Pomocy,jak żyć po zdradzie żony... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Strony 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 281 ]

Temat: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Witam,nie jestem osobą która mówi o swoich uczuciach,ale po tym co mnie spotkało przynajmniej tutaj się wyglądam.Ja widać w temacie doszło do zdrady,żona wyrwała mi serce,zastanawiam się czy że sobą nie skończyć.Jestesmy 7 lat po ślubie,znamy si 10 lat,mamy dwie cudowne córeczki,niestety filar jakim jest zaufanie legł w gruzach. nie wiem jak teraz się pozbierać,podobno ja zaniedbywałem,pracowałem dużo żeby utrzymać rodzinę,ale wszystko co robiłem wszystko było robione dla rodziny.od lutego żona zaczęła pisać z jakimś kolega który mieszka w Belgii,podobno zaczął ją wspierać bo odemnie wsparcia nie miała,tak twierdzi,pisali pisali i pisali,ja próbowałem się do żony zbliżyć ,ona mnie odrzucała,będąc tylko ciałem,pewnej nocy dokładnie 10 mają obudziłem się około północy,obok mnie spala starsza córka,wstałem i poszedłem do WC,żona leżała w łóżku córki,onanizował się a jej kolega robił to samo,stałem tam zamurowany przez ponad 15 minut,na koniec jeszcze usłyszałem z jej ust do niego kocham Cię,wtedy umarło coś we mnie.zona zakończyła rozmowę,od razu zacząłem z nią rozmawiać,ona w Polsce,on w Belgii z żoną i 4 dzieci,w nerwach po kilku dniach pomimo namowy żony zadzwoniłem do żony tego [wulgaryzm],była w szoku,żona prosiła mnie żebym nie robił afery,ale czemu tylko ja muszę się czuć jak zbity pies,podobno zerwała z nim relację,staram się wierzyć na tyle ile jestem w stanie na chwilę obecną,pomogła mi przyjaciółka,wysłała do terapeuty,mówi mi że jestem zajebistym mężem i ojcem,cały wolny czas poświęcasz rodzinie,dzieci są za tobą,najbardziej przykre jest to że żona robiła to na łóżku córki,obok na drugim łóżku spala młodsza córeczka,ja ze starszą córka w dużym pokoju,co mam zrobić,odejść chociaż bardzo ją kocham, na chwilę obecną zostałem ze względu na dzieci,ona mówi że żałuję ale jakoś nie potrafi mi tego okazać,poważnie myślałem żeby się zabić,bo to najgorsza sprawa jaka mnie w życiu spotkała,jeszcze koleżanka mi mówi że wiele kobiet by chciało mnie takie męża,że dbam,staram się,a tu takie coś,nie wiem co robić,jak dalej żyć,totalnie się rozkleiłem,jestem jak baba,pisząc to wyję,bo płaczem tego nie można nazwac

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Współczuje Ci przyjacielu, tylko tyle mogę Ci napisać. Na forum jest wiele osób, wiele kobiet i mężczyzn doświadczonych życiowo którzy na pewno podpowiedzą Ci co masz w tej chwili robić.  Dla mnie taka kobieta była by już stracona, a co do samobójstwa.. pamiętaj że masz dzieci - dwie wspaniałe córki które mają kochającego ojca, pomyśl również o nich i nie bądź egoistą. Kobiet możesz mieć jeszcze wiele, mimo że w obecnej chwili wydaje Ci się że wszystko jest stracone.  Mieszkacie za granicą? żona pracuje?

3

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Obawiam się, że teraz za wiele rad do ciebie nie dotrze.
Nie wstydź się swoich emocji. Czujesz, że chcesz płakać, płacz. Chcesz wyć, wyj.
Nie rób tylko nic głupiego. Spróbuj myśleć o dzieciach. One nic złego nie zrobiły. Nie rań ich pozbywając ich ojca.
Dobrze, że masz koleżankę z którą możesz pogadać. Rozmawiaj z nią jak najwięcej. Nie słuchaj tłumaczeń żony przerzucającej odpowiedzialność tego co się stało na ciebie. To nie twoja wina. Byłbyś najlepszym mężem pod słońcem a to i tak by się stało.
Poczekaj trochę z jakimikolwiek decyzjami aż emocje trochę się uspokoją.
Z czasem będzie coraz lepiej i będziesz w stanie podjąć przemyślaną decyzję.
Na razie staraj się unikać gwałtownych ruchów.
Trzymaj się.

4

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Hej Marcin,

Wiem, że jesteś załamany. Niestety bliscy nam ludzie, ktorych kochamy ranią nas najbardziej.
Piszesz, bo chcesz wiedzieć co o tym myślą innie? Oczekujesz również wsparcia.

Myślę, że ta żona... po prostu Cię nie docenia. Próbuję zawsze zrozumieć kobiety, bo niestety to, że uciekamy w ramiona innych o czymś mówi.
Jeśli byłeś dla niej dobry, nie mieliście problemów (nie uważam tego, że ciężko pracowałeś za problem, a jedynie powód do kochania ciebie jeszcze bardziej) nie ubliżałeś jej, nie poniżałeś, nie zdardzałeś, nie zostawiałeś ze wszystkim i ona mogła na ciebie liczyć to jest to prostu KOBIETA NIE WARTA CIEBIE. Tak się zdarza: u młodych, u starszych, związanych węzłem małżeńskim czy nie... Tak po prostu się zdarza.

Obrzydliwe jest dla mnie to, że ona robiła to przy dziecku. Dla mnie osobiście skreśliłoby ją jako człowieka...I prawdopodnie momentalnie odkochałabym się. Jesteś wart o wiele więcej. Pomyśl o tym...

A ten kolega zapewne szukał rozrywki. Pozwól jej się o tym przekonać.

Myślę, że jak spotkasz naprawdę wartościową kobietę z krwi i kości zakochasz się i ci ulży.

Kobieta, która zdradza swojego męża i robi to przy dziecku jest po prostu obrzydlwią świnią zasługującą na pogardę.

Zostaw ją, otwórz oczy, oddychaj, i przyjmij w życiu to co nowe - jeśli chodzi o związek.

A dziewczynki kochaj i bądź najlepszym ojcem jakim możesz - ONE CIĘ POTRZEBUJĄ.


Pozdrawiam,
E.

5 Ostatnio edytowany przez M@r (2019-05-29 20:53:49)

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Stary nie łam się. To, że masz w domu szona to nie powód do samobójstwa. Wywal ja z domu, niech sobie wszystko przemyśli i dopiero z nią porozmawiaj. Niech zobaczy jak wygląda życie solo  Dzieci potrzebują ojca, zrób to dla nich. Czy jej przebaczysz, tego nie wiadomo ale warto choćby spróbować. Nie przekreślaj siebie, ona nie jest tego warta a cierpieć będą najbardziej dzieci.

6

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Najgorsze jest to że ona mnie próbuję za to obwiniać,że jej nie wspierałem ,że nie miała oparcia bo pracowałem,owszem czasem po pracy 12 godzin człowiek chciał usiąść ,nic nie robić,mogła poczuć się odrzucona,sam nie wiem teraz,wyję na okrągło,w pracy mi nie idzie,ciągle ja bardzo kocham ,nie wiem co mam zrobić,ona jakby nie miała wyrzutów sumienia,tak to odbieram,rozmawiałem z żoną tego frajera,podobno oboje szukali czegoś czego nie mieli w domu,tylko czego,jestem w kropce,z jednej strony chce odejść,z drugiej widzę szansę,ale jak zapomnieć to wszystko,jak sobie z tym poradzić,dobrze że mam córeczki,tylko dlaczego to tak paskudnie boli,czuję się jak śmieć,może na nic już nie zasługuje

7 Ostatnio edytowany przez Wzl (2019-05-29 21:37:28)

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Jeszcze raz: nie daj się wpędzić w poczucie winy. To ona zrobiła. To jest tylko i wyłącznie jej wina. Jak coś jej brakowało mogła o tym rozmawiać,  próbować razem to zmienić.
Teraz zachowuje się jak KAŻDY zdradzacz - wytyka winy partnera żeby poprawić swój obraz w swoich oczach (przecież dobrego partnera by nie zdradzała, bo co to by o niej mówiło. Więc on musiał być zły skoro go zdradziłam).
Nie zastanawiaj się na razie nad tym czy odejść, czy zostać, czy wybaczyć czy nie. Nie szukaj również powodów ani nie staraj się jej zrozumieć. To jeszcze nie ten czas. Nic mądrego w takim stanie nie wymyślisz. Nie podejmiesz też mądrych decyzji.
Na razie jest czas pocierpieć i popłakać. Przeżyć swoistą żałobę związku. Na inne rzeczy przyjdzie jeszcze czas.
Spróbuj spędzać czas z dziećmi. Tobie pozwoli trochę przestać myśleć o tym a dzieci na pewno uszczęśliwi.

8

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Masz rację,wytyka mi wszystko,że ja oszukałem,że nie byłem z nią szczery,że jak potrzebowała wsparcia to byłem w pracy,ach nie mam siły,nigdy nie spojrZalem na inną kobietę,byłem jej wierny jak pies,mówiła mi że zrobiła to dwa razy,tylko czemu do niej nie dociera że koleś chciał się tylko zabawić,taka jest prawda,gość ma żonę,4 dzieci,dla mnie to kawał chama,rozmawiałem o tym z jego żoną,to jeszcze mi groził że jak mu się małżeństwo rozpadnie to mnie znajdzie,gdzie tu sens,żona też miała do mnie pretensje o to,ta sprawą to patologia,tylko czemu ja na tym najgorzej wyszedłem,bo zbyt mocno kocham,bo jestem debilem,naprawdę nie wiem co mam zrobić,jak sobie samemu pomoc bo za co się zabieram pali mi się w rekach

9

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Nie jesteś debilem - przestań .To nie Ty zdradziłeś nie istnieją w przyrodzie idealne związki ludzi .
Obwinianie Ciebie to odruch "obronny" Wzl to dobrze opisał to bardzo częste u zdradzających. Tak się to zaczyna szczegóły nie istotne ale przeczytaj ten wątek  https://www.netkobiety.pl/t118393.html  jeżeli chcesz zrozumieć jak to się stało u Twojej żony
Twoja żona i ten koleś przypominają nałogowców są jak ćpuny przyłapane na ćpaniu tak właśnie reagują osoby uzależnione od czegoś.
Analogie są niemal jeden do jednego .
Ochłoń zajmij się i zadbaj teraz o siebie i dzieciaki odsuń się od żony nie nadskakuj jej nie bierz tak poważnie do siebie tego co ona mówi ona też jest w emocjach i jeszcze na resztkach haju i amoku w którym była przez pewien czas jak najmniej dyskutuj z żoną bo się nakręcasz na poważne rozmowy niebawem przyjdzie jeszcze czas kiedy i ona nieco odparuje brak kontaktu z wyrzutami to też nic niezwykłego nie każdy tak od razu żałuje o ile w ogóle .

10 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-05-29 22:00:52)

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...
Marcinzalamany napisał/a:

Masz rację,wytyka mi wszystko,że ja oszukałem,że nie byłem z nią szczery,że jak potrzebowała wsparcia to byłem w pracy,ach nie mam siły,nigdy nie spojrZalem na inną kobietę,byłem jej wierny jak pies,mówiła mi że zrobiła to dwa razy,tylko czemu do niej nie dociera że koleś chciał się tylko zabawić,taka jest prawda,gość ma żonę,4 dzieci,dla mnie to kawał chama,rozmawiałem o tym z jego żoną,to jeszcze mi groził że jak mu się małżeństwo rozpadnie to mnie znajdzie,gdzie tu sens,żona też miała do mnie pretensje o to,ta sprawą to patologia,tylko czemu ja na tym najgorzej wyszedłem,bo zbyt mocno kocham,bo jestem debilem,naprawdę nie wiem co mam zrobić,jak sobie samemu pomoc bo za co się zabieram pali mi się w rekach

Uspokój się.
Gość i żona pretensji do Ciebie mieć nie mogą- bo kto się bawi zapałkami może spowodować pożar.
Mimo że czujesz się podle, daj czas by kurz opadł, a potem zobaczycie co z tego zostanie.
I nie gadaj głupot o samobójstwie- przeżyjesz.
Zajmij się czymś innym na razie.
Na pewno żona nie może obwiniać Cię za swój "odlot" teraz bezsensownie broni się w amoku. Poczekaj co powie po tygodniu spokoju.

Pasławek to samo napisał jednocześnie. smile

11 Ostatnio edytowany przez fryt (2019-05-29 22:05:11)

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Telefon wykonany do żony kochanka uznaje za błąd, ale w silnych emocjach trudno wymagać racjonalnych ruchów.
Jesteś w takim stanie, że na ten moment nic nie deklaruj. Teraz kierują Tobą tylko i wyłącznie silne i skrajne emocje. To nie jest dobry czas na jakiekolwiek decyzje i deklaracje.
Ochłoń trochę, odseparuj się od żony jeśli masz taką możliwość, jeśli nie fizycznie to chociażby emocjonalnie. Niech ona zda sobie sprawę co zrobiła i jakie to niesie za sobą konsekwencje.  Nie wychodź z żadną inicjatywą, nie pytaj o nic, nie interesuj się. Po prostu teraz zajmij się sobą i dziećmi.
Gdy kurz opadnie wówczas zobaczycie oboje te gruzy - to będzie czas na rozmowy i ewentualne decyzje.
Widząc jednak jej aktualną postawę, nie wróży to dobrze. Brak skruchy, wyrzutów sumienia, jakby tego było mało postawa roszczeniowa. Zwyczajna bezczelność.

12

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Ja na narazie nie widzę tutaj kobiety skruszonej i biorącej winę na siebie. Zrzuca na Ciebie odpowiedzialność za to się się stało. A winna jest żona. To totalna hipokryzja krytykować zapracowanego męża że nie ma czasu dla niej bo pracuje za dużo. Marcinie- gdy Jej wybaczysz teraz, gdy nie ma poczucia winy sytuacja z pewnością się powtórzy, bo będzie wiedzieć że nie poniesie żadnych konsekwencji za zdradę. To żona powinna teraz przepraszać i prosić o wybaczenie.

13

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...
Marcinzalamany napisał/a:

Najgorsze jest to że ona mnie próbuję za to obwiniać,że jej nie wspierałem ,że nie miała oparcia bo pracowałem,owszem czasem po pracy 12 godzin człowiek chciał usiąść ,nic nie robić,mogła poczuć się odrzucona,sam nie wiem teraz,wyję na okrągło,w pracy mi nie idzie,ciągle ja bardzo kocham ,nie wiem co mam zrobić,ona jakby nie miała wyrzutów sumienia,tak to odbieram,rozmawiałem z żoną tego frajera,podobno oboje szukali czegoś czego nie mieli w domu,tylko czego,jestem w kropce,z jednej strony chce odejść,z drugiej widzę szansę,ale jak zapomnieć to wszystko,jak sobie z tym poradzić,dobrze że mam córeczki,tylko dlaczego to tak paskudnie boli,czuję się jak śmieć,może na nic już nie zasługuje

Marcin, w większości związków zdarzają się kryzysy. Sytuacja jaka   ciebie spotkała jest kryzysem w twojej relacji z żoną.  Od was obojga zależy czy pomimo tego wydarzenia, odsunięcia się emocjonalnego twojej żony od ciebie, jej fantazji o innym mężczyźnie, chcecie być rodziną, rozwiązać problemy w waszym związku. Istnieje prawdopodobnie wiele subiektywnych dla  twojej zony powodów które przyczyniły się do problemu jej zdrady.
Jeśli chcecie oboje sobie pomóc rozważ terapię małżeńską lub psychoterapię. Oczywiście zawsze możesz szukać wsparcia na forum ale to niestety nie zastąpi rozmowy z żoną i terapeutą.

14 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-05-29 22:25:26)

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...
fryt napisał/a:

Telefon wykonany do żony kochanka uznaje za błąd, ale w silnych emocjach trudno wymagać racjonalnych ruchów.
.

Chyba nie ma wzorca błąd nie błąd stało się nie ma to już takiego znaczenia.
Atak i obwinianie moim zdaniem są przeważnie próbą obejścia wyrzutów żona została przyłapana we względnie początkowej fazie "romansu" czy przyzna się i poczuje skruchę nie wiadomo ale na pewno nie teraz teraz to może najwyżej przyznać na odczepnego i dla "świętego spokoju" jeżeli jest "normalna" to przyjdą refleksje i jej osobiste gorzej jak się zatnie - dobrze jak by poczuła konsekwencje tego co się stało.Marcinie nie wybaczaj natychmiast takie szybkie wybaczenie to bywa próba uniknięcia bólu urazy to raczej pozory.

@Ela faktycznie ale mnie to nie dziwi specjalnie że prawie to samo smile.

15

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Pytałem ja czy ma jakiekolwiek wyrzuty sumienia,mówi że tak,ja chyba zbyt mocno ją kocham i ta sytuacja jestem rozwalony bo wyciągałem do niej rękę,zdrada zawsze kojarzyła mi się z czymś najpodlekszym,co zabija od środka jak nowotwór,i z dnia na dzień coraz bardziej boli,niestety to prawda,że z serca sączy się teraz jad,jednoczenie chciałbym się zemścić,jednocześnie odejść,jednocześnie zostać,mam w głowie blender... Na najwyższych obrotach.czuje obecnie jak jestem słaby, ludzie przepraszam że wylewam tutaj moje rozterki,ale już kur.. nie mogę,tak nie wiem co zrobić,jak,po co,nie mam ochoty żyć

16

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Możesz być słaby nic w tym złego wstydliwego i nie przepraszaj .Jak pisanie Ci pomaga to pisz .
Naprawdę możesz czuć wszystko nie osądzaj się za to.Tłumienie emocji jest niebezpieczne a nie ich przeżywanie wytrzymasz.

17

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Ta przyjaciółka.. Odsiej emocje, bo może jest bezinteresowna, a może chcieć ugrać sobie bezpieczną przestań na bazie wyjątkowego porozumienia dusz. Kobiety potrafią być niezłym manipulantkami A wy cóż, jesteście prości. Żonie odwaliło, jest głupIą cipą z masą kompleksów łatwych do zaleczenia. Ale twoja przyjaciółka chcąc sobie uwić gniazdo może zrobić więcej zła niż sobie wyobrażasz.

18 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-05-29 23:18:16)

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...
Zofja napisał/a:

Ta przyjaciółka.. Odsiej emocje, bo może jest bezinteresowna, a może chcieć ugrać sobie bezpieczną przestań na bazie wyjątkowego porozumienia dusz. Kobiety potrafią być niezłym manipulantkami A wy cóż, jesteście prości. Żonie odwaliło, jest głupIą cipą z masą kompleksów łatwych do zaleczenia. Ale twoja przyjaciółka chcąc sobie uwić gniazdo może zrobić więcej zła niż sobie wyobrażasz.

Racja.. jakby była bezinteresowna to mówiłaby to, co większość tu piszących,  nie wychwalała go jako  męża bo z całym szacunkiem nie była jego żoną.

19

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...
Marcinzalamany napisał/a:

Najgorsze jest to że ona mnie próbuję za to obwiniać,że jej nie wspierałem ,że nie miała oparcia bo pracowałem,owszem czasem po pracy 12 godzin człowiek chciał usiąść ,nic nie robić,mogła poczuć się odrzucona,sam nie wiem teraz,wyję na okrągło,w pracy mi nie idzie,ciągle ja bardzo kocham ,nie wiem co mam zrobić,ona jakby nie miała wyrzutów sumienia,tak to odbieram,rozmawiałem z żoną tego frajera,podobno oboje szukali czegoś czego nie mieli w domu,tylko czego,jestem w kropce,z jednej strony chce odejść,z drugiej widzę szansę,ale jak zapomnieć to wszystko,jak sobie z tym poradzić,dobrze że mam córeczki,tylko dlaczego to tak paskudnie boli,czuję się jak śmieć,może na nic już nie zasługuje

Obwinia Ciebie, bo wtedy ona czuje się usprawiedliwiona.

20

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...
Marcinzalamany napisał/a:

jednoczenie chciałbym się zemścić,jednocześnie odejść,jednocześnie zostać,mam w głowie blender... Na najwyższych obrotach.czuje obecnie jak jestem słaby, ludzie przepraszam że wylewam tutaj moje rozterki,ale już kur.. nie mogę,tak nie wiem co zrobić,jak,po co,nie mam ochoty żyć

Witaj! Jeśli chcesz odczuć ulgę w bólu to ofiaruj swoje wszystkie myśli i cierpienia Bogu na modlitwie, a On da Ci ukojenie. Oczyść serce, przebacz żonie, wszyscy popełniamy przecież błędy/grzechy. Jeżeli macie sakrament małżeństwa to drzemie w nim zawsze siła, tylko trzeba ją odkryć w Bogu. Módl się o nawrócenie serca żony, bo się kobieta mocno zagubiła i trzeba jej też współczuć tej biedoty duchowej w jaką popadła. Rozumiem, że chcesz dla rodziny jak najlepiej. Ale pieniądze to nie wszystko, praca po 12h jest dobra dla kawalerów, ale nie dla żonatych, na których kobiety i dzieci czekają z tęsknotą w domu. Nie można pozwolić na to by poluzował się kontakt emocjonalny między małżonkami - a luzuje się on właśnie przez długie rozłąki... Potem stajecie się obcymi ludźmi.

21 Ostatnio edytowany przez fryt (2019-05-30 08:06:53)

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Problem polega na tym, że ten romans został przerwany przez Ciebie w momencie kiedy hormony buzują.
Na tym etapie nie licz na to, że żona powróci do Ciebie emocjonalnie. Ona myślami jest przy nim niestety.
Twoje odkrycie może spowodować jedynie, że zejdą do podziemia i lepiej się maskować.
Jeśli Twoja żona na etapie motylków w brzuchu zerwie z nim kontakt to na zawsze on zostanie już tą idealną niespełnioną miłością.
Kobiety niestety nie są zbyt racjonalne w takich sytuacjach. Myślą życzeniowo i idealizują. Próżno szukać tutaj rozsądku. To istoty emocjonalne a nie zdroworozsądkowe.
Dlatego najważniejszym jest pokazać jej co utraciła. Nie próbuj walczyć, nie próbuj się poniżać. Po prostu daj odczuć jej, że w tej chwili Ciebie dla niej nie ma.
Siłą kobiety nie zawrócisz, a jeśli nawet udałoby Ci się to odpowiedz sobie na pytanie czy takiego związku pragniesz? Czy takiej kobiety potrzebujesz? Gdzie  w tym wszystkim jest miejsce na miłość? Chcesz się dowiedzieć ile dla niej znaczysz? To puść ją wolno.

22

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Dziękuję za wasze opinie,ja osobiście czuję że ja bardzo kocham,myślę na wyjazdem do pracy na jakiś czas,tylko nie wiem czy jest to dobry pomysł,czy ona mnie kocha,czy się pogubiła,wiem że do fizycznej zdrady nie doszło,ale sam fakt z zaistniałej sytuacji jest podły,w takim momencie myślę czy przysięga składana przed Bogiem jest jeszcze cokolwiek warta,czy łudzę się że uda mi się utrzymać rodzinę ,bo sam wychowywałem się w niepełnej a dzieciom potrzebne jest dwoje rodziców,żona mówiła mi że zerwała kontakt całkowicie,wczoraj wieczorem na jej sama obecność dostałem obrzydzenia,odrzucała mnie strasznie,chciałem spać osobno to się tak zdenerwowała że się stara,że próbuje ,nie wiem może ja tego na chwilę obecną nie widzę,ona chyba jeszcze jest myślami gdzie indziej,bo chyba nie rozumie tej sytuacji co tak naprawdę zrobiła,ale czemu ja ją usprawiedliwiam. Boje się każdej chwili,boje się rano wstać bo nie wiem co mnie tak naprawdę czeka,jednocześnie ją kocham a zarazem gardzę nią,mam bajzel w głowie,jednocześnie dzieci są dla mnie wszystkim,chce dla nich jak najlepiej,Jezu ufam Tobie,zabierz to odemnie...

23 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-05-30 09:48:49)

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...
fryt napisał/a:

Problem polega na tym, że ten romans został przerwany przez Ciebie w momencie kiedy hormony buzują.
Na tym etapie nie licz na to, że żona powróci do Ciebie emocjonalnie. Ona myślami jest przy nim niestety.
Twoje odkrycie może spowodować jedynie, że zejdą do podziemia i lepiej się maskować.
Jeśli Twoja żona na etapie motylków w brzuchu zerwie z nim kontakt to na zawsze on zostanie już tą idealną niespełnioną miłością.
Kobiety niestety nie są zbyt racjonalne w takich sytuacjach. Myślą życzeniowo i idealizują. Próżno szukać tutaj rozsądku. To istoty emocjonalne a nie zdroworozsądkowe.
Dlatego najważniejszym jest pokazać jej co utraciła. Nie próbuj walczyć, nie próbuj się poniżać. Po prostu daj odczuć jej, że w tej chwili Ciebie dla niej nie ma.
Siłą kobiety nie zawrócisz, a jeśli nawet udałoby Ci się to odpowiedz sobie na pytanie czy takiego związku pragniesz? Czy takiej kobiety potrzebujesz? Gdzie  w tym wszystkim jest miejsce na miłość? Chcesz się dowiedzieć ile dla niej znaczysz? To puść ją wolno.

akurat w tym przypadku niekoniecznie.
Mleko się rozlało- tamten wyrażnie powiedział- że zależy mu na rodzinie.. I chyba żona to samo usłyszy i spojrzy trzeżwiej. I trzeba dać jej czas, a potem zobaczyć co zostało- sobie też powinien ten czas dać.

Zabierz to ode mnie?
Współczuję Marcin, ale trochę lodu na głowę i pokory.
A dlaczego los, Bóg miałby to zabrać od Ciebie?
Może dostałeś taką życiową lekcję o związkach- i nie Ty jedyny- co jakiś nadzwyczajny jesteś, masz życiowy immunitet? Każdy by tak chciał.
Ochłoń.
Przeczytaj  co Ci tu napisaliśmy i tu na forum są wątki mężczyzn różne- takich co uratowali rodzinę również.
Idżcie na terapię. Może Ty najpierw sam idż się skonsultuj do kogoś kto taką terapię prowadzi?
Tam pewno koniec. ale nie zamiataj pod dywan, zemści się.

24

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Marcin, przede wszystkim spokój, nie rób nic pochopnie, nie podejmuj decyzji pod wpływem emocji, żadnych wyprowadzek itp. Ja wiem z własnego doświadczenia, że to trudne, kiedy człowiekiem targają różne sprzeczne emocje. Wpisz w Google hasło "zdradzeni", wyskoczy Ci adres forum, na którym znajdziesz mnóstwo rzeczowych, konkretnych porad na temat tego, jak się zachowywać, a czego na pewno nie robić. Opisz tam swoją historię, użytkownicy forum chętnie Ci pomogą, pokierują Twoimi działaniami w chwili, kiedy sam nie bardzo potrafisz nad tym zapanować. Znajdziesz tam też tzw. metodę 34 kroków. Poczytaj, to naprawdę pomaga, może nie wszystko uda Ci się zrealizować, ale część na pewno.

Nikt nie powiedział, że musisz żonie wybaczyć już teraz, zaraz, wręcz jest to niewskazane! Szybkie wybaczenie, na miękko, bo boli, bo chcesz, żeby było jak kiedyś, nie jest dobre i zazwyczaj prowadzi tylko do powtórki z rozrywki za jakiś czas. Jeśli żona nie poniesie teraz żadnych konsekwencji, to tak będzie prawie na 100%. Ona musi odczuć, że zrobiła coś złego, że Cię zraniła, że zrobiła krok w kierunku zniszczenia własnej rodziny. Dopóki będzie zrzucać odpowiedzialność na Ciebie, dopóty będzie to oznaczać, że nic nie rozumie, że nie rozumie, że wina leży po jej stronie. A tak jest! Każdy w związku ma wybór: jeśli jest coś nie tak, można porozmawiać z partnerem, spróbować coś naprawić. Ona wybrała inne rozwiązanie, romans. Nikt jej do tego nie zmuszał, tak wybrała, więc jest za to odpowiedzialna.

Te teksty dotyczące skończenia ze sobą to sobie odpuść. To naprawdę nie jest dobry pomysł, nic nie rozwiąże i w niczym nie pomoże. Jeśli chodzi Ci o wywołanie wyrzutów sumienia u żony, to Ci powiem od razu, że to nic nie zmieni. Masz za to dzieci, o które ktoś musi się zatroszczyć. Twoja żona nie wykazała się na razie zbyt rozwiniętym poczuciem odpowiedzialności, więc to obecnie na Ciebie spada obowiązek zadbania o ich komfort psychiczny, dopóki ona się nie ogarnie. Dzieci potrzebują Ciebie w równym stopniu jak ty ich.

25

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Chciałem iść na terapię ,to powiedziała mi że jak się ma ułożyć to się ułoży,tylko ja zbyt mocno i szybko chciałbym żeby wszystko wróciło do normy,tylko czy jest to możliwe,czy jest sens zostać i żyć przy niej,dla mnie osobiście zdrada jest czymś nie do przyjęcia,nigdy jej nie zdradziłem,nie dałem sygnału że szukam czegoś poza naszym związkiem,myślę teraz jak będzie wyglądało moje życie za miesiąc,rok ,za kilka lat.Mysle o dzieciach czy nie zagryźć zębów i żyć razem,a jednocześnie obok siebie,kocham ją,tylko czy ona znowu tego nie zrobi,może będzie ktoś inny,czy ja będę w stanie być obok niej,spać w jednym łóżku,zbliżyć się bo na tą chwilę czuję wstręt,naciąga mnie ,ach myślę ,tylko czy jest to myślenie konstruktywne,czy bredzę ,o Jezu kochany dlaczego

26

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Tak jak sam zauważyłeś wszystko chcesz zrobić za szybko. Tak się nie da! Nie ma możliwości, żeby w jednej chwili wymazać to, co się stało i już wszystko wróci do normy. To niemożliwe, mleko się wylało, teraz trzeba posprzątać. Teraz się nie zastanawiaj, jak będzie wyglądało Twoje życie za rok, bo żyjesz tu i teraz. Teraz trzeba opracować plan wychodzenia z kryzysu i konsekwentnie się go trzymać. Na razie Twoje wypowiedzi są mocno chaotyczne i przepełnione wezbranymi emocjami, poczuciem żalu i smutkiem, ale to zupełnie zrozumiałe i naprawdę typowe w takich sytuacjach.

Swoje zapewnienia, że się ułoży samo to sobie żona może w cztery litery wepchnąć. Dopóki ona sama nad tym nie popracuje, nic się nie ułoży. Terapia owszem, ale przede wszystkim ona musi zrozumieć, jaki jest jej cel. Jeśli ją do tego jakimś sposobem namówisz, to pójdzie tam tylko dla świętego spokoju, dla Ciebie. A nie o to tutaj chodzi.

Idź na forum, o którym Ci napisałam!

27 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-05-30 12:11:06)

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Samo to się nic nie ułoży co najwyżej byle jak.Ze względu na córki nie wyjeżdżaj do pracy wyjazd to ucieczka na chwilę tylko poczujesz pozorną ulgę potem wątpliwości rozterki wrócą a odległość wcale nie załatwi sprawy zabierasz ze sobą wszystkie uczucia i myśli obrazy żony też jej obecność do rozkminiania wcale nie jest potrzebna analizowanie jest nałogowe to siła szoku rozpędu w Tobie masa sprzecznych myśli.Jak masz teraz awersję do sypiania z żoną nie zmuszaj się na siłę nie istotne co żona o tym mówi do Ciebie może manipulować choć wcale nie musi .
Twardo postaw warunek terapii to jedna z konsekwencji jednak terapia to nie jest też kara nie naciskaj zbyt mocno i obcesowo wróć do sprawy za jakiś czas.
Jak wyżej napisano nie pędź tak przyszłość a raczej myślenie o niej to nie jest dobre dla Ciebie w tej chwili planuj Swoje dni nie bierz za wiele na Siebie.

28

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...
Marcinzalamany napisał/a:

Witam,nie jestem osobą która mówi o swoich uczuciach

Więc myślę że czas zacząć. Bez dobrej komunikacji zaczynają się problemy.

29

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

MArcinzałamany bardzo Ci współczuję. To nie jest teraz czas na podejmowanie decyzji odnośnie wyjazdów itp. Jesteś cały w emocjach, nie myślisz racjonalnie. Macie kryzys, nie obwiniam Cię absolutnie o przyczyny zdrady żony, natomiast uważam że coś nie grało w Waszej relacji. Ona dokonała wyboru - złego. Skrzywdziła Cię bardzo, zrujnowała zaufanie, nie daj natomiast się wpędzić w poczucie winy. Przestań wygadywać bzdury o samobójstwie - chłopie masz dzieci. One widzą co się dzieje a Ty chcesz się zabić czy uciec? one potrzebują Waszego wsparcia. Masz teraz kartę przetargową - jeśli żona chce naprawić małżeństwo i żałuje to musicie iść na terapię RAZEM. Bez tego się nie uda. Myślcie o dzieciach, one nie muszą później latami słuchać awantur, a tak może być jak się nie uporacie ze sobą.

30

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...
Ela210 napisał/a:
fryt napisał/a:

Problem polega na tym, że ten romans został przerwany przez Ciebie w momencie kiedy hormony buzują.
Na tym etapie nie licz na to, że żona powróci do Ciebie emocjonalnie. Ona myślami jest przy nim niestety.
Twoje odkrycie może spowodować jedynie, że zejdą do podziemia i lepiej się maskować.
Jeśli Twoja żona na etapie motylków w brzuchu zerwie z nim kontakt to na zawsze on zostanie już tą idealną niespełnioną miłością.
Kobiety niestety nie są zbyt racjonalne w takich sytuacjach. Myślą życzeniowo i idealizują. Próżno szukać tutaj rozsądku. To istoty emocjonalne a nie zdroworozsądkowe.
Dlatego najważniejszym jest pokazać jej co utraciła. Nie próbuj walczyć, nie próbuj się poniżać. Po prostu daj odczuć jej, że w tej chwili Ciebie dla niej nie ma.
Siłą kobiety nie zawrócisz, a jeśli nawet udałoby Ci się to odpowiedz sobie na pytanie czy takiego związku pragniesz? Czy takiej kobiety potrzebujesz? Gdzie  w tym wszystkim jest miejsce na miłość? Chcesz się dowiedzieć ile dla niej znaczysz? To puść ją wolno.

akurat w tym przypadku niekoniecznie.
Mleko się rozlało- tamten wyrażnie powiedział- że zależy mu na rodzinie.. I chyba żona to samo usłyszy i spojrzy trzeżwiej. I trzeba dać jej czas, a potem zobaczyć co zostało- sobie też powinien ten czas dać.

Zabierz to ode mnie?
Współczuję Marcin, ale trochę lodu na głowę i pokory.
A dlaczego los, Bóg miałby to zabrać od Ciebie?
Może dostałeś taką życiową lekcję o związkach- i nie Ty jedyny- co jakiś nadzwyczajny jesteś, masz życiowy immunitet? Każdy by tak chciał.
Ochłoń.
Przeczytaj  co Ci tu napisaliśmy i tu na forum są wątki mężczyzn różne- takich co uratowali rodzinę również.
Idżcie na terapię. Może Ty najpierw sam idż się skonsultuj do kogoś kto taką terapię prowadzi?
Tam pewno koniec. ale nie zamiataj pod dywan, zemści się.

Tak, ale to, że tamten powiedział, że zależy mu na rodzinie ma jakoś automatycznie zmienić uczucia i myślenie w drugiej stronie?
Przecież tak to nie działa. Tym bardziej będzie miała poczucie, że ominęło ją coś wyjątkowego, szczególnego, coś na co całe życie czekała, niespełniona miłość.
Oczywiście czas jest tutaj bardzo istotnym czynnikiem.
W pierwszej kolejności to żona powinna poukładać swój bałagan w głowie i znaleźć przyczynę wybrania takiej drogi.
Jej aktualna postawa jednak to nic innego jak zwyczajna ucieczka od odpowiedzialności i próba zamiecenia sprawy pod dywan.
Jeśli autor na tym etapie da się urobić to przepadnie w perspektywie czasu, mimo że chwilowo może czuć się wygrany.
Pytanie tylko co dla kogo oznacza bycie wygranym? Dla jednych będzie to zatrzymanie na siłę drugiej osoby w celu zachowania statusu quo bez względu na własne potrzeby i oczekiwania. Inni potrafią ciężką pracą nad sobą i związkiem stworzyć coś nowego, fajnego i takiego jakiego do tej pory nie byli w stanie zbudować. Wymaga jednak to wielkiej świadomości, ciężkiej pracy, chęci i czasu.

31

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Czy ty siebie czytasz czlowieku?
Nie doszlo do zdrady fizycznej? - Masturbowala sie razem z nim obok twojego spiacego dziecka. Gdyby byl obok wiesz co by sie dzialo? Jestes az tak naiwny?

Ty masz isc na terapie? Czy twoja patologiczna zona?

I jeszcze ta baba toba rzadzi " Marcin jak ma sie ulozyc to sie ulozy" hahahaha zadnej skurchy, twardo big_smile

U was chyba ty jestes kobieta a ona facetem. Na to wychodzi...









Marcinzalamany napisał/a:

Chciałem iść na terapię ,to powiedziała mi że jak się ma ułożyć to się ułoży,tylko ja zbyt mocno i szybko chciałbym żeby wszystko wróciło do normy,tylko czy jest to możliwe,czy jest sens zostać i żyć przy niej,dla mnie osobiście zdrada jest czymś nie do przyjęcia,nigdy jej nie zdradziłem,nie dałem sygnału że szukam czegoś poza naszym związkiem,myślę teraz jak będzie wyglądało moje życie za miesiąc,rok ,za kilka lat.Mysle o dzieciach czy nie zagryźć zębów i żyć razem,a jednocześnie obok siebie,kocham ją,tylko czy ona znowu tego nie zrobi,może będzie ktoś inny,czy ja będę w stanie być obok niej,spać w jednym łóżku,zbliżyć się bo na tą chwilę czuję wstręt,naciąga mnie ,ach myślę ,tylko czy jest to myślenie konstruktywne,czy bredzę ,o Jezu kochany dlaczego

32

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Marcin, ja rozumiem,TY kochasz, ale nie zone, a wyobrazenie o niej, bo to nie jest ta sama kobieta, ktorej przysiegales, wiec przestan sie mazac jak dfzieciak a zacznij sie zachowywac jak dorosly facet. Kiedy w zwiazku jest kryzys to partnerzy o tym glosno rozmawiaja, moga poleciec w domu talerze czy szklanki ale nikt nigdy nie wypina krocza do obcego frajera, tym ona pokazuje ze Cie nie szanuje, jestes dla niej tylko bankomatem, nianka do dzieci, dlateog zadbaj o siebie, witamina D3, witaminy z grupy B, Magnez, to suplementy, ktore tracisz w silnym stresie, skontaktuj sie z prawnikiem, zabezpiecz siebie I dzieci, zonie przynies pozew rozwodowy, powiedz ze skoro ma nowego partnera seksualnego to rozwod z jej winy, tylko tak mocny przekaz do niej dotrze, o ile, powiedz jej ze niestety ale jako zona nie zdaje egzaminu, ze wystapisz do sadu o odebranie jej dzieci, poniewaz ona uprawia pornografie w internecie, a to demoralizacja I patologia, mozesz ewentualni zastanowic sie czy dalej jej bedziesz pomagac,ale tylko na Twoich warunkach, zacznij od dwoch
1. Ma Ci przedstawić zaświadczenie od ginekologa, że nie jest w ciąży.
2. Ma Ci przedstawić wyniki badań na wszystko, co przenosi się drogą płciową - grzyby, drożdże, bakterie, w tym kiła i rzeżączka, wirusy -  ze szczególnym naciskiem na HIV, HPV i WZW.

33

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

powiedz jej ze znajdziesz fachowca co znajdzie jej wystepy na portal pornograficznym, bo takie wystepy jej kochas, a pewnie jeszcze z 10 hakerow nagrywali I sprzedali jako nowa gwiazde z Polski

34 Ostatnio edytowany przez bullet (2019-05-30 13:53:20)

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...
Marcinzalamany napisał/a:

..,jestem jak baba,pisząc to wyję,bo płaczem tego nie można nazwac

jesteś normalny więc normalnie reagujesz. Ile ja razy wyłem w poduszkę nie jestem w stanie policzyć. Masz ciężko ale na własnym przykładzie powiem Ci, ze to przejściowe uczucie choć wydaje się, ze to koniec świata ...

Marcinzalamany napisał/a:

..paskudnie boli,czuję się jak śmieć...

tak, tak się człowiek czuje, jak śmieć ale wierz mi, cały świat Ci niedługo udowodni, ze nie jesteś śmieciem, że to Ty jesteś ten normalny ...

Marcinzalamany napisał/a:

...zastanawiam się czy że sobą nie skończyć...

a w jakim celu ?
co osiągniesz ?

Twoja jż
1. dostanie cały majątek
2. będzie miała wolną rękę na kolesi, ze ślubem kościelnym włącznie
3. trochę pogra smutną wdowę a potem hulaj dusza
4. będziesz frajerem w jej oczach, słabym gościem.


Będzie się śmiać z Ciebie, tak na prawdę będzie mieć więcej niż by chciała

a Ty
1. Będziesz martwy
2. Twoje córki nigdy Ci tego nie wybaczą

też tak miałem jak Ty ale jeden prosty gość mnie w kilka sekund ustawił do pionu.

Zadbaj o siebie, wiem, że ciężko.

Marcinzalamany napisał/a:

Najgorsze jest to że ona mnie próbuję za to obwiniać,że jej nie wspierałem ,że nie miała oparcia bo pracowałem,...

zdradzający zawsze obwinia zdradzanego, w ten sposób relatywizuje winę i uspokaja własne sumienie. ZAWSZE.
Jeśli byś mniej pracował to byś usłyszał, ze za mało pieniędzy, za mało pracujesz
teraz słyszysz, ze za dużo ...
zawsze kij się znajdzie

Marcinzalamany napisał/a:

Chciałem iść na terapię ,to powiedziała mi że jak się ma ułożyć to się ułoży,tylko ja zbyt mocno i szybko chciałbym żeby wszystko wróciło do normy...

tak sie nie da, to jak postępująca choroba, bez pomocy będzie się pogłębiać.

Jeśli mogę zasugerować to idź do psychologa. Ja chodziłem, bardzo mi pomógł. To nie słabość iść i porozmawiać.

35

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Hmm z tego co mówi że jej uczucie już się wypaliło,żebyśmy żyli dla dzieci,że ona nic nie czuję do mnie,kur.. nie mogę rozwód się kroi...

36

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

to przestan sie mazgaic I daj jej ten rozwod, postaw ja przed alternatywa, ze zabierasz jej sadownie dzieci aby jej nie przeszkadzaly w pokazywaniu krocza w internecine, stawiasz pozew rozwodowy z jej winy, aby cie nie nekala o alimenty na nia, przestan byc baba bo ona to wykorzystuje w tobie ze ty sie mazgaisz, jak zobaczy ze jestes zdecydowany to rozwalic to moze cos do niej dotrze nie inaczej

37

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

zapytaj kiedy nastepny wystep to rozeslesz linki do rodziny I znajomych zeby tez mieli zabawe

38 Ostatnio edytowany przez bullet (2019-05-30 14:19:42)

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...
Marcinzalamany napisał/a:

Hmm z tego co mówi że jej uczucie już się wypaliło,żebyśmy żyli dla dzieci,że ona nic nie czuję do mnie,kur.. nie mogę rozwód się kroi...

nie żałuj jej, myśl o sobie i dzieciach. To nie jest ta cudowna kobieta, która była Twoją żoną. To jakiś potwór, który zamieszkał w jej skórze. Nie miej wobec niej żadnych oczekiwań ani skrupułów

1. Nagrywaj rozmowy - BARDZO WAŻNE, choćby telefonem
2. pisz coś w stylu pamiętnika, opisuj co czujesz. Gdzieś z dala od niej. najlepiej w pracy. Codziennie kilka zdań
3. Jeśli masz możliwość obejrzyj historię przeglądarki w komputerze
4. Nie proś nie błagaj
5. Obserwuj (tylko obserwuj) i notuj

nie oczekuj niczego ale bądź gotowy na wszystko

skoro nie ma wyrzutów tzn, że jeszcze nie pokazała rogów. Tak na prawdę dopiero się przekonasz do jakich podłości jest zdolna

i wbij sobie do głowy
TWOJA SŁABOŚĆ JEST JEJ SIŁĄ, TWOJA SIŁA JEST JEJ SŁABOŚCIĄ
nie wierz w nic co mówi i w połowę tego co robi

poczytaj ten watek, tytuł mylący, tu Pani pokazała pazurki
https://www.netkobiety.pl/t51328.html

12miecio12 napisał/a:

zapytaj kiedy nastepny wystep to rozeslesz linki do rodziny I znajomych zeby tez mieli zabawe

o co chodzi z tym linkiem ?

39

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...
Marcinzalamany napisał/a:

Hmm z tego co mówi że jej uczucie już się wypaliło,żebyśmy żyli dla dzieci,że ona nic nie czuję do mnie,kur.. nie mogę rozwód się kroi...

Spokojnie, skoncentruj się na przetrwaniu najbliższego tygodnia.
Co masz zrobić jutro, pojutrze,... i tak dalej. Codziennie konstruktywna rozmowa z kimś kogo jesteś pewien, ktos z rodziny jest po Twojej stronie.
Codziennie godzina z córkami, tylko Ty i one - spacer, plac zabaw, basen... no coś.
I tak przez nabliższy tydzień, i spokój na siłę, koncentracja na tym co robisz.

40

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Marcin, czego ty sie boisz, jej nowy partner ma zone I 4 dzieci, naprawde ja przygarnie, przynosisz pozew rozwodowy do domu, pozew z jej winy, dajesz jej do przeczytania, a nastepnie bierzesz telefon I dzwonisz do Belgii, mowisz krotko, Pani zakochana I ty dajesz mu 2 dnia aby ja zabieral do siebie, po co ma szlaec po inernecie, niech mu krocze pokazuje tam na miejscu, bo tu jak dziecko sie obudzi to bedzie demoralizacja, a na patologie w domu ty nie dajesz zgody, mowisz to glosno przy niej, powiedz mu ze w pakiecie dostaje ja bez dzieci, bo gwiazda porno, dzieci bedzie miala sadownie odebrane, I zobacz co ona wtedy zrobi

41

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...
Marcinzalamany napisał/a:

Hmm z tego co mówi że jej uczucie już się wypaliło,żebyśmy żyli dla dzieci,że ona nic nie czuję do mnie,kur.. nie mogę rozwód się kroi...

Jest bystra. . Nie kocha Cię i nie czuje się winna. Nie zamierza Cię przepraszać.. Chce przeczekać, aby afery nie było..
Może to co pisze Miecio nie jest takie głupie..

42

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

skontaktuj sie z Twoja rodzina, musisz ustalic czy Ci pomoga jak zostaniesz sam z dziecmi, jej rodzica przedstaw sytuacje o jej wystepach z kroczem do kochhasia z Belgii, bo ona za chwile Cie obsmaruje przed nimi, ona jest harda, butna, to ty badz jeszcze twardszy

43

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

w rozmowie z jeje rodzina podkresl ze robisz wszytko dla dobra dzieci, nie chcesz aby obudzone przypadkiem dziecko bylo swiadkiem jej wystepow do kochasia, zapytaj tesciow czy Ci pomoga w wychowywaniu dzieci jak ona pojedzie do Belgii, po prostu staraj sie ich miec po swojej stronie, I przesta sie mazgaic

44

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Masakra,ludzie ja już się w tym pogubiłem,myślicie że ona tylko gra,mówi mi że przeżywa to na swój sposób,faktycznie jestem teraz bardzo słaby,ona jest silniejsza i zaczyna swoje gierki,unika tematu,daj mi spokój,zapomnijmy o tym,na terapię nie pójdę bo tego nie potrzebuję,całość jest pogmatwana,problem mieszkanie jest jej,ja tak naprawdę nic nie mam

45

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

do niej chyba nie dociera powaga sytuacji, jak pęknie to da Ci popalić. To już się zawaliło. Już "se ne wrati".
albo gra ... nie daj się nabrać

Myśl od tej chwili o sobie i dzieciach.
Ona jeśli chce naprawić cokolwiek musi stanąć na głowie, chyba tego nie robi

46

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Marcin, jesli teraz jej zdrade zamieciesz pod dywan, to masz gwarancje ze za chwile zacznie szukac nastepnego kochasia, tym razem na miejscu, do konsumpcji. To bedzie pochodna braku konsekwencji za jej postepowianie, czy ty tego chcesz? Tym razem SKYPE, a nastepnym z kochasiem w drugim pokoju bo ona go ,,KOCHA",
Nie ma zamiatania pod dywan, to tak nie robi, musisz ja dokladnie przeczolgac po tym co zrobila, a ona ma miec trwoge w oczach ze przez wlasna glupote wszystko jej sie wali, rozumiem Twoje uczucia, ale to uczucia do obrazu jaki jeszcze masz w glowie, bo ona to nie ta sama osoba co CI przysiegala ,,wiernosc I milosc w glodzie I chorobie"
Terapia, czy to Twoj pomysl? nie wiem czy cokolwiek da, przede wszystkim ona ma byc sprowadzona do stanu ze to ona walczy I sie stara

47

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...
Marcinzalamany napisał/a:

Masakra,ludzie ja już się w tym pogubiłem,myślicie że ona tylko gra,mówi mi że przeżywa to na swój sposób,faktycznie jestem teraz bardzo słaby,ona jest silniejsza i zaczyna swoje gierki,unika tematu,daj mi spokój,zapomnijmy o tym,na terapię nie pójdę bo tego nie potrzebuję,całość jest pogmatwana,problem mieszkanie jest jej,ja tak naprawdę nic nie mam

Masz siebie i swoja godność. Kobiety nie lubią ciapowatych facetów. Im bardziej Ty będziesz chciał to naprawić i wymyślał coraz to nowe propozycje, tym większą ciapą będziesz w jej oczach.
Przy takiej postawie swojej żony nie zostaje Ci nic innego jak przeprowadzić się do innego pokoju i odciąć się od niej. Nie proś, nie rozmawiaj, nie naprawiaj. Zajmij się sobą a za chwile rozwiązanie samo przyjdzie..

48

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Ona ma sie starac naprawic to co zniszczyla swoimi wystepami, ma stawac na glowie aby Cie przeprosic, bo jak nie to ty wszystko palisz, do  samego dna, ty na ten moment rozwazasz pozew rozwodowy z jej winy I odebranie jej dzieci przez sad, inaczej ma pewne ze nastepny wystep, bedzie w ona z nim w waszym mieszkaniu
Ona nie moze wyjsc z tej afery z przeswiadczeniem, ,,ze przecie nic sie nie stalo", a ,,ona przecie nic takiego nie zrobila" ,,poczula tylko slabosc do pieknego" - bo to bedzie dla niej glejt, aby nastepnym razem isc o wiele dalej

49

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Marcin, ty ustaw sie do niej nie w pozycji kapciowego, ale jako dorosly partner I facet, powiedz jej krotko: nie piszesz sie na zwiazek z kobieta co eksponuje boczniakom swoje krocze, a skoro ona zakochana to jedyne wyjscie dla Ciebie to natychmiastowy pozew rozwodowy z jej winy, w tym stanie jakim ona teraz jest tylko mocny przekaz do niej dotrze.

50

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

W świetle tego co dziś napisałeś Marcinie na temat postawy Twojej żony wobec Ciebie i jej niechęci braku skrupułów olewania tematu zdrady i tego co Ci mówi wydaje się rozsądnym żebyś zapoznał się z tym:



1. Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2. Nie dzwoń często.
3. Nie podkreślaj pozytywnych elementów małżeństwa.
4. Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5. Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6. Nie proś o pomoc członków rodziny.
7. Nie proś o wsparcie duchowe.
8. Nie kupuj prezentów.
9. Nie planuj wspólnych spotkań.
10. Nie szpieguj męża/żony. To cię zniszczy. Jeżeli chcesz to zrobić dla spokoju umysłu, wynajmij profesjonalistę.
11. Nie mów ?Kocham Cię?.
12. Zachowuj się tak, jakby w twoim życiu wszystko było w porządku.
13. Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14. Nie siedź i nie czekaj na męża/żonę ? bądź aktywny, rób coś, idź do kościoła, wyjdź z przyjaciółmi, itp.
15. Będąc w domu z /żoną (jeżeli to ty zazwyczaj rozpoczynasz rozmowę) postaraj się mówić jak najmniej.
16. Jeżeli zawsze pytasz, co robiła/ł w ciągu dnia twoja żona/ mąż, PRZESTAŃ PYTAĆ.
17. Musisz sprawić, że twój partner zauważy w tobie zmianę i zda sobie sprawę, że jesteś gotowy żyć dalej, z nim lub bez niego.
18. Nie bądź opryskliwa/y czy oziębła/y ? po prostu zachowuj dystans i obserwuj, czy twój partner zauważy i, co ważniejsze, zda sobie sprawę, co traci.
19. Bez względu na to jak się DZIŚ czujesz, pokazuj mężowi/żonie jedynie zadowolenie i szczęście. Niech widzi osobę, z którą chciałby być.
20. Unikaj wszelkich pytań dotyczących małżeństwa do chwili, gdy mąż/żona zechce o tym rozmawiać (co może potrwać jakiś czas).
21. Nigdy nie trać kontroli nad sobą.
22. Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23. Nie rozmawiaj o uczuciach (to tylko wzmacnia te uczucia).
24. Bądź cierpliwa/y
25. Słuchaj tego, co naprawdę mówi do ciebie mąż/żona
26. Naucz się wycofać w chwili, kiedy chcesz zacząć mówić.
27. Dbaj o siebie (ćwicz, śpij, śmiej się i skoncentruj się na pozostałych elementach swojego życia).
28. Bądź silny/a i pewny/a siebie; naucz się mówić cicho i spokojnie.
29. Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić to twoje wszystkie KONSEKWENTNE działania będą mówiły więcej, niż jakiekolwiek słowa.
30. Nie pokazuj rozpaczy i zagubienia nawet w sytuacji, gdy cierpisz najbardziej i jesteś zagubiona/y.
31. Rozmawiając z mężem/zoną, nie koncentruj się na sobie.
32. Nie wierz w nic, co słyszysz i w mniej niż 50% tego, co widzisz.
33. Nie poddawaj się bez względu na to, jak jest ciężko i jak źle się czujesz.
34. Nie schodź z raz obranej drogi.

51 Ostatnio edytowany przez Capricornus (2019-05-30 16:48:49)

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

To, co powyżej wkleił paslawek to właśnie 34 kroki, o których Ci pisałam. Zastosuj je, a sam się zdziwisz jak to wpłynie na Twoją żonę. Szczególną uwagę zwróć na ten punkt:

32. Nie wierz w nic, co słyszysz i w mniej niż 50% tego, co widzisz.

Powiedz: czy powiedziałeś jej, że rozważasz rozwód?

52

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Nie,nie rozmawiałem z nią na temat rozwodu,ona mi powiedziała że nie ma usprawiedliwienia na swoje zachowanie ,że jak odejdę to zrozumie,czuję że ona chyba chcę się rozstać,tyle że czeka ,tylko nie wiem na co

53

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

skoro ona chce sie rozstac to nie czekaj na cud, jesli nie ogarnie sie na widmo rozwodu to nic was juz nie ocali, najlepiej wyjedz, wyprowadz sie do kogos, ale zostaw jej kopie pozwu rozwodowego z jej winy, to jedyna szansa na to ze ona cokolwiek zrozumie

54

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Jeszcze Ciebie nie jedno zaskoczy .Na co czeka ? Na Twoją decyzję żeby było że to Ty chciałeś rozwodu a nie ona.Jeszcze się dowiesz się że nie walczyłeś a jż tak się starała o związek - możesz nie poznawać momentami tej kobiety jak ktoś napisał wcześniej kochasz teraz wyobrażenia i wspomnienia realna osoba Twojej żony jest w emocjach daleko od Ciebie od siebie z resztą raczej też  .

55

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

moim zdaniem ona jest teraz harda bo nie wyobraza sobie ze masz na tyle duze cohones aby cokolwiek zrobic, mysli ze przeczeka a potem poszuka sobie kolejnej atrakcji - zaskocz ja, pokaz ze masz w sobie faceta

56

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...
Marcinzalamany napisał/a:

Nie,nie rozmawiałem z nią na temat rozwodu,ona mi powiedziała że nie ma usprawiedliwienia na swoje zachowanie ,że jak odejdę to zrozumie,czuję że ona chyba chcę się rozstać,tyle że czeka ,tylko nie wiem na co

Twoim problemem jest to, że żyjesz teraz wyimaginowanym obrazem swojej żony. Ona wcale nie jest (nie była) taka cudowna, jak ją aktualnie widzisz. Odkrycie zdrady zburzyło twój spokój wewnętrzny i po prostu fiksujesz, dlatego raz ją kochasz, raz nienawidzisz, raz będziesz pewny swoich decyzji, raz będziesz ryczał w poduchę, raz będziesz chciał się wyprowadzić, raz zostać. To normalne - uwierz w to, że za jakiś czas spojrzysz na nią i pomyślisz sobie: "Jaki ja byłem głupi! Chciałem się zabić dla niej?!". Oczywiście na tym etapie żadna porada do Ciebie nie dotrze, ale jak już dojdziesz do siebie, to zobaczysz, że to co ludzie tutaj piszą ma sens. Bądź spokojny - to nie jest jedyna kobieta na świecie, są piękniejsze, mądrzejsze, no i z kręgosłupem na swoim miejscu:) Ją już prawdopodobnie straciłeś i zacznij tak żyć, a zobaczysz, że szybciej się otrząśniesz.

57

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...
BEKAśmiechu napisał/a:
Marcinzalamany napisał/a:

Nie,nie rozmawiałem z nią na temat rozwodu,ona mi powiedziała że nie ma usprawiedliwienia na swoje zachowanie ,że jak odejdę to zrozumie,czuję że ona chyba chcę się rozstać,tyle że czeka ,tylko nie wiem na co

Twoim problemem jest to, że żyjesz teraz wyimaginowanym obrazem swojej żony. Ona wcale nie jest (nie była) taka cudowna, jak ją aktualnie widzisz. Odkrycie zdrady zburzyło twój spokój wewnętrzny i po prostu fiksujesz, dlatego raz ją kochasz, raz nienawidzisz, raz będziesz pewny swoich decyzji, raz będziesz ryczał w poduchę, raz będziesz chciał się wyprowadzić, raz zostać. To normalne - uwierz w to, że za jakiś czas spojrzysz na nią i pomyślisz sobie: "Jaki ja byłem głupi! Chciałem się zabić dla niej?!". Oczywiście na tym etapie żadna porada do Ciebie nie dotrze, ale jak już dojdziesz do siebie, to zobaczysz, że to co ludzie tutaj piszą ma sens. Bądź spokojny - to nie jest jedyna kobieta na świecie, są piękniejsze, mądrzejsze, no i z kręgosłupem na swoim miejscu:) Ją już prawdopodobnie straciłeś i zacznij tak żyć, a zobaczysz, że szybciej się otrząśniesz.

totalne 20/20, Ciebie boli, bo ona to nie ,,ona" z Twoich wyobrazen, miotasz sie, a powinienes zawiesic swoje uczucia I spojrzec na sytuacje z dystansu, zastanow sie jaki ma szacunek do CIEBIE partnerka ktora obnaza swoje krocze drugiemu, zastanow sie coby bylo gdyby to byl Twoj sasiad, a nie facet z Belgii

58

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

piszesz ze masz corki, zasanow sie nad ich przyszloscia, czy jestes przekonany ze prawidlowym dla nich wzorcem jest matka co w tajemnicy przed parterem pokazuje innemu krocze? przecie nie wierz czy w czasie pokazow, bo bylo ich pewnikiem sporo, ktoras z Twoich dziewczynek przypadkiem sie nie obudzila? Moim zdaniem albo to kobieta wstrzasniesz I ona bedzie walczyla o Was, albo sie rozwiedz z jej winy
nie piszesz jak jest wasza sytuacja finansowa? czy pracujecie oboje? czy tez ty zasuwasz, a jasnie pani wydaje twoja kase I szuka boczniaka do swojego krocza?

59

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Autorze,

Niezależnie od zakończenia tej historii, jeśli dobrze przepracujesz to co się wydarzyło w Twoim życiu to za jakiś czas stwierdzisz, że to najlepsze co mogło Cię spotkać mimo tak dużych strat emocjonalnych.

60

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Mieciu ja pracuję,w sumie na dwa etaty,moja żona szuka pracy,robię co mogę żeby moja rodzina miała wszystko (o ile jest to możliwe) zastanawiam się z kim teraz tak naprawdę jestem,na pewno nie z kobietą która poślubiłem,ona mówi że jak pracowałem to wszystko miała na głowie,że się pogubiła,zmieniałem pracę,próbowałem robić wszystko żeby ją odciążyć to teraz mam,nie rób komuś dobrze,bo sam nie będziesz miał,ach myślę teraz bo poskładałem mózg do pionu że chwilę zobaczę jak będzie,dałem jej ultimatum,albo zacznie walczyć o naszą rodzinę,albo składam pozew,i wie że ma przegrane,po tym co osiągnęła,myślę że czas jest potrzebny ,a zobaczę jak to będzie,ale ja odpuszczam,teraz jej kolei

61

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Ale masz jakiś pomysł, JAK ona ma walczyć o Waszą rodzinę? Czy ona ma jakąś propozycję, jak sobie dalej wyobraża Wasze małżeństwo?

62 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-05-30 21:18:09)

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...
Capricornus napisał/a:

Ale masz jakiś pomysł, JAK ona ma walczyć o Waszą rodzinę? Czy ona ma jakąś propozycję, jak sobie dalej wyobraża Wasze małżeństwo?

To akurat istotne bo jż może po prostu nic nie zrobić włączyć tryb przetrwania dla pozoru aż "się uciszy" w rodzinie i niby od jutra niestety istnieje takie ryzyko no i zejście głębiej do podziemia przyczai się a Ty nie upilnujesz bo to niemożliwe i po co  .Konkrety się liczą w działaniu nie tylko deklaracje na odczepnego i nie to co chcesz usłyszeć czy jakieś ogólniki banały  .
Twoje Jej Wasze wzajemne potrzeby  oczekiwania  nie będzie już jak dawniej.Teraz zrób wszystko żeby się odstawić od żony i wyciszyć  i jak najmniej dyskusji .

63

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Myślę że ja się wycofam,jak uznam że to nie ma sensu to odchodzę,inaczej się nie da,a co ona zrobiła,to czas pokaże,obecnie moje dzieci są całym moim światem,dla nich żyje,i będę żył,a jak ułoży się moje życie,wierzę że szczęśliwie,bo mam dzieci,a co do mnie,kiedyś i dla mnie zaświeci słońce

64 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-05-30 20:09:28)

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Zanim tu się odbędzie lincz- spowodowany wielkim wrażeniem jaki stworzył w głowach Panów opis Marcina:

Z rozwodem jak z bronią, nie wyciąga się tego argumentu jak się go nie ma zamiaru użyć-   On nie jest tego pewny, prawda?- bo mówimy o żonie, a nie panience do bzykania od czasu do czasu

Tak- powinien pokazać się od męskiej strony- a to znaczy od strony zdecydowania i spokoju, a nie histerii i krzyków-- ja od tego "hardzieję" nie wiem jak inne Panie.

wyobraźmy sobie, że mąż, którego żonę ciągle boli głowa, złapany zostanie na tym samym - czy ma zostać pozbawiony praw rodzicielskich, mimo iż był dobrym ojcem i głową rodziny?

Naprawdę męski ród jest tak naiwny, że uwierzylibyście w natychmiastową skruchę  na kolanach i płacze? .. Dobrze wiedzieć..

Dajcież kobiecie ochłonąć i pożałować naprawdę.

PS żona dała Ci telefon do kochanka?

65 Ostatnio edytowany przez Olinka (2019-06-06 00:09:08)

Odp: Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

to bardzo dobre, skup sie na dzieciach, a jednak prawidlowo prorokowalem, ty na to zasuwasz na dwoch etatach a ,,pani" rozkracza krocze przed boczniakiem, bo co? bo sie pogubila? nie ogarniam tego, moze zacznij od odciecia kasy, dlaczego to ty masz placic za jej pokazy, przecie jest odbiorca, to niech oplaca, Marcin przeczytaj historie EGONA [nieregulaminowy link] jest zblizona do Twojej, tam ,,PANI" tez harda, ale facet robi zdecydowanie, I albo sie ona ogarnie, albo zegnaj Gienia
Pamietaj jedno, skoro ty ja utrzymujesz a ona nie ma do Ciebie szacunku, skoro problem miedzy wami rozwiazuje rozkladajac boczniakowi nogi, to niestety ale to nie ty masz teraz za nia biegac, jest jedna zasada, ,,dziwka to zawod, ku..wa to character" moim zdaniem twoja ,,PANI" temat ,,zona/partnerka" ma nie zdany, jedyne rozwiazanie, rozwod z jej winy, po rozwodzie jak sie bedzie starac to ewentualnie z nia bedziesz I bedziesz jej pomagal, jak sie prszestanie starac, droga wolna

Posty [ 1 do 65 z 281 ]

Strony 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Pomocy,jak żyć po zdradzie żony...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024