Kiedy dojrzewaja panowie? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Kiedy dojrzewaja panowie?

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 92 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 260 z 5,918 ]

196

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Ćmaazjatycka napisał/a:

Adelo jeśli mogę wtrącić słówko, znajdź jakieś zajecie które pobudzi twój uklad hormonalny:) bo dobry nastrój chodź przez chwilę uskrzydla i powoduje że masz skalę porównawczą. Na mnie doskonale działa sport, endorfiny naprawdę dają mi kopa. Teraz chyba jestem już uzależniona. Masz jakąś kolesiówę z którą mogła byś chodzić? Może to śmieszne ale ja zaczynałam z jakąś aplikacją do pomiaru tempa itd... kilometry rosły a ja coraz bardziej wsiąkłam w to. Szkoda że na piwo nie da się iść...

Swoją drogą 30 lat temu byłam w Łodzi, pora by odwiedzić może latem.


Artii to masz szczęscie, ja grywam w królową sportów rakietowych ale towarzystwo mam ograniczone. Badmigton i stołowy to reprezentuję poziom świetlicowy:)
Moją największą miłością są narty, ale za możliwość zagrania rekreacyjnie w siatkę wiele bym dała...  adhd sportowe jak się patrzy.

W takim razie mamy remis smile Ja na nartach to cienki bolek jestem smile Dawno, dawno temu jeździłem - potrzebowałbym kogoś żeby mnie podszkolił, a ja w zamian podszlifuje Twoją grę w ping ponga oraz badmintona smile tylko musimy się spieszyć, bo za kilka dni stoki zamykają hmm

Zobacz podobne tematy :

197

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Ćmo
Pomyliłam się co do wieku
Mnie się kończy piata dekada  (kurna, nie wierze)
Także ten..
No, nie zmieniają się... zobacz, a nawet więźniowie po resocjalizacji wychodzą na prostą. Chyba że pedofile. Ich się nie da zresocjalizować. Czyżby zdradzaczy też??
Rany, czy to ta sama kategoria? Nieuleczalne?
Zaskoczyła mnie bardzo Twoja decyzja o kontynuacji związku. Z Twoich postów wynikało, żeś konkretna babka, i co jak co, ale zdrada nie przejdzie. Mocno kochałaś, chciałaś , wierzyłaś... to nie było naiwne. To siła charakteru, postanowienie że da się naprawić, bo warto...

P.s. Krupnik trochę jak rosołek.

198

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:

Ćmo
Pomyliłam się co do wieku
Mnie się kończy piata dekada  (kurna, nie wierze)
Także ten..
No, nie zmieniają się... zobacz, a nawet więźniowie po resocjalizacji wychodzą na prostą. Chyba że pedofile. Ich się nie da zresocjalizować. Czyżby zdradzaczy też??
Rany, czy to ta sama kategoria? Nieuleczalne?
Zaskoczyła mnie bardzo Twoja decyzja o kontynuacji związku. Z Twoich postów wynikało, żeś konkretna babka, i co jak co, ale zdrada nie przejdzie. Mocno kochałaś, chciałaś , wierzyłaś... to nie było naiwne. To siła charakteru, postanowienie że da się naprawić, bo warto...

P.s. Krupnik trochę jak rosołek.

Oj tam, oj tam - piąta dekada, ważne jak się czujesz w środku smile))
Nie ważne ile masz lat !!!

199 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2020-12-19 19:45:06)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Artiii
Tak, dlatego dodałam to w nawiasie.
Potrafie jeszcze czyms zakoczyć- np moja córke, pytaniem: " Czy pojedziemy do Pop'n'Artu ( taka knajpa) na śniadanie? Jak będziemy w piżamach, dostaniemy zniżkę?"
W domyśle- komunikacją. Autem to za łatwo.
Ja pierwsza na takie wyskoki.
Stad zawartosć nawiasu

200 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-12-19 19:50:00)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:

Artiii
Tak, dlatego dodałam to w nawiasie.

Ok smile Adela Słonce, nie musisz mi tłumaczyć, ważne dla mnie, że wiesz smile

Też zacząłem czytać wątek Ćmy, po przeczytaniu pierwszej strony współczuje, kolejna dobra osoba została skrzywdzona...
Normalnie się we mnie gotuje, jakim trzeba być egoistą żeby spierd... życie innym dla kilku chwil, które w większości wiadomo jak się skończą... hmm

201

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Ostatecznie udało mi sie rozwieść przed 40...
Artii liczę na ponowne otwarcie wyciągów po 17.
A krupnik bedzie na jutro:)

202

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Ćmaazjatycka napisał/a:

Ostatecznie udało mi sie rozwieść przed 40...
Artii liczę na ponowne otwarcie wyciągów po 17.
A krupnik bedzie na jutro:)

Przeczytałem Twój wątek, głównie się skupiałem na Twoich wpisach i bardzo współczuje, domyślam się jak bardzo cierpiałaś... Podziwiam Cię za Twoją decyzję, wielki Szacun !!! Wiem skąd Twój nick "Ćma" smile
A jak teraz u Ciebie ??? Pomimo sportów i Twojej aktywności jak sobie radzisz ???
I jeszcze możesz mi zdradzić małą tajemnicę - jak daleko ode mnie mieszkasz ??? smile

203

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Życzę wszystkim snów bez ex i innych koszmarów.

204 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-12-19 23:12:51)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:

Życzę wszystkim snów bez ex i innych koszmarów.

Dziękuje - a ja Tobie po prostu miłych snów smile))

A innym spokojnej nocki !!!

205

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Artiii napisał/a:
Ćmaazjatycka napisał/a:

Ostatecznie udało mi sie rozwieść przed 40...
Artii liczę na ponowne otwarcie wyciągów po 17.
A krupnik bedzie na jutro:)

Przeczytałem Twój wątek, głównie się skupiałem na Twoich wpisach i bardzo współczuje, domyślam się jak bardzo cierpiałaś... Podziwiam Cię za Twoją decyzję, wielki Szacun !!! Wiem skąd Twój nick "Ćma" smile
A jak teraz u Ciebie ??? Pomimo sportów i Twojej aktywności jak sobie radzisz ???
I jeszcze możesz mi zdradzić małą tajemnicę - jak daleko ode mnie mieszkasz ??? smile

Raz lepiej raz gorzej:) ale i to wszystko minie...
To spokijnej nocy

206

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

No niestety- znów to samo. Śniło mi się, że wyłysiałam. I że mówię mu do ucha " kocham cie najbardziej na świecie".
Jeszcze niedawno nie miałam snów z jego udziałem. Niech to szlag!

207

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Nie rozpamietuj snu. Nie drecz sie tym. Tego nie bylo, zapomnij. Koniec tematu. Jakie masz plany na dzisiejszy dzien ?

208

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:

No niestety- znów to samo. Śniło mi się, że wyłysiałam. I że mówię mu do ucha " kocham cie najbardziej na świecie".
Jeszcze niedawno nie miałam snów z jego udziałem. Niech to szlag!

Mi też się jakieś kretyństwa w nocy śniły, a wiesz, że ich nie pamiętam... Wiem tylko, że coś było, bo popatrzyłem w okno...
smile

209 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-12-20 15:06:30)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Sny tak jak płacz mogą oczyszczać pamięć i podświadomość z zależności .
Snami nie ma co się za bardzo przejmować, inaczej to krok do pójścia do wróżki.
Zwalanie odpowiedzialności za nastrój ,stan umysłu/psychiki  na los i przeznaczenie .etc



"Pragnę tu zwrócić uwagę na to, że nie należy interpretować żadnego snu jeśli przedtem nie uwzględniło się wszystkich szczegółów kontekstu. Nigdy nie przystępujcie do analizy marzenia sennego z głowami nabitymi jakimiś teoriami - zapytajcie pacjenta, co dane obrazy oniryczne oznaczają dla niego. Marzenia senne zawsze odnoszą się do pewnego problemu śniącego człowieka - do problemu źle ocenianego przez świadomość. Marzenia senne to reakcje na nasze świadome nastawienie, zachowują się tak, jak nasze ciało, gdy zjemy za mało lub za dużo, czy też gdy w jakiś inny sposób źle je traktujemy. Marzenia senne to naturalna reakcja samoregulującego się systemu psychicznego."
Carl Gustav Jung, "Podstawy psychologii analitycznej".

"Człowiek nie dysponuje świadomością tak rozległą, jaka byłaby niezbędna do uświadomienia sobie prawdziwych przeciwieństw tkwiących w naturze ludzkiej, toteż napięcie tych przeciwieństw jest w znacznej części nieświadome, może ono jednak zaznaczyć się w marzeniach sennych. Wąż tradycyjnie już oznacza miejsce w człowieku, które jest podatne na zranienie: uosabia on jego cień, to znaczy słabość i nieświadomość ludzką. W nieświadomości czyha bowiem największe niebezpieczeństwo polegające na tym, że jest ona podatna na sugestie. Oddziaływanie sugestywne polega na wyzwoleniu nieświadomej dynamiki. Im większa jest nieświadomość, tym większa dynamika. Dlatego w miarę, jak wzrasta stopień odszczepienia świadomości od nieświadomości, rośnie też niebezpieczeństwo infekcji psychicznej, a tym samym psychozy masowej. W chwili utraty idei symbolicznych pomosty do nieświadomości zostają zerwane. Już żaden instynkt nie chroni przed niezdrowymi ideami i wzniosłym pustosłowiem. Bez tradycji i podłoża instynktownego rozum nie ma żadnej ochrony przed absurdem".

Carl Gustav Jung, "Aion"

że "błysnę" cytatami bom cytaty może jest smile

210

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

strach pomyśleć jakie szerokie pole nieświadomości mają niektórzy politycy..
a sen Adeli pewnie Ona zinterpretuje sobie najlepiej, bo ważne są tez odczucia podczas snu, nie tylko fabuła smile

211

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Ela210 napisał/a:

strach pomyśleć jakie szerokie pole nieświadomości mają niektórzy politycy..

polityk to zaburzenie osobowości  takie "ni pies ni wydra coś na kształt świdra":) przynajmniej niektórzy czy z prawa czy z lewa płeć też nieważna.
Mroczne miewają sny .

212

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
paslawek napisał/a:
Ela210 napisał/a:

strach pomyśleć jakie szerokie pole nieświadomości mają niektórzy politycy..

polityk to zaburzenie osobowości  takie "ni pies ni wydra coś na kształt świdra":) przynajmniej niektórzy czy z prawa czy z lewa płeć też nieważna.
Mroczne miewają sny .

Paslawku czy sny jak jesteśmy pełni emocji, mają jakieś znaczenie ??? Czy tylko mówią o naszych słabościach i brakach ???

213 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-12-20 17:23:43)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Artiii napisał/a:

Paslawku czy sny jak jesteśmy pełni emocji, mają jakieś znaczenie ??? Czy tylko mówią o naszych słabościach i brakach ???

W emocjach łatwo im nadać jakieś znaczenie tym snom ,pytanie jakie znaczenie i czym się będziemy w tym kierować ,oraz co zrobimy z tymi znaczeniami jeżeli wywołują inne emocje.
Po swojemu traktuje takie znaczące sny jak wypocenie się kiedy co mi jest,ten kontekst też jest ważny,o czym się dużo myśli w jakimś okresie ,nie tylko gadając w duchu do siebie monologiem,dialogiem ,jest jeszcze wielowątkowe myślenie zwane "myśleniem z tyłu głowy"
podświadome, ono też ma znaczenie i wpływa na sny jednocześnie poprzez sny jakby daje znak nad czym się ta nasza podświadomość męczy i z czym zmaga.
Także raczej sny nie tylko mówią o naszych słabościach i brakach,które wolno nam mieć i czuć inaczej jesteśmy w marazmie i odruchu ucieczki przed sobą.Prorokowanie według snów jest niebezpieczne może ulec autosugestiom pod wpływem niektórych emocji zwłaszcza tych zwanych nieprzyjemnymi ,niepożądanymi,sny często mówią o lękach te znaczące,ale lęki łączą nas z intuicją wyczulonym instynktem,a przynajmniej może tak być inna strona to nasze interpretacje projekcje uczuć to też zajmuje wiele miejsca w głowie podczas kryzysowych sytuacji,dobrze wtedy się wyciszać i ćwiczyć rozróżnianie jednego od drugiego ,na żywca i w akcji to trudniejsze .
Trochę jak gorączka a podczas gorączki człowiek się poci pozbywa czasem toksyn ,to trochę może budzić strach ,ale spokojnie od tego czyli od snów się nie umiera ,nadawanie im jakiejś rangi jest też odruchem,bo to wydaję się i jest niecodziennym ,na odzień rzadko kiedy pamiętam co mi się śni a zwłaszcza nie pamiętam jak jestem w niezłej kondycji i formie chodzi też o kontakt z uczuciami tymi powszedni, im więcej tłumienia myśleniem tym więcej tego się spycha do podświadomości czyli funkcji pamięci to nie ginie  i nie znika.
Niestety przeżywania uczuć i emocji nie uczy się w szkołach wręcz odwrotnie,z resztą kto jest mistrzem w dawaniu sobie rady i niedawaniu rady z emocjami ,i zdrowym myśleniem zmienianiem go a nie okłamywaniem siebie udawaniem i wmawianiem to rodzaj wypierania i tłumienia a uczucia które nie wybrzmiały w zgodzie ze swoimi właściwościami też gniją i przemieniają się w podświadomości ,sferę nieświadomości zostawmy na razie w spokoju.
Bo to trudniejszy znacznie temat,a ja jeszcze nie mam aureoli i nie świecę w ciemności ,wczoraj sprawdzałem jak szedłem na siku w nocy o mało nie nadepnął bym na kota co się rozwalił przed łazienką smile ale on jest czujny - czysty instynkt i lepiej widzi w nocy ,więc ogon ma cały.

214

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:

Życzliwy. Ty jesteś już dojrzały bardziej chłopak. Twoja partnerka może mniej, a może nie była gotowa na poważny związek? Ja jednak wiem, że gdybym naprawdę kochała, była zaangażowana, to wzięłabym to co daje mi partner, jeśli jemu zależy. Prz cież nie chcesz przywiązać jej do zlewu w kuchni ani za rok zmajstrować koniecznie bliźniaków? Jeśli chce się rozwijać, może to robić przy wsparciu mądrego i kochającego męża nawet. To tylko deklaracja głębokiego uczucia i świadoma decyzja o wyborze partnera życiowego. Jeśli ona czegoś nie jest pewna, to uczucia do Ciebie. Po prostu nie wie, czy aż tak Cię kocha. Tak ja to widzę.

O rany, jak mnie takie slowa lecza. Serio. Jakos potrzebuje czasami kogos kto mi powie to co z glowy ulatuje co jakis czas (niestety) bo podswiadomosc sobie co chce, jak tylko mysli na czyms innym skupiam i przez kilka godzin ani jednej mysli o tym co bylo. Takie potwierdzenie dlaczego to padlo poprawia mi nastroj, nie wiem czy to nadzieja, ale nadzieja na co mila by to byc? Bardziej to ze czuje sie cos warty, ze “jestem kims” - chore to. Chyba udam sie na wizyte do specjalisty zeby cos wiecej powiedzial w temacie mojej bani.
Co do tematu, masz kurde racje! Nie byla pewna uczuc, lepiej teraz ze to zdechlo niz gdyby mialo pojsc dalej, bo bylo by na pewno ciezej - tak wlasnie moj jeszcze wczesniejszy zwiazek wygladal, 2 lata ze soba ani razu nie uslyszalem “kocham Cie” i dalej to ciagnalem (czlowiek zakochany potrafi takie glupoty robic ehh). Nie ma co wiercic dziury w calym, czasem ktos nam odpowiada, a czasem nie, moze byc przystojny, szarmancki, z poczuciem humoru, wrazliwy, dobry, z zasadami i wydaje sie ze to jest definicja idealu, a w rzeczywistosci ktos woli hustawke emocjonalna, prawdziwego faceta ktory w dupe strzeli, albo jest ciagle niedostepny. Nie chce generalizowac, ale panowie siedzacy w wiezieniach za zabojstwo tez maja swoje adoratorki:)

Twoja sugestia daje mi odpowiedz, ze jednak jest to niedojrzalosc emocjonalna. Widze po sobie, ze nie potrafie zyc w prozni i kogos zwodzic, albo sie do kogos cos czuje albo nie, nie ciagnie sie czegos z mysla “dzisiaj chce, jutro nie chce, a pojutrze to zobaczymy”. Mam wrazenie, ze to choroba XII wieku wsrod ludzi, za dobrze niektorzy maja i sie w tylkach przewraca i nie potrafia podejmowac jasnych i klarownych decyzji, nie mowie tu tylko o relacjach damsko-meskich, ale ogolnie. Po znajomych chociazby, chce to ale nie wiem, ale sie boje. Cholera, zycie jest jedno, jest krotkoe, ustalasz sobie w glowie czego chcesz i idziesz po to, osobiscie jak mam problem z podjeciem decyzji, odcinam sie od swiata, spacer nad morzem o 5 rano, whiski z cola wieczorem przy ulubionej muzyce, wszystkie warianty za i przeciw wykladam na blat i jedziemy. Czasem rozmowa ze znajomymi i jest decyzja, a nie przeciaganie miesiacami, bo sie ludzie boja wyjsc ze strefy komfortu.
Tak wiem emocje, tez to mam dlatego, nie potrafie w glowie jeszcze pewnych spraw z poprzednia relacja poukladac, ale jest plan ktory realizuje, upadam, sa chwile slabosci, ale zaraz wstaje i ide dalej z zacisnietymi zebami.

215 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2020-12-20 17:24:59)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
KoloroweSny napisał/a:

Nie rozpamietuj snu. Nie drecz sie tym. Tego nie bylo, zapomnij. Koniec tematu. Jakie masz plany na dzisiejszy dzien ?


Na dzisiejszy dzień- prace porzadkowe kuchenne. Zrobiłam pastę i płyn na bazie sody z dodatkami, będę szorować. Aktualnie mam przerwę w tej czynności, a w miedzyczasie gadałam z przyjaciółka i umówiłam sie do niej na Sylwestra. Oprócz tego dzwonił tatuś mojej córki, żeby mi powiedzieć o hinduskim guru i ten guru go natchnął do wysyłania ludziom sygnałów dobroci.
Oprócz tego bedę jadła chlebek bananowy, który tworzy moje dziecko.

Paslawku
O ile pierwszy cytat jest dla mnie jasny, i przemawia do mnie to o przejedzeniu i reakcji na owe, tak nad drugim muszę się zastanowić, bo z psychologii cienka jestem. Mówiac wprost nie bardzo kumam ( TAK, PRZYZNAJE SIĘ), ale potem wróce do tego.
"Cycaty', he he

Elu
" Sny Adeli"- dobry tytuł na coś (np film).  Włosy śnią mi sie dosć czesto, ale nie zauwazyłam jakichs powiazan z rzeczywistościa. Miałam kilka doświadczeń " z pogranicza", w tym raz wyjście poza ciało ( tak bym to nazwała), sny o lataniu w młodosci to standard( boskie uczucie). Poza tym filmowe, kolorowe, odjechane sny przynajmniej 3 razy w tygodniu. Zapisywałam wszystkie. Co tam się działo! O tym mogłabym załozyć osobny watek.

216

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Zyczliwy napisał/a:
adela 07 napisał/a:

Życzliwy. Ty jesteś już dojrzały bardziej chłopak. Twoja partnerka może mniej, a może nie była gotowa na poważny związek? Ja jednak wiem, że gdybym naprawdę kochała, była zaangażowana, to wzięłabym to co daje mi partner, jeśli jemu zależy. Prz cież nie chcesz przywiązać jej do zlewu w kuchni ani za rok zmajstrować koniecznie bliźniaków? Jeśli chce się rozwijać, może to robić przy wsparciu mądrego i kochającego męża nawet. To tylko deklaracja głębokiego uczucia i świadoma decyzja o wyborze partnera życiowego. Jeśli ona czegoś nie jest pewna, to uczucia do Ciebie. Po prostu nie wie, czy aż tak Cię kocha. Tak ja to widzę.

O rany, jak mnie takie slowa lecza. Serio. Jakos potrzebuje czasami kogos kto mi powie to co z glowy ulatuje co jakis czas (niestety) bo podswiadomosc sobie co chce, jak tylko mysli na czyms innym skupiam i przez kilka godzin ani jednej mysli o tym co bylo. Takie potwierdzenie dlaczego to padlo poprawia mi nastroj, nie wiem czy to nadzieja, ale nadzieja na co mila by to byc? Bardziej to ze czuje sie cos warty, ze “jestem kims” - chore to. Chyba udam sie na wizyte do specjalisty zeby cos wiecej powiedzial w temacie mojej bani.
Co do tematu, masz kurde racje! Nie byla pewna uczuc, lepiej teraz ze to zdechlo niz gdyby mialo pojsc dalej, bo bylo by na pewno ciezej - tak wlasnie moj jeszcze wczesniejszy zwiazek wygladal, 2 lata ze soba ani razu nie uslyszalem “kocham Cie” i dalej to ciagnalem (czlowiek zakochany potrafi takie glupoty robic ehh). Nie ma co wiercic dziury w calym, czasem ktos nam odpowiada, a czasem nie, moze byc przystojny, szarmancki, z poczuciem humoru, wrazliwy, dobry, z zasadami i wydaje sie ze to jest definicja idealu, a w rzeczywistosci ktos woli hustawke emocjonalna, prawdziwego faceta ktory w dupe strzeli, albo jest ciagle niedostepny. Nie chce generalizowac, ale panowie siedzacy w wiezieniach za zabojstwo tez maja swoje adoratorki:)

Twoja sugestia daje mi odpowiedz, ze jednak jest to niedojrzalosc emocjonalna. Widze po sobie, ze nie potrafie zyc w prozni i kogos zwodzic, albo sie do kogos cos czuje albo nie, nie ciagnie sie czegos z mysla “dzisiaj chce, jutro nie chce, a pojutrze to zobaczymy”. Mam wrazenie, ze to choroba XII wieku wsrod ludzi, za dobrze niektorzy maja i sie w tylkach przewraca i nie potrafia podejmowac jasnych i klarownych decyzji, nie mowie tu tylko o relacjach damsko-meskich, ale ogolnie. Po znajomych chociazby, chce to ale nie wiem, ale sie boje. Cholera, zycie jest jedno, jest krotkoe, ustalasz sobie w glowie czego chcesz i idziesz po to, osobiscie jak mam problem z podjeciem decyzji, odcinam sie od swiata, spacer nad morzem o 5 rano, whiski z cola wieczorem przy ulubionej muzyce, wszystkie warianty za i przeciw wykladam na blat i jedziemy. Czasem rozmowa ze znajomymi i jest decyzja, a nie przeciaganie miesiacami, bo sie ludzie boja wyjsc ze strefy komfortu.
Tak wiem emocje, tez to mam dlatego, nie potrafie w glowie jeszcze pewnych spraw z poprzednia relacja poukladac, ale jest plan ktory realizuje, upadam, sa chwile slabosci, ale zaraz wstaje i ide dalej z zacisnietymi zebami.

Paslawku dziękuje za odpowiedź smile

Życzliwy zobacz na post 429 w moim wątku smile

217

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Życzliwy
Ciesze się, ze moje słowa do Ciebie trafiły i troche podbudowały. Takie potwierdzenie swoich przemyśleń, usłyszane z innych ust potrafi pokrzepić, utwierdzic w niepewnych przemysleniach, albo przypomnieć coś oczywistego, o czym trochę się zapomniałało. Jednym słowem fajnie, że poprawiłam Ci humor.
Masz napewno rację, że ludzie nie potrafią podejmować konkretnych decyzji( sama nie jestem w tym mistrzem), ale plagą współczesnych czasów nazwałabym " dążenie do doskonałości", "badź najlepszą wersja siebie"- żle pojete rozdyma ego i nie pozwala zadowalać się tym, co posiadamy, albo dostajemy od losu, albo co jest dane ot, tak ( np brak wojen, chorób, piekne włosy, fajni rodzice). Niektórzy myślą " mogę mieć więcej, lepiej, bardziej" i negują te skarby, które maja pod reką.

218 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-12-20 18:24:38)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:
KoloroweSny napisał/a:

Nie rozpamietuj snu. Nie drecz sie tym. Tego nie bylo, zapomnij. Koniec tematu. Jakie masz plany na dzisiejszy dzien ?


Na dzisiejszy dzień- prace porzadkowe kuchenne. Zrobiłam pastę i płyn na bazie sody z dodatkami, będę szorować. Aktualnie mam przerwę w tej czynności, a w miedzyczasie gadałam z przyjaciółka i umówiłam sie do niej na Sylwestra. Oprócz tego dzwonił tatuś mojej córki, żeby mi powiedzieć o hinduskim guru i ten guru go natchnął do wysyłania ludziom sygnałów dobroci.
Oprócz tego bedę jadła chlebek bananowy, który tworzy moje dziecko.

Paslawku
O ile pierwszy cytat jest dla mnie jasny, i przemawia do mnie to o przejedzeniu i reakcji na owe, tak nad drugim muszę się zastanowić, bo z psychologii cienka jestem. Mówiac wprost nie bardzo kumam ( TAK, PRZYZNAJE SIĘ), ale potem wróce do tego.
"Cycaty', he he

Elu
" Sny Adeli"- dobry tytuł na coś (np film).  Włosy śnią mi sie dosć czesto, ale nie zauwazyłam jakichs powiazan z rzeczywistościa. Miałam kilka doświadczeń " z pogranicza", w tym raz wyjście poza ciało ( tak bym to nazwała), sny o lataniu w młodosci to standard( boskie uczucie). Poza tym filmowe, kolorowe, odjechane sny przynajmniej 3 razy w tygodniu. Zapisywałam wszystkie. Co tam się działo! O tym mogłabym załozyć osobny watek.

wg mnie nie ma takiego przełożenia że konkretna rzecz coś w snach oznacza.
potocznie włosy  kojarzy się je z seksapilem, rozpuszczone przysługiwały kiedyś tylko dziewicom albo ladacznicom.
moze czujesz się pozbawiona w jakiś sposób chwilowo kobiecosci przez parttnera z powodu tego rozstania i właśnie tak to odbierasz.

219

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

To jest trafne, Elu. Ja też nie przekładam nigdy 1:1, raczej tak bardziej jako kumulację i wyrażenie emocji. Tylko dwa razy symbole dały się wyraźnie przełożyć na to co się działo. Zawsze jak śni mi się ciemna, woda, jakiś zbiornik jezioro.morze, coś i muszę tam wejść, to potem następują jakieś niemiłe sytuację, z którymi muszę się zmierzyć.

220

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Czy bananowy chlebuś gotowy big_smile ??? Bo nie ukrywam, że chętnie bym spróbował smile

221

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:

Życzliwy
Ciesze się, ze moje słowa do Ciebie trafiły i troche podbudowały. Takie potwierdzenie swoich przemyśleń, usłyszane z innych ust potrafi pokrzepić, utwierdzic w niepewnych przemysleniach, albo przypomnieć coś oczywistego, o czym trochę się zapomniałało. Jednym słowem fajnie, że poprawiłam Ci humor.
Masz napewno rację, że ludzie nie potrafią podejmować konkretnych decyzji( sama nie jestem w tym mistrzem), ale plagą współczesnych czasów nazwałabym " dążenie do doskonałości", "badź najlepszą wersja siebie"- żle pojete rozdyma ego i nie pozwala zadowalać się tym, co posiadamy, albo dostajemy od losu, albo co jest dane ot, tak ( np brak wojen, chorób, piekne włosy, fajni rodzice). Niektórzy myślą " mogę mieć więcej, lepiej, bardziej" i negują te skarby, które maja pod reką.

Piateczka za to!

Takie czasy, ze jak ludzie maja dobrze, to szukaja sobie, zeby miec lepiej, no bo jak to, kolezanka ma, to ja tez musze miec! Dochodzi do tego zepsuty swiat cukierkowych laseczek z instagrama i panow z napompowana zarowno mocno klata jak i ego. Stad duzo frustracji w ludziach, kazdy tez chce byc jak Pan/Pani ze zdjecia, bywa to niekiedy tak skrajne, ze ludzie robia glupoty i sie gubia. Przypadlosc ludzi, gdzie presja otoczenia wywoluje na Tobie robienie czegos, co jest w gruncie wbrew Tobie. Ilez to ja widzialem przypadkow jak facet puscil focha na dziewczyne, a ta w odwecie dala sie wyciagnac kolezankom na impreze i te ja tak nabuzowaly i upily ze odwalila numer z gosciem z klubu, a pozniej jak to wyszlo to lament, bol dupy i wszyscy najgorsi. I nie moi panstwo, to nie 22 letnie kobiety, tylko 30 letnie dziewczynki. O panach nie lepiej moge sie wyrazic. Swiat sie konczy. Ludzie sie tak upodlaja czesto, ze brakuje slow.

222

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Tyle razy chciałam zrobić taki bananowy chleb i jakoś nigdy się nie zebrałam w sobie sad. Zazdroszczę, że będziesz go jeść ! Smacznego smile

223

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

No to tak: bananowy chlebuś wygląda jak piernik, smakuje jak...jak... No jak piernik bez przypraw korzennych ale z bananami.
Jeszcze ciepły.

224

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
KoloroweSny napisał/a:

Tyle razy chciałam zrobić taki bananowy chleb i jakoś nigdy się nie zebrałam w sobie sad. Zazdroszczę, że będziesz go jeść ! Smacznego smile

Łatwy jest. A najlepiej jak masz mocno dojrzałe banany.

225

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Zyczliwy napisał/a:
adela 07 napisał/a:

Życzliwy
Ciesze się, ze moje słowa do Ciebie trafiły i troche podbudowały. Takie potwierdzenie swoich przemyśleń, usłyszane z innych ust potrafi pokrzepić, utwierdzic w niepewnych przemysleniach, albo przypomnieć coś oczywistego, o czym trochę się zapomniałało. Jednym słowem fajnie, że poprawiłam Ci humor.
Masz napewno rację, że ludzie nie potrafią podejmować konkretnych decyzji( sama nie jestem w tym mistrzem), ale plagą współczesnych czasów nazwałabym " dążenie do doskonałości", "badź najlepszą wersja siebie"- żle pojete rozdyma ego i nie pozwala zadowalać się tym, co posiadamy, albo dostajemy od losu, albo co jest dane ot, tak ( np brak wojen, chorób, piekne włosy, fajni rodzice). Niektórzy myślą " mogę mieć więcej, lepiej, bardziej" i negują te skarby, które maja pod reką.

Piateczka za to!

Takie czasy, ze jak ludzie maja dobrze, to szukaja sobie, zeby miec lepiej, no bo jak to, kolezanka ma, to ja tez musze miec! Dochodzi do tego zepsuty swiat cukierkowych laseczek z instagrama i panow z napompowana zarowno mocno klata jak i ego. Stad duzo frustracji w ludziach, kazdy tez chce byc jak Pan/Pani ze zdjecia, bywa to niekiedy tak skrajne, ze ludzie robia glupoty i sie gubia. Przypadlosc ludzi, gdzie presja otoczenia wywoluje na Tobie robienie czegos, co jest w gruncie wbrew Tobie. Ilez to ja widzialem przypadkow jak facet puscil focha na dziewczyne, a ta w odwecie dala sie wyciagnac kolezankom na impreze i te ja tak nabuzowaly i upily ze odwalila numer z gosciem z klubu, a pozniej jak to wyszlo to lament, bol dupy i wszyscy najgorsi. I nie moi panstwo, to nie 22 letnie kobiety, tylko 30 letnie dziewczynki. O panach nie lepiej moge sie wyrazic. Swiat sie konczy. Ludzie sie tak upodlaja czesto, ze brakuje slow.

Życzliwy
Właśnie opisałeś siostre mojej bż i moja była również chce taka być - zresztą nie daleko jej do tego...

Adela to jak możesz, zostaw troszku dla nas big_smile

226

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Zyczliwy napisał/a:
adela 07 napisał/a:

Życzliwy
Ciesze się, ze moje słowa do Ciebie trafiły i troche podbudowały. Takie potwierdzenie swoich przemyśleń, usłyszane z innych ust potrafi pokrzepić, utwierdzic w niepewnych przemysleniach, albo przypomnieć coś oczywistego, o czym trochę się zapomniałało. Jednym słowem fajnie, że poprawiłam Ci humor.
Masz napewno rację, że ludzie nie potrafią podejmować konkretnych decyzji( sama nie jestem w tym mistrzem), ale plagą współczesnych czasów nazwałabym " dążenie do doskonałości", "badź najlepszą wersja siebie"- żle pojete rozdyma ego i nie pozwala zadowalać się tym, co posiadamy, albo dostajemy od losu, albo co jest dane ot, tak ( np brak wojen, chorób, piekne włosy, fajni rodzice). Niektórzy myślą " mogę mieć więcej, lepiej, bardziej" i negują te skarby, które maja pod reką.

Piateczka za to!

Takie czasy, ze jak ludzie maja dobrze, to szukaja sobie, zeby miec lepiej, no bo jak to, kolezanka ma, to ja tez musze miec! Dochodzi do tego zepsuty swiat cukierkowych laseczek z instagrama i panow z napompowana zarowno mocno klata jak i ego. Stad duzo frustracji w ludziach, kazdy tez chce byc jak Pan/Pani ze zdjecia, bywa to niekiedy tak skrajne, ze ludzie robia glupoty i sie gubia. Przypadlosc ludzi, gdzie presja otoczenia wywoluje na Tobie robienie czegos, co jest w gruncie wbrew Tobie. Ilez to ja widzialem przypadkow jak facet puscil focha na dziewczyne, a ta w odwecie dala sie wyciagnac kolezankom na impreze i te ja tak nabuzowaly i upily ze odwalila numer z gosciem z klubu, a pozniej jak to wyszlo to lament, bol dupy i wszyscy najgorsi. I nie moi panstwo, to nie 22 letnie kobiety, tylko 30 letnie dziewczynki. O panach nie lepiej moge sie wyrazic. Swiat sie konczy. Ludzie sie tak upodlaja czesto, ze brakuje slow.

Życzliwy
Właśnie opisałeś siostre mojej bż i moja była również chce taka być - zresztą nie daleko jej do tego...

Adela to jak możesz, zostaw troszku dla nas big_smile

227

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Zyczliwy napisał/a:
adela 07 napisał/a:

Życzliwy
Ciesze się, ze moje słowa do Ciebie trafiły i troche podbudowały. Takie potwierdzenie swoich przemyśleń, usłyszane z innych ust potrafi pokrzepić, utwierdzic w niepewnych przemysleniach, albo przypomnieć coś oczywistego, o czym trochę się zapomniałało. Jednym słowem fajnie, że poprawiłam Ci humor.
Masz napewno rację, że ludzie nie potrafią podejmować konkretnych decyzji( sama nie jestem w tym mistrzem), ale plagą współczesnych czasów nazwałabym " dążenie do doskonałości", "badź najlepszą wersja siebie"- żle pojete rozdyma ego i nie pozwala zadowalać się tym, co posiadamy, albo dostajemy od losu, albo co jest dane ot, tak ( np brak wojen, chorób, piekne włosy, fajni rodzice). Niektórzy myślą " mogę mieć więcej, lepiej, bardziej" i negują te skarby, które maja pod reką.

Piateczka za to!

Takie czasy, ze jak ludzie maja dobrze, to szukaja sobie, zeby miec lepiej, no bo jak to, kolezanka ma, to ja tez musze miec! Dochodzi do tego zepsuty swiat cukierkowych laseczek z instagrama i panow z napompowana zarowno mocno klata jak i ego. Stad duzo frustracji w ludziach, kazdy tez chce byc jak Pan/Pani ze zdjecia, bywa to niekiedy tak skrajne, ze ludzie robia glupoty i sie gubia. Przypadlosc ludzi, gdzie presja otoczenia wywoluje na Tobie robienie czegos, co jest w gruncie wbrew Tobie. Ilez to ja widzialem przypadkow jak facet puscil focha na dziewczyne, a ta w odwecie dala sie wyciagnac kolezankom na impreze i te ja tak nabuzowaly i upily ze odwalila numer z gosciem z klubu, a pozniej jak to wyszlo to lament, bol dupy i wszyscy najgorsi. I nie moi panstwo, to nie 22 letnie kobiety, tylko 30 letnie dziewczynki. O panach nie lepiej moge sie wyrazic. Swiat sie konczy. Ludzie sie tak upodlaja czesto, ze brakuje slow.

Tak właśnie jest. Moja znajoma prowadziła salon z pazurami i solarium. Ona z tych co mają dobry kontakt, także panie chętnie jej się zwierzały, i to z biegiem czasu z bardzo intymnych spraw. Kiedyś powiedziała mi o takim układzie damsko- męskim, że nie mogłam się połapać, kto z kim. Musiałam rozrysować na kartce. To był hicior.
Znam również, choć nie bezpośrednio faceta, który nie umie poderwać dziewczyny, tylko non stop chodzi do burdelu, a czasem z kolegą bo biorą sobie panią NA PÓŁ.
Wiem to już kilka lat, a ciągle robi na mnie "wrażenie"

228

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:

To jest trafne, Elu. Ja też nie przekładam nigdy 1:1, raczej tak bardziej jako kumulację i wyrażenie emocji. Tylko dwa razy symbole dały się wyraźnie przełożyć na to co się działo. Zawsze jak śni mi się ciemna, woda, jakiś zbiornik jezioro.morze, coś i muszę tam wejść, to potem następują jakieś niemiłe sytuację, z którymi muszę się zmierzyć.

Na wschodzie w niektórych rejonach goła głowa kobiety to symbol żałoby.
Jak dla mnie nie ma też "uniwersalnych" sennych symboli,każdy ma swoją specyficzną skalę moim zdaniem,ale wiele mamy wspólnych ze sobą bo to kwestia wychowania i tzw nieświadomości zbiorowej.
Na przykład sny z ciemną, zmąconą wodą u mnie  podobnie ,jakieś niepokoje, napięcia przed zmianą .

229

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Zazdroszczę Wam snów, takich proroczych a u Adeli tych z lataniem. Ja swoich snów nie pamiętam, a rzadko mam takie odjechane. Latania nie pamiętam wcale. Coś mnie pięknie omija.

230

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
faja napisał/a:

Zazdroszczę Wam snów, takich proroczych a u Adeli tych z lataniem. Ja swoich snów nie pamiętam, a rzadko mam takie odjechane. Latania nie pamiętam wcale. Coś mnie pięknie omija.

Faja nie ma czego zazdrościć, a zwłaszcza snów proroczych - znam w rodzinie przypadki, gdzie jak śnili się umarli np. Wujek. To w tym czasie ktoś najbliższych odchodził.
Rano się budzisz, trauma i pierwsze co ??? Zastanawiasz się kogo już nie ma sad

231 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2020-12-20 22:28:17)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

KIedyś śniło mi sie, że porwała mnie mafia. Jezdzilismy jakims czarnym, wielgachnym autem, oni wygladali jak Blues Brothers, jeden groził mi pitsoletem, i kazał pokazywać, gdzie są budki dla ptaków.

Dobranoc. smile

232

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
paslawek napisał/a:
adela 07 napisał/a:

To jest trafne, Elu. Ja też nie przekładam nigdy 1:1, raczej tak bardziej jako kumulację i wyrażenie emocji. Tylko dwa razy symbole dały się wyraźnie przełożyć na to co się działo. Zawsze jak śni mi się ciemna, woda, jakiś zbiornik jezioro.morze, coś i muszę tam wejść, to potem następują jakieś niemiłe sytuację, z którymi muszę się zmierzyć.

Na wschodzie w niektórych rejonach goła głowa kobiety to symbol żałoby.
Jak dla mnie nie ma też "uniwersalnych" sennych symboli,każdy ma swoją specyficzną skalę moim zdaniem,ale wiele mamy wspólnych ze sobą bo to kwestia wychowania i tzw nieświadomości zbiorowej.
Na przykład sny z ciemną, zmąconą wodą u mnie  podobnie ,jakieś niepokoje, napięcia przed zmianą .

Mnie często prześladują sny o tym, że muszę napisać jakiś egzamin, czy tam sprawdzian, i nic ale to nic nie rozumiem, albo że chodzę po jakiejs uczelni i nie mogę znależć swojej grupy, błąkam się, dźwigam jakieś toboły... w pracy często pada pytanie :"co, znów śniła ci się szkoła?"

Natomiast zęby, wypadające, krwawiące, i w ogóle w różnych konfiguracjach też mam przyjemność śnić , i to nierzadko, i choć wiadomo, że zwiastują smierć lub chorobę, nie następowało nic takiego w moim otoczeniu.

Razu pewnego przyśniła mi się sytuacja DOKŁADNIE taka, jaka miała miejsce na drugi dzien. Że spotkałam kolege, a on podał mi na przywitanie zabandażowana dłoń.
W realu, jak to nastapiło po prostu zdębiałam. Chyba, że to było deja vu, a ja wzięłam to za sen.

233

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:
paslawek napisał/a:
adela 07 napisał/a:

To jest trafne, Elu. Ja też nie przekładam nigdy 1:1, raczej tak bardziej jako kumulację i wyrażenie emocji. Tylko dwa razy symbole dały się wyraźnie przełożyć na to co się działo. Zawsze jak śni mi się ciemna, woda, jakiś zbiornik jezioro.morze, coś i muszę tam wejść, to potem następują jakieś niemiłe sytuację, z którymi muszę się zmierzyć.

Na wschodzie w niektórych rejonach goła głowa kobiety to symbol żałoby.
Jak dla mnie nie ma też "uniwersalnych" sennych symboli,każdy ma swoją specyficzną skalę moim zdaniem,ale wiele mamy wspólnych ze sobą bo to kwestia wychowania i tzw nieświadomości zbiorowej.
Na przykład sny z ciemną, zmąconą wodą u mnie  podobnie ,jakieś niepokoje, napięcia przed zmianą .

Mnie często prześladują sny o tym, że muszę napisać jakiś egzamin, czy tam sprawdzian, i nic ale to nic nie rozumiem, albo że chodzę po jakiejs uczelni i nie mogę znależć swojej grupy, błąkam się, dźwigam jakieś toboły... w pracy często pada pytanie :"co, znów śniła ci się szkoła?"

Natomiast zęby, wypadające, krwawiące, i w ogóle w różnych konfiguracjach też mam przyjemność śnić , i to nierzadko, i choć wiadomo, że zwiastują smierć lub chorobę, nie następowało nic takiego w moim otoczeniu.

Razu pewnego przyśniła mi się sytuacja DOKŁADNIE taka, jaka miała miejsce na drugi dzien. Że spotkałam kolege, a on podał mi na przywitanie zabandażowana dłoń.
W realu, jak to nastapiło po prostu zdębiałam. Chyba, że to było deja vu, a ja wzięłam to za sen.

Adela same romantyzmy, dosłownie big_smile

To ja jednak wolę sny z moją bż smile

Dobranoc "Słońce" smile

234

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Eee, mi kiedys w snach pojawialy sie odpowiedzi na nurtujace pytania, tak samo rozwiazania na zagadnienia dotyczace pracy/uczelni. Mysle, ze podczas snu mozg dalej pracowal nad zagadnieniem i stad rozwiazania, wiem ze pozniej chodze mega przemeczony po takich wydarzeniach.
Dzieci! Jak sie sni niemowlak to podobno pojawia sie nieszczescie, cos w tym moze byc bo u mnie, pozniej zawsze mam jakas sprawe do zalatwienia, ktora toczy sie przez jakis okres czasu i jest czyms z rodzaju upierdliwych.

Cholera czemu nie snia nam sie wyspy na pacyfiku i gorace panie/panowie w strojach lokalnej ludnosci wykonane z lisci palm biegajacy nad nami z drinkami i owocami? A co! A takich snow Wam dzisiaj zycze!

235

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

No to ja tej nocy pokazałem, śnił mi się płonący duży dom, nie reagowałem na ten pożar, nie próbowałem gasić tylko patrzyłem jak płonie... A potem miałem drugi sen, moja bż mówi do mnie, że mam wolne to możemy całą noc po baraszkować... Obudziłem się ok 3 w nocy i przez ponad 2h nie mogłem zasnąć... Czułem jakiś niepokój, nie mogłem się uspokoić i usnąć, chociaż bardzo mi się chciaĺo spać hmm

236 Ostatnio edytowany przez Pwgen (2020-12-21 13:30:32)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Mi też się moja jeszcze żona śniła - coś tam gadała o swoim gachu, że jest super w łóżku czy coś i miała taki ironiczny śmiech na gębie i się chichotała - jak ta dziewczynka w Egzorcyście.
A nigdy takiego wyrazu nie miała -  zawsze grała ofiarę (że nie chciałam, że nic na to nie poradzę, że to mnie spadło samo i nie potrafię skończyć tej miłości, etc...). Mam tylko nadzieję że i ją dręczą jakieś koszmary smile
smiech

Koszmary odnośnie byłej to dopiero początek czy już koniec? - wcześniej mi się śniła raczej wyidealizowana.

237 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2020-12-21 14:27:32)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Chłopaki
U mnie dziś w nocy spokój.
Za to u Was jak widzę:
Artii- ten dom, jakie to symboliczne. Patrzysz, jak płonie, to dokładnie odzwierciedlenie tego przez co przechodzisz. Nie ratujesz- nie ma już czego.
Baraszkowanie -ha, też mi do doskwiera

Pgwen-
Ja też mam ten etap, że od kochania bezkrytycznie i całym sercem przechodzę do złości a nawet więcej .

238 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-12-21 14:31:55)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:

Chłopaki
U mnie dziś w nocy spokój.
Za to u Was jak widzę:
Artii- ten dom, jakie to symboliczne. Patrzysz, jak płonie, to dokładnie odzwierciedlenie tego przez co przechodzisz. Nie ratujesz- nie ma już czego.
Baraszkowanie -ha, też mi do doskwiera

Pgwen-
Ja też mam ten etap, że od kochania bezkrytycznie i całym sercem przechodzę do złości a nawet więcej .

Adela dziękuje za wyjaśnienie smile) co do baraszkowania to akurat normalka, bo każdemu tego brakuje...

Dobrze, że chociaż Ty miałaś dzisiaj spokój...

239

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Artiii ja nie jestem jakimś sennikiem, tak po prostu to widzę, w odniesieniu do sytuacji. To chyba dość jasno się przekłada. Jakbym nie wiedziała nic o Tobie, no to bym pomyślała "no chłopu śni się płonąca stodoła, jak u Niemena"
smile

Pani doktor zmieniła mi dziś leki, odstawiła całkiem antydepresant, i zastąpiła przeciwlękowym. I powiedziała, że to dobry objaw, tą moja złość na ex.

240

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:

Artiii ja nie jestem jakimś sennikiem, tak po prostu to widzę, w odniesieniu do sytuacji. To chyba dość jasno się przekłada. Jakbym nie wiedziała nic o Tobie, no to bym pomyślała "no chłopu śni się płonąca stodoła, jak u Niemena"
smile

Pani doktor zmieniła mi dziś leki, odstawiła całkiem antydepresant, i zastąpiła przeciwlękowym. I powiedziała, że to dobry objaw, tą moja złość na ex.

Nie będę gratulował z wiadomych powodów...
Natomiast bardzo się cieszę z postępów smile))

Adela oczywiście, że nie jesteś jakimś sennikiem, dla mnie przede wszystkim Jesteś Kimś smile i pięknie mi to przedstawiłaś smile))

A wczoraj po Twoim tekście - miałem długi wieczór takiego banana na buzi smile)) za co dziękuje... bo warto się uśmiechać !!!
Co nie zmienia faktu, że nadal mi chodzi po głowie bananowy chlebuś smile))

241

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Kiedyś piekłam bananowy chleb, takie coś między ciastem a chlebem. Zjadałam prawie cały, bo uwielbiam gorący chleb. Piekłam tez chleb z czosnkiem i podsmażaną cebulą. Niebo w gębie. Dobrze, że lubię jedzenie, to taka namiastka baraszkowania. Z wiekiem nie wiem, czy nie lepsza.Osobiście cierpię na bezsenność, budzę się często o 3,4 w nocy. Potem medytuję, czasami zasypiam. Gdyby nie medytacja, to byłoby kiepsko. Ale marzę o tym, aby śnic o lataniu i mieć większość rzeczy w trąbie. Trudno mieć życie w trąbie.

242

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Poproszę o przepis na ten chleb z czosnkiem i cebulą smile
Jest baraszkowanie i baraszkowanie. Czasem faktycznie lepiej było coś zjesć. Ale czasem... Eh, dobra..
Co do latania, to częściej zdarzało się, jak byłam młodsza. Teraz już rzadko, ale wrażenie jest niezapomniane. Zupełnie fizyczne doznanie.
Bezsenność- współczuję. Zawsze dobrze sypiałam, ale niewyspanie kompletnie wybija mnie z rytmu. Robię się nieznośna i czepliwa. Gdybym miała Twoją przypadłość, w rankingu zrzęd byłabym w czołówce.
A nie masz tak, ze z wiekiem więcej rzeczy masz jednak w trabie?

243

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Pwgen napisał/a:

Koszmary odnośnie byłej to dopiero początek czy już koniec? - wcześniej mi się śniła raczej wyidealizowana.

Bardziej powiedzialbym “poczatek konca”. Juz wiesz ze eks nie jest pod Twoja kontrola, czyli zdajesz sobie sprawe, ze “this is the end of the story”. Niestety jeszcze w glowie siedzi.

Zauwazylem tendencje, ze jak w ciagu dnia, a jeszcze bardziej kilka godzin 2-3 przed snem intensywne mysli sie pojawiaja z eks, to maja one pozniej odzwierciedlenie w snach. Taka dziwna zaleznosc.
Cholera, glownie robota mi sie sni i momentami niepokoj zwiazany z nie wiem czym, ale czuje dyskomfort, cos na sercu/glowie siedzi i z tym poczuciem sie codziennie budze. Moze eks, moze to efekt presji jaka sobie zakladam, zeby cisnac to co sobie ustalilem, a moze lęk ogolny przed tym co bedzie dzisiaj, jutro, itd.

Jakie plany na sylwestra? Planuje w skromnym gronie znajomych spedzic przy lampce dobrego wina w otoczeniu dobrej muzyki. Choc.. sa mysli by spedzic we dwoje z kolezanka, podkresle kolezanka bez domyslow.. smile

244

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Mój spokój wczoraj zburzyła informacja od adwokata - mianowicie w piątek sąd wysłał do mojej jż pozew.
Piękny prezent na święta otrzyma ;(, szkoda mi tylko ex teściów bo pisma adresowane są na ich (tam jest jż zameldowana) adres więc to ich listonosz zaszczyci pozostawiając prezent dla córki (nie znam i nie chce znać nowego miejsca zamieszkania jż). Gdybym mogł wybrać inny termin na pewno bym w tym okresie nie dostarczał tego pisma - ale cóż zrobił to za mnie sąd.

Byle te pierwsze cholerne samotne święta przetrwać i jakoś pchać to życie dalej, byle do rozwodu, a potem to się okażę co zrobię - bo jeszcze konkretnych planów nie mam.
Zabijacza czasu sobie znalazłem - głupio się przyznać ale prawie 40 letni facet pożyczył konsole od kolegi i zaczął grać w Wiedzmina3 (jakieś 300-400h, wg zapewnienia kolegi będę miał rozrywki). Ostatni raz grałem w jakikolwiek grę przed poznaniem jż (czyli około 10 lat temu). Wczoraj zabawa zajęła mi prawie 6h i w nocy śniła się gra, nie koszmary z jż. Chyba jedna coś w tym jest że jak przed snem czymś zupełnie innym angażujemy mózg to potem sny dotyczą tego co ostatnio się robiło. No i tak uważam że można by ten czas lepiej spędzić - ale znajomi niestety porozjeżdżali się po rodzinnych domach i praktycznie do stycznia będę od nich odcięty (nie chce też męczyć w okresie świąt innych ludzi swoimi problemami). Zostanę piwniczakiem - zamknę się w domu, będę zamawiał pizze i jakoś pociągnę ten tydzień smile Może dobrze mi to zrobi - bo nigdy tak nie robiłem.

245

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Życzliwy
Sylwester zapowiada się dość fajnie, jadę do przyjaciółki do Płocka. Tam kameralne, z Jej mężem i kotem, ugotuję im coś dobrego, zagramy w jakąś fajną grę, potańczymy może. To taka przyjaciółka od 30 lat, a ponad 10 jak się wyprowadziła "za chłopem", więc gadania będzie dużo.

Pgwen-
Gdyby nie córka, pewnie też tak bym spędziła ten czas. Nie obędzie się bez telefonów od rodziny i będę musiała przekazać wieści o rozstaniu. Co spowoduje pewnie jakieś zaproszenia, a ja jakoś nie bardzo chętna jestem...

246

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Pwgen napisał/a:

Mój spokój wczoraj zburzyła informacja od adwokata - mianowicie w piątek sąd wysłał do mojej jż pozew.
Piękny prezent na święta otrzyma ;(, szkoda mi tylko ex teściów bo pisma adresowane są na ich (tam jest jż zameldowana) adres więc to ich listonosz zaszczyci pozostawiając prezent dla córki (nie znam i nie chce znać nowego miejsca zamieszkania jż). Gdybym mogł wybrać inny termin na pewno bym w tym okresie nie dostarczał tego pisma - ale cóż zrobił to za mnie sąd.

Byle te pierwsze cholerne samotne święta przetrwać i jakoś pchać to życie dalej, byle do rozwodu, a potem to się okażę co zrobię - bo jeszcze konkretnych planów nie mam.
Zabijacza czasu sobie znalazłem - głupio się przyznać ale prawie 40 letni facet pożyczył konsole od kolegi i zaczął grać w Wiedzmina3 (jakieś 300-400h, wg zapewnienia kolegi będę miał rozrywki). Ostatni raz grałem w jakikolwiek grę przed poznaniem jż (czyli około 10 lat temu). Wczoraj zabawa zajęła mi prawie 6h i w nocy śniła się gra, nie koszmary z jż. Chyba jedna coś w tym jest że jak przed snem czymś zupełnie innym angażujemy mózg to potem sny dotyczą tego co ostatnio się robiło. No i tak uważam że można by ten czas lepiej spędzić - ale znajomi niestety porozjeżdżali się po rodzinnych domach i praktycznie do stycznia będę od nich odcięty (nie chce też męczyć w okresie świąt innych ludzi swoimi problemami). Zostanę piwniczakiem - zamknę się w domu, będę zamawiał pizze i jakoś pociągnę ten tydzień smile Może dobrze mi to zrobi - bo nigdy tak nie robiłem.

Pwgen niech Ci nikogo nie będzie szkoda, w oczach jej rodziny i tak pozostaniesz ten najgorszy !!! Nie masz pewności, czy u Ciebie skończy się na jednej rozprawie, czy Twoja jż nie pójdzie np. w proces... Nie życzę Ci tego, ale wiem jedno, że wtedy usłyszałbyś co nie co na swój temat od teściów... Co do terminu, że święta i tak każdy z Was miał świadomość, że będzie to ciężki okres z wiadomego powodu, dlatego również nie przejmowałbym się tym... Musisz być przygotowany na dzień rozprawy, nie da się ukryć, że to będzie przeżycie - do tego wszystko wróci, ale potem już będzie tylko lepiej, poczujesz po części ulgę, że masz to już za sobą itd.
Co do konsoli, sam myślałem sobie sprawić smile okres zimowy, zakaz wychodzenia, więc co tu robić smile Natomiast w tym wszystkim nie zapominaj o aktywności fizycznej, masz w sobie mega ilości energii - musisz ją systematycznie wywalać z siebie...
Jak już będzie po wszystkim, ochłoniesz to po prostu usiądź i stwórz swój plan na przyszłość, nie spiesz się w jego tworzeniu, poświęć nawet kilka dni... Z takim planem będzie Ci o wiele łatwiej, a w trudnych momentach, bo zapewne takie będą zawsze będziesz miał odniesienie do swojego planu...
Jak poszedł pozew, to Ty powinieneś otrzymać również informację z Sądu, czy znasz już termin rozorawy ???
Pozdrawiam

247 Ostatnio edytowany przez rossanka (2020-12-22 11:05:21)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Święta mają coś w sobie, przed Bożym narodzeniem rozeszłam się z ex i od tamtej pory od lat w grudniu odczuwam jakiś podświadomy niepokój i swiat nie lubię.
W tym roku oprócz spotkań z najbliższą rodziną planuje nic nie robić, tylko zajmować się swoim hobby i przeczytać niedawno kupione książki.

248

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?

Posiadam ten komfort, że nie muszę barować się z procesem. Wyobrażam sobie, że to bolesny dodatek do i tak dołującej sytuacji.
Nie zakładałam nigdy, że nie wezmę ślubu. Tak wyszło. Mogłam mieć, mogłam nie mieć. No chyba że mielibyśmy dzieciątko. Dla mnie jak wchodzę w związek, to na całego...
Czy ten dokument coś by zmienił?
Chyba jednak nie.

249

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
rossanka napisał/a:

Święta mają coś w sobie, przed Bożym narodzeniem rozeszłam się z ex i od tamtej pory od lat w grudniu odczuwam jakiś podświadomy niepokój i swiat nie lubię.
W tym roku oprócz spotkań z najbliższą rodziną planuje nic nie robić, tylko zajmować się swoim hobby i przeczytać niedawno kupione książki.

A dla mnie to czas serdeczności, życzliwości i przy odpowiednim podejściu-wyluzowanie i dogadzanie sobie. I mam tak odkąd wyszłam z domu rodzinnego, bo tam zawsze było nerwowo i na siłę. Zmieniłam to, ale w tym roku to co wypracowałam poszło w...

250 Ostatnio edytowany przez Pwgen (2020-12-22 11:56:31)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Artiii napisał/a:

Pwgen niech Ci nikogo nie będzie szkoda, w oczach jej rodziny i tak pozostaniesz ten najgorszy !!! Nie masz pewności, czy u Ciebie skończy się na jednej rozprawie, czy Twoja jż nie pójdzie np. w proces... Nie życzę Ci tego, ale wiem jedno, że wtedy usłyszałbyś co nie co na swój temat od teściów... Co do terminu, że święta i tak każdy z Was miał świadomość, że będzie to ciężki okres z wiadomego powodu, dlatego również nie przejmowałbym się tym... Musisz być przygotowany na dzień rozprawy, nie da się ukryć, że to będzie przeżycie - do tego wszystko wróci, ale potem już będzie tylko lepiej, poczujesz po części ulgę, że masz to już za sobą itd.

Jej rodzina wie, że mają "problematyczną" córeczkę. Rozmawiałem otwarcie z teściem w 4 oczy (powiedziałem mu do czego doszedłem bo prosił o wersje hard real, upewniłem się czy naprawdę chce ją znać), wiedzą że jest kochanek, i to od nich wiem, że moja jż już z nim mieszka od połowy listopada. Dardzo przeżywają wybory córki i sposób w jaki się zachowała, ale co zrobić, przecież jej nie wydziedziczą...
O pierwszej zdradzie z przed lat też wiedzieli (wróciła do nich do domu na kilka miesięcy), ogólnie chyba nawet mnie faworyzowali, zresztą moja matka bardziej faworyzowała moją żonę i bardzo się zżyliśmy. Pierwszą rzeczą jaką teściowa powiedziała kiedy poinformowałem ich że się będziemy rozwodzić to czy znów jest jakiś facet..  (moja jż chyba bała się ich reakcji i wyszło to podczas jakiejś głupiej rozmowy że oni jeszcze w listopadzie jeszcze nic nie wiedzą).

Jak poszedł pozew, to Ty powinieneś otrzymać również informację z Sądu, czy znasz już termin rozorawy ???

Nie wiem jak to wygląda w praktyce (pierwszy raz się rozwodzę), ale wydaje mi się że najpierw idzie pismo do pozwanego, on na nie odpowiada do 14 dni, dopiero później sąd wyznacza termin sprawy o czym informuje obie strony.

251

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
rossanka napisał/a:

Święta mają coś w sobie, przed Bożym narodzeniem rozeszłam się z ex i od tamtej pory od lat w grudniu odczuwam jakiś podświadomy niepokój i swiat nie lubię.
W tym roku oprócz spotkań z najbliższą rodziną planuje nic nie robić, tylko zajmować się swoim hobby i przeczytać niedawno kupione książki.

Święta Bożego Narodzenia to był dla mnie jeden z najpiękniejszych okresów, cieszyłem się z nich jako dziecko i również teraz... Niestety jak Ty Rossanka, przez moją ex, coś we mnie pękło i będą to pierwsze święta, które jak dla mnie, lepiej jakby ich nie było hmm Czy mi to przejdzie ??? Mam nadzieje, że tak...
Ja w święta również czyste lenistwo + jeden dzień gratis "niedziela" smile) ale czy się uda zobaczymy, bo znajac życie, rodzina i znajomi w tym okresie mogą mi nie dać spokoju...

Adela dla jednych to tylko papierek, którego mogło by nie być. Dla innych dowód swojej miłości, mamy to na papierze - chcemy to w sposób oficjalny podkreślić, jak bardzo drugą osobę kochamy.
Najważniejsze co czujemy w środku, bo tak naprawdę ten dokument, przed niczym nas nie chroni, przykładem jest dzisiejsza młodzież - zapytaj ich kiedy ślub, zdziwisz sie jakie usłyszysz odpowiedzi smile
Co do mnie czy kiedyś wezmę ponownie ślub??? Trudne pytanie, bardziej jestem teraz za nie, a jeżeli tak. Z pewnością będę to długo analizował, zanim podejmę decyzję...
Pozdrawiam kobitki smile

252

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:

A dla mnie to czas serdeczności, życzliwości i przy odpowiednim podejściu-wyluzowanie i dogadzanie sobie.

Szukasz szczęścia na zewnątrz i tu niestety można się zawieść. Ja nie tylko w święta, szukam spokoju, najchętniej spędziłbym je sam gdzieś daleko, strasznie się męczę na tych rodzinnych spotkaniach. Wiem, że trzeba na nich być, bo są ludzie, podobnie jak ty, którzy potrzebują takich spotkań i nie można ich zawieść. Jestem człowiekiem wierzącym i przeraża mnie ta cała masa ozdób, świateł, ten cały konsumpcyjny zgiełk. Jak to widzę, to myślę, że ludzie zagubili się w tym wszystkim, prowadzą jakiś dziwaczny chocholi taniec. Niewiele osób pamięta, że jest adwent, czas wyciszenia, oczekiwania, ciemności bez sztucznych świateł.

253

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Pwgen napisał/a:
Artiii napisał/a:

Pwgen niech Ci nikogo nie będzie szkoda, w oczach jej rodziny i tak pozostaniesz ten najgorszy !!! Nie masz pewności, czy u Ciebie skończy się na jednej rozprawie, czy Twoja jż nie pójdzie np. w proces... Nie życzę Ci tego, ale wiem jedno, że wtedy usłyszałbyś co nie co na swój temat od teściów... Co do terminu, że święta i tak każdy z Was miał świadomość, że będzie to ciężki okres z wiadomego powodu, dlatego również nie przejmowałbym się tym... Musisz być przygotowany na dzień rozprawy, nie da się ukryć, że to będzie przeżycie - do tego wszystko wróci, ale potem już będzie tylko lepiej, poczujesz po części ulgę, że masz to już za sobą itd.

Jej rodzina wie, że mają "problematyczną" córeczkę. Rozmawiałem otwarcie z teściem w 4 oczy (powiedziałem mu do czego doszedłem bo prosił o wersje hard real, upewniłem się czy naprawdę chce ją znać), wiedzą że jest kochanek, i to od nich wiem, że moja jż już z nim mieszka od połowy listopada. Dardzo przeżywają wybory córki i sposób w jaki się zachowała, ale co zrobić, przecież jej nie wydziedziczą...
O pierwszej zdradzie z przed lat też wiedzieli (wróciła do nich do domu na kilka miesięcy), ogólnie chyba nawet mnie faworyzowali, zresztą moja matka bardziej faworyzowała moją żonę i bardzo się zżyliśmy. Pierwszą rzeczą jaką teściowa powiedziała kiedy poinformowałem ich że się będziemy rozwodzić to czy znów jest jakiś facet..  (moja jż chyba bała się ich reakcji i wyszło to podczas jakiejś głupiej rozmowy że oni jeszcze w listopadzie jeszcze nic nie wiedzą).

Jak poszedł pozew, to Ty powinieneś otrzymać również informację z Sądu, czy znasz już termin rozorawy ???

Nie wiem jak to wygląda w praktyce (pierwszy raz się rozwodzę), ale wydaje mi się że najpierw idzie pismo do pozwanego, on na nie odpowiada do 14 dni, dopiero później sąd wyznacza termin sprawy o czym informuje obie strony.

Pwgen być może jest tak jak piszesz smile W moim przypadku moja bż oraz ja jednocześnie dostaliśmy wezwania na rozprawę, jakieś dokumenty i moja otrzymała w tym czasie także pozew... Tylko, że mój przypadek jest naprawdę nadzwyczajny heh smile
Co do teściów - OK, dobrze wiedzieć, że masz ich za sobą, ale pamiętaj Twoja ex to zawsze będzie ich córka...
3maj się i będzie dobrze...
Kup konsole, będziemy się gierkami wymieniać smile

254

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
prego napisał/a:
adela 07 napisał/a:

A dla mnie to czas serdeczności, życzliwości i przy odpowiednim podejściu-wyluzowanie i dogadzanie sobie.

Szukasz szczęścia na zewnątrz i tu niestety można się zawieść. Ja nie tylko w święta, szukam spokoju, najchętniej spędziłbym je sam gdzieś daleko, strasznie się męczę na tych rodzinnych spotkaniach. Wiem, że trzeba na nich być, bo są ludzie, podobnie jak ty, którzy potrzebują takich spotkań i nie można ich zawieść. Jestem człowiekiem wierzącym i przeraża mnie ta cała masa ozdób, świateł, ten cały konsumpcyjny zgiełk. Jak to widzę, to myślę, że ludzie zagubili się w tym wszystkim, prowadzą jakiś dziwaczny chocholi taniec. Niewiele osób pamięta, że jest adwent, czas wyciszenia, oczekiwania, ciemności bez sztucznych świateł.

Ja omijam aspekt religijny, nie jestem wierząca, traktuje to raczej jak tradycję. Ale zauważam to, o czy piszesz. Ludzie często świętują "Narodziny Jezusa", ale nie ma wiele wspólnego z wiarą.

255

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
adela 07 napisał/a:
prego napisał/a:
adela 07 napisał/a:

A dla mnie to czas serdeczności, życzliwości i przy odpowiednim podejściu-wyluzowanie i dogadzanie sobie.

Szukasz szczęścia na zewnątrz i tu niestety można się zawieść. Ja nie tylko w święta, szukam spokoju, najchętniej spędziłbym je sam gdzieś daleko, strasznie się męczę na tych rodzinnych spotkaniach. Wiem, że trzeba na nich być, bo są ludzie, podobnie jak ty, którzy potrzebują takich spotkań i nie można ich zawieść. Jestem człowiekiem wierzącym i przeraża mnie ta cała masa ozdób, świateł, ten cały konsumpcyjny zgiełk. Jak to widzę, to myślę, że ludzie zagubili się w tym wszystkim, prowadzą jakiś dziwaczny chocholi taniec. Niewiele osób pamięta, że jest adwent, czas wyciszenia, oczekiwania, ciemności bez sztucznych świateł.

Ja omijam aspekt religijny, nie jestem wierząca, traktuje to raczej jak tradycję. Ale zauważam to, o czy piszesz. Ludzie często świętują "Narodziny Jezusa", ale nie ma wiele wspólnego z wiarą.

Kiedyś rozmawiałam z osobą religiną na tematy wiary. Tzn chciałam porozmawiac o czymś tam W Biblii, usłyszałam, ze o tym się nie rozmawia, trzeba tylko chodzić do kościoła, słuchać księdza, który wie jak życ i on wytycza drogę wiernym oraz ich dzieciom.
Co do seksu, to usłyszałam, żebym nie żartowała, bo czystości przedmałżeńskiej i tak nikt nie przestrzega, ale do kościoła trzeba chodzić yikes

256

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
rossanka napisał/a:

Kiedyś rozmawiałam z osobą religiną na tematy wiary. Tzn chciałam porozmawiac o czymś tam W Biblii, usłyszałam, ze o tym się nie rozmawia, trzeba tylko chodzić do kościoła, słuchać księdza, który wie jak życ i on wytycza drogę wiernym oraz ich dzieciom.

Może to wydawać się szokujące, ale jeszcze do niedawna, kościół zabraniał czytać Biblię. Zalecanie czytania Biblii, to stosunkowo nowy trend w kościele. Tak po II soborze watykańskim.

257 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-12-22 16:04:03)

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
prego napisał/a:
rossanka napisał/a:

Kiedyś rozmawiałam z osobą religiną na tematy wiary. Tzn chciałam porozmawiac o czymś tam W Biblii, usłyszałam, ze o tym się nie rozmawia, trzeba tylko chodzić do kościoła, słuchać księdza, który wie jak życ i on wytycza drogę wiernym oraz ich dzieciom.

Może to wydawać się szokujące, ale jeszcze do niedawna, kościół zabraniał czytać Biblię. Zalecanie czytania Biblii, to stosunkowo nowy trend w kościele. Tak po II soborze watykańskim.

W sumie to ma to jakiś sens- lektura trudniejsza do ogarnięcia niż wiele lektur szkolnych których i tak wielu nie ogarnia.
Co gorsza, wielu księży też nie ogarnia, a wykładają smile

258

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
prego napisał/a:
rossanka napisał/a:

Kiedyś rozmawiałam z osobą religiną na tematy wiary. Tzn chciałam porozmawiac o czymś tam W Biblii, usłyszałam, ze o tym się nie rozmawia, trzeba tylko chodzić do kościoła, słuchać księdza, który wie jak życ i on wytycza drogę wiernym oraz ich dzieciom.

Może to wydawać się szokujące, ale jeszcze do niedawna, kościół zabraniał czytać Biblię. Zalecanie czytania Biblii, to stosunkowo nowy trend w kościele. Tak po II soborze watykańskim.

Czyli zabraniali czytać instrukcji do wiary? Nic mnie już nie zdziwi na tym popapranym zmanipulowanym świecie.

259

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Britan napisał/a:
prego napisał/a:
rossanka napisał/a:

Kiedyś rozmawiałam z osobą religiną na tematy wiary. Tzn chciałam porozmawiac o czymś tam W Biblii, usłyszałam, ze o tym się nie rozmawia, trzeba tylko chodzić do kościoła, słuchać księdza, który wie jak życ i on wytycza drogę wiernym oraz ich dzieciom.

Może to wydawać się szokujące, ale jeszcze do niedawna, kościół zabraniał czytać Biblię. Zalecanie czytania Biblii, to stosunkowo nowy trend w kościele. Tak po II soborze watykańskim.

Czyli zabraniali czytać instrukcji do wiary? Nic mnie już nie zdziwi na tym popapranym zmanipulowanym świecie.

Zabraniali, bo ta instrukcja wymaga interpretacji, nie jest do zastosowania w skali 1:1, a ludzie, jak ktoś powyżej napisał, nawet z interpretacją lektur szkolnych mają problem.

260

Odp: Kiedy dojrzewaja panowie?
Airuf napisał/a:
Britan napisał/a:
prego napisał/a:

Może to wydawać się szokujące, ale jeszcze do niedawna, kościół zabraniał czytać Biblię. Zalecanie czytania Biblii, to stosunkowo nowy trend w kościele. Tak po II soborze watykańskim.

Czyli zabraniali czytać instrukcji do wiary? Nic mnie już nie zdziwi na tym popapranym zmanipulowanym świecie.

Zabraniali, bo ta instrukcja wymaga interpretacji, nie jest do zastosowania w skali 1:1, a ludzie, jak ktoś powyżej napisał, nawet z interpretacją lektur szkolnych mają problem.

Albo chodziło o monopol na interpretację..

Posty [ 196 do 260 z 5,918 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 92 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Kiedy dojrzewaja panowie?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024