane ubrania do mojej wagi.
Przy 90kg czułem się źle. Mój cel to jakieś 85kg z mięśniami. Może się uda do 30 urodzin.

153 Ostatnio edytowany przez Orientalna (2021-09-08 18:23:40)

Odp: Status społeczny mam na plecach...
Roxann napisał/a:
Britan napisał/a:

U nas szaraków wystarczy po prostu dbać o siebie. Być chudym, regularnie uprawiać jakikolwiek sport (nawet spacery) pić odpowiednią ilość wody i dbać o poprawną postawę (miednica, odcinek piersiowy, szyja).
Te cztery kroki powodują, że atrakcyjność wzrasta wielokrotnie u każdej płci.
Potem można dołożyć stylistę, fryzury, droższe perfumy, ubrania, dbanie o skórę itp.

Z moich obserwacji wynika, że kobieta, jak i facet najlepiej wyglądają jak mają BMI na poziomie 21-22.
Oczywiście mowa o osobach które nie mają wiele dodatkowego umięśnienia.

Czyli jak ja mam 184cm, aktualnie ważę 78kg i wyglądam moim zdaniem naprawdę nieźle w porównaniu do tego, że ponad rok temu ważyłem 120kg. Trochę mięśnia złapałem i łapię dalej.

Co kto lubi, ja np. nie gustuję w szczupłych (chudych) facetach z jednego prostego powodu - lubię mieć się do kogo przytulić wink Inna sprawa, że facet, który ma więcej ciałka (nie mam tu na myśli otyłości wiadomo) i szerszą klatę, ramiona (nie mylić z typowym mięśniakiem), jest  jak dla mnie bardziej męski (w domyśle seksowny).
Także atrakcyjny dla mnie facet przy wzroście 184, to co najmniej 90 kg., a nawet 100, choć wiadomo, że proporcje też ważne (i to, że są tam jakieś mięśnie wink).
Także nie ma jednego "typu" i to jest fajne. smile
Btw. Mój facet kiedy go poznałam miał brzuszek ale już po niecałym roku będąc ze mną go zrzucił i nie dlatego, że go głodziłam wink Po prostu zdrowiej i regularniej się odżywiał + więcej sportu, wiadomo wink

Hehe, to bardzo zależy od osoby. big_smile Czytałam artykuły, że ludzie podświadomie za partnerów wybierają sobie osoby które wyglądem przypominają ich własnych rodziców. Tzn. że jeśli jakiegoś Pana X mama byłaby niebieskooką blondynką, to są o wiele mniejsze szanse, że zakocha się w brunetce z piwnymi oczami. Eksperymenty robiono tak, że pokazywano ludziom dwa zdjęcia. Jedno jakiegoś modela i drugie zdjęcie które było graficzną krzyżówką wyglądu modela z rodzicem. Ci ludzie mieli wybierać która osoba była dla nich atrakcyjniejsza i zazwyczaj wybierali krzyżówkę z rodzicem.

Nie wiem czy u was to działa ja jak to przeanalizowałam stwierdziałam że dużo w tym racji. W moim typie są np. osoby z ciemnymi włosami i oczami, lekkim zarostem i też dość szczupłe big_smile < i tak wyglądał mój tato w moim wieku

154 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-09-08 18:32:40)

Odp: Status społeczny mam na plecach...
Orientalna napisał/a:

Nie wiem czy u was to działa ja jak to przeanalizowałam stwierdziałam że dużo w tym racji. W moim typie są np. osoby z ciemnymi włosami i oczami, lekkim zarostem i też dość szczupłe big_smile

U mnie dokładnie tak to działa. Moja mama w młodości miała dłuższe kręcone czarne włosy.
Baardzo pociągają mnie takie kobiety.

Ja jestem blondynem z niebieskimi oczami. Niby stereotypowa piękność xD

155

Odp: Status społeczny mam na plecach...
Britan napisał/a:
Orientalna napisał/a:

Nie wiem czy u was to działa ja jak to przeanalizowałam stwierdziałam że dużo w tym racji. W moim typie są np. osoby z ciemnymi włosami i oczami, lekkim zarostem i też dość szczupłe big_smile

U mnie dokładnie tak to działa. Moja mama w młodości miała dłuższe kręcone czarne włosy.
Baardzo pociągają mnie takie kobiety.

Ja jestem blondynem z niebieskimi oczami. Niby stereotypowa piękność xD

Stereotypy, ja to nawet oka nie zatrzymam na blondynie tongue Ale jak zobaczę bruneta z kręconymi to mogę wodzić za nim wzrokiem big_smile xD

156 Ostatnio edytowany przez Roxann (2021-09-08 18:55:52)

Odp: Status społeczny mam na plecach...
Orientalna napisał/a:

Hehe, to bardzo zależy od osoby. big_smile Czytałam artykuły, że ludzie podświadomie za partnerów wybierają sobie osoby które wyglądem przypominają ich własnych rodziców. Tzn. że jeśli jakiegoś Pana X mama byłaby niebieskooką blondynką, to są o wiele mniejsze szanse, że zakocha się w brunetce z piwnymi oczami. Eksperymenty robiono tak, że pokazywano ludziom dwa zdjęcia. Jedno jakiegoś modela i drugie zdjęcie które było graficzną krzyżówką wyglądu modela z rodzicem. Ci ludzie mieli wybierać która osoba była dla nich atrakcyjniejsza i zazwyczaj wybierali krzyżówkę z rodzicem.

Nie wiem czy u was to działa ja jak to przeanalizowałam stwierdziałam że dużo w tym racji. W moim typie są np. osoby z ciemnymi włosami i oczami, lekkim zarostem i też dość szczupłe big_smile < i tak wyglądał mój tato w moim wieku

Też potwierdzam. W liceum podobali mi się bruneci z ciemnymi oczami, pierwszą "platoniczną miłością" był Gustavo z telenoweli wink Także może coś też w tym, że (przynajmniej początkowo) kobiety wolą taki typ. Jednak z upływem czasu to zmieniało, a obecny mój facet to taka mieszanka moich braci (nawet moja siostra to przyznała). Trudno mi porównywać do ojca, bo ma już 90l, i nie mam jego zdjęć z młodości ale mam dużo starszych braci, którzy trochę może weszli w jego rolę...
Nawet kiedyś sobie żartowaliśmy, czy przypadkiem kiedyś mój ojciec nie trafił na jego matkę (choć nie ma takiej opcji), bo on sam stwierdził, że jakieś, nawet spore podobieństwo jest smile

Edit: Britan: blond włosy i niebieskie oczy to raczej klasyka piękności w stosunku do kobiet - Słowianek. wink Chociaż ja takiego mam (choć raczej szatyn czy ciemny blondyn), i nie zamieniłabym na najprzystojniejszego bruneta z czarnymi oczyma wink

Orientalna napisał/a:

Stereotypy, ja to nawet oka nie zatrzymam na blondynie tongue Ale jak zobaczę bruneta z kręconymi to mogę wodzić za nim wzrokiem big_smile xD

I to jest zaj*ste. Każdy ma swój typ. Natura nie jest g*pia wink
Dlatego tym bardziej śmieszy mnie to co pisał Kurier, że jego największą wadą jest jasna karnacja nie zauważając sedna. No wiadomo, tak łatwiej, bo na pewne rzeczy nie mamy wpływu.

157 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-09-08 19:58:04)

Odp: Status społeczny mam na plecach...
Roxann napisał/a:

I to jest zaj*ste. Każdy ma swój typ. Natura nie jest g*pia wink
Dlatego tym bardziej śmieszy mnie to co pisał Kurier, że jego największą wadą jest jasna karnacja nie zauważając sedna. No wiadomo, tak łatwiej, bo na pewne rzeczy nie mamy wpływu.

Dokładnie smile Każdy znajdzie swój typ. Ja za taką brunetką z brązowymi oczami o twarzy cyganki oddałbym wszystkie modelki świata smile
A dla wielu taka uroda jaką ja preferuję u kobiet jest mocno przeciętna.

Z tym blondynem to żartowałem. Włosy mam ciemny blond, a oczy sam w zasadzie nie wiem. Powiedziałbym, że turkusowe, taka mieszanka niebieskich i zielonych.

158

Odp: Status społeczny mam na plecach...
Britan napisał/a:
Roxann napisał/a:

I to jest zaj*ste. Każdy ma swój typ. Natura nie jest g*pia wink
Dlatego tym bardziej śmieszy mnie to co pisał Kurier, że jego największą wadą jest jasna karnacja nie zauważając sedna. No wiadomo, tak łatwiej, bo na pewne rzeczy nie mamy wpływu.

Dokładnie smile Każdy znajdzie swój typ. Ja za taką brunetką z brązowymi oczami o twarzy cyganki oddałbym wszystkie modelki świata smile
A dla wielu taka uroda jaką ja preferuję u kobiet jest mocno przeciętna.

Z tym blondynem to żartowałem. Włosy mam ciemny blond, a oczy sam w zasadzie nie wiem. Powiedziałbym, że turkusowe, taka mieszanka niebieskich i zielonych.

Ja mam zielone ale takie naprawdę zielone i to wynik taty blondyna i mamy brunetki wink

159

Odp: Status społeczny mam na plecach...

Hehe, jak się zaczynacie chwalić to ja mam oczy ciemnego brązu, w ciemnych pomieszczeniach nie da się odróżnić mi źrenicy od tęczówki tongue

160

Odp: Status społeczny mam na plecach...
kurierGlovo napisał/a:

Tylko nie brzydki, co?! Akurat jestem good-looking, a przynajmniej mocne 6/10.

Zawsze mnie bawi prezentowanie swoich odczuć apropos wyglądu za pomocą skali. Proponuję by zmiast skali używać gwiazdki, szlaczki  lub kropeczki, będzie to równie poprawne matematyczne.
Na jakiej podstawie możesz powiedzieć, że 6 a nie 7 albo 8? Co przyjmujesz jako wyznacznik? Nawet jeżlei porównujesz się do najpiekniejszej osoby na świecie to raz, że może to być bardzo subiektywne, a dwa że za dzień, miesiąc albo rok może pojawić się ktoś jeszcze bardziej urodziwy. Dodatkowo siebie możesz ocenić na 8, ja powiem że wyglądasz na 2, a Pani Krystyna z warzywniaka za rogiem wystawi Ci pełną 10!! Skale nie mają tu żadnego sensu.

161

Odp: Status społeczny mam na plecach...

Wlasnie ogladam piłke, mecz Anglia - Polska i przyszedł mi jeszcze jeden przyklad brzydala uwazanego za przystojniaka.
Ciekawe czy zgadniecie jaki to piłkarz? Dodam tylko, że gra "ręcami" smile A podobny jest do psa. Uwielbiany przez kobiety z niewiadomych powodów.

162 Ostatnio edytowany przez Roxann (2021-09-08 21:39:45)

Odp: Status społeczny mam na plecach...
RhobarIV napisał/a:
kurierGlovo napisał/a:

Tylko nie brzydki, co?! Akurat jestem good-looking, a przynajmniej mocne 6/10.

Zawsze mnie bawi prezentowanie swoich odczuć apropos wyglądu za pomocą skali. Proponuję by zmiast skali używać gwiazdki, szlaczki  lub kropeczki, będzie to równie poprawne matematyczne.
Na jakiej podstawie możesz powiedzieć, że 6 a nie 7 albo 8? Co przyjmujesz jako wyznacznik? Nawet jeżlei porównujesz się do najpiekniejszej osoby na świehcie to raz, że może to być bardzo subiektywne, a dwa że za dzień, miesiąc albo rok może pojawić się ktoś jeszcze bardziej urodziwy. Dodatkowo siebie możesz ocenić na 8, ja powiem że wyglądasz na 2, a Pani Krystyna z warzywniaka za rogiem wystawi Ci pełną 10!! Skale nie mają tu żadnego sensu.

Tia 6. Niski,  łysy, z brzuszkiem, bez zębów, bez kasy za to z kompleksami i wymaganiami. Do tego wypowiedzi.
Nie muszę widzieć facjaty by wiedzieć, że  więcej niż 2 bym nie dała.

163

Odp: Status społeczny mam na plecach...
Roxann napisał/a:
RhobarIV napisał/a:
kurierGlovo napisał/a:

Tylko nie brzydki, co?! Akurat jestem good-looking, a przynajmniej mocne 6/10.

Zawsze mnie bawi prezentowanie swoich odczuć apropos wyglądu za pomocą skali. Proponuję by zmiast skali używać gwiazdki, szlaczki  lub kropeczki, będzie to równie poprawne matematyczne.
Na jakiej podstawie możesz powiedzieć, że 6 a nie 7 albo 8? Co przyjmujesz jako wyznacznik? Nawet jeżlei porównujesz się do najpiekniejszej osoby na świehcie to raz, że może to być bardzo subiektywne, a dwa że za dzień, miesiąc albo rok może pojawić się ktoś jeszcze bardziej urodziwy. Dodatkowo siebie możesz ocenić na 8, ja powiem że wyglądasz na 2, a Pani Krystyna z warzywniaka za rogiem wystawi Ci pełną 10!! Skale nie mają tu żadnego sensu.

Tia 6. Niski,  łysy, z brzuszkiem, bez zębów, bez kasy za to z kompleksami i wymaganiami.

Ale wszystko w stopniu minimalnym! Masz złe wyobrażenie. A kase akurat mam (6k na miech). Mam kase i klase.

164

Odp: Status społeczny mam na plecach...

Jakim cudem masz tyle kasy, skoro jeszcze kilka miesięcy temu byłeś w tak kijowej sytuacji, że musiałeś zacząć rozwozić jedzenie?
To skoro masz kasę, to co w tym Glovo robisz? Dorabiasz, żeby ludzie mieli co jeść?

Ludzie z kasą przede wszystkim osiągają pewien poziom, też poziom wyglądu. Bo mają dostęp do lepszych rozwiązań niż ludzie bez kasy.
Ty natomiast klasy nie masz zupełnie. I widać to w każdej Twojej wypowiedzi. I w uzębieniu.

165

Odp: Status społeczny mam na plecach...
kurierGlovo napisał/a:
Roxann napisał/a:
RhobarIV napisał/a:

Zawsze mnie bawi prezentowanie swoich odczuć apropos wyglądu za pomocą skali. Proponuję by zmiast skali używać gwiazdki, szlaczki  lub kropeczki, będzie to równie poprawne matematyczne.
Na jakiej podstawie możesz powiedzieć, że 6 a nie 7 albo 8? Co przyjmujesz jako wyznacznik? Nawet jeżlei porównujesz się do inajpiekniejszej osoby na świehcie to raz, że może to być bardzo subiektywne, a dwa że za dzień, miesiąc albo rok może pojawić się ktoś jeszcze bardziej urodziwy. Dodatkowo siebie możesz ocenić na 8, ja powiem że wyglądasz na 2, a Pani Krystyna z warzywniaka za rogiem wystawi Ci pełną 10!! Skale nie mają tu żadnego sensu.

Tia 6. Niski,  łysy, z brzuszkiem, bez zębów, bez kasy za to z kompleksami i wymaganiami.

Ale wszystko w stopniu minimalnym! Masz złe wyobrażenie. A kase akurat mam (6k na miech). Mam kase i klase.

Że zacytuje: "Skończć waść. .." wink
Ale spoko, że chociaż sam w to wierzysz.

166

Odp: Status społeczny mam na plecach...
Lady Loka napisał/a:

Jakim cudem masz tyle kasy, skoro jeszcze kilka miesięcy temu byłeś w tak kijowej sytuacji, że musiałeś zacząć rozwozić jedzenie?
To skoro masz kasę, to co w tym Glovo robisz? Dorabiasz, żeby ludzie mieli co jeść?

Ludzie z kasą przede wszystkim osiągają pewien poziom, też poziom wyglądu. Bo mają dostęp do lepszych rozwiązań niż ludzie bez kasy.
Ty natomiast klasy nie masz zupełnie. I widać to w każdej Twojej wypowiedzi. I w uzębieniu.

Chyba nie czytalas wszystkich postów, ale rozumiem. Wyjaśnie jeszcze raz. Rozwożenie pizzy to bardziej hobby, ja na tym zarabiam grosze. Skad w ludziach takie myslenie, że to akt desperacji? Czy oprócz "kasy" z rozwożenia, nie moge miec innej dobrze płatnej pracy? Zawsze mnie denerwowało takie myślenie. W poprzednich pracach, np wykladanie towaru itp, gdzie sobie dorabiałem tylko, dziewczyny sie ze mnie nabijały, że jestem gołodupiec. Bo skoro tu jestem, to znaczy, że ta praca to moje jedyne źródło utrzymania i ta praca to dla mnie całe życie...

167

Odp: Status społeczny mam na plecach...
Roxann napisał/a:
kurierGlovo napisał/a:
Roxann napisał/a:

Tia 6. Niski,  łysy, z brzuszkiem, bez zębów, bez kasy za to z kompleksami i wymaganiami.

Ale wszystko w stopniu minimalnym! Masz złe wyobrażenie. A kase akurat mam (6k na miech). Mam kase i klase.

Że zacytuje: "Skończć waść. .." wink
Ale spoko, że chociaż sam w to wierzysz.

Ale w co mam wierzyć, bo nie kumam...W to, że zarabiam ponad 6 koła na łape, w to że mam niebieskie oczy, w to że mam niecałe metr osiemdziesiąt, czy może w to, że mam zakola? Sprecyzuj. Znam swoja wartosc, wiem, że dobrze wygladam, bo wiele razy to słyszałem od kobiet. Opis to opis, a zdjecie to zdjecie...daj maila, to wysle ci foto facjaty i foto calego body. I ocenisz.

168

Odp: Status społeczny mam na plecach...

Jak 6/10 to 6/10... smile z małym zastrzeżeniem:

https://zrozumiecfaceta.eksiazki.az.pl/wp-content/uploads/2012/06/roznica-pomiedzy-kobieta-a-mezczyzna1-jpg.jpg

169

Odp: Status społeczny mam na plecach...
kurierGlovo napisał/a:
Roxann napisał/a:
kurierGlovo napisał/a:

Ale wszystko w stopniu minimalnym! Masz złe wyobrażenie. A kase akurat mam (6k na miech). Mam kase i klase.

Że zacytuje: "Skończć waść. .." wink
Ale spoko, że chociaż sam w to wierzysz.

Ale w co mam wierzyć, bo nie kumam...W to, że zarabiam ponad 6 koła na łape, w to że mam niebieskie oczy, w to że mam niecałe metr osiemdziesiąt, czy może w to, że mam zakola? Sprecyzuj. Znam swoja wartosc, wiem, że dobrze wygladam, bo wiele razy to słyszałem od kobiet. Opis to opis, a zdjecie to zdjecie...daj maila, to wysle ci foto facjaty i foto calego body. I ocenisz.

Ale mnie Twoja facjata nie interesuje.  Oceniam po tym co to i jak piszesz i jak dla mnie max 2. 6 sobie chyba sam wymyśliłeś ale ok.  Tylko czemu kobiety Tobą nie interesują a nawet diva pogniła?

170

Odp: Status społeczny mam na plecach...
kurierGlovo napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Jakim cudem masz tyle kasy, skoro jeszcze kilka miesięcy temu byłeś w tak kijowej sytuacji, że musiałeś zacząć rozwozić jedzenie?
To skoro masz kasę, to co w tym Glovo robisz? Dorabiasz, żeby ludzie mieli co jeść?

Ludzie z kasą przede wszystkim osiągają pewien poziom, też poziom wyglądu. Bo mają dostęp do lepszych rozwiązań niż ludzie bez kasy.
Ty natomiast klasy nie masz zupełnie. I widać to w każdej Twojej wypowiedzi. I w uzębieniu.

Chyba nie czytalas wszystkich postów, ale rozumiem. Wyjaśnie jeszcze raz. Rozwożenie pizzy to bardziej hobby, ja na tym zarabiam grosze. Skad w ludziach takie myslenie, że to akt desperacji? Czy oprócz "kasy" z rozwożenia, nie moge miec innej dobrze płatnej pracy? Zawsze mnie denerwowało takie myślenie. W poprzednich pracach, np wykladanie towaru itp, gdzie sobie dorabiałem tylko, dziewczyny sie ze mnie nabijały, że jestem gołodupiec. Bo skoro tu jestem, to znaczy, że ta praca to moje jedyne źródło utrzymania i ta praca to dla mnie całe życie...

W maju pisałeś, że masz tak kijową sytuację, że sytuacja zmusiła Cię do podjęcia się słabo płatnej pracy. Rozumiem, że między majem a wrześniem znalazłeś pracę, w której zacząłeś zarabiać te 6k i wydajesz je na porody koleżanek, zamiast o siebie zadbać?

Widzisz sytuacja jest prosta - ludzie, którzy dobrze zarabiają mają różne hobby, ale cięzko uwierzyć, że lubią wolny czas spędzać wożąc innym pizzę i narzekając na to, że w ludzie Cię oceniają przez pryzmat tego, gdzie pracujesz.

Po prostu poleciałeś za bardzo poza scenariusz smile

171

Odp: Status społeczny mam na plecach...

Może i faktycznie autor nie jest nieatrakcyjny i to 6/10 big_smile sorki, ale takie oceny zawsze mnie śmieszą...Główna przyczyna niepowodzeń z kobietami to zapewne beznadziejny charakter, nie ma co się czarować, a nie praca taka czy siaka, kasa, wygląd itd. Aż się zastanawiam czy autor naprawdę taki jest czy to jakieś jaja, ktore z nas sobie robi.

172

Odp: Status społeczny mam na plecach...
Lady Loka napisał/a:
kurierGlovo napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Jakim cudem masz tyle kasy, skoro jeszcze kilka miesięcy temu byłeś w tak kijowej sytuacji, że musiałeś zacząć rozwozić jedzenie?
To skoro masz kasę, to co w tym Glovo robisz? Dorabiasz, żeby ludzie mieli co jeść?

Ludzie z kasą przede wszystkim osiągają pewien poziom, też poziom wyglądu. Bo mają dostęp do lepszych rozwiązań niż ludzie bez kasy.
Ty natomiast klasy nie masz zupełnie. I widać to w każdej Twojej wypowiedzi. I w uzębieniu.

Chyba nie czytalas wszystkich postów, ale rozumiem. Wyjaśnie jeszcze raz. Rozwożenie pizzy to bardziej hobby, ja na tym zarabiam grosze. Skad w ludziach takie myslenie, że to akt desperacji? Czy oprócz "kasy" z rozwożenia, nie moge miec innej dobrze płatnej pracy? Zawsze mnie denerwowało takie myślenie. W poprzednich pracach, np wykladanie towaru itp, gdzie sobie dorabiałem tylko, dziewczyny sie ze mnie nabijały, że jestem gołodupiec. Bo skoro tu jestem, to znaczy, że ta praca to moje jedyne źródło utrzymania i ta praca to dla mnie całe życie...

W maju pisałeś, że masz tak kijową sytuację, że sytuacja zmusiła Cię do podjęcia się słabo płatnej pracy. Rozumiem, że między majem a wrześniem znalazłeś pracę, w której zacząłeś zarabiać te 6k i wydajesz je na porody koleżanek, zamiast o siebie zadbać?

Widzisz sytuacja jest prosta - ludzie, którzy dobrze zarabiają mają różne hobby, ale cięzko uwierzyć, że lubią wolny czas spędzać wożąc innym pizzę i narzekając na to, że w ludzie Cię oceniają przez pryzmat tego, gdzie pracujesz.

Po prostu poleciałeś za bardzo poza scenariusz smile

Wczesniej nie mówiłem wszystkiego po prostu. A moje hobby to rower, a nie pizza. Ale lubie to po prostu. Kazdy kto wzial sie za to, to dobrze wie, że pieniadze sa syboliczne. Czasem wychodzi 3zl/h, bo np nie ma zamowień. Zobaczcie ilu jest kurierow, ile roznych dostawcow Uber, Wolt, Pyszne, Glovo, Bolt, Deli, firmowe samochody. Na tym sie nie zarabia, nie ma stawki gwarantowanej juz nigdzie. Jak ktos moglby pomyslec, ze ja z takiej pracy żyje?

173

Odp: Status społeczny mam na plecach...
Lady Loka napisał/a:
kurierGlovo napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Jakim cudem masz tyle kasy, skoro jeszcze kilka miesięcy temu byłeś w tak kijowej sytuacji, że musiałeś zacząć rozwozić jedzenie?
To skoro masz kasę, to co w tym Glovo robisz? Dorabiasz, żeby ludzie mieli co jeść?

Ludzie z kasą przede wszystkim osiągają pewien poziom, też poziom wyglądu. Bo mają dostęp do lepszych rozwiązań niż ludzie bez kasy.
Ty natomiast klasy nie masz zupełnie. I widać to w każdej Twojej wypowiedzi. I w uzębieniu.

Chyba nie czytalas wszystkich postów, ale rozumiem. Wyjaśnie jeszcze raz. Rozwożenie pizzy to bardziej hobby, ja na tym zarabiam grosze. Skad w ludziach takie myslenie, że to akt desperacji? Czy oprócz "kasy" z rozwożenia, nie moge miec innej dobrze płatnej pracy? Zawsze mnie denerwowało takie myślenie. W poprzednich pracach, np wykladanie towaru itp, gdzie sobie dorabiałem tylko, dziewczyny sie ze mnie nabijały, że jestem gołodupiec. Bo skoro tu jestem, to znaczy, że ta praca to moje jedyne źródło utrzymania i ta praca to dla mnie całe życie...

W maju pisałeś, że masz tak kijową sytuację, że sytuacja zmusiła Cię do podjęcia się słabo płatnej pracy. Rozumiem, że między majem a wrześniem znalazłeś pracę, w której zacząłeś zarabiać te 6k i wydajesz je na porody koleżanek, zamiast o siebie zadbać?

Widzisz sytuacja jest prosta - ludzie, którzy dobrze zarabiają mają różne hobby, ale cięzko uwierzyć, że lubią wolny czas spędzać wożąc innym pizzę i narzekając na to, że w ludzie Cię oceniają przez pryzmat tego, gdzie pracujesz.

Po prostu poleciałeś za bardzo poza scenariusz smile

Wczesniej nie mówiłem wszystkiego po prostu. A moje hobby to rower, a nie pizza. Ale lubie to po prostu. Kazdy kto wzial sie za to, to dobrze wie, że pieniadze sa syboliczne. Czasem wychodzi 3zl/h, bo np nie ma zamowień. Zobaczcie ilu jest kurierow, ile roznych dostawcow Uber, Wolt, Pyszne, Glovo, Bolt, Deli, firmowe samochody. Na tym sie nie zarabia, nie ma stawki gwarantowanej juz nigdzie. Jak ktos moglby pomyslec, ze ja z takiej pracy żyje?

174 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2021-09-09 07:00:49)

Odp: Status społeczny mam na plecach...
Lady Loka napisał/a:
kurierGlovo napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Jakim cudem masz tyle kasy, skoro jeszcze kilka miesięcy temu byłeś w tak kijowej sytuacji, że musiałeś zacząć rozwozić jedzenie?
To skoro masz kasę, to co w tym Glovo robisz? Dorabiasz, żeby ludzie mieli co jeść?

Ludzie z kasą przede wszystkim osiągają pewien poziom, też poziom wyglądu. Bo mają dostęp do lepszych rozwiązań niż ludzie bez kasy.
Ty natomiast klasy nie masz zupełnie. I widać to w każdej Twojej wypowiedzi. I w uzębieniu.

Chyba nie czytalas wszystkich postów, ale rozumiem. Wyjaśnie jeszcze raz. Rozwożenie pizzy to bardziej hobby, ja na tym zarabiam grosze. Skad w ludziach takie myslenie, że to akt desperacji? Czy oprócz "kasy" z rozwożenia, nie moge miec innej dobrze płatnej pracy? Zawsze mnie denerwowało takie myślenie. W poprzednich pracach, np wykladanie towaru itp, gdzie sobie dorabiałem tylko, dziewczyny sie ze mnie nabijały, że jestem gołodupiec. Bo skoro tu jestem, to znaczy, że ta praca to moje jedyne źródło utrzymania i ta praca to dla mnie całe życie...

W maju pisałeś, że masz tak kijową sytuację, że sytuacja zmusiła Cię do podjęcia się słabo płatnej pracy. Rozumiem, że między majem a wrześniem znalazłeś pracę, w której zacząłeś zarabiać te 6k i wydajesz je na porody koleżanek, zamiast o siebie zadbać?

Widzisz sytuacja jest prosta - ludzie, którzy dobrze zarabiają mają różne hobby, ale cięzko uwierzyć, że lubią wolny czas spędzać wożąc innym pizzę i narzekając na to, że w ludzie Cię oceniają przez pryzmat tego, gdzie pracujesz.

Po prostu poleciałeś za bardzo poza scenariusz smile

Wczesniej nie mówiłem wszystkiego po prostu. A moje hobby to rower, a nie pizza. Ale lubie to po prostu. Kazdy kto wzial sie za to, to dobrze wie, że pieniadze sa syboliczne. Czasem wychodzi 3zl/h, bo np nie ma zamowień. Zobaczcie ilu jest kurierow, ile roznych dostawcow (....) firmowe samochody. Na tym sie nie zarabia, nie ma stawki gwarantowanej juz nigdzie. Jak ktos moglby pomyslec, ze ja z takiej pracy żyje?

175

Odp: Status społeczny mam na plecach...

Cóz, ja jak lubię rower to sobie jadę pojeździć za miaato, a nie przy rozwożeniu pizzy.
Po prostu okazało się, że nie praca zdobi człowieka i musiałeś zmienić scenariusz smile

Patrząc po tym jak piszesz, to ja nie chciałabym się z Tobą spotykać nawet jakbyś zarabiał i 20k miesięcznie.

176

Odp: Status społeczny mam na plecach...
kurierGlovo napisał/a:

Na tym sie nie zarabia, nie ma stawki gwarantowanej juz nigdzie. Jak ktos moglby pomyslec, ze ja z takiej pracy żyje?

Aaaa... czyli wszyscy Ci kurierzy to hobbyści. Właśnie się dziwiłem dlaczego tak ich jest dużo... Ja bym też rozwoził jedzenie, ale muszę chodzić do pracy niestety...

177

Odp: Status społeczny mam na plecach...
kurierGlovo napisał/a:

Kazdy kto wzial sie za to, to dobrze wie, że pieniadze sa syboliczne. Czasem wychodzi 3zl/h, bo np nie ma zamowień. Zobaczcie ilu jest kurierow, ile roznych dostawcow (....) firmowe samochody. Na tym sie nie zarabia, nie ma stawki gwarantowanej juz nigdzie.

W sumie ciekawe wink. Ciekawa jestem również jaką umowę podpisuje taki kurier z pracodawcą, że wychodzi na tym szalone 3 zł za godzinę?
Mam kilku znajomych kurierów i pozyskane od nich informacje zupełnie nie pokrywają się z tym, co Ty piszesz.

178

Odp: Status społeczny mam na plecach...
Olinka napisał/a:
kurierGlovo napisał/a:

Kazdy kto wzial sie za to, to dobrze wie, że pieniadze sa syboliczne. Czasem wychodzi 3zl/h, bo np nie ma zamowień. Zobaczcie ilu jest kurierow, ile roznych dostawcow (....) firmowe samochody. Na tym sie nie zarabia, nie ma stawki gwarantowanej juz nigdzie.

W sumie ciekawe wink. Ciekawa jestem również jaką umowę podpisuje taki kurier z pracodawcą, że wychodzi na tym szalone 3 zł za godzinę?
Mam kilku znajomych kurierów i pozyskane od nich informacje zupełnie nie pokrywają się z tym, co Ty piszesz.

Jestes pewna tego? Ja pracuje jako kurier, a oni moga sobie opowiadac niestworzone rzeczy. Ludzie przejaskrawiaja, albo np dla nich 25zl/h brutto to "super kaska", bo juz tez takie rzeczy slyszalem. Ale skoro nie wierzysz, to juz wyjasniam. Podpisujesz umowe zlecenie, ale tylko na max 3h tyg, tzn wyplate masz zawsze ok 60zl brutto na tydzien ( bo wyplacane sa tygodniowki). To sa cwaniaki. Reszte kasy dostajesz nie z tytulu umowy zlecenia, tylko z tytulu wypozyczania pojazdu. Wiec tak naprawde kurier zarabia na wypozyczeniu pojazdu, od czego sam musi zaplacic podatek. Nie wiem dlaczego tak jest.
A co do wysokich zarobkow kurierow, to tez wiele razy to slyszalem ( dlatego m.in poszedlem sam sie przekonac ). Za kazdym razem jak ktos mówi, ze super kaske ma z tego, to zapytaj konkretnie ile. Bo dla jednego 2700 to super wyplata, a dla innego 6k to bida z nedzą. Ale pomysl logicznie. Czy w pracy, gdzie nie potrzeba doslownie żadnych kwalifikacji, gdzie praktycznie kazdy moze zaczac pracowac w kazdej chwili, w dowolnym wymiarze czasu. Nawet pracujacy sobie moga dorabiac, dzieciaki, obcokrajowcy. Jest tak olbrzymia konkurencja wsrod dostawcow. Czy w takiej pracy moga duzo płacić?
Zastanów sie, dlaczego pedałują głównie hindusi, ukraińcy i dzieciaki? Myslec troche, mysleć! A nie sluchac głupot innych.

179 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2021-09-09 13:10:31)

Odp: Status społeczny mam na plecach...
kurierGlovo napisał/a:
Olinka napisał/a:
kurierGlovo napisał/a:

Kazdy kto wzial sie za to, to dobrze wie, że pieniadze sa syboliczne. Czasem wychodzi 3zl/h, bo np nie ma zamowień. Zobaczcie ilu jest kurierow, ile roznych dostawcow (....) firmowe samochody. Na tym sie nie zarabia, nie ma stawki gwarantowanej juz nigdzie.

W sumie ciekawe wink. Ciekawa jestem również jaką umowę podpisuje taki kurier z pracodawcą, że wychodzi na tym szalone 3 zł za godzinę?
Mam kilku znajomych kurierów i pozyskane od nich informacje zupełnie nie pokrywają się z tym, co Ty piszesz.

Jestes pewna tego? Ja pracuje jako kurier, a oni moga sobie opowiadac niestworzone rzeczy. Ludzie przejaskrawiaja, albo np dla nich 25zl/h brutto to "super kaska", bo juz tez takie rzeczy slyszalem. Ale skoro nie wierzysz, to juz wyjasniam. Podpisujesz umowe zlecenie, ale tylko na max 3h tyg, tzn wyplate masz zawsze ok 60zl brutto na tydzien ( bo wyplacane sa tygodniowki). To sa cwaniaki. Reszte kasy dostajesz nie z tytulu umowy zlecenia, tylko z tytulu wypozyczania pojazdu. Wiec tak naprawde kurier zarabia na wypozyczeniu pojazdu, od czego sam musi zaplacic podatek. Nie wiem dlaczego tak jest.
A co do wysokich zarobkow kurierow, to tez wiele razy to slyszalem ( dlatego m.in poszedlem sam sie przekonac ). Za kazdym razem jak ktos mówi, ze super kaske ma z tego, to zapytaj konkretnie ile. Bo dla jednego 2700 to super wyplata, a dla innego 6k to bida z nedzą. Ale pomysl logicznie. Czy w pracy, gdzie nie potrzeba doslownie żadnych kwalifikacji, gdzie praktycznie kazdy moze zaczac pracowac w kazdej chwili, w dowolnym wymiarze czasu. Nawet pracujacy sobie moga dorabiac, dzieciaki, obcokrajowcy. Jest tak olbrzymia konkurencja wsrod dostawcow. Czy w takiej pracy moga duzo płacić?
Zastanów sie, dlaczego pedałują głównie hindusi, ukraińcy i dzieciaki? Myslec troche, mysleć! A nie sluchac głupot innych.

Chłopie, sam pleciesz jakieś głupoty.
Gdyby mi mąż powiedział/ który zarabia sporo/, że po pracy chce sobie powozić pizzę dla relaksu to szukałabym namiarów na psychiatrę dla niego.
Natomiast zupełnie nie zdziwiłoby mnie i nie miałabym nic przeciw / bo zdarza się to często/ gdyby chciał popracować społecznie ku jakiejś korzyści wspólnej czy dla osoby potrzebującej.

180

Odp: Status społeczny mam na plecach...
Kleoma napisał/a:
kurierGlovo napisał/a:
Olinka napisał/a:

W sumie ciekawe wink. Ciekawa jestem również jaką umowę podpisuje taki kurier z pracodawcą, że wychodzi na tym szalone 3 zł za godzinę?
Mam kilku znajomych kurierów i pozyskane od nich informacje zupełnie nie pokrywają się z tym, co Ty piszesz.

Jestes pewna tego? Ja pracuje jako kurier, a oni moga sobie opowiadac niestworzone rzeczy. Ludzie przejaskrawiaja, albo np dla nich 25zl/h brutto to "super kaska", bo juz tez takie rzeczy slyszalem. Ale skoro nie wierzysz, to juz wyjasniam. Podpisujesz umowe zlecenie, ale tylko na max 3h tyg, tzn wyplate masz zawsze ok 60zl brutto na tydzien ( bo wyplacane sa tygodniowki). To sa cwaniaki. Reszte kasy dostajesz nie z tytulu umowy zlecenia, tylko z tytulu wypozyczania pojazdu. Wiec tak naprawde kurier zarabia na wypozyczeniu pojazdu, od czego sam musi zaplacic podatek. Nie wiem dlaczego tak jest.
A co do wysokich zarobkow kurierow, to tez wiele razy to slyszalem ( dlatego m.in poszedlem sam sie przekonac ). Za kazdym razem jak ktos mówi, ze super kaske ma z tego, to zapytaj konkretnie ile. Bo dla jednego 2700 to super wyplata, a dla innego 6k to bida z nedzą. Ale pomysl logicznie. Czy w pracy, gdzie nie potrzeba doslownie żadnych kwalifikacji, gdzie praktycznie kazdy moze zaczac pracowac w kazdej chwili, w dowolnym wymiarze czasu. Nawet pracujacy sobie moga dorabiac, dzieciaki, obcokrajowcy. Jest tak olbrzymia konkurencja wsrod dostawcow. Czy w takiej pracy moga duzo płacić?
Zastanów sie, dlaczego pedałują głównie hindusi, ukraińcy i dzieciaki? Myslec troche, mysleć! A nie sluchac głupot innych.

Chłopie, sam pleciesz jakieś głupoty.
Gdyby mi mąż powiedział/ który zarabia sporo/, że po pracy chce sobie powozić pizzę dla relaksu to szukałabym namiarów na psychiatrę dla niego.
Natomiast zupełnie nie zdziwiłoby mnie i nie miałabym nic przeciw / bo zdarza się to często/ gdyby chciał popracować społecznie ku jakiejś korzyści wspólnej czy dla osoby potrzebującej.

Ty wiesz lepiej ode mnie, bożeee...Po prostu lubie to, lubie dostawać zamówienia. Mam motywacje, zeby sie wysilic fizycznie, bo ciagle tylko praca przed kompem. Moglbym nie brac plecaka, ale zawsze zarobie te 50zl, to lepsze niz 0zl. Nie traktuje tego jako formy zarabiania, ale lepszy rydz niz nic. Kase mam z czegos innego, wiec to dla mnie bardziej hobby.
Jak nie ogarniasz tego, to trudno, nie wiem jak mam cie przekonać...

181

Odp: Status społeczny mam na plecach...

I dlatego uważam, że pierniczysz głupoty, bo jak ktoś zarabia 6k netto, to już dawno porzucił myślenie o tym, że pojeździ i zarobi sobie 50zł.

Ja zarabiam ciut mniej niz Ty i zdecydowanie nie chciałoby mi się paprać z ludźmi za taką kasę. Wolałabym wziąć dodatkowe zlecenie z pracy.

182

Odp: Status społeczny mam na plecach...

Zainspirowałeś mnie.
Ja lubię chodzić lecz na dłuższe dystanse brakuje mi sił, musze odpoczywać po kilku metrach. Jednocześnie lubię pomagać ludziom.
To na przykład mogę przeprowadzać staruszki przez ulicę albo dzieci szkolne.

Lubię też gotować to mogę dla relaksu pójść do jakiejś restauracji i im obierać marchewki za parę zł za godzinę.

183

Odp: Status społeczny mam na plecach...

Od 6 do 10k zarabiam, na łape. Ale lubie to po prostu, i robie to też dla zdrowia. Co z tego, że wy byscie tak nie robiły?
Ja chce, to jeżdże, a wy sobie róbcie co chcecie. Jeśli ktoś mi zarzuca, że kłamie, to proponuje spotkać sie osobiście i dopiero byłoby wam łyso. Ja nie mam nic do ukrycia.

184

Odp: Status społeczny mam na plecach...
kurierGlovo napisał/a:

Od 6 do 10k zarabiam, na łape. Ale lubie to po prostu, i robie to też dla zdrowia. Co z tego, że wy byscie tak nie robiły?
Ja chce, to jeżdże, a wy sobie róbcie co chcecie. Jeśli ktoś mi zarzuca, że kłamie, to proponuje spotkać sie osobiście i dopiero byłoby wam łyso. Ja nie mam nic do ukrycia.

vs

kurierGlovo napisał/a:

Witam, to mój pierwszy post tutaj i mam trochę tremę. Boje sie, że hejterzy mnie tu zjedzą, no ale trudno, musze to z siebie wyrzucić. Jakiś czas temu straciłem pracę w szkole, jako nauczyciel. Mam 40 lat i co tu dużo mówić, nic innego oprócz uczyć nie potrafię. Nie mam fachu w ręku, nie mam tzw "aury" aby być lubianym czy też żyłki do interesu. Sytuacja zmusiła mnie aby podjąć jakąkolwiek pracę. Zostałem modnym ostatnimi czasy tzw kurierem rowerowym. Strasznie krępowałem sie przed pierwszym wyjazdem na miasto, wszak to robota dla gówniarzy. Średnia wieku kurierów  to chyba 19 lat, przynajmniej ja odnosze takie wrażenie. Pierwszego dnia zarobiłem 45zł brutto, nastepnie 18zl i 13zł odpowiednio "dniówki". Ale nie o zarobki mi tutaj chodzi, ponieważ licze, że to sie jeszcze rozkreci. Gorzej jest z poznaniem drugiej połówki i z relacjami z kobietami. Wydaje mi sie, że jestem obiektem kpin i żartów. Wkurza mnie to, że musze powtarzać 3 razy gdzie pracuje. Próbowałem nawet zagadać dziewczyny wydajace jedzenie, kiedy odbieram towar, ale chyba nie musze dodawać jaka jest zwykle ich reakcja. Jakoś odnosze wrażenie, że nawet dla dziewczyn majacych równie nędznie opłacany zawód i bez stanowiska, jestem jakimś przegrywem. Chciałem znać waszą szczerą opinie, zniose wszystko. A zatem, co sobie myślicie o 40 latku śmigajacym na rowerku z pizzą? Jaka jest wasza myśl? Czy taki facet miałby u was szanse? Tylko błagam, bez banałów typu "żadna praca nie hańbi" lub "wstyd to kraść".

Na następnej stronie wątku dojdzie nam jeszcze z całą pewnością świstak i sreberka do zawijania.

185

Odp: Status społeczny mam na plecach...

Analizując to co autor napisał wydaje mi się, że powodem braku partnerki jest nie tyle wygląd, rodzaj pracy czy stan finansów lecz skłonność do fantazjowania i szybka irytacja gdy ktoś ma inne zdanie.
To się da wyczuć w bezpośredniej rozmowie i kobiety nie dają się nabrać na bajer.

186

Odp: Status społeczny mam na plecach...
Kleoma napisał/a:

Analizując to co autor napisał wydaje mi się, że powodem braku partnerki jest nie tyle wygląd, rodzaj pracy czy stan finansów lecz skłonność do fantazjowania i szybka irytacja gdy ktoś ma inne zdanie.
To się da wyczuć w bezpośredniej rozmowie i kobiety nie dają się nabrać na bajer.

To drugie może tak, faktycznie szybko mnie coś takiego irytuje. Jak ktoś wie lepiej ode mnie, co ja robie i co ja myśle.
Zarabiam dobrze, nie wiem jak mam to udowodnić. Jednak nie o to chodzi, bo pytałem o tą moją druga prace, czyli pedałowanie.
Nawiasem mówiąc, to nasunęło mi sie drugie pytanie. Bo jak odbieracie 40 latka zasuwajacego z pizza na rowerku, to juz wiem i mogłem sie domyśleć. Ale co gdyby właśnie ów podstarzały kawaler miał inną dobrze płatną prace? Gdyby okazało sie, że pieniadze z pedałowania to nie jest jego główne zródło dochodu? Czy to zmieniłoby chociaż troche opinie o tym "nieudaczniku" na rowerze?

187

Odp: Status społeczny mam na plecach...
kurierGlovo napisał/a:

To drugie może tak, faktycznie szybko mnie coś takiego irytuje. Jak ktoś wie lepiej ode mnie, co ja robie i co ja myśle.
Zarabiam dobrze, nie wiem jak mam to udowodnić. Jednak nie o to chodzi, bo pytałem o tą moją druga prace, czyli pedałowanie.
Nawiasem mówiąc, to nasunęło mi sie drugie pytanie. Bo jak odbieracie 40 latka zasuwajacego z pizza na rowerku, to juz wiem i mogłem sie domyśleć. Ale co gdyby właśnie ów podstarzały kawaler miał inną dobrze płatną prace? Gdyby okazało sie, że pieniadze z pedałowania to nie jest jego główne zródło dochodu? Czy to zmieniłoby chociaż troche opinie o tym "nieudaczniku" na rowerze?

Jak dla mnie bycie kurierem za grosze, przy posiadaniu dość dobrze płatnej pracy jest tak samo niedorzeczne jak wydawanie całych oszczędności na potrzeby znajomych i/lub divy, nie dbając zbytnio o siebie (mając chociażby wspomniane ubytki w uzębieniu).
Dlatego bym od razu pomyślała, że z facetem jest coś "nie halo".

188

Odp: Status społeczny mam na plecach...

Przez 4 strony tego wątku nie padło ani jedno stwierdzenie, które byłoby choćby bliskie temu, że ktoś kto zarabia na życie rozwożeniem jedzenia jest nieudacznikiem.
Za to wiele osób zauważyło spore nieścisłości w Twoich postach.

Zaczynam myśleć, że w momencie w którym nie mogłeś wymusić tutaj takiej opinii od kogokolwiek, zacząłeś tracić cierpliwość i stąd wzięły się te bajki o Twojej świetnej sytuacji finansowej.
I teraz starasz się nadal prowokować.

189

Odp: Status społeczny mam na plecach...

Moi drodzy forumowicze, musze przyznać, że wziąłem sobie wasze rady do serca. Nie spodziewałem sie aż tak dużego "hejtu".
Myślałem, że jestem troche inaczej odbierany przez społeczeństwo, kiedy wyjeżdżam pedałować. Długo biłem sie z myślami, zdarzyło mi sie nawet raz płakać w poduszke. Płakałem jak bóbr. Ale po dłuższym namyśle stwierdziłem, że kończe z tym! Odchodze z zawodu, odchodze z pedałowania. Never more! Dzieki wszystkim za otworzenie mi oczu!

190

Odp: Status społeczny mam na plecach...
kurierGlovo napisał/a:

Moi drodzy forumowicze, musze przyznać, że wziąłem sobie wasze rady do serca. Nie spodziewałem sie aż tak dużego "hejtu".
Myślałem, że jestem troche inaczej odbierany przez społeczeństwo, kiedy wyjeżdżam pedałować. Długo biłem sie z myślami, zdarzyło mi sie nawet raz płakać w poduszke. Płakałem jak bóbr. Ale po dłuższym namyśle stwierdziłem, że kończe z tym! Odchodze z zawodu, odchodze z pedałowania. Never more! Dzieki wszystkim za otworzenie mi oczu!

A co jeśli autor wszystko wypisuje z psychiatryka?
Zwrot akcji o 180% ;d

191

Odp: Status społeczny mam na plecach...
Orientalna napisał/a:
kurierGlovo napisał/a:

Moi drodzy forumowicze, musze przyznać, że wziąłem sobie wasze rady do serca. Nie spodziewałem sie aż tak dużego "hejtu".
Myślałem, że jestem troche inaczej odbierany przez społeczeństwo, kiedy wyjeżdżam pedałować. Długo biłem sie z myślami, zdarzyło mi sie nawet raz płakać w poduszke. Płakałem jak bóbr. Ale po dłuższym namyśle stwierdziłem, że kończe z tym! Odchodze z zawodu, odchodze z pedałowania. Never more! Dzieki wszystkim za otworzenie mi oczu!

A co jeśli autor wszystko wypisuje z psychiatryka?
Zwrot akcji o 180% ;d

Spokojnie z domu pisze:P I czemu zwrot akcji o 180 stopni? Raczej o 360...

192 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2021-09-11 17:37:40)

Odp: Status społeczny mam na plecach...
kurierGlovo napisał/a:

Od 6 do 10k zarabiam, na łape. Ale lubie to po prostu, i robie to też dla zdrowia. Co z tego, że wy byscie tak nie robiły?
Ja chce, to jeżdże, a wy sobie róbcie co chcecie. Jeśli ktoś mi zarzuca, że kłamie, to proponuje spotkać sie osobiście i dopiero byłoby wam łyso. Ja nie mam nic do ukrycia.

Dla zdrowia rowerem między kopcącymi z rur wydechowych autami?
Albo w deszcz, zimno, ślisko, w porze gdy rowerem się nie jeździ bo niebezpiecznie.

Jeśli rezygnujesz z rozwożenia jedzenia to co będziesz robił?

Obrót o 360 stopni czasami  tez jest potrzebny. Człowiek zobaczy co ma wokół siebie, z boku, za plecami. Popieram.

193 Ostatnio edytowany przez CatLady (2021-09-11 21:32:04)

Odp: Status społeczny mam na plecach...
kurier glovo napisał/a:

Tylko nie brzydki, co?! Akurat jestem good-looking, a przynajmniej mocne 6/10. A za mlodu to nawet osemka. Wiec sobie wypraszam brzydulko! Skad wiem,  ze jestes brzydka? Widzialem niejedno zdjecie dziewczyny z tego forum, no i niestety, nie macie czym szastac. Wiec licz sie ze slowami. I nie piszcie juz, zamykam watek. Ja nie marnuje zycia siedzac na forum, mam swoje zycie. Temat zamkniety, wracam do reala:) Ty brzydulko mnie zdenerwowalas, ale rozumiem cie. Nie jestes piekna, to krytykujesz tu anonimowo. Wyjdz do ludzi, a nie tutaj przesiadujesz.

6/10 to przeciętniak. To, co było za młodu to już dawno i nieprawda.

Jak na matematyka logikę masz powalającą. Co ma wygląd kilku forumowiczek z akurat ta jedna? Jak doszedłeś do wniosku, że skoro 3 są brzydkie to 4 pewnie też? Po 2 żadnych zdjęć nie widziałeś, bo niby gdzie?

Śmieszny jesteś i tyle.

Napisałeś, że masz do zaoferowania kasę i wygląd, a chwilę potem piszesz, że jesteś gruby, łysy i masz braki w uzębieniu - dla mnie za same żeby miałbyś 2/10. Wielki bogacz, a na dentystę Cię nie stać.

Nie marnujesz życia na forum? To skąd te cztery strony żali i kłamstw?

kurier glovo napisał/a:

  czemu zwrot akcji o 180 stopni? Raczej o 360...

Matematyk... Nic dziwnego, że Cię wylali.

Ludzie, przecież on sobie żarty robi.

194

Odp: Status społeczny mam na plecach...
CatLady napisał/a:
kurier glovo napisał/a:

  czemu zwrot akcji o 180 stopni? Raczej o 360...

Matematyk... Nic dziwnego, że Cię wylali.

Ludzie, przecież on sobie żarty robi.

W dzisiejszych czasach trzeba naprawdę się postarać, by stracić pracę nauczyciela. Zarobki co prawda nie są może wysokie ale jeśli chodzi o prestiż i warunki pracy, to na pewno są one lepsze niż w przypadku kuriera.
Btw sama prowadzę dodatkowo zajęcia na uczelni (na studiach podyplomowych) i mimo, że kasa jaką tam zarabiam jest relatywnie niewielka (w porównaniu z tym ile "normalnie" zarabiam), lubię to robić i traktuję to jako nowe fajne doświadczenie.
Dlatego ja bym bardziej zrozumiała, że np. przygotowujesz się do jakiegoś maratonu, wypadów rowerowych w ciekawe miejsca itd., a nawet prowadzisz bloga poświęconego tematyce rowerowej, gdzie od czasu do czasu przyjmujesz jakieś współprace za drobne wynagrodzenie.
Ty natomiast jasno pisałeś, że SYTUACJA CIĘ ZMUSIŁA do podjęcia takiej a nie innej pracy oraz, że wpędza Cię ona w kompleksy.
Gdzie tu logika?
A co do tych 380 st. Być może Kurier chciał jednak przyznać, że kręci się w kółko, jednak o taką inteligencję go bym nie podejrzewała. wink

195 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2021-09-13 09:46:43)

Odp: Status społeczny mam na plecach...
Roxann napisał/a:

W dzisiejszych czasach trzeba naprawdę się postarać, by stracić pracę nauczyciela. Zarobki co prawda nie są może wysokie ale jeśli chodzi o prestiż i warunki pracy, to na pewno są one lepsze niż w przypadku kuriera.
Btw sama prowadzę dodatkowo zajęcia na uczelni (na studiach podyplomowych) i mimo, że kasa jaką tam zarabiam jest relatywnie niewielka (w porównaniu z tym ile "normalnie" zarabiam), lubię to robić i traktuję to jako nowe fajne doświadczenie.

Tylko do prowadzenia zajęć to trzeba mieć jeszcze jakieś zdolności pedagogiczne. Pamiętam jednego wykładowcę ze studiów: facet i naukowcem może był niezłym, ale był jak flaki z olejem i miał w doopie czy kogoś porwie, czy ktoś zrozumie to co on mówi. Zero charyzmy, zaliczał w pierwszym terminie dokładnie takiej ilości studentów żeby nie musieć pisać uzasadnienia do dziekanatu.

Nie zmienia to faktu rzeczywistych niespójności w relacji KurieraGlovo.
Ja przynajmniej się nie pcham, bo mam na tyle trzeźwej samooceny by zdawać sobie sprawę że zdolności pedagogicznych nie mam za grosz. Ale niejeden się pcha...

Posty [ 131 do 195 z 275 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Status społeczny mam na plecach...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024