Lady Loka napisał/a:Nie widzę tego, sorry.
Nie wyobrażam sobie opcji, że przyjaciele płacą mi za poród w komfortowych warunkach.
Kupy to się wszystko nie trzyma. Tu płaczesz, że status społeczny, bo wozisz jedzenie, a potem okazuje się, że wcale nie musisz tego robić. Masz kupę kasy, ale nie masz zamiaru zadbać o siebie, bo przepuszczasz wszystko na innych. Bez sensu to jest zupełnie. Nijak się w to nie da uwierzyć, za bardzo popłynąłeś z marzeniami.
Facet mocno popłynął. Aż sprawdziłam ile kosztuje poród w domu i to kwota raczej nie przekraczająca 4 tys. Już pomijając komu pomagał czy bliskiej osobie czy komuś "randomowemu" (choć od tego jest w pierwszej kolejności ojciec dziecka i jej rodzice, rodzina), to przecież nie są nie wiadomo jakie pieniądze, szczególnie kiedy facet twierdzi, że zarabia czy zarabiał znacznie większe kwoty.
Też mi tu nic nie gra, a że nie znoszę jak ktoś kity wciska, to poszperałam i...
Wypowiedź Autora z innego wątku:kurierGlovo napisał/a:Widze, ze rozmawiacie tu o divach, to sie podepne pod temat. U mnie, w sredniej wielkosci miescie, divy kosztuja zwykle 200zl. Niestety sa bardzo, ale to bardzo nieprzyjemne. Ostatnia moja wizyta zakonczyla sie katastrofa, diva mnie po prostu wygonila smile Wiem, ze to smiesznie brzmi, ale wziela kase i od tego momentu na nic sie nie zgadzala. Nie moglem jej dotknac, slyszalem teksty "nie klep mnie po dupie", jak dotkanlem jej piersi to sie wkurzyla. Nawet sie nie rozebrala ! Marudzila, ze nie ogolilem jajec ( mimo, ze bylo ladnie przystrzyzone ), zarzucila mi brak higieny, mimo, ze bylem czysciutki, godzine po prysznicu i ogolnie jestem mlody i przystojny. Nie uwierzylibyscie nawet...Za 200zl uslyszalem obelgi i ledwo udalo mi sie wyjsc, bo jeszcze chwila i zostalbym pobity. Do dzis nie moge uwierzyc w to co mnie spotkalo...Chyba jednak lepiej zbajerowac kolezanke. I taniej
Wiem, czasem bywam złośliwa/sarkastyczna ale... szybciej uwierzę, że w ten sposób traci kasę
PS. No i co Panie matematyk głupio? Myślałeś, że jak powiesz, że tak tylko jeździsz kurierem ale ogólnie zarabiasz krocie (lub niedługo będziesz) ale wydajesz wszystko na cele charytatywne (czy też pomagasz innym), to cytuję "zbajerujesz" jakąś kobietę by nie płacić za usługi? Słabe, oj słabe...
Jeszcze chccialbym sie do tego odniesc. Masz racje, na "divy" tez sporo kasy idzie. Ale przeciez jedno drugiego nie wyklucza? Divy to osobny temat...