sprawdz jeszcze raz wiadomosci, podalam tam moj prywatny adres mailowy bo mam problem z zalogowaniem sie do skrzynki z forum
przepraszam za offtop
Napisałam na prywatny
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zniknął jak duch
Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
sprawdz jeszcze raz wiadomosci, podalam tam moj prywatny adres mailowy bo mam problem z zalogowaniem sie do skrzynki z forum
przepraszam za offtop
Napisałam na prywatny
A więc drodzy forumowicze sprawa rozwiązała się dzięki pomocy Pixelki. Gość ma się dobrze a milczy pewnie tak jak mówiliście dlatego że zostawia sobie furtkę awaryjną z niewiarygodną historią jak był w szpitalu, miał wypadek, porwało go UFO. Naprawdę czuję ulgę. Czuję jakby kamień spadł mi z serca, już mogę go zablokować z czystym sumieniem i iść do przodu jak najdalej od takiego dupka jak on. Dziękuję wam wszystkim za wsparcie a w szczególności Pixelce za to że pozwoliła mi odzyskać spokój ducha.
Powiem wam że wypełnia mnie teraz uczucie wściekłości które jest bardzo kojące.
Jaka akcja I co za koleś...
Aż się prosi o małą zemstę, ale fajnie, że odpuszczasz temat. Teraz Ty zniknij z jego radaru i niech się domyśla co się stało.
powodzenia Malina i mam nadzieje ze umowisz sie na kawe z tynm fajnym i przystojnym kolega, teraz nic Cie nie powstrzymuje
niezła historia, CSI netkobiety
Wątek roku.
Ale emocje!
Ale cieszę się, że sprawa się wyjaśniła.
Ciekawi mnie tylko, czy gość się jeszcze odezwie do autorki. Jeśli tak, to psychopata jak nic.
Ghostbusters
Ale emocje!
Ale cieszę się, że sprawa się wyjaśniła.
Ciekawi mnie tylko, czy gość się jeszcze odezwie do autorki. Jeśli tak, to psychopata jak nic.
Chętnie bym mu wysłała tego scrn z dostępnością w pracy nie pisząc nic Taka wisienka na torcie . Wysłać mu i bloknać ale nie zrobię tego bez zgody autorki scena. nie docenia glupi holenderski cwaniaczek siły determinacji i pomysłowości Polek.
Chętnie bym mu wysłała tego scrn z dostępnością w pracy nie pisząc nic Taka wisienka na torcie . Wysłać mu i bloknać
ale nie zrobię tego bez zgody autorki scena. nie docenia glupi holenderski cwaniaczek siły determinacji i pomysłowości Polek.
Nie, daruj sobie.
Ale zablokuj go koniecznie!
Lovelynn napisał/a:Ale emocje!
Ale cieszę się, że sprawa się wyjaśniła.
Ciekawi mnie tylko, czy gość się jeszcze odezwie do autorki. Jeśli tak, to psychopata jak nic.Chętnie bym mu wysłała tego scrn z dostępnością w pracy nie pisząc nic Taka wisienka na torcie . Wysłać mu i bloknać
ale nie zrobię tego bez zgody autorki scena. nie docenia glupi holenderski cwaniaczek siły determinacji i pomysłowości Polek.
tak, prosilabym nie wysylac mu takiej niespodzianki bo nie chce miec problemow
chodzi o RODO gdyby on nagle sie wkurzyl i chcial sie mscic.
Wyslalam screena abys miala 100% pewnosci ze kolega zyje i ma sie dobrze. Teraz juz wiesz
Malina5555 napisał/a:Lovelynn napisał/a:Ale emocje!
Ale cieszę się, że sprawa się wyjaśniła.
Ciekawi mnie tylko, czy gość się jeszcze odezwie do autorki. Jeśli tak, to psychopata jak nic.Chętnie bym mu wysłała tego scrn z dostępnością w pracy nie pisząc nic Taka wisienka na torcie . Wysłać mu i bloknać
ale nie zrobię tego bez zgody autorki scena. nie docenia glupi holenderski cwaniaczek siły determinacji i pomysłowości Polek.
tak, prosilabym nie wysylac mu takiej niespodzianki bo nie chce miec problemow
chodzi o RODO gdyby on nagle sie wkurzyl i chcial sie mscic.
Wyslalam screena abys miala 100% pewnosci ze kolega zyje i ma sie dobrze. Teraz juz wiesz
Oczywiscie. Jestem ci bardzo wdzięczna nie będę ci robić problemów. Hah to trochę nieracjonalne ale czuję się tak bardzo szczęśliwa
. Pierwsze co zrobiłam to zadzwoniłam do miłego przystojnego kumpla kiedy chciałby mnie zabrać na tą kawę
Dzisiaj nic się nie ukryje, w dobie internetu. Z każdym takim przypadkiem widzę jaki świat jest mały
Dzisiaj nic się nie ukryje, w dobie internetu. Z każdym takim przypadkiem widzę jaki świat jest mały
Ja jestem dalej zszokowana. Szansa że zajrzy tu ktoś kto pracuje w tej samej firmie co on to niemal cud ,:D
widocznie tak miało być i fajny facet jest Ci pisany... nic się nie dzieje bez przyczyny.
A ja, jako już kobieta w średnim wieku, nasłuchałam sie wielu podobnych historii od koleżanek oraz sama podobną przeżyłam około 10 lat temu zanim poznałam mojego męża. Też raz 1 kolega po wielu udanych - jak mi się wydawało spotkaniach, randkach, wyznaniach, zapadł sie pod ziemie. Potem po kilku latach jak go spotykałam na terenie biur- bo los chciał że zaczął pracować w fimie obok, to udawał że nie zna i szedł ze spuszczoną głową.
Cieszę się do dziś że wtedy przyjełam to z godnością i olałam go dokumnentnie, kiedy nie odpisał na drugiego z rzedu smsa czy wszysto ok.
Więć takie zagrywki mnie nie dziwią niestety
Roxann napisał/a:Gdyby coś mu się stało, to ludzie z pracy, ci koledzy albo matka by zainterweniowali.
Nieprawda.
Nikt jej nie znał, a matka nie miała do niej kontaktu.
Ja tez byłam w związkach gdzie po paru miesiącach, ba! nawet po roku, nie znałam rodziców faceta. A znajomi, nawet gdy mnie znali, nie mieli przecież do mnie kontaktu tak jak i ja nie miałam do nich. Skąd założenie, że jak się poznaje kolegów faceta, to się z nimi wymienia numerami telefonu?
Nie mówię, że by zainterweniowali aby skontaktować z Maliną tylko ogólnie, gdyby coś mu się stało i nie stawił w pracy. Przecież adres w danych mają a pewnie też kontakt do kogoś bliskiego. Nie raz (nawet u mnie) były takie przypadki, że ktoś nie stawił w pracy kilka dni. Od razu alarm. Może nie po jednym dniu ale po 2-3 bez kontaktu zawsze, nie mówiąc o tygodniu.
Jedną dziewczynę rzeczywiście znaleziono nieprzytomną w mieszkaniu. I to wynajmowanym i ustalono pobyt bez problemu. Mimo, że w papierach miała adres zameldowania. Także chodzi mi wyłącznie o to, że gdyby mu coś stało to byłby alarm. Inaczej, jeśli jest na urlopie lub wciąż normalnie pracuje tylko urwał z jemu wiadomych przyczyn kontakt z Maliną.
A więc drodzy forumowicze sprawa rozwiązała się dzięki pomocy Pixelki. Gość ma się dobrze a milczy pewnie tak jak mówiliście dlatego że zostawia sobie furtkę awaryjną z niewiarygodną historią jak był w szpitalu, miał wypadek, porwało go UFO. Naprawdę czuję ulgę. Czuję jakby kamień spadł mi z serca, już mogę go zablokować z czystym sumieniem i iść do przodu jak najdalej od takiego dupka jak on. Dziękuję wam wszystkim za wsparcie a w szczególności Pixelce za to że pozwoliła mi odzyskać spokój ducha.
Powiem wam że wypełnia mnie teraz uczucie wściekłości które jest bardzo kojące.
Dopiero teraz doczytałam.
Wiesz już na czym stoisz. Przewidywania sprawdziły. Przykre ale co zrobić. Tylko iść do przodu!
Powodzenia!
madoja napisał/a:Roxann napisał/a:Gdyby coś mu się stało, to ludzie z pracy, ci koledzy albo matka by zainterweniowali.
Nieprawda.
Nikt jej nie znał, a matka nie miała do niej kontaktu.
Ja tez byłam w związkach gdzie po paru miesiącach, ba! nawet po roku, nie znałam rodziców faceta. A znajomi, nawet gdy mnie znali, nie mieli przecież do mnie kontaktu tak jak i ja nie miałam do nich. Skąd założenie, że jak się poznaje kolegów faceta, to się z nimi wymienia numerami telefonu?Nie mówię, że by zainterweniowali aby skontaktować z Maliną tylko ogólnie, gdyby coś mu się stało i nie stawił w pracy. Przecież adres w danych mają a pewnie też kontakt do kogoś bliskiego. Nie raz (nawet u mnie) były takie przypadki, że ktoś nie stawił w pracy kilka dni. Od razu alarm. Może nie po jednym dniu ale po 2-3 bez kontaktu zawsze, nie mówiąc o tygodniu.
Jedną dziewczynę rzeczywiście znaleziono nieprzytomną w mieszkaniu. I to wynajmowanym i ustalono pobyt bez problemu. Mimo, że w papierach miała adres zameldowania. Także chodzi mi wyłącznie o to, że gdyby mu coś stało to byłby alarm. Inaczej, jeśli jest na urlopie lub wciąż normalnie pracuje tylko urwał z jemu wiadomych przyczyn kontakt z Maliną.Malina5555 napisał/a:A więc drodzy forumowicze sprawa rozwiązała się dzięki pomocy Pixelki. Gość ma się dobrze a milczy pewnie tak jak mówiliście dlatego że zostawia sobie furtkę awaryjną z niewiarygodną historią jak był w szpitalu, miał wypadek, porwało go UFO. Naprawdę czuję ulgę. Czuję jakby kamień spadł mi z serca, już mogę go zablokować z czystym sumieniem i iść do przodu jak najdalej od takiego dupka jak on. Dziękuję wam wszystkim za wsparcie a w szczególności Pixelce za to że pozwoliła mi odzyskać spokój ducha.
Powiem wam że wypełnia mnie teraz uczucie wściekłości które jest bardzo kojące.Dopiero teraz doczytałam.
Wiesz już na czym stoisz. Przewidywania sprawdziły. Przykre ale co zrobić. Tylko iść do przodu!
Powodzenia!
A mi nie. Po tym co przeżyłam przez te 11 dni jestem taka szczęśliwa. Idę z psem i się uśmiecham a ludzie na mnie patrzą jak na wariatke ;D Jestem szczęśliwa że to już koniec że jestem uwolniona. Że mogę w końcu odetchnąć pełną piersią i iść w końcu do przodu. Tak potrzebowałam tego domknięcia. I dzięki wam na forum mi się to udało.
On na 100% będzie próbował się jeszcze odezwać.
Jest mi przykro że Cie to spotkało. Co za koleś... Jak teraz uwierzyć gdy ktoś znów będzie mówił że kocha?
Ale bardzo dobrze że już wiesz. Nie masz sobie nic do zarzucenia. Że nie próbowałaś, że się poddałaś. Wszystko zrobiłaś jak trzeba.
Wyobrażam sobie, jaka jesteś teraz szczęśliwa. Właśnie tej kropki nad i Ci brakowało. Dlatego ghosting jest taki podły.
Pamiętam, jak ja jeszcze w lutym tego roku byłam szczęśliwa, gdy zakończyłam pewien rozdział swojego życia. Szłam ulica i po prostu śmiałam się sama do siebie. Czułam się tak cudownie, lekko, nogi same mnie niosły. Nie pamiętam, by kiedykolwiek w życiu doznała aż takiej ulgi. To nie była jakaś euforia, to było prawdziwe szczęście.
Cieszę się, że uwolnilas się od bydlaka.
Powodzenia.
Dlatego lubię to forum.
Oczywiście, że się odezwie. Żal.
Wyobrażam sobie, jaka jesteś teraz szczęśliwa. Właśnie tej kropki nad i Ci brakowało. Dlatego ghosting jest taki podły.
Pamiętam, jak ja jeszcze w lutym tego roku byłam szczęśliwa, gdy zakończyłam pewien rozdział swojego życia. Szłam ulica i po prostu śmiałam się sama do siebie. Czułam się tak cudownie, lekko, nogi same mnie niosły. Nie pamiętam, by kiedykolwiek w życiu doznała aż takiej ulgi. To nie była jakaś euforia, to było prawdziwe szczęście.
Cieszę się, że uwolnilas się od bydlaka.
Powodzenia.
Dlatego lubię to forum.
Oczywiście, że się odezwie. Żal.
Zdecydowanie zostanę tutaj na dłużej
Bożesz, co trzeba mieć we łbie, by w taki sposob konczyc znajomość, na dodatek po wyznaniach milosnych? To jakiś brak 5 klepki do wykrycia wcześniej?
Bożesz, co trzeba mieć we łbie, by w taki sposob konczyc znajomość, na dodatek po wyznaniach milosnych? To jakiś brak 5 klepki do wykrycia wcześniej?
Podejrzewam, że poprostu miał zamiar się później odezwać (może jak żona, dziewczyna czy kochanka straci czujność ) a tu niestety net kobietki sprytniejsze albo pies ogrodnika. Samemu nie chcę a innemu nie da
Bożesz, co trzeba mieć we łbie, by w taki sposob konczyc znajomość, na dodatek po wyznaniach milosnych? To jakiś brak 5 klepki do wykrycia wcześniej?
Niestety w korpo tym bardziej wśród obcokrajowców to norma. Wielu przyjeżdżając na posadę (często określoną w czasie) szuka odskoczni, kogoś z kim zapełni weekendy. On wie, że na chwilę i znów wyjedzie czy ktoś czeka ale ...bawi się jeśli może. I potem znika.
Bożesz, co trzeba mieć we łbie, by w taki sposob konczyc znajomość, na dodatek po wyznaniach milosnych? To jakiś brak 5 klepki do wykrycia wcześniej?
Dla mnie też tacy ludzie są po prostu pie*dolnięci. Serio maja coś z głową. Choć w jego opinii pewnie miał jakiś powód.
Ela210 napisał/a:Bożesz, co trzeba mieć we łbie, by w taki sposob konczyc znajomość, na dodatek po wyznaniach milosnych? To jakiś brak 5 klepki do wykrycia wcześniej?
Dla mnie też tacy ludzie są po prostu pie*dolnięci. Serio maja coś z głową. Choć w jego opinii pewnie miał jakiś powód.
Madoja, super. Ależ się uśmiałam i oczywiście podzielam Twój pogląd.
Jak cudownie że znasz odpowiedź! I to jak, przez forum spotkałas kogoś kto był w stanie pomóc, super cieszy mnie to bardzo
Z serca i z głowy, ulga co
Trzymaj się, cieszę się, że poznałaś odpowiesz
madoja napisał/a:Ela210 napisał/a:Bożesz, co trzeba mieć we łbie, by w taki sposob konczyc znajomość, na dodatek po wyznaniach milosnych? To jakiś brak 5 klepki do wykrycia wcześniej?
Dla mnie też tacy ludzie są po prostu pie*dolnięci. Serio maja coś z głową. Choć w jego opinii pewnie miał jakiś powód.
Madoja, super. Ależ się uśmiałam i oczywiście podzielam Twój pogląd.
Wierzę w Karme. Jak go pierdalnie to długo nie powstanie
ulle napisał/a:madoja napisał/a:Dla mnie też tacy ludzie są po prostu pie*dolnięci. Serio maja coś z głową. Choć w jego opinii pewnie miał jakiś powód.
Madoja, super. Ależ się uśmiałam i oczywiście podzielam Twój pogląd.
Wierzę w Karme. Jak go pierdalnie to długo nie powstanie
I tego ostatniego się trzymajmy. Aż się śmieje do telefonu
Ps.A za Ciebie trzymam kciuki
Wierzę w Karme. Jak go pierdalnie to długo nie powstanie
Ja też wierzę, bo wydaje mi się że karma jest bardziej pamiętliwa niż mafia narkotykowa.
Szkoda, że naukowcy tego nie badają... Trzeba by analizować życie ludzi, potem czekać np. 10 lat i badać poziom szczęśliwości w korelacji z działaniami na początku.
Malina5555 napisał/a:Wierzę w Karme. Jak go pierdalnie to długo nie powstanie
Ja też wierzę, bo wydaje mi się że karma jest bardziej pamiętliwa niż mafia narkotykowa.
Szkoda, że naukowcy tego nie badają... Trzeba by analizować życie ludzi, potem czekać np. 10 lat i badać poziom szczęśliwości w korelacji z działaniami na początku.
Za rok bronie magistra. Może jeszcze zmienię temat mojej pracy badawczej
O matko.. Co za typ w ogóle... Prześledziłam wszystko i jestem w tak ciężkim szoku, jak ten Pan Holender sie zachował... Okropne!!!! Ale najważniejsze, że teraz z czystym sumieniem można typka zablokować i wrzucić w odmęty czarnej listy.
Zemstę bym sama sobie odpuściła, jeszcze przyjdzie karma i dostanie koleś po tyłku tak że usiąść nie będzie mógł. Tchórz jeden!!!!
..Tchórz jeden!!!!
Obstawiam jak poprzednicy, ze to nie tchórzostwo, a celowe działanie, "igła" ? ... by móc za jakiś czas wrócić.
Symptomy takie jakby żona/partnerka nic nie wiedziała o kłopotach między nimi, musiał np. do niej pojechać więc kontakt trzeba było wyciszyć (na jakiś czas) ... Prawdopodobnie wcześniej wiedział, że to się wydarzy więc rozbuchał płomień tak by się co najmniej tlił nadal za jakiś czas, nie licząc się z uczuciem autorki, chciał wrócić sprzedając jakąś bajeczkę.
izuza napisał/a:..Tchórz jeden!!!!
Obstawiam jak poprzednicy, ze to nie tchórzostwo, a celowe działanie, "igła" ? ... by móc za jakiś czas wrócić.
Symptomy takie jakby żona/partnerka nic nie wiedziała o kłopotach między nimi, musiał np. do niej pojechać więc kontakt trzeba było wyciszyć (na jakiś czas) ... Prawdopodobnie wcześniej wiedział, że to się wydarzy więc rozbuchał płomień tak by się co najmniej tlił nadal za jakiś czas, nie licząc się z uczuciem autorki, chciał wrócić sprzedając jakąś bajeczkę.
Tak podpalił, że został sam popiół. Niech spada
Nie przypuszczał że zostanie zdemaskowany
Ja jestem szczęśliwa
naprawdę to pomogło tak że czuje odrazę na samą myśl o nim. Dziś idę na randkę ,;)
Dziś idę na randkę ,;)
To naprawdę super zakończenie historii
Nie bez powodu jeden z najbardziej znanych w literaturze marynistycznej żaglowców-widmo nazywał się "Latający Holender"
Pixelka zalozyla konto akurat wczoraj i byla w stanie pomoc Autorce bo pracuje akurat w firmie z panem Holendrem. Niech zyja takie cudowne zbiegi okoliczności. I na dodatek Autorka idzie na randke z ksieciem z bajki, przystojnym i zainteresowanym a caly zal po plomiennym uczuciu do oszusta z dnia na dzien prysnal. No bajka... własnie.. Bajka?
Co za historia! Wróciłam tu dziś, by dowiedzieć się czy coś wiadomo, ale czegoś takiego się nie spodziewałam! Świetnie, że ktoś mógł Ci pomóc zamknąć ten rozdział.
Życzę udanej randki!
Tak sobie teraz skojarzyłem - na podforum "Psychologia" był ostatnio taki post o tym, że wszyscy ludzie dookoła są zawistni, interesowni, nieszczerzy, itp, itd. A tu proszę - jak to się ma do historii, w której naszej bohaterce bezinteresownie pomogła inna osoba? W ludzi trzeba wierzyć
Swiat jest maly, a wieksza szansa ze na nk siedzi jedna z 2000 pracownikow Shella niz jedna z 50 tys pracujacych w markecie.
Nie chcę byc zlosliwa Stranger, dla ghostujacych Polakow tez by sie odniesienia w sztuce znalazly,
Nie chcę byc zlosliwa Stranger, dla ghostujacych Polakow tez by sie odniesienia w sztuce znalazly.
To nie byłaby absolutnie złośliwość
Dubel
Malina5555 - uważam że mimo przykrego emocjonalnie doświadczenia jesteś bogatsza o wiedzę jak może zakończyć się tak kwieciście i bogato wyznawana miłość, niestety tylko w słowach, zapamiętaj tę lekcję bo życie najczęściej uczy do skutku.
Gary Tobie dziękuję za post z elfem, po prostu mistrzostwo świata, ja tyle lat nieraz to słyszałam a dopiero Twój post tak się z tym wstrzelił że usłyszałam ten tekst prawdziwie
Jestem dojrzałą kobietą . Idę dalej do przodu nie mam zamiaru płakać za kimś kto nie jest wart moich łez. Co poniektórzy mogą myśleć że to bajka. Ja wypłakałam przez te 10 dni martwiąc się o niego czy żyje tyle co przez miesiąc żałoby jakby rzucił mnie normalną wiadomością. Podałam piksele jego dane ona sprawdziła pokazała dowód że jest w pracy wysyłając scena. Nic więcej nie potrzebuje. Wiadomo że nie zakocham się już tak szybko. Wiadomo że nie zaufam już nikomu tak szybko. I wiadomo że nie wejdę w najbliższym czasie w inną relacje ale nie mam zamiaru płakać w poduszkę. Nie mam zamiaru zamykać się na innych ludzi. Fakt że zakochałam się w moim wyobrażeniu o nim bardzo mi pomaga. Kochałam człowieka którego stworzyłam w głowie okazał się innym człowiekiem , całkiem obcym, nieznanym, niezrozumiałym , trochę przerażającym bo taki brak empatii to chyba tylko u psychopaty i manipulatora
Jestem dojrzałą kobietą . Idę dalej do przodu nie mam zamiaru płakać za kimś kto nie jest wart moich łez. Co poniektórzy mogą myśleć że to bajka. Ja wypłakałam przez te 10 dni martwiąc się o niego czy żyje tyle co przez miesiąc żałoby jakby rzucił mnie normalną wiadomością. Podałam piksele jego dane ona sprawdziła pokazała dowód że jest w pracy wysyłając scena. Nic więcej nie potrzebuje. Wiadomo że nie zakocham się już tak szybko. Wiadomo że nie zaufam już nikomu tak szybko. I wiadomo że nie wejdę w najbliższym czasie w inną relacje ale nie mam zamiaru płakać w poduszkę. Nie mam zamiaru zamykać się na innych ludzi. Fakt że zakochałam się w moim wyobrażeniu o nim bardzo mi pomaga. Kochałam człowieka którego stworzyłam w głowie okazał się innym człowiekiem , całkiem obcym, nieznanym, niezrozumiałym , trochę przerażającym bo taki brak empatii to chyba tylko u psychopaty i manipulatora
Malina daj mi trochę Twojej siły. Ja właśnie leżę i płacze w poduszkę. Zamiast być na niego mega wkur.. Jak Ty to robisz? Potrzebuję jakiegoś bodźca by wstać. Ja też chyba kochałam wyobrażenie o moim księciu a okazał się ogrem.
Malina5555 napisał/a:Jestem dojrzałą kobietą . Idę dalej do przodu nie mam zamiaru płakać za kimś kto nie jest wart moich łez. Co poniektórzy mogą myśleć że to bajka. Ja wypłakałam przez te 10 dni martwiąc się o niego czy żyje tyle co przez miesiąc żałoby jakby rzucił mnie normalną wiadomością. Podałam piksele jego dane ona sprawdziła pokazała dowód że jest w pracy wysyłając scena. Nic więcej nie potrzebuje. Wiadomo że nie zakocham się już tak szybko. Wiadomo że nie zaufam już nikomu tak szybko. I wiadomo że nie wejdę w najbliższym czasie w inną relacje ale nie mam zamiaru płakać w poduszkę. Nie mam zamiaru zamykać się na innych ludzi. Fakt że zakochałam się w moim wyobrażeniu o nim bardzo mi pomaga. Kochałam człowieka którego stworzyłam w głowie okazał się innym człowiekiem , całkiem obcym, nieznanym, niezrozumiałym , trochę przerażającym bo taki brak empatii to chyba tylko u psychopaty i manipulatora
Malina daj mi trochę Twojej siły. Ja właśnie leżę i płacze w poduszkę. Zamiast być na niego mega wkur.. Jak Ty to robisz? Potrzebuję jakiegoś bodźca by wstać. Ja też chyba kochałam wyobrażenie o moim księciu a okazał się ogrem.
Studiuje psychologię , jestem na V Roku. Chętnie z tobą porozmawiam jak tego potrzebujesz. Napisz do mnie kochana.
... wiadomo że nie wejdę w najbliższym czasie w inną relacje ...
po co więc umawiasz się na randkę robiąc tym samym nadzieję facetowi ?
Reca36 napisał/a:Malina5555 napisał/a:Jestem dojrzałą kobietą . Idę dalej do przodu nie mam zamiaru płakać za kimś kto nie jest wart moich łez. Co poniektórzy mogą myśleć że to bajka. Ja wypłakałam przez te 10 dni martwiąc się o niego czy żyje tyle co przez miesiąc żałoby jakby rzucił mnie normalną wiadomością. Podałam piksele jego dane ona sprawdziła pokazała dowód że jest w pracy wysyłając scena. Nic więcej nie potrzebuje. Wiadomo że nie zakocham się już tak szybko. Wiadomo że nie zaufam już nikomu tak szybko. I wiadomo że nie wejdę w najbliższym czasie w inną relacje ale nie mam zamiaru płakać w poduszkę. Nie mam zamiaru zamykać się na innych ludzi. Fakt że zakochałam się w moim wyobrażeniu o nim bardzo mi pomaga. Kochałam człowieka którego stworzyłam w głowie okazał się innym człowiekiem , całkiem obcym, nieznanym, niezrozumiałym , trochę przerażającym bo taki brak empatii to chyba tylko u psychopaty i manipulatora
Malina daj mi trochę Twojej siły. Ja właśnie leżę i płacze w poduszkę. Zamiast być na niego mega wkur.. Jak Ty to robisz? Potrzebuję jakiegoś bodźca by wstać. Ja też chyba kochałam wyobrażenie o moim księciu a okazał się ogrem.
Studiuje psychologię , jestem na V Roku. Chętnie z tobą porozmawiam jak tego potrzebujesz. Napisz do mnie kochana.
Odezwę się. Dziękuję
Malina5555 napisał/a:... wiadomo że nie wejdę w najbliższym czasie w inną relacje ...
po co więc umawiasz się na randkę robiąc tym samym nadzieję facetowi ?
Mówię facetowi prawdę. Co mnie spotkało i narazie nie jestem gotowa. Albo zaakceptuje albo nie. Szczerość podstawa.
Malina napisałam
Malina daj mi trochę Twojej siły. Ja właśnie leżę i płacze w poduszkę. Zamiast być na niego mega wkur.. Jak Ty to robisz? Potrzebuję jakiegoś bodźca by wstać. Ja też chyba kochałam wyobrażenie o moim księciu a okazał się ogrem.
Reca36, Ty byłaś w 4-letnim związku, a autorka w 5-miesięcznej znajomości, więc tego nie ma co porównywać.
Poza tym, gdybyś miała ciekawego "kolegę" do randkowania, też by Ci było łatwiej zapomnieć
Umajona ale może jak ktos silniejszy podpowie jak radzić sobie z odrzuceniem będzie mi łatwiej pogodzić się z tym wszytskim. Ja nie poownnam teraz tego tak przeżywać. Ten typ od wczoraj się nie odezwał. Może prawidłową reakcja po tym jak powiedixalam mu koniec. W sumie!? Po co ma się odezwać. Pewnie już randkuje.
Jak powiedziałaś, że koniec, to on zrozumiał, że koniec.
A na zajęcie głowy czymś innym randkowanie dobrym jest pomysłem.
Umajona ale może jak ktos silniejszy podpowie jak radzić sobie z odrzuceniem będzie mi łatwiej pogodzić się z tym wszytskim. Ja nie poownnam teraz tego tak przeżywać. Ten typ od wczoraj się nie odezwał. Może prawidłową reakcja po tym jak powiedixalam mu koniec. W sumie!? Po co ma się odezwać. Pewnie już randkuje.
Na początek możesz dezaktywować widoczność aktywności na msg i fb, żebyś nie śledziła ciągle, czy jest dostępny, czy nie. To pomaga A zauważyłam, że co chwilę sprawdzasz, czy jest aktywny i tworzysz romansowe teorie.
I anulować obserwowanie go na social mediach. Moim zdaniem nie trzeba od razu wywalać ze znajomych, czy blokować. Ale przestać obserwować jak najbardziej się przyda.
Niech to będzie taki pierwszy krok.
I nie miej do siebie wyrzutów, że jesteś bardziej wrażliwa. Pozwól sobie na emocje, wypłacz je... One są normalne. Świadczą o tym, że Ci na kimś zależało...
Swiat jest maly, a wieksza szansa ze na nk siedzi jedna z 2000 pracownikow Shella niz jedna z 50 tys pracujacych w markecie.
Dokładnie. Poza tym dana osoba przedstawiła jak wygląda sytuacja w pracy dlaczego nikt nie odbiera itd.
Chociażby po liczbie wyświetleń widać, że forum jest poczytne. Nie każdy musi od razu rejestrować.
Szczerze? Gdyby podobna syt miała miejsce w moim mieście, nie mówiąc firmie, też bym pomogła za tak zwane free. Nie ważne, że przez forum/maila i dla osoby, której nie znam. Takie zachowania należy demaskować. Dla naszego wspólnego dobra
Ela210 napisał/a:Swiat jest maly, a wieksza szansa ze na nk siedzi jedna z 2000 pracownikow Shella niz jedna z 50 tys pracujacych w markecie.
Dokładnie. Poza tym dana osoba przedstawiła jak wygląda sytuacja w pracy dlaczego nikt nie odbiera itd.
Chociażby po liczbie wyświetleń widać, że forum jest poczytne. Nie każdy musi od razu rejestrować.
Szczerze? Gdyby podobna syt miała miejsce w moim mieście, nie mówiąc firmie, też bym pomogła za tak zwane free. Nie ważne, że przez forum/maila i dla osoby, której nie znam. Takie zachowania należy demaskować. Dla naszego wspólnego dobra
Dokladnie. Ja również bym pomogła . Gdybym nie opisywała dokładnie tej sytuacji pewnie by nie doszło do zdemaskowania . Dalej bym się martwiła jak głupia dzięki temu forum mogę znów normalnie żyć.
Ela210 napisał/a:Swiat jest maly, a wieksza szansa ze na nk siedzi jedna z 2000 pracownikow Shella niz jedna z 50 tys pracujacych w markecie.
Dokładnie. Poza tym dana osoba przedstawiła jak wygląda sytuacja w pracy dlaczego nikt nie odbiera itd.
Chociażby po liczbie wyświetleń widać, że forum jest poczytne. Nie każdy musi od razu rejestrować.
Szczerze? Gdyby podobna syt miała miejsce w moim mieście, nie mówiąc firmie, też bym pomogła za tak zwane free. Nie ważne, że przez forum/maila i dla osoby, której nie znam. Takie zachowania należy demaskować. Dla naszego wspólnego dobra
Forum czytam od bardzo dawna i nigdy się nie rejestrowałam aż do teraz jak zobaczyłam ze mogę pomoc. Założenie konta zajęło mi 1 minutę, szczególnie jak przeczytałam ze autorka chce płacić za detektywa. Świat jest po prostu mały
Do wszystkich wątpiących w prawdziwość tej historii: gdyby nie pixelka to sam bym zaproponował pomoc, mam kolegę w Shellu. Nie doceniacie siły internetu Sporo jest ludzi chętnych do pomocy. Oczywiście jest jakiś % szansy, że historia jest wymyślona. Myślę, że na tym forum (skądinąd o wysokim poziomie, a siedzę już trochę w necie) jest wiele wątków wyssanych z palca albo mocno podkoloryzowanych, ew. z przeinaczonymi faktami albo niedopowiedzeniami na korzyść autora/autorki. W necie trzeba być bardzo krytycznym i uważnym.
Do wszystkich wątpiących w prawdziwość tej historii: gdyby nie pixelka to sam bym zaproponował pomoc, mam kolegę w Shellu. Nie doceniacie siły internetu
Sporo jest ludzi chętnych do pomocy. Oczywiście jest jakiś % szansy, że historia jest wymyślona. Myślę, że na tym forum (skądinąd o wysokim poziomie, a siedzę już trochę w necie) jest wiele wątków wyssanych z palca albo mocno podkoloryzowanych, ew. z przeinaczonymi faktami albo niedopowiedzeniami na korzyść autora/autorki. W necie trzeba być bardzo krytycznym i uważnym.
Gdybym nie skasowała wszystkich wiadomości od niego, nie wyrzuciła kwiatów i prezentów to bym udowodniła niedowiarkom ale po co? Czy jest mi potrzebne do szczęścia by wszyscy mi wierzyli? Myślę że nie. Ważne że ja osiągnęłam spokój. Człowiek który w dzień "zaginięcia" pisze że jestem miłością jego życia a potem znika bez śladu nagle, bez informacji musi być niespełna rozumu. Dobrze, że uwolnił mnie od siebie tak szybko, nie później jak u koleżanki wyżej po 4 latach.
witam wszystkich. Wyobraźcie sobie, że się odezwał. Po miesiącu czasu napisał długiego maila jak to żałuje tego i nigdy sobie tego nie wybaczy że skrzywdził "kobietę którą kocha". Oczywiście napisał też durną wymòwkę. Problem w tym że ja przez ten miesiąc przeszłam już tak długą drogę, że już go nie chce. I nie mam zamiaru patrzeć wstecz Poczekam na kogoś komu będę ufać i nie bedę się bała, że znów mnie zrani.
witam wszystkich. Wyobraźcie sobie, że się odezwał. Po miesiącu czasu napisał długiego maila jak to żałuje tego i nigdy sobie tego nie wybaczy że skrzywdził "kobietę którą kocha". Oczywiście napisał też durną wymòwkę. Problem w tym że ja przez ten miesiąc przeszłam już tak długą drogę, że już go nie chce. I nie mam zamiaru patrzeć wstecz
Poczekam na kogoś komu będę ufać i nie bedę się bała, że znów mnie zrani.
Jestem ciekawa tej wymówki - co napisał?
Malina5555 napisał/a:witam wszystkich. Wyobraźcie sobie, że się odezwał. Po miesiącu czasu napisał długiego maila jak to żałuje tego i nigdy sobie tego nie wybaczy że skrzywdził "kobietę którą kocha". Oczywiście napisał też durną wymòwkę. Problem w tym że ja przez ten miesiąc przeszłam już tak długą drogę, że już go nie chce. I nie mam zamiaru patrzeć wstecz
Poczekam na kogoś komu będę ufać i nie bedę się bała, że znów mnie zrani.
Jestem ciekawa tej wymówki - co napisał?
że zrobił to dla mojego dobra bo "jakieś" osoby chcą nas ciągle rozdzielić i że wydawało mu się że to sie nigdy nie skończy. Że uważał że szybciej zapomnę gdy będę go nienawidzieć i że wolał mnie zranić teraz niż kiedyś mocniej i bla bla bla że nie było dnia bez mojego imienia i że odkąd mnie nie ma w jego życiu jest pustka... i takie tam inne. ogólnie mam do niego zero zaufania i nie mam zamiaru kontynułować dalej tej znajomości
Lovelynn napisał/a:Malina5555 napisał/a:witam wszystkich. Wyobraźcie sobie, że się odezwał. Po miesiącu czasu napisał długiego maila jak to żałuje tego i nigdy sobie tego nie wybaczy że skrzywdził "kobietę którą kocha". Oczywiście napisał też durną wymòwkę. Problem w tym że ja przez ten miesiąc przeszłam już tak długą drogę, że już go nie chce. I nie mam zamiaru patrzeć wstecz
Poczekam na kogoś komu będę ufać i nie bedę się bała, że znów mnie zrani.
Jestem ciekawa tej wymówki - co napisał?
że zrobił to dla mojego dobra bo "jakieś" osoby chcą nas ciągle rozdzielić i że wydawało mu się że to sie nigdy nie skończy. Że uważał że szybciej zapomnę gdy będę go nienawidzieć i że wolał mnie zranić teraz niż kiedyś mocniej i bla bla bla że nie było dnia bez mojego imienia i że odkąd mnie nie ma w jego życiu jest pustka... i takie tam inne. ogólnie mam do niego zero zaufania i nie mam zamiaru kontynułować dalej tej znajomości
Malino "myśliciel" Ci się trafił nie ma co .
Myślał kogut o niedzieli, a w sobotę łeb mu ucięli. Rzeczywiście myśliciel.
To było do przewidzenia, że on się odezwie. Malino, trzymaj się.
Jaki romantyczny, a te osoby co chcą rozdzielić to pewnie żona z dziećmi
Wiedziałam że się odezwie i to tylko kwestia czasu, widać ile jest wart mam nadzieję, że ego podbudowalo i widzisz jak dużo byś straciła dając facetowi szansę.
Trzymaj się ciepło
witam wszystkich. Wyobraźcie sobie, że się odezwał. Po miesiącu czasu napisał długiego maila jak to żałuje tego i nigdy sobie tego nie wybaczy że skrzywdził "kobietę którą kocha". Oczywiście napisał też durną wymòwkę. Problem w tym że ja przez ten miesiąc przeszłam już tak długą drogę, że już go nie chce. I nie mam zamiaru patrzeć wstecz
Poczekam na kogoś komu będę ufać i nie bedę się bała, że znów mnie zrani.
hahahaha, ma tupet chłopak, dobrze ze zlalas!
Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zniknął jak duch
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024