gman98v2 napisał/a:KoralinaJones napisał/a:Człowiek uczy się całe życie. I to nie jest banał, lecz prawda.
Skąd się bierze to roszczeniowe podejście że wszystko trzeba umieć na dzień dobry w życiu?
Nikt nie uczy się bycia w związku będąc przedszkolakiem a właśnie w dorosłym życiu.
Co to w ogóle za podejście ,że wchodząc w dorosłość za późno jest już na wszystko, na pierwszy seks, związek?
Kto lub co robi takie pranie mózgu?
Hmm tutaj widziałem tematy o prawiczkach itd w wieku 30 lat. Coś wątpię, że będą mieli branie.
Na targu jurnych ogierów na pewno nie
Widzę te wasze rozważania tak. Mam 30 lat, byłem w związku, miałem dziewczynę, uprawiałem seks = jestem prawdziwym facetem, super kochankiem, nie jestem prawiczkiem hip hip hurra = jestem normalny, życie stoi przede mną otworem, teraz będzie mnie chciała każda, choćby związek był w rzeczywistości parodią związku a seks nawet koło prawdziwego seksu nie stał.
Przepraszam, ale ja chyba faktycznie nie rozumiem Waszego pokolenia.
Zarówno dziewictwa jak i bycia prawiczkiem można się łatwo "pozbyć", więc co to tak naprawdę zmienia?